Pośrednictwo nieruchomości – przymus czy ułatwienie?
Krn, 02.02.2009
Szacuje się, że w Polsce jest ponad 7 tys. pośredników w obrocie nieruchomościami. Z roku na rok przybywa osób trudniących się tym zawodem, a od początku 2008 r. dostęp do niego jest ułatwiony, ponieważ zrezygnowano z obowiązkowych egzaminów. Niewątpliwie rola pośredników będzie rosła, bo i w tej materii polskie realia zbliżają się do zachodnioeuropejskich. Polacy, choć w dużej części nadal deklarują chęć ominięcia pośrednictwa w transakcjach na rynku nieruchomości, są coraz bardziej przekonani o tym, że współpraca z wyspecjalizowanym podmiotem tego typu może być pomocna, a niekiedy wręcz konieczna.
Jeżeli chodzi o praktyczny aspekt współpracy z biurem
pośrednictwa, rządzi tutaj generalna zasada, że im droższa jest
nieruchomość, tym mniejsza szansa, że uda się nam ją
samodzielnie znaleźć i kupić wprost od właściciela. Właściciele
wartościowych nieruchomości częściej niż inni decydując się na
sprzedaż, kierują się wprost do biura pośrednictwa, pragnąc
oszczędzić sobie w ten sposób pracy związanej z procesem
poszukiwania nabywcy. Z badań przeprowadzonych przez Krajowy Rynek
Nieruchomości wśród małopolskich pośredników wynika, że obok
droższych mieszkań i domów to właśnie działki pod budownictwo
jednorodzinne są typem nieruchomości, który najczęściej trafia
do pośredników wprost od właścicieli. Z zatem, poszukując w 2009
r. działki pod dom, należy się liczyć z tym, że trudno będzie
to zrobić bez udziału pośrednika.
Dodatkowym
utrudnieniem przy samodzielnym poszukiwaniu działki jest to, że
część pośredników, mając świadomość, iż Polacy w dużej
mierze są niechętni do współpracy z nimi, wystawia swoje oferty,
podszywając się pod osoby prywatne. W 2008 r. była to praktyka
niezwykle powszechna i w 2009 r. to się nie zmieni. Aby uniknąć
wielu komplikacji – niekiedy tworzonych przez samych pośredników
– i czasochłonnych poszukiwań, na pośredników będzie
przerzucana coraz większa część pracy.