Historia finansowa XX wieku ( 1920 - 1929 ):
Wojciech Murawski
Lata dwudzieste XX wieku upłynęły pod znakiem przezwyciężania finansowych skutków I wojny światowej. Był to zatem czas wielkich inflacji powojennych, z którymi poszczególne kraje musiały się jakoś uporać
W wymiarze międzynarodowym trzeba było się zmierzyć z destabilizującą rolą zobowiąza wynikających z wojny: reparacji i długów wojennych. W tym samym czasie próbowano powrócić do tego, co uważano za „normalność” w przedwojennym sensie, czyli dość niskich barier celnych, liberalnej polityki gospodarczej i złotej waluty. Okazało się jednak, że w powojennej rzeczywistości było to już nie do zrealizowania. Rezultatem porażki wymienionych usiłowa był wielki kryzys lat 30.
REPARACJE I DŁUGI WOJENNE
Wysokość
reparacji niemieckich określono w 1921 roku na 31,5 mld dolarów. W
poczet tych zobowiąza zaliczono Niemcom około 1,4 mld dolarów w
dostawach towarowych, wyegzekwowanych przez zwycięzców w latach
poprzednich. W styczniu 1923 roku, wobec zwłoki w spłatach
reparacji, Francja i Belgia zbrojnie zajęły Zagłębie Ruhry w celu
pobrania reparacji w naturze. Odpowiedzią niemiecką stał się
bierny opór ludności na terenach okupowanych. Zmiana taktyki
niemieckiej i rezygnacja z biernego oporu były możliwe dopiero w
obliczu hiperinflacji, we wrześniu 1923 roku.
Po stabilizacji walutowej w Niemczech doszło do próby uregulowania również kwestii reparacji. W kocu 1923 roku powołano międzynarodowy komitet ekspertów pod przewodnictwem amerykaskiego bankiera Charlesa G. Dawesa. Latem 1924 roku plan Dawesa został przyjęty. Określał on raty, które Niemcy miały spłacać przez następne 5 lat w taki sposób, że wzrastały one stopniowo od 0,2 do 0,6 mld dolarów rocznie. Całość zobowiąza niemieckich miała być spłacona w czterdziestu kilku ratach rocznych. Finanse niemieckie miały być poddane międzynarodowej kontroli, a spłaty reparacji zabezpieczone zostały, między innymi, dochodami z kolei. Równocześnie Niemcy otrzymały dostęp do kredytów, a stabilizacja walutowa została wsparta pożyczką w wysokości 0,2 mld dolarów. Francja i Belgia wycofały się z Zagłębia Ruhry oraz ewakuowały jedną z trzech okupowanych dotychczas stref w Nadrenii. Ustalono, że po 5 latach realizacji planu jego założenia zostaną poddane weryfikacji.
W 1929 roku, wobec wygaśnięcia planu Dawesa, opracowano kolejny plan dotyczący reparacji. Plan Younga zmniejszał ogólną sumę zobowiąza niemieckich, rozkładając je równocześnie na 59 rat. Zniesiono międzynarodową kontrolę nad niemieckimi finansami, przywracając pełną suwerenność Niemiec w tej dziedzinie. Plan przewidywał utworzenie międzynarodowegoBanku Reparacyjnego, który to projekt został zrealizowany w postaci istniejącego do dziś Banku Rozrachunków Międzynarodowych w Bazylei – najstarszego banku międzynarodowego.
W 1931 roku, w obliczu kryzysu gospodarczego doszło, z inicjatywy prezydenta Stanów Zjednoczonych Herberta Hoovera, do ogłoszenia moratorium na spłaty reparacji i długów wojennych. Moratorium Hoovera zawarte było na 1 rok, ale potem było przedłużane aż do 1934 roku, kiedy Niemcy ogłosiły jednostronne moratorium na spłaty reparacji. Faktycznym zakoczeniem spłat było już moratorium Hoovera.
Równolegle rozgrywała się kwestia rozliczenia długów wojennych ententy. W 1918 roku Brytyjczycy zaproponowali anulowanie długów wojennych, ale Stany Zjednoczone odrzuciły tę propozycję. W 1922 roku kongres amerykaski powołał World War Debt Commission, która miała uregulować problem. Komisja uznała długi w wysokości 12 mld dolarów, proponując rozłożenie ich na 62 raty roczne i gwarantując niskie (2,135 proc.) oprocentowanie. Później Amerykanie musieli jednak anulować znaczną część zobowiąza wojennych. Dotyczyło to 30 proc. długu brytyjskiego, 60 proc. francuskiego i 80 proc. włoskiego. W 1931 roku zobowiązania wojenne objęte zostały moratorium Hoovera. Tylko jeden kraj europejski w pełni rozliczył się z długów wobec Stanów Zjednoczonych. Była to Finlandia, ale rozmiary jej długów były dość symboliczne.
WALKA Z INFLACJĄ – I RUNDA
Po
zakoczeniu działa wojennych zaczęły się ujawniać inflacyjne
skutki wojny. W kolejnych krajach uwalniano ceny i znoszono system
kartkowy, co skutkowało szybkim wzrostem cen i deprecjacją
pieniądza. Równolegle do tego liberalizowano zewnętrzną
wymienialność walut, skutkiem czego ich wzajemne kursy (podczas
wojny zablokowane) zaczęły się zmieniać odzwierciedlając tempo
inflacji w poszczególnych krajach. Wypracowanie koncepcji nowego
międzynarodowego ładu walutowego stawało się potrzebą chwili.
W 1920 roku odbyła się międzynarodowa konferencja ekonomiczna w Brukseli. Konferencja zaleciła powrót do waluty złotej. Wśród szczegółowych zalece znalazły się postulaty deflacji monetarnej i kredytowej oraz równoważenie budżetów pastwowych. Celem deflacji miało być zmniejszenie obiegu pieniężnego i poziomu cen na tyle, by możliwy był powrót do wymienialności walut na złoto według zasad sprzed 1914 roku. Koncepcja powszechnego powrotu do waluty złotej okazała się jednak nierealna. Zasoby kruszcu nie wystarczały do pokrycia obiegu dostatecznego z punktu widzenia potrzeb życia gospodarczego. Trudności pogłębiał spadek światowej produkcji złota z 700 ton rocznie w ostatnich latach przed I wojną światową do 480 ton w 1922 roku. Konferencja uznała konieczność pomocy międzynarodowej dla pastw stabilizujących swe waluty.
W wielu krajach zalecenia konferencji brukselskiej zlekceważono lub potraktowano jako wizję odległej przyszłości. Tam, gdzie rzeczywiście próbowano je realizować, doszło do drastycznego spadku popytu i kryzysu nadprodukcji, skutki deflacji nałożyły się bowiem na recesję wywołaną konwersją produkcji na potrzeby pokojowe i problemami upłynnienia demobilu.
Początek lat 20. przyniósł charakterystyczne rozdwojenie cyklu koniunkturalnego. Kraje ogarnięte inflacją miały dobrą koniunkturę, podczas gdy inne przeżywały krótki, ale ostry kryzys nadprodukcji. W Stanach Zjednoczonych, które miały dobrą koniunkturę podczas wojny i liczyły na jej przedłużenie w okresie powojennej odbudowy, doszło do kryzysu. Okazało się, że Europa zamknęła się na import amerykaski. Kraje ententy postąpiły tak, były bowiem bardzo zadłużone i nie chciały zadłużać się dalej. W pastwach pokonanych to inflacja zamknęła rynki na import. Społeczne skutki załamania pogłębiła demobilizacja armii. Dla powracających z frontu żołnierzy nie było pracy. Zrodziło to nastroje głębokiej i uzasadnionej frustracji. Powstało pojęcie „straconego pokolenia”. Trwałym skutkiem kryzysu było pojawienie się w 1921 roku, po raz pierwszy w historii Stanów Zjednoczonych, ogranicze imigracyjnych wobec Europejczykw. Doświadczenia Amerykanów z tego okresu miały decydujący wpływ na ich politykę podczas i po II wojnie światowej. We Włoszech kryzys powojenny wyniósł do władzy faszystów w 1922 roku.
WALKA Z INFLACJĄ – II RUNDA
Reakcją
na niepowodzenia deflacyjnych koncepcji wypracowanych w Brukseli była
kolejna konferencja, zorganizowana w 1922 roku w Genui. Podczas
konferencji ponownie uznano walutę kruszcową za optymalny system
pieniężny, rozluźniono jednak jej rygory. Pojawiła się koncepcja
ograniczenia wewnętrznej wymienialności na kruszec zgodnie z
koncepcją Gold Bullion Standard. System ten różnił się od
tradycyjnego Gold Standard tym, że pokryciem emisji miało być
złoto nie w postaci monet, ale sztab. Bank centralny wymieniał
wyłącznie na całe sztaby, co faktycznie odcinało od tej
możliwości ogromną większość zwykłych ludzi, dla których cena
sztaby była sumą astronomiczną. Drugą możliwością zasugerowaną
w Genui był system Gold Exchange Standard. W tym systemie pokryciem
emisji było złoto oraz waluty zagraniczne wymienialne na złoto.
Pomysł ten umożliwiał poszerzenie obiegu pieniężnego w skali
międzynarodowej i uniknięcie nadmiernej deflacji. Zwróćmy bowiem
uwagę, że w takim systemie to samo złoto było liczone do pokrycia
w kilku krajach równocześnie. Sugestie konferencji szły w takim
kierunku, by system Gold Bullion Standard przyjęły raczej pastwa
bogatsze, biedniejsze natomiast powinny zdecydować się na Gold
Exchange Standard. Zalecono tworzenie banków centralnych w formie
spółek akcyjnych, co miało zapewnić im niezależność od rządów.
Uczestnicy konferencji stanęli przed poważnym dylematem. Zastanawiano się mianowicie, czy tworzony system jest jeszcze na tyle walutą złotą, że będą działały samoczynne mechanizmy regulujące (jak przed 1914 rokiem), czy też niezbędne będzie utworzenie ponadnarodowej organizacji finansowej. Ostatecznie nie utworzono takiej organizacji, m.in. dlatego, że nie zdołano wypracować kompromisu między jej strukturą finansową, w której liczba głosów powinna zależeć od wniesionego kapitału, a zasadą formalnej równości suwerennych pastw. Odpowiedzialność za losy światowego systemu walutowego złożono na barki prezesów czołowych banków centralnych, którzy mieli ze sobą współpracować w ramach częstych, cyklicznych spotka.
Konferencja przyniosła kilka niezamierzonych skutków. Obarczenie prezesów banków centralnych odpowiedzialnością o zasięgu ponadnarodowym nałożyło się na ich zobowiązania wewnątrzkrajowe. Mogło w tej sytuacji dojść do konfliktu interesów. Z punktu widzenia kondycji własnego, narodowego systemu kredytowego mogło być pożądane działanie, które z punktu widzenia systemu światowego byłoby szkodliwe. Zauważmy przy tym, że tylko jedna odpowiedzialność (ta wewnętrzna) była nałożona na prezesów formalnie. Drugą obarczono ich faktycznie, ale nie formalnie. Miało to w latach 20. określone konsekwencje. Sugerowany podczas konferencji podział krajów na dwie kategorie: tych z Gold Bullion Standard i tych z Gold Exchange Standard doprowadził do tego, że żaden kraj nie chciał trwale pozostawać w drugiej kategorii. Wzmocniło to tendencję do prestiżowego traktowania spraw walutowych. System Gold Bullion Standard przyjęło znacznie więcej krajów niż zakładali twórcy tego pomysłu. W rezultacie stworzono system znacznie bardziej deflacyjny niż zamierzano. Podział na kraje wiodące (te z Gold Bullion Standard) i pozostałe zaowocował w następnej dekadzie powstaniem bloków walutowych. Dodajmy, że niezamierzonym skutkiem konferencji było też zbliżenie niemiecko-radzieckie, które przybrało kształt układu w Rapallo.
DROGI STABILIZACJI
Kraje,
które w latach dwudziestych przeprowadzały reformy stabilizacyjne,
można podzielić na trzy grupy: te, które drogą polityki
deflacyjnej zdołały przywrócić dawny kurs swej waluty i wznowiły
wymienialność na złoto według parytetu z 1914 roku; te, które
ustabilizowały swe dawne waluty na niższym poziomie, i wreszcie te,
w których inflacja doszła do fazy hiperinflacji i reforma musiała
polegać na stworzeniu zupełnie nowego systemu pieniężnego.
W pierwszej grupie czołowym pastwem była Wielka Brytania, która w 1925 roku przywróciła wymienialność funta w oparciu o parytet z 1914 roku. Brytyjczycy zrobili to głównie ze względów prestiżowych. Skoro wygrali wojnę, to nie ma powodu, by funt z 1925 roku był gorszy od funta z 1914 roku. Decyzja ta okazała się kosztownym błędem. Wielka Brytania stała się „drogim” krajem, o wysokich kosztach produkcji, czyli mało konkurencyjnym. W drugiej połowie lat 20., kiedy świat wkroczył w okres dobrej koniunktury Wielka Brytania niejako „na własną prośbę”, zafundowała sobie kryzys.
W drugiej grupie znalazły się przede wszystkim kraje dawnej Łaciskiej Unii Monetarnej. Każdy z nich stabilizował walutę na własną rękę i dawna równość parytetów odeszła w przeszłość. W czerwcu 1928 roku zdewaluowano oficjalnie franka francuskiego do ok. 20 proc. przedwojennej wartości. Zasoby kruszcu, przeszacowane według nowego kursu, okazały się wystarczające dla pokrycia kosztów reformy. Nowy frank, zwany frankiem Poinacrego, był walutą złotą opartą na systemie Gold Bullion Standard. W grudniu 1927 roku ustabilizowano lira włoskiego na poziomie 27 proc. przedwojennej wartości. Stabilizację włoską poprzedził krótki okres deflacji. Twórcą nowego, złotego lira był minister finansów w rządzie Mussoliniego, Giuseppe Volpi. Stabilizacje: włoska i francuska stały się wzorem dla innych krajów dawnej Unii Łaciskiej. Bałkaskie kraje Unii osiągnęły stabilizację nieco później: Grecja w maju 1928 roku, Bułgaria w listopadzie 1928 roku, Rumunia w lutym 1929 roku, Jugosławia dopiero w maju 1933 roku. Stabilizacja grecka była wyjątkowa o tyle, że pastwo przejęło i unieważniło część dotychczasowej emisji. Rozwiązanie takie, powszechne po II wojnie światowej, w latach 20. było wyjątkiem.
Do trzeciej, hiperinflacyjnej grupy należały kraje, które przegrały wojnę oraz Polska. O naszej przynależności zadecydowała wojna polsko-radziecka. Inflacja, przy wszystkich swoich niedogodnościach, miała pewne zalety. Nakręcała koniunkturę i ułatwiała eksport. Dlatego z inflacją można było żyć długo. Hiperinflacja nie miała już tych zalet. Niszczyła gospodarkę i destabilizowała scenę polityczną. Dlatego tam, gdzie się pojawiła, czyniła radykalną reformę stabilizacyjną potrzebą chwili.
Niemcy weszły w fazę hiperinflacji w 1923 roku. Towarzyszyło jej przesilenie polityczne – 23 października w Hamburgu wybuchło powstanie komunistyczne, 9 listopada w Monachium doszło do nieudanego puczu Hitlera. 12 listopada komisarzem walutowym Rzeszy został Hjalmar Schacht. Już 15 listopada wprowadził on do obiegu rentenmarkę, opartą na hipotece majątków pastwowych. Rentenmarka była pieniądzem wewnętrznym, niewymienialnym na obce waluty. Dotychczasowe reichsmarki można było wymieniać na rentenmarki w relacji 1 bln starych RM = 1 rentenmarka. Uwieczeniem reformy walutowej była reforma Reichsbanku i podjęcie emisji nowych reichsmarek (październik 1924), będących już normalnym pieniądzem wymienialnym na złoto i na obce waluty.
W Polsce hiperinflacja przybrała znacznie mniejsze rozmiary niż w Niemczech, ale również pociągnęła za sobą przesilenie polityczne (powstanie krakowskie w listopadzie 1923). W grudniu 1923 roku premierem i ministrem skarbu został Władysław Grabski, który w ciągu następnych kilku miesięcy przeprowadził reformy: skarbową, likwidującą deficyt budżetowy i walutową, w ramach której utworzono Bank Polski SA (kwiecie 1924) i wprowadzono nową walutę – złoty polski. Wyjątkowość polskiej stabilizacji polegała na tym, że została ona osiągnięta bez pomocy zagranicznej, wyłącznie w oparciu o zasoby wewnętrzne. Hiperinflacje: austriacka i węgierska miały jeszcze łagodniejszy przebieg. W obu wypadkach stabilizacja walutowa osiągnięta została dzięki pomocy zagranicznej.
W tym czasie również Związek Radziecki odszedł od wcześniejszych eksperymentów z gospodarką bezpieniężną. W marcu 1921 roku, podczas X zjazdu RKP (b) Lenin proklamował przejście do Nowej Ekonomicznej Polityki (NEP). Dopuszczono drobną prywatną własność w przemyśle, usługach i handlu oraz, w ograniczonym zakresie, regulację rynkową. Powrót do regulacji rynkowych wymagał odbudowy pieniądza i bankowości. Pieniądz odbudowano drogą trzech kolejnych denominacji. W 1922 roku wprowadzono „rubla wzór 1922”, na który wymieniono dotychczasowe ruble w relacji 1:10 000. W 1923 roku wprowadzono „rubla wzór 1923”, na który wymieniono wcześniejsze znaki pieniężne w relacji 1:100 „rubli wzór 1922”. Równocześnie, poczynając od koca 1922 roku wprowadzano do obiegu czerwoce. Były to banknoty o nominale równym 10 przedrewolucyjnych rubli. Stopniowo ich udział w obiegu wzrastał. W 1924 roku wymieniono na czerwoce wszystkie dotychczasowe znaki pieniężne w relacji 1 rubel złoty 1924 = 50 tys. rubli wz. 1923. Odtąd banknot o nominale 1 czerwoca stanowił równowartość 10 rubli. W odróżnieniu od zwykłych rubli był jednak, na żądanie z zagranicy, wymienialny na złoto. Rozwiązanie takie podyktowane było rozwojem handlu zagranicznego w tym okresie i koniecznością posiadania waluty skoordynowanej z ówczesnym międzynarodowym systemem walutowym. Emisją zajmował się utworzony w 1921 roku Bank Pastwowy (Gosbank).
Odrębnym problemem było nowe uregulowanie stosunków monetarnych między Europą a Azją. Wobec ostatecznego upadku bimetalizmu oraz zawirowa we wzajemnych relacjach cen srebra i złota był to problem poważny. Problemy ekonomiczne były tu pogłębione przez względy prestiżowe. Indie brytyjskie, które miały ustabilizować rupię w systemie Gold Exchange Standard zażądały, ze względów prestiżowych, Gold Standard. Wobec rozmiarów indyjskiego rynku pieniężnego byłaby to decyzja katastrofalna dla reszty świata, Indie „wyssałyby” bowiem całe złoto. Ostatecznie osiągnięto w tej sprawie kompromis częściowo honorujący indyjską wrażliwość.
W drugiej połowie lat 20., po przezwyciężeniu kryzysów postabilizacyjnych, prawie cały świat (poza Wielką Brytanią) wszedł w okres dobrej koniunktury. Najpoważniejszym przesileniem walutowym tego okresu był tzw. wielki kryzys walutowy epoki Showa, który dotknął Japonię w 1927 roku.
PRZED WIELKIM KRYZYSEM
Zgłaszane
podczas konferencji genueskiej postulaty powołania ponadnarodowej
struktury finansowej nie zostały zrealizowane. Równocześnie
stworzony wówczas system finansowy wymagał współpracy
międzynarodowej w stopniu wyższym niż przed 1914 rokiem. W tej
sytuacji szczególnego znaczenia nabrała współpraca głównych
banków centralnych. Montagu Norman, gubernator Banku Anglii,
Benjamin Strong, gubernator nowojorskiego Banku Rezerwy Federalnej,
Georges Robineau i Emile Moreau, dwaj kolejni gubernatorzy Banku
Francji oraz Hjalmar Schacht, prezes Reichsbanku, byli w latach
dwudziestych postaciami równie znanymi, jak gwiazdy filmu lub
sportu. Ich spotkania przykuwały uwagę prasy. Wspomnieliśmy już o
możliwym w tej sytuacji konflikcie interesów. Szczególnej presji
tego rodzaju poddany był, z racji miejsca Stanów Zjednoczonych w
gospodarce światowej, Benjamin Strong. W 1927 roku znalazł się on
pod naciskiem swych zagranicznych partnerów, by obniżyć stopę
procentową w Stanach Zjednoczonych i zahamować napływ złota do
tego kraju. Równocześnie, z punktu widzenia gospodarki
amerykaskiej, bardziej celowe byłoby podwyższenie w tym momencie
stóp i schłodzenie koniunktury. Strong uległ naciskom swych
zagranicznych kolegów i obniżył stopy, co było potem uważane za
fatalny błąd. Spekulacja w Stanach Zjednoczonych wymknęła się
spod kontroli, co przyczyniło się do wybuchu wielkiego kryzysu w
1929 roku.