Oszustwa medyczne: Blokowanie info o witaminie C
Komentarz: Za przetłumaczenie materiałów podziękowania dla niezłomnej Oli Gordon.
…”Około 1942 małżonka Klennera cierpiała na krwawienie dziąseł, i dentysta zalecił usunięcie wszystkich zębów. To rozwiązanie dr Klenner uznał za zbyt drakońskie i przypomniał sobie, że kiedyś czytał o badaniach stosujących wit. C w leczeniu szympansów z podobnym problemem. Zaaplikował jej kilka zastrzyków wit. C i krwawienie ustało. Wkrótce potem ten dramatyczny rezultat zachęcił go do zastosowania wit. C na upartym mężczyźnie umierającym z powodu wirusowego zapalenia płuc. Klenner opisał to w przełomowej pracy w 1953 Stosowanie wit C jako antybiotyku / „The Use of Vitamin C as an Antibiotic:”…
….Od 1943 do 1947 dr Klenner poinformował o sukcesie w leczeniu 41 więcej przypadków wirusowego zapalenia płuc stosując ogromne dawki wit. C. Z tych przypadków dowiedział się jaka dawka i sposób podawania dożylnie, domięśniowo czy doustnie był najlepszy dla każdego pacjenta. Dr Kleener przedstawił te szczegóły w lutym 1948 w artykule zatytułowanym Wirusowe zapalenie płuc i jego leczenie wit. C / „Virus Pneumonia and Its Treatment with Vitamin C opublikowanym w Journal of Southern Medicine and Surgery…
… kiedy w Reidsville wybuchła epidemia odry, Klenner był tak pewien skuteczności wit. C w tych chorobach, że wymyślił coś, co zwykle byłoby skandalicznym eksperymentem na swoich dwu małych córkach. Wysłał je by bawiły się z dziećmi, które były na zakaźnym etapie odry. Kiedy pokazały się zwykłe objawy odry i córeczki były oczywiście chore, zaczął je leczyć wit. C. Przywołajmy słowa dr Klennera z artykułu z 1953:
…W tym eksperymencie okazało się, że doustne podawanie 1.000 mg co 4 godziny modyfikowało atak choroby. Mniejsze dawki pozwalały na rozwój choroby. Kiedy podałem 1.000 mg co 2 godziny, wszystkie objawy infekcji zniknęły w ciągu 48 godzin. Jeśli przerwałem podawanie jej przez podobny okres (48 godzin), objawy wracały. Obserwowaliśmy to przez 30 dni, kiedy podawałem im witaminę 1.000 mg co 2 godziny przez całą dobę przez 4 dni. Tym razem obraz choroby się wyczyścił i nie wrócił…
…Prowadząc te doświadczenia na ludziach, a nie zwierzętach – Klenner zdobył zaufanie i kontrolę nad swoim leczeniem wit. C …
….Dr. Abram Hoffer mówi, że przeprowadzone w W Brytanii pod koniec lat 1950 kontrolowane badanie na młodych 70 osobach z chorobą polio, potwierdziły terapię Klennera. Wszyscy którym podawano wit. C zupełnie wyzdrowieli, a znaczna liczba tych którym jej nie podawano doznała trwałych uszkodzeń. (Tego badania nie opublikowano z powodu sukcesu szczepionek na polio.) Dr Klenner sam poinformował, że otrzymał wiele listów od amerykańskich i kanadyjskich lekarzy potwierdzających jego uderzające rezultaty. Niektóre z listów opisywały jak oni wyleczyli własne dzieci, inne jak lekarze wyleczyli się sami…
Strategią liderów medycznych, świadomie lub nieświadomie, planowanie czy nie, było wyraźne ignorowanie dr Klennera i nadzieja, że zapomni się o jego badaniach…
…Jakby badań polio-wit. C nigdy nie było…
….Absolutnie zirytowany dr Klenner swój artykuł z lutego 1959 w Tri-State Medical Journal zakończył tymi słowami:
„Jeśli choroba występuje w ostrej postaci, kwas askorbinowy podawany w odpowiednich ilościach, zarówno w formie doustnej, jak i w zastrzykach, spowoduje szybki powrót do zdrowia. Uważam, że kwas askorbinowy musi być podawany za pomocą igły w ilościach od 250 mg do 400 mg na kg masy ciała co 4 do 6 godzin przez 48 godzin, a następnie co 8 do 12 godzin. Dawka doustna jest dawką, która może być tolerowana. Dla tych, którzy twierdzą, że na polio nie ma lekarstwa, mówię, że kłamią. Polio w ostrej postaci może być wyleczone w ciągu 96 godzin lub krócej. Błagam by jakiś autorytet to wypróbował”…
Ten artykuł wyraźnie pokazuje jak mafia medyczna razem z politykami blokuje tak wiele nietoksycznych i skutecznych substancji odżywczych żeby chronić swojego monopolu leczenia chorób. Na ironię, dr Klenner mówił o wit. C jako leku! To jest milczący przykład tego, że podejmuje się taki wysiłek by regulować nasze substancje odżywcze jako leki / why there is such an effort to regulate our nutrients as drugs.
Nawet jeśli wie się, że podawana dożylnie / IV wit. C, magnez, hiperbaryczne i wiele skutecznych, ale mniej opłacalnych metod leczenia istnieje, większość z nich po prostu nie jest w stanie dawać tych korzyści. Oczywiste jest, że wszyscy musimy poznać te informacje, potem mieć nadzieję, że użyjemy je przeciwko tym oszustom w sądach. Często toksyczne leki, które nam narzucają, są znane jako niebezpieczne, mniej skuteczne niż te, które można uzyskać za pomocą składników odżywczych!
Chris Gupta
http://www.newmediaexplorer.org/chris/2005/09/14/the_stonewalling_of_vitamin_c.htm
Szybkie wyleczenie z boreliozy lub choroby Lyme
http://www.newmediaexplorer.org/chris/2005/09/22/lyme_disease_wiped_out_by_vitamin_c.htm
Poniżej info od dr Juliana Whitakera, przekazana przez Betty Martini:
=====
Od:
„Dr. Betty Martini, D.Hum.”
Data:
22 May 2005, 02:16:09 AM
Temat:
Choroba Lyme – wyleczona szybko, Dr.
Julian Whitaker
Ponieważ tak wiele ofiar aspartame cierpi na boreliozę, ten artykuł może okazać się pomocny. Artykuł dr Jamesa Bowena o tej chorobie reaktywowanej przez aspartame i przekazywanej drogą płciową tutaj: www.dorway.com i pod nim opinie ekspertów.
Dr Betty Martini, założycielka Mission Possible Intl, 9270 River Club Parkway, Duluth, Georgia 30097 770 242-2599 http://www.wnho.net i http://www.dorway.com
„Na niedawnym spotkaniu American College for Advancement in Medicine, dr Hugh Riordan, z Międzynarodowego Centrum Poprawy Funkcjonowania Człowieka w Wichita w Kansas, przedstawił niezwykle prowokacyjną prezentację na temat potęgi IV wit. C, która ponownie wzbudziła moje zainteresowanie i zaangażowanie w tę terapię. Jeszcze bardziej przekonujące są badania przedstawione w książce dr Thomasa E. Levy’ego, Wit. C, choroby infekcyjne i toksyny: leczenie nieuleczalnych / Vitamin C, Infectious Diseases and Toxins: Curing the Incurable – lektura obowiązkowa dla lekarzy i pacjentów. Ta 400-stronicowa książka z ponad 1.200 cytowanymi referencji naukowymi to litania tego, co niewiarygodne. To wszystko prawda. [Thomas E. Levy]
Thomas E. Levy, M.D., J.D. mówi, że pod koniec lat 1940 dr Frederick Klenner podawał IV wit. C w leczeniu 60 kolejnych przypadków polio / Frederick Klenner, M.D., F.C.P., used IV Vitamin C to cure 60 consecutive cases of polio. W jednym przypadku, młoda dziewczyna dotknięta polio już z osłabieniem i pół-paraliżem nóg, po tygodniu kiedy podawano jej IV wit. C w dużej dawce to odwrócono i zupełnie wyzdrowiała. Klenner przedstawił tę info AMA i opublikował wyniki w kilku czasopismach, ale zupełnie je zignorowała społeczność lekarzy konwencjonalnych.
Książka dr Levy’ego pokazuje też jak IV wit. C wyleczyła setki przypadków ostrego zapalenia wątroby B i C, które konwencjonalni lekarze uznają za nieuleczalne. Niedawno rozmawiałem z dr Levym o niektórych jego osobistych doświadczeniach z IV wit. C.
Szczególnie wyróżnia się jeden przypadek. Kobietę cierpiącą na ostrą i wyniszczającą boreliozę zbadało wielu lekarzy i nie reagowała na kilka terapii antybiotykowych. Jej stan ulegał gwałtownemu pogorszeniu i jej małżonek skontaktował się z dr Levym.
Kobiecie natychmiast podano wlewkę 100 g wit. C, i w ciągu zaledwie 2 godzin leczenia mąż powiedział, że wygląda o 50-60% procent lepiej. Przez następne 2 dni otrzymała 5 kolejnych 50 g wlewek wit. C, i w 72 godzinie była całkowicie zdrowa. To było prawie 2 lata temu. Od tego czasu nie doświadczyła żadnych nawrotów ani nie ma oznak przewlekłej infekcji.
POZNAJMY PRAWDĘ
Medycyna konwencjonalna bardzo szkalowała wit. C / Vitamin C has been much maligned by conventional medicine. Przez wiele lat obwiniano ją za wywoływanie kamieni nerkowych i niedobory wit. B12 – oskarżenia które okazały się kłamstwem (mimo to ta dezinformacja zamieszczana jest wszędzie w podręcznikach).
W Whitaker Wellness Institute podawaliśmy IV wit. C (dawki do 75 g) jako część naszego standardowego protokołu przez ponad 20 lat, bez żadnych objawów toksyczności. I praktycznie każdy znany mi ortomolekularny lekarz stosuje IV wit. C, ale konwencjonalni lekarze nigdy tego nie robią. Jeśli chcesz zastosować IV wit. C musisz skontaktować się z lekarzem innego rodzaju.
Impulsowa
kuracja dożylna wit. C
/ Pulsed
Intravenous Vitamin C (PIVC) Therapy
Wit. C już obszernie i jednoznacznie udokumentowano, aby łatwo wyleczyć szeroki zakres chorób zakaźnych, w tym wiele zespołów wirusowych uznawanych za nieuleczalne nawet dzisiaj (Stone, 1972, Smith, 1988, Levy, 2002). Przeglądając ogromną ilość tych informacji, okazuje się, że w przypadku większości chorób zakaźnych, zwłaszcza wirusowych, jedyne kliniczne niepowodzenia wit. C wydają się występować, gdy inwazyjnym mikroorganizmom nie dostarcza się skutecznie wystarczająco dużej jej ilości.
Mając to na uwadze, bardziej skuteczny system dawkowania i / lub dostarczania wit. C do różnych tkanek organizmu powinien dodatkowo poprawić kliniczną skuteczność tego środka. W przypadku raka, Riordan et al. (1995) wykazali prawdopodobieństwo, że wit. C jest skuteczną terapią przeciwko guzom, o ile wystarczająco wysokie jej stężenie będzie w guzie / guzach. Badacze ci stwierdzili również, że doustne podawanie wit. C prawdopodobnie nie doprowadzi do jej poziomu we krwi na tyle wysoko, żeby wywołać bezpośredni zabójczy skutek dla danego guza.
Później, badając pewny rodzaj komórek rakowych i zdolność wit. C zabijania ich, Casciari et al. (2001) elegancko udowodnili to. Pokazali, że szybki wlew dożylny wit. C jako askorbinian sodu w połączeniu z kwasem alfa liponowym był skuteczny w osiągnięciu poziomu wit. C który był toksyczny dla komórek nowotworowych. Pokazali też, że rozpuszczalny tłuszcz fenylo-askorbinian, analogiczny z wit. C, mógł skutecznie zabijać komórki rakowe w dawce około 3 x niższej niż w przypadku niezmienionej wit. C.
Wszystkie wnioski wyciągnięte przez Casciari et al. odnotowane powyżej wspierają proponowaną koncepcję, że większość niepowodzeń klinicznych wit. C w przypadku infekcji lub innych stanów medycznych wiąże się z nieadekwatną dawką. Podawali aż 60.000 mg wit. C przez okres 80 minut, bardzo dużą dawkę i dość szybką aplikację według większości standardów obowiązujących w USA. Jednak tak duża i szybko podawana wlewka wit. C nie zawsze będzie skuteczna klinicznie. To nadal nie oznacza, że wit. C może nie być optymalnym leczeniem dla danej choroby.
W Colorado Integrative Medical Center (www.coloradomedicalcenter.com) w Denver, CO, zaczynamy stosować unikalną formę terapii wit. C, znaną jako impulsowa kuracja dożylna wit. C [PIVC]. Przede wszystkim w tej terapii wykorzystuje się zasadę, że im szybciej podawana jest dawka każdego składnika odżywczego lub leku, tym wyższy jest szczytowy jego poziom we krwi. To bardzo szybkie dostarczanie wit. C zostało po raz pierwszy uznane za bezpieczne i wysoce skuteczne przez Klennera (1971). W ostrym przedawkowaniu dawki barbituranu Klenner podał aż 42.000 mg wit. C” w żyłę tak szybko, jak igła o średnicy 20 mogła podawać wlewkę”. Ta dawka budziła pacjenta i rozpoczęła odwracanie toksyczności barbituranu nie wywołując żadnych skutków ubocznych. Klenner bezpiecznie podawał dożylnie wit. C wielokrotnie, często bardzo krytycznie chorym pacjentom, z dużym sukcesem klinicznym i bez zgłaszanej toksyczności.
Koncepcja PIVC polega na uzyskaniu jak najwyższego poziomu wit. C we krwi. Przez zwykłą fizjologię dyfuzji ostre podwojenie lub potrojenie poziomów wit. C we krwi będzie utrzymywało się w stanie ostrego podwojenia lub potrojenia ilości wit. C, która normalnie dociera do tkanek dzięki obecnemu w początkowym stężeniu gradientowi. Przejściowy uzyskany poziom we krwi może być znaczny. Jeżeli Casciari et al. może uzyskać pewien wysoki poziom we krwi po wlewie 60.000 mg wit. C przez 80 minut, to można oczekiwać, że wlewka 20.000 mg wit. C w ciągu 2 minut spowoduje chwilowe zwiększenie maksymalnego stężenia we krwi 10-krotnie lub więcej w szybkim wlewie. Tę ilość już bezpiecznie podawano przy wielu okazjach.
Fizjologiczne działanie takiego szybkiego podawania wit. C wydaje się sporadycznie wywołać ostrą hipoglikemię. Sylvest (1942) stwierdził, że większość osób przyjmujących dożylnie wit. C wykazuje wyraźne obniżenie poziomu cukru we krwi. Efekt ten jest prawdopodobnie spowodowany znaczącym odruchowym uwalnianiem insuliny z trzustki. Taki wniosek popiera praca Chenga et al. (1989), który stwierdził, że wit. C wstrzykiwana szczurom „wytworzyła zależny od dawki i znaczny efekt hipoglikemiczny po wstrzyknięciu dożylnym”. Stwierdzili również, że efekt hipoglikemii był maksymalny po 5 minutach po wstrzyknięciu, co zbiegało się ze wzrostem stężenia insuliny w osoczu.
Wit. C jest bardzo podobną cząsteczką do glukozy, a szybki szczyt wit. C uwalnianej do krwi prawdopodobnie może wywołać ten sam odruchowy szczyt insuliny, jaki obserwuje się w teście tolerancji glukozy, gdzie podaje się dużą dawkę glukozy, aby ocenić, jak szybko i skutecznie można przywrócić normalne poziomy glukozy poprzez pobudzenie uwalniania insuliny. Klinicznie, ten efekt hipoglikemiczny był najbardziej zauważalny u pacjentów, którzy mało jedzą i piją, oraz u pacjentów, którzy są najbardziej chorzy, tak jak w zaawansowanych stanach neurologicznych.
U takich pacjentów tylko wlewka wit. C może również wywoływać hipoglikemię, nie wymagając szybkiej wlewki. Tacy pacjenci mogą potrzebować bolusa o stężeniu 50% glukozy, by szybko odwrócić niski poziom cukru we krwi, ponieważ stwierdzono, że występuje nawet wtedy, gdy nośnikiem płynu / wlewki jest 5% dekstroza (cukier) w wodzie. Jednak wlewka wydaje się bardziej niezawodnie wywołać objawy hipoglikemii, które pasują do cytowanej wyżej literatury odnośnie zwierząt.
Ale ta wywołana przez wit. C hipoglikemia powinna okazać się bardzo pożądanym klinicznie skutkiem. Ostrą hipoglikemię już bezpiecznie i celowo wywołano w metodzie istniejącej od ponad 70 lat. Znana jako terapia nasilania insuliny (www.iptq.org), dożylna insulina (około 20 – 40 jednostek) jest podawana szybko żeby wywołać hipoglikemię. Kiedy pojawia się hipoglikemia, podaje się mini dawki chemioterapeutycznych leków przeciwnowotworowych. Takie niewielkie dawki, w obecności wywołanej insuliną hipoglikemii, wydają się łatwo transportować przez szlaki błon komórkowych, tak że leki osiągają stężenie zabijania wewnątrz komórek rakowych przy znacznie niższych poziomach dawkowania. Tradycyjną chemioterapię można często podawać bez powodowania w inny sposób nieuniknionej utraty włosów, obserwowanej przy znacznie większych dawkach.
Wit. C i glukoza rzeczywiście bezpośrednio konkurują ze sobą o transport za pośrednictwem insuliny do różnych komórek ciała (Washko et all., 1991, Cunningham, 1998). Zwiększony dostęp wewnątrzkomórkowy powinien okazać się ważnym krokiem naprzód w skutecznym leczeniu większości chorób, o których wiadomo, że reagują na wit. C, i prawdopodobnie jeszcze kilku innych chorób, które potrzebują bardziej skutecznego dawkowania wit. C, by pokazać pozytywną reakcję. Zastrzeżone / własne metody opracowane w Colorado Integrative Medical Center używają takich metodologii „Ułatwionego odżywiania międzykomórkowego przez wit. C” / Vit. C -Enabled Intracellular Nutrition” (VEIN).
W naszym ośrodku odnotowano efekt uboczny związany z wysokimi dawkami wit. C oraz innymi substancjami odżywczymi podawanymi na dożylnie, a czasami związanymi z równoczesną hiperbarią tlenową. Trzykrotnie pacjenci skarżyli się na obustronny dyskomfort w połowie pleców. Po zgłoszeniu tego przerywa się podawanie dożylnie składników odżywczych, następuje nawodnienie doustne i dożylne, i oraz podaje się furosemid doustnie lub dożylnie. To rozwiązało dyskomfort we wszystkich przypadkach.
Nie stwierdzono żadnych nieprawidłowych wyników badań laboratoryjnych. Postawiono hipotezę, że gdy ładunek substancji rozpuszczonej staje się wystarczająco wysoki we krwi perfundującej nerki, w komórkach nerkowych powstaje odwodnienie, powodując odruch bólu / dyskomfortu. Kiedy jest to zaniedbane, mogą wystąpić poważniejsze komplikacje. Ale przedstawione schematy dość szybko zajmują się takimi sytuacjami. Co więcej, taki skutek uboczny może faktycznie dać lekarzowi praktyczny punkt, poza którym dalsze żywienie dożylne nie powinno być ostro stosowane.
Anegdotycznie, miałem okazję klinicznie wyleczyć przypadek ostrej boreliozy 3-dniowym dożylnym leczeniem wit. C. Czy będzie to łatwo powtórzyć, czy też chroniczny przypadek boreliozy zareaguje równie dobrze, to się okaże. W Colorado Integrative Medical Center teraz rozpoczynamy połączenie terapii, w tym tych wymienionych w tym biuletynie, by zobaczyć dokładnie ile sukcesów możemy regularnie osiągnąć przy tej konkretnej chorobie. Obecnie przyjmujemy nowych pacjentów, którzy mają tę chorobę i szukają innej opcji leczenia.
Kontakt:
Colorado
Integrative Medical Center
1260 South Parker Road
Denver,
CO 80231
Toll-free: 866-750-2121
FAX:
303-750-4992
Rozmawiaj z Darrenem Greenem, kierownikiem biura.
http://www.whale.to/a/lyme_disease.html
Wit. C dobra w leczeniu dny moczanowej
Vitamin C: Good for Gout
„Podsumowanie
Suplementacja
500 mg dziennie wit. C przez 2 miesiące redukuje poziom kwasu
moczowego w surowicy, sugerując, że wit. C może być korzystna w
profilaktyce i kierowaniu dną i innymi chorobami wiązanymi z kwasem
moczowym”.
…”Dla osób, których poziom jest podwyższony, lekarze mogą przepisać leki, które albo hamują produkcję kwasu moczowego w organizmie, albo promują jego wydalanie z moczem. Chociaż leki te mogą pomóc w zapobieganiu atakom dny moczanowej, mogą również wywoływać działania niepożądane, w tym uszkodzenie nerek, wymioty lub ostre wysypki skórne. „…
Załóż się, że medyczna mafia nadal będzie preferować leki niż składniki odżywcze? Jeszcze raz demonstracja na temat bezpieczeństwa i skuteczności w stosunku do ogólnie toksycznych i mniej skutecznych (maskujących choroby) leków! Czy to dziwne, że chcą ograniczyć nasze suplementy?
…”Wit. C wydaje się obniżać poziom kwasu moczowego zwiększając jego wydalanie w moczu”…”nie ma żadnych opublikowanych raportów żeby wit. C wywoływała dnę moczanową”. Albo kamienie nerkowe…
Dla sceptyków jest to tylko jeden korzystny efekt tzw. „drogiego moczu”! Następnym razem, gdy twój lekarz wejdzie na swojego wysokiego konia i będzie gadał o bezużyteczności witamin, możesz go tym zamknąć.
Chris Gupta
Dr Alan R. Gaby:
Healthnotes Newswire (21.07.2005) Suplemenowanie wit. C może pomóc w profilaktyce poprzez obniżanie poziomu kwasu moczowego we krwi, czytamy w Arthritis and Rheumatism (2005;52:18437). Choć wcześniejsze badanie wykazało, że przyjmowanie dużej dawki wit. C (8 g dziennie) może obniżyć poziom kwasu moczowego, to badanie jest pierwszym pokazującym, że stosunkowo skromna dawka (5 g dziennie) daje ten sam skutek.
Uwaga: 1 łyżeczka = 500 mg / 5 g, 1 łyżka = 2000 mg / 20 g
Kwas moczowy jest produktem ubocznym metabolizmu człowieka, który krąży w krwioobiegu. Jeśli występuje w normalnych stężeniach, kwas moczowy ma korzystne działanie antyoksydacyjne w organizmie. Ale jeśli jego poziom jest podwyższony, może krystalizować się w stawach lub innych tkankach, powodując bolesny stan artretyczny znany jako podagra. Uważa się, że wysoki poziom kwasu moczowego we krwi jest czynnikiem ryzyka rozwoju choroby serca.
Poziom kwasu moczowego można regulować ograniczając konsumpcję pewnych produktów np. rafinowany cukier, czerwone mięso, podroby, kurczaki, indyk, makrela, owoce morza, fasola, groch, szpinak i drożdże. Dla osób z podniesionym poziomem lekarze mogą przepisać leki które albo hamują produkcję kwasu moczowego, albo sprzyjają jego wydalanie w moczu. Choć te leki mogą pomóc zapobiegać atakom dny, mogą też wywołać skutki uboczne np. uszkodzenie nerek, wymioty albo ostre wysypki skórne.
W nowym badaniu 184 wolontariuszy zostało losowo przydzielonych do przyjmowania jednego z następujących codziennie przez 2 miesiące: 500 mg wit. C, 400 IU wit. E, 500 mg wit. C plus 400 IU wit. E lub placebo. Wśród osób przyjmujących wit. C średnie stężenie kwasu moczowego w surowicy zmniejszyło się o około 10%. Natomiast poziomy kwasu moczowego nieznacznie wzrosły u osób nie przyjmujących wit. C, a różnica między tymi dwiema grupami była statystycznie istotna. Obniżenie poziomu kwasu moczowego przez wit. C był najbardziej wyraźny u osób, u których początkowy jego poziom był powyżej normy. Wit. E nie miała wpływu na poziom kwasu moczowego.
Wit. C wydaje się obniżać poziom kwasu moczowego zwiększając wydalanie go w moczy. Rezultaty tego badania sugerują, że suplementowanie średnimi dawkami wit. C może pomóc zapobiegać atakom dny. Czy większe dawki będą skuteczniejsze , jeszcze nie wiemy. W latach 1970 jedna grupa badawcza wyraziła niepokój, że wysokie dawki wit. C mogą faktycznie wywołać ataki dny poprzez szybkie usuwanie kwasu moczowego z tkanek. Ta koncepcja powstała z obserwacji, że leki zwiększające wydzielanie kwasu moczowego niekiedy wywołują atak dny. Ale lekarze przepisujący duże dawki wit. C nie widzieli tego problemu, i nie ma żadnych opublikowanych raportów o wywołanym przez wit. C ataku dny.
http://www.newmediaexplorer.org/chris/2005/08/15/vitamin_c_good_for_gout.htm
WIT. C I RAK: NOWE ODKRYCIA
VITAMIN C AND CANCER: NEW DEVELOPMENTS
…”FDA nigdy nie aprobowała żadnego dostępnego nietoksycznego środka w leczeniu z raka. Cena detaliczna wit. C wynosi około 5 centów za 1 gram. Koszt nawet 100 g przygotowanego do użycia dożylnego / IV jest nadal bardzo niedrogi w porównaniu z opatentowaną chemoterapią. Dlatego nie uważam byś znalazł wiele firm farmaceutycznych stojących w kolejce do badań i sprzedaży takiej dostępnej substancji. I dlatego sprawa korzyści wit. C dla pacjentów – tak fascynująca – i obiecująca, pozostaje w zawieszeniu.
…wysoka dawka dożylnej wit. C stała się powszechną procedurą wśród stosujących alternatywną medycynę lekarzy, mimo że ignoruje ją medycyna ortodoksyjna, która widzi, że w dekadzie od 1994 liczba prezentacji dożylnej wit. D na konwencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Onkologii Klinicznej (ASCO) była dokładnie zero.
Stwierdzili, że „skuteczności leczenia wit. C nie można ocenić na podstawie badań klinicznych, w których stosuje się wyłącznie dawkowanie doustne””…
Ulubiony sposób podważania właściwości wit. C…
Chris Gupta
O wit. C znowu jest głośno. Badanie przeprowadzone przez zespół naukowców z Harvard School of Public Health i opublikowane 1 lipca w New England Journal of Medicine (Fawzi, WW, 2004) pokazało, że suplementowanie multiwitaminy z wit. C znacznie spowolniało rozwój AIDS i dawało „skuteczne, tanie opóźnienie rozpoczęcia terapii antyretrowirusowej u kobiet zakażonych wirusem HIV”. Koszt całkowity terapii badacze oszacowali na około $15 rocznie. Tu jest jeszcze inny pokaz niesamowitej mocy suplementów spożywczych, szczególnie przeciwutleniaczy takich jak wit. C w sprzyjaniu zdrowiu człowieka.
Często jestem pytany czy wit. C (kwas askorbinowy) jest też skuteczna w zwalczaniu raka. Odpowiadam, że choć zwiększa się liczba dowodów naukowych sugerujących, że wit. D jest korzystna w profilaktyce raka, jury nadal nie sprawdza jej skuteczności w leczeniu raka. Ale jej niska cena i niesamowity brak toksyczności czyni ją wyjątkowo atrakcyjnym kandydatem do dalszych badań.
Przedstawicielem toczących się obecnie badań dotyczących roli wit. C w leczeniu raka jest praca dr Kedara N. Prasada, profesora radiologii w Centrum Nauk Medycznych Uniwersytetu Kolorado w Denver. Prasad wykazał, że wit. C może hamować wzrost komórek nowotworowych in vitro. Zaleca podawanie wit. C i innych przeciwutleniaczy pacjentom, którzy przechodzą konwencjonalną chemio- i radioterapię. (Piszę o tym w książce Przeciwutleniacze przeciwko rakowi / Antioxidants Against Cancer.)
Teoria Prasada mówi, że normalne komórki potrzebują tylko maleńkiej, precyzyjnie kontrolowanej ilości przeciwutleniaczy do funkcjonowania. Wszelkie nadwyżki odrzucają. Ale wśród innych wad, komórki złośliwe straciły zdolność regulowania przyjmowania przeciwutleniaczy, takich jak wit. C i E. Przeciwutleniacze mogą zatem gromadzić się w tkance nowotworowej na poziomach, które mogą prowadzić do rozpadu i śmierci komórek złośliwych (Prasad 2003).
Historia badań nad wit. C jako kuracją przeciwnowotworową jest okrryta kontrowersją. W latach 1970 szkocki lekarz dr Ewan Cameron połączył siły z dr Linusem Paulingiem, i napisali książkę Rak i wit. C / Cancer and Vitamin C, w której wychwalają przydatność wit. C jako terapię dla raka. (Wcześniej Pauling wydał książkę o wit. C i zwykłym przeziębieniu / common cold.) Cancer and Vitamin C stała się bestsellerem i wywołała publiczne zapotrzebowanie na zbadanie roli wit. C w leczeniu raka.
Pauling był znanym na całym świecie chemikiem, 2-krotnym laureatem Nagrody Nobla, mającym olbrzymie osiągnięcia. Ale nie był lekarzem, i to wywołało gniew niektórych krytyków medycznych, takich jak samozwańczy pogromca znachorów / „quackbuster” dr Victor Herbert. Ale żądania dobrego zbadania tezy Paulinga nie można było ignorować nieskończenie, i z czasem lekarze z Mayo Clinic, Rochester, MN, podjęli się badań klinicznych, które miały rzekomo odtworzyć metodę dr Camerona i dr Paulinga.
W dwu często cytowanych pracach, dr Charles Moertel wraz z kolegami z Mayo stwierdzili, że wit. C nie daje absolutnie żadnych korzystnych skutków stosowana w leczeniu pacjentów z zaawansowanym rakiem, niezależnie od tego czy wcześniej przeszli chemioterapię, czy nie (Creagan 1979 i Moertel 1985). Dr Moertela nazywano „najważniejszym profesjonalnym ekspertem od burzenia … alternatywnych metod leczenia raka” (Richards 1991). Negatywne komentarze Moertela na ten temat obejmowały jego twierdzenie, że ocena alternatywnych terapii była „stratą czasu i pieniędzy…stratą nadziei dla pacjenta” (Moertel 1989). Jego arbitralny sposób badania wit. C przekonał zwolenników, że doznają nieuchronnej klęski. Ale szkodę wyrządzono, i wit. C zmarginalizowano jako terapię chorych na raka.
Bajka o dwóch badaniach
Czy istnieje dobry naukowy powód dlaczego wit. C nie wykazała korzystnych skutków w badaniach Mayo Clinic, skoro udało się jej w badaniach jej zwolenników? W Mayo Clinic badania wszystkim pacjentom podawano wit. C albo w tabletkach, albo w pigułkach cukru inwertowanego. Co bardzo przeoczono wtedy, to że pacjentom w metodzie Cameron-Pauling podawano wit. C nie tylko doustnie, ale i dożylnie.
Kilku lekarzy, przede wszystkim Abram Hoffer, MD z Victoria, Kolumbia Brytyjska i Hugh Riordan, MD z Center For the Improvement Of Human Functioning International w Wichita, Kansas kontynuują stosowanie dożylnej wit. C w dawkach do 100 g, prawie 4 uncje dziennie. W rzeczywistości stosowanie dużej dawki dożylnej wit. C stało się powszechną procedurą wśród lekarzy praktykujących medycynę alternatywną, mimo że to ignoruje medycyna konwencjonalna, widząc, że w dekadzie od 1994 liczba prezentacji dożylnej wit. D na konwencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Onkologii Klinicznej (ASCO) była dokładnie zero.
Nowe dane NIH [Krajowego Instytutu Zdrowia]
Czy sposób podawania wit. C może robić istotną różnicę? Tak, może. Nowe dane pokazują, że sposób podawania kwasu askorbinowego wywiera duży wpływ na ilość jaka staje się dostępna fizjologicznie. W kwietniu 2004 badanie w NIH wykazało, że dużo więcej wit. C zostaje pobrane metodą wlewki, niż przyjmowanej doustnie. W zespole badaczy byli: dr Sebastian J. Padayatty z Wydziału Odżywiania Molekularnego i Klinicznego w jednym z NIH, i jego szef dr Mark A. Levine. Obaj są bardzo szanowanymi postaciami w kręgach akademickich. Dr Levine jest absolwentem Harvard Medical School, który prowadził prace laboratoryjne, które przekonały Krajową Akademię Nauk by zwiększył zalecaną dzienną dawkę (RDA) wit. C. (W 2000 RDA dla mężczyzn zwiększono z 60 do 90 mg dziennie, a dla kobiet z 60 do 75 mg dziennie.)
W badaniu Padayatty’ego, 17 zdrowym hospitalizowanym ochotnikom podawano doustnie albo dożylnie dawki wit. C, i poziomy w osoczu krwi obliczano dla dawki od 1 do 100 g. Autorzy poinformowali, że „szczyt stężenia wit. C w osoczu był dużo wyższy po podaniu dawek dożylnie niż doustnie, i różnica zwiększała się zależnie od dawki”.
W rzeczywistości stężenie wit. C we krwi podawane dożylnie było 6.6 x większe niż przy podawaniu doustnym tej samej ilości. Jednak to nie mówi całej historii. Maksymalne tolerowane dawki różniły się również istotnie w zależności od tego, czy wit. C podawano doustnie czy dożylnie. Maksymalną tolerowaną dawkę doustną obliczono na 3 g co 4 godziny, ale gdy wit. C podano dożylnie, naukowcy stwierdzili, że mogą podać dawkę 50 g w tym samym okresie. Ponadto, można osiągnąć stężenia w osoczu do 60 x większe, stosując metodę dożylną.
Ci naukowcy z NIH zauważyli, że wit. C podawana doustnie „produkuje stężenia ściśle kontrolowane. Tylko dożylnie podawana wit. C daje wysokie stężenie osocza i moczu mogące mieć działania anty-guzowe„. Wnioskują, że „skuteczności terapii wit. C nie można oceniać w badaniach klinicznych stosujących jedynie podawanej doustne”, co najwyraźniej robiono w badaniach w Mayo Clinic, i że rolę wit. C w leczeniu raka powinno się ponownie ocenić” (Padayatti 2004).
Wychodząc od tak prestiżowych rządowych naukowców, publikujących w Annals of Internal Medicine, uważam, że jest to przekonujące (choć spóźnione) obalenie źle zaprojektowanych badań w Klinice Mayo.
Nigdy nie jest łatwo zorganizować badania kliniczne, zwłaszcza czynnika, który od dawna jest w domenie publicznej, i od którego sprzedaży nie można oczekiwać żadnych ogromnych zysków. Sposób, w jaki system zatwierdzanie leków działa w Ameryce praktycznie wymaga entuzjastycznego wsparcia sponsorów z głębokimi kieszeniami (co prawie zawsze oznacza firmę farmaceutyczną) żeby zobaczyć nowy lek w długim, angażującym i kosztownym procesie jego zatwierdzania. FDA nigdy nie aprobowała żadnego dostępnego nietoksycznego środka w leczeniu z raka. Cena detaliczna wit. C wynosi około 5 centów za 1 gram. Koszt nawet 100 g przygotowanego do użycia dożylnego / IV jest nadal bardzo niedrogi w porównaniu z opatentowaną chemoterapią. Dlatego nie uważam byś znalazł wiele firm farmaceutycznych stojących w kolejce do badań i sprzedaży takiej dostępnej substancji. I dlatego sprawa korzyści wit. C dla pacjentów – tak fascynująca – i obiecująca, pozostaje w zawieszeniu.
Ale ta sytuacja może ulec zmianie. Na spotkaniu Amerykańskiego Kolegium Rozwoju Medycyny (ACAM) w kwietniu 2003, dr Jeanne A. Drisko ogłosiła, że takie badanie kliniczne w jej instytucji, przeprowadzono by w University of Kansas Medical Center. Na szczęście Fundacja ds. Poszukiwania Terapii Raka (CTRF) zgłosiła finansowanie badania klinicznego w Kansas City. Losowa kontrolowana próba z dr Drisko jako głównym badaczem teraz jest w toku na University of Kansas Medical Center, oceniająca bezpieczeństwo i skuteczność przeciwutleniaczy dodanych do chemioterapii w nowo zdiagnozowanym nowotworze jajników (Drisko 2003).
W niedawnym liście dr Drisko napisała: „To jest losowe badanie nowo zdiagnozowanego raka jajników (etap III lub IV). Osoby badane są losowane do otrzymania albo chemioterapii, albo chemioterapii z dużymi dawkami przeciwutleniaczy. Te ostatnie podaje się zarówno doustnie jak i dożylnie. Pacjenci z grupy przeciwutleniaczowej otrzymują codziennie doustnie wit. A, C i E oraz karotenoidy, i z dożylnej wit. C 2 x tygodniowo przez 12 miesięcy. Kalkulujemy dawkę dożylnej wit. C do ich poziomu wit. C w osoczu – próbujemy dostać dawkę zabijającą komórki nowotworowe, stosując metodę dr Hugh Riordana.
„Na tym poziomie osocza wit. C jest chemotoksyczna dla komórek nowotworowych i wydaje się być nietoksyczna dla zdrowych komórek. Ale śledzimy liczbę białych krwinek i płytek krwi oraz inne markery pod kątem możliwej toksyczności wit. C. Większość pacjentów potrzebuje od 75 i 100 g podawanych dożylnie, aby uzyskać ten poziom plazmy. Możemy zapewnić zainteresowanych onkologów, że początkowo nie wydaje się, że wysokie dawki przeciwutleniaczy przeszkadzają w tym czasie w chemioterapii.
„W przypadku raka jajnika” – kontynuowała – „pacjenci są zazwyczaj leczeni chemioterapią w ciągu pierwszych 5 do 6 miesięcy (6 cykli karboplatyny i paklitakselu), więc uzyskują dodatkowe 6 do 7 miesięcy przeciwutleniaczy poza chemią. To badanie jest prowadzone pod nadzorem FDA z numerem badanego leku (IND) i posiada aprobatę Komitetu ds. Ludzkich (tj. instytucjonalnej komisji rewizyjnej) z University of Kansas Medical Center. Do tej pory mamy zapisanych 14 pacjentów i mamy nadzieję na rekrutację 40. Dwie osoby odeszły: jedna ponieważ nie chciała przestrzegać wymagań dotyczących leczenia i zaczęła palić, i druga ponieważ była chemioterapeutycznie odporna na wszystkie chemioterapie z zastosowaniem testów na lekach”. (Drisko 2004).
To badanie jest bardzo zachęcająca. Dr Drisko jest osobą o wiarygodności zarówno w kręgach ortodoksyjnych, jak i alternatywnych. Jest zatem w idealnej pozycji do przeprowadzenia badań, które będą nie tylko rygorystyczne, ale całkowicie wiarygodne w swoich wnioskach.
Jak niektórzy z was wiedzą, napisałam autoryzowaną biografię dr Alberta Szent-Gyorgyia, który w 1937 otrzymał Nagrodę Nobla za odkrycie wit. C. Faktycznie to on witaminę nazwał kwasem askorbinowym i pierwszy przewidział jej stosowanie w leczeniu z raka. Kiedy Szent-Gyorgyi był na łożu śmierci w wieku 93 lat, Linus Pauling przyleciał z Kalifornii do domu Szent-Gyorgyia w Woods Hole, Mass., by się pożegnać. Trzymając jego dłoń, Linus powiedział tęsknie: „Wiesz, Albert, zawsze uważałem, że pewnego dnia obaj będziemy pracować razem”. Szent-Gyorgyi podniósł wzrok i powiedział z humorem: „Cóż, jeśli nie w tym życiu, to może w następnym”. Pauling zmarł kilka lat później, też w wieku 93 lat. Byli największymi myślicielami XX wieku i to było jednym z wielkich przywilejów w moim życiu znać ich obu. Chciałabym myśleć, że obaj uśmiechają się z powodu tej najnowszej sytuacji w fascynującej sadze tej niesamowitej substancji chemicznej.
Więcej o próbie klinicznej wit. C w Kansas tutaj:
Dr
Jeanne Drisko
Associate Professor
Program Director
Program
in Integrative Medicine
Functional Medicine and Complementary
and Alternative Therapies
University of Kansas Medical
Center
Kansas City, KS 66160
913-588-6208
email:
[email protected]
http://www.newmediaexplorer.org/chris/2004/07/20/vitamin_c_and_cancer_new_developments.htm
Oszustwa medyczne: leczenie zespołu ciężkiej niewydolności oddechowej SARS
Dostępne i opłacalne leczenie zespołu ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej
SARS – severe acute respiratory syndrome
Tu mamy dobrą wiadomość.
Chris
Gupta pisze:
„Faktycznie są dostępne
i opłacalne terapie dla SARS,
których się nie stosuje, natomiast bezwstydnie trwa doprowadzanie
do małej czy dużej niepotrzebnej liczby ofiar śmiertelnych”.
„Generalnie lekceważone przez urzędników służby zdrowia Ontario było to, że zagrożenie stwarzane przez SARS blednie w porównaniu z innymi chorobami grypopodobnymi.
Dziesiątki tysięcy osób z osłabioną odpornością zmarło w Ameryce Północnej w 2002 po infekcjach wirusami grypy (prawie 36.000 osób w samych Stanach Zjednoczonych tylko w tym roku), a liczba ofiar śmiertelnych była ledwie notowana w mediach w porównaniu z reakcją prasy w Toronto po oficjalnych proklamacjach dotyczących pierwszych kilka zgonów z powodu SARS w tym mieście”.
Pełna historia o SARS tutaj: what may lie behind the actual SARS story.
Jeśli masz jakąkolwiek skłonność do kwestionowania ataku mediów na SARS i szukasz skutecznych na nią środków zaradczych, sprawdź interesującą pracę, którą przygotował ten kanadyjski agent medialny.
Słuchanie o wszystkich oszustwach o zapaleniu płuc, wirusie Zachodniego Nilu itd. w mediach głównego nurtu i gdzie indziej byłoby zabawne, gdyby nie było tak poważne dla zainfekowanych.
Nafaszerowani lekami (zamierzony żart) tzw. „eksperci” medyczni, są tak krótkowzroczni, że nie widzą nowych rozwiązań poza lekami.
Nawet bez śladu badań (o tak – już teraz słyszę ich piski) powiedzą standardowy nonsens:
„gdyby to działało, dowiedzielibyśmy się o tym i stosowalibyśmy”.
I będą szczęśliwie trwać w swojej niewiedzy, nie mając zupełnie pojęcia o rozwiązaniach nie opartych na lekach – niektóre z nich są dostępne od ponad 60 lat.
Jeśli leczenia nie da się opatentować i nie jest opłacalne, to je się ignoruje, i ignorantów, głównie przez medycynę głównego nurtu, rządy (które dosłownie pracują dla przemysłu).
I niekwestionujące media głównego nurtu dalej patronują tzw. „ekspertom” i lekom / And the unquestioning, mainstream media continue to patronize the so called ‚experts’ and the pharmaceuticals.
Ich uzasadnienie? „Jeśli nie będziemy ich wspierać, to nie będzie badań i nie będziemy mieli żadnych nowych terapii (leków)”. To, że nawet przy prawie nieskończonym finansowaniu, jesteśmy w punkcie wyjścia, nie wydaje się by się wycofywali. Ciekawe, dlaczego koszty medyczne uciekają do stratosfery? Co za żart?”
Więc jakie to są sposoby poza lekami?
A) Dr Miley wykazał, że poddanie krwi promieniowaniu ultrafioletowemu szybko wyleczy wirusowe zapalenie płuc”. [1] Poinformował:
Całkowite ustąpienie toksycznych objawów po 24-76 godzinach jednego zabiegu.
Ustąpienie kaszlu w 3-7 dniach.
Obraz z prześwietlenia pokazuje całkowite oczyszczenie płuc po 24-96 godzinach jednego zabiegu.
Te rezultaty potwierdzają inni badacze. [2] Dr Miley zauważył, że „Stosunkowo szybki zanik wszystkich subiektywnych i obiektywnych oznak i objawów wirusowego zapalenia płuc wydaje się istotny, gdyż nie ma jeszcze żadnej innej terapii dającej te same rezultaty”.
Ale pomimo tych odkryć, tę niezwykłą terapię przerwano i nie stosuje się jej od 50 lat!
______________________________
[1]
Miley, American Journal of Bacteriology, 45: 303, czerwiec 1943.
[2]
Hancock, Northwest Medicine, 33:200, czerwiec 1934″.
B) Naświetlanie krwi promieniami ultrafioletowymi (foto-utlenianie)
Terapia o której zapomniał czas / The Cure That Time Forgot
Dr Robert Jay Rowen
Poniżej krótki fragment tej książki:
W latach 1940 w amerykańskiej literaturze pojawiło się wiele artykułów o nowym leczeniu infekcji. Ta terapia miała wskaźnik wyleczeń 98-100% we wczesnych lub umiarkowanie zaawansowanych infekcjach, i około 50% u pacjentów śmiertelnie chorych.
Leczenie nie ograniczało się tylko do infekcji bakteryjnych, ale także wirusowych (ostre polio), rany, astma i artretyzm. Niedawna niemiecka literatura wykazała dużą poprawę w liczbie markerów biochemicznych i hematologicznych.
Nigdy nie odnotowano żadnej toksyczności, skutków ubocznych czy obrażeń, z wyjątkiem sporadycznych reakcji typu Herxheimera. Ponieważ infekcje nie ulegają poprawie przy stosowaniu leczenia chemicznego, należy ponownie przeanalizować to bezpieczne i skuteczne leczenie. (Int J Biosocial Med Res., 1996; 14(2): 115-132)
Więcej tutaj: direct access to the full paper.
Oraz Ku światłu / „Into the Light” – dr William C. Douglass
C) Większość lekarzy jest nieświadoma medycyny orto-molekularnej
Wyobraź sobie brak zainteresowania leczenia nietoksycznego!
Dlaczego dla mnie jest to zaskakujące?
Na przykład:
Journal of Applied Nutrition Vol. 23, No. 3 & 4, zima 1971 Obserwacje dotyczące dawki i podawania kwasu askorbinowego, gdy są stosowane poza normą witaminy w patologii człowieka / Observations On the Dose and Administration of Ascorbic Acid When Employed Beyond the Range of A Vitamin in Human Pathology – dr Frederick R. Klenner.
„…Kwas askorbinowy niszczy ciała wirusa niszcząc otoczkę białkową, dzięki czemu nie da się wytwarzać nowych jednostek, przyczyniając się do rozkładu kwasu nukleinowego wirusa w wyniku kontrolowanego metabolizmu puryn. Opisano jego działanie w walce z wirusowym zapaleniem płuc i wirusowym zapaleniem mózgu. Kliniczne stosowanie wit. C w zapaleniu płuc ma bardzo dobrą podstawę…”
To nie jest jedyna rzecz w której dobra jest wit. C, ona ma potencjał zrewolucjonizowania medycyny! Każdy dobry lekarz powinien badać i stosować wit. C do pełnego potencjału w praktyce.
Więcej info: http://www.nutri.com/wn/klenner. html
D) C,
choroby zakaźne i toksyny: leczenie nieuleczalnych / „Vitamin
C, Infectious Diseases,
and Toxins: Curing the Incurable”
Dr
Thomas E. Levy
Istnieją inne opłacalne, jeśli nie wręcz tanie, nie-lekowe terapie, o których nawet nie chciałem pisać (patrz przykłady poniżej), biorąc pod uwagę to, że:
Medycyna głównego nurtu (CMA/AMA) i ich pomocnicy, tacy jak egoistyczne stowarzyszenia (Aids, Rak itp.) z wszelkimi ich zasobami wydają się mieć problem z pojęciem nawet najbardziej podstawowych udowodnionych, powtarzalnych faktów, które nawet laicy mogą sami sprawdzić. Niesamowite jest to, że w wielu przypadkach prace już wykonano i nie kosztowałoby nic przeprowadzenie badań klinicznych itd. Ale dalej nie dostanie się grosza na badania tych dziedzin! A miliony dostępne są dla lekowych szarlatanów!
Wystarczy spojrzeć na obszerne odniesienia zawarte w powyższych cytatach w porównaniu z nowymi, nawet starymi, lekami / pestycydami, które mają skąpe, i w wielu przypadkach niejednoznaczne dane.
Ich program, dosłownie nakreślony przez firmy farmaceutyczne i związane z nimi lobby, jest oczywisty. Są przerażeni na śmierć alternatywami, ponieważ mogą one położyć kres źródłom łatwych zysków. Amerykańskie firmy farmaceutyczne zwykle wydają ponad $250 mld rocznie na grupy lobbystyczne tylko w samej Ameryce. Wyobraź sobie jakie zyski osiągają, gdy uznają te wydatki za tylko jeden z aspektów ich planu marketingowego!
Medycyna to WIELKI biznes.
„Oni nie są częścią ‚frontu’ w walce ze śmiercią. Pozwólcie, że zapytam was: Czy mogę dostać część waszego dochodu, żeby badać sposoby usunięcia was z biznesu? Czy widzicie absurd?” Następnie, gdy weźmiesz pod uwagę, że jest więcej ludzi zarabiających NA raku, AIDS itd. niż tych którzy je mają / there are more people making a living OFF of cancer, AIDS etc. than there are those who have it.
Wszystkie pozory rosnących kosztów medycznych są tylko tym: udawaniem. Koszty mogłyby w rzeczywistości spadać wraz z wiązanymi z lekami szkodami, ale jest odwrotnie. Mam dość edukowania i prowadzenia badań medycznych w waszym imieniu za darmo. Jeśli ja, inżynier, mogę wymyślić te rzeczy, to dlaczego nie możecie wy jako wykształceni lekarze? Jako domniemanym ‚ekspertom w waszej dziedzinie, rzucam wam wyzwanie, żebyście wykonywali pracę za którą się wam płaci, zamiast bawili się w polityków!
SARS można zarówno zapobiec jak i leczyć wit. C ( i aminokwasem I-lizyny) w dużych dawkach. Fundacja Ratha / The Rath Foundation zgromadziła i udostępniła najważniejsze badania naukowe wskazujące na działanie „prostych” substancji odżywczych e chorobach wirusowych…
Wszystkie wirusy są wrażliwe na naturalne składniki, szczególnie na wit. C i lizynę. Wit. C hamuje replikację wirusa, a lizyna jest niezbędna do blokowania rozprzestrzeniania się wirusa w tkance łącznej.
Wszystkie wirusy są wrażliwe na ten program profilaktyki i leczenia, i teraz nie ma żadnych badań pokazujących, że żaden wirus nań nie zareaguje. Jedynym zaleceniem opartym na badaniach naukowych, które ogranicza epidemię SARS / The only scientifically-based health recommendation currently available to contain the SARS epidemic jest duża dawka wit. C i leczenie lizyną.
Chris Gupta
Osoba, która chce być samowystarczalna we wszystkich aspektach życia i pomagać / edukować innych, również staje się samowystarczalna.
„O wartości człowieka świadczy pomoc jakiej udziela innym”.
Naprawdę doceniam wysiłki wszystkich, którzy potrafią oderwać się od komercyjnych aspektów życia. Stąd moje zainteresowanie alternatywną medycyną i energią.
https://www.masternewmedia.org/2003/04/23/sars_treatments_available_and.htm
Tłum.
Ola Gordon/http://chomikuj.pl/OlaGordon
Źródło: Wolna
Polska – Wiadomości
Każdego dnia słyszę kolejną historię sukcesu z magnezem…
Moja redaktorka brytyjskiego wydania Cudownego magnezupowiedziała mi, że jak tylko przeczytała mój rękopis, podarowała magnez przyjaciółce, która miała poważne skurcze mięśni. Przyjaciółka odwiedziła kilku lekarzy i nikt nie zdiagnozował jej stanu ani nie zaproponował jej ulgi. Magnez pomógł jej natychmiast.
Brat mojego agenta książki nie może uwierzyć, jak bardzo jego energia poprawiła się po magnezie, a objawy menopauzy u żony znikają, odkąd zaczęła przyjmować suplementy.
I każdego dnia słyszę też niepokojące historie o niedoborze Mg. Właśnie dzisiaj spacerując wzdłuż plaży w pobliżu mojego domu spotkałam 80-letniego dżentelmena, który poprosił mnie, bym usiadła i porozmawiała. Julius powiedział, że chodził po plaży jak ja, ale teraz jego artretyzm uniemożliwia mu to. Ale powiedział, że zaczął mieć symptomy artretyzmu po zażyciu leku na lekko podwyższony cholesterol.
Zamiast diety i Mg, jego lekarz natychmiast dał mu lek obniżający poziom cholesterolu. Kiedy zaczął odczuwać ból, który najwyraźniej pochodził od leku, zamiast odstawić lek i podawać magnez w celu obniżenia poziomu cholesterolu, by pomóc w detoksykacji leku, a także zmniejszyć skurcze mięśni, lekarz dał mu silne leki przeciwbólowe. A potem jego kostki zaczęły puchnąć, i Julius powiedział, że lekarz dał mu środek moczopędny!
I tak się dzieje, że jeden lek wywołuje objawy, które wymagają innego leku. Tego właśnie lekarze uczą się w szkole medycznej: o lekach. Nie uczą się o diecie i składnikach odżywczych, więc wydaje się, że wszystko co umieją, to przepisywać leki. Julius powiedział, że zamierza powiedzieć lekarzowi, żeby zmienił mu lek na cholesterol, co zresztą przez kilka lat obniżyło mu cholesterol z 205 do 185.
Powiedziałem mu, żeby przeszedł na dietę obniżającą cholesterol i zażywał Mg. Chociaż Julius powiedział, że wściekł się iż musi zażywać leki, i żałował, że nie dostał diety, to powiedział, że zanim zażyje Mg, będzie musiał zapytać lekarza. I moje serce zatonęło, ponieważ jego lekarz prawdopodobnie nie dowiedział się o suplementach Mg w szkole medycznej, i prawdopodobnie powiedziałby, że to niepotrzebne.
Lekarze wiedzą, że niedobór potasu jest niebezpieczny dla osób używających środki moczopędne, ale nie wiedzą, że Mg również wypłukuje się w równym stopniu. Niedobór Mg jest niezdiagnozowany i nierozpoznany, ponieważ do niedawna nie było dokładnego badania krwi na obecność magnezu. Pacjentów ostrzega się by przyjmowali suplementy potasu lub jedli pomarańcze i banany, ale nie ma porady na temat Mg. Mg nie jest tak łatwo dostępny jak potas; brakuje go w glebie, a większość nawozów nie zawiera Mg, więc większość pokarmów ma jego braki. Również gotowanie i przetwarzanie żywności zmniejsza zawartość Mg. Występuje w pełnych ziarnach, warzywach, orzechach i nasionach, ale większość ludzi nie je dużo, jeśli w ogóle, tych pokarmów.
A jeszcze, z jakiegoś powodu lekarze myślą, że dostajemy wszystkie składniki odżywcze w naszej SAD, Standardowej Amerykańskiej Diecie, i nie rozpoznają potrzeby suplementacji składników odżywczych. Wszystko to opiera się na edukacji medycznej finansowanej przez firmy farmaceutyczne, które nie mają żadnego interesu w promowaniu składników odżywczych. Witamin i minerałów nie można opatentować i są one stosunkowo niedrogie.
Moje badania do Cudownego magnezu przypomniały mi, że wszystkie procesy metaboliczne w organizmie, KAŻDY Z NICH, zależy od witamin i minerałów, które działają jako niezbędne współ-czynniki. Sam Mg jest współ-czynnikiem i odpowiada za funkcję 325 enzymów; jest bezwzględnym wymogiem, aby wapń dostał się do kości; powstrzymuje toksyczne chemikalia przed wejściem do mózgu; tańczy z wapniem, żeby wytwarzać impulsy nerwowe i impulsy mięśni; utrzymuje rozluźnione mięśnie, w tym serce i naczynia krwionośne, i wyzwala dziesiątki chorób – jeśli występuje jego niedobór.
Zalecana dzienna dawka Mg jest 350-400 mg, co tylko wystarcza żeby jedynie odeprzeć jego niedobór. Ale dla optymalnego zdrowia i dla 22 chorób wywoływanych niedoborem magnezu, może potrzebna jest 2 x większa dawka. Jednym z najlepszych źródeł Mg jest KELP, ale ma jedynie około 30 mg. Jedna łyżka migdałów ma go 33 mg. Skoro prawdopodobnie nie dostajemy wystarczającej dawki Mg z diety, to musimy zainteresować się suplementami Mg.
Stosowałam kilka rodzajów suplementów Mg. Napisałam o nich w wielu swoich książkach i na blogach. Ale w 2012 postanowiłam wykreować produkt magnezowy, który mogłabym stosować na swoje objawy. Nazywa się ReMag Magnesium Solution. Ma rozmiar pikometru, co oznacza, że jest wchłaniany w 100% na poziomie komórkowym, dzięki czemu komórki mają natychmiastowy dostęp do użytecznego Mg. ReMag ma stężenie 60,000 ppm 99,99% czystego pierwiastkowego pikometrowego Mg. Jest w 100% bio-dostępny, i można go również stosować miejscowo. Kolejny bonus: nie ma skutku przeczyszczającego!
Wyjaśnię działanie przeczyszczające tego minerału. Mg ma cudowny, bezpieczny dla zdrowia mechanizm, który zapobiega jego gromadzeniu się w organizmie – efekt przeczyszczający. To co nie wchłania się do krwioobiegu i do komórek po podaniu Mg, przechodzi przez nerki w mocz, a także przez jelita, w postaci luźnego stolca.
Mój problem polega na tym, że każda inna forma Mg w tabletkach lub proszku dawała mi dość szybki efekt przeczyszczający. Oznacza to, że nie jestem w stanie utrzymać wystarczającej ilości Mg w krwi i komórkach, by skutecznie zwalczać objawy niedoboru Mg, zanim eksploduje on na drugim końcu!! Przykro, trochę dramatycznie, ale tak właśnie dzieje się z pewnym odsetkiem użytkowników Mg.
Kiedy zaczęłam stosować odpowiedni rodzaj Mg [ReMag], w końcu znalazłam ulgę dla większości moich objawów niedoboru Mg (kołatanie serca, skurcze mięśni nóg, bezsenność) bez efektu przeczyszczającego.
Jedyne przeciwwskazania do Mg występują u osób z całkowitą niewydolnością nerek, niedrożnością jelit, miastenią lub blokiem serca [przedsionkowo komorowym]. Ponadto, jeśli masz chorobę serca, możesz zauważyć, że zażywanie Mg może zmniejszyć zapotrzebowanie na leki na serce, i powinieneś być pod nadzorem lekarza, by kierował tym procesem.
Wymienione poniżej 22 obszary medyczne, które niedobór Mg wywołuje lub jest ich skutkiem, wszystkie zostały naukowo udowodnione. Ale od czasu publikacji Cudownego magnezu ludzie przysyłali mi historie sukcesu z Mg, które wykraczają poza poniższą listę. Powiedziano mi, że Mg spowodował, że skóra stała się gładka, wyleczyły się dziąsła, i poprawił się seks. W następnym wydaniu mojej książki przedstawię najnowsze badania dotyczące zdolności Mg do obniżenia poziomu cholesterolu w ten sam sposób jak statyny, ale bez skutków ubocznych.
Istnieją również dowody na to, że magnez jest ważny w leczeniu neuropatii cukrzycowej. Jak mówię w tej książce, jeśli masz stosować tylko jeden suplement – upewnij się, że to magnez!
Niedobór Mg wywołuje lub jest skutkiem następujących chorób:
– Lęki i ataki paniki – magnez (Mg) zwykle kontroluje hormony stresu nadnerczy.
– Astma – produkcja histaminy, jak i skurcze oskrzeli zwiększają się wraz z niedoborem Mg.
– Skrzepy krwi – Mg odgrywa ważną rolę w zapobieganiu powstawania zakrzepów krwi i utrzymywaniu rozrzedzonej krwi – podobnie jak aspiryna, ale bez skutków ubocznych.
– Choroba jelit – niedobór Mg spowalnia funkcję jelit, wywołując zaparcia, które mogą prowadzić do toksyczności i złego wchłaniania składników odżywczych, jak i zapalenia okrężnicy.
– Zapalenie pęcherza moczowego – skurcze pęcherza ulegają pogorszeniu z powodu niedoboru Mg.
– Depresja – serotonina, która podnosi nastroje, jest zależna od Mg. Mózg z niedoborem Mg jest także bardziej podatny na alergeny, obce substancje, które mogą wywoływać objawy podobne do chorób psychicznych.
– Detoks – Mg ma kluczowe znaczenie dla usuwania toksycznych substancji i metali ciężkich, takich jak aluminium i ołów.
– Cukrzyca – Mg zwiększa wydzielanie insuliny, ułatwiając metabolizm cukrów. Bez Mg insulina nie jest w stanie przenosić glukozy do komórek. Glukoza i insulina gromadzą się we krwi powodując różnego rodzaju uszkodzenia tkanek.
– Zmęczenie – pacjenci z niedoborem Mg często doświadczają zmęczenia, ponieważ niedostatecznie funkcjonują dziesiątki układów enzymatycznych. Wczesnym objawem niedoboru Mg jest często zmęczenie.
– Choroba serca – niedobór Mg jest powszechny u osób z chorobami serca. Mg jest podawany w szpitalach w ostrym zawale mięśnia sercowego i arytmii serca. Jak każdy inny mięsień, mięsień sercowy wymaga Mg. Jest również stosowany w leczeniu dusznicy bolesnej lub bólu w klatce piersiowej.
– Nadciśnienie tętnicze – przy niewystarczającej ilości Mg występuje skurcz naczyń krwionośnych i wysoki poziom cholesterolu, co prowadzi do problemów z ciśnieniem krwi.
– Hipoglikemia – Mg utrzymuje pod kontrolą insulinę; bez Mg może wystąpić epizod niskiego poziomu cukru we krwi.
– Bezsenność – produkcja regulującej sen melatoniny jest zaburzona bez wystarczającej ilości Mg.
– Choroba nerek – niedobór Mg przyczynia się do miażdżycowej niewydolności nerek. Niedobór Mg powoduje nieprawidłowe poziomy lipidów i pogarsza kontrolę cukru we krwi u pacjentów po przeszczepie nerki.
– Choroba wątroby prowadząca do niewydolności wątroby – niedobór Mg zwykle występuje podczas przeszczepu wątroby.
– Migrena – równowaga serotoniny zależy od Mg, a niedobór serotoniny może wywoływać migreny i depresję.
– Choroby układu mięśniowo-szkieletowego – fibrositis [zapalenie tkanki łącznej, zwłaszcza w kręgosłupie, prowadzi do sztywności stawów], fibromyalgia, skurcze mięśni, tiki oczu, skurcze i przewlekły ból szyi i pleców mogą być spowodowane niedoborem Mg, i łagodzone za pomocą suplementów Mg.
– Problemy z nerwami – Mg łagodzi zaburzenia nerwów obwodowych w całym ciele, takie jak migreny, skurcze mięśni, skurcze żołądkowo-jelitowe oraz skurcze łydek, stóp i palucha. Jest również stosowany w leczeniu objawów zawrotów głowy i dezorientacji.
– Położnictwo i ginekologia – Mg zapobiega zespołowi napięcia przedmiesiączkowego; zapobiega bolesnemu miesiączkowaniu (skurczowy ból podczas miesiączki); jest ważny w leczeniu niepłodności; i łagodzi przedwczesne skurcze, preeclampsia / rzucawka [wysokie ciśnienie, zatrzymanie płynów i białkomocz] , eclampsia [nadciśnienie prowadzące do śpiączki , stanowi zagrożenie dla zdrowia matki i dziecka] w czasie ciąży. Mg podaje się dożylnie na oddziałach położniczych w przypadku nadciśnienia wywołanego ciążą, oraz w celu zmniejszenia ryzyka porażenia mózgowego i zespołu nagłej śmierci niemowląt (SIDS). Mg powinno być wymaganym suplementem dla ciężarnych matek.
– Osteoporoza – stosowanie wapnia z wit. D dla zwiększenia wchłaniania wapnia bez równoważącej ilości Mg prowadzi do dalszego niedoboru Mg, co wywołuje kaskadę zdarzeń prowadzących do utraty masy kostnej.
– Zespół Raynauda – Mg pomaga rozluźnić spastyczne naczynia krwionośne, które powodują ból i drętwienie palców.
– Próchnica zębów – niedobór Mg powoduje niezdrowe połączenie fosforu i wapnia w ślinie, co uszkadza zęby.
Materiał pochodzi z książki Carolyn Dean, Cudowny magnez / The Miracle of Magnesium (2003 Ballantine Books: Nowy Jork, NY), 2003. s. 5-7.
Niekoniecznie uważam, że przed zażyciem Mg należy sprawdzić jego poziom. Jest to bardzo bezpieczny minerał, który nie gromadzi się w organizmie. Jeśli zażyjesz „zbyt dużo” Mg, to tylko dotknie cię efekt przeczyszczający, który eliminuje nadmiar. Jeśli bierzesz garść leków i zapytasz lekarza, czy możesz przyjmować Mg, może po prostu powiedzieć „nie”. Albo zrobi standardowy test na magnez w surowicy, który zwykle pokazuje normę.
Mg w surowicy jest bardzo niedokładnym jego pomiarem w organizmie. Mg w krwiobiegu, tj. Mg w surowicy, mierzy tylko 1% całkowitego magnezu w organizmie; zakres wynosi 1,8-3,6 mg / dL. Kiedy spada magnez w surowicy, mechanizmy organizmu przesuwają poziomy w górę przez wyciąganie Mg z kości i mięśni. Odbywa się to z bardzo ważnego powodu – mięsień sercowy wymaga stałego poziomu Mg, albo popada w skurcz – atak serca!
Nieco lepszym testem jest Magnez RBC. Może mierzyć 40% Mg całkowitego w organizmie. Zakres wynosi 4,2-6,8 mg / dL. Ale nie daj się zwieść myśleniu, że jeśli twój poziom wynosi 4,2, masz wystarczająco dużo Mg.
Ktoś ostatnio napisał prosząc o moje źródło optymalnego zakresu Mg wynoszącego 6,0-6,5 mg / dl. Zapytał, czy ten niższy poziom pochodzi z badań, czy też doszłam do niego empirycznie.
Powiedział także, że jego lekarze żywieniowo-metaboliczni nie zdawali sobie sprawy z używania 6 jako dolnego poziomu zamiast 4. Powtarzam: Mg w surowicy jest bardzo niedokładnym pomiarem magnezu w organizmie. Mg w krwiobiegu, czyli Mg w surowicy, mierzy tylko 1% całkowitego magnezu w organizmie; zakres wynosi 1,8-3,6 mg / dL. Kiedy spada Mg w surowicy, mechanizmy w organizmie przesuwają poziomy w górę przez ściąganie Mg z kości i mięśni. Odbywa się to z bardzo ważnego powodu – mięsień sercowy wymaga stałego poziomu Mg, albo popada w skurcz – atak serca!
W wielu amerykańskich stanach możesz zamówić własne badanie Magnesium RBC we krwi bez skierowania od lekarza. Firma dostarczająca tę usługę nazywa się Request A Test i test kosztuje $49.00. Umawiają cię z lokalnym laboratorium według kodu pocztowego dla pobrania krwi i wyniki dostajesz w ciągu 72 godzin.
Dr Carolyn Dean
Tłum. Ola Gordon/http://chomikuj.pl/OlaGordon
https://drcarolyndean.com/magnesium_miracle/
za:http://alexjones.pl/aj/aj-technologia-i-nauka/aj-medycyna/item/135063-cudowny-magnez-dr-carolyn-dean
Po imponującej mobilizacji polskich rodziców przez STOPNOP udało się zebrać ponad 120 000 podpisów pod propozycją obywatelskiej ustawy o dobrowolności szczepień. Po tym sukcesie, tracące wielkie zyski kartele farmaceutyczne, działając poprzez medialnych i urzędniczych agentów rozpętały kampanię ataków oszczerstw i inwektyw skierowaną przeciw rodzicom chroniącym dzieci przed szczepienną śmiercią lub kalectwem, a także przeciw broniącym praw pacjenta lekarzom.
Wg raportu Justyny Sochy w „Warszawskiej Gazecie” (27 VII) prezes Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL), Andrzej Matyja, posunął się nawet do ataku na polską demokrację, żądając od MZ pogwałcenia konstytucyjnych praw obywateli i odrzucenia społecznie zaproponowanej ustawy. NIL pozbawiła też pracy doświadczonego pediatrę, dra Andrzeja Majkowskiego, który miał odwagę publicznie zaapelować do lekarzy o honorowanie Deklaracji genewskiej oraz poszanowanie woli rodziców i dzieci w kwestii szczepień http://stopnop.com.pl/andrzej-majkowski/. Podobne ataki na niezależnych lekarzy i naukowców, którzy badają bezpieczeństwo szczepień i dyskutują na ten temat, mają miejsce innych skorumpowanych przez kartele farmaceutyczne krajach.
Mimo prób storpedowania obywatelskiej propozycji legislacyjnej, została ona zatwierdzona przez Sejm do czytania, dyskusji i głosowania, które odbędą się jesienią b.r. http://stopnop.com.pl/sejm/. Teraz nastał kolejny etap walki o wolność wyboru w zakresie szczepień. Pora na masowe kontakty rodziców ze swymi posłami (listowne, osobiste, telefoniczne). Trzeba ich uświadamiać o zagrożeniach dla zdrowia i życia ze strony przymusowych toksycznych szczepień, jaki i dawać do zrozumienia, że stracą głosy obywateli, jeśli zignorują ich wolę.
Wcześniej włoscy badacze (Gatti & Montanari) zbadali ponad 40 szczepionek stosowanych w Europie i znaleźli w nich zanieczyszczenia wieloma toksycznymi metalami (http://medcraveonline.com/IJVV/IJVV-04-00072.pdf ). Te analizy zostały potwierdzane przez innych niezależnych badaczy. Kolejno włoskie towarzystwo wspierające wolność szczepień zamówiło w instytucie wyspecjalizowanym w sekwencjonowaniu materiału genetycznego analizę biologicznych zanieczyszczeń kilku szczepionek. Wyniki były alarmujące i wykazały, że spośród 7 zbadanych szczepionek aż 5 nie odpowiadało wymaganym standardom bezpieczeństwa: zawierało zmutowany materiał antygenowy i było zanieczyszczonych obcym lub patologicznym materiałem genetycznym ludzkim i zwierzęcym. (https://www.corvelva.it/blog/lettere-e-comunicati/330-vaccinegate-5-of-7-vaccines-analyzed-are-not-compliant.html). I takie toksyczne, bezwartościowe szczepionki są podstawą współczesnego rozdmuchanego programu rzekomej ochrony przed chorobami.
Setki niezależnych badań dowodzą szkodliwości masowych szczepień, które powoduje epidemie ciężkich chronicznych i zagrażających życiu chorób takich jak: uszkodzenia neurologiczne zwane eufemicznie autyzmem, upośledzenie umysłowe, astma, alergie pokarmowe, cukrzyca, choroby autoimmunologiczne, kardiologiczne, reumatyczne, nowotworowe, uszkodzenie nerek, wątroby, i wiele innych. Wielką szkodliwość szczepień potwierdzają wyroki sądowe, które w USA przyznały okaleczonym przez szczepienia osobom ok. 4 miliardów dolarów odszkodowań (https://www.nvic.org/injury-compensation.aspx).
Urzędnicy medyczni przekonują, że szczepienia są bezpieczne, choć wiadomo, że badania dotyczące „bezpieczeństwa” szczepionek są prowadzone przez producentów z pogwałceniem wszelkich norm wymaganych przy testowaniu leków. Nigdy nie stosuje się w nich neutralnego placebo, którym powinna być sól fizjologiczna. Jako pseudoplacebo używa się różnych toksycznych koktajli, które wchodzą w skład szczepionek (np. mieszanki związków aluminium, rtęci/tiomersalu, formaldehydu, detergentów etc.), lub innych szczepionek obecnych na rynku. W ten sposób firmy wykazują, że ich szczepionki nie są bardziej szkodliwe niż równie toksyczne pseudo placebo. Wiele szczepionek, które w niewielkich badaniach klinicznych spowodowały śmierć dziesiątków ludzi, jest dopuszczanych do obiegu. Potem zabijają lub okaleczają tysiące w skali krajów, a miliony w skali światowej (czego dowodzą m.in. raporty w amerykańskiej bazie danych VAERS).
Dotąd nie przeprowadzono dużego kontrolowanego badania porównującego długofalowo zdrowie i umieralność dzieci szczepionych i nieszczepionych, gdyż koncerny farmaceutyczne systematycznie je blokują. Jednak niezależne badania sondażowe przeprowadzone w USA i Europie jednoznacznie wykazały, że dzieci nieszczepione są znacznie zdrowsze pod każdym względem od szczepionych. Inne badania pokazują, że umieralność niemowląt i małych dzieci w różnych krajach jest proporcjonalna do liczby stosowanych szczepień – im ich więcej, tym większa umieralność.
Kontrolowane przez koncerny farmaceutyczne korporacyjne media stale epatują nas fałszywymi informacjami o „epidemiach strasznych chorób zakaźnych” takich jak odra, a ignorują prawdziwe epidemie, nawet pandemie, okaleczających i śmiertelnych chorób poszczepiennych. Dla przykładu, ostatnio straszy się nas, że w 2017 r. w Europie 37 osób zmarło na odrę (wg danych ECDC). Nie wiadomo, czy wszystkie te osoby zmarły w wyniku odry, czy miały też inne problemy zdrowotne, lecz przyjrzyjmy się bezpośrednio danym z ECDC. (https://ecdc.europa.eu/sites/portal/files/documents/Measles-and-Rubella-Surveillance-2017-final_0.pdf).
W 2017 r. w UE zarejestrowano 14 600 przypadków odry, z czego tylko 61% było potwierdzonych laboratoryjnie. Rycina 1 ilustruje skalę zachorowań w różnych krajach. Widać, że najbardziej obciążone są kraje południowe, przyjmujące najwięcej migrantów z Azji i Afryki.
Ryc. 1.
Rycina 2 ilustruje liczby zgonów w różnych krajach europejskich. W większości nie zanotowano żadnych zgonów na odrę, mimo dziesiątków, setek lub tysięcy zachorowań (niebieskie kropki), a w kilku krajach południowych zanotowano najwyżej po kilka zgonów. Wiadomo, że kraje te są wrotami na drodze masowych migracji Afrykanów i Azjatów, którzy przynoszą ze sobą rozmaite choroby. Najprawdopodobniej to migranci (lub w Rumunii także biedni Cyganie) są tymi śmiertelnymi ofiarami odry. W bardziej północnych krajach Europy od lat nikt nie umarł na odrę, choć tysiące nadal na nią chorują.
Ryc. 2.
I zestawmy te dane z liczbami zgonów poszczepiennych. W USA w 2017 do bazy VAERS zgłoszono 460 takich zgonów. Wiadomo, że zgłaszanych tylko 1–5% wszystkich przypadków, co znaczy było ich prawdopodobnie co najmniej 20 razy więcej, czyli od ok. 9000 do 50 000 na ok. 300 milionów mieszkańców. W UE żyje ok. 500 mln ludzi. Ekstrapolując liczby amerykańskie na Europę i zakładając podobny program szczepień, można oszacować, że w 2017 mogło być tu co najmniej 15 000 zgonów poszczepiennych (które zwykle nie są rejestrowane jako takie). Po samych szczepieniach odrowych (w różnych kombinacjach) zarejestrowano w USA w 2017 r. 15 zgonów, a w 2016 – 28, co znaczy mogło ich być prawdopodobnie 20 razy więcej, czyli 300 w 2017 r i 560 w 2016 r. W Europie byłoby ich ok. 1,6 razy więcej. Z tych zestawień jasno widać, że w naszych czasach szczepienia zabijają znacznie więcej osób niż choroby zakaźne, przy czym nawet nie chronią skutecznie przed chorobami.
Prof. Maria Dorota Majewska