Amerykańsko-Niemiecka parada w Nowym Jorku…30 października 1939 r. Niemcy wymordowali już wtedy dziesiątki tysięcy Polakówhttps://dorzeczy.pl/historia/80149/Nazisci-z-USA.html
USA – to strategiczny partner żydowskiego reżimu IIIŻydo-RP/Polin, który pomaga Żydom w okradaniu Polaków.
D.Kosiur
______________________
poniższy tekst za: https://zbigniew1108.neon24.pl/post/148850,aby-pamietac-o-tym-jak-zachod-pomogl-hitlerowi
___________________
W rocznicę wojskowej kapitulacji III Rzeszy .
Badacz historii Bradford Snell porównał znaczenie Szwajcarii i General Motors w ekspansjonistycznych i wojennych planach hitlerowskich Niemiec.
Stwierdził:
„Niemcy mogłyby zaatakować Polskę i Francję bez współudziału i pomocy finansowej oferowanej przez Szwajcarię, ale nigdy nie mogłyby tego dokonać bez posiadania pojazdów General Motors. Dowody w dzisiejszych czasach są więcej niż oczywiste.”
Poniżej fragmenty artykułu omawiające to zagadnienie widziane oczyma rosyjskich badaczy
Tłumaczenie maszynowe z języka rosyjskiego.
Źródło: https://topwar.ru/156955-sovsem-drugoj-lend-liz-sovest-protiv-deneg.html
„Lend-Lease na odwrót, czyli jak Zachód pomógł Hitlerowi”
Kiedy
pracowaliśmy nad serią artykułów na temat Lend-Lease, zdarzały
się czasem fakty, w które po prostu nie chciałeś uwierzyć.
Kraj, który jest jednym ze zwycięzców faszyzmu, kraj, który dostarczył broń sojusznikom (i dobry sprzęt!) w walce z Hitlerem i jego armią,
kraj, któremu jesteśmy wdzięczni za dostawy wielu rzeczy niezbędnych do wojny, pomagał naszym wrogom pobić nas (ZSRR-Z.J.)
Paradoks,
prawda?
Ale, niestety, fakt jest oczywisty.
Porozmawiajmy o tym.
Tutaj, wiesz, mimowolnie będziesz pamiętał te 300% zysków z kapitału, za które kapitalista pójdzie na każde przestępstwo, na każdą podłość.
Pieniądze nie śmierdzą.
I dużo pieniędzy, nawet uzyskanych dzięki przestępstwom, dla niektórych pachnie cudownymi perfumami od Coco Chanel.
Może dlatego Stany Zjednoczone zwyciężyły w tej wojnie?
Nie zwycięzcy faszyzmu, ale ci, którzy otrzymali największe korzyści ze wspólnego zwycięstwa. Podczas gdy Europa i ZSRR zniszczyły Niemcy, utraciły zasoby materialne i ludzkie, zniszczyły miasta i miasteczka, USA „zarabiały”.
„Zarabiali”, by wkrótce zniewolić Europę tymi samymi pieniędzmi.
I pokonanych i zwycięzców.
Dzisiaj możemy śmiało powiedzieć, że tak, jak się okazało.
Często
pojawia się pytanie, jak amerykańskie firmy są związane z
faszystami? (…)
Gdzie jest mechanizm, dzięki któremu łączą się amerykańskie firmy i nazistowskie Niemcy?
Jak
napisał V.I. Lenin: „Jest takie bractwo!”
I nikt nie ukrywa roli, jaką ta „partia” odgrywała podczas II wojny światowej.
To narzędzie nazywa się Bank for International Settlements (BIS).
Ten bank powstał w 1930 r., a założycielami są banki centralne pięciu krajów europejskich:
Wielka Brytania, Francja, Belgia, Włochy, Niemcy.
Cele
tego banku były najbardziej pokojowe i postępowe.
Ułatwienie międzynarodowych rozliczeń i współpraca między bankami centralnymi wiodących potęg światowych.
Nawiasem mówiąc, MFW, który jest dziś powszechnie znany, wykonuje tylko część funkcji wykonywanych w tym czasie przez BIS.
Patrzymy
dalej. (…)
Wśród współzałożycieli nie ma amerykańskiego banku centralnego.
Ale są już trzy prywatne amerykańskie banki.
Trzy!
Istnieje inny prywatny japoński bank.
Więc było połączenie.
Tam, gdzie działały oficjalne państwowe banki centralne, wprowadzono banki prywatne.
USA wydają się być w biznesie.
(…)
Pamiętasz
przerażające materiały filmowe z nazistowskich obozów
koncentracyjnych, kiedy pokazujesz magazyny złota zabrane
więźniom, wyjęte złote zęby i inne rzeczy?
Pamiętasz
wagony eksportu złota z mieszkań, muzeów, kolekcji do Niemiec? A
gdzie to wszystko poszło po klęsce Niemiec?
Gdzie jest złoto ze zwłok?
Gdzie jest złoto Rzeszy uzyskane w tak nieludzki sposób?
Odpowiedź, choć częściowo, można znaleźć w archiwach Niemiec.
Od 1942 r. Reichsbank zaczął topić złoto w sztabki o wadze 20 kilogramów każda.
Zatem korony dentystyczne jak wlewki stalowe.
I zdeponowane w BIS.
(…)
A to złoto, za pośrednictwem Międzynarodowego Banku Rozliczeniowego, gdzieś poszło.
(…)
Nie
jest tajemnicą, że Zachód przygotowywał Hitlera do roli „mordercy
Stalina”.
Zadanie zostało ustalone w bardzo prosty sposób – zniszczenie radzieckiej Rosji.
Zniszcz ZSRR i komunistyczny pomysł.
Stąd doskonałe relacje faszystów z europejskimi politykami, finansistami, przemysłowcami. Dokładnie taka sama postawa była z Amerykanami.
Świetny
przykład miłości do faszyzmu pokazał na przykład Henry Ford.
Samochodowy potentat, którego samochody walczyły w prawie wszystkich armiach aliantów, otrzymał najwyższy faszystowski odznaczenie dla obcokrajowców – Order Zasługi Orła Niemieckiego 30 lipca 1938 roku!
(…)
(…)
(…)
Amerykańska elita finansowa i przemysłowa aktywnie promowała odrodzenie armii niemieckiej po dojściu Hitlera do władzy.
Ogromne inwestycje Amerykanów stały się generalnie katalizatorem odrodzenia niemieckiego militaryzmu.
(….)
Oto
kilka przykładów dwulicowości amerykańskiej. „Nic
osobistego, tylko biznes” w akcji.
Zacznijmy od wspomnianego już Forda.
(…)Tysiące niemieckich ciężarówek naprawiono w filii Forda w Szwajcarii.(….).
Przy okazji, w tym samym miejscu, w Szwajcarii, naprawiano niemieckie ciężarówki innego amerykańskiego giganta samochodowego, General Motors.
(…)Od 1929 r. do dziś, kontrolę nad Oplem sprawuje amerykańska korporacja „General Motors”, należąca do rodziny DuPont.
(…)
Zwolennik i wielbiciel idei Hitlera, Alfred Dupont stworzył w USA komórki partii narodowo-socjalistycznej (hrabiowskiej, faszystowskiej).
Tak powiem, pomógł ideologii Niemiec.
(…)
W
Afryce Północnej niemiecki generał Rommel miał „własną”
produkcję ciężarówek i samochodów pancernych.
To wyposażenie dotarło do Rommla nie z Europy, ale bezpośrednio z filii fabryki Forda w Algierii.
Nawet
ciężarówki używane przez Wehrmacht w ZSRR były Fordami.
To prawda, że z jakiegoś powodu często mówimy o produkcji francuskiej.
Tak, samochody pięciotonowe i osobowe produkowano we Francji,
ale fabryki należały do Amerykanina.
Dużo
uwagi poświęciliśmy Fordowi. Jednak ta firma nie jest
najbardziej aktywna i pozbawiona skrupułów. Wystarczy porównać
liczbę inwestycji w niemieckiej gospodarce.
„Ford” – 17,5 mln USD.
Standard Oil of New Jersey (obecnie Exxon Mobil Corporation) – 120 mln USD.
General Motors – 35 milionów dolarów.
„ITT” – 30 mln USD.
Nawet
tak zamknięty niemiecki projekt, jak tworzenie pocisków „V”,
nie był pozbawiony amerykańskiego udziału.
Biznesmeni ITT celowali tutaj.
Specjaliści w telefonach i telegrafach nie tylko dostarczali faszystom maszyny liczące, telefony i inne środki komunikacji (w tym specjalne komunikaty), ale także jednostki i komponenty rakiet V.
(….)
Pamiętasz
słynny film „17 mgnień wiosny”?
Pamiętajcie, kto bezpośrednio przestrzegał Standartführera SS Maxa Otto von Stirlitza?
SS Brigadeführer, szef wywiadu bezpieczeństwa zagranicznego (SD-Ausland-VI dywizja RSHA) Walter Friedrich Schellenberg.
Tak
więc, do wszystkich stanowiska zajmowanych przez tego
niemieckiego generała, należy dodać jeszcze jedno.
Był członkiem zarządu amerykańskiej firmy ITT! Dokładniej, jeden z członków. Wraz z nim był inny SS brigadeführer, Kurt von Schroeder. Bankier, który finansował faszystów od czasu powstania ruchu.
Prezes Rhineland Chamber of Commerce.
Nie
myśl, że w Stanach Zjednoczonych ktoś ukrywa swoją współpracę
z nazistami.
Dlaczego?
Pieniądze nie śmierdzą.
A miarą amerykańskiego sukcesu było, jest i będzie jego konto bankowe.
(….)
Istnieją
udokumentowane dowody współpracy z wrogami Stanów Zjednoczonych
wielu klanów amerykańskiej elity biznesowej – Rockefellerów,
Morganów i innych.
„W Niemczech nie przeszkadzali nam niemieccy biznesmeni, ale amerykańscy biznesmeni. Ci, którzy nam przeszkadzali, działali ze Stanów Zjednoczonych, ale nie działali otwarcie. Nie koliduje z jakiegokolwiek prawa zatwierdzony przez Kongres, a nie postanowienia prezesa nas,
a nie od decyzji prezydenta czy ktokolwiek z członków gabinetu, aby zmienić politykę. Krótko mówiąc, „rząd” formalnie nam nie przeszkadzał. Ale siła, która nam przeszkadzała, co jest całkowicie jasne, trzymała w rękach te dźwignie, przy pomocy których rządy zazwyczaj działają. „ .
Rozmowa o zdradzie i obrzydliwościach jest zawsze nieprzyjemna. Jakby kopać gnojowicę. (…)
Możesz nadal mówić na przykład o Standard Oil, który otwarcie napędzał niemieckie okręty podwodne w neutralnych bazach i dostarczał paliwo do tej samej Afryki Północnej.
W samych Niemczech Standard Oil nie zasiadał w roli obserwatora, ale zawierał umowę przez brytyjskich pośredników z najsłynniejszym niemieckim koncernem chemicznym „I. G. Farbenidustri „w sprawie produkcji benzyny lotniczej w Niemczech.
Ale niewielu wie, że „. G. Farbenidustry ”z 1929 r. był kontrolowany przez ten sam„ Standard Oil ”, który kupił akcje niemieckiej firmy z zyskiem w czasie kryzysu lat 20-tych w Niemczech.
Więc
„ G. Farbenidustry „z jednej strony finansował partię Hitlera
(…), a drugi uczciwie zapłacił udziałowcom , powiedzmy, z
zysków wypracowanych w obozach koncentracyjnych.
Nawiasem
mówiąc, to fakt, ale podczas drugiej wojny światowej niemieckie
okręty podwodne nie zatopiły ani jednego tankowca Standard Oil.
Zaskoczony? Oburzony? Zaszokowany?
Idźmy dalej…
11 grudnia 1941 roku Stany Zjednoczone oficjalnie wchodzą w II wojnę światową, ale co z amerykańskimi korporacjami działającymi zagranicą?
(…)
Tak więc wojna jest wojną, ale ŻADNA gałąź JAKIEJKOLWIEK amerykańskiej firmy
w Niemczech, Włoszech i (!) Japonii nie została zamknięta!
Nawiasem mówiąc, nikt nie krzyczał o zdradzie.
Bez zdrady. Konieczne było jedynie ubieganie się o specjalne zezwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej ze spółkami kontrolowanymi przez nazistów lub ich sojuszników. I to wszystko!
Wyobrażasz sobie?
Dekret prezydenta USA Roosevelta z 13 grudnia 1941 r. zezwalał na podobne transakcje, prowadząc interesy z firmami wroga, jeśli … Departament Skarbu Ameryki nie nałożył specjalnego zakazu.
I zwykle nie nakładał
(…)
Chciałbym zakończyć materiał słowami byłego prezydenta Banku Rzeszy Hjalmara Schachta, któremu w wywiadzie dla amerykańskiego prawnika powiedział: „Jeśli chcesz oskarżyć przemysłowców, którzy pomogli zbroić Niemcy, musisz oskarżyć także swoich”.
Nawiasem mówiąc, Schacht został uniewinniony. Co nie jest zaskakujące, prawda?
Niezbędne posłowie
Pamięć jest rzeczą bardzo podstępną i selektywną. Ale nie tylko musimy, musimy pamiętać wszystko. I sposób, w jaki faceci z Kornwalii i Teksasu splunęli w twarz niemieckim pilotom i pokonywali lodowe fale północnych mórz, wraz ze statkami, które przywiozły nam bardzo potrzebne czołgi i samoloty dla Armii Czerwonej.
Ale
razem z nimi musimy wiedzieć i pamiętać tych, którzy nie
dbali o to, jak śmierdziały zarobione pieniądze.
(…)
W łonie wielu narodów są obecni zarówno niegodziwi łotrzy, jak i ludzie o otwartym umyśle. I to bardzo niefortunne, że żyjemy w takich czasach, kiedy ci pierwsi wyraźnie dominują nad drugim.”
za;https://wiernipolsce1.wordpress.com/2019/05/11/aby-pamietac-o-tym-jak-zachod-pomogl-hitlerowi/
############################################
Na największy wiec amerykańskich nazistów przyszło do Madison Square Garden ponad 20 tys. ludzi. Pretekstem były urodziny Jerzego Waszyngtona, który zgodnie z bundowską wersją historii miał być „pierwszym amerykańskim faszystą”.
Adam Tycner: Jaki był polityczny plan Niemiecko-Amerykańskiego Bundu? Stworzenie nazistowskich Stanów Zjednoczonych?
Arnie Bernstein:Bund miał się najpierw przekształcić w potężną partię polityczną, która następnie miała przejąć władzę, wprowadzić nazizm w USA, pozbyć się Żydów oraz komunistów i wejść w sojusz z hitlerowskimi Niemcami.
Ilu członków liczył?
Sam Bund podawał, że ma 200 tys. członków, ale tę liczbę można raczej włożyć między bajki. Trudno policzyć, ilu było ich naprawdę, bo oprócz szefostwa organizacji nikt nigdy ich nie liczył, a sprawę dodatkowo komplikowały zawiła struktura Bundu i różne stopnie członkostwa. Z szacunków FBI wynikało, że liczył nie więcej niż 20 tys. ludzi. Do tego trzeba jednak doliczyć niemałą i trudną do oszacowania rzeszę zwolenników i sympatyków.
Skąd się właściwie wzięli tak liczni naziści w Stanach? Wydawałoby się, że to ideologia specyficznie niemiecka.
Tak, przetransportowanie jej na amerykański grunt było karkołomnym zadaniem. A naziści w Stanach wzięli się głównie z Niemiec. Zaczęło się już w 1924 r., czyli rok po nieudanym puczu monachijskim Hitlera. W USA powstało wtedy założone przez dwóch urodzonych w Niemczech Amerykanów Narodowosocjalistyczne Stowarzyszenie Teutonia. Przystąpiło do niego kilkuset amerykańskich Niemców, ale Teutonia szybko pogrążyła się w wewnętrznych sporach i obumarła. Wtedy do akcji wkroczył dział NSDAP ds. zagranicznych. Jego szef Hans Nieland na gruzach Teutonii zorganizował nowe zrzeszenie Gauleitung-USA. Znów się nie udało, głównie dlatego, że Nieland wybrał na szefa człowieka, który był na zmianę dozorcą oraz bezrobotnym i nie radził sobie z przewodzeniem dużej organizacji. Pierwszym w miarę udanym przedsięwzięciem nazistów w USA była organizacja Przyjaciele Nowych Niemiec z siedzibą w Detroit.
Dlaczego akurat w Detroit?
Ponieważ tam mieściły się zakłady Forda. Henry Ford był znany ze swoich antysemickich poglądów, w jego zakładach Żydzi nie pracowali. Zatrudnionych było tam za to mnóstwo Niemców. Jednym z nich był Fritz Kuhn. Kuhn urodził się w Monachium i walczył w niemieckiej armii w czasie I wojny światowej. Po wojnie skończył chemię, ale zatrudnienie znalazł jako kierownik w sklepie z tkaninami. Szybko się wydało, że podkradał spore partie towaru. Uciekł przed procesem do Meksyku, a później do USA, gdzie znalazł pracę u Forda.
To nie wygląda na biografię lidera prężnej organizacji.
A jednak. Kuhn wpadał co chwila w kłopoty w życiu prywatnym, nigdy też nie nauczył się porządnie angielskiego, co zresztą było później przedmiotem drwin. Nieprzychylna mu prasa cytowała jego niegramatyczne wypowiedzi dosłownie, przekręcając słowa albo zapisując jego wypowiedzi gotycką czcionką. Kuhn miał wielkie zdolności organizacyjne. Gdy Przyjaciele Nowych Niemiec pogrążyli się w sporach o przywództwo, w 1936 r. stanął na czele podupadającej organizacji, zmienił jej nazwę na Niemiecko-Amerykański Bund, wyprowadził ją na prostą i osiągnął z nią chyba wszystko, co naziści mogli osiągnąć w USA.
Czyli właściwie co?
Stworzył prężną organizację, która przyciągnęła kilkadziesiąt tysięcy ludzi, dysponowała własnym wydawnictwem, które wydało miliony egzemplarzy rasistowskich, antysemickich, antykomunistycznych i proniemieckich broszur, ulotek oraz książek. Miała własny tygodnik „Deutscher Weckruf und Beobachter” drukowany przez zaprzyjaźnione drukarnie w całym kraju. Miała też osobny periodyk dla dzieci. Bund organizował setki spotkań, wieców, obozów letnich dla młodzieży, szkoleń paramilitarnych...
Szkoleń paramilitarnych? Planował zbrojny przewrót?
Bund przygotowywał swoich członków na „der Tag”(„ten dzień”). Nie było jasne, kiedy ten dzień ma nadejść, ale miał być to moment, w którym w USA wybuchnie otwarta walka między Aryjczykami a Żydami dążącymi do zaprowadzenia bolszewizmu. Członkowie Ruchu Młodzieżowego Bundu przygotowywali się do „tego dnia” poprzez gry i zabawy na obozach letnich. Jednak już Ordnungsdienst, czyli służba porządkowa czy może raczej bojówka Bundu, odbywała tajne szkolenia z bronią.
W nazwie niemieckie słowo „Bund”, urodzony w Niemczech i mówiący z niemieckim akcentem lider nazywany Bundesführerem, służba porządkowa Ordnungsdienst... Czy do Bundu w ogóle przystępował ktoś poza Amerykanami niemieckiego pochodzenia?
Nie ma takich danych. Bund oczywiście twierdził, że do organizacji przystępują wszyscy „aryjscy” Amerykanie, ale można z całą pewnością powiedzieć, że ogromna większość albo nawet prawie wszyscy członkowie Bundu byli albo Amerykanami niemieckiego pochodzenia, albo po prostu Niemcami, którzy wyemigrowali do USA, ale nie mieli jeszcze obywatelstwa. Organizacja epatowała niemieckością. Członkowie Ruchu Młodzieżowego mieli sztylety z napisem „Blut und Ehre”, czyli „Krew i honor”. Nosili mundury wzorowane na Hitlerjugend. Z kolei mundury Ordnungsdienst wyglądały prawie jak te noszone przez esesmanów. Jednakże Kuhnowi bardzo zależało na tym, żeby organizacja była postrzegana jako grupa amerykańskich patriotów. Na wiecach zawsze obok symbolu Bundu, który był wariacją na temat swastyki, wisiały amerykańskie flagi.
Grabież tysiąclecia. Tak Niemcy wywieźli Warszawę do RzeszyDO RZECZY
Na okładce pańskiej książki jest zdjęcie, na którym oprócz swastyk i amerykańskich flag widać jeszcze wielki portret Jerzego Waszyngtona.
To był największy wiec w historii Bundu, w lutym 1939 r. w Madison Square Garden. Przyszło na niego ponad 20 tys. ludzi chronionych przez 3 tys. członków Ordnungsdienst. Pretekstem były urodziny Jerzego Waszyngtona, który zgodnie z bundowską wersją historii miał być „pierwszym amerykańskim faszystą”. Stąd jego portret. Tak naprawdę ten wiec był wielką demonstracją siły, liczebności i sprawności organizacji. Chociaż jednak Bund był u szczytu potęgi, znacznie więcej ludzi niż sam wiec zgromadziła demonstracja przeciw niemu. To był zawsze problem Bundu. Miał w USA mnóstwo zaciekłych przeciwników i poza Fordem, który prawdopodobnie potajemnie go wspierał, bardzo mało potencjalnych sojuszników.
Nie współpracował z Ku-Klux-Klanem?
Dopiero w 1940 r., tuż przed ostatecznym upadkiem. W jednym z bundowskich obozów terenowych odbył się zjazd członków Bundu i Ku-Klux-Klanu. Przyjechało kilka tysięcy ludzi. To musiał być dość przerażający widok. Były przemówienia ludzi w białych strojach „klanowców” na przemian z umundurowanymi członkami Bundu i palenie wielkiego krzyża w asyście ubranych jak esesmani bojówkarzy. Myślę, że współpraca z Ku-Klux-Klanem nigdy się nie rozkręciła ze względu na odległość. Działał on głównie na południu, a Bund na Zachodnim i Wschodnim Wybrzeżu, gdzie miał najwięcej zwolenników wśród niemieckich imigrantów i ich potomków. Kuhn szukał jednak sojuszników również gdzie indziej. Próbował się dogadać z Indianami.
Dlaczego akurat z Indianami? Zaliczał ich do Aryjczyków?
Nie, ale po pierwsze Kuhn wiedział o indiańskich fascynacjach Hitlera, który pochłaniał książki Karola Maya. Po drugie Indianie byli wówczas w fatalnym położeniu i szerzyły się wśród nich różne radykalne ideologie. Jedną z nich był paranoiczny antykomunizm połączony z antysemityzmem. Było kilku indiańskich publicystów obwiniających o całe spotykające Indian zło żydowsko-komunistyczne kliki, które miały rzekomo opanować administrację Roosevelta. Bundowi udało się zwerbować kilku z nich, na przykład czirokeskiego wodza Młodego Księżyca, który na wiecach przemawiał w indiańskim stroju z pióropuszem i opaską ze swastyką na ramieniu. Z Bundem współpracowała też Federacja Indian Amerykańskich, której szef z plemienia Krików podzielał antysemickie poglądy Kuhna. Jednak ani federacja, ani Młody Księżyc nie byli w stanie przeciągnąć na swoją stronę większości Indian i z Bundem trzymała tylko mała ich część. Ostatecznie wszystko skończyło się na małej grupie Indian paradujących ze swastykami.
Czyli sojuszników rzeczywiście nie było zbyt wielu. A co z wrogami?
Tych trudno zliczyć. Właściwie cała prasa była wroga Bundowi, podobnie jak większość zwykłych Amerykanów. Każdy wiec oznaczał wielkie kontrdemonstracje. Mieszkańcy małych miasteczek, w których bundowcy organizowali obozy i do których zjeżdżały się tłumy umundurowanych nazistów ze swastykami, byli przerażeni. Samorządy robiły, co mogły, żeby ich wyrzucić. Ordnungsdienst musiał regularnie bić się z anarchistycznymi i komunistycznymi bojówkami. Hollywood kręcił antynazistowskie filmy. Bund nękało ciągłymi śledztwami i przesłuchaniami FBI i Komisja Kongresu ds. Działalności Antyamerykańskiej. Zwalczała go nawet mafia.
Co mafia miała przeciwko Bundowi?
Mafia jako taka nic. To była sprawa osobista. Kilku głównych gangsterów lat 30., Meyer Lansky, Abner „Longy” Zwillman i Benjamin „Bugsy” Siegel, było Żydami. Do Lansky'ego, urodzonego w Grodnie gangstera, który stworzył przestępcze imperium na kasynach i handlu alkoholem w czasie prohibicji, z prośbą o pomoc w walce z Bundem zwrócili się nowojorscy rabini. Mieli wprawdzie opory przed współpracą z mafią, ale uznali, że nie można dopuścić, by w USA rozprzestrzenił się nazizm.
Jak Lansky walczył z Bundem?
Rabini chcieli, żeby członków Bundu porządnie obić, ale nie zabijać. Lansky z kolei poprosił ich, żeby wobec całej akcji neutralna pozostała żydowska prasa, na którą rabini mieli wpływ. Układ został zawarty i Lansky zorganizował swoich żydowskich gangsterów w bojówki. Wkrótce niemal każde zebranie czy wiec Bundu w Nowym Jorku kończyły się bójką. Gangsterzy Lansky'ego organizowali ataki z użyciem świec dymnych, kijów bejsbolowych i kastetów. To były niezwykle brutalne akcje. Rabini nie potrafili jednak dotrzymać swojej części umowy i żydowskie gazety ostro krytykowały Lansky'ego za jego metody walki. Ostatecznie akcja zakończyła się również na prośbę rabinów.
W innych miastach działo się to samo?
W kilku. W Newark najazdy na spotkania Bundu organizował inny żydowski gangster, lokalny mafijny boss Abner „Longy” Zwillman. On dla odmiany współpracował w tej sprawie z policją, która dawała mu cynk, gdzie odbywa się zebranie, a później „zapominała” je chronić. Zwillman wysyłał tam oddziały zakapiorów, których werbował głównie spośród żydowskich bokserów z miejscowej sekcji bokserskiej. To nawet nie były bójki, tylko raczej zamieszki, bo bojówki Zwillmana atakowały kilkusetosobowe zebrania chronione przez Ordnungsdienst. Używali drabin, żeby dostać się do budynków, palili samochody na zewnątrz, urządzali gigantyczne bijatyki. To samo, choć na mniejszą skalę, działo się w Los Angeles i Chicago.
Zjazd Niemiecko-Amerykańskiego Bundu w Madison Square Garden, 1939 r. / Źródło: Wikimedia Commons
Jakie znaczenie polityczne miał Bund? Czy to była wpływowa organizacja?
Przed wyborami prezydenckimi w 1936 r. Bund poparł kandydata republikanów Alfa Landona. Kuhn uważał, że republikanie to mniejsze zło w porównaniu z rzekomo opanowaną przez Żydów oraz komunistów Partią Demokratyczną i ubiegającym się o drugą kadencję Franklinem Delano Rooseveltem, którego działacze Bundu uparcie nazywali „Rosenfeltem”. Poza tym Kuhn sądził, że republikańska administracja dogada się z nazistowskim rządem w Niemczech. Raczej się mylił, ale tego się nie dowiemy, bo Landon ostatecznie przegrał wybory. W każdym razie kiedy tylko republikanie się dowiedzieli, że poparcia udzielił im Bund, zaczęli w popłochu zapewniać, że nie mają z nim nic wspólnego. Wsparcie na pewno bardziej Landonowi zaszkodziło, niż pomogło. Ta historia pokazuje, jaki wpływ na politykę amerykańską miał Bund. Robił dużo hałasu, ale nie dysponował siłą, która byłaby w stanie zmienić kurs kraju.
Podobno do Bundu należał Charles Bukowski.
Tak, miał taki epizod w młodości. Urodził się w Niemczech, jako 19-latek przeżywał w Los Angeles ciężki okres i zafascynował się Bundem. Opisał to później w jednej ze swoich książek.
Czy to nie było tak, że przez jednoznacznie niemiecki charakter organizacji Bund był skazany na wegetację na marginesie amerykańskiej polityki?
Nie do końca. Grupa docelowa była ogromna. Amerykanie niemieckiego pochodzenia stanowili jedną czwartą ludności USA. Przed wojną wychodziły wysokonakładowe gazety po niemiecku, istniały dziesiątki niemieckich stowarzyszeń. To była ogromna i prężna grupa. Do tego miała silne poczucie krzywdy. W czasie I wojny światowej Amerykanie niemieckiego pochodzenia byli traktowani podejrzliwie. W 1917 r. rząd nałożył na nich obowiązek rejestracji. Orkiestry przestały grać utwory niemieckich kompozytorów, niemieckie książki usuwano z bibliotek publicznych, restauratorzy zmieniali nazwy niemieckich potraw na angielskie. Ta niechęć i podejrzliwość trwały jeszcze bardzo długo po I wojnie i Amerykanie niemieckiego pochodzenia mieli uraz. Kuhn chciał go wykorzystać.
W jakim stopniu mu się to udało?
W sporym, ale znacznie mniejszym, niż zakładał. Większość Amerykanów niemieckiego pochodzenia odcinała się od Bundu. Część po prostu nie lubiła nazistów, inni bali się, że Kuhn szkodzi ich sprawie, że przez niego cała ogromna społeczność będzie traktowana jak piąta kolumna nazistowskich Niemiec.
Czy Kuhn był niemieckim agentem?
Nie. FBI było przekonane, że nim jest, ale pomimo wielu prób nigdy nie udało się znaleźć na to dowodów. Kuhn był po prostu zagorzałym nazistą.
AK atakuje w BerlinieDO RZECZY
Jak wyglądało wsparcie rządu w Berlinie dla Bundu?
Tego wsparcia prawie nie było. NSDAP jeszcze przed przejęciem władzy angażowała się w organizowanie nazistów w USA, ale potem, gdy doszła już do władzy i rząd w Berlinie przyjrzał się działalności Kuhna, doszła do wniosku, że przynosi Niemcom więcej szkody niż pożytku. Chyba mieli rację. Bund nie był w stanie tak wzrosnąć w siłę, żeby dokonać jakiejś znaczącej zmiany, a jego agresywna antyżydowska propaganda, przemarsze w mundurach ulicami amerykańskich miast nastawiały i tak niechętną nazizmowi amerykańską opinię publiczną jeszcze bardziej wrogo do Niemiec. Pod koniec lat 30. nie było jeszcze wcale takie oczywiste, kto będzie z kim trzymał, a kto pozostanie neutralny, jeśli wybuchnie wojna. W Berlinie uważali, że nie ma sensu zrażać do siebie USA i marginalizowali Kuhna, zbywali go. Jedyne, co dostawał z Niemiec, to od czasu do czasu trochę materiałów propagandowych.
Dlaczego Bund upadł?
FBI długo szukało, ale nie mogło znaleźć haka na Kuhna. W końcu dopadło go podobnie jak Ala Capone. W 1939 r. poszedł do więzienia za defraudację pieniędzy Bundu, które wydał na kochanki. W Bundzie podobnie jak w nazistowskich Niemczech obowiązywała zasada wodzostwa, to znaczy wszystkie sprawy, również finansowe, całkowicie podlegały wodzowi. Nie było więc wprawdzie podziału na budżet Bundesführera i budżet organizacji, ale sąd uznał, że to narusza amerykańskie prawo i skazał go na dwa i pół roku więzienia.
Bez Kuhna Bund już nie radził sobie tak dobrze?
Zaczęła się walka o schedę po nim, część organizacji nie zaakceptowała nowego przewodniczącego Gerharda Kunzego. W 1940 r. zaczął się pobór do wojska. Członkowie Bundu masowo się przed nim uchylali, wyczuwając, że przyjdzie im walczyć z Niemcami. Wielu z nich trafiło za to do więzień. W styczniu 1941 r. Bund był już bardzo osłabiony. Władze wzięły się do jego likwidacji na dobre, całe kierownictwo i wielu członków miało procesy o szerzenie nienawiści rasowej, o niepodporządkowanie się ustawie o rejestracji cudzoziemców, a nawet o sabotaż. Chodziło o wybuch w fabryce prochu w New Jersey, który jednak prawdopodobnie był wypadkiem. FBI pozamykało obozy terenowe Bundu, władze zablokowały jego rachunki bankowe. Nie było pieniędzy na spłaty należności. Kunze uznał, że sytuacja jest beznadziejna, i uciekł z kraju. Ostatnie kierownictwo Bundu, do którego przeniknęli zresztą informatorzy FBI, rozwiązało organizację dwa tygodnie po japońskim ataku na Pearl Harbor i kilka dni po tym, jak Hitler wypowiedział USA wojnę.
Co się stało z Kuhnem?
W więzieniu odebrano mu obywatelstwo. Wyszedł na krótko w 1943 r., ale zaraz znów go aresztowano, tym razem jako agenta obcego wywiadu. Po wojnie deportowano go do Niemiec. Zmarł w Monachium w 1951 r.
A gdzie podziało się kilkadziesiąt tysięcy członków i sympatyków Bundu? Nie próbowali zakładać nowych organizacji?
Nie, w czasie wojny szliby za to prosto do więzienia. Po wojnie szok wywołany wojną, zbrodniami i Holokaustem zrobił swoje. Nikt już nigdy nie wracał do tradycji Bundu. Są dziś w USA małe grupki nazistów, ale one również się do niego nie odnoszą. Bund mógł zaistnieć tylko w latach 30., później takie organizacje nie miały już racji bytu.
Arnie Bernstein jest amerykańskim pisarzem, autorem książek historycznych. W Polsce właśnie ukazała się jego najnowsza publikacja „USA w cieniu swastyki”, w której opisuje historię przedwojennego amerykańskiego ruchu nazistowskiego.
za;https://dorzeczy.pl/historia/80149/Nazisci-z-USA.html
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Żyd chce zabrać nie tylko Twoje pieniądze, Twój dobytek, Twoją Ojczyznę, Żyd chce zabrać Twoją historię Twych bohaterów, Twoją duszę. Dla tego taj pastersko-zbójecka nacja jest tak niebezpieczna.
;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;
Aktualizacja: 2019-05-16 12:45 pm
Jewish Virtual Library, żydowskiej encyklopedii internetowej nie określono wojennego bohatera Witolda Pileckiego jako Polaka, lecz Niemca walczącego z nazistami. W sprawie fałszowania historii musiała interweniować Ambasada RP w Waszyngtonie.
Na wpis jaki pojawił się w Jewish Virtual Library czyli Żydowskiej Bibliotece Wirtualnej uwagę zwrócili pracownicy polskiej ambasady w USA. Komentarz w tej sprawie pojawił się na koncie ambasady na portalu Twitter. Do wpisu załączono screen ze strony żydowskiej encyklopedii na którym widać, że jej autorzy zaszeregowali polskiego bohatera wojennego, rotmistrza Witolda Pileckiego do niemieckich opozycjonistów Hitler. Pracownik ambasady skomentował: „”Witold Pilecki był POLSKIM żołnierzem walczącym w ruchu oporu, który na ochotnika zgłosił się do niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz, aby zdać relację z popełnionych tam okrucieństw. Informacje na Waszej stronie wymagają natychmiastowej korekty”.
Redaktorzy Jewish Virtual Library zareagowali na pierwszą uwagę, zmieniając wpis w ten sposób, że rtm. Pilecki został umieszczony wśród bojowników żydowskich. Dopiero potem redakcja jeszcze raz popraiła swój portal umieszczając nazwisku Pileckiego w „Polish and Other Fighters”. Jak zaznacza piszący o sprawie portal dorzeczy.pl Jest to jedyne nazwisko, które tam widnieje.
Jewish Virtual Library to encyklopedia internetowa, której wydawcą jest American–Israeli Cooperative Enterprise (AICE) z siedzibą w Wszyngtonie. Zawiera informacje o historii i współczesności Żydów, w szczególności Żydów w USA oraz dotyczące Izraela. Zawiera ponad 60 000 haseł i ponad 10000 zdjęć, jest więc jednym z największych internetowych serwisów poświęconych tej tematyce. za; http://www.bibula.com
###################################################################################
Dnia 19 maja 2019 roku obchodzimy 153. rocznicę urodzin jednego z największych dowódców oraz wojskowych zwycięzców w ponad tysiącletniej historii naszego narodu. Nazwisko i wielkie dokonania generała zostały wymazane ze szkolnych podręczników historii i to zarówno sanacyjnych, komunistycznych jak i demoliberalnych. Piękna postać Generała Broni Tadeusza Jordan Rozwadowskiego herbu Trąby jest klasycznym przykładem w polskiej historiografii znakomitej persony, skazanej na całkowite wymazanie oraz wykluczenie.
Urodził się w 1866 roku w Babinie, niedaleko Stanisławowa na Podolu w rodzinie ziemiańskiej, która zapisała wspaniałe karty w walce o niepodległość. Jego pradziad Kazimierz brał udział w przegranej przez Polaków wojnie polsko-rosyjskiej 1792 roku, dziad Wiktor uczestniczył w Powstaniu Listopadowym a ojciec Tomisław był oficerem kawalerii w Powstaniu Styczniowym. Tadeusz Rozwadowski prezentuje więc polską tradycję wojskową w czwartym pokoleniu. Zanim został obrońcą Ojczyzny i wybitnym generałem polskim, był genialnym oficerem oraz generałem austriackim. Specjalizował się w dziedzinie artylerii, skutecznie stosując nowatorskie metody jej użycia, za co otrzymał kilka najwyższych odznaczeń. Był najzdolniejszym i mającym najlepsze oceny studentem na roku, to on stworzył i był pomysłodawcą granatoszrapnera oraz prostego ale bardzo skutecznego przyrządu celowniczego. Młody, wykształcony i znający pięć języków obcych oficer znajduje wyraźne uznanie swoich przełożonych w armii austro-węgierskiej. W roku 1918 przeszedł na służbę odradzającej się dopiero Polski jako organizator podstaw wojska polskiego. Był głównym obrońcą Lwowa i obronił to piękne miasto przed zakusami Ukraińców i to mimo tego, że dysponowali oni ponad trzykrotną liczebną przewagą nad młodocianymi polskimi obrońcami. Jako dowódca armii "Wschód" skutecznie i bardzo umiejętnie dowodził na froncie ukraińskim. Następnie był bardzo kompetentnym szefem polskiej misji wojskowej w Paryżu, gdzie wspólnie z Romanem Dmowskim - głównym architektem polskiej niepodległości stworzyli warunki polityczne aby Małopolska Wschodnia zwana Galicją stała się integralną częścią Polski. W chwili całkowitego załamania się polskiego frontu wschodniego po nieszczęsnej wyprawie kijowskiej marszałka Józefa Piłsudskiego wrócił do stolicy państwa polskiego. W Warszawie, w dniu 22 lipca 1920 roku objął stanowisko szefa sztabu generalnego polskiej armii, której karność i morale były w rozsypce. Od tego czasu rozpoczęła się odnowa polskiej myśli strategicznej i operacyjnej oraz zaczął emanować duch prawdziwego optymizmu ożywiający zarówno polskie społeczeństwo, elity polityczne jak i wojsko. Rozwadowski mówił ministrom rządowym, że przegranym jest tylko ten, kto się czuje pokonanym! To generał Rozwadowski pod wpływem fatalnej sytuacji na froncie bolszewickim opracował plan bitwy i wydał rozkazy z 8 oraz 10 sierpnia. Zwłaszcza ten drugi rozkaz operacyjny o numerze 10000,(autor pomija -z obawy przed żydami?- że generał odizolował żydostwo wojskowe internując z obawy -uzasadnionej -o dywersję i szpiegostwo na rzecz n-pla,dzęki temu wygrał bitwę warszawską. Żydzi do dziś nie mogą mu tego zapomnieć. Zyd to odwieczny wróg Polski - każdy żyd niezależnie od deklaracji - przyp. Karol) powstał z obawy przed znajomością pierwotnego planu przez wroga; został odręcznie, osobiście napisany przez szefa sztabu. Generał Rozwadowski był nie tylko autorem planu bitwy, ale także prawdziwym, faktycznym wodzem, kierującym na bieżąco operacjami oraz czuwającym nad ich dokładnym wykonaniem. Józef Piłsudski, który przeszedł wyraźne nerwowe załamanie był kompletnie zdruzgotany tragiczną sytuacją na froncie, doręczył więc premierowi PSLu- Piast Wincentemu Witosowi akt dymisji ze wszystkich piastowanych stanowisk w dniu 12 sierpnia 1920 roku. Piłsudski w krytycznym momencie dla dalszej przyszłości państwa polskiego opuścił Warszawę wyjeżdżając do przyszłej żony w Bobowej za Tarnowem. Owszem, uczestniczył on w pościgu za rozbitym już i uciekającym wrogiem w operacji znad Wieprza, ale kontakt ze śmiertelnym wrogiem polskości nawiązał dopiero z 17 na 18 sierpnia 1920 roku, daleko za ocaloną Warszawą. Nie wiedział on o haniebnej rejteradzie marszałka, ponieważ Wincenty Witos dymisji Piłsudskiego publicznie nie ujawnił. Tadeusz Rozwadowski w dniach 12-18 sierpnia 1920 roku był samodzielnym, nieograniczonym przez nikogo w swych obowiązkach i w swej wielkiej odpowiedzialności przed całym narodem polskim naczelnym wodzem całości sił polskich. W wyniku brutalnego, krwawego, majowego zamachu zbrojnego Józefa Piłsudskiego na demokratyczne, legalne władze Rzeczpospolitej; generał Rozwadowski został głównym dowódcą wojsk rządowych - wiernych składanej przysiędze. Za swoją legalistyczną i nieugiętą postawę został uwięziony i bez sądu, przez cały rok przebywał w byłym carskim, zimnym więzieniu na Antokolu w Wilnie. Został aresztowany razem z wybitnymi generałami: Jażwińskim, Malczewskim i zamordowanym później przez siepaczy sanacyjnych Włodzimierzem Zagórskim - wielkim twórcą polskiego, bojowego lotnictwa. Po wyjściu z sanacyjnego więzienia Rozwadowski zaczął gwałtownie podupadać na zdrowiu. Pojawiały się częste nawroty gorączki, dreszcze wobec których lekarze byli bezradni, nie mogąc konkretnie określić choroby tego wielkiego polskiego patrioty. Największy i najwybitniejszy generał całej II Rzeczpospolitej zmarł 18 października 1928 roku w stolicy, w lecznicy świętego Józefa przy ulicy Hożej. Po przedwczesnej śmierci pojawiały się liczne głosy, potwierdzane przez lekarzy, iż generał Rozwadowski mógł być otruty. Takiej wersji historii pomagał urzędowy zakaz sekcji zwłok wydany przez sanację wobec największego wodza II RP. Ciało genialnego generała zostało przewiezione do ukochanego miasta Rozwadowskiego - Lwowa i tam 22 października 1928 roku odbyło się ostatnie pożegnanie. Niestety, pogrzeb głównego obrońcy Ojczyzny w 1920 roku mściwe i małostkowe władze sanacyjne starały się maksymalnie ograniczyć. Pochowany został na cmentarzu Obrońców Lwowa obok swoich wiernych i młodych żołnierzy.
Narodowe i słowianofilskie stowarzyszenie Obóz Wielkiej Polski domaga się od obecnych, ponoć patriotycznych władz rządzących Polską godnego upamiętnienia tej wspaniałej, propolskiej osoby - najlepiej pod postacią dużego pomnika choćby z brązu; w zaszczytnym miejscu Warszawy dla której tyle zrobił.
Wojciech Jurczyk,,,,za;http://www.owp.org.pl/index.php/857-153-rocznica-urodzin-tadeusza-rozwadowskiego
#######################################################################################
NA PROŚBĘ MIŁOSZA ZVERINY, PRZEWODNICZĄCEGO STOWARZYSZENIA SLAVICA V NITRZE (SK), PRZETŁUMACZYŁEM JEGO PROPOZYCJĘ – TROCHĘ WZOROWANĄ NA PODOBNYCH OBCHODACH NIE TYLKO W IZRAELU I ARMENII, ALE I NA UKRAINIE DZISIAJ – NA JĘZYK POLSKI – MG
___________________
wersja polska według https://www.zverina.net/zapisnik/35-genocida-slovanov
09. máj 2019
Według prawa międzynarodowego, genocydem (ludobójstwem) się nazywa zbrodnia przeciw ludzkości, nie podlegająca przedawnieniu.
Jest to dość niezrozumiałe, że aż do dnia dzisiejszego nie mają Słowianie, stanowiący ponad 350 milionową część społeczności światowej, swego dnia pamięci ludobójstwa. Ludobójstwa, które zostało powszechnie uznane w przypadku Ormian, Żydów, Kambodżan czy Rwandyjczyków, ale nie w przypadku Słowian. Przy tym tylko w XX wieku zostały wymordowane dziesiątki milionów Słowian podczas dwóch Wojen Światowych oraz bestialstwa sił antysłowiańskich w niektórych słowiańskich krajach. Najwięcej takich ofiar było w w trakcie Drugiej Wojny Światowej, przy realizacji nazistowskiego Głównego Planu Wschód (Generalplan Ost). W tej koncepcji Adolfa Hitlera i ruchu nazistowskiego chodziło o zdobycie przestrzeni życiowej (Lebensraumu) kosztem Słowian, w ramach wielowiekowej niemieckiej ideologii Naporu na Wschód (Drang nach Osten). Realizacja tego planu skutkowała ludobójstwem i etnicznymi czystkami wśród Słowian. Ocenia się, że podczas tego to okresu zostało wymordowanych aż 30 milionów Słowian i z grubsza podobną liczbę ludności utraciły, w wyniku tej strasznej wojny, państwa słowiańskie.
Trzeba tutaj przypomnieć, że taki napór na Słowian ze strony Zachodu trwa od co najmniej tysiąca lat. W wiekach średnich ten napór był elegancko maskowany tak zwanych krzewieniem chrześcijaństwa i organizowaniem, przez Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego, wypraw krzyżowych przeciw Słowianom. Ofiarami tej „chrystianizacji”, jak o tym dzisiaj prawie już nikt nie pamięta, były miliony Słowian i ich stopniowe wypychanie na Wschód (Drang nach Osten). Podobna sytuacja panowała i u Słowian Południowych, wobec których agresorem było Imperium Ottomańskie, też prowadzące wobec Słowian polityką ludobójstwa. Aby obraz był pełny, trzeba tutaj przypomnieć wojenne wtargnięcie 600 tysięcznej europejskiej armady pod przywództwem Napoleona, która w czerwcu 1812 roku napadła na Rosję.
Słowiańskie
Stowarzyszenie Slavica ze Słowacji, podczas wszechsłowiańskiej
kulturalnej imprezy – Slovanská
Praha 2018,
która miała miejsce w dniach 7 do 9 czerwca 2018 roku, za
pośrednictwem swego przewodniczącego podała wniosek, aby
data 22.6. została uznana za DZIEŃ PAMIĘCI LUDOBÓJSTWA SŁOWIAN.
Wniosek ten został jednogłośnie przyjęty na wspólnym plenarnym
posiedzeniu trzech międzynarodowych słowiańskich organizacji:
Wszechsłowiańskiego Soboru z siedzibą w Pradze, Związku
Wszechsłowiańskiego z siedziba w Moskwie oraz Międzynarodowej
Słowiańskiej Rady z siedzibą w Kijowie. Ten
wniosek nawiązywał do uchwały nt. Ludobójstwa Słowian, przyjętej
przez Komitet Wszechsłowiański 21 maja 2015 roku w Moskwie. 22
czerwca 2018 roku Słowiańskie Stowarzyszenie Slavica zorganizowało
po raz pierwszy powszechne zgromadzenie w Nitrze (Park na Sihoti),
przy pamiątkowym kamieniu na Cześć Zwycięstwa i przy
słowiańskiej lipie (zasadzonej tam rok wcześniej), gdzie
wespół z obecnymi tam uczestnikami wspominano ten dzień Pamięci
Ludobójstwa Słowian
(…) Jak wszyscy dobrze wiemy, wschodni Słowianie zostali najechani dokładnie w dniu 22.6.1941 roku przez nazistowskie Niemcy (Plan Barbarossa). Oprócz tego, także w okresie letniego przesilenia słonecznego napadł na Rosję Napoleon. Także i południowych Słowian w tym okresie roku (Vidovdan) rozegrało się wiele nieprzyjemnych wydarzeń. By uczcić pamięć milionów ofiar wśród wschodnich Słowian, data 22.06. jest najstosowniejszym dniem by uznać go za Dzień Pamięci Ludobójstwa Słowian.
Jako symbol Pamiętnego dnia ludobójstwa Słowian, Stowarzyszenie Slavica, na wspomnianej uroczystości w Nitrze, zaproponowała Gwiazdę RODU. Chodzi o ośmioramienną gwiazdę, stary symbol wewnętrznej siły oraz mądrości, który wskazuje na nieskończoność Wszechświata i na harmonię człowieka ze światem. Jest to także symbol słowiańskich rodów, na których zniszczenie nacelowane były wspomniane powyżej ludobójcze napady. Barwnym symbolem tego celu jest GWIAZDA RODU koloru czerwonego na białym, szarym lub czarnym tle. Ten symbol warto uzupełnić napisem „Genocyd Słowian” lub „dzień pamięci ludobójstwa Słowian”. Poświęcone tym historiom wspomnieniowe spotkania warto by organizować w znanych miejscach męki Słowian, jak na przykład przy tablicach pamiątkowych ofiar wojen, czy przy pamiątkowych drzewach (lipa, dąb), w gajach i skałach oraz innych interesujących miejscach. Podczas tych spotkań warto zasadzić pamiątkowe drzewo, lipę albo dąb i przypomnieć tutaj przekazane informacje.
W związku z wyżej zasygnalizowaną sprawą, proponujemy
Dołączyć do przypominania Dnia Pamięci Ludobójstwa Słowian jak najwięcej organizacji obywatelskich oraz indywidualnych osób w krajach Słowiańskich i starać się ich o pisemne poparcie wskazanego wniosku.
Wnieść wskazaną problematykę na forum parlamentów indywidualnych słowiańskich krajów, a także na forum międzynarodowych organizacji, w tym ONZ.
Ponieważ Słowianie najbardziej ucierpieli w ostatnich wojnach światowych, powinni otrzymać wszystkie dotąd uznane restytucje i wojenne reparacje.
Parlamenty słowiańskich krajów winny na poziomie legislacyjnym usystematyzować problem ludobójstwa Słowian, przynajmniej ten w Pierwszej i Drugiej Wojnie Światowej.
Utworzyć muzea genocydu Słowian, w których będzie się zbierać materiały oraz fakty o fizycznym zniszczeniu osób cywilnych i sił wojskowych.
Slávme slávne slávu Slávov slávnych
(Sławmy sławnie sławę Słowian Sławnych)
V
Nitre dňa 9.5.2019
Miloš ZVERINA
Tłumaczył Marek GŁOGOCZOWSKI
za; https://wiernipolsce1.wordpress.com/2019/05/16/22-czerwca-to-projektowany-dzien-ludobojstwa-genocydu-slowian/
######################################################################
To warto przeczytać - żydowskie kłamstwa i mataczenia.
Spis będzie aktualizowany…
Najprawdziwsze pod słońcem zdjęcia holokaustyczne – foto manipulacje z ZSRR
Żyd przyznaje, że “holocaust” jest oszustwem i elementem wojny psychologicznej
Niemcy zapłacą ofiarom Holocaustu ze Związku Radzieckiego 245 mln euro
Oficjel żydowski ciska się w sprawie wizyty w Auschwitz
TWÓRCY HOLOCAUSTU W DZIAŁANIU. NIEMCY 1940 – IZRAEL 2009
Święty HoloKit. Mój rząd mnie nie okłamie
Szkoła Letnia dla Nauczycieli – “Nauczanie o Holokauście”
Nie ma to jak biznes na Shoah – złota kura Holocau$tianizmu i prawdziwe powody Iranofobii
Robert Faurisson przeciw hollywoodyzmowi i o postawie rewizjonistycznej
Żydzi dodali do holocaustu jeszcze 9 milionów męczenników
Nowy Jork: Aresztowano Żyda podejrzanego o malowanie swastyk, napisów antysemickich…
„Papież” Jan Paweł II: Auschwitz to „Golgota współczesnego świata”
Rządowa fundacja holokaustu szuka funduszy za granicą
Waszyngton ma finansować ‘dzieci szoah’
Engelking-Boni – Ponosimy winę za Polaków, którzy mordowali
Według żydówki Barbary Engelking-Boni śmierć dla Polaka jest czysto biologiczna…
Pierwszy holomit podczaj I Wojny Światowej
AUSCHWITZ: Czy to był obóz zagłady?
Herezja 6 milionów, która wykończy żydostwo
Sześć milionów kontra nieprzyzwoici, brudni, nieobrzezani …
Łowcy nazistów wzywają do usunięcia Ministra Sprawiedliwości
Prawda według ocalałego z holokaustu
Fałszywe pamiętniki z szoah zagrażają przemysłowi holokaustycznemu
Badaj holokaust i idź do więzienia
Żydowski świadek holokaustu oszustem!
Norweski socjaldemokrata neguje holocaust
Z wizytą w Auschwitz. David Cole
Elie Wiesel: “Najbardziej wiarygodny żyjący świadek” Szoah?
Jak się robi historię oficjalnego holokaustu?
Amerykanizacja holokaustu. Dariusz Ratajczak
Kopalnia złota w Oświęcimiu!!! Zenon Jaszczuk
Polityczne konsekwencje rewizjonizmu „holokaustu”
Zabawne holo kreskówki z Iranu
Dariusz Ratajczak: Hitchcock w Bergen-Belsen
Dariusz Ratajczak: Kąsanie Treblinki + film
John Ball: Raport. Dariusz Ratajczak
40 milionow zbyt niewiarygodne
Kanadyjskie Muzeum Praw Człowieka, czyli historia świata zaczyna się od Holokaustu
Czy Elie Wiesel jest krzywoprzysięzcą?
Przeżyli holokaust i są zmuszeni do szukania żywności na śmietnikach
Więcej indoktrynacji: Rabini będą uczyli w europejskich szkołach na temat ‘Holokaustu’?
Holandia: “Dzień Pamięci o Holokauście” świętem państwowym?
Auschwitz. Zostać czy uciekać?
Mit holocaustu: Komora gazowa w Auschwitz-Birkenau
Przedsiębiorstwo holokaust umiera – wywiad z prof. N. Finkelsteinem
Kto mówi za ocalałych z holokaustu?
„Stalagi”. Holokaust i pornografia w Izraelu – film
Holokaust czy “99-procentowy” mit?
Śmierć dr Ratajczaka była planowana?
Holokaustyczny Przemysł. Cezary Zbikowski
Globalny mit Holokaustu. Iwo Cyprian Pogonowski
Fałszywi świadkowie. Dariusz Ratajczak
Rewizjonizm – bat na żydowskie kłamstwa?
Mit holocaustu cz.VIII. Ostateczne rozwiązanie – Richard Harwood
Mit holocaustu cz. VII. Pamiętnik Anny Frank – Maciej Przebindowski
Prezydent Iranu o holocauście w Der Spiegel
Jak trudno być kłamcą – dr Dariusz Ratajczak
Mit holocaust cz. VI. Ilu Żydów zginęło w obozach – Carl O.Nordling
Holocaust to mit? – Dariusz Ratajczak
Mit holocaustu cz.V. Zwycięstwo rewizjonistów – Robert Faurisson
Mit holocaust cz.IV. Fałszywy świadek – Robert Faurisson
Mit holocaustu cz.III. Raport sądowy – Fred A. Leuchter
Mit Holocaustu cz. II. Dwa spojrzenia na Holocaust – Mark Weber
Mit holocaustu – Zagadnienie komór gazowych cz.I Robert Faurisson
Bankierzy i złodzieje. Przedsiębiorstwo holocaust
W Macedonii, gdzie mieszka 220 Żydów, budowane jest “Muzeum Holokaustu” za 23 miliony dolarów
Upokarzania Polski ciąg dalszy: “Polski obóz koncentracyjny” znów w prasie “amerykańskiej”
Ujawniono kolejnego fałszerza historii, odwołano spotkania z “ocalałym z Holokaustu”
“Polskie obozy koncentracyjne”, tym razem w prasie amerykańskiej
Pozew przeciwko kolejom za holocaust
Węgry: Negacjonizm Holokaustu prawnie zakazany
Ernest Zündel, “negacjonista Holokaustu”, zwolniony po odbyciu ponad 5 lat więzienia
Czwarty proces o „negację holokaustu” – J.E. bp Ryszard Williamson
Humor: “Historyczne drzwi od komory gazowej w specjalistycznej gablocie (Muzeum Auschwitz)”
za;https://stopsyjonizmowi.wordpress.com/spis-artykulow-o-holoszwindlu/
######################################################################
Helena Petrovna Blavatskyunklar/Wikimedia Commons/Public Domain
Słynna E.P. Bławatska, która objechała pół planety, całe życie utrzymywała stosunki z wieloma żydami, począwszy od żony rotszyldowskiej marionetki S. J. Witte, który był jej kuzynem. Tym nie mniej, spojrzyjmy jak trzeźwo twórczyni „Towarzystwa Teozoficznego”, niestrudzona badaczka tajnych znaczeń i wiedzy, pisze w liście do ciotki o żydowskich bajkach.
„… Gdyby w Judei żyli ludzie, którzy byli rządzeni przez Salomona, Dawida, Saula, to dlaczego jeszcze nie znaleziono żadnych starożytnych monet z inskrypcją w języku hebrajskim, to znaczy monetą judejską, chociaż odkryto już kilka monet samarytańskich? Jak żydzi, którzy nienawidzili Samarytan, mogli zgodzić się na używanie monet swoich wrogów i nie wybić swoich własnych pieniędzy?
Archeolodzy raz po raz znajdują monety, które leżą w ziemi od tysięcy lat; z pochówków ludzi, którzy żyli przed Mojżeszem, i istnieją dowody na poparcie ich istnienia.
Ale po narodzie żydowskim nie ma nic. Bez grobów, bez monet – nic. Można pomyśleć, że wszystkie ślady ich istnienie po prostu wyparowały, zniknęły jak od jakiś czarów.
Pozostały tylko święte księgi (sam Bóg tych świętych ksiąg został zabity przez samych Żydów), w które ludzkość musi ślepo wierzyć.
Jednak z takich wydarzeń jak exodus z Egiptu prawie trzech milionów ludzi (tak przy okazji, 150 lat wcześniej Jakub zabrał za sobą tylko 70 osób, a jeśli porównamy tę liczbę z trzema milionami, okazuje się, że ludzie rozmnażali się szybciej niż śledzie – wszystko to jest łatwe do potwierdzenia prawami statystyki!) na pewno pozostałyby jakieś ślady, przynajmniej w formie napisów na nagrobkach i grobach lub starożytnych rękopisach.
Ale żadnych śladów nie znaleziono – martwa cisza! Nigdzie ani aluzji ani najmniejszego dowodu! Niemożliwe! A same pisma! – Gdzie są historyczne dowody potwierdzające ich istnienie kolejne 200 czy nawet 150 lat pne.?
Język hebrajski lub język, który zwykle nazywamy hebrajskim nigdy tak naprawdę nie istniał; jest to język, który nie ma jednego języka przodków i składa się z elementów pochodzenia greckiego, arabskiego i chaldejskiego. Udało mi się to udowodnić profesorowi Rawsonowi [2] z Yale University.
Wezmę dowolne słowo z języka hebrajskiego i udowodnię, że pochodzi ono z arabskiego, greckiego lub chaldejskiego. Język hebrajski przypomina pstre, zestawione z różnokolorowych kawałków ubrania arlekina. Wszystkie biblijne nazwy składają się z obcych korzeni, ich struktura mówi sama za siebie. Jest to arabsko-etiopski dialekt zmieszany z chaldejskim; Język chaldejski jest zakorzeniony w sanskrycie.
Dzisiaj udowodniono już, że Babilonia była kiedyś zamieszkana przez braminów i miała szkołę sanskrycką. Nasi Asyriolodzy uznają, że mieszkańcy starożytnego miasta Akkad (według Rawlinsona) przybyli tam najprawdopodobniej z Armenii, nauczając Magów duchowego języka, który był czymś w rodzaju świętego języka. Innymi słowy, byli to właśnie Aryjczycy, których język jest również powiązany z pochodzeniem naszego języka słowiańskiego.
Jako przykład (przepraszam za odstąpienie od tematu) chcę przytoczyć linie z Rig-Vedy: „Dyaurvah pita prithvi mata somo bhrata-ditih svasa” i ich tłumaczenie:
„Niebo – waszym ojcem; ziemia – waszą matką; Soma – waszym bratem; Aditi – waszą siostrą”. Dlatego niedorzeczne jest żądanie, aby ludzie wierzyli, że hebrajskie rękopisy są starożytnymi objawieniami lub Słowem Bożym.
Bóg nigdy nie napisałby ani nie podyktował niczego, co mogłoby dać początek ziemi, którą stworzył, ludzkości, nauce i tak dalej, dając się oskarżyć o kłamstwo. Bezwarunkowe wierzenie w pisma hebrajskie, a jednocześnie w niebiańskiego ojca Jezusa, jest absurdem; Co gorsza, jest to świętokradztwo.
Jeżeli Ojciec Nieba i Ziemi, Ojciec całego bezgranicznego Wszechświata, rzeczywiście chciałby coś napisać, za nic nie dopuściłby aby w jego księdze były zawarte sprzeczności, nierzadko całkowicie bezsensowne, dające podstawę ludziom aby Go oskarżać. Towarzystwo Korekcji Biblii ujawniło w nim 64 900 błędów, a po ich poprawieniu Biblia nadal zawierała wiele innych sprzeczności. Wszystko to zostało zrobione przez żydowskich Masoretów.
Tak, najbardziej wykształceni rabini stracili tajemnicę swoich ksiąg i nie wiedzą, jak je poprawić. Nie jest tajemnicą, że żydzi z Tyberii stale wnosili poprawki do swojej Biblii, zmieniając słowa i cyfry, to korzystając z rad ojca-założyciela Kościoła Chrześcijańskiego, to oskarżając ich w czasie każdej dyskusji o złe skłonności fałszowania treść tekstów i ich chronologii, żeby wziąć górę nad swoimi oponentami.
W rezultacie mylili wszystko, ponieważ najstarszy ze znalezionych rękopisów Starego Testamentu pochodzi z X wieku. Spośród nich Bodleian Codex jest uważany za najwcześniejszy. Ale kto może zagwarantować jego dokładność? W swoim podręczniku do historii Tischendorf stwierdził (i udało mu się przekonać całą Europę, aby w to uwierzyła), że znalazł na Synaju tzw. „Kodeks synajski”.
Ale w rzeczywistości dwóch innych badaczy … którzy przez kilka lat mieszkali w Palestynie w pobliżu Góry Synaj, są dziś gotowi udowodnić, że taki „Kodeks” nigdy nie istniał w bibliotece. Przez dwa lata prowadzili różne badania; razem z mnichem, który mieszkał w tym kraju przez 60 lat i znał Tischendorfa, odwiedzili wszystkie zakątki tej ziemi.
Ten mnich przysiągł, że przez wiele lat studiował każdy rękopis, każdą księgę i znał je wszystkie, ale nigdy nie słyszał o wspomnianym Kodeksie. Oczywiste jest, że ten mnich będzie zmuszony zniknąć, a co do Tischendorfa, to wprowadził rosyjski rząd po prostu w błąd poprzez zwykłe kłamstwa. Z 260 rękopisach Starego i Nowego Testamentu w językach hebrajskim, greckim i innych językach nie znajdziesz dwóch identycznych. Czy to nie dziwne?
Księgi Mojżesza zaginęły i przez kilka stuleci nikt ich nie znalazł. Jednak w 600 r. pne. Ezechiel niespodziewanie je odnajduje. Ale świątynia Salomona została zniszczona, a jego lud został wygnany z miasta … (2 Królów, 23) i znowu wszystkie Księgi Mojżesza znikają. W 425 pne. Ezra z pamięci przywraca 40 ksiąg w 40 dni (!); i znowu się gubią. W 150 r. pne. Antioch Epifanes spalił je wszystkie, po czym ponownie zostają cudownie odkryte. Wszystko to jest tylko legendą, nie popartą żadnym faktem historycznym. A potem są słynni Masoreci.
Z pomocą Masoretów, imię Jehowa można zmienić na Adonis, a potem na Adonai – z taką samą łatwością, używając swoich sprytnych sztuczek, mogli nazywać swego boga nie Adonai, a Iwan Pietrowicz. Jednocześnie ich Kabała i Onkelos, najsłynniejszy rabin Babilonii, nauczają, że Jehowa nie jest Bogiem, ale Nemro to słowo, które oznacza „Logos” („słowo”).
Po przeanalizowaniu słowa „Iodhevau” łatwo ustalimy, że odnosi się ono do Adama i Ewy, ponieważ Jehowa jest pierwszym Adamem (nie drugim), panem wszechświata, nie ziemskim Adamem, o którym wspomina Biblia, ale pierwszym i najwyższym Elohimem ( „), Łączącym cechy męskie i żeńskie. Stworzono człowieka, którym jest Adam Kadmon, zadziwiająca dwupłciowa istota, którego imię składa się z liter imienia Iod [3] i trzech liter imienia Ewa [4].
Widzimy więc, że Jehowa jest tylko uosobieniem grzesznej ludzkości – ale wystarczy już tych wszystkich żydowskich bajek!”
źródło oryginalne: www.kramola.info
Źródło
polskie: treborok,,,
za;http://alexjones.pl/aj/aj-inne/aj-historia/item/148117-blawatska-o-zydowskiej-historii-zadnych-sladow
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$