Stereotyp Polaka
Stereotyp definiuje się jako konstrukcję ludzkiego umysłu odpowiedzialną za uruchamianie i uogólnianie schematów poznawczych. Pojęcie to wprowadził do języka socjologii amerykański publicysta Walter Lippmann w roku 1922. Podkreślał, że stereotyp zmienia się w zależności od warunków i czasu, w jakich przyszło nam żyć.
Jak to się wszystko zaczęło?
Polak jest mały, ciemnowłosy, ma sprane dżinsy i koszulę wyjętą na wierzch, ponadto kradnie samochody, to skojarzenia funkcjonujące w Niemczech – pisze na jednym z forów internetowych jego użytkowniczka.
– Już w XIX wieku istniały w słownikach niemieckich dialektów i w zbiorach przysłów powiedzenia odnoszące się do Polaków. Mają one w większości lekceważący wydźwięk. „Polak” to określenie, mówiącego żargonem, niezdary. Podobnie w dialekcie postrzegany był jako peryferyjny, zamieszkały przez prymitywną ludność słowiańską, kryjącą się w lasach lub orzącą mało urodzajne ziemie.
Przełomem w pojmowaniu „charakteru Polaków” stała się bitwa pod Grunwaldem, kładąca kres panoszeniu się żywiołu niemieckiego nad południowym i wschodnim wybrzeżem Bałtyku – pisze Jerzy Besala w artykule „Z dziejów stereotypu Polaka”. – A wraz z pojawieniem się realnego zagrożenia tureckiego, tatarskiego i moskiewskiego Polacy z ludu peryferyjnego i „dzikiego” przeistoczyli się w świadomości krajów Europy w „przedmurze chrześcijaństwa”.
Miłość do trunków miała pojawić się u Polaków dopiero w XV–XVIII wieku. Powiedzenie „pijany jak Polak” powstało na emigracji we Francji, po kilku nieudanych powstaniach narodowych. W tym okresie bardziej widoczny był alkoholizm u Anglików i Niemców. – Stereotyp Polaka nie miał wówczas szczególnie ciemnych barw, jakich nabrał później.
Świat wiedział, że Polacy przez wieki umieli zawierać chwalebne kompromisy (np. pokoju religijnego w konfederacji warszawskiej 1573 roku), mieli zakodowany szacunek dla innych licznych narodów zamieszkujących ziemie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, zachowywali naturalną, a nie wymuszoną przez etykietę powagę wobec majestatu króla – pisze Jerzy Besala. W turyngskim nazwa „polaken” oznacza „gadać niezrozumiale”. Polak często kojarzony był z pijakiem. Przysłowie głosiło „Polak w ciągu dnia więcej wypije, niż Niemiec w życiu zwojuje”.
Znany jest obraz Polaka jako skrajnego indywidualisty. W XVIII wieku szczególnie rozwinął ten pogląd Fryderyk II. Utrzymywał, że Polacy są „Irokezami Europy”, dzikusami, a polska gospodarka oznacza jedynie bałagan i chaos. To jednak Prusacy i Rosjanie przyczynili się do nieporządku, uniemożliwiając w tym czasie reformy w Rzeczypospolitej.
Negatywny obraz Słowianina funkcjonował już w VI wieku. Bizantyjski historyk Prokopiusz utrzymywał, że Antowie i Sklaweni mówią jednym, niesłychanie barbarzyńskim językiem. Podkreślał, że nawet i zewnętrznym wyglądem nie różnią się między sobą, wszyscy bowiem są rośli i niezwykle silni, a skóra ich i włosy nie są ani bardzo białe, ani płowe, ani nie przechodzą zdecydowanie w kolor ciemny, lecz wszyscy są rudawi. Oskarżał ich o to, że życie wiodą twarde i najniższej stopie, jak Massageci (Hunowie), i brudem są okryci stale jak i oni.
Polacy o Polakach
– Polacy nie potrafią się cieszyć z małych rzeczy, wyszukują sobie problemy i ciągle za czymś gonią. Nie doceniają tego, co mają, zamknięci we własnym świecie... brak tolerancji, fałsz, zakłamanie i najgorsze, co może być, cwaniactwo i kombinowanie. Masakra. Apeluje do swoich rówieśników, nie dajmy się zwariować, nie pozwólmy, żeby za kilka lat było gorzej, dbajmy o porządek i bądźmy uczciwi, reagujmy na przemoc, nie przechodźmy obojętnie – pisze twórca działu tematycznego „Polska rzeczywistość” na jednym z popularnych polskich serwisów internetowych.
– Ze złymi stereotypami trzeba walczyć, a nie utrwalać je, powtarzając negatywne opinie o Polsce i Polakach. W tym kraju żyje wielu wspaniałych ludzi – zamieszcza swoją wypowiedź na innym forum jego użytkowniczka.
– Bycie Polakiem bywa kojarzone z pijaństwem, zaściankowością, głupotą, pędem za pieniędzmi, gburowatością czy tak częstym krytykanctwem. Co stało się z takimi cechami narodu polskiego, jak szlachetność, hojność, honor, gościnność, rodzinność? Może istnieją nadal tyle, że w zdeformowanej wersji, jak naiwność, nieroztropność, rozrzutność, walka wet za wet, szczególnie widoczna w porachunkach mafijnych – wypowiada się kolejny użytkownik.
– Od roku siedzę za granicą – Polak tutaj (przynajmniej w moim regionie) jest kojarzony z dobra jakością pracy, zaangażowaniem i dużą wiedzą. Nawet sobie nie zdajemy sprawy z tego, jak dobry jest nasz system edukacji (mimo tego, że polskie uczelnie zajmują kiepskie miejsce w światowych rankingach) – zabiera głos w tej sprawie inna osoba.
Ile jest prawdy w tych postach? Badania socjologiczne pokazują, że wciąż niwelujemy różnice w stereotypach dotyczących pracowitości, uczciwości, czystości, wykształcenia czy kultury osobistej. To raczej dobry początek...
Stereotyp (z greckiego stereós – stanowiący bryłę, stężały + typos – odbicie, obraz), funkcjonujący w świadomości społeczeństwa uproszczony, skrótowy i zabarwiony wartościująco obraz rzeczywistości, odnoszący się do grup społecznych, osób, sytuacji, instytucji, utrwalony wielokrotnym powtarzaniem. Pojęcie to wprowadził do socjologii W. Lippmann. Wg niego stereotyp to cząstkowy, jednostkowy i przede wszystkim schematyczny obraz, który powstaje w umyśle człowieka, odnoszący się do jakiegoś faktu lub zjawiska społecznego. Stereotypy jako wytwory kulturowe zostają jednostce narzucone i z góry podsuwają mu sposób widzenia określonych faktów i zjawisk społ. Najczęściej stereotypy budowane są w odniesieniu do grup etnicznych (np. stereotyp pracowitych Niemców, spokojnych Anglików), zawodowych (np. mądrego profesora, zorganizowanego menadżera), klasowego (np. stereotyp ciemnego chłopa, miękkiego inteligenta) lub związanych z określoną płcią (np. stereotyp delikatnej kobiety). Stereotyp powstaje w rezultacie bezrefleksyjnego przyjmowania opinii rozpowszechnionych w danym środowisku; ponieważ przekazywane treści są zawsze zabarwione ocenami i emocjami, powoduje to, że stereotyp jest przekaźnikiem zarówno społ. sympatii i aprobaty, jak i uprzedzeń, dezaprobaty lub antypatii. Stereotyp najczęściej przyswajany jest w dzieciństwie, z tego względu jest bardzo trwały i odporny na zmianę nawet rzeczowej argumentacji oraz sprzecznych z nim doświadczeń. Stereotyp pełni ważną funkcję w praktyce politycznej, pozwala bowiem na dokonanie podziału: “my” – “oni”, który kształtuje poczucie identyfikacji polit. powstałej w wyniku funkcjonowania opozycji grupy własnej (“my”) i grupy obcej (“oni”). Również w propagandzie stosowane są stereotypy, zamazujące rzeczywistość poprzez stosowanie etykiet i schematów.
Wiele stereotypowych wyobrażeń powstalo W Polsce o narodach tworzących UE takich jak:
Skromny...... jak Hiszpan Zorganizowany...... jak Grek Rozmowny...... jak Fin
Dobry kierowca...... jak Francuz Z poczuciem humoru...... jak Niemiec Opanowany...... jak Włoch
Szczodry...... jak Holender Słynny...... jak Luksemburczyk Dostępny w pracy...... jak Belg
Stroniący od alkoholu...... jak Irlandczyk Dyskretny...... jak Duńczyk Dobry kucharz...... jak Anglik
Elastyczny...... jak Szwed Uzdolniony technicznie...... jak Portugalczyk Cierpliwy...... jak Austriak
Polak i Niemiec. Wzajemne wizerunki w oczach obu narodów
Istnienie wzajemnych stereotypów, uprzedzeń czy wizerunków Polaków i Niemców wydaje się i jest czymś nieuchronnym. Dzieje Polski i Niemiec są ze sobą związane ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo owocujące w historii tych dwóch dużych narodów ważnymi wydarzeniami politycznymi, kulturalnymi i gospodarczymi.
Niestety bezpośrednie sąsiedztwo wpływa na powstawanie wyobrażeń i stereotypów zabarwionych niechęcią i negatywnymi uprzedzeniami. W ciągu tych wieków obraz Polaka w oczach Niemca i obraz Niemca w oczach Polaka ulegał zmianom wraz ze zmianami historycznych warunków i pokoleń; zanikały stare i powstawały nowe obrazy i stereotypy. Istniejące w społeczeństwie obrazy faktów historycznych, społecznych czy każdych innych kształtują stereotypy poprzez tworzenie na dany temat opinii publicznej. Niemałe znaczenie w procesie tworzenia się stereotypów mają wypowiedzi ludzi znaczących w różnych sferach życia społecznego, a także w dzisiejszych czasach środki masowego przekazu. Źle jeśli takie wypowiedzi przekazy medialne mają ideologiczny wydźwięk i celują w wytworzenie u odbiorców określonych nastawień. Trwale, utrzymujące się w świadomości stereotypy mogą niekiedy służyć celom politycznym, gdyż ich siła oddziaływania jest ogromna. Przykłady takich działań znajdujemy w historii stosunków polsko – niemieckich. Stereotypy nie przyczyniają się w większości do ułożenia poprawnych stosunków między narodami, gdyż niewiele mają wspólnego z rzeczywistością, zniekształcając ponadto poprawne spostrzeganie. I w tym miejscu zamyka się błędne koło. Zarówno Polacy jak i Niemcy myśląc schematycznie nie mają pojęcia o tym kim naprawdę są ich najbliżsi sąsiedzi. Nie jest to sprawa, która powinna być pozostawiona sama sobie, gdyż nie można tworzyć nowej Europy z obawami, lękami i przede wszystkim bez wiedzy. Psychologowie wskazują, iż przerwanie tego „błędnego koła” jest możliwe na drodze przekazywania dużej ilości wiedzy, rzetelnej informacji, a ja dodałabym jeszcze drogę osobistych doświadczeń. Czasem jednak głęboko zakorzenione stereotypy są tak silne, że pomimo konfrontacji z rzeczywistością trwają w umysłach ludzi i dopiero zmiana pokolenia może doprowadzić do zaniku stereotypu.
Stereotyp Polaka do XIX wieku.
Stereotyp Polaka w oczach Niemca przechodził także swoje przeobrażenia. Lucyna Turek – Kwiatkowska stwierdza, że do czasów kongresu wiedeńskiego trudno jest mówić o stereotypie Polaka. W XIX wieku istniały już w słownikach niemieckich dialektów i zbiorach przysłów powiedzenia odnoszące się do Polaków i stanowią one wyraz opinii na ich temat. Znaczna część tych wyrazów i zwrotów powstała jednak dużo wcześniej. W niemieckich określeniach pojawiają się takie wyrazy jak: „Pole, Polen, polnisch oraz Polacke”. Mają one w przeważającej większości znaczenie negatywne o lekceważącym wydźwięku. Pierwsza grupa takich zwrotów to zwroty kojarzące Polaka z człowiekiem mówiącym niezrozumiałym językiem. Polak kojarzy się Niemcom z osoba, która ich nie rozumie lub mówi łamaną niemczyzną. Jak podaje Szarota na terenie Szlezwiku – Holsztyna „Polak” to określenie mówiącego żargonem niezdary. Podobnie w dialekcie turyngskim nazwa „polaken” oznaczała gadać niezrozumiale. Skojarzenia te były wynikiem zetknięcia się Niemców z polskimi robotnikami sezonowymi, którzy bądź nie znali wcale języka niemieckiego, bądź mówili niepoprawnie. Inne skojarzenia z terminem „Polak” to człowiek prymitywny, prostak. W słownikach dialektów niemieckich „Pole” lub „Polacke” to człowiek prosty, niewykształcony, głupi, nieokrzesany, bez manier, brutal, dziki, nieuprzejmy i brudny. Polak często kojarzony był z pijakiem. Przysłowie głosiło „Polak w ciągu dnia więcej wypije, niż Niemiec w życiu zwojuje”. Inne skojarzenia z Polakiem to: żebrak, rozhukany, kiepsko prowadzący gospodarstwo, fałszywy, bezczelny i nieszczery. „Polakowi nie należy ufać” mówiło jedno z powiedzeń. W zbiorach przysłów skojarzeni Polak – złodziej pojawia się w 1508 i 1612 roku. Nie brakuje też powiedzeń o polskiej kłótliwości, katolicyzmie oraz gościnności. Niemcy tworzyli także zwroty o wyglądzie zewnętrznym Polaka np.: „Jak polski but pasujący na obydwie nogi”, „Ten wygląda jak polski Żyd”. Nie najlepsze zdanie mieli Niemcy o polskim jedzeniu. Uważali, że było ono nędzne składało się jedynie z ziemniaków z cebulą, chleba z solą i barszczu czerwonego. Jednym z bardziej znanych powiedzeń dotyczących Polski było „polonische wirtschaft”. Polska gospodarka uchodziła z prowadzona niedbale i w nieładzie. Konfrontowano ją z niemieckim ładem i czystością. „Polonische wirtschaft” była więc brudna, nieporządna, zacofana, słabo zurbanizowana i zindustrializowana. Powiedzenie to przetrwało do dziś w swoim pierwotnym znaczeniu niedbalstwa, niechlujstwa, chaosu, nieładu i zamieszania. Według Theo Mechtenberga wyrażenie to ma trojaki element znaczeniowy. Po pierwsze oznacza bliski anarchii nieład w gospodarce, państwie i społeczeństwie, po drugie, brak porządku i czystości w życiowych nawykach ludzi, i po trzecie, nieefektywność działania. Stereotyp ten wzmacnia kontrastowy autoportret Niemców. Podczas drugiej wojny światowej stereotypem tym posługiwał się Hitler argumentując i usprawiedliwiając „kampanię polską” we wrześniu 1939r.
L. Turek – Kwiatkowska wprowadza do analizy stereotypu Polaka rozróżnienie na stereotyp sfery gospodarczej i sfery narodowej. Na płaszczyźnie gospodarczej postrzegano Polaków jako naród zacofany, leniwy, niechętny nowym wzorom, żyjący na niskim poziomie i biedny. Tu kojarzono Polaka z chłopem. Na płaszczyźnie narodowościowej wyrażano szacunek dla patriotycznej postawy szlachty polskiej, umiłowaniu ojczyzny, odwagi, waleczności i poświęcenia. Po Powstaniu Listopadowym Polak stał się partnerem w walce o wolność, bohaterem. Zmiana takiego wizerunku wiąże się z działalnością Bismarcka. Wtedy to powstał stereotyp Polaka – podstępnego wroga, którego należy wypędzić zanim zniszczy Niemcy. Na łamach „Grenzboten” w 1874 r. ukazała się taka oto notka: „Naród niemiecki nie posiada bardziej śmiertelnego wroga niż Polacy, pomijając nawet Francuzów, Czechów i Węgrów”.
Wizerunek Polaka w latach 1914-1945.
W okresie wojen światowych rozpowszechniony był obraz Polaka wroga narodu niemieckiego, a nawet Polski jako państwa zagrażającego pokojowi w Europie. Propaganda niemiecka w czasie drugiej wojny podkreślała polskie zacofanie, nieprzestrzeganie traktatów międzynarodowych. Polak kojarzył się z gwałtem, mordem i rabunkiem. Odmawiano Polakom pełni człowieczeństwa, klasyfikując ich do podludzi, robactwa. Propaganda miała na celu usprawiedliwienie działań wobec Polaków dostarczenie solidnej argumentacji, przekonanie Niemców jak powinni postępować wobec swoich sąsiadów. Powielano wizerunek Polaka jako człowieka lekkomyślnego, prymitywnego i pozbawionego uczuć, by umotywować niemiecką działalność kulturalną na terenie Generalnego Gubernatorstwa.
Stereotyp Polaka i Europejczyka
W dyskusjach na temat integracji Polski z Unią Europejską pojawia się też wątek podobieństw i różnic między Polakami a mieszkańcami Unii. Z jednej strony wiąże się z tym pytanie, co Polacy mogą wnieść do wspólnej Europy, z drugiej zaś - w jakim stopniu będą do niej przystawać. CBOS zajmuje się tą problematyką od roku 1992, badając stereotypowe wyobrażenia o Polaku i Europejczyku. Porównanie autostereotypu Polaka z dominującym w naszym kraju stereotypem Europejczyka daje pogląd na to, w jakim stopniu Polacy uważają się za podobnych do mieszkańców Europy Zachodniej, a pod jakimi względami - za odmiennych od nich. W latach 1992-1996 badanie takie przeprowadzano trzykrotnie. Obecnie zrealizowano je po raz czwarty. Każdorazowo respondenci proszeni byli o scharakteryzowanie typowego Europejczyka i typowego Polaka za pomocą zestawu cech ułożonych w przeciwstawne pary. Odnośnie do każdej z osiemnastu par cech wypowiadali się, w jakiej mierze ich zdaniem charakteryzują one Polaka, a w jakiej Europejczyka.
Badania te pokazały, że autostereotyp Polaka w znacznym stopniu odbiega od stereotypowego wyobrażenia Polaków o typowym mieszkańcu zachodniej Europy. Jednak dziewięć lat, jakie upłynęło od pierwszego badania, to okres, w którym proces wielkiej transformacji zbliżył w jakimś stopniu ustrojowy (społeczno-gospodarczy i polityczny) kontekst życia Polaków i Europejczyków. Równocześnie dokonało się otwarcie zarówno na kontakty bezpośrednie, jak i - za pośrednictwem środków masowego przekazu - na przepływ wzorów i wartości. Pojawia się więc pytanie, czy okoliczności te wpłynęły na postrzegane przez Polaków różnice między nami a Europejczykami?
Wprawdzie pod względem większości cech, o które pytaliśmy, postrzegany dystans między typowym Polakiem a typowym mieszkańcem Europy Zachodniej nie uległ w minionej dekadzie większym zmianom, jednak pod pewnymi, dość istotnymi względami poglądy na temat typowego Polaka i typowego Europejczyka się zbliżyły. Nadal, tak jak na początku minionej dekady, w opinii badanych Polak jest - w przeciwieństwie do Europejczyka - przede wszystkim religijny. Znacznie częściej też niż Europejczyk jest utożsamiany z takimi cechami i postawami, jak patriotyzm oraz przedkładanie rodziny nad pracę. Jest to więc człowiek nastawiony na wartości wspólnotowe. Europejczykowi natomiast respondenci przypisują orientację indywidualistyczną. Nie tylko - w przeciwieństwie do Polaka - praca jest dla niego ważniejsza od rodziny, ale także znacznie częściej niż Polak nastawiony jest, zdaniem badanych, na własny rozwój, sukces. Opinie na temat tego, czy typowy Polak dąży do osiągnięcia sukcesu czy też chce mieć w życiu przede wszystkim spokój, są podzielone. U Europejczyka także zdecydowanie częściej niż u Polaka badani dostrzegają cechy, które ułatwiają osiągnięcie sukcesu. Chodzi tu głównie o przypisywaną Europejczykowi pewność siebie, podczas gdy w autostereotypie Polaka przeważa poczucie zagubienia.
Europejczyk jest też częściej niż Polak postrzegany jako zaradny. Jest to cecha, która niewątpliwie sprzyja osiągnięciu sukcesu, a więc przystaje do wizerunku Europejczyka - pewnego siebie, nastawionego na zrobienie kariery zawodowej i zdobycie wyższej pozycji. Jednak pod tym względem dystans między typowym Polakiem a typowym Europejczykiem nie jest już tak duży jak w przypadku pewności siebie i dążenia do osiągnięcia sukcesu w życiu. Interesujące jest jednak, że w pierwszej połowie ubiegłej dekady rosło przekonanie, iż Polak także przedkłada osiągnięcie sukcesu nad spokój w życiu. Jednocześnie malał dystans dzielący Polaka od Europejczyka pod względem zaradności. Jednak w latach 1996-2001 zwiększyła się liczba badanych uważających typowego Polaka za preferującego spokój w życiu zamiast osiągania sukcesu, a także za niezaradnego. W efekcie dystans dzielący autostereotyp Polaka od stereotypowego wyobrażenia o Europejczyku zarówno pod względem zaradności, jak i dążenia do sukcesu jest obecnie niemal taki sam jak przed dziewięcioma laty. Trzeba jeszcze dodać, że w tym samym okresie (w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych) zwiększył się rozziew w przypisywaniu typowemu Polakowi i typowemu Europejczykowi poczucia pewności siebie. Europejczyk w wyobrażeniu badanych ma również lepszy niż Polak stosunek do pracy. Jak już była o tym mowa, praca jest dla niego ważniejsza niż rodzina, ale także szanuje on pracę i dobrze pracuje. Natomiast pod tymi względami na początku lat dziewięćdziesiątych Polacy oceniali siebie samych bardzo krytycznie. Opinie pozytywne nieznacznie tylko przeważały nad negatywnymi. Jednak pod tym względem autostereotyp Polaka uległ w trakcie minionych dziewięciu lat bardzo wyraźnym zmianom.
W obu aspektach dotyczących pracy - stosunku do niej i jej wykonywania - samoocena Polaków systematycznie poprawiała się w minionych latach. Co ciekawe, badani jednocześnie nabierali wątpliwości co do tego, czy rzeczywiście typowy Europejczyk dobrze pracuje. W wyniku tego pod względem stosunku do pracy obraz typowego Polaka w znacznym stopniu upodobnił się do obrazu typowego Europejczyka. W przeciwieństwie do Europejczyka typowy Polak żyje w złych warunkach, mimo to częściej niż mieszkaniec Europy Zachodniej postrzegany jest jako rozrzutny. W obrazie Europejczyka bowiem wyraźnie dostrzegamy cechy identyfikowane z etyką protestancką - obok pracowitości i szacunku dla pracy poczesne miejsce zajmuje w nich także oszczędność. Równocześnie częściej sądzimy, że Europejczyk mimo dobrych warunków życia żyje raczej skromnie niż wystawnie. Jednak pod tymi względami w autostereotypie Polaka i stereotypie Europejczyka zaszły w ubiegłych latach znaczące zmiany. O ile na początku minionej dekady przeważało wśród badanych przekonanie, iż Polak jest rozrzutny, o tyle obecnie wyraźnie przeważa przeciwny pogląd - że jest oszczędny. Badani nie tylko rzadziej dostrzegają u swych współrodaków rozrzutność, a częściej skłonność do oszczędzania, ale także w mniejszym stopniu są przekonani, że Europejczyk jest oszczędny. Toteż obecnie pod tym względem dystans pomiędzy autostereotypem Polaka a stereotypem Europejczyka jest znacznie mniejszy niż przed dziewięcioma laty. Nadal jednak żyjący w złych warunkach Polak częściej postrzegany jest jako rozrzutny niż żyjący w dobrych warunkach i zarazem bardziej od Polaka oszczędny Europejczyk. Równocześnie Europejczyk rzadziej niż na początku dekady jest obecnie postrzegany jako żyjący skromnie. Pod tym względem postrzegane różnice między Polakiem a Europejczykiem się pogłębiły. Wizji Polaka jako ukierunkowanego na wartości wspólnotowe odpowiada też opinia, że jest większym altruistą niż indywidualistyczny Europejczyk. Polakowi częściej przypisuje się dbanie nie tylko o własne interesy, ale i pomaganie innym. Jednocześnie jednak nie ma zasadniczej różnicy między tymi wizerunkami, jeśli chodzi o skłonność do współdziałania z innymi w trudnych sytuacjach, a także otwarcie na innych. Polakowi równie często jak Europejczykowi przypisywana jest skłonność do indywidualnego działania, a także otwarcie na innych. Pod tymi względami wizerunki Polaka i Europejczyka niewiele się zmieniły.
Inne różnice, jakie w opinii badanych istnieją pomiędzy typowym Polakiem a typowym Europejczykiem, są niekorzystne dla nas. Badani znacznie częściej przypisują pozytywne cechy typowemu Europejczykowi niż typowemu Polakowi. Europejczyk jest więc znacznie częściej niż Polak postrzegany jako kulturalny, wykształcony, uczciwy, nieco częściej także - jako życzliwy. Różnice pomiędzy autocharakterystyką Polaków a stereotypowym wyobrażeniem o Europejczyku przebiegają na dwóch płaszczyznach. Z jednej strony są to różnice, za którymi kryją się pewne wartości. Mamy tu obraz Polaka zorientowanego wspólnotowo, patriotycznego, religijnego i przedkładającego rodzinę nad pracę oraz obraz Europejczyka - indywidualistycznego, niereligijnego, nastawionego na własny sukces. Z drugiej strony Europejczyk oceniany jest przez badanych korzystniej niż Polak. Ankietowani nie tylko częściej sądzą, że w przeciwieństwie do Polaka żyje on w dobrych warunkach, ale także dobrze pracuje, jest oszczędny, wykształcony i kulturalny, co więcej - uczciwy, życzliwy itp. Stereotyp Europejczyka jest znacznie bardziej stabilny od autostereotypu Polaka. W ciągu minionej dekady uległ jedynie niewielkim zmianom. Natomiast w autostereotypie Polaka zaszły w latach dziewięćdziesiątych bardzo charakterystyczne zmiany. Są one dwojakiego rodzaju. Po pierwsze, pewne cechy pozytywne z badania na badanie dostrzegane są częściej, a tym samym systematycznie maleje dystans dzielący pod tym względem Polaka od Europejczyka. Widoczne to jest w przypadku stosunku do pracy i oszczędzania.
Zmiany innego rodzaju polegają na tym, że do roku 1996 badani coraz częściej przypisywali typowemu Polakowi pewne cechy pozytywne, natomiast w roku 2001 nastąpiło odwrócenie trendu i ponowne pogłębienie różnic między Polakiem a Europejczykiem. Dotyczy to przede wszystkim zaradności i dążenia do osiągnięcia sukcesu w życiu. Pod tymi względami w badaniach realizowanych w latach 1992-1996 Polak systematycznie upodabniał się do Europejczyka, a w roku 2001 sytuacja powróciła do punktu wyjścia. W pewnym stopniu dotyczy to także pary cech kulturalny - niekulturalny.
Odnośnie do kilku innych cech mamy do czynienia z nieco odmienną sytuacją. W badaniach z pierwszej połowy minionej dekady częstość przypisywania ich typowemu Polakowi była stała bądź wykazywała niewielkie wahania, a w roku 2001 nastąpił wyraźny spadek przypisywania tych cech Polakowi, a tym samym pogłębienie postrzeganych różnic między nim a Europejczykiem, nawet w stosunku do roku 1992. Obecnie Polak częściej określany jest jako nieżyczliwy, zamknięty w sobie, niewykształcony, nieuczciwy, zagubiony.
W sumie autostereotyp Polaka - poza takimi cechami, jak: jest oszczędny, dobrze pracuje, szanuje pracę - jest obecnie wyraźnie gorszy niż w roku 1996. Czym można wytłumaczyć tę niekorzystną zmianę w postrzeganiu samych siebie? Wydaje się, że można to przypisać ogólnie gorszemu niż w połowie ubiegłej dekady "samopoczuciu zbiorowemu" Polaków. Już wcześniej zwracano uwagę na zjawisko występowania związku pomiędzy autostereotypem a ogólną atmosferą życia społecznego i politycznego w kraju. Pisała o tym Aleksandra Jasińska-Kania, omawiając badania autostereotypu Polaka i funkcjonujących w Polsce stereotypów przedstawicieli innych narodów. Rok 1996, w którym przeprowadzaliśmy poprzednie badanie na ten temat, należał do okresu "konsumowania pozytywnych skutków reform", następowała wówczas odczuwalna poprawa poziomu życia. Znajdowało to odbicie chociażby w monitorowanych przez CBOS wskaźnikach nastrojów społecznych. Przełom minionej i obecnej dekady jest natomiast okresem poczucia "względnej deprywacji", utraty nadziei na dalszą, szybką poprawę. Wskaźniki nastrojów społecznych są znacznie gorsze niż w roku 1996, od dłuższego czasu osiągają rekordowo niski pułap. Sprzyja to, jak się okazuje, przedstawianiu wielu elementów własnego wizerunku zbiorowego w czarnych barwach.
Autentyczny artykuł w jednej z francuskich gazet...
Polska.
Oto znajdujemy się w świecie absurdu. Kraj, w którym co piąty mieszkaniec stracił życie w czasie drugiej wojny swiatowej, którego 1/5 narodu żyje poza granicami kraju i w którym co 3 mieszkaniec ma 20 lat. Kraj, który ma dwa razy więcej studentów niż Francja, a inżynier zarabia tu mniej niż przeciętny robotnik. Kraj, gdzie człowiek wydaje dwa razy więcej niz zarabia, gdzie przeciętna; pensja nie przekracza ceny (!) trzech par dobrych butów, gdzie jednocześnie nie ma biedy, a obcy kapitał się pcha drzwiami i oknami. Kraj, w którym cena samochodu równa sie trzyletnim zarobkom,a mimo to trudno znaleźć miejsce na parkingu. Kraj, w którym rządzą byli socjalisci, w którym świeta kościelne są dniami wolnymi od pracy (!). Cudzoziemiec musi zrezygnować tu z jakiejkolwiek logiki,jeśli nie chce stracić gruntu pod nogami. Dziwny kraj, w którym z kelnerem można porozmawiać po angielsku, z kucharzem po francusku, ekspedientem po niemiecku, a ministrem lub jakimkolwiek urzędnikiem państwowym tylko za pośrednictwem tłumacza. Polacy..!
Jak wy to robicie...?.....
Co przeciętny cudzoziemiec wie o Polsce i Polakach:
Najczęstsze skojarzenia z naszym krajem to: papież Polak, Solidarnosć, Lech Wałęsa i polska wódka.
W Szwecji znane są z wiadomych względów nazwiska laureatów literackiej nagrody Nobla: W. Szymborskiej i Cz. Miłosza. Japończycy kochają nas za Chopina, Kuwejtczykom Polska kojarzy się z piłką nożną i Piechniczkiem, a mieszkańcy Peru poszukują w sklepach polskie wódki Wyborowej. W Anglii dla starszego pokolenia Polak to przedewszystkim polski żołnierz,świetnie ubrany, całujący rękę, bijący sie dzielnie za wolność naszą i waszą. Polacy wzbudzają sympatię 1/3 niemców, ale aż 24% traktuje nas niechętnie. Zbyt często w niemieckich mediach znajdują się informacje o pokątnych handlarzach, złodziejach samochodów czy polskich prostytutkach. W Ameryce powoli tworzy się obraz Polski jako kraju biednego, ale zamieszkałego przez ludzi ambitnych i przedsiębiorczych.
Francuzi o Polsce wiedzą niewiele. Niektórzy z nich nie wiedzą, gdzie dokładnie leży Polska mówi Katarzyna Chorożeniewska, nauczycielka języka francuskiego. Ponadto myślą, że u nas jest zimno i ludzie muszą się ciepło ubierać. Najczęstszym skojarzeniem jest bieda, ubóstwo, zacofanie i brak pracy. Część Francuzów nie chce wierzyć swoim znajomym, którzy odwiedzili nasz kraj, że w Polsce jest sieć supermarketów. Niektórzy myślą, że u nas wciąż jest komunizm(!) kontynuuje.
Pocieszające jest to, że obraz Polaków w oczach Francuzów jest bardziej pozytywny niż obraz Polski. Typowy Polak jest pracowity, uczciwy i religijny. Wyróżnia się jasną karnacją, blond włosami i staromodnym strojem. Jest takie francuskie przysłowie: "Pić jak Polak i bić się jak Polak", które powiedział Napoleon do swoich wojsk dodaje Chorożeniewska Polacy mimo, że pili dużo, dzielnie stawali do boju. Byli godni pochwały.