Kolejny dzień naszego obozowania mijał spokojnie, a po naszym wczorajszym pozbyciu się informatora, sztab zarządzający taktykami bitewnymi prowadził właśnie naradę.
Kyo – Mam tylko nadzieję, że rozpocznie się w końcu ta wojenka.
Shin – Ta...nie możemy stracić zbyt dużo czasu na obozowanie bez celu.
Kyo – Tracimy tylko czas...Eh...
Shin – Dobra. Chodźmy się dowiedzieć co i jak planują.
Nie chcąc tracić próżnie czasu, ruszyliśmy w stronę miejsca narady. Nie zapominając o tej wojnie klanów, mamy na głowie ważniejszą sprawę do wykonania w tym królestwie...
Gdy tylko dostrzegliśmy Gregor'a, postanowiliśmy dowiedzieć się co i jak w związku z nadchodzącą wojną.
Shin – Witaj Gregor, Chcielibyśmy się dowiedzieć na jakim etapie znajdują się rozmowy w sprawie tej wojny.
Gregor – Jak dobrze was widzieć !
Kyo – Hmm... ?
Gregor – Właśnie wy jesteście mi teraz potrzebni, dlatego też pozwólcie za mną.
Shin – No okej.
Udaliśmy się do miejsca w którym mogliśmy bezpiecznie rozmawiać.
Gregor – Dziś w godzinach
wieczornych nasz oddział rusza, aby trochę poszaleć.
Kyo – Poszaleć, co ? Brzmi ciekawie. Jaki jest plan działania ?
Gregor – Generał Zhan zaproponował użycie waszej taktyki lekko zmodernizowanej.
Pierwszą fazą będzie ostrzał z dystansu, natomiast drugą całkowita anihilacja od wewnątrz.
Kyo – Całkowita... ? To mi się coraz bardziej podoba.
Gregor – Haha. Generał Zhan ogłosi ten plan za jakieś 30 minut, dlatego też radzę wam się przygotować, gdyż mamy wobec was spore oczekiwania.
Shin – Oho, w takim razie postaramy się wykazać ( co oczywiście było kłamstwem, gdyż mamy swoje plany)
Gregor – Na to właśnie liczymy.
Mając jasność w tej sprawie, postanowiliśmy zastosować się do rady Gregora, więc rozpoczęliśmy przygotowania – co prawda w większości polegały one na planowaniu „ NASZYCH” taktyk bitewnych oraz ostrzeniu swoich narzędzi mordu.
Gdy tylko godzina wymarszu nastała, to cała armia była już gotowa do wymarszu na teren głównej bazy wroga.
Zgodnie z przewidywaniami – dotarcie na miejsce zajęło nam ponad 3 godziny.
Zatrzymując się około
kilometra od bazy wroga, wojsko klanu Dwugłowego Wilka rozpoczęło
pierwszą fazę ataku, którym był ostrzał z dystansu za pomocą
łuków oraz zaklęć różnego rodzaju.
Postanowiliśmy obserwować spektakl, ze względu na naszą wrodzoną ciekawość do umiejętności magicznych, więc udaliśmy się na najwyższy z możliwych punktów i oglądaliśmy pokaz, który był niesamowicie piękny, a zarazem brutalny.
Magia różnych elementów po zderzeniu z ziemią eksplodowała, siejąc falę śmierci i zniszczenia, strzały ognia spadały na przeciwników niczym grad zwiastujący przybycie samej śmierci na swoje żniwo.
Widok był znacznie bardziej
interesujący, niż większość rzeczy które dostrzegliśmy do tej
pory.
Klan Dwugłowego Wilka posiada naprawdę wiele osób z wrodzonym talentem do magii.
Shin – Ten świat... nadal ma sporo atrakcji do zaoferowania.
Kyo – Co racja, to racja.
Pokaz magicznych zdolności nie trwał niecałe 30 minut, po czym został wydany rozkaz ruszenia na obóz.
Wróg był już zaalarmowany i pomimo tych strat ich liczebność nadal przekraczała naszą, jednakże ich błędem było wybranie ilości ponad jakości.
Kolejna faza rozpoczęta pomyślnie... przynajmniej chcielibyśmy tak powiedzieć, gdyż zdarzyło się coś czego naprawdę się nie spodziewaliśmy...
Wojsko o liczebności 50 tysięcy dołączyło do sił wroga pod banderą klanu Węża.
Mieliśmy informację o tym, że pomagają im z „ukrycia”, jednak nie spodziewaliśmy się, że wyślą im tak wielkie wspracie militarnie. To był dość duży błąd, a przynajmniej tak myśleliśmy do czasu, aż Shin sprawdził ich poziomy.
Przez pierwszą minutę stał jak
wryty, po czym wybuchnął nagłym śmiechem, informując nas o tym,
że ich poziomy nie przekraczają 70 – Był to zwykły śmiech na
sali, gdyż nie są silniejsi od zwykłych poszukiwaczy.
Jako, że oba wojska zderzyły się już w boju i trzecie ruszyło w ich kierunku, postanowiliśmy przyłączyć się do tańca śmierci, więc ruszyliśmy w kierunku samego centrum tego pola bitwy, aby powalczyć oraz zdobyć jak najwięcej doświadczenia.
Zarówno Ja, Shin, Eun oraz nasz pupilek – Reksio, zamierzamy sobie ostro... poszaleć.