Atmosfera ciągle była na najwyższym poziomie.
Zarówno Shin, jak i Kyo oczekiwali tylko na możliwość rozpętania rzeźni na placu boju – koniec końców oboje chcą się trochę pobawić – no i wzmocnić. Zwłaszcza że więcej doświadczenia dostają za walkę.. i zabójstwa ludzi, niż polowanie na potworki.
Shiro Zhan wyczuwając niesamowitą presję powiedział tylko jedno – zabić każdego wroga! Nie okazywać im litości! - piekło się rozpoczęło.
Całe wojsko klanu dwugłowego
wilka wyszło z inicjatywą – zaskoczyło to oba wrogie klany, nie
spodziewające się takiego rozwoju wydarzeń. Dopiero gdy padły
pierwsze trupy, większość z ludzi doszła do siebie, wyciągając
broń i ruszając w bój.
Shinzuke nie chcąc tracić czasu
( i cennego doświadczenia) rozpoczął robienie mielonki ( dosłownie
). Będąc otoczony swoją zbroją, był praktycznie nie do zranienia
– tylko Kyo, byłby w stanie przebić się przez jego zbroję oraz
go zranić – co oczywiście nie wchodziło w rachubę – gdyż są
towarzyszami broni – oraz smoczej krwi..
Gdy tylko Kyoshiro dostrzegł kierunek w jakim zmierza Shin – obrał przeciwny.
Powodem tego było tylko to że chciał użyć nowo nabytej umiejętności
Kyo - „przywołanie żywiołaka” !
W tym samym momencie, obok Kyo zaczęły zbierać się różnego rodzaju kolory. Gdy tylko połączyły się – powstał żywiołak ognia posiadający fioletowe płomienie.
Kyo – Da faq? Fioletowe płomienie?
W tym momencie do Kyo podszedł
Shiro Zhan.
Zhan – Jesteś albo
niesamowitym szczęściarzem, albo wybrańcem bogów. Te płomienie
są naprawdę unikalne.
Kyo – Unikalne? Jak bardzo unikalne? ^_^
Zhan – Jedyna osoba posiadająca
takie płomienie, została zapieczętowana wiele lat temu..
Kyo - ...( czyżby?)
Zhan – Była nią pewna Bogini, która zbuntowała się woli boga..
Kyo - ( mam naprawdę dziwne przeczucie że chyba domyślam się o kim on mówi..)
Zhan – Tak więc, jesteś aktualnie jedyną osobą z żyjących. Te płomienie są zwane – Ogniem demonów.
Kyo – demonów? Brzmi ciekawie.
Zhan – Są one potężne, jednak niebezpieczne. Jeśli będziesz miał słabą duszę – spala cie one w całości – zarówno cało, jak i duszę!
Kyo - ( Spalić? Mnie? Weź mnie człowieku nie rozśmieszaj.) Ah, rozumiem. Są dość.. niebezpieczne...
Zhan - dokładnie..
Kyo – Nie oznacza to jednak że
nie będę go używał!
W tym momencie Kyo spojrzał na swojego żywiołaka i powiedział – Pokaż mi co potrafisz! → wskazując na wojsko szarżujące w ich stronę.
W tym samym momencie, oczy żywiołka błysnęły – pod jego nogami wytworzył się mały zbiornik magmy, on sam natomiast strzelał z niej jak z gataling'a , unicestwiając każdego, kogo trafił pocisk.
Kyo - ( gwiżdże) – „Ma rozmach skurczybyk”
Zhan – co to ma być?
Po jego minie można było dostrzec, że był straszliwie zdziwony.
Kyo – Hm?
Zhan – Nigdy nie widziałem, aby żywiołak używał tak skomplikowanej techniki.. na dodatek tuż po „pierwszej” materializacji..
Kyo – to takie niespotykane?
Zhan – Ależ tak! Dusza żywiołaka jest połączona z twoją – co za tym idzie posiada twoją wiedzę...
Kyo – (Posiada moją wiedzę, co? To w sumie nic dziwnego że tak zadziałał, gdyż sam pomyślałem że przydałoby mi się działko gatalinga na tą armie pcheł....) rozumiem, to wyjaśnia jego działanie..
Zhan – co masz na myśli?
Kyo - ( co za irytujący dziadyga, cóż czas na kolejny blef) Pomyślałem właśnie że przydałoby się wyeliminować przeciwników zanim do nas dotrą, przy użyciu ognistych strzał.
Zhan - … tylko tyle?
Kyo - (._.)
Yup. Zgadza się.
Zhan - …
Kyo – za przeproszeniem – idę się wyszaleć w boju.
Szybko oddalając się od Zhana, Kyo wpadł w wir walki, siekając ludzi na tak małe kawałeczki, że kanibale mogłyby robić sobie szaszłyki, jednocześnie jego żywiołak ognia dostrzegając to „ zaklął” w pewien sposób katanę Kyo, dzięki czemu – pojawił się na niej fioletowy płomień, przecinający każdą broń, zbroję, tarczę – oraz życie.
Od autora aka Tsuniastego
teksty w nawiasach ( xxx ) są myślami >_>
Kula ognia rządzi