Zaczeła się rzeź, rzeź która barwiła ziemie na kolor czerwony. A ozdobami tej ziemi były martwe ciała różnych wojowników. Tak samo jest z ich wnętrznościami, były one porozrzucane po całej ziemi.
Na Shina rzucały się tłumy wojowników, lecz żaden z nich nie mógł uszkodzić pancerza, w jaki był odziany Shin, widać jak potężne są żywe rodzaje pancerzy. W tym samym czasie Shin przebijał coraz to więcej serc swoich przeciwników.
Natomiast Eun trzymała się bardziej poboczy głównej bitwy, przebijając swoją nową włócznią, przeciwnika po przeciwniku, ilość zabitych ofiar od strony Eun rosła, nikt nie był wstanie się jej sprzeciwstawić, praktycznie każdy umierał po jednym pchnięciu włócznią.
Była zadowolona z tego powodu, że nie napotkała żadnych problemów, a jednocześnie zyskuje punkty doświadczenia za zabijanie ludzi, może nie duże ilości, ale za to ilość ludzi jest bardzo duża, co daje skutek dostaw małych sum expa w dużych ilościach.
Póki co bitwa była wyrównana, aż tu nagle od armii węża do boju dołączyło kilku kapitanów, byli to jedni z najsilniejszych wojowników w całej ich armii. Shin,Kyo,Eun i Reksio, od razu wyczuli zbliżające się aury silniejszych przeciwników, po czym od razu udali się w ich stronę.
Reksio biegł szarżując, zabijając przy tym spore ilości wojowników węża i jednorożca. Kyo natomiast wyskoczył na wysokość dwóch metrów, i zaczął odbijać się od głów przeciwników, by dotrzeć w jak najszybszym tempie, do miejsca, z którego wyczuwał kilka potężnych aur.
Shin od razu wzbił się w powietrze, i zaczął sunąć w powietrzu w stronę dziwnych aur, Eun natomiast drobnymi kroczkami pędziła w stronę tych aur, bo wiedziała że będzie tam Shin, Kyo jak i Reksio, jednocześnie po drodze zabijała spore ilości słabych wojowników.
Generał armii dwugłowego wilka i jego kapitanowie również wyczuli mocne aury mocy, które znajdowały się w polu bitwy, ale zauważyli również że cztery inne aury pędzą w stronę aur kapitanów węża. Nie podejrzewali że był to team Shina i Kyo. Jedynie Generał zaczął się domyślać, po czym powiedział – Huhu, zobaczymy co z tego wyniknie, kto wygra, a kto umrze.
Kapitanowie klanu węża, również zauważyli że cztery potężne aury zbliżają się do nich, byli lekko zdezorientowani, nie spodziewali się że tuż zaraz po dołączeniu do bitwy, ku ich drodze napotkają od razu bardzo silne osoby, o których prawdopodobnie nie mają żadnych informacji, co skutkuję nieznajomością możliwości przeciwnika.
Po blisko kilku minutach Shin, Kyo, Reksio jak i Eun, przybyli tuż przed gromadkę 7 kapitanów klanu węża.
Hoho, więc jest ich 7? No cóż, ja wezmę trzech, Kyo ty też, a Reksio z Eun powalczą z jednym – Powiedział Shin
Haha, popieram, popieram, jestem za, krew, trzask kości, śmierć wroga - Kocham to – Odpowiedział Kyo z szyderczym uśmieszkiem.
Reksio zaszczekał jako że się zgadza, a Eun kiwnęła głową.
Kapitanowie słysząc to co zaproponował Shin swoim towarzyszom zaczęli się śmiać, gdy nagle jeden z nich powiedział – 3 kapitanów na jednego wojownika? Czujesz się chyba zbyt pewnie chłopcze, najwidoczniej nie jesteś zbyt bystry, skoro w taki sposób próbujesz nas znieważyć.
W tym momencie, Shin uśmiechnął się w dość nieprzyzwoity sposób, po czym wypuścił Mroczną aurę mordu, dzięki swojej umiejętności. Aura była tak potężna, że każdy kto stał obok Shina miał gęsią skórkę, a Ci ze słabą obroną duszy, mdleli.
Mina Kapitanów spoglądających na Shina była bezcenna, byli zdumieni, a jednocześnie w sercu czuli mały postrach. Całe pole bitwy poczuło tą aurę.
Kyo – Shin patrz, co oni tacy speszeni, jak by promocja w supermarkecie im się przypomniała hahaha.
Shin – Lecom chamy lecom po bułki do tesco haha ^_^
Dobra, to który chce walczyć ze mną i Reksiem – Powiedziała Eun używając donośnego tonu.
Wszyscy kapitanowie spojrzeli na Eun, posiadającą uśmiech dziecka, lecz w jej duszy tysiące demonów tańczą walczyka, nad grobami wszystkich zabitych przez nią przeciwników.