O zdradzie stanu
Kazanie o zdradzie stanu księdza pralata Henryka Jankowskiego, Gdańsk 19.09.2004r.
NARZĘDZIA ZNIEWOLENIA NARODU POZOSTAJĄ TE SAME
"Błąd
kryje się w koncepcji ludzkiej wolności oderwanej od posłuszeństwa
prawdzie, a zatem również od obowiązku poszanowania praw innych
ludzi. Treścią wolności staje się wówczas miłość samego
siebie posunięta aż do wzgardzenia Bogiem i bliźnim, miłość,
która prowadzi do bezgranicznej afirmacji własnej korzyści i nie
daje się ograniczyć żadnymi nakazami sprawiedliwości".
Jan
Paweł II, Centesimus annus, 17
Umiłowani
Bracia i Siostry w Chrystusie Panu,
Spotykamy się
dzisiaj w naszej Bazylice, w duchu wrześniowej zadumy nad losem
naszej Ojczyzny, w duchu wspomnień wydarzeń sprzed 65 lat.
Wydarzenia ostatnich dni a w szczególności dyskusja w sprawie
wzajemnych roszczeń polsko-niemieckich ukazują nam nie tylko skalę
zakłamania i oszukańczej polityki wielkich mocarstw po wojnie, ale
również skalę zagrożeń dla naszego bytu państwowego i
narodowego. Kolejne wypowiedzi pani Eriki Steinbach - szefowej
niemieckiego tak zwanego "związku wypędzonych" oraz Pana
Pawelki z Pruskiego Towarzystwa Powierniczego dowodzą jak bardzo
neokolonialnie traktują Polskę tak zwani "nasi europejscy
przyjaciele".
Skandalem i zdradą
polskiej racji stanu musimy nazwać reakcje rządu Pana Belki na
uchwałę sejmową dotyczącą podjęcia tematu odszkodowań
wojennych! Nie może być tak, że Niemcy mają prawo domagać się
odszkodowań a Polacy nie! Nie może być tak, że rząd naszego
kraju dystansuje się od uchwały naszego parlamentu, tym bardziej,
że została ona uchwalona jednogłośnie przez wszystkie siły
polityczne! Czyż nie jesteśmy demokratycznym, wolnym krajem w
którym najwyższą władzą jest polski parlament? Polska ma prawo
żądać równego traktowania w polityce międzynarodowej i ma prawo
domagać się zadośćuczynienia za wszelkie krzywdy wyrządzone
przez Niemcy! Mamy prawo reagować na nieodpowiedzialne działania
niemieckich polityków i tolerowanie przez władze Niemiec
działalności sił, które podważają obecny porządek
Europy!
Oczywiście, rozumiemy ludzkie
tragedie w wymiarze jednostkowym. Ale nie możemy zapomnieć, że te
zdarzenia nie były wynikiem grabieży i zaborczej wojny ze strony
Polaków lecz były efektem hitlerowskiej napaści i koszmaru wojny
wywołanej przez samych Niemców!
To nie Polacy przekroczyli granice Niemiec w 39 roku!
To nie Polacy stworzyli obozy koncentracyjne i wymordowali miliony ludzi!
To nie Polacy ustalili celem polityki wyniszczenie i unicestwienie narodu i wymazanie go z mapy Europy!
To nie naród polski uzurpował sobie prawo do bycia "nadludźmi" i sprawowania władzy!
To Polskę sprzedano paktem Ribentrop-Mołotow, to Polskę po raz drugi sprzedano w Jałcie i Teheranie! To właśnie Polacy ponieśli największą ofiarę krwi i stracili na dziesiątki lat swą niezależność i suwerenność! To w Polsce wymordowano kwiat społeczeństwa, inteligencję i ludzi ciężkiej pracy, obywateli Rzeczypospolitej : Polaków, Żydów, Cyganów, Litwinów i innych nacji i religii, odbudowujących swój kraj po ponad 120 latach niewoli! Dlatego stanowczo musimy przeciwstawić się fałszowaniu historii i zamazywaniu prawdziwego obrazu, prawdziwych przyczyn i skutków agresji niemiecko-sowieckiej na Polskę!
Znamienna data 17 września , która obchodziliśmy w zeszłym tygodniu jest dla nas memento nie tylko napaści sowieckiej ale musi się stać także przypomnieniem o niechlubnym czasie fałszowania faktów, cenzury i przemilczania antypolskiej polityki naszych sąsiadów! I najpierw niechaj powstanie w Niemczech Centrum krzywd wyrządzonym Polakom, centrum pamięci o okrucieństwach hitlerowskich i sowieckich, centrum pamięci ofiarom wojny wywołanej przez Niemców, a potem dopiero możemy mówić o nich samych! Jeśli zaś są Niemcy, którzy domagają się odszkodowań to tym bardziej mamy prawo wystąpić o odszkodowanie jako naród, jako Polska!
Taka
jest prawda historyczna i taka jest prawda moralna!
Dlatego
też Ukochani nie przypadkiem nasze dzisiejsze rozważania
rozpocząłem cytatem z Encykliki Ojca Świętego Jana Pawła II.
Największy autorytet moralny naszych czasów jednoznacznie wskazuje
podstawową zasadę życia ludzkiego w wymiarze społecznym: Nie ma
wolności bez prawdy! I z prawdziwą goryczą stwierdzam, iż po
ponad 15 latach od zrzucenia jarzma komunistycznej niewoli prawdy
brakuje w naszym życiu codziennym, w historii i w działaniach
polityków, a nade wszystko prawdy brakuje w mediach i kształtowaniu
polskich sumień.
Obraz jaki się przedstawia społeczeństwu pełny jest obłudnych półprawd i nauk wygodnych dla usprawiedliwienia nieprawości, odejścia od nauki Jezusa Chrystusa i co najważniejsze zdrady podstawowych interesów narodu! Mówiąc obłudnie o dobru społeczeństwa neguje się dobro jednostki ludzkiej jako nadrzędnej wartości w funkcjonowaniu państwa i w imię fałszywie pojętej sprawiedliwości społecznej uderza się w ludzi, którzy mówią prawdę a co za tym idzie wykorzystuje się brak świadomości zagrożenia u obywateli ograniczając ich prawa do samostanowienia i oddając je w ręce różnej maści manipulatorów. Niestety, urzędnicy w Warszawie, panowie posłowie, senatorowie, ministrowie, dyrektorzy i tak dalej, zatracili prawdziwy obraz Polski, Polski biednej, zniszczonej tak moralnie jak i gospodarczo przez system komunistyczny i lata bezlitosnej, odczłowieczonej transformacji. Społeczeństwu mydli się oczy wyimaginowanymi korzyściami wstąpienia do Unii, epatuje sensacyjkami a nie przedstawia się skali rzeczywistych zagrożeń dla bytu państwowego i narodowego!
Ukochani
Bracia i Siostry w Chrystusie Panu,
Nie możemy w naszym
życiu bać się myśleć, mówić i działać zgodnie z własnym
sumieniem i przekonaniami. Nie wolno nam czynić krzywdy obcym, nie
wolno obrażać innych, ale wolno nam upomnieć się o nasze prawa i
wytykać wszelkie nieprawości. Dziś chcę poprzez pryzmat rocznicy
zdradzieckiej napaści Związku Radzieckiego na Polskę spojrzeć na
ból i cierpienie, na polską martyrologię, na naszą wiarę i jej
miejsce w sercach Polaków a tak że na jej znaczenie dla
przyszłości, dla budowania wspólnego jutra. Bez wątpienia polska
religijność zawsze dodawała naszemu narodowi biologicznej siły do
znoszenia i pokonywania cierpień i ufnej wiary w lepszą przyszłość.
Ta wielka wiara sprawiła, że przetrwaliśmy wojny, rozbiory,
tragedię II wojny światowej i wyniszczający system totalitaryzmu
komunistycznego.
Moi mili,
Dzisiaj, w
trzy lata po poświęceniu tablicy pamiątkowej w naszym kościele
chciałbym przypomnieć o bohaterskich żołnierzach wywiadu "Zachód"
Związku Jaszczurczego NSZ, którzy oddali swoje młode życie w
walce z hitlerowskim okupantem. Ich męczeńska śmierć, śmierć
straszliwa poprzez ścięcie toporem przez wiele lat była ukrytą
kartą historii, przez wiele lat komunistyczna władza odmawiała
prawa do czci i pamięci Polakom, którzy walczyli w Narodowych
Siłach Zbrojnych. Powód był prosty.
Żołnierze NSZ doskonale wiedzieli, że Polska w 1939 roku miała nie jednego wroga i nie tylko hitlerowcy napadli na Polskę. Niestety o drugim okupancie - Związku Sowieckim, ze względów ideologicznych nie wolno było oficjalnie nawet wspominać.
Kłamstwo, oszustwo i obłuda były podstawowymi narzędziami totalitarnego systemu zniewolenia zwanego eufemistycznie demokracją socjalistyczną. Dziś widzę, że niewiele się zmieniło! Nie ma już socjalizmu, jest materialistyczny, konsumpcyjny kapitalizm, ale narzędzia zniewolenia narodu pozostają te same! Lecz naród polski nigdy się nie poddawał w walce o wolność i swoją tożsamość narodową.
Gdy we wrześniu 1939 zlikwidowano opór Armii Polskiej zaatakowanej podstępnie z dwóch stron na mocy zbrodniczego traktatu rozbiorowego podpisanego w sierpniu przez hitlerowskie Niemcy i komunistyczny Związek Radziecki, Polacy nie złożyli broni, podjęli walkę w podziemiu i konspiracji.
Ta
część polskiego społeczeństwa, która głęboko identyfikowała
się z nurtem narodowym podjęła walkę w strukturach Narodowych Sił
Zbrojnych. Przypomnę, że trzonem tej organizacji był działający
na Pomorzu "Związek Jaszczurczy", który jako jedyna z
niewielu organizacji wojskowych państwa podziemnego posiadał
rozbudowany wywiad wojskowy i przemysłowy działający nie tylko na
terenie okupowanej Polski ale także na terenie Rzeszy Niemieckiej.
Wywiad ten zbierał wiadomości o charakterze wojskowym,
gospodarczym, zbrojeniowym, politycznym i propagandowym a także
zajmował się typową pracą podziemną fabrykując dokumenty, broń
i przeprowadzając akcje sabotażowe skierowane przeciwko okupantom.
Niestety, ta działalność nie mogła pozostać niezauważona i wróg
skierował poważne siły dla rozpracowania i likwidacji agentów.
Kolejne aresztowania kończyły się śmiercią. W szczególny sposób
zginęli aresztowani i osadzeni w berlińskim więzieniu Moabit.
Śmierć poprzez ścięcie toporem poniósł również Ks. Brunon
Binnebesel, który pracował w naszym kościele św. Brygidy i
aktywnie działał w strukturach ruchu oporu.
Dzisiaj
w rocznicę poświęcenia tablicy pamiątkowej Związku
Jaszczurczego, w dniach w których obchodzimy 65 rocznicę napaści
hitlerowskiej i sowieckiej na Polskę módlmy się szczególnie w
intencji tych wszystkich, którzy zginęli w walce z hitlerowskim
okupantem na Pomorzu. W urnach, które są w naszej Bazylice, w
kaplicy męczeństwa narodu polskiego znajduje się uświęcona krwią
Polaków ziemia z Piaśnicy, z Lasów Szpęgawskich, z obozu
koncentracyjnego w Sztutthofie i z Doliny Śmierci gdzie zginęły
setki ludzi gnanych na śmierć z obozu. Dlatego też pamięć o tych
bohaterach, o ludziach którzy oddali swoje życie aby Polska była
wolnym krajem, krajem bez kłamstwa i obłudy jest naszym
obowiązkiem, jest naszym zadaniem i jest testamentem, którego
wypełnienia żąda od nas Bóg i historia.
Drogie
Siostry, Kochani Bracia,
Gdy mówimy o testamencie
historii, o bólu i cierpieniu musimy w dniu dzisiejszym przypomnieć
zbrodnię, której dokonano 65 lat temu. 17 września, gdy Naród
Polski zmagał się w śmiertelnym boju z niemiecka machina wojenną,
hordy bolszewickie zadały mu zdradziecki cios w plecy. Wprowadzono w
czyn tajny układ dwóch największych zbrodniarzy XX wieku Hitlera i
Stalina - plan szatański, zbrodniczy i przerażający.
Plan, który knuli i podpisali ministrowie Ribentrop i Mołotow, plan który świętowali jako IV rozbiór Polski. Propaganda hitlerowska, której ucieleśnieniem był Goebbels głosiła wprost cel wyprawy na wschód - powiększenie niemieckiego "Lebensraumu". Ze wschodu zaś słychać było najbardziej perfidne i zakłamane hasła - niesiemy wolność braciom Ukraińcom i Białorusinom, a także polskiemu proletariatowi i chłopom - musimy ich wyzwolić spod panowania polskich krwiopijców i obszarników.
Tam gdzie spotkały się obie siły, ramię w ramię, przy pomocy zdrajców Ojczyzny niszczono to, co Polskę stanowi, niszczono Polaków, zniszczono dorobek kulturowy 1000 letniego Państwa. Nie możemy zapomnieć, że to hitlerowski faszyzm i sowiecki komunizm stały się siłą napędową machiny wojennej zagłady. Totalitaryzm w każdej formie okazał się być systemem zbrodniczym, systemem zagłady. Ten sam totalitaryzm odradza się dzisiaj, lecz zakamuflowany, w innym ubranku a jednak wciąż tak samo groźny, wciąż taki sam. Nazizm niemiecki i system bolszewicko-komunistyczny przyniosły najstraszniejsze w dziejach ludzkości zbrodnie, wypaczenia i zło, jakiego jeszcze nie było. Uważajmy na przyszłość, bo zmieniła się jedynie fasada. Sedno sprawy i ideologia zostały te same.
Nasz
naród w dalszym ciągu narażony jest na zepchnięcie do kategorii
służących Europy i taniej siły roboczej. Nie zapomnimy również
tego, że choć przecież usłyszeliśmy od wielu przedstawicieli
niemieckiego narodu słowa przeprosin i prośby o przebaczenie, to
zadośćuczynienie krzywdom, jakich doznali Polacy i inne narody
Europy pokazało, że niewiele jest szacunku dla ofiar i liczą się
tylko pieniądze i bez żenady dzisiaj wytacza się sprawę
odszkodowań dla Niemców a kwestię reparacji wojennych zamyka się
powołując na decyzje niesuwerennego rządu spod moskiewskiego
dyktatu. Pamiętamy również, że ze wschodu nigdy nie usłyszeliśmy
bodaj szeptu uznającego własne winy wobec Polski i Polaków, a
śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej władze rosyjskie chcą
umorzyć i nie dopuszczają przedstawicieli Polski do tej
sprawy!
Chcemy żyć i pracować dla dobra
swojego i naszych bliźnich, chcemy żyć w pokoju i atmosferze
wzajemnego zrozumienia i poszanowania cudzych poglądów. Wyciągamy
rękę do zgody i współpracy. Ale nie wolno nam zapomnieć o
historii, o tym, że setki najlepszych, niewinnych synów polskiego
narodu deportowano do łagrów lub zamęczono na miejscu - za to że
byli POLAKAMI . Nie możemy wymazać z pamięci tego, co stało się
w Oświęcimiu, w Sztuthoffie, na Majdanku, w Warszawie, w całej
Polsce, w Katyniu, Ostaszkowie, Miednoje, Charkowie, Twerze,
Starobielsku, na Kołymie i dalekiej Syberii! Ta tragedia, te łzy,
te dramaty rodzinne i narodowe to dziedzictwo, którego pamięć
buduje tożsamość naszego narodu, buduje nasze jestestwo i daje nam
miejsce wśród narodów świata. To nie jest zaślepienie polskim
mesjanizmem jak chcą to interpretować zwolennicy libetyńskiej,
jednej Europy! To głos prawdy i sprawiedliwości płynący z serca i
duszy Polaka!
Nie możemy się ugiąć!
Mimo wielkich ofiar przetrwaliśmy, odrodzeni, ale ciągle zagrożeni i przez okres totalitarnego komunizmu i obecnie przez zakłamany liberalizm, przez system zniewolenia ekonomicznego, system, w którym podstawowa wartością jest posiadanie i który odrzuca moralność chrześcijańską i naturalne prawo Boże zastępując je wytycznymi komisarzy zjednoczonej Europy, albo nakazami bankierów z Waszyngtonu, bądź krzykliwymi sloganami o rasizmie, antysemityzmie, ksenofobi i ciemnogrodzie.
Musimy więc być mocni wiarą, nadzieją i miłością! Mocni siłą ewangelicznej prawdy, czystością serca i ducha, prawością charakterów i szczerym patriotyzmem!
Tylko siła wiary i prawdy zapewni Polakom na przyszłość sprawę najważniejszą dla dalszego trwania, dziejów i egzystencji Narodu, a mianowicie, po prostu naszą tożsamość narodową.
Umiłowani
Bracia i Siostry w Chrystusie Panu,
Kończąc tych kilka
myśli i refleksji historycznych, proszę Was ponownie o modlitwę.
Módlmy się za Polskę, módlmy się za Polaków, módlmy się za
nas samych. Amen
Gdańsk,
19 września 2004r. ks. Henryk Jankowski