Rybinski: Prawdziwe przyczyny i mechanizm demontażu OFE
Od około roku zapowiadam na tym blogu demontaż OFE. Pierwsza część tej operacji zostanie przeprowadzona w 2013 roku, żeby uniknąć upadku Polski z klifu fiskalnego. Jeżeli nie nastąpi ożywienie gospodarcze to dług będzie dalej rósł i w kolejnych latach OFE zostaną całkowicie zlikwidowane. Poniżej przedstawiam prawdziwe przyczyny likwidacji OFE oraz jakie będą tego skutki.
Przyczyny likwidacji OFE
- Już w 2013 roku deficyt w ZUSie (a bardziej precyzyjnie z FUS, największym funduszu zarządzanym przez ZUS) sięgnie 70 mld złotych. Czyli wartość zebranych składek ZUS będzie o 70 mld złotych mniejsza niż wypłaty emerytur i transfery do OFE. Tę kwotę musi dołożyć budżet, ale nie ma tych pieniędzy, więc musi emitować dużo obligacji żeby te pieniądze pożyczyć i przez to rośnie dług publiczny.
- Deficyt z ZUS można zmniejszyć albo podnosząc składki na ZUS, albo obniżając emerytury. Podniesienie składek na ZUS byłoby bardzo groźne dla gospodarki, bo podniosłoby koszty pracy i dobiło tysiące małych firm, które i tak cienko przędą w tych czasach. Obniżenie emerytur, na przykład w taki sposób że żadna emerytura nie przekracza 80 procent średniego krajowego wynagrodzenia uratowałoby ZUS przez bankructwem, ale emerytury to są prawa nabyte i prawdopodobnie taką decyzję unieważniłby Trybunał Konstytucyjny. Zatem piramida finansowa w ZUS narasta, ponieważ decyzje które mogłyby naprawić tę sytuację są niemożliwe do wdrożenia z powodów ekonomicznych lub polityczno-prawnych.
- Ale rząd nie może pozostawić tej sytuacji bez zmian, bo ryzykuje, że deficyt w ZUS będzie tak duży, że przyrost zadłużenia publicznego konieczny do sfinansowania tego deficyt spowoduje, że dług publiczny liczony kreatywną metodą podwójnego netto ministra Sami Wiecie Którego przekroczy 55 procent PKB. A wtedy, zgodnie z ustawą o finansach publicznych, rok później trzeba zrównoważyć budżet, czyli drastycznie podnieść podatki i obciąć wydatki. W efekcie takich działań Polska spadłaby z klifu fiskalnego w ciężką recesję, akurat w 2015 roku, czyli roku wyborów parlamentarnych. Co prawda co bardziej inteligentni posłowie PO już czują co się święci i będą zwiewać do Parlamentu Europejskiego w wyborach rok wcześniej, ale liderzy PO nie pozwolą na upadek z klifu fiskalnego, bo w roku wyborów do Sejmu byłaby recesja i bezrobocie mogłoby sięgnąć 20 procent. Przy takim bezrobociu w 2001 roku AWS zniknęło ze sceny politycznej, teraz podobnie mogłoby być z PO. Trzeba też pamiętać, że za dopuszczenie do tego, że dług publiczny przekroczy 60 procent PKB grozi Trybunał Konstytucyjny. Więc motywacje polityczne do uniknięcia upadku z klifu fiskalnego są tak silne, że można założyć, że zostanie zrobione wszystko co możliwe żeby tego upadku nie było. I jedynym politycznie dopuszczalnym obecnie rozwiązaniem jest demontaż OFE.
Metody likwidacji OFE
Podobnie jak poprzednio, gdy w 2011 roku obniżono składkę do OFE, to będzie koronkowa robota, bo minister Sami Wiecie Który jest świetnym specjalistą od takiej “mokrej” roboty. Można przewidzieć kilka kroków:
- straszenie ludzi, czyli regularnie wypowiedzi funkcjonariuszy rządu o braku zaufania, o ryzyku. Ostatnie spadki na giełdach będą wykorzystane żeby ludzi przestraszyć jeszcze bardziej. Już teraz, po ostatnich wypowiedziach ministra Sami Wiecie Którego kilka osób mnie pytało, czy to prawda że OFE chcą ukraść nasze pieniądze. Takie działania medialne będą się nasilały.
- jak już ludzie zostaną przekonani, że OFE są dla nich groźne, to pokaże się, że jedyną alternatywą jest bezpieczny państwowy ZUS. Co więcej, będzie się przekonywało, że na dekadę przed emeryturą nie należy inwestować w akcje, bo to jest ryzykowne. Że lepsza jest inwestycja “w zapisy w ZUS na indywidualnych kontach”, bo przecież państwo gwarantuje, że emerytury będą wypłacane zgodnie z tymi zapisami. Te działania będą brutalnie skuteczne.
- w maju pojawi się projekt nowej ustawy, z bardzo profesjonalnie przygotowaną oceną skutków regulacji (OSR), która będzie pokazywała, że każdy przyszły emeryt zyska na przeniesieniu aktywów do ZUS-u. Oczywiście rząd nie powie ani słowa o tym, że ZUS jest piramidą finansową i za 10-20 lat może zbankrutować. Ważne, że nie zbankrutuje przed wyborami w 2015 roku, a co będzie potem to dla polityków na razie nie ma znaczenia.
- odbędzie się wielka narodowa debata, pojawią się “niezależne analizy” pokazujące że OSR rządu jest błędny. Debata zostanie wygrana przez ministra Sami Wiecie Którego, tak jak poprzednio. Sejm i Senat w ekspresowym tempie przegłosują zmiany. Część aktywów OFE trafi do ZUS-u. Po kilku latach reszta aktywów też trafi do ZUS i OFE przestaną istnieć. Decyzje będą zaskarżone do TK, który uzna działania rządu za zgodne z Konstytucją. Będzie długie merytoryczne uzasadnienie, ale bez znaczenia, bo proces demontażu OFE jest czysto polityczny. Jeżeli się go nie przeprowadzi to będzie upadek z klifu fiskalnego, a wybory 2015 roku w miażdżący sposób wygra opozycja. A nie sądzę, żeby taka zmiana była pożądana przez znaczącą część środowiska z którego wyłania się TK.
Efekty demontażu OFE
- Nie są znane szczegółowe propozycje, ale można przypuszczać, że do ZUS zostaną przesunięte przede wszystkim obligacje, a w OFE zostaną akcje i część obligacji. Dzięki temu obligacje które przejmie ZUS nie będą się liczyły do długu publicznego, i w grudniu 2013 roku nastąpi skokowy spadek oficjalnego długu publicznego, a ryzyko upadku z klifu fiskalnego zostanie dołożone w czasie o jakieś dwa lata, czyli poza wybory 2015 roku. Oczywiście o tyle samo lub nawet więcej wzrośnie ukryty dług w ZUS-ie, ale Polacy już tego nie zrozumieją, a na razie inwestorzy finansowi to ignorują. Do czasu.
- Ale jeżeli zostaną przeniesione tylko obligacje, to nie bezie z tego dodatkowej gotówki i dziura w ZUS przekroczy 70 mld złotych. Dlatego zostanie zawieszona w całości składka do OFE i dziura w ZUS spadnie o kilkanaście miliardów. To znowu kupi trochę czasu, może pół roku, może rok. Ale i tak operacja całkowitej likwidacji OFE będzie miała miejsce najpóźniej w 2016 roku.
- Jeżeli zostaną przeniesione też akcje, co jest mało prawdopodobne w 2013 roku, ale pewne w następnych latach, to będzie bardzo silny negatywny efekt dla giełdy, bo ZUS będzie sprzedawał akcje w celu pozyskania środków na emerytury.
- Ludzie oczywiście nie zrozumieją, że demontaż OFE jest dokładnie takim samym działaniem jak grabież depozytów na Cyprze. Tylko tam w zamian za zabrane depozyty ludzie dostaną nic nie warte akcje banków, a w Polsce w zamian za zabrane obligacje (o ratingu inwestycyjnym) i ewentualnie akcje firm ludzie dostaną nic nie warte zapisy w ZUS, który jest piramidą finansową. Ale to są zbyt skomplikowane rzeczy, żeby przebiły się do masowych mediów.
- W ciągu kilku lat wszystkie środki zebrane w OFE zostaną utopione w ZUS-ie, a potem Polska i tak spadnie z klifu fiskalnego, ale będzie to już nie za obecnej kadencji rządu, więc cel polityczny zostanie zrealizowany.
Zastanówmy się przez chwilę. To wszystko zostanie zrobione dlatego, że politycy nie są w stanie narazić się wpływowym grupom interesów i ograniczyć wydatków, które trafiają do tych grup. Łatwiej pozbawić pieniędzy miliony ludzi, niż narazić się grupom interesów liczącym kilkadziesiąt tysięcy osób. Pokazywałem wielokrotnie, że można łatwo uzyskać oszczędności w wysokości 30-40 mld złotych corocznie, ale oczywiście trzeba się narazić różnym bardzo wpływowym ludziom. Ale jak widać się nie da, więc obecny system będzie trwał, ostatnie rezerwy będą przejadane, aż dojdzie co jego całkowitego załamania. I albo skończy się potężnym kryzysem, który wymusi odkładane reformy, albo po drodze będą podnoszone podatki co doprowadzi do stagnacji na wiele dekad. W każdym razie dobrych scenariuszy dla Polski już nie ma. A najsmutniejsze jest to, że w świetle planowanych przez Sami Wiecie Kogo działań, reforma emerytalna stała się jednym z najbzdurniejszych działań jakie kiedykolwiek w Polsce podjęto. Bo ZUS dalej pozostanie piramidą finansową, a jednocześnie stracono miliardy złotych w postaci pobranych przez PTE opłat, które w większości trafiły za granicę jako dywidendy. Trudno będzie ten absurd przebić. No może jeszcze ewentualna próba wejścia do euro w najbliższych latach może mieć podobne skutki.
(źródło: rybinski.eu)