un hdi









Narody Zjednoczone przeciwko antyglobalistom, humanistom i lewakom




Narody Zjednoczone przeciwko antyglobalistom, humanistom i lewakom





 





Upadek teorii Marksa ma tę dobrą stronę, że już nie
trzeba toczyć talmudycznych dysput ze zwolennikami koncepcji opisującej
kapitalizm realny w pierwszej poł. XIX wieku. Dziś już Maria Janion z właściwą
dla siebie (i innych intelektualistek) egzaltacją nie wywrzaskuje na salach wykładowych przepowiedni
o nieuchronnej reifikacji. Teorię szlag trafił.
Ale z drugiej strony, szlag nie trafił lewaków,
szczególnie tych humanistów-trockistów, rozjeżdżających się jaguarami po
Paryżu. Ludzie ci w dalszym ciągu wieszczą klęskę kapitalizmu, ale już nie
przejmują się koniecznością argumentowania swoich racji. Ewidentną zaletą
marksizmu (dla jego wrogów) była możliwość wykazania faktograficznych fałszerstw w
"Kapitale", wadą antyglobalizmu jest jego całkowita odporność na
racjonalne myślenie. Kiedy Kinga Dunin w zawierającym zasadniczo eseje
literackie tomie "Karoca z dyni" pisze o potwornościach patriarchatu
nie przejmuje się nieobecnością obiektywnych źródeł swych rewelacji. Równie sensowne są
dla niej opisy cierpień pederastów, którzy wskutek ciemnoty nie mogą
adoptować dzieci, jak i twierdzenia o globalizacji, jako imperialistycznym
zniewoleniu ludów Trzeciego Świata. Czuć tu wyraźną potrzebę
intelektualnego buntu, wolteriańskiego nonkonformizmu, a że nie bardzo
wiadomo, w którą stronę skierować demaskatorskie ostrze, to nie szkodzi.
Mnożą się kolejne zdemaskowania globalizacji, w
"Forum" poczytać można o panience, autorce księgi "No
logo", mającej być współczesnym Marksem. Jako jeden z przykładów
zwierzęcości współczesnego kapitalizmu podaje ona, iż gdzieś w Anglii w
czasie promocji lalki Barbi pomalowano na czerwono całą ulicę.
Antyglobalizm nie jest żadną teorią, nie zawiera
ekonomiczno-społecznych postulatów. Nie ma w nim nic, prócz bełkotliwego
nihilizmu. I w tym jego siła, jeśli nie opiera się na racjonalnym
rozumowaniu, a tylko na emocjach, to żadna logiczna debata mu nie straszna.
Może jednak? Istnieje przecież obiektywny wskaźnik
poziomu życia sporządzany przez ONZ, Human
development index (HDI). Wskaźnik ten nie jest banalnym wykazem poziomu PKB
(dochód narodowy),
lecz zsumowaniem takich parametrów cywilizacyjnych jak: umieralność
niemowląt, liczba telefonów, procent budżetu przeznaczanego na edukację, nawet
ilość spożywanych kalorii. Jaki obraz Trzeciego Świata w latach 90-tych
wyłania się z owych wyliczeń?

Według antyglobalistów ludzkość zglobalizowana ma
dzielić się na 80% bezrobotnych nędzarzy i 20% pracujących milionerów. Ten
rachunek został poprawiony w tekście opublikowanym w "GW" przez
nieoczekiwaną spółkę autorów Dżeki Kuroń & wnuczek na 90/10.
Oczywiście nie jest to prawda. W cudownych globalnych
latach 90-tych Indie podwyższyły PKB o 34%, zaś wskaźnik HDI wzrósł o 0,054
pkt. Automatycznie kojarzony z nędzą Ameryki Łacińskiej Salwador zwiększył
HDI o 0,055 pkt. a PKB o 25%. Rekordzistą są Chiny ze wzrostem HDI o 0,087 pkt. i
PKB o 108%. A pamiętany z migawek TV nie mniej symboliczny od Salwadoru Liban -
wzrost HDI o 0,058 pkt., PKB o 74%.
Należy też zwrócić uwagę na pewną różnicę
wyliczenia PKB. W bardziej optymistycznej wersji, wliczając parytet siły
nabywczej miejscowej waluty PKB per capita nieoczekiwanie może być wyższy od
"gołego" PKB liczonego według kursu walut nawet 10x (Afryka). Np. w
przypadku Polski mamy "czysty" PKB (rok 2000) - 4 400 $, zaś z parytetem
9 000
$. Zresztą my to jeszcze małe piwko, legendarne Czech Republic mają czystego
PKB ledwie 5 600 $, co daje miejsce koło Węgrzech, ale już z parytetem mają
14 000 $, czyli gonią Grecję.
W przypadku innych krajów ta różnica jest tak
dramatyczna, że właściwie sytuuje kraj albo w rzędzie biednych państw
Europy, albo zamożnych (!!!) państw subsaharyjskiej Afryki. Ukraina w 2000 r.
miała, uwzględniając parytet PKB 3 800 $, a bez parytetu... 690 $. O Matko
Boska!!!
Krzyczą różni tacy: "zwierzęcy globalizm",
"egoizm bogatego Zachodu", ale jak widzę, że Etiopia dokonała w
latach 90-tych skoku PKB per capita ze 100 $ do poziomu 110 $ to na usta cisną
mi się brzydkie, rasistowskie sformułowania. 10 $ !!! Ożesz wy cz... sk... w
d... j... . Toż nawet Bangladesz skoczył niemal o 30 % w poziomie dochodu
narodowego!
Powiada Karol Modzelewski, że katastrofą narodową było
odrzucenie przez Polskę w 1989 r. "modelu szwedzkiego" (?!!), a
przyjęcie "modelu amerykańskiego", czy to było
"zwierzęcego", czy "wilczego" kapitalizmu, nie pamiętam
dokładnie. No, panie Karolu, Sweden ma w 2004 r. PKB bez parytetu 35 000 $, Poland
niestety tylko 6 000 $. Z czego brać ten szwedzki dobrobyt w Polsce?
A tak realnie przyjmując za punkt wyjścia rok 1990 to



















Ranking
HDI 2000 r.
Kraj
HDI -
1990 r.
HDI -
2000 r.
Zmiana
HDI w latach 90
Dochód
narodowy per capita w $ - 1990 r.
Dochód
narodowy per capita w $ - 2000 r.
Zmiana
dochodu narodowego w latach 90


29
Słowenia
0,845
0,879
+4%
9
659
10
630
10%


33
Czechy
0,835
0,849
+1,7%
5
270
5
690
+7,9%


35
Węgry
0,804
0,835
+3,9%
4
857
4
650
-4,2%


36
Słowacja
0,820
0,835
+1,8%
3
825
3
870
+1%


37
Polska
0,792
0,833
+5,2%
2
900
4
430
+52,7%


42
Estonia
0,806
0,826
+2,5%
4
487
4
070
-9,2%


48
Chorwacja
0,797
0,809
+1,5%
5
432
4
500
-16,9%


49
Litwa
0,816
0,808
-1%
3
191
3
170
-0,6%


53
Łotwa
0,804
0,800
-0,5%
3
703
3
190
-13,8%


56
Białoruś
0,809
0,788
-2,6%
2
761
1
280
-53,6%


60
Rosja
0,824
0,781
-5,2%
3
668
1
720
-53,1%


62
Bułgaria
0,786
0,779
-0,9%
1
716
1
600
-6,7%


63
Rumunia
0,777
0,775
-0,3%
1
576
1
680
+6,6%


80
Ukraina
0,795
0,748
-5,9
1
979
690
-65,1%


105
Mołdawia
0,759
0,701
-7,6
1
776
390
-78%













Tabela ta pokazuje dane jak za czasów propagandy sukcesu.
Jezu Chryste!!! Najpierw potop szwedzki, potem zabory, na końcu Big Brother, a
mimo to UDAŁO SIĘ. Odnieśliśmy największy sukces.
Dlaczego? Bo w 1989 r. po odmowie 7 innych ludzi ministrem
finansów zgodził się zostać niejaki Leszek Balcerowicz. A gdyby odmówił i
ministrem został Janusz Onyszkiewicz?
Jeśli te dane nic nie mówią konkretnie, to przytoczę
inne, znajdujące się w tabelach HDI.
Dzienne spożycie kalorii na mieszkańca w
1998 r. wynosiło w Mołdawii 2 567, w Gruzji 2
614, w Federacji Rosyjskiej 2 904, zaś w Azerbejdżanie,
który rzeczywiście zdecydowanie zerwał ze szwedzkim modelem wynosiło
dokładnie 2 236.W
Polsce 3 366, średnia
dla krajów OECD wynosi 3 380.

I powyższa tabelka i wskaźnik spożycia kalorii obalają
pokutujący w Polsce stereotyp, iżby najbardziej poszkodowanymi po 1989 r.
krajami postkomunistycznymi były Rumunia i Białoruś. Rumuni jedzą dziennie 3
253 kalorii, Białorusini 3 225. No, żrą jak świnie po prostu. Ukraińcy
zadowalają się 2 795 kaloriami, o Bułgarach spożywających 2 686 strach
myśleć. Dla niektórych kultowa Estonia musi zadowolić się 2 849 kaloriami
dziennie.

A co z Afryką? Afryka stanowi jakość samą w sobie. Są
takie kraje jak Uganda ze wzrostem HDI w latach 90-tych o 0,047pkt.
i wzrostem PKB o 32%. Jest Ghana ze wzrostem HDI 0,046 i
wzrostem GDP o 13%. Są też jednak kraje, jak na Afrykę zamożne, które lata
90-te zupełnie zmarnowały. Zimbabwe jeszcze przed znanymi z TV wydarzeniami
straciło 0,044
pkt. HDI i osiągnęło 0 % wzrostu PKB. Kenia w tym czasie straciła 0,023 pkt.
HDI i 6% PKB. Kongo-Kinszasa zanim przestało istnieć jako zwarte terytorium
państwowe na skutek wojny, w latach 90-tych straciło 49% PKB. Somalia w ogóle
nie została ujęta w statystykach HDI, bowiem nie można uzyskać z tego kraju
(?) żadnych obiektywnych danych. RPA
w latach 90-tych, kiedy jakby zmienił się w tym kraju rząd, ze spadkiem HDI o
0,009 i spadkiem PKB o 5% nie wygląda jeszcze tak źle.
Nie ma co ukrywać, "problem krajów Trzeciego Świata" to
problem Czarnej Afryki. 24 najbiedniejsze kraje świata to kraje afrykańskie.
A na sam koniec niespodzianka dla antyglobalistów, co to
marudzą o egoistycznym Zachodzie, z obojętnością patrzącym na cierpienia
Trzeciego Świata. Z tabelek HDI wynika, że tylko w 1998 r. wszawy Zachód
przeznaczył na pomoc bezzwrotną 51 miliardów $. Powie ktoś, cóż to za
kasa, USA przeznaczają na zbrojenia... itd. Jednak 51 miliardów mnożone,
powiedzmy przez 10 lat, to daje...
Nie będę denerwował czytelników odpowiedzią. Co się
dzieje z tymi pieniędzmi? Żydzi ich w każdym razie nie kradną.
...Kurwa mać !!! 500 miliardów !!! I jak tu być
lewicowcem !!!!!!











Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
C20408 podstawy org UN, odruchy
La respuesta planeada será un regalo a Bin Laden
peugeot@6 hdi kontrolka wentylator chlodnicy temperatura
Instrukcja wymiany rozrzadu HDI
Becquer, Gustavo Adolfo Memorias de un pavo
113 & Blacko Un Jour de Paix
Manau Un type bien
Per un vocabolario filosofico dell informatica
moorcock, michael un cantante muerto
1008161541300816 witn un pakistan 3
Adriano?lentano La Donna Di Un Re
Jenkins, W F Un terror insignificante
Nuestro Círculo 645 UN SALVAJE
FREUD Un souvenir d enfance?ns fiction

więcej podobnych podstron