background image
background image

Conversations

W I T H

Forex Market Masters

Detailed secrets of their success.

Dr. Dariusz Swierk

www.ForexInstitute.eu

background image

W

YWIAD

 

Z

 

DOKTOREM

 J

EFFEM

 W

ILDE

 

Doktor   Jeffrey   Wilde   jest   prawdziwym   weteranem   tradingu. 
Jego statystyki to 20 lat doświadczenia jako trener ponad 14 
000 traderów w 83 krajach. 

Poza wspieraniem traderów z całego świata aktywnie zajmuje 
się   tradingiem   na   Forexie   oraz   na   rynku   akcji   i   kontraktów 
terminowych. 

Jego   blog  

http://www.askjeffwilde.com

  oferuje   darmowe 

artykuły   z   tematyki   forexu   oraz   wskazówki   i   porady   dla 
traderów na różnych poziomach rozwoju. Oferuje również całą 
masę   przydatnych   programów   na 

http://www.win-at-

trading.com.

background image

POCZĄTKI

Od czego zaczęło się Twoje zainteresowanie tradingiem?

W jakiś sposób znalazłem się na liście mailingowej programu 
związanego   z   giełdą   surowców.   Otrzymałem   wtedy   zgrabną, 
30-stronicową   książeczkę   opisującą,   w   jaki   sposób   mogę 
bardzo  szybko zrobić  fortunę  handlując takimi  rzeczami, jak 
kawa,   kakao,   cukier   i   wieprzowina.   Brzmiało   to   jak   jeden   z 
bardziej banalnych sposobów na dojście do fortuny, o jakich 
słyszałem.   Kupiłem   więc   cały   program   i   wszystko,   co   było 
opisane   w   książeczce   tak   szybko,   jak   tylko   potrafiłem 
wyciągnąć   kartę   kredytową   z   kieszeni.   Po   kilku   miesiącach 
nauczyłem się w dość przykry sposób, że sukces na giełdzie to 
żadna bułka z masłem.

Kiedy i w jakich okolicznościach zacząłeś myśleć o tradingu, 
jako o czymś rzeczywiście wartym spróbowania? 

Zbzikowałem i uzależniłem się od tradingu już po minucie od 
zakupu mojego pierwszego kursu. Zaszokowało mnie to, że na 
giełdach   jest   praktycznie   nielimitowany   potencjał   czerpania 
korzyści – bez szefa, bez współpracowników, bez dojazdów do 
pracy… Wyglądało to jak praca-marzenie.

Mógłbyś   opisać   swój   pierwszy   system   (możliwie 
szczegółowo)? Był dobry, czy raczej przeciętny?

Moim pierwszym systemem był tak właściwie pewien program, 
za   który   zapłaciłem   3000   dolarów.   A   co   za   to   dostałem? 
Nieciekawie wyglądającą, 200-stronicową książkę. W skrócie: 
nauczyłem   się   z   niej   jak   grać   na   kontraktach   terminowych 
korzystając   z   poziomów   Fibonacciego   i   podstaw   wskaźników 
stochastycznych.

background image

Jak   wyglądał   Twój   kolejny   system?   Pamiętasz,   dlaczego 
zrezygnowałeś z pierwszego?  

Następny   mój   system   kosztował,   bagatela,   10 000   dolarów! 
Było to nic innego, jak tylko lekko ulepszony system z użyciem 
poziomów Fibonacciego dla S&P 500. Wszystko, co dostałem to 
kolejna książka,  kilka prostych  wskaźników na platformę  i 2 
dni instruktażu „na żywo” w domu pewnego „guru” w Portland. 

Kupiłem go, ponieważ stwierdziłem, że ten pierwszy był nieco 
zbyt subiektywny na rynku. Najśmieszniejsze jest dzisiaj dla 
mnie, że naprawdę wierzyłem, że wydając horrendalną kwotę 
na   system   mam   szansę   odkryć   Świętego   Grala   tradingu   i 
pozbyć się wszystkich problemów raz, a dobrze.  

Po ponad roku prób i testów, okazało się, że z tego programu 
również nic nie wyciągnę. W końcu okazało się, że również tym 
systemem trudno było grać w realnych warunkach.

Masz   jakiś   sposób   śledzenia   swoich   wyników?   Prowadzisz 
może   dziennik   gier   i   jego   analizy?   Czy   jest   to   jakkolwiek 
pomocne? 

Tak, od samego początku prowadzę dziennik. Zawsze byłem w 
nim bardzo szczegółowy – zawiera masę detali: od przyczyn 
wejścia   w   jakąś   pozycję,   aż   do   wyników   pojedynczej   gry. 
Muszę przyznać, że był bardzo przydatny w wykrywaniu wciąż 
powracających błędów, których nie potrafiłem się wyzbyć. 

Odkryłem   na   przykład,   że   25%   moich   wejść   w   ogóle   nie 
powinno   mieć   miejsca.   W   wielu   przypadkach   zwyczajnie 
rzucałem się w ogień z braku cierpliwości. Większość z tych 
przypadków dotyczyła sytuacji, w których warunki wejścia były 
jeszcze dalekie od idealnych.

Borykałeś się początkowo z wysokim poziomem stresu? 

background image

Oh, i to jak! Muszę przyznać, że czasami było ze mną źle do 
tego   stopnia,   że   nie   mogłem   unieść   telefonu,   żeby   zlecić 
pozycję. Co więcej, po stratnej pozycji miewałem straszne bóle 
brzucha – czasami przez wiele godzin.

Jak   poradziłeś   sobie   ze   stresem?   Co   Twoim   zdaniem   działa 
najlepiej? 

Początkowo   stres   był   naprawdę   unieruchamiający,   ponieważ 
dysponowałem   dość   ograniczonym   kapitałem   i   nie   mogłem 
sobie   za   bardzo   pozwolić   na   dotkliwe   straty.   W   pewnym 
momencie   nie   byłem   w   stanie   składnie   złożyć   zamówienia 
przez telefon. Zawsze bardzo przejmowałem się, że coś może 
pójść   nie   tak…   I   zdarzało   się,   że   przez   to   całe 
rozemocjonowanie rezygnowałem z wejścia w daną pozycję. 

Najgorsze   w   tym   wszystkim,   że   zazwyczaj,   kiedy 
rezygnowałem z powodu stresu to okazywało się, że mogłem 
bezproblemowo   zarobić,   a   kiedy   przezwyciężałem   nerwy   i 
wchodziłem w pozycję – kończyłem na minusie. 

Moim rozwiązaniem była pełna koncentracja na danej pozycji. 
Kiedy pojawiała się idealna okazja do wejścia, prosiłem moją 
żonę, aby zleciła pozycję przez telefon. To pomagało – pozycje 
były w miarę pewne, a ja nie stresowałem się dzwoniąc.

Korzystałeś z treningów tradingu, albo może z seminariów lub 
szkoleń? Możesz je opisać i opowiedzieć, czy były pomocne?

Uczestniczyłem  chyba w  5  wykładach  na  temat  tradingu  we 
wczesnych początkach mojej kariery. Każdy z nich był bardzo 
przyjemny   w   odbiorze,   przepełniony   informacjami   i   bardzo 
przekonujący. Zazwyczaj wychodziłem pewien, że teraz to już 
na   pewno   mogę   zrobić   na   giełdzie   miliony.   Ale,   kiedy   cały 
entuzjazm   bezpośrednio   po   zajęciach   opadał,   wracałem   do 

background image

punktu   wyjścia,   czyli   do   ciągłej   niepewności,   strachu   i 
niezdecydowania.   Co   więcej,   po   szkoleniach   wychodziłem   z 
głową przeładowaną informacjami i technikami i naprawdę nie 
wiedziałem,   z   czego   teraz   powinienem   korzystać   i   któremu 
systemowi ufać.

Jest   jakiś   trader,   nauczyciel   lub   mentor,   który   znacząco   na 
Ciebie wpłynął? 

Tak, mam swojego mentora i naprawdę nie jest to ktoś, kogo 
mógłbyś   sobie   na   takim   miejscu   wyobrazić.   Jeden   z   moich 
przyjaciół zdecydował grać na giełdzie w dobie wielkich zwyżek 
w latach 90. Skracając maksymalnie tę długą historię – kiedy 
cały   pył   i   wrzawa   opadły,   skończył   tracąc   ponad   825 000 
dolarów.

Warto zaznaczyć, że  nie  był to żaden multimilioner, którego 
byłoby   stać   na   taką   stratę.   Harował   przez   15   lat   i   uzbierał 
sporą kwotę na swoim koncie emerytalnym.

Powodem całej tej sytuacji jest fakt, iż nie trzymał się on w 
swoich   grach   absolutnie   żadnych   zasad,   żadnych   reguł. 
Najbardziej do jego klęski przyczyniły się dwie złote zasady, 
których również nie przestrzegał.

Pierwsza   to   ustawianie   konkretnego,   fizycznego   punktu 
zatrzymania   i   wyjścia   z   pozycji.   On   praktycznie   nigdy   nie 
przejmował   się   ustawianiem   SL   (Stop   Loss).   Pytałem   go 
często: „Pamiętałeś o ustawieniu SL we właściwym miejscu?” 
Jego odpowiedź zawsze była  lekko ignorancka: „Nie, ale  nie 
przejmuj się, zawsze wymyślam sobie własne, wewnętrzne SL i 
kiedy trzeba, rezygnuję z pozycji.” 

Problem   w   tym,   że   kiedy   rynek   docierał   do   jego 
“wewnętrznego   punktu   wyjścia”   on   zawsze   stwierdzał,   że 

background image

jeszcze chwilę zaczeka i zobaczy, co się stanie. W następnym 
momencie zamiast być 5% na plusie, kończył 20% pod kreską.

Później dalej trzymał się tej stratnej pozycji powtarzając, że 
rynek przecież kiedyś musi odbić. Jak wszyscy dobrze wiemy, 
kiedy rynek się załamał to sporo cen nigdy już nie wróciło na 
swoje dawne poziomy. 

Jego drugim problemem były  stanowczo zbyt duże  wielkości 
pozycji,   jak   na   rozmiar   jego   konta.   Przykładowo   mając 
270 000   dolarów   na   koncie   potrafił   kupić   akcje   po   dolar   za 
sztukę   w   ilości   100 000.   Zawsze   twierdził   wtedy,   że   ma 
naprawdę dobre przeczucie co do tych akcji. Oczywiście sam 
możesz zgadnąć, co działo się zaraz potem. Cena wzrosła  o 
centa, czy dwa, po czym natychmiast spadała o 20 lub 30%, a 
on kończył z 30 000 dolarów w plecy. 

Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że nie miał żadnego 
pojęcia o zarządzaniu kapitałem, co w połączeniu z brakiem 
ustawionych   poziomów   SL   skończyło   się   tragicznie   dla   jego 
konta emerytalnego.

Przyglądanie   się   jego   drodze   do   bezsensownego   bankructwa 
dało   mi   przejrzysty   obraz   tego,   czego   robić   absolutnie   nie 
wolno. To była niesamowicie ważna lekcja, która tkwi w mojej 
głowie po dziś dzień.

Inna rzecz, której się nauczyłem to, że chcąc osiągnąć zyski 
powinienem   postępować   dokładnie   odwrotnie   do   niego. 
Pewnego razu poprosiłem go, aby spróbować wrócić do swoich 
wielkich   przegranych   i   zapytać   samego   siebie:   „Co   by   było, 
gdyby…?”   Co   by   było,   gdyby   tylko   ustawił   SL?   W   jednych 
pozycjach nie straciłby, w innych mógłby nawet zarobić 20% - 
od tak… proste.

background image

Podsumowując:  nauczyłem  się  wtedy, że to nie  rynek może 
nas   pokonać   –   to   my   sami   kończymy   poturbowani   przez 
własne decyzje.

Co   z   początkowych   doświadczeń   wpłynęło   na   Ciebie 
najbardziej?

Najbardziej wpłynęła na mnie świadomość, że tradingu nie da 
się   opanować   na   mistrzowskim   poziomie   korzystając   ze 
skomplikowanych strategii i systemów. Po stracie masy czasu i 
pieniędzy   na   wyszukane,   egzotyczne   systemy   i   programy 
oświeciło mnie. Kluczem do wygranej jest prostota.

Kolejną rzeczą, którą wyciągnąłem z tamtego czasu jest fakt, 
że nie istnieje żaden Święty Gral giełd, który mógłby uwolnić 
mnie   całkowicie   od   porażek.   Dawniej   wierzyłem,   że   jeśli 
potrenuję   wystarczająco   długo   i   wydam   wystarczającą 
(zapewne olbrzymią) ilość gotówki to w jakiś sposób uodpornię 
się na straty na rynku. Prawda jest taka, że nie ma idealnego 
systemu,   a   kluczem   do   sukcesu   jest   akceptacja   możliwych 
porażek. 

Czy   był   taki   moment,   o   którym   możesz   powiedzieć,   że 
dostałeś   “olśnienia”   i   zrozumiałeś,   co   tak   naprawdę 
powinieneś robić?

Jasne. Swoistym “olśnieniem” był moment, kiedy zdałem sobie 
sprawę, że jest jedna zasadnicza rzecz, którą muszę zrobić: 
muszę   przestać   popełniać   głupie   błędy,   których   popełnianie 
było dla mnie chlebem powszednim z powodu niecierpliwości, 
strachu i chciwości.

Czy   jakaś   sytuacja   z   początków   wybitnie   utkwiła   Ci   w 
pamięci? 

Tak, było   to podczas seminarium w biurze  George’a Lane’a, 

background image

twórcy   wskaźnika   stochastycznego.   Kiedy   wszedłem   do 
pokoju, w którym pracował zobaczyłem tam około 8 monitorów 
z masą skomplikowanych wykresów i muszę przyznać, że ten 
widok mnie zahipnotyzował. Do dziś przechodzą mnie dreszcze 
na widok tylu wykresów na komputerze.

Czy Twoja rodzina wspierała Cię w decyzji o tradingu?  

Nie, nie za bardzo. Zupełnie  nie rozumieli idei tradingu. Dla 
nich   była   to   zwyczajnie   kolejna   odmiana   hazardu.   Nie   byli 
również za bardzo zadowoleni na wieść o tym, że rezygnuję z 
prosperującej kariery doktora chiropraktyki. 

Jak wcześniejsze doświadczenia przygotowały Cię na karierę 
w tradingu? 

8 lat studiów i nauki potrzebne było, aby zdobyć tytuł doktora 
–   nauczyło   mnie   to   wytrwałości   i   tego,   że   wszystko,   co 
wartościowe potrzebuje czasu. 

Jak wyglądał Twój pierwszy rok na Forexie? Zarobiłeś? Różnił 
się  on   znacząco   od   pierwszych   lat   gry   na   akcjach,   opcjach, 
kontraktach terminowych?

Przede wszystkim tak, zarobiłem. Głównie dlatego, że miałem 
już ponad 10 lat doświadczenia na innych rynkach. Myślę, że 
gdybym   zaczynał   właśnie   od   Forexu   to   miałbym   podobne 
problemy, co w przypadku akcji i kontraktów. 

background image

PRZEJŚCIE  Z ETAPU  POCZĄTKUJĄCEGO  DO 

OSIĄGAJĄCEGO SUKCESY TRADERA

Kiedy osiągnąłeś poziom stałych zysków?  

Zajęło mi to prawie 8 lat. Wiem, że dla niektórych może to 
wyglądać jak szmat czasu, ale wtedy warto zastanowić się nad 
faktem,   że   tyle   samo   trwa   skończenie   szkoły   średniej   i 
wyższej.   Jeśli   miałbym   to   teraz   przechodzić   na   nowo   to 
zapewne skróciłbym ten czas znacząco.

Mógłbyś opisać największą wygraną, jak się wtedy czułeś? 

Moja   największa   wygrana   miała   miejsce,   kiedy 
zainwestowałem   trochę   w   akcje   śmieciowe.   Ich   wartość 
niespodziewanie poszybowała z 12 centów do 3,60 dolara za 
sztukę!   Zarobiłem   wtedy   coś   koło   220 000   dolarów   z 
malutkiego wkładu. Byłem dosłownie wniebowzięty, rozpierała 
mnie radość po tak wielu przypadkach, kiedy udawało mi się 
zarobić maksymalnie 10 000 dolarów. To było wydarzenie!

Moja   największa   wygrana   na   Forexie   to   1700   pipsów   na 
GPB/USD.

Mógłbyś   opisać   swoją   największą   porażkę?   Jak   się   wtedy 
czułeś?

Moja   największa   przegrana   miała   miejsce   niedługo   po 
największej   wygranej,   na   tych   samych   akcjach.   Cały   mój 
kapitał   w   tej   inwestycji   został   niemalże   wyzerowany.   Byłem 
tak   skupiony   na   wzroście   ceny   tych   akcji,   że   widziałem   już 
przed   oczami   tylko   50   dolarów   za   sztukę   i   w   ogóle   nie 
zwróciłem uwagi na to, że rynek dookoła mnie się całkowicie 
załamuje.   W   rezultacie   zostałem   w   tej   pozycji   wmawiając 
sobie,  że  skoro był  tak  piękny wzrost  to  moje  akcje  muszą 

background image

zaraz odbić z powrotem w górę. Niestety rynek dał mi kolejną 
lekcję   pokory.   Firma,   której   akcje   posiadałem   dosłownie   się 
rozleciała i przeszła do historii giełdy wraz z moimi pieniędzmi.

Czułem   się   po  tym  jak  idiota  i   odpuściłem   sobie  trading   na 
ponad rok. Nie mogłem po prostu uwierzyć, że mogłem być 
takim kretynem. Przecież po tym cudownym wzroście miałem 
na koncie dość pieniędzy, żeby kupić moje wymarzone auto, 
Lamborghini   Diablo!   Kiedy   kurz   i   pył   na   giełdach   opadł   nie 
zostało mi nawet na taksówkę…

Czy mógłbyś opisać swój największy błąd? Jaką lekcję z tego 
wyciągnąłeś? 

Mój   największy   błąd   jest   nieodzownie   związany   z   akcjami 
śmieciowymi,   o   których   przed   chwilą   wspominałem.   Byłem 
przekonany, że akcje dobiją do kosmicznej kwoty 50 dolarów 
za sztukę do tego stopnia, że zupełnie  nie  zauważyłem, jak 
wszystko  wali  się  dookoła.  W rezultacie  nie  wpadłem  na to, 
aby ustawić ograniczenie (trailing stop), które realnie  mogło 
uratować dla mnie trochę zysku. Zamiast tego skupiałem się 
na   tym,   co   chciałem   widzieć   i   przestałem   dostrzegać   to,   co 
działo się naprawdę. Była to ciężka i bolesna lekcja. Nauczyłem 
się wtedy, że jeśli masz nadzieję na coś na giełdzie, życzysz 
sobie, żeby coś się wydarzyło lub modlisz się o zmianę trendu 
zamiast   opierać   się   wyłącznie   na   danych,   to   jesteś   w 
poważnych tarapatach! 

Co uznajesz za swoje największe osiągnięcie w tym biznesie?

Osiągnięcie  50-100  %  konta  rocznie  przez  5  lat  z rzędu  na 
funduszu forexowym.

Jeśli   mógłbyś   spotkać   jakiegokolwiek   inwestora   z   historii 
rynków, kto by to był I dlaczego?

background image

No cóż… zdecydowanie byłby to Warren Buffet. Powód? Trzeba 
mu   przyznać,   że   przez   wiele   lat   był   wytrwały   w   swoich 
działaniach i uczynił wielu swoich klientów bogaczami. 

Doświadczyłeś   kiedyś   rozczarowania   spowodowanego 
tradingiem?

Tak,   trading   rozczarowywał   mnie   niezliczoną   ilość   razy, 
szczególnie w pierwszych 5 latach mojej kariery. Była to jedna 
wielka   karuzela   emocji,   zysków   i   strat.   Kiedy   miałem   dobrą 
passę byłem w euforii, a kiedy odniosłem kilka strat z rzędu 
popadałem w depresję.

Po   latach   muszę   przyznać,   że   ten   czas   był   dla   mnie 
błogosławieństwem.   Wszystkie   te   sytuacje   zmusiły   mnie   do 
poszukiwania bardziej wydajnych metod tradingu.

background image

DOJRZAŁOŚĆ

Jak   długo   rozwijałeś   metody,   którymi   grasz   i   kiedy 
stwierdziłeś, że dobrze się czujesz z tym, co robisz?

Wiem, że wszyscy chcieliby zacząć zarabiać na Forexie prawie 
natychmiast, ale prawda jest taka, że na to potrzeba czasu. 
Zazwyczaj przynajmniej kilka  lat  do momentu, kiedy można 
uznać, że jest się w tym dobrym. Jasne, możesz nauczyć się 
jakiegoś systemu i zacząć grać w realu po kilku dniach, albo 
tygodniach,   ale   zanim   zaczniesz   odnosić   bardziej   regularne 
zyski najprawdopodobniej popełnisz całą masę błędów. Tylko 
tak można się tego nauczyć.

Potrzeba  również  setek  godzin   gapienia  się  na  ruchy  rynku, 
aby go tak naprawdę poczuć.

Inną rzeczą jest dojrzałość emocjonalna, konieczna, aby radzić 
sobie z falami strachu i często również chciwości. W skrócie: 
im więcej czasu poświęcisz na treningi i grę, tym łatwiej będzie 
ci osiągnąć ten stan spokoju.

Jak ewoluował Twój system gry? 

Na   początku   grałem   metodą   prób   i   błędów.   Kupowałem   też 
praktycznie wszystkie systemy tradingowej, jakie tylko były w 
zasięgu   mojej   karty   płatniczej.   Bez   przerwy   testowałem, 
zmieniałem,   kombinowałem   z   wszystkimi   systemami,   aby 
ocenić,   który   rzeczywiście   może   działać.   Początkowo 
nieustannie   dodawałem   wskaźniki   wierząc,   że   każdy   kolejny 
pozwoli   mi   uniknąć   błędów   w   grze.   Ale   się   myliłem!   Im 
bardziej skomplikowane były moje wykresy, tym trudniej było 
mi grać lub chociaż znaleźć dobry punkt wejścia.

background image

W końcu do mnie dotarło. Im prościej, tym lepiej. Zacząłem 
korzystać z systemów z jednym wskaźnikiem lub w ogóle bez 
nich. Wtedy dopiero zauważyłem,  że  wykres  moich  realnych 
zysków zaczął zdążać w dobrą stronę. 

Jak dzisiaj radzisz sobie z emocjami?

Zacznijmy   od   tego,   że   obecnie   patrzę   na   trading   jako   grę 
prawdopodobieństw   i   w   pewnym   sensie   spodziewam   się 
przegranych.   Właśnie   akceptując   możliwość   straty 
niewspółmiernie   poprawiłem   moją   stabilność   emocjonalną   i 
samokontrolę. Proste. Przyjmując taka postawę zauważyłem, 
że nie biorę gier do siebie, nie odczuwam tego personalnie. To 
spowodowało   wielką   zmianę   w   moim   tradingu,   ponieważ 
wcześniej   wszystkie   straty   dotykały   mnie   bardzo   boleśnie, 
winiłem się za to, że jestem kretynem robiąc błędy.

Ćwiczenia   fizyczne,   medytacja   i   w   miarę   częste   przerwy   od 
tradingu   również   pozwalają   mi   osiągnąć   równowagę 
emocjonalną.

Co robisz, aby przygotować się psychicznie do kolejnego dnia 
gry? 

Zawsze   staram   się   porządnie   wyspać   i   przede   wszystkim 
unikam   jakiegokolwiek   alkoholu   na   dzień   przed   tradingiem. 
Inną   ważną   rzeczą   jest   przełknięcie   smaku   wcześniejszych 
porażek   –   nigdy   nie   zaczynam   grać   czując   się   źle   lub 
obwiniając   się   za   coś.   Jeśli   skupiam   się   na   wcześniejszych 
stratach to zawsze kończę kolejny raz na minusie. 

Zanim   zacznę   myśleć   o   konkretnych   pozycjach   przeglądam 
wszystkie   inne   skale   czasowe   na   moich   wykresach,   aby 
dokładnie wyznaczyć trendy krótko- i długoterminowe. 

To już prawie wszystko. Rzadko też tracę czas na oglądanie 

background image

wiadomości   w   telewizji   lub   czytanie   publikacji   finansowych. 
Zauważyłem,   że   wszystko   to   sprawia,   że   robię   się   trochę 
uprzedzony   do   rynku,   a   to   okazuje   się   być   całkiem 
niebezpieczne.   Dzieje   się   wtedy   tak,   że   gram   na 
przypuszczeniach co do tego, co może się wydarzyć, a nie na 
danych i faktach, które dzieją się teraz.

Jak relaksujesz się po dniu pracy? 

Uczęszczam  na lekcje  jogi, a  czasami   spędzam  godzinkę   na 
siłowni.   To   naprawdę   pomaga   mi   się   odstresować   i 
zrelaksować. W miarę szybko uspokajają i relaksują mnie też 
długie spacery i spędzanie czasu na świeżym powietrzu.

Co robisz natychmiast po przegranej grze? 

Jak najszybciej wskakuję z powrotem w wir rynku i wchodzę w 
pozycję, która spełnia  odpowiednie warunki. To trochę jak z 
wracaniem na rower zaraz po upadku – nie wolno zrazić się do 
jazdy.

Co   jest   głównym   źródłem   Twojego   sukcesu,   jaki   jest   Twój 
sekret? 

Zapewne jest to moja wytrzymałość.

Czego potrzeba, aby stać się mistrzem rynku? 

1.

Dyscypliny emocjonalnej,

2.

Spójnej i trwałej strategii zarządzania kapitałem,

3.

Doświadczenia,

4.

Pasji do rynku,

5.

Ekstremalnej cierpliwości.

background image

Korzystasz   obecnie   z   jednego   systemu,   czy   operujesz 
wieloma? 

Mam około 7 systemów, z których korzystam w różnym czasie. 
To, którego lub których użyję zależy od 2 czynników. Pierwszy 
jest   prosty:   czas,   który   mogę   poświęcić   na   poszukiwanie 
dobrych   pozycji.   Drugi   to   rodzaj   i   zachowanie   rynku,   na 
którym   aktualnie   gram.   Jeśli   widzę   wyraźny   trend   to   mogę 
sobie   pozwolić   na   skorzystanie   z   systemu   podążania   za 
trendem (trend following system), jeśli natomiast rynek jest 
wzburzony i zmienny to raczej postawię na strategię przeciw-
trendów (counter-trend strategy). 

Grasz   intuicyjnie,   czy   korzystasz   z   metod   mechanicznych? 
Może masz więcej niż jedną strategię?

Gram   na   oba   sposoby.   Pozwala   mi   to   wygładzić   krzywą 
kapitału.   Uwielbiam   moje   systemy   automatyczne,   ponieważ 
pozwalają   mi   osiągnąć   5-25%   zwrotu   miesięcznie   będąc 
całkowicie   na   “autopilocie”.   Nieważne,   co   robię   –   dzięki 
ustawieniom   systemy   te   bez   przerwy   wyszukują   nowych 
możliwości   wejścia   w   rynek   i   składają   zlecenia   w   moim 
imieniu.   Bardzo   lubię   również   korzystać   z   metod   bardziej 
intuicyjnych,   ręcznych,   ponieważ   pozwalają   mi   być   bardziej 
bezpośrednio zaangażowanym w każdą grę. 

Wszystkie metody, z których teraz korzystam to wynik 17 lat 
testowania.   Korzystam   tylko   z   tych,   które   zapewniają 
równowagę wyników i niski poziom przegranych.

Jakiego typu ruchy rynkowe interesują cię najbardziej?

Mój główny cel to wejść w grę jak najwcześniej w jakimkolwiek 
zyskownym   ruchu.   Ustawiam   wtedy   ograniczenie   (trailing 
stop), które   pozwoli  mi  korzystać   z ruchu  tak  długo, jak  to 

background image

możliwe.

Jak długo Twój system pozwala Ci bez przerwy pozostawać na 
rynku? 

Zazwyczaj   od   kilku   dni   do   nawet   kilku   miesięcy,   jeśli   tylko 
pozycja bez przerwy wykazuje przyrosty. Czasami jednak lubię 
przełączyć na tryb dzienny, wtedy pozycje są otwierane na nie 
więcej niż 8-12 godzin. 

Nie   czujesz   dyskomfortu   pozostawiając   otwarte   pozycje   na 
noc? 

Nie,   nie   mam   z   tym   żadnego   problemu   dopóki   wszystkie 
ustawienia, łącznie z SL, są na swoim miejscu. Trzeba również 
pamiętać,   że   aby   zarabiać   naprawdę   duże   pieniądze   na 
giełdach trzeba każdą pozycję trochę wyczekać, dać jej czas.

Co w Twojej strategii jest najważniejsze?  

Bez wątpienia: zarządzanie kapitałem. To pozostaje dla mnie 
niezmiennie dla jakiegokolwiek rynku lub systemu, z którego 
korzystam.

Jak zarządzasz pieniędzmi, masz szczegółowe zasady?

Zazwyczaj   nie   ryzykuję   więcej   niż   2-5%   kapitału   na 
pojedynczej pozycji. 

Żałujesz czegoś w swojej karierze tradera? 

Tak,   chciałbym   wcześniej   porzucić   poszukiwania   idealnego 
systemu   i   skupić   się   w   100%   na   wyciśnięciu   czegoś   z   tych 
prostych.

Jaka, Twoim zdaniem, jest rola dyscypliny w tradingu? 

Dyscyplina jest bezsprzecznie kluczem do tradingu i mogę ci 

background image

zagwarantować, że bez niej stracisz wszystkie swoje pieniądze 
w bardzo krótkim czasie. Najlepszym sposobem na wyrobienie 
jej u siebie  jest wypracowanie  konkretnego planu  tradingu  i 
trzymanie się go niezależnie od wszystkiego. 

Jakie są 3 najważniejsze elementy Twojego sukcesu?

Bez wątpienia: 

1.

Zarządzanie kapitałem, 

2.

Dyscyplina emocjonalna,

3.

Doświadczenie.

background image

PRZYSZŁOŚĆ FOREXU

Zauważyłeś   jakieś   znaczące   zmiany   na   rynkach   w   ciągu 
ostatnich 2-3 lat?

Tak, myślę, że rynki stały  się  dużo mniej stabilne  i  o wiele 
bardziej ruchliwe niż wcześniej. Spowodowane jest to kilkoma 
czynnikami. Po pierwsze, z powodu łatwości dostępu do giełd 
pojawiły się na nich tysiące nowych traderów, którzy wpływają 
na   jego   kształt.   Po   drugie,   przy   takich   ilościach   niewielkich 
traderów   stworzyło   się   większe   pole   do   popisu   dla   tych 
olbrzymich,   profesjonalnych   traderów,   którzy   często   grają 
przeciwko tym mniejszym.

Jak zmieniły się taktyki gry na Forexie w ciągu ostatnich lat?

Wydaje   mi   się,   że   rynek   stał   się   bardziej   nieregularny, 
szczególnie   w   małych   skalach   czasowych.   Wymaga   to 
ustawiania   większych   poziomów   SL,   aby   uniknąć   zbyt 
szybkiego wyrzucenia z rynku przez ruchy dużych graczy.

Jak Twoim zdaniem będzie wyglądał Forex za kilka lat?

Będzie dużo większa rywalizacja między brokerami walczącymi 
o klientów między innymi zmniejszając spread’y. 

Jakie systemy mają szansę wtedy działać? 

Z   mojego   doświadczenia   wiem,   że   jeśli   system   jest   dobrze 
zaprojektowany   to   będzie   działał   cały   czas,   bez   względu   na 
zmiany na rynkach. 

Niezmienną   prawdą   rynków   jest   to,   że   kiedy   jesteś   już   w 
pozycji, to ceny mogą iść w górę, w dół lub pozostać na tym 
samym poziomie – nic więcej wydarzyć się nie może i to się 
nie zmieni.  

background image

Jak widzisz swoją przyszłość w ciągu kilku najbliższych lat?

Moim celem jest osiągnięcie  w ciągu  5 lat poziomu  miliarda 
dolarów   od   klientów   do   zarządzania   na   moim   funduszu 
forexowym. Za 10 lat chciałbym z uśmiechem patrzeć wstecz i 
widzieć zyski moich klientów w każdym poszczególnym roku. 

background image

DODATKOWE PYTANIA

Jakie doświadczenie zapadło Ci w pamięć najbardziej?

Jednym   z   takich   wspomnień   jest   telefon,   który   otrzymałem 
kiedyś   od  pewnego   tradera  z  Wielkiej  Brytanii.  Pochwalił   mi 
się,   że   na   65   swoich   ostatnich   wygranych   na   Forexie   w   61 
przypadkach   była   to   zasługa   mojego   systemu.   Co   więcej, 
zarobił wtedy ponad 200 000 dolarów w niecały rok i całą tą 
kwotę   przekazał   na   odbudowę   wioski   zmiecionej   przez 
tsunami. 

Jakie   są,   Twoim   zdaniem,   najlepsze   systemy   dla 
początkujących   traderów   lub   ludzi   z   bardzo   ograniczonym 
czasem na gry? Od czego powinni zacząć?

Najlepsze   systemy   dla   początkujących   są   te   najprostsze. 
Powinny wykorzystywać nie więcej jak 2 wskaźniki techniczne i 
opierać   się   na   kilku   prostych   zasadach   wejścia   i   wyjścia   z 
rynku.   Wielu   nowicjuszy   uważa   (tak,   jak   ja   kiedyś),   że   im 
bardziej   system   jest   skomplikowany,   tym   lepiej.   Jednym   z 
sekretów mojego sukcesu jest to, że bezpowrotnie porzuciłem 
wszystkie   skomplikowane   i   egzotyczne   systemy   –   to   tylko 
przeszkadza. 

Kiedy już wybiorą jakąś najbardziej im odpowiadającą metodę, 
powinni zacząć grać na koncie demo i trenować tak długo, aż 
osiągną przynajmniej 2 tygodnie zysków bez przerwy. Wtedy 
można   już   próbować   z   kontem   realnym,   najpierw   bardzo 
małym, na minimalnych stawkach. Ten proces powinien trwać 
tak   długo,   jak   będą   występowały   powtarzające   się,   głupie 
błędy wynikające z braku doświadczenia. Na małych kwotach 
można   uczyć   się   na   błędach   –   później   ryzyko   będzie   coraz 
większe.

background image

Jakie, Twoim zdaniem, są kardynalne zasady tradingu? 

Zasada 1: Graj na podstawie tego, co widzisz, a nie tego, co 
masz nadzieję zobaczyć. 

Zasada 2: Rynek ma zawsze rację – nie obchodzi go jak go 
analizujesz, czy jak bardzo sprytny jesteś – on zrobi swoje. 

Zasada 3: Nie łódź się, nie módl się o cud na rynku – to znak, 
że masz poważny problem. 

Zasada 4: Kiedy się pomylisz to fakt – pomyliłeś się. Uciekaj 
wtedy z rynku jak najszybciej, nie staraj się na siłę naprawić 
swojego błędu na żywym organizmie. 

Zasada   5:   Nie   bądź   niecierpliwy,   jeśli   nie   widzisz   idealnych 
warunków, nie zmuszaj się do gry.

Zasada 6: Nigdy nie wchodź w rynek bez konkretnego plany 
zarządzania kapitałem. 

Zasada 7: Wypracuj sobie konkretne zasady wejścia i wyjścia z 
rynku i zawsze się ich trzymaj.

Poza pieniędzmi, jakie inne wartości osiągasz dzięki karierze 
tradera? 

Poczucie wolności. Mogę robić co chcę i kiedy chcę. Trading 
pozwala   mi   również   wzbogacać   życie   innym,   zarówno 
finansowo, jak i osobiście.

background image

Document Outline