48 Â
WIAT
N
AUKI
Maj 1997
G
dy ∏àcz´ si´ z Internetem, by
zapoznaç si´ z wiadomoÊcia-
mi CNN, przejrzeç ostatni ar-
tyku∏ kolegi lub sprawdziç, jak stojà
ostatnio akcje Adobe, nie w∏àczam ekra-
nu mojego laptopa. Mog´ w ten sposób
d∏u˝ej nie ∏adowaç akumulatora. Nie
potrzebuj´ ekranu, poniewa˝ jestem
niewidomy.
To, ˝e osoba niewidoma mo˝e korzy-
staç z Internetu równie skutecznie i wy-
dajnie jak widzàca, Êwiadczy dobitnie
o tym, ˝e teksty zapisane technikà cy-
frowà znacznie u∏atwiajà komunikacj´
mi´dzy ludêmi. Dokumenty drukowa-
ne „zamra˝ajà” zmieniajàce si´ idee, tak
jak czyni to konwencjonalna fotografia.
Ârodkiem komunikacji jest tu wy∏àcz-
nie papier. Inaczej w przypadku prze-
kazu elektronicznego – dokumenty mo-
gà staç si´ wtedy surowcem dla kom-
putera, który b´dzie potrafi∏ zawarte
w nich informacje wybieraç, katalogo-
waç lub zmieniaç ich struktur´. U˝yta
w∏aÊciwie technika ta pozwala oddzie-
liç informacje od noÊników, dzi´ki cze-
mu zyskuje si´ dost´p do informacji
w dowolnym miejscu, w dowolnej for-
mie i w dowolnym czasie.
W moim przypadku (i w przypadku
ka˝dego, kto u˝ywajàc telefonu lub ma-
∏ego mieszczàcego si´ w r´ku kom-
putera, nie mo˝e praktycznie pos∏u-
˝yç si´ wzrokiem) o wiele ∏atwiej jest
wys∏uchaç informacji ni˝ przeÊledziç
jà na ekranie. Nie jest jednak dobrze,
gdy komputer recytuje po prostu ca∏e
strony tekstu od deski do deski, jak ro-
bià to standardowe programy do od-
czytywania ekranu. Wyobraêcie sobie
czytanie ksià˝ki za pomocà 40-zna-
kowego jednoliniowego wyÊwietlacza
z systematycznie przesuwajàcym si´
tekstem!
Idealnie by∏oby, gdyby interfejs
dêwi´kowy zachowa∏ najlepsze cechy
swojego wizualnego odpowiednika.
Spójrzcie na t´ cz´Êç Âwiata Nauki. Wy-
starczy przeczytaç spis treÊci, przebiec
wzrokiem artyku∏ wst´pny, a reszt´
przekartkowaç, by szybko zyskaç do-
brà orientacj´ w prezentowanym ma-
teriale i zadecydowaç, które fragmenty
chce si´ przeczytaç dok∏adnie. Wszyst-
ko to jest mo˝liwe dzi´ki temu, ˝e in-
formacji nadano okreÊlonà struktur´:
zawartoÊç dzia∏u uj´to w spis treÊci,
tytu∏y wydrukowano du˝à czcionkà itd.
Pasywna, liniowa natura s∏uchania
najcz´Êciej nie pozwala na takie wielo-
wymiarowe podejÊcie – nie da si´ naj-
pierw przejrzeç ca∏oÊci materia∏u, a na-
st´pnie skupiç si´ na interesujàcych
fragmentach.
Komputer umo˝liwia to, ale wyma-
ga wsparcia. Autor piszàcy swojà wirtu-
alnà stron´ musi oznaczyç wszystkie
bloki tekstu odpowiednim kodem, okre-
Êlajàcym raczej ich funkcj´ (tytu∏, przy-
pis, streszczenie itd.), a nie wyglàd
(np. pismo wyt∏uszczone 24-punktowe,
6-punktowe pismo kroju Roman, kur-
sywa). Programy mogà wtedy odczyty-
waç znaki sterujàce w dokumentach
i dostosowaç form´ tekstu do ˝yczeƒ
nie autora, ale czytelnika. Twój program
b´dzie na przyk∏ad wyÊwietlaç wszyst-
kie tytu∏y pismem o wi´kszym stopniu,
RAPORT SPECJALNY
BUSZOWANIE PO SIECI
BEZ MONITORA
T. V. Raman
O˚YWIONY G¸OS:
Next, Up, Previous
BARYTON:
3.5 Surfing The WWW
krótki d˝wi´k
SOPRAN:
Presence of hypertext...
krótki d˝wi´k
SOPRAN:
Presence of interactive...
NORMALNY G¸OS:
The WWW presents two...
<PRZERWANIE>
CZYTANIA NAG¸ÓWKÓW
BARYTON:
3.4 Usenet News
3.5 Surfing The WWW
3.6 Navigating The File
3.7 Browsing A Page
EMACSPEAK, interfejs g∏osowy do komputerów osobistych, opracowany i udost´pnia-
ny bezp∏atnie przez autora, wspomaga przeglàdark´ WWW, przetwarzajàc graficznà struk-
tur´ i styl dokumentu na konteksty dêwi´kowe, na przyk∏ad ró˝ne tony i g∏osy. S∏uchacz
czytajàcy za pomocà Emacspeaka d∏ugi tekst mo˝e za˝àdaç przejrzenia podtytu∏ów, a na-
st´pnie przerwaç t´ czynnoÊç, aby pos∏uchaç wybranego fragmentu w ca∏oÊci.
BRYAN CHRISTE
Â
WIAT
N
AUKI
Maj 1997 49
podczas gdy mój b´dzie je odczytywaç
innym g∏osem [ilustracja na poprzedniej
stronie]. Co wi´cej, s∏uchacz mo˝e wy-
biórczo przeglàdaç uporzàdkowany
w ten sposób tekst dok∏adnie tak sa-
mo, jak ty przeglàdasz wydrukowane
czasopismo.
Na szcz´Êcie HTML (Hypertext Mark-
up Language – system kodujàcy u˝y-
wany do przygotowywania dokumen-
tów dla WWW) zaprojektowano tak,
aby zachowa∏ struktur´ tekstu. Gdyby
zastosowano go zgodnie z pierwotnym
projektem, ten sam dokument mo˝na
by wydrukowaç z wysokà rozdzielczo-
Êcià na drukarce, wyÊwietliç z mniejszà
rozdzielczoÊcià na ekranie, przekszta∏ciç
w tekst mówiony, gdy wymaga tego sy-
tuacja, lub ukazaç na tysiàce jeszcze in-
nych sposobów odpowiadajàcych indy-
widualnym wymaganiom.
Na nieszcz´Êcie jednak ze wzgl´dów
komercyjnych HTML jest ciàgle mo-
dyfikowany. Ma umo˝liwiç projekto-
wanie w sieci WWW stron czysto gra-
ficznych, które sà zupe∏nie nieprzy-
datne, jeÊli ktoÊ nie widzi kolorowych
obrazów i nie mo˝e szybko Êciàgaç du-
˝ych plików. Obecna tendencja do two-
rzenia stron WWW dajàcych si´ po-
prawnie odczytaç jedynie za pomocà
najpopularniejszych programów oraz
standardowych monitorów, ponadto
nie zawierajàcych wa˝nej informacji
o strukturze dokumentów, mo˝e spra-
wiç, ˝e zasoby Internetu stanà si´ mniej
u˝yteczne.
Dla u˝ytkowników majàcych indy-
widualne potrzeby jedynym skutecz-
nym sposobem uzyskania pewnych in-
formacji za poÊrednictwem komputera
jest w∏aÊnie Internet. W rezultacie nie-
przetwarzalne dokumenty cyfrowe sà
bezwartoÊciowe nie tylko dla niewi-
domych – ich wykorzystanie przez
pozosta∏ych internautów jest równie˝
niepe∏ne.
Archiwizacja tekstów w postaci za-
wierajàcej informacje o ich strukturze
sprawi, ˝e dokumenty z tej olbrzymiej
skarbnicy wiedzy b´dzie mo˝na wyko-
rzystywaç, wyszukiwaç i przedstawiaç
w sposób najlepiej odpowiadajàcy po-
trzebom i mo˝liwoÊciom poszczegól-
nych osób dzi´ki programom, których
jeszcze nie napisano, a nawet jeszcze
sobie nie wyobra˝ono.
T∏umaczy∏
Norbert Ryszczuk
T. V. RAMAN jest badaczem z Advanced
Technology Group w Adobe Systems
w San Jose (Kalifornia).
B
ardzo mnie zdziwi∏o stwierdzenie
autora, ˝e standardowe programy
do odczytywania z ekranu przesu-
wajà powoli tekst i czytajà strony od
deski do deski. Takie programy by∏y
popularne mniej wi´cej 5 lat temu,
lecz niezbyt powszechnie u˝ywane
w Polsce. Obecnie programy do od-
czytywania ekranu dajà si´ ∏atwo
konfigurowaç na ró˝ne sposoby, dzi´-
ki czemu umo˝liwiajà czytanie tych
fragmentów ekranu czy te˝ tych zna-
ków, które chcemy.
Programy te korzystajà z syntezato-
ra mowy lub z tzw. linijki brajlowskiej.
Jest to czterdziesto- lub osiemdziesi´cio-
znakowy jednoliniowy ekran, na któ-
rym tekst pojawia si´ w alfabecie Brail-
le’a. Najwi´cej problemów niewidomi
internauci w Polsce majà oczywiÊcie
z grafikà. Jest ona praktycznie dla nich
niedost´pna. Chocia˝ istnieje ju˝ kilka
programów dodajàcych dêwi´k do Win-
dowsów, to w Polsce nie sà one wcale
popularne.
Pierwszym powodem jest ich cena,
a drugim to, ˝e nie obs∏ugujà w pe∏ni
j´zyka polskiego. S∏ysza∏em co prawda
o jednym takim programie, ale to sà
dopiero poczàtki. Polacy starajà si´ wi´c
szukaç programów, które nie dzia∏a-
jà pod Windowsami i które dajà mo˝-
liwoÊç przeglàdania tekstowych stron
WWW.
Dobrze znane sà dwa takie progra-
my: Lynx oraz Net-Tamer. Program
Net-Tamer jest specjalnie przystosowa-
ny do pracy z syntezatorami mowy.
Umo˝liwia on pos∏ugiwanie si´ WWW,
FTP, Telnetem oraz pocztà elektronicz-
nà. Nie jest on jeszcze dopracowany,
w zwiàzku z czym sà problemy ze Êcià-
ganiem nawet niektórych stron teksto-
wych WWW. Net-Tamer jest progra-
mem typu shareware. Mo˝na go ∏atwo
Êciàgnàç z Internetu. Emacspeak nie jest
w Polsce powszechnie znany.
Na koniec chcia∏bym wspomnieç o
tym, ˝e w Centrum Informatycznym
Uniwersytetu Warszawskiego jest spe-
cjalna pracownia komputerowa prze-
znaczona dla osób niewidomych; mo-
gà one tam korzystaç z FTP i WWW
oraz z poczty elektronicznej.
KOMENTARZ T¸UMACZA: