background image

Papież Franciszek może się okazać "fałszywym
prorokiem" dla kościoła

admin

, śr., 2014-12-10 20:56

Źródło: 123rf.com

Od czasu wyboru na głowę kościoła katolickiego kardynała Bergolio z Argentyny, jako
papież  Franciszek  stał  się  ogólnoświatowym  celebrytą.  Po  jego  panowaniu  obiecywano
sobie bardzo wiele, ale główne zadanie jakie przed nim postawił jeszcze papież Benedykt
XVI  to  oczyszczenie  "stajni  Augiasza"  zwanej  Watykanem.  Czy  jednak  papież  jezuita
jest do tego zdolny? Czy też jego pontyfikat ma jakieś inne cele?

Zaczyna  się  pojawiać  coraz  więcej  opinii,  że  papież  Franciszek  kościoła  nie  odnowi,  a
najwyżej  go  zniszczy.  Chwilowy  kurs  na  konserwatyzm obrany  przez  Benedykta  XVI  i
skutkujący  zbliżeniem  do  tradycjonalistów  z  Bractwa  Piusa  X,  raczej  się  skończył.  Teraz  w
kościele  nadeszły  czasy  postępu,  a  to  nie  wróży  za  dobrze  dla  ciągłości  religii.  Islam  czy
buddyzm,  nie  zamierzają  się  zmieniać,  bo  to  tak  jakby  podkładać  materiał  wybuchowy  pod
fundament religii jakim jest wielowekowa tradycja.

Są  liczne  siły,  które  chcą  zniszczyć  kościół,  postrzegając  go  jako  instytucję  opierającą  się
postępowi serwowanemu przez nowożytnych komunistów. Papież Franciszek, który powinien
stać  na  straży  wartości  chrześcijańskich,  wykonuje  ruchy,  które  trudno  nazwać  inaczej  niż
objawami słabości, a wręcz obstrukcją. Środowiska homoseksualne raz za razem przytaczają
jego  kontrowersyjne  wypowiedzi,  które  mają  rzekomo  wskazywać, na  akceptację przez
kościół dla ich nietypowych upodobań seksualnych.

Do  teraz  nie  milkną  też  kontrowersje  po  ostatnim  synodzie  biskupów,  który  de  facto
zapowiadał rewolucyjne  zmiany  w Kościele. Chodziło przede wszystkim o dopuszczenie do
sakramentów  osoby  rozwiedzione  i  homoseksualistów.  Podobno  optowała  za  tym  część
hierarchów  z  papieżem  na  czele.  Ostatecznie  do  tego  nie  doszło,  ale  doktryna  została
nadkruszona i następnym razem będzie już łatwiej dokonać tych zmian.

background image

Wczoraj  Franciszek  znowu  oświadczył  coś  kontrowersyjnego.

Z  jego  słów  wynika,  że

zwierzęta też idą do nieba

, co oznaczałoby, że mają duszę, a to już wbrew naukom kościoła.

Co począć z takim papieżem? Można wzruszyć ramionami, ale jego parcie na zmiany może
być  zgubne  dla  całego  kościoła,  dlatego  Katolicy  coraz  częściej  sprzeciwiają  się  jego
pomysłom na ewolucję.

Już Sobór Watykański II był katastrofą, która trwa do dzisiaj, ale postawienie na jeszcze dalej
idące zmiany może spowodować odwrócenie się części wiernych i schizmę, dużo większą od
tej,  wywołanej  swego  czasu  przez  francuskiego  biskupa  Marcela  Lefebvre'a.  Papież  musi
sobie  z  tego  zdawać  sprawę  i  jeśli  dalej  będzie  próbował  zawracać  tradycję,  to  albo  nie
rozumie jakie mogą być tego skutki, albo wręcz przeciwnie, robi to konsekwentnie właśnie z
tego powodu.