Screenplay
WZGÓRZA JAK BIAŁE SŁONIE
RE˙
Z:ANTONIO GALDAMEZ
ANITA TOMCZAK, MACIEK MISZCZAK, KAJA WALDEN.
A. i M. siedz ˛
a przy stole.
A
Czego si˛
e napijemy?
M
Ale˙
z upał!
A
Napijmy si˛
e piwa.
M. daje r˛
ek ˛
a znak. K. podchodzi.
M
Dos cervezas.
K
Grandes?
M
Si.
K. przyniosi dwa kufle piwa. Kładzie je na stoliku, obrzuca
spojrzeniem M. i A. Odchodzi.
A. patrzy w stron˛
e wzgórz.
A
Wygl ˛
adaj ˛
a jak białe słonie.
M
Nigdy nie widziałem białego słonia.
A
Bo nie mogłe´
s.
M
Owszem, mogłem. To ˙
ze ty tak
twierdzisz, jeszcze niczego nie
dowodzi.
A. patrzy na zasłon˛
e z paciorków.
(CONTINUED)
CONTINUED:
2.
A
Co´
s tu jest namalowane. Co to
znaczy?
M
Anis del Toro. To taki trunek.
A
Mo˙
ze by´
smy spróbowali?
M
Permiso!
K wychodzi z bufetu.
K
Cuatro reales...
M
Dos Anis del Toro, porfavor.
K
Con agua?
M
Chcesz z wod ˛
a?
A
Nie wiem. A to dobre z wod ˛
a?
M
I owszem.
K
Quieren con agua?
M
Si.
M. patrzy za odchodz ˛
ac ˛
a K. Przerzuca spojrzenie na A. Zapala
papierosa. A. odp˛
edza dym. M odsuwa r˛
ek˛
e z papierosem daleko
od siebie. Kładzie A. pieszczotliwie drug ˛
a dło´
n na karku.
K. wraca z dwiema szklankami. Stawia je i odchodzi.
A. bierze łyka.
A
Smakuje jak lukrecja.
M
Tak jest ze wszystkim.
(CONTINUED)
CONTINUED:
3.
A
Wła´
snie. Wszystko ma smak lukrecji.
Zwłaszcza rzeczy, na które czekało
si˛
e tak długo, na przykład absynt.
M
Och, daj˙
ze spokój.
A
Ty´
s zacz ˛
ał. Mnie to bawiło. Było mi
bardzo przyjemnie.
M
Wi˛
ec spróbujmy tak zrobi´
c, ˙
zeby nam
znowu było przyjemnie.
A
Dobrze. Wła´
snie próbowałam.
Powiedziałam, ˙
ze te wzgórza
wygl ˛
adaj ˛
a jak białe słonie. Czy to
nie pomysłowe?
M
I owszem.
A
Chciałam spróbowa´
c tego nowego
trunku. Przecie˙
z wła´
sciwie tylko to
robimy, no nie? Ogl ˛
adamy ró˙
zne
rzeczy i próbujemy nowych trunków.
M
Chyba tak.
A. patrzy na wzgórza.
A
Ładne s ˛
a. Wła´
sciwie wcale nie
przypominaj ˛
a białych słoni. Miałam
na my´
sli tylko ich kolor widoczny
mi˛
edzy drzewami.
M
Napijemy si˛
e jeszcze?
A
Dobrze.
M
Dobre to piwo. I chłodne.
(CONTINUED)
CONTINUED:
4.
A
Doskonałe.
M
To naprawd˛
e szalenie prosta
operacja, Jig. Wła´
sciwie wcale nie
operacja. Jestem przekonany, ˙
ze nie
miałaby´
s nic przeciwko temu, Jig.
To doprawdy głupstwo. Po prostu
trzeba wpu´
sci´
c powietrze do ´
srodka.
A. milczy.
M/CD
Pojedziemy razem i b˛
ed˛
e przy tobie
przez cały czas. Tylko wpuszczaj ˛
a
powietrze, a potem to ju˙
z idzie
zupełnie naturalnie.
A
A co zrobimy pó´
zniej?
M
Pó´
zniej b˛
edzie nam cudownie. Tak
samo jak było przedtem.
A
Dlaczego tak uwa˙
zasz?
M
Bo to jest jedyna rzecz, która nas
trapi. Jedyna rzecz, która odebrała
nam rado´
s´
c.
A. patrzy na zasłon˛
e, wyci ˛
aga r˛
ek˛
e i bawi si˛
e sznurkiem
paciorków.
A
I my´
slisz, ˙
ze wtedy b˛
edziemy
zadowoleni i szcz˛
e´
sliwi?
M
Na pewno. Nie powinna´
s si˛
e niczego
ba´
c. Znam mas˛
e kobiet, które to
robiły.
A
I ja te˙
z. I potem wszystkie były
takie szcz˛
e´
sliwe.
M
No có˙
z. Je˙
zeli nie masz ch˛
eci, to
nie rób. Nie chciałbym ci˛
e do
(MORE)
(CONTINUED)
CONTINUED:
5.
M (cont’d)
niczego zmusza´
c wbrew twojej woli.
Ale wiem, ˙
ze to jest całkiem
proste.
A
I naprawd˛
e chcesz tego?
M
Uwa˙
zam, ˙
ze to najlepsza rzecz, jak ˛
a
mo˙
zna zrobi´
c. Ale nie chc˛
e ci˛
e
zmusza´
c, je˙
zeli naprawd˛
e nie masz
ochoty.
A
A je˙
zeli si˛
e zdecyduj˛
e, to b˛
edziesz
zadowolony i wszystko b˛
edzie jak
dawniej, i b˛
edziesz mnie kochał?
M
Kocham ci˛
e i teraz. Wiesz, ˙
ze ci˛
e
kocham.
A
Wiem. Ale je˙
zeli to zrobi˛
e, czy
znów b˛
edzie ci si˛
e podobało, jak
powiem, ˙
ze co´
s przypomina białe
słonie?
M
B˛
ed˛
e zachwycony. I teraz mnie to
zachwyca, tylko po prostu nie mog˛
e
si˛
e nad tym zastanawia´
c. Wiesz, co
si˛
e ze mn ˛
a dzieje, kiedy mnie co´
s
trapi.
A
A potem nie b˛
edziesz si˛
e ju˙
z nigdy
trapił?
M
Tym nie b˛
ed˛
e si˛
e trapił, bo to
całkiem proste.
A
Wi˛
ec to zrobi˛
e. Bo nie dbam o
siebie.
M
Jak to?
(CONTINUED)
CONTINUED:
6.
A
Nie dbam o siebie.
M
Ale ja o ciebie dbam.
A
O, tak. A ja nie. I zrobi˛
e to, i
wszystko znów b˛
edzie ´
swietnie.
M
Wi˛
ec nie rób, je˙
zeli tak do tego
podchodzisz.
A. wstaje od stołu. Idzie na koniec stacji. Patrzy na dolin˛
e
Ebro.
M. wstaje i podchodzi do niej.
A
I mogliby´
smy mie´
c to wszystko.
Mogliby´
smy mie´
c to wszystko, a z
ka˙
zdym dniem coraz bardziej to
sobie uniemo˙
zliwiamy.
M
Co´
s ty mówiła?
A
˙
Ze mogliby´
smy mie´
c wszystko.
M
Mo˙
zemy mie´
c wszystko.
A
Nie, nie mo˙
zemy.
M
Mo˙
zemy mie´
c cały ´
swiat.
A
Nie.
M
Mo˙
zemy pojecha´
c wsz˛
edzie.
A
Nie. ´
Swiat ju˙
z do nas nie nale˙
zy.
M
Nale˙
zy.
(CONTINUED)
CONTINUED:
7.
A
Nie. A kiedy go raz zabior ˛
a, nigdy
nie dostaje si˛
e go z powrotem.
M
Ale˙
z nikt go nam nie zabrał.
A
Zobaczymy.
M
Wró´
c w cie´
n. Nie powinna´
s tak
my´
sle´
c.
A
Ja w ogóle nie my´
sl˛
e. Po prostu
wiem swoje.
M
Nie chc˛
e, ˙
zeby´
s robiła co´
s, na co
nie masz ochoty.
A
Ani co nie jest dla mnie dobre.
Wiem. Mogliby´
smy napi´
c si˛
e jeszcze
piwa?
M
Dobrze. Ale musisz zrozumie´
c...
A
Ja rozumiem. A czy nie mogliby´
smy
przesta´
c rozmawia´
c?
A. i M. wracaj ˛
a do stolika.
M
Musisz zrozumie´
c, ˙
ze wcale nie
chc˛
e, aby´
s to robiła, je˙
zeli nie
masz ochoty. Jestem najzupełniej
gotów doprowadzi´
c cał ˛
a rzecz do
ko´
nca, je´
sli to ma dla ciebie
jakie´
s znaczenie.
A
A dla ciebie nie ma ˙
zadnego?
Przecie˙
z mogliby´
smy da´
c sobie rad˛
e.
M
Oczywi´
scie, ˙
ze ma. Tylko ˙
ze ja nie
chc˛
e nikogo oprócz ciebie. Nie chc˛
e
nikogo innego. I wiem, ˙
ze to
zupełnie prosty zabieg.
(CONTINUED)
CONTINUED:
8.
A
Tak. Wiesz, ˙
ze to zupełnie prosty
zabieg...
M
Mo˙
zesz sobie tak mówi´
c, ale co
wiem, to wiem.
A
A zrobiłby´
s teraz co´
s dla mnie?
M
Wszystko bym zrobił.
A
Wi˛
ec błagam ci˛
e, błagam, błagam,
błagam, błagam, błagam, błagam,
˙
zeby´
s przestał mówi´
c.
M
Nic mi na tym nie zale˙
zy.
A
Zaczn˛
e krzycze´
c.
K. podchodzi do stolika z dwiema szklankami.
K
El tren llega en cinco minutos.
A
Co ona mówi?
M
˙
Ze za pi˛
e´
c minut przychodzi poci ˛
ag.
A. u´
smiecha si˛
e do z wdzi˛
eczno´
sci ˛
a do K.
M
Lepiej zanios˛
e walizki na drug ˛
a
stron˛
e dworca - powiedział
m˛
e˙
zczyzna.
A
Dobrze. A potem wró´
c, to doko´
nczymy
piwa.
M. podnosi walizki i idzie z nimi naokoło dworca, na drugi
peron.
Wracaj ˛
ac przechodzi przez bufet. Zamawia jedno anis i wypija
przy barze. Przygl ˛
ada si˛
e ludziom.
Wychodzi przez zasłon˛
e z paciorków.
(CONTINUED)
CONTINUED:
9.
A. siedzi przy stoliku. U´
smiecha si˛
e do M.
M
Lepiej si˛
e czujesz?
A
Czuj˛
e si˛
e ´
swietnie. Nic mi nie
brakuje. Czuj˛
e si˛
e ´
swietnie.
KONIEC