background image

N A

B> d) IŁ (D W (B (6
POEMA

T SŁAWIAŃS^
WYDANY

PRZEZ
L   W   O   W,

NAKŁADEM FRANCISZKA PILLEHA.
1833.

INSTYTUT
IA DAŃ LlTCHACKlCH PAN BIBLIOTEKA

CO i-łU W«rM*w% uU Nowy P*\$ 7*
^VVoku 1795 .zakupił Alexy hrabia Mussiń-Puszkin po Archimandrycie kijowskim 

znaczny zbiór  rekopismów,   infcdży  któremi   znalazł sie jeden z napisem : 
Słowo o płk u I g o-rewie.   Była  to pieśń bohaterska w języku staro - ruskim $

opiewająca ivypfawe Igora  na Połowców , zaszła w roku  U 85 w krótce po tejże 
wyprawie to jest   w wieku dwunastym jeszcze napisana , jak sie o tem z samego 

tex tu łatwo przekonać można.    Po ocenieniu jej wartości ogłosił ja tenże 
Mussin - Puszkin po raz pierwszy drugiem w Moskwie 4 8ÓO rokuj wraz z przekładem

na język rossyjski.  Wice-Admirał Szyszków wyda! ja na nowo w roku 1805 w 
Petersburgu z objaśnieniami i przekła dem powtórnym     Odtąd   pokazy woły sie 

li czne jej tłómaczenia wiązana i nie wiązaną mo wa na język rossyjski,  
niemiecki,  francuzki/ fcźreski i polski.

Co do języka tej pieśni jest on odmień-ny nieco od tego jaki  w zabytkach 
piśmien nych rusko-sławiańskich zX, XI iXIllwi-ku , a mianowicie w traktatach  

xiążęcia  Olga i Igora z Cesarzami greckimi, w Prawdzie ru skiej , w traktacie 
Mścisława xięcia Smoleń skiego, wreszcie w kronikach owego wieku na potykamy.   

Okoliczność ta zwróciła w samym ze  początku uwagę   hadaczów   starożytności 
słowiańskich.   Uczony Szlecer wahał sie dłu go uznać autentyczność tej pieśni; 

uznał ją nareszcie.   Dziś o jej autentyczności nikt nie wątpi.   Główna 
przyczyna różnicy języka tej pieśni z innemi zabytkami   z tamtych czasów jest w

samymze  przedmiocie:   niemamy ża dnych zabytków poetyckich z owych czasów z  
któremibyśmy   pieśń  tę   porównać mogli. Śpiewak    ludu,    a takimi   byli  

podówczas wszyscy śpiewacy, złączony ściśle ze wszyst kiem  cokolwiek składało 
jego narodowość, z wyobrażeniami i przesadami ludu, jak w ma lowidłach i 

twierdzeniach swoich różnił  sic od chrześciańskiego prawodawcy i klasztorne go 
mnicha, tak też i pod względem języka ob szerniejsze miał pole wyjawić nieznane 

zwro ty a razem jędrność i dosadność jego  w całej świetności.   Pieśń o 
wyprawia Igora w osta tnich latach dwunastego wieku napisana , jest prawie 

całkiem pogańska, jakkolwiek Ruś za \Vłodzimirza wielkiego ochrzczona, blisko od
póltrzecia wieku zostawała juz w chrześcijań stwie.   Przydać należy i to, ze 

Ruś ówczesna
składająca sic po większej części z różnych sławiańskich ludów, musiała mieć juz

podów czas w* jeżyku swoim rozmaite narzecza. Dla tegoto niektórzy tłómacze 
posądzają twórcę tej pieśni o spolszczanie wielu wyrazów* ; a Jakób Pozarski 

tłómacz jej na język rossyjski trafnie uważa, że klucza do zrozumienia jeży ka 
tej pieśni szukać potrzeba w dawnej Pol szcze w narzeczu gminnera około 

Itijowa , w któremto miejscu podług wszelkiego podo bieństwa pieśń niniejsza 
tworzona była.

Zachodzi niejaka wątpliwość czy pieśń la pierwotnie   mowa   wiązana   czy 
niewiazana

4 COC*/ IG
spisana była, zwłaszcza że jedyny jej ręko pism który rzecz te niemało mogł 

wyjaśnić, złożony w bibliotece moskiewskiej, podczas spalenia Moskwy w roku J812
zaginał; wsze lako biorąc pieśń tę w tym kształcie w jakim do nas doszła pod 

rozwagę, wnieść można z niejaka pewnością, z poprzecinanych okresów i z rozkładu
myśli że była napisana mowa wią zana, rytmem właściwym wiekowi, podobnie jak 

pieśni rekopismu króledworskiego, z które mi tak pod względem ducha jakoteż i 
języka wicie ma spólnego.

Prócz Wyżej spomnianych tłómaczeń tej pieśni, wyszły jeszcze w języku rossyjskim
następujące : Jwan Siriakow wydał ja w Pe tersburgu 1803. 8. Jwan Lewicki w 

miarach staro - ruskich w Petersburgu 1813 8. Ostatnie wydanie Jest  Jakóba  
Pożarskiego w Peters-

burgu 1819. 4. który ja nanowo przełożył i objaśnił, a przekład Mussin - 

background image

Puszkina i obja wienia Szyszkowa obok swoich umieścił. W je żyku niemieckim dął 

ja pajprzód poznać u-czonemu światu August Ilocebue, w piśmie czasowem: JPer ]?
reimuthigę. Porównywa pn ja z pieśniami Ossyarią, ą w Ogple wysokie ojej 

wartości daje wyobrażenie. Poźniej dali ja poznać wT całkowitych przekładach 
Józef Mul ier w Pradze 1811, Sederholm; Swobodą , i inni. Na jeżyk czeski 

przełożył w roku 1808 J. Jungman znakomity badacz starożytności sła-wiańskich 
proza; poźniej wierszem Rożnaj. Na reszcie Wacław Hanka nie mala u< zynił przy

sługę wydając dla sławiąn łacińskiego pisma roku 1821 w Pradze text pierwotny 
tej pieśni z dosłownym obok przekładem czeskim i nie mieckim wraz z 

objaśnieniami. Wydanie to ma między innemi i te zaięte że jest ze wszyst kich 
najtańsza.

W jeżyku polskim znajoma jest dotych czas pieśń ta z wyjątków pro/a 
umieszczonych w Rakowieckiego Prawdzie ruskiej ; vy historii literatury 

rossyjskiej tomie drugim Lindego; tudzież z dzieł Cypryana Godebsluego. Zna
komity ten pisarz tłumacząc wierszem wyjąt ki z tej pieśni z jeżyka jak sic 

zdaje francuz kiego, daje razem o całej pieśni niejaka wiadomość, lecz bardzo 
niedokładna i mylna. Powiada on ze Alexy hrabia Mussin - Puszkiu doświadczając 

pierwej sił svyoich \v niniejszych
poetyckich pracach odważył sic nareszcie na pisać poema epiczne : Wyprawę Igora 

na po-lowców. Przecliodzi potem niektóre drobniej sze jej szczegóły, a w 
ogólności sądzi ja jako utwór dziewiętnastego wieku. Zkąd widać ze tak 

pierwotwór jako i szczegóły jego znalezie nia były mu nieznane. Alexy hrabia 
Mussin-Puszkin pisał w prawdzie bajki i drobne wier sze , lecz do utworów 

wyższego rzędu w poe zyi niemiał ani pretensyi ani powołania.
Przejęty pięknościami tej pieśni starałem się przełożyć j§ na język ojczysty w 

przeko naniu, iz myśl śpiewaka naszej ziemi wynu rzona przed sześcioset laty w 
dzisiejszej naszej mówie tęgość i dosadność znajdzie; nie tro szcząc sic o to 

czyli użyta przezemnie śmia łość zwrotów i przenośni urojonym prawidłom smaku 
odpowie. Dla nieznajacych pierwotwo-rn umieszczam przy końcu dosłowny ile mo

żności  przekład proza.
TREŚĆ TŻJ PIEŚNI.

gór Swiatosławicz Xiąże Siewiero - Nowogrodzki postanowił w roku 1185 wraz ze 
trzema krewnymi xiążętami zrobić wyprawę na głównych podówczas wrogów Rusi; 

Połow-ców, bez wiedzy i pomocy starszych i potężniejszych xiążąt ruskich. 
Umówione xiążęta łączę swoje siły i wy ruszają; pojawiają im sic różne 

złowieszcze znamiona; bez względu na nie uderzają na Połowców i rozprasza ją 
ich. Zbierają sic powtórnie Połowce w wielkich massach i otaczają Igora; trwa 

bitwa półtrzecia dnia i kończy się zupełną klęską Rusi. Igor dostaje sic w nie
wolę i której sic ratuje ucieczką. Radość Rusi z powro* tu Igora.

I
fl


I

I
\

WYPRAWA
li   ©   D   Ii   A

B
racia! nie pięknieć piac staremi słowy Trudne 2) o pułku Jgora powieści } A wiec

pocznijmy pieśii, wedle osnowy Zdarzeii , nic zmyśleń bojaiiskicmi tory; Bo 
wieszczy Bojan 3) jasłi k' czyjej części Pieśń tworzył, myślą uganiał przez 

bory, Wilk ziemia , w wiatrach orzeł chyżonióry; Jeśli bój spomniał, w lot 
dziesięć sokołów Puszczał na stado łabędzi — a wtcdv Poczesna pieśnią pierwszy 

zabrzmiał połów: 4), W onczas Jarosław starv, Mścislaw chrobry, Co pośród pułków
kazogskicli , fledędi Dziryl twardemi wskroś przepędził ziobry

I krasny Roman w pierwszych brzmieli rzędzie. Lecz nie sokołów na stada łabędzie
Bojan o bracia! wypuszczał ku walce , Jeno na strony kładł swe wieszcze palce, A

sława xiążąt żywe brzmiały strony.
Nuże wdzięcznemi przebiegnijmy tony Od Włodzimirza ku Igora czasom: Co podniósł 

um swój sławą rozogniony, Poostrzył serca, wojennym zapasom Nadstawił ducha, i z
pułki chrobremi Szedł na Połowcach mścić krzywd ruskiej ziemi I spojrzał Jgor ku

słońcu — tumany Zaćmiły wojsko, i rzekł do drużyuy: Lżej być pociętym, niż 
dźwigać kajdany, Na koń o bracia I wnet ujrzym' Don siny. Chęć sławy umu 

krepując mu władze , Złowieszcze znamie zakryła źrenicy, 5) I rzekł: Don wielki 

background image

taborem przesadzę, Pokruszę kopie w Połowców dzielnicy , Z tobą o Rusi 1 poddam 

moją szyję Pod miecz — lub hełmem wielki Don wypiję...
Bojanie I czasów ubiegłych słowiku , Obyś piał pułk ten ; skacząc między wrzosy 

Jak słowik f umem latałbyś w niebiosy. Dzisiejszej sławy wiążąc strony obie 
Tobie wznieść było w trop Trojana-6) tobie Piać o Igorze jego plemieniku.

Nie burza niesie sokoły w głąb stępa > Stadami kawek wielki ćmisz sie Donie I
c

Bojanie wieszczy, krwi Welesa 7) szczepu I
Piać ci to było.    Za Suła rża konie

I trąbią trąby w murach Nowogroda,
Kijew brzmi sławą , wPutywlu sztandary

Wieją, i Igor czeka Wsewołoda;
I rzecze li'niemu Wsewołod tur-jary: 8)

Bracie I światłości światła mi jedynie,
Krew Światosława w naszych żyłach płynie , 9)

Igorze I siodłaj rącze konie twoje,
Moje już przodem wKursku rżą na boje;

Kui szczanie moi w kres podążą szybko,
Trąby pieluchą , hełm był im kolebką,

Ostrze dzid jadło niosło im zwyczajne ,
Znane im szlaki, jarugi nie tajne.

Napięte łuki wieczną strzałą świszczą,
Z otwartym tułem , io) z ostrą szablą kocięciu

Jak płowe wilki lecą w step , aż zyszczą
Wieczna cześć sobie, wieczna sławę xięciu.

I wstąpił xiąże Igor w złote strzemię : Mgły ćmią mu drogę,  ptactwa wrzask 
złowieszczy Noc rozbudziła, zwierz w łożyskach świszczę, A z wierzchu drzewa 

straszne dziwo ti) wrzeszczy, Wrzaskiem rozbudza nieznajome ziemie : A Wołga , 
Suła, i dalekie morze , Suroż i Korsuii i ty w rozhoworze Tmutorokaiiskie i2) 

wtórzysz ma bożyszcze!
W onczaś Polowcy nieznanemi ściegi

}'{' wielkiemu Donu w chyżym biega pędzie;
Skrzypią pignora Macę lelegi,

Rzekłbyś ze leca rozpierzchłe łabędzie.
Jgor k' Donowi młódź prowadzi męska,

A iuz sie ptactwo przyszła pasie kieska i
Wilk wyje groźno w jarugach ukryty,

Na zyr sie orły zwołują klekotem
I bresza lisy na czerwone szczyty, io)

O ru&ka ziemio tvś za Szełomianem I
Długo uoc mierzehuie, zorza z światłem złotei

W chmury zapada, step cnii sie tumanem,
Zmilkły słowiki, kawek słychać gwary,

Ilrasnemi szczyty szerokie obszary
Rus przegrodziła, wstałem przedsięwzięciu i

Zjednać cześć sobie , zjednać sławę xięciu.
W piątek z jasnemi rozbudzony świty Strzałami 15) pierzchnął pułk  Półowców 

zbity A krasne dziewy połowieckiej ziemi Padły zwycięzcom nagroda , a z niemi 
Drogie pawloki , i6) axamit i złoto; Ortmy, opończe z futrami drogiemi Przez 

trzęsawiska jarugi i błoto Szerokim mostem drogę im usiały. Czerwony sztandar 
przy chorągwi białej, Czerwone czółko przy srebrnym oszczepie Dla ciebie chrobry

Świat osława szczepie ! Drzymie sród stepów Olga chrobre gmaźdc
Wcześnie się śmiałym powierzyło lotom: Nie przyszło na świat pód niedoli gwiazdą

, Nic na żyr wzrosło sokołom, kreozotom, Ni tobie czarny kruku Połowczynie ! 
Gzak szarym wilkiem bieży przez pustynie, Bończak*) k' Donowi tór rriu ściele 

przodem.
Drugi dzień rano zorza krwawym wschodeni Swit wiodą , tuczą w chmury sie 

piętrząca Ciągnie od morza zaćmie cztery słońca. Drzą sine błyski , piorun po 
piorunie Bije, i z Donu strzałami deszcz lunie, Tu trzeszcza kopie, tu ostrzem 

strzaskaneni O hełm Polowców szable gwizd wydały, Nad wielkim Donem , u rzeki 
Kajały.

0 ruska ziemio! tyś nie Szełomianem; Stryboga 17) wnuki wiatry sie zerwały
1 na Ruś chrobrą z morza miecą strzały,' I tętni ziemia , mętne cieką rzeki,

Step ćmią tumany, sztandary bełkocą ,

background image

Od Donu, morza, czarną ciągną nocą

Wrogi, i ruskie obstępują szyki.
Bićsowych 18) dzieci wrzask pod nieto wzbity,

Kuś czerwonemi przegradza się szczyty.
1

Ty Wsewołodzie! turze rozbujały, Stanąłeś wrogom murem, pryskasz strzały,
0 hełmy mieczem grzmisz gestemi grzmoty. Gdzie tur poskoczy, gdzie hełm błyśnie 

złoty, Leżą szeroko usłane po ziemi
Pocięte głowy z hełmy Owarskiemi

Od ciebie jary turze Wsewołodzie I
Jak drogie rany bracia! w tej przygodzie

Rzucił tron złoty, Czernichów warowny f
Zrzekł sie czci, życia i krasnej Glebówny... i

Minęły wiece 20) Trojana , za niemi Wiek Jarosława i pułk Olga gaśnie; Oleg-bo 
21) bracia! mieczem kował waśnie

1 gęste strzały siał po wszytkiej ziemi:
W Tmutorakaniu w złote wstąpił strzemię ; Wielki Jarosław, Wsewołoda plemie 

Świadkiem tej sławy; a Włodźmirz co ranią Sród Czernichowa słuchu jej zabrania. 
Borys zaś sławą wtrącon w grób głęboki Za   krzywdy Olga chrobrego mołojca , I 

płaszcz zielony kryje jego zwłoki.  22) Z tejże Bajały Światopołk wzniósł ojca 1
w licznej mężów ugorskich czeredzie Ku świętej Zofji do Kijewa wiedzie. Przy 

Gorysławskim Olegu, sromotnie Gesto zasiane rozrastały kłótnie : Wnuka Dadźboga 
23) znikła dola złota, Waśń xiążąt ludziom skracała żywota; Wonczas na Rusi nie 

ujrzeć rataja, 24)
Jeno powietrze głucha mącąc wrzawa , Nad trupem kruków tłumiła sie zgraja, I 

kawki gwarząc leciały za strawą...
Takieto niegdy ścierały sie mocy I Lecz takiej wojny nie słyszano jeszcze — Od 

rannych świtów do nocy, od nocy Do świtu, gęste strzał sie leją deszcze, Słychać
grzmot szabel sród trzasku oszczepów W dalekiej ziemi połowieckich stepów. A 

czarny obszar koiiskiemi kopyly Zorany, kośćmi zasiany, krwią zmyty, Wydał dla 
Kusi plon bujny — n i e d o 1 e... 25) Co za szum iano? co za dźwięk przez pole?

Igor zawraca pułki , z al go bodzie Za toba miłv bracie Wsewołodzie 1 I dzień i 
drugi trwa pobój zajadły, W trzecim sztandary wojsk Igora padły; Tu sie brat z 

bratem nad bystra Kajała Żegna — krwawego wina im niestało. Skończyło ucztę 
chrobre ruskie plemie, Poczciwszy wrogi , padło za swa ziemię I... Żałosna trawa

ziemia liśc rozściela, I drzewo teschne przeklania konary , Bo wstały czasy, nie
czasy wesela: Pustynia cale zaległa obszary — W dziedzinie wnuków Dadźboga, 

nieznana Wzeszła dziewica na ziemię Trojana: Niedola, w skrzydła piasnrła 
łabędzie,

2
A po kraj morza i u Donu rzeki V

Ze snu mordercze zbudziły sie wieki...
Ustał bój  z wrogiem , a brat bratu w zrzędzie

Rzekł: i to moje, ito moje będzie,
1 wszczęto wielka waśń dla rzeczy małej

Swoi na swoich nieszczęścia kowaly.
A tu poganin otwartemi drogi

Szedł w ruską ziemię siać mord i pożogi.
Rój plahów sokół poi>ędził na morze,

Lecz pułku twego nie wskrzesi Jgorze !
Za nim już w ii u si Zła i Karna 26) biega

I trzęsą żary z rogu płomiennego.
A ruskie żony płaczą: «w myśli tłumie

-Ani was zmyślić, ani zdumać w dumie ,
Ani żywemi oglądać oczyma y Niema was męzet srebra złota niema U

Zasiekał Kijew, w murach Czernichowa Wrą zwady, smutek cały kraj powleka, Sam 
środek Rusi krwawa mordów rzeka Zalała, klęski brat na brata kowa ; A wróg w 

granice wchodzi bez oporu 1 dan wybiera: wywiórkę 27) od dworu. Kor wojna 
chrobrych Światosławców obu Wstały bezprawia, wtrącone do grobu Groźnego niegdy 

Światoslawa dziełmi : On z lasem mieczów, z poleżnemi szyki Wszedł w kraj 
Połowców, jarugi i chełmy 28) Zdeptał, zamącił jeziora i rzeki,

Wysuszył strugi, bagna— z mórz krawędzi Z żelaznych pułków gęstego orszaku 
Wichrem cię chwyta pogański Kohiaku! 29) I w gród xiażecv do Kijewa pędzi... Tu 

Niemcy, Grecy, Wcnedzi, Morawa, Wynoszą w picśiiiacłi imię świfłtostawa^ A na 

background image

Igora ciężkie mieca żale. Ze złotem ruskiem zasypał Kajak

I wysiadł Igor iv złotego siadła Wsiadło Koszczeja ; zachwiały sie grody; Znikło
wesele; a przez snu zwierciadła Światosław smutne oglądał przygody: 3o) W 

Kijewie  (rzecze) na górach, ze zmierzchem W czarnym mie bracia! kładliście 
ubiorze, Kojąc ma żałość, na cisowe łoże; Poili winem z trucizna zmieszanem ,

o
A wróżb pogańskich otwartym kołczanem Na łono moje spadla perła wielka ; 

Siedzibo moja, wieży z złotym wierzchem! Sklepieniem twojem dziś deski bez 
belka... 3l) Od błoń Plesenska ku debrzom Kisauia Całą noc kruki szerzyły 

krakania; Mamże słać k' morzu? — i rzeką bojary: O xiąże! troska więzi um twój 
stary, Boć z twego stolca wzłeciał ptak za ptakiem Wziąść Tmutorakań, wypić Don 

szyszakiem; A już im skrzydła przycięły pogany Mieczmi, na nogi wtłoczyły 
kajdany.

2*
W trzecim dniu ciemno było — dwoje słońce Zmierzchlo — podwójny gaśnie słup 

różany, A z niemi razem młode dwa miesiące : Światosław z Olgiem bryja się w 
tumany. Rzekę IJajałę obłoU emi zamierzchły. Jak pardwie gniazdo wrogi się 

rozpierzchły Po ruskiej ziemi, i morzem posłana Wielka moc łupów, podarek dla 
Chana. W hańbę i nędze przeszła cześć z dostatkiem. Brzemienna ziemia dziwem 

zległa rządkiem. Juz gockie dziewy nad mórz sina tonią Pieją wiek Busa, ruskiem 
złotem dzwonią, Szarokańskiego 32) pieją cześć mściciela; Lecz dla nas bracia 

nic masz już wesela!... W onczas Światosław złote słowo rzecze Zmieszane z 
łzami: o moji synowce ! Nadtoście wcześnie przypasali miecze , Dla was 

zaszczyty, gromy na Połowce. Z przedziwnej chrobre serca wasze stali Rowane , w 
meztwie utwierdzone hartem : Aleście dzieci w spotkaniu zażarłem Z częścią 

walczyli, nie z częścią dotrwali!
it 0 C

Jakież na gród mój wiedziecie napaści L. J uż - bo niewidzę pięknej twojej 
właści W skarby i mnogie bogaty oreże , O Jarosławie I 33) bracie mój kochany, 

Coś Czernichowskie wiódł do boju męże > A wraz Moguly , Szelbiry , Talrany ,
Z Olbrów , Rcwugów, Topczaków drużyną: Którzy bez szczytów z długą rohatyną, Z 

okrzykiem, w boje rzucali sie krwawe , Dzwoniąc pieśniami w pradziadowską sławę.
Wy zaś na wrogów skoczywszy do harcu Rzekliście : sami zchwycim sławę przednią, 

I sami sławę podzieleni poślednią. —
Byłżeby bracia dziw odmłodnieć starcu ? Wszak wyżej wzlata sokół gdy sic 

pierzy , A biada kto mu na gniazdo uderzy. Ależ pomocy xiążąt mi potrzeba ; 
Biada nam I Urym pod szablami krzyczy, Włodzimirz rany odnosi w zdobyczy , 

Smutek i nędza tobie synu Gleba !
Wielki Wsewłodzie I 34)  szybkiej myśli loty Bież wesprzeć ojców stolec 

szczerozłoty, Tyś mocen Wołgę rozkropić w kropelki Wiosły , a hełmy wyczerpać 
Don wielki.

0 przybądź ku nam, w tenczas będzie bracie I Koszczej wart rezan , Czaga po 
nogacie;35) Ho ty po ziemi żywemi szarszuny 36)

1 ah syny Gleba umiesz siać pioruny.
Silny Ruryku z Dawidem 5j) twym bratem Tyż kąpał hełmy pośród krwi purpury ? 

Twojeż to pułki pocięte bułatem, W nieznanych stepach ryczały jak tury? Nużeno 
bracia! ua koii skoczyć pora , Za hrzy\v<le wieku , za rany Igora , /a ziemie 

ruska.
Xiąże ośmiozmysly » Ty Jarosławie z Halicza I pod chmury Zasiadłeś ojcow stolec 

złotokuty, Podparłeś pułki żelaznemi góry l'gorskie; królom zastąpiłeś puty; 38)
Dunaju 3g) jarzmisz niehamowne prądy, Brzemiona ciskasz przez obłoki, sądy Po 

kres Dunaju od ciebie zawisły ; Grozy twe cieką szerokiemi lądy; Bramąś Kijewu, 
i niehamowany Strzelasz ze stolca za-ziemne Sultany. Nuże Koszczeja, nuż 

strzelaj Kouczaka , Za ziemie ruską , za Igora rany I
I ty Komanie z Mścisławeml jednaka Myśl li  wielkim czynom nosi urny wasze % 

Bujacie myślą za dziełmi , jak sokół We wiatrach rody gdy poluje ptaszę ; Wasze 
mi hełmy latyiiskicmi ko) w okol Wiie sie stalny obręcz , a znękana Drży na ich 

widok mnoga ziemia (.bana. Połowce, Litwa, Jatwież , Deremela Kruszy dziryty 
i ,;łowy rozściela Przed waszym mieczem,

Igorze ! już słońce Blask swój straciło, a drzewo kwiinąee Szeroko ziemia liść 
zronilo młody. Nad Ilosia . Suła , wróg sie dzieli grody*

Jgora pułku nikt wskrzesić nie zdoła.
Xiąże! Don wielki do zwycięztw cię wola,

Wola xiążęta towarzysze twoje ;

background image

3uż Olgowicze dorośli na boje ;

I ty Ingwarze ! i ty Wsewolodzie!
1 wv co szczęsna świeciła wam gwiazda.

y o Ą O *
Gdyście w moc wasza brali gród po grodzie N/eścioskrzydlacze nic' chudego 

gniazda Trzej Mścislawicze ! wasza skroń junacka Lśni złotym hełmem , tarcz i 
dzida lacka Strzeże pierś wasza; nuż wrogów zastępy O.stremi strzały pohamować 

pora Za ziemię ruska, za ranv Igora... Suła srebrnemi nie ciecze już strzępy li'
Perejasławiu ; mętna Dżwina błocka I wrzaski wrogów niesie do Połocka. .1 zastaw

tylko sam jeden w lej toni
0 hełm litewski ostrym mieczem dzwoni: Sławą Wseslawa swego zrównał dziada,

A sani pod szczyty czerwonemi pada ; Na bion lilewskie zwaliły go miecze.— Z 
krwawego loża podniósł sie i rzecze : J!ruk swemi skrzydły kryje pułk xiażęcy, A

zwierz krew liże... Niebyło tam więcej Ni Brzet\sława, ni Wsewioda brata; Sani 
jeden dusza perłową ulata Z chrobrego ciała , przez złote gardziele.

1 Vi -Ilia wrzawa, zamarło wesele,..
Woienne trąby otrabiaja Grodno.

ti K.        J OUO
Ty Jarosławie I v.y wnuki Wsesława! Zniżcie sztandary , rzućcie broń niegodną , 

Ilo przez was ojców pohańbiona sława: Bo wróg waszemi przychecony zwady, Na 
ziemie ruską rozpoczął napady. Ilez klęsk na nas Połowczanin miecel...

Niegdy na siódmej Trojanowej wiece Losem Wsesławu padła Iuba dziewa. Spiął on 
rumaka, skoczył do Kijewa I wsparł oszczepem stolec złotokuty. A z Bialogrodu w 

północ  jak zwierz luty Skoczył, w mgłach sinych ukrył murołamy,1 1 wnet 
Nowogród otworzył mu bramy; Blask Jarosława zgasił; i w wyścigi Wilkiem z 

Dudutek ruszył do Nemigi. 40 A na Nemidze gęste ścielą głowy Snopami , młócą w 
twardy cep stalowy , Na tok żywoty kładą , z ciasnej ligi Dusze od ciała wieją. 

Brzeg Nemigi Bujny plon zasiał — kości ruskich synów... Wsesław przysądzał 
xiążęta dla gminów, Dla xiążąt grody , a sam jak wilk bury Pędził w noc ciemną, 

i nim piały kury Już on z Kijewa u Tmutorakania Wielkiemu Chersy wilkiem pul 
przegania; Cześć mu zofijskie rankiem grają dzwony, Cześć brzmi w Połocku; a w 

Kijewie czczony
A choć duch wieszczy bliźnie żywił ciało, Rzadko mu troskom wymknąć sie udało.

J Ci,
Już wieszczy Bojan tak mu piał przed laty: Bądź chytry, szybki, bądź jak ptak 

skrzydlaty, Nie ujdziesz sadom bożym... Ruska ziemi I Spomniawszy xiążąt wiekami
dawnemi Stękać ci trzeba... Wlodzimirzu stary I Trudno cię było ku górom Kijewa 

Przygwoździć; dzisiaj wznosi twe sztandary Ruryk, a część ich w Dawida powiewa. 
Bujny skot spasa błon gdzie wrzały boje, A nad Dunajem pieją walki twoje! 42)

Głos Jarosławny 43) słychać (rankiem w maju Kukułka lakiem kukaniem sie żali ) 
Polecę (mówi) kukułka lt' Dunaju , Bobrowy rękaw umoczę w Kajali, Otre krew 

xięciu , i ranv niedawne Na skrzepłem ciele.
Słychać Jarosławnę, Z wieżyc Putywla tak płacze zaraniem :

0 wietrze, wietrze I czemu silnem wianiem Chanowi w pomoc ida skrzydła twoje? 
Czem' miotasz strzały na Iube mi woje ? Małoż ci jeszcze po gór bujać szczycie,

1 chwiać korabie po morza błękicie ? Czemuż wesele rozwiałeś mi dawne ?
Z wieżyc Putywla słychać .laroslawnę : O Dnieprze sława ciekący po ziemi! 

Skały'ś Polowców przedarł prądy twemi, Tyś Świaloslawa korabiów gromadę Niósł na
Kobiaka , wtóć mi mego ładę , 44) Niech łza ku morzu nie płynie ustawua.

Z putywla wieżyc płacze Jarosławna :
0 sionce trzykroć promienne i ciepłe , Ożywiasz żywe, budzisz twory skrzepie, 

Zacoż z twych szlaków po podniebnym sklepie Na Iube woje ciskasz żar nieczuły ?
Łuki w bezwodnym spaczyły im stepie

o
Zary , tesknola zadławiła tuły...

Prysnelo morze w północ , ciągną zmory We mgłach; xiążęcia bóg wskazuje tory Z 
kraju Połowców do twego Igorze 1 Szczerozłotego stolca.   Zgasły zorze Igor spi;

Igor budzi sie; myśl wrząca Przebiega przestwór od Donu do Dońca. Koń o północy,
i Owlur 45) za rzeka , Świsnął; Owlura świst Icor rozumie. Niema Igora! tylko 

gdzieś daleko Głucho klekoce ziemia , trawa szumi ,
1 wież Połowców czernią się wyżyny. A Igor skacze gronostajem w trzciny , To 

biała kaczka fałami potrąca ,
To na koń skoczy , lo z konia zeskoczv

I bosym wilkiem bieży k' łęgom Douca ,

background image

To znowu sokół chmura się obłoczy.

Gęsi, łabędzie   bije dla posiłku
Rankiem , południem i o słońca schyłku.

Gdy Igor leci sokolemi loty,
Wlur zimne rosv trzęsąc wilkiem ciecze.

Padł mu kóii rączy.    Doniec xięciu rzecze: 46)
Sława ci xiąże ! wrogowi zgryzoty ,

Wesele Rusi. — I tyś sławy pełny ,
Rzekł Igor, xięcia wziąłeś na twe wełny,

Srebrny brzeg szatą ścielesz mu zielona ,
W cieniu drzew ciepłą kryjesz mgły osłona,

Raczka na wodzie , czajkami na strudze ,
Cyraiiką w wiatrach trzymasz go w swej pieczy;

Nic tak jakSlugna, co w mdlej pełznie cieczy,
A skoro prądy pochłonęła cudze,

0 pieii podwodny roztrzaskuje statki.
Rościstawowi 47) zamknął Dniepr szeroki Swój brzeg; płacz słychać Ro^cislawa 

maiki Po młodym xięciu , kwiat więdnieje świeży, Drzewo liść kłoni; —- oniemiały
sroki. W trop za Igorem Gzak z Konczakiciu bieży; rcichlv wrony, milczą kawek 

siada.
1 cicho sroka po łozach usiada, Tylko wskazując fiut kują dzięcioły I ranny 

słowik począł hymn wesoły.
Rzekł Konczakowi Gzak: 48) jeśli k'domowi I leci sokol , jastrzelim1 sokole

w
Złotemi strzały.   Konczak mu odpowie : Jeśli w ojczyste sokół umknie pole, 

Sokole młode z dziewa zwiażem ładna.
C O O O

Gdy z ładną dziewą zwiążem , (Gzak mu rzecze) Dziewa uciecze , sokole uciecze, I
w naszem polu wrogi nas opadną.

Światosławowych podziwiacz zapasów Kojau, wieszcz starych Jarosława czasów, 
Kogańskiej Oldze temi śpiewał słowy: Głowie krom barków, barkom kroinia głowy, 

Kromia Igora biada Rusi żyznej... Słońce na niebo , Igor do ojczyzny Wraca; 
tłurn dziewic nad Dunajem śpiewa, I płyną pieśni morzem do Kijewa. A xiąże Igor 

zwiedza Boryczewo 49) Gdzie mieszkasz święta Pirogoszcza dziewo I Gród się 
raduje, kraj raduje cały, Xiążętom pieśni kolejno zabrzmiały... Wam lo Jgorze I 

Wsewołodzie turze ! I Włodzimirzu w zgodnym pieją chórze , Przez was za 
Chrześcian wrzała walka krwawa , Sława xiążętom i drużynie sława.

o    o J
A M E N.

1. " łaściwy napis tego poematu według rękopismn Puszki na jest: Słowo o pułku 
Ig o rowy im W iexcie nazwano go raz pieśnią raz powieścią. Zatrzymałem tu napis

przyję ty przez większą część tłumaczów, pod którym pieśń ta już i w języku 
polskim jest znana.

2. Wyraz trudny oddaj.} wszyscy tłómacze tej pieśni przez smutny , tr aur ig; 
gdy atoli w całej tej pieśni nigdzie ten wy raz w podobnem znaczeniu uic jest 

użyty, owszem wyra zowi smutny odpowiada wjęzyku dawnym: rn u ten, jak to na 
stronie 20 wydania Hanki widzieć można , gdzie powie* dziano: a Światsław mul en

son widie; zatrzyma łem wiec w przekładzie moim wyraz pierwotworu.
3. Bojan do którego sic twórca tej pieśni pokilkakrotnie tak pięknie odzywa, 

miał być sławny piewca na Rusi, którego twory przedmiotem powszechnego 
uwielbienia i wzorem dla piewców późniejszych być miały. Wszakże możnaby przy

puścić że Bojanami nazywano w tamtych wiekach ogólni* śpiewaków, opiewających 
wojenne wyprawy xiążąt i zna komite czyny bohaterów. Niezbywałoby nawet na dowo

dach z tejże samej pieśni. Miejsca przytoczone tu zBojaua ią czyste przysłowia 
zwięźle i poetycko oddane. Można by także nie bez przyczyny twierdzić że ci 

bojanie byli ra zem i wojownikami jako to już same ich nazwisko oznacza. Die 
tego nasz piewca ilekroć spomnie Dojana dodaje zawsze: wieszczy lub pieśtworca 

(pieśniotwórca) iakby chciał przezto wyrazić że nie wszyscy   bojanie   
(wojownicy) są

©a©QQ©Q©3©Q©©#0©fi©dQ©©©©eO©Q©QQ©©GW©©i;©0QQ©©Q&e-©£©'?©
wieszczami. Na stronie 34. wychwalając rączośc i boha-tcrskie czyny Wiesława 

xięcia Smolińskiego powiada że wieszcza dusza mieszkała w jego ciele. Bogdan 
Zaleski w przypiskach do swoich dum powiada że bohaterowie U-krainy byli razem 

ulubionem, śpiewakami ludu : Chmielnic ki. Kosiński, Mazeppa i inni bijąc sic 

background image

tworzyli razem i pie śni które dotychczas w ułairkach brzmią w ustać!) naszego 

ludu , a które były podstawą najpiękniejszy eh naszych li tworów W poezyi 
narodowej.

4. W lem miejscu zdało mi sie potrzebnem przytoczenie pier wotworu który iak 
opiewa : Pomniaszet bo riccz prwYch wre* men usobicie; togda puszczasz et desiat

sokołów na sta do łebediejj koto tyj doteczasze ta prodi pies pojasze , Sta roniu
Jarosławiej chrabromu Mstisławu... Komenlaiorowie rossyjscy nauczają nas wtem 

miejscu że było zwyczajem dawnych rycerzy puszczać sokołów na ptaki, a czyj 
sokół pierwszą odniósł zdobycz ten pierwszą rozpoczynał pieśń. Jakkolwiek 

zwyczaj ten może być najprawdziwszy, mnie mam wszelako z Sedcrholmcm, że jest on
tu niepotrzebnie naciagniony , i że stosując sic do niego polrzebaby wyraże nia 

pierwotworu odmienić. Nieprzypoazćzam więc tu in nego objaśnienia nad to jakie 
sam twórca niżej cokolwiek nam daje:

... nie sokołów na stada łabędzie Bojan o bracia! wypuszcza! ku walce; Jeno na 
strony kładł swe wieszcze palce, A sława xiążąt żywe brzmiały strony...

5. Oto są wyrazy pierwotworu: Spiała kniaziu um pochoti i iałost jemu znamenie 
za stup L Wielu , a miedzy innymi Wacław Hanka iak to miejsce oddaje: Die Begier

umstri-ckte den Geist des Fursten und der Gram ucrdunkeLte seine Blicke. Wie 
wiadomo mi czy wyraz znamenie bie rze sic w którym z dyalektów slawiańskich za 

wzrok łub o-czy. TJumac/cnie jego przez wyraz polski znamie, zda mi się bardziej
odpowiedne tak wysłowieniu pierwotworu, jako i głównej myśli niuiejszego obrazu.

6. Trojan był, jak sic zlej pieśni pokazuje, starożytny przo dek Igora. Czyny 
jego miał opiewać sławny Bojan. Dzie je Kusi nic o nim nie spoinioają.

7. W des ( Wołos) bóg pasterzów  u s Ja wian.    Przenośnia (u
użyta dostatecznie pokazuje jak wysoko w onym wieku ce nieni byli piewcy od 

narodu. Wyobrażenie to odpowiada w dalszym stosunku oiicnui w starym zakonie: 
posłaniec boży, syn boży. Z pieśni które nasz piewca jjojanowi przypisuje 

możnaby wyliczyć następujące: O Jarosławie sta rym, o chrobrym Mścisławie, o 
Romanie pięknym, o Tro janie , o pochodach świalosława i t. d. Co za szkoda że z

tych olbrzymich jak się spodziewać można utworów do naszych czasów nic nie 
doszło.

6. / rzecze k* niemu Wsewołod tur jury.
Tur, dziki wół w Polszcze Litwie i na Rusi wyłącznie za mieszkały, znajduje się 

i teraz w puszczy b»ałowiezkicj. U Staio/yinych sławian był on symbolem 
nadzwyczaj nej siły. Tak Radcgasta boga gościnności wyobrażano z tu rza głowa na 

piersiach. Wspomniany on jest często w pie śniach ludu południowo - ruskach i 
Mazowieckich. Staroży tni piewcy sławiańscy przydają mu zawsze prawie ulubio ny 

epitet jary (jarki, silny). Twórca tej pieśni nieinaczej nazywa swego bohatera 
jak bu] - im' ^ łub jar-tur Wsewo łod,   Podobnież mówi staro-czeski piewca 

sejmu Lubuszy:
Wstanu Chrudosz ot Otawy kriwy , Zleć się jemu rozli po utrobie, Trasechu sie 

łutostiu wsi udi , Machnu ruku, zarwe jarym turem...
9. Ten abieg wyrazów jednego pierwiastka wydać sie moie komu rażącym, wszakże 

nie jest on tu błędem; w pierwo-tworze powiedziano: Odin brat, odia swiet 
swictły ty l-goriu! oba jeswie SwiatosławLicze... Sedcrholui wyraża sic tu: mein

einzig Lichtes Lic/u... Podobne miejsca na potykamy często w Szekspirze. Cechują
one szczególnej utwory dawnych wieków.

10. Tuł-u, naczynie na strzały, sajdak, Kocher. Obacz sło wnik Lindego.
11. " Diw po polsku dziw, dziwo było bóstwo karzące i przesladujece. ,# powiada 

Rakowiecki prawda ruska T. 1. str. 76.
12. Tmutorakań Księztwo należące dawniej do Rusi poźniej przyszło w moc 

Połowcow.
13. Szczyt pierwiastkowo i właściwie nazywano tarczę ztąd poszło w późniejszym 

wieku szczycić się, zaszczycać (za słaniać tarczą). W zabytkach piśmiennych 
sławiaiiskich ciągle w tem znaczeniu wyraz ten używany.

Ił. O Ruska ziemio , tyś za Szełomiancml
Miejsce to nie jest dotąd dostatecznie wyjaśnione. Według Szyszkowa szełomian ma

być małoznaczące wzgórze nie daleko Donu kędy wojska Igora przechodziły. 
Sedeiholm bierze Szełomian w znaczeniu przenośnćm za wzgórze szczę ścia 

( Gluckeshdhe). Idąc za zdaniem pierwszego przypu ścić potrzeba że w powtórzeniu
lego wiersza na sir. 12 wy puszczony jest wyraz „za" wszakże równem prawem przy

puścić by można że w powtórzeniu tego wiersza zamiast wy razu za położono przez 
umyłkę "ne,, (nie) co tem śmielej twierdzicby można , im mniej mamy powodów dla 

których byśmy przypuścić mogli że śpiewak chciał wiem miejscu powied-ić : 

background image

Rtifril nie jesteś juz za Szełomianem , kiedy bit-wa z Wołowcami trwa jeszcze 

ciągle i wojska Igora na je dnem są miejscu a dopiero trzeciego dnia ku 
południowi padają sztandary Igora. Powtórzenie zaś jednej i tej sa mej myśli 

temi samemi wyrazami jak jest duchowi tamtego wieku właściwe, tak szczególniej 
ulubione od twórcy lej pieśni , jak sic o lem z textu przekonać można. Wyraz 

Szełomian jest oczywiście jednego pierwiastku z wyrazem szcłom , który w tej 
pieśni ciągle hełm oznacra. Hełm od powiada nawet co do źródła wyrazowi szełom. 

Obaczy-my niżej że nasz piewca w mowie poetyckiej hełmami na zywa góry (ob. 
przyp. 28); tak tedy co do myśli zawartej w tym wierszu , nie inaczej ją rozumię

jak Ruska ziemio , nie górujesz już nad innemi.
15. Strzałami pierzchnął pułk Połowców zbity.

Wyrazy pierwotworu : i rassużiaś striełami po polu .... Wszystkie prawic 
porównania oddaje nasz piewca lyui przy padkiem (Inslrumcnlalis narzędnik) i 

tak: sieiym wlkóm, szjzjm orłom, stady biezat i t. d. co językowi jędrnosci i 
mocy dodaje , u nas zagęściło się dziś nieszczęśliwe jako tak, że w wielu 

miejscach jest już prawie niepodobieństwem użyć korzyści jakie to 
najznamienitsze nagięcie językowi na szemu nadaje.   J

16. Pawtoki rodzaj materji drogiej. Traktatem Igora zakaza no Rusinom kupować 
droższej pawJoki nad pięćdziesiąt zo-łolników. Rakowiecki T. 2. str 12.

17. Stry bog bóg wiatrów u Sławian.
18. Bus miał być sławny xiąże połowiecki pod którym kraj ten przyszedł do 

najwyższego stopnia sławy. Pieśń niniej sza spomina raz bie'sa, drugi raz busa, 
co według wszelkie go podobieństwa jedną osobę oznacza. Bie'scm nazywa do tąd 

nasz lud złego ducha.
10. Glebo wn a córka Gleba Jurewicza xięcia perejasław-skiego, małżonka 

Wsewołóda Swiatosławicza.
20. Wiece, Obrady, sejmy; z tąd wietnica izba obrad, ra tusz, (rathaus). Obacz 

Rakowieckiego prawda ruska. W sta rożytnej pieśni polskiej Bogarodzica 
powiedziano :

Adamie ty Boży kmieciu! Ty siedzisz u Boga w wiec u.
21. Oleg panował od 1065 do 1114 roku w Tmutorokaniu bardzo niespokojnie.

22- Miejsce to nie jest wiernie oddane; w pierwotworze po wiedziano : 
Wiaczesławlicza sława na sad prywede, i na kaninu zcłenu papołomu postła, za 

obiilii OLgowu chra-Ira i młada kniazia. Niewiadomo co znaczy wyraz kani nu , i 
ogólnie całe to miejsce jest dla nas ciemne, niewie'-my bowiem ani zwyczajów 

tamtego wieku db którychby to miejsce odnieść sic dało, ani też szc/.cgólnycli 
czyhów Olega ó którym tu mowa. Wszelako jest bardzo podobna iż wyraz kdninu nie 

oznacza konia, który się tu wszę dzie komori nazywa; Sederholm wyprowadza ten 
wyraz ód polskiego pierwiastku kani (kania przędza). Wykład je go zdał mi sie 

właściwszy i za nim poszedłem.
23. Dadźbógj Dażdboh . bóg szczęścia u Sławian , czczony był w Kijowie.

24. Wyraz ten przychodzi często w prawdzie ruskiej. Rako wiecki powiada: Wyraz 
rataj jest prawdziwie sławiański znaczy rolnika i razem żołnierza. Tom. 2. str. 

134.
5rt

15. Actaryj obszar końskięmi kopyty / (> i i 17iy , k o ś c rn i z a s i u ny . 
krwią z mj ty , Wydał dla Kusi plon bujny — niedole,..

Spomniałem w przemowie iż język tej pieśni był językiem massy ludu, językiem 
gminnym (jak dziś ro wiemy) i dla go różni się on nieco od języka, jaki w innych

zabytkach piśmiennych z owych wieków napotykamy. Tu mam spo sobność przypomnieć,
jak dalece ówczesny piewca ludu wpływał na te massy. jak głęboko wrażał w ieli 

serca wznió sł* swoje myśli, oddane w najżywszych barwach, ź całą mocą 
poetyckiej prawdy. Pieśni Judu w różnych i najod-!rul<is?ych c/asach wylęgłe, 

wsiąkały te barwy i na wiek I o/iiy w tysiącznych odstrzeliły je promieniach. 
Spomnę in pieśń, ktorą słyszałem w okolicy Bucząca. Opisuje ona pobojowisko, 

poc/.Jlek jej taki:
Czorna rola wyorana 1 hulamy zasijana , Biłym ulom zwołocjzena, Czużeu krowecu 

społoczena...
Mnóstwo podobnych, barw i obrazów odpowiadających zu pełnie myślom twoiey tej 

pieśni napotykamy w dzisiejszych pieśniach ludu, jak lo obaczyć można w 
nieoszacowanym ghiorze pieśni które Wacław z Oleska w tych czatach wy dal*) 

Jestto jedyny żyjący kanał myśli, który nas podziś-<l/ień z najodleglejszą 
starożytnością wiąże. Powinowactwo to tak różnych od siebie utworów zasługuje na

szczcgóN niejszą uwagę ; rzuca ono nic małe światło na wartość przedmiotu, który

background image

u uas do niedawna anawet i ci/is od wielu tak lekce był ważony; a razem odkrywa 

całą wielkość powo łania narodowego piewcy.
fbiitszy, /as to do p.esni jakie iud dawnej Polski spie'wa Joi.id prawie jedyny.

26. Zła i Karna wodzowie połowców.
27. Wie!.os za albo wy wiórka,  gatunek monety skórza nej; obacz Rakowieckiego 

T. 1. str. 166.
28. "Prytopta diei my i jarugi,,, t, i. góry i wądoły mówi twórca tej pieśni; 

wyraz cliełm dla swej styczności z heł mem jest tu wielce malowniczy i podnosi 
cały ohraz. Zda je on mi sie być pierwiastkiem nazwy: Chełmińska ziemia, 

Chełmno, Chełm (Kiilml)
29. Kobiak xiąże połowiecki którego wielki xiąże Światosław w roku 1184 

niedaleko rzeki Orły poraził i samego wraz z dwoma synami i 7000 wojska wziął w 
niewolę.

30. Sen światosława opowiadany bojarom, i jego wykład przez nich, ma wiele 
podobnych sobie obrazów wpieśniach ludu. Taką jest między innemi pieśń, która 

znakomity ba dacz starożytności sławiaiiskich ś. p. Zoryan Chodakowski za 
najdawniejszą że swojego zbioru uważał.

Pojicliaw Iwaseńko do teszczeuki w hostyhońku,
Tam jemu treba noczowaty , i konyka popasaty*,

Prysnyw sia jemu son dywneńki:
Szczo na jeho diin pczoły wpały j

Na podwirie zora wpała,
Z dworu zazula wyłenuła.

Wstaw lwasio raneseńko,
Urny w łyczko bileseńko,

Do teszczeńk  promawlaje
A jernu sia serdce kraje:

Ach teszczeńko hołubońko!
Snyw sia myni son dywneńki

Rozwiąż myni szczo to za son?.„
Teszcza mii odpowiada: Jid-że skoro do domońku , Ro pczołońki slo/onki", A 

zoreńka dytynońka A zazułeńka Maryseńka^i t. d,
5l. Wedłu , Szyszkowa ma znaczyć to miejsce: już de?ki beż tra .vi w mojm 

zlotokrytym parkanie.
32 Sza ro kań wedle łatopisców ruskich miasto przy dońcu; roku nil. placido 

haracz książętom ruskim, za co sic teraz Połowce zemścili.
33. Jarosław W se wołd o w ie z panował \y Czernichowie od 117* do 1200 roku.

34. Wsewołod trzeci syn xięcia OlcgaŚwiatosławicza Tmu-torokańsiiego.
35. Kosze z ej iCzaga xiążęta połowieccy. Bezan i no-gat podobnież jak wy wiórki

moneta staroświecka.
36 Szarszuny właściwie szeresziry rodzaj broni pa!nej. Szarsznny podobnież 

rodzaj broni spominany często od na szych pisarzy zygmuntowskiego wieku.
37. Ruryk i Dawid synowie wielkiego xięcia Rościs!awa MścisławiCza, towarzysze 

Igora, byli podówczas szczęsni w bojach.
38. Put, szlak, droga,obacz Lindego; ztąd putnik , pątnik.

39. Dunaju jarzmisZ niehamowne prądy,..
Spomniana tu często rzeka Dunaj moie nie jednego wpro wadzić na myśl, że twórca 

tej pieśni nie wielkie miał za pasy wiadomości geograficznych, albowiem w 
twierdzeniach swoich tego rodzaju często rozmija sic z prawdą : jak mo gła 

Jarosławna lecić po Dunaju do obozu męża? jakim sposobem mogł Jarosław halicki 
zapierać wrota Dunajowi; jak mogł po Dunaj trzymać sądy i t. p. W takim razie 

posłużyć może następujące objaśnienie: w powieściach i pieśniach ludu o których 
ścisłem powinowactwie z niniej szym poematem wyżej już nadmieniłem, gdziekolwiek

przy chodzi mowa o iv ccc w ogólności, nazywa sic ona Dunaj; jestto nazwanie 
zaszczytne rzeki , jestto iż tak rzekę pod niesienie przedmiotu do godności 

poetyckiej. W takiem a nie innem znaczeniu rozumię ja tu Dunaj ; jest on raz 
Dniestrem, raz Dnieprem, indziej znowu Donem.

kO. Łatyninem nazywano w tamtych wiekach człowieka ła cińskiego obrządku, jak 
sic o tem z traktatu xięcia Mścisła-wa Smoleńskiego z Rygą i Gottlandyą w roku 

1228 zawar tego dostatecznie przekonać można; zatem hełmy Jatyńskie,
pochodzące od łudzi rzymskiego obrządku* Niewiadomo tai » jakiego powodu Wacław 

Hanka hełmy latyuskie BizarUi-ner -helmeri nazywa. Hełmy te były podówczas 
równic sławne jak spomniane niżej lackie dzidy i tarcae (szczyty).

41. Ne miga starożytna nazwa Niemna. Cały następny obraz jak jest prosty i 

background image

niewyszukany, tak Łez szczególniej uderza mocą prawdy poetyckiej.

42. Bujny skot spasa błoń gdzie wrzały boje f A nad Dunajem pieją walki twoje.
Bogdan Zaleski któremu jak sam powiada wiele barw i obra zów do poematów 

narodowych podały pieśni ludu, końc/y swój rapsod rycerski tą myślą:
Gdzież dziś te wierne rycerzom sokoły? W jahięi njcznaae uleciały lasy; Na 

połach zwycięztw pługi ciągną woły I oracz smutnie dawne śpiewa czasy.
któż w tym obrazie nie postrzeże odbitą starą myśl bojanaP

43. J a r o s ł a w 11 a małżonka Tgora, była córką Jarosława Władymirowicza 
xiążęcia halickiego.

44. La d o słowiańskie bóstwo miłości, harmonji i porządku spo-miuane i dziś w 
pieśniach ludu. Jarosławna nazywa tem mianem swego męża, co oznacza razem 

ładnego i kocha nego.
45. Owlur w ruskich fatopiscach Lawer, Połowciantn który Igorowi do ucieczki 

pomógł.   Tatyszczew T. IlI. str. 270.
4ó. Przemówienie sic Dońca do Igora, godne jest bojańskiego pióra. Jakże miło 

jest czytać równie wielki i porywający obraz w powieści ukraińskiej Juliusza 
Słowackiego:

Gdyśmy Dniepr cały orali flotą Pytając: Dnieprze! ma twoje łoże Zlolor* — on 
czajki wyniósł na morze Aż pod Curogrod — rzeki: tam jest złoto I

Takie tylko i tym podobne utwory, nie dziw że pociągną, ku sobie powszechność i 
przejdą w massy , są one wypad kiem głębokich zastanawiali, zmacaniem narodowego

ducha, który tysiąca lat strumieniem, późnym plemieniom w tychże się barwach 
pojawia.

47. Rościsław młody xiąże, syn wielkiego xięcia Wsewołoda pierwszego, utonął 
1093 roku w Stugnie, bowiem Ruś przy tej rzece, niemogac dostać się do Dniepru, 

porażona była od Połowców.
48. Rozmowa ta o sokołęciu tyczy się Włodzimirza syna Igo ra, który byl na 

tenczas w niewoli, zakochał się on w cór ce połowieckiego xięcia Kryczaka, a po 
swojem oswobo dzeniu, pojął ją, za małżonkę i dał jej na chrzcie imię* Swoboda.

49. B or y c ze w o, według świadectwa Nestora, w Kijowie na te'iix miejscu, 
gdzie dziś cerkiew Św. Jędrzeja. P trogos zez we dług objaśnienia Wacława Hanki 

miał przynieść obraz maU ki bozkiej z Konstantynopola do Kijowa, który poźniej 
prze-, niesiony został do kościoła Uspenskiego w Moskwie i zwany Bogarodzicą 

Włodzimirską.
Ut v|> W cf>

O PUŁKU IGORÓW HI,
N.

±^io piękuież byłoby bracia! począć staremi słowy irudue po wieści o pułku 
Igorowym , Igora Swiatosławicza! Poc/ynao żc się lej pieśni wedłe wydarzeń lego 

wieku, nie wedle bojan-skiego zamyślenia. Bo wieszczy Bojan cbciaMi komu pieśń 
tworzyć, rozciekał się myślą po drzewie, sirym wilkiem p — 'inii, siwym orłem 

pod obłoki. Upomniał-ii rzecz wojen ]) erwszycli wieków, wledy puszczał dziesięć
sokołów na sta* ('o łabędzi, który (pierw) dociekł, pierwej pieśń śpiewa': 

staremu Jarosławowi, Msoisławowi chrobremu, który zara żał Rededję przed pułki 
kazogskiemi , krasnemu Romanowi Swiatosławićzówi. Ależ o bracia! nic dziesięć 

sokołów pusz czał Bojan na łabędzi stado, jeno swoje wieszcze palce kładł na 
żywe struny, a ony same brzmiały sławę xiężctom.

Pocznie my ż bracia! powieść naszą od Włodzimirza sta rego do mniejszego Igora ,
który krzepkością swoją um ścią-g .ił, męstwem poostrzył serce, napełnił się 

bojowym duchem, nuwiodi chrobre pułki swoie ua ziemię połowiecką, za ziemię 
ruską. Wtedy spojrzał Igor na światłe słońce, i widział od mego ćmą wszystkie 

swoje woje przykryte i rzekł Igor diu żyn-e swojej - bracia i drużyno! Iźej być 
pociętym niz byc w —plonie ; vvsmdzicmy bracia na nas/e konie rącze, i ujrzćm' 

siny Don. Ochota spięła um xiążęeiu i zastąpiła złowieszcze znamio na, kusić się
o wielki Don. Prajjneż-bo rzekł połamać kopie w końcu dziedzin połowieckich, z 

warni Ruf Mil chcę nałożyć głową lub wypić hełmem Don. O Bojanic ! słowiku 
starego wieku, abyś te pułki pia! , skacząc po drzewie słowikiem, u-mem lalijąc 

w obioki, zwijaj ki ; sjawi obopólną tego wieku, u-
— ko — ;

nosząc (ią) w tropy Trojana przez pola na gory. Wiiu.Kowi je go Igorowi piać 
było tobie.   Nie burza uniosła sokoły przez szerokie pola, stada kawek bieżą k'

wielkiemu Donowi, lłoja-nie wieszczy ! wnuku Welesów piać ci lo było. Konic rzą 
za Sułą ; dzwoni sława w Kijewie ; trąby trąbią w Nowogrodzie; W Putywlu wieją 

sztandary;   Igor czeka miłego brata  Wse-wołoda. 1 rzekł mu Kuj tur Wscwołod : 

background image

jedyny bracie !. jedy ne światło, światły ty Igor/e!  oba jesteśmy 

Swiatosławicze; siodłaj bracie rącze konie  swoje, mojcć gotowe, osiodłane 
wKurskuna przedzie, moji Kurszczanie świadomi kmiecie, pod trąbami powici, pod 

hełmami wykołysani. koncern kopji wy-karmicni, puly im wiadome, jaltigi znajome,
łuki u nich na prężone , tuly otwarte,  szable   wyostrzone, skaczą  w pole jak 

sire wilki, szukając sobie części, xięciu sławy.    Wtedy wstąpił xiąże   Igor w
złote strzemię   i poiechał po czystem, polu.   Słońce jemu ćmą put zastępuje; 

noc obudziła ptactwo, stękające mu grozą;  świst zwierząt w legowisku (słychać),
dziw krzyczy z wierzchu drzewa,  każe słuchać nieznajomym ziemiom, po Wołdze, 

pomorzu, po Suli, i Surozowi i Kor-suniowi i tobie Tmutorokański bałwanie.   A 
Połowce niegoto-wemi drogami pobiegli ku wielkiemu Donowi.   Krzyczą tele-gi 

północą, rzekłbyś łabędzie rozpuszczone.    Igor k' Dono wi woje wiedzie; a już 
(przyszłą) biedą iego ptactwo się pasie ; podobnież   wilcy groźnie sic srożą po

jarugach, or ły klekotem zwołują zwierza na kości, lisy bieszą na szczy ty 
czerwone.   O ruska ziemią jesteś już za Szełomianem. Dłu go , noc mierzchnie, 

zorza zapięła świt, mgła pokryła pola, uśpił  się dźwięk  słowików,  gwar kawek 
obudził.    Kusini przegrodzili wielkie pola czerwonemi szczytami szukając sobie

części, xięciu sławy.
Zaraniem w piątek zdeptano pogańskie pułki połowiec kie i rozsypano strzałami po

polu; pojmano krasne dziewy połowieckie, a z niemi złoto, pawłoki i drogie 
axamity ; orU mami i opończami i kożuchami poczęto mościć mosty pozło tach i 

grząskich miejscach , i wszelkiemi połowieckiemi sprzę ty. Czerwony sztandar, 
biała chorągiew, czerwone czółko, srebrny osiciep chrobremu $wjatosławiczowj. 

Drzymie w po lu chrobre gniazdo Olgowe , daleko zaleciało; niebyło krzywdzie 
zrodzone, ni sokołowi, ni krzcczotowi, ni tobie czarny kruku pogański 

Połowczynic. Gzak bieży sirym wilkiem; Konczak k'wiclkiemu Donowi tór mu ściele.
Drugiego dnia wielce rano, krwawe zorza świt zwiastu ją, czarne tucze idą z mor/

a, chcą przykryć cztery słońca, drzą sine błyski, biją wielkie gromy, idą 
deszcze strzałami z wielkiego Donu, tu sic druzgocą kopie , tu rospryskują 

szable
<**   h\   —*

q hełmy połowieckie, na rzćceKajale u wielkiego Donu,    O ruska ziemio! już 
Szcłomianem nie jesteś.   Wiatry, Stryboga wnuki wieją z morza strzałami na 

cłirobre pułki Igora.    Zie mia tętni, rzeki mętnie cicka, prochy przykrywają 
pola, beł kocą sztandary. Połowce idą od Donu i od morza, i od wszech stron 

ruskie pułki obstcpują.   Dzieci biesowe pola przegrodzi ły krzykiem, a chrobrzy
fiusini czerwonem'  szczytami.    Jar-turze Wsewołodzic! stoisz na broni, 

pryskasz ną woje strza łami, grzmisz o hełmy hartownemi mieczmi.   Odzie tur po-
skoczy, (gd/ie) błyśnie swoim hełmem złotym; tam leżą po gańskie głowy 

puławieckic z owarskiemi hełmy, pocięte stal-uerni szablami, od ciebie Jar-turze
Wsewołodzie.   Jak drogie rany bracia! zabył czci i żywota, grodu Czernichowa, 

szcze rozłotego stolca i lubej żony krasnej Glebówny zwyczaja i o* byczaja !... 
Były wiece Trojana, mioęły lata Jarosławowe , były pułki Olgowc,  Olga 

światosławicza.   Tenbo Oleg mie czem kował niezgodę i siał strzały po ziemi. 
Wstępuje w zło te strzemię w grodzie Tmuiorokamu,    Ten dźwięk  (sławy) słyszał

dawny wielki Jarosław, syn  Wsewołoda, a Włod/i-mirz po wszc jutra zatykał uszy 
w Czernichowie \ zaś Borysa Wiaczesławicza przywiodła sławą na sąd  (boży)     

na czar-iio*ć zieloną prześcieliła powłokę.   Z tejże Kajały poprowadził 
Nwiatopołk QJea swojego między ugorskiemi junaki, ku świę tej Zolji do Rijewa-  

Wtedy przy Olgu Gorysławskim siały sic j rosły burze; zaginęła zyżń Dadżboża 
wnuka,  w xiążę-cycli niezgodach skracał uę wie!* człowieczy.   Wtedy po ru

skiej ziemi rzadko sic ratajowie radowali , jeno często kraka ły wrony dzieląc 
sic trupy, a kawki rzecz swoją gwarząc leciały na żyrowisko. To było w tych 

wojnach i w tych puł kach,  a, o ta kie'j wojnie nieslyszano :  Z zarania do 
wieczora, £ wieczora do świtu lecę stalue strzały, grzmią szable o heł my, 

trzeszczą hartowne kopie  w meznaoem  polu środkiem połowieckiej ziemi.   Czarna
ziemia pod kopyty, kośćmi była posiana , a krwią polana ; wzeszła tągą po ruskej

ziemi. Om dlewa trawa żałością,   a drzewo   tągą   ku   ziemi  się prze słania* 
Już - bo bracia! nie wesoła wstała godzina, już pu stynia przykryła siłę. Wstała

krzywda w siłach (dziedzinach) Wnuków Dadżboga. Wstąpiła dziewą na ziemię 
Trojana, pia-snęła łabędzicmi skrzydły, na sinem mor/u, u Donu, plaśnię ciem 

obudziła mordercze wieki.   Ustały wojny xiążąt na po-gany, bo brat bratu rzekł:
to moje,  a tamto także  moje, i poczęli xiążęta za rzecz małą, wielkie sobie 

rzeczy mówie, a sami na siebie niezgody kować \ a poganie  ze wszech stron 

background image

wkraczali  zwycięzko w ruską  ziemię*    O daleko zajdzie ku morzu sokół bijący 

ptaki; a Igora pułku chrobrego nic wskrze
si.   Za uim krzyczy Karna i —ła, skacząc  pp ruskiej   ziemi, miecą żary z 

płomiennego rogu.   Żony ruskie płaczą i mówią: już nam naszych ład  miłych,  ni
mysią zmyślić, ni dumę zdumać, ni zglądnąć oczyma, a złota i srebra ani trochy 

nic-dostać. Zastękał-bo bracia Kijew tągą, a Czernichów napaśćmu Smutek rozlał 
sic po całej ziemi; mordercza powódź ciecze środkiem ziemi ruskiej; a xiążęta 

sami na siebie niezgodę ko-waja; a poganie zwycięsko naszcdłszy ziemię ruską 
wybie rali dań po biele (wywiórce ) od dwora.   Bo ci dwaj  chro brzy 

Swiatosławicze Igor i Wsewołod obudzili lżę, którą był uśpił ojciec ich 
Światosław groźny, wielki kijewski. Był (on) grozą: przyleciał z silnemi pułki i

hartownemi mieczmi; na stąpił ziemię połowiecką, przydeptał chcłmy i jarugi; 
wzmą-cił rzeki i jeziora; wysuszył potoki i błota, a pogańskiego Ko-biaka z łuku

morza od żelaznych pułków połowieckich wich rem wytargnął, i padł Kobiak w gród 
kijewski w świetlicę Swia-tosławową.   Tu niemcy i Wencdzi, tu Grecy i Morawa 

pieją sławę Swiatosławo^ą; skarżą xięcia Igora że pogrążył żyr na duo Kajały 
rzeki połowieckiej, nasypawszy ruskiego złota. Tu xiąże Igor wysiadł ze złotego 

siodła w siodło KoszczcjOwe.. Zniżyły sic grodom wieżyce,  wesele znikło*    A 
Światosław widział smutny sen: w Kijewie,   rzecze, na górach, lej nocy z 

wieczora» odziewaliście mie   czarną   powłoka,  ua łóżu ci-sowein.   
Czerpaliście mi sine wino z trucizną zmieszane ; sy paliście mi czczemituły 

pogańskich wieszczbiarstw wielką per-łę na łono i głaskaliście mmc.   Juz deski 
bez tramu w moim złotowicrzchym parkanie.   Cala noc z wieczora, biesowc wro ny 

kracząc u Pieseńska na błoniu, biegły ku debrzy Kisańskiej., i nie poslę-ż ku 
sinemu  morzu?  I rzekły bojary   xięciu; o xiąże! tąga um twój poloniła ; bo 

dwa sokoły zleciały ze szcze rozłotego stolca, zdobyć i^rod Tmutorokań (ul) 
wypić hełmem Don.   Już sokołom skrzydła przycięli poganie szablami, a sa mych 

zakuli w żelazuc pęta.   Bo było ciemuo w trzeci dzień; dwa   słońca zamierzchły
,  oba różane słupy pogasły , a z nie mi dwa młode miesiące Oleg i Światosław 

ćmą się powlokły, JNa rzece Kajale ćma pokryła światłość; Połowce rospicrzeliły 
się po ruskiej ziemi jak pardowe gniazdo, pogrążyli w morze (łupy) i wielką 

okwitość podali   Chanowi.    Już się zmicuiła chwała w hańbę w nędze dostatek; 
już sic prae wierzgnął dziw ua ziemię.   Olo gockic krasne dziewy pieją na 

brzegu sinego mona,    dzwonią ruskiem złotem, pieją wiek Busa,   kołyszą zemstę
szarokańsk.i;   a dla nas drużyno ! niemasz już wesela. Wtedy wielki  Światosław

zronił  złote   słowo zmieszane ze łzami, i rzekł: o moi synowcc Igorze i 
Wscwołodz.ic! zaraiio poczęliście ziemię połowiecką ukraćać   mieczem, a sobie 

sła
wy szukać.   Nic czostnicście wojowali, nie czestnic przelewa li krew pogańską. 

Wasze chrobre serca ukute z żarzącej sic stali, a w męzlwie zahartowaue.   
Tozcście zdziałali mojej sre brnej siedzibie ! Ach !  juz nie widzę właści 

silnego, bogatego i mnogooręźuego brata mego Jarosława z czernichowskiemi by* 
walcy , z Mogutami zTatranami, z Szelberami, z Topczakaini, z Rcwugami i z 

Olbcrami.    Ci-bo   bez szczytów z rohatyną sród okrzyków zwyciężali pułki, 
dzwoniąc  w pradziadowską sławę.   Wy zaś rzekliście: dużajmy sic sami, przednią

sławo sami pochwyeim , a zadnią sami sic podzielim.    A czyz dziw bracia! 
staremu odmłodnieć? Dopokąd   sokół  w Igorach go ści ,  wysoko buja za   

ptakami; niedopuści gniazdu swojemu krzywdy.   Jeno żle że książąt niemam pó 
sobie j ua nic sic te czasy nie przydały.   Oto Urym krzyczy pod szablami po-

łowieckiemi, a Włodiimirz pod ranami.   Tąga i ucisk synowi Glebowemu.   Wielki 
xiąże Wsewołodzie!  nie  przylecisz - że jak myśl zdaleka, podeprzeć 

szczerozłoty stolec? tyś moccti Wołgę roskropić wiosły, a hełmy wylać Don.   
Gdybyś ty tu był, byłby Czaga po nogacie, Koszczej po rczanic.   Bo ty umiesz po

sucliu żywemi szerszirami strzelać, jak ndałe  syny Gleba.   Bujny Bury ku i 
Dawidzie nie waszcż hełmy złocone f ływaljr we krwi ?  nie wasza*   chrobra 

drużyna r.zaia jak lury, raniona  stalnemi szablami w niezuanem polu? Wstę
pujcie gospodyny w złote strzemiona za, krzywdy tego wieku, za ziemię ruską, za 

rany Igora, bujnego Światosławicza! liahc-ki Osmiomyślc Jarosławie!  wysoko 
siedzisz na swoi n złoto-kowanym stolcu.   Poparłeś gory ugorskie swojemi 

żelaznemi pułki,  zastąpiłeś put królowi,   zamknąłeś Dunajowi wrota, miotasz 
brzemiona przez obłoki, trzymasz sądy po Dunaj. Gro zy twoje po ziemiach cieką, 

otwierasz wrota Kijewu, z szcze rozłotego stolca strzelasz za ziemiami Suilauy. 
Strzelaj Gos podynie Bończaka, pogańskiego Koszczcja, za ziemię ruską, za rany 

Igora bujnego Światosławicza,   A ty Romanie bujny i Mścisławie!  chrobra myśl 

background image

nosi um wasz  na dzieło,  bujacie wysoko za dziełmi,  jak sokół szyba sic we 

wiatrach chcący bić ptaki.   Wy-bo macie  żelazne pręty pod latyńskicini hei-
mami.   Przed niemi drzy ziemia i mnogie strony Chanowe. Litwa,  Jatwiez,   

Deremela i Połowce łamią swoje dzidy  i głowy swoje kłonią przed waszcmi 
staloweini micc/mi,   Lcez już xiąże Igorze! ucierpiała światłość słońca, a 

drzewo niebo-lęgicm liść zroniło; po Rosi po Suli grodami sic podzielono, a 
Igora chrobrego pułku nic wskrzesić. Xiąże! Don cię woła i wyzywa xiążąt do 

zwycięstwa.    Chrobrzy xiążęta O/gowie/e dospieli już do broni. Ingwarze i 
Wsewołodzie i wszyscy iwej IViścisławicze] szcścioskrzydlaczc nic chudego 

gniazda, którzy
ccie losem niezwyciężonym szeroka włość  zagarnęli,   jakież wasze hełmy złote i

lackie dzidy i szczyty! Zagrodźcie polu wrota ostremi strzały; za  ziemię ruską,
za rany Igora bujne go Swiatosławicza.   Już - bo Sułą nie ciecze srebrnemi 

strugi hu  grodu   perejasławskiemu,   a Dżwina błotem  ciecze po-nym groźnym 
Połoczanom sród krzyków pogańskich.   Jeden tylko Izasław syn Wasylka podzwania 

swemi ostremi  mieczy o hełmy litewskie ;   zrównał sławą dziadowi swemu Wiesła
wowi, a sam pod czerwonemi szczytami na krwawej trawie przytrzepan litewskiemi 

mieczmi.   1 podniósł  się na łóżu  i rzekł: drużynę twoją xiąże! ptak skrzydły 
przyodział, a źwierz hrew polizuje.     Nie było tu  brata Krzetysława ani 

drugiego Wsewołoda, sam jeden wyronił duszę perłową z chrobrego ciała  przez 
złoty gardziel.   Ucichła wrzawa, znikło wesele. Trąbią trąby Grodzieńskie.   

Jarosławie i wszyscy wnucyWsc-sławowe, pochylcie już sztandary wasze, schowaycie
wycią gnięte miecze, bościc już wyskoczyli z dziedzicznej sławy. Wy to niezgody 

waszemi nawiedhścię poganow na ziemię ruską,   ua żywot Wsesława. Jakież-to były
napaście od ziemi połowiec kiej ! Na siódmej wiece  Trojanowej   rzucał Wsesław 

los o dziewicę lubą.   Spiął (on) konia ostrogami, skoczył ku gro dowi 
kijewskiemu , i dotknął się oszczepem złotego stolca ki jowskiego,   Z tamtąd 

skoczył lutym zwierzem w północ z Bia-łogrodu , otoczył sic siną mgła, a z 
jutrem uderzył stryhusa. mi; otwarł wrota Nowogrodu,  zaćmił sławę Jarosława, 

sko czył wilkiem do Nemigi z Dudulek. Na Ncuridzc snopami ście lą głowy, młócą 
hartowncmi  cepy,   kładą na tok   żywoty, wieją  dusze od ciała.   Krwawe 

bizcgi  Nemigi posiane były niebolegiem ,  posiane kośćmi ruskich syijów.    
Wsesław xią żęta przysądzał ludom i książętom grody, a sam uganiał wil kiem po 

nocy, z Kijewa do Tmutorokunia przybieżał z pianiem kur;   wielkiemu Chersowi  
wilk em nui przeskakiwał.   Temu w Połocku zadzwoniono na jutrznię rano u 

świętej Zofji we dzwony, a on w Kijewie słyszał dzwonienie. A chociaż wiesz cza 
dusza w bliżniem ciele (mieszkała), nic często zbywał sic on troski.   Już 

wieszczy Kojan dawno rzekł mu zmyślne przy słowie: ni chytrego, ni rączego, pi 
jak ptak rączego nie miną bo że sądy. O stękać ruskiej ziemi (potrzeba), 

spomniawszy pićrw-sze czasy i pierwszych xiążąt.   Starego Włodzimirza nie łza 
było przygwoździć ku górom kijcwskim;  sztandary jegó wieją ninie u Kuryka, a 

drugie u Dawida; jeno skot rogonoszy spa sa tam chcpty, a nad Dunajem opiewają 
walki.

Słychać głos Jarosławny , kukułką nieznajomą rano kuka: polecę mówi kukułką po 
Dunaju , umoczę bobrowy rękaw w rzece Kajale, utre xięciu krwawe jego rany na 

gorącćm jego
ciele. Jarosławna płac/c rano w Putywlu na wieżycy i mó wi : o wietrze wietrzyku

! czemu gospodynie gwałtownie wiejesz? czemu miećesz chanowskie strzały swojem 
lckkie'm skrzydeł-kiem na woje mojego łady? Małoż- ci jeszcze wiać górami pod 

obłokiem, kołysać korabie po sinem morzu ? Czemuż go spodynie rozwiałeś wesele 
moje po kniejach? Jarosławna płacze rano w grodzie Putywlu ua wieżycy i mówi. o 

Dnie prze sławę ciekącylty przebiłeś kamienne góry środkiem ziemi połowieckiej ,
ty kołysałeś ua solveSwiatosława zdartonosc ło dzie ( nósttdy) ku pułkom 

Kobiakowym, przynieś gospodynie mojego ładę ku mnie * abym nic stała ku niemu 
łez na morze rano. Jarosławna płacze rano w Putywlu na wieżycy i mówi: świaiłe i

trzykroć światłe słońce ; wszem jesteś ciepłe i krasne, czemu gospodynie 
prześcierasz łuk swoj gorący na Iube woje? w polu bczwodnćm żarem sprężyły sic 

im łuki, tągą zatkały tuły6
Prysnełó morze północą, idą zmory mgłami; Igorowi xięciu bóg wskazuje put z 

ziemi połowieckiej do ziemi ruskiej, ku ojczystemu złotemu stolcu.   Pogasły 
zorza wieczorne; Igor spi; Igor budzi się; Igor myślą mierzy przestrzeń od 

wielkie go Donu do małego Dońca.   Koń ó północy.   Owlur świsnął za rzeką,   
chce być od xięcia zrozumiany*    Nićma xiążęcia Igora, tętni i klekoce ziemia, 

szumi trawa, podnoszą sic po łowieckie wieże; a xiąże Igor skacze gronostajem w 

background image

trzciny i białą kaczką po wodzie 4 i wskoczy ua rączy koń, i skoczy zeń bosym 

wilkiem* i bieży ku łęgom Dońca, i leci sokołem pod mgłami * bije gęsi i 
łabędzie ua śniadanek, obiad i wieczerzę. A kiedy Igor sokołem leci, wtedy Wlur 

wielkim ciecze strzą sając sobą zimną  rosę; bo utracił swego rączego konia.   
Do niec rzekł: xiąże Igorze! niemało ci  sławy, a Konczakowi zgryzoty a Rusi 

wesela.   Igor rzekł:  O Dońcu! nie mało i ty masz sławy kołysząc xięcia na 
wełnach, ścieląc mu zieloną trawę na swoich srebrnych brzegach,  odziewając go 

ciepłemi mgłami w cieniu zielonych drzew, strzegąc go kaczką na wo dzie, 
czajkami na strudze, cyrankami we wiatrach.   Nietak rzekł   Stugna  rzeka:   

chudą   ma strugę, a pożarłszy cudze ruczaje rostrzaskuje o pień łodzie.   
Młodemu xięciu Roscisla-wowi zaparł Dniepr ciemne brzegi.   Płacze Rościsława 

matka po młodym xięciu Rościsławie.    Więdną kwiaty żałobą, a dr-tewo z 
tęschooty ku ziemi sic przekłoniło; i nie skrzeczą sroki.   W ślad za Igorem 

jedzie Gzak z Konczakicm.   Wtedy wrony niekrakały, kawki   pomilkły,   ani 
sroki   nieskrzeczały skacząc po łozach, tylko dzięcioły kując wskazywały put ku

rzece,   słowiki wesolemi pieśniami świt zwiastowały.   Mówi Gzak)Konczakowi, 
jeśli sokół uleci ku gniazdu, sokolerozstrzc-

tajmy naszemi rłolcmi strzały. Rrzekł Konczak fio Gzakn, je śli sokół ku gniazdu
uleci, sokole zwiążemy z ładną dziewą. I rzekł Gzak Bończakowi, jeśli go z ładną

dziewą zwiążemy' nic będziem mieli ani sokolęcia, ani ładnej dziewy i poczną nas
bić ptaki w połowieckiem polu.

Bojan pieśniotwórca pochodów Światosławowych, w sta* rym Jarosława wieku rzekł 
Oldze Kogania małżonce: ciężko ci głowo kromia pleców * żle ci ciało kromia 

głowy, ruskiej ziemi krom Igora.   Słońce świeci na niebiosach ,  xiąże Tgor w 
ruskiej ziemi.   Dziewice pieją  na Dunaju.    Płyną głosy przez morze do 

Kijewa.   Igor jedzie w Boryczewo ku świę tej pirogoskiej bogarodzicy.   Strony 
rade, grody wesołe pie-pieśń xiążętom starym a  pote'm młodym.    Brzmij  sławo!

Igorowi Swiatosławiczowi,  bujnemu turowi   Wsewołodowi, Włodzirnirzowi 
Igorowiczowi.   Żyjcie xiążęta i drużyno! bi-ąca sic za chrześciany z 

pogańskiemi pułki. Sława xiążętom drużynie.   Amen.
fi ;!

ii ti
\ i \

8 i
P i

i