background image

Nie zadręczaj się dłużej tym, że ojciec dziecka nie 

płaci alimentów. Oto eBook, który w zwięzły 

i prosty sposób pomoże Ci już w kilkanaście 

tygodni wyegzekwować WSZYSTKIE 

ALIMENTY, również te zaległe!

Chciałabym Ci się do czegoś przyznać…

Otóż nie będę zachwalała tego 

eBooka 

i przekonywała Cię, że sama go przestudiowałam od deski 

do deski i dzięki niemu moje życie stało się różowe, kolorowe i w ogóle pławię się w dostatku, 
a mój eksmąż wścieka się, że musi płacić te 1000 zł alimentów miesięcznie.

Nie będę zmyślała takiej historyjki, bo… musiałabym kłamać.

Prawda jest taka, że mam wspaniałego, kochającego męża i cudownego syna.

Gdyby ktoś mi dawał za darmo eBooka, o którym Ci zaraz bliżej opowiem, nie wzięłabym go, bo 
jego tematyka po prostu mnie nie dotyczy.

Ani nie muszę nikomu płacić alimentów

ani nie walczę o ich wyegzekwowanie

ani nie irytuję się z powodu opieszałości komornika, który nie może ściągnąć paruset 
złotych alimentów miesięcznie, 

ani nie przeklinam byłego współmałżonka, który nie chce płacić tych alimentów

To wszystko jest mi obce.

Niespodziewane spotkanie

Traf chciał, że jakieś 2 miesiące wcześniej, zanim Janusz Wyląg – autor niniejszego eBooka – 
wysłał nam tekst o alimentach z propozycją jego wydania, spotkałam przyjaciółkę, której nie 
widziałam kilka dobrych lat.

Z Marzeną (tak miała na imię) znałyśmy się jeszcze z czasów liceum, ot, zwykła znajomość, jakich 
wiele. Z powodu wyjazdu na studia – jak to na ogół bywa – kontakt się urwał. Od dziewczyn 
z klasy wiedziałam tylko, że Marzena wyszła już za mąż, ale studiów nie wiedzieć czemu nie 
skończyła, choć podobno nadal mieszka w Krakowie.

No i tak się złożyło, że przypadkiem trafiłyśmy na siebie w… Carrefourze. Stałam przy regale 

background image

z sokami i wybierałam jakiegoś Kubusia dla małego, gdy nieopatrznie potrąciła mnie wózkiem 
młoda kobieta. Rzuciła zdawkowe „przepraszam” i chciała już przejść dalej, ale gdy podniosłam 
głowę, jakoś mimowolnie spytałam: „Marzena?”.

Stałyśmy tak z 5 minut, gawędząc, co to tam u nas się nie wydarzyło przez te lata. Zwykła gadka 
szmatka. W trakcie rozmowy przyglądałam się Marzenie i nie mogłem się nadziwić, jak się 
zmieniła od czasów liceum. Przekroczyła ledwo trzydziestkę, a twarz miała pooraną zmarszczkami, 
nie była nawet szczupła, ale zwyczajnie chuda, i nie miała makijażu, choć nigdy w szkole nikt jej 
nie widział nieumalowanej.

Nie dopytywałam się, rzecz jasna, czy wszystko w porządku. Spytałam tylko dla podtrzymania 
rozmowy, jak się jej układa małżeństwo. No i wtedy powiedziała, że jest dawno po rozwodzie.

– A daj spokój, zwykłym chamem się okazał – kontynuowała, choć nie dopytywałam o nic (teraz 
już nie pamiętam, jak dokładnie brzmiały jej słowa, ale sens na pewno był właśnie taki). – Studia 
rzuciłam przez niego, żeby opiekować się dzieckiem. Bo dziewczynka nam się urodziła. Alicja. 
Teraz zostałyśmy same.

Urwała i stałyśmy w milczeniu między regałami w sklepie, a ludzie omijali nas dookoła.

– No ale co ja ci tu będę wylewać swoje żale. Było, minęło, żyje się dalej.

Pamiętam, że stała wtedy przed regałem z sokami pomidorowymi. Wzięła najpierw sok 
z Tymbarka, potem chwyciła taki z „Jedynki” i ostatecznie włożyła do koszyka ten drugi. Co tu 
kryć, żal mi się jej zrobiło.

Gdy zagadnęłam jeszcze na koniec, powiedziała, że mieszka teraz sama, a „męża ma w dupie” 
(pamiętam, że właśnie tak to ujęła) i nie będzie go prosić o żadne pieniądze, bo i tak nic jej nie da.

Dwa miesiące później…

O całym zajściu pewnie bym zapomniała, gdyby nie to, że niebawem Janusz przesłał nam 

eBooka 

Jak skutecznie wyegzekwować świadczenia alimentacyjne wraz z wzorami pism sądowych  
i egzekucyjnych
.

Zawsze, przyjmując eBooki do wydania, starannie je selekcjonujemy. Moją pierwszą myślą w tym 
przypadku było: czy to się w ogóle sprzeda?

Ale wtedy przypomniałam sobie spotkanie z Carrefoura. Zdobyłam od innej koleżanki z klasy adres 
Marzeny i szybko przesłałam jej eBooka, jeszcze przed korektą, a Januszowi odpisałam, 
że wydamy jego tekst.

background image

Nadszedł czas, gdy trzeba było napisać tę ofertę. I wtedy dostałam wzruszającego maila od 
Marzeny. Nie będę go tu przytaczała, bo nie chciałabym naruszać jej prywatności, zresztą mail był 
strasznie długi i dość osobisty.

W każdym razie dziękowała mi wylewnie za pomoc i zdradziła, że złożyła już pozew o alimenty 
choć jeszcze sprawa się nie skończyła, już dostaje 800 zł miesięcznie na Alicję! (Zanim nie 
przeczytałam 

eBooka,

 też nie wiedziałam, że można wyegzekwować alimenty już w trakcie 

procesu, tymczasem jest to możliwe dzięki tzw. postanowieniu o zabezpieczeniu roszczenia).

Opowiedziałam tę historię, ponieważ – jak mówiłam na początku – sama musiałabym kłamać, 
gdybym miała przekonywać kogokolwiek, że ten eBook odmienił moje życie.

Mojego nie odmienił, ale wiem, że może innym przywrócić radość z życia. Jednej osobie już 
przywrócił. Może będziesz następny?

Kto może domagać się alimentów?

Bardzo chciałabym, żeby z dobrodziejstw tego 

eBooka

 mogło skorzystać jak najwięcej osób.

W życiu często bywa tak (jak w historii Marzeny), że ludzie nie wiedzą, jakie przysługują im 
prawa. Nie każdy stara się o alimenty, choć mógłby z powodzeniem je otrzymać.

Kto i przeciw komu może złożyć pozew o alimenty? Oto najczęstsze sytuacje:

Jeśli współmałżonek (czy to były, czy obecny, np. w przypadku separacji) nie dokłada się 
do utrzymania dziecka, to drugi współmałżonek może domagać się alimentów na rzecz 
dziecka
 (sytuacja Marzeny). 

Jeśli współmałżonek nie chce łożyć na dziecko, to w dalszej kolejności można się domagać 
alimentów od jego rodziców
dziadków, a nawet rodzeństwa

Jeśli rodzice są w niedostatku, a ich dzieci mają źródło utrzymania, to rodzice mogą 
domagać się alimentów od swych dzieci

Jeśli znalazłeś się w takiej sytuacji albo znasz kogoś, kto ma takie problemy – nie bądź dłużej 
bierny i rozwiąż raz na zawsze tę uciążliwą i niezdrową sytuację (to, że tylko jeden rodzic 
utrzymuje dziecko, doprawdy nie jest naturalnym stanem rzeczy)!

A jeśli nie Ty masz prawo do alimentów, ale ktoś inny, kogo znasz – pomóż mu i daj mu znać 
o tym 

eBooku

!

„Wiem, że przysługują mi alimenty, ale co dalej?”

Janusz Wyląg, gdy decydował się na napisanie tego eBooka, dobrze wiedział, że wielu ludziom 
trudno wyegzekwować należne im świadczenia, bo grzęzną w zawiłościach naszego często 
niedoskonałego prawa.

Koniec końców zniechęcają się i nie robią nic, by uzyskać należne im pieniądze. Jak sam autor 
pisze:

background image

„(…) najczęstszą przyczyną bezskuteczności świadczeń alimentacyjnych jest 
BIERNOŚĆ WIERZYCIELI ALIMENTACYJNYCH
. Chodzi mi tu głównie 
o niewysyłanie pism procesowych do organów egzekucyjnych (komorników, sądów 
rejonowych, które sprawują nadzór nad komornikami). Wysyłka jednego pisma 
(koszt: ok. 1,50 zł) miesięcznie z różnymi wnioskami, zapytaniami o stan egzekucji 
może sprawić, że należności będą egzekwowane wielokrotnie szybciej niż 
w pozostałych sprawach egzekucyjnych”.

Niestety, nie ma co liczyć na to, że komornik sam ściągnie należność. Wiesz czemu?

„(…) komornicy sądowi traktują sprawy alimentacyjne jako zło konieczne – 
z powodu trudności z wyegzekwowaniem należności, a tym samym ze względu 
na niskie koszty egzekucyjne oraz konieczność podejmowania wielu czynności 
z urzędu (tj. bez wniosku wierzycielki). Lepiej jest prowadzić egzekucję przeciwko 
jakiemuś przedsiębiorcy czy szpitalowi, bo wystarczy zająć konto bankowe, 
a pieniądze same »spływają«”.

Dłużej nie będę Cię zachęcała do kupna eBooka, bo jeśli rzeczywiście od dawna bez skutku 
dopominasz się o swoje alimenty – wierzę, że nie przepuścisz okazji uporania się raz na zawsze 
z tym problemem!

Jeśli pragniesz:

zapewnić godziwe dzieciństwo swojemu dziecku, bez trosk i zamartwiania się o to, jak 
przeżyć "do pierwszego”, 

pozbyć się uczucia żalu, że współmałżonek Ci nie pomaga, choć byłby w stanie dokładać się 
do utrzymania dziecka, 

raz na zawsze ukrócić wścibskie pytania znajomych: „Czemu on Ci nie płaci?!”, 

skłonić dzieci, żeby pomogły Ci się utrzymać, ponieważ samemu nie jesteś w stanie 

– nie wahaj się dłużej i

   dodaj eBooka do

 

    koszyka.

 

 

Gdy zdecydujesz się na kupno, autor wytłumaczy Ci krok po kroku, jak uzyskać alimenty 
(zaległe, obecne i te, które będziesz otrzymywać jeszcze przez kilka lat). W eBooku znajdziesz 
w szczególności przydatne wzory pism, które będą Ci potrzebne, a więc:

pozew o alimenty z wnioskiem o zabezpieczenie powództwa, 

wniosek o nadanie wyrokowi klauzuli wykonalności, 

skargę na czynność komornika w trybie K.p.c., 

skargę na czynność komornika w trybie administracyjnym, 

wzory wniosków do komornika sądowego, 

wniosek egzekucyjny, 

wezwanie do zapłaty przed skierowaniem sprawy na drogę postępowania 
egzekucyjnego/sądowego. 

Pragniemy gorąco, żeby eBook ten dotarł do jak największej ilości osób, które potrzebują pomocnej 
dłoni w walce z bezdusznością prawa, bo zetknęły się z arogancją ludzi, których nie powinni byli 
spotkać na swej drodze…

background image

Dlatego też cena tego eBooka jest wręcz symboliczna. Mimo to jeśli z jakiegoś powodu będziesz 
niezadowolony, zwrócimy Ci pieniądze.

Twoja 30-dniowa gwarancja zwrotu pieniędzy!

Udzielam Ci bezwarunkowej
30-dniowej gwarancji satysfakcji.
 Jeżeli w ciągu 30 dni od daty zapłaty stwierdzisz, 
że nie jesteś usatysfakcjonowany i powiadomisz mnie o tym, zwrócę Ci Twoje 
pieniądze
.

Iwona Kielar, wydawca

PS Ta książka – choć króciuteńka i poruszająca sprawy wielu osobom obce (tak jak mi) – TOBIE 
może przywrócić radość życia
!

A jeśli znasz kogoś, komu może pomóc – powiedz jej o tym. Jeśli nie Tobie, to może INNYM 
przywróci życie wolne od trosk
!

 KUP TERAZ


Document Outline