6HNUHWSU]\FLėJDQLD
2GNU\ZDMSUDZDU]ėG]ėFH
PLãRġFLėLVHNVHP
,GĨGR
3U]\NáDGRZ\
UR]G]LDá
6SLVWUHĞFL
1RZRĞFL
%HVWVHOOHU\
=DPyZGUXNRZDQ\
NDWDORJ
'RGDMGRNRV]\ND
=DPyZFHQQLN
=DPyZLQIRUPDFMH
RQRZRĞFLDFK
:\GDZQLFWZR+HOLRQ6$
*OLZLFH
WHO
HPDLOVHQVXV#VHQVXVSO
.DWDORJNVLąĪHN
7ZyMNRV]\N
&HQQLNLLQIRUPDFMH
$XWRU6DQGUD$QQH7D\ORU
7ãXPDF]HQLH0DUWD%RUNRZVND
,6%1
7\WXãRU\JLQDãX
6HFUHWVRI$WWUDFWLRQ7KH8QLYHUVDO
/DZVRI/RYH6H[DQG5RPDQFH
)RUPDW$VWURQ
0DJQHW\]PXF]Xþ
3UDZRSU]\FLėJDQLD
3UDZRF]\VWHJRSRĦėGDQLD
3UDZRSDUDGRNVDOQHJR]DPLDUX
3UDZRKDUPRQLL
(QHUJHW\]XMėFDPLãRġþ
&DãHĦ\FLHMHVWZ\PLDQėHQHUJLL7HMNWyUDZ\Sã\ZD]&LHELHLWHMNWyUėHPLWXMė
LQQLOXG]LH(NVF\WXMėFHNU]\ĦRZDQLHVSRMU]HĝEROHVQHXNãXFLHV]SLONė]ãRġOLZRġFL
F]\]DSLHUDMėFHGHFKZSLHUVLRġZLDGF]\Q\³WRZV]\VWNRMHVWEH]SRġUHGQLė
NRQVHNZHQFMėIDOHQHUJHW\F]Q\FKNWyUHZ\WZDU]DV]NDĦGHJRGQLD3R]QDMSUDZD
NLHUXMėFHIL]\NėHPRFMLL]DF]QLMġZLDGRPLHNV]WDãWRZDþVZRMHSU]H]QDF]HQLH
3U]\FLėJDMSR]\W\ZQHZLEUDFMHPLãHGRġZLDGF]HQLDF]\QLHVSRG]LHZDQHXF]XFLD
³MDNPDJQHV1DZHWMHġOLG]LġVãRZDWHEU]PLėZ7ZRLFKXV]DFKMDNQLH]UR]XPLDãH
]DNOĚFLDZãDġQLHWDNVLėĦNDSRPRĦH&L]UR]XPLHþFRVNãDGDVLĚQD7ZRMHRVRELVWH
SROHHQHUJHW\F]QHLZMDNLVSRVyEZSã\ZDRQRQD7ZRMHĦ\FLH3DPLĚWDMĦHPDWR
ZLĚNV]H]QDF]HQLHZUHODFMDFKPLĚG]\OXG]NLFKQLĦ7ZyMZ\JOėGLQWHOHNWF]\VWDWXV
PDWHULDOQ\1LH]DOHĦQLHRGWHJRF]\MHVWHġZ]ZLė]NXF]\WHĦV]XNDV]SDUWQHUD
G\VSRQXMHV]ZHZQĚWU]QėVLãėDE\]PLHQLþ:DV]ėZ]DMHPQėHQHUJLĚLZFLėĦQDQRZR
GRġZLDGF]DþLQW\PQRġFLRGGDQLDRUD]SUDZG]LZHMPLãRġFL
1DVWUyMRVRELVWHSROHHQHUJHW\F]QHL]DF]QLMZLURZDþZRUELFLHPLãRġFL
3DQRZDQLHQDGHQHUJLėXP\VãX
8QLZHUVDOQHSUDZDGHF\GXMėFHR7ZRLPORVLH
3U]\FLėJDQLHRNUHġORQ\FKRVyELZ\PDU]RQ\FK]ZLė]NyZ
0LãRġþZãDVQDLXV]F]ĚġOLZLDQLHLQQ\FK
8]GUDZLDQLHEROHVQ\FKUHODFML
2SFMHZãDġFLZHMGOD&LHELHDILUPDFML
-DN]GUDG]DþF]\OLSRUDGQLN
GODQLHZLHUQHJRPĚĦF]\]Q\
,GĨGR
3U]\NáDGRZ\
UR]G]LDá
6SLVWUHĞFL
1RZRĞFL
%HVWHVOOHU\
=DPyZGUXNRZDQ\
NDWDORJ
'RGDMGRNRV]\ND
=DPyZFHQQLN
=DPyZLQIRUPDFMH
RQRZRĞFLDFK
:\GDZQLFWZR+HOLRQ6$
*OLZLFH
WHO
HPDLOVHQVXV#VHQVXVSO
.DWDORJNVLąĪHN
7ZyMNRV]\N
&HQQLNLLQIRUPDFMH
$XWRU0DW\OGD:\VRNLĝVND
,6%1
)RUPDW$VWURQ
6]WXNDSURZDG]HQLDSRGZyMQHJRĦ\FLD
-DNQLHGDþVLĚSU]\ãDSDþ"
-DNXNU\ZDþGRZRG\"
-DNXPLHMĚWQLHNãDPDþ"
3U]HF]\WDM]DQLPZSDGQLHV]
7\ONRGOD7ZRLFKRF]X«
'URJLPĚĦF]\]QR3RGZyMQHĦ\FLHWRQLHURERWDGODPLĚF]DNyZ3RWU]HEDRGSRZLHGQLHM
GDZNLVSU\WXSRP\VãRZRġFLSHUILGLLLQWHOLJHQFMLDF]DVHPQDZHWMDVQRZLG]HQLD
E\QLHGDþVLĚSU]\ãDSDþQDUR]NRV]Q\FKVNRNDFKZERN=DVWDQDZLDV]VLĚPRĦH
FRE\QD7ZRLPPLHMVFX]URELãZãDGFDNRELHF\FKVHUF³-DPHV%RQG"7HUD]QLH
PXVLV]MXĦNRPELQRZDþMDNXNU\þGRZRG\Å]EURGQLµLRGVXQėþRGVLHELHSRGHMU]HQLD
']LĚNLVSHFMDOQLHGOD&LHELHREP\ġORQHMVWUDWHJLLG]LDãDĝZ\MG]LHV]FDãR]NDĦGHM
RSUHVML1DXF]\V]VLĚWDNĦHVWZDU]DþVRELHEH]SLHF]QėSU]\VWDĝZ]DSDVRZ\PSRUFLH
=WDNėLQVWUXNFMėREVãXJLQLHVWUDV]QD&LEĚG]LHĦDGQDLQZLJLODFMDZġFLELDQLHQRVD
LQLHZ\JRGQHS\WDQLD7HUD]ġZLDWWR]DPDãRERSU]HFLHĦĦ\MHVLĚW\ONRGZDUD]\
-DNNãDPDþSU]HNRQXMėFRLQLHSR]ZROLþE\]GUDG]LãD&LĚPRZDFLDãD"
*G]LHLMDNVLĚVSRW\NDþE\]PLQLPDOL]RZDþU\]\NRSU]\ãDSDQLD"
&R]URELþE\QLHZ\GDã\&LĚ7ZyMWHOHIRQLNRPSXWHU"
'RF]HJR]GROQDMHVWSRGHMU]OLZDNRELHWD"
-DNXPLHMĚWQLHJRVSRGDURZDþF]DVHP"
:MDNLVSRVyE]U\ZDþ]NRFKDQNė"
SPIS
TREĝCI
Przedmowa .....................................................................................5
WstÚpniaczek .................................................................................7
1. Dobre zïego poczÈtki… .................................................................9
2. W domu i poza domem ................................................................13
3. Telefon ..........................................................................................19
4. Dowody zbrodni ...........................................................................23
5. Internet .........................................................................................27
6. Kïamstwa ......................................................................................33
7. Kilka sïów o kobiecej naturze, czyli najlepsze przyjacióïki .......41
8. Do czego podejrzliwa kobieta jest zdolna,
a do czego by siÚ nie przyznaïa… ...............................................45
9. Od czego siÚ to wszystko zaczÚïo,
czyli podejrzliwe paranoje ...........................................................51
10. Tïo .................................................................................................57
11. Zachowanie i stereotypy ..............................................................61
12. Jak znaleěÊ na to wszystko czas? .................................................65
13. Prezenty ........................................................................................69
14. Wypieraj siÚ, wypieraj, wypieraj .................................................73
15. A jeĂli sprawy zajdÈ za daleko? ....................................................77
16. O ukrywaniu tajemnic ..................................................................83
Sïowo na koniec ............................................................................87
Dowody zbrodni
23
4.
DOWODY
ZBRODNI
Dowody zbrodni
24 J
AK ZDRADZAm
,
CZYLI PORADNIK DLA NIEWIERNEGO M}¿CZYZNY
o dobrze, skupmy siÚ teraz na jakĝe waĝnym, a tak bardzo igno-
rowanym przez mÚĝczyzn dopuszczajÈcych siÚ zdrady aspekcie,
jakim sÈ dowody.
Ja wiem, ĝe jesteĂ zapracowanym mÚĝczyznÈ, który nie przywiÈ-
zuje wiÚkszej wagi do szczegóïów. W tej materii szczegóïy sÈ jednak
wszystkim. Jeden maïy szczegóï moĝe byÊ powodem do karczemnej
awantury, a w dalszej perspektywie nawet i do rozpadu Twojego
zwiÈzku… a przecieĝ tego wïaĂnie chcesz uniknÈÊ. Skoro siÚgnÈïeĂ
po tÚ ksiÈĝkÚ, jesteĂ czïowiekiem, któremu zaleĝy przede wszystkim
na peïnej dyskrecji.
PamiÚtaj przede wszystkim o tym, ĝe kobieta, z którÈ mieszkasz, nie
tylko Ci gotuje i sprzÈta. Ona równieĝ robi pranie. Wiem, byÊ moĝe
w pierwszej sekundzie jest to maïo odkrywcze, ale zdaj sobie sprawÚ
z tego, ĝe ona, przygotowujÈc rzeczy do prania, przeglÈda Twoje kie-
szenie w obawie, ĝeby czegoĂ przez przypadek nie wypraÊ.
PamiÚtaj wiÚc o wyjÚciu wszelkich dowodów z kieszeni swoich
spodni, koszul, kurtek. Najlepiej zrobisz, jeĝeli bÚdziesz od razu pa-
miÚtaï o wyrzucaniu takich rzeczy, jak paragony ze sklepów (no chyba
ĝe bÚdziesz potrafiï wyjaĂniÊ partnerce zakup butelki wina, ĝóïtego
sera i paczki prezerwatyw…), bilety z kina (dlaczego byïeĂ w kinie
bez niej?), rachunki z restauracji (rozmowa firmowa? W tej roman-
tycznej knajpie?), rachunki ze sklepów („Gdzie jest ta bielizna, skoro
kupiïeĂ jÈ dla mnie miesiÈc temu? Bo przecieĝ kupiïeĂ jÈ dla mnie,
PRAWDA?”), potwierdzenia rezerwacji z hoteli („Rezerwacja w hotelu
dla twojego kolegi? Na DWIE osoby jeden pokój?”), reklamowe pudeï-
ka zapaïek z hoteli („A co robiïeĂ w hotelu USTRONIE i dlaczego ja
o tym nic nie wiem?”), foldery reklamowe z wystaw, przedstawieñ,
koncertów („Beze mnie?”).
N
Dowody zbrodni
25
KartÚ do telefonu najlepiej trzymaj w opakowaniu do CD — pod
pïytÈ z tytuïem jakiegoĂ swojego projektu potrzebnego w pracy (kobiety
majÈ generalnie gdzieĂ pracÚ swojego partnera i na pewno tam nie bÚdÈ
niczego szukaÊ).
Dowodem moĝe byÊ teĝ Ălad szminki na Twoim koïnierzu, a te
szmineczki robiÈ teraz z bardzo trwaïych skïadników, wiÚc radzÚ za-
opatrzyÊ siÚ w zapasowÈ koszulÚ. No chyba ĝe Twoja kochanka ma
fantazjÚ i ustami zdejmuje Ci równieĝ bieliznÚ…
Moĝe siÚ teĝ zdarzyÊ, ĝe dowody pojawiÈ siÚ równieĝ na Twoich
plecach. W tym przypadku naprawdÚ juĝ nie mam pomysïu, co zrobiÊ…
Bo jak tu ukryÊ piÚciocentymetrowe zadrapania po tipsach?
ZapobiegaÊ? Ale to chyba przesada obcinaÊ paznokcie kochance,
zanim siÚ jÈ przeleci, poza tym co ze Ăladami ugryzieñ, jeĂli noc zrobi
siÚ szalona?
Polecam delegacje albo tajemniczÈ chorobÚ, obolaïe koĂci — co-
kolwiek, co spowoduje, ĝe nie bÚdziesz musiaï zdejmowaÊ z siebie
ubrania. Tylko wiesz, rany po ugryzieniach, zwïaszcza ludzkich, gojÈ
siÚ strasznie dïugo, wiÚc musi to byÊ jakaĂ przewlekïa choroba i to taka,
przy której Twojej kobiecie nie przyszïoby do gïowy masowanie Ci
pleców maĂciÈ rozgrzewajÈcÈ…
Malinki teĝ bywajÈ kïopotliwe. Najlepiej wprowadziÊ zakaz pozo-
stawiania jakichkolwiek Ăladów na skórze. Jeĝeli Twoja kochanka jest
wyrozumiaïa, na pewno siÚ zastosuje, jeĝeli nie… no cóĝ, pozostaje
Ci tajemnicza choroba lub puderek (znajdziesz w kosmetyczce swo-
jej kobiety, najlepiej weě ten w pïynie, na pewno bÚdzie trwalszy).
Pozostaje równieĝ dowód w postaci Twojej seksualnej sprawnoĂci.
Wszystko powinno byÊ w porzÈdku, jeĂli jesteĂ samcem alfa zdolnym
do kopulacji w kaĝdych warunkach, o kaĝdej porze i z kaĝdÈ part-
nerkÈ. JeĂli jednak jesteĂ zwykïym partnerem (to znaczy takim, o któ-
rym kaĝda statystyczna kobieta mogïaby powiedzieÊ: „No, tak to bywa,
ĝe po orgazmie on potrzebuje co najmniej 30 minut na drzemkÚ, przy
czym te 30 minut trwa coĂ okoïo doby”), to musisz mieÊ siÚ na bacz-
noĂci. Czemu?
26 J
AK ZDRADZAm
,
CZYLI PORADNIK DLA NIEWIERNEGO M}¿CZYZNY
Poniewaĝ jeĂli zazwyczaj to Ty jÈ namawiasz do radosnego seksu,
a ona zwykle odmawia, a tutaj nagle sytuacja siÚ odwróci i jakoĂ dziw-
nie dïugo nie bÚdziesz miaï ochoty speïniaÊ swoich ïóĝkowych obo-
wiÈzków, przygotuj siÚ na podejrzenia.
No chyba ĝe nauczysz siÚ zaspokajaÊ swojÈ kobietÚ w inny sposób
niĝ wiadomy. Miaïabym trochÚ pomysïów w tym temacie, ale wierzÚ
w TwojÈ kreatywnoĂÊ, drogi Czytelniku.
Internet
27
5.
INTER
NET
Internet
28 J
AK ZDRADZAm
,
CZYLI PORADNIK DLA NIEWIERNEGO M}¿CZYZNY
nternet. Bïogosïawieñstwo naszych czasów, kopalnia wiedzy, ogrom-
ne moĝliwoĂci i ogromna pokusa. Komunikatory, fora dyskusyjne,
sproĂne filmy, portale erotyczne, jednoznaczne ogïoszenia, zdjÚcia,
webcamy, blondynki, brunetki, rude… i to wszystko dostÚpne jednym
klikniÚciem…
IstniejÈ (uwierz mi) kobiety, które majÈ spory dystans do internetu
i rzeczy z nim zwiÈzanych, w tym równieĝ do nieodïÈcznie zwiÈzanej
z nim erotyki czy teĝ pornografii. Jednak kaĝda, nawet najbardziej
zdystansowana kobieta gdzieĂ gubi swojÈ tolerancjÚ wobec powszech-
nego afiszowania siÚ swojego partnera jego internetowymi flirtami czy
teĝ fascynacjami.
Problemu wïaĂciwie nie ma, kiedy robisz to w pracy (problemu dla
Twojego zwiÈzku, bo jak to, ĝe siedzisz w pracy, przeglÈdajÈc strony
pornograficzne, wpïywa na TwojÈ pracÚ, to juĝ Ty sam wiesz najle-
piej...). No chyba ĝe w pracy odwiedza CiÚ Twoja partnerka i czasa-
mi korzysta z Twojego komputera…
Ale skupmy siÚ na sytuacji, kiedy masz wïasnego laptopa bÈdě teĝ
jakiĂ stacjonarny komputer i korzystasz z niego w domu. I to zarówno
Ty, jak i Twoja dziewczyna. Z oczywistych wzglÚdów o dzieciach wolÚ
w tym konkretnym kontekĂcie nie wspominaÊ.
Chociaĝ pamiÚtam pewnÈ historiÚ, kiedy to mój kolega, oglÈdajÈc
sproĂny film otrzymany w e-mailu, zapomniaï o tym, ĝe po pokoju krÚci
siÚ jego córeczka w wieku przedszkolnym. Przekonany byï zatem, ĝe
niczego nie widziaïa, a tym bardziej nie sïyszaïa. Po czym na jednej
z rodzinnych imprez maïa zaczÚïa opowiadaÊ wszystkim, do czego tak
naprawdÚ sïuĝy penis, uĝywajÈc cytatów z podejrzanego ukradkiem
I
Internet
29
filmiku. Podobno potem opowiedziaïa teĝ o tym swoim kolegom i kole-
ĝankom z przedszkola, przez co jej grupa „Muchomorków” byïa naj-
bardziej zorientowana w jednoznacznym slangu przemysïu porno-
graficznego i przez co mój kolega musiaï siÚ gÚsto tïumaczyÊ i rodzicom
dzieci, i dyrektorce przedszkola.
WróÊmy jednak do tematu.
Aby uniknÈÊ takich sytuacji, pamiÚtaj o tym, ĝe komputer moĝe tak
samo szybko, jak staï siÚ Twoim przyjacielem, zamieniÊ siÚ w Twojego
wroga, donoszÈc Twojej dziewczynie w poĂredni sposób o tym, cze-
go tak naprawdÚ w nim szukasz.
A jak tego uniknÈÊ?
Nie posiadam ĝadnej rzetelnej wiedzy z dziedziny informatyki,
mogÚ siÚ jednak z TobÈ podzieliÊ paroma dobrymi radami na temat tego,
jak w prosty sposób spowodowaÊ, ĝeby niektóre rzeczy schowaïy siÚ pod
przysïowiowÈ latarniÈ.
Na poczÈtek kilka sïów o e-mailach. Zdarza siÚ bowiem, ĝe nawiÈzujÈc
pïomienny internetowy romans, mamy potrzebÚ przejĂÊ z naszÈ in-
ternetowÈ kochankÈ na bardziej prywatny (o ile moĝna tak mówiÊ w tej
sytuacji) grunt. Podajesz jej swój adres e-mail i korespondujesz z niÈ
jak szalony, czÚsto nie zwaĝajÈc na poczucie czasu, gïód, porÚ roku, iloĂÊ
pracy czy czekajÈcÈ na Ciebie na przystanku dziewczynÚ.
Dziewczynie jeszcze moĝe uda Ci siÚ wyjaĂniÊ spóěnienie, ale go-
rzej pójdzie wyjaĂnianie, kto to jest „Misia24” i dlaczego opisuje Ci
w mailu, w co jest aktualnie ubrana. Moja rada brzmi: kasuj, kasuj,
kasuj. I to zarówno wiadomoĂci, które otrzymaïeĂ, jak i te, które wy-
sïaïeĂ. Nie dodawaj takĝe jej adresu do swojej listy kontaktów.
Na pewno zdarzyïo Ci siÚ równieĝ, ĝe piszÈc jakÈĂ strasznie dïugÈ
wiadomoĂÊ, nagle w uïamku sekundy straciïeĂ wszystko przez nieza-
wodne Windowsy. NajczÚĂciej wiÚc zabezpieczasz siÚ przed takÈ utratÈ
kopiowaniem tekstu i trzymaniem go w tzw. schowku. Czy zawsze
pamiÚtasz, aby ten tekst usunÈÊ? A przecieĝ wystarczy nacisnÈÊ od-
powiednie klawisze, a caïy tekst siÚ wyĂwietli — i caïkiem moĝliwe,
ĝe to nie Ty je naciĂniesz oraz ĝe to nie Tobie siÚ wyĂwietli…
30 J
AK ZDRADZAm
,
CZYLI PORADNIK DLA NIEWIERNEGO M}¿CZYZNY
Jeĝeli bÚdziesz mieÊ szczÚĂcie, moĝe siÚ okazaÊ, ĝe Twoja part-
nerka jest osobÈ niemajÈcÈ zielonego pojÚcia o zawiïoĂciach systemu
binarnego i ĝe otwarcie strony internetowej jest dla niej równie zro-
zumiaïe jak fizyka kwantowa. W takiej sytuacji moĝesz czuÊ siÚ pra-
wie bezpieczny. Tak, napisaïam „prawie”, gdyĝ nie masz zielonego
pojÚcia, do czego zdolna jest zdeterminowana kobieta. Wierz mi, ĝe
jeĝeli jedynym sposobem na sprawdzenie tego, co mówi jej intuicja
(a zazwyczaj mówi prawdÚ), jest nauczenie siÚ obsïugi komputera, to
ona siÚ tego nauczy. I nie doĂÊ, ĝe siÚ nauczy, to jeszcze targana ĝÈ-
dzÈ zemsty zacznie to wykorzystywaÊ przeciwko Tobie. I bynajmniej
nie bÚdzie to nic przyjemnego.
Czasami masz na pewno ochotÚ na zatrzymanie pewnych zdjÚÊ, byÊ
moĝe i pewnych e-maili czy teĝ wiadomoĂci. Jeĝeli juĝ nie masz innego
wyjĂcia, moĝesz zapisaÊ je na komputerze, ale najlepiej zmieñ nazwÚ
pliku na takÈ, która nie wzbudzi podejrzeñ. A najlepiej na takÈ, która
kojarzy siÚ z TwojÈ pracÈ. WiÚkszoĂÊ kobiet (czy Wam siÚ to podoba, czy
nie) generalnie maïo interesuje siÚ WaszÈ pracÈ, ĝeby nie powiedzieÊ,
ĝe majÈ jÈ po prostu gdzieĂ. Poza tym pomyĂl sam, czy plik o nazwie
„Zamowienie.publi.skan” budzi TwojÈ ciekawoĂÊ?
Jeĝeli w jakiĂ sposób stanie siÚ tak, ĝe Twoja partnerka znajdzie
kompromitujÈcy TwojÈ godnoĂÊ plik, proponujÚ zapomnieÊ o zasa-
dzie „wypieraj siÚ, wypieraj, wypieraj”. ByÊ moĝe jest ona skuteczna
w pewnych sytuacjach, ale nie bÈdě naiwny. Kobieca intuicja w takim
przypadku zapala alarmowe czerwone Ăwiateïko w jej umyĂle, a wte-
dy… a wtedy kobieta zaczyna szukaÊ czegoĂ, czegokolwiek, co po-
twierdziïoby jej podejrzenia.
A przecieĝ nie chcesz byÊ ciÈgle podejrzewany o to, ĝe jesteĂ dra-
niem… Nawet jeĝeli rzeczywiĂcie nim jesteĂ, to wiesz to tylko Ty i tak
ma pozostaÊ. Prawda?
Mówisz wiÚc wtedy o swoim koledze, który jest czïowiekiem posia-
dajÈcym doĂÊ specyficzne, zbereěne poczucie humoru. I ten wïaĂnie
Twój kolega (na potrzeby ksiÈĝki nazwijmy go Jasiu) wysyïa Ci co jakiĂ
czas takie wïaĂnie zdjÚcia i dwuznaczne teksty, bo uwaĝa, ĝe to jest
niezmiernie Ămieszne. Ciebie oczywiĂcie to strasznie zniesmacza i nijak