kłopotliwe, aborcja, Dlaczego księża i Kościół mieszają się do aborcji


Dlaczego księża i Kościół mieszają się do aborcji?

Na temat aborcji powiedziano już wiele. Fakt, że aborcja jest pozbawieniem życia dziecka będącego jeszcze w łonie matki, czyli zabójstwem świadczy o ciężkiej winie moralnej osób dopuszczających się tego czynu. Zatem ciężka wina moralna aborcji jest bezdyskusyjna.

Zadaniem księży - wynikającym z powołania - jest prowadzić ludzi do zbawienia; pomagać im to osiągnąć. Zatem obowiązkiem kapłanów jest między innymi wskazywanie i piętnowanie każdego przejawu zła, każdego wykroczenia przeciw prawu Bożemu, przeciw przykazaniom. Toteż żaden ksiądz nie może być obojętny na drastyczne naruszanie przykazania "Nie zabijaj". Jego obowiązkiem jest przeciwdziałanie wszelkimi możliwymi sposobami dramatowi zabójstwa nienarodzonych. On nie tylko powinien "mieszać się" - on musi przeciwdziałać.

Co do sformułowania, dlaczego Kościół miesza się do aborcji, należy na wstępie zauważyć, że określenie "Kościół" posiada znaczenie bardzo szerokie. Często obiegowo mianem Kościoła określa się instytucje i urzędy kościelne, łącznie z osobami duchownymi różnych szczebli, co jest zbyt dużym uproszczeniem zmieniającym zasadniczy sens. Prawdopodobnie w pytaniu tym tak też Kościół rozumiano. Nawiasem mówiąc, może pojęcie Kościoła powinno być częściej omawiane na poświęconych temu zagadnieniu katechezach. Ale niezależnie od tego, czy to pojęcie będzie obejmowało większy czy mniejszy zakres, to zadaniem i obowiązkiem Kościoła na każdym szczeblu jest zajmowanie zdecydowanego, wyraźnego i jednoznacznego stanowiska za życiem i przeciw wszelkim próbom naruszania życia i zdrowia.

Odnośnie do drugiej części pytania - Czy nie powinny decydować kobiety?, należałoby zapytać: Dlaczego o tym miałaby decydować kobieta? Przecież kobieta, matka nie daje dziecku życia. Ona stwarza warunki do poczęcia, a kiedy z woli Boga - który powołuje do życia - dziecko pocznie się, nosi je aż do porodu "użyczając" przez ten czas swojego organizmu.

Dziecko - bez względu na etap swojego rozwoju - nie jest nigdy własnością kobiety. Ma swoje serce, swoją krew, swój organizm - jest oddzielną osobą. Żadna kobieta, matka, ojciec, lekarz czy ktokolwiek inny nie ma prawa decydować o życiu dziecka. Dziecko nie jest własnością matki, jest jej dane niejako "w depozyt". Ona ma je urodzić, ma - wspólnie z mężem - opiekować się nim i je wychować.

Nie ma żadnych przesłanek, a tym bardziej argumentów, aby dawać kobiecie prawo decydowania o życiu dziecka lub jego śmierci. Natomiast zarówno kobieta, jak i mężczyzna mają obowiązek, przed podjęciem współżycia małżeńskiego, zdać sobie sprawę z możliwości poczęcia i w tym momencie zadecydować o podjęciu współżycia lub rezygnacji z niego. Na tym między innymi polega odpowiedzialne rodzicielstwo, które jest obowiązkiem każdego małżeństwa.

Reasumując, księża i Kościół, czyli wszyscy chrześcijanie - ludzie dobrej woli muszą przeciwdziałać wszelkimi sposobami złu, jakim jest aborcja. Żaden człowiek (także matka) nie może decydować o życiu lub śmierci dziecka w żadnej sytuacji, podobnie jak żaden człowiek nie może decydować o życiu lub śmierci innego człowieka. Bóg jest dawcą życia i tylko On może to życie zakończyć.



Wyszukiwarka