43e. Jan Chryzostom Pasek, Pamiętniki, R.P. 1665 - 1668, oprac. Kamila Stachniak
Roku Panieńskiego 1665
Rozdział ten dotyczy opisu wojny domowe. (Podejrzewam, że mowa tu o rokoszu Lubomirskiego rozpoczętego 28 maja, ale nie jestem pewna). Po stronie Lubomirskiego znajdowało się 40 chorągwi. Marszałkiem wojsk po tej stronie był Adam Ustrzycki/Ostrzycki, a substytutem Józef Borek. Po stronie króla znajdowało się 60 chorągwi, którym przewodził wojewoda ruski Stanisław Jan Jabłonowski. Chorągwie królewskie ruszyły od Białejcerkwie w stronę Zasławia, potem w stronę Lwowa i Sambora, gdzie chcieli założyć siedlisko wojny. Pasek pisze, że ci którzy pozostali po stronie króla, mieli ruszać w stronę Lwowa (w tym sam Pasek). Król zwerbował 12 tys. kozaków.
Pisarz wspomina, że posłano także po oddziały do ordy ( orda → wojska koczowników), Chan nie dał jednak swych wojsk, mówiąc, że nie pomoże tam gdzie brat na brata szablę dobywa.
Wojsko Litewskie stojące po stronie króla było porządne i dobre. Pasek litewskich żołnierzy, opisuje jako wyrwanych z dziesięciu chlewów, ponieważ byli głodni, silni i dobrze rabowali. Wojska litewskie dostały cięgi pod Częstochową. Następnie pisarz opisuje podział województw w tej wojnie. Po stronie Lubomirskiego województwa: krakowskie, poznańskie, sandomierskie, kaliskie, łęczyckie (według przypisu w tym roku stanęły po stronie Lubomirskiego tylko województwo poznańskie i kaliskie). Reszta województw nie mogła stanąć po stronie Lubomirskiego, ponieważ byli bliżej króla, ale król ich nie werbował bo im nie ufał. Doradca króla Prażmowski doradzał królowi, aby po walce przywiązał do siebie wojska Lubomirskiego.
Następnie zostaje przytoczony list, który otrzymał - ślepy - Prażmowski w drodze z Warszawy do Łowicza. Nie wiadomo, kto go napisał, ale list ukazuje doradcę w bardzo negatywnym świetle. Według listu facet był strasznym babiarzem i dybał na cudze żony. Nadawca mówi również o tym, że Bóg powinien się go pozbyć, bo szkodzi Polsce i nie nadaje się aby przewodzić owieczkom → ludziom. Pod koniec listu wymienieni zostali doradcy władców starożytnych, którzy zostali zamordowani.
Ci którzy byli w chorągwi z Paskiem po stronie króla życzyli wygranej Lubomirskiemu ponieważ widzieli w nim nieszczęście całej szlachty. Walka była o to aby Lubomirski nie przeszkadzał w elekcji Kondeusza (francuza), którego na polskim tronie chciała obsadzić królowa Lud[o]wika. Z Francji chcieli się go pozbyć , ponieważ był strasznym wpływowym intrygantem. Król francuski bał się rewolucji, więc za wszelką cenę chciał go wcisnąć Polsce.
Wojsko skupiło się w województwie rawskim i mazowieckim, kiedy było wiadomo, że Lubomirski, po powrocie z banicji na śląsku, znalazł się pod Częstochową.
Pasek opisywał tę wojnę jako taniec goniony. Wojska króla goniące wojska Lubomirskiego. Obóz króla mieścił się między Rawą, a Głuchowskiem (dziś Głuchów). A sam król był w Rawie, gdzie mu się przykrzyło, więc chciał pojechać do najbliższego dworku szlacheckiego. Pojechał do szlachcica Sułkowskiego, gdzie w tym czasie przebywał Pasek. Sułkowski był zadowolony z wizyty króla jednak jego żona zwyzywała władcę, nim ten zsiadł z konia. Winiła go za wojnę i śmierć bliskich. Król widząc, że nie jest mile widziany zawrócił. Następnego dna żona owego gospodarza zjawiła się u króla tłumacząc swe zachowanie, tym, że zniszczono jej brzezinę. Król zaoferował jej za brzezinę 2000 zł, a ona wzięła tylko 50zł.
Następnie Pasek opisuje walkę pod Częstochową. Na wojska Lubomirskiego posłano kilka tys. koronnego i litewskiego. Tak lubomirszczykowie natarli na Litwinów, że ci chcieli uciekać do klasztoru. Mało zabito większość zwalono z koni i puszczono piechota do króla. Jako zakładników wzięto pięciu Paców (wg przypisu tylko trzech).
Następnie w związku z informacją o pertraktacjach króla z Lubomirskim (ponieważ król nie mógł wojsk Lubomirskiego dogonić) przytacza Pasek bajkę o rybaku, z którym ryby nie chciały tańcować gdy ten grał, to je ubił.
Następnie 8 listopada zawarto rozejm w Palczynie.
Roku Pańskiego 1666
Na początku rozdziału Pasek wspomina proroctwo dotyczące tego roku: Gdy rok policzy po trzykroć sześć, Marek zaśpiewa „Alleluja”, Jan stanie w [Bożym] Ciele ([…] Jan Kazimierz będzie panował), Polska będzie jęczała: biada, biada. Proroctwo zostało spełnione: w święta Wielkiej Nocy wypadło św. Marka, a św. Jana w Boże ciało. I nie jeden w państwie zakrzykną biada.
Pisarz wspomina o sejmie, który trwał od 17.III - 4.V. Został on zwołany aby złagodzić niezadowolenie wśród ludu. Później Pasek poucza, że warto mieć znajomości i za wszelką cenę dostać się na sejm, ponieważ na sejmie można się lepiej nauczyć prawa i polityki niż w jakiejś szkole.
Sejm nic dobrego nie wniósł wg Paska. Nic konkretnego nie ustalono tyle, że jeszcze bardziej się wszyscy kłócili. Sejm wniósł zawziętość i rozjątrzenie pomiędzy ludzi. Dalej pisze o przenosinach Krasińskiego do pałacu Aleksandra Lubomirskiego, po ślubie z Chodkiewiczówną. Nastąpiło to w poniedziałek po Wielkiej Nocy. Wspomina o zabawie i o tym, że król bawiąc się nie dowierzał chorobie królowej. Niedługo po Wielkiej Nocy królowa zmarła. Była wymęczona przez to jak wiele poświęciła aby usadzić na tronie francuza. (wg przypisów wydarzenia te miały miejcie rok później). Po jej śmierci przeciwnicy francuza nabrali więcej siły.
Wojska Lubomirskiego zeszły się z królewskimi w Mątwach (pod Inowrocławiem) po dwóch stronach Noteci. 13 lipca król kazał przeprawić się przez rzekę. Zdążył przeprawić część wojska gdy modą kozacką bez ładu, byle jak natarły wojska Lubomirskiego. Potem następuje opis bitwy. Pasek podkreśla, że walka była trudna bo nie wiadomo było kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Ci którzy byli po stronie Lubomirskiego mieli przewiązane białe chusty nad lewym ramieniem. Przez to, że wojska mało się różniły łatwo został zabity pułkownik Czop. Z samego bliska kulkę w łeb. Facet który to zrobił był brany za swojego.
Król zmęczony wojną domową prosił Lubomirskiego o otwartą walkę. Lubomirski odparł, że nie będzie bił się z królem w otwartej walce, tylko dalej będzie się bronić, jednak dla dobra Rzeczy Pospolitej może mieć wzgląd na Palczyński Traktat. Potem dalej ganiają się po Polsce, aż zawierają kolejny traktat pod Łęgonicami.
Wszyscy żałują śmierci Czarnieckiego. Król ma wyrzuty sumienia przez straty w ludziach. To prowadzi do jego depresji i późniejszej abdykacji. Wspomina też pasek, że po śmierci Lubomirskiego w Polsce i na Ukrainie jeszcze się zamieszało. Potem rozpisuje się strasznie o tym jaki to Czarniecki był wspaniały (kolejna dygresja). Potem przytacza postanowienia traktatu spod Łęgonic. W którym jest m. innymi o amnestii, król obiecuje odesłać wojska pod granice państwa, a resztę wojsk rozebrane na płace w województwa. Król obiecał również zadośćuczynienie szlachcie. Lubomirski miał natomiast oficjalnie przeprosić króla. Po podpisaniu traktatu pojechali pod górę Jaroszyn, gdzie odbyły się oficjalne przeprosiny. Po ceremonii król pojechał do warszawy, a Jerzy Lubomirski do Jałowca, a potem zmarł we Wrocławiu (31 stycznia 1667).
Pod koniec rozdziału Pasek oddał się refleksji czy naprawdę potrzebne są wojny.
Rok pański 1667
Pasek na zimę pojechał do Węgrzynowic, gdzie złapał dobry kontakt z Janem Albrechtem Lipskim, wojewodą rawskim i Piotrem Śladkowskim chorążym rawskim. Obaj bardzo lubili Paska i chcieli go wydać za swe córki. Śladkowski ze Śladkowską, która miała wieś Boża Wola. Był jeszcze
Na przedsejmowym 7 lutego, był marszałkiem. Chcieli żeby posłował na sejmie, ale się wymigał. W tym czasie posłowali Adam Nowomiejski, Anzelm Piekarski. Potem podaje instrukcje do sejmu, która ma aż 33 artykuły(punkty). Przed tym sejmem wmuszono w niego przyjęcie stanowiska podkomorzego od spraw granicznych, mówiąc, że to wstęp do innych honorów. Jako urzędnik mógł pierwszy zabierać głos na sejmikach. Wysyłali go w poselstwie do króla, arcybiskupa Mikołaja Prażmowskiego i biskupa kujawskiego ks. Czartoryskiego Kazimerza Floriana.
Jeżeli chodzi o kandydatki na żony to ojcowie zniechęcali do konkurencyjnej kandydatki. Strasznie je obsmarowywali. (i tak Radoszowska miała matkę „swawolną występnicę”, a Śladkowska jest „zła jako jaszczurka i bez mała nie podpija”). Zapraszali go do siebie ciągali po weselach. Raz Śladkowski zaprosił do siebie Paska w ostatki i nawet księdza zwołał chcąc ślubu dokonać. Wszystko to sprawiło, że Pasek przeżywał rozterkę, nie wiedząc, którą z pań powinien wybrać.
Był jeszcze Jędrzej Remiszowski, który chciał Paska wydać za swą siostrę wdowę i proponował by do niej w Krakowskie jechać. Pojechali więc do Olszówki po drodze wstąpił Pasek do wuja i pojechali do wdowy. Zamówili grajków i bawili się u Remiszowskiej. Tam Pasek wdał się w rozmowę z wdowa. Już przy pierwszym tańcu i rozmowie stwierdził, że była bliska jego sercu. Zgodzili się na ślub i aby dać temu wyraz Pasek zamówił piosenkę. Bardzo szybko zdecydowali się na ślub. Już w niedziele (a to był czwartek) Pasek pisze list do Śladkowskiego prosząc na wesele. I tak Pasek został mężem wdowy z szóstką dzieci, która bardzo młodo wyglądała.
Pod koniec rozdziału wspomina o śmierci Lubomirskiego i Potockiego.
Rok Pański 1668
Wspomina o początku swego życia w Olszówce po ślubie. Potem wspomina Pasek o sejmie, na którym król zrzekł się tronu (sejm: 27 sierpnia 16 września)ponieważ tak mu radził ślepy doradca, który tak naprawdę nie myślał o spokojnej starości króla, tylko o tym, by na tron tamtego francuza posadzić. Po abdykacji Kazimierz trochę żałował decyzji. Wyjechał do Francji. Potem zawiązała się konfederacja szlachty (w czasie bezkrólewia). Władzę w rweku miał były (ślepy) doradca króla.