PYTANIA EGZAMINACYJNE.
Filozofia- podstawowe definicje i problemy związane z ich uogólnieniem.
W starożytności filozofia utożsamiana była z wiedzą, której źródłem jest ciekawość, zdziwienie światem (Platon, Arystoteles) oraz wątpienie. Inspiracją do filozofii była także świadomość śmiertelności, skłaniającą do pytania o sens życia. Jako podstawowe problemy filozofii Platon wymieniał Prawdę, Dobro i Piękno. Immanuel Kant wymieniał cztery podstawowe pytania filozofii:
- Co mogę wiedzieć? (na które odpowiedź daje metafizyka)
- Co powinienem czynić? (na które odpowiedź daje etyka)
- Na co mogę mieć nadzieję? (na które odpowiedź daje religia)
- Czym jest człowiek? (na które odpowiedź daje antropologia)
Wraz z rozwojem nauk szczegółowych i ich postępującą specjalizacją nastąpiła parcelacja pierwotnego przedmiotu zainteresowań filozofii. Na przykład na pytania o to, czym jest materia, z czego zbudowany jest świat i jakie prawa nim rządzą, zajęły się nauki przyrodnicze, takie jak fizyka, chemia czy biologia. Inną grupą zagadnień filozofii - dotyczących człowieka i społeczeństwa - zajmują się od strony empirycznej nauki humanistyczne, takie jak psychologia, lingwistyka i socjologia.
Współczesnej filozofii pozostała jednak pewna grupa najbardziej podstawowych zagadnień, które nie są ujęte w innych naukach ze względu na ich ogólny charakter. W szczególności filozofia stara się odpowiadać na podstawowe pytania dręczące ludzi od wieków, takie jak:
- Jaka jest natura wszechrzeczy?
- Kim jest człowiek i dokąd zdąża?
- Co to znaczy istnieć?
- Jak odróżnić prawdę od fałszu?
Ze względu na to, iż wielu filozofów dowodziło, że na tak postawione pytania nigdy nie znajdzie się jednoznacznych, zadowalających wszystkich odpowiedzi, współczesna filozofia w coraz mniejszym stopniu zajmuje się wprost takimi zagadnieniami, kierując się raczej ku rozwiązywaniu lepiej zdefiniowanych problemów.
Powstanie filozofii.
Samo słowo `filozofia' znaczy `miłowanie mądrości'. Wyraz, wcześniej już w Grecji używany, nie miał jednak początkowo ścisłego znaczenia: oznaczał mądrosc w ogólee, wiedze w ogóle, wykształcenie ogólne. Grecy twierdzili, że Pitagoras pierwszy użył tego wyrazu dla zaznaczenia, że mądrość jest rzeczą boską, a jedynie miłość jej jest dostepna dla ludzi, ale jest to zapewne póżniej wymyslona legenda. Dopeiro Platon nadał filozofii nowe znaczenie. Po odróżnieniu zmiennych zjawisk od niezmiennego bytu wiedza rozdzieliła sie na dwa ordzaje: na wiedze o zjawiskach i na i wiedzę o bycie. Potzeby stał się nowy termin dla oznaczenia wiedzy o bycie: wiedzę tę, i tlyko ją. Platon nazwał to filozofią. Była to dla niego wiedza istotniejsza, ogólniejsza, prawdziwsza, trwalsza od innych. Następca Platona był Arystoteles i to oddzielił fiozofię od innych nauk. Nie wyrzekając się dawnego przedplatońskiego pojęcia filozofii jako obejmującej wszelką wiedzę, wyodrębnił z niej `filozofie pierwszą', to jest tę, która traktuje o najogólniejszych właściwościach rzeczy, o `bycie jako takim' i szuka dlań `pierwszych zasad i przyczyn'. Przeciwstawił jej wszystkie inne nauki jako szczegółowe. Odtad nazwa `filozofii' była już ściślej określona i zakres jej odgraniczony od zakresu innych nauk. Filozofia powstała w starożytnej Grecji w VII w.pne. na bazie działalności mędrców powtsaje filozofia. Mędrzec posiadał wiedzę i pełnił bardzo ważną rolę, był wyrocznią i fachowcem w kazdej dziedzinie. Czerpali wiedzę z tradycji, autopsji (doświadczenia), wymiany informacji (liczne podróże) np.z Egipcjanami, z religii. Grecy mieli dwie formy religii: religia `popularna' (dla wszystkich) oraz dla wybrańców. Grecy wiedzieli, że wiedza jest bardzo silną bronią. Pierwszym problemem filozofów było zagadnienie: jednosć wielkości. Problematyka `atche' posiadała trrzy fundamentalne aspekty: zasady, materialny, przyczyny. Pierwotna materia istnieje odiwecznie, nic nie powstało z niczego. Tales jest peirwszym filozofem.
Orfizm.
Jest to określenie starożytnej sekty religijnej (orficy), której założycielem miał być mityczny poeta Orfeusz; przyjmuje się, że ormizm był zmodyfikowaną wersją religii dionizyjskiej, istotna nowość orfizmu w kręgu kultury greckiej polegała na tym, że przyjmował istnienie w człowieku pierwiastka boskiego i nieśmiertelnego - duszy, która musi przejść wiele koniecznych wcieleń, zanim w pełni wyzwoli się z cielesności; przeciwstawienie nieśmiertelności duszy śmiertelnemu ciału w orfiźmie wpłynęło wyraźnie na Platona i Pitagorasa (ten ostatni miał wprowadzić koncepcję metempsychozy); w orfiźmie pojawiła się też koncepcja pośmiertnego sądu (który dobrych miał kierować na Pola Elizejskie, a złych do Hadesu); obok udziału w obrzędach wyznawców obowiązywał wegetarianizm; większość tekstów przekazanych przez tradycję jako orfizm jest niestety falsyfikatami (87 hymnów, poemat Argonautika) i pochodzi z czasów neoplatoników, reprezentując poglądy późnych epigonów orfizmu.
Filozofia jońska (Tales, Anaksymander, Anaksymenes)
Tales: żył na przełomie VII i VI w.pne. był to w jednej osobie polityk, mędrzec, technik, inzynier, kupiec i podróżnik, który zarówno towary, jak i umiejętności przywoził z obcych stron. Teoria Talesa brzmiała `Wszystko jest z wody, z wody powstało i z wody się składa'. Zagadnieniem Talesa był pochodzenie świata. Chodziło mu o to, co było własnym świata początkiem. W takim znaczeniu początek świata był pierwszym zagadnieniem filozofii. Tales przypuszczał, że koniec końców po wszystkich przemianach świat powróci do tej pierwszej swej postaci, z której wyszedł. Piewrsza więc postać świata była w jego mniemaniu nie tlyko peirwszą, ale także istotną. Przedmiotem dociekań Talesa i jego bezposrednich następców była przyroda. Interesowłi sie przede wsyzstkim jej początkiem. Tales mówił, że `wszystko jest ożywione, jak to widać w bursztynie i magnesie'. To nieoddzielanie materii od siły, życia, duszy było charakterystyczne dla pierwszej grupy greckich filozofów i nazywano ich `hilozoistami', czyli tymi co życie mieli za nieodłączne od materii. Tales sądził, ze to woda jest początkiem przyrody. Powoływał się na obsrwacje pewnych zjawisk: że to, co żywe, żyje wilgocią, martwe wysycha, że zarodki wszystkiego są mokre, a pokarm soczysty. Obserwacje te zdawały się wskazywać, że woda jest życiodajna, że zawiera siłę produktywną, że jednym słowem posiada te cechy, które są niezbędne i wystarczające, by z niej rozwinęła się cała przyroda.
Anaksymander i Anaksymenes: Anaksymander pochodził z Miletu, i był uczniem Talesa. Był najświetniejszym filozofem wśród wczesnych filozofów Grecji. Anaksymenes też pochodził z Miletu. Żył w VI wpne. Anaksymander tak jak Tales rozmyślał nad początkeim świata. Dla niego to co było na początku, nie przestaje istnieć tlyko rpzybiera inne kształty. Szukał on również pierwotnej materii, ale z prekonaniem, że skoro była, przeto jest i będzie. Pierwotne własności rzeczy pojmował jako trwałe, istotne, i zasadnicze: `arche' była dlań już nie tylko poczatkiem, ale `zasadą' rzeczy; nie tlyko ich peirwotną, ale też właściwą naturą. Wyraz `arche', który znaczył dotą dtyle co `poczatek', zaczął teraz oznaczać także `zasadę', i to w znaczeniu zasady wyraz ten stał się naczelnym terminem greckiego słownika filozoficznego. W tym samym czasie zmieniło sie także znaaczenie terminu `przyroda', czyli `natura. Etymologicznie ten termin oznaczał to co staje się, rozrasta i rozradza. Filozofowie zaczęli uwazac, że jest to własnie to co w rzeczach zmianie ulega. Było to symptomen pojawienia się nowej myśli filzooficznej. Wyraz `natura' nie oznaczał u Greków całokształtu przyrodzonych zjawisk, lecz tylko rpawo które nimi rządzi, ich ogólną zasadę , ład kosmiczny, to, co czasy nowe nazywają `naturą rzeczy'. W szczególności zas przeciwstawiali naturę temu, co stworzone i ustanowione przez człowieka, co nie jest koneiczne, co mogłoby być inaczej. Natura z jej koniecznością była dla nich najwyższą doskonałością. Zawierała też największe piękno, z którym piękno sztuki nie mogło się równać. Anaksymander rozumiał przez zasadę rozumiał, nie wodę ani żaden inny z tzw.żywiołów, lecz jakąś inną naturę bezgraniczną, z której powstaja wszystkie niebiosy i światy. W poszukiwaniu zasady wyszedł poza to, co dawała obserwacja. Przypuszczał, ze to z czego poczęły się wszystkie gatunki materii, nie może być jednym z nich. Zasadą Anaksymandra był `bezkres'- bezgraniczny, w nnim wszystko jest zmieszane. X bezkresu przyroda ciagle powstaje. Bezkres istaniał na początku i istnieje nadal, a tylko traci swą nieokreśloność w miarę tego, jak kształtuje się z niego przyroda. Anaksymander uważał, że zasada musi być bezgraniczna, gdyż inaczej wyczerpałaby się. Nieograniczony rozrost przyrody wskazywał mu, że i zasada przyrody usi być nieograniczona. Więc własności zasady ustalał nie na podstawie obserwacji, lecz na drodze dedukcji. Przez rozumowanie dochodził do tego, jaka zasada musi być, aby mogła z niej powstać przyroda. Przyroda więc powstaje z bezkresu. Anaksymander przypuszczał, że stawianie się odnywa sie nie przez przemianę żwyiołów, lecz przez wyłanianie się przeciwieństw: w pierwotnym bezkresie zawarte były wszelakie przeciwieństwa, w przyrodze zaś sa już wzajem oddzielone, zatem oddzieliły się w procesie powstawania przyrody. Proces ten powoduje odwieczny ruch. Ruch jest nieodłączny od materii. Przebiega wg własciwego sobie prawa. Anaksymander nie tlyko sformułował ogólne rpawo przekształcania się peirwotnej materii, ale także szczegołowo opisał, w jakim porządku odbywały sie te przekształcenia. Nie odwołuje sie do bogów, lecz kolejne etapy świata wywodzi z przyjętej zasady. Wydzieliły się na początku przeciwieństwa, zimno i ciepło, a przez zimno i ciepło wytworzyły się różne stany skupienia,poczytnając od ziemi, która jest najgęstsza, poprzez wodę i powietrze, aż po lotny ogień. Ziemia, jako najcięższa, znalazła się pośrodku,a tamte otoczyły ją koncentrycznymi, coraz to lżejszymi sferami. Sfera wody częściowo wyparowała i przeto w niektórych miejscach znajduje się miedzy ziemią a powietrznem. Zewnętrzna ognista sfera, otaczajaca świat, rozerwała się, a jej części odrzucone siłą ośrodkową, potworzyły ciała niebieskie. Anaksymander był także pierwszym Grekiem, który wykonał mapę. Obliczał odległość i wielkość gwiazd, miał zaawansowane poglądy kosmograficzne. Zajmował się też istotami organicznymi i wyprowadzając zwierzęta ladowe od morskich,a ludzi od zwierząt innych gatunków, stworzył coś w rodzaju pierwotnej teorii descendencji.
Anaksymenes: był uczniem Anaksymandra. Zachował zasadniczy poglad że świat jest bezkresny i że ruch jest wieczny. Lecz zasadę utożsamił z pewną określoną i znaną z doświadczenia materią: z powietrzem, dlatego że ono, wśród wszystkich rodzajów materii zdawało się być ilościowo nieskończone. Wydawąło się, że wypełnia bezkres. Wpłyneło też na to grecki przekonanie, że dusza nie jest z natury swej różna od powietrza; jeśli więc dusza utzrymuje ciała przy życiu, tzn.że utzrymuje je przy życiu powietrze. Oprócz tego zadecydowała łatwa zmiennośc powietrzna, pozwalająca wzglednie najłatwiej wyobrazić sobie, że powstały z neigo wszystkie przedmioty. Anaksymenes rozumiał, ze powietrze może miec różną gęstość. Gdy jest równomiernie rozproszone, jest niewidzialne, widoczne staje się przez rozrzedzanie i zgęszczanie się. Wtedy przyjmuje inny wyglad i przechodzi w inny stan skupienia. Przez rozcieńczanie staje sięogniem, a przez kondensowanie wiatrem, chmurą, potem wodą, ziemią i nawet kamieniem. Te rozważania umocniły jeszcze przekonanie o jednosci przyrody: wszystkie przedmioty stanowią jedność, skoro zbudowane sa tej samej powietrznej materii i mogą przechodzić w inny stan skupienia, w dowolną postać materii. Anaksymenes rozważał także przyczyny, któe powoduja przemiany w przyrodzie. Przede wszystkim ruch, nieodłączny od materii, powoduje zgęszczanie i rozrzedzanie powietrza, zbliżając i oddalajac jego części. Po wtóre zaś ciepło i zmno powodują zmiany w stanie powietrza. Anaksymenes zauważył związek pomiędzy temperaturą a stanem skupienia materii. Ogien był dla niego ciałem najgorętszym i najrzadszym, kamień zaś- nabardziej gęstym i najzimniejszym. Wszechstronnie stosował swą teorię do wyjaśniania zjawisk. Głównie meteorologicznych. Anaksymedes tłumaczył, że wiatry powstają gdy zagęszczone powietrze wprowadzane jest w ruch, przy dalszej kondensacji powstają chmury i woda, grad tworzy błyskawice- gdy chmury zostają gwałtownie rozerwane przez wiatr; tęcza- gdy promienie słońca padaja na zgęszczone powietrze, trzęsienie ziemi, gdy w ziemi dokonują sie zmiany dzięki rozgrzewaniu i ochładzaniu. Anaksymenes (jeśli chodzi o dziedzinę astronomii) uważał, żę ziemia jest płaska jak stół, gwiazdy są ciałami ognistymi, a towarzysza im ciała stałe, których istnienie objawia się w zaćmieniach. Filozofia grecka następnych generacji wyrosła na podłożu pojęć i zagadnień stworzonych przez filozofów jońskich. Znalezienie `arche' pozostało naczelnym zadaniem filozofii.
Filozofia Heraklita jako rozwiązanie problemu `arche'.
Heraklit tak samo jak filozofowie joński szukał `arche', ale znalazł ją w innym rodzaju materii- w ogniu. Uznał go za źródło i zasadę wszechświata. Według niego, wszechświat zawsze był i zawsze będzie „żywym ogniem”: na przemian przygasającym i rozpalającym się. Ogień staje się morzem, powietrzem, ziemią i znów z powrotem ogniem. Przemiany ognia odbywają się w dwóch drogach, `w dół' i `w górę': spływając z górnych swych siedzib ogień zamienia sie w powietrze, ono znów opadając skrapla się w wodę, a woda wpływa na ziemię i wsiąka w nią ale znów ziemia paruje, wyziewy jej tworzą wodę, ta przetwarza się w chmury i wraca wreszcie do górnej ojczyzny jako ogień; keirunki są dwa, ale `droga w górę i w dół jest jedna'. Tę ciągle zmieniającą się, dynamiczną rzeczywistość Heraklit porównywał z rzeką, do której nie można wejść dwa razy jako do tej samej. Ze zmienności rzeczy, Heraklit wyciągnął logiczny wniosek o ich względności. Istnienie świata polega na jego ciągłym stawaniu się. Jedyną stałą własnością świata jest to, że się zmienia oraz stały jest również porządek, według którego zmiany się dokonują. Ten porządek pochodzi, według Heraklita, od boskiego rozumu, który jak siła kosmiczna przenika od wewnątrz całą rzeczywistość. Ów boski rozum wszechświata Heraklit nazywał „Logosem”.
Eleaci.
Szkoła eleatów jest nazywana także „szkołą elejską”- jedna i druga nazwa pochodzi od miasta Elea w Płd. Italii (zach. kolonie Greków), w którym w VI-V w. p.n.e. istniała szkoła filozoficzna, głosząca poglądy całkowicie odmienne od tych, jakie we wschodnich koloniach głosili Jończycy. Twórcą szkoły był Parmenides z Elei a najwybitniejszym z jego uczniów okazał się Zenon z Elei. Punktem wyjścia w konfrontacji ze szkołą jońską było przyjęcie przez eleatów innej metody dochodzenia do wiedzy o świecie. Była to metoda polegająca na czystym rozumowaniu, bez udziału zmysłów, a nawet wbrew świadectwu doświadczenia zmysłowego.
Główną tezą poglądów Parmenidesa było twierdzenie:„byt jest, a niebytu nie ma”. Z tego najważniejszego twierdzenia, które „eleaci” uzasadniali w sposób całkowicie spekulatywny (zdanie: „istnieje niebyt” byłoby wewnętrznie sprzeczne), wyprowadzali w sposób równie spekulatywny i logicznie spójny kolejne tezy swej teorii, jak np.: „byt nie ma początku”; „byt jest wieczny”; „byt jest jeden”, „jest ciągły” (niepodzielny), nieruchomy, niezmienny i in. Prawd o bycie, które sformułował Parmenides bronił jego uczeń: Zenon z Elei, wysuwając swoje sławne argumenty przeciwko wielości rzeczy oraz przeciwko ruchowi. Najbardziej znane są cztery argumenty Zenona przeciwko ruchowi. Pierwszy z argumentów Zenona przeciwko ruchowi (dychotomia) głosi, że jeżeli jakieś ciało znajduje się w ruchu, to musi pokonać jakąś odległość, np. przemieścić się od punktu A do punktu B; aby osiągnąć cel (punkt B) ciało to musi najpierw przemierzyć połowę drogi, czyli osiągnąć punkt C leżący na środku odcinka od A do B; z kolei, aby przebyć połowę drogi, musi najpierw pokonać połowę połowy i tak dalej w nieskończoność; z tego wynika wniosek, że ciało, o którym mowa nigdy nie pokona założonej drogi od A do B, a zatem w ogóle się nie porusza. Drugi argument Zenona (tzw. Achilles lub Achilles i żółw) mówi o tym, że najszybszy biegacz nigdy nie dogoni najwolniejszego, np. Achilles nie dogoni żółwia, jeżeli na starcie wolniejszy będzie miał zapewnioną chociażby minimalną przewagę; goniący musi bowiem najpierw dojść do miejsca, z którego wyruszył goniony, a ten, np. żółw, pokona w tym czasie choćby minimalny następny odcinek drogi i tak będzie w nieskończoność; z tego wynika wniosek, że nie ma żadnego wyścigu, bo nie ma żadnego ruchu. Następny argument (strzała) głosi, iż lecąca w powietrzu strzała to nic innego, jak złudzenie naszych zmysłów; gdyby strzała leciała, musiałaby w każdej chwili znajdować się, tzn. „być” w jakimś miejscu, a to by znaczyło, że strzała nie leci, lecz „jest”. Czas lotu strzały musiałby składać się z nieskończonej ilości chwil, podobnie jak jej droga musiałaby składać się z nieskończonej ilości miejsc; w każdej z rozpatrywanych sytuacji strzała nie „leci”, lecz „jest”, czyli nie jest prawdą, że się porusza. Czwarty argument Zenona (stadion) w wersji nieco uproszczonej stwierdza, że dwa ciała poruszające się na stadionie z jednakową prędkością pokonują jednakową przestrzeń w tym samym czasie, ale kiedy te same ciała poruszają się w przeciwnych kierunkach, wtedy jedno mija drugie w czasie o połowę krótszym w stosunku do czasu, gdy jedno ciało znajduje się w spoczynku. Ostatni argument wykazuje względność ruchu aniżeli jego brak, ale jego ostateczna wymowa jest podobna do trzech wcześniejszych argumentów, ponieważ jeżeli Zenon może wykazać, że ruch jest względny, to zgodnie ze swymi założeniami wykazuje, że go nie ma. Pod wpływem Parmenidesa późniejsza filozofia przyrody zaczęła pojmować materie jako bezwładną, a pod wpływem Zenona jako nieskończenie podzielną.
Filozofia Atomistów.
Poglądy Demokryta (ok. 460-370 r. p.n.e.) stanowiły ukoronowanie poglądów całego wcześniejszego nurtu przyrodniczego w filozofii greckiej. Demokryt stworzył atomistyczno-materialistyczną teorię bytu, której pierwszy zarys pochodził od jego nauczyciela o imieniu Leukippos. Demokryt interpretował całą rzeczywistość w oparciu o dwa pojęcia: pojęcie atomu i pojęcie próżni. Atomami (gr. atomos - niepodzielny) nazywał najdrobniejsze, niewidoczne, niepodzielne i występujące w nieskończonej ilości elementy bytu, które różnią się od siebie wyłącznie ilościowymi parametrami (wielkość, kształt i porządek, czyli wzajemne usytuowanie względem siebie). Wszystkie atomy są jednorodne pod względem jakościowym. Wszystkie są materialne, nieprzenikliwe, wieczne i obdarzone ruchem. Ruch atomów jest powodem ich łączenia się w większe całości i ponownego rozdzielania się. Względne trwanie skupisk atomów tłumaczył Demokryt różnicami kształtów atomów (haczyki, wypustki, wgłębienia itp.). Niektóre atomy mają kształt okrągły czy kulisty i wtedy ich skupiska tworzą wyjątkowo nietrwałe lub ulotne ciała. Także dusze ludzkie, których istnienie Demokryt uznawał, składają się z atomów, tyle tylko, że ich atomy wyróżniają się doskonałymi kształtami (kształt kuli). Obok atomu Demokryt uznawał realne istnienie próżni, którą nazywał „nicością” i „bezkresem”. Ostatecznie więc istnienie i wszelkie przemiany bytu objaśniał istnieniem i przemieszczaniem się atomów w próżni. Zdaniem Demokryta, w świecie wszystko dzieje się z konieczności, ponieważ każde zdarzenie jest jednoznacznie powodowane przez jakieś inne zdarzenie lub przez ciąg wcześniejszych zdarzeń. Wynika to z tego, iż ruch wszystkich atomów odbywa się po jednoznacznie wyznaczonych torach. Była to skrajnie deterministyczno-fatalistyczna interpretacja przyrody i życia ludzi. Wg Demokryta keirownikiem postępowania miał być rozum, który powinien panować nad namiętnościami. Jak w poznaniu tak i w działaniu przeciwstawiał zmysłom rozum. W przeciwieństwie do krótkotrwałych rozkoszy zmysłowych `rozkosze umysłowe mają w sobie coś nieśmiertelnego'. Etyka Demokryta była tedy eudajmonistyczna i intelektualistyczna. Tak samo jak jego teoria poznania i natury, była dziełem umysłu widząceogo rzeczy tzreźwo, jasno i plastycznie. Atomiści zaprzeczali istnieniu jakiejś siły rozumnej, kierującej celowo światem; rozum mieli za doniosłą, ale tylko ludzką władzę, służącą do poznania, a nie za siłę kosmiczną. Demokryt w myśl sowjego przyczynowego programu traktował zjawiska. Niebo traktował tak samo jak ziemie. Nie uznawał rozróżnienia miedzy naturą ziemską, a niebiańską, między sferą ziemską a sferami gwiezdnymi. Jednocześnie demokryt umiał przezwycieżyć myśl o uprzywilejowanym stoanowisku Ziemi, która to myśl opanowała peirwotne umysły. Przypuszczał, że Ziemia nie jest jedyną planetą, na której istnieje życie; że moze tlyko niektóre nie posiadają warunków od życia: mianowicie ciał płynnych. Sądził, że światów jest nieskończoność, z nich niektóre są w okresie rozwijania się, winne w stanie ginięcia. Jednolitość w traktowaniu wszystkich zjawisk pociagnął jeszcze dalej: dusze traktował tak samo jak ciała. Zjawiska psychiczne traktował jak cielesne: jako układy i ruchy atomów. Dusza skłąda się z atomów, tym tylko wyróżniającyh się, że są szczególnie dorbne, regularne i ruszliwe; są to z resztą te same atomy, z których skąłda się ogień. Przez oddychanie odnawiamy atomy duszy. Sen i letarg są częściowym, a śmierć zupełnym zaniknięciem atomów duszy. Postrezganie jest przenikaniem atomów z zewnętrznego świata do organów zmysłowych. Tak Demokryt osiągnął jednolitą teorię przyrody, dzięki temu, że wszystkie zjawiska traktował równomiernie jako materialne. Za to zyskał miano `ojca materializmu'.
Rola atomistów polegała przede wszystkim na :
- stworzeniu programu racjonalno- empirycznej i wyłączniej przyczynowej teorii
- stworzeniu teorii atomów: teorii prostej, wyjaśniającej ogromną ilość zjawisk, a nad innymi teoriami materii majacej przewagę plastyczności
- sformułowaniu teorii subiektywności jakości zmysłowych
- zbudowaniu najpełniejszego w całej starożytności systemu filozofii materialistycznej
Sofiści- program społeczno- polityczny i filozoficzny.
- sensualizm: wiarygodnym źródłem poznania są zmysły (empiryzm);
- relatywizm poznawczy, subiektywizm - prawda jest inna dla każdego, nie ma prawdy powszechnej (obiektywnej);
- pragmatyzm (praktycyzm) - ta prawda jest ważniejsza i prawdziwsza, która ma większą użyteczność; praktyka jest kryterium prawdziwości twierdzeń
-konwencjonalizm - przekonanie, że niektóre prawdy obowiązują powszechnie, jest wynikiem umowy.
Rozważania sofistów na temat prawa doprowadziły ich do rozróżnienia prawa naturalnego i prawa stanowionego. Prawo stanowione może tyranizować ludzi, nie pozwalając im postępować zgodnie z naturą. Pochodzenie prawa stanowionego sofiści różnie tłumaczyli:
- Trazymach uważał, że prawo stanowione jest narzędziem silnych i rządzących do uciskania słabych;
- Kallikles sądził, że prawo pozytywne ustanowili słabi, aby bronić się przed silnymi.
- Lykofron dowodził natomiast, że porządek prawny jest gwarancją ochrony życia i mienia zarówno silnych jak i słabych.
Sofiści uważali także moralność za w dużej częsci wynik umowy, która zmienia się z czasem (relatywizm etyczny, pluralizm etyczny).
Sokratejska nauka o duszy. Racjonalizm etyczny w fil.Sokratesa.
Sokrates sprawiedliwość, odwagę, panowanie nad sobą uznawał za cechy, które są zaletami zawsze i wszędzie. Nazywał je cnotą. Powszechność była zasadniczą cechą tej cnoty. Spośród zalet człowieka wyodrębnił specjanie zalety moralne. Sokrates uważał, żę człowiek powinien zabiegać o dobro najwyższe, nie licząc się nawet z niebezpieczeństwami i śmiercią. Dla dórb moralnych powinien poświęcic dobra niższe i pozorne. Był pierwszym, który wyróżnił dobra moralne, właściwy predmiot etyki (nazywano go za to `twórcą etyki'), a także był przestawicielem nowego stanowiska ~moralizmu, wynoszącego dobra moralne ponad wszystkie inne. Uważał, że pożytek jest zależny od dobra. Tlyko to co dobre, jest narpawdę pożyteczne. Twierdził, ze czyn jest niezawodnie dobry, gdy wypływa z neigo pożytek, a zalecając sprawiedliwość czy lojalność, wysiłek w pracy czy kompetencję w zawodzie, powoływał się na płynącą stąd korzyść. Uważał także że szczęście związane jest z cnotą, bo z cnoty wynika. Szczęśliwy jest bowiem ten, kto posiada największe dobra, a największym dobrem jest cnota. Wszelkie zło pochodzi z nieświadomości: nikt umyślnie i z świadomością zła nie czyni. Skoro dobro jest pożyteczne i gwarantuje szczęście, nie am powodu, by ktoś kto je zna, nie czynił go. Wiedza jest wtedy warunkiem dostatecznym cnoty, jest tym samym co cnota. Wg Sokratesa cnota jest wiedzą. Jeśli wiedza nei wystarcza do cnoty musi być powierzchnowna i niezupełna. Wiedza potzrebna do cnoty to wiedza o sprawiedliwości i odwadze, etyczna. Opiera się na praktycznym rozsądku (takie stanowisko to intelektualizm etyczny). Sokrates stworzył tezy etyki: cnoty można się nauczyć, bo cnota jest wiedzą, a wiedyz można się nauczyć. Wielkie dobro, jakim jest cnota, nie jest wrodzone, lecz można je nabyć. Cnota jest jedna. Sprawiedliwość była zdefiniowana jako wiedza o tym, co się komu należy, pobożność- jako wiedza o bogach, odwaga- jako wiedza o tym, czego należy się bać. Ostatecznie wszystkie cnoty są wiedzą, więc są w istocie swej jednym i tym samym. Etyczne tezy Sokratesa łaczyły się w łańcuch i rpowadziły do jendego wniosku: ludzi dążą do szczęścia i do pożytku. Prawdziwe szczęście i prawdziwy pożytek daje tylko dobro. Prawdziwym dobrem jest cnota. Cnota jest jedna, bo każda cnota jest wiedzą. Zdobywajac wiedzę osiagamy dobro, a z nim pożytek i szczęście. Sokrates głosił ogólną teorię, że należy szukac wiedzy, a kto może powinien i innych wiedzy uczyć. Sam sie całkowicie tej teorii podporządkował.
Metoda Sokratesa.
Teoria wiedzy Sokratesa była teorią poszukiwania wiedzy, czyli jej metodologią. Dla poszukiwania wiedzy została obmyślona specjalna metoda. Sokrates nie formułował jej przepisów, lecz przykąłdem własnym pokazywał, jak ją stosować. Była to metoda dyskusji, współpracy umysłowej. Skałdała się z dwóch części: negatywnej i pozytywnej, elenktycznej i maieuytcznej: pierwsza uczyła jak usuwać fłszywe przekonania, druga- jak zdobywać prawdziwe.
- metoda elenktyczna: czyli metoda zbijania, którą Sokrates uważał za największy inajskuteczniejszy spośró sposobów oczyszczania umysłu. Polegała na doprowadzaniu do absurdu: fałszywą teze przeciwnika Sokrates przyjmował poważnie (tzw.ironia Sokratesa) i pytaniami zmuszał do wyciągania z tezy konsekwencyj dopóty, ąz doprowadziły do twierdzenia sprzecznego z tweirdzeniami powszechnie uznanymi bądź z samą tezą peirwotną. Celem było zdemaskowanie tego, co jest tylko pozorem wiedzy i oczyszczenie zeń umysłu. Uważął sie za uprawnionego do tek krytyki, bo gdy inni ulegaja złudzeniom i uważają, że wiedzę posiadają, on miał świadomość swej niewiedzy (`wiedza niewiedzY). Sokrates stał peirwszy na stanowisku, żę krytyka poznania jest pierwsza z nauk filozoficznych i musi poprzedzać wszystkie inne. Praradoksalne pojęcia `wiedzy niewiedzy' było wyrażeniem posatwy krytycznej. Wierzył z możność znalezienia prawdy obowiazujacej powszechnie. Metodę zbijania uważał za początek.
- metoda maieutyczna: nazwał ja tak Sokrates, czyli sztuka położnicza. Uważał bowiem, zę każdy człowiek nosi w sobie wiedzę prawdziwą, ale jej sobie nie uświadamia, że tzeba mu w tym dopomóc, tzreba wydobyć zeń prawdę. Sokrares spełnią tą rolę za pomocą pytań. Jego emtoda była metodą wspólnego szukania, metodą, która nosi nazwę heurystycznej. Rola kierownika polegała na umiejętnym stawianiu pytań. Sokrates posępował w ten sposób, że dzielił pytania złożone na najprostsze i dawał im forme rozjemczą, tak iż odpoweidź niewiele tylko wymagała samodzielności i sprowadzała sie do powiedzenia tak czy nie. Pytaniami takimi rpzyciskał do muru, zmuszał do dawania odpoweidzi. Odpowiedź an proste pyatnia etyczne musiała wypadac trafnie, nie wymagała bowiem żadnych specjalnych wiadomości, lecz tylko rozsądku ktory każdy posiada.
Cyrenaicy- poglądy epistemologiczne i etyczne.
Założycielem szkoły cyrenajskiej był Arystyp z Cyreny. Cechowało ich lekceważenie i niewiara w wiedzę. Wiedzę pojmowali jako dostarczaną wyłacznie przez zmysły i zupełnie względną. Uważali, że znane są nam tlyko własne stany, te zaś są bądx przyjemne, bądź przykre, i to są jedyne ich własności, które dają postawę, aby miedy nimi wybierać. Wiec przyjemność jest jedynym dobrem, a przykrość jedynym złem. To stanowisko zaczęto nazywać hedonizmem. Arytyp był możliwie najbardziej zdecydowanym i bezkompromisowym hedonistą jakiego zna historia etyki. Twierdził, że przyjemnośc jest jedynym dobrem, jest stanem przelotnym, chwilowym, trwajacym tlyko, póki działa bodziec. Taka `częściowa przyjemność' jest celem życia, szczęśćie zaś jest tylko zespołem częściowych przyjemności. Niesluszna jest rzeczą wyrzekać się obecnej przyjemności dla przyszłego szczęścia, lecz należy chwytac przyjmenosć, jaka się nadarza. Cielesna przyjemnosc jest celem życia. Przyjemność jest stanem pozytywnym. Przyjemności róznią się tylko intensywnością, natomiast nie róznią się miedzy sobą jakoscią, czyli nie ma przyjemności wyższych i niższych. Wszytsko jest równie dobre, gdy daje równą przyjemności. Pierwotne stanowisko Arystypa okazało się zbyt jednostronne i trudne do obronienia daltego jego uczniowie zaczęli szukac kompromisów i porzucali jego tezy: Teodoros przyznał, że prawdziwym dobrem i celem życia nie jest chwilowy stan przyjemności, lecz stała radość, a złem nie chwilowa przykrośc, lecz stały smutek. Przyjmeności duchowe zostały uznane jakos odrębna klasa przyjemności obok cielesnych, gdyż nie wszystie przyjemnosci i przykrości dają sie wywieśc z przyjemności i przykrości cielesnych. Hegezjasz zrezygnował z pozytywnego charakteru przyjemności: uważał, że pozytywe przyjemności nie dadzą się w życiu osiągnąć i że przeto jako cel należy sobie stawiać brak trosk i smutków. Cel heonistów stał się więc negatywny, zredukowany został do bvraku przykrości. Aby ten cel osiągnać należy wyrzec się dóbr, bogactw, zaszczytów, zobojętnieć wobec wszystkiego, wobec życia i śmierci. Annikeris wprowadzał różnice jakościowe miedzy rpzyjemnościami, zachęcając hedonistów do służenia przyjaźni, miłości, ojczyźnie, które dostarczają wyższych rpzyjemności. Porzucona została nawet zasadnicza teza hedonizmu, bo przyjemność przesyała być dobrem najwyższym.
Cynicy- poglądy epistemologiczne i etyczne.
Antystenes z Aten był założycielem szkoły cynickiej. Uważał (tak jak Sokrates) że najważniejszą rzeczą w życiu jest cnota. Wsyztsko inne jest obojętne,m.in.obojętna jest wiedza. Zaprzeczał, aby pojęcia były samoistnym źródłem poznania, i ograniczał poznanie do postrzeżeń. Stojąc na stanowisku sensualistycznej koncepcji poznania skłaniał się też do materialistycznej koncepcji przyrody. Cechą cyników było to, że oderwali się od tradycji, przyzwyczajeń, konwenansów. W poglądach filozoficznych tak samo, jak w moralnych i politycznych. Wrócili do poglądów najprostszych. Twierdzili, że istnieją jedynie konretne rzeczy, a jeśli mówimy o czymś więcej, to o słowach, nie o rzeczywistości. Istnieje tylko konkretny człowiek, a nie ma `człowieczeństwa', istnieją stoły, krzesła, a nie ma `sprzętów w ogóle'. Próżną jest rzecza usiłować definiować rzeczy, można je tylko opisywać. Etyka stanowiła ośrodek filozofii Antystenesa. Uważał, że jedynym dobrem i celem życia jest cnota, wszystko inne jest obojętne. Jedynie cnota jest z natury swej dobrem, wszystko zaś inne jeśli jest uważane za dobro, to tlyko przez konwencję. Poza cnotą wszystko jest niepotrzebne, bo ona sama wystarcza do szczęścia. Należy zobojętniec dla wszystkiego poza cnotą. Wteyd bjest się prawdziwie wolnym i niezależnym. Cnota wg Antystenesa jest obojetnością dla pozornych dóbr i niezależnością wobec losu. Ludzi, którzy sie całkowicie uniezależnili się, cynicy nazywali mędrcami. Za wzór mieli Sokratesa. Ceniąc jedynie życie wedle natury,potępiali wzelakie urządzenia społeczne i państwowe, uwazając za konwencjonalne. Cnota jest jedna, taka sama dla wszystkich. Wszystkich lduzi mieli więc za równych. Występowali przeciw wszelkim nierównościom, byli za róznowuprawnieniem kobiet i niewolników. Nie uznawali granic państwowych, uwazali się za obywateli świata, kosmopolitów.
Teoria duszy w filozofii Platona.
Platon stworzył nowe pojęcie duszy. Była dla niego czynnikiem życia, bez którego ciało jest martwe. Życie zaś polega na tym, że istota, która je posiada jest źródłem samorzutnego ruchu. Istotę duszy stanowi to, że jest tym, co sie samo wprowadza w ruch. Wg Platona dusza jest przeciwieństwem materii, bo materia jest z natury bezwładna, a dusza jest źródłem ruchu. Jest realna, ale nie materialna. Platon uważał, że nie cała nasza wiedze zawdzięczamy narządom cielesnym; barwy poznajemy oczami, dźwięki uszami. Dusza sama przez sie oglada wspólne własności we wszystkich rzeczach. Nie mając narządów zmysłowych dusza poznaje tu sama. Poznanie jest tu jej funkcją, a nie ciała. Poznanie stanowi jednośc, więc dusza poznaje i we wszystkich innych wypadkach. Ciało i jego zmysły są dla duszy narzędziem poznania. Poznaje sama bezposrednio, bądź posrednio posługując sie tymi narzędziami. Platon uważa także, żę dusza może zaspokoić pragnienie nieśmiertelności. Dopatruwał sie w niej nieśmiertelnego peirwiastka w człowieku. Faktycznie wiec Platon operował dwoma pojęciami duszy: szerszym i węższym. Pierwsze było oparte na rozważaniach biologicznych i psychologicznych, drugie na religijnych. Dusza w pierwszym znaczneiu obejmowała czynności zmysłowe, w drugim była samym rozumem. Pierwsza była skąłdnikiem materialnej przyrody, druga nie była niczym z ta przyroda związana. Ujęcie duszy jako niematerialnej doprowadziło do ostrego przeciwstawienia jej ciału. Platonizm był więc dualizmem duszy i ciała.
Wyrażał się w następujacych tezach:
- dusza jest niematerialna
- jest oddzielna od ciała, niezależna. Złaczenie z ciałem nie jest dla duszy niezbedne.
- dusza jest niezłożona (w przeciwieństwie od ciała). Jeśli człowiek stanowi jednosć, to dzięki swej duszy, a nie ciału. Niezłożona była dusza tlyko w węższym pojmowaniu. W szerszym Platon ją dzielił na rozumną, zmysłową i impulsywną.
- dusza jest doskonalsza od ciała. Dusza (oczywiście tylko rozumna) poznaje idde i upadabnia się do nich: przez to jest źródłem rpawdy, dobra i wszystkiego, co cenne w człowieku. Ciało jest jej podległe, ona stanowi istotę człowieka. Człowiek- to dusza władająca ciałem.
- dusza byłaby lepsza i szczęśliwsza, gdyby była wolna od ciała. Ciało jest dla niej więzieniem i mogiłą. Ze śmiercią ciała zaczyna sie dopiero prawdziwe życie duszy.
- dusza jest nieśmiertelna: choć ciało uelgnie rozkładowi i zniszceniu, dusza, jako niezależna od niego, może trwac dalej. Platon był rpzekonany, że nawet trwa wiecznie. Istnienie jej nie ma końca, a także nie ma początku. Jest nietylko nieśmiertelna, ale i odwieczna. Pojęcie duszy jest związane z pojęciem życia- ponieważ zaś życie wyklucza śmierć, więc dusza też. Dusza posiada wiedzę wrodzoną, musiała więc zdobyć ją przed urodzeniem, istnaiała zatem rpzed urodzeniem. Każda rzecz ginie od swoistego zła. Złem duszy jest niesprawiedliwość, niewstrzemięźliwośc, tchórzostwo, ciemnota. Ale doświadczenie uczy, że te zła nie przyprawiają duszy o śmierć, zatem nic jej już o śmierć przyprawic nie może. Dusza istniała pierwotnie od ciała, zaciażył na niej grzech i dla odkupienia została złączona z ciałem. Gdy winę odkupi, będzie znów wolna. Poznanie prawdy przez filozifię uważał za najpewniejszy środek wyzwolenia duszy z ciała.
Teoria poznania w filozofii Platona.
Poznanie rozumowe- pierwotnie poznać można było rzecz poprszez kontakt bezpośredni- zmysły. Platon obalił te teorię, bo wg teorii idej poznanie ma obejmować nie rzeczy tylko idee, której nie da się poznać zmysłowo, a jedynie myślą. Są dwa rodzaje bytu idea i rzeczy, i są dwa rodzaje poznania; rozumowe i zmysłowe. Niektóre rzeczy by je poznać nie wystarczą same zmysły, z pomocą przychodzi dusza i jej poznanie rozumowe.
Poznanie wrodzone- myśl choć występuje po postrezganiu, nie opiera się an nim. Jeśli chodzi zaś o pojęcia to na nich opierają się postzeżenia. Jeśli zoabczymy równy przedmiot to przed postrzeżeniem musielibyśmy znać pojęcie `równy'. Postrzeżenie nie wywołuje pojęć, tylko je przypomina, stąd istnieje wiedza, która wyprzedza postzreganie, wiedza wrodzona. Platon tłumaczył, że nasz umysł oglądał idee w poprzednim życiu i zachował je w pamięci. Dualizm- wiedza racjonalna tłumaczona irracjonalnie, uznanie wiedzy niezależnej od doświadczenia, ale opartej na doświadczeniu w innym wcieleniu.
Stopnie poznania- wiedza rzoumowa wyższa i niezależnaod zmysłowej, poznanie zmysłowe to tylko domysł. Wiedza rozumowa i zmysłowa stały się stopniami na drodze poznania. Platon rozdzielił dwa rodzaje myśli: dystrukcyjną 9dochodzenie do rpawdy pośrednio przez rozumowanie) i intuicyjną (poznanie bezpośrednie, stykanie sie myśli z jej przedmiotem). Stopnie poznania rozumowe- intuicyjne- zmysłowe- dystruktywne.
Poznawanie naukowe i metoda dialektyczna- metoda empiryczna może służyć tylko do badania rzeczy 9choć i tu nie jest wystarczająca) do badania idej metoda aprioryczna. Empiryczna znajomość faktów nie należała do nauki. Dla platona matematyka była najlepszą (choc nie doskonałą) nauką, źle że posługuje sie myśleniem obrazowym, szuka prawdy zestawiając pojęcia i tweirdzenia. Najlepszą metoda jest dialektyka (operuje czystym bezobrazowym myśleniem, zestawia pojęcia i twierdzenia). Metoda dialektyczna służy do abdania idei i wyjaśniania zjawisk (ustalenie logicznej zależności zjawisk lepsze niż znalezienie ich przyczyny lub celu). Trzeba przyjąć pewne załozenia, ale najbardziej przekonujace umysł. Dialektyka dała początek logice.
Teoria idei w filozofii Platona.
Platon wychodził z założenia Sokratesa, że w pojęciach zawarta jest wiedza pewna i bezwzględna. U Sokratesa pojęcia etyczne nie były (nie mogły) odwzorowaniem rzeczywistości, ale były dla niej wzorem. Platon rozszerzył ideę na zwykłe pojęcia i tak zauwazył, że pojęcia sa jedne i stałe, przedmioty winny mieć te same własności, a jednak są zmienne, stąd wniosek, że rzeczy nie są przedmiotami pojęć. Musi to być innny byt o cesze niezmienności. Dal Platona była to idea. One stanowią odrębny świat, tak jak pojęcia są hierarchiczne. Najwyższa idea to idea dobra. Platon naiwązywał tu do bytu Demokryta i pitagorejszyków, jednak jego idee znalazły się ponza światem materialnym. Dualizm bytu- rzeczy i idee. Bytem jest tylko to, co istnieje, rzeczy zaś conajwyzej stają się. Wynika stąd, że nie ma dwóch rodzajów bytu- rzczey i idee, lecz tylko jeden byt doskonały- idea. Rzeczy są jedynie odbiciami idei, bo idee nie są przyczyną, ale wzorem rzeczy. Świat został stworzony przez Boga wedle idei, wzorów. Idea jest bytem, ale nie fizycznym, bo odpowiada wielu rzeczom, nie psychicznym, bo nie jest myślą w duszy, lecz przedmiotem myśli, zatem uszą być pojmowane w sensie logicznym (sa czymś idealnym, służącym za wzór) lub religijnym (nie pojętą dla umysłu realnością, czyms boskim). Platon nie potraił jednoznacznie określić charakteru idei, wachał sie między interpretacją immanentną i transcendentalną.
Teoria miłości w filozofii Platona.
Platon, rozróżniał, podobnie jak byty, dobra realne i idealne. Idealne stoją nieporównywanie wyżej niż realne. Na początku Platon popierał ascetyczny model życia, a z czasem doszedł do teroii etycznej:
- dobra stanowią hierarchię
- na szczycie jest dobro idealne- idea dobra
- dobra realne sa szczeblami tej drabiny.
Miłość to dążenie duszy do wiecznego posiadania i osiągnięcia dobra. Najpierw w miłości liczy się dobro realne, np.piękno ciała, potem idealne,, np.piękno czynów. Potem zrozumiemy, że piękne są wszystkie przedmioty. Teoria miłości- poprzez cele realne, doczesne można osiągnąć cele idealne. Cnota to dążenie do celu idealnego- idei dobra.
Teoria państwa w filozofii Platona.
Platon uważał, że konretne zadania człowieka objawiają sie w życiu społecznym. Teoria państwa zawarta w `Prawach' i `Rzeczpospolitej' opierała sie na idei dobra i sprawiedliwości. Państwo powinno dążyć do powszechnosci i stałości, ma kierować się ogólnymi zasadami, a nie indywdualnymi pomysłami. Program ten był jednolity dla wszystkicj, uniwersalny. Państwo jest jak organizm, każdy ma `robić swoje', czyli to co wyznaczy mu społeczeństwo. Musi być oparte na wiedzy, bo aby czynic dobro trzeba je znać. Do państwa należą tylko ci, którzy są mu potrzebni: filozofowie- władczy strażnicy państwa- wojsko i rzemieślnicy- państwo ma być stanowe. Części, stany państwa mają takie same zadania i cechy jak 3 części duszy, stąd istnieje hierarchia. Państwo powinno być escetyczne- dąży do idealnego celu.
Teoria poznania w filozofii Arystotelesa.
Osobiste doświadczenia z nauczaniem i leczeniem małych dzieci przekonały Arystotelesa, że wbrew temu co twierdził Platon, ludzie nie posiadają ukrytej pamięci idealnego świata, lecz cała ich wiedza pochodzi z doczesnego doświadczenia. Dla Arystotelesa teoria odkrywania owej ukrytej pamięci przez dyskursy dialektyczne była nieprawdziwa, a na poparcie swego stanowiska przywoływał fakt, że wprawny sofista potrafi przekonać niedoświadczonego ucznia niemal do wszystkiego. Arystoteles stwierdził, że dużo rozsądniejsze jest przyjęcie, że ludzie rodzą się z niezapisanym umysłem (tabula raza), który zapełnia się myślami na skutek codziennych doświadczeń życiowych. Myśli jednak żyją później własnym życiem i część ludzkich rozumowań ulega rozmaitym wypaczeniom i dziwactwom. Przyjmując to założenie Arystoteles doszedł do wniosku, że aby uporządkować ludzkie myśli i wykazać które z nich są adekwatne do rzeczywistości, a które nie, należy stworzyć naukę o samym myśleniu jako takim. Naukę tę nazwał logiką. Zdaniem Arystotelesa celem nauki jest wyprowadzenie (apodeixis) stanu faktycznego z jego przyczyn. Ten proces ma dwie możliwe formy: wnioskowanie o szczególnych przypadkach ze znanej ogólnej reguły (dedukcja) i wnioskowanie o ogólnej regule ze znanych poszczególnych przypadków (indukcja). Poprawności wnioskowania miała natomiast służyć logika jako metoda porządkowania myślenia według jego formy, a nie treści (logika formalna). Arystoteles stworzył zupełny system tak zwanej teorii sylogizmu, która obecnie stanowi część klasycznego rachunku predykatów. Sam Arystoteles na oznaczenie tego, co dziś zwiemy logiką używał terminu analityka, rezerwując nazwę logika dla dialektyki, czyli sztuki prowadzenia dyskusji.
Teoria hylemorfizmu w filozofii Arystotelesa.
Hylemorfizm to zależność między materią i formą.
Bóg jako primus motor w filozofii Arystotelesa.
Według Arystotelesa Bóg- primus motor, jest tym, kto nadaje energię, która jest formą. Nadaje forme materii, dzięki czemu powstaje formalny świat. Arystoteles materię przed pojawieniem świata nazywa materia pierwszą- czysta, nieokreślona, bezkształtna, nie można jej poznać. Dopeiro tej materii została nadana forma. Primus motor jest doskonały, ponieważ jest czystą formą, nie jest materialny, jest niezmienny, nieruchomyy, niezłożony, wieczny, nie podlega relacji czasu.
Teoria duszy w filozofii Arystotelesa.
Pojęcie formy i materii pozwoliło Arystotelesowi określić stosunek dusza- ciało. Dusza jest formą, czylienergia ciała organicznego. Dusza nie może istnieć bez ciała, a ciało bez duszy, która je ożywia. Dusza oprócz świadomości ma tyle funkcji ile ciało czynności. Funkcje sa ułożone hierarchicznie, wyższe sa te, które nie mogą być wykonywane bez niższych, np.myśl> postrzeganie >odżywianie. Trojakie funkcje do 3 rodzajów duszy:
- dusza roślinna: ma najniższą funkcję odżywiania się i rośnięcia
- dusza zwierzęca: ma narząd służący do postrzegania, wiec ot jest jej funkcją, posiada uczucia i popędy związane z postzreganiem.
- dusza myśląca: właściwa jedynie człowiekowi, rozum poznaje i byt i dobro, dobro kieruje wolą, a ta staje sie rozumną. Gdy rozum kieruje wolą to jest praktyczny, w przeciwieństwei do teoretycznego- poznawczego. Wyższe zdolności zakładają niższe, więc ta dusza łączy wszystkie. W ten sposób Arystoteles łączył duszę z ciałem, rozum ze zmysłami. Jednakże trzecia częśc duszy- rozum, miała odrębny charakter i stanowiła kolejny wyjątek.
Teoria szczęścia i koncepcja złotego środka w filozofii Arystotelesa.
Arystoteles uważał, że zbyt skrajne czy rygorystyczne podejście do moralności oraz całkowite ignorowanie żądz cielesnych ma zwykle fatalne rezultaty, gdyż żądze te są sposobem, w jaki ciało komunikuje silnie zależnej od niego duszy swoje potrzeby. Wynika z tego, iż człowiek powinien podążać drogą "złotego środka" - nie ignorować żądz, ale też nie ulegać im całkowicie. Żądze te muszą wcześniej czy później zostać zaspokojone, ale w sposób umożliwiający harmonijny rozwój także rozumnej części duszy, która to powinna oprócz nabywania wiedzy kultywować również umiejętności panowania nad żądzami, poprzez silną wolę, odwagę i rozsądek.
Założenia metafizyczne w filozofii Epikurejczyków.
Epikur zgadzał się z podstawowymi tezami Demokryta, że wszystko co istnieje, stworzone jest z niezniszczalnych atomów, których rozmaite konfiguracje i układy tworzą cały widzialny świat. Aby poznać ten świat trzeba więc poznać prawa rządzące atomami oraz ich rodzaje, gdyż poznanie ich umożliwi pełną kontrolę nad otoczeniem człowieka. Wynikało z tego, że nawet jeśli bogowie istnieją, to nie mają wpływu na rzeczywisty świat atomów, w którym my żyjemy, lecz co najwyżej "bujają gdzieś w obłokach", nie interesując się zupełnie losem ludzi. Do pierwotnego atomizmu Demokryta, Epikur dodał wiele nowych koncepcji i teorii, po to aby odeprzeć rozmaite zarzuty innych filozofów. Przykładem takiej modyfikacji było przyjęcie, że istnieje specjalny rodzaj atomów, które są odpowiedzialne za istnienie duszy i wszelkie zjawiska intelektualno-psychiczne. Wg Epikura, atomy te nie różniły się jednak jakościowo od innych, oprócz tego, że były wyjątkowo lekkie i ruchliwe. Ciało człowieka było wg Epikura przeniknięte tymi atomami we wszystkich miejscach, choć główna ich koncentracja występowała w głowie, sercu i zmysłach. Przy takich założeniach, śmierć stawała się po prostu rozpadem atomów ciała i ich uwolnieniem do otoczenia, gdzie mogły się one zmieszać z innymi atomami i w pewnym momencie ponownie stworzyć nowe życie. Dotyczyło to też atomów duszy. Te ostatnie, jako najlżejsze i najbardziej ruchliwe, rozpierzchały się wg Epikura najszybciej i dlatego człowiek nie musiał obawiać się śmierci. Jeśli bowiem jeszcze żył, to nie mógł czuć samego aktu umierania, zaś po śmierci już nie istniał i co za tym idzie, nic nie czuł. Tak więc nikt nie ma szansy odczuć swojej śmierci jako cierpienia. Tym rozważaniem Epikur starał się zażegnać lęk przed śmiercią.
Teoria szczęścia w filozofii Epikurejczyków.
Zdaniem Epikurejczyków są dwa zasadnicze sposoby na szczęście: cnota i rozum. „Nie ma życia przyjemnego, które nie byłoby rozumne, moralnie podniosłe i sprawiedliwe, ani też nie ma życia rozumnego, moralnie podniosłego i sprawiedliwego, które byłoby przyjemne”. Przepisy życiowe, jakie dawał hedonista Epikur, były pomimo tak krańcowo odmiennego punktu wyjścia, identyczne z przepisami idealistów. Natomiast uzasadnienie ich przez Epikura było inne. Wg niego bowiem cnote należy pielęgnować daltego, że jest środkiem do szczęścia, natomiast byłoby nonsensem uważac ją za cenną samą przez się i nonsensem byłoby cokolwiek dla niej samej czynić. Przyjaźń tak samo jest cenna, bo nie można żyć bezpiecznie i spokojnie, nie będąc w pzryjaźni z ludźmi, a nie można żyć przyjmenie, nie żyjąc spokojnie i bezpiecznie. Niemniej przyjaźć jest tylko środkiem, a celem- zawsze i wyłącznie przyjemność. I to tylko własna. Wszystkie wzniosłe przepisy epikurejskie oparte były na egoizmie. Ale też altruizm nikomu do niczego nie jest potzrebny. Społeczeństwo nie potrzebuje bezinteresownych obywateli, najlepszymi obywatelami są interesowni egoiści, o ile naturalnie są rozumni. Rozum jest niezbędny do szczęścia, nie tylko aby trafnie wybierac przyjemności, ale także, by kierowac myślami. Bo mysli łatwo błądzą i wytwarzają złudy i straszki, które niepotrzebnie zakłócają człowiekowi spokój i uniemożliwiają szczeście. Nie ma zwłaszcza gorszego lęku niż ten, jaki wywołuje myśl o bogach wszechmocnych i o nieuchronnej śmierci. Ale może ten lęk jest nieuzasadniony? Może lękamy się na próżno. Aby sie co do tego upewnić, należy zbadać naturę rzeczy; w tym celu Epikur zajmował się fizyką. Aby zaś do tego badania wyszkolić rozum, zajmował się logiką.
Założenia metafizyczne w filozofii Stoików.
Soticy od Cyników przejęli pogląd o samowystarczalnosci cnoty i bezwartościowośc wszystkiego co nie jest cnotą.
Fizyka Stoików wyrosła z rpzekonania, że świat ma budowę jednolitą. Jest materialny, cały ożywiony i na miarę boską doskonały.
Bytem jest jedynie to co działa i podlega działaniu. Działać i podlegać działaniu mogą tylko ciałą, one więc tlyko są bytem. A zatem dusze, jeśli istnieją są cielesne. Nie tylko rzeczy, ale i własności rzeczy są cielesne. Stoicy zaprzeczali jakoby istniał byt niematerialny, dyuchowy czy idealny- byli materialistami. Co jest niematerialne jest niebytem (próżnia, przestrzeń, czas). Przedmiotem pojęć ogólnych nie są rzeczy materialne, lecz oderwane ogóły. Przedmiotem pojęć ogólnych był byt rzeczywisty u Platona, natomiast u Stoików to wytwory mowy, które nie mają odpowiednika w rzeczywistości. Zajmowali stanowisko później nazywane nominalizmem.
Teoria szczęścia w filozofii Stoików.
Etyka stoicka wywodzi się wprost z jej teorii bytu. Skoro światem "rządzi" pneuma, która jest wszechmocna i nieubłaganie dąży do swojego celu, nie ma sensu jej się przeciwstawiać. Przeciwstawianie się prawom natury jest możliwe na krótką metę, lecz nie jest w stanie zmienić na dłuższą metę ogólnego biegu wydarzeń. Przeciwstawianie się to jednak ma zwykle opłakane skutki dla osoby, która chce płynąć "pod prąd". Dlatego jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest zaakceptowanie praw natury i przystosowanie się do nich. Przystosowanie to jednak wymaga osiągnięcia stanu cnoty. Cnotę stoicy rozumieli totalnie. Było to dla nich pełne zrozumienie praw natury, nie tylko na poziomie intelektualnym, ale przede wszystkim emocjonalnym. Cnotę można tylko posiąść całą, albo w ogóle jej nie mieć. Kto raz osiągnął prawdziwą cnotę, był już "bezpieczny" w tym sensie, że nie groziła mu nigdy jej utrata. Cnota stoicka jest równoważna dobru i szczęściu. Kto jest prawdziwie cnotliwy, staje się automatycznie dobry, a jego szczęście nie zależy od czynników zewnętrznych. Wszystko poza cnotą jest moralnie obojętne lub złe. Nie ma więc złych i dobrych zdarzeń - zarówno pożar domu, jak i wygranie miliona w totolotka są zdarzeniami naturalnymi, którym nie ma sensu przypisywać znaczenia moralnego. Prawdziwie cnotliwego człowieka, pożar własnego domu nie powinien więc smucić, a wygrana w totolotka cieszyć. Cnota była zdaniem stoików naturalnym stanem człowieka, jednak w jej osiągnięciu przeszkadzały większości ludzi "złe popędy". Popęd jest też naturalnym zjawiskiem duszy, ale staje się zły, kiedy wymyka się spod kontroli rozumu i zmusza do czynów sprzecznych z naturą. Zadaniem cnoty jest więc trzymanie na wodzy popędów i wygaszanie ich. Prawdziwie cnotliwy człowiek to ten, co osiągnął stan pełnej obojętności do świata - niczego nie pragnie i niczego się nie lęka. Stoicy nazywali ten stan apatią. Obojętność do świata w duchu stoickim nie oznacza jednak nic nie robienia. Człowiek cnotliwy powinien płynąć z "prądem" przemian natury i robić to, co dyktuje mu cnotliwy rozum. Oznacza to więc w praktyce wypełnianie obowiązków, które wynikają z naturalnej kolei rzeczy (takich jak obowiązki rodzinne, zawodowe itp.), ale nie szukanie dodatkowych zajęć i podniet. Oznacza to też przyjmowanie dóbr zewnętrznych, które się naturalnie "zjawiają" (pensji za uczciwą pracę, spadku itp.), ale nie zdobywanie ich "na siłę". I wreszcie oznacza to przyjmowanie naturalnie pojawiającej się władzy (np. przez dziedziczenie) i sumienne wypełnianie wynikających z tego obowiązków, ale nie wykorzystywanie władzy do swoich osobistych celów, czy dążenie do niej za wszelką cenę.
Sceptycyzm jako stanowisko.
Sceptycyzm jest terminem jezyka potocznego i w takim użyciu bywa często mylony z cynizmem. Postawa sceptyczna zakłada zawsze pewne obiektywne kryteria za pomocą których można rozróżnić prawdę i fałsz. Sceptycyzm filozoficzny to pogląd filozoficzny, podważający wiarygodność ludzkiego poznania. Sceptycy uważali wyznawanie postawy sceptycznej za warunek szczęścia. Jak twierdził Sekstus Empiryk "celem sceptyka jest niezakłócony spokój wobec przypuszczeń, a wobec rzeczy mu narzuconych umiarkowane ich doznawanie". Gwarantuje taki stan ducha połączenie powstrzymywania się od sądów i spokój duszy. "Dogmatyczna" wiara powoduje zamęt i obawę, natomiast prawda jest taka, że nie dysponujemy wiedzą o naturze rzeczy, a wszystkie sądy na ten temat są równosilne. Każdemu twierdzeniu można przeciwstawić odmienne - równie prawdziwe. Sceptycy przedstawili także argumenty (tzw. tropy) przeciwko różnym rodzajom poznania ludzkiego.
Argumenty Sceptyków na rzecz niemożliwości poznania prawdy.
Podstawowe argumenty:
- wiedza bezpośrednia jest niemożliwa: wszystkie poglądy są względne i rozbieżne.
- wiedza pośrednia jest niemożliwa: nie posiadamy pewnych przesłanek wiedzy.
Argumenty przeciwko poznaniu zmysłowemu:
- rzeczy są różnie postrzegane przez człowieka i przez inne istoty (zwierzęta).
- rzeczy są różnie postrzegane przez różnych ludzi.
- rzeczy są różnie postrzegane za pośrednictwem różnych narządów zmysłów.
- rzeczy są różnie postrzegane w zależności od warunków postrzegającego (np.w chorobie).
- rzeczy są różnie postrzegane w zależności od położenia i odległości od postrzegającego.
- rzeczy są różnie postrzegane w zależności od środowiska, które je otacza.
- rzeczy są różnie postrzegane w zależności od ich ilości i relacji do innych rzeczy.
- rzeczy są różnie postrzegane w zależności od stanu, w jakich się znajdują.
- rzeczy są różnie postrzegane w zależności od tego, czy i jak często były dotąd postrzegane.
- rzeczy są różnie postrzegane w zależności od tego, jakie było wychowanie, obyczaje, wiara i przekonania osoby je postrzegającej.
Argumenty przeciwko poznaniu rozumowemu:
a) argumenty przeciwko dedukcji:
- rozbieżność poglądów.
- nieskończoność dowodu.
- względność postrzeżeń.
- posługiwanie się niedowiedzionymi przesłankami.
- błędne koło w dowodzeniu.
b) argumenty przeciwko indukcji:
- indukcja zupełna jest niemożliwa.
- indukcja niezupełna jest wątpliwa (bo jeden nie uwzględniony wypadek może obalić rozumowanie).
Początki filozofii chrześcijańskiej.
Pierwotnie chrześcijaństwo nie było systemem filozoficznym, była to głównie nauka moralna, która streszczała sie w trzech pojęciach: poznanie Boga, prawo moralne, zapowiedz życia pośmiertnego. Był to fundament, na którym można było zacząć tworzyć podwaliny systemu filozoficznego. Chrześcijaństwo tworząc swoją ostateczną postać wchłaniało idee obce, np:
- z platonizmu: idealistyczny poglad na świat, wyższość świata duchowego nad materialnym
- z arystoteleizmu: koncepcja Boga jako pierwszej przyczyny
- ze stoicyzmu: świat materialny przesycny duchem
- z cynickiej filozofii: obojętnośc dla rzeczy doczesnych.
Mimo tego fundament chrześcijaństwa został oparty na nauce Chrystusa. Nowe rysy w filozofii chrześcijańskiej- Bóg na ziemi i w sercach, miłość i łaska podstawą życia, osobowe pojmowanie Boga i stosunku do niego.
Zagadnienia epistemologiczne w filozofii św.Augustyna.
Augustyn uważał, że dla człowieka celem jest szczęście i że filozofia ma je znaleźć. Ale o szczęściu mniemał, ze może dać je jedynie Bóg. Do szczęscia potrzebne jest poznanie- nie wszelkie, lecz tylko poznanie Boga i własnej duszy. Poznanie zaś jest możliwe. Zapewne, zmysły podlegają złudzeniom, ale po pierwsze nie podlegają im zawsze, a po drugie, myśl nie we wszystkim jest od zmysłów zależna, lecz posiadając własne tryby rozumowania może sma niektóre prawdy ustalać. Augustyn szukał takiego sposobu poznania, który nie podlega błedom i stanowi niezawodny punkt wyjścia dla wiedzy. I znalazł głównie to, że błędy powstają wtedy, gdy wypowiadamy tweirdzenia o rzeczach, ale nie powstają, gdy dotyczą zjawisk. Nawet i postrzeżenia staja się pewne, o ile rozważa sie ich treść, a nie rzeczy, które je wywołują (fenomenalizm). Augustyn znalazł też inna niezawodną podstawę wiedzy. O istnieniu rzeczy zewnetrznych można watpic, ale nie o własnym życiu. Własna myśl jest faktem ze wszystkich najpewniejszym. Wszystko jest wątpliwe, oprócz tego, że się myśli i sie jest. Było to zerwanie z obiektywizmem. Myśl szukająca prawdy, myśl, która dotąd stale i mimo wszelkich trudnosci zwracała się po nią ku rzeczom zewnętrznym, została odwrócona i skierowana ku wewnętrznemu życiu poznajacego. I gdy dotad dusza i jej przejawy traktowane były na podobieństwo rzeczy, teraz odwrotnie, życie psychiczne stało się wzorem dla pojmowania natury rzeczy. Wg Augustyna umysł poznaje prawdy wieczne lepiej od rzeczy. Umysł myśląc uświadamia sobie przede wszystkim prady ogólne i niezmienne. Nbie jest zaś wytwórca prawd, lecz wyłacznie ich odbiorcą. Umysł może wiedzę przejmować wprost, bez pośrednictwa ciała i zmysłów. Skoro więc umysł nasz jest odbiorcą, to rpzedmioty, które poznaje muszą istniec poza nim. Prawdy wieczne w myśli są odbiciem prawd wiecznych, istniejących obiektywnie. Augustyn dochodził do uznania idealnego świata. Był on złaczony z Bogiem. Wieczne istnienie jest własciwe tylko Bogu, więc prawdy wieczne istnieją w Bogu, są ideami Bożymi. Jeśli wiec dusxa poznaje prawdę, to dzięki temu, że istnieje Bóg i jej udziela swych idei. Wiedzy Bóg udziela duszy drogą oświecenia. Teorię te nazwano później iluminizmem. Wedle niej, umysł widzi prawdę, jak oczy widzą rzeczy. Poznanie umysłowe ma charakter intuicyjny, umysł dochodzi do prawdy wprost, bez rozumowania. Oświecenie było pojete jako fakt nadprzyrodzony, dzieło łaski. Łaska oświecenia przypada dobrym; przygotowaniem do oświecenia jest więc mniej ćwiczneie umysłu niz oczyszczenie serca. Poznanie zakładające bezposredni udział w nim bóstwa jest poznaniem mistycznym. Augustyn rpzyjmował, że poznanie przechodzi przez szereg stopni, zanim dojdzie do swego celu.
Problem teodycei w filozofii św.Augustyna.
teodycea- to gałąź teologii zajmująca się problemem jak pogodzić istnienie dobrego, miłosiernego Boga z istnieniem zła.
Teodycea św.Augustyna:
- zło nie należy do przyrody, lecz jest dziełem wolnych stworzeń.
- zło nie jest realne, jest tylko brakiem dobra.
- zło nie psuje harmonii świata, jest do niej potrzebne.
- Bóg wolał stworzyć większe dobro ze złem niż mniejsze bez zła.
Problem łaski i wolnej woli w filozofii św.Augustyna/ Teoria predestynacji.
Właściwością poglądów etycznych Augustyna było, ze złu przypisywały inne pochodzenie niż dobru. Zło pochodzi od człowieka, dobro- od Boga, czyli zło jest rzecza przyrody, a dobro- rzeczą łaski. Dobrzy są jedynie ci, którzy dostapili łaski. Są więc dobrzy nie z siebie, lecz z łaski Bożej. Łaski zaś dostąpili nie zasługując na nią. Łaska jest dana `za darmo' i nie byłaby łaską gdyby była udzielana za zasługi. Człowiek jets tedy odpowiedzialny za zło, a nie za dobro. Tak przepołowiona jest etyka Augustyna: jedna jej połowa jest wyrazem najdalej idącego supranaturalizmu: bez łaski człowiek nie moze dobrze czynić, a na łaskę nie może zasłużyć. Dla Augustyna nie było godnych łaski: przyznanie wolności ludzkiej współdziałania w zbawieniu byłoby pomniejszeniem Boga. Łaski niepodbna uzasadnić, jest ona faktem ostatecznym. Ludzie dzielą się na tych, co jej dostapili, i tych, co nie dostąpili, choć jedni i drudzy nie zasłużyli na nią. Ale przez nią jedni są dobrzy a drudzy źli. Dwojakie jest przeto przeznaczenie ludzi: złym należy sie kara i będą ukaraniu i potępieni, dobrzy zas będą zbawieni. Łaska jest tedy przyczyną, że ludzkość dzieli sie na dwie kategorie, zbawionych i potępionych. Jedna część stworzeń idzie z Bogiem, inna przeciw niemu, jedna stanowi `państwo Boże', druga- `państwo ziemskie'. Upadek człowieka postawił go po stronie pzreciwboskiej. Bóg jednakże swą łaską nawrócił i uratował część ludzkości
.
Predestynacja (łac.przeznaczenie) - teza głoszona przez Jana Kalwina w której Bóg przeznaczył jednych na zbawienie, a innych na potępienie. Zbawcza wiara i będące jej skutkiem dobre uczynki są wynikiem odwiecznego Bożego postanowienia, a nie wolnej woli człowieka.
Relacja między wiedzą w wiarą w filozofii św.Tomasza.
Tomasz oddzielił wiedzę od wiary, dziedzinę rozumu od dziedziny objawienia. Sa wprawdzie niektóre prawdy dostępne rozumowi a zarazem objawione, np.nieśmiertelność duszy; na ogól jednak wiara i wiedza stanowią dwie różne dziedziny. Dziedzina wiedzy w przekonaniu Tomasza, była rozległa: rozum poznaje nie tlyko rzeczy materialne, ale również Boga, Jego istnienie, Jego własności, Jego działanie. Istnieja jednak rpawdy, które sa dla rozumu niedostępne, jak Trójca św., grzech pierworodny, stworzenie świata w czasie. Są to prawdy wiary, które jedynie objawienie może ludziom udostepnić. Wg Tomasza dowód tajemnic wiary przekracza mozliwości rozumu, można jedynie takich prawd bronić i wykazywać niesłusznośc zarzutów przeciw nim skierowanych. Niektóre prawdy przekraczają rozum, ale żadna mu sie nie sprzeciwia. Nie może być sprzecznosci między objawieniem a rozumem; podwójnen prawdy o tej samej rzeczy, jednej objawionej, a drugiej wyprowadzonej przez rozum, bo wszelka prawda, objawiona zarówno jak naturalna, pochodzi od jednego źródła: od Boga. Prawda jaką Bóg zesłał na drodze łaski, uzupełnia, ale nie zmienia tej, która udostępnia na drodze przyrodzonej.
Dowody na istnienie Boga w filozofii św.Tomasza.
Istnienie Boga nie jest prawdą oczywistą, nie wymagającą dowodzenia. Nie jest prawdą wrodzoną, zaszczepioną w serce każdego człowieka. Potzrebny jest dlań dowód. Istnienie Boga nie jest także prawdą opartą na apriorycznym rozumowaniu; nie wynika ani z pojęcia rpawdy, ani z pojęcia doskonałego bytu. Tomasz uważał, że gdybyśmy znali istotę Boga, to pojęlibyśmy od razu, że istnieje. Pozostaje oprzeć dowód istnienia Boga na doświadczeniu. W doświadczeniu dany jest byt skończony i niedoskonały, bardzo daleki od Boga. Niemniej jest to jedyna droga do upewnienia się o Jego istnieniu. I droga ta faktycznie prowadzi do celu, albowiem analiza bytu skończonego przekonuje, że nie posiada on w sobie samym przyczyny swego istnienia, i wsazuje na Boga jak na swą przyczynę. Dowód istnienia Boga jest wtedy możliwy. Ale musi być aposterioryczny, mysi wyprowadzać istnienie Boga nie z nie znanej nam istoty Jego, lecz ze znanych nam Jego dzieł. Tomasz dał pięć dowodów istnienia Boga, które stanowią warianty tej samej myśli. Pierwszy dowód z istnienia ruchu wynosi, ze istnieje pierwsza przyczyna ruchu; drugi z niesamoistności świata wynosi, że istnieje istota samoistna będąca przyczyną świata; trzeci z przypadkowości rzeczy wnosi, że istnieje poza nimi istota konieczna; czwarty z faktu, że istnieją istoty różnej doskonałości, wnosi, iż istnieje istota najdoskonalsza; piąty z powszechnej celowości przyrody wnosi, że istnieje istota najwyższa, rządząca przyrodą a działająca celowo. Wszystkie te dowody opierają się na założeniu, ze szereg przyczyn nie może iść w nieskończoność, lecz musi istnieć przyczyna pierwsza.
Teoria bytu i istnienia w filozofii św.Tomasza.
Wg Tomasza nie jest bezposrednio znany umysłowi ludzkiemu ani Bóg, ani dusza, ani istota rzeczy materialnych, ani żadne prawdy ogólne; dane są mu tylko zreczy jednostkowe. One wiec muszą słuzyć za punkt wyjścia dla wszelkiego poznania. Rzeczy jednostkowe, i tylko one, są substancjami, czyli samoistnymi bytami. Z neigo wynikł pogląd na sprawę uniwersaliów. Powszechniki istnieją, ale tylko w łączności z jednostkowymi rzeczami; istnieją w substancjach, stad mogą byc wyabstrahowane przez umysł, ale same substancjami nie są. Mogą mieć trojaka postać: 1) powszechnik może być zawarty w substancji jednostkowej, której istotę stanowi powszechnik bezpośredni; 2)powszechnik może być wyabstrahowany przez umysł: refkleksyjny. W tej postaci nie istnieje on w jednostkowych rzeczach; realnie istnieje tylko w umyśle, a jedynie podstawę ma w rzeczach; 3) powszechnik niezależny od rzeczy, jest on ideą w umyśle Bożym, wzorem, wedle którego Bóg stworzył śwat realny. To potrójne rozróżnienie połączyło trzy zasadnicze koncepcje, jakie występowały w sporze o uniwersalia. Jedynie tedy jednostkowe przedmioty są substancjami, bytami samodzielnymi.
Są one zawsze złożone:
a) złożone sa istoty i istnienia. Istotą każdej rzeczy jest to, co wspólne jej gatunkowi i zawarte w definicji. Istota Boga jest taka, że implikuje jego istnienie. Natomaist istota rzezcy stworzonych istnienia nie implikuje; z istoty ich nie wynika, że musza istnieć. Bóg jeden jest bytem koniecznym i niezależnym (istnieje z własnej natury), a stworzenie jest bytem przypadkowym i zależnym 9bo istnienie nie lezy w jego naturze). Stąd Bóg jest bytem prostym, a stworzenie- złozonym, bo składa sie przynajmniej z istoty i istnienia.
b) istota substancji cielesnych jest znów złożona z formy i materii. Forma jest t podstawą tego, co w jednostkach jest gatunkowe, a materia tego, co indywidualnie różne; forma jest źródłem jedności w substancjach, materia- mnogości; jeśli zaś mnogości, to i cielesności. Co cielesne, składa sie z formy i materii, co zaś jest czysto duchowe, to posiada tlyko formę.
c) forma jest aktem (bytu rzeczywistego), materia zaś tylko potencją (bytu możliwego). Bóg jest czystym aktem, stworzenie zaś zawiera zawsze czynnik potencjalny, który urzeczwistnia się tylko stopniowo. Na tej podstawie ontologicznej wznosi się system Tomasza, obejmujacy Boga i stworzenie, świat duchowy i cielesny.
Teoria poznania w filozofii św.Tomasza.
Poznanie wg Tomasza polega na upodobnieniu podmiotu do poznawanego przedmiotu. Jest ono procesem receptywnym, który polega na tym, że przedmiot wdraża w duszę swój `obraz'. To wdrażanie obrazu w duszę odbywa się przy zetknięciu z pzredmiotem, zetknięcie zaś odbywa się przez pośrednictwo zmysłów. Stąd pochodzi niezastąpiona rola zmysłów przy powstawaniu poznania. Człowiek nie posiada idei wrodzonych. Władze poznawcze człowieka są bądź zmysłowe, bądź umysłowe. Władze wyższe posługują się niższymi, więc umysłowe zmysłowymi. Od władz niższych, zmysłowych, mysi się też rozpoczynac proces poznania. W doczesnym życiu umysł, złączony z ciałem, nie może obejść się bez pośrednictwa zmysłów. Ale zmierza do umysłowego ujęcia rzeczy. Zaczyna od ujmowania konkretnych, jednostkowych przedmiotów, ale dąży do poznawania ich ogólnych, istotnych własności; zaczyna od zmysłów, ale potem wybiega daleko poza zmysły. Tomasz pojmował empirycznie genezę poznaniaa, ale nie jego kres. Posiadamy rozum i dzieki niemu poznanie postępuje naprzód na drodze abstrakcji. Tomasz traktował rozum psychologicznie, jako władzę duszy, a nie jak oddzielną substancję. Dzielił rozum na czynny i bierny. Rozum czynny sam nie jest właściwie władzą poznawczą; jets raczej jakby światłem, które padajac na wyobrażenie wydobywa zawartą w nim istotność. Istotność te poznaje rozum bierny, on dokonywa własciwego aktu poznawczego; zachowuje się wobec niej tak samo biernie, receptywnie, jak zmysły wobec obrazów zmysłowych. I ostatecznie wszelkie poznanie rozumowe, tak samo jak zmysłowe, jest receptywne. Przedmioty materialne możemy poznawać rozumem. Posiadamy przeto o nich wiedzę ogólną i pewną. Tomasz zastregał, że poznanie rozumowe jest zawsze ogólne; więc też rozumowo poznajemy gatunki, a nie tlyko jednostki amterialne. Dusze własną poznajemy tlyko pośrednio. Tomasz uważał, że dane są nam rzeczy zewnętrzne, a nie przeżycia wewnętrzne. Twierdził też, że poznajemy jedynie to co rzeczywiste, a nie, co tylko potencjalne; poznajemy wiec bezpośrednio jedynie czynności duszy, władzę zaś duszy i samą duszę- wyłącznie na drodze refleksji.
Zagadnienie Boga w filozofii św.Tomasza.
Stosunek Boga do świata jest stosunkiem stwórcy do stworzenia. Nauka o stworzeniu świata wynikała dla Tomasza z jego pojęcia Boga i pojęcia rzeczy nieskonczonych, które można pojąc tylko jako stworzone; byt ich bowiem jest samoistny i nadany, musiało więc kiedyś nastąpić nadanie tego bytu, czyli stworzenie. Tomistyczne pojęcie stworzenie zawierało następujące składniki:
- świat został stworzony z niczego, nie zaś z odwiecznej materii.
- stworzenie dokonane zostało wprost prez Boga, a nie rpzez instancję posrednie. Gdyby bowiem świat nie był bezpośrednio stworzony przez Boga, to byłby wynikiem sumowania się przyczyn, czyli dziełem przypadku i nie miałby tej jedności, jaką rzeczywiście posiada.
- stworzenie jest aktem woli, nie konieczności. Bóg rozporządzał wielu możliwościami, a urzeczywistnił tlyko jedną. Każda istota działa wedle właściwego jej sposobu działania. Bóg działa więc w sposób wolny, właściwy istotom rozunym.
- stworzenie odbyło się według idei Bożych. Bóg miał w wiecznych Swyhc ideach niejako program świata: stowrzenie polegało na zealizowaniu tych idei. Działanie na podstawie idej jest własciwym sposobem działania istot rozumnych i wolnych, więc ono tylko mogło byc działaniem Boga.
- stworzenie nastąpiło w czasie. Ale gdy sam fakt stworzenia i powyższe cztery jego własności były dla Tomasza rzeczą dowodu i wiedzy, to stworzenie w czasie było dlań tlyko rzeczą wiary. Zarówno dowód, że świat nie am początku, jak i że ma początek, jest niedostateczny. Logicznie więc i jedno i drugie jest możliwe, co zaś jest rzeczywiście, to już rzecz nie dowodu, lecz objawienia i wiary. Zresztą dowód jest w tym wypadku wykluczony z antury rzeczy, dowód bowiem operuje pojęciami, pojęcia zaś są ogólne i dotycza tylko własności rzecz, niezależnie od czasu. Bóg nie tylko stworzył świat, ale też kieruje nim. Toteż świat jest uporządkowoany, rozwija sie celowo wedle planu boskiego, czyli opatrzności. Części niższe służą wyższym, a wszystkie służą Bogu, który jest rpzeto celem świata. Bóg, jako rpzyczyna sprawcza i celowa, jest czynny wszędzie, nawet i w wolnych czynach istot rozumnych, bo `wcale nie należy do pojecia wolności wyboru, aby istota wolna była pierwsza przyczyną swych działań'. Przez ten swój udział Bóg transcendentny jest poniekąd immanentny światu. Budowa świata nie jest faktem ostatecznych, lecz da się wytłumaczyć. Tomasz tłumaczył ja racjonalnie, tak samo jak racjonalnie dowowdził istnienia Boga i stworzenia świata. Tłumaczył świat jako dzieło Boże, więc dziło rozumen i celowe. Mnogość i różnorodność stworzeń były potrzbne, bo bez nich Bóg nie mógłby był wyrazić pełni Swej istoty. Istnieją tedy różnorodne stworzenia, o różnym stopni doskonałości: od żywiołów, poprzez złożone ciała nieorganiczne, rosliny, wierzęta, aż do człwoieka. Te wszystkie znamy z doświdczenia: ale poza nimi musza być jeszcze inne, wyższe; istnieć musi bowiem ciągłość międz stworzeniem a Bogiem. Te posrednie istoty to czyste inteligencje, czyli anioły; stanowią one, wg Tomasza, niezbędny składnik hierarchicznego układu świata. Te istoty pośrednie między Bogiem a człowiekiem mają też własności pośrednie; nie poznają przez zmysły, jak człowiek, ani z własnej natury, jak Bóg, lecz poznają przez iluminację.
Metoda w filozofii Kartezjusza.
Gdy Kartezjusz postanowił dokonać reformy nauki, stan jej był niepomyślny: scholastyka była skończona, a Odrodzenie do pozytywnych wyników nie doszło. Przyczynę niezadowalającego stanu nauku widział w braku odpowiedniej metody: badania naukowe o tyle tylko będą mobły byc prowadzone pomyślnie, o ile przedtem będzie dla nich znaleziona metoda. Kartezjusz zabiegał nie o taką metodę, która tylko ułatwi zdobywanie wiedzy, ale o taką, która zapewni jej niezawodność. Miarą niezawodna widze była dla niego jasność i wyraźność. Co jets jasne i wyraźne, to jest pewne. A dotychczasowa wiedza nie była wg niego jasna i wyraźna. Nie były wyraźne ani spekulacje scholastyczne, ani wiadomości faktyczne, dostarczane przez doświadczenie. Ideał naukowy Kartezjusza był nie spekulacyjny, ale racjonalistyczny. Jasne i wyrazne było dla niego to co proste. Jedynie złożone myśli sa splątane i ciemne, i tylko one ulegają błędom. Nauce zatem potzebna jest metoda, która wykrywa proste składniki mysli. To zadanie spełnić może metoda analityczna, jaka jest stosowana w arytmetyce. Kartezjusz zastosował ją przede wszystkim w geometrii i zbudował geometrię analityczną. Kartezjusz chciał także aby pod względem ścisłości wszystkite nauki stały się podobne do matematyki. Matematyka zaś swe zalety naukowe czerpie stad, ze rozważa same tylko własności ilościowe. Dążył więc do tego by wszytskie nauki ograniczyć do rozważań ilościowych. Liczbowo daje się ująć przestrzeń oraz ruch. Ideałem Kartezjusza było wszelkie własności rzeczy wywiesć z kształtu i ruchu, całą przyrodę rozważać wyłaćżnie geometrycznie i mechanicznie. Wraz z metodą analityczną to dążenie do amtematycznego traktowania zjawisk stanowiło osnowę Kartezjańskiej koncepcji anuki. W przekonaniu zaś, że ta sama metoda obowiązuje we wszystkich anukach, pracował nad stworzeniem powszechnej nauki, racjonalnej, analitycznej, amtematycznej, ujmującej w jednym systemie całokształt wiedzy o wszechświecie.
Sceptycyzm metodyczny Kartezjusza.
Metoda Kartezjusza była w zasadzie przeznaczona do szczegółowych badań naukowych; ale i anczelne zagadanienie metafizyki rozwiązał analogicznie. Chodziło mu o znalezienie twierdzenia bezwzględnie pewnego, które byłoby `punktem archimedesowym' dla metafizyki, niezawodna pzresłanką wszelkich dalszych rozumowań. Szukał twierdzenia, które oprze się wszelkim wątpliwościom. Metoda Kartezjusza polegała na próbowaniu wszelkich argumentów sceptyckich. Był to sceptycyzm szczególnego rodzaju: zwątpienie było tu nie wynikiem, lecz punktem wyjścia, i było głoszone w celu uzyskania pewności. Ten `sceptycym metodyczny' Kartezjusz stosował specjalnie wobec twierdzeń o istnieniu; aby sie upewnic co do realności rpzedmiotów, rozważał możliwośc, iż sa tlyko naszymi ideami; toteż postępowanie jest też nazywane `idealizmem metodycznym'.
Ustanowienie cogito w filozofii Kartezjusza.
Kartezjusz w wątpieniu odnalazł ostoję pewności. Jeśli bowiem wątpie, to myślę, myśl istnieje (cogitatio est). To co myślę może być snem, lub błędem, ale że myślę, to jest niewątpliwe. Moge mylić się w rozumowaniach, ale mogę sie mylić tlyko jeśli myślę. Istnienia rzeczy zewnętrznych nie jesteśmy pewni, ale jesteśmy pewni istnienia własnej myśli. Kartezjusz wskazał, ze fundamentu wiedzy szukać należy nie w świecie zewnętrznym, lecz w człowieku, nie w przedmiocie, lecz w podmiocie, nie w materii, lecz w świadomym duchu. Oddzielił on zasadniczo świat myśli od świata materialnego i przekonał, że świat myśli jest nam bliższy, lepiej znany i pewniejszy. W myśli, w samowiedzy Kartezjusz znalazł `punkt archimedesowy; dla filzoofii, wystarczający, by oprzeć na nim przekonanie o istnieniu jaźni, a pośrednio także o istnieniu Boga i istnieniu ciał. Istenienie jaźni wynikało bezpośrednio z istnienia myśli; jeśli bowiem jest myśl, to musi też być ktos, kto myśli. `myślę, więc jestem'. A jestem istota, która myśli. Jaźń myśląca, czyli dusza, istnieje, choćby ciało moje było złudzeniem; istenieje więc niezależnie od ciała, jest niezależną substancją.
Dowody na istnienie Boga u Kartezjusza.
Kartezjusz uważał, że istnienie Boga wynika z faktu myślenia i istnienia jaźni. Jaźń jako niedoskonała, nie istnieje sama przez się, lecz musi mieć przyczynę. Ostateczna przyczyna musi być doskonała, a więc jest Bogiem. Istnienie Boga wynika z samej idei, jaką mamy o Bogu. Jest to idea doskonała, ponieważ zaś skutek nie może być doskonalszy od przyczyny, więc jaźń ludzka nie może być przyczyną tej idei. Nie człowiek wymyślił ideę Boga, lecż została ona wytworzona w jego umyśle przez istotę doskonałą, czyli przez samego Boga. Jeśli wiec posiadamy ideę Boga, to istnieje Bóg, który ją w naszym umyśle wytworzył.
Wykazanie istnienia świata fizycznego u Kartezjusza.
Kartezjusz uważał, że posiadamy naturalna skłonność do uznawania realności ciał fizycznych. Jest to tylko skłonność naszego umysłu, która mogłaby być złudzeniem. Ale twórcą natury, w szczególności naszego umysłu, jest Bóg, Bóg zaś jest doskonały, a jako doskonały nie mółby wprowadzać nas w błąd, uczyniłby zaś to, wpajając skłonność do uznawania realności ciał, które nie istnieją. Zatem istnienie świtata meterialnego, istnienie ciał nie jest pewne bezpośrednio, lecz jest gwarantowane przez doskonałość Bożą.
Problem dualizmu psychofizycznego u Kartezjusza.
Kartezjusz uważał, że istnieją w świecie dwie substancje: myśląca i rozciągła, dusza i ciało. Mają one zasadniczo różne natury. Ciała są rozciągłe, a pozbawione świadomości, dusze zaś sa świadomwe, a za to pozbawione rozciągłości. Stanowią dwa oddzielne światy. Na ogół wcale nie stykają się ze sobą; nie tlyko ciała nieograniczone, ale nawet zwierzęta są wyłącznie cielesnej natury; mają tylko ciałą, nie mają dusz. Jeden jest tlyko wyjatek, gdzie obie substancje sa złączone: to człowiek, złożony z duszy i z ciała. Ciało ludzkie jest tak samo automatem jak zwierzęce, ake w tym automacie mieszka dusza. Zachowanie sie człowieka robi wrażenie, że dusza i cało nie tylko sa złaczone w nim, lecz że też oddziaływają wzajem na siebie. Ale znów założenia Kartezjusza, nie pozwalały przyjąć, by dusza mogła wpływać na ciało i odwrotnie. Oddzieliwszy radykalnie ciała i dusze, nie mógł zgodzić się, że działają na siebie: a jednocześnie nie mógł zaprzeczyć, że działają. Uznał więc, że ciało nie może spowodować, by cokolwiek powstało czy zmieniło się w duszy, ani dusza nie możę spowodować, by cokolwiek powstało lub zmieniło się w ciele. Ale ciało może wpłynąc na zmiane kierunku tego, co dzeije się w duszy, a dusza na zmianę kierunku tego, co dzieje się w ciele. Kartezjusz ujawnił trudność zrozumienia stosunku duszy i ciała, ale trudności tej nie rozwiazał. Dualizm był szczególnie charakterystyczną cecha postawy naukowej Kartezjusza. Uważał on za niedopuszczalne zbliżanie się do siebie dziedziny materii i dziedziny ducha, łącznie filozofii przyrody z filozofią ducha. Równie dualistycznie myślał w innych zagadnieniach, przeciwny był zwłaszcza łączeniu filozofii i religii. Sam był przyrodniekiem i psychologiem, był człowiekiem uczonym i religijnym zarazem, ale nie dopuszczał do przenikania się tych dziedzin.
Koncepcja człowieka w filozofii Pascala.
Pascal uważał, że człowiek jest tym stworzeniem, w którym spotykają się wszystkie szczeble hierarchii. Składa się z dwóch skąłdników- ciała i myśli, z których jeden jest nieskończenie cenniejszy od drugiego. `człowiek jest trzciną najsłabszą w przyrodzie, ale to trzcina myśląca. Dla zgniecenia go nie trzeba, aby się cały świat zbroił. Nieco mgły, kropla wody starczy, by go zabić. Lecz niechby był zgniecony przez wszechświat cały, to jeszcze byłby czymś szlachetnijeszym od tego, co go zabija: gdyż on wie, że umiera, i zna przewagę, jaką wszechświat ma nad nim. A świat nic o tym nie wie. Cała tedo godność ansza leży w myśli…'. Co więcej człowiekowi dana bywa łaska, nadpzryrodzona miłość, która należy do porządku boskiego. Więc tez ` człowiek jest podzielony i sam sobie przeciwny;, wielkość jego jest równa jego nędzy.
Sceptycyzm Pascala.
Pascal uważał geometrię za wzór wiedzy. Ale przekonał się, że tw wymagania są zbyt wygórowane, że wiedza, jaką w rzeczywistości posiadamy, nei spełnia ich. W sprawach doniosłych geometrai nie da się zastosować: ani nie pozwala nam poznać nieskończoności, jaka nas otacza, ani nie rozwiązuje zaganień etycznych czy religijnych. Bezradnośc racjonalnej metody w sprawach istostnych i życiowo doniosłych Pascal nie tylko stwierdził, ale przeżył jako wewnetrzną tragedię. Racjonalizm stawiajac wiedzy niezmiernie wysokie wymagania miał dwa krańcowe ujścia: albo wiedza czyni zadośc tym sprawdzianom, albo nie. W pierwszym rpzypadku posiadamy wiedze absolutną, w drugim nie posiadamy żadnej. Sceptycyzm u Pascala wyrósł z racjonalizmu. Gdyby stawiał wiedzy takie wymagania, jak empiryści, którzy za wiedze uznawali juz znajomośc faktów, to nie miałby powodu kończyc zwątpieniem. Przyznawał bowiem, że fakty znamy, ale twierdził, że ich nie rozumiemy. Bez zrozumienia nie ma dla racjonalisty poznania. Stwierdziwszy nieudolnośc rozumu musiał więc dojść do przekonania, że nia ma nic tak zgodnego z rozumem, jak wyparcie się rozumu. Wynikiem zawiedzonego racjonalizmu było zupełne zwątpienie.
Teoria poznania w filozofii Pascala.
Pascal uwarzał, ze `serce' to właściwa człowiekowi zdolność poznawania rzeczy nadprzyrodzonych. Istnieje `porządek serca' różny od porządku rozumu, który uczeni skłonni byli uważac za jedyny. Serca ma swoje racje, których rozum nie zna. Sceptycym nie był dla neigo etapem ostatecznym, ale był etapem do uznania uczuciowej natury poznania, mistycznej intuicji. Co więcej, był także etapem do poddania sie wierze i autorytetowi religijnemu. Rozum jest niezdolny od poznania.
Zakład Pascala.
Pascal uważał, że Bóg jest, albo go nie ma: jedno z dwoja musimmy przyjąć, decyzja jest nieuchronna, boć albo zyć bedziemy z Bogeim, albo bez Niego. Ale Pascal nie próbował dowieść, że istnienie boga jest pewne, ani nawet, o ile jest prawdopodobne. Próbował natomiast obliczyć, o ile uznanie go jest dla człowieka korzystniejsze. Przyjęcie istnienia Boga jest z anszej strony `hazardem' i całe to rozumowanie znane jest pod nazwą `zakłądu Pascala'. Stawiając na istnienie Boga, ryzykujemy niewiele, bo tylko jedno- doczesne życie. Jeśli zaś się okaże, że mamy rację, to zyskamy wieczne życie i szczęście. Założeniem było tu, ze Bóg nagradza wiarę, a karze niewiernych. Był to szczególny dowód istnienia Boga, opierający się w rozumowaniu na prawdopodobieństwie i na oczekiwaniu szczęścia. Nie był dowodem istnienia Boga, lecz co anjwyżej dowodem, że należy tak żyć, jak gdbyby istniał.
Filozofia Hobbes'a w odniesieniu do problemu dualizmu psychofizycznego.
Ogólna filozoficzna koncepcja Hobbes'a była materialistyczna. Przyjmowała, że nie istnieje nic poza ciałami: niematerialne substancje, które od wieków stanowiły osnowę poglądu na świat, miał za fikcję. Kartezjańskie zagadnienie stosunku duszy i ciała upadło, gdy zostało zaprzeczone istnienie czegokolwiek poza ciałem.
Filozofia Spinozy w odniesieniu do problemu dualizmu psychofizycznego.
Spinoza doprowadził materię i myśl do jedności w ten sposób, że potraktował je jako dwa przymioty jednej substancji. Bóg, który z natury jest nieskończony, posiada nieskonczenie wiele przymiotów, z których dwa- myśl i rozgiągłość- są dostępne umysłowi ludzkiemu. Bóg jest tedy substancją myślącą, a zarazem rozciągłą. Odpwoeidnio do tych dwóch rpzymiotów Boga istnieją dwa światy: dychowy i materialny; każdy objaw (modus) substancji należy do jednego lub drugiego jej przymiotu. Odrębność dwóch światów w systemie Spinozy została zachowana, ale przez uzależnienie obu cześci od czegos trzeciego miał zostać przezwycięzony dualizm materii i świadomości. W człowieku ciało jest rozciągłe, a dusza myśląca. Niemniej ciało i dusza człowieka są w zgodzie. Nie może to być skutkiem tego, że ciało podlego duszy lub odwrotnie; bo ciało i dusza nie mogą oddziaływac na siebie. Jeżeli są w zgodzie, to tylko daltego, że są objawami tej samej substancji.
Panteizm w filozofii Spinozy.
Treść systemu Spinozy była metafizyczna. W filozofii Kartezjusza potępiał jej dualizm: dualizm Boga i świata, mysli i rozciągłości, duszy i ciała, wolności i mechanizmu. Próbował przezwyciężyć duazlizm wychodzący z Kartezjańskiej definicji sustanji (substancja jest tym, co istnieje samo przez się i co może być samo przez się pojęte) wnosił, że substancja jest tylko jedna, a jest nią Bóg. Bo aby cos istniało samo przez się, nie może być niczym ograniczone, musi być nieskończone, a nieskończona substancja to Bóg. Substancja nie może byc stworzona, gdyż wtedy miałaby przyczynę i istniałaby przez przyczynę, a nie sama przez się. Poza Bogiem nie może więc być substanji. Bóg czyli sibstancja: to dwie nazwy tej samej rzeczy. Stąd wynika, że wszechświat nie moze istnieć poza Bogiem, lecz tylko w Bogu. Zarówno świat rzeczy, jak i świat mysli nie są samoistne, lecz są objawami tego, co samoistne, tj.Boga. nie sa poza Bogiem, a przeto Bóg nie jest poza nimi. Bóg czyli przyroda: to dwie nazwy jednej rzeczy.
Spór o istnienie wiedzy wrodzonej- Leibnitz a Locke.
Locke ze stanowiska empiryzmu zwalczał teorię idei wrodzonych. Zwalczał wrodzone skąłdniki wiedzy we wszelkiej postaci, zarówno wrodzone idee, jak i wrodzone zasady, zarówno logiczne, jak moralne i religojne; zarówno wrodzone pojęcie bóstwa, jak wrodzone zasady przyczynowości i sprzeczności. Głównym argumenetem Locke'a było, że idee, rzekomo wrodzone umysłowi ludzkiemu, wcale nie są znane wielu ludziom; powoływał się zwłaszcza na dziecki, na dzikich, na umysłowo chorych.
Teoria monady w filozofii Leibnitz'a.
Z reguły koniecznej przyczyny wynika, że każdy poszczególny byt musi przez cały czas zawierać w sobie całą o sobie prawdę, a zatem jest w sensie absolutnym niezmienny. Nie można z zewnątrz wpłynąć na jego strukturę ani na jego dzieje, bo gdyby można było, nie zawierał by on w którymś momencie całej prawdy o sobie. A zatem świat składa się z bliżej nieustalonej, ale ogromnej liczby całkowicie od siebie odseparowanych i nie wpływających na siebie bezpośrednio bytów, z których każdy jest "całym światem dla siebie samego". Te poszczególne byty Leibniz nazwał monadami. Dla Leibniza monadą było automatycznie wszystko, co dawało się wyróżnić jako osobny byt. A zatem stół jest monadą, jego noga jest monadą i każdy poszczególny sęk w nodze stołu też jest osobną monadą. Nie ma nic oprócz monad, albo inaczej - wszystko co istnieje musi być monadą, czyli osobnym bytem, który zawiera w sobie całą prawdę o sobie.
Teoria idei w filozofii Locke'a.
Locke za idee uznawał wszystko, cokolwik znajdujemy w umyśle, zarówno postrzeżenia zewnętrzne i doswiadczenia wewnętrzne, jak i kopie ich, powstające w umyśle, a także abstrakcyjne pojęcia i wyobrażenia fantazji. Znamy bezpośrednio tylko idee, a nie rzeczy. One też, a nie rzeczy, sa jedynym punktem wyjścia wiedzy. Idee sa wg Locke dwóch rodzajów, odpowiadają dwojakim własnościom rzeczy. W jego terminologii jedne odpowiadają własnościom `pierwotnym', inne zaś `wtórnym', lub, jedne obiektywnym, a drugie subiektywnym. Mamy np.ideę rozviągłości i ideę barwy, ale rozciągłość jest własnością rzeczy, barwa zaś tylko wynikime działania rzeczy na wzrok. Za obiektywne własności Locke uważał rozciągłość, kształt, ruch; za subiektywne- barwy, dźwięki, smaki itp. Wosk pod wpływem słoca blednie, lecz nikt nie uważa bladości za właściwosć słońca. Rzeczy posiadają jedynie własności pierwotne: wielkość, kształt, liczbę, ruch; działająć zaś na różne narządy naszego ciała wywołują w nich własności wtórne: barwy w oczach, dźwięki w uszach, smaki w ustach. Z punktu widzenia metody analitycznej, stosowanej przez locke, istotną różnicą między ideami stanowiło, czy są proste czy złożone. Proste idde stanowią materiał całej wiedzy; pochodzą one wyłącznie z doświadczenia. Łacząc idee, umysł wprowadza do niej czynnik dowolności i naraża się na błędy, tym większe, im dalej odbiega od idei prostych; przeto idee złożone nie mają już dla poznanie tej wagi, co proste. Wśród idei złożonych Locke oddzilił idee substancyj od idei stosunków i objawów. Najdokladnie zanalizował idee substancji, będącą naczelnym pojęciem metafizyki. Dał klasyczna krytyke pojęcia substancji. Wynikeim tej krytyki było, że niepodobna roztrzygnąć, jaka jest natura substancji, bo doświadczenie, jedyne nasze źródło, nic o substancjach nie mówi, ani o substancji cielesnej, ani o duchowej. Doświadczenie dotyczy zawsze tylko własności, umysł nasz zaś pojmuje własności jako przywiązane do substancyj i, mimo zmienność własności, uznaje trwałość substancyj. Pojęcie substancji jest wutworem umysłu, które je podsuwa pod własności, jakby podporę. Umysł bowiem jest tak zbudowany, iż nie potrafi obejść się bez tego pojęciach: nie umie inaczej łączyć idej i nie umie myśleć nie posługując się nimi. Skoor nie wiemy o substancji z doświadcznie, to znaczy, że nic o niej nie wiemy, gdyż doświadczenie jest jedynym źródłem wiedzy. Nie wiemy niej nic, ale to nei znaczy, że jest tylko czystą fikcją umysłu. Locke zaprzeczał poznawalności substancji, ale chcąc być ostrożnym nie zaprzeczał jej istnieniu.
Teoria poznania w filozofii Locke'a.
Locke różnił się od racjonalisyów w pogląddzie na pochodzenie poznania, ale posługiwał się tym samym pojęciem poznania, które oni wytworzyli i stosował wobec poznnia te same kryteria, co oni. Wymagał od prawdziwego poznania, aby ustalało prawde konieczne. Nie oda razu był empiryzm zbudowny: Locke, który stworzył pierwsze jego stadium, zdołał w jego duchu rozwiązać kwestię pochodzniea poznania, ale nie rozwiązał jeszcze kwestii jego przedmiotu i ważności. Stało się to dopiero w dalszym stadium rozwoju empiryzmu, gdy uswiadomiono sobie iunctim między obu kwestiami i zorzumiano, że wiedza pochodzeniua empirycznego nie może mieć za przedmiot stosunków koniecznych. U Locke natomiast pogląd na przedmiot i ważność poznanie nie był jeszcze dopasowany do jego poglądu na pochodzenie poznania. Za najwyższy rodzaj poznania nie uważał poznania faktów jednostkowych, lecz poznanie przez intiucje i dowód prawd ogólnych. Ujemnie oceniał sądy epiryczne mimo, że był uznawany za `ojca empiryzmu'. Z wyjątkiem sądów egzystencjalnych, nie widział w sądach o faktach prawdziwego poznania. Wynikiem połowiczności empiryzmy Locke'a był jego pesymistycznny pogląd na poznanie. Posiadamy je tylko w zakresie idei prostych, w zakresie zaś idei złożonych jedynie w matematyce i etyce. Nie osiągamy go nie tylko w dziedzinie metafizyki, ale i fizyki, która wychodząc poza sferę idei prostych, przestaje mieć wyniki pewne.
Problem substancji w filozofii Berkeley'a.
Jeśli substancji nie dośiwadczamy, tzn ze substancji nie ma. Substancje sa jedynie fikcjami umysłu. Ciała uznał za zespoły jakości zmysłowych i nic więcej. Wg niego świat zewnętrzny składa sie wyłącznie z jakości postrzeganych. Wszystkie własnosci są subiektywne.
„Istnieć, to być postrzeganym” jako fundamentalna zasada w filozofii Berkeley'a.
Berkeley uważał, że rzeczy które były różne od postrzeżeń, są tylko fikcjami umysłu. Jeśli materia ma być substancją istniejącą niezależnie od postzreżeń, to nie ma materii. Jeśli ciała mają być częściami tak pojętej materii- to ciał nie ma. Taka koncepcja nazywała się immaterializmem. Nazywana była również idealizmem, bo wedle niego, istnieją tylko idee. Temu pogladowi Berkeley przykłądał największą wagę. Miał go za zrozumiały sam przez się, nieuznawany tylko przez zaślepienie umysłów. Wynikał on dla niego bezpośrednio ze znaczenia terminu `istnieć': jeśli mówię, że stół istnieje, tzn, że widza go i dotykam, lub, że ktoś go widzi. Pogląd przeciwny- materialistyczna hipoteza (realizm), był dla Berkeleya niezgodny z doświadczeniem, w sobie sprzeczny, a zupełnie niepotrzebny do rozumienia faktów.
Teoria poznania w filozofii Hume'a.
Zagadnieniem, od którego wyszedł Hume było założenie (najpierw za Lockiem), że istotnie cała wartościowa wiedza człowieka pochodzi z bodźców, których dostarcza mu świat, a nie z jego wnętrza, i dlatego wszystkie czysto spekulacyjne rozważania prawie zawsze prowadzą na manowce. Powstaje jednak pytanie, w jaki sposób ludzie przyswajają dochodzące do nich bodźce i jak je porządkują w swoich głowach. Sposób myślenia Hume'a był więc jakby dokładną odwrotnością koncepcji Kartezjusza. Stwierdził, że każdy posiada w swoim umyśle trzy rodzaje "obiektów" - bezpośrednie impresje wywołane bodźcami, idee proste - czyli uogólnienia owych impresji oraz idee złożone będące kombinacjami i przekształceniami idei prostych. Przykładem impresji jest obraz drzewa tworzący się w naszym mózgu, gdy na to drzewo patrzymy. Przykładem idei prostej jest ogólna definicja drzewa, zaś idea złożona to np. drzewostan - czyli zbiór wszystkich drzew na danym obszarze. Impresje i idee proste wydają się zawsze oczywiste i zwykle nikt ich istnienia ani sensu nie kwestionuje, natomiast idee złożone są zwykle mocno kontrowersyjne, a wiele z nich jest przyjętych na wiarę, a więc bez żadnego odniesienia do impresji i idei prostych.
Krytyka nauki, metafizyki i teologii w filozofii Hume'a.
Hume poprzez ograniczenie zakresu wiedzy usiłował osiągnąc jej pewność. Wyróżnił tylko dwie dziedziny rzetelnej wiedzy: matematykę i wiedzę czysto faktyczną.
Podważył on podstawy nauki ścisłej poprzez krytykę zwiazków przyczynowych. Hume zastanawiał sie czy związek ten jest konieczny. Uznał, że nie, gdyz nie może on być definiowany a priori, ani poznawany empirycznie. Odrzucił poznanie a priori ponieważ przyczyna i jej skutek to rpzebieg rzeczywistości, a rzeczywistość sądizmy tlyko an podstawie doświadczenia, a nie analizy pojecia. Poznanie empiryczne odrzucił ze wzgledu na to, że doświadczenie nie podaje jak dzieje sie to iż po jednym fakcie następuje drugi, a jedynie ustala stałe następstwa jakiegos działania.
Istienie związków przyczynowych uznajemy rpzenosząć na przyszłosć nasze dośiwadczenie. Nie bierze w tym procesie udziału rozum, a jedynie przyzwyczajenia. Jest on subiektywny i uczuciowy, więc zasada przyczynowości nie jest odpowiednia postawą poznania rzeczywistości.
Podstawy metafizyki Hume podważył krytykując pojęcie substancji. Uznał, że przyjmując istnienie substancji, wykraczamy poza fakty za pomocą wniosku, który nie jest ani uzasadniony a priori ani a posteriori. Działąją tu wyobraźnia i instynkt. Podstawą wniosku jesst przyzwyczajenie. Według Hume jeśli nie am podstaw do uznania substanji materialnych nie am też substancji duchowych.
Teoria sądów w filozofii Kanta.
Kant uważał, że dane są nam tlyko przedstawienia, ammy wypowiadamy sądy o rzeczach. Badania jkie w tej sprawie rozpoczął nazwał `transcendentalnymi': miały bowiem odnaleźć przedtsawienia, które przekraczają granice podmiotu i stosują się do przedmiotów. Aby zagadnieniu temu dać bardziej dokładne i fachowe sformułowanie, Kant przeprowadził dwojaki podział sądów. Po peirwsze, rozróżnił sądy uzyskane na podstawie doświadczenia (empiryczne, a posteriori) i sądy od niego niezależne- a priori. Sądy a priori, jako niezależne, mogą miec źródło tlyko w samym umyśle. Cechami zaś, po których dają się poznać, są konieczność i powszechność. Doświadczenie poczua bowiem, że cos jest takie a nie inne, ale nigd, że inne być nie moze. Jeśli więc znajdzie sie twierdzenie, które w myśli występuje jako konieczne, to jest ono sądem a priori. Doświadczenie nie daje sądom nigdy właściwej i ścisłej powszechności, lecz tylko przypuszczalną i względną. Jeśli więc jakiś sad pomyślany jest jako ściśle powszechny, tzn.jeśli nei dopuszcza wyjątku, to nie jest wyprowadzony z doświadczenia, lecz jest ważny a priori.
Po wtóre, Kant podzielił sądy na anlityczne i syntetyczne. Sądy analityczne są to takie, które w orzeczeniu wypowiadają tlyko to, co jest zawarte w podmiocie zdania, czyli to, co należy do definicji podmiotu badź też daje sie z definicji jego wyprowadzić. Objaśniają tylko wiedzę juz posiadaną. Systetyczne to takie sądy, które w orzeczeniu wypowiadają coś, co w podmiocie nie jest zawarte, co się z definicji podmiotu wyprowadzic nie sa. Rozszerzają wiedzę, bo peirwsze jedynie rozczłonkowują pojęcie będące podmiotem sądu, drugie zaś dodają do niego nowe cechy. Podział ten Kant połączył z poprzednim podziałem sądów na apriotyczne i aposterioryczne i otzrymał następujące rodzaje sądów: analityczne, które są zawsze a priori (bo do rozczłonkowania pojęcia nie potzeba doświadczenia), syntetyczne a posteriori i syntetyczne a priori. Natura sądów analitycznych jest łatwa do zrozumienia, bo analizują tylko pojęcia, tak samo i natura sądów sytetycznych a posteriori, bo opierają się na doświadczeniu. Natomiast sądy syntetyczne a priori stanowią jądro wiedzy: gdyż sądy analityczne sa wprawdzie pewne i powszechne, ale nie powiększają wiedzy, sądy zaś empiryczne wprawdzie powiększają wiedzę, ale nie sa pewne ani powszechne. Dla Kanta w pojęciu wiedzy leżało, że ma byc pewna i powszechna.
Przewrót kopernikański w filozofii Kanta.
Nerwem rozumowania Kanta jest alternatywa, że istniją tylko dwie dorgi, an których można wytłumaczyc zgodność doświadczneia z pojęciami: albo doświadczenie umożliwia pojęcia; albo pojęcia umożliwiają doświadczenie. Wobec sądów syntetycznych a priori piersza droga jest zamknięta, gdyż są niezależne od doświadczenia. Z resztą pierwsza drogą chodziła myśl badawcza stale, ale bezskutecznie. Kant zdecydował się wejśc na ta drugą drogę. Dorga ta wydawała się paradoksalna, juz dla tego samego, ze do tej pory nikt na nią nie wchodził; i rzeczywiście była rewolucyjna, wymagała `odwrócenia sposobu myślenia'. Dotąd przyjmowano, żę całe nasze poznanie musi stosowa sie do przedmiotów; ale to założenie uniemożliwiało poznanie a priori.
Teoria etyki w filozofii Kanta.
Wykorzystując "formy umysłu praktycznego" Kant starał się zbudować też swoją etykę, która nie opierałaby się na żadnej teorii bytu (wierze w Boga, materializmie czy naturalizmie), lecz byłaby prostą analizą wspólnych wszystkim ludziom form poznania w zakresie moralności. Poszukując wspólnej wszystkim ludziom formy umysłu praktycznego, która odpowiada za ich wybory moralne, Kant doszedł do wniosku, że można ją sformułować w jednym zdaniu jako jego słynny imperatyw kategoryczny: Postępuj zawsze tak, jakbyś chciał, aby postępowano w stosunku do ciebie. Kant dodał później jeszcze jedną formę umysłu praktycznego zwaną zmysłem obowiązku. Zmysł obowiązku jest, zdaniem Kanta, narzucany ludziom w procesie wychowania i wynika z miejsca, jakie przyszło nam zajmować w społeczeństwie. Można by go krótko streścić w formie imperatywu obowiązku: Czyń to, co wynika z Twoich społecznych powinności, a nie to, na co masz aktualnie ochotę. Według późnego Kanta moralne jest to, co jest czynione z obowiązku, zaś to, co się czyni z własnej ochoty jest albo obojętne moralnie (jeśli nie stoi w sprzeczności z naszymi obowiązkami) albo naganne (jeśli stoi).
Teoria Absolutu w filozofii Hegla.
Hegel uważał, że dualizm myśli i zreczy jest błędny, tylko bowiem myśl jest pierwotna, rzeczy zaś są jej wytworami. Dlatego w myśli należy szukac pierwotnej natury bytu. Należy przyjąc, że byt, jak myśl jest nautyr logicznej. Skałdnikiem bytu jest to samo, co jest składnikiem myśli logicznej: pojęcie i ogólność, stanowiąca istotę pojęć, stanowi również istotę bytu. Wszystko zaś, co jednostkowe, jest jedynie jego wtórnym przejawem. Helgel kładł także nacisk na całość bytu: tlyko w całości jest on absolutem. I tylko gdy go sie bierze w całości, stosuje się do niego twierdzenie, że jest racjonalny, logiczny. Poszczególne fakty, które empiryści uważają za byt, nie sa racjonalne, ale też nie sa bytem. W połączniu z całością bytu stają się dopiero racjonalne. Prawdą może być jedynie twierdzenie o całości bytu. Hegel uważał, że byt w swej istocie musi być zmienny, gdyż inaczej nie mógłby wyłonić z siebie tej mnogości postaci, jaka go cechuje. W naturze bytu leży to, że rozwija się nieustannie i, rozwijając się, wyłania coraz to nowe postacie. Z przekonaniem o logicznej naturze bytu połączył tedy prekonanie o jego anturze ewolucyjnej. Skoro byt jets atury logicznej, to rozwój jego podlega prawom logicznym. Każdy stan jego wynika logicznie z poprzedniego. Co zaś wynika logicznie, to jest konieczne, przeto cała rzeczywistość we wszystkich swych stanach i objawach jest konieczna. Co jest konieczne jest zgodne z rozumem. Przeto cała rzeczywistość będąc dla Hegla logiczna i konieczna, była dlań rozumna.
Teoria ducha w filozofii Hegla.
Przyroda i duch były dla Hegla dwiema postaciami, w jakie przyobleka się byt. Pierwotną postacia bytu jest pojęcie, ono stanowi punkt wyjścia rozwoju. Jego antytezą jest przyroda; i ona jest ideą, ale taką która oddzieliła się od myśli i przez to wydaje sie zewnętrzna. Syntezą zas przyrody i idei jest duch. Tym trzem postaciom bytu odpowiadją trzy działy filozofii: logika, filozofia przyrody i filozofia ducha. W dialektycznych triadach logika Hegla wywodziła a priori kategorie myśli, filozofia przyrody- postacie bytu przyrodzonego. Filozofia ducha, również triadycznie, wywodziła najpierw postacie ducha subiektywnego, potem postacie antytezy- ducha obiektywnego, wreszcie ich syntezy- ducha absolutnego (w którym wyszedł on poza przeciwstawienie podmiotu i przedmiotu). Prawo, państwo, moralność są głównymi postaciami ducha obiektywnego, duch zaś absolutny przejawia się w sztuce, religii, filozofii.
Duch subiektywny występuje w trzech różnych formach: duch wyłaniający się z przyrody i określony w sposób bezpośredni (badany przez antropologię); świadomość przeciwstawiająca się zastanej przyrodzie (badana przez fenomenologię); duch odnoszący się do własnych określeń (poznawany przez psychologię). Duch obiektywny przekracza subiektywność, aby kształtować świat zewnętrzny zgodnie ze swoją wolą. Wytworem ducha obiektywnego jest prawo. Hegel opracował szczegółowo swoją filozofię prawa. Jej charakterystycznym uogólnieniem były słowa: "Co jest rozumne, jest rzeczywiste; a co jest rzeczywiste jest rozumne". Ta zasada została przyjęta za pośrednictwem tzw. prawicy heglowskiej jako półoficjalne hasło konserwatystów w państwie pruskim, sankcjonujące istniejący stan rzeczy. Hegel nie uważał jednak państwa pruskiego za ucieleśnienie rozumności: rzeczywiste dla niego były nie byty historyczne, w rodzaju określonego państwa, ale wieczna teraźniejszość, która trwa zawsze i zawiera w sobie całą zniesioną przeszłość. Prawo składało się według Hegla z trzech części: prawa abstrakcyjnego (zewnętrznej, obiektywnej formy), moralności (subiektywnego, wewnętrznego przekonania), etyki (zjednoczenia sfery subiektywnej i obiektywnej w postaci rodziny, społeczeństwa obywatelskiego i państwa, stanowiącego gwarancję wolności). Duch absolutny konstytuuje się dzięki tożsamości wiedzy o sobie i przejawia w sztuce, filozofii oraz objawionej religii. Sztuka jest przejawem ducha absolutnego w zmysłowej formie, piękno stoi pośrodku "między zmysłowością jako taką i czystym myśleniem". Filozofia ma za zadanie ujmować w myślach własną epokę oraz człowieka i dzięki temu samopoznaniu odkryć swoją tożsamość z religią chrześcijańską, która zdaniem Hegla "odpowiada w pełni treści prawdziwej filozofii". Poznanie Boga stanowi ostateczny cel filozofii, albowiem "Człowiek zna Boga tylko w takim stopniu, w jakim Bóg w człowieku poznaje samego siebie".
Krytyka racjonalizmu w filozofii Nietzsche'go.
Nietzshe był przekonany, że wszystkie czynności i wytwory ludzi uwarunkowane są potrzebami zyciowymi. Poznanie nie stanowi wyjątku: i ono także służy zadaniom praktycznym. Prawdą jest dla nas to, i tlyko to, czego życie wymaga. Jest przeto subiektywna i względna. Obiektywna i bezwzględna prawda jest złudzeniem. Nietzsche sądził, że nasz umysł nie tylko nie ujmuje wiernie rzeczywistości, ale ją zawsze fałszuje. Rzeczysiwtość bowiem jest nieustanną zmiennością: aby zaś ja ująć i dla celów życiowych użytkować, musimy ją zatzrmywać, utrwalać. Jest chaosem, a my musimy ją porządkować, doszukiwać się w niej praw. Jest nieprzebranym bogactwem, a my musimy ją dla naszych celów upraszczać. Nasza prawda jest zawsze utrwalona, uporządkowana, uproszczona. Jest dla nas prawdą, ale w rzeczywistości jest fałszem. Narze prawdy to złudzenia, do których przywykliśmy, o których złudności nie pamiętamy. Przywykamy do nich i w końcu wierzymy sami w fałszywy obraz rzeczywistości, któryśmy wytworzyli. Obraz ten jest dla nas prawdziwy, bow nim zyjemy. Urządziliśmy sobie świat, tak byśmy w nim mogli życ. Wprowadziliśmy ciała, linie i płaszczyzny, przyczyny i skutki, ruch i spoczynek, kształt i treść. Ale nie śa one przez to dowiedzione. Życie nie jest argumentem: między warunkami życia może się znajdować także błąd. Posługujemy się od wieków przenośniami i zapominamy, że to tlyko słowa. Każde nasze pojęcie deformuje rzczywistość już przez to samo, że ja uogólnia. I tym jes fałszywsze, im jest ogólniejsze. Więc najfałszywsze są pojęcia flozoficzne: pojęciom takim, jak absolut czy substancja, nie odpowiada nic zupełnie, są wyłącznie tylko schematami myśli.
Ideał `nadczłowieka' w filozofii Nietzsche'go.
Nietzsche uważał, że w rzeczywistości obecnej nie ma tego ideału, ale można i należy go `wyhodować'. Ludzkość zaczęła od moralności panów i, jak sądził, do niej powróci. Wtedy zrealizuje ten ideał. Jest to ideał przede wszystkim doskonałości biologicznej: ideał żywotności. Ale także doskonałości duchowej, dostojności i twardości nie tylko wobec innych lecz i wobec siebie. Nietzscheański nadczłowiek miałby być istotą obdarzoną wielką wolą mocy, jednostką twórczą, której każda chwila życia jest doskonale pełna i warta ponownego przeżywania. Istota ta żyłaby poza zasadami obowiązującymi resztę ludzkości, poza rządzącymi nią prawami. Jednak, w ujęciu Nietzschego pokazanym w Poza dobrem i złem, żyłaby ona jak najbardziej właśnie w tym świecie, po tej jego stronie, w przeciwieństwie do tęskniącej za "zaświatami" reszty.
Problem historii dziejów w filozofii Hegla.
Hegel pojował dzieje jako jednolity i konieczny rozwój idej, jako stopniowanie, kształtowanie się `ducha świata' w czynach i losach narodów i państw. Narody są objawami i narzędziami tego ducha. W każdej epoce reprezentuje go jeden naród, który obejmuje rząd duchów i zachowuje go aż spełni swoją misję.