APEL Z OKAZJI UROCZYSTOŚCI WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH
ORAZ DNIA ZADUSZNYCH
pt. „ Zjednoczeni z tymi, którzy odeszli”.
MUZYKA ( w tle recytacja Iż 26,19 )
„ Ożyją Twoi umarli, zmartwychwstaną,
obudzą się, i krzykną z radości spoczywający w prochu
bo rosa Twoja jest rosą światłości,
a ziemia wyda cienie zmarłych”.
1. Dwie daty w życiu człowieka są najważniejsze; narodziny i śmierć. Pierwszą datę w sposób naturalny obchodzimy uroczyście, radośnie, pamiętając o kolejnych rocznicach.
Ale o śmierci nie chcemy rozmawiać, nie chcemy pamiętać choć jest nieuchronną i naturalną konsekwencją życia.
2. W naszej współczesnej kulturze śmierć jest przedstawiana jako swoisty dopust Boży, fatum i wielka niesprawiedliwość dotykająca człowieka. Obraz śmierci psuje nam doskonały obraz świata wytworzony przez nas - zdobywców kosmosu, wciąż młodych, butnych, mających tyle planów przed sobą.
Z zasady jest to temat, którego unikamy. Dlaczego?
3. Wiara chrześcijańska pozwala nam przezwyciężyć lęk przed śmiercią, ponieważ niesie pewność zmartwychwstania.
Gdy ta wiara jest głęboka, rzeczywiście śmierć ma inny wymiar. Natomiast gdy jej nie ma , śmierć może być powodem do rozpaczy.
Śmierć jest wielką szkołą życia. Dla żyjących powinna być przypomnieniem, że trzeba tak żyć , żeby nasze życie zasługiwało na jeszcze dłuższe życie- życie wieczne.
Każdy dzień stanowi bowiem szansę , którą można - lub nie - wykorzystać do swojego zbawienia.
MUZYKA
4. Listopad tradycyjnie łączy się z refleksją związaną z Uroczystością Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym. Mówi się , że są to w Polsce drugie - po Bożym Narodzeniu - święta rodzinne, i dużo w tym prawdy. Zatłoczone okolice cmentarzy, ukwiecone i rozświetlone groby i ta niezwykła , serdeczna i podniosła atmosfera, towarzysząca spotkaniom rodzinnym, w której dominuje pamięć o tych, którzy odeszli.
I przystaje ten zagalopowany i rozpędzony człowiek, patrzy w cichość swego serca na mogiły czasem bardzo młodych, równie dynamicznych ludzi, i zmuszony jest szukać odpowiedzi na pojawiające się wtedy pytanie : jaki jest sens, jaki jest cel życia człowieka.?
1 . Kult zmarłych od najdawniejszych czasów był i jest głęboko zakorzeniony we wszystkich religiach i kulturach świata.
Kościół, którego posłannictwo koncentruje się przede wszystkim wokół głoszenia tajemnicy paschalnej „ błogosławionej Męki i Zmartwychwstania oraz chwalebnego Wniebowstąpienia Chrystusa”( Konstytucja o liturgii, art. 5), kultowi temu poświęca wiele uwagi.
2. W ciągu całego roku w czasie każdej Mszy św. uobecnia się paschalna tajemnica Chrystusa, czyli przejście Syna Bożego przez śmierć do nowego życia. Kościół wspomina każdego dnia we Mszy św. zmarłych słowami modlitwy: „ Pamiętaj także o naszych zmarłych braciach i siostrach, którzy zasnęli z nadzieją zmartwychwstania, i o wszystkich, którzy odeszli z tego świata” ( por II Modlitwa Eucharystyczna)
3. Ta codzienna modlitwa Kościoła znajduje swój szczególny wyraz w uroczystości Wszystkich Świętych i w dniu wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych - w Dniu Zadusznym.
W te dwa dni, jak w żadne inne w ciągu roku, w serdecznej modlitwie łączymy się z tymi, którzy odeszli. Oni są już u Pana Życia, chociaż jeszcze nie wszyscy cieszą się jednakowym szczęściem wiecznym.
MUZYKA
4.Dzień Zaduszny! Co takiego wyróżnia ten dzień od innych świąt chrześcijańskich?
Martyrologium Rzymskie wyjaśniając sens Dnia Zadusznego mówi, że „ Jest on ściśle połączony z uroczystością Wszystkich Świętych”.
1. Pierwszego listopada zgłębiamy bowiem prawdę o wspólnocie zbawionych, świętych w niebie. Do tej wspólnoty ludzi już zbawionych, już oglądających oblicze Boże jesteśmy zaproszeni.
Drugiego listopada natomiast myślimy szczególnie o tych, których już nie ma pośród nas.
To myślenie nie jest tylko sentymentalnym wspomnieniem naszych bliskich. My chcemy pospieszyć im z pomocą, bo oni chcą poprzez oczyszczenie wejść do grona zbawionych. Taki sens mają nasze modlitwy, ofiary za drogich zmarłych.
2. W tradycji polskiej „ Zaduszki” trwają kilkanaście dni, a nawet dłużej. W tym czasie wspomina się w modlitwie tych, którzy odeszli z tego świata. Śmierć wyrwała ich spośród żyjących, a przecież - mówimy sobie - mogliby jeszcze żyć i uczynić wiele pożytecznych rzeczy.
Owszem, przyjmujemy do wiadomości, że śmierć dotyka wszystkich, ale nie możemy zaakceptować jej tragizmu.
3. Ból i tragizm rozstania spowodowany śmiercią , nie powinny jednak przesłonić wiary w ponowne spotkanie ze zmarłymi, ale w innym już świecie.
Autor Księgi Mądrości uczy: „ Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju”.
4. Może się wydawać, że odeszli na zawsze. Tymczasem oni żyją , tyle, że w innym świecie, gdzie nie ma już udręk ciała, które znosi człowiek na ziemi: chorób, cierpień, niepewności o
życie.
W wieczności zmarli doświadczają bliskości Boga, który człowieka powołał do istnienia. To tylko On może dać życie i w znanej tylko sobie chwili to życie powołać do Siebie.
1. Śmierć jest rzeczywistością bolesną i tragiczną - i Kościół tego nie banalizuje - ale jest to rzeczywistość nieunikniona, bo każdy człowiek, prędzej czy później, musi odejść z tego świata. Przez ból i tragizm umierania prześwituje jednak jasny promień nadziei, który wypływa od Zmartwychwstałego Pana.
2. Człowiek wierzący może tajemnicę śmierci rozwiązać, opierając się na fakcie, że „Chrystus - jak pisze apostoł Paweł w I Liście do Koryntian - zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych , co pomarli. Ponieważ przez człowieka przyszła śmierć , przez Człowieka też dokona się zmartwychwstanie.” ( 1Kor 20-21)
Sobór Watykański II natomiast uczy, że „ Przez Chrystusa i z Chrystusem rozjaśnia się zagadka cierpienia i śmierci, która byłaby niezrozumiała bez Ewangelii.Chrystus zwyciężył śmierć swoją śmiercią i obdarzył nas życiem, byśmy mogli w Nim wołać w Duchu : „Abba Ojcze”.( por Gaudium et spes, 22)
3. „ Wiemy bowiem - pisze św. Paweł - że, gdy zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały. Tak więc, jak długo pozostajemy w ciele, jesteśmy pielgrzymami, z daleka od Pana”.
( 2 Kor 5,1-6)
4. W świetle prawdy o zmartwychwstaniu Chrystusa śmierć, choć nie jest pozbawiona grozy, jest więc jedynie przejściem ku ostatecznemu spotkaniu z Bogiem i ku Niemu, aby być, „podobnymi do Niego bo ujrzymy Go takim, jakim jest”. ( por 1J3,2 )
Kiedy więc myślimy o tych, którzy od nas odeszli wierzymy, że oni są tam, gdzie i my będziemy, żyją nowym życiem w zmartwychwstaniu i oglądają Boga „ twarzą w twarz”.
MUZYKA
1. Jesteśmy w okresie, kiedy odwiedzamy groby bliskich. To czas, który budzi refleksję, zmusza do zastanowienia, do spojrzenia na swoje życie z pewnego dystansu czasowego.
Recytacja wiersza Anny Basara pt. „ W blasku świec i zniczy”.
I znów w Dzień Zaduszny
pójdziemy na cmentarz,
aby poodwiedzać
tam naszych najbliższych
teraz tak dalekich -
również tych dalekich,
z którymi tu kiedyś
nie byliśmy blisko
czasem z braku czasu,
częściej z własnej winy:
zwykle z egoizmu
lub z oschłości serca.
W ogniu świec i zniczy
spalają się cicho
zadawnione żale
i wychodzą z cienia
nasze własne grzechy,
błędy, zaniedbania
i zniecierpliwienia,
za które z pokorą
chcielibyśmy teraz
przeprosić tu bliskich,
także tych dalekich,
do których być może
nasz szept tam dociera.
Jak boli nas teraz,
że tak skąpiliśmy
paru słów miłości
i słów przebaczenia,
także słów przeprosin,
czasem przytulenia
czy podania ręki ....
2. Odwiedzają groby krewnych, przyjaciół, znajomych, mamy poczucie nieodwracalności. Wyrzucamy sobie czasami, że nie zawsze mieliśmy czas by ich odwiedzić, wysłuchać, wesprzeć dobrym słowem.
To przypomina nam o ważnym obowiązku, który trafnie wyraził w swym wierszu ks. Jan Twardowski.
Recytacja wiersza ks. Jana Twardowskiego:
„ Śpieszmy się kochać ludzi,
tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie, że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego.....”
3. Zbliżając się do końca naszej audycji, pragniemy jeszcze raz podkreślić, że dla chrześcijan wierzących w Chrystusa śmierć rozpoczyna nowy etap życia, drogę wiodącą ku życiu wiecznemu, do stanu „ wiecznego odpoczynku” w obecności Boga, którego nazywamy „Wiekuistą Światłością”.
Stąd w listopadowych zamyśleniach nad śmiercią i przemijaniem - pomimo smutku - wypowiadamy słowa modlitwy za tych, którzy „ stoją już na drugim brzegu” :
„ Wieczny odpoczynek racz im dać Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci”.
MUZYKA
1