OBRAZ DWORKU W NAWŁOĆI
Najpierw - Nawłoć, polski dwór, symbolizujący otoczone sentymentami wszelkie tradycyjne wartości. Bo Nawłoć jest przecież jedną z wersji, niezwykle liryczną i piękną, stereotypowego obrazu polskiego dworu, jaki za wzorem Soplicowa zPana Tadeusza rozkrzewił się w dziewiętnastowiecznej literaturze. Usytuowany pośród lip lub topoli, przed nim ganek dobry dziedzic i jego cnotliwa małżonka; pielęgnuje się dawne obyczaje, a patriarchalne stosunki zapewniają zachowanie harmonii między państwem i służbą. Dwór gościnny, pełen wzajemnej miłości. Państwo, krewni, służba -jakjedna rodzina.
W Przedwiośniu podkreśla tę atmosferę stylizacja językowa - wszystkie postacie używają w nadmiarze zdrobnień (Jaśnie-Hipcio, kawuńcia, śmietaneczka), spieszczają słowa, nie ma tu żadnych wulgaryzmów, które pojawiały się w pierwszej części powieści, a niektóre elementy stylizacji wywołują efekt komiczny (na przykład stajenny mówi „dałem mu w kufę, względnie w mordę, raz i drugi" - to „względnie" ma dać polor elegancji). Także inne sytuacje komiczne i rubaszne (na przykład przygoda Wandzi z perliczką) nawiązują do sielskich obrazków z Pana Tadeusza. Komizm jest też przyrodzoną cechą nawłockich postaci. Stroją śmieszne miny i śmieszne mają przywary (na przykład „księżulo" bardzo lubi dobrze podjeść), Stylizacja w rozmowach żartobliwie sobie docinają. Dużo tu śmiechu, ale bez krzty językowa złośliwości, żarty nie zakłócają idyllicznej atmosfery szlacheckiego dworku. Dwór w Nawłoci aż za świetnie odpowiadał utrwalonemu w pamięci czytelników stereotypowi. (Parodystyczne ujęcie stereotypu dworu podejmie potem - ale już w ostrej, szyderczej formie - Witold Gombrowicz w Ferdydurke).
Czy zatem jest Nawłoć próbą przywołania wartości tradycyjnych po to, by przeciwstawić je komunistycznemu zagrożeniu? Harmonia i ogromna życzliwość wzajemna jako recepta na wszelkie społeczne konflikty? Na tak naiwne pojmowanie tej części powieści nie pozwala choćby obraz Chłodka - folwarku biedoty, w którym groźnie narasta niezadowolenie chłopów.