,,ORGANY” - opracowanie
J. Gomulickiego
(Parodia, elementy antyklerykalne, zjawisko heroicomicum)
Węgierski był pod urokiem poematu Myszeidos Krasickiego. Na początku swego dzieła , tj. Organów umieścił list dedykacyjny do Krasickiego, w którym wychwala go jako pierwszego na Parnasie naszym poetę. Węgierskiemu zależało na aprobacie biskupa, gdyż po napisaniu wiersza Portrety 5 Elżbiet stracił poparcie u dworu i króla.
Wybierając wzór do naśladowania zdecydował się na Pulpit Boileau- zachęciła go do tego urocza lekkość i żartobliwa obrazowość poematu, swoiste tło kapłańsko- kościelne, które stanowiło idealną okazję do zabłyśnięcia libertyńskim dowcipem.
Projektowany poemat heroikomiczny miał więc ukazać Węgierskiego- poetę oraz Węgierskiego-libertyna, typowego przedstawiciela owych nocnych duchów , którzy propagowali w owym czasie światopogląd laicki, okrywając śmiesznością duchowieństwo oraz obrzędy religijne. Poemat nie zawierał jednak bezpośrednich ataków na kler i religię. Poprzestawał na stokroć niebezpieczniejszej broni : aluzyjnego żartu i szyderstwa.
Wykorzystując fabułę poematu Boileau, Węgierski nie chciał go dokładnie powtórzyć, bo wiedział, że poemat zyska popularność, jeśli będzie wiernym obrazem życia polskiego kleru, a jego treść nie będzie stała w sprzeczności ani z polskim obyczajem, ani z polską praktyką kościelną, np.: tytułowy pulpit zastąpiono organami, Boileau umieścił akcję poematu w stolicy, a Węgierski przeniósł ją na prowincję, u Francuza bohaterami sporu są 2 wysocy dostojnicy kościelni, a u nas to zwykły pleban i organista.
PARODIA EPOSU I ANTYKLERYKALIZM:
Organy rozpoczyna inwokacja do Muzy (parodia stylu Homera) oraz parodystyczne naśladowanie wstępu charakterystycznego dla np.: Tassa Gofreda.
Opis gniewu plebana to parodia gniewu Achillesa po zgonie Patroklesa.
Liczne porównania homeryckie: wyprawa na organy porównana do wyprawy Argonautów i wojny trojańskiej, strach napastników do lęku Cezara pod Rubikonem.
Libertyńskie dowcipy dotyczące moralności kleru, kultu świętych i dogmatów religijnych.
Karykaturalny i szyderczy wizerunek plebana- pokazano go, gdy chrapie, ziewa, targuje się o parę złotych z rzemieślnikiem, złośliwa wzmianka o wiatrach.
Szydercze wzmianki o świętych smrodach (kadzidła), o gardzielu odętym jednego z księży biorących udział w poczęstunku, nazwanie dzwonów kościelnych dyndami, charakterystyczne wyrażenia związane z modlitwą, którą się klekce lub paple, baba -kalikantka to koczkodan.
Organy atakują , ale nie po nazwisku, wielkich panów: rozpustnego i zdradzieckiego bpa Młodziejowskiego, warchoła i pyszałka hetmana Rzewuskiego, przekupnego sędziego Aleksandrowicza i czwartkowych protegowanych królewskich.
Atak na kler i zakonników jest utrzymany w formie niefrasobliwego żartu, więc tym bardziej zjadliwego i pod patronatem biskupa.
Antyklerykalizm w Organach ośmiesza księży i stawia w niepochlebnym świetle bardziej niż w Pulpicie.
Główny bohater to tłusty, ospały pleban -Sybarysta, który z musu tylko klekce modlitwy, a z ochotą zabiera się do kielicha i uczty. To nie żaden biedny księżyna, lecz zamożny dygnitarz kościelny, któremu udało się złapać tłuste probostwo, a wszelkie obowiązki przerzucił na kilku płatnych duchowych parobków: wikarego, altarzystę, komendarza.
Węgierski swoich bohaterów nazywa świętą zgrają.
Węgierski w usta plebana w czasie narady wkłada credo większości ówczesnych dygnitarzy kościelnych: Że całe zgromadzenie przyrzekam ja szczerze/ że nam nikt prerogatyw naszych nie odbierze/ I wolemy zgubioną mieć z ojczyzną wiarę/ niż utracić na włosek przywileje stare.
Złośliwe żarty przeciw wierzeniom religijnym, np.: o niebie, gdy opisuje perypetie peruki plebana, o dewotach i dewotkach, itp.
Takich dowcipów z uświęconych dogmatów religijnych oraz świętej zgrai i świętych smrodków nie wybaczyli Węgierskiemu prawowierni czytelnicy Organów.
Oprócz feudałów, kleru, religii, autor szydzi też z ówczesnego piśmiennictwa.
Gdy Organy wraz z listem dedykacyjnym były już gotowe (1777r.), rozpoczęła się publiczna polemika, kłótnia dotycząca ich druku. Ostatecznie zakończyła się w 1778, a Organy nie ukazały się w druku. Poemat ukazał się dopiero w 1784 r. i zyskał sporą popularność.
2