RYGORYZM A ODPOWIEDZIALNOŚĆ PRACY
U progu XXI wieku trudno doszukiwać się ludzi, którzy nie byliby owładnięci manią pieniądza. To on determinuje nasze życie. To jego obecność lub brak decyduje o tym jak żyjemy. Większość społeczeństwa jest owładnięta manią posiadania chcemy mieć dużo, jak najwięcej rzeczy modnych, lepszych, droższych. Taki pęd za rzeczami nie jest dla nas czymś złym. Nie postrzegamy tego jako coś niemoralnego. Nasza moralność bowiem stojąca u podstaw pewnych zachowań, da się przedstawić jako pewien dylemat. Stawia przed nami możliwości wyboru, z których każdy ma cechy pozytywne jak i negatywne. Musimy się zastanowić czy warto jest zrezygnować z siebie dla wartości materialnych, które przyćmią wtedy wszystkie inne. Nasze postępowanie nie poddaje się łatwej ocenie, ponieważ postępowanie ludzi warunkują różne złożone cele. Te właśnie różne cele mogą prowadzić do powstania różnych standardów moralnych. Każdy z nas nie zależnie od tego czy jest to producent czy konsument powinien się zastanowić czy jego celem w życiu jest pieniądz i konsumpcja. Do końca lat osiemdziesiątych nadmierna konsumpcja nie była problemem. Wszyscy mieli mało, każdy chciał mieć tyle, aby wystarczyło mu to na godne życie. Teraz gdy wydaje się, że cel ten został osiągnięty, pojawił się kolejny problem. Nadmierna chęć posiadania, wszystkiego co nowe, lepsze, szybsze itd. Staliśmy się niewolnikami produktów, które sami wytwarzamy. Jesteśmy niewolnikami pieniądza i wszystkich rzeczy z nim związanych. Nasze naturalne potrzeby w sposób oczywisty nie stanowią wystarczającej postawy do wytłumaczenia bezprecedensowego pędu naszego społeczeństwa do bogactwa i wszystkich rzeczy z nim związanych. Istnienie współczesnego człowieka oraz zmiany, jakie zachodzą w naszym życiu można wyjaśnić powołując się na inne przyczyny, a mianowicie interakcje społeczną i kulturę. To ona bowiem w dużym stopniu determinuje nasz styl zachowań. To kultura końca dwudziestego wieku wymusza na nas pęd za produktami, pieniądzem, czy innymi rzeczami materialnymi. To propagowany przez film i telewizję styl życia powoduje że chcąc mu dorównać popadamy w kompleks niższości, chcąc za wszelką cenę dorównać wymyślonym przez nas samych, a tak naprawdę nierealnym standardom życia. Warto jednak zastanowić się czym jest sam rygoryzm. Otóż według słownika języka polskiego rygoryzm jest ścisłym przestrzeganiem pewnych zasad, przepisów i reguł, surowości, nieustępliwości w działaniu. Istotna rolę dla etyki biznesu odegrała filozofia Immanuela Kanta ( 1724 - 1804 ), a ściślej mówiąc, jego rozważania dotyczące zagadnień etycznych. Jedna z istotniejszych myśli Kanta dotyczących moralności jest jego założenie. że człowiek jest istotą wolną i rozumną w związku z czym o wartości moralnej postępowania nie będzie decydować samo postępowanie i jego wynik, ale motywacje jakimi kierował się człowiek postępując w taki a nie inny sposób. O wymowie moralnej danego czynu nie świadczy efekt tego postępowania, ale to co kierowało działającym dla osiągnięcia danego rezultatu. Według Kanta człowiekiem dobrym jest ten, który w swoim działaniu kieruje się „dobrą wolą”, czyli jego postępowanie jest warunkowane chęcią czynienia dobra. Jedyną przesłanką decydująca o pozytywnej wartości moralnej postępowania jest to, iż kierowanie się dobrą wolą w działaniu powinno wynikać tylko i wyłącznie z poczucia obowiązku. Słyszymy czasem „ nie rób drugiemu tego, co tobie nie miłe”. Podobne poglądy głosił właśnie I. Kant, a są to mianowicie poglądy, iż „ należy postępować tak, by postępowanie to mogło się stać maksymą na resztę naszego życia, oczywiście w aspekcie moralności”. Maksyma ta musi się stać naszym powszechnym prawem, domeną na resztę naszych dni. Wiadomo jest że nie da się zmienić całego świata. Obecny ustrój i pogoń za rozkwitem cywilizacyjnym nie daje nam łatwego pola do stosowania tejże maksymy. Jeśli jednak nasze postępowanie będzie opierało się o dobroć, zrozumienie i pomoc, to nasze zachwianie mogło by stać się wzorcem dla innych. Nie można bowiem traktować ludzi jak rzeczy, Kant ujął to tak: „Postępuj tak, byś człowieczeństwa tak w twej osobie, jako też w osobie każdego innego używał zawsze zarazem jako celu, nigdy tylko jako środka”. [„Ibid”, s. 62 ].
Silną strona kantyzmu jest to, co jest słaba stroną utylitaryzmu, i na odwrót. Przeciwnie niż utylitaryzm, kantyzm nie pozwoliłby na poświęcenie jednostek lub mniejszości dla zbiorowego interesu. To nie jest sposób, w jaki chcielibyśmy być traktowani, a więc nasze działania nie mogłyby być uniwersalnie stosowane. Kant stwierdził, że nawet kłamstwo nie jest dopuszczalne, gdyż naszym obowiązkiem jest mówienie prawdy. Inną propozycją , będącą w dużym zakresie modyfikacją kantyzmu jest dopuszczenie rozróżniania obowiązków prima facie i obowiązków faktycznych. Czyny wykonywane w sposób zgodny tylko z obowiązkiem, ale motywowane wyrachowaniem, lękiem, przymusem, oczekiwaniem rekompensaty są obojętne pod względem moralnym. Tylko wola wypełnienia obowiązku nadaje czynom człowieka pozytywną wartość moralną. Z uwagi na to, że Kant określał obowiązek jako konieczność czynu, wynikającą z poszanowania prawa, czyny z obowiązku można również określać jako czyny wynikające z poszanowania prawa. I tak oto kantowskie maksymy zapoczątkowały etykę moralności również w biznesie.
Rynek kapitalistyczny wytworzył podział społeczeństwa na producentów i konsumentów. Obie te grupy dążą do polepszenia swojej sytuacji materialnej. Nierzadko gubiąc się w świecie, w którym rządzi pieniądz. Producenci starają się aby ich dochód był jak największy. Stawiają tylko na jedno - maksymalizację zysku. Ten czynnik determinuje ich działanie i tylko on jest wystarczającym motorem postępowania. Mówią oni "biznes to nie pensja dla grzecznych panienek, tu trzeba wykazać się bezwzględnością, aby przeżyć". Postępowanie według tej dewizy wpędza przedsiębiorcę w błędne koło. Pędzi on za zyskiem nie zważając na okoliczności, stając się jego niewolnikiem. Jak największy przychód - to jedyne co go obchodzi i tylko temu podporządkowuje swoje działania. W rzeczywistości zdecydowanie przecenia się wysokość zysku. Trzeba przy tym pamiętać, że firmy w poważnym stopniu opierają swoją działalność na kredytach bankowych, które muszą zostać spłacone z procentem, a także muszą inwestować w rozwój zwłaszcza technologiczny. Domorośli biznesmeni uważają za nie dopuszczalne przeznaczanie zysków na cele społeczne. Jako jedyną powinność gospodarki uważają powiększanie zysków. Nie uwzględniają oni, że stosunki społeczno-gospodarcze rządzą się swoimi prawami i są one usytuowane w pewnym systemie współzależności. Również miejsce pracy jest układem społecznym w którym ludzie spędzają jedną trzecią życia, a obowiązkiem przedsiębiorców jest doprowadzenie do takiego stanu, w którym jego firma jest środowiskiem wspólnoty, w którym każdy ma szansę rozwinąć się zawodowo i osobowo. Jednak nie każdy przedkłada ludzi nad pieniądze. Przedsiębiorca nie zawsze stara się dostrzec tego, co stoi za zyskiem, a mianowicie swoich pracowników. To ich ciężka praca sprawia, że przedsiębiorca zwiększa swój zysk. Pracownicy za swoją pracę nie są godnie wynagradzani, ich trud poniesiony podczas pracy nie jest dostrzegany przez pracodawcę. Właściciele firm w sposób nieświadomy dają się podporządkować stosunkom ekonomicznym panującym na rynku. Chcą tylko szybko zarobić nie bacząc przy tym na innych. Ta sytuacja nie dotyczy oczywiście wszystkich przedsiębiorców. Są bowiem, w biznesie ludzie odpowiedzialni, którzy w odpowiedni sposób potrafią utworzyć hierarchię ważności. Nie stali się oni niewolnikami pieniędzy, zysku, czy produkcji. Wiedzą, że oprócz tych trzech rzeczy istnieje szereg czynników równie ważnych, o ile nie ważniejszych dla prawidłowego działania firmy. Nie twierdzą oni, że maksymalizacja zysku jest jedynym i najważniejszym motywem działania przedsiębiorcy. Uważają nawet że opinia ta jest wynikiem braku wiedzy na temat funkcjonowania mechanizmów rynku. Bez zysku nie można się obejść. Nie jest to jednak ani najważniejsza ani jedyna sprężyna pobudzająca przedsiębiorcę. Dlatego starają się oni, aby na ich działania miał wpływ także inne czynniki, takie jak zadowolenie klientów czy też pracowników.
To dzięki nim będzie on wstanie osiągnąć sukces. Postępowanie takie na szczęście coraz bardziej przemawia do wyobraźni przedsiębiorców. Starają się oni wyrwać z morderczego uścisku pieniądza i dostrzec coś więcej, a niżeli tylko zysk.
Uważają oni, że "rynek społeczno-gospodarczy to nie bazar z pietruszką, który doskonale znamy". To szachownica przestrzenna, a nie płaska. Mądremu graczowi nie zależy na natychmiastowej maksymalizacji zysku. Wie on, iż jest to tylko jedna składowa gry i aby w nią wygrać trzeba uwzględnić także jej inne aspekty takie jak na przykład poprawianie wizerunku firmy poprzez zadowolenie swoich klientów i pracowników. Tworzenie pozytywnego "image'u" to rzecz równie ważna co osiąganie wielkich zysków. Przedsiębiorcy ci zdają sobie sprawę z tego, iż firma najlepiej zabezpiecza swój interes dbając o dobro publiczne i kształtując dobre stosunki z innymi podmiotami rynku. Przedsiębiorstwa nadużywające zaufania innych odnoszą czasem sukcesy finansowe, lecz jest to sytuacja krótkotrwała. Łamanie reguł etycznych w danym momencie może się opłacić lecz osiąganie dochodu w długim okresie oznacza konieczność etycznego postępowania. W życiu społeczno-gospodarczym istnieją bowiem obligatoryjne kryteria, które należy brać pod uwagę, przy rozważaniu roli przedsiębiorstw w każdym społeczeństwie. W gospodarce rynkowej orientacją przedsiębiorstwa jest rentowność, z którą wiąże się osiąganie zysku. Lecz zysk ten musi być osiągany w sposób uczciwy, wygospodarowany uczciwymi metodami. Jest on wtedy miarą właściwego działania przedsiębiorcy. Etyka biznesu wyklucza bowiem teorię czyniącą z zysku wyłączną normę i ostateczny cel postępowania biznesmena. Oprócz biznesmenów na rynku społeczno-gospodarczym wyróżnić można o wiele większą grupę ludzi jaką stanowią konsumenci. Oni także narażeni są na zniewolenie przez pieniądz, przez produkty, którym nieraz nie są w stanie się oprzeć lub od których się uzależniają. Klienci popadają w nadmierną konsumpcję.
Są zewsząd atakowani agresywną reklamą. Pod jej wpływem kupują produkty które tak naprawdę nie są im niezbędne. Konsumpcja dawno już przekroczyła granicę zaspokajania tylko potrzeb najwyższego rzędu. Coraz częściej mówi się o "nadmiernej konsumpcji" czyli, że ludzie kupują coraz częściej rzeczy na które ich nie stać. Zaciągają pożyczki, których później nie są wstanie spłacić. Zapominają, że to produkt jest dla ludzi, a nie ludzie dla produktu. Uzależniają się od telewizji, komputerów, czy też produktów takich jak alkohol czy papierosy. Stają się ich niewolnikami potrafią na nie przeznaczyć ostatnie pieniądze. U progu nowego tysiąclecia istnieje realne zagrożenie iż staniemy się uzależnieni od własnych wyrobów, że będziemy istotami nie potrafiącymi zapanować nad swoimi potrzebami. Dawno już bowiem, wyszliśmy poza potrzebę zaspokojenia głodu. Ludzie chcą żyć dostojnie wyniośle na jak najwyższym poziomie. Mówi się że im więcej zarabiasz tym więcej masz wydatków. Korzystają na tym oferenci którzy za pomącą coraz to wymyślniejszych kampanii reklamowych próbują wpłynąć na wolny wybór każdego z nas. A przecież to co, odróżnia nas od zwierząt to nasza umiejętność dokonywania świadomego wyboru. Nie powinniśmy o tym zapominać i pozwalać innym sobą manipulować. Nie możemy stać się bezkształtną masą, którą kierować będą inni według swoich upodobań. Ponieważ jedną z kluczowych umiejętności leżących u podstaw naszych cywilizowanych działań jest zdolność do dokonywania autonomicznego wyboru, to znaczy wolnego wyboru, czyli wolności. Formułując w ten sposób naszą definicję wolnego wyboru, rościmy sobie prawo do wyrażania ogólnej prawdy o ludzkiej umiejętności dokonywania wyboru bez względu na okoliczności kulturowe. Jej filozoficzna prostota ujawnia warunki normatywnej oceny ludzi. W pełni dojrzałe osoby są w stanie dokonywać w pełni wolnego wyboru. Moralność zakłada, że ludzie posiadają wybór. Najbardziej fundamentalną ideą w debacie na temat moralności jest zdolność dokonywania wolnego wyboru. Tak więc nasuwa się pytanie: Czy człowiek jako istota świadoma i potrafiąca myśleć, może stać się niewolnikiem swoich własnych wyrobów?
Groźba tego, że staniemy się niewolnikami produkcji stosunków ekonomicznych, czy też produktów jest niestety bardzo realna. Normalny człowiek integruje doświadczenia edukacyjne z doświadczeniem życiowym. Ludzie wierzą że ich cywilizowane życie nie jest całkowicie determinowane czynnikami zewnętrznymi. Nie zawsze dostrzegają, że nie jest to w pełni zgodne z prawdą.
Postrzegają swe działania, przynajmniej częściowo, jako uzależnione od własnej inicjatywy. Przeważnie ludzie z zachodnich cywilizacji wierzą, że większość z ich świadomych działań jest wynikiem osobistego wyboru. Nie zdają sobie sprawy z tego, że zostali wciągnięci w walkę o wpływy pomiędzy wielkimi potentatami ekonomicznymi, dla których człowiek to tylko liczba na papierze. Im jest ona większa tym większy jest zysk. Nie powinniśmy dać się zniewolić konsumpcji nie możemy pozwolić, aby ktoś inny wpływał na nasz wybór. Jesteśmy zdolni do podejmowania świadomych działań. W szczególności musimy mieć poczucie, że nasze działania są wyrazem naszego osobistego wyboru. Ponieważ jako ludzie zniewoleni, niezależnie od tego czy będziemy niewolnikami pieniądza, produktów, czy innych rzeczy będących naszymi własnymi wyrobami, będziemy tego wyboru pozbawieni. Dlatego wszyscy ludzie niezależnie od tego czy są producentami czy konsumentami powinni zastanawiać się nad swoim postępowaniem. Powinni zdać sobie sprawę z tego iż musza czuć się odpowiedzialni za swoje czyny. Poczucie odpowiedzialności bowiem wiąże się z przekonaniem, że ludzie są zdolni do świadomej działalności. Ludzie muszą odpowiadać za swe czyny, ponieważ są w stanie postępować jak świadome istoty. To, iż zatracamy się w pogoni za pieniądzem to smutny fakt, któremu należy się przeciwstawić. Nie możemy pozwolić aby produkty zawładnęły naszym życiem i obojętnie czy jest to alkohol czy telewizja nie możemy dać sobą manipulować. Stworzyliśmy je bowiem dla własnej przyjemności, a nie po to by się od nich uzależnić, aby stać się ich niewolnikami. Pracodawcy powinni zdać sobie sprawę, iż zarabianie na krzywdzie swoich pracowników nie uczyni ich ludźmi bogatymi. Pracownicy muszą czuć się dobrze w firmie, w której pracują. Powinni się z nią utożsamiać i przychodzić chętnie do pracy. Gdy zostaną spełnione te warunki wtedy i przedsiębiorcy i pracownicy osiągną swoje zamierzone cele. Ludzie nie mogą dać się zniewolić pieniądzu, spowodować aby nimi zawładną. Każdy z nas jest zdolny do przeciwstawienia się sile pieniądza. Każdy człowiek jest na tyle doskonały, aby móc wyrwać się z niewolniczego uścisku konsumpcji i gotówki. Według Arystotelesa bowiem ludzka doskonałość polega na prowadzeniu życia zgodnie z naturą ludzką. Nasuwa to na myśl pełne wykorzystanie tych umiejętności i władz, które są specyficzne dla człowieka, to znaczy rozumienia otaczającego go świata zdolności do kształtowania swoich zachowań czy to w normalnym życiu czy w stosunkach społeczno-gospodarczych. Uważa on, że sensem ludzkiego życia jest trwały stan dobrobytu i aby osiągnąć właściwe funkcjonowanie w życiu społecznym potrzeba kilku doskonałości, które gwarantują, że ludzie będący w stanie rozkwitu mogą sobie poradzić z cieniami i blaskami życia. Tak więc "nikt z nas nie powinien rezygnować z siebie, nikt nie może stać się niewolnikiem rzeczy, samych stosunków ekonomicznych, niewolnikiem produkcji, niewolnikiem swoich własnych wyrobów" .
Zasad postępowania i norm etycznych możemy szukać w świętych księgach każdej religii. Znajdujemy je również w wielu dziełach filozoficznych. Wskazują one na pewne kanony zachowania. Każda sekta czy jakakolwiek zbiorowość ma swoje określone normy, które określają swobodę zachowań. Nie koniecznie muszą one być spisane w postaci prawa, czy kodeksu etycznego. Ich nieprzestrzeganie prowadzi do pewnych sankcji społecznych.
Kodeksy etyczne nie wykluczają sytuacji konfliktowych, stawia się im jednak pewną „tamę etyczną”. Oto powody powstania kodeksów etycznych:
postawienie „tamy etycznej” niepożądanym zachowaniom,
ustanowienie dyrektyw chroniących dobro osobiste człowieka.
potępienie pewnych zachowań.
Szczególnym rodzajem kodeksów etycznych są kodeksy zawodowe, określające etykę zawodową. Przez termin ten należy rozumieć:
Normy spisane określające jak powinni i jak nie powinni zachowywać się ludzie kierujący się normami etycznymi.
Przekonania moralne ludzi wykonujących zawód.
Postępowanie tych ludzi według przyjętych kryteriów moralnych.
Problemy etyczne w dzisiejszej gospodarce
Etyka marketingu
Najwięcej kontrowersji co do etyki marketingu budzą następujące dziedziny:
Zdobywanie informacji o konkurencji.
Definiowanie rynku docelowego.
Niepełna prawda lub fałsz w reklamie.
Zdobywanie informacji o konkurencji odbywa się z następujących źródeł:
od pracowników konkurencji i nowo przyjmowanych pracowników. Od pracowników konkurencji można wydobyć informacje poprzez prowadzenie z nimi wywiadów i rozmów, np. na konferencjach. Natomiast od nowo przyjmowanych poprzez wyciąganie informacji w trakcie wywiadu. Niejednokrotnie pozoruje się przyjmowanie do pracy w celu zdobycia informacji. Zatrudnia się również osoby ze ścisłego kierownictwa firmy konkurencyjnej,
od współpracowników konkurenta na temat produktów,
z materiałów publikowanych i z dokumentów publicznych, np. śledzenie wiadomości prasowych o rekrutacji wskazuje na zastosowaną technologię,
przez obserwację konkurenta lub analizowanie dowodów materialnych, np. zakup produktu konsumenta i rozebranie go na części pierwsze.
Wszystkie wymienione tu sposoby zbierania informacji na temat konkurenta są legalne, jednak etycznie podejrzane.
Znacznie więcej kontrowersji budzą reklamy. W szczególności zaś te kierowane do dzieci i mniejszości. Są to praktyki kontrowersyjne, ponieważ za cel działania wybiera się konsumentów szczególnie podatnych na reklamy lub gorzej sytuowanych, a kieruje się do nich oferty produktów potencjalnie szkodliwych. Do takich działań należą:
reklamy produktów spożywczych zawierających niewłaściwe składniki spożywcze,
wykorzystywanie w reklamach ukochanych przez dzieci bohaterów kreskówek,
polecanie biednym niezdrowego jedzenia, np. McDonald's.
W dyskusjach na temat reklam kierowanych do dzieci padały nawet głosy o całkowitym zakazaniu tych reklam. Wychodzono z założenia, że skoro dzieci nie rozumieją intencji reklam każda reklama kierowana do dziecka jest nieuczciwa.
Istnieje jeszcze problem prawda lub fałsz w reklamie. Kłamstwa w reklamie polega na:
wprowadzającej w błąd prezentacji towarów,
wyciąganiu fałszywych wniosków z faktów,
tendencyjne prezentowanie informacji (poprzez zmienianie jej sensu),
podawanie „niepełnej prawdy”. Niepełna prawda obejmuje następujące zjawiska:
wygląd produktów w reklamie odbiega od rzeczywistości,
przemilczanie istotnych szczegółów,
podpieranie się autorytetami,
używanie wieloznacznych pojęć.
Stosowanie wyżej wymienionych metod reklamy i zdobywania informacji jest jednak w końcowym rezultacie niekorzystne dla firmy, traci ona bowiem zaufanie klienteli.
Etyczny negocjator
Etyka jest bardzo ważnym aspektem negocjacji. Coraz częściej specjaliści z tej dziedziny wygłaszają zdania o tym, że negocjator skuteczny to negocjator etyczny. Wymaga jednak sprecyzowania co oznacza to określenie. Obserwatorowi stojącemu z boku może się bowiem wydawać, że w rokowaniach obie strony okłamują się, zawyżają ceny, stosują nielegalne tricki. Niektóre techniki, które zostały upowszechnione w życiu społecznym sprawiły, że negocjatorzy często są postrzegani jako osoby, którym nie można ufać i trzeba uważać co się mówi. Na początku należy zrobić założenie, które umożliwi w ogóle rozwijanie tej problematyki, a mianowicie - osiąganie zysku nie jest nieetyczne. Jeśli nie ustali się tego warunku, to można przyjąć, że jakakolwiek działalność gospodarcza nastawiona na zysk jest nieetyczna. Pogląd taki był podnoszony w średniowieczu, a i wówczas nie trafiał raczej do przekonania bez odpowiedniej motywacji fizycznej. Warto zauważyć, że gospodarka socjalistyczna również głosiła podobne twierdzenia, co widać było jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych, gdy zaczęły powstawać nowe firmy, a społeczeństwo odnosiło się do nich niechętnie. W literaturze wymienia się kilka warunków, które musi spełnić negocjator, aby mógł uchodzić za działającego zgodnie z zasadami etyki. Na początek należy wymienić szacunek wobec partnera. Niedopuszczalne jest podważanie kompetencji przeciwnika ze względu na światopogląd, poglądy kulturowe lub naruszanie jego godności z powodu koloru skóry czy pochodzenia. Amerykanie stosują tutaj technikę political correctness, która jednak nie jest zbyt poręczna w stosowaniu i często prowadzi do śmiesznych sytuacji, gdy mówi się o rzeczach oczywistych w sposób nadmiernie delikatny. Znacznie efektywniejszym sposobem jest relatywizm kulturowy polegający na uznaniu inności kulturowej partnera bez gradacji kultur. Uznaje się bowiem, że nie ma lepszej lub gorszej kultury. Relatywizm jest stosowany głównie w krajach europejskich, ale również na innych kontynentach. Jest to dość popularna i łatwo akceptowalna technika. Ciekawostką może być fakt, że nie jest ona stosowana w Japonii. Tam bowiem już wcześniej stosowano ideę szacunku wobec jednostki. Nie opiera się ona na uznawaniu obcej kultury, a raczej na oddzieleniu jej od problemu. Jest to bardzo interesujący sposób, jednakże w stosowaniu może sprawiać pewne trudności. Negocjator powinien być wiarygodny. Jego intencje powinny być jasne dla współpracowników, jak i drugiej strony. Tylko wtedy można mówić o prawdziwej skuteczności. Jeśli rokowania odbywają się w zespołach, to musi istnieć dobre zrozumienie między członkami. Z tym problemem łączy się również sprawa uczciwości. Tą kwestię można porównać do zeznań świadka w sądzie, który najpierw przysięga mówić prawdę, tylko prawdę i całą prawdę.
Negocjatorowi nie wolno mówić nieprawdy, ale... nikt go nie zobowiązuje do mówienia całej prawdy. Na tym twierdzeniu opiera się sztuka negocjacji. Istnieje jednak zasada odpowiedzialności za słowo. Każdy uczestnik dyskusji powinien być w każdym momencie zdolny do uzasadnienia swojego stanowiska w sposób rzetelny, jasny, logiczny i jednoznaczny. Jeśli ktoś mówi zbyt dużo to może istnieć podejrzenie, że niekoniecznie umie to uzasadnić szczególnie, gdy nie dopuszcza do głosu partnera. Każdy w rozmowach ma równe prawo wypowiedzi. Istnieją różne metody negocjacji. W niektórych nakazuje się mówić dużo, a w innych milczeć. Niezależnie od przyjętego sposobu trzeba zapewnić możliwość wypowiedzenia się partnerowi w kwestiach dotyczących omawianego problemu.
Ważna jest pewna wzajemność w trakcie pertraktacji. Jeśli jedna strona ustępuje, to również druga powinna zmniejszyć swoje żądania w podobnym stopniu. Jednakże czasem nie jest to możliwe albo opłacalne, na przykład gdy pertraktujemy z pozycji siły. Zasady etyki nie są elastyczne - niezależnie od warunków, gdy się do nich nie stosujemy, to nie jesteśmy etyczni.
Ostatnim, ale wcale nie najmniej ważnym problemem jest tak zwane dobre wychowanie. Stosowanie protokołu dyplomatycznego jest zawsze wskazane, nie tylko przy negocjacjach. Pomocne może też być stosowanie kodeksów etycznych stworzonych we własnej firmie, czy - szczególnie w przypadku długich lub ciągłych negocjacji - przez zespół, który prowadzi rozmowy. Powyżej określony został pewien model negocjatora etycznego. Teraz, aby obraz był pełny, należy wskazać narzędzia, których nie powinien używać w trakcie pertraktacji. W pracy L. Zbiegień-Maciąg poświęconej etyce w biznesie, autorka przedstawiła wyniki ankiety przeprowadzonej wśród menadżerów, negocjatorów, księży i innych grup społecznych. Jej tematem były techniki, które można uznać za etyczne w pracy negocjatora. Jako etyczne większość uznała rozpoczynanie rokowań od wyższego poziomu ceny, niż w rzeczywistości chce się osiągnąć. Respondenci stwierdzili, że jest to sprawa oczywista dla obu stron negocjacji, więc nie ma powodu uznawać ją za niewłaściwą. Nieco mniej osób stwierdziło, że blef jest właściwym narzędziem. Za tą techniką opowiadali się głównie starsi negocjatorzy, którzy porównywali ją z pokerem i uznawali za rodzaj gry strategicznej. Za absolutnie nieetyczną natomiast uznano pokrętność stanowiska, która polega na nie ujawnianiu swoich intencji czy grożeniu zerwaniem rozmów, aby wymóc na partnerze ustępstwa. Również falsyfikacje lub oszustwa prowadzące do wyciągnięcia błędnych wniosków są niewłaściwe. Selektywne ujawnianie informacji też jest w pewnym zakresie niemoralne. Niedopuszczalne jest także wybieranie miejsca spotkania w sposób niekorzystny, np. w miejscu, w którym nie można się spokojnie skupić, jest ciągły ruch i gwar. Problem etyki negocjacji jest bardzo rozbudowany, ze względu na duże jego znaczenie w samych rokowaniach. Tutaj przedstawiono jedynie zarys tego tematu, który powinien ukazać wagę problematyki. Rozważając aspekty rygoryzmu i odpowiedzialności nasuwa się wiec pytanie „...czy wywiad gospodarczy może być etyczny?”. Wywiad jest dziedziną działalności gospodarczej, która często bywa uznawana za coś z pogranicza przestępczości i wykradania tajemnic. Przeciętny człowiek słysząc to pojęcie wyobraża sobie tajnych agentów z filmów kryminalnych. Praktyka wygląda trochę inaczej szczególnie, jeśli spojrzymy na polski rynek. Z danych publikowanych w czasopismach (a zapewne publikuje się jedynie niewielki procent informacji) wynika, że większość zleceń dla wywiadowni w ostatnich latach pochodziło od firm, które chciały znaleźć swoich dłużników. Zwykle pracownicy wywiadowni pracują w oparciu o dane ogólnie i legalnie dostępne, jak rejestry działalności gospodarczej, rejestry firm w izbach przemysłowo-handlowych, księgi wieczyste, rejestry handlowe, bilanse i sprawozdania, prasę czy nawet książki telefoniczne. Dane tak zebrane zamyka się w raporty. Tyle można się dowiedzieć oficjalnie o działalności wywiadowczo - gospodarczych. Jakie są możliwości dodatkowego zarobku przez takie organizacje? Otóż pierwszym i od razu ewidentnie nieetycznym zagraniem może być gromadzenie wiadomości o dającym zlecenie, co jest bardzo łatwe, gdyż nie ma problemu wejścia na teren firmy. Również organizacje zajmujące się doradztwem mogą dorabiać sobie poprzez sprzedawanie informacji o przedsiębiorstwach, w których pracowały.
Te sposoby, chociaż naganne, nie wiążą się zwykle z łamaniem prawa, a co najwyżej umów między podmiotami. Kolejne możliwości są już bardziej zbliżone do wywiadu niż działalności czysto gospodarczej. Wchodzi tu w grę cała paleta możliwości opracowanych przez służby wywiadowcze różnych krajów od przekupstwa po wykradanie informacji.
Niestety dotarcie do danych mówiących o faktach jest niezmiernie trudne, a rozważania teoretyczne mogą raczej nadawać się do powieści kryminalnej niż pracy z doradztwa organizacyjnego.
Etyka doradcy organizacyjnego
Uczciwy doradca organizacyjny będzie kierował się generalnie, tak jak każdy człowiek „etyczny”, normami etycznymi społeczeństwa. Obowiązują go również, jak i jego klienta i wszystkich uczestników życia gospodarczego, zasady etyki gospodarczej. W ramach zasad etyki gospodarczej doradcy w szczególności dotyczy etyka doradcy. Klient formułuje, nawet jeśli ich nie przedstawia doradcy, wymagania etyczne w zakresie doradztwa. Trudno sobie wyobrazić, że decydując się o podjęciu procesu usprawnienia organizacji i zatrudnieniu doradcy organizacyjnego szefostwo firmy nie określiło kryteriów jakie powinien spełniać doradca. Tak samo trudno sobie wyobrazić, że mógłby ktoś zatrudnić doradcę, o którym wie, że jest nieuczciwy. Bowiem jedną z czołowych zasad etyki jest uczciwość.
Oto niektóre zasady etyczne, które są wymagane od doradcy organizacyjnego:
postępowanie zgodnie z prawem,
uczciwość,
rzetelność,
postawa krytyczna,
eliminacja kryteriów pozamerytorycznych, np. rasowych, światopoglądowych, narodowych,
szacunek do klienta i ludzi w ogóle,
umiejętność prowadzenia negocjacji zgodnie z dobrymi obyczajami,
apolityczność,
lojalność wobec klienta,
wykazywanie woli pojednania w sytuacji konfliktu,
nie poniżanie innych i nie wywyższanie się ponad innych,
Doradca organizacyjny nie powinien:
udostępniać konkurencji informacji o firmie, w której przeprowadził reorganizację,
brać łapówek,
działać na szkodę klienta,
nakłaniać klienta do podjęcia działań niezgodnych z etyką,
wykorzystywać niewiedzę klienta,
narzucać klientowi warunków, powinny być one wspólnie wynegocjowane.
Kodeks etyki menadżera
Menedżera obowiązuje przestrzeganie prawa, ma działać zgodnie z zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami.
Menedżer respektuje ogólnoludzką etykę w swojej pracy, obowiązują go normy uczciwości, bezinteresowności, itp. We wszystkich obszarach aktywności zawodowej a także poza działalnością zawodową.
Menedżer uwzględnia w swej działalności „słuszny interes społeczny”, dba o dobro wspólne, w tym o środowisko naturalne i jego zasoby.
W działalności menedżerskiej nie należy nadużywać swych wpływów i stosować środków nacisku niezgodnych z etyką.
Menedżer powinien przestrzegać zasad wolnej i uczciwej konkurencji oraz równego traktowania wszystkich uczestników procesu pracy.
W działalności menedżerskiej nie wolno działać w sposób podstępny, nie należy w sposób świadomy wyrządzać krzywdy ludziom, bądź wykorzystywać niezawinioną przez ludzi sytuację przymusową.
Zakończenie
Etyka jest pojęciem bardzo szerokim. W tej pracy dotknęłam jedynie kilku jej aspektów, które najbardziej się łączą z pracą menadżera, oraz doradcy organizacyjnego w aspektach rygoryzmu i odpowiedzialności. Etyka w pracy doradcy jest często niezauważana, jako że nie znajduje się w głównym nurcie działań, ale jest ona niezbędna. Stosowanie jej zasad umożliwia bycie skutecznym w swojej pracy. Doradca łamiący zasady etyki nie może działać prawidłowo, a przez to jego praca charakteryzuje się obniżoną jakością. Problematyka etyki w biznesie jest bardzo interesująca. Lektura prac poświęconych tym sprawom pozwoliła mi zauważyć znacznie szersze horyzonty tej dziedziny nauki, niż zwykle się dostrzega. Wydaje się, że jest to kwestia, której popularyzacja, szczególnie w warunkach rozwijającego się rynku, jest bardzo ważna.
Literatura:
- Dunckel J., Etyka w biznesie, M&A Communication, Lublin 1996
- Etyka kapitalizmu, pod red. P. L. Bergera, Signum, Kraków 1994
- Etyka w biznesie, pod red. P. M. Minusa, PWN, Warszawa 1995
- Etyka w biznesie pod red. P. M. Paula, PWN, Warszawa 1996
- Griffin R.W., Podstawy zarządzania organizacjami, PWN, Warszawa 1996
- Kotler Ph., Marketing, Gebethner i S-ka, Warszawa 1994
- Majka J., Etyka życia gospodarczego, WKA, Wrocław 1982
- Neuhaus R. J., Biznes i ewangelia, W drodze, Pozna? 1993
- Pawlica J., Podstawowe pojęcia etyki, PAN, Kraków 1994
- Zbiegiew-Maciąg L., Etyka w biznesie, CKL, Skierniewice 1995