terapia genowa, 440


0x08 graphic
limfoproliferacji w postaci białaczki szpikowej typu T. Jak się okazało, zo­stała ona spowodowana integracją retrowirusa w DNA pacjenta. W obu przypadkach wynikiem integracji była aktywacja onkogenu LMO2 mającego domenę LIM. Domena ta jest uważana za centralny regulator hemopoezy. Terapię ostatecznie zawieszono (2004 r.), kiedy u kolejnego pacjenta rozwi­nęła się również białaczka. Terapia zostanie wznowiona dopiero wtedy, kie­dy wektory wirusowe nie będą czynnikiem ryzyka tej lub innej choroby.

Ten częściowy sukces stwarza szansę zastosowania takiego programu le­czenia za pomocą terapii genowej pacjentom dotkniętym również innymi for­mami SCID oraz wszędzie tam, gdzie istnieje możliwość wykorzystania tzw. przewagi proliferacyjnej. W patologii człowieka rzadka jest sytuacja, kiedy zdrowe limfocyty wszczepione choremu namnażają się szybciej niż limfocyty z defektami genów układu immunologicznego.

mogą powodować przecinanie RNA. W tym przypadku zablokowanie eks­presji określonego genu jest wynikiem degradacji odpowiednich transkryp-tów przez specjalnie w tym celu skonstruowane rybozymy.

Nową, ale za to bardzo obiecującą strategią terapii genowej, jest wyci­
szanie genów (por. podrozdz. XVI.5.1). Zastosowania dla RNAi poszukuje
się w leczeniu szeregu chorób neu
rodegeneracyjnych, szczególnie tych po­
wstałych w wyniku mutacji dynamicznych. Przewagi zastosowania w terapii
RNAi nad strategią antysensu czy tripleksu upatruje się w możliwości wy­
korzystania naturalnych procesów komórkowych, w których RNaza docina
specyficzne cząsteczki siRNA. Oczekuje się, że leczenie z wykorzystaniem
strategii antysensu, tripleksu, rybozymu czy RNAi znajdzie również szero­
kie zastosowanie w terapii chorób infekcyjnych. ...**



0x08 graphic
XVII.3.3. Zablokowanie ekspresji

W przypadku pewnych dziedzicznych chorób dominujących, a także wielu chorób nowotworowych terapia może polegać na zablokowaniu funkcji zmutowanego genu. Rolę czynnika blokującego mogą spełniać jednonicio-we cząsteczki kwasów nukleinowych komplementarne do informacyjnego RNA (mRNA) powstałego w wyniku transkrypcji. Postępowanie takie, zwane strategią antysensu, zakłada syntezę oligonukleotydów o sekwencji komplementarnej (antysensowej) do obszarów w mRNA krytycznych dla translacji. Oligonukleotydy te, wiążąc się z komplementarnymi do nich fragmentami mRNA, zapobiegałyby rozpoczęciu procesu syntezy białka. Ekspresję genu można blokować nie tylko na poziomie wyprodukowanej już cząsteczki dojrzałego mRNA, ale również na poziomie transkrypcji, na przykład przez łączenie się komplementarnego oligonukleotydu z obszara­mi regulatorowymi odpowiednimi dla danego genu. Kolejna strategia jest oparta na założeniu, że syntetyczne oligonukleotydy mogłyby blokować po­wstanie mRNA przez tworzenie z dwuniciową helisą DNA różnych struk­tur trójniciowych. Ten rodzaj postępowania nosi nazwę strategii tripleksu. Zastosowanie strategii antysensu i tripleksu jest jednak znacznie ograniczo­ne ze względu na to, że oligonukleotydy po wprowadzeniu ich do organiz­mu ulegają szybkiej degradacji. Duże nadzieje wiąże się z chemiczną mo­dyfikacją poszczególnych nukleotydów bądź szkieletu cząsteczki kwasu nu­kleinowego zwiększającego trwałość oligonukleotydu i stabilność komplek­su. W tym kontekście na szczególną uwagę zasługują peptydowe kwasy nu­kleinowe. W cząsteczkach tych, mających pełną zdolność do komplementa-cji z odpowiednimi fragmentami kwasów nukleinowych, tradycyjny szkielet fosforanowo-cukrowy jest zastąpiony szkieletem poliamidowym.

Przewiduje się również wykorzystanie w terapii genowej katalitycznych funkcji RNA. Wiadomo, że pewne struktury RNA (nazwane rybozymami)

440

XVII.3.4. Wspomaganie genetyczne

Terapia genowa w dalszym ciągu czeka na pokonanie kolejnych barier me­todycznych. Wiąże się z nią nie tylko nadzieje na wyleczenie określonych chorób. Planuje się również jej zastosowanie w chirurgii, np. w gojeniu się ran czy wręcz regeneracji części ciała. Możliwości terapii genowej poru­szają wyobraźnię również w stosunku do tego, co jest nazywane „wzmoc­nieniem" genetycznym. Zmiana koloru skóry to tylko jeden z przykładów takiego „doskonalenia" natury.

Terapia genowa chorób genetycznie uwarunkowanych jest wyzwaniem dla naukowców. Trudno jednak powiedzieć, co bardziej będzie stymulo­wało rozwój tych badań: chęć pomocy ludziom, czy może próba wyhodowa­nia supermana. Przykładów na poparcie tych wątpliwości dostarcza medy­cyna sportowa, ale jak się wydaje, znaleźć je będzie można w wielu innych dziedzinach naszego życia. W leczeniu dystrofii miotonicznej planowane są próby kliniczne terapii genowej z podawaniem wektora z genem IGF1 (in-sulinopodobny czynnik wzrostu 1). W badaniach na zwierzętach wykazano stymulujący dla rozwoju mięśni charakter białka kodowanego w tym genie. Nie wykluczone jednak, że spodziewane efekty zobaczymy najpierw wśród sportowców w tych dyscyplinach, gdzie masa mięśniowa odgrywa zasad­niczą rolę. Podobnie było i jest z EPO, syntetyczną formą erytropoetyny, stymulującej rozwój erytrocytów. Początkowo badania miały służyć lecze­niu niedokrwistości, ale jak się wydaje, w pierwszej kolejności somatyczna terapia genowa będzie sprzyjać zwiększeniu wydolności organizmu w dyscy­plinach sportowych wymagających długotrwałego wysiłku. EPO jest też przykładem, jak nauka stara się rekompensować to, co w naturze zdarza się samoistnie. Jak udowodniono, ogromne możliwości wysiłkowe Fina E. Man-tyranty, mistrza w biegach narciarskich, były spowodowane mutacją jedne­go z genów, w wyniku której jego organizm w większym stopniu, niż jest to zwykle, reagował na erytropoetynę. Przypadek Mantyranty wskazuje na

441



Wyszukiwarka