6.10 Stosunki państwo-Kościół w pierwszych wiekach chrześcijaństwa
313 r. edykt mediolański, tolerancja chrześcijan (wydany wkrótce po prześladowaniach za Dioklecjana) - budowa jedności państwa na gruncie jednej religii
efektem prymat cesarza nad Kościołem:
zwołuje i otwiera sobór (złoty stołek),
staje sie najwyższą instancją przy rozstrzyganiu sporów doktrynalnych, zwykle na rzecz jedności by unikać buntów społecznych grożących rozpadem imperium bez względu teoretyczne aspekty doktryn (Ariusz zwrócił się swojego czasu o poparcie do Konstantyna, a ten mu go udzielił, co spowodowało spory spór z Ambrożym )
z czasem nastąpił znaczny wzrost jego uprawnień, coraz mocniej cesarz ingerował w wewnętrzne sprawy Kościoła (dogmatyczne i instytucjonalne - choćby mianowanie biskupów)
efektem (przynajmniej na Zachodzie) idea rozdziału dwóch władz - Augustyn, tylko Kościół bezpośrednio namaszczony przez Chrystusa („chrześcijanie to marni obywatele” Rousseau)
Ambroży (bp Mediolanu): ograniczenie władzy cesarza, cesarz jest w Kościele a nie poza nim
w 390 r. Teodozjusz za zabicie przez lud dowódcę garnizonu zarządził rzeź w Tessalonikach, Ambroży próbował się wstawiać za ludźmi a gdy cesarz i tak postąpił według swojej woli, biskup odmówił udzielania mu sakramentów nakazał pokutę - na którą cesarz ostatecznie się zgodził, chcąc uniknąć sporu z rosnącym w uprawnienia Kościołem
Gelazy (papież): próba teoretyczne rozgraniczenia dwóch sfer (teza o dwóch władzach), cesarz ma podporządkować się sakramentom i nie może decydować o ich udzielaniu
generalnie władza duchowa ma większe prawa, bo to ona sądzi cesarza w drodze do zbawienia i to Kościół bezpośrednio komunikuje się z Bogiem
obie instancje powinny działać razem, czyli cesarz powinien radzić się Kościoła - jeśli on sam tego nie robi, Kościół ma prawo napominać cesarza (zwłaszcza gdy ten nie realizuje swojego podstawowego obowiązku jakim jest dbanie o Kościół)
tymczasem w Bizancjum to cesarz zachował większe uprawnienia, biskupi bowiem woleli zależeć od cesarza (na miejscu) niż od papieża (w Rzymie)
dodatkowo cesarzowi pomógł bliskowschodni wzorzec boskiego władcy, biskupi helleńscy w ogóle byli mniej niezależni
za czasów Justyniana w całym Kościele zwrot ku cesarzowi, aby zrównoważyć dwie siły
wzrost znaczenia patriarchatu konstantynopolitańskiego (Nowy Rzym), pojawia się legenda o chrystianizacji terenów Konstantynopola przez św. Andrzeja jeszcze nim Piotr dotarł do Rzymu
zadaniem Kościoła staje się wyłącznie dbanie o depozyt wiary oraz modlitwa (o zdrowie cesarza), tymczasem Justynian zabrał się za pisanie traktatów teologicznych (Potępienie trzech rozdziałów)) i badanie herezji (głównie historyczne, choć to on np. potępił Orygenesa), stwierdził że to cesarz decyduje o ortodoksyjności doktryn a zdanie soboru jest nieważne (może być wskazówką)
rosnące zaostrzenie stosunków papież-cesarz (z chwilowymi ociepleniami), po śmieci Justyniana chwilowy spokój
w VII w. spór o monoteletyzm i odłączenie się Kościołów wschodnich, cesarz próbował ich godzić z Kościołem i stworzył monofizytyzm - jednak Rzym uznał całkiem inny dogmat i w efekcie cesarz tylko dodał nową herezję
aż do 1054 r. rosnąca niechęć na linii Rzym (zachodni barbarzyńcy) - Konstantynopol (wschodni heretycy)
Maksym Wyznawca (mnich) oskarżany przez cesarza o zdradę stanu bo uznał Rzym za dawcę ortodoksji i to do papieża zwracał się z prośbą o poradę
20.10 Koncepcje władzy i państwa w tomizmie
Tomasz z Akwinu „O władzy”
typ idealny władcy wg Akwinaty: władca, pomazaniem boży, musi działać na rzecz ludzi, równocześnie zapewnia porządek na świecie - naturalne jest, że coś stoi na czele (ciała, rodziny, państwa), konieczna jest hierarchia porządkująca świat i władzę
człowiek jest istotą społeczną, poza społeczeństwem może przeżyć tylko szaleniec
władca zapewnia ziemskie utrzymanie i dba o zachowanie jedynej słusznej religii (walczy z heretykami, burzącymi porządek społeczny czyli boski)
człowiek posiada rozum naturalny, dany od Boga - a przez to potrafi docenić porządek naturalny
władca musi przestrzegać praw jednostki, inaczej stanie się tyranem
choć jeszcze gorsze od tyrana są rewolucje (neotomizm: rewolucja francuska jest karą za grzechy Oświecenia), ciągłe przewroty destabilizują porządek naturalny
łagodny tyran jest akceptowalny, gdyż nasz świat i tak jest daleki od ideału
król po namaszczeniu nawet błądząc pozostaje prawowitym władcą, a obalanie władcy zawsze jest złym pomysłem (w sumie nawet tyrana) - lud nie ma prawa oceniać władcę, jedynym autorytetem który może to robić jest papież (tylko on jest w hierarchii wyższy od króla)
doktryna dwóch mieczy: zakłada wyższość papieża (wikariusza Chrystusa), tylko papież mianuje i sądzi władcę, choć generalnie powinien wstrzymać się od ingerencji - teokracja jest złym pomysłem, tylko prymat papieża
władza tyrana jest najgorsza dla samego tyrana: nakłada na niego olbrzymie obowiązki wraz z koniecznością ciągłej kontroli obywateli, by ci go nie obalili - tymczasem prawowity król jest przez poddanych kochany i szanowany, a co za tym idzie może więcej osiągnąć, gdyż nie traci czasu i środków na aparat przymusu i jest przez poddanych wspierany (komfort psychiczny)
król po śmierci ma zapewnione życie wieczne w komfortowych warunkach, a za życia Bóg nagradza go powodzeniem doczesnym; nie powinien jednak gonić za chwałą, gdyż grozi ona pychą i może stać się celem samym w sobie, co prowadzi do złych decyzji (deprawuje, „opium dla króla”) - rządza chwały grozi umyślnym wywołaniem wojny tylko by król mógł się wykazać, tymczasem dobry król powinien stać ponad takimi przyziemnymi rzeczami jak rządza sławy
stopniowanie zasług: większe obowiązki króla na ziemi → większe przywileje w niebie (jeśli się z tych obowiązków wywiąże)
27.10 Dante Monarchia
jest jeden Bóg - czyli powinien być jeden władca, wzorem relacje w rodzinie gdzie ojciec jest zaangażowany i ma bliskie relacje z każdym jej członkiem
apologia Rzymu i ludu rzymskiego, rządzą sprawiedliwie i zgodnie z prawem (pochodzącym od Boga), złym prawem jest takie w którym to człowiek uzurpuje sobie władzę - i państwo które się nim kieruje upadnie szybko (a Rzym wciąż istnieje, prawda?)
to co trwałe = to co dobre = to co podoba się Bogu (rewolucje nie prowadzą do niczego dobrego, są skazane na upadek zarówno one jak i ich twory, sztuczne i uchybiające Bogu, gdyż tworzone dla człowieka i przez niego)
Rzymianie to naród stworzony do rządzenia światem, wybrani do opieki nad narodami przez Boga (dowartościowanie Rzymu pogańskiego, wręcz gloryfikowanie go - już wtedy wybrani przez Boga): znakiem, że Jezus urodzić się w obrębie Imperium Romanum i to podczas spisu ludności, był sądzony i skazany w ramach prawa rzymskiego tym samym je legitymizując
cel prawa: dobro wspólne (obrona pokoju i porządku)
walka i wojna powinny być prowadzone tylko w ostateczności, choć Dante ich nie potępia
ludy podbite w boskim planie są przeznaczone do bycia rządzonymi, nie można tego zmienić i odwrócić zależności
władza zarówno cesarza jaki i papieża pochodzi od Boga, nie przechodzi przez Kościół - tym samym nie ma zależności cesarza od papieża (tak jak Księżyc świeci swoim światłem, swoją drogą coś mu nie wyszła metafora...)
Kościół nie może gromadzić dóbr, w tym władzy (lekarstwo nie może wyprzedzać choroby)
dwa miecze nie muszą symbolizować dwóch oddzielnych władz (nadinterpretacja teologów), a cesarstwo jest starsze niż papiestwo
papież jako następca Piotra, co już wskazuje na pewną redukcję władzy (tylko namiestnik) - jego władza dotyczy tylko Kościoła („to co związane na ziemi, będzie związane w niebie”, a nie odwrotnie)
problem: jest jeden lud, nad którym pieczę chcą sprawować dwie władze (dwie głowy), ale cesarz nie może oddać swojej władzy gdyż sprzeciwiłoby to się Bogu (Kościół dba o dusze, ale to cesarz dba o ciało)
Unam sanctam: dwa miecze - w ręce Kościoła i dla Kościoła (cesarz jako obrońca), bulla anulowana przez następcę (Benedykta IX) pod naciskiem Filipa Pięknego
10.11 Rousseau Umowa społeczna
rewolucja francuska: utopijna wręcz chęć odcięcia sie od istniejącego stanu społecznego i zrównanie elit z ludem, jednolita powszechna wola (niezinstytucjonalizowana, naturalna, jednocząca - rewolucja próbowała ją zracjonalizować i zinstytucjonalizować)
założenie: człowiek z natury jest dobry i racjonalny
rajski czas bez własności prywatnej, wzajemna samowystarczalność - zniszczony przez konieczność zaspokajania (zagrożonych) podstawowych potrzeb, co wywołało potrzebę obrony siebie i swoich dóbr, a ostatecznym efektem było stworzenie struktur chroniących
umowa społeczna jako sposób na przywrócenie rajskiego porządku przez zrównanie wszystkich ludzi jako całkowicie podporządkowanych „woli powszechnej” (w której wszyscy są zgodni)
wola powszechna - to, co człowieka myśli i czyni z przywiązania do grupy, bez egoistycznych pobudek, ale racjonalnie - powstaje dzięki umowie społecznej
wola powszechna może być obecna u każdego człowieka (u niektórych po prostu głębiej ukryta), wyrażana jest jednomyślnie (nie są to poglądy jakiejś większości, nie można jej rozbić na poglądy jednostek) - nie określone, czy obejmuje całą ludzkość czy tylko jakąś grupę objętą umową
problem: granice posłuszeństwa - u Rousseau nie ma żadnych, człowiek jest całkowicie podporządkowany wspólnocie (nie wiadomo czy to wola powszechna czy wola większości, Rousseau stworzył system zbyt idealny)
człowiek rajski był dobry, obecnie jest zły i egoistyczny - powrót do idealnego stanu jest niemożliwy, a co za tym idzie w praktyce umowa społeczna jest utopią nie do zrealizowania
aby podpisać umowę ludzie już muszą być dostatecznie racjonalni i uspołecznieni by zrozumieć konieczność jej stworzenia
aby społeczność mogła istnieć ludzie muszą być jednomyślni i powinni wykonywać ściśle przeznaczone im funkcje (jak tryby w zegarku), na czele powinien stać rząd i najwyższy zwierzchnik (ideał: monarchia francuska)
władca - czyli ten, kto ma moc ograniczania wolności (przy umowie społecznej: ludzie wzajemnie, wyrażający swoją wolę powszechną i nią się kierujący równocześnie)
społeczeństwo to samowystarczalne perpetuum mobile - raz stworzone, działa bez zarzutu
prawa pojawiają się automatycznie, jako wyraz woli ludu (samo się nasuwające), jego uzewnętrznieniem jest prawodawca: osoba spoza społeczeństwa, stojąca ponad nim proponująca prawa (werbalizująca)
polemika z Hobbesem na temat możliwości stworzenia idealnego ustroju wśród ludzi i na temat natury ludzkiej
proponuje religię cywilną jako zastępstwo krytykowanego chrześcijaństwa
wyraża uznanie wobec Kościoła za dobrą organizacje i jednolitość myśli (zależną od papieża) w obrębie całego świata - „państwo” wierne i zdyscyplinowane
Kościół to państwo w państwie, nie zależy im na kraju bo myślą tylko o przyszłym zbawieniu
alternatywa: religia serca (indywidualny obraz Boga, uniwersalna moralność), religia obywatelska (cywilna - z prostymi rytuałami i dogmatami, ogólnopaństwowymi)
teologia tylko wprowadza niepotrzebny zamęt, każdy powinien podejmować decyzje we własnym sercu - nauki powinny być jasne i zrozumiałe, gdy tymczasem teolodzy tylko przedstawiają często wykluczające się możliwości rozumienia dogmatów coraz bardziej komplikując
idealny system religijny: oparty na umowie społecznej + moralność (Bóg karze za dobre i nagradza za złe)
oświeconym ludziom uznającym umowę religia jest potrzebna by ostatecznie ugruntować postawę społeczną u tych, którzy jeszcze nie całkiem są na umowę gotowi - religia i filozofia jako dwie drogi do umowy społecznej
17.11 Reakcja i katolicki konserwatyzm
naprawa społeczeństwa: powrót do stanu sprzed 1789 r., choć niektóre zmiany był konieczne
idealistyczny obraz średniowiecza: unifikacja chrześcijaństwa i rządy silnych papieży, bez anarchizmu (ideał władcy: Ludwik XIV)
krytyka starożytnej Grecji i Rzymu
najgorszym złem protestantyzm, niszczą wszystkie religie i ustroje (tylko monarchia, jako najmocniejsza, może przetrwać tę nawałę)
u De Maistrego naprawa społeczeństwa →apokatastaza
chce powrotu do czasów sprzed rewolucji, ale Francja sama na siebie ją ściągnęła przez Oświecenie
rewolucja jako schizma bytu (Augustyn: byt = dobro, zło = brak bytu), rewolucja to chaos i brak ontologii
rewolucja francuska to twór protestantów i Oświecenia, humanizm wypadkową wcześniejszych procesów historycznych
de Bonald - trzy rodzaje wrogów Kościoła:
gnostycy
protestanci - protestantyzm to czysta negacja, negują więc też np. autorytet władzy
oświeceniowi humaniści i filozofowie - jawnie zwalczają religię, głoszą indywidualizm (sprzeciwiają się autorytetom, co prowadzi do rozczłonkowania społeczeństwa i chaosu), filozoficzny namysł jest egoistyczny - zapomina o dobru powszechnym i że rozum powszechny jest lepszy od rozumu jednostki (oprócz papieża, oczywiście), a dodatkowo to papież i wspólnota czerpią z danej od Boga tradycji, także koncepcja umowa społeczna jest koncepcją z gruntu błędną (społeczeństwo bierze się z natury społecznej człowieka a nie jakieś umowy) - najmocniej krytykowany Wolter
ale wszystkie te herezje przeminą i już wkrótce Kościół znów zatryumfuje
Bóg jest sprawiedliwy i karzący w wymiarze globalnym (nie jednostkowym), za grzechy ojca/króla płacić mogą przyszłe pokolenia/lud
rewolucja to czyściec - kara za nagromadzone grzechy pokoleń
wojna na charakter ekspiacyjny (jak ofiara Chrystusa), we krwi dusza i w niej też gromadzi się grzech, w związku z czym upuszczanie krwi oczyszcza
kat nie tylko jest widocznym dowodem działania władzy, ale też jest nadczłowiekiem: ostateczna instancja gładząca zło i grzechy świata, wybitna i szczególna jednostka
język jest wyrazem ducha narodu, przynależy do niego i jest miernikiem stanu państwa - jeśli jest mocno zanieczyszczony obcymi naleciałościami, znak to, że w państwie źle się dzieje
Francja za Oświecenia sprzeniewierzyła się swojej pozycji najstarszej córy Kościoła, wzorcowa była za Richelieu (silna i katolicka)
dobrymi i trwałymi czyni rzeczy pierwiastek boski, rewolucja nie ma przyszłości bo nie czerpie z tradycji (danej od Boga) - taka Konstytucja na przykład jest czystą abstrakcją, nie opartą na sprawdzonych schematach ale czymś, co dopiero się wymyśla
kontrrewolucja jest z kolei karą za zbrodnie rewolucji, ale już bez krwawego odwetu, dobry król wybaczy zdrajcom (człowiek jest tu rozumiany jak w Hobbesa, naturalnym jest że na chwile spuszczony z oka przez króla i papieża zaczął głupio kombinować)
przywrócić należy najlepszy z ustrojów, czyli monarchię - choć z niektórych mały kraikach może przyjąć się republika, nie można jej jednak nigdy narzucać gdyż rządy narodu odzwierciedlają jego ducha i mogą tylko być skutkiem specyficznego rozwoju historycznego (swoistej tradycji myśli)
dla Francji jednak monarchia jest jedynym możliwym ustrojem, gdyż tylko tak można rządzić tak złożonym państwem i tylko ona odzwierciedla porządek sakralny
postulowany sojusz tronu z ołtarzem: król powinien postępować zgodnie ze wskazówkami swojego przewodnika duchowego, a dodatkowo jednolita religia chrześcijańska jednoczy lud przez jedną władzę (papieża) i w ten sposób ułatwia kontrolę nad nim
papież jest w tym układzie ostatecznym suwerenem, nieomylnym, nie ma odwołania od jego wyroków a jego sądów nie można dalej osądzać
w ten sposób król jest zależny od papieża oraz od ludu (jeśli błądzi np. jest rewolucjonistą)
→ ideał: powszechna monarchia pod kontrolą papieża (mocny ultramontanizm)
24.11 Neopoganizm niemiecki
volkizm - niemieckie new age :)
w XIX wieku rozwój zarówno niemieckiego chrześcijaństwa jak i neopoganizmu (opartego o analizę Edd), rozkwit oczywiście w XX w.
dusza narodu - to co wspólne dla wszystkich Germanów po zjednoczeniu
wizerunek idealnego Aryjczyka upowszechniony przez malarza Hoeprera (?)
Żydzi przeciwstawieni Aryjczykom (oni - my, silny antysemityzm):
ci pierwsi są brzydcy, wyszli z jałowej i płaskiej pustyni, nie są nigdzie zakorzenieni
ci drudzy są świetliści, żyją w swojej ojczyźnie pełnej pięknej przyrody (zwłaszcza apologetyka gór jako rozwijających siłę, wytrzymałość i stabilność czyli cechy per se germańskie)
podstawą życia prawdziwego Aryjczyka jest zakorzenienie i życie zgodnie z naturą na swojej ziemi, miasto jest złym ośrodkiem semickiego brudu i liberalizmu które tylko psują dobrego niemieckiego chłopa
Guido von List: zaczynał od zamieszczania w czasopismach alpinistycznych artykułów o religii starogermańskiej, którą poznawał przez wizję oraz poszukiwania pozostałości pogańskich w krajobrazie współczesnym (jaki ładny, duży kamyczek - musieli go tu położyć tajemniczy kapłani Wotana)
założył Wyższy Zakon Germański, mający być przekazicielem tajemnic objawionych Listowi - dwa poziomy wtajemniczenia:
wotanizm - powszechny
armanizm - ezoteryczny (Armianie - opisani przez Tacyta jako jedno z plemion Germańskich, List uznał ich za królów-kapłanów, sam miał być ich potomkiem)
Carnuntum (1888, tytuł od miejsca zwycięstwa nad wojskami rzymskimi) - opis jego przeżyć mistycznych, walka z Rzymem odnosi się tu bezpośrednio do walki z obcym i narzuconym chrześcijaństwem
Georg von Schonerer: założyciel Ruchu Zerwania z Rzymem (obcym i narzucającym swoją wolę) na rzecz rdzennie niemieckiego luteranizmu
Lanz von Liebenfels: cysters, założyciel Nowego Zakonu Templariuszy, twórca ariochrześcijaństwa - prawdziwego chrześcijaństwa odpowiedniego dla Aryjczyków, nie wywodzącego się z religii żydowskiej, bez Starego Testamentu i z Nowym oczyszczonym, prawdziwym przesłaniem chrześcijaństwa twierdzenie, że zło jest podludzkie i człowiek powinien przede wszystkim dbać o czystość krwi (największym grzechem dopuszczenie do mieszania się ras)
to jemu zawdzięczamy obsesyjne dbanie o czystość aryjskich małżeństw oraz zakaz małżeństw mieszanych
chrześcijaństwo niemieckie: bez Starego T., aryjskość Jezusa i Maryji („najwyższy pierwiastek aryjski”), chcieli napisać nową niemiecką Biblię
potępienie złych, żydowskich wartości - miłości bliźniego, zniesienia różnic między ludźmi, potulności... najwyższą wartością musi pozostać rasa (bez kategorii ludu czy narodu!)
w statucie NSDAP oficjalnie zaakceptowano zarówno chrześcijaństwo jak i neopogaństwo (bez wyróżniania szczególnych wyznań, oba traktowane jako całość), zdelegalizowano tylko związki wyznaniowe prowadzące do podziału Rzeszy
Pius XII planował wydanie encykliki o Żydach, zachowała się w notatkach
zarówno we Włoszech jak i w Rzeszy organizacje religijne miały problemy z legalnym działaniem (zwłaszcza Akcja Katolicka), uznawane przez władze za szkodliwe
w encyklice Mit brennender sorge jasno określone, kto jest katolikiem:
uznanie Trójcy Świętej
zależność od Kościoła
uznanie prymatu papieża (by uniknąć powstania kościołów narodowych)
15.12 Quanta cura, Syllabus błędów i Immortale dei
związane z przemianami w polityce europejskiej w XIX wieku i przyjęciem przez Kościół taktyki twierdzy obronnej (ultramontanizm i kontrreformacja - przeciwstawienie postępowi)
już po oświeceniowych nurtach liberalno-ateistycznych i angielskiej filozofii politycznej
Kościół odsuwany na bok na płaszczyźnie politycznej i ideologicznej (słabość od kasaty jezuitów), za Napoleona jego znaczenie już całkiem marginalne (czego wyrazem zmiany w konkordacie z Francją dokonywane przez Napoleona)
dodatkowo pojawia się zagrożenie w postaci masonerii (i walka z nimi: organizacja sprzeczna z nauką kościoła, wg prawa kanonicznego katolik nie może być masonem) - choć De Maistre był ponoć masonem
niepokojące dla Kościoła: indywidualizm, laicyzacja, demokracja parlamentarna...
liberalizm - liberalizm jest grzechem, papież nie może się z nim pogodzić bo jest wyrazem złego, nowoczesnego świata, a także prowadzi biednego człowieka do niekatolickich i niechrześcijańskich wartości (wolności sumienia, wolności wyznania etc.) oraz do uniezależnienia jednostki od nadrzędnej władzy Kościoła („wolność od” - także od wszelkich autorytetów, Leon XIII O wolności człowieka)
wolność wyznania - uznana za fundamentalne prawo człowieka dopiero na Vaticanum II, Pius jest apologetą państwa wyznaniowego (czyli katolickiego); tymczasem w Europie katolicyzm przestaje być religią wyjątkową i jedynie słuszną („poza Kościołem nie ma zbawienia”), problemem staje się pozycja protestantyzmu (który też jest normalną religią, jak każda inna), równocześnie od XVIII wieku zaczyna się zainteresowanie religiami innych kręgów kulturowych (zwłaszcza dalekowschodnich), problem czy wyznawcy innych religii mogą być zbawieni; Kościół oficjalnie w XIX w. uznawał wszelkie inne religie za herezje, nie ma mowy o dialogu, ekumenizm jest rozumiany jako nawracanie na katolicyzm
nowe państwo i nowe prawo - sprzeciw przeciw wszelkim formom uniezależnienia od Kościoła lub próbom uzależnienia Kościoła od państwa (np. józefinizm), tymczasem wiek XIX wniósł wiele nowych koncepcji, wcześniej nie do pomyślenia: szkoły państwowe, zakaz nauczania w nich religii, świeckie małżeństwa, zakaz wystąpień księży w sprawach innych niż wiara lub moralność, nawet zakaz chodzenia w sutannach poza kościołem (ograniczenie Kościoła do kruchty)
nauka - droga do ateizmu i liberalizmu (skrajny przykład: kult wiedzy Comte'a, quasi religia, parodiująca katolicyzm), nauka chce całkowicie wyzwolić się od religii (a co za tym idzie, także moralności)
Vaticanum I i dogmat o nieomylności papieża wyrazem kumulacji tradycjonalizmu, próba przywrócenia autorytetu papieża. Jednak po zjednoczeniu Włoch papież staje się „więźniem Watykanu”, przestaje być świeckim władcą Rzymu i traci niemal całkowicie dawne znaczenie.