24. Główne tendencje w dramacie dwudziestolecia.
Dramat początku XX wieku jest gatunkiem niesuwerennym. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że dramat wchodzi w związki z teatrem.
Dramat dwudziestolecia można podzielić na trzy fazy:
I połowa dwudziestolecia do 1926.
Zerwanie z realizmem związane z tzw. Wielką Reforma Teatralną,
Powrót do scenicznej umowności.
Nowe prądy w tworzeniu scenografii (kubizm, futuryzm, konstruktywizm).
Awangarda, deziluzja (np. zabieg polegający na wprowadzeniu aktorów pomiędzy widzów).
Umniejszenie roli dramaturga na rzecz reżysera.
W tym okresie rozróżniamy dwie różne tendencje:
Awangardyzujące. Przedstawiciele: Witkacy , Czyżewski (Wąż, Orfeusz i Euridika), Wandurski (Śmierć na gruszy), Jasieński (Bal manekinów).
Nurt ekspresjonizująco-postmłodopolski, czyli mający charakter awangardyzująco-kontynuatorski, nawiązujące do osiągnięć modernizmu. Przedstawiciele: Jerzy Hulewicz (Kain, Bolesław Śmiały), Rostworowski (Miłosierdzie).
Etap środkowy (początek lat trzydziestych).
Wciąż obecne są nurty awangardowe, nowatorskie.
Następuje też wyraźny zwrot w stronę problematyki społecznej i komunikatywności.
Etap trzeci:
Wzmożenie tendencji realistycznych, psychologicznych.
Zainteresowanie tematyką historyczną lub dotyczącą aktualnej sytuacji międzynarodowej.
Dramaty historyczne, przedstawiciele: Miłoszowski (Piękne Polki), Zegadłowicz (Betsabe).
Dramaty o tematyce współczesnej, przedstawiciele: Żeromski, Rostworowski, Szaniawski, Pawlikowska).
Bibliografia:
Literatura dwudziestolecia, J. Kwiatkowski.
26. Witkacy i koncepcja Czystej Formy.
Według Witkiewicza podstawową rolą sztuki, religii i filozofii było wywoływanie u odbiorcy uczucia metafizycznego - „wstrząsu wywołanego zdumieniem własna jedynością, osobnością, tożsamością z samym sobą”, poczucia odrębności wobec reszty świata, wyjątkowości własnego istnienia i kontaktu z tajemnicą. Uczucie metafizyczne wg niego nadaje sens ludzkiemu życiu i stanowi jedno z najważniejszych przeżyć.
Witkacy uważał, że dawniej sztuka oddziaływała na człowieka w dużo łatwiejszy i bardziej bezpośredni sposób, podczas gdy w XX wieku człowiek zaczął zatracać zdolność do głębszych uczuć. Za ten zanik odpowiedzialna miała być mechanizacja i przyspieszenie trybu życia oraz popularność kultury masowej. Gwałtowne podniesienie się poziomu estetycznej wrażliwości ludzi początku XX wieku sprawiło, ze dawne srodki przestały wystarczać. Witkacy pesymistycznie odnosił się do perspektyw sztuki, religii i filozofii, uważając, że wkrótce zanikną one zupełnie z powodu braku jakichkolwiek wyższych uczuć u ludzi. Jego zdaniem filozofia już dawno popełniła samobójstwa, literatura zaś dogorywa, a on swoja twórczością przedłuża jej życie.
W tej sytuacji sztuka powinna ulec zmianie i odejść od klasycznych, realistycznych wzorców - zdaniem Witkiewicza był to jedyny sposób na głębsze oddziaływanie na odbiorcę. Zmiany te realizować miały dzieła powstałe wg idei Czystej Formy - według nich treść dzieła ma niewielkie znaczenie i może być zupełnie dowolna, natomiast istotnym składnikiem staje się forma. Jej dziwność, nieliniowość i brak harmonii mają wstrząsnąć odbiorcą, skonfrontować go z nieznanym i zmusić do głębszych przeżyć.
Czysta forma zakładała zerwanie z realizmem i naturalizmem. Dzieło skonstruowane na zasadach czystej formy powinno charakteryzować się przypadkową tematyką oraz odrzuceniem następstwa logicznego poszczególnych scen, deformacją, brakiem chronologicznych następstw w fabule, odrzuceniem praw psychologii, biologii i etyki. Czysta forma miała być środkiem prowadzącym do przeżycia Tajemnicy Istnienia. Istotę teorii czystej formy Witkacy ujmował następująco: „chodzi mi o fantastyczność bez żadnego ładu i składu, aby na scenie człowiek mógł popełnić samobójstwo z powodu wylania się szklanki wody, ten sam stwór, który pięć minut temu tańczył z radości z powodu śmierci ukochanej matki”. Witkacy formułował zasady Czystej Formy w swoich pracach teoretycznych, przede wszystkim w działach Nowe formy w malarstwie i wynikające stąd nieporozumienia (1919), Szkice estetyczne (1922) i Teatr. Wstęp do do teorii Czystej Formy w teatrze (1923). Opisywał je też w artykułach w czasopiśmie „Skamander” w latach 1920-1921.
Teoria czystej formy odnosiła się przede wszystkim do teatru. Witkacy zakładał, że sztuka skonstruowana zgodnie z zasadami czystej formy spowoduje u widza po obejrzeniu przedstawienia stan podobny do wybudzenia się z dziwnego snu. Mogła znaleźć zastosowania również w malarstwie, muzyce i poezji. Zdaniem niektórych krytyków, np. Karola Irzykowskiego, praktyka twórcza Witkacego stała w sprzeczności z teorią czystej formy.
Witkacy porównywał teatr do malarstwa. W obrazie to barwy i kształty, ich układ są najważniejsze, nie przedmiot, które mają sugerować. Podobnie w teatrze, istotę stanowią napięcia pomiędzy działaniami i połączonymi z nimi wypowiedziami, ich niezwykłość, dziwaczność. Nie ważne są tu realizm, psychologizm, czy idee społeczne. Dramaturg jak współczesny malarz ma deformować zarówno logikę akcji, jak psychologie postaci. Dążyć w kierunku bezsensu, by dzieło mogło osiągnąć efekt Czystej Formy.
Witkacy nie zaistniałby bez teorii Czystej Formy, ale nie był jej wierny, bo:
Wprowadzał tematykę religijną, widma, zmartwychwstanie, satanizm, np. Sonata Belzebuba.
Wprowadzał elementy fascynacji złem.
Wprowadzał elementy komizmu, groteski, parodii.
Ważną rolę odgrywały treści realne, życiowe, społeczne.
„Szewcy” nie realizują w pełni postulatu Czystej Formy, zawierają bowiem wyraźne przesłanie ideologiczne. Zasadnicze elementy nowego teatru, określanego przez Witkacego jako „mózg wariata na scenie” możemy odnaleźć również i tutaj:
• Zaburzenie przyczynowo-skutkowego ciągu wydarzeń. Nie ma tu akcji w tradycyjnym sensie.
• Imiona bohaterów stanowią świadomą prowokację intelektualną.
• W didaskaliach znajdujemy charakterystycznie ukształtowane opisy wyglądu zewnętrznego (np. „niebieskie jak guziki od majtek oczy”)
• Język bohaterów dramatu jest dziwny - charakteryzuje się zmieszaniem języka naukowego z gwarą, licznymi neologizmami itp. Ponadto postacie zamieniają się stylami mowy (Księżna czasami klnie niczym szewc)
Dramat pełen jest nieprawdopodobnych zdarzeń (Scurvy staje się psem, Sajetan biega z siekierą w głowie itd.). Świat jest kompletnie zdeformowany.
Inne dramaty Witkacego spełniające postulaty Czystej formy: Maciej Korbowa i Bellatrix, Nadobnisia i koczkodany, Szalona lokomotywa.
Bibliografia:
Literatura dwudziestolecia, J. Kwiatkowski
27. Katastrofizm Witkacego.
Katastrofizm - jedna z tendencji drugiej połowy dwudziestolecia międzywojennego, postawa światopoglądowa, wyrażająca się w przekonaniu o zbliżającej się wkrótce realnej katastrofie.
Autor dramatu uważał, iż w najbliższym czasie realnie zaistnieje katastroficzna wizja przyszłości. Twierdził, że nadchodzi koniec cywilizacji europejskiej w znanym mu kształcie kulturowym. Zmiana natomiast może być tylko na gorsze. Najgłębszym wyrazem przekonania Witkacego co do wiary w taką przyszłość było popełnienie przez niego samobójstwa wkrótce po wybuchu drugiej wojny światowej, kiedy dowiedział się o ataku komunistycznego Związku Radzieckiego na Polskę.
Katastrofizm to wielki syndrom Witkacego, jego główna idea, wręcz obsesja przenikająca całą jego twórczość, podporządkowująca całą jej problematykę i strukturę. Katastrofizm Witkacego ma jednak nietypowy charakter, objawia się między innymi:
Katastrofa rozumiana jako zanik uczuć metafizycznych (mają je teraz tylko nieliczne niedobitki).
Wizja nieuchronnie zbliżającej się likwidacji dotychczasowej kultury, którą zmiecie z powierzchni ziemi nowe społeczeństwo szarych ludzi, żyjących jak uspołecznione owady, szczęśliwych po bydlęcemu, obcych sztuce.
Tworząc, Witkacy był przekonany, że religia i filozofia dawno już popełniła samobójstwo. Literatura zaś dogorywa, on zaś swoja sztukę przedłuż jej życie.
Mimo, że w rozumienia Witkacego, katastrofa miała dotyczyć jedynie spraw ducha. W praktyce jednak przedstawiał ją jako wzór brutalnych przewrotów i rewolucji.
Dramaty zawierające elementy katastroficzne: Maciej Korbowa i Bellatrix, Oni, Kurka wodna, Bezimienne dzieło.
Bibliografia:
Literatura dwudziestolecia, J. Kwiatkowski
3