kultura e by III rok, kultura europejska dla grupy


M. Scheler, O zjawisku tragiczności w: o tragedii i tragiczności, Kraków 1976.

1. tragiczność jest istotnym pierwiastkiem samego świata. „Tragiczny” - to cecha zdarzeń, losów, charakterów itd., którą w nich samych spostrzegamy i oglądamy, która w nich ma swe siedlisko

Od przeżyć, których widz doznaje w obliczu tragicznego konfliktu, należy jednak oczywiście odróżniać akty duchowe, przy pomocy których poznajemy to, co tragiczne - owo wewnętrzne skierowanie spojrzenia i odczucia na którego linii nam się objawia tragiczność, akty te są przedmiotem teorii przeżycia tragiczności.

Należy się wystrzegać utożsamiania samej tragiczności jako pewnego fenomenu z jej metafizycznymi, religijnymi lub innymi spekulatywnymi interpretacjami. Tragiczność nie jest dziełem lub następstwem jakiejś „interpretacji” świata i jego losów: jest stałym i potężnym wrażeniem, które sprawiają pewne rzeczy, i jest czymś, co samo znów może ulegać całkiem różnym interpretacjom.

  1. Tragiczność i wartości

W świecie pozbawionym wartości - jaki konstruuje np. ściśle mechanistyczna fizyka - nie ma tragedii. Zawsze więc podłożem lub podstawą tragiczności są wartości i ich stosunki. Tragiczność jawi się w dziedzinie ruchu wartości i muszą istnieć zdarzenia, wypadki, żeby się ona mogła zjawić. Czas, w którym coś się dzieje i powstaje, w którym coś ginie i ulega zniszczeniu, należy do warunków zjawienia się tragiczności. Żeby zjawiło się coś tragicznego, działalność ta musi mieć pewien określony kierunek, który musi być obecny w tym, co widzimy i co odczuwamy: kierunek wiodący do zniszczenia jakiejś pozytywnej wartości o pewnej określonej wysokości. Siła, która niszczy nie może być pozbawiona wartości; musi sama przedstawiać jakąś wartość pozytywną.

Jakaś wartość musi ulec zniszczeniu, jeżeli ma dojść do zjawiska tragiczności

Tragiczny jest przede wszystkim spór, który powstaje pomiędzy podmiotami wysokich wartości dodatnich; tragiczny jest „konflikt”, zachodzący pomiędzy dodatnimi wartościami i ich podmiotami

  1. Tragiczność i smutek

Wszystko, co tragiczne, jest w jakiś sposób także i smutne. Nie wszystko, co smutne i do smutku narastające, ma charakter tragiczny

Smutek tragiczny - danym nam w poruszeniu psychiki, i to takim, które przeżywamy jako coś, czego „wymaga” treść zdarzenia, i które równocześnie zjawia się nie jako związane z naszymi indywidualnymi życzeniami i celami, lecz jako coś, co jest żądaniem czystej wartości rzeczowej.

Smutek tragiczny nachodzi nas niejako z zewnątrz za pośrednictwem duszy, a domagają się go postaci i zdarzenia „tragiczne”

Każde ograniczone w sobie indywidualne zdarzenie smutne ma charakter przykładu na pewien istotny rys naszego świata, i na bezpośrednio występującej „nieuchronności” zniszczenia wartości, nieuchronności zawartej we wszystkim, co tragiczne.

Smutek ma szczególną głębię i nieprzewidywalność, dzięki którym odróżnia się ostro od wszelkiego smutku „z powodu” określonych i ograniczonych wypadków.

Zdarzenie tragiczne zjawia się zawsze jako coś, co ma za podłoże pewną budowę świata. Budowa ta zawsze jakby tylko „czatowała” na to, żeby rodzić z siebie wciąż „takie” zdarzenia, i jest nam dana naocznie w przeczuciu jako taka czatująca.

Nieodmienność i nieuchronność unicestwienia wartości - jako pewna niemożliwość istotna. Smutek nie przestaje być smutkiem, lecz traci wówczas charakter tego, co „niezadowalające”, co „podniecające”, tego co bolesne w węższym znaczeniu tego słowa.

Smutność tragiczna jest jakby czystym smutkiem, wolnym od wrażeń cielesnych i od podniecenia, a połączonym w pewnym sensie z „zaspokojeniem”

Pogodzenie się z istnieniem i treścią danego indywidualnego wydarzenia napełnia nas pokojem i ciszą i pewnym rodzajem rezygnacji

  1. Węzeł tragiczny

Kolebką tragiczności jest szczególny związek pomiędzy stosunkami wartości a stosunkami przyczynowymi.

To, co tragiczne jest nam dane, jeżeli zajmujemy taką postawę, że nasze spojrzenie duchowe spoczywa w jednym niepodzielnym akcie zarówno na przyczynowości rzeczy, jak na wymogach stawianych przez same wartości.

  1. Konieczność i nieuniknioność zniszczenia wartości.

Konieczność tragiczna nie jest koniecznością biegu natury leżącą niżej od wolności i od mocy woli, dzięki której istoty wolne mogą wtargnąć w tok spraw natury i skierować go na swą korzyść; lecz jest koniecznością, która leży niejako ponad wolnością.

Ani naturalizm, ani determinizm, ani racjonalistyczna teoria o „wolności ludzkiej woli”, nie skrępowanej żadnym zdarzeniom przyrody, nie należą do poglądów, które by umożliwiały ujęcie tragiczności.

W tragiczności leży paradoksalny moment, że wprawdzie unicestwienie wartości wydaje nam się całkiem konieczne, gdyż raz się dokonało, lecz mimo to zachodzi w sposób całkiem nieobliczalny.

Tragiczne przekształcenie pewnego charakteru, zmiana jego usposobienia lub sposobu myślenia, istotne i trwałe odchylanie od pierwotnie wybranej drogi życia, jest często albo częścią katastrofy, albo samą katastrofą.

Tragiczna konieczność jest więc przede wszystkim nieuniknionością i nieuchronnością, opartą na istocie czynników świata.

Dwa unicestwienia wartości z istoty swej nie są tragiczne: wszystkie to, które dokonały się z winy pewnego dającego się dokładnie oznaczyć działania lub zaniedbania czegoś, co ktoś był obowiązany spełnić - i te wszystkie, których można było uniknąć przez zastosowanie odpowiedniej techniki i środków.

Tam istnieje tragiczność, gdzie sama idea „prawa” sprowadza zniszczenie wyższej wartości.

„Wina tragiczna” jest winą, o którą nie można nikogo „obwiniać” i na którą dlatego nie ma żadnego możliwego sędziego.

To, co tragicznie złe, leży poza możliwą do określenia „prawością” lub „nieprawością”, poza tym, co „zgodne” lub „sprzeczne z obowiązkiem”

Winę tragiczną, w którą bohater popada to charakteryzuje, że każda z treści, należących do zakresu jego możliwego wyboru, która się przed nim zarysowuje, jest grzesznym działaniem lub zaniedbaniem czegoś, tak że w skutek tego, bohater przed jakimś rodzajem winy nie ma ucieczki i pada koniecznie jej ofiarą nawet przy wyborze tego, co względnie „najlepsze”.

Wina moralna lub „zawiniona” leży w akcie wyboru; wina tragiczna lub niezawiniona ma źródło już w samej sferze tego, co można wybrać. Właśnie dlatego akt wyboru jest wolny od winy bohatera tragicznego - a więc wręcz odwrotnie jak przy winie moralnej. Bohater tragiczny staje się „winnym' w działaniu wolnym od winy.



Wyszukiwarka