XX-lecie 8, Wskaż związki między wczesną poezją a prozą


Wskaż związki między wczesną poezją a prozą

Jarosława Iwaszkiewicza (Oktostychy. Lato 1932, Panny z Wilka)

Jarosław Iwaszkiewicz był jednym z poetów grupy Skamandra. Od początku jednak wyróżniał się na tle tej grupy odrębnością fascynacji estetycznych. Od pierw­szego tomu poety pt. Oktostychy widać uznawanie ogromnej roli, jaką w życiu odgrywa piękno. Oktostychy to debiutancki tom wierszy, które powstały jeszcze w cza­sie pobytu poety na Ukrainie w 1919 r. Oktostychem nazywamy ośmiowersowy wiersz składający się z czterech dystychów (dwuwierszy). Otwierający tom Prolog ma cha­rakter deklaracji ideowo-artystycznej. Już samo tworzenie jest dla poety radością, ucieczką od smutku. Poezja wypływa z głębi duszy, z refleksji, nad naturą, nad jej pięknem. Poeta wskazuje więc na podłoże estetyczne swej poezji. Z kolei Erotyk stanowi dowód ogromnej wrażliwości i kultury Iwaszkiewicza. Psychika oddana jest tu przez porównanie do stylu gotyckiego (nadwiślański, surowy, ceglany), natomiast sam erotyk to styl barokowy (giętki, płynny). Nie wiadomo, gdzie zaczyna się uczu­cie, a gdzie leży początek sztuki, często powstającej z flirtu, z drobiazgu. Punktem wyjścia miał być tytułowy erotyk, skończyło się na rozważaniach o sztuce, zmy­słach i duszy artysty. Szczęście to próba zdefiniowania szczęścia przez pryzmat sztu­ki. Dla poety cały świat jest dziełem sztuki. Obcowanie ze sztuką, tworzenie jej jest szczęściem. Tomik ten posiada już cechy charakterystyczne dla całej twórczości poety: wrażliwość na piękno, kolor, sztukę, które są lekarstwem na smutek, przygnębienie. Poezja ta rozgrywa się wśród obrazów przyrody, nie ma w niej „miasta, masy, ma­szyny”. Człowiek stoi najczęściej sam pod pustym niebem wobec wielkiej, wiecz­nej natury, ze świadomością własnej skończoności. Przyroda stanowi decydujący, a w wielu utworach jedyny, system odniesienia dla egzystencji ludzkiej. Z takiego zestawienia wywodzi się problematyka życia i śmierci - stały temat, wielka sprawa tego pisarstwa. W przeważającej części utworów realizuje się ona poprzez antynomię: miłość i śmierć. Nawet miłosnym pocałunkom towarzyszy świadomość śmierci:

Od ciał gorętsze były pocałunki

Po śmierci policzeni będziem między gwiazdozbiory”.

(Nasza miłość - Oktostychy)

Opis świata jest niezwykle zmysłowy, konkretny, uroda świata została mocno podkreślona:

„Smugi jasne, smugi srebrne, smugi szklane,

Srebrnowłose, srebrnodźwiękie, ukochane - ”.

(Deszcz - Oktostychy)

Szczególnie podkreśla poeta urodę nieba. W Oktostychach jest ono zmienne, kolorowe: cytrynowe, niebieskie, liliowozielone, utrzymane w kolorystyce impre­sjonistów. W następnych tomach występuje już inne niebo, obserwujemy ściemnie­nie tonacji, któremu towarzyszy przyrost niepokoju. Widzimy to wyraźnie w Lecie 1932. Kolejne wiersze zbioru przedstawiają poszczególne fazy dnia. Wraz ze zmie­niającym się światłem, zachodzącym słońcem i nadchodzącą nocą zmienia się na­strój, pojawiają się lęki, niepokoje. W wierszu opatrzonym numerem XV poeta opi­suje dzień chylący się ku wieczorowi. Jeszcze powietrze pachnie piosenką, „świat cały w przejrzystości tkwi”, śmigają jaskółki, ale „Obłoki boją się i cieszą”, a wio­sna niespodziewanie przynosi ze sobą uczucie żalu. Ta mieszanina piękna i smutku staje się bardziej intensywna, gdy zapada zmierzch i noc „czarna i szczęśliwa”. Ostatnim słowem wiersza jest „śmierć”.

W wierszu XXV niebo jest już zielone, pokryte gwiazdami. Są one tak nieskoń­czenie piękne, wieczne, że podmiot liryczny odczuwa przemożne pragnienie śmier­ci, która przyniesie zespolenie człowieka z nocą, niebem, naturą. Liryk XXXVII jest przepełniony lękiem przed nocą. Obłoki stały się straszne, przeraża czarne okno, nawet gwiazdy i drzewo rosnące niedaleko. Zaskakuje zakończenie wiersza - ucieczką od koszmarów jest ciepło i bliskość drugiego człowieka.

Podobna problematyka występuje w prozie Jarosława Iwaszkiewicza, a więc i także w jednym z najpiękniejszych jego opowiadań, w wydanych w 1933 r. Pan­nach z Wilka. Jest to utwór psychologiczny, realistyczny, o linearnie rozwijającej się fabule i personalnej narracji. Bohater Wiktor Ruben po 15 latach powraca do Wilka i wspomnień uroczego lata, które spędził w towarzystwie sześciu pięknych panien. Potem był na wojnie, która powraca w jego świadomości w postaci obrazu zabitego żołnierza. Wojna uniemożliwiła mu skończenie studiów, więc podjął pracę zarzą­dzającego folwarkiem Stokroć. Nie jest zadowolony ze swojego życia, czuje, że nie wykorzystał w pełni swych możliwości, że właściwie niczego nie osiągnął, nie zre­alizował planów młodości. Przeżył załamanie psychiczne po śmierci przyjaciela, wziął więc urlop i wyjechał na wieś do Rożka - folwarczku wujostwa. Był tu ostat­nio 15 lat temu, udzielał korepetycji jednej z panien, mieszkających w sąsiednim Wilku. Potem nie myślał o nich sądził, że i one go nie pamiętają. Dla niego podróż ta jest rozliczeniem z przeszłością, z własnymi marzeniami. Wraca w myślach do naj­piękniejszego okresu w życiu, do młodości, uświadamia sobie intensywność prze­żyć z tego okresu, czuje zawód, że już niczego nie dozna tak mocno. Przekonuje się, że nie ma powrotu do przeszłości, że zmienili się ludzie, a także każdy z nich zacho­wał inne wspomnienia, wrażenia. Wyobrażenia, uczucia dziewcząt sprzed 15 lat są zupełnie inne niż jego. On zachował w pamięci obraz dziewcząt i miejsc niezwykłej urody, przesycony młodzieńczym erotyzmem. Teraz dowiaduje się, że dziewczęta kiedyś podkochiwały się w nim, że pozostał legendą w Wilku. One wydają mu się dość pospolite, choć wciąż mu się podobają, nie są to już te uczucia co dawniej. Czuje, że kiedyś zmarnował szansę, że już nie odzyska szczęścia, które stracił. Nie ma powrotu do przeszłości, postanawia więc wyjechać z Wilka. Opowiadanie prze­sycone jest refleksjami bohatera, jego rozterkami, wspomnieniami, skupionymi głów­nie wokół tematu pamięci. Skłaniają one Wiktora Rubena do zadumy nad życiem i śmiercią, do pytań o sens życia, do poszukiwania tego, co w nim ważne i nieprze­mijające. Rozterki bohatera wynikają z faktu, że jego przeżycia są jakby dwuwar­stwowe. Z jednej strony wciąż go porywa, pociąga uroda życia, skojarzona z Wil­kiem i jego mieszkankami. Rubena nie interesuje zupełnie psychika, wnętrze sióstr, portrety kobiet utkane są w opowiadaniu z obrazów doznanej zmysłowej konkretno­ści. Są nimi wspomnienie skóry Julci, widoku nagiej Feli itp. Kobiety zespolone są z pięknem przyrody. Cały utwór przepojony jest zachwytem dla drugiego człowieka i dla świata. Wilko to kraina szczęścia, spokoju, harmonii, miłości, młodości. Dla bohatera jest ono symbolem tęsknot za stabilizacją życiową, domem, rodziną. Sio­stry posiadają umiejętność korzystania z życia, żyją zgodnie z naturą, godzą się z tym, na co nie mają wpływu, doznają przyjemności wbrew klęskom osobistym. Wiktor Ruben zachwyca się tą sztuką używania, ale zachowuje dystans, krytycyzm, jemu to nie wystarcza.

Z drugiej strony Panny z Wilka to traktat o czasie i przemijaniu, o roli pamięci, o niemożności „wstąpienia po raz drugi do tej samej rzeki”, wreszcie o tym, że nigdy nie można być w pełni szczęśliwym, a także o śmierci. Refleksje bohatera nad swoim życiem, osobistymi dokonaniami, prowadzą Rubena do uświadomienia sobie upływu czasu. Świadomość przemijania jest źródłem pesymizmu. Przepadła młodość, nie wykorzystane szczęście nie powróci, przeszłości nie można wskrzesić. Najdotkliwiej o nieodwracalności upływu czasu przypomina śmierć. O zmarłej Feli żywi nie pamiętają, grób jej jest zaniedbany. Mieszkanki Wilka bronią się w ten sposób przed myślą o śmierci. Z utworu płynie wniosek, że należy żyć teraźniejszo­ścią, wykorzystywać umiejętnie każdą chwilę. Dlatego Ruben decyduje się na wy­jazd z Wilka i powrót do pracy.

Fascynacja upływającym czasem jest częstym motywem w literaturze XX wie­ku. Największym dziełem na ten temat jest powieść Marcela Prousta W poszukiwa­niu straconego czasu. Proust jednak dochodzi do wniosków innych niż Iwaszkiewicz. Dowodził on, że przeszłość jest wciąż żywa i pozwala lepiej zrozumieć tera­źniejszość. Na upływ czasu uwrażliwiona była też Zofia Nałkowska. W Granicy poświęciła wiele uwagi problemowi starości.

Z całej twórczości Jarosława Iwaszkiewicza, z jego poezji i prozy, płyną dość smutne, ale oczywiste wnioski o przemijaniu wszystkiego, o towarzyszącym życiu poczuciu straty, niespełnienia, goryczy. Najpiękniejszym okresem w życiu jest pełna marzeń i miłości młodość. Dalsze życie to rezygnacja, rozczarowania, lęk przed śmiercią. Ucieczką od tych przykrych doznań jest piękno natury i sztuka. Iwaszkiewicz zdaje się zachęcać do korzystania z uroków życia, które go fascynują. Urzeka go też fizyczne i duchowe piękno człowieka, który mimo, kruchości i przemijalności, mieści w sobie wiele dobra.



Wyszukiwarka