Historia Psychologii - pytania, Historia


Proces dziejowy w metaforze procesu abrazji i sedymentacji (Krzysztof Pomian).

Proces ten w powyższej metaforze oznacza, że kolejne teorie (nowo powstające) modyfikują, wpływają, a nawet niszczą poprzednie (już istniejące).

Proces dziejowy można rozumieć dwojako:

ABRAZJA:

SEDYMENTACJA:

Główne różnice między Wilhelma Wundta programem heidelberskim a programem lipskim psychologii.

Program heidelberski

Program lipski

- „nowa” psychologia

- kwestia wrażeń zmysłowych
- wyjaśnianie genezy przestrzennego pojmowania otaczającego nas świata


- wyjaśnienie, że przedmioty które nas otaczają

- nie stanowią chaosu tylko występują w 3 kierunkach (prawo-lewo, góra-dół, bliżej-dalej)


- eksperymenty fizjologiczne i badania anatomiczne nie potrafią wyjaśnić zjawiska wrażenia


- należy badać i omówić rzeczy od strony wewnętrznej


- opieranie się na doświadczeniach wewnętrznych


- rozszerzenie zakresu doświadczenia psychologia eksperymentalna zwana także fizjologiczną jest psychologią indywidualistyczną (indywidualna świadomość)


- samoobserwacja jako metoda badania indywidualnej świadomości (introspekcja)


- metoda eksperymentalna nie nadaje się do wzbogacania praktycznej, zastosowanej nauki o duszy


- eksperyment jako metoda pomiarowa


- psychologia jako nauka empiryczna musi opierać się na faktach (fakty świadomości) procesy psychiczne tworzące świadomość są nieświadome


- pierwotne sądy stanowiące o pojedynczych cechach wrażenia odbywają się bezświadomie

- proste zjawiska, które poznajemy wyłącznie w wyniku rozłożenia stanowią w psychologii początek życia psychicznego


- logika transcendentna


- logiczne procesy wnioskowania


- związek pomiędzy spostrzeganiem przedmiotów a podmiotów


- wszystko co się uświadamia jest sądem

I . Wczesny Wundt i jego heidelberski program „Nowej psychologii”(1857-1874)

II. Późny Wundt - okres lipski (1874-1920)

Okres heidelberski Wundta - wczesny, program „nowej” psychologii (1857-1874). Wundt przeobraził się z fizjologa w psychologa. Zajmuje się pracą badawczą i prowadzi wykłady z nauk przyrodniczych, medycyny, antropologii oraz psychologii ze stanowiska nauk przyrodniczych. Charakterystyka okresu heidelberskiego:

Eksperyment jako sposób sztucznego wytwarzania zjawisk z warunków, którymi się manipuluje, prowadzący do zmiany tego zjawiska w dający się zmierzyć sposób. Eksperyment jest metodą obserwacji, a nie pomiaru.

We wczesnych pracach przyznaje pierwszeństwo eksperymentowi przed statystyką, historią i psychologią społeczną, psychologia jako nauka empiryczna musi opierać się na faktach, a tymi faktami są fakty świadomości, utożsamia życie psychiczne ze świadomością, a zadanie psychologii: analiza i systematyzacja treści świadomych. Powierzchniowa introspekcja - bezpośrednie obserwowanie świadomości jako takiej czyli złożonych zjawisk.

Proste zjawiska są przed nami ukryte - poznajemy je wyłącznie w wyniku rozłożenia złożonych, stanowią w psychologii początek życia psychicznego.

Wszelka aktywność psychiczna to logiczny proces wnioskowania polegający na łączeniu twierdzeń powstałych na podłożu spostrzeżeń w jeden końcowy sąd. Sąd ten ustanawia związek między spostrzeganym przedmiotem a spostrzegającym podmiotem. Jest tożsamy ze świadomością, bo jej istota polega na odróżnieniu naszego ja od zewnętrznego świata. Proces wnioskowania, który doprowadził do sądu dzieje się poza obszarem świadomości. Świadomość obejmuje rezultaty czynności psychicznych, a nie same czynności. Procesów nie możemy bezpośrednio odczuć i dowiadujemy się o nich dzięki naukowej analizie (procesy - świadome czynności duszy = prawa przyrodnicze - rządzone przez nie przyrodnicze zjawiska).

Eksperyment jest - „podstawowym sposobem przechodzenia od faktów świadomości do procesów, które na ciemnym tle naszej duszy przygotowują nam świadome życie”, umożliwia nie tylko wprowadzanie zmian ilościowych w bodźcu, wytwarzających zjawisko podlegające samoobserwacji, ale przede wszystkim dzięki logicznemu kierowaniu analizą genetyczna procesu spostrzegania umożliwia odkrycie jego ukrytej struktury.

Okres lipski Wundta - późny Wundt (1874-1920) - nieeksperymentalna psychologia historyczno-kulturowa, założył laboratorium psychologiczne.

Formalnym kryterium wyjaśniania jest stosunek wynikania logicznego łączący eksplanandum z eksplanansem. Eksplanandum - fakt społeczny (np. język), eksplanans - wyłącznie inny fakt społeczny, łączący je stosunek wynikania jest materialny, ponieważ uwzględnia treść (społeczną) eksplanansa.

Wyjaśnienie ze stanowiska holizmu (antyindywidualizmu) metodologicznego. Jeśli treść eksplanansa jest nie tylko psychologiczna (nie jest ograniczona wyłącznie do właściwości psychicznych ludzi) to wyjaśnianie jest ze stanowiska neutralnego holizmu metodologicznego.

Program dwóch psychologii:

Występuje tu niespójność postawy metodologicznej wobec dwudzielnej psychologii:

Wundt przewidywał, że psychologia historyczno - kulturowa zepchnie psychologię eksperymentalną na drugi plan.

Wundtowska zasada przyczynowości psychicznej jako podstawa wyjaśniania zjawisk psychicznych.

Przyczynowość psychiczna jest podstawą wyjaśniania zjawisk duchowych; stanowi ona dla Wundta kryterium wyjątkowości życia duchowego nie dającego się zredukować do procesów fizjologicznych i charakteryzuje się następującymi właściwościami: ` psychiczne jest światem wartości, dziedziną celów oraz woli'.

W przeciwieństwie do przyczynowości fizycznej, która ma charakter teoretyczny, synteza twórcza jest aktem naszej świadomości, a jej wynik jest dany w doświadczeniu bezpośrednim.

„Głównym powodem, dla którego w sferze ducha nie obowiązują i nigdy nie będą obowiązywać prawa Galileusza czy Keplera, nie jest, wbrew powszechnemu mniemaniu, nadzwyczajna złożoność warunków życia duchowego, lecz jego jakościowo odmienna natura i wskutek tego całkowicie inna natura zagadnienia przyczynowości”. Ta zasada przyczynowości psychicznej stanowi dla niego kryterium wyjątkowości życia duchowego niedającego się zredukować do procesów fizjologicznych i charakteryzuje się następującymi trzema właściwościami; „Psychiczne jest światem wartości, dziedziną celów i woli”. W przeciwieństwie do przyczynowości fizycznej, która ma charakter teoretyczny ( żeby np. wyjaśnić zjawisko koro trzeba odwołać się do teorii opisującej reakcję chemiczną zachodzącą między wodą a metalem (synteza twórcza jest aktem naszej świadomości, a jej wynik jest dany w doświadczeniu bezpośrednim.

Wundt Odrzuca zasadę przyczynowości fizycznej jako podstawę wyjaśniania zjawisk duchowych.

Wundt jest przeciwnikiem materializmu psychofizycznego, uważając go za zagrożenie dla rozwoju psychologii (nazywa go materialistyczną pseudonauką). Odrzuca zasadę przyczynowości fizycznej jako podstawę wyjaśniania zjawisk duchowych (w sferze ducha nie obowiązują prawa Galileusza czy Keplera ponieważ sfera ducha ma jakościowo odmienną naturę i wskutek tego całkowicie inna jest natura zagadnienia przyczynowości. Powodem nie jest nadzwyczajna złożoność warunków życia duchowego).

1. materializm psychofizyczny - procesy psychiczne należy opisywać i wyjaśniać w języku procesów fizjologicznych. Cała przyroda ożywiona i nieożywiona jest zamkniętym układem materialnym, w którym obowiązuje zasada zamkniętej przyczynowości fizycznej (każdy proces życiowy można wyjaśnić odwołując się do innego procesu fizycznego, działającego na niego zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz organizmu). Wyjaśnianie zjawisk organicznych przez odwołanie się do działania duszy narusza prawo zachowania energii.

2. zasada przyczynowości psychicznej leży u podłoża pojęć: „czysta aktualność”, „synteza twórcza - fundamentalną właściwością zjawisk psychicznych jest to, iż produkt psychiczny jest czymś więcej aniżeli po prostu tylko sumą elementów, a więc jest czymś nowym, czymś nieporównywalnym ze swoimi składnikami pod względem swych właściwości istotnych”, „analiza relacji”, „kontrast”, „heterogeniczność celów”. Stanowi kryterium wyjątkowości życia duchowego nie dającego się zredukować do procesów fizjologicznych i charakteryzuje się trzema właściwościami:

Wprowadzenie eksperymentu laboratoryjnego do psychologii jako jeden z dwóch etapów dokonanego przez Wilhelma Wundta przełomu w metodzie badania psychologicznego.

Wprowadzenie eksperymentu do psychologii - przedmiotem nie jest konkretna treść doświadczenia, ale doświadczenie ogólne bezpośrednie - dlatego należy stosować metody używane przez wszystkie nauki empiryczne do ustalania faktów i analizowania związków przyczynowo-skutkowych. Psychologia nie abstrahuje od podmiotu - wolno jej modyfikować sposób stosowania tych metod.

Metoda eksperymentu laboratoryjnego jako sposób wspomagania samoobserwacji. Postulowanie metod eksperymentalnych i rozszerzenia zakresu doświadczenia. Psychologia eksperymentalna jest psychologią indywidualistyczną. Jedynym dostępnym do badania eksperymentalnego przedmiotem jest indywidualna świadomość. Podstawową metodą jej badania jest samoobserwacja - bezpośrednia analiza zjawisk psychicznych, które są złożonymi produktami nieświadomej duszy. Metodę samoobserwacji należy dokonywać w warunkach nadzoru eksperymentalnego -zapewnienie możliwości dowolnego wprowadzania zmian w zjawisku psychicznym (zjawisko obiektywne) i powtarzalności. Dzięki temu metoda introspekcji zyskała status metody naukowej.

Wundt: eksperyment to sposób sztucznego wytwarzania zjawisk z warunków, którymi się manipuluje, prowadzący do zmiany tego zjawiska w dający się zmierzyć sposób. Eksperyment metodą obserwacji, a nie pomiaru.

Wundt - to nie ten sam proces psychiczny, ale taki sam (tak sobie poradził z powtarzalnością) bo warunki takie same. Nie uzyskał ideału nauk przyrodniczych i introspekcja upadła.

Trzy główne nurty wyznaczyły drogę psychologii:

Wundt „Przyczynki” — rewolucja dzięki reformie badania, a nie reformie przedmiotu. Przełom w nauce dokona się wtedy, gdy dokonamy reformy badania, owa reforma polega na wprowadzeniu eksperymentu, psychologia naukowa to reforma eksperymentalna. Wundt powołał do istnienia nie przedmiot, ale metodę. Psychologię jako naukę tworzy:

Przełom w nauce dokona się wtedy, gdy dokonamy reformy badania, owa reforma polega na wprowadzeniu eksperymentu, psychologia naukowa to reforma eksperymentalna.

Psychologia eksperymentalna, z powodu stosowanych w niej metod zwana także fizjologiczną, jest z samej swej natury psychologią indywidualistyczną. Jedynym dostępnym do badania eksperymentalnego przedmiotem jest indywidualna świadomość. Podstawową metoda badania takiej indywidualnej świadomości jest samoobserwacja, która wynika z jednej strony z samego przedmiotu badań psychologicznych, z drugiej zaś uzasadniają ją dzieje całej psychologii.

Wundt wprowadził do psychologii eksperyment - metodę eksperymentu laboratoryjnego jako sposób wspomagania samoobserwacji.

Co to znaczy, że wczesny Wundt wprowadził do psychologii zasadę eksperymentu laboratoryjnego po to, żeby badać naturę procesów nieświadomych, stanowiących początek życia psychicznego? Miejsce nieświadomości w psychologii świadomościowej Wilhelma Wundta.

Wundt wprowadził do psychologii zasadę eksperymentu laboratoryjnego po to aby poprzez rozłożenie świadomości badać to co jest dla nas nieświadome

Miejsce nieświadomości w psychologii świadomościowej Wundta:

Metoda eksperymentu laboratoryjnego jako sposób wspomagania introspekcji. Introspekcja według Wilhelma Wundta: wewnętrzna obserwacja czy wewnętrzne spostrzeżenie?

Podstawową metodą jej badania jest samoobserwacja - bezpośrednia analiza zjawisk psychicznych, które są złożonymi produktami nieświadomej duszy. Bez eksperymentu metoda introspekcji jest niezdolna do przeprowadzenia bezpośredniej analizy zjawisk psychicznych, które są złożonymi produktami nieświadomej duszy. Metodę samoobserwacji należy dokonywać w warunkach nadzoru eksperymentalnego - przez to zapewnienie możliwości dowolnego wprowadzania zmian w zjawisku psychicznym (zjawisko obiektywne) i powtarzalności.

Wundt - eksperyment to sposób sztucznego wytwarzania zjawisk z warunków, którymi się manipuluje, prowadzący do zmiany tego zjawiska w dający się zmierzyć sposób, jest metodą obserwacji, a nie pomiaru.

Wprowadzone przez Wundta badanie psychologiczne metodą introspekcji (samoobserwacji) eksperymentalnej polegało na tym, że eksperymentator najpierw stwarzał lub przygotowywał pewne warunki obiektywne, które miały badane zjawisko psychiczne wywołać, aby potem on sam lub ktoś inny mógł je obserwować, czyli po jego rozpoznaniu skupić na nim uwagę i je opisać. Dzięki tej fazie wstępnej, która radykalnie różniła tą introspekcję od tej stosowanej w dawnej psychologii empirycznej, chciał on zapewnić nie tylko możliwość dowolnego wprowadzania zmian w badanym zjawisku psychicznym, ale i jego powtarzalność.

W eksperymencie badacz panuje nad sytuacją, eksperyment cechuje się powtarzalnością, odbywa się w warunkach sztucznych, czyli eksperyment jako metoda wspomagająca obserwację. Wundt wprowadził introspekcję do warunków eksperymentalnych. Czyli wprowadził metodę a nie przedmiot. Dowolne wprowadzanie zmian w badanym zjawisku psychicznym i jego powtarzalność — metoda naukowa.

Postulowanie metod eksperymentalnych i rozszerzenia zakresu doświadczenia. Psychologia eksperymentalna z powodu stosowanych w niej metod (zapożyczonych od fizjologów) zwana fizjologiczną jest psychologią z natury indywidualistyczną. Jedynym dostępnym do badania eksperymentalnego przedmiotem jest indywidualna świadomość. Podstawową metodą jej badania jest samoobserwacja - bezpośrednia analiza zjawisk psychicznych, które są złożonymi produktami nieświadomej duszy. Metodę samoobserwacji należy dokonywać w warunkach nadzoru eksperymentalnego (przygotowanie pewnych warunków obiektywnych, które miały zjawisko psychiczne wywołać np. światło o określonym natężeniu, rozpoznanie zjawiska, skupienie na nim uwagi, opisanie zjawiska) - przez to zapewnienie możliwości dowolnego wprowadzania zmian w zjawisku psychicznym (zjawisko obiektywne) i powtarzalności. Dzięki temu metoda introspekcji zyskała status metody naukowej.

Wundt określa eksperyment jako sposób sztucznego wytwarzania zjawisk z warunków, którymi się manipuluje, prowadzący do zmiany tego zjawiska w dający się zmierzyć sposób. Eksperyment jest metodą obserwacji, a nie pomiaru. Metodę samoobserwacji czyli introspekcji stosowali wcześniej psychologowie filozoficzni np. John Locke, ale bez eksperymentu.

Zdaniem Wundta psychologia bada indywidualną świadomość. Przedmiotem psychologii - świadomość, introspekcja ( samoobserwacja) jako metoda podstawowa, natomiast eksperyment jest metodą wspomagającą introspekcję.

Neutralny holizm metodologiczny jako podstawa wypracowania przez Wilhelma Wundta programu dwóch psychologii.

Psychologia nieeksperymentalna (czyli historyczno-kulturowa) była neutralnie holistyczna. Oznacza to, iż metoda badań jest nieeksperymentalna - a przedmiotem jej badań jest historia i dane wytworów kultury.

Drugą psychologią była psychologia eksperymentalna (indywidualistyczna) zwana fizjologiczną.

Przyjęcie stanowiska neutralnego holizmu metodologicznego (treść eksplanansa nie jest tylko psychologiczna; nie jest wyłącznie ograniczona do właściwości psychicznych ludzi) przez Wundta legło u podstaw wypracowania przez późnego Wundta programu dwóch psychologii:

  1. eksperymentalnej (indywidualistycznej), inaczej fizjologiczną

  2. nieeksperymentalnej (neutralnie holistycznej), czyli Volkerpsychologie. Terminem najlepiej oddającym zakres znaczeniowy tego słowa jest psychologia historyczno — kulturowa — wskazuje on na nieeksperymentalną (historyczna) metodę badania oraz na dane wytworów kultury jako przedmiot badania.

Co według Wilhelma Wundta było zadaniem jego psychologii historyczno-kulturowej?

Psychologia historyczna — kulturowa wskazuje na nieeksperymentalną (historyczną) metodę badania oraz na dane wytworów kultury jako przedmiot badania. Psychologia historyczno — kulturowa jako źródło pomocnicze do rozszerzania badań psychologicznych, poszerzająca ten zakres o język, mity, wierzenia religijne, obyczaje itp. — gdzie brak miejsca na eksperyment — zatem psychologia eksperymentalna nie jest równoważna z całą psychologią.

Nieeksperymentalna psychologia historyczno-kulturowa, „Psychologia ludów”.

Zdanie sobie sprawy z:

Źródła pomocnicze:

  1. obraz charakterów, popędów i namiętności ludzkich nakreślony przez historyków;

  2. materiał z doświadczeń życia codziennego zebrany przez statystykę;

  3. materiał dostarczony przez badania nad rasami i plemionami, nad historią ich religii i obyczajów, nad ich mową i rozwojem ich języków prowadzone z psychologicznego punktu wyjścia.

  4. dane wytworów kultury jako przedmiot badania. Zadaniem „psychologii ludów” mają być zdaniem Wundta wytwory ducha powołane do życia przez ludzką wspólnotę i nie można ich wyjaśniać przez odwoływanie się jedynie do indywidualnej świadomości, gdyż wymagają uwzględniania wzajemnego oddziaływania wielu świadomości.

Wundt przewidywał, że psychologia historyczno - kulturowa zepchnie psychologię eksperymentalną na drugi plan.

Wewnętrzne spostrzeżenie a wewnętrzna obserwacja w psychologii aktów Franza Brentana.

Podstawce psychologii stanowią dla Brentano „spostrzeżenie i doświadczenie”. Pierwszym źródłem doświadczeń na którym psycholog opiera swoje badania praw życia psychicznego jest wewnętrzne spostrzeżenie własnych fenomenów psychicznych. Ono ukazuje nam nasze przeżycia (w postaci własnych fenomenów), dzięki czemu dowiadujemy się czym jest radość a czym smutek, żądza i odraza, nadzieja i obawa. Przedmiotem wewnętrznego spostrzeżenia jest fenomen psychiczny dla którego Brentano używa równoznacznej nazwy „ świadomość” i „akt psychiczny” fenomen spostrzeżenia wewnętrznego jest taki dokładnie jakiego go postrzegamy bowiem nikt nie jest w stanie zwątpić w to iż jego stan jest inny niż go spostrzega.

Natomiast wewnętrzna obserwacja to inaczej przedmioty które spostrzegamy zewnętrznie, możemy obserwować. I to jest zasadnicza różnica w wewnętrznym spostrzeganiu i wewnętrznej obserwacji z tej pierwszej nigdy nie jesteśmy w stanie zaobserwować.

Wewnętrzne spostrzeżenie własnych fenomenów psychicznych jest pierwszym źródłem doświadczeń niezbędnych do badań psychologicznych.

Brentano starannie odróżnia wewnętrzne spostrzeżenie od wewnętrznej obserwacji. Przedmioty, które spostrzegamy zewnętrznie, możemy obserwować; aby dokładnie ująć zjawisko, kierujemy na nie pełną uwagę. Przy przedmiotach, które spostrzegamy wewnętrznie, jest to jednak niemożliwe. Jest powszechnie ważnym prawem psychologicznym, że nigdy nie jesteśmy w stanie skierować naszej uwagi na przedmioty spostrzegania wewnętrznego. Wewnętrzne spostrzeżenie ma tę właściwość, że nigdy nie może przekształcić się w wewnętrzną obserwację.

Wewnętrzne spostrzeżenie własnych fenomenów psychicznych jest pierwszym źródłem doświadczeń niezbędnych do badań psychologicznych (a nie obserwacja).

Przedmiotem spostrzeżenia wewnętrznego jest fenomen psychiczny (np. słyszenie pewnego dźwięku, widzenie barwnego przedmiotu, odczuwanie ciepła lub zimna, jak tez podobne stany wyobrażeniowe). Każdy sąd, każde przypomnienie, każde oczekiwanie, każde wnioskowanie, każde przekonanie lub mniemanie, każde wątpienie.

W swojej psychologii aktów Brentano kwestionował związek psychologii z fizjologią bo to uniemożliwiałoby

psychologii bycie dziedziną naukową. Wg B. przedmiotem psychologii prawdziwie empirycznej jest tylko

aktywne i intencjonalne doświadczenie.

Wewnętrzne spostrzeżenie naszych własnych fenomenów psychicznych - jako źródło doświadczeń na

których opiera się psychologia. Dzięki niemu człowiek wie czym jest sąd, radość, smutek, nadzieja, obawa,

odwaga, przedstawienie.

Wewnętrzne spostrzeżenie ≠ wewnętrzna obserwacja bo żeby przedmiot obserwować trzeba na niego

zwrócić pełną uwagę. Przy przedmiotach spostrzeganych wew. jest to niemożliwe, wew. spostrz. nigdy też nie przekształci się w wew. obserw.

Galewicz - tłumacz brentanowskiej psychologii tłumaczy, że być może Brentanowi chodziło o to, że przedmiot

obserwowany musi być ujmowany jako przedmiot pierwszorzędny a zjawiska wew. są uświadamiane zawsze

jako przedmiot wtórny dlatego też człowiek nie jest w stanie obserwować się wewnętrznie.

Auguste Comte odrzuca i wew. obserw i wew spostrz. Psychologię natomiast chce opierać na doświadczeniu

zewnętrznym i na fizjologii mózgu. Jednakże Twardowski zaznacza że jest to za mało ponieważ żadne oko nie

odkryje nawet najsłabszego objawu życia umysłowego.

- fenomen psychiczny = świadomość = akt psychiczny

- czyste fenomeny - przedmioty spostrz zew. Czyli przedmioty naszych zmysłów np. barwa, dźwięk, smak.

- psychologia B nie odróżnia doznania stanu psychicznego od jego spostrzeżenia w późniejszej refleksji.

- akt psychiczny jest wyłącznym przedmiotem spostrz. wew które cechuje się nieomylną oczywistością

Wewnętrzne spostrzeżenie - ma tą właściwość, że nigdy nie przekształci się w wewnętrzną

obserwację

Wewnętrzna obserwacja zjawisk psychicznych jest niemożliwa, ponieważ:

Behawioryzm metafizyczny (logiczny, radykalny) i behawioryzm metodologiczny (empiryczny).

  1. Behawioryzm logiczny (metafizyczny) albo radykalny jak badać: eksperyment, obserwacja obiektywna - przedmioty, do których mielibyśmy rzekomo się odwoływać , w ogóle nie istnieją lub istnieją o tyle, o ile przyjmują postać zachowania. Terminy mentalne, takie jak przekonanie, oczekiwanie itd. istnieją tylko w sensie logicznym jako terminy definiowalne w języku zachowania, a zdania orzekające o umyśle są w pełni przekładalne na zdania mówiące o zachowaniu. Przedmioty mentalne istnieją wyłącznie na mocy definicji.

Zarzuty:

Metafizyczny behawioryzm był głęboko antyfilozoficzny. Nie potrzebuje ani świadomej ani tym bardziej nieświadomej psychiki. Tym samym nie potrzebował pojęcia świadomość, ponieważ wiara w istnienie świadomości sięga czasów zabobonów i magii, ani pojęcia psychika. Watson odłączył psychologię od filozofii.

Behawioryzm radykalny Skinnera - behawioryści nie negują istnienia życia wewnętrznego, zwracają oni jedynie uwagę, że nie reguluje ono działania człowieka. Stany psychiczne jako kategorie wyjaśniające zachowanie człowieka są niemożliwe do przyjęcia, gdyż utrudniają analizę zachowania

  1. Behawioryzm metodologiczny albo empiryczny - zajmuje się istnieniem (ontologią) bytów - na mocy definicji. Świadomość - dziedzina psychiki nie jest dostępna badaniom eksperymentalnym. Psychologii niezbędne jest zrobienie z zachowania, a nie ze świadomości obiektywnego przedmiotu badań. Przedmiotem psychologii ma być wyłącznie zachowanie istoty ludzkiej, a obowiązkiem - stworzenie możliwości przewidywania i panowanie nad ludzką aktywnością.

Klimat intelektualny wystąpienia Johna Watsona w 1913 roku z „manifestem behawiorystycznym”.

24.02.1913 r. - manifest behawiorystyczny Watsona:

„Psychologia jak widzi ją behawiorysta, jest w pełni obiektywną, eksperymentalną dziedziną nauk przyrodniczych. Jej celem teoretycznym jest przewidywanie i kontrola zachowania. Introspekcja nie jest podstawową spośród jej metod, ani też wartość naukowa jej danych nie zależy od łatwości, z jaką dają się one interpretować w terminach świadomości. Behawiorysta, dążąc do uzyskania jednolitego schematu reakcji zwierząt, nie dostrzega linii oddzielającej człowieka od zwierzęcia. Zachowanie człowieka, z całą swoją subtelnością i złożonością, jest jedynie częścią ogólnego schematu badawczego behawiorysty”.

Klimat intelektualny wystąpienia Johna Watsona w 1913 roku z „manifestem behawiorystycznym”.

Psychologia w tym czasie przezywała kryzys. Wciąż żyła dawna koncepcja psychologii jako nauki o świadomości, ale definicji świadomości było tyk, ilu psychologów. Introspekcja była pod obstrzałem, pojawiły się pierwsze próby definiowania psychologii jako nauki o zachowaniu. Jedni odrzucali możliwość istnienia psychologii naukowej, inni sądzili, że psychologia jako nauka jest jedynie dziedziną biologii. Ważna w klimacie intelektualnym wokół rewolucji behawiorystycznej była praca Morgana „Wstęp do psychologii porównawczej”. (dotycząca badań zachowania zwierząt”), która ukazała się w 1894 r. Behawioryzm wywodzi się bezpośrednio z psychologii porównawczej zachowania zwierząt, której Morgan nadal status nauki. Poza tym Watson w swoim wystąpieniu w 1913r. nawoływał do wystąpienia przeciwko Morganowskiej wersji psychologii porównawczej proponując „wyeliminowanie stanów świadomości”.

Jaką rolę w wyjaśnianiu zachowania człowieka odgrywa według Frederica B. Skinnera postulowanie stanów psychicznych oraz układu nerwowego?

Skinner, w przeciwieństwie do Watsona, uważał człowieka za organizm odczuwający i myślący. Wg niego postulowanie jakichkolwiek stanów psychicznych jako kategorii wyjaśniających zachowanie człowieka, czyli jako jego przyczyn, jest niepotrzebne, a nawet przeszkadza w analizie zachowania, ponieważ one same, będąc również relacjami organizmu, wymagają wyjaśnienia jako skutki procesów neurofizjologicznych. Zatem badanie takich „podskórnych” stanów psychicznych, jak emocje czy myślenie, niczym nie różni się od badania obserwowalnego zachowania.

B. F. Skinner (1904-1990) neobehawiorysta - radykalny behawioryzm

zachowanie człowieka - stan psychiczny uznany za przyczynę zachowania --> przeszkadza w analizie

zachowania; stany psychiczne same, jako reakcje organizmu, wymagają wyjaśnienia i uznania je za

skutki (genetycznego wyposażenia i neurofizjologii); badanie stanów psychicznych(myślenie,

odczuwanie) niczym się nie różni od badania obserwowalnego zachowania.

Operacjonizm etapem historycznie koniecznym w rozwoju psychologii jako nauki empirycznej.

Bridgman wprowadził pojęcie definicji operacyjnych. Powiązanie terminów teoretycznych z terminami obserwacyjnymi (terminy teoretyczne umożliwiają wyjaśnianie opisywanych faktów, dopełniając ich opis) przez odwołanie się do konkretnych operacji pomiarowych; Operacjonizm przychodził w sukurs neopozytywistom z ich kryterium empirycznego definiowania znaczenia terminów: fizykalizmem. Zgodnie z tym, wszystkie terminy języków rozmaitych dyscyplin naukowych należy definiować przez odwołanie się do intersubiektywnie obserwowalnych przedmiotów i zdarzeń fizycznych.

Neopozytywizm - stanowisko metafizyczności, wyrażającym się w kryterium sensowności: twierdzenie, którego nie można sprawdzić empirycznie jest pozbawione sensu. Metoda operacyjnego definiowania pojęć (metoda neopozytywizmu) nakazywała definiować byty intersubiektywnie nieobserwowalne przez odniesienie ich do bytów intersubiektywnie obserwowalnych. Nacisk na fizykalny obiektywizm.

Tolman - w behawioryzmie celowościowym idea operacjonalizmu znalazła wyraz w jego zmiennej pośredniczącej, której znaczenie jest określone przez dającą się empirycznie stwierdzić zależność między zmiennymi poprzedzającymi i reakcją organizmu.

Z historycznego punktu widzenia operacjonizm był etapem koniecznym w rozwoju psychologii jako nauki empirycznej. Watson w procesie obiektywizacji psychologii poszedł za daleko wskutek czego psychologia musiała zrezygnować z kilku problemów, nad którymi pracowała psychologia introspekcyjna.

Neopozytywizm pod postacią metodologicznej dyrektywy operacjonalizacji zmiennych psychologicznych stał się w psychologii jej oficjalną filozofią nauki (zbratanie się psychologii z filozofią).

Neopozytywistyczna dyrektywa operacjonalizacji odnosi się do faktów czyli pierwszego elementu struktury nauki empirycznej, od którego musi ona wychodzić i na którym musi się kończyć. Drugim elementem nauki empirycznej jest teoria, która te fakty ze sobą wiąże.

Watson opierał swój system teoretyczny na pozytywistycznym (Comte'a) modelu nauki: technika eksperymentalna, gromadzenie faktów dzięki tej technice, sporadyczne, tymczasowe ich łączenie w teorię lub hipotezę opisują postępowanie w nauce.

Hull - największy neopozytywista w psychologii, swój system teoretyczny oparł na modelu hipotetyczno-dedukcyjnym, który pozwala w sposób racjonalny skonstruować teorię naukową (punktem wyjścia - hipotezy formułowane w postaci podstawowych praw zachowania, z których za pomocą reguł logicznych i matematycznych uczony wyprowadza dedukcyjnie twierdzenia złożone z terminów zdefiniowanych operacyjnie, będące następnie przedmiotem weryfikacji eksperymentalnej).

Operacjonizm, czyli koncepcja połączenia teorii z wiedzą empiryczną, był niezbędnym elementem rozwoju

psychologii jako nauki empirycznej. Neopozytywiści koncept ten wykorzystali w jego skrajnej formie fizykalizmie, zgodnie z którym wszystkie terminy muszą być opisywane na podstawie, lub w odniesieniu do

zjawisk i rzeczy realnie istniejących. Było to niezmiernie pomocne w zdefiniowaniu zagadnień metafizyki.

W behawioryzmie celowościowym operacjonizm pomógł sformułować koncepcję zmiennej

pośredniczącej polegającej na definiowaniu pojęcia przez empirycznie sprawdzaną zależność między

bodźcami a reakcjami.

Co najważniejsze, operacjonizm odnosi się do faktów, co jest najważniejsze dla nauk empirycznych.

Miał być również połączeniem filozofii i nauki, co było pomocne w sprecyzowaniu metod behawioralnych.

Co dla Sigmunda Freuda jest wystarczającym dowodem istnienia nieświadomych stanów psychicznych?

Wystarczającym dowodem istnienia takich nieświadomych stanów psychicznych jest dla niego to, że większa część tego, co nazywamy wiedzą świadomą, przez większą część czasu musi się znajdować w stanie latencji tzn. w stanie psychicznej nieświadomości np. nabyta przez nas świadomie wiedza nie znajduje się przez większą część naszego życia w naszej świadomości. Freud wiedział, że nie jest możliwe bezpośrednie doświadczenie nieświadomych stanów psychicznych, ale nie o wszystkich aktach psychicznych musimy się dowiadywać za pośrednictwem świadomości, a codzienne doświadczenie ujawnia nam przypadki myślami, których źródła nie znamy. Dlatego należy dokonać interpolacji aktów świadomych przez akty nieświadome by dostrzec istnienie zorganizowanego związku między tymi przypadkami, których pochodzenia nie znamy i uczynić je przez to bardziej zrozumiałymi. I to jest dla Freuda powód przekroczenia bariery bezpośredniego doświadczenia. Interpolować - szacować na podstawie dwóch znanych wartości zmiennej inną wartość, leżącą między nimi; interpolacje oparte są na założeniu, że punkty pośrednie przyjmują wartości zgodne z ogólnymi, już obserwowanymi tendencjami.

Podejmując „próbę znalezienia nowej orientacji”, Freud czuje się zmuszony do zajęcia stanowiska, „ w myśl

którego twierdzenie, że wszystko, co zachodzi w psychice, musi być również znane świadomości, to nic

innego, jak bezpodstawne uproszczenie”, wobec czego jest przekonany, iż ma „prawomocny powód do

wykroczenia poza obszar bezpośredniego doświadczenia” i uczynienia przedmiotem psychologii nieświadomej

sfery psychiki. Wystarczającym dowodem istnienia takich nieświadomych stanów psychicznych jest dla niego

to, że „większa część tego, co nazywamy wiedzą świadomą, przez większą część czasu musi się znajdować w

stanie latencji, tzn. w stanie psychicznej nieświadomości”.

Freudowska doktryna nieświadomej świadomości a doktryna neurofizjologicznej (fizycznej, somatycznej) ontologii nieświadomości.

Zgodnie z powszechnym przekonaniem, świadome procesy psychiczne nie układają się w nieprzerwane, zamknięte w sobie szeregi, lecz są pełne pustych miejsc. Trzeba, więc przyjąć, że albo (1) istnieją fizyczne, czyli somatyczne procesy towarzyszące psychice, którym przysługuje większa kompletność niż szeregom procesów psychicznych, ponieważ niektórym z nich odpowiadają paratelne procesy świadome, innym zaś nie, albo (2) psychika jest sama w sobie nieświadoma. Freud przyjmuje tę drugą ewentualność, uważając przerwy w świadomych procesach psychicznych za miejsca, w których procesy świadome zostały zastąpione nieświadomymi, nie przestając być psychicznymi. W ten sposób Freud przeciwstawił się powszechnemu w jego epoce, głoszonemu przez Ewalda Heringa i Johna S Millera utożsamianiu procesów świadomych z psychicznymi, a nieświadomych — z fizycznymi (somatycznymi). Współcześnie koncepcja Searle`a nawiązuje do tradycyjnego ( niefreudowskiego) ujęcia nieświadomości. Wprowadzając ponownie do nauki świadomość ujmowaną jako zjawisko biologiczne, Searle nie uważa stanów 7 za zjawiska psychiczne (mentalne); jako potencjalne świadome muszą mieć one naturę neurofizjologiczną.

Błąd idem per idem w wyjaśniania przez Sigmunda Freuda roli dziedzictwa archaicznego w przebiegu życia jednostki.

Zdanie mówiące o zjawiskach mentalnych w przekładzie na język faktycznych i możliwych zachowań przybierze formę zdania hipotetycznego. W sensie materialnym behawioryzm (logiczny) to pogląd, że umysł to tylko zachowanie i dyspozycje behawioralne, a w sensie formalnym- zdania mentalne dają się przełożyć na zdania behawioralne.

Freud uważa, że „w psychicznym życiu jednostki mogą brać udział nie tylko treści osobiście przeżyte, lecz także treści przyniesione wraz z urodzeniem, elementy pochodzenia genetycznego, dziedzictwo archaiczne”, które „obejmuje nie tylko dyspozycje, lecz także pewne treści, ślady wspomnień przeżyć dawniejszych pokoleń„

Freud popełnia jednak w swoim rozumowaniu błąd logiczny idem per idem: z reakcji na dziecięce urazy wnioskuje o filogenetycznym wzorcu wydarzenia, który miał przecież te reakcje wyjaśniać! Taką samą funkcję pseudowyjaśniającą pełni stłumiony kompleks Edypa. Jednak mimo to Freud jest przekonany, że już samo tylko odkrycie tego wzorca filogenetycznego, którego przewadze musi ulec każde przypadkowe, osobiste przeżycie- nawet gdyby psychoanaliza nie mogła pochwalić się żadnym innym osiągnięciem -„dałoby jej prawo do tego, by zaliczyć ją do wartościowych zdobyczy ludzkości”.

Co to znaczy, że freudowska teoria marzeń sennych nie dysponuje bilingue czyli dwujęzyczną wersją tego samego tekstu i jakie to ma znaczenie w objaśnianiu marzeń sennych?

Freud twierdził, że rezultatem marzeń sennych jest przekład myśli marzenia sennego na prymitywny sposób wyrażania się, podobny do pisma obrazkowego. Nasza mowa myślowa zamienia się w materiał surowy dzięki pracy marzeń sennych, nie stosującej się i nie uwzględniającej wyrażenia związków logicznych czyli reguł syntaktycznych (gramatycznych).

Praca marzenia sennego przeistacza myśli w obrazy czyli tłumaczy (przekłada) ukryte myśli senne jakby na inny język lub pismo. Ten przekład zostaje pracą marzenia sennego dokonany tak, żeby pozostać niezrozumiałym. Aby uczynić go zrozumiałym należy dokonać ponownego przekładu jego treści na język myśli sennych. Są zatem dwa przekłady:

1. przekład I (Transl1) jako wynik pracy marzenia sennego - to prymitywny sposób wyrażania się, podobny do pisma obrazkowego

2. przekład II (Transl2) jako wynik odcyfrowania przez psychoanalityka elementów przypomnianego (zrelacjonowanego) przez pacjenta czy samego Freuda marzenia sennego, dostarczonych mu za pośrednictwem metod swobodnych skojarzeń - w całej pełni analogiczny do czynności odcyfrowania antycznego pisma obrazkowego w rodzaju egipskiego pisma hieroglificznego.

Występuje tu brak konsekwencji Freuda, który wynik pracy marzenia sennego porównuje do prymitywnego sposobu wyrażania się w piśmie obrazkowym, ale już tłumaczenie w taki sposób powstałego marzenia sennego uważa za w pełni analogiczne również do pisma obrazkowego, lecz tym razem egipskiego.

Freud w tłumaczeniu marzeń sennych (Transl2) nie posiadał takiego onirycznego kamienia z Rosetty. Nie miał owego bilingue, będącego warunkiem koniecznym odczytania pisma hieroglificznego. U niego ów drugi język, w którym został wyrażony przekład jest odkryta dzięki zastosowaniu metody swobodnych skojarzeń utajona treść lub myśl senna. Przed dokonaniem przekładu nie było drugiej inskrypcji myśli sennych, czyli dwujęzycznej wersji tego samego tekstu, tak jak istniał już język i pismo greckie, zanim został w nich wyrażony oryginalny tekst w języku egipskim (w piśmie hieroglificznym i demotycznym). Freud miał więc do rozwiązania nierozwiązalne równanie z dwiema niewiadomymi. Tym samym nie została spełniona podstawowa zasada odcyfrowywania, mówiąca, że każde pismo fonetyczne może zostać odcyfrowane jeśli będzie znany leżący u jego podłoża język.

Nie mając dwujęzycznej inskrypcji, nie można przełożyć treści jawnego marzenia sennego na myśli senne.

Jeśli chodzi o tłumaczenie marzeń sennych, Freud nie miał bilingue, czyli dwujęzycznej wersji tego samego tekstu (mieli je uczeni odczytujący pismo hieroglificzne — mieli słynny kamień z Rosetty). Posiadanie takiego bilingue, co było warunkiem koniecznym odczytania hieroglifów. Ów drugi język, w którym został wyrażony przekład języka marzeń sennych jest utajoną treścią lub myślą senną,, Freud mówi tutaj o metodzie swobodnych skojarzeń, dzięki której ma nadzieję otrzymać to, „co jest zastępowalne przez marzenia senne i w czym należy doszukiwać się jego psychicznej wartości”(Freud). Ponieważ Freud nie posiadał drugiej inskrypcji myśli sennych, (czyli dwujęzycznej wersji tego samego tekstu), miał do rozwiązania nierozwiązalne równanie z dwiema niewiadomymi!

Podstawowe twierdzenie Sigmunda Freuda uwiedzeniowej teorii histerii (UTH) jako caput Nili.

Określenie caput nili (źródło Nilu) jest metaforą przyczyny, początku, a odnosi się do odkrycia źródeł Nilu w 11 połowie XIX. Za praprzyczynę, źródło neuropatologii, czyli zaburzeń nerwicowych, histerycznych Freud uważał wczesnodzięce uwiedzenie. Swoje odkrycie uważał za rewolucyjne. Zerwał z biologiczną, genetyczną koncepcją zaburzeń reprezentowaną np. przez Charkota lub Kraffta-Ebinga Freud przeniósł przyczynę na aspekt społeczny (sferę seksualna).

W wygłoszonym w dniu 21 kwietnia 1896 roku wykładzie i wdanym miesiąc później drukiem artykuł Zur Atiologie der Hysterie Sigmund Freud przedstawił następującą tezę: „każdy przypadek histerii ma swoje źródło w pojedynczym bądź wielokrotnym przedwczesnym doświadczeniu seksualnym we wczesnym dzieciństwie, które pomimo upływu lat — można wywołać ponownie za pomocą psychoanalizy. Uważam to za ważne odkrycie, odkrycie caput Nili w neuropatologii”. Słuchacze którymi byli członkowie Wiedeńskiego Towarzystwa Psychiatrii i Neuropatologii przyjęli to z obojętnością. Swoją opinię wyraził tylko przewodniczący zebrania Prof Richard Krafft—Ebing (1840-1902) tym i słowami: „To brzmi jak naukowa bajeczka”

Freud: „ u podstaw każdego przypadku histerii legło - dające się odtworzyć dzięki pracy analitycznej, i to mimo upływu czasu - jedno przeżycie czy kilka przeżyć przedwczesnego doświadczenia seksualnego; przeżycia te wywodzą się z okresu najwcześniejszej młodości. Uważam, że jest to ważne odkrycie - ujawnienie caput Nili w neuropatologii”. Freud stwierdził występowanie takich przeżyć seksualnych z okresu dzieciństwa w 18 przypadkach czystej histerii połączonej z wyobrażeniami natrętnymi. W zależności od tego, skąd pochodziło pobudzenie seksualne (kim byli uwodziciele) Freud podzielił te przypadki na trzy grupy:

  1. dojrzałe, obce indywidua

  2. niańka, mama, guwernantka, nauczyciel, bliski powinowaty

  3. dzieci obojga płci, najczęściej rodzeństwo.

Freud uznał tę teorię za uwiedzeniową teorię histerii (UTH).

Związek „afery nosowej” (Emma Eckstein) z genezą freudowskiej myśli psychoanalitycznej.

Rok 1985, w którym Masson wydaje w Stanach Zjednoczonych The Complete Leners: Sigmund Freud to Wilhelm Fliess zapoczątkowuje na Zachodzie intensywne badania krytyczne (o charakterze historyczno-metodologicznym) nad genezą freudowskiej myśli psychoanalitycznej. Ujawniły ona nowe fakt takie jak na przykład nieudana operacja nosa Emmy Eckstein, przeprowadzona na początku roku 1895 za zgodą Freuda przez lekarza berlińskiego Wilhelma Fliessa (1858-1928). dedukcyjne a nie indukcyjne dochodzenie przez Freuda do wniosków teoretycznych, elastyczność jego koncepcji, pozwalająca dowolnie manipulować wyjaśnieniami, oportunistyczna postawa Freuda wobec faktów i inne, które radykalnie zmieniły dotychczasowy obraz narodzin myśli psychoanalitycznej. Dlatego u nas Profesor Zofia Rosińska mogła podtrzymywać (i nadal to robi) mit głoszący. że konsekwencja w rozwoju myśli Freuda „ujawnia się w całej pełni ex, post, tzn. jeśli rozpatrujemy prace napisane wcześniej po zapoznaniu się z pracami późniejszymi. Wtedy dopiero widać zalążki później pełni sformułowanych przekonań” (Rosińska. Freud 2002. s 6) oraz że przełomowe dla poglądów metapsychologicznych Freuda jego prace są wyrazem .konsekwentnego rozwoju myśli. a nie naglą i niespodziewaną zmianą” (tamże s 34). Ujawniona przez Massona korespondencja F-F obala ten mit i wskazuje wyraźnie że zwrot Freuda w stronę rzeczywistości psychicznej preferujący silę fantazji w etiologii psychonerwic musiał nastąpić w trakcie usiłowania wybrnięcia z kłopotliwej dla niego sytuacji po operacji nosa Emmy Eckstein (Operacji nosa Emmy Eckstein dokonał Freud wraz z Wilhelmem Fliessem w I/II 1895 roku. Po operacji u pacjentki zaobserwowano obfite krwotoki z nosa, których przyczyny Freud nie potrafił określić. Krwotoki nasilały sie, więc Freud był zmuszony zasięgnąć porady innego lekarza. Ten podczas badania wyciągnął z nosa Emmy gazę, którą Freud i Fliss ZAPOMNIELI usunąć podczas operacji o to było przyczyną krwawienia pacjentki. Po dokonaniu kolejnej operacji u Emmy nie zaobserwowano już niepokojących objawów. Mimo ewidentnej winy Freud nie poczuwał sie do odpowiedzialności. Według niego to nie zabieg i gaza, lecz sama Emma była winna krwawieniu. Pacjentka sama podświadomie wywoływała u siebie krwawienia, gdyż była histeryczką. Jak widać Freud potrafił wszystko dopasować do swoich teorii).

W jakich okolicznościach Sigmund Freud odwołuje swoją UTH i jakie podaje tego powody?

Po pierwsze: prywatnie w liście do Fliessa z 21 września 1897 r., pisząc "Już nie wierzę w moją neurotica."

Wymienia kilka powodów: niepowodzenia w pomyślnym zakończeniu terapii - część z nich nie dobiegła końca,

bo tracił pacjentów w połowie drogi, część odniosła połowiczny sukces, ale na podstawie innych przesłanek.

Wyraża też przekonanie, że na podstawie przyjętego schematu etiologii histerii, musiałby oskarżyć również

swego własnego ojca o wczesnodziecięce uiedzenie, model ten uznał więc za zbyt uproszczony.

Po drugie: publiczne odwołanie UTH w trzech artykułach z roku 1906, tu jednak podaje sprzeczne powody: w

jednym przyznaje, że przeceniał w 1986 częstotliwość aktów wczesnodziecięcego uwiedzenia seksualnego, w

drugim się z tego wycofuje, pisząc, że nie może powiedzieć, że je przeceniał. W 1914 napisał, że błąd w jego

teorii mógł mieć dwojakie pochodzenie - albo była to błędna metoda, albo nieprawdziwe wyznania pacjentek.

Do swej metody (techniki wolnych skojarzeń) miał absolutne zaufanie, dlatego więc upatrywał słabości swojej

teorii w innym punkcie. Z przeprowadzonej autoanalizy wywnioskował, że akty wczesnodziecięcego

uwiedzenia seksualnego nie należą do prawdy historycznej, ale są w większości wytworem dziecięcych

fantazji.

UTH Freud odwołuje najpierw prywatnie siedemnaście miesięcy później w 1897 r w liście do Fliessa „Już nie wierzę w moją neurotica”. Wśród powodów wymienia niepowodzenie w doprowadzeniu do końca analiz: albo tracił pacjentów w połowie drogi, albo odnosił połowiczny sukces, ale na podstawie innych przesłanek. Poza tym przekonał się, że przyjęty przez niego schemat etiologii psychonerwicy jest nadmiernie uproszczony: skoro histeria jest zjawiskiem tak powszechnym, to we wszystkich wypadkach należałoby oskarżyć ojca, z moim włącznie, o perwersję.

Publicznie tę zmianę poglądu na etiologię psychonerwic Freud ujawnia w trzech artykułach w roku 1906. Jednak podane tam powody są sprzeczne: w pierwszym artykule pisze, że przeceniał wówczas tj. w 1896 r. częstotliwość tych aktów wczesnodziecięcych uwiedzenia seksualnego, w drugim, że nie może tu powiedzieć, iż je przeceniał. Freud był raczej skłonny uznać za realne i za doniosłe pod względem etiologicznym relacje pacjentów, sprowadzające objawy chorobowe do biernych przeżyć seksualnych wczesnego dzieciństwa - do uwiedzenia. Ta etiologia rozbiła się o własne nieprawdopodobieństwo i o sprzeczność z okolicznościami, stwierdzonymi ponad wszelką wątpliwość. Analiza doprowadziła w sposób poprawny do takich seksualnych urazów dziecięcych, a jednak były one nieprawdziwe. Freud dwa lata później stwierdza, że odkrycie to nadaje się do zdyskredytowania bądź analizy, bądź też chorych, na których zeznaniach zbudowana jest analiza i zrozumienie nerwic. Freud wybiera to drugie. Stwierdza, że sceny uwiedzenia to tylko fantazje, które stworzyli pacjenci lub które im Freud narzucił, wydobyte za pomocą techniki wolnych skojarzeń, a ich treść niewątpliwie związana jest z objawami. Objawy neurotyczne nie nawiązują bezpośrednio do przeżyć rzeczywistych, ale do fantazji życzeniowych oraz, że więcej znaczy dla psychonerwicy rzeczywistość psychiczna niż materialna. Freud nie wierzy, że sam zasugerował pacjentom te fantazje. W ten sposób rodzi się przekonanie Freuda o kompleksie Edypa.

Powodem porzucenia pierwotnej teorii miało być przekonanie, że jego pacjentki reprodukowały swoje nieświadome fantazję erotyczne z okresu wczesnego dzieciństwa, a nie prawdziwe sceny uwiedzenia, którego były ofiarami. Freud stwierdził, że uwierzywszy ich doniesieniom popełnił błąd i dlatego był zmuszony porzucić poprzednią teorię.

Masson Twierdzi on, że Freud naprawdę odkrył zjawisko wczesnodziecięcego uwiedzenia jako realnego źródła histerii, ale nie chcąc się narazić na ostracyzm wiedeńskiego środowiska medycznego oraz społeczeństwa epoki wiktoriańskiej, porzucił swoją teorię, okazując się przez to moralnym tchórzem. Żeby ratować zagrożoną zdyskredytowaną własną metodę psychoanalityczną, którą uważał za trafną, Freud zarzucił pacjentom oszustwo, a opierając teorię psychoanalityczną na fundamencie rzeczywistości psychicznej (życie fantazyjne, kompleks Edypa), tak naprawdę uśmiercił psychoanalizę.

Oficjalne stawisko jest takie, że psychoanalizę zapoczątkowało odwołanie przez Freuda jego UTH z roku 1896 („przededypalnej” - „Freud przez Freudem”) na rzecz teorii uwiedzenia wyimaginowanego („teoria edypalna” - „Freud po Freudzie”) miejsce prawdy historycznej życia pacjenta zajęła prawda narracyjna wykreowana w procesie terapii psychoanalitycznej. Freud wycofuje się prywatnie z teorii uwiedzenia zastępując ja kompleksem Edypa. Freud stwierdził, że to co opowiadały pacjentki to były fantazje.

Prawda historyczna i prawda narracyjna w psychoanalizie freudowskiej.

Miejsce rzeczywistości historycznej (materialnej) zajmie teraz rzeczywistość psychiczna (narracyjna), której Freud przyzna odtąd decydującą rolę w etiologii psychonerwic. Nie zmienia w swojej nowej teorii seksualnego charakteru etiologii histerii, przeżycia dziecięce, skonstruowane lub przypomniane w analizie, są raz bezspornie fałszywe, innym razem jednak przedstawiają przeżycia rzeczywiste. To w większości przypadków mieszanina prawdy i fałszu. I mimo, że w świecie nerwic decydująca jest realność psychiczna nie udało się wykazać różnicy w skutkach zależnie od tego, czy fantazja czy rzeczywistość biorą większy udział w tych zdarzeniach z dzieciństwa.

Wbrew oficjalnemu stanowisku, że psychoanalizę zapoczątkowało odwołanie przez Freuda litr jego UTH z roku 1896 („przededypalnej” — „Freud przed Freudem”) na rzecz teorii uwiedzenia wyimaginowanego („teoria edypalna” — „Freud po Freudzie ) czyli inaczej mówiąc gdy miejsce prawdy historycznej życia pacjenta zajęła prawda narracyjna wykreowana w procesie terapii psychoanalitycznej, Masson uważa, że był to koniec psychoanalizy: psychoanaliza skończyła się już w chwili, gdy się zaczęła.

Na miejsce rzeczywistych scen uwiedzenia wprowadza Freud sceny uwiedzenia będące domniemanym produktem konstrukcji dokonywanych przez pacjentów w wyobraźni (fantazje). W ten sposób fundamentem psychoanalizy staje się kompleks Edypa czyli grupa lub zespół tj. kompleks nieświadomych uczuć i myśli skupiających się na pragnieniu posiadania rodzica o odmiennej płci i wyeliminowaniu rodzica tej samej płci. Według klasycznego freudowskiego poglądu kompleks ten powstaje w stadium edypalnym tj. w przybliżeniu między 3 a 5 rokiem życia i jest opisywany jako uniwersalny element rozwojowy, niezależny od kultury.

Miejsce rzeczywistości historycznej (materialnej) zajmie teraz rzeczywistość psychiczna (narracyjna), której Freud przyzna odtąd decydującą rolę w etiologii psychonerwic. Nie zmienia w swojej nowej teorii seksualnego charakteru etiologii histerii, pomimo bowiem stwierdzenia, że w świecie nerwic decydująca jest realność psychiczna, powie również, że przeżycia dziecięce, skonstruowane lub przypomniane w analizie, są raz bezspornie fałszywe, innym razem jednak przedstawiają przeżycia rzeczywiste. To w większości przypadków mieszanina prawdy i fałszu. I mimo, że w świecie nerwic decydująca jest realność psychiczna nie udało się wykazać różnicy w skutkach zależnie od tego, czy fantazja czy rzeczywistość biorą większy udział w tych zdarzeniach z dzieciństwa.

Mit założycielski psychoanalizy. Historyczne znaczenie przypadku choroby Anny O. (Berthy Pappenheim).

U podłoża mitu założycielskiego psychoanalizy leżą dzieje „jednej z najbardziej znanych

i brzemiennych w następstwa chorób w historii” (Macmillan, 2007, s. 34), której leczenie

odegrało „kluczową rolę w rozwoju psychoanalizy” (Schultz i Schultz, 2007, s. 398), gdyż to

od niego „zaczęła się właściwie psychoanaliza” (Gay, 2003, s. 77). A tak o tym przypadku

mówił sam Freud na wykładzie dla lekarzy wiedeńskich w roku 1893: „Przypadek ten

pozostanie na zawsze doniosły dla studiów nad histerią, była to bowiem pierwsza sytuacja,

gdy lekarzowi udało się prześwietlić wszystkie symptomy stanu histerycznego, gdy udało się

poznać pochodzenie każdego symptomu, zarazem zaś znaleźć sposób zmuszenia ich do

zniknięcia; był to, by tak rzec, pierwszy wyjaśniony przypadek histerii” (Freud, 2001a, s. 9).

Breuer na bieżąco sporządzał notatki z przebiegu leczenia Anny O., a Freud musiał

znać ich treść, skoro po latach będzie wspominał: „[Breuer] wielokrotnie odczytywał mi

fragmenty historii tego przypadku, z których odniosłem wrażenie, że dla wyjaśnienia nerwicy

dokonał znacznie więcej niż ktokolwiek wcześniej” (Freud, 1991, s. 20). To prywatne

sprawozdanie Breuera ujrzało światło dzienne dopiero w roku 1978, kiedy to Albrecht

Hirschmüller, psychoterapeuta i historyk medycyny z Uniwersytetu w Tybindze, zamieścił je w

swojej książce, będącej jego rozprawą doktorską, która w tłumaczeniu na język angielski

ukazała się jedenaście lat później.

Oficjalnym natomiast źródłem wiedzy o przypadku Anny O. jest opis przebiegu jej

terapii, który Breuer specjalnie opracował jako rozdział drugi w napisanej wspólnie z

Freudem i opublikowanej w 1895 roku - a więc dopiero po trzynastu latach od zakończenia

kuracji! - książce Studien über Hysterie3. W przedstawionej tam relacji Breuera z historii

choroby Anny O. miała ona przebiegać w czterech dających się wyraźnie rozdzielić fazach 4.

W chwili zachorowania pacjentka była dwudziestojednoletnią „młodą, czarującą i niezwykle

wykształconą osobą, która zachorowała pielęgnując uwielbianego ojca” (Freud 1991, s. 20);

„wybitna inteligencja, świetna pamięć, nadzwyczajny dar kojarzenia, wnikliwa intuicja. Z tych

powodów próby jej oszukania zawsze kończą się niepowodzeniem (...) Bardzo monotonne

życie ograniczone do rodzinnego kręgu (...) szuka substytutu w namiętnej miłości do ojca,

który ją rozpieszcza, oraz w wysoko rozwiniętym talencie do poezji i fantazjowania” (zob.

Gay, 2003, s. 78). Po śmierci ojca „u tej młodej dziewczyny wystąpiły typowe symptomy

histerii: paraliż członków, skurcze, brak wrażliwości, zaburzenia mowy i widzenia. Ponadto

stanowiła ona jeden z przypadków podwójnej osobowości, znanych z literatury już na

początku XIX wieku (...) Przejście z jednej osobowości w drugą wiązało się z fazą

autohipnozy, w czasie której przedstawiała ona całą masę szczegółów ze swego życia”

(Chertok i de Saussure, 1988, s. 82).

Dziś wiemy, że Anna O. okazała się wzorcową pacjentką między innymi dlatego, iż

„sama wykonywała znaczną część pracy koncepcyjnej” (Gay, 2003, s. 78; por. Freud, 1991, s. 11, przyp. 6).

To właśnie ona mówieniu Breuerowi w stanach wieczornej autohipnozy 5 o

pochodzeniu swoich głównych objawów: przykurczów, porażeń, zaburzeń czucia, zaburzeń

słuchu i wzroku oraz innych objawów nadała nazwę „leczenia mówieniem” (talking cure),

znamionującego czwartą fazę jej choroby (por. Macmillan, 2007, s. 39). I chociaż sam Breuer

przedstawił Annę O. jako wynalazczynię leczenia mówieniem, to - jak twierdzi Macmillan -

„nie docenił tego, co kryło się za jej inwencją, dominacją i ukierunkowaniem, jakie temu

leczeniu nadała. Freud, a także większość dzisiejszych komentatorów, również nie docenili

znaczenia tych elementów” (Macmillan, 2007, s. 44). Nie docenił go także Gay, skoro mógł

napisać: „Gdy weźmie się pod uwagę, jakie znaczenie Freud nauczył się przypisywać darowi

słuchania, niezbędnemu u analityka, jest dość oczywiste, że pacjentka przyczyniła się do

powstania teorii psychoanalitycznej w prawie równym stopniu co jej terapeuta Breuer czy

teoretyk Freud” (Gay, 2003, s. 78). Tylko że tu nie chodzi o słuchanie tego, co mówi pacjent,

lecz o słuchanie pacjenta, który kieruje swoim leczeniem! Oto przykład tego, „jakie znaczenie

Freud nauczył się przypisywać darowi słuchania, niezbędnemu u analityka”: „[Pacjent]: -

Teraz nasuwa mi się coś, co z pewnością nie ma żadnej łączności z naszym tematem.

[Freud]: - Proszę się powstrzymać od wszelkiej krytyki (...) [Pacjent]: - Nie widzę zresztą ani

związku, ani konieczności, by o tym mówić. [Freud]: - O związek ja się zatroszczę (...)”

(Freud, 1987, s. 43, 44).

Więcej w pliku „Mit założycielski psychoanalizy”.

Na czym polega biegunowa odmienność poglądów zwolenników Terapii Odzyskanej Pamięci i zwolenników Ruchu Fałszywych Wspomnień?

Terapia Odzyskanej Pamięci i Ruch Fałszywych Wspomnień opierają się na zupełnie przeciwnych sobie

założeniach. Terapia Odzyskanej Pamięci odwołuje się do psychoanalizy przededypalnej której podstawą było

rzeczywiste uwiedzenie w dzieciństwie oraz trauma po przykrych doświadczeniach seksualnych z niego

wynikających. Ruch Fałszywych Wspomnień natomiast opierał się na psychoanalizie edypalnej w którym to

dziecko posiada erotyczne fantazje o swoim rodzicu. Oba podejścia zupełnie inaczej nastawiają nas względem

rodziców i opiekunów, gdyż inne jest również źródło późniejszych histerii i innych zaburzeń i kto inny jest im winien.

Badania nad urazem w życiu seksualnym i rodzinnym można prowadzić tylko pod takim warunkiem, że zakwestionowana zostanie zasada, iż kobiety i dzieci znajdują się na pozycji podporządkowanej. (Ogłoszona przez Sandora Ferencziego w roku 1932 identyczna jak Massona teza nie znalazła oddźwięku bo nie miała poparcia politycznego).

Praktycznym następstwem ogłoszonego przez amerykański ruch feministyczny (Susan Brownmiller, Judith Herman, Florence Rush, Louise Armstrong i inne) powrotu do freudowskiej uwiedzeniowej teorii histerii było pojawienie się tzw. Ruchu Odzyskanej Pamięci (Recovered Memory Movement). Pacjentom (pacjentkom), nieświadomym wczesnodziecięcego uwiedzenia „pomagali” odzyskać wyparte do nieświadomości wspomnienia owych rzekomych scen.

W 1992 narodził się w Stanach Zjednoczonych kontrruch pod nazwą “Ruch Fałszywych Wspomnień” (False Memory Movement), przeciwstawiający się fałszywym oskarżeniom (1985 - 1995 przez USA przetoczyła się fala procesów sądowych) o kazdirodztwo i rytualne (satanistyczne) wykorzystywanie seksualne i służący pomocą rodzicom i nieletnim ofiarom syndromu fałszywych wspomnień czyli stanu, w którym tożsamość osoby i jej stosunki interpersonalne koncentrują się wokół obiektywnie nieprawdziwych wspomnień o traumatycznym wydarzeniu, o których prawdziwości osoba jest przekonana. Jedno z twierdzeń RFW głosi, że uraz nie powoduje wyparcia wspomnień, lecz przeciwnie: nie można go zapomnieć. RFW otrzymał wsparcie ze strony nauki w postaci wyników badań nad psychologicznymi mechanizmami zapominania, prowadzonymi głównie przez Elizabeth Lotus. Odpowiedzią przedstawicieli Terapii Odzyskanej Pamięci na krytykę było wprowadzenie pojęcia dysocjacji na miejsce klasycznego freudowskiego pojęcia wyparcia.

Wątek gnostycki w psychologii Carla Gustava Junga.

W twórczości Junga jest taki par excellence gnostycki tekst: Siedem kazań do zmarłych. Był to rodzaj preludium do tego, co Jung miał przekazać swiatu o nieświadomości: „czymś w rodzaju porządkującego schematu i wykładni powszechnych treści nieświadomości”. Teks stanowi niewątpliwie zalążek całej doktryny Jungowskiej, to „zapis” bezpośredniego przeżycia wewnętrznego, świadczącego o tym, że jungizm wyrasta z gnozy. Studiowaniem gnostyków Jung poważnie zajmował się mniej więcej w latach 1918-1926. A robił to po „odkryciu”, że „gnostycy również napotkali pierworodny świat nieświadomości. Zajmowali się jej treściami i obrazkami, które , jak wiadomo, wymieszały się ze światem instynktów. Nie jest prawdopodobne, żeby gnostycy mieli jakąś psychologiczną koncepcję owych obrazów. Nadto zbyt odlegli byli w czasie, by móc posłużyć jako punk oparcia dla mojego sposobu widzenia. Wydawało mi się, że nić tradycji między gnozą a współczesnością została zerwana, i przez dłuższy czas nie mogłem znaleźć pomysłu między gnostycyzmem- czy też neoplatonizmem- a dniem dzisiejszym”. Dopiero gdy Jung zaczął rozumieć alchemię, pojął, że za jej pośrednictwem zostaje ustanowiona historyczna łączność z gnostycyzmem, tym samym zaś ciągłość między przeszłością a teraźniejszością. Alchemia- jako średniowieczna filozofia przyrody- przerzuca pomost zarówno w przeszłość, w stronę gnostycyzmu, jak ku przyszłości, w stronę współczesnej psychologii nieświadomości. Znalezienie ostatecznie w alchemii historyczne łączności między gnostycyzmem a swoją własną psychologią nieświadomości było dla Junga „konfrontacją z nieświadomością”, która zaczęła się w drugiej połowie jego życia. Ten Jungowski gnostycyzm Jerzy Prokopiuk nazywa „gnostycyzmem miłości do Ziemi i wiary w Ziemię”. A na gnostycyzmie, a także hermetyzmie, czyli tajemnej tradycji „okultystycznej”, opierała się na ogół alchemia grecko-egipska i renesansowa.

Jung do końca życia pozostał wierny swojemu gnostyckiemu myśleniu, świadczy o tym chociażby ten oto fragment wywiadu przeprowadzonego w roku 1959 dla BBC przez Johna Freemana. Na pytanie: „A czy dzisiaj jeszcze wierzy Pan w Boga?”, odpowiedział „Dzisiaj? (Długa przerwa). Trudno powiedzieć. Ja wiem. Nie muszę wierzyć. Ja wiem. ”

Charakteryzując doktrynę Jungowską jako całość, Jerzy Prokopiuk określa ją jako w swej istocie metamorfozę rozkwitającej w starożytności- ezoteryczno- inicjacyjnej, opartej na „wewnętrznym doświadczeniu” i wyrażającej się w symbolicznych rytuałach - praktyki i myśli misteryjno- gnostyckiej, kontynuującej swój - w ogromnej mierze utajony- rozwój przez całe średniowiecze i czasy nowożytne, aż do naszych dni (alchemia, magia, kabalistyka, różokrzyżostwo, wolnomularstwo okultystyczne, marynizm, teozofia, antropozofia ipt.). z takiej oto tradycji ideowej wyrastają wszystkie główne kategorie jungizmu.

Wundt —jego psychologia oparta na doświadczeniu bezpośrednim, miała w istocie charakter gnostycki — nie ma może większego zaślepienia, jak szukanie prawdy leżącej poza granicami władz poznawczych człowieka”.

Freud — wprowadził swoją psychologię nieświadomości wykorzystując klasyczne motywy gnostyckie;

Motyw gnostyckiego Jahwe i Demiurga pojawił się ponownie we Freudowskim micie praojca i wywodzącego się od tego mrocznego „nad-Ja”.

Jung — w twórczości jest tekst gnostycki pt. „Siedem kazań do zmarłych”— tekst t stanowi cały zalążek doktryny Jungowskiej, to „zapis” bezpośredniego przeżycia wewnętrznego świadczącego o tym, że jungizm wyrasta z gnozy.

Studiowanie gnostyków Jung poważnie zajmował się w latach 1918-1926; robił to po odkryciu, że gnostycy również napotkali pierwotny świat nieświadomości, zajmowali się jej treściami i obrazami, które wymieszały się ze światem instynktów. Jung podpierał się też alchemią.

Gnoza poznać Bożych tajemnic, zastrzeżone czy dostępne tylko dla wtajemniczonych.

Gnostycyzm — systemy gnostyckie powstałe w obrębie chrześcijaństwa, poczynając II i III wieku. W znaczeniu szerszym —wiedza zastrzeżona dla elit; ma ona dać racjonalną wizję tej głębokiej rzeczywistości, którą można określić słowem „tajemnica”.

Czy stawiając sobie za cel badanie ludzkiej świadomości psychologia transpersonalna powraca do wundtowskiej koncepcji psychologii jako nauki o świadomości?

Stawiając sobie za cel badanie ludzkiej świadomości, psychologia transpersonalna tylko pozornie powraca do historycznych korzeni myśli psychologicznej. Jest to, bowiem inny rodzaj świadomości nazwany przez Masłowa „świadomością wewnętrzną”. Punktem wyjścia musi być nasza świadomość — szerzej — nasze osobiste doświadczenia, jednakże jest to świadomość poszerzona o jej mityczne wymiary i badania w odmiennych stanach, w których mają się ujawniać ludzkie możliwości. Ta poszerzona świadomość wg C.G.Junga— „jest funkcją stosunku do świata rzeczy, prowadząc jednostkę ku absolutnej łączności z całym światem”. Nie jest, zatem ta świadomość, która była przedmiotem istota jej polegała, bowiem na odróżnieniu naszego ja od wewnętrznego świata.

Psychologia transpersonalna czwartą siłą w psychologii.

„Czwarta” psychologia - międzyosobowej, ześrodkowanej raczej na kosmosie niż na ludzkich potrzebach i zainteresowaniach, wykraczającej poza społeczeństwo, tożsamość, samourzeczywistnienie. Psychologia ta obiecywała, że rozwinie się w filozofię życia, namiastkę religii, system wartości i program życiowy.

Psychologia transpersonalna (zwana także Ruchem Ludzkiego Potencjału, którego odpowiednikiem jest Ruch Nowej Ery - New Age) miała stać się w przyszłości istotnym czynnikiem w kształtowaniu współczesnej społecznej i religijnej świadomości.

Przyjmuje ona za swój przedmiot duchowe, mistyczne i religijne aspekty funkcjonowania człowieka, lekceważone dotychczas przez naukę.

Suticha: „ psychologia transhumanistyczna (lub czwarta siła) jest nazwą nadaną sile powstającej na polu psychologii przez grupę psychologów i fachowców z innych dziedzin, którzy zainteresowani są tymi najwyższymi ludzkimi zdolnościami i możliwościami oraz ich realizacją, jakie nie znalazły stałego miejsca ani w „pierwszej sile” ani w „drugiej sile” ani w „trzeciej sile”. „czwarta siła” szczególnie zainteresowana jest studiowaniem, zrozumieniem i odpowiedzialna realizacją takich stanów jak: bycie, stawanie się, samorealizacja, wyrażanie i spełnianie metapotrzeb (indywidualnych i powszechnych), wartości ostateczne, przekraczanie „ja”, świadomość jednocząca, doświadczenie szczytowe, ekstaza, doświadczenie mistyczne, groza, zdumienie, ostateczne znaczenie, przekształcenie jaźni, duch, przekształcenie powszechne, jedność, świadomość kosmiczna, najwyższa wrażliwość sensoryczna, kosmiczna gra, indywidualne i powszechne współdziałanie, optymalne i maksymalne interpersonalne spotkanie, realizacja i wyrażanie transpersonalnego i transcendentalnego potencjału oraz pokrewne im koncepcje, doświadczenia i aktywności.”

Maslow uznał wyrażenie „transpersonalna” jako określające psychologię zajmującą się rozwojem ludzkości. Twierdził, że nadchodziła nowa nauka mająca studiować rzeczywiste głębie ludzkiej natury i rokująca nadzieje na cudowną syntezę wiedzy dotyczącej interpersonalnych związków, samorealizacji i transcendentalnego potencjału.

Gnoza jest istotnym elementem nowej psychologii.

Stawiając sobie za cel badanie ludzkiej świadomości, psychologia transpersonalna tylko pozornie powraca do historycznych korzeni myśli psychologicznej. Jest to bowiem inny rodzaj świadomości, nazwanej przez Maslowa „świadomością wewnętrzną”, opartą na nieświadomej i przedświadomej percepcji naszej własnej natury, naszego własnego przeznaczenia lub naszych własnych zdolności i naszego własnego powołania życiowego. Wprawdzie punktem wyjścia musi być nasza świadomość, a szerzej osobiste doświadczenie, jednakże jest to świadomość poszerzona o jej mityczne wymiary i badana w odmiennych stanach, w których mają się ujawniać ludzkie możliwości zwłaszcza w odniesieniu do duchowych archetypów umysłu. Ta poszerzona świadomość jest, jak powie Carl Gustav Jung, funkcją stosunku do świata rzeczy, prowadząc jednostkę ku absolutnej, wiążącej i nierozerwalnej łączności z całym światem.

Nie jest zatem to ta świadomość, która była przedmiotem psychologii Wundta, a której istota polegała na odróżnieniu naszego ja od zewnętrznego świata. Dzięki temu przeciwstawieniu zapobiega się bowiem takiemu rozszerzeniu ja na cały świat, w wyniku którego tworzyłoby ono ze światem jedność. W przeciwnym razie po co badać świat, wystarczyłoby zajmować się własnym ja (Wundt).

Nowa świadomość jest przede wszystkim przygoda przekształcania jaźni, która ostatecznie przenosi nas poza jaźń. Jest to poszukiwanie, które zaczyna przekraczać ramy religii i sięga do najdalszych krańców psychologii - integrując fizyczne, umysłowe i duchowe aspekty naszego istnienia, aby posiąść uniwersalną, świętą gnozę.

Co przesądziło o osobliwym charakterze Psychologicznej Szkoły Lwowskiej: przedmiot psychologii czy metoda badania?

O swoistym charakterze szkoły lwowskiej przesądził nie teoretyczny program psychologii (Witwickiego teoria kratyzmu, teoria czynności i wytworów Twardowskiego) lecz stosowana w niej metoda psychologii. Chodzi tu o prekursorską, zaproponowaną przez Witwickiego, humanistyczną metodę interpretacji wytworów i obserwacji życiowej, opartą na Twardowskiego teorii czynności i wytworów, a wynikającą z przeprowadzonej po mistrzowsku przez Kreutza obrony naukowości introspekcji. Wg Witwickiego, dokonać trafnej interpretacji wytworu, czyli zrozumieć go; to odnaleźć związek łączący ów wytwór z jego źródłem, czyli określonym zjawiskiem psychicznym. Owe propozycje metodologiczne psychologów wywodzących się ze Lwowa zmieniały paradygmat badawczy obowiązujący w ówczesnej psychologii europejskiej: „rozwiązywaniem tajników psyche mają się zajmować nie nauki przyrodnicze z metodą eksperymentu, lecz nauki humanistyczne z

metodą introspekcji”.

Twórcą filozoficznej szkoły lwowsko-warszawskiej był Twardowski. Jego uczniami byli: Witwicki, Baley, Błachowski, Kreutz.

Psychologiczna szkoła lwowska - formacja naukowo-badawcza powstała za przyczyna Twardowskiego, charakteryzująca się następującymi cechami:

  1. wspólna genealogia - psychologiczny warsztat naukowy Twardowskiego, koncentrujący się na problemie rozwiązywanym wyłącznie metodami teoretycznymi i nie odwołujący się do praktyki psychologicznej,

  2. położenie geograficzne: Lwów,

  3. umiejscowienie w czasie: lata 1898 - 1919

  4. wspólne idee psychologiczne (rozumienie przedmiotu psychologii: podmiotowe i niepowtarzalne życie psychiczne; wyróżniki metodologiczne: introspekcja jako podstawowe narzędzie badawcze psychologa, obserwacja życiowa i interpretacja wytworów oraz negatywna postawa wobec testów psychologicznych).

Osiągnięcia teoretyczne szkoły lwowskiej:

Wśród wytworów psychofizycznych najważniejszą klasę tworzą wyrazy mowy, dokładniej niż inne wytwory psychofizyczne reprezentujące wytwory psychiczne.

Psychologia lwowska to psychologia zmarnowanej szansy ponieważ mimo, że uczniowie Twardowskiego objęli niemal wszystkie (z wyjątkiem krakowskiej, którą kierował Heinrich) katedry psychologiczne w Polsce to jej teoretyczny program nie został rozpowszechniony poza granicami kraju.

O swoistym charakterze szkoły lwowskiej przesądza nie oryginalność teorii psychologicznych, lecz stosowana w niej metodologia psychologii - prekursorka, zaproponowana przez Witwickiego, humanistyczna metoda interpretacji wytworów i obserwacji życiowej, oparta na Twardowskiego teorii czynności i wytworów, a wynikająca z przeprowadzonej przez Kreutza obrony naukowości introspekcji.

Według Witwickiego, dokonać trafnej interpretacji wytworu, czyli zrozumieć go, to odnaleźć związek łączący ów wytwór z jego źródłem, czyli określonym zjawiskiem psychologicznym.

Władysława Witwickiego teoria kratyzmu jako jedyna rodzima oryginalna teoria psychologiczna w okresie zaborów.

Podstawowe założenia teorii Witwickiego, której pierwowzorem była jego rozprawa doktorska z roku 1900 (pierwsza na Uniwersytecie Lwowskim pod kierunkiem Twardowskiego), głosiło, iż ambicja jest naturalnym dla każdego człowieka mechanizmem, wywołującym nieustanne (nie zawsze uświadamiane) dążenie do górowania nad otoczeniem (społecznym i fizycznym) oraz unikanie poczucia niemocy. Ten powszechny „popęd do mocy” może być zaspokojony w czworaki sposób: 1) poniżaniem siebie (poczucie winy, potrzeba umartwień, samooskarżenie się), 2) poniżaniem innych (okrucieństwo, sadyzm), 3) podnoszeniem siebie (egoizm, duma, buta, zarozumiałość) i 4) podnoszeniem innych (szacunek, altruizm, podziw). Dwa pierwsze sposoby odpowiadają kratyzmowi ujemnemu, dwa drugie- dodatniemu. Powiększanie lub obniżanie poczucia mocy rodzi stany uczuciowe przyjemności lub przykrości, które mają swoje najistotniejsze źródło w osiągnięciu niezależności lub różności lub wyższości wobec siebie, wobec innych osób i wobec czynników nieosobowych. Te tezy mieszczą się w zakresie przedmiotu zainteresowania psychologii społecznej. Witwicki wprowadził tu czynnik stosunku do innych ludzi jako determinantę stanów uczuciowych. To we wzajemnych stosunkach osobistych toczy się ustawiczna walka o wzmożenie lub odzyskanie poczucia mocy. I zachodzi to częściej aniżeli powiększenie rzeczywistej mocy własnej. Witwicki odróżniał te dwa stany: poczucia mocy i rzeczywistej mocy, i uważał, że częściej i powszechniej człowiek osiąga pierwszy z nich. Zasada dążenia do poczucia mocy, uznana za podstawową w teorii kratyzmu, przejawia się w działalności człowieka coraz wyraźniej w miarę jego rozwoju.

Niestety, Witwicki nie tylko nie zadbał o wykazanie pierwszeństwa własnej teorii, ale nawet i o to, by wyniki konfrontacji tak bardzo zbliżonych poglądów nie były publikowane wyłącznie w języku polskim i w polskich czasopismach psychologicznych, uniemożliwiając w ten sposób Adlerowi zapoznanie się z nimi. Co ważniejsze, Witwicki swoje poglądy przedstawił w postaci czysto psychologicznej teorii naukowej, podczas gdy z teorii Adlera wynikały konkretne wskazania praktyki pedagogicznej, społecznej i terapeutycznej. To wszystko sprawiło, że teoria Witwickiego jest „obecnie zapomniana i współcześnie niewiele znacząca”.

Teoria kratyzmu W. Witwickiego oficjalnie została ogłoszona w 1907 roku (cztery lata przed wystąpieniem Adlera). Podstawowe założenie tej teorii głosiło, że ambicja jest naturalnym dla każde człowieka mechanizmem, wywołującym nieustanne (nie zawsze uświadamiane) dążenie do górowania nad otoczeniem (społecznym i fizycznym) oraz unikanie poczucia niemocy. Ten „popęd do mocy” może być zaspokajany na cztery sposoby:

  1. poniżanie siebie (poczucie winy, potrzeba umartwień, samooskarżanie się)

  2. poniżanie innych ( okrucieństwo, sadyzm)

  3. podnoszenie siebie (egoizm, buta, zarozumiałość)

  4. podnoszenie innych (szacunek, altruizm, podziw)

Powiększanie lub obniżanie poczucia mocy rodzi stany uczuciowe przyjemności lub przykrości, które mają swoje najistotniejsze źródło w osiągnięciu niezależności lub równości lub wyższości wobec siebie, wobec innych osób i wobec czynników nieosobowych. Tezy te mieszczą się w zakresie przedmiotu zainteresowania psychologii społecznej.

W jakim sensie Władysława Heinricha można uznać za prekursora behawioryzmu?

W 1897 r. Władysław Heinrich założył w Krakowie pierwszą W Polsce pracownię psychologii eksperymentalnej, w której prowadził badania psychofizyczne i psychofizjologiczne.

Uważał, że zadaniem psychologii jest zrozumienie zachowania człowieka, a nie odkrywanie jego świadomości. Koncentrował się na pytaniu, czym jest uwaga w funkcjonowaniu organów zmysłowych. Heinrich: „Człowiek przeciwstawiony światu i innym ludziom musi poznać świat i tych ludzi jako osoby aktywne, działające”. W tym sensie Można go uznać za prekursora behawioryzmu.

Paralelizm psychofizyczny i przyczynowość psychiczna.

Krakowska Pracownia Psychologii Doświadczalnej, miała od samego początku charakter eksperymentalny, ukierunkowany na problematykę psychofizyczną i psychofizjologiczną. Pojmował zadania psychologii jako zrozumienie zachowania człowieka, a nie odkrywanie jego świadomości. Człowiek przeciwstawiony światu i innym ludziom musi poznać świat i tych ludzi jako osoby aktywne, działające. W ten sposób stawał się Heinrich najwyższej teoretycznej rangi prekursorem behawioryzmu.

Heinrich metoda badania psychologii, zależy od stanowiska psychologa wobec problemu psychologii, którym jest paralelizm psychofizyczny czyli stosunku jaki zachodzi pomiędzy zmianami mechanicznymi, ewentualnie fizjologicznymi w jednostce ludzkiej, a zjawiskami jej świadomości. Nie ma uzasadnienia dla przyjmowania przyczynowości psychicznej. Na przykład wartościowości wyobrażeń przeczy zwykła zależność nastrojów od ogólnego stanu zdrowia (zwłaszcza w stanach patologicznych).

Co to znaczy, że psychologia poznawcza jest umiarkowanym behawioryzmem?

Psychologowie poznawczy zajmują sceptyczne stanowisko wobec zdolności ludzi do dokonywania introspekcji swych procesów poznawczych, a nawet dyskredytują sprawozdania introspekcyjne, ponieważ introspekcyjna świadomość to złudzenie.

Watson - samoobserwacja jest niemożliwa, introspekcja niepotrzebna, zaś obowiązkiem psychologii jest stworzenie możliwości przewidywania i kontroli ludzkiej aktywności.

Reakcja, dąży się do dokładnego zrozumienia mechanizmów i wewnętrznej struktury procesów poznawczych wytwarzających te związki. Watson - wykształcony behawiorysta tylko wtedy może przewidzieć, jaka nastąpi reakcja, gdy zna bodziec; albo gdy zna reakcję, wtedy może ustalić, jaka sytuacja czy bodźce ją spowodowały. Nie mam bezpośredniego dostępu do twojego doświadczenia wewnętrznego. Natomiast mam bezpośredni dostęp do twojego zachowania. W tym sensie jestem behawiorystą.

Nadejście psychologii poznawczej - pojawienie się nowej formy behawioryzmu na podłożu nowej techniki komputerowej. Istnienie sztucznej inteligencji umocniło wiarę ludzi w mediacyjne procesy mentalne, które teraz można było umieszczać w materialnych urządzeniach, a nie w niematerialnych duszach.

Anders Ericsson i Herbert Simon pisali „Po długim okresie, w którym uwaga badaczy skupiała się na związkach bodziec- reakcja, obecnie w badaniach psychologicznych dąży się do dokładnego zrozumienia mechanizmów i wewnętrznej struktury procesów poznawczych wytwarzających te związki. W skrajnym przypadku chcielibyśmy dysponować tak precyzyjnymi modelami tych procesów, żeby modele te rzeczywiście mogły wytwarzać przewidywane zachowanie na podstawie informacji zawartej w bodźcu”.

Czyżby psycholog poznawczy był behawiorystą, a psychologia poznawcza kontynuacją behawioryzmu? O tym, że tak w istocie jest, przekonuje George Mandler, jeden z bardziej radykalnych współczesnych psychologów poznawczych. O współczesnej psychologii mówi językiem, którego nie powstydziłby się żaden behawiorysta metodologiczny: „Psychologia powinna mówić o ludziach. Dla mnie twoje prywatne doświadczenie jest konstruktem teoretycznym. Nie mam bezpośredniego dostępu do twojego doświadczenia wewnętrznego. Natomiast mam bezpośredni dostęp do twojego zachowania. W tym sensie jestem behawiorystą. W tym sensie dzisiaj każdy jest behawiorystą”. A tym sensem psychologii jest behawioryzm.

Pierwszoosobowa ontologia fenomenów świadomości. Ontologiczna subiektywność versus epistemologiczna obiektywność. Epistemologiczna subiektywność versus ontologiczna obiektywność.

0x01 graphic



Wyszukiwarka