Bajki - Ignacy Krasicki
Wstęp do bajek
Wstęp do bajek jest, zgodnie z sugestią zawartą w tytule, komentarzem do całego zbioru bajek a zarazem próbą określenia istoty bajki jako gatunku. Autor posłużył się tu przede wszystkim nagromadzeniem jednakowych struktur gramatycznych, wypełniających prawie cały utwór i wywołujących wrażenie monotonii. Po tych wyliczeniach, w ostatnich dwóch wersach, następuje zaskakująca zmiana toku składniowego połączona z żartobliwie dwuznaczną oceną wszystkich poprzedzających to zakończenie stwierdzeń. Poeta opisuje szereg, jego zdaniem nieprawdopodobnych, sytuacji życiowych, które miałyby być zaprzeczeniem przyjętych powszechnie norm:
„Był młody, który życie wstrzemięźliwie pędził;
Był stary, który nigdy nie łajał, nie zrzędził (...);
Był celnik, który nie kradł; szewc, który nie pijał;
Żołnierz, co się nie chwalił; łotr, co nie rozbijał”.
Wiersz ten jest więc wyraźną sugestią, że bajka jako gatunek literacki czerpie swe tematy z życia, wybierając zachowania typowe i najczęściej spotykane, ale jest jednocześnie sugestią, że bajki nie należy traktować zbyt serio:
„Był na koniec poeta, co nigdy nie zmyślał”
Bajką może być więc wszystko, choć wcale nie musi być to prawdą:
„- A cóż to jest za bajka? Wszystko to być może!
- Prawda, jednakże ja to między bajki włożę”
Wstęp do bajek należy rozumieć jako swoiste wprowadzenie w tematykę całego cyklu bajek Krasickiego, jest to także pewnego rodzaju deklaracja ideowa i artystyczna poety.
Szczur i kot
Bajka Szczur i kot w sposób bardzo wyraźny i jednoznaczny atakuje i ośmiesza ludzką pychę. Poeta posłużył się tu tak zwaną maską: pod postaciami zwierząt ukrywają się ludzie, których cechy charakteru są wskazane przez taki, a nie inny wybór zwierzęcia. Opowiadający wszystkim dookoła o własnej wspaniałości szczur kojarzy się z zarozumialstwem, pychą oraz z czymś nieprzyjemnym:
„"Mnie to kadzą" - rzekł hardzie do swego rodzeństwa
Siedząc szczur na ołtarzu podczas nabożeństwa”
W swoim samouwielbieniu i wyniosłości szczur zapomina o kocie - swoim odwiecznym, okrutnym i niezwykle przebiegłym wrogu ("Wtem, gdy się dymem kadzideł zbytecznych zakrztusił... ") - ten wykorzystuje tę chwilę słabości, dopadada szczura i dusi na śmierć. Szczur jest więc uosobieniem ludzkiej pychy, źle pojętej dumy i zbytniego zadufania w sobie, zaś kot - sprytu, bezwzględności i drapieżności.
Morał bajki jest oczywisty: w życiu należy kierować się skromnością i pokorą, ponieważ nigdy nie jest się tak silnym, aby nie trafić na mocniejszego.
Ptaszki w klatce
Ptaszki w klatce to utwór o naturalnym dla każdej żywej istoty pragnieniu wolności. Bajka to rozmowa dwóch uwięzionych w klatce czyżyków. Pierwszy z nich, młodszy, urodził się już w niewoli i nie zna smaku wolności. Dla niego jest ona pojęciem niezrozumiałym. Klatka to cały jego świat, cała rzeczywistość, którą zna i oczywiście akceptuje. Jednak z życiem w klatce, z życiem w niewoli, nie może pogodzić się drugi, stary czyżyk. On, w przeciwieństwie do młodego, poznał smak wolności, więc w uwięzieniu już zawsze będzie prześladowała go myśl o czasach, kiedy żył na swobodzie:
„Tyś w niej zrodzon - rzekł stary przeto ci wybaczę;
Jam był wolny, dziś w klatce - i dlatego płaczę”
Tak właśnie jest z ludźmi. Bajki Krasickiego ukazały się w roku 1779, a więc już po pierwszym rozbiorze Polski. Polacy, którzy żyli w wolnym kraju, pamiętają czasy sprzed 1772 roku, nie zaakceptują żadnej formy zniewolenia, odzyskanie wolności stanie się celem ich działania, ich życia.
Malarze
Jest to przykład bajki epigramatycznej, krótkiej i zwięzłej, lecz bardzo wymownej w treści. Krasicki zestawia ze sobą na zasadzie kontrastu sylwetki dwóch malarzy portrecistów.
Pierwszy z nich, Piotr, był malarzem dobrym, jednak całe życie spędził w ubóstwie, "głód go uciskał ". Drugi z prezentowanych w utworze portecistów, Jan, był bardzo kiepskim malarzem, ale choć "mało i źle robił", pławił się w luksusie. Dlaczego tak się działo? Wyjaśnia to ostatni wers bajki. Otóż "Piotr malował podobne, Jan piękniejsze twarze ". Morał ten wyraża ogólną prawdę, iż ludzie są tak bardzo spragnieni wszelkiego rodzaju pochwał i pochlebstw, że wręcz nie mogą się obyć bez najprymitywniejszych nawet lizusów i pieczeniarzy. Ci natomiast, którzy z tego typu pochlebstw żyją, nawet jeśli w swym działaniu mijają się z prawdą, to znajdują się na świecie w o wiele lepszej sytuacji niż ludzie uczciwi i prawdomówni. Prawda bowiem często kole w oczy, prawda o sobie jest dla wielu z nas nieprzyjemna, wolimy więc słuchać kłamstw, byle tylko miłych i pochlebnych.
Jagnię i wilcy
Jagnię i wilcy - bajka epigramatyczna, narracyjno-dramatyczna. Jest to przykład bajki, która już w pierwszym wersie przynosi morał: "Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie". Morał wyraża przekonanie, potwierdzone w dalszej części utworu, że w świecie dominuje prawo silniejszego, że nieistotna jest racja ani prawda, które zawsze będą stały po stronie tego, kto ma siłę. To przykre stwierdzenie potwierdza przytoczona w kolejnych wersach historyjka:
Oto niewinne jagnię zostaje napadnięte w lesie przez grasujące dwa wilki. Jagnię zdobywa się jedynie na słaby protest, pyta: "jakim prawem?". Wilki oczywiście nawet nie próbują znaleźć żadnych rozsądnych argumentów. Odpowiadają więc: "Smacznyś, słaby i w lesie", po czym zjadają jagnię.
Poeta posłużył się tu po raz kolejny alegorią: pod postaciami zwierząt ukrywają się ludzie, których cechy charakteru są wskazane przez taki, a nie inny wybór zwierzęcia. Jagnię będzie więc kojarzyć się z niewinnością, słabością, wręcz naiwnością, wilki zaś z siłą i okrucieństwem.
Filozof
W bajce Filozof Krasicki ukazuje uczonego człowieka, tytułowego filozofa. Filozof jest przekonanym o własnej wszechwiedzy teoretykiem, odrzuca nawet wiarę w Boga, śmieje się z wszystkich świętych. W pewnym momencie jednak spada na niego choroba, "słabość". Wtedy natychmiast nawraca się i zaczyna wierzyć "nie tylko w Pana Boga", ale również w "upiry". Jest to krótka, epigramatyczna bajka, charakteryzująca chwiejność ludzkich poglądów i przekonań, nieprzystosowanie teoretycznej mądrości do życiowej praktyki. Ludzie często popadają ze skrajności w skrajność, nic w życiu nie jest pewne z góry i na zawsze określone.
Dewotka
Dewotka jest bajką, w której Krasicki wyśmiewa i piętnuje religijną obłudę i fałsz moralny społeczeństwa. Tytułową bohaterkę charakteryzuje pobożność na pokaz, dla ludzi, bowiem tak naprawdę w duszy ma złość i nienawiść do bliźniego. Dewotka potrafi bowiem jednocześnie modlić się (" ...i odpuść nam winy, jako my odpuszczamy") i bez litości bić swoją służącą. Tym razem w ostatnim wersie poeta daje wprost wyraz swojej dezaprobacie dla opisanej postawy: "Uchowaj, Panie Boże, takiej pobożności!".
Kruk i lis
Jest to bajka o budowie udramatyzowanej, zawierającej elementy narracji pełniącej rolę komentarza. Rozpoczyna ją podany w dwóch pierwszych wersach morał (tzw. promythion - morał wyrażony w sposób bezpośredni i znajdujący się na początku utworu):
„Bywa często zwiedzionym,
Kto lubi być chwalonym”
Kruk i lis to alegoryczne przedstawienie próżności połączonej z zarozumiałością i brakiem samokrytycyzmu (kruk) oraz przebiegłości i przewrotności (lis). Kruk, trzymający w dziobie wielki kawał sera, nie umie śpiewać. Jednak na przemian wychwalany i proszony o pieśń przez lisa, w końcu daje się ubłagać, otwiera dziób i oczywiście traci ser.