spoleczna nautra czlowieka


Istotnym jest, żeby prawo zmieniało niezbyt często i niezbyt wolno. Są dwie szkoły:

  1. Jedna uważa, że prawo stanowione powinno opierać się na jakimś prawie naturalnym, a więc tradycji.

  1. Druga (pozytywizm prawny) utrzymuje, że prawo zależy wyłącznie od woli prawodawcy. Nie da się ustalić jakichś konkretnych zasad, jest to strata czasu - grupy interesów decydują.

 

Społeczna natura człowieka

Człowiek jest istotą społeczną. Jeżeli rozważamy czyn, to patrzymy, czy odpowiada naturze indywidualnej człowieka, ale także naturze społecznej. Co decyduje o tym, że człowiek ma naturę społeczną? Konstytuują ją trzy momenty:

  1. Jaźń otwarta - pewna zdolność przejmowania tego, co mówią inni i co oni robią, ale także zdolność przekazywania tego, co człowiek myśli, czuje, jak wartościuje. Jest to komunikowanie się i przyjmowanie wiadomości. Nie chodzi tu tylko o wymianę poglądów. Chodzi tu o to, co Krąpiec nazywa "komunikacją bytową" - my dajemy siebie drugiemu, całym swoim istnieniem zwracamy się do niego i vice versa. Jesteśmy do dyspozycji drugiego i wchodzimy z nim w różnorakie relacje - od tego, że zajmujemy pewne miejsce w przestrzeni i uznajemy miejsce drugiego, po fakt, że całym sobą dajemy się drugiemu, ofiarujemy swoją osobę. Szostek wytłumaczył to jeszcze lepiej: powiada, że bycie dla drugiego jest obdarowywaniem sobą i przyjmowaniem daru. Zachodzi tożsamość daru i darczyńcy.

  1. Osobowość spotencjalizowana - pewna możliwość przechodzenia z możności do aktu. Mamy pewną osobowość. Nie tylko bierzemy pod uwagę, że jesteśmy pewnym bytem, ale mamy też pewną psychikę, która podlega rozwojowi. Rozwój ten nie jest możliwy bez pomocy drugiego.

  1. Dobro wspólne - trzeba wziąć pod uwagę relację, jaka istnieje między mną a drugim. Pierwotnie ma ona charakter typu "ja - ty". Ta relacja z czasem przekształca się w relację typu "my" - ale kiedy mamy wspólny cel. Wtedy mówi się o urzeczywistnianiu dobra wspólnego. Ma ono trzy poziomy:

    1. Naturalne dobro wspólne - jest pewną rzeczywistością duchową. Jest to wszechstronny rozwój wszystkich członków danej konkretnej społeczności. Jest to ideał nigdzie nie obecny. Nie ma tu sprzeczności między dobrem wspólnym jednostki a społeczności - one się pokrywają.

    1. Szczegółowe dobro wspólne - trzeba ustalić pewne zasady, kiedy dobro społeczne ma pierwszeństwo przed jednostką. Podporządkować można się tylko w tej samej dziedzinie. Istnieje pytanie, czy tak rozumiane dobro wspólne nie jest tym samym, co zasada sprawiedliwości? Głosi ona: "każdemu według tego, co się mu słusznie należy". Są dwie szkoły: jedna, że tak, druga, że nie. Ks. Moń podziela poglądy Messnera: na poziomie etycznym/teoriopoznawczym istnieje tożsamość. Różnica jest zasadnicza na poziomie metafizycznym/ontologicznym. Są społeczności, gdzie dobro wspólne jest urzeczywistnianie i są takie, gdzie to dobro nie jest urzeczywistniane.

    1. Gospodarcze dobro wspólne - ma przede wszystkim charakter duchowy, a nie materialny! Materialny jest wtórny. Nie tworzy go ilość fabryk, długość szos itd. Jest to głównie umiejętność gospodarowania. Przeciwko temu dobru można wykraczać na dwa sposoby: 1) gdy mamy do czynienia z marnotrawstwem ludzkiej energii i pomysłów; 2) przez tzw. "tezauryzację" - przetrzymywanie rzeczy, żeby nabrały większej wartości.

 

Co tworzy daną społeczność?

Dzielą się one na:

  1. Podstawowe:

    1. Rodzina.

    1. Klasztor.

  1. Środowiskowe:

    1. Sąsiedzka - gotowość niesienie sobie pomocy, wzajemnych usług.

    1. Zakładu pracy - ludzie mają wspólny cel, jakim jest urozmaicenie pracy, pozbawienie jej elementu nudy i poprawienia wzajemnych stosunków.

    1. Regionalna - elementem społecznotwórczym jest tworzenie kultury.

  1. Poszerzone:

    1. Szczep - mający świadomość wspólnego przodka lub pozostawania w relacji braterskiej.

    1. Klan - wspólnota interesów.

    1. Gmina - uczynienie życia przyjemniejszym na danym terytorium.

    1. Naród - to pojęcie jest XIX-wieczne, wcześniej takiego pojęcia nie było. Powstało głównie pod wpływem romantyzmu. Po drugie pojęcie to jest trudne do zdefiniowania, bo nie wiemy, co jest elementem społecznotwórczym. Jest to pojęcie sztuczne. Są dwie koncepcje narodu: 1) elementem społecznotwórczym jest wspólna kultura - koncepcja bardziej przestarzała; 2) tym elementem jest świadomość wspólnej historii. Kiedy mówimy o narodzie, to musimy je porównać z trzema innymi pojęciami:

      1. Nacjonalizmu.

      1. Patriotyzmu.

      1. Szowinizmu.

Samo słowo "naród" ma pozytywną konotację, inne wymienione już nie bardzo.

 

    1. Państwo - świadomość posiadania pewnego terytorium i istnienia władzy oraz posiadania sankcji.

    1. Klasa - Marks wyróżnił 4 zasadnicze klasy społeczne:

      1. Rządzącą.

      1. Posiadającą.

      1. Kapłańską - ci, którzy mają władzę dusz.

      1. Proletariat.

Między tymi klasami toczy się nieustanna walka. Odróżnia je stosunek do władzy. Marks pisał do Weudemeuera, że nie jego zasługą jest odkrycie klas i walki między klasami, ale że ta walka jest permanentna i związana ze złym rozumieniem sprawiedliwości czy jej brakiem oraz że może być społeczeństwo bezklasowe poprzedzone dyktaturą proletariatu a potem oparte na własności wspólnej. Marks nie zauważył tego, że na powstawanie klas niebagatelny wpływ mają wydarzenia zupełnie przypadkowe i historyczne - przegrane i wygrane wojny, kataklizmy, żywioły itd. Tym, co tworzy klasę jest świadomość istnienia niesprawiedliwości i różny stosunek do władzy.

    1. Międzynarodowa, kościół - nie są społecznościami sensu stricte. Zrzeszanie się we wspólnotę typu Unii Europejskiej jest dobrowolne. To samo dotyczy kościoła. W państwie człowiek się rodzi i zamieszkuje. A tutaj nie jest zmuszony do członkostwa. Człowiek do nich przystępuje. W przypadku kościoła jest jeszcze inna sprawa - jej członkowie mają świadomość nadprzyrodzonego, nieweryfikowalnego odniesienia. Nie są to więc społeczności w pełnym tego słowa znaczeniu.

Zasady życia społecznego mają charakter quasi-etyczny. Dlaczego? Z kilku powodów. Zasady etyczne mają charakter teoretyczny a zasady życia społecznego praktyczny - interesuje nas nie to, co jest sprawiedliwe, ale co ludzie uważają za sprawiedliwe. W przypadku zasad etycznych dokonujemy pewnego namysłu i zastanawiamy się, czy da się je uogólnić. Druga różnica dotyczy tego, że zasady etyczne wyznaczają pewne maksimum, a społeczne pewne minimum. Jest wiele koncepcji i podziałów zasad. Można wyróżnić cztery podstawowe zasady:

  1. Personalizmu - rozpatrywana na poziomie etycznym domaga się, aby traktować osobę jako godną afirmacji. Na poziomie zasad współżycia społecznego chodzi o to, by osoby czuły się traktowanie jako osoby a nie rzeczy. Ludzie traktowani przedmiotowo buntują się.

    1. Wolności - jako etyczna: ludzi traktujemy jako wolnych. W społecznych: ludzie mają czuć się wolni.

    1. Pluralizmu - domaga się istnienia wielu poglądów, różnych form działania. Można to potraktować jako zasadę etyczną, która domaga się uwzględniania inności, natomiast w kwestii społecznej, ludzie mają czuć możliwości różnych wyborów.

    1. Pomocniczości - domaga się, by społeczności większe nie zastępowały mniejszych w tym, co te mniejsze są w stanie zrobić same z siebie.

  1. Sprawiedliwości - nie żąda, by było każdemu to, co się należy i rozstrzyga, co jest sprawiedliwe. Nie chodzi o stosowanie zasady równości, ale żeby ludzie czuli się jako traktowani sprawiedliwie.

  1. Prawdomówności.

  1. Miłości.



Wyszukiwarka