STYL WESTERN W REKREACJI cz. II W pierwszym artykule opisałem sprzęt i wyposażenie potrzebne do jazdy w stylu western. Jazda powinna być rozpoczęta czyszczeniem konia, siodłaniem, zakładaniem oglowia. Wszystkie te czynności są mocno skomplikowane dla początkującego jezdzca. Dlatego w pierwszej kolejności omówię krok po kroku siodłanie, pomijam celowo czyszczenie konia, gdyż każdy podręcznik do jazdy konnej niezależnie od stylu jazdy zawiera szczegółowy opis tej ważnej czynności, jaką jest staranna pielęgnacja konia. Siodłanie konia jest czynnością rutynową, co powoduje, że dla wielu zaawansowanych jezdzców jest to tylko wielokrotne powtarzanie codziennego zadania, które zwykle jest wielkim wyzwaniem dla początkujących jezdzców. Siodłanie należy opanować perfekcyjnie od podstaw, zrozumieć i zapamiętać technikę siodłania od samego jej początku, a nie od końca. Przed siodłaniem należy jeszcze raz sprawdzić grzbiet konia i jego podbrzusze oraz miejsca, w których będzie przylegał popręg. Należy upewnić się, czy są one dobrze wyczyszczone. Miejsca te są podatne na osadzanie się błota i brudu, a w przypadku zabrudzenia powoduje nie tylko niekomfortową sytuację dla konia, ale może również prowadzić do jego poważnego zranienia. Przed założeniem siodła musimy umieścić na grzbiecie konia podkład, który nazywamy potnikiem, natomiast w klasycznej jezdzie czaprakiem. Używa się różnych rodzajów potników, od zwykłego koca począwszy, poprzez pięknie zdobione i wykonane z włókien syntetycznych (akryl), aż do pięknych wyrobów z wełny. Potniki używane na zawodach są bardzo grube, zdobione skórą i srebrem, wykonywane są najczęściej ręcznie. Wszystkie muszą mieć jedną cechę wspólną chronić przed otarciami i dobrze wchłaniać koński pot. Stąd wymagana jest duża dbałość o czystość potnika. Jedną z prostych metod sprawdzania przydatności potnika jest ściśnięcie go kciukiem i palcem wskazującym jeżeli nie wyczuwamy przez derkę palców, możemy przyjąć, że potnik się nadaje. (zdjęcie nr 1) Drugim ważnym elementem jest szerokość i długość potnika (zdjęcie nr 2). W sprzedaży spotykamy różne wielkości, przeważnie są to dwa rozmiary 75 x 85cm lub 75 x 170cm. Te ostatnie przed założeniem pod siodło składamy na pół. Zdjęcie nr 1 Sprawdzanie potnika. 1 Zdjęcie nr 2 Rodzaje potników. Potnik musi być szerszy i dłuższy od siodła. Zakładanie potnika nie jest skomplikowane trzeba go ułożyć na grzbiecie konia w kierunku głowy (za kłębem powinna znalezć się przednia krawędz potnika), następnie należy go przesunąć w kierunku zadu, nigdy odwrotnie (pod włos). Potnik powinien być rozłożony równomiernie na obu bokach konia. Jeżeli używamy składanego koca, zawsze nakładamy go tak, aby złożona krawędz znajdowała się na kłębie. (zdjęcie nr 3). Zdjęcie nr 3 Potnik na koniu. Po sprawdzeniu umieszczonego potnika bierzemy siodło (wcześniej przygotowane) z przełożonym na siedzisko popręgiem tylnym i przednim, napierśnikiem i zawieszonym na rogu siodła prawym strzemieniem. Stajemy z siodłem z lewej strony konia (w pierwszych próbach siodłania jest wskazane, aby koń trzymany był na uwiązie przez doświadczonego jezdzca). Siodło trzymamy lewą ręką za przedni łęk, a prawą za tylny, unosimy siodło do góry i przenosimy na koński grzbiet, delikatnie układając na potniku. Po ułożeniu siodła sprawdzamy, czy potnik pod siodłem nie jest pozaginany, czy wystaje na tę samą długość poza przednią i tylną krawedz poły i czy siodło całą powierzchnią przylega do boków konia (zdjęcie nr 4). Zdjęcie nr 4 Siodło na koniu z przełożonym popręgiem. 2 Przechodzimy na prawą stronę konia i delikatnie opuszczamy prawe strzemię. Dwa popręgi i napierśnik spoczywa na siedzisku. Po opuszczeniu popręgów sprawdzamy, czy nie są poskręcane i czy połączenie paskiem obu popręgów jest prawidłowe (odległość pomiędzy popręgami powinna być na całej długości odzwierciedleniem szerokości mocowania pasów, do których przypięte są popręgi). Po sprawdzeniu popręgów przechodzimy na lewą stronę konia, chwytamy za tylny i przedni łęk i przesuwamy siodło z potnikiem w kierunku końskiego zadu, szukając takiego miejsca, w którym poczujemy, że siodło trafiło we wgłębienie grzbietu. Po usadowieniu siodła umieszczamy dwa palce pod potnikiem nad kłębem konia i podnosimy nieznacznie do góry, dzięki czemu dopuszczamy powietrze pod potnik i redukujemy nacisk na kłąb. Zdjęcie nr 5 Trzy popręgi. Zdjęcie nr 6 Mocowanie paska siodła z popręgiem. Lewą ręką sięgamy po przedni popręg i przesuwamy go pod brzuchem konia (obecnie popręgi mają metalowe zakończenia podobne do zapięć paska do spodni). (zdjęcie nr 5). Prawą ręką chwytamy pas, który przymocowany jest do specjalnego metalowego uchwytu połączonego z ławką siodła, pasek przekładamy przez zapinkę popręgu i następnie (zdjęcie nr 6) przekładamy jeszcze raz koniec paska przez metalowy uchwyt przy siodle oraz przez zapinkę popręgu, tak delikatnie naciągamy popręg. Zapinanie popręgu przedniego należy podzielić na części. Niektóre konie są z natury bardzo przeciwne wywoływaniu jakiegokolwiek nacisku na ich brzuch i boki, co może objawiać się wierzganiem, kopaniem, obniżaniem kolan, czy kładzeniem się na boku. Dlatego ściskamy konia przednim popręgiem dwa lub trzy razy, robiąc przerwę po każdym pociągnięciu i robimy kilka kroków do przodu i do tyłu. Po lekkim naciągnięciu przedniego popręgu i zabezpieczeniu pasa mocującego na specjalnym uchwycie pod przednim łękiem, przechodzimy do zapięcia tylnego popręgu. 3 Lewą ręką sięgamy po popręg i delikatnie mocujemy go z paskiem zwisającym spod siodła, tego popręgu nie naciągamy, powinien być luzny i zwisać pod brzuchem konia w odstępie 2 3 cm od brzucha. Przechodzimy na prawą stronę konia, zdejmujemy napierśnik z siedziska i zapinamy go po lewej stronie do specjalnego uchwytu lub do tego, do którego przypięty jest pasek do mocowania popręgu. Trzeci pasek przekładamy pomiędzy przednimi nogami konia i przypinamy do przedniego popręgu, który po środku ma specjalne kolucho (okrągły metalowy krążek). Napierśnik nie może być ciasno zapięty i znajdować się zbyt wysoko na piersi konia, gdyż może uciskać tchawicę, co wywoła problemy z oddychaniem. Metoda sprawdzenia właściwego zapięcia napierśnika, która wydaje się najbardziej sprawdzona mówi, że po zapięciu nasza dłoń powinna swobodnie wsunąć się pomiędzy kolucho, które spina trzy paski napierśnika a pierś konia. (zdjęcie nr 7). Zdjęcie nr 7 Dłoń pomiędzy napierśnikiem a piersią konia. Po naciągnięciu przedniego popręgu sprawdzamy, czy przedni łęk siodła nie przylega zbyt mocno do kłębu. Prawidłowa przestrzeń, która powinna być zachowanapomiędzy potnikiem leżącym na kłębie a krawędzią przedniego łęku, to kilka centymetrów. Najlepiej można to sprawdzić wkładając dwa palce pomiędzy potnik a łęk. Jeżeli dwa palce wchodzą swobodnie, to możemy mieć pewność, że siodło nie obetrze kłębu. Uwaga po rozgrzewce 10 15 minutowej sprawdzamy, czy popręg nie jest zbyt luzny (często konie przy pierwszym podciąganiu popręgu nabierają powietrza, a po przejściu kilku kroków wypuszczają je i popręg staje się zbyt luzny). Po sprawdzeniu popręgu sprawdzamy wysokość przedniego łęku nad kłębem. Wygląd prawidłowo osiodłanego konia prezentuje zdjęcie nr 8. Zdjęcie nr 8 Prawidłowo osiodłany koń bez ogłowia. 4 W porównaniu z siodłaniem zdejmowanie siodła zajmuje mniej czasu i nie jest tak skomplikowane. Należy pamiętać o trzech zasadach: 1. Jeżeli siodło ma tylny popręg należy rozpocząć zdejmowanie siodła od odpięcia tylnego popręgu. Następnie odpinamy napierśnik i dopiero przedni popręg. 2. Po odpięciu wszystkich części mocujących siodło, umieszczamy je na siedzisku siodła, a prawe strzemię zakładamy na rożek siodła. 3. Podczas zdejmowania siodła podnosimy je nieznacznie do góry i dopiero zdejmujemy. Przeciąganie siodła po grzbiecie zawsze niepokoi konia. Cdn. 5