TW Nr 14 - 10 z 10
NR 14 - 10 LIPCA
RYBIE OKO
Mapa serwera
FORUM RO
Sklep wędkarski
TW - Editorial nr 14
TW - Archiwum
TW - Wejściówka
Wakacje. Lato, słońce, plaża, ryby... Tylko, gdzie tu wyjechać? Zaciekawieni tym, gdzie ponieść może w Polskę naszych kochanych Forumowiczów, zrobiliśmy małą ankietkę. To pierwsza - bo będą i następne... Kto wie, może nawet, kiedy już dojdziemy do wprawy w ankietkowaniu, będziemy je opracowywać jak jaki CBOS?
A oto wakacyjne trasy milusińskich.
Darek Studziński: odpowiedź
wariantowa, kolejność wg chęci:
1. San
2. Szwecja - daleka północ (koło podbiegunowe)
3. Dorzecze Gwdy
Piotr Regiec: Jeziora
Boruja Duża i Mała k. Bytowa (Kaszuby)
Darek Żbikowski: Jeśli
go gdzieś spędzę (a mam taką nadzieję) to będą to Wasze (czyli
Wałcza - przyp red.) okolice. Kilka dni. Niestety, przywiązany
jestem do Łodzi (...). Teraz staram się urzędować na działce
pod Łodzią. Jeśli tylko będę mógł, to wyrywać będę się nad
Wartę.
Jacek Naliwajek: Pierwszy
tydzień lipca spędziłem na spływie kajakowym z Bornego Sulinowa
do Krępska. Szlak rzekami Piława i Rurzyca. Przepiękne rzeczki...
Niezwykle rybne. Jak się wydaje dominuje okoń i kleń, choć
- jak pisaliściem - złowiliście tam niezłe lipienie.
Wspaniała jeszcze nie rozdeptana przez turystów przyroda.
Sierpień to dwa tygodnie nad Siemianówką i karpie, karpie.
Jestem w tej dobrej sytuacji, że od początku lipca przez miesiąc
siedzi tam mój brat, krórego A. Remiesz nazywa wicekrólem
Siemianówki. Wojtek zanęca karpiki teraz kukurydzą, a ja w
sierpniu siądę na już przygotowane i oznakowane łowisko. Karpiówki,
multiplikatory, plecionka i łódka do wywożenia przynęty pół
kilometra w głąb zalewu na starorzecze Narwii. No i starzy
przyjaciele, jak Lońka, miejscowy prawosławny, jedyny ocalały
z potopu "tutejszy" gospodarz.
Nad Siemianówką można pić tylko spirytus w celach zdrowotnych,
dlatego zrywam rosnącą obok naszego namiotu miętę i do butelki.
Boże, można wypić całą butlę, śpiewając dumki i następnego
dnia człowiek zdrowy i może znowu przystąpić do wyciągania
kolejnego 10 kilowego karpia. Takie tam są!!!
Przy okazji wycieczka do Puszczy Białowieskiej i odwiedziny
u mojego szkolnego kolegi prawosławnego biskupa białostocko
- gdańskiego, Władyki Jakuba. Taki gówniarz, a już biskup...
Kolejny tydzień sierpnia ukrywam się w wiejskim domku, jaki
ostał się po babci mojej żony w białostockiem. Zabita dechami
wieś, gdzie wszyscy o wszystkich wiedzą, a gdzie obcy nie
zrozumie miejscowej mowy. Jest to mieszanka białoruskiego
i ukraińskiego. Opodal maleńka rzeczka gdzie rok temu wypatrzyłem
wspaniałe klenie. Miejscowi łowią je na dzikie czereśnie,
rosnące tu nad brzegami. Ja spróbuję na spinning. Wezmą mnie
za wariata...
To już trzy tygodnie. Czwarty nad Bałtykiem, puszczając z
dziećmi latawce i chodząc z najstarszym synem na próby teatrzyku
szkolnego. Tyle - bo urlop jest jak zwykle za krótki...
Krzyś Lutik: W
sierpniu - 2 tygodnie: Kaszuby, jezioro Kłączno, o którym
wiem ZERO.
Wrzesień - 1 tydzień: Vastervik Szwecja i szczupale...
Norbert Gonciara: Na
razie pierwszą cześć urlopu spędziłem nad Bełdanami w Kamieniu...
Krzyś Michalak: W
tym roku nie będę miał urlopu :-(
Przechodzę trzeci już okres próbny w nowej firmie i do tego
nadchodzi rok 2000 - wiec praca przesłoniła mi ryby.
Ryszard Hałgas: Prawdopodobnie
w Wołkowyji nad Soliną.
Kuba Piekarczyk: Jeśli
będę miał coś, co zwie się urlopem, to na pewno nad Sanem
w okolicach Sanoka. W planach - Bystrzyca Kłodzka z okolicznymi
rzekami.
Marcin Jóźwik: Tydzień
pobytu w Norwegii, łowienie w morzu, w fiordach, rzekach uchodzących
do morza. Napiszę o tym reportaż. Może być ciekawe, bo stanicę
wędkarską u ujścia do fiordu prowadzi Polka - duża pomoc w
załatwieniu wszelkich formalności.
Tomek Bauer: Dwa
pierwsze tygodnie sierpnia spędzę w Sajzach nad jeziorem Łaśmiady.
Od dawna marzyły mi się poranki i wieczory na łódce, gdzieś
pod trzcinkami. Ponoć o większą rybę tam trudno, ale płotek
można połowić. Może wpłynę też w rzeczkę Ełk, uchodzącą do
tego jeziora. Ponoć piękna i czysta, może uda się coś spod
krzaczka wyciągnąć :-).
Robert Łukomski: Prawie
całe wakacje przede mną. Ale jakby nie całe, bo w sierpniu
praca... niestety. Jadę na Hel, na dwa tygodnie - a czy będą
wędkarskie, to się dopiero na miejscu okaże. W drodze powrotnej
odwiedzę Piotra R. w Bytowie, a potem standard - Warta, Turawa,
może Poraj. I mam zaproszenie na Mietków. Tyle. Znaczy - bez
rewelacji.
Staszek Ludwiński: Uprzejmie
donoszę, że tegoroczny urlop wędkarski zamierzam spędzić na
Mazurach. W grę wchodzą jeziora w okolicach Pasymia. Najprawdopodobniej
baza założona będzie nad jeziorem Kalwa Wielka.
Piotr Piskorski: niestety,
moje rodzinne wypoczywanie zwykle niewiele ma wspólnego z
wędkarstwem. Ten urlop planujemy w pierwszej połowie sierpnia.
Taki prawdziwie wędkarski wyjazd szykuje mi się w drugiej
połowie września. Będą to kolejne zawody European Pike Angling
Challenge na Lough Derg w Irlandii. Udało mi się w ubiegłym
roku fuksem wygrać pierwsze mistrzostwa w łowieniu szczupaków
na muchę i teraz dowiedziałem się, że muszę bronić tytułu!
Te zawody odbywają się w przerwie trzydniowych zawodów spiningowo-trolingowych.
Mam nadzieję, że uda się spędzić (może ostatni raz) z 10 dni
w tym cudownym kraju (między 20-stym a 30-stym)!!! Po wędkowaniu
dwa tygodnie temu na jednym z niepozornych jezior koło Amsterdamu
(a właściwie po rozmowie z fantastycznym wędkarzem i kompanem
- Bertusem Rozenmajerem) mam poważne wątpliwości czy warto
wywalać tyle kasy na bilet do Irlandii...
Maciek Jurkiewicz: Zalew
Czorsztynski i oczywiście Dunajec.
Dawid Garczarek: Z
powodu budowy nie mam wakacji :=(( No, może jakiś wypad na
tydzień gdzieś w polskie jeziora - ale wątpię... Jak na razie
największe planowane wakacie na te lato to wyjazd do... Wałcza.
Piotrek Onikki-Górski:
Tegoroczny urlop wędkarski spędzam
w domu z wiertarką i pędzlem w ręku. Uważam, że takie ćwiczenia
kondycyjne przydadzą się w każdej sytuacji związanej z naszym
ukochanym hobby. Malowanie sufitu ze starej drabiny wyrabia
np. odruch szybkiego zacinania, tudzież chwytania wyjętej
na żyłce ryby (tu: żyrandol lub karnisz). Mieszanie zaprawy
z cementu portlandzkiego 350 w stosunku 1:4 z piaskiem to
niemal przygotowywanie zanęty leszczowej na jezioro. Zajęcia
z wiertarką przypominają walkę z dwucyfrowym karpiem. Podczas
nich zwracam szczególna uwagę na użycie fightin' draga w chwili,
kiedy moje widiowe wiertło z węglików trafia w przewód elektryczny
albo rurę kanalizacyjną. A znalezienie w mieszkaniu młotka
czy metrówki przypomina do złudzenia poszukiwania ukochanego
woblera w pudełku, którego nie chciało się nam uporządkować
po poprzedniej wyprawie. Reasumujac: rybom cześć! (na jakiś
czas...)
Andrzej Trembaczowski:
Na Mazurach. Ambitniejsze plany zawiodły,
jadę więc na swoje stare, co roku odwiedzane jezioro Sawinda
Wielka. Ale dopiero w sierpniu.
Sławek Hein: Bieszczady
oraz Mazury :-)
Sławek Rybicki: Nad
jeziorem Głębokim koło Międzyrzecza, w pierwszej połowie sierpnia.
Wstępne informacje są zachęcające...
Romek Wigura: Urlop
spędzam wycinkowo, jak się da. Główna jego część to Muchowe
Mistrzostwa Polski. I chyba coś wyskrobię na zakończenie sezonu
trociowego.
Piotr Hrehorowicz urlopuje, o czym
doniosła jego urocza koleżanka Małgorzata: Nie
wędkuję, ale z przyjemnością czytam od czasu do czasu Rybie
Oko. Odpisuję ja, bo Piotrek jest właśnie w trakcie swojego
wędkarskiego urlopu na Mazurach, podobno w okolicy Suwałk.
All righs reserved,
teksty, rysunki i zdjęcia powierzone przez autorów do publikacji wyłącznie
na tych stronach intenetowych
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
10z10więcej podobnych podstron