Seks po szwedzku. Terlikowski: To gwałt...
na rozumie
Dodano dzisiaj 12:58
Tomasz Terlikowski
/ Źródło: PAP /Paweł Supernak
15
2
To, co proponują Szwedzi też jest gwałtem... na rozumie - ocenia Tomasz
Terlikowski. Publicysta odniósł się w ten sposób do regulacji wprowadzanych
przez szwedzki rząd. Chodzi o "pozwolenie na seks".
Już wkrótce dwie strony chcące zdecydować się na współżycie, nawet jeśli są małżeństwem, będą
musiały powiedzieć wyraźne "tak". Szwedzki rząd planuje zaostrzenie przepisów dotyczących
gwałtów i przemocy seksualnej a przygotowana przez niego ustawa o "zgodzie seksualnej"
wejdzie w życie 1 lipca 2018 roku. Do nowych szwedzkich przepisów, które wielu wydają się
absurdalne, odniósł się na portalu społecznościowym Tomasz Terlikowski, który ocenia
że propozycje te są gwałtem na rozumie.
"Seks po szwedzku... Zanim zaczniecie, także w małżeństwie, konieczna jest wynegocjonowana
zgoda - najlepiej pisemna. Jeśli kobieta nie wyrazi od razu entuzajstycznej zgody, to jakiekolwiek
próby namawiania jej, przekonywania, rozmowy czy zalotów, będą gwałtem. To już projekt nowego
prawa" – pisze Terlikowski. Publicysta ma dla Szwedów kilka równie absurdalnych propozycji:
"Po pierwsze konieczność potwierdzenia notarialnego zgody na seks (obok każdej sypialni
notariusz), żeby była pewność, że zgoda nie była wymuszona. Po drugie przechowywanie zgód
przed dwadzieścia lat, na wypadek rozwodu. Po trzecie uznanie długości obowiązywania zgody
(jeżeli nie skończą w 15 minut, to przedłużenie na piśmie - potwierdzone notaralnia - na wypadek,
gdyby jedna ze stron zmieniła zdanie)" – czytamy w poście Terlikowskiego.
"Absurd?" – pyta na zakończenie. "Pewnie, że absurd, ale to, co proponują Szwedzi też jest
gwałtem... na rozumie" – kwituje.
/ Źródło: Facebook
/ api