background image

tytuł: "Seks partnerski"
autor: DRN.MED ZBIGNIew LEWSTAROWICZ
tekst wklepał: dunder@poczta.fm

OPRACOWANIE GRAFICZNE MICHAŁ MARYŃ IAK
WARSZAWA 1983
PAńSTWOWY ZAKŁAD WYDAWNICTW LEKARSKICH
Copyright by Zbigniew LewStarowicz, 1983
Recenzent dr n. med. Bohdan Wasilewski
Redaktor mgr Teresa Materkowska
Redaktor techniczny Tadeusz Wojdowski
Korektor Andrzej Nalej

* * *

Spis Treści
Wstęp...3
Dojrzewanie do partnerstwa seksualnego...5
Uwarunkowania rodzinne...7
Uwarunkowania społeczne...11
Uwarunkowania kulturowe...12
Mity seksualne...15
Mit raju erotycznego...16
Mit kobiety fatalnej...19
Mit Pandory...22
Mit don Juana...24
Mit Casanovy...26
Mit raju miłości...29
Przesądy seksualne...30
Samowychowanie seksualne...33
Samoświadomość seksualna...
Samookreślenie seksualne
Poczucie wstydu
Samorealizacja seksualna
Norma seksualna
Seks jako wartość
U progu partnerstwa seksualnego
Dojrzałość psychoseksualna
Rozwój męskościkobiecości
Osobowość i seks
Fantazje seksualne
Przestrzeń między kobietą a mężczyzną
Spotkanie

background image

Miłość
Start w małżeństwo
Miodowy miesiąc
Perspektywy małżeństwa
Fenomeny partnerstwa seksualnego
Skóra i seks
Erekcja
Ejakulacja
Lubricatio
Wrażliwość na bodźce seksualne
Rytmy biologiczne
Rytuał nocy
Defloracja
Orgazm
Orgazm kobiety
Orgazm mężczyzny
Orgazm z wyobraźni seksualnej
Pozycje współżycia
Oralizm
Analizm
Typy partnerek
Typy partnerów
Subkultury seksualne
Więź psychiczna we współżyciu seksualnym
Rozwój partnerstwa seksualnego
Partnerstwo seksualne
Porozumienie seksualne
Przystosowanie seksualne
Fazy życia partnerskiego
Rodzicielstwo
Bariery w partnerstwie seksualnym
Ja i świat
Poczucie niższości
Kompleks onanistyczny
Kompleksy Amazonki i PallasAteny
Niepewność w roli seksualnej
Lęk przed inicjacją
Wczesne związki
Przedwczesna inicjacja seksualna
Partner bez doświadczeń 
Trudności w przystosowaniu seksualnym
Teatr seksualny
Rywalizacja

background image

Zmierzch fascynacji
Problemy z opóźnieniem wytrysku
Rozwój impotencji
Rozwój oziębłości płciowej u kobiet
Triolizm
Dewiacje seksualne
Pedagogika i terapia partnerstwa
Przygotowanie do życia partnerskiego
Praktyczne kompendium seksualne
Terapia partnerstwa
Skuteczność leczenia
„Taktyka" partnerska
Szansę sukcesu w związku partnerskim
Zakończenie
Seks przyszłości
Słowniczek terminów 

* * *

background image

WSTęP

"Seks partnerski" jest próbą opisania fenomenu, jakim jest więź erotyczna 
między partnerami różnej płci oraz czynników, które je kształtują. Inna jest 
perspektywa widzenia seksu, płciowości i współżycia przez jednostkowe JA, a 
inna przez wspólne MY.
Rosnące uwiadomienie i oczytanie z zakresu seksuologii stawia coraz większe 
wymagania publicystyce i twórczości popularnonaukowej. Jednym z tych 
wymagań jest oczekiwanie porad, w jaki sposób można podnosić poziom więzi 
erotycznej i kultury współżycia seksualnego w związku partnerskim. Wiadomo, 
że typowe ABC seksualne, czyli opis anatomii narządów płciowych, współżycia 
i typowej patologii seksualnej, nie dostarcza takiej porady. Z wielu danych 
wynika, że rośnie również pułap oczekiwań i wymagań wobec partnera i 
związku, który dotyczy nie tylko kultury życia seksualnego, ale i umiejętności 
dialogu z partnerem, liczenia się ze specyfiką odmienności płci. Istnieje również 
zapotrzebowanie na ujmowanie, spraw seksu z ponadjednostkowego wymiaru, z 
uwzględnieniem perspektywy biologicznej, psychologicznej i kulturowej.
„Seks partnerski" jest więc próbą zaspokojenia tych potrzeb Czytelników, próbą 
spojrzenia z perspektywy ponadjednostkowej (stąd nazwa „partnerski").
Poszczególne części pracy poświęcone są kolejno dojrzewaniu do partnerstwa, 
startowi w partnerstwo, fenomenom partnerstwa oraz barierom i przeszkodom 
utrudniającym tworzenie partnerstwa. W zakończeniu pracy daję krótki opis 
metod leczenia.
Czytelnik w niektórych rozdziałach może zauważyć liczne podrozdziały i 
podziały klasyfikacyjne, ułatwiające zbliżenie zagadnień, których szerszy opis 
wymagałby większej objętości pracy.
Partnerstwo seksualne w związku uczuciowym jest podstawowym zadaniem 
rozwoju psychoseksualnego człowieka. Rozwój ten obejmuje kilka kolejno 
następujących po sobie faz - okresów; płodowy, niemowlęcy, wczesnodziecięcy, 
zabaw, szkolny, pokwitania, czyli dojrzewania oraz dojrzałości 
psychoseksualnej.
Okres dojrzałości psychoseksualnej umożliwia, jako jeden z warunków, 
tworzenie partnerstwa seksualnego. Złożony proces rozwoju psychoseksualnego 
i dojrzewania do wspomnianego partnerstwa jest wielorako uwarunkowany. 
Mamy w nim do czynienia z fenomenem cielesności, fizjologii seksualnej, 
uwarunkowań psychicznych, powstałych w strukturze środowiska rodzinnego, 
rówieśniczego, społecznego oraz kulturowego.
Zaburzenia w partnerstwie powstają wówczas, gdy uwarunkowania są rozbieżne 
lub sprzeczne, nieprawidłowe lub dewiacyjne. Stąd m.In. trudności seksualne u 
jednych osób są wynikiem niewłaściwego procesu socjalizacji w rodzinie, u 
innych natomiast - kompleksów powstałych na tle braku akceptacji przez 
rówieśników, powielania różnych stereotypów i mitów.

background image

Dojrzewanie do partnerstwa seksualnego jest zatem procesem bardzo złożonym 
i jemu jest poświęcona pierwsza część pracy. Omawiane w niej uwarunkowania 
rodzinne, społeczne, kulturowe oraz wynikające z samowychowania wzajemnie 
na siebie oddziaływają. Rozwój psychoseksualny jest procesem dynamicznym i 
zmiennym. Tworzące się w nim JA seksualne niesie w sobie nie tylko 
przeszłość z własnego życia, ale i przeszłość własnej rodziny, środowiska, 
kultury. Podobnie złożone jest JA seksualne drugiej osoby w późniejszym 
związku. Nie znaczy to oczywiście, iż najważniejszy w partnerstwie seksualnym 
jest czas przeszły, również ważne jest „tu i teraz" oraz nastawienie na 
przyszłość. W partnerstwie seksualnym bowiem istnieją wszystkie wymiary 
czasu jednocześnie.

Partnerstwo seksualne oznacza spotkanie dwu osobowości mających różne 
uwarunkowania środowiskowe, charakterologiczne i różne biografie. Jest to 
zatem spotkanie w wymiarze teraźniejszości i przeszłości, a także i przyszłości. 
Każde z partnerów wkracza w związek z całym dziedzictwem swej przeszłości, 
a przecież potrafi dzięki miłości, więzi seksualnej stworzyć zupełnie nową 
jakość, jaką jest partnerskie MY. Wspomniana metamorfoza z JA na MY 
przebiega według pewnych reguł, a partnerskie MY bywa różne u różnych 
partnerów. Proponowana praca usiłuje opisać ten proces przemiany.

Chciałbym na zakończenie podkreślić, iż seks partnerski należy widzieć z 
perspektywy wielowymiarowej, zarówno bowiem ważna jest w nim biologia 
seksualna (wrażliwość zmysłowa, fizjologia współżycia), jak i tradycje 
kulturowe, świat wartości, uwarunkowania psychologiczne. Wszystkie te 
wymiary zachodzą na siebie i choć ich podział jest. nieco sztuczny, podkreśla 
jednak złożone i wielorakie
UWARUNKOWANIA BIOLOGICZNE, UWARUNKOWANIA
KULTUROWE i SPOŁECZNE. „ UWARUNKOWANIA 
PSYCHOLOGICZNE, UWARUNKOWANIA DUCHOWE, (system wartości, 
światopogląd) i Uwarunkowania rządzące życiem seksualnym człowieka i 
życiem związku partnerskiego.

Praca ma charakter popularnonaukowy, kierowana jest do Czytelników bez 
medycznego wykształcenia, zawarte są w niej osobiste poglądy. Odbyte studia 
medyczne i psychologiczne oraz zainteresowanie zagadnieniami kulturowymi 
ułatwiły mi w dużym stopniu uzyskanie pewnej perspektywy widzenia 
problemów seksu partnerskiego, ale najwięcej zawdzięczam swoim pacjentom 
oraz autorom listów kierowanych do czasopism, z którymi od dawna 
współpracuję.

* * *

background image

DOJRZEWANIE DO PARTNERSTWA, SEKSUALNEGO Wpływ środowiska 
rodzinnego na rozwój osobowości człowieka, jego JA seksualnego i partnerstwo 
seksualne jest dokładnie zbadanym procesem. Od czasów Freuda, który 
twierdził, iż w łóżku zakochanych spotykają się nie tylko oni, ale i ich rodzice, 
upłynęło już sporo czasu. Liczne badania naukowe potwierdziły trwałość i 
głębokość uwarunkowań wyniesionych z domu rodzinnego, które rzutują na 
nasze związki seksualne. Wpływy te w zasadzie zaczynają się już w okresie 
rozwoju płodowego, gdyż stan psychiczny matki, przebieg ciąży i towarzyszący 
jej nastrój rodziców przyszłego dziecka, jakość ich przekazu genetycznego itd. 
mają związek z rozwojem biologicznym i psychicznym płodu i późniejszej 
osobowości rozwijającego się człowieka.
W rozwoju poporodowym, a zwłaszcza w pierwszych 5 latach życia, klimat 
psychiczny domu, zaspokojenie potrzeby miłości, bezpieczeństwa i kontakt z 
dzieckiem tworzą trwałe fundamenty osobowości.
Wiemy obecnie znacznie więcej niż kiedyś o złożoności psychiki noworodka, 
małego dziecka, które odbiera liczne bodźce i świadome sygnały uczuciowe ze 
strony otoczenia, mające istotny wpływ na harmonię rozwoju i podstawowe 
cechy osobowości.
Przez cały czas wychowania w rodzinie istniejące w niej typy więzi 
uczuciowych, komunikacji, postaw wobec siebie i innych, seksu i płci, 
ujawniane wzorce, modele zachowań i system wartości tworzą „matrycę" 
późniejszych postaw wobec seksu, płci i osoby partnera oraz związków 
uczuciowych.
Wynosimy zatem z domu ,matrycę" przyszłych związków uczuciowych. 
Problem okazuje się jeszcze bardziej złożony, jeżeli uświadomimy sobie ilość 
możliwych kombinacji więzi uczuciowych między wszystkimi członkami 
rodziny. Inna jest „matryca" osoby będącej w domu przysłowiowym „kozłem 
ofiarnym", inna natomiast osoby uprzywilejowanej i wyróżnianej z grona 
rodzeństwa.
Z wyników badań wynika np., że jedynacy i dzieci pierworodne mają większe 
predyspozycje do problemów w życiu uczuciowym i seksualnym. W przypadku 
jedynaków można to tłumaczyć skłonnością do pewnego egocentryzmu, a w 
przypadku pierworodnych - częściej popełnianymi błędami wychowawczymi 
lub też ich narodzeniem „przedwczesnym" w stosunku do oczekiwań rodziców, 
co może rzutować na postawy uczuciowe wobec nich. Innym przykładem 
struktury rodzinnej jest np. typ więzi między rodzeństwem. Okazuje się, że 
najbardziej optymalna „matryca" związków uczuciowych powstaje w przypadku 
rodzeństwa różnej płci z niewielką różnicą wieku oraz w przypadku braci, 
natomiast siostry częściej ujawniają tendencje rywalizacyjne i zazdrość 
przenoszona jest na późniejsze ich życie osobiste. Nie oznacza to bynajmniej, iż 
jedynak, pierworodne dziecko lub siostry skazani są w przyszłości na problemy 
seksualne i uczuciowe, warto jednak pamiętać o stwierdzonych 
predyspozycjach. Podobnie wygląda sprawa w przypadku dzieci „chcianych" i 

background image

„niechcianych".. Postawy uczuciowe wobec nich rzutują na poczucie 
bezpieczeństwa i potrzebę miłości, a zaspokojenie tych potrzeb jest
fundamentem zdrowia psychicznego.
Istnieją jeszcze inne ciekawe prawidłowości. Okazuje się np., że osoby 
wychowujące się w konfliktowych środowiskach rodzinnych, w których 
małżeństwa rodziców są niedobrane i istnieje w nich walka np. o dominację, 
często powielają w swym własnym życiu podobne problemy i zachowania, 
przypisując im „dziedziczność". Trzeba też przyznać, że w wielu przypadkach 
wspomniane podobieństwo nie jest dostrzegane wbrew oczywistym faktom. 
Problem ten jest o tyle bardziej złożony, iż przeżywane w dzieciństwie kłótnie 
rodziców skłaniały do stworzenia modelu innego związku, jakby 
„anłymodelowego" w stosunku do rodziców. Okazuje się, że nawet tego typu 
oczekiwania i idee nie są barierą do tworzenia podobnych sytuacji 
konfliktowych. Często jestem świadkiem ogromnego zaskoczenia u moich 
pacjentów, którzy uświadomili sobie wiele podobieństw między sobą a 
rodzicami, między konfliktami we własnym związku i w małżeństwie rodziców.
Wspomniane podobieństwa układów konfliktowych, rodzące przekonanie o ich 
„dziedziczności", bywają zarówno wówczas, gdy np, syn jest podobny do swego 
ojca, jak i wtedy, gdy czuje się bardziej podobny do matki. Istota konfliktu może 
być podobna, ale następuje niekiedy odwrócenie ról i tak np. ojciec tyranizował 
rodzinę, kłócił się z matką, a jego córka może powielać zachowanie ojca lub 
matki.
Problemy seksualne również bywają podobne i też wzbudzają pogląd o ich 
rzekomej „dziedziczności". Córka mająca problemy z doznawaniem orgazmu 
może przypuszczać, że dziedziczy to po matce, która miała podobne problemy. 
Zapomina się wówczas o tym, że to nie fakt braku orgazmu jest najważniejszym 
podobieństwem, ale postawa wobec seksu, osoby partnera, oczekiwań wobec 
niego itp., które właśnie wpływają na przeżywanie orgazmu.
Nie chciałbym rozbudowywać tych zagadnień o dodatkowe i zresztą ważne 
pojęcie identyfikacji, naśladownictwa itp.

* * *

background image

Uwarunkowania rodzinne w życiu seksualnym są bogatym problemem i 
mogłyby zapełnić całą książkę. Warto natomiast dostrzec złożoność i trwałość 
tych uwarunkowań, kształtowanych już od okresu płodowego aż do okresu 
dojrzewania.
Uwarunkowania rodzinne, mimo swej złożoności, nie stanowią jednak żadnego 
fatum czy bezwzględnego determinizmu. Szerzej będę o tym pisał dalej, 
ujawniając znaczenie innych uwarunkowań, a zwłaszcza samowychowania.
Oceniając uwarunkowania rodzinne musimy strzec się skrajności;
ich niedoceniania lub przeceniania. Przykładem ostatniej skrajności Jest 
czynienie z rodziców „kozła ofiarnego" za własne problemy seksualne, 
kompleksy, nerwice seksualne. Nie twierdzę, że takiego mechanizmu nie ma, ale 
zbyt często się go u siebie rozpoznaje. Wynika to z powszechności szukania 
„winnego" za własne problemy, zaburzenia seksualne, rozwój zainteresowań 
homoseksualnych itp.
Oto kilka dość typowych cytatów: „W moim domu nigdy się nie mówiło na 
tematy seksualne, rodzice mnie nie uświadomili i teraz mam problemy ze 
wzwodem członka", ,gdyby rodzice mnie uświadomili, to nie miałabym 
problemów z brakiem orgazmu, to przez nich kolejne sympatie odchodzą", 
„rodzice nie pozwalali mi na urządzanie prywatek w domu, krytykowali 
młodzież, dlatego stałem się homoseksualistą". Niekiedy sami rodzice obwiniają 
siebie za trudności seksualne u dzieci. Obwinianiu rodziców sprzyja również 
podkreślany w wielu publikacjach i w wychowaniu szkolnym motyw ważności 
uświadomienia seksualnego w rodzinie.
Rodzice w roli „kozła ofiarnego" służą zaspokojeniu różnych potrzeb: 
przerzuceniu poczucia winy z siebie na innych, uzasadnieniu niepowodzeń, 
bierności, złagodzeniu napięcia i lęku, poprawie samooceny. Istnieje jednak 
niebezpieczeństwo zamknięcia się w tym kręgu i wówczas obie strony, tzn. 
rodzice i ich dorosłe dziecko, przyjmują narzucone sobie role lub też toczy się 
słaba walka w celu udowodnienia, kto jest winien. Wiadomo również, że 
stwierdzenie „winy" prawdziwej lub rzekomej nie daje rozwiązania 
wewnętrznego konfliktu ani problemu. Jeżeli nawet rodzice obciążeni są winą, 
np. za izolowanie dziecka od rówieśników, to uświadomienie sobie istnienia 
tego mechanizmu nie poprawi tych kontaktów. W końcu to sam zainteresowany 
musi się uporać z własnymi problemami. Osiągnięcie tzw. wglądu, czyli 
poznanie mechanizmów prowadzących do powstania trudności seksualnych, nie 
likwiduje ich automatycznie. Podobnie zresztą jest w konfliktowym związku - 
określenie, kto jest „winny", nie usuwa samego konfliktu, a może nawet go 
nasilać, jedna strona bowiem występuje w roli oskarżyciela, pozornego 
zwycięzcy, a druga zaczyna się bronić.
W przełamywaniu własnych problemów należy dokonywać wysiłku „tu i teraz", 
a nie odwoływać się do przeszłości, której i tak nie można cofnąć. Warto też 
podkreślić fakt, iż całe pokolenia rodziców nie uświadamiały seksualnie swych 
dzieci, a jednak potrafiły one ułożyć sobie życie seksualne i osobiste.

background image

Z wielu badań wynika, że bardziej istotny od uświadamiania seksualnego i 
świadomie planowanego rozwoju psychoseksualnego dzieci jest klimat 
psychiczny wokół seksu, męskość ojca, kobiecość matki, ich styl odnoszenia się 
do siebie, wartościowanie etyczne zachowań seksualnych. Można nawet 
zaryzykować stwierdzenie, iż właśnie to, co jest niewypowiedziane, jest 
ważniejsze od wypowiedzianego. Rodzice nie są kwalifikowanymi 
wychowawcami ani seksuologami swych dzieci, prezentują natomiast określone 
postawy, wzorce i modele zachowań seksualnych. Rzadko też bywają ideałami, 
muszą jednak sobie uświadamiać swój wyjątkowy wpływ na rozwój 
psychoseksualny dzieci i na przyszłość ich związków uczuciowych. Istotą tego 
wpływu jest
osobisty przykład, więź małżeńska i umiejętność nawiązania dialogu z 
członkami rodziny.
Uwarunkowania rodzinne w kulturze polskiej związane są z przekazem 
ważnych tradycji narodowych. Istnieje zatem w kręgu rodziny nakładanie się 
uwarunkowań rodzinnych i kulturowych. Dokładniej o jednych i drugich będzie 
mowa w dalszych rozdziałach.
Chciałbym na zakończenie zwrócić jeszcze uwagę na pewien problem: osobą 
znaczącą w środowiskach rodzinnych najczęściej jest matka, a ojciec defacto 
staje się postacią drugoplanową. W konsekwencji prowadzi to do swoistego 
matriarchatu w rodzinach, a nawet w obyczajowości, a kryzys męskości utrwala 
niedojrzałość wielu młodych mężczyzn. Jakie to może mieć wpływy na 
partnerstwo seksualne, dowiemy się dalej. Pozytywne uwarunkowania rodzinne 
kształtują się w przypadku partnerstwa męskości ojca i kobiecości matki, a 
wszelkie zakłócenia w tym partnerstwie i w rolach seksualnych mogą wpływać 
na późniejsze trudności w partnerstwie seksualnym dzieci. Mamy zatem do 
czynienia z bardzo złożonymi procesami.
Proces dojrzewania do partnerstwa seksualnego odbywa się
w złożonych oddziaływaniach środowiska społecznego, na które składają się m. 
in.: system oświatowy, związki rówieśnicze, organizacje i ideologie. 
Wspomniane oddziaływania tworzą określone postawy wobec płci, seksu, 
wzorce i modele zachowań seksualnych, system wartości. Dokładne informacje 
na ten temat możemy znaleźć w pracach poświęconych socjologii i psychologii 
społecznej. W swojej pracy pragnę zwrócić uwagę na kilka ważniejszych 
problemów. W oddziaływaniach systemu oświatowego najważniejsze są 
przekazywane treści wychowawcze, atmosfera tworzona wokół seksu i 
zachowań erotycznych młodzieży oraz cechy osobowościowe nauczycieli jako 
osób znaczących. Wiadomo np., że najlepszy nawet program przygotowania do 
życia w rodzinie nie jest przeciwwagą ani uzupełnieniem wszystkich dotychczas 
przekazywanych treści wychowawczych. Problemy i zagadnienia seksualne 
znajdujemy głównie w przedmiotach humanistycznych i przyrodniczych. Jakość 
przekazu tych zagadnień, umiejętność dyskutowania o nich wpływają na 
formowanie postaw wobec seksu. Atmosfera wokół seksu i płciowości tworzona 

background image

przez świadome i podświadome oddziaływania ze strony pedagogów może być 
życzliwa, tolerancyjna, ale też i bywa surowo rygorystyczna, nieufna lub nawet 
agresywna. Ważne są również cechy osobowości pedagogów, ich własna 
formacja seksualna, męskość i kobiecość. Niekiedy nawet nie zdajemy sobie 
sprawy z tego, jak ważne powstają wówczas uwarunkowania. Jednym z 
najważniejszych problemów systemu oświatowego jest feminizacja tego 
środowiska. Wspomniany w rozdziale o uwarunkowaniach rodzinnych swoisty 
matriarchat ulega tu dalszemu pogłębieniu i w rezultacie istnieje brak lub 
niedosyt wzorców męskości, co pogłębia jego kryzys. Przekonanie, iż właściwe 
wychowanie seksualne może być wynikiem specjalnego przedmiotu jest 
nieporozumieniem. W zasadzie jedynie cały proces kształcenia i osobowość 
nauczycieli decydują o jakości wspomnianego wychowania.

Środowisko rówieśnicze jest kolejnym ważnym czynnikiem procesu 
dojrzewania do partnerstwa seksualnego. Z wielu badań wynika, że ono właśnie 
jest najważniejszym źródłem uświadomienia seksualnego. Skądinąd wiadomo, 
że to uświadomienie jest po prostu powielaniem mitów i stereotypów 
seksualnych. W biografii seksualnej wielu dorosłych osób znajdujemy efekty 
tego „uświadomienia" w postaci lęków, wielu błędów, niezrozumienia 
odmienności psychoseksualnej płci, sprowadzania osoby partnera do 
przedmiotu, rzeczy itp.
Środowisko rówieśnicze tworzy również określone postawy wobec seksu, mody, 
hierarchiczność wartości w męskości i kobiecości. Stąd powstają różnorodne 
kompleksy, tendencje do porównywania siebie z innymi, konformizmy. 
Zrozumiałe, iż rówieśnicy wpływają na formowanie osobowości, poglądów i 
postaw. Jednak brak właściwego wychowania w rodzinie może sprzyjać 
decydującemu wpływowi środowiska rówieśniczego, a to może okazać się 
dobrem względnym. Jakkolwiek środowisko rówieśnicze daje również i 
pozytywne wzorce i poglądy, jednak nie wyrównuje to całości „skrzywionego" 
oddziaływania. Być może ten pogląd wzburzy niektórych Czytelników, ale zbyt 
wiele powielanych stereotypów znajduję w genezie różnorodnych trudności i 
zaburzeń seksualnych. Bywają pozytywne środowiska rówieśnicze, swoiste 
subkultury młodzieżowe, tworzące wartości
i poglądy rozwijające dojrzewanie psychoseksualne. Fakt jednak ich 
podstawowego znaczenia w tym rozwoju pozostawia wiele do myślenia.
środowisko rówieśnicze stanowi istotne źródło socjalizacji, nawiązywania więzi, 
kreowania postaw. Życie w nim jest konieczne dla normalnego i prawidłowego 
rozwoju. Nie ma przecież innej drogi do tworzenia związków uczuciowych, 
subkultury życia młodzieżowego. Nie może ono być jednak podstawowym 
fundamentem rozwoju. Środowisko rówieśnicze spełnia pozytywną rolę 
wówczas, gdy jest miejscem konfrontacji idei, postaw i poglądów.
Wszelkiego typu organizacje również wtedy wywierają wpływ na proces 
dojrzewania do partnerstwa seksualnego, gdy nie uwzględniają go w programie 

background image

swego działania. Proces ten odbywa się w klimacie życia zbiorowego, 
ujawnianych opinii, postaw i zachowań, ideologii. Szkoda, że tak mało mamy 
badań na ten temat. Z tych, które są, można wyciągnąć wniosek, iż znaczenie 
tego oddziaływania jest niedoceniane. Moje liczne podróże po klubach 
studenckich przekonały mnie, że niektóre z nich sprowadzały swoją działalność 
jedynie do rozrywki, inne natomiast prowadziły szeroką akcję wykładową i 
dyskusyjną. Zapewne ma to wpływ na formowanie m. in. postaw seksualnych.
Istnieje też swoisty etos harcerstwa, mający piękne tradycje. Prowadzony w 
określonym stylu może on sprzyjać lub szkodzić rozwijaniu postaw i zachowań 
seksualnych. Jakkolwiek żyjemy w epoce krytycznie oceniającej 
werbalizowanie spraw seksu, to jednak nawet jedna dyskusja z prawdziwego 
zdarzenia może niektórym jej uczestnikom całkowicie zmienić poglądy na seks i 
zaważyć na przyszłych związkach.
Być może będziemy kiedyś znali zakres oddziaływań na postawy
i zachowania seksualne różnych organizacji społecznych, nie można nie 
doceniać ich wpływu, a właściwie mówiąc niedoceniania samego tego wpływu. 
Jednym z przykładów jest oddziaływanie Kościoła, jak i innych związków 
wyznaniowych. W strukturze katechizacji i wielu form organizowanego 
działania, np. nauk przedmałżeńskich, zawarty jest program życiowej wizji 
seksu i płciowości człowieka, istoty i celu jego więzi Uczuciowej, małżeńskiej. 
Ten spójny doktrynalnie program przekazyWany Jest jednocześnie przez wiele 
kanałów. W jakim zakresie formujemy postawy wobec seksu i płci, trudno w tej 
chwili powiedzieć, ale niewątpliwie "jest on źródłem wielu uwarunkowań 
tkwiących u źródeł partnerstwa seksualnego w związkach. Moim zadaniem w tej 
pracy nie jest ocenianie tego oddziaływania, Moge natomiast wyrazić pogląd, iż 
jest ono rozległe, unowocześniane w swych formach i prowadzone od wieku 
przedszkolnego do dojrzałego. O ile w przypadku uwarunkowań rodzinnych 
znamy ich znaczenie, o tyle w przypadku społecznych - w konkretnie 
interesującym nas temacie - pozostajemy w kręgu przypuszczeń. Wynika to z 
faktu, że nie dysponujemy wieloma badaniami na ten temat, a fachowe 
podręczniki, np. „Seksuologia społeczna", są nieliczne i wyczerpane.

* * *

background image

Uwarunkowania społeczne trudno oddzielić od kulturowych, o których będzie 
mowa w dalszych rozdziałach. Fakt, iż w tej pracy są one skromniej 
przedstawione, wynika z jednej strony z kompetencji autora, a z drugiej strony z 
niemożności wyczerpania tematu o wszystkim co ważne. Wiele z tych 
zagadnień będzie znacznie dokładniej omówionych w dalszych rozdziałach.

* * *

background image

Uwarunkowania kulturowe w procesie rozwoju osychoseksualnego mają nieco 
inny charakter niż uwarunkowania rodzinne. W tych ostatnich rodzą się one w 
złożonych, przeważnie pozasłownych kontaktach między członkami rodziny, 
mających silne zabarwienie uczuciowe. Ich wynikiem jest m. in. „matryca" 
więzi uczuciowych z innymi ludźmi. Tymczasem uwarunkowania kulturowe 
mają mniejszy koloryt uczuciowy, silniejszy natomiast jest wpływ idei, 
poglądów, z których większość oddziaływa na podświadomość człowieka. 
Znajdujące się w podświadomości i w świadomości treści kulturowe tworzą 
swoisty „filtr", przez, który przechodzą nasze potrzeby i oczekiwania. Pojęcie 
uwarunkowania kulturowego oznacza zatem , filtry"
Bardzo często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jakie są to „filtry" i jak bardzo 
nasze ujawniane postawy wobec ciała, płci, drugiej osoby stanoWią kontynuację 
tradycji kulturowych, sięgających często odległej złości.
"Filtry" psychiczne tworzą tradycje kultur narodowych. Na
przykład dla kultury polskiej typowa jest silna pozycja rodziny, kobiety 
chrześcijaństwa, rubaszność itp. Ponadto „filtry" powstały również w kulturach 
związanych z danym środowiskiem, np. robotniczym, wiejskim, inteligenckim, 
są wynikiem upowszechniania się kultury masowej. W wyniku działania 
określonych i nakładających się na siebie tradycji kulturowych powstają wzorce 
i modele seksualne, wartości, postawy wobec płci, seksu i partnera. Do tych 
zagadnień częściej będę wracał w dalszych rozdziałach książki.
W spotkaniu seksualnym partnerów istnieje zatem ich autentyczne indywidualne 
JA oraz JA uwarunkowane przez środowisko rodzinne i kulturowe. Istnieją w 
tym spotkaniu wszystkie wymiary. Sukces, jakim jest udane partnerstwo 
seksualne, zależy m. in. od tego, czy wspomniane uwarunkowania nie są 
sprzeczne oraz od świadomego formowania własnej wizji seksu, wspólnego 
związku. Uwarunkowanie kulturowe u jednych polega na dalszym powielaniu i 
realizowaniu tych wszystkich uwarunkowań, u innych natomiast na świadomym 
ich przekształcaniu, a nawet przezwyciężaniu. Z drugiej strony natomiast wiele 
konfliktów między partnerami wynika z odmiennych i' sprzecznych oczekiwań i 
potrzeb wyniesionych ze środowisk zróżnicowanych kulturowo.
Uwarunkowanie tego typu wpływa również na obraz patologii seksualnej. 
Istnieją np. zespoły chorobowe charakterystyczne dla danej kultury (Susło, 
Koro). Również dość typowe zaburzenia seksualne u mężczyzn - zaburzenia 
wzwodu członka - mogą mieć inną genezę, przebieg oraz sposób reagowania na 
nie w zależności od tego, czy pacjent należy do takiej lub innej kultury, do 
takiego
lub innego środowiska.
W celu większego przyswojenia sobie specyfiki uwarunkowania kulturowego 
posłużę się przykładami z zakresu patologii seksualnej. Natomiast Czytelników 
zainteresowanych zagadnieniami kulturowymi w obyczajowości erotycznej, w 
ich wzorcach i modelach, odsyłam do wydanych u nas pozycji - np. 
„Seksuologii kulturowej" pod redakcją K. Imielińskiego, „Miłość i świat w 

background image

kulturze Zachodu" - Denisa de Rougemnont, „Natura, kultura, płeć" - 
wydawnictwa Znak. Wiele ciekawych informacji na te tematy można również 
znaleźć w serii „Życie codzienne" wydawanej przez PIW lub w serii o kobietach 
w różnych kulturach, wydawanej przez Wydawnictwo Artystyczne i Filmowe.
Zespół Koro występuje u Chińczyków zamieszkujących Azję 
PołudniowoWschodnią. Klinicznie objawia się on bardzo ostro narastającym 
lękiem prowadzącym do paniki. Częściej występuje u mężczyzn. Pacjent ma 
wrażenie jakby wciągania narządów płciowych (członka, a niekiedy jąder) do 
jamy brzusznej; podłożem lęku jest przekonanie, iż całkowite wciągnięcie 
prowadzi do śmierci. U kobiet zespół Koro jest rzadziej spotykany i polega na 
odczuciu, iż brodawki piersiowe lub wargi sromowe wciągane są do wnętrza 
ciała.
Subiektywne uczucie wciągania narządów płciowych do wnętrza ciała jest 
wynikiem określonych przekonań zrodzonych przez kulturę. W tradycyjnej 
kulturze chińskiej wspomniane „wciąganie" związane jest z brakiem równowagi 
yin i yang w ciele. Yin symbolizuje żeńskie pierwiastki życia (zimno, ciemność, 
energię witalną), a yang - męskie pierwiastki życia (ciepło, jasność, energię 
twórczą). W Koro istnieje przewaga yin nad yang i stąd negacja męskich rysów 
ciała. Częstotliwość pojawiania się zespołu Koro może być tak duża, że 
przybiera charakter epidemii. Opisano już tego typu epidemie w Singapurze. 
Chorzy będący w stanie ostrego lęku i w panice przed śmiercią usiłują ręcznie 
lub pałeczkami do jedzenia przeciwdziałać wciąganiu się członka; pomocy 
udzielają im członkowie rodziny, przyjaciele. Inaczej mówiąc, zespół Koro jest 
to ostry seksualny stan lękowy na
podłożu określonej kultury.
W Meksyku spotykany jest zespół Susto, znany jako „choroba strachu", 
polegający na gwałtownie narastającym lęku, bezsenności, utracie apetytu, 
drżeniu kończyn, wymiotach, biegunce. Występuje u osób, które nie sprostały 
oczekiwaniom seksualnym partnera. W kulturze latynoskiej istnieje pojęcie 
machizmo, czyli męskiej energii, prestiżu. Nieudane współżycie jest więc 
jednoznaczne z „utratą twarzy" i odczuwane bardzo boleśnie.
W wielu innych przypadkach różnorodne ostre stany lękowe, typowe dla danej 
kultury, stanowią zastępczą formę uzyskania zaspokojenia seksualnego. U 
Malajek występuje np. zespół Latah, wyrażający się serią wulgarnych 
wypowiedzi.
W zachowaniach seksualnych typowych dla zachodniego kręgu kulturowego 
również można znaleźć ostre stany lękowe uwarunkowane kulturowo. Wiele 
przypadków impotencji ma genezę kulturową. Często u podłoża histerii leżą 
zaburzenia seksualne. W kulturze Zachodu współżycie seksualne często 
przybiera charakter zadaniowy, polegający na uczuciu konieczności wykazania 
się wobec partnera sprawnością seksualną, „dobrymi" reakcjami podniecenia i 
przeżyciem orgazmu. Stąd u wielu kobiet udawanie orgazmu, a u wielu 
mężczyzn udawanie doświadczenia w tej dziedzinie. Charakterystyczne SĄ 

background image

również przejścia z jednej skrajności w drugą, I tak np. kobiety żyjące w epoce 
wiktoriańskiej ukrywały swoje przeżycia seksualne, hamowały ekspresję 
erotyczną, gdyż „porządna" kobieta powinna być skromna i nieco aseksualna. W 
wyniku przemian rewolucji obyczajowej powstał drugi biegun modelu 
kobiecego - ekspresyjne wyrażanie podniecenia i orgazmu. Ruchy feministyczne 
głoszą natomiast hasło samowystarczalności seksualnej kobiety - stąd 
nastawienie na autoerotyzm, samozaspokajanie się.
Uwarunkowanie kulturowe polega zatem na nakładaniu się na siebie 
określonych tradycji typowych dla danej kultury z hasłami i poglądami 
niesionymi przez przemiany obyczajowe czasów współczesnych.

* * *

background image

MiTY SEKSUALNE

Mit seksualny jest to kulturowo uwarunkowane podanie, opisujące idealnego 
bohatera seksualnego, świat płci i współżycia płciowego. Są mity uniwersalne, 
np. mit o raju erotycznym, stworzeniu człowieka, powstaniu płci, oraz mity 
typowe dla danej tylko kultury. Problem ten jest bardzo interesujący, gdyż mity 
seksualne należą również do jednej z form uwarunkowania kulturowego, „filtru" 
psychicznego. Mity i blisko z nimi związane zespoły zachowań seksualnych 
przedstawiane są w formie literackich nazw, ogólnie znanych w dziejach 
kultury, zwłaszcza zachodniej. W literaturze pięknej znalazły one szczególnie 
opisowy wyraz - np. mit Tristana i Izoldy, Romea i Julii, Casanovy, Don Juana, 
Tytanii itp.
Z wielu mitów wybrałem dla przykładu jeden, uniwersalny - mit raju 
erotycznego - oraz cztery mity charakteryzujące świat płci. W przypadku kobiet 
wybrałem mit kobiety fatalnej i mit Pandory, gdyż są one wyjątkowo trwałe i 
można w nich dopatrywać się źródeł wielu sprzeczności w postawach mężczyzn 
wobec kobiet, a ponadto
, lęków i niepokojów. Mity Casanovy i Don Juana przedstawiają typy' męskich 
bohaterów seksualnych, charakterystycznych dla podświadomości wielu 
mężczyzn i kobiet i przewijających się przez dzieje każdej kultury.

* * *

background image

MIT RAJU EROTYCZNEGO

Mit ten występuje we wszystkich znanych nam kulturach. Jego przejawy 
znajdziemy w literaturze, malarstwie, baśniach i legendach. Jakkolwiek w 
poszczególnych kulturach
treści tego mitu - uzależnione są od miejscowych badań i wierzeń. Są nieco 
odmienne, to jednak mają wspólne elementy, takie jak:
, Kult wysokiej potencji, witalności, energii seksualnej, zapewniającej 
długotrwałość aktywności płciowej.
Ideał sprawności współżycia seksualnego, prowadzącej do
intensywnej i fascynującej przyjemności, rzadko dostępnej
w codzienności. Duża aktywność seksualna przedstawicieli płci odmiennej, Ich 
adoracja. Bogactwo form współżycia
seksualnego. Swoboda, naturalność, wzajemna śmiałość w kontaktach między 
płciami. W niektórych mitach znajdujemy to, co w danej kulturze stanowi tabu 
seksualne. Mit jest więc formą przekroczenia, ominięcia tabu. Szkoda, że te tak 
interesujące zagadnienia są słabo opracowane w języku polskim.
Jakie są najczęstsze formy mitu raju erotycznego!
Raj erotyczny w innym życiu
Rajem pozagrobowym mahometan jest np. 700 hurys - zawsze
dziewic. Natomiast w kulturze Trobriandczyków rajem jest Tuma, wyspa 
duchów, na której „kobietyduchy", bezcielesne dla nas, istot śmiertelnych, są 
jednak pełne żaru i namiętności, i to w stopniu nie znanym na ziemi. Tłumnie 
gromadzą się dookoła mężczyzny, otaczają go pieszczotami, ciągną go siłą... 
Pobudzony erotycznie przez zaklęcie bubwayayta, poddaje się wszystkiemu; 
dzieją się rzeczy, które dla tych, co nie znają zwyczajów w świecie duchów, 
mogłyby się wydawać wysoce nieprzystojne, lecz które w raju są najwidoczniej 
na miejscu. Mężczyzna poddaje się tym awansom ze strony kobiet, spółkuje z 
gościnnymi duchami publicznie, czemu inni przyglądają się, lub pobudzeni tym 
widokiem, robią to samo.
Raj erotyczny w świecie fantastycznym
Przykłady takiego raju znajdujemy w podaniach i baśniach o harpiach, Scylli, 
syrenie (powszechne chociażby w poematach Homera). Współczesnym 
przykładem literackim mitu erotycznego jest przepiękne opowiadanie Giuseppe 
di Lampedusy - „Profesor i syrena":
To była syrena. Leżała na wznak z rękami skrzyżowanymi pod głową i ze 
spokojnym bezwstydem pokazywała delikatne włosy pod pachami, rozsunięte 
piersi, kształtny brzuch, a emanowało z niej to, co tak źle nazwałem zapachem - 
jakiś magiczny aromat morza, aromat budzącej się namiętności... Zaczęła 
mówić i tak jak przedtem zostałem oczarowany jej uśmiechem i zapachem, teraz 
uległem trzeciemu największemu jej urokowi: czarowi głosu... Z jej 
nieśmiertelnego ciała wyzwalało się tyle sił życiowych, że straty energii szybko 
były kompensowane, i to nawet z nadmiarem. W ciągu tych dni, Corbera, 

background image

kochałem tyle, ile stu waszych donżuanów razem wziętych przez całe swoje 
życie, i jaką miłością!... wolną od pretensji, od fałszywej ekstazy i udawanych 
westchnień, które zawsze brukają wasze żałosne pocałunki".
Raj narkotyczny
Raj ten rozpowszechniony jest w wielu kulturach Indian Ameryki Północnej i 
środkowej, obecnie zaś w niektórych środowiskach młodzieżowych - z tym że 
częściej wyzwalany za pomocą środków syntetycznych. Niektóre z tych 
środków wywołują barwne wizje erotyczne.
Raj erotyczny czasu przeszłego
„Złoty wiek" obyczajowości seksualnej często odnajdujemy w mitach o 
stworzeniu świata wielu kultur. Gautier, Flaubert widzieli go np. w 
barbarzyńskim i orientalnym świecie starożytnym. Temat ten często wraca do 
literatury i kinematografii (orgiastyczne uczty itd.).

Malinowski B.: „Życie seksualne dzikich". PWN, Warszawa 1981.

Raj erotyczny w innych krajach
Forma tego typu raju jest może najpowszechniejsza, przynajmniej współcześnie, 
i coraz częściej spotykana. Kraje Orientu umiejscawiały go w krajach Zachodu i 
odwrotnie. Merimee szukał go w Hiszpanii", literatura francuska z końca XIX 
wieku - w Rosji. Na początku XX wieku raj umiejscawiano na Tahiti. Obecnie 
uosobieniem raju jest Dania, Szwecja lub - rzadziej - Indie. Przykładów tej 
formy mitu mamy mnóstwo w reportażach, w literaturze, w filmie. Na przykład 
Grek Zorba mówi
„Musisz wiedzieć, szefie, że Słowianki, to nie to samo co nasze małe, skąpe 
Greczynki, które sprzedają ci miłość na gramy, robią wszystko, aby ci dać 
mniej, niż ci się należy, oszukują na wadze. Słowianka, szefie, daje dobrą miarę. 
We śnie, w miłości, w jedzeniu. Jest w niej coś ze zwierząt, z ziemi, pól".
Warto zastanowić się, co tkwi u źródeł tego mitu, jakie podświadome i 
świadome zaspokaja on potrzeby. Odnajdujemy w nim:
Pragnienie zaspokojenia potrzeb natury seksualnej.
Ucieczkę od kompleksów, niepowodzeń, trudności seksualnych w świat 
mitologii. Rozczarowanie z rozdźwięku między oczekiwaniem a 
rzeczywistością. Idealizację kobiecości, rzadziej męskości.
Niekiedy źródłem mitu mogą być elementy prawidłowych spostrzeżeń i przeżyć 
w kontaktach i stykach międzykulturowych; np. wiele tego rodzaju mitów 
powstało w okresie Wielkich Odkryć, kiedy zetknięcia się z nie znanym, nowym 
światem podsycało fantazję i marzenia. Dotąd jeszcze zetknięcie się z inną 
kulturą - a zatem z innymi wzorami kobiecości i męskości - wyzwala u wielu 
reporterów skłonność do idealizowania swych obserwacji i przeżyć.
W kulturze polskiej mitologia raju erotycznego ma mniejsze tradycje. Może 
wynikało to z mniejszych niż w świecie protestanckim zahamowań w sferze 
seksualnej (poza oczywiście kulturą mieszczańską i drobnomieszczańską). Na 

background image

ogół idealizowano temperament seksualny kobiet z Południa, co mogło wiązać 
się z przenikaniem kultur w wielonarodowościowej Rzeczypospolitej. Obecnie 
najczęściej stykam się w środowiskach młodzieżowych z mitologizacją 
obyczajowości Szwecji, Danii, a czasem, choć rzadziej - Indii. Mitologizacja 
Danii i Szwecji polega najczęściej na orgiastycznych tendencjach seksualnych, 
kulcie techniki i sprawności seksualnej, zaś miłologizacja Indii - na bogactwie 
kultury współżycia, harmonii między osobowością a seksem.
Ta mitologizacja odzwierciedla w pewnym sensie podstawowe trudności okresu 
dojrzewania: brak harmonii między seksualizmem
a osobowością, erotyzacje psychiki i dążenie do ominięcia barier i zasad oraz 
poszukiwanie pozytywnego i bogatego modelu życia
seksualnego, którego nie znajduje się w procesie wychowania. Nic nie wskazuje 
na to, aby mitologia raju erotycznego przestała istnieć, nadal zaspokaja ona 
bowiem lub wyraża pewne jawne czy ukryte tendencje. Warto natomiast poznać 
źródła tej mitologii w sobie.

* * *

background image

MIT KOBIETY FATALNEJ

Jednym z najbardziej rozpowszechnionych mitów jest mit
kobiety fatalnej, niebezpiecznej, zagrażającej. Znajdujemy
go w większości znanych nam kultur. Im bardziej widoczne jest
rozdzielenie świata męskiego od kobiecego (na ogół), tym żywotność mitu 
wzrasta. W kulturach, w których sprawy płci
powiązane były z niewiedzą, demonizacją, postawami irracjonalnymi, mit ten 
przyjmował charakter grozy, lęku wobec
kobiecości. Kobietę fatalną znajdujemy w „Książce 1001
nocy", w Biblii, w mitologii greckiej, w poematach homeryckich, w literaturze 
Zachodu  od jej praźródeł do chwili obecnej - w Opowieściach polinezyjskich 
itd.
Treść mitu o kobiecie fatalnej jest nieskomplikowana - w roli ofiary groźnej 
kobiecości występuje zdominowany, popychany w kierunku odwrotnym do 
pożądanego i niszczony mężczyzna.
Można wyróżnić pewne formy mitu:
Kobiecość demoniczna
Często kobiecość ta bywa antropomorfizacją szatana, demonów. W sztuce 
kobieta była przedstawiana jako alegoria grzechu. Demon, zły duch, przyjmuje 
uwodzicielską postać kobiecą w celu zdobycia i zgubienia mężczyzny. Potrafi 
on zniszczyć każdą świętość. W opisach kuszenia często jawi się piękna kobieta 
- przykładem Matylda z „Mnicha" Lewisa:
Rozdarła na sobie habit, na wpół obnażając łono. Ostrze noża spoczywało na 
lewej piersi. Ach, jakaż to była pierś! Promienie słońca oblewały ją jasnym 
światłem, pozwalając mnichowi dostrzec jej biel... nie znane dotychczas uczucie 
wypełniło jego serce bojaźnią zmieszaną z rozkoszą... krew kipiała mu w 
żyłach... Stój! - zawołał gwałtownie łamiącym się głosem. - Nie mogę się 
opierać dłużej! Pozostań tu, czarnoksiężniczko! Pozostań na moją zgubę."
Innym znanym w sztuce przykładem jest Dalila niszcząca moc duchową 
Samsona. Aria Dalili z II aktu opery C.SaintSaena świetnie oddaje nastrój 
kuszenia Samsona. W biblii, w krótkich słowach poznajemy sposób, w jaki 
obezwładnia ona wolę Samsona:
„Łzy przed Samsonem wylewała i uskarżała się mówiąc: Masz mnie w 
nienawiści, a nie miłujesz, dlatego zagadki, któreś dał synom ludu mego, nie 
chcesz mi wyłożyć... Przez siedem dni wesela płakała przed nim, aż siódmego 
dnia, gdy mu się uprzykrzyła, wyłożył, a ona zaraz powiedziała sąsiadom... 
uśpiła go na kolanach swoich i położyła głowę jego na swym łonie, i wezwała 
balwierza, i ogoliła... i poczęła go odpychać... odeszła moc od niego."
Kobiecość niszcząca
Pozycja, rozwój, wiedza, człowieczeństwo mężczyzny, a nawet życie to często 
forma tego mitu. Przykładów jest wiele: Kleopatra, Lady Makbet, Lukrecja 
Borgia, Herodiada. Prawzorem jest modliszka pożerająca samca po kopulacji. 

background image

Być może wspomniany mit jest pewnym atawizmem do tego prawzoru; 
dowodem może być chociażby polinezyjska legenda o bogini Vehini Hai, która 
wabi mężczyzn swą nieprzeciętną urodą do pieczary i pożera ich po stosunku. 
Podobną myśl znajdujemy w „Ofiarnicach" Ajschylosa:
„Któż zdoła opisać zuchwałe pragnienie mężczyzn i ważące się na wszystko 
namiętności kobiet władczego serca, które idą w parze z ludzkimi 
nieszczęściami? Zaś życiem w stadle rządzi okrutna miłość panująca w sercu 
samicy - zarówno wśród zwierząt, jak i ludzi."
Wliteraturze II połowy XIX wieku typ kobiety niszczącej był nader 
rozpowszechniony. Wiele o tym mówi wspaniała, wydana przez PIWy praca 
Mario z Praż: „Zmysły, śmierć i diabeł w literaturze romantycznej". 
Kobieta-wampir to specyficzna, baśniowa forma mitu spotykana w wielu 
kulturach. W polinezyjskiej opowieści Tonga piękna Fehuluni doprowadza do 
unicestwienia mężczyzny:
nie spostrzegł, co się z nim dzieje, aż stopniowo całe wnętrze z siebie wyrzucił i 
została tylko skóra z powietrzem... rozległ się syk, powietrze uszło... pozostała z 
niego sucha, skurczona szmatka."
W kulturze Zachodu kobieta-wampir często była przenoszona w świat 
orientalnej grozy. Przykład mamy w noweli Gautiera o pięknej Jawajce:
„SoudżaHari mogła mieć ze trzynaście lat... należała do rasy tych groźnych 
Jawajek, tych pełnych wdzięku wampirów, które wysysają Europejczyka w trzy 
tygodnie, zostawiając go bez kropli złota i bez kropli krwi."
Kobiecość zaślepiająca
Jest to chyba najpowszechniejszy w codzienności i najłagodniejszy w formie mit 
kobiety fatalnej, zawierający element przejściowości. Zaczarowany urokiem 
kobiecości mężczyzna po pewnym czasie wraca do równowagi, ,uwalnia się" 
lub „przejrzał". Oznacza to, że mija czar erotyczny, zafascynowanie seksem, a 
pojawia się krytycyzm, potrzeba pozaseksualnych więzi. Częsty to temat w 
literaturze i w kinematografii.
Rozważania na temat tego mitu, jakkolwiek połowiczne i z konieczności 
skromne, warto uzupełnić przykładami najczęściej podawanych form 
zachowania i uwodzenia kobiety fatalnej. Syreni śpiew lub śpiew Dalili to jedna 
z najpiękniejszych form. Inne formy to działanie z pozycji władzy, szantaż, 
uwiedzenie seksualne, zupełne owładnięcie wolą mężczyzny, który staje się 
wykonawcą, narzędziem (np. Carmen). Szekspir, świetny psycholog, wskazuje 
głębsze formy, które można by określić jako działanie na zasadzie drugiego JA 
(np. Lady Makbet).
Co ten mit tworzy, jakie są jego źródła, mechanizmy dotychczasowego 
działania!
Sprzeczność wobec kobiecości, wynikająca z poczucia niepewności siebie w roli 
mężczyzny, lęku przed współżyciem seksualnym. Lęk ten wyzwalać ma 
kobiecość.

background image

Próba przezwyciężenia poczucia małowartościowości i niższości odczuwana 
przez mężczyznę. Kobiecość Jest wówczas demonizowana, przedstawiona jako 
wroga, groźna sfera.
Projekcja własnych niepowodzeń, trudności, zaburzeń.
Reakcja wobec nie znanej natury kobiecości, różnej od męskiej natury.
Innym, aczkolwiek ważnym źródłem mitu, jest autentyczne doświadczenie, 
uogólnione na świat kobiecy jako taki. Ileż np. opracowań doczekała się słynna 
Kleopatra, Lukrecja Borgia itd., ile jest w tych opowieściach fantazjj twórczej.
Popularność i rozpowszechnienie tego mitu jest wyrazem pewnych trudności w 
prawdziwym rozumieniu istoty natury i płciowości kobiecej, własnych 
niepowodzeń czy zaburzeń seksualnych.

* * *

background image

MIT PANDORY

W erotyźmie kultury śródziemnomorskiej zbliżony do mitu
kobiety fatalnej jest mit Pandory. Jego główną treść można
oddać następująco: „Kobieta
jest początkiem i źródłem wszelkiego zła". Przejawy mitu
odkrywamy w obyczajowości starożytnego Egiptu, którego
literatura okresu Ramassydów (XIIIXII wiek p.n.e.) określała kobietę jako 
„frywolną, zalotną i kapryśną, niezdolną dotrzymać tajemnicy, kłamliwą i 
mściwą, niewierną z samej już
natury (...) worek wszelkich niegodziwości".
Mit Pandory szczególnie rozwinięty był w kulturze greckiej. Stamtąd zresztą 
bierze się jego źródłosłów, gdyż Pandora była córką Praksitei i Erechteusa, a 
żoną Epimeteusza. Kierując się ciekawością (motyw często przypisywany 
naturze
kobiecej) otworzyła Pandora puszkę Prometeusza i w efekcie na ludzkość spadły 
klęski: starości, ciężkiej pracy, chorób, obłędu, występku, namiętności, złudnych 
nadziei.
W tradycji judeochrześcijańskiej również kobiecie przypisywano przez wieki 
winę za grzech pierworodny - zerwanie owoców
z „drzewa poznania dobra i zła" i skłonienie Adama do udziału w tym samym 
przekroczeniu zakazu. Jakkolwiek źródło powstania tego mitu ginie w pomroce 
dziejów (być może była nim reakcja mężczyzn na matriarchalizm, który w 
wyniku różnorodnych przemian społecznokulturowych przeszedł w 
patriarchalizm kultury greckiej), swoistą obudowę filozoficzną tego mitu 
stworzył Hezjod, Platon Arystoteles. Ten ostatni wręcz twierdził, iż kobieta jest 
mężczyzną, tyle że nieco gorszym.
Przez całe wieki rozwoju kultury europejskiej kobieta budziła nieufność, 
poczucie zagrożenia - z wyjątkiem może kilku jaśniejszych i cieplejszych 
nurtów, do jakich można zaliczyć kulturę XIIwiecznej Prowansji. Klęski 
żywiołowe, śmierć, pomory i epidemie najczęściej były przedstawione 
alegorycznie jako kobieta. W większości bajek kobiety znacznie częściej niż 
mężczyźni były traktowane jako symbole zła; czarownice, wiedźmy, babyjagi, 
złośliwe duchy. Jedynie diabeł przybierał postać męską, ale i on rychło nabrał w 
obyczajowości ludowej charakteru sympatycznego czarta z rogami, w kusym
kubraczku.
W XX wieku nawet nazwy cyklonów i tajfunów mają imiona żeńskie. Źródłem 
jest oczywiście długotrwała tradycja mitu Pandory, ulokowana - dla odmiany - 
w tym nazewnictwie. W tymże XX stuleciu, szczycącym się emancypacją 
kobiety, nadal utrzymuje się zakamuflowany mit Pandory w baśniach i 
legendach, w sprzeczności uczuciowej wielu mężczyzn. Można powiedzieć, że 
zmianie obyczajowości i świadomości seksualnej towarzyszą ukryte w 

background image

głębokich pokładach podświadomości męskiej przejawy mitu Pandory i kobiety 
fatalnej.
Jedną z przyczyn nerwic seksualnych mężczyzn jest głęboko tkwiący lęk przed 
kobiecością, poczucie zagrożenia, nieufność. W ten sposób biologia i kultura są 
ze sobą nierozerwalnie powiązane.
Jakże często kobiecie przypisywano zgubny wpływ na dzieje Europy. 
Wystarczy wspomnieć znaczenie przypisywane Lukrecji Borgii w polityce 
Rzymu, papieża, Aleksandra VI czy wpływ pani de Maintenon (morganatycznej 
małżonce Ludwika XIV) na politykę Francji. Przez całe wieki utrzymywały się 
zniekształcone wersje ich (i wielu innych kobiet) roli w polityce. Dopiero 
dokładniejsze badania historyków pozwoliły stwierdzić obraz wręcz odwrotny 
do stereotypowego. Supremacja męska przez wiele wieków nie pozwalała 
dostrzegać zdolności naukowych i organizacyjnych kobiety (choć zawsze były 
wyjątki od tej reguły), stanowiła źródło głębokiej wobec niej nieufności. W 
moralistyce częściej kobietę niż mężczyznę widziano jako zarzewie 
niebezpieczeństwa i pokus. W tym, jak i w wielu podobnych mitach, potwierdza 
się istnienie podświadomych nurtów w kulturze. Chociaż nie należy przesadzać 
z ich znaczeniem, to jednak wywierały one i wywierają nadal pewien wpływ na 
całokształt kultury
i obyczajowości.
Tego typu przemiany obyczajowe, jak: swoboda seksualna, partnerski model 
związków heteroseksualnych nie muszą jakościowo zmieniać stosunku 
mężczyzn do kobiet. Do tego potrzebna jest dłuższa ewolucja kultury i czas. W 
wielu spotkaniach i dyskusjach z rodzicami często przejawia się ten sam motyw 
- mówi się obecnie o tym, że to dziewczęta są źródłem erotyzacji środowisk 
młodzieżowych, natomiast mężczyźni narażeni są na ciągłą prowokację z ich 
strony. Czyli znowu źródłem zła są kobiety.
Motyw stary, tyle że nie przemyślany, bo njby skąd biorą się te rzekome 
zachowania kobiet? Z ich natury?
Obyczajowość seksualna mężczyzn i kobiet nie biegnie różnymi torami ani nie 
jest rodem z różnych planet. Obyczajowość jest rezultatem interakcji płci, 
przemian ogólnospołecznych i kulturowych, systemu wartości. Takie czy inne 
zachowania kobiet nie biorą się z powietrza ani tylko z ich natury. W ten sposób 
musielibyśmy utrwalać ' istnienie mitów. Zachowania te biorą się z oczekiwań i 
sygnałów otrzymywanych ze świata męskiego i wychowania. Dotąd inny jest 
stosunek do „ekscesów seksualnych" kobiet, a inny do mężczyzn. Wydaje się, 
że przyczyną jest brak popularyzacji zagadnień obyczajowych płci w różnych 
kulturach.

* * *

background image

MIT DON JUANA

Istnieją różne określenia mężczyzn z bujnym życiem seksualnym, często 
zmieniających partnerki: uwodziciel, don
Juan, Casanovą, playboy, erotoman, rozpustnik itp. W zasadzie można ten 
rodzaj mężczyzn sprowadzić do dwu typów:
don Juana i Casanovy. Mimo pozornych podobieństw, typy
te różnią się jednak motywacjami i stylami zachowań.
Mit don Juana ma obszerną literaturę, znalazł się również
w arcydziełach muzycznych. Fantazja literacka widziała
rodowód seksualnych poczynań don Juana w różnych źródłach, zgodna była 
natomiast w opisywaniu jego postaci jako barwnej, męskiej, atrakcyjnej, pełnej 
wigoru, bujnego temperamentu
i energii życiowej. Ocena morał na tej postaci (przeważnie krytyczna) ma 
zmienne natężenie barw - od pobłażania do surowego napiętnowania. Do 
najczęściej wymienianych i opisywanych cech mężczyzny typu Don Juana 
należą:
Częste zmiany partnerek seksualnych zdobywanych „przebojem".
Atrakcyjność męska, witalność, z pewną dozą bezczelności oraz Pewności 
siebie,
Uczynienie z podbojów erotycznych hobby, głównej wizji życia, celu samego w 
sobie, Dominująca potrzeba przyjemności we współżyciu seksualnym, 
satysfakcji z kolejnego zdobycia kobiety, zmiany obiektu (brak natomiast więzi 
uczuciowych).
Egocentryzm seksualny, w którym liczy się tylko własna przyjemność, własna 
osoba, zaspokojenie własnych potrzeb.
Pozostawianie byłych partnerek własnemu losowi, brak jakiejkolwiek 
odpowiedzialności za konsekwencje swych zachowań, Budowanie samooceny 
swej męskości na podstawie liczby podbojów, ilościowe traktowanie 
współżycia, wyłączne koncentrowanie się na
atrakcyjności zewnętrznej.
W literaturze specjalistycznej donżuanizm jest tłumaczony poczuciem 
niepewności w roli mężczyzny, kompleksem impotencji (który narzuca potrzebę 
stałego sprawdzania się, samopotwierdzania), ukrytymi cechami 
homoseksualnymi, niedojrzałością uczuciową i seksualną. Inni badacze 
posuwają się jeszcze dalej i mówią o cechach psychopatycznych. Donżuanizm 
nie stanowi jednostki chorobowej, patologii psychicznej, jest określonym 
rodzajem zachowań mogących występować w różnych typach 
osobowościowych i sprzężonych z określonymi mechanizmami samookreślania 
się w roli męskiej, Na podstawie własnych doświadczeń terapeutycznych mogę 
stwierdzić, że donżuanizm kryje w sobie następujące, najczęściej występujące 
mechanizmy:
Kult falliczny

background image

Mężczyzna uważa, że należy do "lepszej  płci, a w budowie płciowej męskiej 
upatruje istotę seksualizmu. Kobiety są stworzone do uległości,'podboju, 
przyjemności, należą do płci słabej, nieracjonalnej. W kontakcie z nimi 
przyjmuje się postawę łaskawego dawcy, dopuszczającego do „łaski bycia z 
sobą". W zasadzie kobiety ocenia don Juan negatywnie.
Tego typu postawa obecnie rzadziej jest formowana w procesie 
wychowawczym, a prymat świata męskiego jest coraz słabszym motywem 
kulturowym. Kult falliczny często jest wtórny, może stanowić np. rezultat 
łatwych podbojów seksualnych atrakcyjnego mężczyzny, który często był 
prowokowany i zdobywany przez kobiety. Kryją się też w nim cechy 
narcystyczne, mogące opierać się na rzeczywistej własnej atrakcyjności.
Kompleks impotencji
Lęk przed impotencją, ośmieszeniem się w oczach kobiety, kompromitacją swej 
sprawności seksualnej wyzwala u niektórych mężczyzn tak silny lęk, że 
zaczynają oni unikać współżycia lub rzeczywiście stają się impotentami. U 
innych natomiast rozwija się mechanizm potrzeby stałego sprawdzania się. 
Pomyślna próba współżycia nie eliminuje jednak niepewności, istnieje 
konieczność potwierdzania się w kolejnych kontaktach z różnymi partnerkami.
Niedojrzałość psychiczna
Kobietę utożsamia się z fantomem seksualnym, współżycie seksualne - z 
rozładowaniem podniecenia, czas - z chwilą spędzoną przyjemnie, a własnymi 
zachowaniami kieruje dziecięce „chcę".
Efekt seksualnej subkultury i rywalizacji
W środowisku, w którym istnieje klimat swobody obyczajowej, licytowania się 
w doświadczeniach seksualnych, może rodzić się potrzeba rywalizacji w celu 
zyskania prestiżu i poważania w oczach innych. Donżuanizm staje się wówczas 
sportem.
Badania poziomu temperamentu seksualnego tej grupy nie wykazały cech 
różniących ich od innych mężczyzn, podobnie jest zresztą z kryteriami 
atrakcyjności męskiej. Byli oni różni - atrakcyjni i bardzo przeciętni. Zapewne 
wyspecjalizowanie się w tej formie zachowań może dać większą swobodę 
podbojów i większe wyczucie, gdzie mogą liczyć na sukces. Donżuanizm często 
przypomina polowanie, w którym zwierzyną łowną jest kobieta.
Ponieważ wiąże się też ze zniekształceniem postaw wobec widzenia płci 
męskiej i kobiecej, trudno o stworzenie stałych związków uczuciowych, 
wierności, partnerstwa. Przemijające luźne związki z kobietami nie pozwalają 
na poznanie odmienności psychicznej płci i nie umożliwiają powstania związku 
osobowego. Poprzestaje się na poziomie więzi seksualnej.
Donżuanizm może być trwałą postawą życiową, może też być postawą 
przejściową w dojrzewaniu do głębszej więzi uczuciowej. Ta ostatnia 
możliwość powstaje wówczas, gdy znudzi się seria podbojów i szuka się innego 
typu kontaktu z kobietami. Może być również rezultatem zakochania się w 
kobiecie, która potrafi wzbudzić szacunek do siebie, zafascynuje sobą.

background image

* * *

background image

MIT CASANOVY

W powierzchownej obserwacji typ mężczyzny zwany poprzednio don Juanem i 
typ zwany Casanovą jest prawie identyczny.
Dostrzega się bowiem to, co zewnętrzne: zmiany partnerek, uwodzicielskie 
zachowanie, zainteresowanie głównie światem kobiet. Ponieważ w naszej 
kulturze istnieje swoiste wyczulenie na swobodne zachowanie seksualne, oba 
wspomniane typy zazwyczaj spotykają się z negatywnymi i rygorystycznymi 
ocenami i to w stopniu o wiele większym niż np. ludzie nieuczciwie 
zdobywający
majątek, karierowicze, tyrani domowi itd.
Mężczyzna typu Casanova jest znawcą psychiki kobiet, ich
koneserem. Jego prawzór  autentyczny Casanova - wzbudzał duże 
zainteresowanie u swych współczesnych, jak
i potomnych. Poświęcono mu wiele biografii, powieści, fałszowano jego 
pamiętniki, kilkakrotnie ekranizowano jego dzieje, tworzono dzieła muzyczne. 
Ciekawe jednak, że głównie zewnętrzna strona jego zachowań, tzn. mnogość 
podbojów erotycznych, przygód cieszyła się popularnością. Podobnie i 
współczesny Casanova budzi agresję, zawiść, zainteresowanie, w wyniku 
klimatu, jaki się tworzy wokół jego podbojów miłosnych, mniej natomiast znane 
są prawdziwe cechy i motywy jego zachowań.
Tajemnica sukcesów mężczyzny typu Casanova tkwi głównie w specyficznej 
postawie wobec kobiet. A. Bursa przedstawił ją w swym wierszu:
Giuseppe Casanova, któremu tak zazdrościsz, nie był wcale bardzo bogaty
ani bardzo silny, a jego epoka znała mężczyzn
równie pięknych, jak on
lub piękniejszych od niego, ale był grzeczny, tkliwy
rycerski.

Cechy charakterystyczne mężczyzny typu Casanova to:
Fascynacja kobiecością, adoracja kobiecości
Casanova urzeczony jest odmiennością nie tylko biologiczną, ale i psychiczną 
płci. Odczuwa potrzebę bycia w tym świecie, poznawania go. M. Pavlowic tak o 
nim pisze: ..poświęca się kobietom tak samo, jak inni poświęcają się karierze, 
polityce, malarstwu, sportom, historii... właśnie w kontaktach z kobietami, w 
różnych sytuacjach erotycznych, uzyskuje największy stopień zadowolenia i 
najintensywniejsze odczuwanie życia, wszystko inne natomiast wydaje mu się 
szarzyzną i popiołem."

Indywidualizowanie kobiet i dostosowywanie taktyki uwodzenia do danego typu 
psychicznego kobiety

background image

Dla mężczyzny typu don Juana wszystkie kobiety mają więcej cech wspólnych 
niż indywidualnych, dla Casanovy - odwrotnie. Typ Casanovy szuka w każdej 
kobiecie jej specyficznej inności i dostosowuje do niej swoje „podchody". Opis 
tego rodzaju podstawy znajdujemy w książce Zb. Nienackiego „Uwodziciel":... 
Każda kobieta nosi w sobie swój mit o miłości... kobieta musi się odnaleźć w 
mężczyźnie, dlatego on musi nieustannie się zmieniać, niejako ciągle 
przetwarzać, dostosowywując się do wyobrażenia, jakie owa kobieta ma o 
mężczyźnie. Jedna pragnie romantycznego trubadura, wzdychacza i 
pojękiwacza, inna pragnie brutalnego i władczego samca, jeszcze inna zwykłego 
słabeusza, inna znów beztroskiego wesołka, wodzireja... Pierwszym zadaniem 
jest odkryć, czego ona szuka w mężczyźnie i potem takim się stać... kobiety są 
to istoty, które przede wszystkim pragną być zauważane. Jedne chcą, aby 
zauważać w nich poetyczną duszę, strój, nastrój, dowcip, inteligencję, inne 
wreszcie chcą, aby widzieć w nich ponętną samiczkę. Do kobiety więc należy 
podchodzić zawsze z zainteresowaniem... Czasem, aby zdobyć kobietę, 
wystarczy jedno ciepłe słowo, jeden ciepły gest... do pięknej kobiety trzeba 
podchodzić z prostotą".

Pozytywne uczucie wobec kobiet

Dla don Juana są one właściwie obojętne uczuciowo, liczy się tylko sukces 
podboju, zdobycia. Tymczasem typ Casanovy je lubi, jest ich uroczym 
powiernikiem, jest przyjacielski. Również po romansie pozostaje w nim 
poczucie wdzięczności i potrafi zachować serdeczny kontakt.

Oprawa romansów

Typ Casanovy jest estetą, ceni sobie oprawę, klimat, nastrój, zadowolenie ze 
strony kobiety i swoją męskość, ale widzi ją jako w pewnym sensie partnerską 
wobec kobiecości. W swoim uwodzeniu stara się również przewidywać 
przyszłość, nie doprowadza zatem do sytuacji dramatycznych, komplikujących 
życie osobiste jego partnerów.
Szukając mechanizmów zachowań tego typu mężczyzn znajdowałem 
najczęściej:
Niedosyt uczuć w życiu rodzinnym
Luźny kontakt z matką i niezaspokojenie przez nią potrzeb uczuciowych syna 
może prowadzić do stałego poszukiwania akceptacji uczuciowej i więzi przy 
trudności do tworzenia stałych związków uczuciowych.
Traktowanie swych romansów jak pasji badawczej, zgłębiania tajemnicy 
kobiecości

Szukanie ideału kobiety

background image

Jak wiemy, w okresie dojrzewania tworzy się ideał drugiej płci. Może jednak ta 
idealizacja sięgać w rejony trudne do urzeczywistnienia. Zachowanie Casanovy 
będzie zatem oznaczać szukanie ideału.
Mężczyzna typu Casanovy potrafi stworzyć udany, trwały związek w 
przypadku, gdy trafi na swój ideał, lub... zrezygnuje z jego poszukiwań. Zdobyte 
doświadczenie może mu pomóc w tworzeniu dobrej kultury współżycia 
codziennego i seksualnego i wzajemnego porozumienia. Jednakże dochowanie 
wierności, stałości wymaga od niego przewartościowania wielu pojęć i 
powstania nowych wartości. Inaczej mówiąc musi on dojrzeć do dostrzeżenia 
wartości, jaką jest wierność, stałość, a to staje się możliwe w przypadku 
powstania prawdziwej miłości.
Warto tu wrócić do dalszego ciągu wiersza A. Bursy;

Więc o ile chcesz
tak jak on
zdobywaj serca kobiet
i nie zrażaj się
trudnościami.
Zacznij od własnej żony.

* * *

background image

MIT RAJU MIŁOścI

Istnieją trzy mity różnych rajów, np. mit raju erotycznego, mit złotego wieku w 
historii, mit młodości jako raju zdrowia, życia itp. Jednym z takich mitów jest 
również mit miłości
widzianej jako raj. Jego źródłem jest naturalne pragnienie
szczęścia, radości, udanego partnerstwa. Miłość może być
wyrazem tych pragnień, a jej przeżywanie, bycie w niej, może dać uczucie 
posiadania szczęścia. Jednak tego typu
wizja miłości oznacza dostrzeżenie jednego z jej fenomenów, jednego z 
biegunów. Wszelkie zagrożenia tego szczęścia, konflikty i nieporozumienia, 
nieoczekiwane poczucie osamotnienia w miłości, niezrozumienie przez partnera, 
naturalna
bariera, jaką jest psychika płci, wzbudzają lęk przed utratą
miłości, jej umniejszeniem. Innym źródłem takiego lęku jest
perspektywa czasu i dość powszechne przekonanie, że
miłość nie trwa wiecznie, że później zacznie dominować przyzwyczajenie, że 
zmniejszy się atrakcyjność seksu w związku i fascynacja partnerem. To 
poczucie zagrożenia mobilizuje do walki o utrzymanie miłości. Różne są formy 
tej walki: uatrakcyjnianie współżycia, uprzyjemnianie życia partnerowi, troska o 
własną atrakcyjność fizyczną, dom, standard materialny, rozrywki itp.
Miłość widziana z perspektywy bieguna szczęścia skłania również do 
porównywania jej w czasie przeszłym z czasem teraźniejszym, do swoistego 
bilansowania zysków i strat. Jednym z takich przykładów może być ocenianie 
zachowania partnera, jego „taniec godowy" u progu miłości. Adoracja i starania 
w przeszłości są potwierdzeniem miłości, natomiast aktualna powściągliwość w 
słownym wyrażaniu miłości, zmniejszenie zachowań adoracyjnych oceniane jest 
jako „zobojętnienie", a co za tym idzie - zmniejszenie miłości z jego strony. 
Powszechne są skargi i żale typu: „kiedyś bardziej mnie kochałeś" itp. 
Zapomina się wówczas o kilku prawidłowościach miłości. Jedną z nich jest 
dwubiegunowość miłości: biegun szczęścia i cierpienia. Podobne fenomeny 
dwubiegunowości znajdujemy zresztą w innych formach egzystencji człowieka, 
np. w macierzyństwie. Źródłem cierpienia w miłości jest np. tęsknota za 
ukochana osobą, jej choroba, przeżywane przez nią problemy, które odczuwa się 
jako własne itp.
Inną prawidłowością jest naturalna ewolucja miłości z prymatu emocji, 
nastrojowości, sentymentalizmu w głębszy świat przyjaźni, przywiązania, 
zjednoczenia psychicznego. Barwa emocji może pozostać ta sama, ale 
intensywność ulega zmianie i właśnie jej często się przypisuje zarzut „zaniku" 
miłości. Jeszcze inna prawidłowość - „taniec godowy", adoracja - wyrażające 
zafascynowanie osobą partnera, chęć zyskania jej akceptacji, ewoluują w 
stałość, nawyki życia codziennego. Partner zatem słyszy błędne zarzuty, iż 
„dawniej bardziej mnie kochałeś", gdy tymczasem rzeczywistość jest inna. 

background image

Jeżeli zatem widzi się tylko jeden biegun miłości, a jej początek jako ideał 
miłości, to można jej prawdziwą naturę oceniać jako schyłek i upadek. Zapewne 
oprócz nieznajomości praw rządzących miłością drugim źródłem 
niezrozumienia jej istoty jest tradycja kulturowa gloryfikująca miłość 
sentymentalną, zmysłową, nastrojową, a nie miłość przyjacielską, dojrzałą, 
wyrażającą się w poświęceniu, ofiarności, wyrozumiałości i przebaczaniu.
Różne są formy rozwiązania dylematu miłości. Jednym z rozwiązań jest 
refleksja nad jej naturą i akceptacja rządzących nią praw, czyli inaczej mówiąc 
wzrost dojrzałości psychicznej. Innym bywa poszukiwanie nowej miłości, 
zaczęcie od początku, czyli zwrot ku radości, jaką daje nastrojowość, „taniec 
godowy" drugiej osoby. Jeszcze inni - rozczarowani „taką miłością", jaka 
aktualnie jest - uciekają w krzątaninę domową, w opiekowanie się dziećmi, w 
pracę zawodową, w rutynę codzienności.
Mit raju miłości może zatem prowadzić do negacji faktu istnienia miłości przez 
niezrozumienie jej natury, a jest to utrata wielkiej szansy i dobra.

* * *

background image

PRZESĄDY SEKSUALNE

Jedną z postaci uwarunkowania kulturowego są przesądy. Stanowią one relikt 
potocznego uświadomienia, powierzchownych obserwacji, lęków oraz obsesji. 
Są one jednak na tyle
trwałe, że wbudowują się w poglądy, oceny, nierzadko też
bywają źródłem lęków, napięć, uprzedzeń. Ich „praźródło" często sięga w tak 
odległą przeszłość, iż niemożliwością jest go odnaleźć. Właściwie każdy z 
cytowanych niżej
przesądów był źródłem jakiegoś cierpienia, nieporozumienia, a nawet 
zaburzenia seksualnego. Można powiedzieć, iż przesądy seksualne to wynik 
niewiedzy, ale kształtują one określone postawy i oczekiwania zniekształcające 
rzeczywistość życia seksualnego. Nastawienie na ich prawdziwość prowadzi do 
jej rzekomego potwierdzenia się w życiu, co wynika z naturalnej selekcji 
docierających do nas informacji. W ten sposób przesąd znajduje swoje 
potwierdzenie i stąd jego trwałość. Nieprawdą jest, że uświadomienie seksualne 
prowadzi do jego eliminacji. Przeceniamy znaczenie wiedzy. Przesąd może 
trwać nadal, mimo iż jest irracjonalny, gdyż jest danej osobie potrzebny do 
neutralizacji niepokoju, wyjaśnienia niepowodzenia, uzasadnienia swego 
postępowania. Z tego punktu widzenia przesądy jako takie będą zawsze. 
Posłużmy się przykładem. Niejeden pacjent tłumaczy sobie np. zdradę żony i 
odejście jej do nowego partnera rzekomo „większą" budową członka kochanka. 
Tłumaczy mi, iż , tamten w ten sposób lepiej jej dogodził". Natomiast rozmowa 
z pozostałymi zainteresowanymi osobami ujawnia inny obraz sytuacji - nowy 
partner po prostu potrafił dostrzec w swej partnerce kobietę i umiejętnie ją 
rozbudził seksualnie przez wyższy poziom kultury współżycia i więź 
uczuciową. Ten mechanizm zdrady i odejścia żony jest jednak blokowany jako 
zbyt przykry i uporczywie powtarzany jest inny, związany z budową narządu 
płciowego. W tym przypadku przesąd daje możność uwolnienia się od poczucia 
winy i przerzucenia jej na tzw. czynniki obiektywne.
W większości przypadków przesądy seksualne wpływają na określone postawy 
wobec seksu i oczekiwania na pojęcie normy seksualne). Oto kilka z nich:
„Polucje są objawem choroby" - przesąd ten wyraża lęk przed typowym 
zjawiskiem fizjologicznym.
„Kobiety mają wytrysk" - jest to uogólnienie dość rzadkiego zjawiska, kiedy 
obfita wydzielina pochwowa w momencie orgazmu ulega wydaleniu.
„Wytrysk i orgazm u mężczyzny są tym samym" - istnieje tu utożsamienie 
orgazmu biologicznego i psychicznego mężczyzny; są to jednak różne doznania, 
chociaż często występują w tym samym czasie.
„Brak krwawienia i bólu podczas pierwszego stosunku kobiety Jest dowodem 
braku dziewictwa" - przesąd ten jest źródłem wielu dramatów młodych kobiet, 
którym zarzuca się fakt ukrywania rzekomych doświadczeń seksualnych; 
tymczasem u pewnego odsetka kobiet defloracja nie daje żadnych objawów, a u 

background image

innych brak błony dziewiczej nie jest wynikiem doświadczeń seksualnych, lecz 
jej przerwania, np. w trakcie ćwiczeń sportowych itp.
„Większy członek daje kobiecie większą przyjemność seksualną... Mężczyzna z 
dużym członkiem ma większy temperament seksualny" - przesąd ten wynika z 
kultu fallicznego u mężczyzn przesadnie oceniających znaczenie swojej budowy 
dla jakości przeżyć seksualnych kobiety.
„Mężczyzna może mieć tylko określoną liczbę stosunków płciowych w życiu" - 
przesąd ten wyraża energetyczny punkt widzenia seksu, przypisując mu istnienie 
określonej wielkości, mającej starczyć na całe życie. Stąd inne, często spotykane 
pojęcie - „wyszumiał się" - które oznacza, że dany mężczyzna już wiele z tej 
energii utracił i nie wystarcza jej na obecne współżycie. Nie ma żadnej 
określonej energii seksualnej, a skądinąd wiadomo, iż właśnie ustabilizowane i 
częste współżycie rozwija zdolność jego zwiększania i wydłużenia w życiu.
„Abstynencja seksualna prowadzi do zaburzeń psychicznych" - istnieje tu 
stereotyp konieczności współżycia seksualnego dla zdrowia, a abstynencja, 
celibat traktowane są jako przeciwne naturze i patologiczne z zasady.
„Przekwitanie prowadzi do zaniku współżycia płciowego" - obecnie przesąd 
spotykany nieco rzadziej, ale nadal wiele osób po przekwitaniu rezygnuje 
świadomie z życia seksualnego, obawiając się rzekomych konsekwencji 
zdrowotnych.
„Palenie i picie nie ma wpływu na potencję seksualną, gdyż znam takich, co ją 
zachowali do późnej starości, chociaż pili i palili" - tzw. przykłady z życia są 
bardzo mylące, zapomina się bowiem o tym, iż wyposażenie genetyczne i 
ogólny stan zdrowia ludzi jest bardzo zróżnicowany i stąd konsekwencje też 
mogą być różne.
„Prawdziwy orgazm u kobiety jest w stosunku" - przesąd ten jest źródłem 
dramatów i poczucia choroby u tysięcy normalnych, prawidłowo reagujących 
seksualnie kobiet, które nie akceptują u siebie orgazmów „wyzwalanych przez 
pobudzenie łechtaczki i domagają się leczenia. Również często ich partnerzy 
oczekują orgazmu w czasie stosunku - w ten sposób orgazm łechtaczkowy, 
typowy dla większości kobiet, utożsamiany jest z niedojrzałością lub patologią. 
Zapewne wspomniany przesąd powstał w epoce Freuda, gdyż psychoanaliza 
klasyczna traktowała orgazm w wyniku pobudzenia łechtaczki jako niedojrzały.
„Homoseksualizm jest wrodzony" - uogólnia się tak jedną z wielu przyczyn 
homoseksualizmu, dotychczas zresztą jeszcze mało zbadaną. Pojawia się tu 
również zjawisko tzw. rzutowania w przeszłość, znajduje się w niej bowiem 
rzekome dowody na wczesne ujawniania się objawów zainteresowań i 
zachowań homoseksualnych. Z wielu badań natomiast wynika, iż zdecydowana 
większość homoseksualistów rozwinęła swoje zainteresowania w okresie 
dojrzewania.
„Oziębłość... impotencja są dziedziczne" - jest to wynik kojarzenia problemów 
seksualnych u siebie z występującymi u rodziców.

background image

„Prostytutki mają jakieś zboczenia" - najczęściej przypisuje się im orientację 
homoseksualną. Przesąd ten wynika z poglądu, iż „normalna"" kobieta nie 
byłaby w stanie wybrać takiej formy życia, muszą zatem kryć się w niej jakieś 
patologiczne zaburzenia. Badania przeprowadzone w środowisku prostytutek 
zawodowych i „dorabiających okazjonalnie" wskazują, iż większość z nich nie 
ma dewiacji seksualnych. Natomiast ich osobowość to zupełnie inna sprawa i w 
niej możemy szukać predyspozycji do wybranego stylu życia.
„Jeżeli jest miłość, to wszystko się ułoży" - pogląd ten często jest przyczyną 
opóźniania podjęcia leczenia trudności seksualnych, liczy się bowiem na 
uzdrawiającą moc miłości. To prawda, że więź uczuciowa, przyjaźń między 
partnerami są już połową leczenia, ale najlepsza nawet miłość może się 
zakończyć dramatycznie, jeżeli więź seksualna jest konfliktowa i zaburzona. 
Miłość musi mieć zapewnione warunki swego rozkwitu, a jednym z nich jest 
harmonia seksualna.
„Dobra technika seksualna jest podstawą udanego współżycia" - przesąd ten 
prowadzi do rozkwitu zainteresowań technikami, pozycjami, traktowanymi jako 
szczyty ars amandi. Dobra technika, a właściwie powinno się mówić (i czynić) 
kultura współżycia, istotnie jest ważna, ale w ramach ogólnej kultury bycia, 
umiejętności wczuwania się w świat płci odmiennej, tworzenia więzi. 
Tymczasem dla wielu osób mnożenie technik seksualnych jest głównym 
źródłem ich dobrego samopoczucia w roli kochanka.
„Mężczyźni są niewierni z natury" - przesąd ten przypisuje mężczyźnie 
zdeterminowaną przez ich naturę konieczność posiadania wielu partnerek, 
zdrad, „skoków w bok". Inaczej mówiąc, mężczyzna rzekomo jest poligamiczny 
z natury, a kobieta monogamiczna. Miesza się tu kilka pojęć. Popęd płciowy jest 
poligamiczny z natury, ale wybór dokonywany przez danego człowieka co do 
formy realizacji tego popędu może być poli lub monogamiczny (w naszym 
kręgu kulturowym); proces ten jest też niezależny od płci.
Należy również sprecyzować pojęcie zdrady. Jeżeli postrzegamy zdradę jako 
kontakt fizyczny z partnerem, to statystycznie rzecz biorąc istotnie mężczyźni 
częściej miewają takie kontakty. Jeżeli natomiast pojęcie zdrady rozszerzymy na 
zdradę psychiczną, czyli podstawianie w wyobraźni innych osób w trakcie 
współżycia z partnerem, to dane statystyczne nie byłyby tak łaskawe dla kobiet. 
Warto też przy okazji przypomnieć, iż wspomniany przesąd stworzyli sami 
mężczyźni w czasach obyczajowej podwójnej moralności, dającej im większe 
uprawnienia w swobodzie życia seksualnego.

* * *

background image

SAMOWYCHOWANIE SEKSUALNE
^
W procesie dojrzewania do partnerstwa seksualnego i rozwoju 
psychoseksualnego istnieje współoddziaływanie czynników zewnętrznych oraz 
wewnętrznych. Uwarunkowania rodzinne, społeczne i kulturowe możemy 
umownie traktować jako „zewnętrzne", a samowychowanie, samoświadomość i 
samorealizację jako „wewnętrzne". Oczywiście granice między nimi są płynne.
Nasze życie seksualne, postawy wobec płciowości, seksu, odmiennej płci w 
dużym stopniu regulowane są poprzez zdobyte uwarunkowania „zewnętrzne", 
tkwiące w naszej świadomości, a jeszcze bardziej w podświadomości. Nie 
jesteśmy jednak zdeterminowani w sposób bezwarunkowy i nasze świadome JA 
potrafi nie tylko zmieniać istniejące uwarunkowania, ale też i tworzyć nowe 
jakości. Wynika to z (aktu, iż człowiek jest twórcą własnej osobowości, a 
przynaimniej jest w stanie nim być. Proces twórczego samorozwoju i 
samorealizacji jest obecnie bardzo podkreślany w psychologii i pedagogice. 
Odwołujemy się do niego w leczeniu zaburzeń seksualnych i konfliktów 
partnerskich. Jego istnienie wymaga jednak samowiedzy. Wyniki badań i 
obserwacje wskazują, że samowiedza i samowychowanie są jednak raczej 
postulałem i życzeniem niż rzeczywistością, wielu ludzi bowiem nie rozwija w 
sobie potencjału twórczego. J. Kozielecki twierdzi np., iż u ponad 70% ludzi 
dominują' niepewności w obrazie JA, a takie czynniki, jak faworyzacja własnej 
osoby, powszechny brak umiejętności samoobserwacji, ucieczka przed 
samopoznaniem i brak kompetencji zmniejszają obiektywność samowiedzy. 
Inaczej mówiąc - u wielu ludzi istnieje duża przewaga uwarunkowań 
„zewnętrznych"^ wobec JA nad świadomie sterowanym samowychowaniem i 
samorealizacją.
SAMOWYCHOWANIE SEKSUALNE
JA
+
Samoświadomość
+
Poczucie wstydu

Samookreślenie
ł
Samorealizacja
Istnieje również jeszcze jedna ważna zależność - okazuje się, iż nasza 
wewnętrzna postawa wobec własnego JA rzutuje na postawy wobec innych, co 
krócej można opisać stwierdzeniem: miłość do siebie prowadzi do miłości 
innych.
Obecnie przedstawię niektóre fenomeny samowychowania seksualnego.
SAMOWIADOMOĆ SEKSUALNA
Postawy wobec własnej seksual

background image

ności (budowy, reakcji seksual
nych) kształtują się przede wszy
stkim w wyniku wychowania, działania tradycji kulturowych, rozwoju obrazu 
własnej płci
oraz oddziaływania na nasze
seksualne JA osób odmiennej
płci. W ten sposób, począwszy
od dzieciństwa, powstaje pierw
sza struktura postawy. Następna
kształtuje się w praktyce seksual
nej. Sprawność seksualna, prze
życia nasze oraz partnera po
zwalają poznać cechy własnej
seksualności. Decydującym jed
nak czynnikiem okazuje się
hierarchia wartości i widzenia
seksualizmu z perspektywy celu
i sensu życia oraz jego znacze
nia dla związku partnerskiego.
Jeżeli uświadomimy sobie
złożoność tych nakładających
się na siebie czynników, to
oczywisty będzie fakt zróżnicowania postaw wobec własnej seksualności.
Przyjrzyjmy się tym najczęściej spotykanym:
Postawa akceptująca
Moje ciało, moje reakcje seksualne są przeżywane i rozumiane jako dobro, 
wartość, dzięki której realizuje się moja osobowość, wyraża miłość, jest też ono 
darem dla drugiej osoby. Jako istota płciowa poprzez ciało i jego reakcje 
poznaję siebie i mogę poznać drugą osobę. Tworząc z nią jedność, wspólnotę, 
przeżywamy zjednoczenie, mamy potencjalną zdolność przekazywania życia. 
Przez taką postawę akceptuje się też przemiany ciała związane z wiekiem, 
rozumiejąc ich konieczność i prawidłowość tego zjawiska.
Postawa lękowa
Osoby wychowane w pruderyjnym środowisku, mające zahamowania, 
trudności, kompleksy czy zaburzenia przyjmują postawę lękową. Ciało i jego 
reakcje wzbudzają poczucie zagrożenia. Na przykład
45
mężczyzna z kompleksem małego członka obawia się ośmieszenia, kobieta z 
oziębłością obawia się odrzucenia, przeżywa dramat braku satysfakcji, impotent 
czuje się zagrożony niepewnością, jak zareaguje jego ciało w sytuacji intymnej. 
Zaburzenia seksualne uderzają nie tylko w poczucie ambicji, prestiżu, ale 
umniejszają poczucie wartości swej kobiecościmęskości, są zagrożeniem dla 
związku partnerskiego.

background image

Postawa narcystyczna
W postawie tej dominuje poczucie znaczenia swego ciała i jego reakcji. Są one 
przedmiotem dumy, prestiżu („znam wartość tego dla innych"). Przedmiotem 
dumy może też być obiektywna atrakcyjność ciała, wielkość budowy, wysoka 
potencja, duży temperament. Postawa ta jest typowa na początku okresu 
dojrzewania (narcyzm młodych dziewcząt) i dla osób mających sukcesy 
erotyczne, stanowiących przedmiot adoracji ze strony przedstawicieli płci 
odmiennej. Może jednak dojść do widzenia siebie głównie z perspektywy ciała. 
Kobieta może przyjąć postawę bierną, oczekującą adoracji i podziwu; kochanek 
ma być jej paziem. Mężczyzna może oczekiwać, że partnerka powinna 
omdlewać na sam widok jego podniecenia i sprawności.
Poczucie owładnięcia
W początkach okresu dojrzewania, wobec braku zdolności do samoopanowania 
seksualnego, dominuje uczucie: „Seks jest silniejszy ode mnie". Seksualizm 
stwarza napięcia, stany podniecenia, burzy harmonię i poczucie równowagi, 
staje się jakby czymś obcym wobec JA, przyjmuje się zatem wobec niego 
postawę tłumienia. Przeżycia te typowe są np. dla osób z kompleksem 
onanisłycznym. Poczucie owładnięcia przez seks jest tym większe, im mniejsze 
jest samoopanowanie jako takie. W wielu kulturach istnieje jakby prewencyjne 
przygotowanie młodzieży do wejścia w tę fazę rozwoju.
Poczucie owładnięcia powstaje również w wybuchu namiętności i miłości 
erotycznej do danej osoby, odkrywając nie znane uprzednio możliwości i 
przeżycia erotyczne.
Postawa dystansu
U niektórych osób następuje rozdzielenie seksualizmu od JA, z wyraźnym 
tłumieniem i wypieraniem potrzeb erotycznych. Skrajne formy mogą u danej 
osoby prowadzić do aseksualizmu. U innych natomiast następuje wyrzeczenie 
się seksualizmu w imię innych wartości.
Każda z wymienionych postaw ma swoje konsekwencje w stylu współżycia 
seksualnego i w typie więzi z partnerem. Postawa akceptująca sprzyja 
rozwojowi partnerstwa, kultury współżycia, harmonii psychicznej, dobrym 
kontaktom z ludźmi. Postawa lękowa może narzucać różnorodne mechanizmy 
obronne, w poważnym stopniu zakłócające współżycie seksualne i kontakty z 
ludźmi. Postawa narcystyczna sprzyja powstaniu związków z uzależnieniem 
partnera, narzuceniem mu
AA
własnej dominacji, manipulowaniem własną atrakcyjnością w celu uzyskania 
korzyści. Poczucie owładnięcia może prowadzić do powstania związku 
traktowanego jako „wyładowanie się"; drugą osobę uważa się wówczas za 
przedmiot, narzędzie do zaspokajania własnych potrzeb. Postawa dystansu może 
rodzić niezrozumienie ważności i wartości seksualizmu, bagatelizowanie tego u 
innych.

background image

Warto też wspomnieć, iż wiele związków powstających na zasadzie potrzeby 
rozwiązywania osobistych trudności potrafi później stworzyć dobrą więź, nie 
przekreśla to zatem szans dobrego związku, chociaż utrudnia jego start.
Postawa wobec własnego ciała i jego reakcji nie ogranicza się zatem do 
własnego JA, rzutuje na postawę wobec partnera, a także innych osób. W kręgu 
naszej kultury przez całe wieki rozwijała się postawa dystansu wobec ciała, 
„mowa ciała" była jedynie czytelna i akceptowana w przypadku choroby, 
cierpienia. Tymczasem nawet spontaniczne reakcje seksualne, jak np. polucje, 
erekcje dzienne u mężczyzn, zwilżenie pochwy w wyniku podniecającego tańca 
itp. bywały źródłem zażenowania, wstydu czy nawet lęku.
W związku partnerskim dobra więź seksualna powstaje między osobami z 
postawą akceptującą ciało i jego reakcje, umiejących odczytywać „mowę ciała", 
a jednocześnie nie rozdzielających ciała od całej osoby partnera.
Samoświadomość seksualna zakłada zatem widzenie siebie jako osoby płciowej 
o charakterystycznej inności psychoseksualnej niż partner, umiejętność 
odczytywania „mowy ciała", akceptację ciała i jego reakcji oraz traktowania 
ciała jako integralnej części osoby.
SAMOOKRELENIE SEKSUALNE
Proces samookreślenia seksual
nego w zasadzie kończy się
w okresie dojrzewania i wy
raża się określonym poczuciem
jako kobietymężczyzny, po
stawą wobec własnej płci oraz
pewną „filozofią" płci, seksu.
Prawidłowo rozwijająca się
osobowość potrafi odpowie
dzieć sobie na pytanie, co to
znaczy być mężczyzną lub
kobietą, na czym polega inność
psychoseksualna płci i jakie
jest jej miejsce w związku
partnerskim.
Większość tych spraw istnie
je w podświadomości, w głębo
ko ukrytych motywach zacho
wania i dlatego często na za
dane wprost pytania dotyczące
płci, seksualizmu w odniesieniu do własnego JA trudno wielu osobom wprost 
odpowiedzieć. Wystarczy jednak refleksja, aby sformułować odpowiedź, 
wyrażającą znajomość siebie. Nie każdy jednak zadaje sobie trud samopoznania 
i dlatego wielu ludzi jest zagubionych w sobie.
SAMOOKRELENIE

background image

Seksualizm
Piec biologiczna
Wychowanie
Rówieśnicy
Podświadomość
SAMOOKRELENIE PŁCIOWE
• Idealny obraz siebie jako kobietymężczyzny
• Realny obraz siebie jako kobietymężczyzny
• Stosunek emocjonalny do własnej płci
zjologia" płci
Samookreślenie seksualne jest wypadkową biologicznej determinacji płci i 
seksualizmu, całego procesu wychowania, doświadczeń erotycznych i 
samoświadomości seksualnej. Proces jego rozwoju przebiega różnymi drogami, 
ale zdecydowanie najważniejszymi są identyfikacja i naśladownictwo. Inne 
osoby, np. członkowie rodziny, rówieśnicy, bohaterowie z literatury i filmu itp., 
są źródłem wspomnianych procesów. Identyfikacja może być pełna, czyli np. 
własna męskość jest powielaniem męskości ojca razem z postawą wobec tej 
męskości, ale może być również niepełna i wówczas poczucie własnej męskości 
jest niepełne. Podobne naśladownictwo może dotyczyć np. stylu bycia, 
zachowania, może też być ograniczone oo jakiejś jednej z cech.
Powszechność poczucia małowartościowości seksualnej, niepewności swej 
męskościkobiecości, zaburzeń seksualnych wskazuje, iż u wielu ludzi proces 
samookreślenia seksualnego jest zaburzony, a źródeł tych zaburzeń na ogół 
można doszukiwać się w okresie dojrzewania lub dzieciństwa.
Najczęstsze źródła zaburzeń procesu samookreślenia seksualnego to:
Sprzeczność między płcią biologiczną a psychiczną
Własna płeć biologiczna jest nieakceptowana i istnieje psychiczne 
identyfikowanie się z płcią odmienną. Cieleśnie jest się np. mężczyzną, ale 
psychicznie kobietą. Dana osoba usiłuje rozwiązać tę sprzeczność poprzez 
metrykalną zmianę płci oraz zabieg operacyjny, dający cechy płci odmiennej. Z 
badań wynika, że tego typu zabiegi jednym osobom pomagają w ostatecznym 
samookreśleniu seksualnym, ale innym subiektywne rozdarcie przynależności 
do dwóch płci pozostaje nadal.
Rozbieżność między idealnym a realnym obrazem swej płci
Każdy człowiek ma obraz idealnego JA, nie tylko w sensie seksualnym. Może 
jednak powstać sytuacja, kiedy obraz idealnego JA jest tak dalece nierealny, nie 
na miarę możliwości danej osoby, iż powstaje przepaść wobec JA realnego, co 
rzutuje na związki partnerskie.
Dana osoba albo się z nich wycofuje, albo stwarza niemożliwe do spełnienia 
wymagania, tak że partner się wycofuje. Może też powstać stałe poczucie 
niezadowolenia z siebie lub z osoby partnera. Inaczej mówiąc komunikaty 
nadawane o sobie są odbierane przez otoczenie jako sprzeczne lub nieczytelne.

background image

Posłużmy się przykładami. U danej osoby JA idealne stwarza wysokie 
wymagania co do atrakcyjności zewnętrznej, sprawności seksualnej i 
atrakcyjności osoby partnera. Tymczasem nie dysponuje on możliwościami 
spełnienia tych oczekiwań. Wówczas "może powstać trudność w stworzeniu 
związku, realni kandydaci bowiem są odrzucani, a nierealni pożądani. W innym 
przypadku w JA idealnym zawarta
48
4 - Seks partnerski
49
jest potrzeba bycia wiernym, spokojnym i ustabilizowanym partnerem, 
tymczasem JA realne stale zmienia partnerów, jest pełne niepokoju, zmienności. 
Dąży się zatem do celu, ale poprzez wybór drogi oddalającej możność jego 
osiągnięcia.
Rozbieżność między JA idealnym a realnym jest bardzo częsta, ale na szczęście 
nie przybiera skrajnych rozmiarów. Do pewnego stopnia może być ona 
czynnikiem pobudzającym twórczość i rozkwit, mobilizuje bowiem do rozwoju 
własnej osobowości, narzucając jej wysokie wymagania. Może jednak słać się 
czynnikiem destrukcyjnym, kiedy JA realne w sposób trwały nie jest 
akceptowane, co sprzyja poczuciu niezadowolenia z siebie. Człowiek dojrzały 
akceptuje sie' bie takim, jakim jest, ze swymi wadami i zaletami.
Niepełna identyfikacja seksualna
Niepełna identyfikacja seksualna'tkwi u podstaw wielu zaburzeń seksualnych. 
Profesor A. Kępiński podkreślał, iż sprzyja powstaniu postaw lękowych: kobiety 
niejednokrotnie boją się roli matki, a mężczyźni roli mężczyzny. Skrajnym 
przykładem postawy lękowej w tym mechanizmie jest gwałt seksualny, 
zwłaszcza w grupie. Wówczas mężczyzna jedynie jako przedstawiciel grupy 
(my" silniejsze od ,ja") może wystąpić w roli męskiej. W wielu innych 
przypadkach agresja seksualna świadczy o jej podłożu lękowym; jest to lęk 
przed odmienną płcią i niepewność własnej roli seksualnej.
Niepełna identyfikacja seksualna jest najczęściej wynikiem trudności 
wychowawczych oraz braku równowagi między pozycją ojca i matki w 
rodzinie. Syn może czuć się psychicznie i fizycznie podobny do matki, mając 
świadomość przynależności do płci męskiej. Wówczas w swych zachowaniach 
seksualnych de facto ujawnia sprzeczność
między tym ,kim jestem" a „kim powinienem być".
Innym źródłem niepełnej identyfikacji seksualnej jest zasada bycia
antywzorcem własnych rodziców, np. syn dąży do bycia krańcowo różnym od 
ojca, zwalcza w sobie wszelkie podobieństwa do ojca i w rezultacie jego 
męskość jest budowana jako antymęskość ojca.
Wychowanie seksualne powinno wspomagać proces samookreślenia 
seksualnego przez ujawnienie mechanizmów tego procesu, ukazanie tła 
kulturowego męskościkobiecości, akcentowanie własnej niepowtarzalnej 
osobowości. Samookreślenie seksualne bardzo często jest pogłębiane i 

background image

rozwijane dzięki związkowi partnerskiemu. Niejeden partner potrafi 
zmobilizować nasze JA do rozwoju bogatej męskościkobiecości.
POCZUCIE WSTYDU
W procesie samowychowania
i samorozwoju seksualnego
pojawia się - jako naturalny 
problem wstydu. Jest to fenomen
rzadko rozważany przez seksuo
logów, natomiast częściej przez
moralistów. Nie jest to również
temat „modny" w dyskusjach
podczas prelekcji, spotkań. Moż
na by rzec, iż myślenie o po
czuciu wstydu jest wstydliwe.
Wstyd najogólniej oznacza
reakcję uczuciową na sytuacje
zagrażające szacunkowi wobec
własnej osoby, naruszające
poczucie własnej godności.
W potocznym języku przybrał
znaczenie negatywne, jest
bowiem rozumiany jako jakieś
zahamowanie, pruderia. Rów
nież nie wiadomo, dlaczego
jest on tak silnie kojarzony z sek
sem, skoro obejmuje szerszy
zakres znaczeń.
Poczucie wstydu, jeśli przyjrzymy mu się bliżej, kryje w sobie potrzebę 
zachowania własnej tożsamości, szacunku dla siebie, ochrony integralności 
osoby. Wstyd stanowi również pewną barierę ochronną wobec granic swego JA, 
wobec ekspansji innych w „terytorium" swego JA, w tajemnicę JA, a zwłaszcza 
w tajemnicę mojej płciowości i seksu. Istnienie wstydu daje poczucie własnej 
inności, niepowtarzalności, płciowej indywidualności.
Poczucie wstydu nie jest wrodzonym fenomenem, dziecku np. nie jest znane. 
Powstaje w wyniku nałożenia się na siebie kilku mechanizmów rozwojowych. 
Pierwszym z nich jest samoświadomość, powstanie osobowego JA. Doświadcza 
się wyłączności i inności JA, istnienia w sobie świata psychicznego, 
wymagającego ochrony i bezpieczeństwa. Drugim mechanizmem jest proces 
wychowania, a ten jest zróżnicowany w zależności od epoki, kultury i 
środowiska. Analizując dzieje kultur widać jak zmieniały się kryteria i granice 
poczucia wstydu, formy jego ujawniania. Następnym mechanizmem jest reakcja 
JA na zachowanie innych. Przez obserwację innych osób może powstać 
świadomość erotycznego oddziaływania sobą.

background image

Istota wstydu ujawnia się w miłości. W spotkaniu miłosnym (rozumianym 
szerzej aniżeli współżycie seksualne) poczucie wstydu
51
zmienia się stopniowo. Ofiarowując siebie drugiej osobie tym samym wyraża 
się gotowość wprowadzenia jej w najintymniejszą sferę JA, daje się wyraz 
swego zaufania i poczucia bezpieczeństwa. Otwierają się granice JA dla 
partnera. Podobne oczekiwania są kierowane wobec drugiej osoby, pragnie się 
poznać jej JA, wejść w ten inny świat. Wzajemne otwarcie się osób wobec 
siebie daje poczucie jedności, a zatem miłość stwarza poczucie bezpieczeństwa i 
zaufania, to otwarcie się bowiem dla innej osoby służy rozwojowi, dobru 
wspólnoty.
Nagość jest jednym z elementów wzbudzających poczucie wstydu, jest 
symbolicznym otwarciem JA dla drugiej osoby, a we współżyciu seksualnym 
staje się źródłem poznania, podziwu, przeżycia. Dzięki temu poczucie wstydu 
towarzyszące nagości wzbudza szacunek dla tej osoby. W miłosnym, 
erotycznym spotkaniu partnerów poczucie wstydu zanika i dominuje otwartość, 
swoboda, naturalność w ekspresji ciała. Ta naturalna swoboda jest ważnym i 
cennym elementem ars amandi, ale jej urok jest tym większy, im głębiej 
przeżyło się wzajemne oswojenie z nagością.
W takim rozumieniu poczucia wstydu np. plaża nudystów oznacza przyjęcie 
pewnej konwencji, jest specyficznym stylem kontaktu ludzi. Nie ma tu intencji 
otwarcia ku innym, dlatego granice JA są zachowane. Poczucie wstydu może 
powstać za kogoś, kto usiłuje te konwencje przekroczyć, kierując się 
ciekawością, sensacyjnością.
Spotykamy dwa najczęstsze zniekształcenia poczucia wstydu. Pierwszym z nich 
jest bezwstyd. Ujawnia się on u ludzi pozbawionych poczucia własnej wartości, 
indywidualności, nadmiernie oczekujących akceptacji. Może być również 
bezwstyd narcystyczny, wynikający z potrzeby zyskania podziwu dla własnej 
osoby, wówczas JA psychiczne i ciało wysławione są niejako na pokaz.
Paradoksalnie - bezwstyd spotyka się również u osób pozbawionych 
pozytywnych przeżyć seksualnych. Spotkanie seksualne, kontakt ciał jest czymś 
zupełnie obojętnym, neutralnym, nie jest otwarciem dla drugiej osoby. 
Bezwstyd może też mieć ściśle charakter erotycznie prowokujący i jest wówczas 
bodźcem do spotkania samych ciał: nie oznacza tu również otwarcia ku drugiej 
osobie.
Drugim zniekształceniem jest wstyd pruderyjny, nadmierny. Oznacza 
stworzenie trudnej do przekroczenia bariery JA dla innych. Formy mogą być 
różne, np. niedopuszczenie partnera do swego świata wewnętrznego, ukrywanie 
swej nagości w sytuacjach, kiedy ma ona być źródłem erotycznego 
zjednoczenia. Nadmierny wstyd najczęściej wyraża postawę lękową, brak 
zaufania do innych, kompleksy, może też wyrażać manichejską pogardę dla 
ciała i seksu. Istnieje również forma pozorna wstydu, udawana, np. w celu 

background image

przekonania partnera o swej wyjątkowej „tajemniczości", „porządności". Jest 
wówczas
maską kryjącą prawdziwe JA.
W niektórych środowiskach rodzinnych istnieje nieskrępowana
nagość, wyrażająca pozytywną postawę wobec ciała, naturalność.
Jeżeli towarzyszy jej partnerstwo, wzajemny szacunek, to jest wartością i 
dobrem.
Wiele pytań powstaje w przypadku nagości ujawnianej w fotografii, np. w 
osławionych wystawach „Wenus". Czy modelka pozbawiona jest poczucia 
wstydu? Czy jej nagość oznacza otwarcie się ku innym czy też wyraża narcyzm? 
Na te pytania w zasadzie można odpowiedzieć przy bliższym przyjrzeniu się jej 
samej w danym akcie. Arystyczny akt jest źródłem doznań estetycznych 
(chociaż niektórym wszystko może kojarzyć się z seksem). Ekspozycja 
własnego ciała nie jest wówczas otwarciem się ku innym, jest natomiast formą 
wyrażenia kobiecości.
SAMOREALIZACJA SEKSUALNA
Najogólniej biorąc samorealiza
cja oznacza wszechstronny roz
wój siebie i swych możliwości.
Obejmuje rozwój intelektualny, zawodowy, seksualny we wspól
nocie społecznej, w związku
partnerskim. U wielu. osób
ogranicza się do rozwoju inte
lektualnego i samopoznania, co
jest wynikiem naszej przeinte
lekłualizowanej kultury.
W samorealizacji można kon
centrować się na własnym JA:
wobec partnera i życia adre
suje się określone oczeki
wania i żądania, domaga się
stworzenia możliwości poszerze
nia swego JA. Przy tego typu
nastawieniu, w istocie egocen
trycznym, można sobie uzasad
niać wszelkie decyzje dobrem
samorealizacji. Z podobnymi
postawami spotykam się często
przy analizie rozpadu związ
ków. Oto w danym związku odczuwa się stagnację, gdyż konieczność 
ponoszenia wielu trudów życia codziennego oceniana jest jako ograniczenie 
rozwoju. W imię rozwoju i idei samorealizacji niektórzy negują nawet wartość 

background image

rodzicielstwa, dzieci bowiem stają się przeszkodą dla rozwoju zawodowego i 
intelektualnego. Przychodzą do gabine
53
tu naweł osoby proszące o pomoc w wytłumaczeniu partnerowi, iż będzie 
porzucony dla dobra samorealizacji! Jeżeli samorealizacja sprowadza się jedynie 
do egocentryzmu, to łatwo przewidzieć konsekwencje: druga osoba staje się 
źródłem manipulacji i oceny jej użyteczności dla własnej samorealizacji. 
Przypomina to niekiedy przysłowiowe „wyciśnięcie cytryny".
Kiedy już od partnera nie oczekuje się niczego dla siebie, wówczas zostaje 
odrzucony dla kolejnej „cytryny".
Samorealizacja tymczasem polega na realizacji i wyborze wartości nie 
służących jedynie dobru własnego JA. W przypadku powstania związku 
partnerskiego zakres samorealizacji poszerza się na dobro wspólne i wartości z 
niego wynikające. W perspektywie jest dobro wszystkich, a to często wymaga 
wyrzeczeń i poświęceń. Często zatem trudności życia codziennego, ofiarność 
wyraża ideę samorealizacji, własne JA widzi się bowiem w związku z drugą 
osobą, w dobru wspólnym.
Istnieją również sytuacje, kiedy samorealizacja partnerów w ich związku jest 
niemożliwa; ich więź doprowadziła do regresu, a dobro wspólne nie istnieje.
Wówczas okazuje się, że wartością staje się rozpad związku źle rokującego dla 
przyszłości, ale w tym wypadku chodzi o dobro wszystkich zainteresowanych.
Pojęcie samorealizacji słało się modne u niektórych neurotyków, którzy przeszli 
proces psychoterapii. Dla nich ten proces stał się bodźcem do ustawicznego 
samopoznawania, a pojęcie samorealizacji jest utożsamiane z poglądem: „robię 
to, co jest dla mnie ważne i cenne", często z zupełnym pomijaniem osoby 
partnera i innych. Samorealizacja jest widziana jako wolność od wszystkiego co 
ogranicza, krępuje, jest wyzwoleniem egocentryzmu na olbrzymią skalę. W 
wielu związkach dla danego partnera pojęcie samorealizacji oznacza również 
narzucenie własnej wizji życia i dominacji drugiej osobie. Przy okazji muszę ze 
smutkiem przyznać, że upowszechnia się swoisty bełkot psychologicznego 
języka. Trudno niekiedy uzyskać obiektywne informacje, gdyż „erudyci" 
posługują się słownictwem w istocie zaciemniającym ich problemy.
W życiu seksualnym samorealizacja może być również egoistycznym 
narzuceniem partnerowi własnych potrzeb i upodobań, ale może też być 
czynnikiem rozwoju związku, jeżeli obie strony stworzą swój wspólny styl 
bycia razem, styl ars amandi, dający wzajemną satysfakcję.
Samorealizacja oznacza wówczas wzajemny rozwój w poszukiwaniu coraz 
lepszego, wyższego poziomu kultury seksualnej, dostosowanej do wrażliwości i 
potrzeb obu stron.
Nieraz słyszy się opinie, iż atrakcyjność współżycia i partnera przemija, a 
pozostaje przyzwyczajenie, obowiązki, dom, dzieci. Zakłada się tu zatem, iż 
atrakcyjność erotyczna jest z natury czasowa
54

background image

i całkowite poznanie ciała partnera oraz wiele przeżytych orgazmów wyczerpują 
ryżliwości rozwoju. Tego typu pogląd potwierdza się wówczas, gdy partnerzy 
zatrzymali się w swym rozwoju i samorealizacji seksualnej, w erotyzmie tkwi 
bowiem tyle możliwości, iż wystarczy ich na całe życie seksualne.
Samorealizacja osobowości może być spójna lub częściowa. Spójna 
samorealizacja obejmuje różne sfery życia: erotyczną, partnerską, zawodową, 
rodzicielską itd., natomiast częściowa ogranicza się do jednej z wymienionych 
sfer. Dla wszechstronnego rozwoju osobowości potrzebna fest samorealizacja 
spójna, ale wymaga to wielu warunków, a najważniejszym z nich jest 
odczuwanie takiej potrzeby.
NORMA SEKSUALNA
W dojrzewaniu psychoseksualnym wcześniej
lub później powsłaje problem norm seksualnych, określenia granicy między 
nimi a patologią. Potrzeba określenia granic świata norm wynika z dążenia do 
posiadania spójnego systemu wartości, wewnętrznej harmonii, jest to zatem 
motywacja „wewnętrzna", konsekwencja samorealizacji. Często źródłem 
zainteresowania się normą seksualną jest partner, który sam wypowiada 
określone poglądy, ocenia nasze zachowania, a nawet usiłuje narzucić swój 
własny system norm. O normach seksualnych słyszy się również w domu, w 
środowisku rówieśnic czym czyta się o nich w publikacjach. Wiele osób potraf, 
stawiać bardzo ostre granice między światem normy i patologu, kierując się 
własnymi przekonaniami, uprzedzeniami lub chęciami.
W obecnych przemianach obyczajowych wiele dojrzewających
osób spotyka się z rozbieżnościami w określaniu norm seksualnych, co zmusza 
do refleksji, wartościowania i wyboru.
Częstym kryterium normy seksualnej jest statystyka, czyli to co robi większość 
populacji utożsamiane bywa z normą. Rzecz w tym, że statystyczna ocena 
jakiegoś zjawiska seksualnego nie określa jeszcze normy, ujawnia jedynie jego 
rozmiary. Gdybyśmy na serio traktowali statystykę jako kryterium normy 
okazałoby się np., ze zdrowie jest „nienormalne", większość bowiem populacji 
cierpi na
jakieś dolegliwości.
Innym kryterium normy seksualnej są obyczaje seksualne danego
społeczeństwa, czyli norma obyczajowa. Studiując obyczaje seksualne 
społeczeństw widzimy, jak zmienne są pojęcia normy i patologu.
56
l tak np. w kulturze europejskiej były okresy kiedy nagość pary we współżyciu, 
pieszczoty oralnogeniłalne, różne pozycje stosunku traktowane były jako 
patologiczne, wyrafinowane, „rozwiązłe".
Różne środowiska społeczne również zakreślały granice norm i np. środowiska 
artystyczne są bardziej liberalne i elastyczne niż np. tradycyjne kręgi wiejskie. 
Można zatem mówić o kryterium środowiskowym norm seksualnych.

background image

Szuka się też określenia granic norm seksualnych w światopoglądzie mającym 
zwarty system wartości. Czy i w takim systemie normatywnym istnieje trwałość 
i niezmienność w określaniu normy? Dokładniejsza analiza wskazuje, że 
jakkolwiek są w nim trwałe i niezmienne elementy, jednak pojęcie normy 
seksualnej również ulega pewnym zmianom.
Określenie granic normy seksualnej może być zatem trudnym zadaniem i zresztą 
jest nim. Obecnie dzięki bogatszej wiedzy na te tematy, poznaniu natury 
człowieka, praw rządzących życiem seksualnym, rozwojem psychoseksualnym 
coraz częściej kryterium normalności potrzeb i zachowań seksualnych jest 
sprowadzane do dobra związku, rozwoju miłości, partnerstwa, idei wzbogacania 
osobowości, oparcia tego rozwoju na systemie wartości. Tego typu kryterium 
okazuje się być bardzo złożone, ale wprowadza harmonię między 
biologicznymi, kulturowymi, społecznymi i etycznymi czynnikami rozwoju 
człowieka. W takiej perspektywie okazuje się, że kryterium normy nie może być 
określane subiektywizmem partnerów. Jeżeli np. istnieje udany związek 
sadomasochistyczny o dobrym przystosowaniu seksualnym, to jeszcze nie 
znaczy, że poczucie satysfakcji określa pojęcie normy. Rzecz w tym, że 
występujące w nim cechy sadystyczne i masochistyczne - jakkolwiek znalazły 
dopełnienie w tym związku - ulegają pogłębieniu i utrwaleniu. Rozwój 
osobowości partnerów został skierowany w kierunku utrwalenia określonych 
cech. Związek, chociaż wewnętrznie wzajemnie satysfakcjonujący, nie jest 
wspólnotą dojrzałych osobowości pomagających sobie we wzajemnym rozwoju, 
lecz wspólnotą osób pozostających w kręgu własnych tendencji.
Podobne rozważania mogą dotyczyć oceny związku między partnerami ze 
znaczną różnicą wieku, w którym jedno pełni rolę rodzicielską a drugie dziecka. 
Ich współżycie i wzajemne przystosowanie uczuciowe, seksualne może 
wprawdzie dawać poczucie satysfakcji, jest jednak utrwaleniem się cech 
osobowości niedojrzałej u jednego z partnerów, a u drugiego cech, „rodzica". 
Nie ma zatem w tym związku wszechstronnego rozwoju osobowości partnerów, 
partnerstwa i dojrzałości.
Zatem kryterium normy seksualnej określane jest przez poznanie sensu i celu 
współżycia seksualnego, w którym poza funkcją prokreacyjną ważne jest 
wyrażanie i pogłębianie wzajemnej miłości, wszechstronny i twórczy rozwój 
osobowości, partnerstwa, realizacji systemu wartości.
57
Powstaniu udanego związku sprzyja wspólne pojęcie norm seksualnych, brak 
konfliktów na tym tle. Jakkolwiek wiele osób tworzących związek wnosi własne 
kryteria norm, to ewolucja wzajemnej miłości, dialog, współpraca, potrzeba 
wspólnego dobra pozwalają stworzyć wspólną koncepcję granic tego co dobre, 
prawidłowe i normalne.
Ciekawe, że w związkach partnerskich złączonych głęboką miłością pojęcie 
norm seksualnych jest od początku czymś wspólnie oczywistym. Głęboko 
kochający się ludzie mają jakby wyczucie tego, co służy lub zagraża ich dobru.

background image

SEKS JAKO WARTOść
Dojrzewanie do partnerstwa seksualnego przebiega
w wielorakich uwarunkowaniach; o niektórych z nich wspomniałem w 
poprzednich rozdziałach. Istnieje jeszcze inny, równie ważny wymiar - 
duchowy, czyli świat wartości, którego nie można pominąć w rozważaniach na 
tematy tak istotne, jak miłość, seks, partnerstwo. W ostatnich dziesiątkach lat 
jesteśmy świadkami wzrostu zainteresowania światem wartości z różnych 
dziedzin: filozofii, psychologii, pedagogiki, medycyny. Istniejące w dobie tzw. 
rewolucji seksualnej zjawisko autonomizacji seksu, czyli rozdzielenie go do 
norm, zasad, dotychczasowych struktur obyczajowych, doprowadziło do 
zagubienia i trudności w rozwoju formacji psychoseksualnej i do trudności w 
określeniu kryteriów normy. Wyzwolony seks nie dał bynajmniej harmonii i 
oczekiwanego szczęścia, a nowe propozycje jego realizacji, np. małżeństwa 
zbiorowe (coolsex, czyli wolny od więzi uczuciowych), 59
komuny nie sprawdziły się, czego dowodzą najnowsze opracowania z USA. 
Również śmiałe pomysły skandynawskiej pedagogiki seksualnej w ostatnich 
latach wyraźnie przycichły i powstają nowe, bardziej
wyważone.
Rewolucja seksualna zainicjowała wielkie przemiany obyczajowe, nie 
odpowiedziała jednak na pytanie, Jakiego typu wartością jest seks. Jakkolwiek 
byśmy traktowali pojęcia seks, ciało, wymagają one jednak podjęcia decyzji co 
do ich umiejscowienia w hierarchii wartości.
Osobowość przyswaja sobie wartości i hierarchizuje je przez proces uczenia, 
naśladownictwa, refleksji i przebiegu życia. Ważne są również determinanty 
kulturowe, sama przynależność do danego kręgu kulturowego narzuca bowiem 
określone wartościowanie. Nawet w tym samym kręgu kulturowym różnice 
mogą wynikać z wpływów różnych systemów kształcenia. E. Bołha - badając 
200 uczniów bejruckich szkół średnich pochodzenia arabskiego - stwierdziła 
interesujące zależności: okazało się, że uczniowie wychowani w szkolnictwie 
francuskojęzycznym bardziej wyróżniali życzliwość, wartości estetyczne, 
natomiast uczniowie ze szkół arabskich - wartości religijne, a wychowani w 
angielskim systemie oświatowym - wartości hedonisłyczne. Interesujące badania 
nad systemem wartości młodzieży w Polsce również ujawniały znaczący wpływ 
środowiska, kultury i wypływające z nich zróżnicowania.
Seks, ciało mogą być wartościami wysoko ujętymi w hierarchii wartości, ale 
zależy, jaki przypisuje się im wymiar. Biologiczny wymiar jest najbardziej 
powierzchowną waloryzacją. U wielu innych osób seks i ciało należą do 
wartości zewnętrznych wobec JA, następuje jakby rozdzielenie JA od seksu. 
Przykładem, takiej formacji może być osoba mająca np. udane życie seksualne i 
kontakty z partnerem, ale przeżywająca orgazm i reakcje ciała jako coś obcego 
własnemu JA;

background image

szczególną formą tego rozdzielenia jest odczuwanie orgazmu biologicznego bez 
psychicznego. U innych natomiast seks i ciało stanowią integralną część JA i w 
kontaktach seksualnych, w reakcjach erotycznych bierze udział ich całe JA.
Seks może słać się wartością ograniczoną do świata własnego JA i wówczas 
druga osoba jest jakby jego częścią. Może też słać się wartością 
międzyosobową, partnerską i wtedy seks zyskuje zupełnie inny wymiar. Pisze o 
tym A. Kępiński: „Z codziennych obserwacji wiadomo, jak ludzie zmieniają się 
w związkach erotycznych z drugą osobą. Rozkwitają pod wpływem miłości, 
gasną i więdną, gdy są odrzuceni. W kontakcie erotycznym dopełnia się ocena 
samego siebie, widzi się siebie oczyma partnera". Seks staje się nie tylko 
elementem samorealizacji, ale i komunikacji między partnerami, więzi". 
Umiejscowienie seksu w perspektywie JA lub MY ma ważne znaczenie i 
następstwa. Jeżeli seks zamyka się w perspektywie JA, to związek nie osiąga 
poziomu partnerstwa, a wszelkie trudności i zaburzenia
seksualne są uderzeniem w wartość JA; druga osoba staje się źródłem poczucia 
zagrożenia. Natomiast seks w perspektywie MY daje poczucie bezpieczeństwa, 
poszerza nasze poczucie odpowiedzialności na drugą osobę, a w przypadku 
wystąpienia zaburzeń i trudności seksualnych - stwarza możliwość wzajemnej 
pomocy i współdziałania.
Seks i ciało mogą być wartościami ograniczonymi jedynie do biologii, łzn. 
reprodukcji i odruchów seksualnych, mogą też być ograniczone do świata 
przyjemności, czyli hedonisłycznego JA, mogą też służyć ekspansji JA •poprzez 
posiadanie i zdobywanie innych. Dla wielu seks i ciało są anływarłościami, 
widzi się w nich bowiem źródło zła, upadku i zagrożenia.
Właściwa perspektywa wartości seksu i ciała obejmuje ich powiązanie z celem i 
sensem życia, samorealizacją i ideą związku jako partnerstwa osób równych 
sobie co do wartości, godności, z ideą życia twórczego. Seks i ciało mogą 
poszerzyć granice JA lub je zmniejszyć, mogą być źródłem zjednoczenia 
partnerów lub ich oddalenia, mogą wyrażać akceptację życia, miłości, więzi lub 
im zaprzeczać. Decyduje o tym wyborze miejsce seksu i ciała w hierarchii 
wartości i ich harmonijne powiązanie z innymi wartościami.
Seks i ciało są również ,miejscem" przeżywania wartości drugiej osoby. Mogą 
tu być dwie skrajności; jedną z nich jest miłosna nirwana, wzajemna satysfakcja, 
więź partnerska, kiedy ciało drugiej osoby staje się bliskie, kochane, a seks jest 
formą wyrażania uczuć, akceptacji, fascynacji, zjednoczenia. W drugiej 
skrajności, jaką jest wstręt seksualny, ciało partnera jest obce, wrogie, przykre, a 
seks staje się barierą dla MY.
Przeżycia ciała i seks drugiej osoby promieniują na nią całą i staje się ona dla 
nas albo wartością, albo antywartością. Częsty jest i kierunek odwrotny - nasza 
postawa wobec partnera, uczucia do niego promieniują na jego ciało i 
współżycie seksualne. Wartości, jakimi są ciało i seks, mogą być również 
rozdzielone i np. partner może być wartością jedynie ze względu na swoje ciało, 
a wówczas współżycie seksualne staje się de facto konsumpcją tego ciała. 

background image

Natomiast w tzw. miłości plałonicznej osoba „duchowa" partnera jest wartością, 
a jego ciało „nie przemawia", jest obojętne, nie znane.
W związku partnerskim mającym wspólny cel, sens życia i wspólny świat 
wartości ciało i seks stają się jednym z elementów zjednoczenia. Upływający 
czas, który w sposób naturalny zmienia ciało i więź zmysłową, nie zmienia 
jednak ich jednoczącej i bliskiej wartości. Czyż nie jest radosny fakt, iż istnieją 
związki o bardzo długim stażu, które nadal kontynuują udane życie seksualne, w 
których ciało partnera jest równie bliskie jak kiedyś? Gdyby atrakcyjność i 
bliskość ciała i seksu zależała jedynie od prawidłowości fizjologicznych, 
nieuchronnie prowadziłaby do zaniku, uwiądu, takie są bowiem prawa rządzące 
odruchami warunkowymi i potrzebami fizjologicznymi. Stąd stwierdzenie, iż po 
wielu latach związku następuje przyzwyczajenie, a na
miętność wygasa jesł prawdziwie wówczas, gdy ciało i seks były wartościami 
biologicznymi, często zmysłowymi. Związki z długim stażem i nadal 
kontynuujące więź seksualną są dowodem na to, iż wartość ciała i seksu należą i 
do innego wymiaru.
Ciało i seks - będąc wartościami - wymagają również wiele pielęgnowania i 
muszą stale się doskonalić; dotyczy to zarówno ich higieny, jak i umiejętności 
samoopanowania, wzajemnego poznania. Radosne zjednoczenie zakochanych 
nie zamyka się jedynie w czasie teraźniejszym. Fakt, dość powszechnie znany, 
iż zakochani po pewnym czasie upodabniają się do siebie, wyraża pewną 
prawidłowość, fenomen polegający na tym, iż stają się jednym ciałem, 
osobowością MY, wspólnotą psychiczną. Ciało i seks są zatem wartością 
poznawczą, dzięki której poznajemy świat płci, zjednoczenia zmysłowego, 
reakcji seksualnych i jedną z dróg prowadzących do poznania drugiej osoby. Są 
też wartością więziotwórczą, pozwalają bowiem przez zjednoczenie wyrazić 
bliskość, uczucia, przekroczyć granicę JA przez partnerów.
Stanowią również wartość twórczą, zarówno w sensie rodzicielskim, jak 
również w sensie rozwoju osobowości partnerów, ich męskościkobiecości, 
wspólnoty partnerskiej, mają istotne znaczenie jako wartość komunikacji 
międzyludzkiej, przez nie bowiem przekazujemy zróżnicowany wachlarz 
sygnałów kierowanych do drugiej osoby, począwszy od ekstazy miłosnej, a 
kończąc na wstręcie i niszczeniu, od najsubtelniejszej miłości do najbardziej 
ukrywanego odrzucenia.
Można również powiedzieć, iż seks i ciało należą do wartości egzystencjalnych, 
przez nie bowiem wyrażają się podstawowe formy bycia człowieka: życie, 
miłość.
WARTOCI SEKSUALNE
WARTOĆ
EGZYSTENCJALNA
WARTOĆ
TWÓRCZA
WARTOĆ

background image

POZNAWCZA
Ciało
Seks
WARTOĆ
WIĘZIOTWÓRCZĄ
WARTOĆ
KOMUNIKACJI
U PROGU PARTNERSTWA SEKSUALNEGO
DOJRZAŁOĆ PSYCHOSEKSUALNA
Po omówieniu procesu dojrzewania do partnerstwa seksualnego przejdę do 
omówienia początków partnerstwa seksualnego, do których należą: spotkanie 
dwojga osób, ich świat fantazji, marzeń, upodobań seksualnych, przekroczenie 
bariery ciał, czyli nawiązanie kontaktu seksualnego, rozwój miłości i starł w 
małżeństwo. W ten sposób dokonuje się pełen tajemnicy i oczekiwań starł w 
nieznane, w. którym początkowo obce sobie dwie osoby stają się sobie bliższe 
od rodziny, przyjaciół, kolegów, pasji zawodowych.
5 - Sźks partnerski xc
Miłość i więź seksualna stają się formami największej bliskości, jaka
może być między ludźmi.
Tytuł tej części pracy zawiera jednak pojęcie „u progu", gdyż miłość, więź 
seksualna i małżeństwo jedynie stwarzają potencjalne możliwości rozwoju 
partnerstwa seksualnego, dopiero bowiem ewolucja danego związku wskaże, 
czy zostało ono osiągnięte. Wspomniałem również, że ten proces pełen jest 
tajemnicy, bo czymże bowiem może być fakt tak dużej bliskości między 
uprzednio obcymi ludźmi? Jakie są przyczyny tej bliskości? Czym można 
uzasadnić wybór na partnera osoby z punktu widzenia zdrowego rozsądku tak 
„niepasu
jącej"?
Jakkolwiek rozwój wiedzy o seksie, uczuciach, więzi partnerskiej
jest imponujący, to jednak podstawowe tajemnice tej więzi nadal pozostają nie 
znane i oby nadal nimi pozostały. Miłość i seks muszą mieć w sobie coś z 
szaleństwa, przygody, niespodzianki, tylko bowiem wówczas mogą rodzić 
fascynację. Rozmawiając z wieloma ludźmi o początkach ich udanego później 
związku często słyszy się nadal żywe wyrażenie zaskoczenia, jak doszło do tego 
związku, momentu poznania i zdecydowania się na bycie razem.
Omawiając zjawiska i problemy progu partnerstwa seksualnego nie zamierzam 
wyjaśnić wszystkiego, nie byłoby to zresztą możliwe. Poruszę jedynie kilka 
istotnych prawidłowości.
Związek partnerski może powstać w przypadku istnienia dojrzałych osobowości 
partnerów. Dojrzałość psychoseksualna jest jednym z elementów dojrzałości 
całej osobowości kierowanej przez system wartości. Dojrzałość ta, to m. in. 
harmonijne scalenie wszystkich struktur psychicznych (intelektualnych, 
emocjonalnych, motywacyjnych, seksualnych...), umiejętność realizacji celów 

background image

życiowych, zdolność do poznania siebie, osiągnięcie niezależności 
emocjonalnej, ekonomicznej, zdolność do pełnienia określonych ról 
społecznych wynikających z płci, wykształcenia, zawodu, postawy wobec 
innych osób, określającej ich jako równych sobie w godności, szacunku.
Dojrzałość psychoseksualna, jako jeden z elementów dojrzałości, osobowości, 
zawiera w sobie kilka cech:
Zdolność do nawiązywania trwałych więzi uczuciowych z osobami odmiennej 
płci, wspólnoty psychicznej, przyjaźni, współpracy.
Samoświadomość płci, seksu oraz zbudowanie swej męskościkobiecości.
Widzenie partnera o odmiennej płci jako równego sobie z poczuciem 
odpowiedzialności za siebie i za niego.
Umiejętność kierowania swymi potrzebami, zachowaniami seksualnymi, 
zdolność panowania nad własnym seksualizmem oraz okazywanie pomocy 
drugiej osobie, aby również osiągnęła zdolność samokontroli seksualnej.
66
Dojrzałość psychoseksualna umożliwia nawiązywanie dialogu, daje świadomość 
odrębności psychoseksualnej płci, umożliwia rozwój miłości, inicjuje 
współżycie jako wyraz więzi partnerskiej, miłości między partnerami o równych 
prawach, godności, szacunku, budzi
wdzięczność wobec partnera za jego oddanie, wspólne przeżycia i zjednoczenie.
Dojrzałość psychoseksualna wynika z dojrzałości osobowości, ale często się 
zdarza, iż istnieje między nimi rozbieżność typu: dojrzałość osobowości i 
niedojrzałość psychoseksualna. Ta specyficzna rozbieżność powstałe w wyniku 
wpływu na seks, erotyzm określonych mechanizmów społecznokulturowych 
(mitów, stereotypów, modeli i wzorców). Tak więc dojrzała osobowość w sferze 
seksu może być niedojrzała i jest to dość powszechne zjawisko w naszym kręgu 
kulturowym.
ROZWÓJ MĘSKOCIKOBIECOśCI
Partnerstwo seksualne oznacza spotkanie osób zdecydowa
68
i kulturowych. Wpływy kulturowe, do których często wracam w książce, 
obejmują określone tradycje obrazu mężczyzny i kobiety oraz obraz własnej 
płci, tworzony pod wpływem kontaktu ze środowiskiem rówieśniczym i kultura 
masowa.
Mniej znany jest natomiast wpływ czynników biologicznych i psychologicznych 
na rozwój poczucia własnej męskościkobiecości. Ilustracja tego rozwoju jest 
schemat wg Robmaulta. Jak widać, jest to złożony proces rozwojowy. Zaczyna 
się on już w momencie zapłodnienia, kiedy powstaje płeć genetyczna (XX - 
kobieca, YX - męska). W okresie rozwoju płodowego człowieka następuje 
zróżnicowanie budowy (płeć somatyczna), hormony różnicujące dalszy rozwój 
płci (płeć hormonalna) m. in. przez działanie na struktury mózgowe, w których 
powstają ośrodki sterujące późniejszymi zachowaniami seksualnymi, typowymi 
dla danej płci.

background image

W momencie narodzenia stwierdzana jest płeć biologiczna; To chłopiec) 
Dziewczynka!, co decyduje o zachowaniach wobec dziecka rodziców, którzy 
dają dziecku różnorodne sygnały świadczące o przynależności do danej płci 
(słowa, typowe zabawki, podkreślanie podobieństwa, wzmacnianie zachowań 
dla danej płci itp.). Zatem rodzice pobudzają do poczucia przynależności do 
danej płci. Również samo dziecko odkrywa tajemnicę swego ciała i odmienność 
budowy płci, co w okresie przedszkolnym prowadzi do poczucia bycia 
dziewczynką lub chłopcem. Ostateczne zróżnicowanie psychiczne płci powstaje 
w okresie dojrzewania.
Zmiany zachodzące w budowie i w wyglądzie ciała oraz przejawy płciowości 
(polucje, wytryski, miesiączki) pogłębiają poczucie przynależności do danej 
płci, a ośrodki pobudzenia seksualnego w mózgu oraz hormony wzbudzają 
pociąg erotyczny do drugiej płci. Powstaje poczucie bycia mężczyznąkobietą. W 
tym okresie rozwojowym „dołączają się" wpływy kulturowe i powstają związki 
uczuciowe z poczuciem odrębności własnej płci. Dalsze pogłębianie poczucia 
męskościkobiecości powstaje dzięki związkom uczuciowym. Obie strony 
przekazują sobie wiele sygnałów o wzajemnej atrakcyjności, oczekiwaniach i 
ideałach męskokobiecych. Tak więc ostatecznie mężczyzna czuje się męski 
dzięki kobietom i odwrotnie.
Dokładna ilustracja schematu rozwoju męskościkobiecości ujawnia, że 
zaburzenia mogą powstać na wielu jego poziomach. Wiemy np., iż u niektórych 
osób powstają nieprawidłowości w rozwoju płodowym. U innych np. rodzice 
niezadowoleni z płci dziecka we wczesnym dzieciństwie wzmacniają sygnały 
typowe dla płci odmiennej, co zaburza samookreślenie seksualne. Zdarza się 
również, iż różne kompleksy i zahamowania mogą w okresie dojrzewania 
prowadzić do poczucia przynależności do płci odmiennej) (transseksualizm). U 
innych może np. powstać zespół dezaprobaty płci i np. dojrzewająca dziewczyna 
odczuwa bunt w przypadku pojawienia się miesiączki, nie akceptuje bowiem u 
siebie cech płci żeńskiej Możliwości jest wiele i dlatego
69
ROZWÓJ MĘSKOCI - KOBIECOCI
JĄDRA X Y PŁÓD X X JAJNIKI)
HORMONY SEKSUALNE
HORMONY PŁODU
T
PŁEĆ wewnętrzna członek, moszna
BIOLOGICZNA: zewnętrzna pochwa, wargi sromowe
NARODZINY T" i P'
• To jest dziewczynka!
•W MÓZG
'T
Mój syn
SYGNAŁY

background image

RODZICÓW on...ona
OBRAZ SWEGO
CIAŁA
U DZIECKA
-T'l l
Jestem „ OKRES Jestem •
chłopcem PRZEDSZKOLNY dziewczynką l
ZAUWAŻANIE CHŁOPCÓW
ZAUWAŻANIE DZIEWCZĄT
Ipolucje DOJRZEWANIE Mies iąc;kaj
JESTEMMĘŻCZYZNĄ
JESTEM KOBIETĄ
MĘSKOĆ - KOBIECOĆ
wiele osób ma różnorodne zaburzenia w poczuciu przynależności do swej płci. 
Również konfliktowe związki uczuciowe mogą niekiedy prowadzić do 
„wycofania" się z rozwoju seksualnego w określonym kierunku i 
przemieszczenia go w kierunku drugiej płci.
Męskośćkobiecość jest zatem fenomenem powstającym w złożonym procesie 
rozwojowym i w interakcji między czynnikami biologiczno
-psychologicznokulturowymi.
70
Różne typy osobowości wiążą się ze zróżnicowaniem za
chowań seksualnych. W wielu typologiach charakteru podkreślano specyfikę 
potrzeb i reakcji seksualnych, charakterystyczną dla danego typu. Przeglądając 
prace poświęcone wychowywaniu, wydane w przeszłości, często można trafić 
na dokładne wskazówki pedagogiczne, rady, jak postępować z młodym 
człowiekiem przynależnym do określonego charakterologicznego typu.
Obecnie przedstawię odmienność zachowań seksualnych w bardzo znanej, gdyż 
stosowanej nawet w języku potocznym, typologii Junga, ale skoncentruję się 
jedynie na typie ekstrawertywnym i inłrowertywnym. W zasadzie bardzo rzadko 
spotyka się „czysty" typ osobowości, najczęściej przeważa w danym osobniku 
jeden z nich. Ekstra
wersja cechuje się orientacją życiową skierowaną nazewnątrz JA, łatwym 
nawiązywaniem kontaktów z ludźmi, więzi uczuciowej z innymi, dobrym i 
szybkim dostosowywaniem się do środowiska, otwartością, uzewnętrznianiem 
swoich uczuć, aktywnością, ruchliwością. Inłrowersja oznacza skierowanie 
energii psychicznej do wewnątrz JA, nastawienie na treść własnych przeżyć, 
poczucie dystansu wobec otoczenia i większą wobec niego niezależność, 
wolniejsze powstawanie więzi uczuciowej z innymi, tendencje do ukrywania 
własnych przeżyć. Dokładne omówienie wspomnianych typów osobowości 
można znaleźć w publikacjach psychologicznych.
Jak więc wynika z powyższego, powierzchownego zresztą opisu dwu typów 
osobowości, ekstrawertycy mają większą łatwość w nawiązywaniu znajomości, 

background image

kontaktów erotycznych, w uzewnętrznianiu reakcji seksualnych (m. in. dlatego 
kobiety eksłrawerływne częściej osiągają orgazmy od inłrowertyczek i mają 
mniej z nim kłopotów).
Odmienność zachowań seksualnych jest więc w zasadzie większa u mężczyzn z 
różnymi typami osobowości, co można tłumaczyć silniejszym związkiem 
danego typu z temperamentem i biologią. U kobiet różnice mają mniejszą 
rozpiętość, co wynika z większego na ich życie seksualne wpływu norm 
kulturowych i życia psychicznego.
Analiza tych danych może prowadzić do kilku błędnych wniosków, np. że 
ekstrawertycy mają „lepsze" życie seksualne od introwertyków, że wyższe cyfry 
wiążą się z pojęciem „lepszej" normy. Otóż cyfry mówią o zjawisku jako takim, 
o powszechności pewnych reakcji czy zachowań, a nie o kryterium „dobra" 
seksualnego. Po drugie introwertycy nie są „upośledzeni" lub „gorsi" w życiu 
seksualnym, bardzo często bowiem ich mniejszej aktywności seksualnej 
towarzyszy większa intensywność przeżyć i doznań, wynikających z wyższego 
poziomu autorefleksji. Można posłużyć się przykładem. Kobieta 
eksłrawerływna może łatwiej nawiązać więź erotyczną, szybciej rozwinąć 
zdolność osiągania orgazmu, który jest ekspresyjny w uzewnętrznianiu. Kobieta 
introwertywna natomiast później rozwija w sobie zdolność przeżywania 
orgazmu, ale częściej towarzyszy mu głębszy wymiar przeżyć i poczucia 
zjednoczenia z partnerem.
W przypadku trudności i zaburzeń seksualnych niektóre badania wskazują, że 
np. mężczyźni ekstrawertycy częściej mają zaburzenia czasu trwania współżycia 
(zbył wczesne lub przedwczesne wytryski nasienia), natomiast mężczyźni 
introwertycy częściej mają zaburzenia wzwodu.
Ekstrawertycy są bardziej konfliktowi, ich reakcje są bardziej burzliwe, ale i 
łatwiej im „przechodzi", natomiast u introwertyków konflikt narasta stopniowo, 
dojrzewając do wybuchu, wolniej też ustępuje.
Typologia osobowości jest zjawiskiem dokładnie zbadanym zarówno co do 
powszechności danych typów, odmienności ich struktur psychicznych, jak i 
najczęstszych przyczyn i form konfliktu i zakresu patologii seksualnej. Z badań 
tych wynika np., że bardziej udane
72
związki powstają między typami ludzi o mniejszej rozpiętości różnic niż u 
partnerów ze skrajnymi typami osobowości.
Jednym z często spotykanych zjawisk jest „zazdroszczenie" innym posiadania 
wyżej cenionego typu osobowości. W ten sposób własne JA nie jest 
akceptowane i w JA idealnym istnieje zespół cech, których się nie ma. 
Przypuszcza się, że życie w innej osobowości niż własna byłoby łatwiejsze i 
bardziej udane. Umiejętność akceptacji siebie jest jednym ze źródeł zdrowia 
psychicznego i możliwości realizacji siebie w roli męskiej i kobiecej. Nie ma 
„lepszych lub „gorszych" typów osobowości, jest tylko mniejsza lub większa 
akceptacja siebie, większa lub mniejsza zgodność JA idealnego z realnym.

background image

* * *

background image

FANTAZJE SEKSUALNE

Fantazja, marzenia seksualne stały
się obecnie jednym z tematów wielu
opracowań seksuologicznych i wielu
prac badawczych. Okazało się bo
wiem, że mają one nie tylko znacze
nie poznawcze, pozwalające lepiej
wniknąć w seksualizm danej osoby, ale wiele też mówią o ukrytych
tendencjach i potrzebach, a nawet
o możliwościach leczenia w przypadku
istniejących zaburzeń seksualnych.
73
Sam temat nie jest niczym nowym. Sny seksualne i ich interpretacje znajdujemy 
w wielu słynnych sennikach, np. w senniku egipskim, chaldejskim. Fantazje i 
marzenia seksualne znajdujemy również w wielu dziełach literackich. Naukowo 
zainteresowała się nimi psychoanaliza, począwszy od Freuda. Okazało się, że 
marzenia i fantazje seksualne ujawniają wiele ważnych podświadomych 
potrzeb, są również powszechnym fenomenem seksualizmu człowieka 
niezależnie od kultury, epoki. W czasach współczesnych rozwój 
audiowizualnych bodźców seksualnych zwiększa ,obszar erotyzmu" w psychice, 
a co za tym idzie również i fantazji seksualnych.
Rozwój naukowej seksuologii nie mógł pominąć tak powszechnego i ważnego 
fenomenu - stąd wzrost liczby opracowańi badań.
Fantazje i marzenia seksualne są badane przez: analizę snów (o jawnej treści 
seksualnej, symbolicznych), analizę marzeń na jawie, towarzyszących 
samopobudzaniu (masturbacji), współżyciu seksualnemu, oglądaniu 
wydawnictw i fotografii, slajdów i filmów oraz tzw, erotycznej muzyce.
Okazało się, że treść fantazji seksualnych uzależniona jest od wieku, płci, 
temperamentu seksualnego, poczucia zadowolenia ze współżycia seksualnego, 
istniejących zaburzeń. W życiu jednej osoby fantazje seksualne mogą być 
zmienne, a u innej ujawniają stałość i podobieństwo.
Ciekawe są również badania porównujące treść marzeń i fantazji seksualnych w 
różnych pokoleniach. Okazało się np., że w starszych pokoleniach więcej było 
fantazji symbolicznych, natomiast w młodszych więcej jest fantazji o treści 
jawnie seksualnej i żeńskiej. Skłoniło to niektórych badaczy do stwierdzenia, iż 
w kulturze Zachodu następuje stopniowy zanik tradycji patriarchalnych na rzecz 
partnerskich lub matriarchatu. Okazało się jednak, że był to przedwczesny sąd, 
treść fantazji seksualnych uzależniona jest bowiem m. in. od najczęściej 
spotykanej ekspozycji erotycznej i dlatego przez wiele lat w tzw. pornofali 
przeważała treść żeńska.
U mężczyzn fantazje seksualne częściej dotyczą seksu jako takiego, u kobiet 
natomiast częściej danej osoby lub osób. Również sposób ich przeżywania jest 

background image

inny u mężczyzn i kobiet. Dla wielu mężczyzn fantazje seksualne są czymś 
zewnętrznym, a oni sami występują bardziej w roli widza, natomiast u kobiet 
częściej mamy do czynienia z wyobrażeniem sobie osobistego udziału w tych 
obrazach i w akcji.
Nieco inaczej wyglądają sny seksualne u różnych płci. U kobiet sny mają 
częściej charakter nieprawdopodobny, życzeniowy, upragniony, natomiast u 
mężczyzn bardziej realny. Istnieje również powiązanie snów seksualnych z 
biorytmami i tak np. u kobiet w pierwszej połowie cyklu miesiączkowego 
przeważają sny o treści seksualnej, a w drugiej połowie o treści macierzyńskiej. 
U mężczyzn brak jest takiej fazowości. Potwierdza się zatem prawidłowość, iż 
seksualizm kobiety związany jest z cyklem przemian zachodzących w jej 
organiz
74
mię w kolejnych cyklach miesiączkowych, z przewagą potrzeb seksualnych w 
pierwszej połowie cyklu. Nie jest to jednak coś trwałego i niezmiennego, i tak 
np. kobiety stosujące biologiczne metody zapobiegania ciąży mogą „przestawić" 
sobie pobudliwość seksualną na tzw. okresy niepłodne, w których istnieje 
większa aktywność seksualna, Zauważono również znamienne różnice między 
mężczyznami
z dużą ilością fantazji seksualnych w porównaniu do mężczyzn z bra• kiem tych 
fantazji lub niskim ich poziomem. U mężczyzn ujawniających więcej fantazji 
istnieje też większa aktywność seksualna, zdolność kontrolowania ("zasu 
wytrysku, bogactwo form w ars amandi, intensywniejsze przeżywanie 
współżycia i orgazmu.
Bardzo ważne dla rozwoju psychoseksualnego okazały się fantazje seksualne 
towarzyszące masturbacji, mogą one bowiem ukierunkować nie tylko przyszłe 
zachowanie, ale i zainteresowania seksualne. Jeżeli np. młody człowiek w 
trakcie masłurbacji rozbudowuje swoje fantazje seksualne, drobiazgowo określa 
w nich zachowanie własne i partnerki, wyobraża sobie określony typ budowy 
kobiety, to zakodowane reakcje seksualne mogą być tak trwałe, iż we 
współżyciu seksualnym z partnerką odczuwana satysfakcja jest znacznie 
mniejsza niż w samogwałcie, może też nie być jej wcale. Ten mechanizm bywa 
przyczyną paradoksalnego zachowania mężczyzny w związku - woli nadal 
uprawiać samogwałt niż współżyć z partnerką, chociaż nic nie potrafi jej 
zarzucić i związek ocenia jako udany. Dla partnerki tego typu zachowanie 
partnera wzbudza rozczarowanie, zażenowanie, a nawet uczucie upokorzenia i 
zazwyczaj usiłuje „winę" za odrzucenie jej osoby przypisać sobie, jakimś 
własnym cechom; stąd łatwo powstają kompleksy. Fantazje towarzyszące 
masturbacji mogą również prowadzić do powstania różnego typu dewiacji. 
Wielu badaczy w nich właśnie upatruje genezę np. homoseksualizmu, 
ekshibicjonizmu, triolizmu itp. Muszę przyznać, iż u wielu moich pacjentów 
również udało się rozpoznać taki właśnie mechanizm rozwoju dewiacji.

background image

Stwierdzono również duży wpływ pornografii, brutalności seksualnej, np. w 
filmach, w wydawnictwach ilustrowanych na rozwój agresywności seksualnej 
niektórych mężczyzn, dla których były one treścią fantazji masturbacyjnych. 
Zostały one zakodowane w ich późniejszym życiu seksualnym.
Zatem ekspozycja scen gwałtu seksualnego, brutalności może pobudzać niektóre 
osoby do fantazji seksualnych o zabarwieniu sadystycznym, przenoszonych z 
masturbacji na późniejsze kontakty hełeroseksualne. Stąd wielu badaczy 
alarmuje, iż kultura masowa sprzyja wzrostowi brutalności seksualnej, 
zwłaszcza w populacji młodzieży znajdującej się w okresie dojrzewania.
Z wyników wielu badań wynika, iż ponad 60 kobiet ma fantazje seksualne; w 
przypadku mężczyzn liczby są różne - od 35 do 76. Przedstawię obecnie, dla 
przykładu, wyniki badań Talbota, który zajmuje się fantazjami seksualnymi u 
kobiet. W badanej przez niego
75
populacji 67 kobiet w wieku od 18 do 50 roku życia (62) miało fantazje 
seksualne towarzyszące współżyciu. Ich treść przedstawiała się następująco:
Wspomnienia z przeszłości - 45
Zgwałcenie - 29
Współżycie z więcej niż 1 partnerem - 21 
Fantazja abstrakcyjna - 19
Fantazje zoofilne - 10
Występowanie w roli widza współżycia innych - 7
Fantazje sadomasochistyczne - 7
Obserwowanie przez innych we współżyciu - 5
Kazirodztwo - 2
Inne - 10
Wspomniana treść fantazji seksualnych była częściowo wynikiem własnych 
przeżyć, zapamiętanych scen z wydawnictw porno, filmów, a częściowo czystej 
fantazji. O ile wspomnienia z przeszłości można łatwo tłumaczyć faktem ich 
zakodowania, to wyobrażenie gwałtu na sobie może wydawać się dziwne. Po 
głębszej analizie okazało się, że ten typ fantazji erotycznych nie oznacza 
bynajmniej potrzeb masochistycznych, lecz jest wyrazem aławisłycznego 
modelu kobiecości - oznacza pragnienie zdobycia przez mężczyznęsamca. Dla 
wielu kobiet idea partnerstwa seksualnego, łzn. postulał wzajemnej aktywności, 
potrzeba subtelności i wrażliwości ze strony mężczyzny, jego dbałość o 
zróżnicowana ars amandi, jest sprzeczna z potrzebami.
Żyjąc w emancypowanym'środowisku, w którym istnieje pomieszanie ról 
męskokobiecych, zmuszane do różnej aktywności, dominacji, obciążone 
obowiązkami, właśnie ,w łóżku" pragną być zdobywane, czuć się kobietami. 
Dla tych kobiet subtelność partnera, jego delikatność jest utożsamiana ze 
zniewieścieniem. Ten interesujący problem wskazuje, iż procesy przemian 
obyczajowych nie są jednoznaczne.

background image

Przez kilka lał zajmowałem się zagadnieniem fantazji seksualnych, zbadałem 
ponad 600 osób. Okazało się, że niektóre wyniki moich badań i innych badaczy 
są zbieżne.
Fantazje seksualne występujące w badanej populacji dają się ułożyć w kilka 
charakterystycznych grup:
Brak fantazji i marzeń częściej występuje u osób z małym temperamentem 
seksualnym, zahamowanych lub mających zaburzenia seksualne.
Fantazje mogą być formą przedłużenia „fu i teraz" w życiu seksualnym, i tak np. 
w śnie seksualnym odtworzone jest współżycie z partnerem, identyczne w 
przebiegu (zarówno udane, jak i nieudane).
Fantazje mogą wyrażać potrzeby i życzenia dotyczące osoby partnera, sytuacji, 
przebiegu pieszczot, stosunku itp.
Fantazje są formą kompensacji własnych problemów i trudności, i tak np. 
impotent wyobraża sobie siebie jako superkochanka.
Fantazje jako wspomnienia: bardziej udanego związku niż aktualny lub 
„złotego" wieku aktualnego związku.
Fantazje jako ujawnienie „drugiej natury", ukrytych tendencji, podświadomości, 
np. potrzeb homoseksualnych, orgiastycznyćh ifp.
Okazało się również, że związki bardzo udane, o bogatym życiu uczuciowym i 
seksualnym, dobrze przystosowane, mają wspólny, podobny świat fantazji 
seksualnych. Wspólnota partnerów może zatem przejść również i do poziomu 
fantazji, a w okresach rozdzielenia, nieobecności drugiej osoby świat fantazji ją 
przybliża, czyni obecną.
WYOBRAŹNIA SEKSUALNA
PŁEĆ
OSOBOWOĆ
KULTURA
BIOGRAFIA
EROTYCZNA
Seksualne
marzenia, sny, fantazje
TEMPERAMENT
PORNOGRAFIA
SEKSUALNE
PROBLEMY
l ZABURZENIA
-wiat fantazji seksualnych jest dobrym źródłem poznania seksualizmu danej 
osoby, wzajemnych potrzeb i oczekiwań oraz dostarcza ważnych informacji i 
przystosowaniu seksualnym związku partnerskiego.

* * *

background image

PRZESTRZEŃ MIĘDZY KOBIETĄ A MĘŻCZYZNĄ

Pojęcie „przestrzeń" rozumiem tu jako naturalny dystans
psychiczny między kobietą a mężczyzną, poprzedzający spotkanie między nimi. 
We wspomnianej przestrzeni istnieje pewna akcja, komunikacja między 
światami obu płci, wyrażająca postawy wobec siebie, oczekiwania i nastawienia. 
Obie strony nadają określone
78
sygnały słowne i niesłowne, będące wypadkową ich uwarunkowań 
(omówionych w pierwszej części pracy), sytuacji, umiejętności odczytywania 
tych sygnałów. Wspomniane sygnały mają określone znaczenie; są 
informacjami o własnej osobie, zmierzają do określonej, oczekiwanej reakcji u 
drugiej osoby. Zrozumiałe, że tego typu komunikacja może być autentyczna i 
prawdziwa, ale może też być konwencjonalna, lub nawet pozorowana, kryjąca 
prawdziwe intencje i potrzeby. Jednym z ważnych elementów tej komunikacji 
jest skłonność do faworyzacji własnej osoby. JA odbierane jest jako centrum, a 
jego odbiór przez drugą osobę jest oceniany z własnej perspektywy. Stąd np. 
wiele osób nie zgadza się na ocenę własnej osoby, nie może pogodzić się z 
faktem, iż taki jest właśnie jej odbiór.
Zrozumiałe, iż możemy być odbierani nieprawdziwie i krzywdząco, ale należy 
nieraz wyciągać wnioski z powtarzających się sytuacji. Jeżeli np. młoda, 
atrakcyjna dziewczyna nie potrafi przyciągać do siebie mężczyzn, nie udaje się 
jej znaleźć sympatii, spotyka się z odrzucaniem, może reagować na ten fakt 
poczuciem krzywdy, zaskoczeniem, buntem wobec „złego losu", może też 
jednak zastanowić się nad przyczynami tego zjawiska i lepiej wczuć się w 
kierowane wobec niej sygnały ze strony mężczyzn. Może np. okazać się, że brak 
jej kokieterii, wdzięku lub jest zbył arbitralna i zadufana w sobie, w swoją 
atrakcyjność, może też jej charakter zniechęcać do spotkania itp.
Innym przykładem faworyzacji własnej osoby jest przekonanie, że moje JA ma 
rację. Takie nieliczenie s'ię ze zdaniem drugiej osoby może prowadzić do 
wzajemnego niezrozumienia.
Innym elementem komunikacji między światem męskiego i kobiecego JA jest 
trafność odczytywania sygnałów, mogą mieć one bowiem inne znaczenie dla 
danej osoby; np. słowo „kocham" dla jednej osoby jest wyrażeniem uczucia, 
zaangażowaniem, dla drugiej natomiast sloganem, pustosłowiem, konwencją 
pasującą do danej sytuacji. Podobnie odmienne może być wyrażenie pożądania, 
potrzeby
PRZESTRZEŃ MIĘDZY KOBIETĄ A MĘŻCZYZNĄ
KOBIECE
JA
Scena
Lęk
Sąd

background image

Zabawa
Laboratorium
Partnerstwo
MĘSKIE
JA
seksualnej. Dla jednej osoby oznacza ono wyraz uczucia dla partnera, bliskości, 
dla drugiej osoby natomiast jest to potrzeba rozładowania napięcia seksualnego, 
a partner jest narzędziem do samozaspokojenia. Przykłady można mnożyć, ale 
problem jest ważny, gdyż w wielu
79
związkach nawet po wielu latach bycia razem istnieje trudność w odczytywaniu 
wzajemnych sygnałów i na tym tle powstaje wiele konfliktów.
Istnieje też zjawisko selekcji informacji, czyli odczytywania ich „po własnej 
myśli", l tak np. z wielu wzajemnie przekazywanych sobie sygnałów osoba 
mająca poczucie niższości, kompleksy wybiera takie, które je potwierdzają, 
natomiast osoba narcystyczna wybiera te, które potwierdzają jej poczucie 
wartości. Można również sygnały zniekształcać i przypisywać im zupełnie inne 
znaczenie, l tak np. impotent może autentyczny uśmiech swej partnerki odbierać 
jako wyśmiewanie się z niego i nie wierzy wówczas wyjaśnieniom, że miał on 
zupełnie inne znaczenie.
Jak więc wynika z tych rozważań komunikacja między dwiema osobami jest 
procesem złożonym i dobra komunikacja, tzn. czytelna, odbierana trafnie, 
autentyczna, jest ważnym elementem właściwego rozwoju więzi. W procesie 
psychoterapii par problem poprawy komunikacji należy do najważniejszych 
zadań leczenia.
Tak więc u samego startu do poznania drugiej osoby mamy do czynienia z 
przekazywaniem sygnałów o zróżnicowanym znaczeniu, odbiorze i reagowaniu 
na nie. Może to często decydować o szansach nawiązania więzi.
Poza zjawiskiem komunikacji w przestrzeni między kobietą a mężczyzną 
istnieje jeszcze inne, równie ważne zjawisko, a mianowicie ujawniana postawa 
wobec drugiej płci, określony przebieg akcji zmierzającej do spotkania lub 
uniemożliwiającej to spotkanie.
Wymieńmy kilka możliwości:
Scena
Z tym typem postawy stykamy się wówczas, gdy wobec drugiej płci przyjmuje 
się rolę, zakłada odpowiednią maskę; dramatyczną, romantyczną, tajemniczości, 
melodramatu itp. W ten sposób ukrywa się prawdziwą postawę wobec płci 
odmiennej, a stwarza pozorną, w celu zyskania określonego efektu. W czasach 
tzw. moralności mieszczańskiej powszechna była między kobietą a mężczyzną 
scena pełna konwenansów, gier, taktyk. Bez względu na przyczyny scena 
zawsze jest czymś nieautentycznym, a efekt gry zależy m. in. od talentu aktora i 
dlatego jeden odnosi sukces, a drugi się ośmiesza. Zjawisko sceny jest dość 
typowe w okresie przedmałżeńskim u osób usiłujących „złapać" drugą osobę lub 

background image

u osób nawiązujących romans, ale napotykających przeszkody. Praktyka 
życiowa dowodzi, iż z reguły lepszymi aktorami są kobiety, a jedną z 
udawanych ich ról jest np. rzekome przeżywanie orgazmu.
Lęk
Między własnym JA a światem drugiej płci może istnieć pole lęku, poczucie 
zagrożenia. Wówczas powstaje bariera utrudniająca dostęp
80
do własnego JA, a każdy sygnał od drugiej płci jest odbierany jako zagrożenie, 
ocena własnej osoby. Lęk może również dotyczyć niepewności co do odbioru 
własnej osoby u drugiej, l tak np. mężczyzna mający wiele nieudanych 
kontaktów seksualnych zaczyna się obawiać kobiet, współżycia i np. kokieterię, 
ujawnienie potrzeb seksualnych wobec niego odbiera jako zagrożenie dla siebie. 
U innych lęk ma charakter pierwotny, tzn. uniemożliwiający nawiązywanie 
kontaktów z drugą płcią; istnieje jakby nieprzekraczalna bariera dla takiego 
spotkania. Bez względu na to, czy lęk jest wynikiem kompleksów, nerwicy, 
rozpieszczenia w domu, zahamowań - wymaga przełamania.
Sąd
Jest to postawa, w której wobec przedstawicieli drugiej płci występuje się w roli 
oskarżyciela i sędziego, brakuje natomiast obrońcy. Przykłady tego mamy 
liczne, a najczęściej są one wynikiem doznanych przykrości, rozczarowań. 
Łatwo w takiej sytuacji podciągnąć cały świat drugiej płci do jednego 
mianownika, np. ,wszyscy mężczyźni to łajdacy" itp. U innych natomiast 
trybuna oskarżycielska zmienia się w kunsztowną retorykę pełną erudycji i sypią 
się cytaty z dzieł sfrustrowanych filozofów, literatów potwierdzających niższość 
drugiej płci. Ponieważ takich było więcej wśród mężczyzn, więc tego rodzaju 
erudycja częściej jest spotykana w świecie męskim. Kobiety natomiast na ogół 
posługują się w tym oskarżycielskim dowodzeniu tzw. przykładami z życia, 
czyli przeżyciami własnymi, matki, sąsiadki, koleżanki.
Tego rodzaju sąd, bez względu na przyczyny, stwarza jednak barierę między 
płciami, barierę obcości, nierównej inności, utrudnia zatem prawdziwe, pełne 
spotkanie.
Zabawa
Postawa ludyczna jest kolejnym przykładem przestrzeni między płciami. 
Odbywa się w niej karnawał, a spotkanie jest wyrazem potrzeby rozrywki, 
przyjemności. W świecie drugiej płci interesujące jest to, co służy zabawie i co 
ją umożliwia. Jeżeli ,zabawa radosna w łóżku we dwoje" jest jedną z form 
wielorakiej więzi między partnerami, to należy do ars amandi, jeżeli natomiast 
jest podstawową orientacją życiową, to sprowadza drugą osobę do świata 
uciechy, przyjemności, stwarzając blokadę do nawiązania bogatszego spotkania.
Laboratorium
Są osoby o silnych tendencjach do unaukowienia świata płci, seksu i miłości. 
Dla nich spotkanie z drugą płcią ma głównie charakter poznawczy, 
sprawdzający słuszność poznanych teorii. W innym przypadku nawet 

background image

współżycie seksualne . nre stać się ,naukowym" laboratorium, w którym stosuje 
się ,naukowe" techniki współżycia. Znam wiele osób, które przed podjęciem 
współżycia seksualnego przeczytały tak dużo fachowych wydawnictw, iż strtły 
się niezdolne do swo
6 - Seks partnerski
81
body improwizacji, autentyzmu, a zamieniły się w „naukowców" 
przeprowadzających eksperymenty na sobie i partnerze.
Partnerstwo
-wiat drugiej płci może być traktowany jak równy własnemu co do wartości i 
godności. Fakt inności psychoseksualnej jest źródłem fascynacji. Porozumienie 
jest autentyczne, prawdziwe, spontaniczne. Przeważa tendencja ,do". Osoba 
drugiej płci najpierw jest traktowana jako człowiek, osobowość, a dopiero 
później jako druga płeć. Tego rodzaju postawa umożliwia otwartość, szczerość, 
przestają istnieć uprzedzenia i stereotypy; zostają stworzone warunki do 
rozwoju miłości. Dzięki niej wychodzi się z kryjówki własnego JA i tworzy 
nowy, wspólny świat. Inaczej mówiąc jest to postawa twórcza, rozwijająca.
Wymienione typy przestrzeni między kobietą a mężczyzną nie wyczerpują 
wszystkich możliwości, nie wspomniałem tu jeszcze bowiem o typie przestrzeni 
neurotycznej, psychopatycznej, dewiacyjnej itp.
Nie wszystko jeszcze wiemy o tym, co się dzieje w tej przestrzeni, np. o 
bioprądach, intuicji, postrzeganiu pozazmysłowym itp. Nie dość jeszcze znamy 
prawa rządzące tą przestrzenią, istniejące w niej sprzeczności, zmienności, 
prawa przyciągania i odpychania.
Jakkolwiek wiele zjawisk przestrzeni między światem męskim a kobiecym 
ocienia tajemnica, jest ona jednak rzeczywistością, którą można tworzyć. 
Określona jest głównie osobowością partnerów, ich postawą do ludzi, życia, 
miłości. W książce prof. Kozieleckiego o samopoznaniu znajdujemy ciekawe 
stwierdzenie, iż miłość do siebie umożliwia miłość do innych, istnieje też 
związek odwrotny. W psychologii rozwija się dynamicznie kierunek 
poświęcony porozumieniu, zachowaniom altruistycznym. O typie przestrzeni 
decyduje prawdziwe JA partnerów, postawa wobec ludzi, a wymienione 
kierunki starają się przybliżyć nam te najsubtelniejsze prawidłowości, jakimi są 
spotkania między ludźmi.
SPOTKANIE
Spotkania erotyczne z płcią
odmienną uwarunkowane są naszą przeszłością, wychowaniem, rodzajem 
kontaktów z ludźmi, rodzicami, tradycjami kulturowymi, powstałymi 
potrzebami psychicznymi, poczuciem własnej wartości lub jej brakiem itp. 
Stajemy wobec partnera uwarunkowani nie tylko naszą osobniczą przeszłością, 
ale i naszym środowiskiem, kulturą.
•• 83

background image

Nasze spotkania uzależnione są również od teraźniejszości, czyli od aktualnych 
potrzeb psychicznych, naszej aktualnej osobowości, kultury, od zachowania 
drugiej osoby, które wzbudza w nas określone uczucia i oczekiwania.
To co dzieje się w tym spotkaniu erotycznym rzutuje w przyszłość, w nasza 
postawę wobec płci odmiennej, w codzienność bycia z partnerem małżeńskim, 
w budowany obraz JA, w nasze późniejsze oddziaływania wychowawcze wobec 
własnych dzieci. Nie widzieć tych wymiarów czasu nawet w przelotnym 
spotkaniu erotycznym - oznacza nie tylko brak wyobraźni, ale i nieświadomość 
plastyczności naszej osobowości, która podlega procesom przemian, jak również 
nieświadomości naszego oddziaływania na osobowość drugiej osoby, która w 
przyszłości będzie czyimś współpartnerem małżeńskim, która będzie realizować 
swoja męskośćkobiecość wobec innych.
Posłużmy się kilkoma przykładami:
Pierwsze uwarunkowania erotyczne
Nasze pierwsze spotkania erotyczne wyzwalają, zwłaszcza u kobiet, pewne 
zakodowane reakcje uczuciowe i seksualne. Związane to jest z tzw. prawem 
pierwszych połączeń i generalizacji. Sposób, w jaki byliśmy potraktowani, nasze 
decyzje i zachowania, przebieg ars amandi, forma zerwania wpływają na nasze 
przyszłe współżycie seksualne, postawy wobec płci odmiennej, poczucie 
własnej wartości. Tu tkwią często źródła kompleksów, agresywności wobec płci 
odmiennej, poczucie winy, jak również określone oczekiwania i wymagania 
wypływające z porównań tego, co już otrzymaliśmy, a co daje nam druga osoba. 
Inicjacja seksualna jest zawsze przełamaniem pewnej bariery:
intymności, wstydu, granic JA, motywacji.
Przeżycia, doznania stają się doświadczeniami o określonej treści i emocji, one 
zaczynają formować naszą postawę wobec płci odmiennej i ars amandi.
Seksualne ,teraz" staje się przyszłością. Często brak świadomości tego co się 
dzieje, czas jakby się zatrzymał, przyszłość jakby nie istniała, a przecież to 
„teraz" już uległo zakodowaniu psychicznemu. Jesteśmy wbudowani w losy tej 
osoby, jak we własne.
Przygoda seksualna
Zwykło się przypuszczać, że jeżeli dwie osoby mają przelotny romans 
wypływający z umowy między nimi, to ich spotkanie ogranicza się do 
teraźniejszości. Ono jednak również w istocie łączy wszystkie wymiary czasu. 
Mówiąc bardziej obrazowo - nasze przeżycia, doświadczenia są jakby 
zapisywane na „taśmie magnetofonowej mózgu", z tym że tego zapisu nie 
można zmazać. Rzutuje ona na „następne nagrania", np. przez wpływ na nasze 
decyzje, postawy wobec siebie i innych. Wiemy np., jak często nieufność, brak 
zaufania
84
wobec drugiej osoby, przypisywanie jej określonych pragnień jest wynikiem 
własnych przeżyć i obserwacji. Może również nastąpić zmiana w naszym 
systemie wartości. Łatwość podbojów seksualnych może np. podważyć wiarę w 

background image

trwałość uczuć, stworzyć stereotyp, np. niezdolność mężczyzn do wierności, 
możliwość uwiedzenia każdej kobiety itp.
Prawo do „wyszumienia się"
Młodość często bywa łączona z rozbujałym erotyzmem psychicznym, 
niezdolnym do samoopanowania. Istnieje też stereotyp seksualnej energii, która 
musi się „wyszumieć" w młodzieńczych przygodach. Często taką postawę 
prezentują sami rodzice, wzmacniając w ten sposób określone zachowania 
seksualne swych dzieci, dając im placet na „wyszumienie". Zapomina się jednak 
o tym, że „wyszumienie" jest z Kimś, jest spotkaniem z osobą, a właściwie 
spotkaniem dwu osób, które będą istnieć w przyszłości, a tę przyszłość budują 
już teraz. „Wyszumienie" poprzez kogoś, działa też na tego kogoś.
Rygoryzm moralny
W wielu środowiskach rodzinnych wizja spotkania z drugą płcią naznaczona jest 
wieloma tabu, zastrzeżeniami, wzbudzanymi lękami, jak również rozbudzonym 
sztucznie poczuciem własnej wartości i godności przesłaniającej wartość i 
godność drugiej płci. Czego spodziewa się np. matka mówiąca dorastającej 
córce: „Uważaj na mężczyzn, im chodzi tylko o twoje ciało; dbaj o swoją 
godność, gdyż jesteś kobietą". W ten sposób przyszłe spotkanie już ulega 
zafałszowaniu, gdyż kobieta startuje z pozycji wyższości, a mężczyzna jest 
traktowany nieufnie, jako samiec o większej lub mniejszej kulturze, ale któremu 
i tak chodzi o jedno. Dlatego spotkania z mężczyzną u wielu kobiet wyrażają się 
obroną ich ciała (pochwica) i psychiki (oziębłość).
Prymat powinności i obowiązków
W wyniku określonych oddziaływań wychowawczych można spotkanie płci 
widzieć z perspektywy obowiązków i powinności. Dostaję np. listy od 
rodziców, którzy uważają, że sam fakt spotkania seksualnego zobowiązuje do 
ślubu. Przecież czym innym jest widzenie go w ramach małżeństwa, a czym 
innym widzenie w ramach powinności zawarcia małżeństwa. Te matki 
popełniają podobny błąd, jak osoby, które w spotkaniu z drugą osobą widzą 
jedynie seks, a nie osobę - i tu właśnie seks widzi się jako podstawową formę 
spotkania mężczyzny i kobiety.
Również dla wielu osób spotkanie z partnerem wypływa z obowiązku „praw 
małżeńskich". Tak więc spotkanie widziane jest z perspektywy umowy prawnej, 
podpisanej w obecności świadków.
Spotkanie erotyczne mężczyzny i kobiety jest spotkaniem odbywającym się we 
wszystkich wymiarach czasu, staje się bowiem doświad
85
czeniem i przeżyciem wpisanym w osobowość i wpływającym na nią u obojga 
partnerów, bez względu na „umowę", jaką zawarli ze sobą partnerzy. Rzutuje 
ono na późniejsze spotkania nie tylko w sensie erotycznym. Czy na przykład 
oznacza to fatalizm popełnionych błędów?, omyłek?, niezawinionych czy 
zawinionych rozczarowań, rozstań? To prawda, że te spotkania ulegają 
zakodowaniu, ale nie jesteśmy jedynie zaprogramowanym komputerem, który 

background image

musi pracować na danym programie. Plastyczność i złożoność naszej 
osobowości wyraża się m. in. w zdolności do różnicowania tych programów, np. 
przez wyciąganie wniosków, zmianę naszych spotkań, umiejętność spojrzenia 
na siebie z dystansem, tworzenie altruistycznych postaw, przebudowywanie 
systemu wartości.
Warto podkreślić tę zdolność do zmiany JA i przezwyciężania przeszłości, 
nieraz bowiem dominuje smutek, niewiara i katastrofizm w widzeniu swej 
przeszłości i przyszłości. Jest to jakby poddawanie się własnym zakodowanym 
uwarunkowaniom, bez wiary w moż
ność zmiany. Może powstać tu refleksja: No dobrze, jeżeli nawet nastąpi zmiana 
teraz, to może to pomóc przyszłości, ale nie zmieni przeszłości? To prawda, że 
na przeszły wymiar czasu nie mamy już wpływu, ale przecież spotkania nasze 
teraz i w przyszłości są naszym nowym zadaniem. Jeżeli spotkanie z drugą 
osobą będzie wzajemnie uszczęśliwiające, jeżeli będzie ono wzajemnym 
dobrem, jeżeli wyrazi miłość, to już oznacza zwycięstwo nad przeszłością. 
Możemy też nie mieć wpływu na losy innych ludzi z naszych przeszłych 
spotkań. Znane są długotrwałe poczucia winy wynikające ze świadomości, że 
nasze przeszłe spotkanie z daną osobą zaważyło negatywnie na jej życiu. 
Poprzestanie jednak na stwierdzeniu tego faktu i poczuciu winy niewiele zmieni 
poza doznaniem egzystencjonalnym. Z procesu psychoterapii wynika, że 
wartościowe spotkanie z innymi ludźmi „teraz" mogą przezwyciężyć ciążenie 
przeszłości i odbudować poczucie własnej wartości.
Inicjacja seksualna
Decyzja o podjęciu współżycia seksualnego, jak wynika z badań, jest najczęściej 
przypadkowa, powstaje nagle, pod wpływem impulsu, podniecenia 
narastającego w trakcie pieszczot; często towarzyszy jej działanie alkoholu. 
Niekiedy poprzedzona jest narastającą potrzebą przekroczenia Rubikonu 
seksualnego w celu udowodnienia sobie, że należy się do świata dorosłego, że 
jest się mężczyznąkobietą. Dość powszechnym „stylem" inicjacji seksualnej jest 
również „udowadnianie" przez młodą kobietę swych uczuć wobec coraz 
bardziej natarczywej sympatii. W tych przypadkach ujawnia się inność 
seksualizmu płci, inność rozwoju potrzeb erotycznych, co często jest źródłem 
rozczarowań i nieporozumień, nie mówiąc o możliwości przedwczesnego 
zajścia w ciążę.
Istnieją również dwie inne - oprócz „dowodów miłości" - po
S6
stawy wobec inicjacji, obecnie coraz bardziej powszechne. Pierwsza wiąże 
inicjację z dojrzewającą miłością. Współżycie seksualne widzi się jako znak i 
wyraz miłości. Oczywiście, że nazwanie swych uczuć miłością nie musi 
oznaczać, że istnieje ona naprawdę. Nasz język jest stosunkowo ubogi w 
słownictwie erotycznym i nastrój, podniecenie też nazywa się miłością.

background image

Natomiast druga postawa charakteryzuje się dążeniem do wykształcenia w sobie 
właściwej motywacji do współżycia seksualnego, do określenia optymalnych 
warunków koniecznych przy współżyciu;
widzi je również w perspektywie rozwoju swego erotyzmu, osobowości i 
związku. Ta refleksyjna postawa oznacza szukanie prawdy o sensie i celu 
współżycia widzianego w perspektywie dobra całej osobowości i jej przyszłości. 
Sprzyja jej odpowiedni klimat wychowawczy, prymat wartości oraz wzrost 
wiedzy na temat erotyzmu. Wystarczy przeczytać wydane u nas publikacje 
poświęcone życiu seksualnemu, aby przekonać się, jak bardzo jest złożone i jak 
bardzo rzutuje na całą przyszłość człowieka rozpoczynające się współżycie 
seksualne.
Podobne zjawiska można znaleźć w wydanych pracach na Zachodzie. 
Entuzjazm seksofali stopniowo opadł i badania poświęcone pokoleniu z lat 
rewolucji seksualnej wyraźnie wskazują, że przedwczesna inicjacja wiąże się z 
wieloma negatywnymi konsekwencjami (patologia ginekologiczna młodych 
kobiet, trwały rozdział erotyzmu od uczuciowości i określonego systemu 
wartości, trudności w przystosowaniu małżeńskim, patologia płodności itp.). 
Cena zbył wczesnej inicjacji seksualnej okazała się bardzo wysoka, zwłaszcza u 
kobiet, a pozytywne efekty dość iluzoryczne. Stąd w pracach wielu seksuologów 
więcej jest refleksji o warunkach niezbędnych do kształtowania dojrzałej 
motywacji współżycia, do wyrabiania zdolności samoopanowania.
Współżycie seksualne jest sztuką wymagającą odpowiedniego przygotowania i 
pielęgnowania, wyrobienia w sobie koniecznych postaw wobec płci, płodności, 
erotyzmu. Dążenie do udanego i szczęśliwego współżycia nie jest tożsame 
jedynie ze sprawnością odruchów seksualnych, ale oznacza też umiejętność 
sterowania swym seksualizmem i liczenie się ze specyfiką odmienności płci, z 
dobrem swego związku. Nie raz pisałem o warunkach, jakie są konieczne do 
inicjacji seksualnej, ale przypomnę je teraz jeszcze raz.
Wzajemna miłość
Wzajemna miłość widziana jest jako coś bogatszego niż nastrój, uczucie, 
pożądanie, fascynacja erotyczna. Miłość jest pragnieniem uszczęśliwienia 
ukochanej osoby, darzenia jej dobrem. Współżycie jest jednym ze sposobów jej 
wyrażania. Dzięki temu rozwijają się pozytywne emocje towarzyszące 
współżyciu, a ono samo służy przekazywaniu sobie fascynacji uczuć. 
Współżycie symbolicznie i realnie
87
wyraża najgłębszą więź między zakochanymi, wkraczając w dziedziny trudne 
do wyrażenia słowami.
Dojrzałość
Dopiero współżycie z osobowością w pełni rozwiniętą - nie tylko biologicznie - 
stwarza możliwości wszechstronnej więzi i bogactwa wyrazu. Dojrzałość 
zapewnia poczucie bezpieczeństwa, zaspokaja wielorakie potrzeby psychiczne, 
daje uczucie pełni kontaktu, wiąże się również ze współodpowiedzialnością. 

background image

Dzięki niej współżycie jest czymś więcej niż przyjemnością, służy bowiem 
spotkaniu całych osobowości. Pozornie tylko współżycie obejmuje określony 
wycinek czasu - jest w nim bowiem przeszłość i przyszłość. Obecnie coraz 
częściej mówi się o poczuciu odpowiedzialności za siebie i drugą osobę. 
Potocznie rozumie się ją w perspektywie możliwej płodności, tymczasem jest 
czymś znacznie szerszym. Stwarzamy przecież określoną rzeczywistość, 
uruchamiamy prawa rządzące współżyciem, rozwijamy uwarunkowanie 
rzutujące na całą przyszłość seksualną, decydujemy też wówczas o losach tego 
związku.
Wiedza
Najlepsze nawet intencje nie wysączają, jeżeii nie dysponujemy koniecznym 
minimum wiedzy o podstawach fizjologii współżycia, płodności, prawidłowości 
rozwoju ars amandi. Współżycie jest sztuką, a nie improwizacją czy 
zdobywaniem doświadczeń ,na poligonie seksualnym". Niewiedza zniszczyła 
wiele doskonale lokujących związków przez sprawienie zawodu, zaburzeń 
seksualnych itp. Specjalnie zaznaczyłem, że chodzi o znajomość podstaw, gdyż 
nadmiar wiedzy przy inicjacji również szkodzi, powstaje bowiem wówczas 
przesadna obawa, lęk, zagrożenie, myślenie kategoriami możliwej patologii i 
wówczas współżycie staje się egzaminem własnego zdrowia, sprawności, 
samooceny.
Komfort psychiczny
Pielęgnowanie sztuki współżycia wymaga odpowiednich warunków:
spokoju, relaksu, intymności, pięknego tła. Z jednej strony sprzyja to 
eliminowaniu poczucia zagrożenia, lęku i patologii współżycia, z drugiej strony 
daje oprawę współżyciu.
Harmonia z systemem wartości
Radosna i piękna sztuka miłości powstaje wówczas, gdy angażuje się w niej cała 
osobowość. Poczucie niezgodności ze swymi poglądami, postawami rodzi 
wewnętrzne rozdwojenie, pęknięcie, a w konsekwencji poczucie winy wobec 
siebie. Tu tkwią źródła wielu zahamowań, tłumień, racjonalizacji fałszujących 
prawdę o nas, wykrzywiających naturalność i spontaniczność odczuć i przeżyć 
seksualnych. Mamy wówczas do wyboru - albo połączyć nasz seks i erotyzm
88
z wewnętrznymi konfliktami (co zawsze negatywnie odbija się na współżyciu), 
albo dostosować nasze poglądy i wartościowanie do nowej sytuacji (powstaje 
„nowa" filozofia sytuacyjna), albo też pozostać sobą i wiernym sobie, swemu 
systemowi wartości.
Nasze systemy wartości bywają oparte na określonym systemie 
światopoglądowym, w którym seks i erotyzm również poddany jest ocenie. 
Można również tworzyć system wartości oparty na własnej drodze myślowej, W 
wielu jednak przypadkach system wartości jest przypadkowy, nieokreślony, 
sprowadzony do podstawowej zasady wygody, przyjemności. Decyzja o 
inicjacji seksualnej i jej motywacja jest zatem testem naszego systemu wartości. 

background image

We współżyciu jednak spotykają się dwie osoby - stąd zgodność ich poglądów 
ma również znaczenie i wymaga poszanowania stanowiska drugiej osoby. 
Współżycie nie może być gwałtem wobec przekonań drugiej strony (a 
najczęściej widzi się tylko gwałt fizyczny), „wyprowadzeniem w pole' W 
przypadku istniejących rozbieżności istnieje przecież możność dialogu i 
przekonania o słuszności swej postawy. Tak więc we wspó.życiu mamy również 
do czynienia ze współwychowaniem.
MIŁOĆ
W tradycji kultury europejskiej mamy do czynienia z czterema podstawowymi 
rodzajami miłości, które zresztą mogą występować razem i zachodzić na siebie.
Miłość seksualna
Miłość ta oparta jest głównie na więzi fascynacji seksualnej. Współżycie staje 
się radosnym szczęściodajnym misterium. Druga osoba jest wartością, dobrem, 
głównie przez swoje zalety partnerstwa seksualnego. wiat zainteresowań, 
najgłębszych przeżyć, świat psychiczny może być odmienny, ale udana więź 
seksualna silnie wiąże partnerów. Niejedno małżeństwo „startowało" z takiego 
punktu wyjściowego. Dalsze możliwości są różne. Udana więź seksualna może 
stopniowo obejmować i inne cechy i związek staje się bardziej wszechstronny. 
Jeśli jednak seks dominuje, to istnieje niebezpieczeństwo stopniowego 
„wypalania się" namiętności i rodzi się niedosyt bardziej głębokiej więzi.
Miłość erotyczna
Ten typ miłości oparty jest na fascynacji odmiennością psychoseksualną drugiej 
osoby. Odnosi się wrażenie, jakby łączyły się ze sobą dwie potrzebujące 
uzupełnienia natury, powstaje nowa, pełniejsza, doskonalsza. Każdy ma jakiś 
ulubiony typ męskościkobiecości, znalezienie tych cech w danej osobie jest 
olśnieniem, odkryciem. Tego typu fascynacja może być trwała, radosna, ale 
może też nie wystarczać. Oczekuje się wówczas szerszej więzi. Miłość 
erotyczna może być odkrywanieni bogactwa natury drugiej płci, może stymi 
ować twórczość w tym wzajemnym poznawaniu się.
Miłość uczuciowa
Ta miłość rozwija się przez świat uczuć i on jest głównym źródłem fascynacji. 
Poznanie drugiej osoby i wspólnie przeżywane nastroje zmieniają koloryt 
uczuciowy na jasny, radosny, promieniujący na innych. Zmienia się świat 
wewnętrzny, wzrasta optymizm, radość, druga osoba przez samą swoją 
obecność wzbudza pozytywne uczucia, nastroje. Niektórzy mają w tym 
przeżywaniu coś z transu. Uczucia mają jednak różne prawidłowości, mogą się 
zmieniać w różne strony i sama więź uczuciowa może być niewystarczająca do 
powstania trwałego związku. Jeżeli są i inne, wspólne obszary więzi, to istnieje 
większe prawdopodobieństwo udanego związku.
Miłość partnerska (oblubieńcza)
Miłość partnerska jest pełniejsza, wielowarstwowa, łączy w sobie elementy 
poprzednich, ale pogłębiona jest przez wspólny świat zainteresowań, wartości, 

background image

fascynacji psychicznej, przyjaźni, partnerstwa. Ma najbardziej optymalne 
warunki do przeobrażenia się w miłość głęboką, prawdziwą i trwałą.
Tu powstaje najbardziej twórcza więź, dzięki której partnerzy doskonalą rozwój 
swych osobowości, czują się dojrzalsi, bogatsi duchowo. Współżycie seksualne 
staje się wyrazem tego, co się dzieje między nimi, jest nie tyle celem, co 
rezultatem wzajemnej więzi życia codziennego. Sytuacje konfliktowe i trudne 
stanowią prawdziwy test miłości.
To wszystko nie świadczy przeciw miłości. Dla większości ludzi jest ona 
podstawową potrzebą egzystencjalną, źródłem rozkwitu ich osobowości, 
źródłem twórczości. Szkoda jedynie, że tak mało obrazów udanej i prawdziwej 
miłości spotykamy w literaturze i kulturze masowej. Częściej widzimy ją w 
krzywych zwierciadłach niż w całym jej naturalnym pięknie.
Miłość nie jest jednoznacznym pojęciem, stanowi fenomen w egzystencji 
człowieka o bardzo zróżnicowanej treści. Miłość jest podstawową potrzebą 
psychiczną, fundamentem zdrowia psychicznego. Jej istnienie łączy się z 
zaspokojeniem innych ważnych potrzeb psychicznych; bezpieczeństwa, więzi, 
rozwoju, akceptacji, poczucia własnej
91
wartości itd. Jej praźródłem i prawzorem jest miłość doznawana od rodziców, 
uczenie się jej ujawniania i dawanie w życiu rodzinnym. Jest to jakby pierwszy 
stopień miłości - jej potrzeba zaistnienia, czyli oczekiwania. Nią wypełnione są 
marzenia i fantazje we wczesnym etapie okresu dojrzewania. Swoje JA widzi się 
jako biorcę tej miłości.
Drugim stopniem w rozwoju miłości jest uczynienie z niej wizji życia, próba 
określenia, jak ma wyglądać, jakie są jej kryteria. Inaczej mówiąc tworzy się jyj 
obraz. Treść tego obrazu może w sobie zawierać doświadczenia wyniesione ze 
środowiska rodzinnego, lektury, modele kreowane przez kulturę oraz, co jest 
szczególnie ważne, własne projekcje. W obrazie miłości znajdują się nasze 
najgłębsze potrzeby psychiczne, odbija się w nim typ naszej osobowości. Stąd 
bierze się inność startu do miłości, zróżnicowanie jej kryteriów i pragnień. U 
jednych przeważa obraz miłości romantycznej, u innych opiekuńczej, twórczej, 
erotycznej. Jedni widzą w niej głównie aktywność i rozwój - dzięki miłości mają 
się słać kimś - inni chcą nią obdarzyć kogoś.
Wiele osób zatrzymuje się na jednym z tych stopni, stając się biorcami miłości, 
realizując jej obraz lub starając się narzucić wizję innym, ,wychować do niej" 
drugą osobę.
Głębszym stopniem miłości jest uczynienie z niej życiowej, podstawowej 
wartości w kontakcie z drugą osobą. Miłość oznacza wówczas:
pragnę Cię uszczęśliwić, dać dobro, bycie z Tobą mnie uszczęśliwia. W tej 
miłości następuje wzajemna akceptacja i tolerancja z obu stron, rozwija się 
fascynacja erotyczna. Rosnąca bliskość psychiczna prowadzi do więzi 
seksualnej, która jest jednym ze sposobów wyrażania swej miłości. Zakochani 
żyją w świecie intensywnych uczuć, nastrojów, stają się dla siebie przyjaciółmi, 

background image

pomagają sobie w rozwoju swych osobowości, radość sprawia im uczynienie 
czegoś dobrego drugiej osobie. Miłość staje się postawą, jest więc czymś więcej 
niż uczuciem, jest formą kontaktu z drugim człowiekiem o fascynującej inności 
osobowościowej, erotycznej, seksualnej. Wyraża się we współżyciu 
seksualnym, w czułościach, w pomaganiu sobie, w tworzeniu wspólnego 
systemu wartości, wizji życia. Jest w niej dawanie i branie, radość i wspólnie 
znoszone cierpienie, dobroć, życzliwość, dialog i przebaczenie.
Tak realizowana miłość szczególny rozwój znajduje w małżeństwie i w życiu 
rodzinnym, wyraża się w niej bowiem potrzeba bycia razem, utrwalenie poprzez 
dziecko, wspólny dom. Ośrodkiem centralnym miłości staje się wspólny świat 
wartości, wizja życia, przewaga MY nad JA obu stron. Im wyższy stopień 
miłości, tym większe są też jej zagrożenia. Jednym z nich jest uczynienie z 
miłości z daną osobą głównej wizji życia, jedynego celu i sensu istnienia. 
Miłość do konkretnej osoby staje się podstawowym źródłem samooceny, 
poczucia bezpieczeństwa, perspektyw życiowych. Inaczej mówiąc, na drugiej 
osobie buduje się nie tylko wspólną przyszłość, ale i własny sens
92
życia. W przypadku „zawalenia się" tej miłości zburzeniu ulega wszystko, 
przyszłość i własna osobowość, traci się cel i sens życia. Dlatego tak 
dramatyczne bywają losy nieszczęśliwych czy nieudanych
miłości.
Jeżeli natomiast miłość jest jedną z wartości życia, jednym z celów i sensów 
życia, to ryzyko niepowodzenia nie daje takiego spustoszenia. Ryzykiem jest 
budowanie całej wizji życia i jego sensu na jednej osobie. Może zabrzmi to 
niemile, ale konieczne jest przyjęcie ryzyka niepowodzenia.
Miłość tworzą określone osobowości - stąd tak różne są jej formy i sposób 
realizacji. U jednych miłość jest spokojną przystanią, u innych burzliwą 
przygodą życiową. U jednych dominuje więź intelektualna, u innych uczuciowa. 
Jedni cenią sobie spokojne barwy i nastroje, inni żywe i barwne. Miłość jednych 
jest stałym wzajemnym rozwojem, innych oazą itp. Im barwniejsze, bogatsze 
osobowości, tym większe są możliwości stworzenia fascynującej miłości. 
Podobnie zróżnicowany jest wspólny świat wartości. Dla jednych jego istotą jest 
budowanie gniazda rodzinnego, całą energię skierowują na organizację domu, 
wychowanie dzieci. U innych ten świat wartości wyraża bogatsze aspiracje: 
szczęśliwy dom, stały rozwój osobowości, ciekawie spędzone życie. Są też 
związki, które realizują dzięki miłości wartości związane z życiem społecznym. 
Ich miłość staje się jakby ,matrycą" miłości, ich altruizm służy też i innym. 
Inaczej mówiąc miłość jednych ogranicza się do nich samych, do gniazda, które 
tworzą, miłość innych promieniuje na ich pasje, zainteresowania, pracę czy też 
na kontakty z ludźmi.
Miłość jest czymś nie znanym. Może być trwała, wierna, spokojna, może też 
być burzliwa. Jednych zmienia, czyni lepszymi, inni pozostają nie zmienni. 
Może powstać nagle, z wybuchu i bywa szczęśliwa. Inni mozolą się w jej 

background image

tworzeniu, całymi latami pracują nad nią. U jednych przychodzi ,w porę", gdy 
yaistniało zapotrzebowanie na nią, u innych „nie w porę", przeobrażając całe 
dotychczasowe życie.
Osobiście nie lubię traktatów poświęconych miłości. Jest ona zapewne sztuką, 
ale i czymś nieprzewidzianym w przebiegu. W traktatach mówi się o fazach 
miłości, o metodach jej wzbogacania itp. Rzeczywistość wymyka się tym 
racjonalnym dowodzeniom. Sądzę, że to dobrze. Miłość jest wielką przygodą, 
mającą cos z tajemnicy. Jest szansą, możliwością o nie znanej przyszłości.
Im bogatsze osobowości, im więcej łączy zakochanych, im większy jest ich 
altruizm, im bogatszy wspólny system wartości, tym większe szansę na ich 
miłość, l to napawa optymizmem.
Granice miłości
Dążenie do wszechstronnej, bogatej, pełnej ekspresji i barw miłości jest 
zrozumiałą tęsknotą ludzkiego serca, każdy bowiem marzy
93
o przeżyciu piękna i doświadczeniu szczęścia. Warło jednak pamiętać o tym, że 
miłość powstaje między ludźmi, a nie aniołami, zrozumiałe zatem, że różne 
wady, błędy, konflikty, trudności w porozumieniu są prozą najlepszej miłości. 
Tak więc naturalną barierą miłości jest nasza natura, osobowość z jej wadami i 
zaletami. Im bardziej idealizujemy miłość, im większe stawiamy jej wymagania, 
tym trudniej ją realizować.
Pierwszą barierą dla miłości jest jej wyidealizowana koncepcja, model, 
utworzone nie na miarę realnych możliwości człowieka. Są jeszcze inne, równie 
częste bariery miłości.
Bariera samotności
Miłość tylko niekiedy bywa nirwaną, zatopieniem się partnerów w 
przeżywanym szczęściu. W każdej miłości doświadcza się samotności. Nie 
oznacza to umniejszenia miłości, po prostu nasze JA stale nam towarzyszy i 
konieczna jest umiejętność bycia z sobą. Jeżeli nasze JA jest formowane 
głównie przez świat zewnętrzny (inne osoby, dźwięki, zajęcia, stałą krzątaninę), 
to nic dziwnego, że nie potrafi się przebywać ze sobą. Wiele osób tak dalece 
ucieka od własnego JA lub nie potrafi być z sobą, że w każdej wolnej chwili 
gorączkowo szuka jekiegokolwiek bodźca, np. muzyki, radia, alkoholu, czyjejś 
obecności.
Osoby z bogatym światem wewnętrznym, refleksyjne, potrafią nie tylko być z 
sobą, ale prowadzą z sobą jakby dialog. Dla nich samotność jest nawet 
konieczną potrzebą. Tak więc prawdziwa dojrzałość psychiczna i uczuciowa 
polega na właściwej proporcji naszego JA wewnętrznego i JA zewnętrznego, 
samotność staje się nie ograniczeniem, lecz wartością. W miłości istnieje nie 
tylko MY, ale i oddzielne JA.
Dotąd mówiłem o egzystencjalnym doświadczeniu samotności, istnieje jednak 
bolesna samotność (a właściwie poczucie osamotnienia), wynikające z 
niezrozumienia, z bariery wzajemnego kontaktu, z różnych konfliktów.

background image

Wówczas jedynie usiłowanie otwarcia się wobec siebie, nawiązanie bardziej 
szczerego kontaktu, może eliminować wspomniane osamotnienie.
Bariera płci
Istnieją pewne fenomeny psychiczne i biologiczne, należące do świata danej 
płci, ograniczone tym światem, np. doświadczenia ciąży, porodu, doznania 
seksualne we współżyciu, znaczenie ciała, wieku, ojcostwa itp. Każdy z tych 
fenomenów oznacza inność płci. Nie jest to równoznaczne z poczuciem obcości, 
samotności. Zdarza się, że partnerzy pozostają tu w pewnej izolacji i 
niezrozumieniu dla siebie, ale inni, dzięki umiejętności wczuwania się, 
wrażliwości, interakcji, przekraczają wspomnianą granicę inności. Jest to 
możliwe również
wtedy, kiedy partnerzy znają specyfikę psychoseksualnej i psychicznej 
odmienności płci. Jest to zresztą konieczny warunek dla dobrego porozumienia 
małżeńskiego.
Bariera osobowości
Każdy jest niepowtarzalną indywidualnością, formowaną w innych 
środowiskach rodzinnych, z odmiennym doświadczeniem życiowym, ze 
zróżnicowanymi zainteresowaniami, cechami charakteru itp. Zrozumiałe zatem, 
że postrzeganie świata, emocje, potrzeby, oczekiwania, hobby mogą 6yć u 
różnych osób odmienne. Rzecz jednak w tym, jak na naszą inność reaguje druga 
osoba. Są formy reakcji prowadzące do odczucia „od" w związku: np. 
usiłowanie ,wychowania" sobie partnera, ośmieszanie jego hobby, postaw, 
przypisywanie im typowych wad itp. W związkach lepiej rozumiejących się 
inność partnera wzbudza nie tylko tolerancję, ale i potrzebę współuczestniczenia 
w tej inności i wówczas zaczyna przeważać tendencja „do" w związku.
Zatem osobowość partnerów może zbliżać ich do siebie lub oddalać w 
zależności od przyjętej postawy wobec tej inności.
Bariera przeszłości
W miłości tylko pozornie wszystko zaczyna się od „tu i teraz" związku, od 
określenia wspólnej przyszłości. Każdy ma swój bagaż przeszłości, może być 
ona bezkonfliktowa, ale może być i konfliktowa dla związku. Źródłem konfliktu 
może być np. inność stylów bycia i wzorców roli kobiety, mężczyzny 
wyniesione z domu, tzw. przeszłość erotyczna, wzbudzająca zazdrość, poczucie 
zagrożenia. Jakkolwiek nikt nie ma prawa do przeszłości drugiej osoby, jednak 
wiele elementów tej przeszłości stwarza zagrożenie, napięcie. Często zauważa 
się to np. w związkach, w których kobieta dysponuje bogatym doświadczeniem 
seksualnym.
Konflikłowość przeszłości może wynikać z gry wyobraźni, z trudności w 
aktualnym dostosowaniu się partnerów, jak również z odczuwalnego ciążenia tej 
przeszłości, traktowanej przez partnera jako „złoty okres" swego życia.
Przezwyciężenie bariery jest możliwe jedynie wówczas, gdy obie strony czują, 
że „tu i teraz" związku jest szczęśliwe i bogatsze od przeszłości.
Bariera sygnałów

background image

Partnerzy przekazują sobie wiele sygnałów słownych i niewerbalnych 
(mimicznych, dotykowych, wynikających z zachowania itp.), wzbudzających 
określone na nie reakcje. Zrozumiałe, że istnieje pewna specyficzna inność tych 
sygnałów, uwarunkowana środowiskiem, wykształceniem, płcią, 
doświadczeniem itp. W dobrym związku wspomniane sygnały odczytywane są 
prawidłowo i wzbudzają oczekiwaną, 94
95
pożądaną reakcję. W związkach niedostosowanych, konfliktowych sygnały te 
mogą być mało czytelne, odbierane odwrotnie od swego znaczenia.
Pozytywne uczucia, przeżycia można również uzewnętrzniać, czego np. mamy 
liczne przykłady w reakcjach naszego organizmu: wyrazem najwyższego 
zadowolenia może być płacz, śmiech, milczenie, burzliwa lub powściągliwa 
reakcja. Podobne zróżnicowanie istnieje również i w innych uczuciach, nie ma 
bowiem jednej formy ekspresji. Im mniejsza jest wzajemna znajomość 
partnerów, im uboższy dialog, wymiana informacji, tym większe może okazać 
się zagubienie, co do trafności odczytywania sygnałów.
Jedni ujawniają swoją miłość bardzo burzliwie, wylewnie, inni przez milczenie i 
dotyk; jedni mają bogatą mimikę, inni ,kamienną".
Zdawałoby się, że poruszam sprawy bardzo oczywiste, często jednak jestem 
świadkiem dramatów związków, które nie potrafiły przełamać bariery 
milczenia, wymiany informacji koniecznej dla wzajemnego poznania i 
zrozumienia.
Miłość jest potencjalną możnością, tworzeniem, ewolucją. Wspomniane wyżej 
bariery mogą być jej ograniczeniem, źródłem zaniku lub tvc żenią wzajemnego 
zrozumienia i wzbogacenia. Decyduje o tym dialog, współpraca i wymiana 
informacji.
START W MAŁŻEŃSTWO
Przejście z okresu przed
małżeńskiego w małżeń
stwo straciło wiele ze
swych dotychczasowych
typowych cech, nie stało
się jednak przejściem
łagodnym, płynnym. W czasie przeszłym istniały pewne określone fazy 
chodzenia ze sobą: poznanie, sympatia, narzeczeństwo. Każda z tych faz miała 
określone kulturowo obyczajowe formy i cechy. Wiemy z wielu badań, że „noc 
poślubna" raczej rzadko była inicjacją współżycia seksualnego, ale w wyniku 
dominujących norm i tradycji wcześniejsze współżycie było „zakazanym 
owocem". Analiza wielu małżeństw, które nie miały wspomnianych typowych 
faz, wskazuje jednak, że istnieje inność okresu przedmałżeńskiego i małżeństwa, 
początkowo nieuświadomiona i nieprzewidywana przez samych 
zainteresowanych.

background image

Okres przedmałżeński jest właściwie okresem oczekiwań, nadziei i marzeń. 
Wszystko w przyszłości jest możliwe, ale ta przyszłość jeszcze nie istnieje. 
Gloryfikacja miłości jako podstawowego motywu
Seks partnerski
97
zawierania małżeństwa rodzi też pewne mity, np. o miłości przezwyciężającej 
wszystkie przeszkody. Teoretycznie jest to możliwe, gdyż prawdziwa miłość 
potrafi być twórcza i przekształcająca, potrafi tworzyć człowieka na nowo. Czy 
jednak zawsze mamy do czynienia z taką miłością przez wielkie „M"? Zwróćmy 
uwagę np. na dość powszechny fakt lekceważenia środowisk, z których 
wywodzą się zakochani. Istnieje u nich wiara, że łącząca ich miłość potrafi 
zatrzeć wszelkie różnice.
Często jednak już pierwsze tygodnie wspólnego życia wskazują, że cechy 
uformowane w środowisku rodzinnym mają znacznie większy zakres 
oddziaływania, niż to pierwotnie przewidywaliśmy. Dopiero życie codzienne 
ujawnia z całą siłą, jak bardzo potrafimy być podobni do swych rodziców. 
Spotykam niekiedy dramatyczne przykłady przeżywania niechcianej 
identyfikacji ze swymi rodzicami: „Zawsze chciałem być inny niż mój ojciec, 
boleśnie przeżywałem jego stosunek do matki, obiecywałem sobie, że u mnie 
będzie inaczej, tymczasem stałem się podobny do niego, nienawidzę siebie za 
to". Czyż to jest jednak takie dziwne? Zapominamy o tym, że nasza osobowość, 
męskośćkobiecość formuje się nie tylko przez wyreżyserowany przez nas 
samych scenariusz, ale zawiera też wiele nieświadomych identyfikacji i 
naśladownictw.
Nie twierdzę bynajmniej, że jesteśmy zawsze wiernymi kopiami naszych 
przodków, ale nie bagatelizujmy ich wpływu na nas i wpływu na naszych 
przyszłych współmałżonków. Niejeden związek rozpadł się w wyniku 
niemożności ,przerwania pępowiny" z własnym środowiskiem rodzinnym czy 
też niemożności pogodzenia sprzecznych modeli życia codziennego, kultury 
codziennej i wpojonych systemów wartości.
W okresie przedmałżeńskim istnieje też powszechna i zrozumiała wiara w 
przyszły sukces.
Optymizm miłości daje często dobre samopoczucie i wiarę, że „jakoś wszystko 
ułoży się dobrze, bo się kochamy". Nie zawsze jednak jesteśmy w stanie 
przewidzieć znaczenia spraw mieszkaniowych, współżycia z teściami, 
rozłożenia obowiązków wynikających z narodzenia dziecka. Ciężar nowych 
zadań może okazać się silniejszy od optymizmu. Czy oznacza to kryzys miłości, 
czy też kryzys koncepcji wspólnego życia? Wydaje mi się, że problem tkwi 
gdzie indziej. W okresie przedmałżeńskim fascynacja uczuciowa i optymizm 
pozwalają łatwo przezwyciężać konflikty. Nie umiemy uczyć się sztuki 
optymalnego rozwiązywania konfliktów między sobą, są one więc najczęściej 
łagodzone lub bagatelizowane. Tymczasem w życiu codziennym, wspólnym, 

background image

właśnie taka umiejętność jest niezbędna. Konflikty są nieuniknione, rzecz w 
tym, aby umieć je rozwiązywać.
Inna prawidłowość: Próby współżycia seksualnego mogą w okresie 
przedmałżeńskim dać złudne poczucie przystosowania seksualnego Niby 
wszystko przebiega idealnie: fascynująca wzajemnie ars amandi, są orgazmy, 
zadowolenie, zainteresowanie, podobne potrzeby i temperamenty. Później 
okazuje się, że owo przystosowanie było pozorne i zaczynają się trudności we 
współżyciu. Wiele impotencji i oziębłości ma charakter wtórny, a nie pierwotny. 
Udane czy nieudane współżycie przedmałżeńskie jeszcze niczego nie przesądza. 
Wynika to z faktu, który można odnieść i do innych sfer życia we dwoje, że nic 
tu nie ma charakteru stałego, niezmiennego.
Okazuje się, że życie we dwoje jest procesem ewolucyjnym, stale zmieniającym 
się, a jego przebieg zależy w równym stopniu od naszych cech, dyspozycji, jak i 
od umiejętności przewidywania. Stąd m. in. w wielu krajach postuluje się nauki 
przedmałżeńskie, przygotowanie do życia w rodzinie, w których kładzie się 
nacisk na rozbudzenie wyobraźni i ukazanie ewolucyjnego i zmiennego 
charakteru życia we dwoje, podaje najbardziej typowe prawidłowości, frustracje 
i konflikty.
Okres przedmałżeński charakteryzuje się m. in. pozornością znajomości 
wzajemnych JA - jest to pozorne MY. Zupełnie zrozumiałe, że tak się dzieje. W 
tym okresie silnie wyraża się potrzeba akceptacji, uznania, widzenia siebie w 
oczach drugiej osoby jako pożądanego współtowarzysza życia. Tak więc z 
jednej strony zakładamy różowe okulary, z drugiej jesteśmy często pozornie 
prawdziwi, jesteśmy takimi, jakimi chcielibyśmy być w oczach ukochanej 
osoby. Obraz realny, a idealny to jednak nie to samo i życie codzienne odsłania 
prawdę o nas - stąd poczucie rozczarowania: „Był zupełnie inny przed ślubem", 
„to nie ten sam człowiek". Jedynie w tych związkach, które już w okresie 
przedmałżeńskim łączyła przyjaźń i dojrzałość prawda o JA, z jej wadami i 
zaletami ujawnia się wcześniej, a ich znajomość, akceptacja i tolerancja 
gwarantują sukces w przyszłości.
Zwróćmy uwagę na jeszcze inną prawidłowość. Okres przedmałżeński to przede 
wszystkim przyjemne bywanie ze sobą. Nie ma jeszcze obowiązków, jesteśmy 
tylko dla siebie z naszymi marzeniami, oczekiwaniami. Miłość nas opromienia i 
grzeje. Na spotkania przygotowujemy się, jesteśmy nastawieni na drugą osobę. 
W życiu codziennym we dwoje zaczyna przesuwać się akcent na inne treści - 
budowanie świata MY, urządzanie się, a to wymaga ofiar i poświęceń. Miłość 
okazuje się dwubiegunowa, a nie jednobiegunowa. l bywa, że nie likwiduje 
poczucia osamotnienia, niepokojów, że nie jest wiecznotrwałą nirwaną. Nie jest 
to bynajmniej zaprzeczeniem miłości, ale pewnej jej nierealnej koncepcji.
Wiele badań poświęconych przystosowaniu małżeńskiemu wskazuje, że właśnie 
okres przedmałżeński decyduje o przyszłych losach związku, ale polega to 
głównie nie tyle na samej sile uczuć czy więzi erotycznej, co więzi 
charakterologicznej, środowiskowej, intelektualnej. Inaczej mówiąc: im więcej 

background image

sfer łączy, tym większe szansę na przyszłość. Decyduje tu pewna podstawowa 
orientacja życiowa: altruisłyczna lub egocentryczna. Ta druga sprzyja 
powstawaniu konfliktów. Ciekawe, że takie cechy, jak: dobroć, łagodność, 
tolerancja, ciepły stosunek do ludzi, pozytywny świat wartości, które przecież 
stanowią bardzo
98
99
sprzyjające szczęściu małżeńskiemu predyspozycje, stosunkowo rzadko są 
wymieniane w litanii cech idealnego partnera życiowego. Szkoda, że te cechy są 
doceniane poniewczasie.
Okres małżeński stanowi nową jakość życia we dwoje, może tworzyć pojęcie 
MY, ale jak wiemy, nie musi. Następuje zmiana priorytetów. Nadal ważna jest 
miłość, przystosowanie seksualne, ale dochodzą do głosu potrzeby ustalenia 
rozkładu dnia i obowiązków, urządzania się, tworzenia „gniazda". Dotykamy 
teraz nader istotnego problemu mieszkaniowego. Byłoby ideałem, aby w tym 
trudnym, aczkolwiek pięknym okresie życia, młodzi mogli być sami we 
własnym, niekrępującym mieszkaniu. Daje to wiele szans: oderwania się od 
rodziny, stworzenia własnego modelu życia, klimatu intymności dla lepszego 
przystosowania seksualnego, poczucia odpowiedzialności za MY. Życie 
pozbawione warunków intymności albo doprowadza do nerwic i dysharmonii 
seksualnej, albo też przeszkadza dostosowaniu seksualnemu i później nawet 
najpiękniejsze mieszkanie może nie poprawić
współżycia.
Mamy tu do czynienia z paradoksalną formą Zespołu Trisłana i Izol
dy. Współżycie seksualne w warunkach skrępowania może nawet być udane. 
Warunki pewnego napięcia, określonego czasu i zachowania pozorów, że „nic 
się nie dzieje", mogą działać mobilizująco na czas trwania reakcji seksualnych i 
skrócenia ars amandi. W warunkach nieskrępowanego luksusu, jakim jest 
samodzielne mieszkanie, brak stymulacji wynikającej z napięcia może właśnie 
paradoksalnie zaburzyć osiąganie satysfakcji seksualnej. Warto pamiętać o tym 
mechanizmie trudności seksualnych, najczęściej bowiem utożsamia się złe 
warunki mieszkaniowe z nieudanym współżyciem seksualnym. Okazuje się, że 
jest to również jedna z przyczyn psucia się kontaktów seksualnych w 
przyszłości, gdy warunki już będą dobre.
Wczesna faza życia we dwoje, „miodowy miesiąc", kryje w sobie bardzo istotny 
proces kształtowania równowagi sił partnerów. Jest to termin może niezbyt 
udany, ale zaczerpnięty z psychologicznej teorii gier. Inaczej mówiąc w tym 
okresie usłała się układ wzajemnych zależności między partnerami, rozkładu 
dominacji - uległości. Obecnie coraz więcej mówi się o małżeństwach 
partnerskich, niektórzy rozumieją ten termin w sensie absolutnej równowagi, 
równości, co - oczywiście - jest mitem. W każdym związku zawsze jedna ze 
stron, przynajmniej nieznacznie, dominuje.

background image

W tradycyjnej obyczajowości najczęściej był to proces łagodny, przebiegający 
bez wstrząsów. Po prostu mężczyzna i kobieta wchodzili w konkretne role 
społeczne żony i męża, z podziałem obowiązków, powinności, przy uznanym 
społecznie priorytecie męskim. Obecnie, w epoce emancypacji i nieokreśloności 
modeli męskościkobiecości jest to proces znacznie trudniejszy i często 
konfliktowy. Z moich doświadczeń terapeutycznych wynika, że jest to obecnie 
bardzo powszechna przyczyna wielu konfliktów małżeńskich. Nakładają się tu 
pewne
sprzeczności związane z przeobrażeniami społecznymi. Z badań wynika, że w 
wielu domach osobą sterującą życiem rodzinnym, „silniejszą" psychicznie, jest 
matka. Nie pozostaje to bez wpływu na córki, które mają określony wzór do 
naśladowania, a jednocześnie same są niezależne w wyniku posiadanego 
zawodu, wykształcenia i aspiracji własnego awansu. Z kolei synowie, mający 
matki wyręczające ich we wszystkim, mogą oczekiwać „matkowania" ze strony 
swoich żon, choć są również dziedzicami pałriarchalnego modelu męskości. 
Powstaje oczywisty w tej sytuacji konflikt. Jedną z form jego ujawniania jest 
życie seksualne, ty bowiem może podświadomie wyrażać się protest wobec 
partnera. Tak więc wiele przypadków oziębłości, impotencji, ucieczki w 
samozaspokajanie się ma taki właśnie mechanizm.
W badaniach wielu młodych małżeństw powtarza się też jeszcze inny rodzaj 
skarg: na znużenie szarzyzną i codziennością. W okresie przedmałżeńskim 
wspólnie spędzony czas był bardziej „barwny", drugiej osobie zależało na 
przedstawieniu się w korzystnym, atrakcyjnym świetle. Sam fakt zawarcia 
małżeństwa, a w związku z tym poczucie bezpieczeństwa, może „podciąć 
skrzydła" i zmniejszyć zachowania adoracyjne. Partner jawi się zatem w sposób 
nagły jako inny, mniej interesujący, mniej zabiegający o względy. Dotyczy to 
obu stron. Sztuka życia małżeńskiego polega m. in. na umiejętności 
podtrzymywania zachowań adoracyjnych i uatrakcyjniania wzajemnego życia, 
przeciwdziałania nudzie i monotonii. Wymaga to wiedzy o inności psychicznej i 
psychoseksualnej płci, jak również wiedzy o „strategii małżeńskiej", 
umiejętności komunikowania sobie swych potrzeb. Na zakończenie zatrzymam 
się przy tym ostatnim pojęciu. Może nam się zdawać, że nasze potrzeby, 
przeżycia i oczekiwania powinny być czymś oczywistym dla drugiej osoby; 
rzekomo powinna ona wiedzieć, co się w nas dzieje, l poprzestaje się na samym 
oczekiwaniu. Jeżeli partner nie spełnia tych oczekiwań, to przypisuje mu się 
„brak wyobraźni", „wrażliwości" itd. Dotyczy to również ars amandi. Niezbędne 
jest zatem wzajemne komunikowanie się, ujawnianie swych potrzeb i 
oczekiwań, które nie zawsze muszą być oczywiste dla drugiej osoby.
Wszystkie te rozważania z wielu punktów widzenia podważają stereotyp 
„miodowego miesiąca", który zazwyczaj przebiega później, kiedy związek 
wypracował sobie stan równowagi, jeśli oczywiście
jest ona akceptowana i atrakcyjna dla obu stron.
100

background image

DIODOWY MIESIĄC
Historia obyczajo
wości erotycznej
pełna jest mitów, kryjących w sobie
sprzeczność kulty
wowanego wzorca
z rzeczywistością.
Jednym z takich
)rzykładów jest mit miodowego miesiąca. Samo sformułowanie „mioiowy" 
wskazuje, że współżycie seksualne młodej pary utożsamia ię z najpiękniejszym 
okresem ich więzi seksualnej, ze światem najardziej przyjemnych przeżyć i 
doznań erotycznych.
Jeżeli jednak głębiej przyjrzeć się rozwojowi wspomnianego mitu v 
obyczajowości i rzeczywistości seksualnej, to przysłowiowy „miód" zęsło 
okazuje się iluzoryczny. Początki współżycia młodej pary, czym obecnie już 
wiele wiemy, często są właśnie zaprzeczeniem miodu". Różnorodne trudności, 
zahamowania, zaburzenia seksualie utrudniają osiąganie przystosowania 
seksualnego, częste też bywaą rozczarowania i zawody. W wielu związkach 
prawdziwie miodowy skres współżycia seksualnego następuje znacznie później, 
kiedy udaje
102
się - dzięki wzajemnemu poznaniu, dostosowaniu swych upodobań
i reakcji seksualnych - stworzyć wspólnotę erotyczną.
Jak wygląda w młodych, świeżo zawartych małżeństwach ich
„miodowy miesiąc"? Jakie są jego najczęściej spotykane formy
i typy?
Na podstawie badań i obserwacji tych związków można odróżnić kilka 
charakterystycznych przykładów.
Legalizacja istniejącej więzi seksualnej
Dla wielu młodych par małżeństwo staje się legalizacją istniejącego już 
uprzednio związku seksualnego i uroczystą ceremonią. W ich życiu „miodowy 
miesiąc" istniał już przedtem: doszło do przystosowania seksualnego i 
sprawdzenia się pod tym względem, l właśnie to skłoniło ich do podjęcia 
ostatecznej decyzji życia we dwoje. Tak więc przysłowiowy miodowy miesiąc 
nie oznacza w tych przypadkach żadnej inności w kontaktach seksualnych. 
Często jednak rodzice młodych udają, iż wierzą, „że nic między młodymi nie 
było". Taka postawa jest wyrazem potrzeby zachowania konwenansów, 
pozorów, potwierdzenia skuteczności wpajanych dzieciom norm i zasad. 
Małżeństwo niekiedy staje się uczuciem ulgi dla rodziców, teraz bowiem „seks 
jest dozwolony", a jego konsekwencje mieszczą się w ramach
małżeństwa.
Zespół Trisłana i l żołdy

background image

W obyczajowości europejskiej istnieje interesujący fenomem - tzw. zespół 
Tristana i l żołdy. Występuje on u osób, które mają silnie zakodowane normy 
zakazu współżycia przedmałżeńskiego z jednoczesną silną potrzebą zerwania 
„zakazanego owocu". W okresie przedmałżeńskim następuje zatem zderzenie 
się sprzecznych potrzeb. Podjęcie współżycia seksualnego prowadzi z jednej 
strony do odczuwania przyjemności i powstania więzi seksualnej, z drugiej 
jednak towarzyszy mu pewne napięcie i poczucie winy z powodu przekroczenia 
wpojonego zakazu, normy. Współżycie seksualne może być bardzo udane, ale 
emocje i napięcia wynikające z przełamania zakazu stanowią specyficzny 
czynnik dopingujący. Inaczej mówiąc współżycie przebiega na wysokim 
poziomie wewnętrznego napięcia, dodatkowej energii. Atmosfera owocu 
zakazanego pobudza podświadomość, aktywność psychiczną, nadaje współżyciu 
specyficzny klimat.
Po zawarciu związku małżeńskiego współżycie staje się „legalne", dozwolone, 
nie budzi poczucia winy. Zdawałoby się, że istotnie będzie to miodowy miesiąc 
związku wolnego już od napięć. Okazuje się, że jest odwrotnie. Pojawia się 
spadek zainteresowania współżyciem, obniża się poziom odczuć i doznań, 
niekiedy wyzwala się zniechęcenie czy nawet oziębłość. Dla młodej pary jest to 
źródłem wielkiego zaskoczenia. Przecież jeszcze niedawno ich współżycie było 
udane, dostarczało wiele przyjemności, kończyło się orgazmem, od
103
czuwali potrzebę bycia razem, a teraz bez istotnego powodu nagle przesłało ich 
interesować, słało się mdłe, mało atrakcyjne. Zrozumiałe, że szukają przyczyn 
tego stanu rzeczy, ale przecież w ich życiu codziennym nic się nie zmieniło, 
skąd zatem ten dramat?
Dokładniejsza analiza takiego związku pozwala stwierdzić, że przyczyną 
pogorszenia ich współżycia seksualnego słała się owa legalność, zabrakło 
dopingu, klimatu pewnego napięcia czy energii psychicznej towarzyszącej 
uprzednio współżyciu. Zmaganie się z poczuciem winy, przekraczanie tabu 
okazało się bodźcem dopindującym seksualnie; teraz tego bodźca nie ma.
l tym m. in. można tłumaczyć niezrozumiały dla otoczenia fakt rozpadu 
niektórych świeżo powstałych małżeństw, będących uprzednio zgranym, 
udanym związkiem, m. in. seksualnym.
Miesiąc dziecka
Znany jest fakt zawierania małżeństw w sytuacji przymusowej, z powodu ciąży. 
Nie chodzi mi tu o związki, które przez fakt ciąży przyspieszyły decyzję 
zawarcia małżeństwa. Mam na myśli pary, które jeszcze nie miały 
matrymonialnych planów, ale z powodu nacisków otoczenia, poczucia 
odpowiedzialności i winy zmusiły się do podjęcia takiej decyzji. Dla nich 
miesiąc miodowy oznacza praktycznie przygotowanie się do porodu i życia 
rodzinnego. Życie seksualne w takich związkach często jest zakłócone, przede 
wszystkim, z racji zaawansowanej ciąży, a ponadto - z racji konfliktów 
powstałych między partnerami, odczuwającymi przymusowość swej sytuacji. 

background image

Seks staje się dla nich źródłem rozczarowania i niechęci, „bo przez nią (niego) 
wpadłem (wpadłam)".
Pozytywna ewolucja związku
W wielu młodych małżeństwach, w których już uprzednio istniała więź 
seksualna, nowy związek jest inną rzeczywistością, innym stanem, i to nie tylko 
z formalnego punktu widzenia. Dzięki zawarciu małżeństwa powstała w nich 
świadomość rozpoczęcia wielkiej przygody życiowej, nadziei. Dało ono 
poczucie bezpieczeństwa, przynależności do siebie, poczucie bycia razem. 
Nastąpiła jakościowa przemiana świadomości, potrzeb, odczuć. Często sam fakt 
zawarcia małżeństwa daje poczucie dojrzałości i dorosłości, pogłębia poczucie 
odpowiedzialności za siebie, drugą osobę, wspólną przyszłość. Jest to 
interesujący fenomen jakościowej zmiany w psychice partnerów. Wiele osób 
twierdzi, że układa sobie życie dobrze i tworzy udany związek bez prawnej 
formalizacji, a małżeństwo nazywa instytucją, aktem dla innych, dla nich 
niekoniecznym. Okazuje się jednak, że często te same osoby po tej pogardzanej 
przez nich uprzednio formalizacji związku zaskoczone są zmianą swej 
mentalności, jakby narodziło się w nich coś nowego i nieoczekiwanie innego. 
Można tu dyskutować czy to wynik podświadomości, wpływu pewnych tradycji, 
czy zmiany w struk
104
turze postaw i potrzeb, ale sam fakt wewnętrznej przemiany jest odczuwany. 
Równie nieoczekiwanie zmienia się atmosfera współżycia seksualnego, które 
uprzednio mogło być przecież bardzo udane i szczęśliwe. Charakterystyczne są 
wypowiedzi tych osób:
„Nie spodziewałem się, że małżeństwo jako takie może tak zmienić moje 
podejście do współżycia. Było nam przedtem bardzo dobrze i miałem wrażenie, 
że niczego do szczęścia nie potrzebujemy. Okazało się, że teraz przeżywam to 
jakoś inaczej, chyba głębiej, że czuję się bardziej z Ewą związany i 
zjednoczony, że to jednak coś innego, chociaż nie potrafię,tego jasno 
wypowiedzieć."
„Największym zaskoczeniem było dla mnie to, że po ślubie na nowo odżyła 
intensywność naszego współżycia. Żyliśmy przez 3 lała i było nam dobrze, 
byliśmy zgrani, powstały przyzwyczajenia, znaliśmy się dobrze. Po ślubie 
jakbym na nowo spotkała Marka, wróciły nasze najpiękniejsze dni, wierzę, że 
może być miesiąc miodowy."
Skąd takie zmiany odczuć? Znamy wiele zagadnień życia małżeńskiego, to 
prawda, ale pewne egzystencjalne fenomeny są jeszcze niejasne. Na obrazie 
małżeństwa zaciążyła przewaga opracowań socjologicznych, ekonomicznych, 
statystycznych, obyczajowych, a badania psychologiczne dopiero zaczynają 
ujawniać głębiej sięgające fenomeny życia małżeńskiego.
Renesans miodowego miesiąca
W przemianach obyczajowych powstają niekiedy zjawiska zaskakujące, 
biegnące jakby „pod prąd" typowego kierunku przemian. Jednym z nich jest 

background image

renesans miodowego miesiąca jako idei, oczekiwania, wzorca. Jakkolwiek nie 
jest to tendencja dominująca, powszechna, to jej rozwój zasługuje na ocenę i 
refleksję.
Okazuje się, że pewna liczba młodych par świadomie unika współżycia przed 
ślubem (nie chodzi mi w tym przypadku o pary kierujące się względami 
religijnymi). Dokonywany jest świadomy wybór pewnej postawy, dla innych 
nieraz niezrozumiałej i nietypowej. wiadome unikanie współżycia seksualnego i 
czekanie na jego inicjację po ślubie, w dodatku motywowane względami 
pozareligijnymi, wydaje się niezrozumiałe i wzbudza nieufność w otoczeniu. 
Mam zresztą konkretne tego przykłady, kiedy przychodzą do mego gabinetu 
zaniepokojeni rodzice (l), skarżący się, że ich dzieci są „nienormalne", ponieważ 
nie tylko dotąd nie współżyły, ale jeszcze czekają z tym do ślubu. Jestem 
proszony o pomoc, o badanie i ewentualne leczenie.
Po analizie podobnych przypadków mogę pokusić się o podanie kilku typowych 
mechanizmów rozwoju wspomnianej wyżej postawy:
Potrzeba nonkonformizmu
Dla osób odczuwających tego typu potrzeby obiegowe poglądy, postawy ich 
rówieśników stają się źródłem oporu i chęci przeciwdziałania przez stworzenie 
postawy odwrotnej, nietypowej.
105
Renesans romantycznej miłości
Różne są rodzaje miłości i drogi dochodzenia do niej, jej koncepcja. Nic więc 
dziwnego, że dokonany wybór może być wynikiem koncepcji miłości 
romantycznej, atrakcyjnej dla obu stron. Zakładają one sobie świadomą 
ewolucję swej miłości, a współżycie pragną rozpocząć w pewnej oprawie, 
poprzedzonej ceremonią weselną. Idea miłości, wyznawana przez obie strony, 
może ich zjednoczyć w dokonywanych wyborach.
Potrzeba bycia wolnym od potrzeb seksualnych
Dzięki świadomie wybranej drodze samoopanowania seksualnego w 
określonym czasie przedmałżeńskim niektóre osoby pragną dać wyraz swej sile 
charakteru, umiejętności bycia psychicznie wolnym. Współudział w tym drugiej 
osoby jest traktowany jako test charakteru, zdolności do zachowania w 
przyszłości wierności itd. Motywy te są zrozumiałe, wiele osób dąży bowiem do 
sterowania sobą, do dokonywania w swym życiu pewnych wyborów.
Bywa jednak i tak, że wspomniany motyw kryje w sobie manicheizm, czyli 
pogardę dla ciała, seksu, płci, a uwielbienie dla ducha, woli. Można „zarazić" 
drugą osobę dążeniem do doskonałości zgodnie ze wspomnianą koncepcją.
Idea pięknego świata erotycznego
Są osoby, które seks postrzegają jako piękno, wielką wartość, dobro i właśnie 
dlatego opóźniają start w życie seksualne, aby ten świat uczynić jeszcze bardziej 
upragnionym, ponętnym. Niekiedy idealizacja jest tu tak duża, że współżycie 
seksualne widzi się jako raj erotyczny.
Ukrywane kompleksy, zahamowania, zaburzenia, lęk i obawy

background image

Odczuwane problemy seksualne mogą prowadzić do różnego typu zachowań 
obronnych. Jednym z nich jest racjonalizacja. Odkłada się inicjację seksualną, 
obudowując tę decyzję różnymi poglądami, aby opóźnić jej przebieg i nie stracić 
partnera.
Czy wspomniany renesans idei miodowego miesiąca (poza ostatnim motywem) 
zaspokaja oczekiwania? Sama koncepcja z pewnością nie daje gwarancji 
powodzenia i „miodu" seksualnego.
„Miodowy miesiąc", jak wspomniałem na początku, jest pewnym mitem, ale 
kryjącym w sobie nadzieje na szczęście, chociażby to szczęście miało być tak 
krótkie.
Obecnie wiemy, 70 idea miodowego miesiąca jest ideą realną, ale należy ją 
widzieć w szerszej perspektywie. „Miodowe małżeństwo" to takie, które potrafi 
stworzyć sobie udane przystosowanie seksualne, udaną więź psychiczną, 
wspólny świat wartości, umiejętności radosnego bycia z sobą w codziennym 
życiu, wzajemnego pomagania sobie, 106
pielęgnowania uczucia i nastawienia na wzajemne uszczęśliwianie siebie. Jest 
ono możliwe, chociaż u wielu Czytelników taka teza wzbudzi zwątpienie. W 
życiu małżeńskim u jednych okres miodowy jest stałą realnością, w życiu 
innych • wspomnieniem z przeszłości lub stworzonym mirażem na przyszłość. 
Smak „miodu małżeńskiego" jest następstwem znalezienia optymalnego 
towarzysza życia i pewnej sztuki życia we dwoje, co na ogół nie dzieje się 
przypadkiem, a wymaga starań.
Powyższych rozważań nie należy rozumieć jako konieczności pojawiania się 
problemów w „miodowym miesiącu", ich nieuchronności. Zdarza się, iż 
niejeden związek rzeczywiście przeżywa piękno harmonijnego zjednoczenia, 
radość bycia z sobą, szybko powstałe przystosowanie seksualne w tym okresie. 
Dla niego okres ten realnie jest przeżywany jako „miodowy". Ale tego typu 
wariant nie należy do powszechnych. Trudno ocenić, dlaczego jedni mają 
rzeczywisty „miodowy miesiąc", a inni pozorny, zbyt mało jeszcze wiemy o 
prawach rządzących spotkaniem kobiecościmęskości.
106
PERSPEKTYWY MAŁŻEŃSTWA
Z pewnością nie ma recepty ani idealnego modelu li małżeństwa: są np. związki 
małżeńskie udane, mimo że współżycie seksualne nie układa się najlepiej UB 
ale są również udane właśnie dzięki obustronnie
zadowalającemu współżyciu, chociaż małżonków
dzielą różne inne sprawy.
Istnieje wiele badań poświęconych analizie szczęścia małżeńskiego i wiele 
kryteriów udanego doboru współpartnerów. Wyłaniające się z nich 
prawidłowości dotyczą większości badanej populacji, nie obejmują jednak 
wszystkich wariantów udanych związków. Przedstawię jedynie typowe, 
powtarzające się prawidłowości.
Małżeństwa udane

background image

Są to związki uczuciowe, w których istnieje wzajemna akceptacja partnerów, 
poczucie radości, udanego wyboru tego właśnie towarzy
108
sza życia. W małżeństwach udanych najczęściej ujawnia się następująca 
konstelacja cech:
Osobowość partnerów:
Dojrzałość psychiczna, uczuciowa.
Bogactwo osobowości.
Refleksyjność, wytrwałość, tolerancja, poczucie humoru.
Przyjacielskość.
Umiejętność rozładowywania konfliktów i napięć.
Zainteresowanie* innymi ludźmi, ofiarność i życzliwość wobec nich.
Kierowanie się systemem wartości.
Stawianie sobie i drugiej osobie wymagań.
Męskośćkoblecość:
Wzajemna atrakcyjność
Zdecydowane cechy męskie i kobiece, dające poczucie uzupełniania się różnych 
światów psychicznych.
U kobiet: inteligencja, praktyczność, zdolność do samokontroli, kierowanie 
sprawami gospodarstwa domowego, dbania o siebie (wygląd, ubiór), kokieteria, 
wdzięk, macierzyńskość.
U mężczyzn: refleksyjność, stałość, partnerstwo, umiejętność bycia 
niezależnym, ciepło uczuciowe, posiadanie jakiejś stale rozwijanej pasji, siła 
woli i przekonań.
Seks
Podobne temperamenty, udana więź seksualna.
Posiadanie własnego mieszkania.
Wspólne spędzanie wolnego czasu w sposób aktywny.
Brak nudy, monotonii, barwne życie.
Zgodny podział ról, kompetencji, obowiązków.
środowisko rodzinne partnerów:
Udane związki rodziców, szczęśliwe domy rodzinne.
Okazywanie dzieciom zainteresowania, ciepła, zrozumienie, przy jednocześnie 
istniejącej dyscyplinie, stawianie wymagań.
Uświadomienie seksualne w domu.
Wspomniane wyżej cechy powtarzały się najczęściej, i to w różnych badaniach 
przeprowadzanych w różnych krajach (w Polsce np. w badaniach M. 
BraunGałkowskiej). Istnieją jednak różnice w akcentowaniu ważności i 
pierwszoplanowości danej cechy, co wynika z różnic wykształcenia i środowisk 
kulturowych badanych populacji.
Małżeństwa nieudane
Analiza małżeństw nieudanych nie wskazuje, że występują w nich cechy będące 
dokładną odwrotnością przedstawionych wyżej. Małżeństwa nieudane to takie, 

background image

w których partnerzy czują się nieszczęśliwi, pragną zmienić osobę partnera, w 
których przeważają sytuacje konfliktowe, napięcia.
W związkach tych najczęściej powtarzają się następujące cechy:
Osobowość partnerów:
Niedojrzałość psychiczna, uczuciowa, brak poczucia odpowiedzialności.
Egocentryzm, obojętność wobec ludzi, zamykanie się w swoich sprawach.
Ubóstwo świata uczuciowego.
Brak wrażliwości, subtelności.
Brak ambicji życiowych, nastawienie na małe, doraźne cele. Zachowanie 
agresywne.
Neurotyzm.
Niechęć do dzieci lub brak postaw rodzicielskich.
Męskośćkobiecość:
Uczucie wzajemnego niezrozumienia, obcości.
Brak fascynacji męskościąkobiecością partnera.
U kobiet: cechy silnej dominacji, zachowania rywalizacyjne, oziębłość i 
oschłość uczuciowa.
U mężczyzn; brak wytrwałości, pobudliwość, podejrzliwość, nieumiejętność 
zachowania się, nudna osobowość, postrzeganie u kobiet jedynie wartości 
seksualnych i walorów gospodyni domowej.
Seks:
Różnice temperamentów seksualnych, potrzeb, oczekiwań, upodobań. 
Nieprzystosowanie seksualne i zaburzenia seksualne.
Ubóstwo form pieszczot, klimat nudy i monotonnej rutyny.
Brak kultury współżycia seksualnego.
Koncentracja jedynie na własnych potrzebach.
Życie codzienne:
Złe warunki mieszkaniowe i materialne.
Klimat rywalizacji, walkf, pretensji, obwiniania drugiej osoby.
Nuda, monotonia, szarość.
Alkoholizm.
środowisko rodzinne partnerów:
Duże różnice środowiskowe, różnice stylów bycia rodzin partnerów. Matki; 
dominujące, wścibskie, nadopiekuńcze, domagające się wdzięczności, 
podkreślające swoje poświęcenie.
Ojcowie: nieobecni w domu, niemęscy lub agresywni, nadmiernie karzący.
Brak jakiejkolwiek dyscypliny lub klimat strachu, kary.
Większość badaczy stwierdza, że na ogół wyżej wspomniane cechy małżeństw 
nieudanych ujawniają się jeszcze przed ślubem, są jednak niedoceniane lub liczy 
się, że , jakoś to będzie".
Jakkolwiek powszechna jest wiara w moc miłości, często jednak załamuje się 
ona i ginie, jeśli nie ma sprzyjających warunków do jej rozwoju. Omówione 
cechy są pewną ramą, klimatem dla rozwoju lub regresu miłości. '

background image

Przedstawione cechy małżeństw udanych i nieudanych ujawniają pewną 
wspólną właściwość - większość z nich jest w zasięgu możliwości partnerów. 
Oni sami bowiem mogą, świadomi budowania wzajemnego szczęścia, sterować 
swymi zachowaniami, tworzyć „bazę" udanego związku, rozumieć inność 
potrzeb płci itp. Tego typu „skorowidze" cech związków mogą wzbudzać 
niepokój, jeżeli szuka się w nich diagnozy własnego związku, ale mogą być 
również bodźcem do poprawy w związku partnerskim.
Osiągnięcie sukcesu, jakim jest udany związek, nie zależy od czynników 
zewnętrznych, losu, fatum, lecz spoczywa w sercach i poczynaniach partnerów. 
Jeżeli pozna się zespół czynników mogących negatywnie wpływać na więź 
partnerską, to zyskuje się olbrzymią szansę przeciwdziałania nim. Często słyszy 
się w psychoterapii partnerskiej wypowiedzi typu „jakże inaczej wyglądałby 
nasz związek, gdybyśmy wcześniej wiedzieli o tych sprawach... dlaczego nikt 
nam o tym nie mówił". Wszelkie studia o patologii małżeńskiej i seksualnej 
można odbierać jako niepokojące i wzbudzają one wówczas lęk, „że i mnie 
może się to przytrafić", ale można również odbierać jako ostrzeżenie, że warto 
przemyśleć, co się dzieje teraz w naszym związku, jak stworzyć mu dobre 
szansę.
W zasadzie nie ma takich cech, które determinują niepowodzenie związku w 
sposób bezwzględny, nieuchronny, odbierając mu wszelkie szansę. W naszej 
naturze istnieje tak duża elastyczność, potencjalna szansa rozwoju, 
przeobrażenia, iż popularnie mówiąc wady można zmienić w zalety, braki w 
wartości. Źródłem tego optymistycznego poglądu nie jest jakaś wydumana 
teoria życia partnerskiego, lecz praktyka lekarska. Partnerzy motywowani do 
starań o wzajemne uszczęśliwienie siebie potrafią przeciwdziałać wszystkim 
zagrożeniom, uruchomić potencjały twórcze tkwiące w osobowości. Zatem 
perspektywy małżeństwa, związku partnerskiego znajdują się w rękach samych 
partnerów.
110
FENOMENY PARTNERSTWA SEKSUALNEGO
8 - Seks partnerski
SKÓRA l SEKS
Fenomeny partnerstwa seksualnego obejmują
fascynację partnerem, reakcje seksualne w kontakcie z partnerem, których 
uwieńczeniem jest orgazm. Istnieje w nich ,mowa ciała" między partnerami. 
Dlatego też pewną część tego rozdziału poświęciłem opisowi zjawisk 
psychofizjologicznych i biologicznych. Szczególnie dużo miejsca poświęcam 
zjawisku orgazmu, jest ono bowiem uwieńczeniem więzi seksualnej, a 
jednocześnie istnieje wiele niejasności i nieporozumień co do drogi jego 
powstania, formy przebiegu i występujących w nim przeżyć.
i Nasze tradycje obyczajowości erotycznej kultywowały piękno ciała kobiecego 
i Polki od dawna znane były z urody, elegancji, dbałości o ciało. Wobec 

background image

mężczyzn kierowane były oczekiwania natury „duchowej", związanej z cechami 
charakteru - obecnie częściej erotycz
8 115
ne - ale niezmiernie rzadko dotyczące ich ciała (w sensie dbałości o nie). 
Trwałość tych tradycji, wywodzących się z czasów sarmackich, utrzymuje się 
nadal, wystarczy chociażby przyjrzeć się najczęściej deklarowanym cechom 
idealnego partnera.
Wielu mężczyzn określając cechy idealnej partnerki podkreśla atrakcyjność 
fizyczną, kobiecość, uczuciowość itp. Często dominuje kryterium atrakcyjności 
rozumianej jako uroda, zgrabna budowa, ładne ciało, zadbana i pielęgnowana 
skóra. Tymczasem wiele kobiet w doborze mężczyzn ceni cechy charakteru, 
umiejętności seksualne, ,przystojność". Natomiast ciało mężczyzny w świetle 
tych badań rzadko jest cenionym i oczekiwanym bodźcem erotycznym. W 
populacji kobiet wymieniających atrakcyjność ciała mężczyzny jako ważny 
element ich oczekiwań najczęściej chodzi o harmonijną budowę, czystość.
Nic zatem dziwnego, że określone oczekiwania ze strony drugiej płci dopingują 
kobiety do starań o swoją atrakcyjność zewnętrzną i wygląd ciała. U mężczyzn 
są to sprawy trzeciorzędne. Pośrednio prawidłowości te ujawniają się w kulturze 
współżycia seksualnego. Jakkolwiek wiele się już w niej zmieniło i rosną 
wzajemne oczekiwania co do troski o przebieg ars amandi i wzajemną 
aktywność we współżyciu, to jednak dominuje w niej nastawienie na ciało 
kobiece, a ciało mężczyzny rzadko bywa źródłem ekscytacji seksualnej. Wiele 
kobiet z bardzo udanym życiem seksualnym stwierdza, że ciało mężczyzny jest 
dla nich obojętnym bodźcem erotycznym.
W obrazie męskości kreowanym przez wiele kobiet istnieje nawet negatywna 
ocena zainteresowania mężczyzn własnym ciałem utożsamiana ze 
,zniewieścieniem", z podejrzewaniem o tendencje homoseksualne. Nic zatem 
dziwnego, że stwarza to antydoping i dlatego ciało znika z perspektywy 
myślenia mężczyzn o sobie. Można zaryzykować stwierdzenie, iż niewiele się 
zmieniło od czasów Marii Kazimiery, która na dworze Jana III Sobieskiego 
budziła niechęć, ponieważ wprowadzała ,rozwiązłe obyczaje" polegające na 
nakłanianiu do cotygodniowej kąpieli panów, którzy na co dzień skraplali się 
perfumami, a kąpali się 23 razy w roku.
W życiu seksualnym wachlarz działających bodźców erotycznych obejmuje m. 
in. skórę, dotyk, zwłaszcza dłoni. Atrakcyjność zewnętrzna mężczyzny jest 
jednym z wielu ważnych bodźców zmysłowych. Coraz częściej zauważa się 
wielu nawet młodych mężczyzn z wydatnym brzuchem. Nie cierpią oni z tego 
powodu na kompleksy, tak dalece perspektywa ciała umknęła im z pola potrzeb 
psychicznych. Ich partnerki nie wzbudzają tych potrzeb, ceniąc zalety innego 
typu.
Ewolucja kultury seksualnej i oczekiwań erotycznych przechodzi przez pewne 
fazy. Przez wiele dziesięcioleci, rzekłbym wieków, dojrzewała idea 
pielęgnowania pieszczot, ars amandi ukierunkowanej na seksualną specyfikę 

background image

płci. A teraz ujawniane są oczekiwania wobec mężczyzn, aby we współżyciu 
seksualnym bardziej cenili potrzebę pieszczot, czułości, miłych słów, pewnej 
improwizacji dostosowanej
116
do indywidualności erotycznej kobiet, a do kobiet właśnie adresowane są 
oczekiwania na współaktywność w ars amandi. Po osiągnięciu tego poziomu 
ewolucja kultury seksualnej będze ewoluować w kierunku dalszego wzrostu 
wzajemnych oczekiwań i upodobań. Ciało mężczyzny w ars amandi to dla wielu 
związków sprawa przyszłości.
Uderzające jest, że w terapii partnerskiej zagadnienie atrakcyjności męskiego 
partnera rzadko przewija się jako problem, jeszcze rzadziej jako sprawa 
pierwszoplanowa. Jeżeli „obieta skarży się, że rozczarowała się osobą partnera, 
dotyczy to najczęściej jego kultury uczuciowej i seksualnej Czasem kobiety 
mówiąc o utracie atrakcyjności seksualnej partnera stwierdzają, że stało się to w 
wyniku np. utraty włosów lub przez porównanie z innym partnerem. Kobiety 
kreśląc obraz idealnego mężczyzny znacznie jednak rzadziej niż mężczyźni w 
stosunku do kobiet zwracają uwagę na jego aparycję, atrakcyjność
zewnętrzną.
Podtrzymywany jest pewien ogólny stereotyp obrazu prawdziwego mężczyzny. 
Wiele jednak kobiet nie umie sprecyzować, jakie konkretne cechy partnera im 
odpowiadają. Dopiero po pewnym czasie współżycia ujawniają one 
niezadowolenie, np. z powodu braku troski partnera o higienę osobistą, schludny 
wygląd w domu, o zachowanie dobrej sylwetki i pozbycie się osławionego 
brzucha, który tak często
prezentują młodzi jeszcze mężczyźni.
Zdarzają się jednak i takie przypadki, że mężowie dbający o siebie, o swój 
wygląd, Uprawiający intensywne ćwiczenia fizyczne w celu zachowania 
zgrabnej, wysportowanej sylwetki, spotykają się niekiedy z niechęcią i 
przejawami zazdrości ze strony żon, podejrzewających, że te starania czynione 
są w celu podobania się innym kobietom. Partnerki te lapidarnie stwierdzają, 
że ,mężczyzna może być piękniejszy od diabła". Tego typu postawa kobiet nie 
działa na mężczyzn
mobilizująco.
Często przyczyną zbyt małej troski mężczyzn o własny wygląd jest
zwykłe wygodnictwo, zaniedbywanie higieny osobistej ciała i starań o 
zachowanie zgrabnej i wysportowanej sylwetki czy pewnej elegancji, 
koniecznej, aby się podobać, zwrócić na siebie uwagę.
Przez wiele lat uważało się, że w seksualizmie mężczyzn ważne są bodźce 
wzrokowe, zapachowe, a w seksualizmie kobiet - raczej słuchowe i dotykowe. 
W konsekwencji kobiety czuły się wewnętrznie mobilizowane do starań o to, 
aby cieszyć oko mężczyzny. Obecnie wiadomo, że następuje zacieranie się tych 
różnic w zapotrzebowaniu na bodźce erotyczne. Zmiany w ars amandi 

background image

powodują, że mężczyźni będą musieli zwrócić większą uwagę na swoją 
atrakcyjność zewnętrzną.
W jednym z ośrodków seksuologicznych zrobiono ciekawy eksperyment 
dotyczący wpływu nikotyny na atrakcyjność partnera. Okazało się, że 
,okopcony" tytoniem mężczyzna, z zażółconymi paznokciami i zębami jest 
przez wiele kobiet oceniany jako ,męski", a podobne cechy u kobiet zostały 
ocenione jako antybodziec seksualny. Powtó
117
rzone po kilku latach badania wykazały, że część wypowiadających się kobiet 
uważa palenie tytoniu za anłybodziec seksualny u mężczyzn, którzy stają się 
znacznie mniej atrakcyjni, a czasami wręcz odpychający.
Można zatem sądzić, że w niedalekiej przyszłości atrakcyjność zewnętrzna 
mężczyzny będzie podobnie wysoko ocenianym bodźcem erotycznym, jak to 
jest obecnie w stosunku do kobiet, l starania o to, aby się podobać, będą w 
równym stopniu dotyczyły partnerów płci żeńskiej, jak i męskiej.
W rozdziale poświęciłem więcej uwagi atrakcyjności mężczyzn, wydawało mi 
się bowiem, że jest to bagatelizowana sprawa. Natomiast w przypadku kobiet 
ich własna natura, zakodowane nawyki itp. sprzyjają oczywistym staraniom o 
własną atrakcyjność, jeżeli nawet dana kobieta nie uświadamia sobie ich 
erotycznego mechanizmu. Nie jest to zresztą jedyny mechanizm, drugim, o 
podobnym znaczeniu, jest jakby wrodzona u kobiet potrzeba estetyzmu, która 
obejmuje również ich ciało, ars amandi. Należy jednak zaznaczyć iż w wyniku 
zmian trybu życia, odżywiania, ubierania się wielu kobiet (a również i 
przeobrażeń psychicznych) u części ich ciało traci atrakcyjność dotykową, jest 
zbliżone do męskiego. Zacierają się w pewnym stopniu granice 
męskościkobiecości, i na tym poziomie, jakim jest specyfika skóry, również 
wrażeń dotykowych. Może to być źródłem zaniku atrakcyjności seksualnej i 
stąd konieczność dbania o atrakcyjność ciała jest jednym z ważniejszych 
czynników seksu partnerskiego.
EREKCJA
Erekcja (wzwód) polega na wypełnieniu ciał jamistych
członka (prącia) krwią w wyniku rozszerzenia naczyń. Istnieje kilka „dróg" 
powstania erekcji. Najbardziej typowa to pobudzenie seksualne. Ośrodki 
sterujące odruchami seksualnymi znajdują się u człowieka na 3 poziomach: 
pierwszy obejmuje ośrodek rdzenia kręgowego, drugi ośrodek znajduje się w 
strukturach podkorowych mózgu, a trzeci to kora mózgowa. Stymulacja 
każdego z tych ośrodków może wyzwolić erekcję. Bodźce seksualne, które 
przyczyniają się do pobudzenia tych ośrodków, są bardzo zróżnicowane: 
dotykowe, wyobrażeniowe, wzrokowe, psychiczne itd. Erekcja może również 
nastąpić w wyniku nieseksualnego pobudzenia, np. podrażnienia przez ubranie, 
kąpiel, ruch, we śnie. Erekcja powstająca z przyczyn pozaseksualnych może 
mieć charakter patologiczny (choroby rdzenia kręgowego).
119

background image

Erekcja może występować od urodzenia do późnej starości (znane są przypadki 
erekcji i w wieku około 90 lat). We wczesnym dzieciństwie ma ona, co 
oczywiste, charakter nieseksualny.
Czy istnieje związek między wielkością członka w słanie spoczynku
a w słanie erekcji?
Jako prawidłową długość członka w słanie spoczynku przyjmuje się
następujące wielkości:
1. Mała: 6,57 cm.
2. rednia: 7,58,5 cm.
3. Duża: 8,510,0 cm.
Okazało się jednak, że powyższe spoczynkowe wielkości członka nie mają 
wpływu na długość w stanie erekcji. Członek o długości 7,59 cm wydłuża się o 
7,58 cm, a członek o długości 1011,5 cm wydłuża się o 77,5 cm. Tak więc 
wielkość członka w stanie spoczynku nie oznacza wielkości w stanie erekcji, co 
jednak jest powszechnie ignorowane. Wielkość ta nie ma również związku z 
ogólnym rozwojem fizycznym mężczyzny.
Prawidłowość erekcji
Czas powstania erekcji od momentu pobudzenia wynosi 38 sekund; u starszych 
mężczyzn czas ten ulega pewnemu wydłużeniu.
Czas trwania erekcji w ars amandi w dużym stopniu zależy od fascynacji 
seksualnej osobą partnerki, zaangażowania we współżycie, techniki współżycia. 
Czas ustępowania erekcji również w dużym stopniu zależy od techniki 
współżycia. U mężczyzn umiejących przedłużyć współżycie (techniki 
wydłużone, Carezza itp.) erekcja nie tylko trwa dłużej, ale i ustępuje wolniej, 
łagodniej. Podobnie jest z zakończeniem współżycia. Jeżeli po ejakulacji 
(wytrysku) następuje gwałtowne, szybkie wysunięcie członka z pochwy, to 
erekcja zanika szybciej niż w przypadku pozostawienia członka w pochwie.
Po wytrysku u wielu mężczyzn erekcja zanika, u innych może utrzymywać się 
nadal. Podobnie zróżnicowany jest czas ponownego jego wystąpienia: u jednego 
szybko i bez bezpośredniej stymulacji seksualnej, u innych po dłuższej przerwie.
U wielu mężczyzn następuje osłabienie erekcji w trakcie trwania ruchów 
frykcyjnych, w wyniku odczuwalnego „luzu w pochwie". U innych mężczyzn 
osłabienie to wynika z uwarunkowania na samozaspokojenie się, kiedy 
przyzwyczaili się do określonej siły i zakresu dotyku. Powstaje wówczas 
pogląd, że istnieje niedopasowanie seksualne z partnerką lub też niezdolność do 
współżycia w wyniku samozaspokajania się (kompleks onanisłyczny).
W przypadku powstania uczucia „luzu" w pochwie wskazana jest zmiana 
ułożenia (pozycji) na taką, która daje większe poczucie zjednoczenia, lub też 
ukierunkowania ruchów na jedną ze ścian pochwy. Aktywność partnerki - w 
formie pieszczot ręcznych czy też ruchów miednicą - może mieć różny wpływ 
na czas trwania i jakości erekcji, może przyspieczyć ejakulację, a w 
konsekwencji skrócić czas erekcji. Związki dobrze znające swoją 
psychofizjologię seksualną, współaktywne w ars amandi, potrafią świetnie 

background image

dostosować rytm pieszczot i ruchów w celu wydłużenia czasu trwania erekcji i 
zwiększenia jej intensywności.
Zabarwienie żołędzi członka w słanie erekcji zmienia się u około
20 mężczyzn, nie jest to jednak cecha słała i niezmienna.
Na zmniejszenie erekcji wpływają następujące czynniki; niskie temperatury, 
stan wyczerpania, zmęczenia, starszy wiek, różnorodne choroby, nadmierną 
częstotliwość współżycia (niedostosowana do
możliwości optymalnych danego mężczyzny).
Dokładne badania wykazały również, że erekcja jest mniejsza
w przypadku utrzymującej się impotencji u danego mężczyzny, jeżeli trwa ona 
24 lata, jak również w powtarzającej się serii nieudanego
współżycia.
Wielkość erekcji zmniejsza się również u nałogowych palaczy tytoniu i w 
wyniku nadużywania alkoholu. W tych przypadkach może
to być zmniejszenie trwające długo, a nawet trwałe.
Konieczność dopasowania się wielkością narządów płciowych partnerów jest 
mitem, pochwa bowiem przystosowuje się do różnych rozmiarów członka, a w 
przypadku subiektywnego odczucia niedopasowania można je usunąć przez 
zmianę pozycji współżycia.
Kompleks małego członka
Kompleks ten jest bardzo rozpowszechniony wśród młodych mężczyzn i 
najczęściej powstaje w wyniku nakładania się na siebie błędnego 
przeświadczenia o decydującej roli wielkości członka w pobudzeniu seksualnym 
kobiety oraz na skutek porównania długości członka w stanie spoczynku z 
członkami innych mężczyzn.
Priapizm
Priapizm jest to określenie dla patologicznie długo trwającej erekcji (dni, 
tygodnie). Nazwa wywodzi się z mitologii greckiej. Afrodyta urodziła 
Dionizosowi Priapa - brzydkie dziecko z olbrzymimi genitaliami. Jak więc 
widać, nazwa niedokładnie odpowiada istocie zaburzenia. Priapizm może 
powstać w wyniku zmian organicznych (po urazach, w chorobie nowotworowej 
itd.), jak również może mieć charakter nerwicowy, kiedy nagle zadziała bodziec 
stresowy. Wymaga leczenia
specjalistycznego.
Zespół Koro
Określa się nim ostry stan lękowy, charakteryzujący się gwałtownym uczuciem 
zmniejszania się członka i wciągania go do jamy brzusznej. Jest to jedna z form 
nerwic lękowych, typowych zwłaszcza dla kultur
południowowschodniej Azji.
121
120
Znaczenie wielkości erekcji

background image

W piśmiennicłwie i w publicystyce seksuologicznej dominuje pogląd, że 
jakkolwiek istnieje zróżnicowanie wielkości narządów płciowych, to nie ma ono 
znaczenia we współżyciu seksualnym, plastyczność pochwy umożliwia bowiem 
przystosowanie się do różnej budowy członka. Przytaczane również bywają 
nieporozumienia na tym tle, kiedy rzekomemu niedopasowaniu fizjologicznemu 
przypisywano zaburzenia seksualne związku, tymczasem ich przyczyny tkwiły 
w zupełnie innych problemach. Okazuje się jednak, że nie jest to takie 
bezproblemowe zagadnienie. W gabinecie analiza niektórych związków 
potwierdziła istnienie ,kompleksu wielkości członka" u kobiet, które 
porównując aktualnego partnera z poprzednim odczuwają dyskomfort 
seksualny. Dokładna analiza tych sytuacji wskazuje, że mamy tu do czynienia z 
kilkoma typowymi mechanizmami:
Fascynacja płciowością męską
U części kobiet członek, zwłaszcza w stanie erekcji, jest jednym z 
najsilniejszych bodźców erotycznych, wyzwalających podniecenie seksualne. 
Działa tu najczęściej zsumowanie bodźców wzrokowych i dotykowych. 
Zrozumiałe, że w tych sytuacjach większe rozmiary członka są silniej 
działającym bodźcem, stąd porównywanie partnerów. Rzadko się zdarza, aby 
tylko ten jeden bodziec erotyczny decydował o przebiegu współżycia, 
zazwyczaj sumują się i nakładają różnorodne bodźce, choć może się zdarzyć, że 
właśnie ten działa najsilniej.
Uwarunkowanie seksualne
Jeżeli współżycie seksualne z danym partnerem przebiega pomyślnie, jeżeli jest 
on pierwszym partnerem wyzwalającym orgazmy, powstają różnorodne 
uwarunkowania wobec typu męskości, jaki reprezentuje, wobec ars amandi, a 
również wobec jego budowy. Uwarunkowania dotyczą tu również bodźców 
wzrokowych, dotykowych. Powstaje jakby „pamięć wypełnienia" w stosunku, 
tzn. głębokość immisji, stopnia rozszerzenia pochwy itp. Może się zdarzyć, że 
inny partner dysponując odmiennym typem budowy wyzwoli mniejsze 
podniecenie w wyniku porównania z zakodowanymi informacjami.
Wrażliwość zmysłowa
Niektóre kobiety dysponują wysokim poziomem wrażliwości zmysłowej, 
odbierają wiele bodźców dotykowych, wzrokowych i innych o znacznie 
szerszym zakresie w porównaniu z przeciętną populacją kobiet. Wynika to m. 
in, z bogatszego unerwienia pochwy, z większej wrażliwości dotykowej i 
wzrokowej, z większego stopnia koncentracji w ars amandi, z wyższego 
poziomu temperamentu seksualnego itd. Inaczej mówiąc, tego typu kobiety 
bardzo subtelnie potrafią odczuwać
różne typy budowy mężczyzny i ich reakcje są w związku z tym bardziej 
zróżnicowane, niezależnie od stopnia więzi uczuciowej.
Biologiczny model męskości
Wiadomo, że istnieje duże zróżnicowanie modeli i wzorców męskości u kobiet. 
Część z nich w ideale mężczyzny ceni głównie wartości biologiczne, jak 

background image

budowa, wielkość narządów płciowych, ,samczość". Niekiedy ten model 
partnera seksualnego bywa rozbieżny z modelem męża, partnera życiowego. 
Jeżeli mąż nie jest tym typem seksualnym, powstają trudności we współżyciu 
seksualnym.
Kompleks pozorny
Często jakość ars amandi bywa utożsamiana z budową partnera, tymczasem 
wynika ona z innego przebiegu współżycia, stylu zachowania partnerów. 
Miałem np. przypadek, kiedy dana kobieta współżyła w jednej pozycji z 
partnerem A, a w innej z partnerem B. Różnice doznań seksualnych tłumaczyła 
właśnie zróżnicowaniem budowy, a okazało się, że to inność pozycji współżycia 
zadecydowała o jakości odczuć. W innych przypadkach nastąpiło złudne 
uzależnienie wielkości członka w stanie spoczynku z wielkością w stanie erekcji 
i stąd subiektywne później odczucie inności budowy między partnerami, a 
tymczasem wielkość erekcji w tych przypadkach była prawie identyczna.
Podobnie subiektywnie może być tłumaczona inność potencji partnerów. 
Większa potencja utożsamiana jest z większą budową członka, co nie jest 
prawdą, ale może przecież powstać takie skojarzenie.
122
EJAKULACJA
Ejakulacja (wytrysk nasienia) jest odru
chem złożonym, sterowanym przez ośrodek ejakulacji położony w odcinku 
lędźwiowym rdzenia kręgowego. Ośrodek ten należy do współczulnej 
(sympatykotonicznej) części tego układu, tymczasem ośrodek erekcji do 
przywspółczulnej (parasympatykotonicznej).
Wspomniany ośrodek pobudzany jest przez dopływające z żołędzi członka 
bodźce (ich zsumowanie do pewnego poziomu wyzwala ejakulację) lub przez 
wyższe ośrodki seksualne położone w strukturach podkorowych i korowych 
mózgu. Tak więc nie tylko pobudzenie bezpośrednie żołędzi członka wyzwala 
ten odruch. Przykładem innej drogi pobudzania są chociażby tzw. polucje, kiedy 
sny o treści erotycznej pobudzają ośrodek erekcji i ejakulacji.
Pobudzenie ośrodka ejakulacji prowadzi do skurczu nasieniowodów, gruczołów 
krokowych (dzięki czemu zostaje wypchnięta do cewki moczowej wydzielina 
gruczołów oraz plemniki stanowiące podstawowy skład nasienia). Następuje 
również otwarcie przewodu wytryskowego, seria skurczów mięśni miednicy 
miejszej oraz wyrzucenie nasienia z cewki moczowej. Mówimy wówczas o 
orgazmie.
Wiele elementów tego procesu niezupełnie jeszcze poznano, również wiele 
zjawisk ma charakter hipotetyczny, o czym będzie późnię)
mowa.
Orgazm jest procesem złożonym z 5 następujących po sobie faz:
Pierwsza faza - uczucie zbliżającego się wytrysku, którego nie można już 
powstrzymać. Poprzedza ona właściwy wytrysk na kilka sekund, ale może 
teżibyć wydłużona, np. u mężczyzn stosujących tzw. techniki wydłużonego 

background image

stosunku. Natomiast u mężczyzn ze skłonnością do zbyt wczesnych lub 
przedwczesnych wytrysków nasienia może ulec skróceniu. Wówczas wszystkie 
fazy orgazmu przebiegają w bar
dzp krótkim czasie.
Również u starzejących się mężczyzn ta faza może być skrócona, wydłużona lub 
może jej nie być wcale.
Warto również wspomnieć o tym, że u około 25 mężczyzn pojawia się w tej 
fazie tzw. płyn przedejakulacyjny, w którym są plemniki mogące doprowadzić 
do zapłodnienia. Stąd nieskuteczność u wielu mężczyzn stosunku przerywanego, 
subiektywnie bowiem wydaje się, że wycofanie się z pochwy nastąpiło we 
właściwym czasie, gdy tymczasem plemniki już rozpoczęły swoją wędrówkę w 
kierunku komórki jajowej.
Druga faza - uczucie skurczów w cewce moczowej. Jej trwanie
również jest zróżnicowane i zależne od wieku, czasu trwania współżycia, 
stopnia intensywności doznań i ich odbioru.
Trzecia faza - uczucie ,wędrówki nasienia", jego objętości
Zazwyczaj jest ono przyjemne (u wielu mężczyzn znacznie przyjemniejsze 
aniżeli wytrysk nasienia). Również intensywność i czas trwania tych doznań są 
bardzo zróżnicowane, zależne od wieku i indywidualnej wrażliwości. Jeśli 
współżycie jest rzadsze, a ilość nasienia większa, to uczucie objętości jest 
intensywniejsze.
Czwarta faza - wytrysk nasienia na zewnątrz i uczucia temu towarzyszące. 
Wytrysk może następować pod ciśnieniem i towarzyszą mu wtedy intensywne 
skurcze ciała, nóg. Może też wystąpić w formie wycieku, a sarg orgazm może 
być mało zauważalny. U starzejących się mężczyzn coraz częściej występuje 
wyciek przy zmniejszonym ciśnieniu lub jego braku.
Piąta faza - uczucie po wytrysku nasienia. Mogą one mieć charakter 
przyjemności ,lokalnej", tzn. uczucia rozładowania napięcia w narządach 
płciowych lub też przyjemności zgeneralizowanej, o różnym stopniu 
intensywności; jego maksimum - to uczucie błogostanu, szczęścia.
U niektórych mężczyzn może występować uczucie przykrości, a nawet smutku 
po wytrysku. Niekiedy jest to cecha ściśle indywidualna. wynikająca ze 
struktury związku z partnerką.
124
Prawidłowości ejakulacji:
Mężczyźni bywają zdolni do wielokrotnej ejakulacji, u niektórych przedzielonej 
krótkimi odstępami czasu. Jest to typowe u młodych mężczyzn. W 
przeciwieństwie do kobiet z wielokrotnym orgazmem, które 2 lub 3 orgazm 
odczuwają jako przyjemniejszy i silniejszy, u mężczyzn właśnie pierwszy 
wytrysk jest najintensywniej przeżywany.
Zdolność do ponownej ejakulacji jest zjawiskiem indywidualnym, np. u jednych 
mężczyzn może ona wystąpić po kilku minutach przerwy we współżyciu, a u 
innych dopiero po kilku godzinach, mimo że są oni w tym samym wieku.

background image

W miarę upływu wieku zmniejsza się zdolność powtórzenia ejakulacji.
Wytryski w czasie stosunku, podczas snu, w samozaspokajaniu się nie dają 
żadnych negatywnych następstw (z wyjątkiem przypadków, gdy są wyzwalane 
po wymuszonym współżyciu).
Mężczyźni niepłodni mogą mieć prawidłowe orgazmy, ejakulację, a jedynie 
wynik laboratoryjny badania nasienia jest negatywny.
Składniki nasienia mają pozytywny wpływ na stan zdrowia kobiety zarówno w 
jej biologii narządów płciowych, jak również dla jej równowagi 
psychicznohormonalnej (znaczenie składników wchłanianych z pochwy). 
Niedawno odkryto w nasieniu składnik antybakłeryjny o dużej sile 
(seminaplazminę).
Niektóre cechy nasienia zależą od diety, np. zapach.
Nałogowe palenie papierosów uszkadza zarówno ośrodek erekcji, jak i ośrodek 
ejakulacji w rdzeniu kręgowym.
Trwają badania neurofizjologiczne, andrologiczne, biochemiczne oraz 
seksuologiczne poświęcone ejakulacji. Można spodziewać się więc jeszcze 
niejednej rewelacji.
Polucje (inaczej zwane zmazami nocnymi)
Polucje są to mimowolne wytryski nasienia podczas snu nie zawierającego na 
ogół treści erotycznej. Pojawiają się w okresie dojrzewania biologicznego, a 
niekiedy sporadycznie, już w 1112 roku życia. W miarę upływu lat stają się 
coraz powszechniejsze, w wieku lał 15 występują prawie u połowy chłopców, a 
w wieku lat 1819 prawie u wszystkich. Moment wystąpienia pierwszej polucji 
przypada więc na różne okresy życia.
Polucje są objawem dojrzałości biologicznej narządów płciowych. Zupełny brak 
polucji do 20 roku życia, mimo wstrzemięźliwości seksualnej, może oznaczać 
pewne opóźnienia dojrzewania biologicznego. W takich przypadkach wskazana 
jest wizyta u lekarza.
Polucje występują u mężczyzn również w okresach dłuższych przerw we 
współżyciu - są wówczas przejawem samoregulacji organizmu.
Dlatego właśnie polucje nie są zjawiskiem charakterystycznym tylko dla okresu 
dojrzewania, a występują podczas całego życia seksualnego mężczyzny. W 
miarę jednak upływu lał pojawiają się coraz rzadziej, a u mężczyzn 
prowadzących ustabilizowane współżycie seksualne mogą nawet wcale nie 
występować.
Częstotliwość polucji może być bardzo różna; u chłopców i młodych mężczyzn 
często występują one codziennie, w innych przypadkach istnieje pewna 
charakterystyczna częstotliwość - nie ma więc praktycznie żadnych reguł i 
prawidłowości w tej kwestii.
Dopiero w wieku W zaczęto traktować polucje jako zjawisko zupełnie 
prawidłowe i będące wyrazem samoregulacji organizmu. W wiekach 
poprzednich krążyło mnóstwo mrożących krew w żyłach opowieści o tzw. 
polucjonizmie, groźnej rzekomo chorobie, wyniszczającej organizm i 

background image

osuszającej rdzeń kręgowy. Podobne poglądy występowały już w medycynie 
starożytnej Grecji, a literackie opisy polucjonizmu spotyka się bardzo często w 
literaturze XVIIXVIII wieku. Miały one źródło w tym, że właśnie rdzeń 
kręgowy traktowany był jako zbiornik nasienia, a nasienie - jako najważniejszy 
składnik organizmu - produkowane było według AIkeona w mózgu.
Do II wojny światowej niektórzy uczeni twierdzili, że i u kobiet występują 
polucje. Na przykład Adier dowodził, że polucje nigdy nie występują u dziewic i 
niewinnych kobiet, jedynie u tych, które współżyły seksualnie, lecz zmuszone są 
do wstrzemięźliwości: polucje te nazwano nawet ,cierpieniem młodych wdów".
Inni uczeni dowodzili z całą powagą, że polucje prowadzą do neurastenii. W 
celu przeciwdziałania im zalecali specjalną dietę, wyjazdy na wieś lub w góry, 
leczenie natryskami wodnymi, masaże, preparaty bromowe i inne, przeznaczone 
do miejscowego wprowadzania do cewki moczowej. Łatwo sobie wyobrazić, do 
czego doprowadzić mogły takie poglądy: rosła liczba rzekomych chorych, a 
doszło nawet do humorystycznych przejaskrawień i skrajności. Konstruowano 
np. specjalne przyrządy do uciskania narządów płciowych.
Sumując zatem, można stwierdzić, że:
Polucje są mimowolnymi wytryskami nasienia, występującymi podczas snu.
Polucje są zjawiskiem zupełnie prawidłowym, wyrazem zdrowia i dojrzałości 
biologicznej: występują z różną częstotliwością w okresie dojrzewania i w 
okresach przerw we współżyciu.
126
Podniecenie seksualne kobiety m. in. wyraża się nawilże
niem ścian pochwy - łzw. lubricatio. Niestety nie ma w języku polskim 
odpowiednika nazwy łacińskiej dla tego zjawiska. Literackie nazwy, np. „płyn 
miłosny", „nektar erotyczny" lub popularne np. „nawilgotnienie", „naoliwienie", 
„mokra pochwa" w pewnym
sensie odpowiadają prawdzie. Lubricatio jest bardzo czułym testem podniecenia 
seksualnego kobiety. Umożliwia odbycie stosunku seksualnego, gdyż zwilżenie 
ścian pochwy ułatwia ruchy frykcyjne.
Lubricatio należy do podstawowych zjawisk fizjologicznych, ale dotąd niewiele 
jeszcze wiemy o jego pochodzeniu. Prawdopodobnie jest to płyn przesiękowy. 
W miarę poznawania zjawisk biologicznych dotyczących seksualizmu 
człowieka dowiemy się zapewne więcej o składzie chemicznym, 
właściwościach biofizycznych i źródłach
lubricałio.
Pojawia się ono w 1030 sekund od pobudzenia seksualnego
kobiety, w wyniku działania bodźców seksualnych. Mogą to być 128
bodźce „konkretne", jak np. dotyk, słowa, widok pożądanego partnera, lub 
bodźce wyobrażeniowe, psychiczne.
Istnieje kilka charakterystycznych prawidłowości lubricatio:
Zróżnicowanie lubricatio u poszczególnych kobiet

background image

U jednych pojawia się ono szybciej, jest bardziej „gęste", obfite, u innych 
natomiast pojawia się wolno, jest „rzadkie", skąpe. Można powiedzieć, iż każda 
kobieta ma typowe dla siebie lubricatio. Wspomniane zróżnicowanie jest 
wynikiem właściwości biologicznych organizmu danej kobiety, jej 
temperamentu seksualnego, reaktywności
seksualnej itd.
Zróżnicowanie w zależności od fazy cyklu miesiączkowego kobiety
W okresach płodnych, kiedy charakterystyczne zwilżenie pochwy uzależnione 
jest od cyklu przemian hormonalnych, lubricatio „nakłada" się na istniejące już 
zwilżenie i może być odbierane jako różniące się od okresów niepłodnych, 
„suchych". Inaczej mówiąc jedynie w okresach niepłodnych można rozpoznać 
typowe dla danej kobiety cechy lubricatio.
Właściwości zapachowe i konsystencja
U jednych kobiet lubricałio jest gęste, o wyraźnym indywidualnym zapachu, u 
innych natomiast jest pozbawione zapachu i rzadkie. We współżyciu 
seksualnym partner wyczuwa wspomniane właściwości i mogą być one 
czynnikiem pobudzającym lub odpychającym seksualnie. Zdarzają się 
zaburzenia lubricatio, np. nadmiernie obfite wydzielanie sprawiające we 
współżyciu wrażenie „pływania", co utrudnia przebieg stosunku. U innych 
kobiet może być np. lubricatio przypominające watę, co jest wynikiem 
nieprawidłowości wydzielniczych i wówczas odczucia seksualne mogą być 
przykre. W różnych chorobach ginekologicznych zdarza się, że występujące 
lubricatio ma nieprzyjemny zapach, co również ma duże znaczenie we 
współżyciu
seksualnym.
Intensywność wydzielania
Na ogół lubricatio jest najbardziej nasilone w fazie orgazmu u kobiety i 
bezpośrednio przed nim. Wydzielina może być nawet tak obfita, że w okresie 
skurczów, w trakcie orgazmu, lubricatio jest wydalone na zewnątrz w formie 
przypominającej wytrysk u mężczyzny. Stąd np. niektóre osoby są przekonane, 
iż istnieje odpowiednik wytrysku u kobiet. Miałem pacjentki, które zostały 
skierowane do mnie przez swoich partnerów zarzucających im, że nie 
przeżywają
orgazmu, ponieważ nie mają wytrysku z pochwy.
U niektórych kobiet, zwłaszcza silniej podnieconych, lubricatio
utrzymuje się nadal po orgazmie, a nawet wydzielane jest dość długo.
129
9 - Seks partnerski
Ułałwia to im ponowne przeżycie orgazmu w kolejnych następujących po sobie 
stosunkach.
Sprawa jest nieco niejasna w przypadku kobiet mających serię orgazmów, jeden 
po drugim. Zazwyczaj ich lubricatio utrzymuje się przez cały ten czas, ale 

background image

zdarza się, iż ostatnie orgazmy mogą nastąpić już w okresie ukończenia 
wydzielania i stają się przez to bolesne. Jest to jednak dość rzadkie zjawisko.
Bodziec wyzwalający
U jednych kobiet wystarczy zadziałanie bodźca psychicznego, np. wyobrażenie 
kontaktu ze swoim partnerem, u innych do powstania lubricatio konieczne jest 
bezpośrednie pobudzanie fizyczne sfer erogennych.
Próg wrażliwości zmysłowej
Niektóre kobiety mają lubricałio po dłuższym czasie pobudzenia seksualnego, 
inne natomiast już na sam widok swego partnera.
Poziom temperamentu seksualnego
W przypadku tzw. kobiet namiętnych lubricałio jest częste i towarzyszy 
wyobraźni erotycznej, a nawet może zaistnieć bez konkretnego bodźca 
seksualnego. W przypadku łzw. kobiet ,chłodnych" powstaje jedynie w sytuacji 
długotrwałego pobudzania seksualnego, relaksu i komfortu psychicznego.
Lubricałio jest zatem z jednej strony indywidualną właściwością danej kobiety, 
ale też i reakcją na osobę partnera. ,Seksowny" partner u namiętnej kobiety 
może wyzwalać lubricatio na zasadzie samego faktu bycia obok niej. Poza 
wymienionymi czynnikami ważny też jest fakt poziomu zaspokojenia potrzeb 
seksualnych. W przypadku ich niezaspokojenia podniecenie seksualne może być 
stałe, długie i wówczas lubricałio wyraża nienasycenie seksualne. W przypadku 
„sytości" seksualnej, czyli pełnego zaspokojenia potrzeb seksualnych danej 
kobiety, lubricatio powstaje z trudem, mimo właściwego pobudzania ze strony 
partnera.
Niekiedy duże zainteresowanie budzi fakt częstego współżycia prostytutek i 
powstaje pytanie, jak wygląda u nich wydzielanie się lubricatio. Okazuje się, że 
zależy to od danej kobiety. U jednej lubricałio powstaje „na zawołanie" i nie ma 
żadnego związku z osobą partnera; jest to wynik odruchu sytuacyjnego. 
Natomiast u innych jest ono wyzwalane przez wyobrażeniową stymulację lub 
też pozorowane przez użycie specjalnych kremów.
Zaburzenia wydzielania lubricatio nie należą do rzadkich. Wywołują je choroby 
ginekologiczne, hormonalne, choroby infekcyjne dróg rodnych, rzęsisłkowica 
itp. Szczególnym rodzajem zaburzeń jest dyspareunia, w której stosunki są 
bolesne, pochwa jest bowiem sucha, lub awersja seksualna do partnera. 
Wówczas najlepsze nawet
130
formy stymulacji seksualnej uniemożliwiają pojawienie się lubrica_ tio Zatem 
brak lubricatio może być efektem różnych chorób lub łez
:iSS"
.e.SS
padkach na stosowaniu specjalnych preparatów, które obecn.e w w.e
'"WMch2 łnShprzystosowanych seksualnie rico
jest wyrazem prawidłowego podniecenia seksualneokoble„sea),e się też 
„nektarem erotycznym", działającym pobudza)ąco na partnera.

background image

WRAŻLIWOĆ NA BODŹCE SEKSUALNE
W warunkach ustabilizowanego
i satysfakcjonującego współżycia seksualnego wrażliwość na bodźce seksualne 
uzależniona jest od typu temperamentu seksualnego. Inaczej mówiąc - różnimy 
się zdolnością odbioru sygnałów seksualnych i ich odczytywania w naszym 
otoczeniu.
Cały proces odbierania bodźców wiąże się również ze zdolnością do 
samokontroli, strukturą uczuciowości, ukierunkowaniem zainteresowań 
seksualnych. Osoby „specjalizujące się" w problematyce seksualnej łatwiej 
odczytują ukryte sygnały seksualne, reagują skojarzeniami nawet przy dość 
wątpliwej symbolice, np. Freud bardzo często odkrywał w treści marzeń 
sennych symbole o treści seksualnej, które w obecnym rozumieniu mogły 
oznaczać coś innego. W tzw. projekcyjnych testach psychologicznych ujawnia 
się nieraz tłumiona, wypierana sfera seksualna. Jej interpretacja i odczytywanie 
również jednak jest uzależnione od postawy wobec seksu osoby badającej.
W obecnych rozważaniach będę mówił nie tyle o wrażliwości w normalnych 
warunkach, co o obniżeniu jej progu, np. w przypadkach niezaspokojenia 
potrzeb seksualnych czy erotyzacji psychiki w okresie dojrzewania. W tych 
przypadkach taki czy inny próg
132
wrażliwości jest również wypadkową poziomu temperamentu, samokontroli, 
zainteresowań. Osoby obdarzone wysokim poziomem temperamentu 
seksualnego w warunkach niezaspokojenia potrzeb seksualnych mają znacznie 
niższy próg wrażliwości niż osoby z przeciętnym lub niskim poziomem libido.
Czym charakteryzuje się obniżenie progu wrażliwości seksualnej)
Zaostrzeniem odbioru wszystkich bodźców seksualnych, np. przyjacielski, 
obojętny dotyk może być odbierany erotycznie. Obojętnym bodźcom przypisuje 
się więc podświadomie erotyczne znaczenie. Podobna sytuacja dotyczy 
wszystkich bodźców, w tym szczególnie wzrokowych i słuchowych, czyli tych, 
które mają szczególne znaczenie w ars amandi. Obojętne bodźce wzrokowe 
mogą nabierać znaczenia erotycznego i z tego punktu widzenia ,wszystko może 
być pornografią" - jak twierdzą jej zwolennicy.
Podobne zniekształcenia mogą dotyczyć np. przebiegu rozmowy. Przy 
obniżeniu progu wrażliwości seksualnej nie tylko łatwiej schodzi ona na 
zagadnienia jawnie lub skrycie seksualne, ale i same sygnały słowne: barwa 
głosu, intonacja mogą przybierać charakter erotyczny.
Intensyfikacją marzeń sennych o treści jawnie lub symbolicznie seksualnej, 
fantazji, skojarzeń, czyli tego wszystkiego, co oddaje treść podświadomości, 
ukrytych i niezaspokojonych potrzeb. Już klasyczne badania fizjologiczne 
wyraźnie potwierdzają zasadę, że niezaspokojenie jednej z podstawowych 
potrzeb psychicznych wiąże się z jej uaktywnieniem w tzw. drugim życiu 
psychicznym, czyli w marzeniach, snach, skojarzeniach. Czasem dochodzi do 
powstania tzw. fatamorgany seksualnej, kiedy u osób z wysokim poziomem 

background image

temperamentu, a niezaspokojonych seksualnie, powstają stany bliskie iluzji, 
halucynacji z treściami seksualnymi. Wiele tego typu informacji dostarcza 
obserwacja osób przymusowo odosobnionych - ich reakcja jest bardzo 
zróżnicowana aż do wspomnianej fatamorgany włącznie.
Wspomniane prawidłowości psychofizyczne życia seksualnego są również 
powiązane z czynnikami kulturowymi. Erotyzm europejski przez wiele wieków 
formował skomplikowaną symbolikę seksualną, system zakazów i nakazów, i w 
ten sposób wydłużał „czasoprzestrzeń" między bodźcem seksualnym a jego 
realizacją w ars amandi. Jeżeli dla porównania sięgniemy np. do świata z „Baśni 
z 1001 nocy", to widzimy skrócenie tej „czasoprzestrzeni".
W erotyce okresu dojrzewania wspomniana „czasoprzestrzeń" jest skrócona 
(szczególnie u chłopców), co wynika z ich małej zdolności do samokontroli - 
samozaspokajanie staje się środkiem zastępczym.
Taka czy inna wrażliwość ma również poważne konsekwencje wychowawcze i 
dlatego konieczna jest indywidualizacja wychowania. Osoba z wysokim 
poziomem temperamentu, ale słabym systemie samokontroli, ma większe 
trudności z opanowywaniem swych potrzeb seksualnych i próg wrażliwości jest 
u niej niższy niż u innych.
133
Jeżeli system kulturowy przez erotyzację kultury masowej i zmniejszenie 
wymagań pogłębia tę trudność, to powstaje prawdziwy dylemat wychowawczy 
(dotyczy to szczególnie postulatu powściągliwości seksualnej).
Jest również i odwrotny biegun wrażliwości seksualnej - podwyższenie jej 
progu, np. u osób z zaburzeniami hormonalnymi, ze spadkiem temperamentu w 
miarę upływu lat, w zrutynizowanym i stereotypowym współżyciu, w 
nadmiernej aktywności seksualnej. Intensyfikacja bodźców, ich kojarzenie z 
innymi, pozwala wówczas na przekroczenie progu wrażliwości. Niektórzy 
,pomagają" sobie przez pornografię, inni przez wyrafinowanie czy perwersyjne 
tendencje - zgodnie z prawem eskalacji bodźców.
Podwyższony próg wrażliwości zmysłowej, który wiąże się z potrzebą silnej 
stymulacji seksualnej, może być zatem cechą indywidualną danej osoby, 
związaną z jej osobowością lub stanem organizmu w ogólnym pojęciu tego 
słowa. Podobnie zresztą bywa w zakresie innych reakcji zmysłowych: są np. 
osoby o znacznie obniżonym lub podwyższonym progu bólowym. Tego rodzaju 
indywidualne cechy nie mają charakteru patologii, jakkolwiek są rzadko 
spotykanym fenomenem. W wyjątkowych przypadkach przeprowadza się 
leczenie farmakologiczne.
Podwyższony próg wrażliwości zmysłowej może wiązać się z bardzo 
dyskretnymi zaburzeniami hormonalnymi, neurologicznymi oraz z miejscowymi 
zmianami, np. w stanach pozapalnych. Również niektóre choroby w słanie 
utajenia ujawniają osłabienie reakcji zmysłowych, np. cukrzyca.
Masochizm w czystej postaci jest rzadko spotykany, częściej mamy do 
czynienia z tendencjami masochistycznymi osobowości. Jednym z ich objawów 

background image

jest podwyższony próg wrażliwości zmysłowej - dopiero bodźce seksualne na 
granicy bólu zaczynają działać podniecająco.
Tak więc samo zjawisko podwyższonego progu wrażliwości zmysłowej kryje 
różne możliwości. Jeżeli trafia do mnie pacjent z tego rodzaju problemem, 
najpierw staram się znaleźć przyczynę, a następnie przez ewentualne leczenie 
obniżyć ten próg. Najczęściej spotykam się z dyskretnymi zaburzeniami 
organizmu i wówczas małe dawki hormonów, witamin lub leków działających 
na autonomiczny i ośrodkowy układ nerwowy prowadzą do obniżenia progu 
wrażliwości zmysłowej. Jeżeli natomiast jest to cecha indywidualna, specyfika 
reaktywności danego organizmu, to leczenie najczęściej jest niepotrzebne, chyba 
że wymaga tego dobro danego związku erotycznego.
Jeśli próg wrażliwości zmysłowej zostaje podwyższony na skutek uwarunkowań 
psychicznych, to dzięki specjalnym metodom badania i testom można ujawnić 
wyzwalające to zjawisko mechanizmy psychiczne i rozwiązać problem przez 
poradę lub psychoterapię.
Warto też na marginesie tych rozważań poruszyć inny problem. Wyczucie 
stopnia wrażliwości zmysłowej partnera jest bardzo potrzebne
134
i wymaga pewnej spostrzegawczości. Osoby mające doświadczenie seksualne 
dobrze wiedzą, że w zasadzie każdy partner ma nieco odmienny próg 
wrażliwości zmysłowej; również poszczególne sfery erogenne różnią się 
stopniem wrażliwości. Na przykład delikatne pieszczenie i pobudzanie u jednej 
osoby może wywołać podniecenie, u drugiej może okazać się nieskuteczne. Lęk 
przed sprawieniem bólu, posądzeniem o brutalność sprawia, iż unika się 
silniejszego pobudzania partnera. Wiele kobiet jest przekonanych o swej 
rzekomej oziębłości, tymczasem problem tkwi w zbyt słabym pobudzaniu ich 
sfer erogennych. Nieraz trudno powiedzieć to partnerowi, który postępuje 
zgodnie z zasadami sztuki miłosnej. W ten sposób jego styl pobudzania staje się 
układem odniesienia, pojęcia normy w pobudzaniu. Problem jest o tyle 
delikatny, że w wyniku porady, kiedy wyniki badań przedstawiam partnerowi, 
okazuje on zaniepokojenie „nienormalnością" partnerki, przypisując jej cechy 
masochistyczne. Tak więc podwyższony próg wrażliwości zmysłowej może być 
również pozornym problemem.
RYTMY BIOLOGICZNE
W seksuologii wzrasta za
interesowanie rytmami biologicznymi. Okazało się bowiem, że wiele 
problemów seksualnych związanych z dostosowaniem partnerów wiąże się z 
charakterystyką ich rytmów fizjologicznych. Zjawisko to jest powszechnie 
znane i ujawnia się np. w zakresie różnic potrzeb seksualnych, sprawności 
seksualnej. Uprzednio tłumaczono to zbieżnością lub rozbieżnością 
temperamentów, obecnie wiemy, że jest to bardziej
złożone zagadnienie.
Każdy człowiek ma specyficzne dla siebie rytmy biologicznej

background image

sprawności, przemian hormonalnych, natężenia życia uczuciowego, 
intelektualnego itd. Są to rytmy dobowe, tygodniowe, miesięczne, roczne. 
Posłużymy się przykładami. Dana osoba niezależnie od płci, ma najwyższy 
poziom aktywności seksualnej w godzinach popołudniowych, natomiast jej 
partner w godzinach nocnych. Dochodzi zatem do sytuacji, kiedy jeden partner 
dąży do współżycia w nocy, podczas kiedy drugi odczuwa wówczas sciność, 
zmęczenie, ujawnia natomiast sprawność w godzinach, które partnerów': nie 
odpowiadają. Podobne różnice dotyczą również rytmu tygodniowego, np. jeden 
z partnerów odczuwa wzrost potrzeb seksualnych co 3 dni, a drugi co 5 dni. 
Może zatem istnieć biologicznie odmienna potrzeba współżycia
seksualnego u partnerów. Sprawa wygląda na jeszcze bardziej skomplikowaną, 
jeżeli uświadomimy sobie fakt, iż są np. osoby mające powiedzmy 2tygodniowe 
okresy wzrostu aktywności seksualnej, przedzielone okresami spadku potrzeb 
seksualnych, a ich partnerzy mają rytmy tygodniowe. Podobne różnice mogą 
dotyczyć rytmów rocznych, a nawet kilkuletnich.
Wiele konfliktów między partnerami wynika z nieznajomości własnych
rytmów biologicznych - stąd łatwo o złudzenie, iż istnieje ,niedopasowanie" 
seksualne. Obecnie panuje nawet moda na poznawanie własnych rytmów i 
wioJe osób poświęca temu zagadnieniu wiele uwagi. Na pewno poznanie 
własnych rytmów i rytmów partnera pozwala lepiej zrozumieć indywidualne 
różnice. Nie oznacza to bynajmniej, iż optymalnym związkiem może być taki, w 
którym biorytmy partnerów idealnie zachodzą na siebie. Bywają takie związki, 
ale stanowią one rzadkość. Trudno również wyobrazić sobie ideę dobierania się 
partnerów przez świadome szukanie ,podobnego" biorytmu. Właściwe 
przystosowanie seksualne partnerów oznacza m. in. uznanie istnienia 
zróżnicowanych biorytmów, umiejętność ich odczytania oraz brania ich pod 
uwagę. Fakt, iż w danym dniu partner odczuwa brak potrzeby współżycia, a 
druga osoba znajduje się akurat w wyżu biorytmu seksualnego, nie musi 
przecież prowadzić do nieuchronnego konfliktu. Związek przystosowany i 
udany to taki, w którym obie strony ułatwiają sobie wzajemne zaspokajanie 
potrzeb, nie tylko zresztą seksualnych. Podkreślam to dlatego, iż dość często 
jedna ze stron - odczuwając brak potrzeby współżycia seksualnego - poprzestaje 
na odmowie zbliżenia z partnerem, a równie często partner potrafi wymusić 
zbliżenie. Okresowy spadek potrzeb seksualnych utożsamiany bywa 
przedwcześnie z zaburzeniami seksualnymi lub rodzi podejrzenie co do 
lojalności partnera. W wielu związkach wzajemnie usiłuje
się narzucić partnerowi swoją wolę i potrzeby.
W udanym związku partnerskim mamy zatem do czynienia z sytuacjami, kiedy 
biorytmy obu stron nakładają się na siebie. Partnerzy odczuwają wówczas 
radość z bycia razem, z poczucia dopasowania poi trzeb, temperamentów. Są 
jednak i takie sytuacje, w których jedna ze stron czyni pewien wysiłek, aby 
uszczęśliwić drugą, nie udczuwając ! potrzeby zbliżenia. W udanym związku są 
to sytuacje naturalne, oczy

background image

wiste.
Biorytmy seksualne są zagadnieniem bardzo interesującym, niedokładnie 
jeszcze poznanym. Są one powiązane nie tylko z indywidualnynii cechymi danej 
osoby, ale i z procesami klimatycznymi i kosmicznymi. Istnieje również bardzo 
interesująca hipoteza, iż v wielu udanych związkach następuje upodobnienie 
biorytmów partnerów. Połwierdza
; łaby się zatem obserwacja, iż zakochani i szczęśliwi z biegiem ciosu
upodabniają się, tworzą jedność.
136
Badania socjologiczne są zgodne co do
kwestii, że największa intensywność współżycia przypada na porę wieczorną. 
Istnieje jakby rytuał nocy, sprzyjający intymnej bliskości, ma on zresztą 
głębokie tradycje obyczajowe, których praźródła sięgają zapewne do form życia 
naszych praprzodków. Koloryt wieczoru i nocy sprzyja miłości seksualnej, m. 
in. przez potęgowanie nastroju, intymności, skupienie na sobie, oddalenie od 
codzienności, obowiązków, prac. Można zatem powiedzieć, że barwa 
nastrojowa nocy sprzyja zbliżeniu i potęguje działanie bodźców erotycznych. U 
wielu ludzi ich biorytmy seksualne również dostosowane są do tego nastroju;
natura i nastrój współdziałają na siebie.
Może się jednak zdarzyć, że rytmy bioseksualne mają inny przebieg, np. osoby 
ciężko zapracowane padają dosłownie ze zmęczenia, nie
odczuwają kuszącego zewu nocy i jedynie pragną snu, rano natomiast, po 
nocnym wypoczynku, ich potrzeby seksualne ujawniają się. U wielu mężczyzn 
ranne erekcje są typową reakcją fizjologiczną, wynikającą z przewagi działania 
układu przywspółczulnego po śnie i parcia na pęcherz. Może się jednak zdarzyć, 
że reakcji fizjologicznej towarzyszy wzrost potrzeb seksualnych i zainteresowań 
współżyciem. U mężczyzn z zaburzeniami potencji właśnie te naturalne ranne 
erekcje umożliwiają im odbywanie udanych kontaktów seksualnych, wypływa 
to jednak nie tyle z nastroju, co z konieczności. W przypadku jednak biorytmu 
seksualnego, w którym nasilenie potrzeb erotycznych ujawnia się rano, inność 
biorytmu partnera może sprawiać trudności.
Gdyby przyjąć zasadę idealnego przystosowania seksualnego, to okazałoby się, 
że większość partnerów jest nieprzystosowanych, różnią się bowiem nie tylko 
biorytmami, ale i zmiennością potrzeb seksualnych, w zależności od wieku 
biologicznego, stanu zdrowia, nastroju, wyobraźni, oczekiwań itp. Idealna 
zbieżność bioryłmów i potrzeb seksualnych jest raczej wyjątkiem niż regułą, a 
przecież nie decyduje to o poziomie satysfakcji ze współżycia. Wprawdzie 
skrajne różnice między partnerami są raczej rzadziej spotykane, ale i tu możliwe 
jest stworzenie modus vivendi. Akceptacja inności psychofizjologii seksualnej 
partnera jest pierwszym stopniem przystosowania w związku. Drugim jest 
stworzenie modelu współżycia zaspokajającego oczekiwania, upodobania i 
potrzeby obu stron. Dzięki niemu partnerzy nie tylko mogą wyrażać swą inność, 
ale uczą się również podstawowej sprawy w małżeństwie - wzajemnej ofiarności 

background image

i współdziałania. Trudno niekiedy wprost zrozumieć, w imię czego narzuca się 
drugiej osobie upodobania, nie licząc się z odmiennością ich u partnera. Czy to 
można tłumaczyć jedynie egoizmem? Czy też brakiem wyobraźni i zrozumienia, 
że każdy jest inny?
Wielu terapeutów zmuszonych jest do przyjmowania roli adwokata
obu stron i przez ujawnienie różnic między partnerami powoduje ich akceptację, 
potrzebę wzajemności i dialogu, współdziałania, czyli rzeczy podstawowych we 
współżyciu dwojga ludzi. Jedną z technik psychoterapii partnerskiej jest łzw. 
metoda świąt, czyli np. dni nieparzyste są „jego świętami", a parzyste „jej" 
świętami. W dniu , święta" danej osoby druga stara się uczynić coś dla niej 
dobrego, myśleć z perspektywy jej upodobań, potrzeb. O ile ta technika jest w 
związkach rywalizacyjnych, pełnych długotrwałych konfliktów i zalegających 
negatywnych uczuć metodą przełamania impasu, okopania się wokół własnego 
JA, o tyle w związkach młodych stażem częściej
jest ,szkołą" altruizmu i przełamania egocentryzmu.
138
DEFLORACJA
Przerwanie błony dziewiczej (defloracja)
jest nie łylko zjawiskiem biologicznym, ale też psychologicznym i kulłurowym. 
U większości kobieł przed pierwszym współżyciem istnieje obawa związana z 
przekonaniem, że defloracja jest czymś bardzo przykrym, bolesnym. Lęk ten 
jest niejednokrotnie pogłębiony przez matki, które istotnie mogły niekiedy 
przykro odczuć deflorację oraz przez samych partnerów, którzy nastawiają się 
na trudności w pierwszym stosunku kobiety.
Część moich pacjentek to młode kobiety, nierzadko świeżo zamężne, które 
odczuwają bardzo silny lęk przed swym pierwszym stosunkiem; u niektórych z 
nich rozwija się łzw. pochwica, czyli bolesny skurcz mięśni uniemożliwiający 
immisję (wprowadzenie członka do pochwy). Brak oczekiwanych objawów, 
dowodów defloracji (bólu, krwawienia) może być powodem posądzenia ze 
strony partnera o rzekomą niewierność, oszukanie - niekiedy kończące się 
porzuceniem kobiety.
U pewnej części kobiet błona dziewicza zostaje nieświadomie przerwana w 
trakcie zabiegów higienicznych, u innych - w niektórych
140
formach samozaspokajania się. U pewnej liczby kobiet błona dziewicza jest tak 
zbudowana, że jej przerwanie nie wiąże się z żadnymi objawami. Nie zawsze 
więc w pierwszym współżyciu seksualnym kobiety mamy do czynienia z 
jakimiś wyraźnymi objawami.
Istnieją również przypadki, że błona dziewicza jest nadmiernie zgrubiała i 
wówczas rzeczywiście jej przerwanie może być bardzo bolesne, a nawet 
utrudnione; niekiedy niezbędny jest nawet zabieg chirurgiczny.
Jak z tego wynika - wskazane byłoby ginekologiczne badanie przedmałżeńskie 
kafdej młodej kobiety, pozwalające stwierdzić cechy błony dziewiczej. W 

background image

przypadku stwierdzenia nadmiernie grubej błony należałoby ją przerwać przez 
dokonanie specjalnego zabiegu. W ten sposób można by wyeliminować niektóre 
przypadki późniejszej pochwicy czy bolesnych urazów seksualnych.
W zdecydowanej większości przypadków błona dziewicza jest tak delikatna, że 
jej przerwanie powoduje tylko niewielki ból i małe krwawienie. W takich 
przypadkach po pierwszym współżyciu wskazane jest zrobienie około 
dwutygodniowej przerwy w stosunkach. Ten okres zupełnie wystarcza do 
zagojenia się niewielkiej ranki i usuwa ewentualny ból podczas następnych 
kontaktów.
Jeżeli obawy związane z defloracja są bardzo nasilone, nie jest wskazane 
rozpoczynanie współżycia. Jedynie badanie lekarskie może usunąć źródła 
niepokoju. Bardzo wiele również zależy od kultury partnera. Jego egoizm, 
prymitywizm może być przyczyną urazu defloracyjnego - jednej z przyczyn 
późniejszej oziębłości płciowej, wstrętu lub pochwicy. Delikatność, 
serdeczność, czułość, zapewnienie poczucia bezpieczeństwa - to najbardziej 
wskazane elementy takiej kultury. Już wtedy powinno istnieć poczucie 
wspólnoty, zainteresowanie przeżyciami drugiej osoby. Jest to o tyle ważne, że 
w życiu seksualnym kobieta ma subiektywne uczucie oddawania się, a nawet - 
jak twierdzą psychoanalitycy - kobieta „oddaje mężczyźnie część swego 
terytorium, swego JA". Interesująco o tym pisze Hedwig Rohde:
„Początkowo bronisz się na wskroś instynktownie, wszystko się w tobie buntuje 
przeciw wtargnięciu obcego ciała w sferę najbardziej wrażliwą. To ma być 
miłość? Nie czujesz nic prócz przemocy. A on oczuwa rozkosz i samotnie 
spieszy ku krainie wyzwolenia i pozostawia ..bezradną kobietę, która jest dla 
niego jedynie środkiem do celu. Niewiele brakuje, aby znienawidzieć tego 
bezwzględnego poszukiwacza rozkoszy i prawdopodobnie znienawidzisz go, 
jeśli go już nie kochasz."
Skala przeżyć w czasie defloracji jest wypadkową wzajemnego uczucia 
partnerów, postawy kobiety i jej partnera wobec dziewictwa drugiej płci i 
samego przebiegu współżycia. Elementy te są oczywiste i niejednokrotnie były 
tu poruszane.
Warto na chwilę zatrzymać się przy postawie kobiety wobec swego
141
dziewictwa. Jeżeli traktuje je jako przeszkodę, źródło kompleksu (motyw 
obecnie nie taki rzadki), to defloracja jest traktowana jako uwolnienie z 
kompleksu i przyjmowana z ulgą. W pamiętnikach wielu dziewcząt można 
znaleźć wątek uczucia wstydu, że jeszcze jest się dziewicą. Warto przy okazji 
wspominać, że motyw ten nie bierze się z powietrza - w przekonaniu niektórych 
mężczyzn (z czym się nie kryją) błona dziewicza zmniejsza wartość kobiety.
W postawie narcystycznej defloracja traktowana jest jako dar niegodny 
mężczyzny i zazwyczaj stawia mu się wiele wstępnych warunków w celu 
udowodnenia swych uczuć. Żaden jednak z tych dowodów nigdy nie będzie 

background image

dość cenny i ostatecznie wyrażenie zgody na pierwsze współżycie staje się 
aktem łaski Najjaśniejszego Majestatu.
Podstawa właściwa to uczucie daru dla ukochanego mężczyzny, chęć dania mu 
siebie. Wówczas defloracja, nawet jeżeli byłaby nieco bolesna, wiąże się z 
pozytywnymi uczuciami.
W różnych kulturach przywiązywano różną wagę do defloracji. W kulturach 
zdominowanych przez mężczyzn była ona godziwa jedynie w warunkach 
instytucjonalnego małżeństwa i musiała wiązać się z wyraźnymi dowodami. 
Były one nawet przedstawiane publicznie miejscowej społeczności. W wielu 
innych kulturach defloracja była dokonywana sztucznie przez stare kobiety 
szczepu (np. Indian Pane - nożem bambusowym przy świetle księżyca), przez 
matki (Indianie z Kolumbii), przez przyszłego ojca chrzestnego (u Indian 
Yuracare) itd. W kulturach, w których kobieta została dowartościowana i stała 
się partnerką równoprawną, defloracja przebierała ściśle indywidualny 
charakter, wiążący się z określonym systemem wartości dziewictwa jako 
takiego.
ORGAZM
Orgazm („szczytowanie", ,punkt kulminacyjny", ,satysfakcja") do XX wieku 
opisywano w konwencji literackiej. Wystarczy przejrzeć dzieła literatury 
pięknej, poezje - począwszy od Grecji homeryckiej do czasów współczesnych - 
aby rozpoznać dość podobne konwencje w opisie orgazmu: „słodycz", „słodki 
bezwład", „rozkosz", „radosny spazm", „szczyt upojenia miłosnego" itp. Istnieje 
pewne interesujące zjawisko wiążące się z obrazem orgazmu w literaturze; 
dotyczy ono nie tylko kręgu kultury Zachodu, ale i Wschodu - zbieżność opisu 
orgazmu i ekstazy mistycznej. Psychoanalitycy tłumaczyli ten fakt rzekomą 
tożsamością tych przeżyć, a ekstaza mistyczna była dla nich zastępczą formą 
orgazmu psychicznego. Obecnie nieco więcej wiemy na ten temat i dostrzegamy 
nie tyle tożsamość co podobieństwo w niezwykle silnym nasyceniu 
uczuciowości przy zawężonym polu świadomości w obu tych stanach. Odmien
143
ne natomiast są przyczyny, jak i cele tych doznań. Podobne mogą być procesy 
przebiegające w mózgu.
O ile np. w kulturze Indii dążenie do przeżywania orgazmu należało do kanonu 
sztuki miłosnej i widoczna jest ciągłość tradycji obyczajowych, o tyle w 
kulturze Zachodu zauważalne są zmienne postawy wobec faktu przeżywania 
orgazmu przez kobiety. W epoce wiktoriańskiej, w obyczajowości 
mieszczańskiej, fakt przeżywania orgazmu był przez kobiety ukrywany, a nawet 
tłumiony, wiązał się bowiem z nieufnością wobec rozkoszy ciała, przy 
jednoczesnym stereotypie modelu ,porządnej kobiety".
W modlitewnikach XIX wieku znajdujemy teksty świadczące o pogardzie 
wobec ciała, o tłumieniu wszelkich pozytywnych doznań. Natomiast w czasach 
nam współczesnych istnieje mit konieczności przeżywania orgazmu i to w 
formach bardzo ekspresyjnych. Wielu kobietom wydaje się, że im więcej będzie 

background image

ruchu, wypowiedzi, hałasu w momencie przeżywania orgazmu, tym lepiej 
świadczy to o ich seksowności. Istnieje nawet przekonanie, że są ,gorsze" i 
,lepsze" orgazmy. ,Lepszym" orgazmem np. jest ten doznawany podczas 
stosunku.
W XX wieku badacze postanowili zająć się bliżej i bardziej naukowo 
fenomenem orgazmu. Powstało wiele specjalistycznych dzieł opisujących 
orgazm z punktu widzenia zasad fizjologii, biochemii, statystyki. Wiemy 
obecnie, co się dzieje dosłownie w każdym centymetrze ciała osoby 
przeżywającej orgazm. Wiemy również, jaki odsetek kobiet przeżywa orgazm, 
w zależności od ich wieku, pochodzenia, wykształcenia, wyznania, statusu 
społecznego itp. Badania socjologiczne ujawniły również częstotliwość 
przeżywania orgazmu w poszczególnych kategoriach wieku, drogi jego 
wyzwalania itp. Jak zwykle między badaczami rozgorzały spory. Hiłe np. 
dowodzi, że kobieta jest samowystarczalna i głosi wyższość orgazmu 
wyzwalającego przez samopobudzanie łechtaczki. Mężczyzna jest zatem 
zbyteczny i został sprowadzony do roli trutnia. Współcześni psychoanalitycy, 
kontynuując myśli Freuda, twierdzą, że właśnie orgazm tzw. łechtaczkowy jest 
niedojrzały, a prawdziwy seksualizm kobiety wyraża się w orgazmie 
wyzwalanym przez stosunek.
Zauważamy obecnie interesujące zjawisko. O ile w przeszłości wiele osób miało 
trudności z przeżywaniem orgazmu w wyniku niewiedzy i płynących z niej 
błędów, o tyle obecnie trudności wynikają raczej z przeuczenia w tej dziedzinie. 
Niektóre związki badają swoje bioryłmy seksualne, dobierają się na zasadzie 
znaków Zodiaku i np. spotykam się w gabinecie z sytuacjami, kiedy młoda 
kobieta pyta się, czy radzę jej związek z partnerem ze znaku Skorpiona, co 
wiąże się z większym temperamentem, ale i trudniejszym charakterem, czy też z 
partnerem z innego zr.aku na niekorzyść temperamentu, ale na korzyść 
charakteru itp. W wielu krajach Zachodu istnieją biura matrymonialne oparte 
na ,naukowych" podstawach i partnera
dobiera komputer. W podtekście można odczytać kult orgazmu, jako 
podstawowej wartości w doborze partnerów. Tak więc z jednej skrajności 
powstała druga.
W niektórych związkach istnieje tendencja do traktowania partnera jako robota 
do wyzwalania orgazmu. Partner staje się maszyną, mającą dostarczać mocnych 
i częstych wrażeń seksualnych, a podręczniki seksuologii dostarczają pomysłów.
Istnieje podstawowa różnica między kulturą Wschodu i Zachodu w postawie 
wobec orgazmu. W tradycjach kultur Wschodu (Indie) orgazm jest naturalnym 
elementem całej sztuki miłosnej. Dążenie do rozkoszy seksualnej poprzedzone 
jest ascezną i ćwiczeniem ciała, istnieje silna koncentracja na wszelkich 
bodźcach seksualnych, przedłużaniu gry miłosnej, rosnącym zespoleniu 
psychicznym partnerów. Sam orgazm jest jednym z wielu elementów ars 
amandi, a nawet bywa opóźniany lub hamowany w imię rozciągnięcia w czasie 
innych doznań erotycznych. Natomiast w kulturze Zachodu mamy do czynienia 

background image

z seksem prometejskim, w którym orgazm jest celem traktowanym jako zadanie 
do wykonania, a jego istnienie jest testem sprawności i wartości partnerów.
Jakkolwiek wiele już wiemy o orgazmie, nadal pozostaje on w kręgu pewnych 
tajemnic. Mam na myśli choćby olbrzymie zróżnicowanie zarówno co do form, 
jak i intensywności przeżywania. Orgazm uwarunkowany jest osobowością 
partnerów, postawami wobec ciała i seksu, stylem kultury seksualnej, fizjologią, 
sytuacją, nastrojem itd. U niektórych osób orgazm graniczy z ekstazą miłosną, u 
innych jest intensywnym doznaniem fizycznym, ale słabszym psychicznie. 
Jedna osoba potrafi tracić świadomość w orgazmie, inna rejestruje wszystkie 
przeżycia i umie je dokładnie odtworzyć. Orgazm może być różny co do czasu 
trwania - od sekund do kilku minut, a nawet i dłużej. Może wiązać się z osobą 
partnera, ale potrafi też dotyczyć osoby wyimaginowanej, z wyobraźni. 
Niektórym wyobraźnia pomaga, innym przeszkadza. Są osoby mające zawsze 
taki sam orgazm, są inne, które mają różne orgazmy, w zależności od osoby 
partnera, sytuacji itp.
144
Seks partnerski

* * *

background image

ORGAZM KOBIETY
Fenomen orgazmu u kobiet jest
bardziej zróżnicowany niż
u mężczyzn. Jakkolwiek
u mężczyzny jest on dany
z natury" i najczęściej po
wstaje w momencie wytrysku, to jednak zakres form wyzwala
nia jest mniejszy niż u kobiety.
Do niedawna sądzono, że
orgazm u kobiety powstaje
przez wyuczenie, obecnie
wiemy, że nie zawsze tak jest.
Są kobiety, które potrafią prze
żywać orgazm już w pierwszym
kontakcie z partnerem, inne
dopiero po pewnym czasie.
Najbardziej zróżnicowane są
u kobiet drogi wyzwalania or
gazmu. Najczęściej powstaje
on w wyniku pobudzania łech
taczki (tzw. orgazm łechtaczko
wy). Pobudzanie to u jednych
kobiet wymaga silnych bodź
ców, u innych bardzo delikat
nych, mamy więc do czynienia
ze zróżnicowanym rodzajem stymulacji - od lekkiego do granicy bólu. U 
jednych orgazm może powstać po pobudzaniu łechtaczki ruchami okrężnymi, u 
innych natomiast po pobudzaniu podłużnym - ograniczonym od samejłechtaczki 
lub też poszerzonym o wzgórek łonowy i wargi mniejsze. Stymulacja optymalna 
łechtaczki możliwa jest jedynie wtedy, kiedy partner dobrze pozna „mapę" ciała 
partnerki. Niekiedy ona sama powinna mu w tym pomóc przez sygnalizowanie, 
jaka forma pobudzania najbardziej jej odpowiada. Dotychczas sądzono, iż 
orgazm w wyniku pobudzania łechtaczki jest następstwem samozaspokajania się 
kobiety (np. przez strumień wody, pobudzanie ręczne) lub pettingu - w trakcie 
pieszczot przez partnera. Obecnie wiemy, że sprawa nie jest aż tak prosta. Są 
kobiety mające fizjologicznie uwarunkowane, większe unerwienie łechtaczki i u 
nich możliwy jest jedynie orgazm w wyniku pobudzania łechtaczki. Natomiast u 
innych kobiet możliwe jest łączenie pobudzania łechtaczki i pochwy, np. w 
trakcie stosunku partner równocześnie pobudza ręcznie łechtaczkę.
Orgazm łechłaczkowy może być wyzwalany przez ręczne pobudza
146
nie przez partnera, pieszczoty oralnogenitalne lub też w wyniku pobudzania w 
czasie stosunku, kiedy ruchy członka jednocześnie pobudzają łechtaczkę, np. w 

background image

pozycji klasycznej. Zdarza się jednak, że niektóre kobiety - z nawykiem 
masłurbacyjnym - jedynie same mogą pobudzić się do orgazmu, a wszelkie 
pobudzenia partnera są nieskuteczne. Problem jest niekiedy jeszcze bardziej 
złożony. Kobiety z tzw. orgazmem łechtaczkowym mogą dochodzić do orgazmu 
w wyniku skutecznego pobudzania przed stosunkiem i dopiero kiedy osiągną 
orgazm, partner przechodzi do stosunku. W innych przypadkach konieczne jest 
przerwanie pobudzania łechtaczki, odbycie stosunku, a dopiero po nim nawrót 
do pobudzania łechtaczki. Istnieje jeszcze inna prawidłowość. Są kobiety, które 
w momencie przeżywania takiego orgazmu pragną obecności członka w 
pochwie, w przeciwnym razie odczuwają orgazm jako niepełny czy bolesny. 
Natomiast innym kobietom obecność członka w pochwie przeszkadza, rozprasza 
je.
Jak więc wynika z powyższych rozważań, orgazm w wyniku pobudzenia 
łechtaczki wymaga niekiedy dobrej znajomości własnego ciała przez kobietę, 
poznania go przez partnera i współpracy partnerów.
U części kobiet orgazm występuje w wyniku stosunku (tzw. orgazm
pochwowy). Tu mamy również do czynienia z dużym zróżnicowaniem. U 
jednych kobiet najbardziej optymalne są silne, gwałtowne ruchy członka w 
pochwie, innym potrzebne są ruchy wolne i delikatne. Ważna również jest 
pobudliwość poszczególnych okolic pochwy, l tak np. są kobiety najsilniej 
reagujące na pobudzanie górnej ściany pochwy (optymalna jest wówczas 
pozycja od tyłu), inne reagują najsilniej przy pobudzaniu tylnego sklepienia 
pochwy (optymalna jest wówczas pozycja ,na jeźdźca" lub z uniesionymi 
wysoko nogami). Potocznie mówiąc są łzw. kobiety ,głębokie", wymagające 
głębokiego wprowadzenia członka, i ,płytkie", którym bardziej odpowiada 
płytkie
wprowadzenie.
Również czas trwania stymulacji jest zróżnicowany. Jedne kobiety
potrzebują długiego stosunku, inne krótkiego. U niektórych pobudzanie musi 
być stałe, u innych zmienne. Jednym kobietom najbardziej odpowiada ruch 
wzdłuż linii pochwy, innym ruch poprzeczny. Również własna aktywność 
kobiety jest zróżnicowana. Niektóre wolą bierność, inne wykonują ruchy 
miednicą. Istnieje też typ kobiet, które osiągają orgazm po 1 lub nawet 2 
wytryskach u partnera, inne natomiast wolą osiągać orgazm w tym samym 
czasie, w którym następuje wytrysk u partnera, inne jeszcze wolą przed 
wytryskiem.
Jak więc widać, istnieje duże zróżnicowanie w stymulacji pochwy, wynika to u 
jednych kobiet z poprzednich uwarunkowań, a u innych z ich indywidualnej 
wrażliwości zmysłowej. Podobnie wygląda sprawa w przypadku pozycji 
współżycia. Niektóre kobiety osiągają orgazmy w każdej pozycji, inne 
natomiast mają kilka optymalnych, ale bywają i takie, które mogą osiągnąć 
orgazm tylko w jednej pozycji.
147

background image

Poza wspomnianymi wyżej typami wyzwalania orgazmu istnieją również inne, 
np. mieszana (łecztaczkowopochwowa), oraz takie, które wiążą się z 
poszczególnymi strefami erogennymi. l tak np. są kobiety osiągające orgazm w 
wyniku całowania w usta, pobudzania
piersi itd.
Warto zapamiętać podstawową prawidłowość - bez względu na rodzaj 
koniecznej stymulacji orgazm jako taki jest jeden. Obejmuje on zespół 
zachodzących przemian w całym organizmie kobiety. Pojęcie orgazm 
łechtaczkowy, pochwowy, mieszany, ustny, piersiowy jest jedynie wskazaniem, 
pod wpływem jakiej stymulacji powstaje. Nie można zatem twierdzić, iż istnieje 
,lepszy" lub ,gorszy"
rodzaj orgazmu.
Sposób osiągania orgazmu nie zawsze jest również trwały. U niektórych kobiet 
przez całe życie tylko określony rodzaj pobudzania doprowadza do orgazmu, u 
innych zmienia się to w zależności od osoby partnera, wieku, doświadczenia itd. 
Bywa również i tak, że wszystkie metody wyzwalania orgazmu istnieją u jednej 
kobiety, ale
to rzadkość.
Zróżnicowane są również formy przeżywania orgazmu przez kobiety. Mogą one 
być różne zarówno pod względem intensywności fizjologicznej, jak i 
psychicznej. Przeżywanie zmysłowe może obejmować skale orgazmu - od 
poziomu szczytowego napięcia ciała, przez skurcze pochwy mniej lub silniej 
odczuwane - aż do skurczów całego ciała. Przeżywanie psychiczne może 
przebiegać od poziomu przyjemności aż do poziomu utraty świadomości, stanu 
ekstazy. Może to być poziom słały u danej kobiety lub zmienny, zależny od 
osoby partnera, stanu organizmu itp. Istnieją więc - w rozumieniu potocznym - 
kobiety ,gorące", które szybko ulegają podnieceniu i osiągają intensywny 
orgazm, oraz kobiety „chłodne", u których dominuje
orgazm słabiej wyczuwalny.
Seksualizm kobiety jest tak specyficzny, iż nie zawsze partner jest
w słanie stwierdzić, czy przeżyła ona orgazm. Są bowiem orgazmy bardzo 
wyraźne, ekspresyjne, ale są i niewyczuwalne przez partnera. Orgazm 
fizjologiczny i psychiczny mogą przebiegać na podobnych poziomach 
intensywności, ale może też poziom psychiczny dominować
nad fizjologicznym i odwrotnie.
Całe zagadnienie komplikuje fakt, iż nie wiemy, dlaczego dana
kobieta ma dany rodzaj orgazmu. Usiłowano badać profile osobowości kobiet z 
różnymi typami orgazmów, ale niewiele z tego wynikło. Wiadomo jedynie, że 
orgazm jest zjawiskiem bardzo indywidualnym i zróżnicowanym. Botyczy to 
również reakcji w orgazmie. U pewnych kobiet przeważają reakcje skupione: 
milczenie, poczucie oddalenia, nieobecności, zamknięcia w sobie, u innych - 
reakcje mimiczne, i to bardzo różne: grymasy zadowolenia, jakby bólu, 
uśmiech, płacz, błogostan itp. Niektóre kobiety zachowują się spokojnie, inne 

background image

obejmują partnera, odsuwają się od niego, mocno go ściskają itp. Najbardziej 
zróżnicowane bywają reakcje słowne; spotyka się krzyki, pytania, zaprzeczenia, 
wyznania, wulgaryzmy, pochwały, polecenia, imiona świętych. Niekiedy te 
reakcje są zaskoczeniem dla partnera, który niepotrzebnie doszukuje się w nich 
jakiegoś sensu, znaczenia.
Bywają również reakcje wzbudzające poczucie niepokoju u partnera, np. 
gryzienie, szloch, drapanie, głośne krzyki, utrata przytomności itp. Szczególnie 
ważne jest to, aby partner nie usiłował ingerować w świat przeżyć orgazmowych 
kobiety, spotykam się bowiem z sytuacjami, kiedy proszony jestem o 
,wyleczenie" partnerki z używania wulgarnych słów podczas orgazmu, z czego 
kobieta zresztą nie zdaje sobie sprawy. Nie jest możliwe wpływanie na świat 
tych przeżyć i może to jedynie doprowadzić do utraty zdolności przeżywania 
orgazmu.
Trudno również wyciągać wnioski z wypowiadanych deklaracji. Wyznanie: 
„kocham cię" może być rzeczywiście wyrażeniem uczuć do partnera, ale może 
to też być spontaniczna wypowiedź, niezależna
od osoby partnera.
Chciałbym również poruszyć jeszcze jedno zagadnienie. Utarł się
stereotyp, iż tylko mężczyzna może przeżyć orgazm z niekochaną kobietą, 
natomiast ona musi być przynajmniej trochę zaangażowana uczuciowo. Nie jest 
to takie oczywiste u wszystkich kobiet. Niektóre z nich potrafią przeżywać 
orgazm niezależnie od tego, jakie uczucia
wzbudza w nich osoba partnera.
Osoba ta ma ważne znaczenie w przeżywaniu orgazmu kobiety..
Są partnerzy pobudzający do bardziej zmysłowych doznań, inni natomiast do 
bardziej lirycznych, opiekuńczych. Jedni mężczyźni wzbudzają poczucie 
oddania się, inni natomiast poczucie zdobywania ich. W ars amandi wyrazem 
postawy wobec partnera jest przebieg i forma pieszczot. Wiadomo np. że dana 
kobieta jednemu mężczyźnie pozwala dosłownie na wszystko i daje też 
wszystko z siebie, a wobec innego zachowuje się jak królewna lub też 
kopciuszek. Tak więc poza „stałą
149
148
sferą" ars amandi istnieje zróżnicowanie wobec osoby partnera. Wielu 
mężczyzn sądzi, iż wyrazem uczuć partnerki wobec nich są stopnie głębokości 
orgazmu, bardziej jednak prawdziwym testem tych uczuć jest zachowanie 
kobiety w ars amandi.
Orgazm w stosunku
Orgazm osiągany przez kobietę w wyniku ruchów frykcyjnych jest bardziej 
ceniony i lubiany przez mężczyzn. Dotyczy to oczywiście mężczyzn bez 
zaburzeń seksualnych, gdyż w przypadku impotencji, zbyt wczesnych 
wytrysków, właśnie orgazm wyzwalany przez pobudzenie zewnętrzne nie 
stwarza problemów z osiągnięciem przez kobietę satysfakcji. Wspomniane 

background image

upodobanie mężczyzn jest przyczyną odczuwanej przez kobiety - podświadomie 
i świadomie - potrzeby posiadania ,orgazmu pochwowego", widząc w nim 
poczucie wartości własnego seksualizmu. Druga przyczyna potrzeby orgazmu 
osiąganego w stosunku wynika ze stereotypu, który powstał w czasach Freuda, 
gdyż psychoanaliza ortodoksyjna jako niedojrzały i niepełnowartościowy 
traktowała orgazm osiągany przez kobiety w wyniku stymulacji zewnętrznej, 
tymczasem tzw. orgazm pochwowy miał wyrażać pełnię kobiecości.
Tego typu pogląd dość głęboko zapuścił korzenie w obyczajowości, a nawet w 
nauce. W wielu publikacjach można do tej pory znaleźć poglądy o pełni, jaką 
jest orgazm ,pochwowy". Dla przykładu zacytuję fragment książki, wydanej 
przez IW PAK, napisanej przez autorkę wielu prac na temat rodziny - Ingrid 
Trobisch - pt.„Być kobietą":
Jestem całkowicie pewna tego, że istnieje dwojaki sposób przeżywania przez 
kobietę przyjemności zmysłowych. Jeden sposób porównałabym do chlapania 
dziecka w brodziku, co sprawia mu pewną przyjemność, choć nie umie jeszcze 
pływać. Drugi przypomina nurkowanie i pływanie w głębokich czystych 
wodach jeziora górskiego. Ten bardziej powierzchowny sposób polega na 
manipulowaniu łechtaczką... Kobiety opisują to jako powierzchowny nerwowy 
skurcz wynikający z ostrej kulminacji, która nie daje pełnego zadowolenia. 
Dojrzewająca zmysłowość kobieca polega na przeniesieniu doznań z okolicy 
łechtaczki na pochwę... W zasadzie doznanie łechtaczkowe jest w swej istocie 
doświadczeniem męskim... działaczki ruchu kobiecego zaprzeczają przeżyciom 
pochwowym, co idzie w parze z ich zaprzeczeniem kobiecości... Gdyby poznały 
głębsze przyjemności seksualne, doprowadziłoby to je do akceptacji i 
pokochania swej kobiecości."
Trudno zatem się dziwić, że gabinety seksuologów pełne są sfrustrowanych 
kobiet, proszących o leczenie ich ,niepełnej wartości" kobiecej, a wiele z nich 
orgazm wyzwalany poprzez stymulację łechtaczki traktuje jako patologiczny, 
chorobowy!
Badania poświęcone psychofizjologii seksualnej kobiet wyraźnie dowodzą, co 
potwierdza zresztą i życie praktyczne, że podobnie jak
150
różne są sposoby wyzwalania orgazmu u kobiet, podobnie są różne poziomy 
intensywności ich przeżyć w orgazmie. Bywa i tak, że kobieta osiągająca 
orgazm w stosunku przeżywa go bardzo powierzchownie, bez większych 
doznań, a niejedna kobieta z orgazmem łechtaczkowym osiąga bardzo wysoki 
poziom swych przeżyć i doznań; podobnie zróżnicowane są cechy ich 
kobiecości. O głębi orgazmu decyduje nie tyle sposób jego wyzwalania, ile 
osobowość kobiety, jej partnera i poziom ich więzi uczuciowej. Są również 
kobiety, które mają zdolność osiągania orgazmu w wyniku różnych form 
stymulacji. Nie zawsze tzw. pochwowy *orgazm określają one jako lepszy od 
innych.

background image

Presja obyczajowa jednak sprawia, że jest on przez wiele kobiet wyżej ceniony; 
poczucie własnej wartości wynika wówczas ze spełnienia oczekiwań ich 
partnera i „normy" obyczajowej.
Wielu seksuologów pomaga kobietom w rozwinięciu zdolności przeżywania 
orgazmu pochwowego, kierują się jednak nie tyle pojęciem normalności tej 
formy stymulacji, ile istnieniem takich możliwości wyzwalania orgazmu. Po 
prostu można pomóc w rozwijaniu u danej kobiety szerokiego wachlarza 
możliwości seksualnych. Tego typu forma pomocy sprowadza się np. do 
poradnictwa; zaleca się różne pozycje i formy stymulacji, niekiedy przez środki 
farmakologiczne zwiększa się wrażliwość erogenną pochwy. Inne, obecnie 
szeroko upowszechniane porady, dotyczą pewnych ćwiczeń zalecanych 
kobietom. Przykład takiego ćwiczenia podany jest w wyżej cytowanej książce: 
jej autorka mówi o metodzie dr Kegla, badacza mięśnia łonowoguzicznego. Jak 
sądzi dr KegI większym źródłem doznań seksualnych kobiety jest górny brzeg 
obszaru, który otacza ujście pęcherza, pochwy i odbytnicy - u wielu kobiet jest 
on zbyt wiotki, mało rozwinięty.
Jeżeli przekrój pochwy porównamy do tarczy zegara, to liczba 12 będzie 
oznaczać kość łonową, liczba 6 kość guziczną, a miejsca najmocniejszych 
doznań seksualnych wyrażałyby liczby 4 i 8. Aby wzmocnić ten ważny mięsień, 
należy: ,zrobić taki wysiłek, jak przy powstrzymywaniu strumienia moczu... 
Trzeba ćwiczyć to regularnie, trzymając przy tym lekko rozchylone nogi. Można 
tak robić przez kilka minut, wiele razy w ciągu dnia... Wzmacniany w ten 
sposób mięsień zwykle zwęża i wydłuża pochwę..., a narządy miednicy zostają 
podciągnięte." Dr Kegel proponuje, aby „każde oddanie moczu słało się okazją 
do tego ćwiczenia. Podczas tej czynności kobieta powinna powstrzymać mocz i 
znowu go oddać i czynność tę powtórzyć wielokrotnie... Rzadko się zdarza, aby 
nie udało się kobiecie znacznie podnieść swej sprawności seksualnej przez 
zrozumienie mechanizmów fizjologicznych i naukę techniki współżycia... Żona 
powinna być również aktywna. Mając wyrobiony „mięsień Kegla" może 
obejmować członek męża swoją pochwą... Należy wiedzieć, że to nie ruchy w 
przód i w tył dają kobiecie najwięcej przyjemności, ale łagodny nacisk na boki 
w kierunku ścianek pochwy, gdzie znajduje się cyfra 4 i 8 na
151
tarczy zegara, jak to zostało wcześniej opisane... tarcie boczne wzbogaca 
doznania kobiety i podnieca mężczyznę".
Wspomniane ćwiczenie wskazane jest dla kobiet ze słabo rozwiniętym 
„mięśniem Kegla". Nie muszą go wykonywać jedynie kobiety mające już 
doświadczenia seksualne.
Dla innych jest to jedna z wielu form przygotowania do późniejszego 
współżycia w małżeństwie.
Chciałbym jednak jeszcze raz wyraźnie podkreślić, że wspomniane ćwiczenie 
nie może być traktowane jako ,lek na brak orgazmu pochwowego", a jedynie 
jako możliwości zwiększenia możliwości fizjologicznych kobiety.

background image

U wielu kobiet orgazm łechtaczkowy daje im pełną satysfakcję i jest jednym z 
elementów harmonii związku, u innych natomiast orgazm pochwowy staje się 
źródłem tych wartości. W obu jednak przypadkach nie łyp orgazmu powinien 
być źródłem poczucia własnej wartości w roli kobiecej, a realizacja wielu 
innych wartości: osobowościowych, rodzicielskich, rozwijanie umiejętności 
tworzenia harmonii psychicznej z partnerem itd.
Warunki przeżycia orgazmu
Podręcznikowe" warunki przeżycia orgazmu przez kobietę to:
optymalny stopień rozbudzenia seksualnego, ars amandi, zachowana intymność, 
więź uczuciowa z partnerem, poczucie bezpieczeństwa i brak lęku, np. przed 
ciążą, umiejętność zrelaksowania się i ,zapomnienia".
Te ogólne teoretyczne warunki są istotnie ważne dla wielu kobiet, które z natury 
swej psychofizjologii „uczą" się przeżywania orgazmu. Nie dla wszystkich są 
one jednak konieczne. Bliższe poznanie specyfiki seksualizmu kobiety 
wskazuje, że niejedna kobieta potrafi osiągać orgazm nawet w niesprzyjających 
warunkach. Podkreślam to dlatego, że niepotrzebnie wiele kobiet martwi się, iż 
specyfika przeżywania orgazmu jest rzekomo nietypowa lub nieprawidłowa.
Posłużę się kilkoma przykładami. Najczęstszym jest nieakceptowanie orgazmu 
wywołanego poza stosunkiem. Przypisuje mu się „niedojrzałość", niepełną 
wartość, a „właściwy" ma być rzekomo jedynie orgazm osiągany w wyniku 
stosunku, który zresztą występuje u mniejszości kobiet.
Istnieje też pogląd, iż kobieta rozbudza się wolniej od mężczyzny i wymaga 
zróżnicowanych pieszczot poprzedzających stosunek. Nie jest to jednak 
powszechna prawidłowość. Wiele kobiet potrafi osiągać orgazm w bardzo 
krótkim czasie, nawet bez pieszczot wstępnych. Dla innych natomiast 
długotrwałe pieszczoty są warunkiem koniecznym.
Czasem kobiety osiągają orgazm jedynie w określonej pozycji stosunku, 
najbardziej odpowiadającej ich budowie, inne wtedy, gdy stale pozycję się 
zmienia. Podobnie wygląda problem intymności. Dla jednych kobiet nastrój, 
spokój, całkowita intymność są koniecznoś
cią, dla innych natomiast nawet obecność innych osób w pobliżu nie stanowi 
żadnej bariery.
Jeszcze większe zróżnicowanie mamy w przypadku bodźców erotycznych. 
Gama rozpiętości jest bardzo różna. Część kobiet dobrze reaguje na szeroki 
wachlarz różnych bodźców, inne natomiast potrzebują jedynie dotykowych. Dla 
jeszcze innych konieczne są bodźce wzrokowe, słuchowe itp. Znane są 
przypadki uwarunkowań na zapachy, określony rodzaj towarzyszącej 
współżyciu muzyki, oświetlenie lub ciemność itp.
Nawet zdawałoby się oczywisty dla seksualizmu kobiety konieczny poziom 
więzi uczuciowej wobec partnera wygląda różnie. Bywa, że warunkiem 
przeżywania orgazmu jest silna wzajemna więź uczuciowa z partnerem, a 
wszelkie napięcia i konflikty uniemożliwiają jego osiąganie. Bywa jednak i tak, 

background image

że orgazm może być przeżyty z partnerem nie darzonym żadnym uczuciem, 
obojętnym.
Podobnie wygląda problem towarzyszącej współżyciu seksualnemu wyobraźni. 
U jednych kobiet istnieje silne zespolenie z osobą partnera i jego osoba 
wypełnia świadomość, uczucia. U innych natomiast kobiet w trakcie współżycia 
pojawiają się wyobrażenia kontraktu z kimś innym, bycia zdobywaną siłą itp.
Różny jest też czas przeżywania orgazmu przez partnerów. W wielu związkach 
jest on przeżywany wspólnie, w tym samym czasie, w innych natomiast 
najpierw przeżywa go jedno z partnerów, a później drugie. Może być i tak, że 
warunkiem przeżycia orgazmu jest powtórzenie stosunku przez partnera, jego 
ponowny orgazm itp.
Różnorodne uwarunkowania seksualne z pierwszych kontaktów w życiu 
sprawiają, iż zakodowane reakcje okazują się trwałe, l tak np. dla jednych kobiet 
poczucie bezpieczeństwa i relaksu jest bezwzględną koniecznością, a innym 
potrzebny jest właśnie pewien poziom napięcia i zagrożenia.
Tego typu przykłady można mnożyć. Sprowadzają się one do kilku 
podstawowych wniosków: istnieje duże zróżnicowanie warunków koniecznych 
do przeżycia orgazmu przez kobietę i w zasadzie „każda kobieta jest inna". Nie 
ma zatem typowego modelu ars amandi.
Druga prawidłowość to znaczenie zakodowanych reakcji seksualnych z 
początkowego okresu współżycia seksualnego. Istnieje też zjawisko zmienności 
warunków przeżywania orgazmu w biografii seksualnej danej kobiety. To, co 
było najważniejszym warunkiem w pierwszej fazie trwania związku, później 
przestaje być ważne i powstają nowe warunki. Wiele zależy również od osoby 
partnera. Jedne kobiety przeżywają swoje współżycie tak samo z każdym 
partnerem, inne z każdym inaczej.
Warunki przeżywania orgazmu okazują się zatem bardzo indywidualne i 
specyficzne dla danej kobiety i dla danego związku, a także dla fazy trwania 
tego związku. Wielu niepotrzebnych problemów i frustracji można by uniknąć, 
gdyby wspomniane zróżnicowania były rozumiane jako prawidłowości.
152
153
Stereotypy orgazmu u kobiet
Wiele dramatów rodzi się z niewiedzy o prawidłowościach życia seksualnego. 
Obecny rozdział poświęcony będzie typowym mitom orgazmu, które zaciążyły 
na szczęściu i harmonii niejednego związku.
Kult orgazmu wyzwalanego przez stosunek
Wiele osób wszelkimi sposobami stara się wyzwolić orgazm w wyniku 
stosunku, traktując go jako jedyny normalny. Jeżeli nawet znane są inne formy 
wyzwalania orgazmu i dana kobieta osiąga np. orgazm łechtaczkowy, mimo 
wszystko pochwowy jest przedmiotem starań, utożsamiany też bywa z ,wyższą 
formą orgazmu". Niewątpliwie jest to wynik utożsamiania stosunku z 
koniecznością wyzwalania orgazmu i wynik starych poglądów, które orgazm 

background image

łechtaczkowy traktowały jako „niedojrzały", a „pochwowy" jako „dojrzały i 
pełny". Prawda jest taka, że orgazm osiągany w stosunku dotyczy około 1015 
kobiet. Orgazm ten wiąże się z pewną innością fizjologiczną tych właśnie kobiet 
(większe unerwienie pochwy), z uwarunkowaniami na stymulację pochwy oraz 
z innością przeżyć psychicznych (poczucie oddawania się partnerowi, 
łagodniejszy przebieg reakcji fizjologicznych, intensywniejszy przebieg odczuć 
psychicznych).
Orgazm łechtaczkowy
W słynnym raporcie „Hite" z USA głoszony jest pogląd, że istnieje jedynie 
orgazm łechtaczkowy, a kobieta jest istotą samowystarczalną seksualnie. Raport 
ten okazał się przydatny dla skrajnych ruchów feministycznych. U nas pogląd 
ten nie jest zbyt popularny i wiele kobiet raczej cierpi na kompleks niższości z 
powodu osiągania orgazmu w ten właśnie sposób. Dokładne badania wskazały 
na pewną inność psychoseksualną kobiet z tym typem orgazmu: są one np. 
bardziej niezależne, nastawione na partnerstwo, mają bardziej intensywne 
reakcje
fizjologiczne.
Intensywność orgazmu
Dla wielu osób orgazm jest równoznaczny z „omdlewaniem z rozkoszy", z 
utratą świadomości i z bardzo silnymi widocznymi reakcjami fizjologicznymi. 
Kobiety przeżywające go „słabiej" mają poczucie niższości. Wynika to z 
porównywania się do innych kobiet lub też z wypowiedzi ich partnerów, którzy 
zarzucają im zbyt słabe reakcje. Zapomina się natomiast o tym, że poziom 
intensywności jest sprawą bardzo subiektywną i indywidualną i nie można 
skrajnie intensywnych form traktować jako wzorcowych, modelowych. Każdy 
ma swoją inność psychoseksualną; może być ona cechą stałą lub też zależną od 
osoby partnera, nie ma natomiast modeli docelowych.
Częstotliwość orgazmu
Popularny jest pogląd, że orgazm powinien występować w każdym współżyciu 
seksualnym lub też wielokrotnie w danym kontakcie. Zapomina się o tym, że 
każdy ma własny optymalny rytm współżycia, zależny od poziomu 
temperamentu i wielu innych czynników (nastrój, stan zdrowia, zachowanie 
partnera...). Jeżeli partnerzy różnią się poziomem temperamentu seksualnego, to 
może się zdarzyć, że współżycie jest dostosowane do większych potrzeb, np. 
mężczyzny, i wówczas jest oczywiste, że nie każdy kontakt musi prowadzić do 
orgazmu u kobiety. Zdolnoić do kilkakrotnego orgazmu w trakcie jednego 
współżycia jest cechą indywidualną danej kobiety, inne mogą osiągać tylko 
jeden orgazm. Sam fakt „chcenia" nie przesądza efektu, nie można oczekiwać 
tego, co nie znajdzie się w granicach możliwości
danej osoby.
Automatyzm orgazmu
Orgazm bywa nieraz traktowany jako efekt bodźców seksualnych

background image

na zasadzie przyczynaskutek. Nie dostrzega się wówczas złożoności czynników 
warunkujących powstawanie orgazmu (nastrój, uczucie do partnera, odczuwana 
potrzeba współżycia, intymność, brak zmęczenia, lęku przed ciążą...). To 
prawda, że są kobiety, które osiągają orgazm na zasadzie odruchu, niezależnie 
od ich stanu emocjonalnego, potrzeb, są to jednak wyjątki. Tak więc skargi, że 
„wszystko przebiega jak należy, staram się o pieszczoty, a ona nie ma orgazmu", 
nie muszą
oznaczać zaburzeń seksualnych.
Dłuższe pobudzanie kobiety
Pewną statystyczną prawidłowość, że czas narastania podniecenia i osiągania 
orgazmu jest krótszy u mężczyzn, utożsamia się niekiedy z powszechnie 
obowiązującym prawem. Bywa przecież i tak, że właśnie ten czas jest krótszy u 
kobiety, a dłuższy u partnera. W konsekwencji powstaje poczucie 
„nienormalności" lub przypisywania kobiecie „męskiej natury". Wszystkie t" 
rozważania dotyczą oczywiście prawidłowego czasu trwania współżycia, a nie 
patologicznie wydłużonego. Tak więc czas poszczególnych 4 faz współżycia 
jest
sprawą indywidualną.
Konieczność orgazmu
Dla wielu osób konieczność i „normalność seksualna" równa się
osiąganiu orgazmu, niezależnie od czynników warunkujących jego rozwój: 
wielokrotnie spotykam się z tego typu skargą: „Miałam już 3 kontakty, a jeszcze 
nie mam orgazmu, jestem chyba oziębła". Inny przykład: „Współżyję z nim 
kilka miesięcy i nie mam orgazmu" (a w wyniku pytań dowiedziałem się, że 
partner nie jest w jej typie i czuje do niego jedynie sympatię). Może to zaskoczy 
niektórych
155
154
Czytelników, ale znam małżeństwa, w których kobieta ani razu nie przeżyła 
orgazmu, a mimo to czuje się szczęśliwa. Nie znaczy to, że ten przykład godny 
jest upowszechnienia, ale nie dajmy się na tym punkcie zwariować. Należy 
natomiast znać czynniki warunkujące możliwość jego powstania, a z wielu 
badań wynika, że do takich podstawowych czynników należą: więź uczuciowa z 
partnerem, intymność, potrzeba współżycia, przyjemny nastrój, zadowolenie 
estetyczne z siebie, akceptacja swej płci i fascynacja męskością partnera, 
traktowanie współżycia jako radosnego bycia z sobą.
Na zakończenie chciałbym wspomnieć, że badania wskazują na istotną rolę ojca 
w rozwoju psychoseksualnym kobiet. Okazuje się, że kobiety mające bardzo 
udane życie seksualne, z bogactwem form przeżyć, miały ojców interesujących 
się ich wychowaniem i umiejętnie stosujących kary i nagrody, wprowadzających 
pewne ograniczenia i zasady.
Szczęście bez orgazmu

background image

Wiele kobiet nie doznających orgazmu potrafi odczuć tyle radości we 
współżyciu, że daje im ono poczucie szczęścia. wiadomość zjednoczenia, 
przyjemność płynąca z pieszczot, zachowania partnera, przekonanie o istnieniu 
miłości „wynagradza" im brak orgazmu.
Obecnie jednak coraz częściej słyszy się mit o konieczności orgazmu. Sam fakt 
braku jego przeżywania dla wielu kobiet oznacza jakby niepełne poczucie 
własnej wartości i w rezultacie poczucie szczęścia ulega zmąceniu. Problem 
doznawania orgazmu jest tak rozbudowany w oczekiwaniach (zapewne 
wpłynęła na to również popularyzacja wiedzy na te tematy), że jego brak staje 
się źródłem kompleksów. Należy zatem postawić pytanie, czy każda kobieta, 
która współżyje seksualnie, musi osiągać orgazm? Czy brak orgazmu w udanym 
życiu erotycznym jest chorobą?
Anorgazmia (brak orgazmu) staje się problemem wówczas, gdy jest boleśnie 
przeżywanym doświadczeniem i wiąże się z negatywnymi konsekwencjami dla 
harmonii związku. Inaczej mówiąc, sam fakt braku orgazmu nie jest patologią. 
Jeżeli brak orgazmu danej kobiecie nie przeszkadza i nie odbija się 
niekorzystnie na związku, to nie ma konieczności , leczenia" tego stanu rzeczy. 
Zapewne doznawanie orgazmu jest korzystnym, radosnym przeżyciem, 
doświadczeniem, staje się bowiem źródłem wielu nowych doznań, poszerza 
zakres wrażeń erotycznych, ale nie jest to jednak bezwzględna konieczność.
W wielu związkach brak orgazmu wiąże się jednak nie tylko z ujemnymi 
następstwami dla harmonii związku, ale również z przykrymi następstwami 
zdrowotnymi, rozdrażnieniem i napięciem u kobiety. Zrozumiałe, że w tych 
przypadkach pomoc lekarska staje się potrzebna.
Mit konieczności orgazmu, tak obecnie wyraźny w obyczajowości erotycznej, 
prowadzi do kompleksów, rozdrażnień i zmienia przebieg współżycia 
seksualnego. Przestaje ono być radosnym zbliżeniem, by
156
ciem z sobą, wymianą spontanicznych pieszczot i uczuć. Współżycie staje się 
zadaniem zmierzającym do konkretnego celu: wyzwolenia orgazmu. On jest 
punktem centralnym, ośrodkiem zabiegów, a pieszczoty stają czymś wtórnym, 
„grą miłosną". Zmienia się zatem struktura współżycia. Jeżeli orgazm jest 
celem, to współżycie staje się źródłem frustracji w przypadku braku wystąpienia 
orgazmu.
Pogoń za orgazmem może przyczynić się do wystąpienia negatywnych 
następstw: niezadowolenia ze współżycia, osłabienia reakc)i seksualnych, 
poczucia winy ze strony partnera lub partnerki, rozczarowania związkiem itp.
Należy zatem odpowiedzieć sobie na pytanie, czy należy za wszelką cenę dążyć 
do wyzwolenia orgazmu? Jeżeli dotychczasowe współżycie jest w pełni udane, 
daje wzajemne poczucie szczęścia to koncentracja na „być lub nie być" orgazmu 
może to szczęście zaburzyć.

* * *

background image

ORGAZM MĘŻCZYZNY
Orgazm mężczyzny dość długo
nie budził zainteresowania ba
daczy. Powstała w seksuologii
dość paradoksalna sytuacja 
ukazywały się kolejne monogra
fie dotyczące orgazmu u kobiet, a jednocześnie brakowało opra
cowań dotyczących orgazmu
u mężczyzn. Nie można tego
zjawiska tłumaczyć faktem, iż
wielu seksuologów to mężczyź
ni, a zatem bardziej ich intere
sowała płeć odmienna. Dopiero
w ostatnich 5 latach sytuacja
się poprawiła i pojawia się wię
cej prac poświęconych seksu
alizmowi mężczyzn. Przyczyn
było kilka; rosnąca luka między
znajomością seksualizmu kobiet
a mężczyzn, interesujące spos
trzeżenia ze strony kobiet
seksuologów obalające istnie
jące miły oraz opór mężczyzn wobec nacierającego ruchu feministycznego na 
Zachodzie, odzierającego płeć męską ze wszystkich wartości.
Przez długi czas seksualizm mężczyzny objęty był kilkoma stereotypami: 
mniejszej uczuciowości, ubóstwa ekspresji seksualnej, tożsamości
157
orgazmu z wytryskiem, większej biclogizacji. Okazało się, że nazbyt 
uproszczono seksualizm męski. Po pierwsze trudno przypisać mężczyźnie 
mniejszą uczuciowość; nie jest ona mniejsza niż u kobiet, tylko inaczej jest 
wyrażana. W wychowaniu mężczyzny dominował przez wieki nacisk na 
ukrywanie uczuć, ujawnianie ,twardości" i siły. Za tłumienie uczuć płacili 
mężczyźni chorobami psychosomatycznymi, a zwłaszcza zawałem serca i 
chorobą wieńcową. Nie ma zatem mniejszej uczuciowości, lecz inne są jej 
kierunki oraz ekspresja.
Ubóstwo ekspresji seksualnej okazało się również stereotypem. Na ten pogląd 
wpłynął także model wychowania, narzucający mężczyźnie „męskość" w łóżku, 
czyli pewność siebie, zdobywczość, kult ilości nad jakością. W związkach 
partnerskich wyzwolonych z konwencji i tabu ekspresja seksualna mężczyzn ma 
szeroką skalę i często dorównuje kobiecie. Inaczej mówiąc seksualizm 
mężczyzny w znacznym stopniu jest pochodną, nie tyle jego natury, co kultury i 
wychowania.
W ars amandi przypisywano mężczyźnie większą wrażliwość na

background image

bodźce wzrokowe, a kobiecie na słuchowe i dotykowe. Stereotyp ten należało 
zmienić, jakkolwiek statystycznie rzecz biorąc tak jest w większości 
przypadków. Wynika to jednak w dużej mierze z tradycji, a nie z natury 
psychoseksualnej płci. Wielu mężczyzn potrafi ujawniać wysoką wrażliwość na 
wszelkiego typu bodźce zmysłowe i współczesna kultura seksualna podkreśla 
potrzebę rozwoju wszechstronności w tej dziedzinie. Inny stereotyp - 
biologizacja seksualizmu męskiego - już dawno został rozpoznany jako błędny, 
okazało się bowiem, że erotyzację okresu dojrzewania rozciągnięto na cały 
okres seksualnego życia mężczyzny. Okazało się, że biologizm seksualny nie 
zależy od płci, lecz od typu osobowości i wychowania. Nie ostał się również 
inny stereotyp - orgazmu utożsamianego z wytryskiem. Okazało się, że u 
mężczyzn również istnieje zjawisko orgazmu biologicznego i psychicznego, 
niekoniecznie związanego z faktem wytrysku. Są bowiem mężczyźni 
przeżywający orgazm psychiczny bez
wytrysku i odwrotnie.
W porównaniu do kobiet zakres form stymulacji seksualnej prowadzących do 
orgazmu jest u mężczyzn mniejszy, gdyż podstawową formą jest stymulacja 
członka (ręczna, oralna, podczas stosunku). Bywają jednak mężczyźni 
osiągający orgazm w wyniku wyobraźni oraz drażnienia innych sfer 
erogennych, np. brodawek piersiowych, pobudzania karku. Przeważa jednak 
potrzeba pobudzenia członka.
Reakcje w orgazmie również są zróżnicowane. Mimika może wyrażać 
błogostan, zadowolenie, rzadsze są grymasy. Wielu mężczyzn w wyniku 
nieujawniania swych uczuć zachowuje ,kamienną" twarz. Niektórzy w 
momencie wytrysku mają drgawki całego ciała, inni jedynie miednicy, ale wielu 
nie ujawnia żadnej ekspresji ruchowej. Bywają różne reakcje słowne, częściej 
proste (mruczenie), rzadziej w formie zdań. Intensywność doznań w orgazmie 
również jest zróżnicowana - od spazmu, zadowolenia - do drgawek ciała, 
przejściowej utraty świadomości.
U wielu mężczyzn intensywność przeżyć jest największa tuż przed
wytryskiem, sam orgazm jest obojętny lub nawet drażniący. U innych natomiast 
najsilniejsze są doznania w czasie wytrysku. Przeżycia psychiczne mogą 
obejmować np. uczucie rozładowania napięcia, przyjemność o różnym stopniu 
natężenia, stan ekstazy, poczucie
zjednoczenia z partnerką albo obcość i dystans wobec niej.
Osobowość mężczyzny w sferze przeżyć seksualnych ma pewne stałe cechy, a 
sfery yczuć zależne są od osoby partnerki. Jedne partnerki działają bardziej 
zmysłowo, inne pobudzają do uczuć opiekuńczych, romantycznych. Jedna 
kobieta potrafi wzbudzić wzniosłe uczucia, inna prowokuje do figlarności, a 
jeszcze inna do agresywności, a nawet sadyzmu. Dany mężczyzna może być 
zatem różny w kontaktych z różnymi kobietami. Im bardziej prymitywny jest 
mężczyzna, tym większa jest stałość form jego przeżywania. Im bardziej 

background image

natomiast złożona jest jego osobowość, tym większa jest jego zdolność do 
indywidualizowanej reakcji wobec danej kobiety.
W związku partnerskim kobieta może prowokować mężczyznę do zaspokajania 
różnych potrzeb psychicznych przez współżycie. Zachowanie jednej kobiety 
prowokuje potrzeby ambicjonalne, chęć „wykazania się" sprawnością, natomiast 
inna wciąga partnera w głębsze zakresy przeżyć.
Częstym fenomenem mężczyzny jest autoerotyzm seksualny, czyli
przeżywanie orgazmu „dla siebie", w oderwaniu od osoby partnerki. Inaczej 
mówiąc współżycie jest przedłużeniem samozaspokajania się, a osoba partnerki 
staje się narzędziem do wyzwolenia orgazmu. Przezwyciężenie autoerotyzmu 
jest warunkiem stworzenia partnerstwa
seksualnego.
W miarę upływu czasu u wielu mężczyzn stopniowo zmniejsza się
fizyczna zdolność częstotliwości orgazmów. O ile w młodym wieku może mieć 
ich kilka w ciągu jednej nocy, o tyle później ta częstotliwość się zmniejsza. U 
niektórych mężczyzn problem ten jest boleśnie przeżywany i traktują oni 
młodość jako „złoty wiek" swego erotyzmu. Z punktu widzenia bogactwa form 
przeżywania orgazmu częstotliwość nie ma znaczenia. Bogate kultury seksualne 
wyraźnie podkreślają, iż bardziej jest wartościowe wzbogacania form ars 
amandi i pogłębianie przeżyć niż większa czy mniejsza częstość kontaktów. Ich 
wielość prowadzi raczej do spłycenia niż wzbogacenia
przeżyć w orgazmie.
Innym ważnym zagadnieniem seksualizmu mężczyzny jest zdolność
do sterowania reakcjami seksualnymi i opóźniania momentu orgazmu. Z wielu 
badań wynika, iż jest to problem większości mężczyzn, nie potrafią oni bowiem 
przedłużać współżycia i ich reakcje są zbyt krótr kie, a zatem i orgazm jest tylko 
w części rozwinięty. Bogactwo i pełnię orgazmu można przeżyć jedynie w 
warunkach bogatej i długiej
159
158
ars amandi. Nie jest to możliwe, kiedy rozpoczyna się współżycie po dłużej 
przerwie i często zmienia partnerki. Postępowanie takie prowadzi do wzrostu 
pobudliwości, przez co utrwala się nawyk krótkiego czasu współżycia. Później 
nawet nawiązanie stałego związku i częste współżycie może niewiele zmienić. 
Zbył wczesne wytryski nasienia zdarzają się ponad połowie mężczyzn. Jak już 
wspomniałem, zuboża to zakres przeżywanych doznań. Wydłużenie czasu 
trwania współżycia wymaga zatem specjalnego wysiłku i odpowiednich 
warunków, które zapewni jedynie stała partnerka i ustabilizowane co do
częstości współżycie. Tak więc pogląd, iż orgazm jest w sposób naturalny dany 
mężczyźnie jest tylko w połowie prawdziwy, gdyż pełnia przeżyć w orgazmie 
również wymaga czasu, pielęgnowania, kultury współżycia
i optymalnej więzi partnerskiej.
Stosunek przedsionkowy

background image

Nie jest to rzadki styl współżycia u mężczyzn. Przyczyny jego wyboru i 
trwałości bywają różne. Posłużę się kilkoma przykładami rozwoju tego typu 
upodobania seksualnego u mężczyzn, opierając
się na najczęściej spotkanych przypadkach:
Uwarunkowania fizjologiczne wynikające
z samozaspokajania się
Długotrwałe samozaspokajanie się mężczyzny prowadzi do przyzwyczajenia się 
do określonej intensywności bodźców dotykowych, dających poczucie 
„ciasności". W normalnym stosunku, z głęboką immisją, może powstać uczucie 
nadmiernego luzu w pochwie i w konsekwencji ruchy frykcyjne są zbyt słabe, 
aby wyzwolić wytrysk. Wówczas stosunek płytki daje większe uczucie tarcia, 
umożliwiając
w ten sposób osiągnięcie wytrysku.
Uwarunkowania wynikające z pettingu, ze współżycia z dziewicą
Zdarza się, że w danym związku dochodzi jedynie do płytkiego stosunku, 
partnerka pragnie bowiem zachować błonę dziewiczą lub z innych przyczyn nie 
może dojść do defloracji. Powstaje w ten sposób przyzwyczajenie do tego stylu 
współżycia i później trudno ,przestawić się" na normalny stosunek. Może on 
zresztą nie dawać
optymalnego uczucia tarcia.
Niedostosowanie seksualne
U części mężczyzn współżyjących z łzw. wąskimi kobietami lub mających mały 
obwód członka w stanie wzwodu normalny stosunek z pełną immisją może 
dawać subiektywne odczucie luzu w pochwie i stąd wybór wspomnianego stylu 
współżycia. Głęboka immisją nie daje uczucia tarcia, nie działa zatem 
podniecająco.
160
Przeciwdziałanie zaburzeniom wzwodu
W przypadku istnienia ww. przyczyn lub przykrych doświadczeń
z zaburzeniem wzwodu, niepełna immisja może stanowić doping do wzmożenia 
odczuć dotykowych w trakcie ruchów frykcyjnych, umożliwiających 
zachowanie pełnego wzwodu.
Podświadome lub świadome tendencje walki z partnerką
Zdarza się, że współżycie seksualne staje się formą podświadomej lub 
świadomej walki z partnerką, motywowanej różnymi przyczynami. Istotą 
wspomnianej postawy może być unikanie tego, czego oczekuje partnerka, 
niezaspokojenie jej potrzeb. Jest ona dzięki temu ,ukarana".
Po stosunku
W dyskusjach na tematy seksualne kobiety często opisują typowe
ich zdaniem zachowania seksualne mężczyzn: ,starają się zdobyć kobietę, ale po 
zdobyciu stają się zimni, a nawet nieprzyjemni". Tłumaczy się to w tych 
dyskusjach różnie: ,mężczyźni są prymitywniejsi", „rola mężczyzny w ewolucji 

background image

ukształtowała z niego zdobywcę, to jest jego celem", „mężczyzna typowy 
niewiele wie o psychice
kobiety".
Fakt częstego powtarzania się skarg na zachowania mężczyzn po
stosunku wymaga zajęcia się tym zagadnieniem.
Badania poświęcone zachowaniom erotycznym ujawniły ich zróżnicowanie, w 
zależności od płci. Kobiety po stosunku znamiennie często oczekują dalszych 
pieszczot, czułości, wyznań. Krzywa podniecenia seksualnego opada u nich 
wolniej. Jeżeli zasypiają, to najczęściej instynktownie przytulają się i obejmują 
partnera. Dla wielu kobiet zasypianie w objęciach ukochanego mężczyzny jest 
jednym z najpiękniejszych przeżyć. U części kobiet natomiast pierwszy 
stosunek i późniejsze pieszczoty są wprowadzeniem do następnego współżycia, 
które przeżywają pełniej, silniej i wówczas krzywa podniecenia opada szybciej.
U mężczyzn natomiast krzywa podniecenia po stosunku zazwyczaj
opada szybciej, pojawia się zobojętnienie erotyczne, potrzeba snu. U 
mniejszości mężczyzn ich reakcje upodabniają się do kobiecych. Istnieje jeszcze 
jedna kategoria mężczyzn, u których po stosunku rodzą się niemiłe odczucia 
obrzydzenia seksualnego, smutku, zniechęcenia wraz z potrzebą dystansu wobec 
partnerki.
Wyjaśnienie przyczyn zróżnicowania zachowań po stosunku jest bardzo trudne, 
nakładają się tu bowiem mechanizmy fizjologiczne, podświadome i świadome, 
uczuciowe, kultura i poziom wiedzy erotycznej.
Indywidualnie można tłumaczyć, dlaczego po stosunku jeden mężczyzna 
odwraca się i zasypia, drugi „nagle trzeźwieje" i zajmuje się czymś innym, 
trzeci staje się smutny i przygnębiony, czwarty przy161
11 _ Seks partnerski
tulą się, pieści, piąty oczekuje pochwały „za to, co zrobił", następny za wszelka 
cenę dąży do powtórzenia współżycia itp. Podobne zachowania mogą kryć za 
sobą odmienne motywy.
Z punktu widzenia ars amandi partnerzy powinni znać specyfikę odmienności 
psychoseksualnej płci, wzajemne potrzeby i oczekiwania, w celu tworzenia 
kultury współżycia, dającej pełne wzajemne zadowolenie. W typowym modelu 
współżycia wskazane jest po stosunku kontynuowanie pieszczot i czułości, 
wzajemne dostosowywanie się do potrzeb i oczekiwań.
Jeżeli nawet są naturalne mechanizmy fizjologiczne i uczuciowe zniechęcające 
mężczyzn do kontynuowania pieszczot po stosunku, to nie można poprzestać na 
poddaniu się im. W świadomości powinno istnieć nastawienie, że istnieje druga 
osoba, która coś przeżywa, oczekuje.
Tak więc konkretne zachowanie partnera po stosunku ujawnia nie
tylko specyfikę jego reakcji seksualnych, ale również poziom jego kultury 
seksualnej, uczuciowej, wrażliwości, jest również testem prawdziwej postawy 
wobec partnerki. Można z tych zachowań odczytać:
niewiedzę, obojętność, lekceważenie, fascynację, narcyzm, miłość.

background image

Współżycie jest sztuką seksualną, ale również i sprawdzianem wzajemnego 
kontaktu uczuciowego. Zapewne brak uświadomienia seksualnego jest znaczną 
przeszkodą. Jeżeli jednak wiedzy nie brakuje, a zachowania pozostawiają osad 
rozgoryczenia i żalu u drugiej osoby, to przyczyn takiego, a nie innego 
zachowania partnera należy szukać
gdzie indziej.
Podkreślam to dlatego, że zbyt często pokłada się ufność w samym
uświadomieniu, w informacjach. Tymczasem w zachowaniach seksualnych 
więcej znaczy postawa wobec partnera, umiejętność odczytywania wzajemnych 
oczekiwań i potrzeb. Partner może być prawdziwym encyklopedystą 
seksualnym, mimo to daje z siebie o wiele za mało:
bo nie może, bo nie chce, bo nie czuje takiej potrzeby wobec danej osoby.

* * *

background image

ORGAZM Z WYOBRAŹNI SEKSUALNEJ
Wśród różnych form pobudzania
seksualnego prowadzącego do
orgazmu istnieje - wprawdzie
rzadko, ale jednak spotykana 
naturalna wyobraźnia. Najczęś
ciej znaczenie wyobraźni seksu
alnej polega na rozbudzaniu
i potęgowaniu podniecenia, jest
ona jedyna z wielu bodźców
seksualnych w ars amandi.
Czasem wyobraźnia należy do
świata marzeń, oczekiwań, poprzedzających współżycie
seksualne, prowadzi do podnie
cenia, rozbudzenia. W okresie
poprzedzającym inicjację seksu
alną wiele osób uruchamia swo
ją wyobraźnię i buduje fanta
zje seksualne, w których spełnia
ją się marzenia, pragnienia, idealny partner itp. Wyobraźnia
seksualna ,wprowadza" więc
do wyidealizowanego i oczekiwanego współżycia. Najczęściej treścią tego 
świata wyobraźni są własne fantazje, zapamiętane sceny erotyczne z filmów, 
fotografii, tekstów literackich, opowiadania i zwierzenia
innych.
Badając życie seksualne wielu moich pacjentów mogłem się również przekonać, 
że u części z nich tworzywem świata wyobraźni seksualnej była lektura 
publikacji z zakresu seksuologii (w ostatnim okresie szczególnie ,Sztuki 
kochania" dr M. Wisłockiej). Opis technik seksualnych, pieszczot, zachowań 
partnera rozbudza wyobraźnię, dostarczając jej wielu nowych informacji. W 
konsekwencji prowadzi to do nowych oczekiwań i potrzeb. Dobrze, jeżeli 
partner również ,dojrzał" do tych nowych oczekiwań, wówczas bowiem wspólna 
lektura może pomóc parze we wzbogaceniu ich ars amandi. Często jednak się 
zdarza, iż tylko jedno z pa merów poznaje wspomniane lektury, a drugie uznaje, 
że są one zbędne: „nic nowego dla mnie". Powstaje rozbieżność oczekiwań, 
potrzeb i paradoksalnie - lektura może przyczynić się do powstania rozdźwięku 
między partnerami. wiat wyobraźni seksualnej może zatem sprzyjać pogłębieniu 
lub
powodować rozluźnienie więzi seksualnej partnerów.
Innym światem wyobraźni seksualnej są fantazje towarzyszące samo
pobudzaniu seksualnemu, czyli masturbacji. W typowych sytuacjach 163
silna potrzeba rozładowania napięcia seksualnego prowadzi do pobudzania 
narządów płciowych, a wyobraźnia jesł łu jednym z wielu bodźców, „drugim" 

background image

co do ważności po mechanicznym drażnieniu. Osłatnie badania wskazują, ze 
wyobraźnia towarzysząca masturbacji ma duże znaczenie dla późniejszego życia 
seksualnego. Im bardzie) jest ona drobiazgowa, dokładna, obrazowa, tym 
większe mogą powstać problemy w realnym współżyciu z konkretną osobą. 
Wyobraźnia może bowiem stwarzać oczekiwania i scenariusz życia 
seksualnego, nie zawsze możliwy do zrealizowania w praktyce. Partnerowi 
mogą nie odpowiadać adresowane do niego potrzeby, pragnienia, może tez 
reagować zupełnie inaczej niż ,partner z fantazji". Tego typu mechanizm jest 
jedną z przyczyn braku zadowolenia ze współżycia. Na szczęście w większości 
przypadków wyobraźnia towarzysząca samozaspokajaniu ogranicza się do 
ogólnego tła współżycia, do samego faktu kontaktu z drugą osobą, co nie daje 
późniejszych następstw w realnym współżyciu seksualnym.
Omówione wyżej fenomeny wyobraźni seksualnej sprowadzają się do 
ograniczenia jej roli do jednego z bodźców erotycznych, często ważnego w 
prawidłowym rozwoju ars amandi.
Wyobraźnia seksualna może tez odgrywać w życiu seksualnym rolę 
pierwszoplanową, odpowiedzialną za fakt przeżywania orgazmu. Częściej to się 
zdarza w samozaspokajaniu się, w którym dla dane) osoby drażnienie 
mechaniczne narządów płciowych spada do ,drugiej" rangi. Wyobraźnia tak 
dalece rozbudza podniecenie, iż drażnienie mechaniczne jest jedynie elementem 
towarzyszącym. Czasem nie osoba partnera, a właśnie wyobraźnia i dostarczane 
przez nią bodźce działają najsilniej podniecająco. Osoba partnera staje się często 
drugoplanowa, sprowadza się do roli narzędzia lub substytutu (podstawia się 
inną osobę). Tego typu przykłady nie są rzadkie i tak np. partnerka 
rozczarowana swoim partnerem woli wspominać innego, znanego z jej 
przeszłości erotycznej i w zasadzie nadal z tamtym współżyje, chociaż 
ogranicza się to do świata wyobraźni. Istnieje zatem w jej współżyciu partner 
realny, sprowadzający się do roli „pobudzacza" mechanicznego, oraz 
partnerkochanek (w świecie wyobraźni) fascynujący erotycznie.
Innym przykładem pierwszoplanowe) roli wyobraźni seksualne) jest reakcja na 
stymulację audiowizualną, np. podczas oglądania wydawnictw porno. Może 
dojść do orgazmu bez żadnego fizycznego pobudzenia, bez drażnienia sfer 
erogennych. Badania wskazały, że tego typu orgazm częściej jest spotykany u 
mężczyzn niż u kobiet, chociaż częstsza stymulacja pornografią u kobiet może 
również wyzwolić u nich zdolność przezywania orgazmu. W tych przypadkach 
wyobraźnia seksualna jest pobudzana z zewnątrz, jej tworzywem są oglądane 
sceny erotyczne. Można zatem tu mówić o orgazmie z wyobraźni wzbudzone) z 
zewnątrz.
Niektóre osoby obdarzone bogatym światem fantazji mogą rów
164
nież przeżyć orgazm w wyniku rozbudzenia własnej wyobraźni, bez bodźca z 
zewnątrz. Istnieje w nich tak silna koncentracja na wyobrażonych bodźcach 
erotycznych, iż zaciera się granica między światem realnym a światem fantazji. 

background image

Następuje pobudzenie sfer erogennych z poczuciem konkretności i realności, np. 
dana kobieta wyobrażając sobie stosunek może mieć uczucie wypełnienia 
pochwy, ruchów frykcyjnych, jakby to się działo w rzeczywistości. Prowadzi to 
u niej do orgazmu i wrażenia prawdziwego fizycznego kontaktu. Sprowokowało 
to niektórych badaczy do głoszenia poglądu o samowystarczalności seksualnej 
człowieka, który szybko podchwyciły ruchy feministyczne na Zachodzie. Jeżeli 
jednak dokładniej zbada się to zjawisko to okaże się, ze tak przezywany orgazm 
jest odczuwany jako niepełny. W przypadku kobiet skurcze pochwy w 
momencie orgazmu odbierane są jako przykre, drażniące. Dopiero wówczas 
odczuwa się niepełnowartościowość świata wyobraźni seksualnej.
U innych natomiast osób przeżyte w wyobraźni współżycie i orgazm wyzwalają 
potrzebę kontynuacji pieszczot i stosunku z realną osobą. Orgazm staje się 
zatem me tyle satysfakcją seksualną, co początkiem jej osiągnięcia. Brak realne) 
osoby staje się wówczas źródłem przykrości, smutku, wewnętrznego rozdarcia.
Idea samowystarczalności seksualne) z pozoru tylko jest prawdziwa U e źródeł 
tkwi błędny pogląd, iż źródłem radości seksualnej jest orgazm. Kult orgazmu 
doprowadza do tego, ze coraz wiece) partnerów doskonali odruchy seksualne, 
fizjologię, techniki współżycia, a nie docenia partnerstwa, więzi psychicznej z 
drugą osobą, zjednoczenia z nią. W ten sposób - paradoksalnie - mamy coraz 
doskonalszą, pełną perfekcji technikę współżycia z coraz głębszym 
towarzyszącym je) smutkiem i brakiem zadowolenia psychicznego. Można być 
coraz bardziej sprawnym seksualnie, a zarazem coraz bardziej smutnym we 
współżyciu.
Orgazm w wyobraźni seksualnej jest jednym z fenomenów seksualizmu 
człowieka, wskazującym na znaczenie te) wyobraźni, na możliwości tkwiące w 
psychofizjologn seksualnej, ale nie jest w stanie zastąpić pełni fascynacji 
erotyczne), )aką się realizuje w związku partnerskim opartym na miłości.

* * *

background image

POZYCJE WSPÓłŻYCIA

Pozycje współżycia seksualnego mają kilka znaczeń:
fizjologiczne, psychologiczne oraz kulturowe. Znaczenie fizjologiczne wynika z 
łypu budowy partnerów oraz z ich wrażliwości zmysłowej. Inne zatem będą 
optymalne pozycje w przypadku np. kobiety z długą, wąską pochwą, reagującą 
najsilniej na pobudzanie tylnego sklepienia pochwy, niż kobiety z pochwą 
krótką i szeroką, uwrażliwionej na drażnienie okolicy szyjki macicy. Znaczenie 
psychologiczne pozycji wynika z rodzaju partnerstwa i struktury zaspokajanych 
potrzeb
psychicznych we współżyciu - inne pozycje cenią np. mężczyźni nastawieni na 
maksimum bodźców wzrokowych i traktujących obojętnie osobę partnerki, inne 
natomiast wybierają ci, którzy pragną zespolenia ciała i wymiany czułości. 
Znaczenie kulturowe pozycji wynika z przyjętych postaw wobec drugiej płci. l 
tak np. w niektórych tradycjach kulturowych pozycja klasyczna wyrażała 
dominację mężczyzny i uległość kobiety, w innych - pozycja wzajemnie 
siedząca lub boczna 
wyrażała partnerstwo płci.
Wiele informacji na ten temat znajdujemy w dziełach historii sztuki
erotycznej, a częstość pojawiania się danej pozycji daje nam pośrednie dane o 
rodzaju postew między płciami. Znane są również atlasy pozycji seksualnych - 
od 90 do 160 - chociaż podstawowych jest w zasadzie 12; inne - to ich warianty. 
Pozycje współżycia można traktować jako sztukę dla sztuki i znam takich, 
którzy poczucie własnej męskiej atrakcyjności biorą z faktu ,zaliczania" 
wszystkich po kolei.
Kultura współżycia seksualnego zakłada, iż każdy związek partnerski znajduje 
optymalne dla siebie pozycje, dostosowane do wzajemnej budowy, typu 
wrażliwości zmysłowej i potrzeb psychicznych. Zdarza się jednak, iż w 
niektórych związkach stosowana jest jedynie 1 lub 2 pozycje, inne bowiem 
traktowane są jako ,wynaturzenie". Mam nieraz do czynienia z partnerami, 
którzy po wielu latach pierwszy raz przeżywają udane współżycie dzięki 
doborowi optymalnej
pozycji.
Pozycja klasyczna
Partnerka leży na plecach, a partner jest pochylony nad nią. Oboje
zwróceni są twarzami do siebie. Bodźce dotykowe z pochwy i członka są 
przeciętnie silne. Lepiej pobudzana jest przednia ściana pochwy. Łechtaczka jest 
słabo drażniona. Pozycja sprzyja pieszczeniu kobiety, zjednoczeniu ciał, 
opiekuńczemu objęciu głowy partnerki. Dla wielu kobiet jest cenna ze względu 
na oczekiwany kontakt całego ciała, uczu. cię ciężaru mężczyzny na sobie. 
Wyraża tradycyjny podział ról - dominację mężczyzny i uległość kobiety. 
Trzeba przyznać, iż wielu
osobom dlatego właśnie ona odpowiada.

background image

166
Wariant l
Partnerka lekko unosi nogi i zgina je w kolanach. Zwiększa się wówczas zakres 
pobudzania pochwy, ułatwione jest zapłodnienie. Drażnienie łechtaczki jest 
nieco silniejsze. Pozycja ułatwia ruchy frykcyjne oraz ruchy miednicą.
Wariant 2
Partnerka przesuwa nogi na ramiona partnera. Immisja członka jest głęboka, co 
jest przydatne w maksymalnej wrażliwości sklepienia pochwy (tzw. kobiety 
głębokie) lub przy krótkim członku. Zwiększa zdolność zapłodnienia. 
Umożliwia aktywność mężczyźnie oraz bierność kobiecie.
Wariant 3
Uda partnerki są między udami partnera. Leżą płasko. Pozycja jest korzystna 
przy długim członku, częściowo bowiem pozostaje on między udami. Przydatna 
jest również przy słabych wzwodach, gdyż wszechstronny ucisk na członek 
poprawia ukrwienie. Zwiększone jest drażnienie łechtaczki. Nie jest wskazana 
przy krótkim członku.
Wariant 4 *
Partnerka leży na plecach, partner unosi się na rękach. Pozycja
i~;ana orzez mężczyzn ceniących bodźce wzrokowe przy ,wchodze
Wariant 4
rariiKi"
lubiana przez mężczyzn
niu" do pochwy.
Pozycja klasyczna odwrotna
Partnerka leży na mężczyźnie. Mężczyzna leży na plecach. Ułatwia
aktywność kobiecie, która może swobodnie poruszać miednicą w różnych 
kierunkach i drażni łechtaczkę przez pocieranie. Często stosowana w związkach, 
w których nie jest wskazana aktywność partnera (np. w chorobach układu 
krążenia). Lubiana przez partnerów związku, w którym istnieje odwrócenie 
tradycyjnych ról płciowych.
168
Pozycja leżąca tylna
Partnerka leży na brzuchu, a partner wykonuje ruchy lekko nad nią uniesiony. 
Pozycja utrudnia utrzymanie członka w pochwie, który często wysuwa się. 
Bardziej przydatna przy silnym tyłozgięciu pochwy. Pozycja lubiana przez 
mężczyzn z fetyszyzmem kobiecych pośladków lub ceniących harmonię 
budowy pośladków. Utrudnia pieszczoty. W zasadzie możliwa jest tylko 
aktywność partnera.
Pozycja boczna przednia
Ułatwia współżycie przy mniejszym wysiłku fizycznym, możliwa jest większa 
aktywność obojga partnerów, wymiana pieszczot. Partnerzy mogą mocno do 
siebie przylegać, może też partnerka górne udo przenieść na udo partnera. 
Wskazana w pierwszym okresie ciąży, zmniejsza bowiem ucisk na brzuch. W 

background image

pozycji tej, przy złączonych udach partnerki, jej ruchy ułatwiają utrzymanie 
wytrysku, możliwe jest również lepsze ściągnięcie napletka.
Pozycja boczna tylna
Partnerzy leżą na boku, kobieta tyłem do mężczyzny, odchylona od niego, ze 
zgiętymi kolanami. Stopień jej odchylenia reguluje głębokość immisji; im 
bardziej jest odchylona, tym głębsza immisja. Pozycja ta pozwala na aktywność 
obojgu. Korzystna przy orgazmie mieszanym lub łechtaczkowym, umożliwia 
bowiem dobre ręczne pobudzanie łechtaczki przy jednoczesnym drażnieniu 
członkiem przedniej ściany pochwy.
Pozycja „na jeźdźca"
Partner leży na plecach, a partnerka siedzi na nim. Pozycja obecnie bardzo 
popularna, lubiana przez partnerów oczekujących pieszczot i bodźców 
wzrokowych, których dostarcza zgrabna w tej pozycji figura kobiety (ona sama 
musi być raczej szczupła). Umożliwi? aktywność kobiecie, która może 
wykonywać ruchy miednicą we wszystkich kierunkach. Immisja członka jest 
głęboka i drażnienie może obejmować wszystkie ściany pochwy. Przydatna dla 
kobiet z orgazmem pochwowym i dla mężczyzn z zaburzeniami erekcji, 
osłabionych.
Pozycja należy do jednej z najbardziej podniecających, przez wszechstronną 
zmysłową stymulację, zwłaszcza wzrokową. Zalecana przez seksuologów do 
leczenia impotencji i anorgazmii.
170
Pozycja ginekologiczna
Partnerka leży na podwyższeniu (tapczan, niski stół) z szeroko rozwartymi 
udami, a partner klęczy lub stoi między jej udami. Pozycja zalecana przez 
seksuologów w przypadkach zaburzeń wzwodu, umożliwia bowiem 
wprowadzenie członka do pochwy nawet w stanie małego wzwodu przy 
pomaganiu sobie ręką. Przydatna również dla mężczyzn zaczynających 
współżycie seksualne, ułatwia bowiem immisję, oswaja z budową kobiety i 
pozwala delikatnie wprowadzić członek do pochwy. Inaczej mówiąc jest to 
pozycja terapeutyczna. Przez kobiety jest ona mało lubiana, utrudnia bowiem 
pieszczoty, często jest też odbierana jako żenująca.
Pozycja od tyłu (kolankowołokciowa)
Kobieta klęczy, a partner wprowadza członek od tyłu, trzymając partnerkę 
rękami za biodra. Ułatwia aktywność mężczyźnie. Przydatna do pobudzania 
łechtaczki, sprzyja zajściu w ciążę. Obecnie rzadziej stosowana, ma bowiem 
mało walorów erotycznych. Była częściej spotykana w kulturach antycznych, 
agrarnych (naśladownictwo świata przyrody).
Pozycja siedząca przednia
Partner siedzi na krześle, a partnerka na nim, twarzami do siebie. Immisja 
członka jest głęboka. Pozycja sprzyja pocieraniu łechtaczki. Ułatwia 
przytulenie. Zakres ruchów jest ograniczony. Pozycja stosowana najczęściej w 

background image

przypadku dużej różnicy wzrostu między partnerami (wysoki mężczyzna, niska 
kobieta).
172
173
Pozycja stojąca
Pozycja ła ułatwia drażnienie łechtaczki i żołędzi członka. Przydatna jest u 
partnerów podobnych wzrostem. Spotykana częściej w przypadkach braku 
odpowiednich warunków do współżycia. Immisja płytka. Pozycja rzadko 
stosowana.
Pozycja stojąca bardziej jest ceniona przez
mężczyzn niż ich partnerki, daje bowiem
specyficzne bodźce wzrokowe, możliwość
szybkiego kontaktu seksualnego. Kobiety wy
bierają tę pozycję w zasadzie wówczas, gdy
odpowiada ich budowie pochwy, uczuciowo
natomiast jest ona mało przez nie ceniona.
Trzeba przy okazji wspomnieć, iż w przy
padku powyższych pozycji dość często istnieje
subiektywne poczucie ,panowania" lub
bycia zdobywanym" u partnerów, a wybór
pozycji przez drugą osobę bywa oceniany
jako postawa wobec własnej osoby, np. wyraz
szacunku lub jego braku. Nie jest to takie
irracjonalne, jakby się zdawało.
Pozycja buddyjska (seksualnej medytacji)
Nie tyle ważna jest sama pozycja, co technika kontaktu i jej idea. Partnerzy 
mogą siedzieć odchylając się od siebie do tyłu, podpierając się rękami. Zasadą 
pieszczot, dłuższego zjednoczenia w bezruchu, a następnie delikatnych, 
wolnych i długotrwałych ruchów jest umiejętność koncentrowania się na danej 
fazie pieszczot, kontaktu. Akt przebiega jak na filmie o zwolnionych obrotach. 
Stosować ją mogą partnerzy z umiejętnością technik kontemplacyjnych. Dzięki 
nim potęgowane są wrażenia zmysłowe, przeżycia psychiczne, rozszerza się 
zakres bodźców. Jogiści porównują to przeżywanie do oglądania kwiatu. Można 
go podziwiać krótko, koncentrując się na wyglądzie, zapachu i szybko wrażenie 
ginie albo przyglądać się dłużej i zauważyć nie dostrzegane uprzednio odcienie 
barw i zapachu. Można również w trakcie trwania tej koncentracji i medytacji 
dalej potęgować zakres wrażeń i przenieść przeżywanie piękna kwiatu do piękna 
i harmonii całej przyrody, bytu. W spotkaniu seksualnym można właśnie przejść 
od prostego wrażenia i przeżycia o pełni zjednoczenia z partnerem, do ekstazy 
mistycznej. Wspomniana technika jest jednak elitarna, wymaga bowiem 
ćwiczeń medytacyjnych, bogatej i wrażliwej osobowości, dobrego partnerstwa 
oraz wielu tygodni ćwiczeń.
174

background image

ORALIZM
Oralizm, czyli pieszczoty oralnogenitalne, zwane jeszcze inaczej miłością 
francuską, nadal są jeszcze oceniane kontrowersyjnie. Z jednej strony wszystkie 
dane socjoseksuologiczne ujawniają ich powszechność, z drugiej jednak strony 
nadal w wielu związkach dochodzi do konfliktów na ich tle. Źródłem tych 
konfliktów może być przypisywanie tym pieszczotom cech dewiacji seksualnej, 
zażenowanie i niechęć do tego typu pieszczot, a najczęściej odmienne ich 
traktowanie przez partnerów. Dla jednego z nich wspomniane pieszczoty są 
odczuwaną potrzebą, dla drugiego natomiast czymś nieprawidłowym, 
wyrafinowanym. Bywają również opory natury moralnej, estetycznej i 
uczuciowej.
Pieszczoty oralnogenitalne mają różne formy; drażnienie ustami narządów 
płciowych partnera (od lizania do gryzienia), połykanie na
176
sienią, formy jednostronne lub wzajemne. Najczęściej mamy do czynienia z 
dwiema postaciami tych pieszczot - wzajemnym drażnieniem narządów 
płciowych przez partnerów przy bocznym ułożeniu ciała lub też naprzemiennym 
drażnieniu. Partner pobudza językiem wargi mniejsze, łecztaczkę (dość często 
dochodzi wtedy do orgazmu), pochwę, a partnerka drażni członek ustami, 
pobudzając jego żołądi, imitując ruchy jak w stosunku; niekiedy w tym samym 
czasie pobudza trzon członka ręką (w tym przypadku również może dojść do 
wytrysku nasienia). Wytrysk może być na zewnątrz, ale może też być
wypluwany lub połykany.
Należy odróżniać pieszczoty oralnogenitalne jako jedną z form
pieszczot poprzedzających stosunek, ale nie mających na celu doprowadzenie do 
orgazmu, od oralizmu, w którym wspomniana forma pobudzania doprowadza do 
orgazmu i jest ona formą podstawową. W tym drugim przypadku powstają 
zakodowane reakcje i oralizm staje się niekiedy jedyną formą osiągania 
satysfakcji seksualnej.
Pieszczoty oralnogeniłalne są bardzo specyficzną formą partnerstwa 
seksualnego i kryją w sobie zróżnicowane motywy. W niektórych związkach są 
one wyrazem ewolucji więzi uczuciowej, seksualnej i wówczas całe ciało 
partnera jest odbierane jako dobro, nie ma w nim miejsc ,gorszych' ani 
,lepszych". Pieszczoty stają się wyrazem pełnej akceptacji ciała, osoby partnera, 
jedną z wielu form ars amandi. W innych związkach natomiast mogą być 
wyrazem narcyzmu jednej ze stron, potrzeby poniżenia partnera, potrzeb 
orgiastycznych. W związkach długo trwających wspomniane pieszczoty bywają 
metodą dopingu seksualnego w przypadku osłabienia reakcji seksualnych, lub 
też nawet metodą leczenia impotencji.
Zdarza się, że pieszczoty oralnogenitalne rozwijają się jako naturalna potrzeba u 
partnerów, ale niekiedy są one możliwe wobec niektórych tylko osób. Słyszę 
nieraz w gabinecie słowa; „Mąż domaga się tych pieszczot, ale nie potrafię się 
przełamać. Kiedyś je stosowałam wobec innego partnera, ale wobec męża nie 

background image

mogę". W tego typu postawie ujawnia się jakaś bariera między partnerami. Opór 
wobec tych pieszczot może być wynikiem dyskomfortu estetycznego, ale i 
uczuciowego. Mało pociągający partner, odbierany jako niemęski, utrudnia
przełamanie się co do akceptacji tych pieszczot.
Niekiedy wspomniany opór bierze się stąd, iż odczytuje się oczekiwania 
partnera jako zagrażające, orgiastyczne. Odczuwa się je nie jako potrzebę 
wyrażania uczuć, fascynacji, lecz jako potrzebę sztuki dla
sztuki, wyrażenia dominacji, prymatu własnej płci.
Dochodzimy teraz do kolejnego ważnego zagadnienia. Zdarza się
dość często, iż w związku jedynie jedno z partnerów domaga się tych pieszczot, 
ale nie potrafi i nie chce ich odwzajemniać. Z moich badań wynika, iż postawa 
biorcy tych pieszczot częściej występuje u kobiet, dla których ciało mężczyzny 
jest neutralne seksualnie. W innych związkach pieszczoty oralnogenitalne są 
wyrazem pod
177
177
12 _ Sęki partnerski
dańsłwa, całkowitego oddania partnerowi i wówczas stanowią swoistą formę 
hołdu wobec niego. Bywa i tak, że są one dokonywane „dla świętego spokoju", 
z potrzeby zaspokojenia nieakceptowanych potrzeb partnera, z lęku, iż mógłby 
on szukać ich zaspokojenia gdzie indziej.
W trakcie przeprowadzania badań w jednym środowisku młodzieżowym 
mogłem się przekonać np., iż młodzi mężczyźni znali kobiety stosujące ten styl 
pieszczot i obdarzali je mało pochlebnymi epitetami, żargonowymi 
określeniami. Dotyczyło to tych kobiet, które chętnie i bez oporu stosowały te 
pieszczoty w pierwszych kontaktach z danym partnerem.
Pieszczoty oralnogenitalne, jako jedna z form pieszczot, mogą być zatem 
wyrazem rosnącej więzi uczuciowej i erotycznej związku i wtedy pogłębiają 
partnerstwo, są zatem tendencją „do". W innych jednak przypadkach mogą być 
wyrazem tendencji „od" w związku i niekiedy znajduje epilog w sądzie, w 
którym druga osoba jest oskarżona o dewiacyjne zachowania, brak taktu i 
delikatności. Granica między ich znaczeniem ,do" i „od" bywa nieraz bardzo 
subtelna i rozpoznawana jest subiektywnie. Podkreślam to dlatego, iż nazbyt 
często poprzestaje się na samym ocenianiu pieszczot, a nie na ocenianiu 
towarzyszących im motywów. Zdarza się również, iż partnerzy z lęku przed 
oceną, odrzuceniem, nie ujawniają swych potrzeb wobec drugiej osoby.
W niektórych przypadkach płynna jest również granica między tymi 
pieszczotami a oralizmem; partnerzy muszą sami ją wyczuć i ocenić, jakie to ma 
znaczenie dla ich więzi.
Sumując: pieszczoty oralnogeniłalne mogą być wyrazem pogłębiającej się więzi 
partnerskiej i jej bogactwa, mogą być również wyrazem anłyparłnersłwa, 
uprzedmiotowienia osoby partnera i sprowadzenia seksu do zasady 
przyjemności.

background image

r
Jak zwykle bywa w takich sytuacjach, rozpoczęły się dyskusje co do 
kwalifikacji tych zachowań, ponieważ uprzednio były one zaliczane do
dewiacji seksualnych.
Analizm obejmuje zachowania seksualne różnego typu. W „czystej" postaci 
oznacza wyłącznie osiąganie satysfakcji seksualnej w wyniku kontaktu 
doodbyłniczego. Częściej występują inne formy analizmu, np. naprzemienne 
współżycie analne ze stosunkiem pochwowym lub kontakt analny w okresie 
miesiączkowania partnerki. Istnieją również pobudzania analne, np. w trakcie 
stosunku w pochwie partner ,wspomaga" pobudzanie seksualne przez ręczne 
drażnienie odbytu. W tym ostatnim przypadku pobudzanie analne ma na celu 
zwiększenie zakresu doznań powstających w stosunku pochwowym. Jest to 
forma pobudzeń stosowanych w przypadku kobiet ze zbyt szeroką pochwą lub 
bardzo wrażliwych na drażnienie ściany pochwy znajdującej się bliżej odbytu.
Podobnie jak w pieszczotach oralnogenitalnych ta forma kontaktów
seksualnych wzbudza skrajne oceny i emocje. Dla jednych partnerów jest to 
,wstrętne", graniczy z największymi „zboczeniami", u innych wzbudza 
dyskomfort estetyczny i uczuciowy, odbijający się następnie na osobie partnera i 
prowadzący aż do odrzucenia uczuciowego r wstrętu. Równie często 
zachowania analne kojarzone są z homoseksualizmem (pederasłia) i partnera 
ocenia się jako biseksualistę lub ewoluującego do homoseksualizmu.
Analiza motywacji, skłaniających do zachowań analnych we współżyciu 
seksualnym, skłania do oceny następujących, najczęściej spotykanych potrzeb l 
motywów:
Tendencje homo i biseksualne
Potrzeba kontaktów analnych bywa nieraz jedynym wyrazem takich
skłonności.
Konformizm i naśladownictwo
Wiadomo, że wiele osób próbuje ,wszystkiego", o czym usłyszy. Dlatego tego 
typu rozdział zachęci niektórych Czytelników do ,spróbowania" rzeczy 
uprzednio im nie znanej.
Potrzeba eskalacji bodźców seksualnych
W wielu związkach powstaje uczucie znudzenia i monotonii i w celu 
uatrakcyjnienia więzi seksualnej stosowane są różne formy dopingu 
erotycznego; jedną z nich jest właśnie kontakt analny.
Forma zastępcza
Partner, który nie potrafi wykształcić w sobie samoopanowania seksualnego, 
przy jednoczesnym dość wysokim poziomie temperamentu seksualnego, będzie 
usiłował w okresie przerw we współżyciu
seksualnym „dopochwowym" stosować różne formy zastępcze w celu 
zaspokojenia własnych potrzeb. Wiadomo, że takimi formami bywają wówczas 
np. pieszczoty oralnogenitalne, stosunek tzw. udowy lub
właśnie kontakty analne.

background image

Formy uzupełniające, stosowane we współżyciu nie dającym pełni
satysfakcji.
W przypadkach zmian poporodowych u kobiety może powstać
u partnera uczucie nadmiernego luzu w pochwie i wówczas kontakt analny daje 
wrażenie większego ścieśnienia. Inny przykład, to potrzeba wzrostu podniecenia 
seksualnego u kobiety w wyniku jednoczesnego drażnienia pochwy z „kilku 
stron" jednocześnie.
Forma antykoncepcyjna
W niektórych związkach kontakty analne są traktowane jako metoda
capobiegania ciąży.
Zmiana postawy wobec partnera lub ujawnienie się wobec niego
postawy agresywnej, lekceważącej, pogardliwej, odrzucającej
Fiksacja analna
Psychoanalitycy mówią o zatrzymaniu się rozwoju psychoseksualnego na tym 
wczesnodziecięcym poziomie rozwoju i wówczas potrzeby
kontaktów analnych stają się wyrazem tej (iksac)i rozwojowej.
O ile w rozdziale poświęconym oralizmowi (pieszczotom oralno
-genitalnym) różnicowałem formy i motywy tych zachowań znajdując i 
pozytywne wartości w niektórych sytuacjach, to w przypadku analizmu 
interpretacja motywacji, jak i kryteriów estetycznych (nie mówiąc już o innych 
sprawach związanych z wartościowaniem współżycia) skłania mnie do 
traktowania analizmu jako nieprawidłowej formy
współżycia seksualnego.
180
TYPY PARTNEREK
Gamologia (nauka zajmu
jąca się małżeństwem)
opisuje różnorodne typo
logie związków partner
skich oraz typy partnerów.
Przedstawiam w rozdziale
własną propozycję typologii partnerek, która, moim zdaniem, we współczesnej 
obyczajowości erotycznej jest dość powszechna. Zakładam również, że nie ma 
typu ,czystego", najczęściej bowiem mamy do czynienia ze współistnieniem 
jakby kilku natur w jednej osobie. Warto również wspomnieć, że kobieta może 
być wobec jednego mężczyzny ,matką", a wobec drugiego przyjmie rolę 
partnerskoprzyjacielską. Nie można zatem założyć, że dany typ jest stały i 
niezmienny.
Obserwacja wielu związków pozwala jednak stwierdzić, że postawy kobiet 
wobec ich partnerów dają się sprowadzić do następujących typów:
Przyjaciel
Postawa przyjaźni możliwa jest w związkach opartych na zasadzie

background image

partnerstwa, miłości, wzajemnej dojrzałości i współodpowiedzialności. We 
wspólne') drodze życiowej taka postawa umożliwia osiągnięcie sukcesu 
małżeńskiego, pełnego rozwoju osobowości, kultury seksualnej. Dzięki nie") 
istnieje nastawienie na dobro partnera, wzajemna życzliwość, okazywanie sobie 
pomocy. Idea żony - przyjaciela opiewana była w kulturze staropolskiej jako 
synonim szczęścia małżeńskiego i miłości, najlepszego skarbu. Rzeczywiście, 
nie ma cenniejszej wartości w małżeństwie od wzajemnej przyjaźni.
Dyplomata
Ten łyp postawy jest charakterystyczny dla dojrzałych kobiet, znających inność 
płci i umiejących znaleźć „klucz" do psychiki partnera. Dzięki tej umiejętności, 
dobrze wyrażonej w przysłowiu o głowie i szyi w małżeństwie, związek 
zachowuje harmonię i osiąga dobre przystosowanie. Właściwie w każdym 
związku wskazana jest pewna „strategia" w zachowaniach wobec drugiej osoby. 
Skuteczna strategia z jednej strony wyraża dojrzałość, z drugiej - dobrą 
znajomość inności płci i osobowości swego partnera.
Kochanka
Współczesna obyczajowość, wysoko ceniąca zalety seksualne kobiety i kulturę 
współżycia, skłania wiele kobiet do odgrywania roli kochanki. Niektóre z nich 
„mają ją we krwi", inne udają, jeszcze inne wierzą, że ta rola najbardziej 
gwarantuje sukces małżeński, co może być prawdziwe w przypadku partnerów 
wysoko ceniących udaną więź seksualną. Wspomniana postawa wyraża 
traktowanie seksu jako podstawowej więzi między partnerami, a z niej 
wypływają inne. Badania sukcesu małżeńskiego wskazują, że ideałem w 
małżeństwie byłoby
połączenie przez kobietę roli przyjaciela i kochanki.
Matka
Typ kobietymatki jest coraz częściej spotykany, co wynika z przemian 
obyczajowych i braku dojrzałości u wielu mężczyzn. Układ małżeński matka - 
dziecko, jakkolwiek może zaspokajać potrzeby obu stron, na dłuższą metę staje 
się dość męczący, zwłaszcza gdy w tym układzie pojawi się rzeczywiście 
dziecko. Typowe stają się rozczarowania obojga partnerów. Moim zdaniem jest 
to częste źródło wielu konfliktów małżeńskich i zniechęcenia do partnera.
Księżniczka
Postawa księżniczki sprowadza mężczyznę do roli bluszcza i tła, co jest typowe 
dla nierzadkiego w naszej kulturze narcyzmu wielu kobiet. W takim związku 
powstaje układ dawca - biorca, uniemożli183
182
wiający rozwój partnerstwa i miłości, a w życiu seksualnym dominuje branie ze 
strony kobiety, potrzeba kultu jej ciała i doznawania pieszczot bez wzajemności 
wobec partnera.
Rywal
W wyniku emancypacji i walki o dominację w związku niektóre kobiety 
przyjmują wobec partnera postawę rywala, która obejmuje wiele dziedzin 

background image

wspólnego życia, w tym i seksualnego. Wspomniana postawa stwarza stan 
napięcia i chwiejnej równowagi w związku, a często i długotrwałej walki.
Dziecko
Kobiety niedojrzałe, wygodne, z nie zaspokojonymi potrzebami opiekuńczość 
ze strony ojca, mogą przenieść swoje potrzeby na osobę partnera. Powstały 
układ rodzicdziecko może być udany, jakkolwiek nie ma w nim partnerstwa. 
Sukces tego związku m. in. zależy od faktu, czy partner jest autorytetem w 
dziedzinie seksualnej, ekscytującym erotycznie. Wiele takich związków jest 
szczęśliwych, a dojrzała postawa mężczyzny może ułatwić rozwój pełnej 
osobowości kobiety.
Echo
Postawa echa jest typowa dla kobiet z tzw. jaźnią odzwierciedloną, czyli 
pozbawionych własnej indywidualności. Sensem ich życia i światem 
psychicznym staje się osoba partnera. Przyjmują jego styl myślenia, 
przeżywania, jego świat wartości. W takim związku istnieje właściwie jedna 
osobowość - mężczyzny, a partnerka jest jej widzem i klakierem. Skrajną formą 
tej postawy jest typ kobiety „dumnej ze swego samca", adorującej jego myślenie 
i styl zachowań, imponującego jej stylem bycia. Zewnętrznym, chociaż może 
niekiedy nieprawdziwym, przykładem takiej postawy jest znany wielu 
kierowcom styl zachowania kierowcy - pirata, który agresywnie reaguje na 
słusznie zwróconą uwagę i znajduje echo i klakiera u zachwyconej ,wyczynem" 
towarzyszki podróży.
Niewolnica
W niektórych związkach partner tak dalece zdominuje swoją partnerkę, wzbudzi 
w niej zagrożenie i lęk, że jej rola sprowadzi się do roli niewolnicy. Postawa ta 
bywa spotykana w rodzinach patologicznych, psychopatycznych partnerów. 
Sensem życia takiej kobiety staje się uniknięcie konfliktu, przeżycie w spokoju 
dnia za cenę ustępstw, a nawet poniewierania sobą. Marzeniem stają się dla nich 
oczekiwanie raju i innego życia.
Gracz n.owadzenia podwójnego est to typ kobiety z potrzebą Przyprawianie 
rogów
S.Łff
fewo.""'' "
"",::":::„, n,. • rólnorod sterMlypy
• s M
W!od d0 " 
w życiu „różnie można tratic 
184
mu poczucie znaczenia, siły i pewności siebie. W przypadku pojawienia się 
zaburzeń seksualnych wpada w panikę i jest to łyp pacjenta [reagującego 
histerycznie na niepowodzenia w życiu seksualnym.
Fachowiec

background image

Fachowiec jest to typ mężczyzny oczytanego w seksuologii, podchodzący 
,naukowo" do współżycia seksualnego. We współżyciu jest „badaczem" reakcji 
seksualnych partnerki i przeprowadza na niej eksperymenty seksualne. 
Oczytanie sprzyja argumentacji, potrafi zatem sugestywnie przekonywać. W 
związku partnerskim ujawnia pewien chłód uczuciowy, dystans wobec 
partnerki, nie potrafi być
l autentyczny, naturalny.
Gość
Niektórzy mężczyźni traktują dom jak hotel i pojawiają się w nim
kiedy chcą. Podobnie wygląda ich współżycie seksualne: zależy ono od ich 
widzimisię. Niekiedy mogą po kilka miesięcy nie współżyć bez podania 
motywów, ,bo nie chce ;m się". W związku istnieje tendencja do zdominowania 
partnerki i narzucenia jej własnej woli.
Pan i Władca
' ••źinum - swoje
Style zachowań seksualnych mężczyzn, jakkolwiek zróż
nicowane w zależności od osobowości, można jednak sprowadzić do kilku 
typowych, najczęściej się powtarzających.
SexMan
SexMan jest to określenie sportowca seksualnego. Źródłem jego męskiej 
wartości jest liczba „zaliczonych" partnerek, kontaktów seksualnych w ciągu 
jednej nocy, znanych pozycji i technik pobudzania. Podobnie jak w sporcie inni 
mężczyźni są dla niego rywalami, których pragnie zdystansować. Natomiast 
widownią są kobiety i od nich oczekuje wawrzynów. wiadomość uzyskanych 
„sukcesów" daje
Ten"*' _ swoje
"fi
ffsS"
;ie konieczności P
. no podstaw psycho
'9"° la się tYP P33 nie TSzeT kręgów i rr_a,ąc
We współ
"". „ c,y p'"
Ł&s' •ys "
K,' p"sob" "ę
skłania go do spełnienia jej życzeń, a nawet ich uprzedzania. W domu wykonuje 
wszelkie narzucone sobie prace, pragnie okazać się dla partnerki niezbędny.
Impotent
Impotentem nazywamy mężczyznę mającego zaburzenia sprawności seksualnej 
lub reagującego lękiem wobec współżycia seksualnego. Zachowania jego 
bywają bardzo zróżnicowane i skrajne: od agresji do uległości, od walki o 
zachowanie „twarzy" do roli chorego i „nic nie wartego" partnera. Niektórzy 
wałcza o zachowanie związku, wchodząc w rolę „pazia", inni prowokują 

background image

rozstanie nie chcąc narazić się na upokorzenie. Leczenie często odbywa się w 
tajemnicy przed partnerką. Jednocześnie istnieje wyczulenie wobec reakcji 
partnerki, drażliwość i w konsekwencji powstają zadrażnienia. Niekiedy 
impotencja prowadzi do powstania mechanizmów obronnych i np. następuje 
wzrost aktywności zawodowej, potwierdzanie swej wartości w innych formach 
działania, „sprawdzanie" się w innych związkach.
Kochanek
Kochanek to łyp mężczyzny dbającego o udany przebieg ars amandi, 
poświęcający jej wzbogaceniu dużo uwagi. Satysfakcja seksualna u partnerki 
należy do podstawowych celów jego zabiegów. Uzyskana wysoka ocena w roli 
kochanka podbudowuje jego poczucie wartości. Męskość jest dla niego 
najważniejszą wartością i rolą w życiu. Dzięki nastawieniu na przeżycia 
partnerki często zyskuje akceptację z jej strony i wiele związków z tym typem 
partnera jest udanych, na zasadzie dobrego przystosowania seksualnego.
Przyjaciel
Określamy tak typ mężczyzny dążącego do wszechstronnej więzi z partnerką, 
partnerstwa. Troszczy się on zarazem o więź intelektualną, uczuciową, 
erotyczną, potrafi prowadzić dialog, okazuje altruizm, czułość, wrażliwość. 
Stwarza kobiecie poczucie bezpieczeństwa, daje oparcie i zrozumienie. Seks jest 
dla niego jednym z wyrazów więzi uczuciowej i formą okazywania czułości. 
Wobec kobiety przyjmuje również zasadę równości, godności, szacunku. Jest to 
typ mężczyzny dojrzałego psychicznie i stwarzającego dobre podstawy do 
trwałości i satysfakcji w związku.
Wymienione typy partnerów seksualnych najczęściej zachodzą na siebie i 
współistnieją (nieraz 2 lub 3 typy znaleźć można w zachowaniu jednego 
mężczyzny). Zdarza się również, iż dany mężczyzna jest różnym typem w 
zależności od osoby partnerki. O przynależności mężczyzny do danego typu 
decyduje zatem nie tylko środowisko, wychowanie, obraz własnej męskości, 
poziom dojrzałości, ale i wpływ
188
partnerki. Typ partnera jest w pewnym stopniu odpowiedzią na za
Sro związkach wynika, iż najbardziej
ceniony i poszukiwany przez kobiety jest typ przy)ac,ela, partnerskiego 
męskFego, umiejącego nawiązać dialog z ••"
odmienność psychiczną płci, nastawionego; na m"3 00
Wiele rozczarowań kobiet wynika z tego, z ch partnerzy "mkmęo są w kręgu 
własnej męskości i nie są zdolni do odczytania adresowanych do nich 
oczekiwań.
Obraz kultury seksualnej danego społeczeństwa można
przedstawić kierując się różnymi kryteriami. Jednym z nich są wyniki badań 
socjoseksualnych. Dzięki danym o powszechności różnych form zachowań 
seksualnych, wieku inicjacji seksualnej, motywacji inicjacji, częstości 
samozaspokajania się, poziomie zadowolenia z życia seksualnego itd. rodzi się 

background image

obraz pewnej przeciętnej kultury seksualnej, porównywanej z wynikami badań 
innych krajów oraz z danymi
z przeszłości.
Innym kryterium jest obraz obyczajów, modeli i wzorców seksualnych danej 
kultury; takie badania były również przeprowadzane np. w środowiskach 
wiejskich, robotniczych lub też w różnych regionach kraju. Dane te prezentują 
określone środowisko lub też region i można je porównywać z podobnymi, 
przeprowadzanymi w innych kulturach. Seksuologia transkulturowa przeżywa 
obecnie rozkwit i stanowi rozległą dziedzinę wiedzy.
190
Istnieje natomiast jeszcze jedno kryterium kultury seksualnej - wyodrębnienie 
pewnych, specyficznych, najczęściej spotykanych subkultur erotycznych, 
obejmujących zachowania i motywacje seksualne określonych grup ludzi. Tego 
rodzaju obraz przypomina barwną mozaikę, ukazującą zróżnicowanie społeczne 
i dominujące subkultury.
Na podstawie licznych badań można wyodrębnić następujące
subkultury seksualne:
Analfabetyzm seksualny
Z analfabetyzmem seksualnym mamy do czynienia wówczas, gdy partnerzy nie 
znają podstawowych prawidłowości życia seksualnego i psychofizjologii płci. 
Ich poziom wiedzy seksualnej kształtuje się znacznie poniżej niezbędnego 
minimum. Obraz seksu, płci, współżycia tworzą na podstawie własnych 
doświadczeń i powielania stereotypów, a często żenujących błędów. W 
rezultacie we współżyciu powstają problemy wyzwalające konflikty. Mimo 
wieloletniego uświadamiania, wielu publikacji, nadal seks dla wielu osób jest , 
białą plamą" w ich świadomości, realizowany jest jedynie na poziomie 
fizjologii, a problemem staje się wówczas, gdy związek przeżywa konflikt.
Gwałty seksualne
W niektórych związkach współżycie wymuszane jest siłą bądź jeden z 
partnerów nie liczy się z potrzebami i odczuciami drugiego. Czasem połączone 
jest ono z wulgaryzacją postaw wobec płci, seksu, partnera. Powstają wówczas 
sytuacje dające się porównywać z przysłowiowym dantejskim piekłem. 
Maltretowane partnerki niekiedy ponad 10 razy przerywały ciążę, do współżycia 
i partnera czują odrazę, lęk. Są niezdolne do oporu wobec brutalnego 
traktowania. Wbrew pozorom gwałty tego rodzaju występują nie tylko w 
rodzinach alkoholików, psychopatów, nie są charakterystyczne jedynie dla 
osobowości prymitywnych i brutalnych.
Nie są to bynajmniej przypadki wyjątkowe, a z wielu względów
udzielenie pomocy jest niemożliwe.
Ukryta prostytucja
Wcale nie są tak rzadkie sytuacje, przy których jawna prostytucja pozostaje 
daleko w cieniu. Nie chodzi mi tu o tzw. prostytucję małżeńską, którą określa 
się związek zawarty dla kariery, pieniędzy lub współżycie jest za coś (prezent, 

background image

ustępstwo). Raczej mam na myśli związki seksualne, które powstają niejako w 
sytuacji przymusowej, np. za cenę znalezienia pracy, awansu, premii, 
załatwienia mieszkania, kariery naukowej.
Ostatnim stadium tej prostytucji są różne prywatne haremy, „różowe" i 
„błękitne" baleciki itp. Osoba poddana presji seksualnej dokonuje wyboru 
między powiedzeniem „nie" a załatwieniem swej
kariery czy sprawy.
191
Sport seksualny
Subkultura sportu seksualnego polega na kulcie ilościowej sprawności 
seksualnej. Poprzez „zaliczanie" kolejnych partnerów seksualnych, różnych 
technik i pozycji współżycia, sprawdzanie maksymalnej potencji i 
częstotliwości współżycia, mnożenie kontaktów z pornografia formuje się obraz 
JA seksualnego. Im więcej tych doświadczeń i „rekordów", tym większe jest 
poczucie własnej atrakcyjności erotycznej. Wobec osoby partnera przyjmuje się 
charakterystyczne postawy. Partner jest „widzem" popisów seksualnych, które 
go maja olśnić i przekonać co do wysokiej wartości doświadczonego 
współpartnera. Inna postawa, to sprowadzenie partnera do roli fantomu do 
ćwiczeń seksualnych, dzięki którym można powiększyć zakres doświadczeń i 
„rekordów". Związek jest zdominowany przez seks i JA, a druga osoba staje się 
przedmiotem manipulacji i źródłem potwierdzenia podziwu dla samego siebie. 
Wizja seksu, płci, erotyzmu jest zdominowana przez kryterium przyjemności i 
biologię. Stad np. niechęć do wszelkich rozważań o psychologii i etosie seksu, o 
partnerstwie widzianym jako związek międzyosobowy. W publikacjach 
seksuologicznych cenione są jedynie stronice poświęcone rysunkom 
technicznym i pozycjom, technikom ars amandi, natomiast wszelka humanistyka 
jest traktowana jako „czcza gadanina".
Tego typu mentalność „sportowa" jest najbardziej typowa dla osób, które 
realizują siebie jedynie w seksie i w konsumpcji życiowej. Często jest też 
wyrazem infantylizmu, osobowości partnera.
Mentalność „sportowa" może również stać się wtórną, np. w wyniku 
oddziaływania środowiska rówieśniczego lub powstania kompleksu braku 
doświadczenia seksualnego.
Pacjenci o wspomnianej mentalności pojawiają się w gabinecie najczęściej w 
wyniku niepowodzenia we współżyciu i domagają się leczenia 
„wzmacniającego" utraconą sprawność seksualną.
Subkultura erotomanska
Szwedzi nazwali kiedyś subkulturę erołomańską „chorobą dobrobytu", czyli 
typową dla osób mających dużo czasu, wyśmienite warunki życiowe i 
nudzących się. Cechą typową tej subkultury jest potrzeba mnożenia dopingu 
erotycznego, przyjemności seksualnej jako celu samego w sobie i rozrywki. W 
tym celu przez seks zbiorowy, wymianę partnerów, różne „sex party" i formy 
perwersyjne poszerza się zakres przyjemności seksualnej. Innym motywem dla 

background image

rozwoju tej subkultury jest potrzeba „elitarności seksualnej", czyli robienia tego, 
czego nie zna większość. Niekiedy takie potrzeby wzbudza określone 
środowisko, a niekiedy ujawniają się w nich tendencje ekshibicjonistyczne lub 
pigmalionizm.
Obskurantyzm seksualny
W subkulturze obskuranckiej dominuje wrogość wobec seksu, płci, nadmierne 
wyczulenie na wszystko to, co się z nimi wiąże. Najczęściej dotyczy ona osób 
bardzo sztywnych, rygorystycznych, moralizatorskich, z jednoczesnym niskim 
poziomem wiedzy seksualnej i zahamowaniem seksualnym. Sfera seksu staje się 
swoistą idee fixe w ich myśleniu, i stąd biorą się gwałtowne ataki na wszystkie 
publikacje seksuologiczne, koncepcję wychowania seksualnego jako takiego, 
bezwzględność w ocenianiu nieakceptowanych zachowań seksualnych, 
domaganie się rygorystycznego oceniania moralnego tych wszystkich, którzy
przekraczają określone normy i zasady.
Niekiedy usiłuje się postawę obskurancką przenieść na płaszczyznę
światopoglądową i wówczas własne odczucia i oceny uzasadnia się zasadami 
mądrzejszymi, religijnymi. Postawa obskurancką może też być bardziej ukryła, 
subłelniejsza w wyrazie, np.: „Źródłem degradacji społeczeństwa zawsze jest 
seks, a uświadomienie seksualne prowadzi młodzież do rozbudzenia 
seksualnego i odhamowania niskich popędów. Należy zlikwidować wszelkie 
publikacje na ten temat, a młodzież zachęcić do nauki, sportu. Po ślubie mogą 
poznać sprawy seksualne, ale i wtedy nie potrzeba im żadnych rad. Leczenie jest 
niepotrzebne, bo trudności seksualne same miną w kochającym
się małżeństwie".
Wspomniana postawa obecnie coraz wyraźniej ulega zanikowi, traktowanie 
bowiem seksu i płci jako dobra, wartości, stało się powszechną orientacją i 
tematem spotykanym w publikacjach' o różnej orientacji światopoglądowej. W 
przeszłości obskurantyzm seksualny był związany z mentalnością tzw. 
kołłuńsłwa, obecnie jest wyrazem osobliwych kompleksów, zahamowań i 
słłumień seksualnych. Tak więc z patologii obyczajowej słał się patologią 
osobowości.
Eros poważny i monotonny
Współżycie seksualne o rutynowym, monotonnym przebiegu, pozbawione 
lekkości, figlarności, dialogów erotycznych, odbywające się bez słów, z 
powagą, traktowane często jako „obowiązek małżeński" należy do jednej z 
bardziej rozpowszechnionych subkultur seksualnych w naszej obyczajowości. 
Siedząc jej rodowód dojdziemy do wpływów kultury mieszczańskiej i 
purytańskiej na postawy wobec seksu i płci. Płciowość i seks były w nich 
podporządkowane interesom instytucji małżeństwa i prokreacji, a relacje między 
partnerami traktowane były na zasadzie powinności i obowiązków. Wobec 
seksu i płci dominowała postawa nieufności, wyczulenia i „wietrzenia zła". W 
ocenie bliźnich dominowała analiza ich obyczajowości seksualnej. W 
publicystyce XIX i pierwszej połowy XX w., poświęconej obyczajowości 

background image

erotycznej i psychofizjologii współżycia seksualnego, dominował klimat 
piętnowania „zgubnego ulegania pożądliwości", 193
)3 - Seks partnerski
powielane były wzorce „obyczajnego" zachowania, w których 
odseksualizowano relacje między płciami, nawet w ramach małżeństwa. 
Wszelkie próby urozmaicenia współżycia w małżeństwie utożsamiano z 
wynaturzeniem i zboczeniami.
Jakkolwiek tego typu wzorce i modele obyczajowe stały się przeszłością, jednak 
ich wpływy nadal są wyraźne, i to nie tylko w pokoleniach starszych wiekiem. 
Mamy zatem liczne małżeństwa, które nigdy nie rozmawiają z sobą na tematy 
seksu, współżycia, a we współżyciu seksualnym stosują pozycję klasyczną 
utożsamianą z „normalną", natomiast pieszczoty sprowadzają się do 
pocałunków i pełnego zażenowania dotyku sfer erogennych. W wychowaniu 
rodzinnym seks jest tematem tabu, a wszelkie przejawy erotyzmu dziecięcego 
utożsamiane bywają z patologią; stąd np. samogwałt czy ciekawość seksualna 
wieku dziecięcego są traktowane jako ujawnienie się „cech zboczonych".
W odczuciu partnerów ich współżycie ma w sobie coś niedobrego, 
biologicznego, jest ono jakby ustępstwem na rzecz „zwierzęcej" natury 
człowieka. Nic zatem dziwnego, że wspomniana postawa wobec seksu i 
współżycia często prowadzi do zahamowań i stłumień seksualnych, czyli genezy 
wielu przypadków oziębłości płciowej. U innych natomiast stłumione potrzeby 
dają znać w swoistym wyczuleniu na tematy seksualne, w marzeniach i 
fantazjach seksualnych lub w znamiennej ich realizacji w nieformalnych 
związkach. Przeprowadzone badania seksuologiczne ujawniły, że osoby 
skrępowane i zahamowane w swych związkach, właśnie w związkach 
nieformalnych szukają innych form współżycia, mnożą pozycje i techniki, 
realizują styl orgiasłyczny.
Dla wieki innych związków dziedzina seksu i współżycia pozostaje stłumiona i 
zahamowana.
Model dawcabiorca
Najczęściej model ten jest utożsamiany ze znanym stereotypem aktywności 
mężczyzny i bierności kobiety we współżyciu. Jest to jednakże jeden z 
możliwych wariantów. Model dawcabiorca można porównać z zasadą hierarchii 
w przyrodzie. Osobnik stojący wyżej w hierarchii jest adorowany i 
prowokowany seksualnie przez osobniki znajdujące się niżej w hierarchii, one 
są „dawcami" wobec przyjmującego hołdy „biorcy". W wielu związkach istnieje 
również specyficzna hierarchia między partnerami, np. królowa - paź, król - paź, 
partner i jego bluszcz. Wspomniana hierarchia może wynikać z różnych 
przyczyn, np. z postrzegania własnej atrakcyjności seksualnej, wynikającej z 
pozycji, ze statusu materialnego. „Biorcą" może być również osoba 
„wywalczona" dla małżeństwa, przestrzegająca siebie jako bardziej atrakcyjną i 
„ważniejszą" od partnera. Niekiedy synowie są wychowywani przez matki na 

background image

„biorców", a ich żony mają być „dawcami", oczywiście nie tylko w sensie 
erotycznym.
194
We współżyciu seksualnym „biorca" przyjmuje postawę oczekiwania na 
inicjatywę drugiej osoby, na jej aktywność w ars amandi, na reakcję składanych 
hołdów, na sterowanie płodnością itd. W roli „dawcy" może być zarówno 
kobieta, jak i mężczyzna.
We wspomnianym modelu brak jest partnerstwa, i to nie tylko w sensie 
seksualnym. Rozciąga się on i na inne dziedziny codziennego życia, wiąże się z 
ponoszeniem odpowiedzialności, obciążeniem obowiązkami itd.
Model neurotyczny
Osoby mające cechy neurotyczne lub zaburzenia seksualne we współżyciu 
seksualnym szukają potwierdzenia swej wartości, akceptacji ze strony partnera, 
koncentrują się na przebiegu współżycia seksualnego. Zatem współżycie 
seksualne staje się „zadaniem" dla obu stron, często też ma charakter 
manipulacyjny. Istnieje tak silna koncentracja na własnym JA, że ono właśnie 
decyduje nie tylko o przebiegu współżycia, ale i o relacjach między partnerami.
Subkultura „elitarna"
U wielu osób z bogatym doświadczeniem seksualnym, oczytanych w 
publikacjach na tematy seksualne, znających pornografię, „sexshopy", inne tego 
rodzaju instytucje na świecie, może powstać poczucie „wtajemniczenia" i 
wyższości wobec „szarego" tłumu. Sam fakt stosowania różnych technik 
seksualnych, bogatych form współżycia, znajomości najnowszych badań z tej 
dziedziny, stwarza poczucie dystansu wobec mniej wtajemniczonych i 
doświadczonych. Postawa taka może być zrozumiała, istnieje bowiem tak duże 
zróżmcowanie społeczne w zakresie kultury seksualnej, że własna inność jest 
oczywistym doświadczeniem. Skrzywienie tej postawy polega jednakże na tym, 
że poczucie elitarności zbyt często może się sprowadzać do poziomu wiedzy i 
doświadczenia praktycznego. Tymczasem w kulturze seksualnej istnieje coś 
więcej aniżeli behawior seksualny i poziom uświadomienia. Istotnym kryterium 
kultury seksualnej są: umiejętność tworzenia wspólnoty psychicznej i 
erotycznej, wrażliwość i delikatność we współżyciu, wzajemne zaspokojenie 
różnych potrzeb psychicznych i seksualnych, stwarzanie poczucia 
bezpieczeństwa, budowanie miłości, realizowanie świata wartości. Kiedy tego 
typu kulturze seksualnej towarzyszy wysoki poziom wiedzy seksualnej i 
bogactwo form ars amandi, wtedy możemy mówić o istotnej elitarności, 
rozumianej tu jako bogactwo osobowości i wspólnoty partnerskiej. Subkultura 
„elitarna" może być zatem pozorna lub prawdziwa. Kryterium różnicującym jest 
„więcej
mieć" czy też „więcej być".
Są osoby, które nie przeczytawszy „Sztuki kochania" czy wielu artykułów na 
temat seksu, pozbawione wielości doświadczeń, potrafią jednak stworzyć 

background image

elitarną kulturę współżycia i fascynująco bogaty związek, obdarzone są bowiem 
intuicją, postawą twórczą i wszech
13'
195
stronną osobowością. Dla wielu innych osób natomiast kolejne ich 
doświadczenia i lektury niewiele wzbogacają ich formacje psychoseksualne i 
związek. Tego typu skrajne przykłady nie negują oczywiście wartości poznania; 
rzecz w tym, czemu ma ono służyć i na jaki
„grunt" pada.
Przystosowanie seksualne
W wielu związkach współżycie seksualne jest ustabilizowane, udane, wyzwala 
poczucie satysfakcji, dzięki zaspokojeniu wzajemnych potrzeb erotycznych. 
Partnerzy nie mają w tej dziedzinie większych problemów, osiągają orgazm, 
stworzyli nawyki i przyzwyczajenia seksualne. Mogli mieć w przeszłości 
doświadczenia z innymi partnerami, ale aktualny związek określają jako 
bardziej udany. Wobec seksu nie adresują większych oczekiwań, są zadowoleni 
z tego, co jest. W miarę upływu czasu ich„ współżycie, jakkolwiek nabiera cech 
rutyny, nadal jednak dostarcza satysfakcji. Na tematy współżycia w zasadzie nie 
rozmawiają, wystarczy im świadomość, że drugiej osobie jest dobrze. Jeżeli 
dojdzie do sytuacji przysłowiowego trójkąta, to jest ona traktowana jako 
niewiele znaczący epizod, a związek jako taki nadal zachowuje trwałość, dzięki 
zbieżności wielu potrzeb, instytucji domu i rodziny. Seks jest jedną z wielu 
wartości życia codziennego, do której nie przywiązuje się nadmiernego 
znaczenia. Bliższa analiza tego modelu więzi erotycznej wskazuje, że w 
zasadzie każde z partnerów jest silnie skoncentrowane na sobie, na zaspokojeniu 
własnych potrzeb, we współżyciu dominuje potrzeba przyjemności, 
rozładowania napięcia seksualnego, motyw współżycia „dla zdrowia", 
przyzwyczajenie. Inaczej mówiąc - przez współżycie zaspokajane są własne 
potrzeby, a harmonia układu wynika z braku konfliktów na tym tle. Rozważania 
o twórczym i więziotwórczym znaczeniu współżycia traktowane są jako poezja i 
nieco wymyślna filozofia „prozaicznych spraw". Trudności seksualne innych 
ludzi najczęściej interpretowane są jako wynik niezrównowaźenia psychicznego, 
pogoni za ułudą szczęścia, oderwania od ziemi („że też można mieć takie
kłopoty").
Wymieniony model kultury seksualnej, jakkolwiek pozbawiony pewnej fantazji, 
artyzmu, głębszego znaczenia sensu współżycia daje poczucie zadowolenia, jest 
harmonijny, spokojny, nieco zdrowo rozsądny, ale nie stwarza problemów.
Twórcza ekspresja
W wielu związkach seksualizm, erotyzm, współżycie są sprzężone z ideą 
rozwoju osobowości i miłości. Współżycie zaspokaja, poza potrzebami 
seksualnymi, wiele innych potrzeb miłości, samorealizacji, twórczości, ma 
również charakter więziotwórczy, partnerski, nastawiony jest na wzajemną 

background image

satysfakcję, poczucie szczęścia. Nie ma w tym modelu oddzielenia sfery seksu 
od osobowości, uczuć, istnieje ścisłe
196
sprzężenie. Stąd m.in. partnerzy przywiązują wagę do jakości kultury 
współżycia, wzbogacenia jej form, prowadzenia dialogu, wymiany informacji, 
szukania optymalnych form współżycia. 2ycie seksualne jest nastrojowe, bardzo 
uczuciowe, dzięki wzajemnej delikatności, wrażliwości, nastawieniu na 
zaspokojenie oczekiwań i potrzeb drugiej osoby. Współżycie staje się wyrazem 
uczuć, wzajemnych do siebie postaw, jest cenną wartością. W procesie 
wychowawczym przyjęta jest zasada wychowania seksualnego dzieci, pokazania 
im sfery seksu z perspektywy wartości i dobra. Partnerzy nie tylko sami szukają 
optymalnego modelu współżycia, kultury seksualnej, ale korzystają również z 
lektur, dyskusji. Wobec seksu są otwarci, okazują zainteresowanie. W 
przypadku powstania trudności czy niesprawności we współżyciu udzielają 
sobie pomocy, okazują takt, cierpliwość, wyrozumiałość.
W ars amandi potrafią odczytywać swe wzajemne potrzeby, nastrój, są pełni 
fantazji i finezji. Wspomniany typ kultury seksualnej jest obecnie coraz bardziej 
rozpowszechniony, dzięki niemu wzbogaca się osobowość, związek, pogłębia 
się miłość. Harmonia seksualna i uczuciowa wpływa na harmonię osobowości i 
życzliwość. Tego typu ludzie są w kontaktach z innymi pogodni, serdeczni, 
nastawieni na współpracę. Udane życie osobiste, seksualne przez generalizację 
obejmuje inne sfery życia, kontaktów z ludźmi. Ta od dawna znana 
prawidłowość w wielu krajach została wykorzystana do spraw zawodowych, np. 
na funkcje związane z kierowaniem zespołami ludzi dopuszczani są ludzie 
mający udane życie osobiste. Podobne są również oczekiwania wobec 
niektórych zawodów, np. psychoterapeułów poradnictwa małżeńskiego i 
rodzinnego. W omawianym modelu kultury seksualnej poziom jej bogactwa i 
twórczości koreluje z poziomem bogactwa osobowości i miłości, 
wszechstronności kultury życia codziennego. Niektóre związki potrafią tworzyć 
wzajemne szczęście w miłości w bardzo głębokim wymiarze. Tego rodzaju 
związki można również nazwać przyjacielskimi, wszechstronnie partnerskimi, 
opartymi na systemie wartości, z głęboką postawą wzajemnego szacunku
i oddania.
Szkoda, że w kulturze masowej mamy rzadko do czynienia z tego
typu przykładami, a nawet w literaturze pięknej nie znajdują one odpowiedniego 
odbicia. W publicystyce seksuologicznej spotykane są rzadko, najczęściej 
bowiem piszą ci, co mają problemy, a nie szczęśliwi. Stąd m. in. istnieje pewien 
brak proporcji i nazbyt częste widzenie seksu od strony patologii i trudności, a 
nie szczęścia i sukcesu.
Omówione typy kultur erotycznych ujawniają w istocie postawy wobec parntera 
i źródła tych postaw. W relacjach mężczyzna - kobieta może więc dominować 
postawa instrumentalna, manipulaływna, podporządkowania, ekspansji 
własnego JA. Może też ujawniać się

background image

197
postawa partnerstwa osobowego. Źródłem wspomnianych postaw zawsze jest 
system wartości, orientacji życiowej i rodzaju miłości (lub jej braku). W 
konsekwencji powstały typ kultury erotycznej pogłębia wspomniane postawy 
niekiedy w sposób trwały. Stąd sfera seksu u jednych prowadzi do destrukcji ich 
osobowości i związku, u innych do ich wzbogacenia i rozwoju. Innych 
możliwości nie ma.
Usiłowanie sprowadzenia kultury seksualnej do techniki jest wielkim 
nieporozumieniem, podobnie jak widzenie jej jedynie w kontekście uczuć i 
wartości. Ars amandi jest zarówno sztuką czułości, pieszczot, techniki, jak i 
więzi uczuciowej, rozwoju miłości i tworzenia wzajemnego dobra, wyraża „do" 
lub „od" partnerów. Istnieje pokusa wprowadzenia jednego kryterium kultury 
erotycznej, jeśli dla obu stron współżycie jest satysfakcjonujące. Jeżeli jest 
takie, to typ kultury nie ma znaczenia i nie należy go wartościować. 
Prawdziwym kryterium kultury erotycznej jest jej wpływ na rozwój osobowości 
związku.
WIĘŹ PSYCHICZNA WE WSPÓŁŻYCIU SEKSUALNYM

Fakt inności naszych przeżyć w przebiegu współżycia
z różnymi osobami jest oczywisty. To, co dzieje się teraz, zależy przecież od 
stopnia więzi uczuciowej, fascynacji drugą osobą, realizowanych w tym 
związku potrzeb, uczuć wzbudzanych przez zachowanie i osobowość partnera. 
Tak więc z różnymi partnerami można mieć odmienne doznania i przeżycia. 
Również w związku stałym, ustabilizowanym i udanym bywają zróżnicowane 
formy wzajemnej więzi psychicznej. Jedne osoby mają jakby stałą dyspozycję 
do więzi z partnerami, są ukierunkowane na niego, w innych są ukierunkowane
199
na siebie. Mogą być również znane przeżycia wynikające z naszych przeżyć 
codziennych, ze spontanicznej wyobraźni, z odbicia się w nas różnych 
doświadczeń itp. Rzadko się zdarza, aby we współżyciu z daną osobą 
dominowała jedyna forma więzi psychicznej z nią. Podając niżej różne formy 
takiej więzi należy zatem widzieć je niekoniecznie jako coś stałego, trwałego, 
bywają to bowiem stany naprzemienne występujące po sobie. Tylko u części 
osób rodzaj ich więzi psychicznej z partnerami ma charakter stały, trwały, co 
wynika ze stopnia głębokości tej więzi, jej rodzaju, jak i samej osobowości.
Wspólnota z partnerem
Współżycie seksualne jest zjednoczeniem z osobą, która darzona jest uczuciem, 
wyzwala fascynację. Wszystko, co się dzieje we współżyciu, oznacza więź z tą 
osobą, ona jest podmiotem, obiektem i źródłem przeżyć, doznań, fascynacji. Jej 
radość wyzwala naszą, jej podniecenie mobilizuje nasze, wchodzi się wspólnie 
na coraz wyższe piętra wzajemnych przeżyć i orgazm jest pełnym, 
,szczytowym" zjednoczeniem partnerów. Wprawdzie intensywność tych przeżyć 
może być zmienna, pozostaje jednak niezmienność wzajemnego

background image

zjednoczenia i świadomość bycia z sobą.
Homoerotyzm
Współżycie seksualne jest ukierunkowaniem na własną osobę. Nasze przeżycia, 
doznania, przyjemności odbierane są jako własne, dla siebie. Tu coś się dzieje z 
moim JA, ono przeżywa, odbiera bodźce, reaguje, osiąga szczyt przyjemności. 
Partner jest widziany jako osoba niezbędna dla wyzwolenia własnych odczuć, 
jest niejako instrumentem wyzwalającym rozkosz. Podobnie zresztą może to 
odbierać i partner i wówczas jest to wzajemny homoerotyzm. Pozornie jest 
wspólne zjednoczenie, orgazm, jedność reakcji seksualnych, ale w 
rzeczywistości każdy samotnie doznaje, odbiera, przeżywa i krąży w 
zakamarkach swej jaźni psychicznej.
Podstawianie osoby partnera
Współżycie seksualne pozornie, zewnętrznie, jest zjednoczeniem z osobą 
partnera. W wyobraźni i w pragnieniach istnieje jednak inna osoba. Może to być 
kłoś w przeszłości, niedawno poznany, upragniony, ale niezdobyty, posłać 
poznana w obrazie filmowym itp. Może również to być wytwór fantazji, jakiś 
ideał, osoba nierzeczywista. Partner darzący pieszczotą, pobudzający, będący z 
nami jest w istocie widziany jako nie on. Naprawdę to kłoś inny dotyka, pieści, 
pobudza. Partner nie wie nawet, że udane współżycie było nie z nim. Badania 
seksuologiczne wykazały, że podstawienie innej osoby bynajmniej nie jest tak 
rzadkie, obejmuje podobno około 2640 kobiet i dość podobną liczbę mężczyzn. 
Nazywa się to ,zdradą psychiczną".
Podstawienie innej osoby może być wyrazem znudzenia, rozczarowania osobą 
partnera, rułynizacji współżycia, tłumioną namiętnością do
kogoś innego, niespełnieniem marzeń itp.
Wyłączanie się
Istnieje zjednoczenie ciał, ale nieobecność ducha. To, co dzieje się
we współżyciu, dotyczy jedynie ciała, a psychika staje się obserwatorem 
przebiegu współżycia lub błąka się gdzie indziej, np. wybiega do pracy, treści 
lektury, filmu, do tego, co należy jeszcze dziś zrobić itp. W związkach, które nie 
mają więzi uczuciowej, które przeżywają konflikt ub w związkach z „innym" 
partnerem takie „wyłączenie się" stanowi wyraz poświęcenia dla drugiej osoby, 
poddanie się obowiązkowi współżycia (prawo małżeńskie), pragnienie zyskania 
spokoju itp. Są różne stopnie tego wyłączania się. W najlżejszych dochodzi 
nawet do orgazmu odbieranego jako biologiczny. Stał się on po prostu 
wynikiem odruchów, bodźców, bez wewnętrznego zaangażowania i obecności. 
W innych partner przeżywa satysfakcję, ale jego JA jest nieobecne, partnerowi 
oddawane jest ciało, ale istnieje dysocjacja ciała od psychiki. Szczególnym 
typem wyłączenia się jest niezdolność do odbycia stosunku, np. pochwica, 
dyspareunia, impotencja. Wówczas następuje wyłączenie psychofizyczne.
Dereallzaca więzi
Zjednoczeniu ciał, narastającemu podnieceniu, szczytowaniu towarzyszy zmiana 
scenerii współżycia przebiegająca w wyobraźni. Oto jesteśmy w niej kimś 

background image

innym, jesteśmy gdzie indziej. Można np. widzieć we współżyciu gwałt, który 
kłoś popełnia w jakiejś scenerii, można widzieć jakby fragment filmu z innymi 
aktorami itp. Nie ma tu innego JA ani JA partnera, występują inne osoby. W 
skrajnych przypadkach derealizacji zatraca się nawet poczucie więzi osób, widzi 
się jakby gigantycznie powiększone zjednoczenie narządów lub nawet pracę 
maszyny itp. Derealizacja najczęściej wynika z frustracji seksualnej, 
uczuciowej, z orgiastycznych potrzeb, może też być szukaniem analogii, 
podobieństw, płodem bujnej wyobraźni itd.
Zmiana roli JA
Istnieją osoby obdarzone jakby podwójną naturą, stają się Kimś
Innym we współżyciu i inny jest wówczas sens tego związku. Inna jest zatem 
rzeczywistość związku w pozaseksualnych relacjach, inna we współżyciu. 
Posłużmy się przykładem związku sadomasochi stycznego. Cechy te 
niekoniecznie muszą występować we wzajemnych codziennych relacjach. 
Związek może być np. partnerski, ale w sytuacji seksualnej zmienia się JA 
partnerów na sadystyczne dla jednej osoby i masochistyczne dla drugiej osoby.
Częściej jednak formy zmiany roli nie są tak skrajne, następuje
bowiem jej odwrócenie, np. partner uległy, podporządkowany wła201
200
śnie we współżyciu, staje się dominujący, aktywny, sterujący, a druga osoba 
odwrotnie. Trudno wówczas powiedzieć, jaka jest prawdziwa struktura tego 
związku, jaki jest obraz autentyczny, może oba?
W niektórych związkach, w których mężczyzna jest podporządkowany kobiecie 
sterującej życiem codziennym, dominującej, aktywnej, właśnie we współżyciu 
sytuacja zmienia się - wówczas on staje się mężczyzną i właściwie tylko tu 
realizuje swoją męskość. Może to zresztą odpowiadać i jego partnerce.
Więź zadaniowa
We współżyciu seksualnym zaczynają ujawniać się określone postawy, 
mechanizmy partnera, który przez współżycie coś chce osiągnąć, uzyskać coś, 
udowodnić, pokazać, sprawdzić itp. Można np. ,testować" drugą osobę, czy jest 
dobra w łóżku", czy ma już doświadczenie. Można też chcieć udowodnić jej 
swoją męskość, sprawność seksualną, czyli coś pokazać i przekonać o tym. 
Niektóre kobiety pragną utrzymać przy sobie partnera, ,udowadniając" mu w ten 
sposób swoją miłość, swoją niezbędność. Spotykam się np. z sytuacjami, kiedy 
partnerka ujawnia niebywałą wprost biegłość seksualną jedynie w celu 
zniechęcenia do szukania innych kobiet (pokażę mu, że żadna mnie nie 
zastąpi"). Niejeden mężczyzna pragnie „olśnić" partnerkę swą potencją, 
sprawnością itp.
Najczęściej zdajemy sobie sprawę z tego, jaki rodzaj więzi psychicznej 
występuje w naszym związku. W wielu jednak przypadkach jest to trudne do 
odkrycia, a nawet sami zainteresowani nie potrafią określić swego prawdziwego 
JA we współżyciu.

background image

Istnieje zawsze potencjalne niebezpieczeństwo, że lektura tego typu 
„diagnostycznych" artykułów sprowokuje do usiłowania „zdiagnozowania" 
swego partnera, budząc np. niepokój, że być może „podstawia on kogoś". Lepiej 
byłoby jednak tworzyć taki rodzaj więzi, który dąłby maksymalne zjednoczenie 
psychiczne.
ROZWÓJ PARTNERSTWA SEKSUALNEGO
PARTNERSTWO SEKSUALNE
Idea związku
partnerskiego upowszechniana jest od wielu już lał. Związek ten ma opierać się 
na zasadzie równości płci, braku dominacji kogokolwiek z partnerów, podziale 
obowiązków, wspólnym podejmowaniu decyzji, współaktywności seksualnej, 
postulacie jednej moralności (a nie jak poprzednio - innej dla kobiet, innej dla 
mężczyzn). W dziedzinie życia seksualnego związek partnerski to taki, w 
którym istnieje aktywność seksualna obu stron, podobieństwo przywilejów i 
obowiązków, równe traktowanie płci (a nie np. domaganie się dziewictwa ze 
strony żony, przy jednoczesnym prawie do swobody seksualnej mężczyzny), 
współodpowiedzialność za przebieg współżycia seksualnego, zapobieganie 
ciąży itp. Bardziej praktyczny obraz związku partnerskiego polega na 
aktywności zawodowej obu stron, wspólnym prowadzeniu
205
gospodarstwa domowego, wychowywaniu dzieci, egalitaryzmie partnerów, 
wyrażaniu swoich potrzeb i oczekiwań seksualnych, a tzw.
przeszłość seksualna jest „bez znaczenia".
Idea związku partnerskiego, upowszechniana w oddziaływaniach 
wychowawczych, w publicystyce, w kulturze masowej, opiniach naukowców 
stała się częścią świadomości społecznej i racjonalnego
traktowania życia.
Jednocześnie wiele danych dowodzi, iż tradycje kulturowe, środowiskowe, 
uwarunkowania indywidualne wielu osób bywają sprzeczne z postulatem 
partnerstwa i na tym tle dochodzi do konfliktów. Upraszczając problem można 
by powiedzieć, że ,stare walczy z nowym". Czy rzeczywiście?
Przyjrzyjmy się bliżej niektórym z tych konfliktów:
Postulat równowagi sił, braku dominacji stron
Okazuje się, że idealna równowaga, wspólnota w podejmowaniu decyzji jest 
rzadko spotykana. Najczęściej jedna ze stron z racji swych właściwości 
psychicznych, kompetencji, sprawności nieco bardziej dominuje. Istnieje 
podział kompetencji i uprawnień. Problem powstaje wówczas, gdy każda ze 
stron dąży do dominacji i toczy się walka, a idea partnerstwa bywa traktowana 
wówczas jako teoretyczny postulał, intelektualny oręż.
Postulat równości płci
Równość płci polega na podobnej godności, wartości, a nie ma równości 
psychofizycznej. Trudno mówić o równości płci w płodności, skoro to kobieta 
ponosi większe konsekwencje wynikające z jej płodności. wiat męski i kobiecy 

background image

różnią się w wielu przejawach życia psychicznego, w żywotności. W życiu 
seksualnym mężczyzna ,naturalnie" doznaje orgazmu, a kobieta musi się go 
nauczyć przeżywać. Odmienna jest również specyfika seksualizmu płci. Nie 
można zatem sądzić, iż oba światy płci różnią się jedynie budową, a inne 
różnice są wynikiem jedynie kultury i wychowania.
Postulat współaktywności seksualnej
W wielu związkach wzajemna aktywność seksualna partnerów, spontaniczność, 
wyrażanie swych potrzeb i oczekiwań istotnie tworzy partnerstwo, ale w wielu 
innych realizowane są odmienne modele aktywności. Wielu mężczyzn, 
podobnie jak i ich partnerki, woli model własnej aktywności i bierności 
partnerki we współżyciu. Po prostu obu stronom nie odpowiada aktywność 
seksualna kobiety. Niekiedy dochodzi do konfliktów na tym tle, kiedy 
aktywność seksualna kobiety doprowadza do zniechęcenia seksualnego u jej 
partnera. Idea wzajemnej aktywności musi być akceptowana i oczekiwana przez 
obie strony, nie może natomiast być wynikiem przymierzania się do 
teoretycznego
postulatu.
206
Przeszłość seksualna partnerów
W tradycjach obyczajowych dominował obraz doświadczenia seksualnego 
mężczyzny i dziewictwa kobiety w chwili zawierania związku małżeńskiego. 
Stąd m. in. istniała podwójna moralność i znane są dramaty wielu kobiet, które 
nie mogąc udowodnić faktu dziewictwa, były odrzucane przez partnerów, którzy 
sami mieli już doświadczenia seksualne. We współczesnej obyczajowości 
istnieje postulat równości płci pod tym względem. Zdarza się jednak, i to dość 
często, iż tradycyjny stereotyp nadal istnieje i nadal kobiety wchodzące w 
małżeństwo z własnym doświadczeniem seksualnym wzbudzają poczucie 
zagrożenia i niechęci u partnerów, podobnie zresztą, jak i mężczyźni bez 
doświadczeń seksualnych nie mają u swych partnerek autorytetu. Istnieje w tych 
związkach rozbieżność między rzeczywistymi a deklarowanymi postawami 
wobec tzw. przeszłości seksualnej.
Pomoc partnerki w trudnościach seksualnych partnera
W wielu związkach pomoc taka traktowana jest jako naturalne zjawisko i częste 
są wizyty u seksuologów partnerów, którzy oznajmiają gotowość do pomocy w 
leczeniu ze strony partnerki. Niekiedy taka wizyta nie jest potrzebna, dzięki 
bowiem umiejętnej pomocy ze strony kobiety mijają zaburzenia seksualne u jej 
partnera.
Często jednak bywają też i konflikty na tym tle. W jednych związkach partner 
nie wyobraża sobie takiej pomocy ze strony partnerki i woli unikać współżycia 
lub ukrywa fakt swego leczenia, aby ,nie stracić twarzy". W innych natomiast 
związkach udzielająca pomocy partnerka zaczyna ujawniać lekceważenie dla 
partnera. Zbierając wywiady od mężczyzn z zaburzeniami seksualnymi często 
słyszę, że wprawdzie partnerka zachowała się spokojnie i nie zareagowała na 

background image

niepowodzenie partnera, ale właśnie sam fakt milczenia z jej strony został 
odebrany bardzo przykro i wywołał poczucie zagrożenia.
Wszechstronna więź partnerów
W kreowanym modelu partnerstwa istnieje obraz wspólnoty intelektualnej, 
uczuciowej i erotycznej partnerów, dopasowania charakterologicznego itp. 
Istnieją jednak związki nie mające wielu z tych cech, a jednocześnie udane. 
Okazuje się, że satysfakcja z życia małżeńskiego może wypływać z różnych 
jego sfer. Małżonków łączą różne subiektywne potrzeby, a zarazem różnice, np. 
w poziomie intelektualnym, które bywają źródłem wzajemnej atrakcyjności. 
Może się również zdarzyć, iż związek ma wszechstronną wspólnotę i nie czuje 
się szczęśliwy. Nie można zatem tych postulatów traktować modelowo, w 
sposób sztywny.
Bogactwo ars amandi
Istnieją różne poradniki seksualne, opisujące style i techniki kontaktów 
seksualnych, pozycji, pieszczot. Okazuje się, że w wielu związ
207
kach łypowe jest zróżnicowanie postaw wobec współżycia. W jednych 
rzeczywiście wzbogacenie form pieszczot i technik seksualnych ma znaczenie 
więziotwórcze, w innych natomiast jest to zbyteczne. Są szczęśliwe, udane 
związki, w których była stosowana tylko jedna pozycja współżycia, te same 
formy pieszczot, a nawet partnerka nie przeżywała orgazmu. W innych 
natomiast źródłem sukcesu związku była właśnie rozbudowana ars amandi. 
Podkreślam to dlatego, iż wiele osób usiłowało w wyniku lektur wprowadzić na 
„siłę" różne urozmaicenia do swojego współżycia, przestawiać reakcje 
seksualne z negatywnym skutkiem dla więzi małżeńskiej. Typowym tego 
przykładem jest traktowanie orgazmu wyzwalanego przez stymulację łechtaczki 
jako mało wartościowego, ,gorszego" i usiłowanie jego „przestawienia" na 
orgazm wyzwalany w stosunku. Niejeden związek przeżywa kłopoty z tego 
powodu i utracił poprzednio udaną więź.
Postulat dialogów erotycznych
Mówi się o potrzebie prowadzenia przez partnerów dialogów erotycznych, 
ujawniania swych oczekiwań, potrzeb i przeżyć. W wielu związkach tego typu 
dialogi dały wiele dobrego i poprawiły więź seksualną. W innych natomiast dały 
efekty odwrotne od zamierzonych i słyszę niekiedy, iż odarcie seksu z pewnej 
tajemniczości, „przegadanie" go zmniejszyło atrakcyjność więzi seksualnej. W 
niektórych również ujawniono informacje, które partner odczuł boleśnie i 
zinterpretował jako groźne dla siebie, chociaż wypowiedziane były z potrzeby 
szczerości, poprawienia więzi, otwarcia się.
Wymienione przykłady bywają źródłem konfliktów partnerskich, rozczarowań, 
poczucia zagrożenia, a nawet i trudności seksualnych. Niekiedy prowadzą do 
przyjmowania biegunowo skrajnych postaw, np.; „Teraz już wiem, że nigdy nie 
należy rozmawiać na te tematy", „Powinnam udawać przeżywanie orgazmu", 
„Nie powinnam mu

background image

pomagać", „Nie należy nigdy ujawniać przed kobietą własnych trudności" itp.
Powyższych rozważań nie należy traktować jako negowanie idei partnerstwa 
związku, były to tylko ilustracje pewnych sytuacji życiowych, W codziennym 
życiu związku kreowane są, niekoniecznie teoretycznie, modele najbardziej 
optymalne dla osiągnięcia wzajemnej satysfakcji.
Jakkolwiek idea partnerstwa opartego na równości w godności, w prawach, 
moralności, egalitaryzmie jest słuszna, należy zawsze pamiętać o pewnych 
prawidłowościach:
Udane życie związku opiera się na dobrej znajomości własnego JA i osoby 
partnera. Każdy związek wymaga improwizacji i indywidualizacji. To, co w 
jednym służy jego dobru, w drugim może szkodzić.
208
nie mogą jednak być bezkrytycznie przyimowane )ako idealna „matry ca" dla 
wspólnego życia.
Scr0
"'IT;... odc,y;.róe g,dn„c, m„d,y l''"" "
kacji. „,M S S'
jako recepty na szczęście. ... piprdza się w tym wszystkim ogólnie znana zasada, 
iż życie seksainefmałżSńsk.ejest szJką wymagającą mądrości i improwizacji.
14 - Seks partnerski
POROZUMIENIE SEKSUALNE
Związek uczuciowy
jest zawsze startem
w nieznane. Dotyczy
to również więzi ero
tycznej i seksualnej.
Obecnie stwierdza się
coraz częstsze zjawisko
świadomego przygo
towania się do przy
szłej roli seksualnej, m. in. przez lektury, refleksję, dyskusje rówieśnicze itp. 
Oznacza to powstawanie potrzeby kształtowania przyszłego życia seksualnego, 
stworzenia szans sukcesu i powodzenia. Dowartościowanie seksu w 
obyczajowości polega m. in. na tym, że harmonia więzi seksualnej, ars amandi 
przepojone wspólną radością z bycia razem, stały się oczekiwanym 
doświadczeniem. Partnerzy tworzący związek wprowadzają do niego owe 
oczekiwania, marzenia i usiłują stworzyć porozumienie seksualne, czyli taki 
świat więzi seksualnej, który daje wzajemną satysfakcję z poczucia dobrego 
przystosowania i zjednoczenia.
Ważne jest ujrzenie perspektywy tego porozumienia. Współżycie seksualne jest 
spotkaniem obu osobowości bardzo zróżnicowanych pod względem 
psychicznym, doświadczeń życiowych, wychowaw
210

background image

czym i świata wartości. Inaczej mówiąc w tym spotkaniu współistnieją, poza 
różnymi osobami i płciami, również i różne wymiary czasu. Czas przeszły, to 
wpływy wychowania, okresu dojrzewania, urazy, kompleksy, uformowane 
postawy. Czas teraźniejszy, to charakter interakcji między partnerami, 
budowany przez nich świat, nastroje, a czas przyszły, to cele tego związku. Im 
bardziej złożone i bogate są wspomniane wymiary czasu, tym większa 
złożoność procesu porozumienia seksualnego.
Osiągnięcie porozumienia seksualnego jest sukcesem, a właściwie
jednym z sukcesów związku, oznacza bowiem stworzenie dobrego fundamentu 
dalszego wspólnego życia, ułatwia i umożliwia rozwój
wzajemnej miłości i opromienia codzienność tego związku.
Różne są poziomy osiąganego porozumienia seksualnego, im jest ich więcej, 
tym większe jego bogactwo i poczucie wzajemnej satysfakcji, tym większa 
szansa bogatego życia seksualnego.
Do poziomów porozumienia seksualnego należą:
Poziom fizjologiczny
Poziom fizjologiczny oznacza zgodność poziomów temperamentów seksualnych 
między partnerami, zgodność lub podobieństwo poziomu potrzeb seksualnych, 
reakcji seksualnych, jak również subiektywne
poczucie dobrego dopasowania.
Istnieje również jakby ,harmonia ciał", czyli poczucie wzajemnej
atrakcyjności, fascynacji, pożądania, pełnej akceptacji swej cielesności
przez drugą osobę.
We współżyciu seksualnym powstaje harmonia reakcji seksualnych
ze wzajemnym osiąganiem orgazmu.
U wielu osób porozumienie seksualne na tym poziomie przebiega
bez problemów na zasadzie optymalnego dobrania się partnerów, jakby 
przyciągania podobnych biorytmów seksualnych. Już od początku współżycie 
może układać się bardzo pomyślnie, dając przyjemne poczucie zaskoczenia tak 
udanym ,zgraniem".
Inne osoby osiągają ten poziom dzięki stopniowej pracy nad kulturą współżycia, 
przystosowania się, jakby uczenia się jedno od drugiego.
Poziom porozumienia fizjologicznego często jest utrudniany przez
liczne istniejące stereotypy i mity, np. co do dopasowania na zasadzie zgodności 
wielkości budowy czy też ,dopasowania temperamentów" ocenianych na 
podstawie kilku (a nawet jednego) kontaktów seksualnych. Inna przeszkoda, to 
niecierpliwość oczekiwania szybkiego ,zgrania" temperamentów i sztuki 
miłosnej.
Porozumienie fizjologicznego poziomu bywa okresowo utrudniane, np. w 
wyniku wielu chorób, zmian układu hormonalnego w okresie przed 
przekwitaniem, zmian po porodzie. Są to jednak w zdecydowanej większości 
procesy przejściowe.
211

background image

Poziom erotyczny
Poziom erotyczny oznacza optymalne dopasowanie się typu męskości z 
kobiecością. Inaczej mówiąc związek tworzą osoby oceniające siebie jako 
„ulubiony łyp". Każdy ma jakiś ideał drugiej płci, ulubiony typ 
męskościkobiecości, wyrażający się w wyglądzie, sposobie bycia, w 
uczuciowości, w różnych cechach psychicznych. Optymalne dopasowanie się w 
tych cechach ułatwia wyzwalanie fascynacji, potrzeb erotycznych, daje wiele 
codziennego zadowolenia z bycia razem. Ułatwia zatem ars amandi i tworzenie 
kultury współżycia.
Więź z partnerem, ocenianym jako rozbieżny od oczekiwanych cech, stwarza 
ryzyko nieporozumienia seksualnego. Niższy poziom fascynacji erotycznej, 
brak wewnętrznego zadowolenia, tęsknota za niespełnionym oczekiwaniem itp. 
w konsekwencji zmniejszają poziom odczuć seksualnych.
Poziom intuicyjny
Poziom intuicyjny oznacza spontaniczną i naturalną aktywność w ars amandi, 
wyzwalaną przez wyczucie oczekiwań i potrzeb partnera. Jest to twórczy proces 
osób „czujących" siebie i dzięki temu tworzących optymalną sztukę miłosną. 
Bez słów, wywiadu, pytań i odpowiedzi potrafi się odczytać potrzeby, 
przewidzieć reakcje. Tego typu poziom porozumienia seksualnego znamionuje 
wielkich kochanków, ludzi bardzo wrażliwych, obdarzonych intuicyjnym 
poznaniem. Może on też powstać w wyniku bliższego wzajemnego poznania 
osób. Muszę przyznać, że ten poziom przeżywa obecnie kryzys. O modelu 
współżycia seksualnego coraz częściej zaczynają decydować różnego rodzaju 
poradniki seksualne - lektury, z których przenosi się poznane wzorce i modele 
zachowań seksualnych do własnego związku. Drugim źródłem utrudnienia jest 
silna koncentracja na sobie, uniemożliwiająca otwarcie
się ku drugiej osobie.
Porozumienie intuicyjne jest jednym z piękniejszych przeżyć w sztuce 
erotycznej, daje ono bowiem partnerom poczucie niezwykle silnej więzi, 
wzajemnego poznania, kultury, delikatności i wrażliwości. Jest ono również 
postawą partnerską, czyli nastawioną na wzajemne dobro i szczęście. „Mowa 
bez słów" ma szczególne znaczenie w sztuce miłosnej, która przecież jest 
właśnie sztuką, a nie rutynową, odruchową czynnością. Poziom porozumienia 
intuicyjnego wyzwala twórczość i tworzy sztukę miłosną.
Poziom uczuciowy
Uczuciowe porozumienie seksualne najogólniej oznacza stworzenie 
optymalnego nastroju, klimatu, podobne jego odczuwanie, oznacza również 
przeżywanie psychiczne reakcji i doznań seksualnych na podobnych poziomach 
intensywności i bogactwa. Często się zdarza, iż partnerzy mają odmienny świat 
przeżyć seksualnych; jedna osoba
212
osiąga stan nirwany, ekstazy miłosnej, a druga stan umiarkowanego 
zadowolenia. Dla jednej osoby orgazm oznacza zawrót, oderwanie od 

background image

rzeczywistości, a dla drugiej krótką przyjemność zmysłową. Różne są stopnie 
orgazmów, różne skale doznań i przeżyć we współżyciu. Jednak zbliżenie się 
poziomów tych odczuć i podobieństwa reakcji psychicznych dają silne poczucie 
więzi - są specyficznym jej wyrazem i pogłębieniem. Stąd tak ważne jest 
spotkanie partnerów o zbliżonym poziomie uczuciowości. Nie jest to jednak 
warunek konieczny dla powstania właściwej więzi. Często związek powstaje 
między partnerami o bardzo różnej wrażliwości nastrojowej, różnym stopniu 
uzewnętrzniania uczuć, ich intensywności. Jednak w udanych związkach zwykle 
spotyka się zjawisko wzajemnej indukcji uczuciowej, czyli takiego wzajemnego 
współoddziaływania partnerów na siebie, że ich światy uczuciowe zbliżają się 
do siebie. Podobnie często jedno z partnerów ułatwia drugiemu zbliżenie jego 
świata uczuciowego do siebie przez stymulację uzewnętrzniania uczuć i ich 
rozbudzenie. Może w tekście brzmi to nieco niejasno, ale w różnych treningach 
interpersonalnych prowadzonych z parami wyraźnie widać, jak po pewnym 
czasie nabierają oni zupełnie nowych właściwości uczuciowych. Tego typu 
„rolę trenera" może również pełnić partner. Im wyższy jest poziom uczuciowego 
porozumienia seksualnego, tym głębsza jest wzajemna
więź partnerów.
Poziom werbalny (słowny)
W naszej obyczajowości erotycznej poziom ten ma bardzo nikłe tradycje, 
zazwyczaj jest słaby lub nie ma go w ogóle. Wynika to przede wszystkim z 
faktu ubóstwa słownictwa erotycznego w języku polskim. Obecnie zauważa się 
wprawdzie wzrost kontaktu werbalnego w kulturze współżycia, ale pozostawia 
on wiele do życzenia. Bywa to bowiem słownictwo zbyt rażące fachowością, 
terminologią medyczną. Szkoda, że w ewolucji języka polskiego zakres 
słownictwa obejmującego przeżycia i reakcje seksualne nadal pozostaje 
niezmieniony i zbył jest zabarwiony pojęciami medycznymi. Dla ucha są to po 
prostu
słowa rażące i niezbyt przyjemne.
Niekiedy słownictwo sprowadza się do języka uczuciowego, czyli
przenosi się na sferę erotyki i seksu zwroty z innego rodzaju kontaktu, np. 
„kochać się" oznacza współżycie, a zarazem to słowo jest bardzo wieloznaczne i 
oznacza wiele rodzajów miłości. Często spotykam się z tym, że ludziom trudno 
wypowiedzieć swoje odczucia i przeżycia seksualne, brakuje im pojęć, słów. 
Tak więc ubóstwo językowe sprawia, że ten tak ważny dla kultury erotycznej 
poziom porozumienia jest
niezmiernie prymitywny.
Mamy również przejawy nadmiaru kontaktu werbalnego, sprowadzonego do 
swoistego wywiadu seksuologicznego. Partner przez pytania usiłuje zdobyć 
informacje od drugiej osoby o jej przeżyciach, orgazmie. Erudycyjne gadulstwo, 
z zastosowaniem terminologii facho213
wej wyniesionej z podręczników czy z artykułów, może niekorzystnie odbijać 
się na współżyciu seksualnym, powodując u drugiej osoby uczucie odarcia 

background image

erotyzmu z intymności, tajemniczości, delikatności. Jesteśmy zatem w 
obyczajowości rozdarci między biegunem erotycznym fachowego gadulstwa a 
biegunem milczenia lub niewłaściwej
terminologii.
Odwoływanie się seksuologów do językoznawców jak dotychczas
pozostaje bez echa. Słowo w ars amandi nie jest jedynie bodźcem erotycznym 
(szczególnie w seksualizmie kobiety), ale stwarza również odpowiedni klimat 
nastrojowy, kontakt, pozwala wyrażać swoje przeżycia.
Porozumienie werbalne, oparte na słownictwie erotycznym, figlarne, lekkie, 
delikatne, jest piękną formą dialogu nadającego kontaktowi
erotycznemu ładną oprawę.
Istnieje również pewien nurt w naszej obyczajowości, nurt słownictwa 
sprośnego, zwulgaryzowanego, najczęściej ograniczającego się do męskich 
pogaduszek; rzadziej jest przenoszony do więzi erotycznej między partnerami w 
znaczeniu bodźców seksualnych. Nie
wszystkim on jednak odpowiada.
Tak więc seksualne porozumienie werbalne pozostaje sprawą otwartą i w naszej 
obyczajowości należy do przyszłości.
Poziom wartości
Poziom wartości oznacza zjednoczenie we wspólnym etosie seksualnym, w 
podobnym celu i sensie współżycia seksualnego, w jego głębokim powiązaniu z 
miłością, z dobrem wzajemnym, rozwojem osobowości partnerów, z ich 
postawami rodzicielskimi.
Seks, erotyzm może służyć różnym celom: przyjemności, zaspokojeniu 
własnych potrzeb biologicznych, ambicjonalnych, potwierdzaniu siebie w roli 
męskiej i kobiecej, może również stać się formą wyrażania swych uczuć, 
miłości, wzajemnego uszczęśliwiania, specyficznego bycia z sobą. Im głębszy 
jest ten poziom i treść jaką wyraża, tym wyższy jest poziom porozumienia 
seksualnego i wbudowania go w ogólne porozumienie między partnerami 
wspólnie realizującymi cel
i sens swego życia.
Odnoszę wrażenie, że w wielu publikacjach istnieje rozdźwięk
między podkreślaniem znaczenia poziomu fizjologicznego porozumienia oraz 
poziomu wartości. Każdy z nich jest ważny i śmieszne byłoby mówienie, który 
jest ,ważniejszy". Porozumienie seksualne powinno przebiegać na wszystkich 
omówionych wyżej poziomach.
PRZYSTOSOWANIE SEKSUALNE
.HHgB
Współżycie seksualne jest wartością wzbo
gacającą wzajemną miłość, jest jedną z form jej wyrażania i pogłębiania, sprzyja 
wszechstronnemu rozwojowi osobowości i tworzeniu wielowachlarzowej 
wspólnoty zakochanych. Wartości te prawie zawsze są świadomie lub 
intuicyjnie odczuwane przez zakochanych i nic dziwnego, że wzbudzają w nich 

background image

potrzebę harmonii seksualnej, szczęśliwego obustronnie współżycia, pomyślnej 
i atrakcyjnej więzi erotycznej. Jednym z wyrazów tego dążenia i oczekiwania 
jest zagadnienie
przystosowania seksualnego.
Fakt, że startują w nie znaną przyszłość, znajdują się na etapie
wzajemnego poznania z poczuciem tajemnicy drugiej osoby rodzi pewien 
niepokój i niejasność co do przyszłości więzi erotycznej. Jest to jednak niepokój 
twórczy, mobilizujący do starań, aby wspólne MY uczynić szczęśliwe, udane. 
Przystosowanie seksualne jawi się nam zatem jako proces twórczy, cel, 
nadzieja, choć powiązana z niepewnoś215
cią i niepokojem. Popularne stwierdzenie, że „miłość wszystko może" ma i tu 
swoje znaczenie. Prawdziwa, dojrzała miłość stwarza poczucie bezpieczeństwa, 
stwarza warunki do powstania dobrego przystosowania seksualnego, które nie 
jest traktowane jako pierwszoplanowy, główny cel, ale jedno z głównych zadań. 
Im mniejsza miłość, dojrzałość, tym większa niepewność i skłonność do 
kładzenia nadmiernego nacisku na przystosowanie seksualne, które może stać 
się głównym źródłem zabiegów. Wyzwala się wówczas poczucie zagrożenia, 
niepewności, obaw przed współżyciem, zachowaniem drugiej osoby, 
przekonanie, że jakość współżycia będzie stanowić o być lub nie być związku. 
W celu bliższego poznania tych zagadnień konieczne jest zasygnalizowanie 
pewnych prawidłowości i postaw.
Założenia podstawowe
Przystosowanie seksualne nie jest czymś statycznym, jest potencjalna
możnością
Sam fakt podobieństwa temperamentów seksualnych i upodobań erotycznych, a 
nawet udanego współżycia, nie decyduje jeszcze o dobrym przystosowaniu 
seksualnym. Nasze życie uczuciowe, erotyczne, nasze osobowości znajdują się 
w stałym procesie przemian, w dynamicznej interakcji czynników „od" i ,do" w 
związku i dlatego musimy być nastawieni na życie twórcze, zmienne, 
wymagające aktywnej, wzajemnej współpracy, dialogu, pomocy. Dobre 
przystosowanie seksualne oznacza, że wzajemna satysfakcja z udanej więzi 
erotycznej wynika z naszej umiejętności współpracy, wzajemnej troski o nasze 
MY, w tym i seksualne MY. Podkreślam to dlatego, że dla wielu osób sam fakt, 
że obecnie, teraz, mamy udane współżycie seksualne łączy się z pewnością że 
jesteśmy dobrze „zgrani", „dostosowani". Jest to tylko pozorna prawda, 
mówiąca o tym, że teraz jesteśmy zgrani, a przyszłość jest niepewna i nie mamy 
gwarancji, że będzie udana, jakkolwiek mamy na nią wpływ i możemy ją już 
teraz formować, przygotowywać.
Przystosowanie seksualne jest procesem ewolucyjnym
Nie chodzi tu o zmienność, a o pewne prawidłowości wynikające z samego 
przebiegu naszego wspólnego życia, upływu lat, etapów życia małżeńskiego, 
równowagi procesów „od" i „do" w naszym związku. Spróbujmy przyjrzeć się 
temu bliżej. Inne znaczenie ma współżycie seksualne w początkowej fazie 

background image

trwania danego związku, kiedy, silna jest wzajemna atrakcyjność erotyczna, 
duża intensywność uczuć, „docieranie" się charakterów. Współżycie przybiera 
wówczas charakter poznawania siebie, jest intensywnie uczuciowo przeżywane, 
spełnia rolę więziotwórczą, wspomagającą formowanie naszego wspólnego 
świata MY. W późniejszych latach życia małżeńskiego może przybrać charakter 
bardziej przyjacielski, jest miejscem azylu i relaksu w radosnym przebywaniu ze 
sobą.
W pierwszej fazie życia małżeńskiego przystosowanie seksualne 1 będzie miało 
raczej charakter dostosowania rytmów potrzeb fizjologicznych i będzie 
zmierzało do stworzenia własnego stylu współżycia, równowagi tendencji 
„biorę" i „daję". W późniejszych fazach życia małżeńskiego przystosowanie to 
bardziej służy realizacji uformowanej już wspólnoty psychicznej, zaspokajaniu 
potrzeb psychicznych, wyrażaniu małżeńskiej przyjaźni. Nie są to cechy 
bezwzględnie
zdeterminowane stażem małżeńskim, każde bowiem małżeństwo ma swój rytm 
przemian. Warto jednak zapamiętać samą ideę ewolucji
przystosowania seksualnego.
Przystosowanie seksualne jest procesem wielorako uwarunkowanym
Należy tu właściwie wyjść od określenia, czym jest przystosowanie seksualne. 
Nie ma jednej definicji, a najczęściej jest ono różnie ujmowane. Wydaje mi się, 
że przystosowanie seksualne należy rozumieć jako osiągnięcie harmonijnej, 
udanej, wzajemnie satysfakcjonującej więzi erotycznej, zaspokajającej potrzeby 
erotyczne. Takie rozumienie przystosowania seksualnego włącza w nie zarówno 
zagadnienia typowo
fizjologiczne, jak i psychiczne.
Warto się im bliżej przyjrzeć.
Uwarunkowania fizjologiczne
Budowa może mieć znaczenie dla więzi seksualnej, aczkolwiek
jest w popularnym myśleniu wyraźnie przeceniana. Różne są wielkości 
narządów płciowych. U kobiet dość powszechne są tyłozgięcia, przodozgięcia 
macicy itp. Podobnie różne są u mężczyzn rozmiary członka w stanie erekcji. W 
zdecydowanej większości przypadków budowa nie jest żadnym problemem w 
osiąganiu dobrego przystosowania seksualnego. Wynika to z elastyczności ścian 
pochwy, dostosowującej się do danej budowy męskiej. Niekiedy dany typ 
budowy jednej ze stron, zmiany poporodowe u kobiety, mogą początkowo 
utrudniać powstanie fizjologicznego dopasowania seksualnego, ale
odpowiednie ułożenie eliminuje możliwe trudności.
Chciałbym to wyraźnie podkreślić z dwu względów. Po pierwsze
dlatego, że dość powszechny jest mit możliwej dysproporcji biologicznej 
budowy, rzekomo uniemożliwiającej współżycie, a po drugie dlatego, że 
ułożenie ciała (inaczej zwane pozycjami współżycia) jest niekiedy traktowane 
nieufnie, z podejrzeniem o wyrafinowanie. Prawda jest taka, że zdecydowana 
większość małżonków nie ma trudności z dostosowaniem fizjologicznym co do 

background image

budowy, niekiedy tylko konieczne staje się odkrycie optymalnego ułożenia. 
Niekiedy spotyka się zaburzenia, ale jest to zjawisko rzadkie, choć wskazuje na 
potrzebę
badań przedmałżeńskich. Ułożenie ciał (pozycje) może mieć zatem charakter 
wymogu naturalnego, fizjologicznego, a to, że niekiedy stają się źródłem postaw 
zabawowych, wyrafinowania wynika już z innych mechanizmów (postawy 
wobec seksu i współżycia jako takiego). 217
216
Innym z zagadnień fizjologicznych jest zapach erotyczny. Podkreślam to 
dlatego, że niekiedy słyszy się przesadzone i podawane w sensacyjnej 
atmosferze sądy o jego znaczeniu w dopasowaniu seksualnym. Jest to tak dalece 
marginalny problem, że statystycznie wręcz nieistotny. Spotykane niekiedy 
zaburzenia zapachu wynikają z procesów chorobowych, w większości 
możliwych do wyleczenia.
Uwarunkowania wynikające z fzw. temperamentów seksualnych
Temperament seksualny jest cechą indywidualną, określoną przez czynniki 
genetyczne. On właśnie nadaje naszemu seksualizmowi odpowiedni poziom 
fizjologiczny. Dla dobrego przystosowania seksualnego ważne jest 
podobieństwo temperamentów obu stron, rzecz jednak w tym, że nie ma 
obiektywnego kryterium dla temperamentu. Również zbyt wiele innych 
czynników (zdrowie, nastrój, intymność, potrzeby psychiczne, postawa wobec 
drugiej osoby) determinuje współżycie seksualne, aby sam temperament miał 
decydujące znaczenie.
Na początku trwania związku zazwyczaj dominują potrzeby seksualne 
mężczyzny, po kilku latach sytuacja zmienia się na odwrotną, a prawidłowość ta 
wynika nie z cech temperamentu, a z wielu przemian hormonalnych i 
fizjologicznych. Nie oznacza to bynajmniej, aby temperament tak dalece był 
nieuchwytny do określenia, że staje się nieistotny. Sam ,dobór" obu stron, 
rozumiany w kategoriach pociągu erotycznego, wzajemnej atrakcyjności 
seksualnej, najczęściej ma charakter instynktowny i podświadomy, właśnie 
dzięki podobieństwom przyciągających się temperamentów. Brzmi to może 
mało konkretnie, ale dopiero niedawno odkryto pojęcie tzw. biopola 
(biologiczne promieniowanie u każdego człowieka), będącego m. in. cechą 
temperamentu. Usiłowanie ,sprawdzenia" temperamentów przez kontakt 
seksualny jest zatem pozornie prawdziwym testem.
Uwarunkowania wynikające z męskościkobiecości
Wzajemny pociąg erotyczny, upodobanie w sobie, współżycie seksualne to 
formy komunikacji między mężczyzną a kobietą. Popularnie mówi się, że mamy 
,ulubiony typ" drugiej płci, co praktycznie oznacza pożądane i oczekiwane 
cechy formujące właśnie męskość kobiecość. Dobre przystosowanie seksualne 
oznacza zatem potrzebę więzi z takim ,ulubionym typem".
Niekiedy w motywacji zawarcia małżeństwa przeważają motywy pozaseksualne 
i pozauczuciowe (potrzeba posiadania domu, usamodzielnienie się, lęk przed 

background image

samotnością itp.). Jeżeli nie ma pociągu erotycznego do drugiej osoby, nie 
wzbudza ona atrakcyjności erotycznej, to przystosowanie seksualne staje się 
wątpliwe i rodzi niebezpieczeństwo co do przyszłości związku. Im większa 
atrakcyjność męskościkobiecości ukochanej osoby, tym większe 
prawdopodobieństwo stworzenia dobrego przystosowania seksualnego.
218
Uwarunkowania wynikające z postaw wobec seksu, współżycia
Gdy zakochani mają podobne postawy wobec wartości seksualnych, podobne 
widzenie celu i sensu współżycia, wówczas łatwiej dochodzi do dobrego 
przystosowania seksualnego. Jest to zrozumiałe, gdyż podobne widzenie seksu 
sprzyja powstawaniu wspólnoty erotycznej, staje się w danym związku 
tendencją „do". Jeżeli natomiast obie strony ujawniają tendencje rozbieżne, to 
nawet istnienie miłości i podobieństwa temperamentów może nie wystarczać dla 
dobrego przystosowania. Posłuzłny się typowym przykładem. Jeżeli dla jednej 
osoby seks jest pozytywną wartością i dominuje w nim afirmacja ukochanego, a 
dla drugiej seks jest niebezpieczną, brudną i „grzeszną" sferą, to wspólne życie 
przybiera charakter ,od" związku, inne bowiem wyraża nastawienie. Nie 
oznacza to bynajmniej, że ujawniające się różnice na początku powstawania 
danego związku mają charakter trwały. Miłość i wzajemny dialog potrafią 
doprowadzić do powstania wspólnej „ideologii" seksualizmu. Jedynie 
osobowości stłumione, zahamowane, o trwałych negatywnych postawach wobec 
płciowości mogą uniemożliwić powstanie przystosowania seksualnego. Dlatego 
mówi się, że jak nie każdy jest zdolny do miłości, małżeństwa, tak samo nie 
każdy jest zdolny do udanego współżycia seksualnego.
Uwarunkowania wynikające ze struktury potrzeb
erotycznych
Potrzeby erotyczne mają kilka poziomów. Pierwszy z nich nazwijmy umownie 
poziomem biologicznym. Wówczas współżycie służy
potrzebie zdrowia, rozładowuje napięcia seksualne, zaspokaja podniecenie. 
Drugi z poziomów jest ukierunkowany na realizację siebie w roli 
kobiecejmęskiej. Współżycie staje się wówczas źródłem akceptacji siebie i 
drugiej osoby w tej roli, daje poczucie satysfakcji z siebie - „jestem 
prawdziwym mężczyzną, prawdziwa kobietą". Trzeci poziom jest 
ukierunkowany na potrzeby więziotwórcze, rozwoju obu osobowości, wyrażania 
miłości, stwarzania wspólnego świata wartości. Wszystkie z omawianych 
poziomów mogą i powinny być realizowane przez współżycie i im większa ich 
zgodność, tym większe jest przystosowanie seksualne. Jeżeli jednak jedna ze 
stron jest „zakodowana" na poziomie pierwszym, a druga dojrzała do realizacji 
wyższego poziomu, to przystosowanie seksualne staje się niepełne i inne 
zaspokaja potrzeby. Samo współżycie może być obustronnie udane i 
satysfakcjonujące, nie ma jednak warunków do tworzenia wspólnoty erotycznej, 
wspólnego poziomu przeżyć i doznań. Wspomniane rozbieżności również są 
typowe i często w początkowym etapie danego związku dopiero rozwój 

background image

wspólnoty małżeńskiej, wzajemne dojrzewanie i pogłębiająca się miłość 
rozwijają strukturę potrzeb erotycznych w kierunku osiągania dobrego 
przystosowania seksualnego.
219
Uwarunkowania wynikające z systemu wartości
Wspólny świat wartości, np. religijnych, widzenia świata, postaw wobec ludzi, 
wspólna filozofia życia, rodzicielstwa - sprzyjają powstawaniu dobrego 
przystosowania seksualnego. Współżycie staje się wówczas nie tylko jeszcze 
jednym z ważnych czynników jednoczących, ale i sposobem wyrażania 
wspólnoty wartości. W nim można ujawnić postawę wobec drugiego człowieka, 
wobec wartości życia. Więź religijna znajduje swoje odbicie w widzeniu seksu 
w innej panoramie; wkraczamy tu w istotę i fenomenologię sakramentu 
małżeństwa. Szkoda, że u wielu wierzących osób te wartości są tak trudne do 
połączenia, widzą je rozbieżnie lub neutralnie wobec siebie. Wynika to może z 
pewnej rezerwy wobec płciowości, trudności harmonijnego ich powiązania. 
Brak wspólnoty religijnej nie oznacza bynajmniej niemożności osiągnięcia 
odpowiednio wysokiego poziomu wspólnoty wartości, reprezentują one po 
prostu pewną inność. Ważna jest sama zasada, cel, jakim jest wspólnota świata 
wartości i jej harmonijne powiązanie ze sferą płciowości i seksualizmu.
Wspomniane uwarunkowania wskazują, jak złożona jest droga tworzenia 
dobrego przystosowania seksualnego. Wkraczamy na nią uwarunkowani swoją 
naturą, całą przeszłością, wychowaniem, nastawieniami i poglądami.
To, że osiągamy dobre przystosowania i wspólnotę erotyczną, na
pozór wydaje się czymś niecodziennym i trudnym. Wielka jest jednak potęga 
miłości i prawdą jest, że miłość „wszystko może", że jest najsilniejszym 
czynnikiem przekształcającym nas samych. Ona właśnie umożliwia powstanie 
jedności nawet z przeciwieństw i różnic. Dlatego tak ważna jest motywacja 
zawierania małżeństwa z miłości, jej stałe pielęgnowanie i rozwój. Dzięki niej - 
jeżeli nawet przystowanie seksualne początkowo będzie przebiegało z 
trudnościami - stopniowo staje się wspólnie stworzoną wartością. To, co było 
potencjalną możnością, staje się realnym faktem. Zarazem dobre przystosowanie 
seksualne jest pewnego rodzaju testem miłości i tego, co łączy obie strony. Jest 
dowodem, że partnerzy potrafili stworzyć jedność i budują swoje szczęście. 
Udane życie seksualne staje się źródłem przeżyć i doznań trudnych do 
wypowiedzenia, przekazania. Jakkolwiek wiele powstało miłosnych traktatów, 
jednak ich autorzy przyznawali, że to za mało, aby oddać rzeczywistość. 
Wkraczamy tu bowiem w sferę czegoś niewyrażalnego słowem. Istnieje pewna 
analogia do stanów kontemplacyjnych i mistycznych - wchodzi się w bogaty 
świat, wobec którego jakże nieporadne wydają się słowa. SaintExupery 
powiedział w ,Małym Księciu", że najważniejsze jest niewidoczne dla oczu, 
dobrze widzi się tylko sercem. Ma to swoje dobre odzwierciedlenie w udanym 
przystosowaniu seksualnym, kiedy to niewyrażalne jest silniejsze od słów, kiedy 

background image

powstaje więź nazywana obecnie niewerbalną, pozasłowną, niewyrażalną, o 
bardzo dyżym natężeniu i intensywności. Dlatego słuszna jest stara prawda, 220
ze zakochani nie muszą do siebie mówić, że więcej niż słowa potrafi
powiedzieć ich milczenie, spojrzenie, gest.
Niekiedy słyszy się stwierdzenie, że przystosowanie seksualne jest
dla wybranych, nie każdemu jest dane. Pozornie jest to prawdziwe. Wielość 
rozmaitych zaburzeń seksualnych, sytuacji konfliktowych, oziębłości zdaje się 
potwierdzać tę wątpliwość. Jednak prawda jest taka, że wspomniane zaburzenia 
nie tyle mówią o niemożności osiągania dobrego przystosowania co o 
trudnościach na tej drodze. Właściwie każdy związek oparty na dojrzałej, 
prawdziwej miłości
dysponuje taką potencjalną możnością.
Przystosowanie seksualne w procesie tworzenia
Zakochani tworzący wspólnotę miłości, wkraczający w świat życia erotycznego 
stają u progu procesu przystosowania seksualnego. Ważny wpływ na ten proces 
mają wymienione już uwarunkowania i prawidłowości, wzajemna miłość, 
dojrzałość, rodzaj pozaseksualnych więzi, wiedza o podstawach życia 
seksualnego, płodności, naturze psychoseksualnej kobiety i mężczyzny, wspólny 
świat wartości, typ osobowości, cechy charakterologiczne, ogólna kultura itp. 
Obecnie chciałbym dokładniej przeanalizować nie tyle wyżej wspomniane 
determinanty, przekraczałoby to bowiem granice tego rozdziału, co bardziej 
erotyczne i seksualne prawidłowości.
Kultura współżycia seksualnego
Jakkolwiek kultury współżycia nie można oddzielić od kultury życia jako takiej, 
są one bowiem ze sobą nierozerwalnie związane, dla większej przejrzystości 
wykładu wprowadzam taki właśnie termin. Kultura współżycia najogólniej 
oznacza troskę o właściwy przebieg ars amandii, wykształcenie prawidłowego i 
wzajemnie satysfakcjonującego stylu wspłżycia służącego wyrażaniu miłości, 
zaspokajaniu potrzeb erotycznych obu stron oraz nastawienia na przekroczenie 
granic swego JA w stronę formowania wspólnoty erotycznej MY.
Nie ma doskonałego, typowego wzorca współżycia seksualnego. Właściwie 
każdy związek wykształca swój własny styl współżycia, który jest oparty na 
wzajemnych relacjach, potrzebach, wrażliwości i oczekiwaniu. Wiedza 
seksualna jest tu bardzo pomocna i wskazana, ale nie daje wszystkiego. 
Znajomość stref erogennych kobiety i mężczyzny, dróg wyzwalania orgazmu u 
kobiety, pozycji czy technik nie daje jeszcze kultury współżycia. Każdy związek 
musi najpierw poznać swoje własne oczekiwania, prawidłowości, naturę 
psychoseksualną. Tak więc poznanie siebie i drugiej osoby jest jedną z podstaw 
kultury współżycia. Przez pieszczoty, dialog erotyczny, mówienie o swych 
odczuciach i doznaniach, oczekiwaniach i potrzebach zakochani poznają „mapę" 
erotyczną swego ciała i strukturę swych potrzeb. Do tego konieczna jest 
wrażliwość, subtelność, delikatność i szczerość. Może się np. okazać, że bodźce 
wzrokowe

background image

221
są w danym związku wskazane i potrzebne do tworzenia odpowiedniego klimatu 
do współżycia, w innym natomiast związku początkowe zażenowanie i 
skrępowanie mogą eliminować potrzebę takich bodźców. Udane współżycie 
seksualne rzadko bywa dane od razu, tworzy się je najczęściej stopniowo. 
Zdolność do przeżywania orgazmu u wielu kobiet rozwija się stopniowo i jego 
brak w początkach współżycia jest czymś naturalnym i prawidłowym. Sprzyja 
jednak jego powstawaniu nie tylko ogólny klimat psychiczny i więź między 
zakochanymi, ale i poznanie specyfiki seksualności danej kobiety i dlatego 
pieszczoty, ujawnianie odczuć przez kobietę pozwalają „odkryć" drogę 
wyzwalania orgazmu. Mężczyzna w początkach współżycia jest z natury swej 
skłonny do przyspieszonych reakcji seksualnych. Jest to uwarunkowane 
fizjologicznie oraz związane z samym faktem początku współżycia. W miarę 
poznawania siebie i upływu pewnego czasu obie strony ,przystosowują" do 
siebie czas swych reakcji seksualnych. Podobnie bywa i z rodzajami, formami 
pieszczot, ułożeń ciała. W miarę postępującej ewolucji więzi erotycznej 
zakochani wykształcają swój własny, indywidualny styl współżycia, 
dostosowany do ich natur, wrażliwości, fizjologii.
W procesie tym konieczny jest dialog erotyczny. Polega on na wzajemnym 
ujawnianiu własnych reakcji i potrzeb. Nadal zbyt często spotyka się osoby, 
które uważają, że to partner powinien znać ich naturę seksualną i przyjmują 
postawę bierną, wyczekującą. Jest to oczywisty błąd, utrudniający powstanie 
przystosowania seksualnego. Innym stereotypem jest mit aktywności seksualnej 
mężczyzny (rzekomo typowy dla jego natury) i bierność kobiety (również 
rzekomo naturalnej). Mit taki zrodził się w wyniku pewnych tradycji 
kulturowych i obyczajowości seksualnej.
We współżyciu powinniśmy wyrażać siebie, a nie konwencje, stereotypy i 
dlatego aktywność powinna wypływać z potrzeby, a nie z konwencji. W 
niejednym związku większą aktywność może przejawiać kobieta i wynika to z 
potrzeb obu stron. Jest to wówczas zupełnie prawidłowe i naturalne zjawisko. 
Kultura współżycia wymaga autentyzmu. Jesteśmy w nim sobą, wyrażamy 
siebie i swoje potrzeby. Dla niektórych osób wszelkie odstępstwa od typowości 
współżycia są traktowane jako patologia, wyrafinowanie. Jak już wspomniałem, 
ułożenie ciała jest sprawą potrzeb i uwarunkowań fizjologicznych i dlatego np. 
tzw. pozycje boczne czy inne nie muszą być ,gorsze" lub ,lepsze" od tzw. 
pozycji klasycznej. Wyrafinowanie pojawia się wówczas, gdy pozycja służy 
jako cel sam w sobie, jest rozrywką dla wzbudzenia podziwu i przekonania o 
posiadaniu bogactwa
technicznego.
Tak więc postawa wobec danej pieszczoty czy ułożenia decydują
o ich wartości czy braku wartości. Kultura współżycia oznacza również 
wrażliwość i tolerancję wobec drugiej osoby, liczenie się z jej potrzebami, 
zdaniem. Nie można myśleć jedynie o realizowaniu

background image

swych własnych upodobań i potrzeb kosztem drugiej osoby. Jeżeli jej np. nie 
odpowiada dany typ pieszczot, to nie można do nich nakłaniać, zmuszać. 
Podobnie istotne jest dostosowanie częstotliwości współżycia seksualnego. Jak 
już wspomniałem, jest ona zróżnicowana przez temperament seksualny, nastrój, 
potrzeby. Kultura współżycia oznacza wypracowanie pewnego optymalnego 
modelu częstotliwości współżycia, co wymaga tolerancji, porozumienia i 
wzajemnego poświęcenia. Ideałem byłoby doskonałe zgranie tych potrzeb, ale 
nie zawsze jest to możliwe, są to bowiem rzeczy zmienne i bogato różnicowane. 
Celem" współżycia jest też dobro drugiej osoby i dlatego kultura współżycia 
zawsze polega na braniu pod uwagę tego, co się dzieje w drugiej osobie. Na 
początku równowaga jest tu prawie zawsze chwiejna. Udane przystosowanie 
seksualne oznacza uformowanie bogatej kultury współżycia, dostosowanej do 
natury obu
stron.
Wzajemna pomoc
Jedynie część związków ma udane, harmonijne współżycie seksualne. Wiele 
innych przeżywa okresy przejściowych niepowodzeń, trudności, zaburzeń, 
wynikających z osłabienia rytmów fizjologicznych, stanu zdrowia, wielu 
czynników sytuacyjnych, stresów itp. Najczęściej te przejściowe trudności 
bywają traktowane z lękiem, jako zapowiedź poważniejszych zaburzeń, kiedy 
indziej są źródłem napięć prestiżowych i ambicjonalnych (zwłaszcza u 
mężczyzn). Właściwie każdy rozpoczynający współżycie seksualne powinien 
przyjąć ryzyko przejściowych niepowodzeń, a przynajmniej spodziewać się 
okresowego ich występowania. Jeżeli związek ma właściwy ,podkład", jakim 
jest miłość, kultura, bliskość, stwarza to poczucie bezpieczeństwa. 
Niepowodzenia mogą przemijać samoistnie lub wymagają niekiedy pomocy ze 
strony osoby drugiej. Pomoc taka polega nie tylko na tolerancji i cierpliwości 
(chociaż jest to bardzo ważne), ale i na aktywnym włączeniu się we współżycie: 
można np. uatrakcyjnić przygotowanie do współżycia, relaksować drugą osobę 
przeżywającą aktualnie kryzys. W wielu publikacjach podawane są konkretne 
przykłady pomocy ze strony współpartnera w danego typu zaburzeniach 
seksualnych. Należy przyznać, że obecnie coraz więcej małżeństw korzysta 
świadomie z tych informacji, traktując wskazaną pomoc jako coś naturalnego i 
oczywistego. Jedynie w określonych przypadkach wymagana jest pomoc 
specjalistyczna, ale i wówczas wskazana i potrzebna jest współaktywność 
drugiej osoby. Dobre przystosowanie seksualne wymaga świadomego 
przyjmowania takiej postawy.
Muszę przyznać, że podobne wskazówki, jak zachowywać się
i pomagać w ujawniających się niepowodzeniach seksualnych, są bardzo 
potrzebne w popularnych wydawnictwach. Oszczędziłoby to z pewnością wielu 
dramatów i zmniejszyłoby liczbę potencjalnych pacjentów.
223
Praca nad sobą

background image

Jeżeli przystosowanie seksualne traktujemy jako zadanie, cel, to zrozumiała jest 
konieczność jego formowania, pewnego wysiłku. W tym procesie niezbędna jest 
praca nad sobą. Obejmuje ona wiele różnych zagadnień. Jednym z nich jest 
pogłębienie wiedzy na te tematy. Na podstawie swojej dotychczasowej pracy 
mogę wyraźnie stwierdzić, że ponad połowa wszystkich spotykanych łrudnos'ci 
seksualnych i konfliktów w małżeństwach wynika z niewiedzy co do 
prawidłowości współżycia, natury seksu, płciowosci, ewolucji erotycznej 
związku. Niewiedza, stereotypy, mity, irracjonalne kompleksy stają się źródłem 
dramatów, gdy tymczasem niekiedy sama lektura może być wystarczającym 
„lekarstwem" dla ich usunięcia. Nie znaczy to, że każde małżeństwo ma 
zdobywać jakieś specjalne kwalifikacje. Wystarczy poznanie zasad fizjologii 
współżycia z jednej popularnej książki, podręcznika poświęconego życiu 
małżeńskiemu, aby wypełnić lukę. Jak wiele dała wielu ludziom lektura np. „O 
sztuce miłości" E. Fromma. Również nowe raporty seksuologiczne wyraźnie 
potwierdziły fakt poprawy jakości i kultury współżycia seksualnego dzięki 
procesowi uświadamiania seksualnego.
Innym elementem pracy nad sobą jest poznanie siebie, tzn. swej natury 
psychoseksualnej, mechanizmów sterujących naszymi zachowaniami, 
uwarunkowań wypływających z naszego życia i doświadczeń. U kobiety 
szczególnie ważne jest poznanie natury płodności, co przecież jest tak ważne w 
przyjmowaniu postawy sterującej własną płodnością, a nie lęku przed nią (co 
również odbija się na przystosowaniu seksualnym).
Dalszym etapem jest świadome formowanie siebie, łzn. wykształcenie 
pozytywnych postaw wobec płciowosci, seksualizmu, współżycia, uformowanie 
siebie jako twórcy, wypracowanie czynnej i aktywnej postawy wobec kultury 
seksualnej.
Dla dobrego przystosowania seksualnego ważne jest kształtowanie umiejętności 
sterowania reakcjami seksualnymi - podstawowego warunku dla kultury 
współżycia (co jest zwłaszcza zadaniem mężczyzny). Wówczas dzięki pracy nad 
sobą ułatwiamy tworzenie wspólnoty z drugą osobą.
Przeszkody w tworzeniu przystosowania seksualnego
W procesie formowania przystosowania seksualnego przeszkodą mogą być tak 
różne czynniki, jak np. niewiedza, niedojrzałość, brak dbałości o kulturę 
współżycia, różne postawy wobec seksu i płciowosci, zaburzenia seksualne itd. 
Obecnie zatrzymamy się nad najczęściej spotykanymi przeszkodami, najbardziej 
typowymi.
Nastawienie na dane, gotowe
Wiele osób oczekuje we współżyciu seksualnym szybkich sukcesów. Pierwszy 
kontakt traktują jako sprawdzian „dostosowania" i jeżeli
224
próby wypadną niepomyślnie, zrywają więź, przeżywają kompleksy, wpadają w 
poczucie winy, poczucie choroby. Niejednokrotnie do poradni zgłaszają się 
osoby już po pierwszych kontaktach, domagając się leczenia w wyniku 

background image

rzekomych zaburzeń. Jest to mechanizm bardzo rozpowszechniony w naszej 
obyczajowości. Wynika on zarówno z rosnącego popularyzowania zagadnień 
seksualnych, jak i z wyczulenia na osiąganie powodzenia i sukcesów w roli 
męskiejkobiecej często sprowadzanych jedynie do seksualnego wymiaru. 
Niekiedy ci zakochani, którzy są autentyczni w swych uczuciach, we 
współżyciu seksualnym grają rolę „namiętnych kochanków", chcąc sprostać 
zadaniu wykazania się wobec drugiej osoby. Kobiety wówczas udają np. 
przeżywanie orgazmu. Również podczas wykładów w środowiskach 
młodzieżowych dość często spotykam podobną postawę oczekiwania na sztukę 
seksualną daną natychmiast, a nie wypracowaną. Podobne nastawienie może 
nawet uniemożliwić powstanie przystosowania seksualnego, gdyż wobec drugiej 
osoby przyjmuje się postawę oczekiwania, aby „wykazała się". Wydaje mi się, 
że jest to zagadnienie, które należy koniecznie podkreślać w pedagogice 
seksualnej i w poradnictwie zbiorowym.
Egocentryzm seksualny
Określenie „seksualny" nie jest przypadkowe. Egocentryzm może wynikać z 
ogólnej postawy życiowej, jest totalny, ale może też sprowadzać się do sfery 
seksualnej, np. w wyniku pewnych uwarunkowań z przeszłości. Jeżeli np. 
rozpocznie współżycie seksualne osoba, która w przeszłości nałogowo 
samozaspokajała się i rosło u niej wciąż ukierunkowanie na samoobserwację i 
koncentrację na siebie (inaczej nazywamy to homoerotyzmem), to współżycie 
może być naturalnym kontynuowaniem tej postawy.
We współżyciu egocentryzm polega na potrzebie realizowania własnych potrzeb 
erotycznych, osiąganiu przyjemności, natomiast osoba partnera staje się 
narzędziem, instrumentem (postawa instrumentalna). Współżycie służy dobru 
własnego JA, nie ma natomiast wymiaru więziotwórczego, wspólnotorowego. 
Egocentryzm może przybierać różne formy: od dążenia do uzyskania własnej 
przyjemności do realizowania upodobań (np. wyrafinowanych, perwersyjnych), 
przy braku liczenia się z uczuciami drugiej osoby. Częstą formą egocentryzmu 
jest np. narzucanie własnej częstotliwości współżycia, bez liczenia się z 
odmiennymi potrzebami drugiej osoby. Postawa egocenłryczna uniemożliwia 
powstanie przystosowania seksualnego lub daje złudzenie jego istnienia. Inną, 
bardziej zawoalowaną formą egocentryzmu jest przyjmowanie własnych 
doświadczeń i upodobań jako prawidłowych i właściwych. Dość często np. 
spotyka się jeszcze sytuacje, że mężczyźni uznają jedynie stosunek jako 
właściwą drogę wyzwalania orgazmu u kobiety, a formę wyzwalania orgazmu 
przez pieszczoty traktują jako „nienormalną", niewłaściwą. Może to w 
konsekwencji
15 - Seks partnerski
225
prowadzić do powstania wtórnej oziębłości płciowej u kobiety. Dobre 
przystosowanie seksualne oznacza wykształcenie MY - wspólnoty erotycznej 
będącej wypadkowa wzajemnych potrzeb, oczekiwań i upodobań.

background image

Nieautentyczne motywy współżycia seksualnego
Dla niektórych osób rozpoczęcie współżycia jest motywowane nie tyle potrzebą 
wyrażania miłości do drugiej osoby, potrzebami wiziotwórczymi, co 
manipulacyjnymi, np. chęcią pozyskania drugiej osoby, utrzymania jej przy 
sobie, ucieczką od samotności, rozładowania swoich neurotycznych napięć, 
posiadanie dziecka (jako celu samego w sobie, w oderwaniu od układu 
partnerskiego). Inne motywy są bardziej ukryte, podświadome, np. współżycie 
może słać się okazją do rywalizacji, dominacji, a nawet karania, ujawniania 
swojej przewagi nad drugą osobą. Nieautentyczne motywy współżycia są 
szczególnie typowe dla osób neurotycznych, które mają zachwianą zdolność 
wykraczania w granic swego JA. Przedstawionych motywów nie można oceniać 
w kategoriach „dobre" - „złe", są one bowiem często nieświadome, trudne do 
odkrycia. Również często towarzyszą motywom więziotwórczym 
wypływającym z miłości, ale wówczas jest istotne, która z tych tendencji 
dominuje. Motywy nieautentyczne nie oznaczają w konsekwencji nieudanego 
współżycia, np. osoby sadomasochistyczne mogą być bardzo 
usatysfakcjonowane swoją więzią erotyczną, ale wówczas nie realizuje się w 
niej pełna, dojrzała miłość, wspólnota MY, przekraczająca granice JA.
Inne nieautentyczne motywy wynikają z wielu popularnych stereotypów, np. 
współżyje się po to, aby zaspokoić potrzeby seksualne partnera - „aby nie 
poszedł do innej" - lub po to, aby „mieć spokój w domu".
Konflikty i napięcia w życiu małżeńskim
Zrozumiałe, że nieporozumienia między małżonkami, tłumione urazy, 
nawarstwiające się uczucia negatywne, rozczarowania, spięcia znajdują swoje 
odbicie w życiu seksualnym. Nieprawdziwe jest twierdzenie, że „dzień dzieli, a 
noc łączy", jest to bowiem możliwe tylko na krótki okres lub wówczas, kiedy 
współżycie służy jedynie potrzebom biologicznym. Wszystkie tendencje „od" 
związku zakłócają proces przystosowania seksualnego i jeżeli nawet było ono 
niegdyś udane, to nacisk sytuacji konfliktowych może rozbić więź erotyczną i 
doprowadzić do wtórnych zaburzeń, np. impotencji w odniesieniu do określonej 
osoby, oziębłości itp. Tak więc to wszystko, co dzieje się między małżonkami, 
ma powiązanie ze sferą seksualną, odbija się na niej. Niejednokrotnie sygnałem 
narastających tendencji „od" związku są właśnie pojawiające się trudności 
seksualne w pozornie udanym związku. Małżonkowie nieraz mówią: „wszystko 
między nami układa się dobrze z wyjątkiem życia seksualnego" - dopiero
226
dokładniejsza analiza ich związku wskazuje, że trudności seksualne nie wzięły 
się z powietrza, ale mają swoje źródła w tłumionych motywach, często nawet 
nieświadomych.
Patologia seksualna
Nerwicowe reakcje seksualne i nerwice seksualne są dość częstym zjawiskiem 
w wielu związkach. Różne są ich przyczyny i mechanizmy rozwoju, ale sam 
fakt istnienia takich zaburzeń może zakłócić lub uniemożliwić powstanie 

background image

przystosowania seksualnego. Niektóre osoby czekają aż „miną sałne", narażając 
w ten sposób związek na nasilenie tendencji „od" i wzbudzenie negatywnych, 
wtórnych reakcji u drugiej osoby. Ważne byłoby wprowadzenie poradnictwa 
przedmałżeńskiego, gdyż start do małżeństwa przy istniejących zaburzeniach 
seksualnych (zahamowania, stłumienia, lęki, urazy, oziębłość) może być 
źródłem późniejszej patologii współżycia. Podobnie niektóre osoby z 
wyraźnymi tendencjami homoseksualnymi traktują małżeństwo jako formę 
ucieczki od swoich skłonności i usiłowania bycia „normalnym". Rodzi to 
jedynie trudności i dramaty. Sam fakt wystąpienia patologii wymaga leczenia, a 
nadal niestety spotyka się w gabinecie małżeństwa z wieloletnim stażem, które 
przychodzą wyczerpane czekaniem na samoistną poprawę.
Zagadnienie regulacji urodzin
Każdy związek zaczynający współżycie staje przed zagadnieniem regulacji 
urodzin. Sterowanie płodnością jest zadaniem obu stron i wymaga wspólnych 
decyzji i współodpowiedzialności. Dość często spotykam się z tendencją do 
przerzucania odpowiedzialności na jedną ze stron, postawą beztroski - , jakoś to 
będzie" - lub działań doraźnych. Lęk przed ciążą, obciążenie 
odpowiedzialnością za regulację urodzin, narzucenie metody przez drugą osobę, 
wybór metody zakłócającej fizjologię współżycia seksualnego, postawa 
antykoncepcyjna, mogą zakłócać rozwój przystosowania seksualnego. 
Odpowiedzialne rodzicielstwo, poznanie płodności, wzajemna współpraca i 
świadoma współodpowiedzialność są podstawowymi założeniami w procesie 
tworzenia udanego przystosowania seksualnego.
15"
FAZY ŻYCIA PARTNERSKIEGO
Życie we dwoje, wspólnota partnerska, zaczynająca się od tzw. chodzenia ze 
sobą, a kończąca się w starości, obejmuje wiele etapów tworzących pewną linię 
ewolucyjną. Mają one specyficzne cechy, stawiają nieco inne wymagania, 
wyrażają różne potrzeby. Wprowadzenie takiego zróżnicowania jest potrzebne 
dla dokładniejszego omówienia wspólnoty małżeńskiej.
Okres pierwszych miesięcy
Tradycyjnie zaczynał się po obrzędach ślubnych, obejmował tzw. miesiąc 
miodowy, zagospodarowywanie się. W obyczajowości ludowej towarzyszyły 
mu pewne rytuały, czynności magiczne, r
np. uroczyste wprowadzenie panny młodej do domu pana młodego.
l W wielu małżeństwach zapoczątkowywał więź seksualną.
Obecnie ten okres jest znacznie bardziej zróżnicowany. Dla niekłó rych 
małżeństw oznacza kontynuowanie dotychczasowego stylu życia, który został 
oficjalnie zalegalizowany. Dla innych oznacza początek l wspólnego 
zamieszkania, tworzenia gospodarstwa domowego; zdecy1 dowana mniejszość 
kontynuuje tradycyjne obyczaje.
Jakie są podstawowe cechy i trudności tego okresu!
-wiadomość zostania małżeństwem zwiększa poczucie bezpie

background image

czeństwa, stabilizuje miłość, wyzwala optymizm, chęć urządzenia się.
U osób zamieszkujących wspólnie jest źródłem różnorodnych doświadczeń, 
poznawania przyzwyczajeń, konieczności ułożenia planu dnia, rozdzielenie 
czynności. Im mniej znaliśmy siebie poprzednio, tym większe mogą być 
rozczarowania; najczęściej wtedy właśnie zaczyna się ,walka o władzę", o 
kierownictwo. Prawdziwa radość z możliwości stałego przebywania ze sobą 
często powoduje, ze podział ról i funkcji odbywa się bezkonfliktowo.
i Oddzielne, samodzielne mieszkanie byłoby najlepszym zapoczątkowaniem 
życia małżeńskiego. Zamieszkiwanie u rodziny któregoś z małżonków stanowi 
potencjalne niebezpieczeństwo i tylko wyjątkowo
; w takich warunkach współżycie układa się zgodnie.
Tworzy się świadomość MY, zapoczątkowuje nowy okres życia, wielkiej 
przygody. W przeżyciach wielu osób jest to okres najmilej
wspominany.
Czas do urodzenia pierwszego dziecka jest poświęcony na przyjemności, 
rozrywki, hobby, wzajemne przebywanie w nowym zaciszu
domowym.
Życie seksualne jest ważnym elementem wzajemnego poznawania, wyrażania 
swej miłości, pragnienia bycia szczęśliwym. Nieudane, konfliktowe współżycie 
seksualne bywa bolesnym doświadczeniem;
część małżonków pomaga sobie, inni liczą, że samo minie, wszystko się ułoży, 
ale bywają sytuacje, że nieudane współżycie seksualne prowadzi do rozejścia 
się, wyzwolenia wstrętu, niechęci, agresji.
Okres pierwszego dziecka
Coraz wyraźniej zarysowują się dwie tendencje; dziecko przychodzi na świat 
wkrótce po ślubie, często przyspieszając decyzje zawarcia małżeństwa. Trzeba 
przyznać, że nie jest to sytuacja optymalna. Druga tendencja, to oddalanie 
narodzin pierwszego dziecka. W poradni młodzi małżonkowie deklarują okres 
57 lał. Najczęściej podawane motywy, to obiektywna sytuacja materialna, 
mieszkaniowa, chęć przedłużenia beztroskiego życia, obawy związane z 
posiadaniem dziecka itp. Warto jednak zaznaczyć, że odkładanie narodzin 
dziecka
229
228
wiąże się z pewnym zagrożeniem: może minąć wiek biologicznie najbardziej 
wartościowy dla pierwszej ciąży kobiety (do 25 lat), więź małżeńska może 
rozluźnić się w wyniku „życia dla przyjemności", atrakcyjność seksualna może 
ulec osłabieniu i wówczas dalsze trwanie małżeństwa staje pod znakiem 
zapytania; uroki życia, pewna wygoda mogą zniechęcić do posiadania dziecka w 
ogóle. Wydaje się, że najbardziej optymalnym modelem jest posiadanie dziecka 
w pierwszych 3 latach małżeństwa, Jakie bywają wtedy problemy!
Trudności związane z wychowaniem dziecka, zorganizowaniem
opieki.

background image

Brak przygotowania rodziców do ról rodzicielskich. Dominuje poczucie 
bezradności, stany podenerwowania i niepokoju młodych matek pozbawionych 
jakichkolwiek doświadczeń z własnych domów rodzinnych.
Zmiana w'konstelacji rodzinnej. U niektórych kobiet dziecko oznacza 
odsunięcie od siebie męża, przeniesienie go na dalszy plan, co rodzi u niego 
frustrację, wyczulenie. Szczególnie dużym błędem jest tworzenie układu 
matkadziecko obok lub przeciw mężowi. Kobieta musi tu wykazać dużo taktu, 
rozsądku, a nawet strategii, aby nie zrazić sobie męża, a wprost przeciwnie, 
jeszcze bardziej związać
go ze sobą.
Trudności seksualne wynikające z okresów przerwy we współżyciu, z 
konieczności zapobiegania ciąży. U niektórych kobiet przejściowo zanikają lub 
znacznie są słabsze potrzeby seksualne, inne przez zaniedbanie, 
nieprzywiązywanie wagi do własnego wyglądu mogą utracić atrakcyjność 
seksualną. Szczególnie dużo potrzeba taktu i wyrozumiałości ze strony męża.
Podział funkcji w gospodarstwie domowym. Część mężczyzn przeprowadza 
ostry podział zajęć domowych na „męskie" i „niemęskie", z tym że znacznie 
więcej jest tych ostatnich. Zaczynają się pierwsze
konflikty, żale, wypominania.
W wielu kulturach dzieci niejako nobilitują rodziców, a samo ich narodzenie jest 
wielkim świętem, wyzwalającym nieukrywaną dumę rodziców. W 
cywilizacjach Wschodu niepłodność była wyrazem kary niebios, hańby, 
choroby, a płodność przedmiotem dumy, poważania.
Okres funkcji wychowawczych
W tym okresie małżonkowie utworzyli już lepszą lub gorszą wspólnotę, ich 
miłość osiąga pełnię wyrazu, znają już dobrze siebie i swoje przyzwyczajenia, 
wykształcili pewien styl życia codziennego, specyficzny klimat domu. 
Wzajemne poznanie, wspólnota umożliwiają coraz częściej porozumiewanie się 
bez słów, przez mimikę, gesty, spojrzenie, Jedną z najważniejszych funkcji 
życia małżeńskiego staje się proces wychowania dzieci. Jest to nowa rola o 
wielkiej i doniosłej randze. Tu właśnie formuje się przyszła osobowość 
człowieka, gdyż okres dzieciństwa jest najważniejszy w modelowaniu i 
formowaniu osobowości; zwłaszcza ważne są pierwsze lała, pierwszych 5 lat. 
Na rodzicach spoczywa załem wielka odpowiedzialność za kształt i typ
przyszłej osobowości.
Jakie są najczęściej spotykane postawy małżonków wobec funkcji
wychowawczych)
Postawa spontaniczna, żywiołowa, charakteryzująca się działaniem
na zasadzie spontanicznych reakcji, najczęściej mało przemyślanych. Uważa się 
wówczas, że najważniejsze jest postępowanie „naturalne", a umiejętności 
wychowawcze istnieją same przez się. Tu małżonkowie ujawniają swoje 
prawdziwe cechy, błędy popełnione przez swych własnych rodziców, aspiracje i 
dążenia. Osoby nerwowe, impulsywne szybko np. karzą dzieci, traktują je jako 

background image

istoty w pełni odpowiedzialne, nie są wyrozumiałe, a jednocześnie przejawiają 
skrajnie zmienne stany nastrojowe. W zależności od nich przejawiają takie lub 
inne zachowania wobec dzieci. Tego typu postawy łatwo doprowadzają do 
powstania zaburzeń nerwicowych u dzieci, lęków, zahamowań
lub postaw buntowniczych, aspołecznych.
Postawa perfekcjom styczna charakteryzuje się poważnym traktowaniem przez 
małżonków obowiązków wychowawczych. Jedni postępują zgodnie z zasadami 
zawartymi w podręcznikach, traktując je dosłownie, skrupulatnie, bez cech 
plastyczności, nie usiłując dostosowywać ich do własnej sytuacji. Chcą 
wychować przyszłych „wielkich" ludzi i dlatego pozbawiają swoje dzieci 
wszelkich uroków dzieciństwa, obarczając je już od wczesnych lat wieloma 
obowiązkami i później chwalą się osiągnięciami, np. w formie popisów przed 
znajomymi. Inni pragną wychować dzieci na „porządnych" ludzi, ale rozumieją 
przez to rygorystyczne nakłanianie do porządku, przestrzegania planu dnia, 
surowość. Tego typu postawa również wywołuje niepokojące konsekwencje w 
rozwoju młodych osobowości, prowadząc do postaw legalistycznych, 
zahamowań rozwoju, tłumień, a zatem nerwic, przeciążenia.
Postawa racjonalna, w której wychowanie jest rezultatem przemyślanych 
działań, plastyczności, klimatu ciepła, serdeczności, dostosowywania takich lub 
innych form wychowawczych w zależności od typu psychicznego dziecka, w 
której przeważają nagrody nad karami, a i te są dostosowane do typu zasług i 
przewinień. Starożytni uważali, że funkcje społeczne mogą sprawować tylko ci, 
którzy we własnym domu potrafią właściwie postępować. Sofokles mówił;
„Kto w swoim domu potrafi się rządzić, ten sterem państwa pokieruje
dobrze".
231
230
Jakie wyłaniają się tu problemy!
Dzieci absorbują czasowo, domagają się kontaktu z rodzicami, którym trudno 
niekiedy godzić różnorakie obowiązki z tymi potrzebami.
Dzieci bywają inne od nas, zaznaczają swoją osobowość, nie zawsze
nam miłą, mogą być impulsywne, nudne, co wymaga cierpliwości.
Typ wspólnoty małżeńskiej jest łatwo rozszyfrowywany przez dziecko; im jest 
on gorszy, tym większa jego frustracja, poczucie
zagrożenia.
Konflikt między potrzebami zawodowymi, rozrywkami, czasem dla siebie a 
oczekiwaniami dzieci może doprowadzić do izolacji społecznej dziecka, do 
traktowania go jako przeszkody, intruza. Jest to niestety sytuacja dość częsta, 
prawdziwy dramat naszych czasów. M. Czerwiński pisze: „Dziś dopiero w 
młodszych rocznikach zjawia się nowy dramat, którego opowieści starszych nie 
zawierają: złej miłości do rodziców i złej do dzieci, miłości źle odwzajemnianej, 
w której brak
zrozumienia, brak elementu przyjaźni.

background image

Przetrwanie egocentryzmu utrudnia, a nawet uniemożliwia bycie
rodzicami.
Upowszechniające się jedynactwo jest problemem społecznym, może bowiem w 
poważnym stopniu utrudniać uspołecznienie i dobre
rozwijanie się osobowości.
Jednym z testów życia rodzinnego jest sposób spędzania wolnego
czasu. Rodziny, w których brak jest udanej wspólnoty, po prostu „zabijają" czas. 
Natomiast rodziny szczęśliwe cenią sobie każdą wolną chwilę, kiedy mogą 
przebywać ze sobą.
Okres funkcji wychowawczych nie oznacza bynajmniej zatracenia się w 
poświęceniu dla dzieci, ważna jest również miłość, rozwijanie wspólnoty 
małżeńskiej. Całkowite poświęcenie się dzieciom jest sygnałem 
niebezpieczeństwa, objawem kryzysu wspólnoty małżeńskiej. Podstawowym 
celem i zadaniem tego okresu jest stworzenie szczęśliwego domu, w którym 
czują się dobrze małżonkowie, ich dzieci, który dla obcych jest łatwy do 
odczytania i odczucia dzięki swemu specyficznemu klimatowi i atmosferze.
Lata średnie małżeństwa
Lała te są okresem stabilizacji życiowej, dokonywania bilansu swych osiągnięć i 
niepowodzeń, odchodzenia dzieci z domu, ich usamodzielniania się. O ile w 
okresach poprzednich można było mieć złudzenie, oczekiwania, że jeszcze 
można wiele zmienić, osiągnąć, o tyle obecnie jest się bardziej realnym. Jeśli 
były rzeczywiste, upragnione sukcesy, łatwiej o zdrowie psychiczne. 
Niezaspokojenie różnorodnych, upragnionych potrzeb i oczekiwań rodzi stan 
frustracji, niezadowolenia z siebie lub obwiniania okoliczności, otoczenia, a 
najczęściej współmałżonka.
W codziennym pożyciu ważne stają się przyzwyczajenia i nawyki;
jeżeli są one uciążliwe, przykre, niemiłe, stają się źródłem różnorodnych 
konfliktów.
Sfera seksualna przybiera niejednokrotnie charakter stabilizacji, monotonii, 
słereotypowości, może nawet utrudniać osiąganie wzajemnej harmonii, są 
bowiem okresy wzmożenia potrzeb seksualnych, których nie dostrzega, nie 
rozumie druga osoba, podejrzewając
istnienie kogoś trzeciego.
-wiadomość, że wiele już jest za nami, a coraz mniej przed nami, większa ilość 
wolnego czasu, stabilizacja materialna, dokonanie podsumowania 
dotychczasowych sukcesów i porażek - mogą niejednokrotnie rodzić popłoch, 
niepokój, żal „straconego życia". Odczuwamy brak wdzięczności ze strony 
dzieci, ich odejście, założenie rodziny. Częste niezrozumienie, pragnienia 
emancypacyjne młodych pogłębiają ten stan niepokoju. Różne są wyjścia, 
sposoby reagowania:
Moralizowanie, prawienie kazań, owe słynne i zawsze znane wybrzydzanie na 
teraźniejszość, gloryfikacja przeszłości „tamtego"
społeczeństwa, utyskiwanie na stan moralności.

background image

Szukanie zapomnienia przez zwiększenie ilości pracy, zajęć. Izolowanie się, 
zamykanie się w kręgu swych nawyków, przyzwyczajeń, wspomnień z 
przeszłości.
Pogoń za przyjemnością, smakowaniem życia za wszelką cenę, „nadrabianie 
zaległości".
Niejednokrotnie poszukuje się nowych przeżyć miłosnych, które pomagają 
sprawdzić siebie, swą atrakcyjność; mogą również być formą ucieczki, 
zapomnienia się, zemsty wobec współpartnera za jego
niechęć do współżycia itd.
Wiele jednakże osób wkracza w ten okres życia z optymizmem, radością życia, 
chęcią bycia wśród młodych, z usiłowaniem rozumienia ich. Im większy zakres 
kultury, zainteresowań, akceptacji wartości życia, umiejętności współżycia z 
innymi, tym lepsza psychiczna harmonia. Niektórzy odnajdują radość przez 
przebywanie wśród młodych, zajęcie się dziećmi, inni przez podróże itd. Troska 
o wzajemne doznania i przeżycia seksualne może utrzymywać pozytywną
więź seksualną.
Okres przekwttania
Przekwiłanie jest okresem życia związanym z wieloma irracjonalnymi 
zachowaniami, obawami, stereotypami co do rzekomego zaniku potencji, 
zdolności odczuwania przyjemności seksualnych, zaniku miłości itd. Innym, 
dość rozpowszechnionym błędem, jest utożsamianie przekwitania z płcią 
kobiecą, gdy tymczasem występuje ono i u mężczyzn, chociaż bez tak 
wyraźnych przemian fizjologicznych, 233
232
Przyczyną dość częstej frustracji seksualnej okresu przekwiłania jest błędne 
ujmowanie psychofizjologii. Biologiczne widzenie spraw seksu (hormony + 
czynność narządów płciowych + odruchy seksualne) prowadzi do przekonania, 
ie przekwiłanie jest łu okresem przełomowym. l istotnie, mamy przecież do 
czynienia z osłabieniem czynności hormonalnej, sprawności narządowych. Nie 
pamięta się jednak, że życiem seksualnym kierują ośrodki położone w mózgu, a 
świat psychiczny ma większe znaczenie niż narządy. Jakkolwiek istnieje pojęcie 
wieku biologicznego, ważniejsze jest odczuwanie wieku psychicznego.
Inną przyczyną frustracji jest kultura masowa, gloryfikująca młodość, piękno, 
sprawność seksualną, dużą wiłalność. Wiek tzw. średni nie ma „wzmocnień" i 
nic zatem dziwnego, że w praktyce usiłuje się możliwie jak najdłużej pokazać 
sobie i innym, że się jest młodym, prężnym, sprawnym.
Wydłużanie się w tym okresie życia, wolnego czasu, zmniejszenie dzietności, 
aktywność zawodowa - to czynniki modyfikujące w dużym stopniu obraz 
przekwiłania. Dawniej przekwiłająca kobieta była matroną, która większość 
dotychczasowego życia poświęcała macierzyństwu i wchodziła w rolę babci. 
Obecnie małżonkowie mają znacznie więcej czasu dla siebie. Zwiększa to 
oczekiwania co do więzi partnerskiej, uczuciowej, seksualnej.
Okres starości

background image

Interesujące są zmienne modele kulturowe i postawy wobec
starości. W kulturach Wschodu starość oznacza szacunek, poważanie, autorytet, 
a dodanie lał jest jednym z najlepszych komplementów. We współczesnej 
kulturze europejskiej starość nie jest ceniona, znalazło to zresztą odbicie i w 
naszej publicystyce. Małżonkowie są sobie nawet bardziej potrzebni, chociażby 
w przeciwdziałaniu poczuciu osamotnienia. Wierny towarzysz życia i jego 
przyjaźń, a często i miłość - to jedna z rozjaśniających stron starości. Złote czy 
diamentowe gody mają specyficznie uroczysty charakter, są bowiem dowodem 
trwania miłości, mimo wszystko, dowodem, że jest jednak możliwe życie we 
dwoje.
Przygotowanie do życia we
dwoje zakłada m. in. przygotowanie do rodzicielstwa, co obejmuje postawy 
wobec płodności, posiadania i wychowania dziecka, konieczność kierowania 
swoją płodnością, realizowanie macierzyństwa i ojcostwa, osiąganie na tej 
drodze satysfakcji. Wśród wielu młodych małżeństw zauważa się duże 
zainteresowanie tym tematem. Wynika ono z kilku przyczyn: upowszechnianie 
się małżeństw partnerskich, potrzeba dobrego wywiązywania się z tych zadań, 
uświadomienie sobie ważności pierwszych lał życia dziecka dla rozwoju całej 
osobowości, niejasność roli macierzyńskoojcowskiej, czyli usiłowanie 
znalezienia odpowiedzi na pytania: co to znaczy być dzisiaj ojcem matką?, jaka 
wynika z tego faktu satysfakcja?, czy ta rola rzeczywiście jest pierwszoplanowa 
czy też drugoplanowa wobec roli zawodowokształceniowej?
235
Wielorakie przemiany obyczajowe zmieniły pewne tradycyjne schematy, 
wartościowania. Zaczyna odchodzić w przeszłość tradycyjna, szeroka, 
wielopokoleniowa, wielodzietna rodzina, inna jest więź rodzinna, inne są 
oczekiwania. Wiele mówiono o kryzysie rodzicielstwa, o unikaniu 
odpowiedzialności rodzicielskiej, o żenującej kulturze antykoncepcji. Wydaje 
się, że zbył mało pisze się natomiast i mówi o fenomenologii rodzicielstwa, o 
jego istocie, wartości. Sądzę, że wycinkowe i z konieczności uproszczone 
rozważania mogą być
przydatne w formowaniu postaw rodzicielskich.
W kulturze zachodnioeuropejskiej nałożyły się na siebie różne tradycje 
kulturowe, np. starożytnego Rzymu, judeochrześcijańskie, narodowe i dlatego 
warto chociaż na krótko zatrzymać się na niektórych z nich. W republikańskim 
Rzymie rodzina miała wielką rangę. Pater familias (ojciec rodziny) był 
właściwym wychowawcą dziecka począwszy od 7 roku życia. W okresie 
wczesnego dzieciństwa wiodącą rolę miała matka, widziana jako „strażniczka 
domowego ogniska". Jerome Carcopino pisze, że „rodzina miała być ostoją i 
strażniczką tradycji narodowej, kuźnią cnót obywatelskich i twardych zasad 
moralnych". W miarę rozkładu Cesarstwa Rzymskiego zmieniła się i struktura 
rodziny. Poważnie osłabła władza ojcowska, zasady moralne zaczęły zanikać, 
coraz więcej małżeństwa miało negatywny stosunek do rodzicielstwa, 

background image

świadomie doprowadzano siebie do trwałej niepłodności, znane były przypadki 
porzucania dzieci. Jedynie w prowincjach odległych od Rzymu pielęgnowano 
stare wzory rodzinne, o czym mamy przekazy jeszcze z IVVI w.
W kulturze judajskiej mężczyzna był typowym pater familias - niekiedy 
despotycznym, samowładnym, ostro egzekwującym prawa wynikające z IV 
przykazania („Czcij ojca swego i matkę swoją"). Kobieta, jakkolwiek według 
prawa traktowana była jako niepełnoletnia, miała wielki wpływ na wychowanie 
dziecka, poświęcała się zupełnie życiu rodzinnemu. Dzieci były traktowane jako 
skarb i błogosławieństwo. Niepłodność w ogóle była hańbą, a świadoma - 
jednym z największych przestępstw. Akceptacja dziecka była tak duża, że w 
tradycyjnych uroczystościach obrzezania, nadawania imienia uczestniczyła cała 
mikrospołeczność. Większa liczba dzieci wyzwalała dumę, dowodziła o pełni 
kobiecości.
W kulturze polskiej rodzicielstwo było dużą wartością, a przekazy wiele nam 
mówią o kulcie życia rodzinnego. Do niedawna w środowiskach wiejskich 
dominował tradycyjny model wielopokoleniowej, wielodzietnej rodziny. 
Jakkolwiek jesteśmy świadkami wielu przeobrażeń społecznych i 
obyczajowych, to jednak nasza swojska rodzinność
nadal jest cechą uderzającą.
Macierzyństwo, ojcostwo są elementami natury człowieka (rozumianej w 
kategoriach biologicznopsychologicznokulturowych), kontynuacją i 
wypełnieniem „męskościkobiecości". Rodzicielstwo należy do największych 
wartości osobowości człowieka, co wynika z racji
236
biologicznych (prokreacja, przedłużanie gatunku, trwanie życia), 
pedagogicznych (dzięki rodzicielstwu dzieci są wprowadzane w świat wartości 
kultury, w życie społeczne), psychologicznych (zaspokaja potrzeby 
samorealizacji, celu i sensu życia, miłości). Rodzicielstwo nadaje wspólnocie 
małżeńskiej nową rangę, znaczenie, a zarazem
doprowadza do jej pełni.
Rodzicielstwo w przyrodzie to nie tylko przedłużenie gatunku, prokreacja. Im 
wyżej w rozwoju ewolucyjnym, tym głębsze i szersze jest jego znaczenie, 
wystarczy chociażby prześledzić życie rodzinne wysoko zorganizowanych 
ssaków. Rodzicielstwo człowieka również wynika z tej linii ewolucyjnej, 
podlega przecież wewnętrznej ewolucji w różnych systemach kulturowych w 
kierunku rodzicielstwa z wyboru, z potrzeby, z powołania, jako partnerstwa 
macierzyństwa
ojcostwa, partnerstwa w relacji rodzicedzieci.
Macierzyństwo jest najbliższe życiu, egzystencji człowieka, ma naj
' większy wpływ na formowanie się osobowości człowieka. Matka jest 
synonimem ciepła, pokarmu, pełnego błogości stanu zadowolenia, poczucia 
bezpieczeństwa, czyli zaspokaja najbardziej podstawowe i ważne potrzeby 

background image

psychiczne osobowości, aby mogła być ona ludzka, aby mogła istnieć. E. 
Frornm tak określa wzór miłości matczynej:
„Jestem kochany, ponieważ jestem", czyli samo moje istnienie jest źródłem 
radości dla matki. Sumienie matczyne mówi: „Nie ma karygodnego czynu, nie 
ma zbrodni, która mogłaby pozbawić cię mojej miłości, mego pragnienia, abyś 
żył i był szczęśliwy". Brak matki we wczesnym dzieciństwie, brak czasu, 
niedorozwój jej macierzyństwa są najbardziej urazowymi, frustrującymi 
czynnikami w rozwoju osobowości. Wiele o tym mówią analizy tzw. marginesu 
społecznego, głębokich zaburzeń osobowości.
Jednym z zadań mężczyzny jest pomóc żonie dostosować się emocjonalnie do 
wizji macierzyństwa, jednym z zadań żony jest pomóc mężowi w 
przygotowaniu się do ojcostwa, ponieważ dzięki miłości małżeńskiej 
rodzicielstwo nabiera właściwego sensu, który powinien być podkreślony przez 
ukochaną osobę. Jej postawa może „wzmocnić" postawę rodzicielską, osłabić ją 
lub nawet wyeliminować.
Ojcostwo jest naturalną kontynuacją i wypełnieniem męskości. W życiu 
psychicznym dzk ka wpływ ojca rośnie i zaznacza się w tzw. okresie edypalnym 
(;5 lał). Ojcostwo zakłada: samowiedzę, pragnienie i potrzebę bycia ojcem, 
uznanie specyficznych potrzeb dziecka. Ojciec wskazuje dziecku nowe drogi, 
wartościowanie. E. Fromm mówi, że miłość ojcowska jest uwarunkowana: 
„Kocham cię, ponieważ spełniasz moje oczekiwania, ponieważ jesteś taki, jak 
ja". Oznacza to w praktyce, że na miłość ojcowską trzeba sobie zasłużyć, że jest 
ona w zasięgu możliwości dziecka, co pozwala i umożliwia wyzwalanie jego 
twórczości. Elementem zdrowia psychicznego, prawidłowego rozwoju dziecka 
jest ewolucja miłości od
matki do ojca i synteza ich obu.
237
Specyfika wartości rodzicielstwa
Zastanówmy się, jakie wartości wnosi w życie rodziców dziecko, co ono daje 
rodzicom, co jemu zawdzięczamy, jakie są płaszczyzny tych wartości.
Można wyróżnić następujące wartości:
Aspekt biologiczny rodzicielstwa
Wiemy, że popęd zachowania gatunku jest oprócz popędu samozachowawczego 
najsilniejszym mechanizmem w życiu człowieka. Występujący u kobiet 
„instynkt gniazda" jest przejawem tego mechanizmu. Można zatem powiedzieć, 
że rodzicielstwo daje zaspokojenie jednego z najsilniejszych mechanizmów 
życiowych.
Rozwój biologiczny
Ta wartość rodzicielstwa dotyczy głównie kobiety. Z wielu badań wynika, że 
macierzyństwo przyczynia się do rozkwitu biologicznego kobiety, jej 
równowagi hormonalnej, do wzmocnienia sił obronnych, odmłodzenia 
witalności. Organizm kobiecy jest przystosowany do specjalnego jego 
obciążenia, którego brak przyczynia się do przedwczesnego starzenia się, 

background image

zaburzeń hormonalnych, zmniejszenia sił odpornościowych itd. Z tego punktu 
widzenia najbardziej optymalne jest pierwsze macierzyństwo do 25 roku życia, 
odmładza ono biologicznie kobietę i pomaga jej spełnić wiele funkcji 
biologicznych.
Rozwój roli erotycznej
Męskośćkobiecość dzięki rodzicielstwu zyskuje nowe znaczenie, jest jego 
wypełnieniem, daje wewnętrzne poczucie własnej wartości. Przez rodzicielstwo 
subiektywnie stajemy się „w pełni kobietą", „w pełni mężczyzną".
Rozwój osobowości rodziców
Dziecko poszerza i pogłębia osobowość swoich rodziców o wiele nowych 
wymiarów. Ułatwia formowanie postawy dawcy, altruistycznej, przez uczenie 
bezinteresownej miłości. Objawia własną wartość rodzicielską, wyzwala nowe 
potrzeby psychiczne, opiekuńcze, pedagogiczne, rozwija poczucie 
odpowiedzialności, daje poszerzenie granic JA w nieskończony wymiar 
dalszych pokoleń; stąd uczucie:
non omnis moriar („nie wszystko umiera").
Rozwój miłości partnerskiej
Dzięki dziecku miłość staje się unieśmiertelniona, tworzy inną wartość, nową 
więź uczuciową. Wiele obserwacji wskazuje, że udane rodzicielstwo staje się 
renesansem miłości i źródłem jej odświeżenia, utrwalenia.
238
Rozwój wspólnoty partnerskiej
Dziecko stawia rodzicom pewne zadania jednoczące ich w ich spełnianiu; 
małżeństwo staje się rodziną, czyli wspólnotą poszerzoną, z większym zakresem 
współoddziaływań, zadań, celów. Małżonkowie jednoczą się w wielu nowych 
celach i dziecko staje się jednym więcej z układów dośrodkowych, „do" 
związku.
Rozwój postaw wychowawczych
Dziecko przyczynia się do powstania nowej orientacji psychowychowawczej. 
Rodzice "wprowadzają je w świat wartości, tradycji kulturowych, formują jego 
osobowość. Dziecko staje się więc potencjalnym źródłem wielu wartości i 
satysfakcji.
Radość przebywania z sobą
Uśmiech dziecka, jego gesty, formy zwracania się do rodziców, ufność, podziw, 
sympatia są niezastąpionymi i wyjątkowymi wartościami. Również obserwacja 
jego rozwoju, powstawania jego indywidualności wyzwala zdumienie i podziw. 
Dziecko może stać się radością dnia codziennego. Wiele osób przyznaje, że to 
prawda, ale do określonego wieku, później zaczyna się proces odwrotny. Jest to 
mit.
Wiele badań wskazuje, że tzw. konflikty rodzinne wcale nie muszą prowadzić 
do niezrozumienia i obcości między pokoleniami. W wielu rodzinach silne i 
pozytywne uczucia istnieją we wszystkich fazach rozwojowych osobowości 
dziecka, a okres dojrzewania nie musi prowadzić do rozdźwięków. Istnieje wiele 

background image

rodzin radosnych, pogodnych, pełnych humoru. Inna rzecz, że ten klimat nie 
powstał sam z siebie; jest on rezultatem postawy i osobowości rodziców i ich 
wzajemnych uczuć. Oni w zasadzie tworzą klimat psychiczny w domu;
wymaga to jednak pewnej sztuki.
Dochodzimy zatem do pojęcia sztuki życia rodzinnego, podobnie jak istnieje 
sztuka miłości, seksualna, małżeńska.
Jak wynika z tych rozważań dziecko stanowi wartość poznawczą, emocjonalną, 
egzystencjalną, służącą rozwojowi osobowości rodzica, rozwojowi wspólnoty 
małżeńskiej; jest też wartością autonomiczną. wiadomie pomijam jeszcze inny 
świat - wartości społecznej. Uwidocznienie tych wartości, ich doświadczenie 
wymaga m. in. wykształcenia w sobie odpowiednich postaw rodzicielskich, 
sztuki życia rodzinnego. Można tu dopatrywać się analogii z miłością. Jest ona 
niewątpliwie wartością, ale brak pielęgnowania miłości może doprowadzić do 
jej zaniku. Podobne wartości, jakie daje dziecko, mogą słać się przejściowe, a 
nawet mogą subiektywnie słać się antywartościami, kiedy traci się kontakt z 
dzieckiem i rodzina przybiera charakter konfliktowy. Dochodzimy zatem do 
pojęcia pielęgnowania wartości, jakie reprezentuje dziecko, inaczej mówiąc do 
sztuki życia rodzinnego.
BARIERY W PARTNERSTWIE SEKSUALNYM
JA l WIAT
Nasze kontakty i związki uczuciowe z ludźmi
w dużej mierze wywodzą się z wcześniejszych faz rozwoju: z dzieciństwa, 
wieku szkolnego i okresu dojrzewania. Kontakt z matką w niemowlęctwie i w 
okresie przedszkolnym wpływa na ukształtowanie późniejszych uczuć i 
stosunku do ludzi. Rozwój przebiega na wielu poziomach: intelektualnym, 
uczuciowym, seksualnym, estetycznym itp.
Dość często - w wyniku błędów wychowawczych, niekorzystnych wpływów, 
wadliwego samorozwoju i samowychowania - człowiek zatrzymuje się na 
jakimś poziomie i mówimy o nim, że jest infantylny. Infantylizm (niedojrzałość) 
może dotyczyć wszystkich sfer rozwoju lub jednej z nich. Mamy liczne 
przykłady wszechstronnie wykształconych ludzi, o wysokich walorach 
intelektualnych, których rozwój uczuciowy kształtuje się na poziomie 
piętnastolatków. Spotykam się często z problemem niedojrzałości w terapii 
małżeńskiej. Małżonkowie dojrzali wiekiem i stażem, po studiach, dobrze 
wykonujący swój zawód, w stosunku do siebie ujawniają zachowania 
infantylne, a poziom ich życia seksualnego odpowiada okresowi dojrzewania.
Zajmę się obecnie kilkoma przykładami zatrzymania się w rozwoju 
psychoseksualnym i konsekwencjami infantylizmu we współżyciu dwojga ludzi.
ł ó 243
Myślenie magiczne
Myślenie magiczne charakterystyczne jest dla wieku dziecięcego. Dziecko 
uważa się za „pępek świata", nie liczy się z realiami życia, życzenie traktuje 
jako rzeczywistość. Taki sposób myślenia może jednak trwać do późnego 

background image

wieku, l wówczas zakłóceniu ulegają kontakty z ludźmi, a szczególnie z płcią 
odmienną. Swemu JA przypisuje się nadmierną wartość, a partner ma grać 
rolę ,satelity". Wobec życia przyjmuje się postawę pełną wymagań i oczekiwań. 
Inni mają zaspokajać potrzeby JA, które ogranicza się do postawy biorcy. W 
życiu seksualnym oczekuje się realizacji życzeń, bez liczenia się z 
możliwościami.
Mit Tytani!
Dziewczęce fantazje przepojone są narcyzmem. Oto ma zjawić się wspaniały 
książę z bajki, uosobienie męskości, wzór cnót. W wyobraźni widzi się nie tylko 
jego posłać, ale i jego zachowanie. Siebie natomiast we wspaniałej scenerii 
ciekawego życia. Książę się nie zjawia, a ten, który staje się mężem, nie dorasta 
do tego ideału i później „odpowiada" za to. Fantazje owe nie tylko mogą 
przetrwać, lecz także zniekształcają rzeczywistość. Niejeden mąż słyszy, jakich 
to miał konkurentów, jakie wspaniałe perspektywy zostały zniweczone. Można 
również innym przypisywać nieistniejące uczucia i motywy. Oto kłoś podobny 
do wymarzonego księcia z bajki uśmiechnął się, powiedział coś miłego. Budzi 
to na niczym nie oparte przekonanie, że się zakochał, jego gesty nabierają 
innych znaczeń. Można powiedzieć, że u tak odczuwających kobiet rozwój 
zatrzymał się na poziomie
wczesnego dojrzewania.
Marzenia seksualne
Budząca się zmysłowość w okresie dojrzewania, lektury, filmy sprzyjają 
marzeniom o współżyciu „idealnym". Powstaje dokładny scenariusz ars amandi, 
zachowania partnera, własnych reakcji, które są powielaniem zasłyszanych lub 
poznanych sytuacji z lektur, z filmów. Rzeczywistość często odbiega od tego 
ideału. Wówczas wini się partnera, że to nie takie przeżycia, nie taka sceneria, 
nie takie zachowanie. Zaburzenia seksualne mogą nawet rozwinąć się w wyniku 
rozminięcia się rzeczywistości z marzeniami. W wielu listach czytamy:
„Chciałabym, aby mąż przed współżyciem zaprosił mnie na dansing, żeby 
wykazał czułość, zainteresowanie mną, a we współżyciu, aby dał mi to 
wszystko, co powinien dać prawdziwy kochanek. Zupełnie inaczej wyobrażałam 
sobie współżycie. Podsunęłam mu „Małżeństwo doskonałe", ale on nic się nie 
zmienił". Oczywiście, że lepiej byłoby nawet rzadziej współżyć za cenę 
wzbogacenia scenerii i ars amandi, ale świat marzeń zawsze może być bogatszy 
od możliwości, jakimi dysponujemy.
244
Moja płeć, druga płeć
Tak naprawdę, to chyba do końca płeć odmienna pozostanie dla nas jakąś 
zagadką, l to dobrze. Czym innym jednak jest zagadkowość, a czym innym 
poczucie dystansu i obcości. Znamy typowe obrazki z okresu szkolnego, kiedy 
chłopcy i dziewczęta mają własne paczki, a wobec płci odmiennej przyjmują 
postawę lekceważącą, pogardliwą, pełną dystansu. Dzięki temu okresowi 
rozwojowemu rodzi się poczucie tożsamości własnej płci, model zachowań i 

background image

reakcji. Może to jednak przetrwać i do wieku dojrzałego. W wielu związkach 
istnieje nieprzekraczalna barierS inności, prowadząca do dystansu, 
niezrozumienia i braku przyjaźni. Kobieta potrafi swej przyjaciółce opowiedzieć 
z największymi detalami intymne sprawy swego współżycia, lecz nigdy nie 
przemoże się, aby porozmawiać na ten temat z mężem. Zastanawiający jest 
paradoks, że przyjaciel mężczyzny czy przyjaciółka kobiety wiedzą wszystko o 
ich małżeństwie, współżyciu, są ich doradcami, powiernikami, ba, 
instruktorami, a wieloletnie małżeństwo pozostaje na poziomie nastolatków (w 
sensie kontaktu psychicznego)
i nie potrafi dojść ze sobą do porozumienia.
JA realne i JA Idealne
Dla okresu dojrzewania typowe są kompleksy związane z wyglądem, budową 
ciała. Przeważnie nie mają one uzasadnienia. Większość kompleksów jest 
irracjonalna i wynika z niezadowolenia z siebie, z rozbieżności między tym, co 
jest, a tym, co chciałoby się mieć. Mężczyzna może np. marzyć o muskularnej 
budowie, obfitym owłosieniu, wysokim wzroście itp. Natura obdarza nas jednak 
niezależnie od naszych chęci. Istnieje więc konieczność akceptacji samego 
siebie, swego temperamentu, budowy (z wyjątkiem, rzecz jasna, wyraźnych 
wad, zaburzeń, nieprawidłowości). Stałe niezadowolenie z siebie prowadzi do 
poczucia niższości, smutku, braku samoakceptacji. Niekiedy w kontaktach z 
innymi usiłuje się te kompleksy kompensować lub też „steruje się" z poczuciem 
niższości. Ileż to atrakcyjnych kobiet uważa siebie za kopciuszków. Inni ludzie 
natomiast odwrotnie - będąc przeciętnymi - starają się udowodnić 
ponadprzeciętność. Akceptacja samego siebie oparta na znajomości swego JA, 
zbliżenie JA realnego do idealnego, to warunki zdrowia psychicznego
i autentyzmu w kontaktach z innymi.
Powyższe przykłady, bynajmniej nie tak rzadkie, wskazują na utrzymanie się u 
wielu ludzi poziomu rozwoju z ich lat młodzieńczych. Konsekwencje tego typu 
myślenia rzutują na kontakty z innymi, pozbawione autentyzmu, naturalności i 
zwykłego, ludzkiego szczęścia. Natomiast czym innym jest budowanie świata 
marzeń i fantazji, aby osiągnąć dalszy rozwój. Trudno przecież poprzestać na 
tym, co jest. We współżyciu między dwojgiem ludzi można dążyć np. do 
rozkwitu ars amandi, stworzenia związku bogatego w doznania uczuciowe
245
i seksualne. Lekłury łakich podręczników jak np. „Sztuka kochania" lub 
„Małżeństwo doskonałe" mogą pomóc w urzeczywistnieniu tych planów. Czym 
innym jednak jest wzbogacenie rzeczywistego, realnego życia, a czym innym 
naginanie go do dziecięcych i młodzieńczych fantazji.
Udana więź partnerska wymaga dojrzałego JA partnerów i realnego widzenia 
świata. Właśnie wspomniana potrzeba realizmu może mobilizować związek do 
budowy własnego świata, który poza poczuciem konieczności adaptacji do 
rzeczywistości obejmuje i wspólny świat marzeń, fantazji, nonkonformizmu, 
szczypty szaleństwa. Inne jednak jest znaczenie tych marzeń, snów powstałych 

background image

spontanicznie w związku, czym innym wejście z nimi w związek, jako wyraz 
„posagu psychicznego".
POCZUCIE NIŻSZOCI
U wielu osób prawdziwym problemem jest po
czucie niższości. Rzutuje to na nasze kontakty z ludźmi, którzy mogą odczuwać 
sprzeczność między obrazem naszej osoby „nadanym" przez nas a obrazem 
stwarzanym przez nich samych i prowadzi do sytuacji konfliktowych.
Nie będę tutaj zajmował się genezą poczucia niższości, jest to obszerne 
zagadnienie. Sygnalizuję tylko, że może ono powstać w wyniku niewłaściwego 
rozwoju psychicznego, błędów wychowawczych, rozbieżności między 
wyidealizowanym i nierealnym JA a rze
247
czywistością, jak również w wyniku sytuacji stresowych, które odbieramy jako 
kompromitujące (dość to powszechny mechanizm u mężczyzn mających 
zaburzenia sprawności seksualnej).
Istota poczucia niższości polega na zdeformowaniu sygnałów odbieranych od 
otoczenia w wyniku innego widzenia JA.
Do typowych zniekształceń należą:
Nadwrażliwość wobec ocen otoczenia
Człowiek mający prawidłową samoocenę kształtuje ją m. in. poprzez odbiór 
siebie przez otoczenie, przyjmowanie ocen, opinii. W tym przypadku ważniejsze 
się staje, co widzi u mnie otoczenie, przeważa widzenie siebie przez pryzmat 
innych.
Wyczulenie na sposób traktowania
Zrozumiałe, że w kontaktach z ludźmi stany zmęczenia, rozdrażnienia, euforii, 
nastroju wpływają na nasz sposób porozumiewania się z nimi. Nieraz powiemy 
to, czego nie chcieliśmy powiedzieć itd. Człowiek z poczuciem niższości każde 
zachowanie wobec siebie analizuje i wyciąga wnioski co do tego, jak jest 
oceniany. Nie potrafi abstrahować od swej osoby, tylko każde zachowanie 
innych wiąże ze sobą.
„Nadmuchiwanie" negatywnych postaw i ocen
Wiemy, że nie wszyscy nas lubią, cenią, nie wszystkie nasze cechy i zachowania 
odpowiadają innym. W tym jednak przypadku każda negatywna ocena, reakcja 
odbierana jest jako totalne odrzucenie („nic nie znaczę", , jestem nic nie wart"). 
W skrajnych przypadkach poczucie niższości nawet przypadkowe reakcje 
mimiczne drugiej osoby są zniekształcane i np. uśmiech kobiety może być 
odebrany jako ośmieszenie, zlekceważenie, skrzywienie brwi, grymas - jako 
nienawiść, niechęć, powiedzenie ,muszę już pójść" - jako niechęć do 
przebywania razem, znudzenie itd.
Bagatelizowanie ocen pozytywnych
Pochwały, pozytywne oceny, wyrazy wdzięczności są odbierane jako wyrazy 
nic nie znaczącej grzeczności czy też litości, współczucia, a nawet subtelnej, acz 
zjadliwej ironii. Obojętność odbierana jest natomiast jako wrogość. Dla 

background image

człowieka z poczuciem niższości nie ma pojęcia obojętności, wszystko ma mieć 
konkretny znak uczuciowy. Obojętność zatem odbierana jest jako forma 
ukrywanej wrogości czy niechęci. Nieraz istnieje dążenie do zmuszenia takiej 
osoby do ujawnienie bardziej jasnych uczuć, prowokuje się ją do „powiedzenia 
wprost, co o mnie myśli"
Tego typu zniekształcenia informacyjne w kontaktach z ludźmi najczęściej 
prowadzą do lęków, poczucia wrogości, izolacji, dystansu.
248
Inni są odbierani jako ci, którzy zagrażają. Ujawnienie wobec nich wrogości 
najczęściej przyjmuje formę obrony przez atak, wyprzedzający przewidywaną 
wrogość i negację. Powstaje nadmierna koncentracja na sobie, okopywanie się 
na pozycjach obronnych. Inni stają się „obcy", są potencjalnymi agresorami. Nic 
więc dziwnego, że odbija się to na kontaktach seksualnych.
Najczęściej mamy do czynienia z następującymi formami związków 
seksualnych:
ź
Postawa rezygnacyJna
Unika się nawiązywania sympatii, kontaktów seksualnych. Potrzeby seksualne 
bywają głęboko tłumione lub realizowane w formie samozaspokajania się. 
Otoczeniu, zaniepokojonemu takim stanem rzeczy, deklaruje się pozorne 
motywy, wyjaśnienia. Niekiedy obiera się sposób życia umożliwiający trwałą 
izolację od związków erotycznych.
Związki bez zaangażowania uczuciowego
Chodzi tu o związki typu „zdroworozsądkowego", umowne, z uprzedzającym 
nastawieniem „na nie" co do miłości. Mogą to być związki typu towarzyskiego, 
ale bywają też i erotyczne, w których realizuje się swoje potrzeby seksualne.
Związki z zaburzeniami seksualnymi
Z psychopatologii seksualnej wiemy, że wele przypadków oziębłości płciowej, 
pochwicy, impotencji ma poczucie niższości jako „punkt startowy". Istnieje 
niewiara w swoje możliwości, w bycie atrakcyjnym dla drugiej osoby. Tego 
typu postawa wyjściowa oczywiście potwierdza to przekonanie i współżycie jest 
nieudane, co z kolei staje się potwierdzeniem nastawienia i mamy do czynienia 
z typowym błędnym kołem.
Erotomania
Erotomania to znany mechanizm przezwyciężania swego poczucia niższości. 
Liczne przygody erotyczne, prowokowanie innych, porzucanie ich później, 
zachowania cyniczne bywają nieraz wyrazem ukrywanego poczucia niższości. 
W ten sposób dokonuje się stałego sprawdzania siebie i innych.
Związki homoseksualne
Niejeden z tych związków jest formą rozwiązywania swego poczucia niższości. 
Osoba płci odmiennej jest odbierana jako ktoś budzący poczucie zagrożenia, 
lęk. Osoba ze świata własnej płci stwarza natomiast poczucie swoistego 
bezpieczeństwa.

background image

Różne są drogi wyzwalania się z kompleksu niższości. Znamy przykłady 
kompensowania tego poczucia na innym polu i np. impotent
249
może zdobywać sukcesy i uznanie w innych sferach działalności. Oziębła 
płciowo kobieta może starać się o zyskanie uznania w roli zawodowej, w byciu 
idealną żona i matką itp. Innym przykładem wyzwolenia jest poznanie 
mechanizmu powstawania poczucia niższości u siebie, co może prowadzić do 
powstania wobec niego dystansu.
W procesie psychoterapii często omawia się z pacjentem obraz własnej osoby i 
wskazuje na to, że każdy człowiek ma swoje słabe i mocne strony, a obraz JA 
składa się z wielu sfer: intelektualnej, uczuciowej, moralnej, zawodowej, 
erotycznej itd. Podkreśla się to co dobre, pozytywne. Sam fakt, że w sferze 
seksualnej mam trudności, nie oznacza, że jako człowiek nie przedstawiam 
wartości. Istotą wyzwolenia jest przełamanie zniekształcenia odbioru przez 
innych. Często odbywa się to bez pomocy z zewnątrz. Przyjaciel lub zakochana 
osoba może przełamać ten impas. Przełamanie poczucia niższości ma znaczenie 
nie tylko dla poprawy związków uczuciowych, ale i dla lepszego rozumienia 
innych, pozwala bowiem przyjąć postawę tolerancji i zrozumienia.
KOMPLEKS ONANISTYCZNY
Aułoerołyzm (samogwałt, onanizm, ipsacja, samozaspokajanie się) oprócz 
złożonej problematyki współżycia przedmałżeńskiego, nerwic seksualnych 
stanowi bardzo rozpowszechniony temat wszelkich pytań. Osoby mające we 
współżyciu zaburzenia typu nerwicowego najczęściej wiążą je z samogwałtem. 
Ponad połowa młodzieży uprawiającej samogwałt przejawia niewłaściwe wobec 
niego postawy;
albo nadmiernie przecenia jego następstwa, albo lekceważy problem, nie 
dostrzegając różnorodności przyczyn i form samogwałtu.
251
Obecnie chciałbym zastanowić się nad tzw. kompleksem ona
nistycznym, którego źródła sięgają do okresu dojrzewania, a następstwa jeszcze 
długo dają znać o sobie (np. w poczuciu małowartościowości seksualnej, w 
próbach tłumaczenia późniejszych niepowodzeń we współżyciu seksualnym).
Kompleks ten rozwija się u części młodzieży, która styka się z samogwałtem. 
Najczęściej dotyczy to osób, które uprawiały samogwałt nałogowy, dość często, 
z jednoczesnym poczuciem winy. Jest również sporadycznie spotykany i u tych, 
którzy przelotnie praktykowali samozaspokajanie się.
Kompleks onanisłyczny polega na przekonaniu, że samogwałt zawsze wyzwala 
patologiczne następstwa, uniemożliwiające lub poważnie utrudniające 
współżycie seksualne. Samogwałt jako taki traktowany jest jako rodzaj 
perwersji, zboczenia, poważnej patologii. Kompleks wiąże się z uczuciem lęku, 
niepokoju, z poczuciem małowartościowości. Tego typu uczucia są tak trwałe, 
że nawet racjonalne próby wyjaśnienia, rozmowy z lekarzem, lektura nie są w 
stanie ich wyeliminować. Może zmienić się werbalna strona kompleksu, ale 

background image

pozostaje emocjonalna. Kompleks prowadzi w rezultacie do załamania się 
obrazu JA w roli seksualnej. Lęki, obawy związane z kompleksem 
onanisłycznym mogą zablokować wszelkie próby nawiązania kontaktów 
heteroseksualnych. Wobec przedstawicieli płci odmiennej odczuwa się strach, 
niepewność, nieśmiałość. Przewiduje się już z góry swoją niezdolność do 
współżycia, niepowodzenie we współżyciu, impotencję, niezadowolenie 
ewentualnego partnera. Zaczyna się wykluczać możliwość podjęcia współżycia 
seksualnego. Jeżeli nawet dojdzie do sytuacji sprzyjającej czy prowokującej 
współżycie, następuje reakcja ucieczki, wycofania się.
Niekiedy dokonywane są próby przełamania kompleksu przez
tzw. sprawdzenie się w możliwie „najbezpieczniejszej sytuacji". 
Bezpieczeństwo ma zapewnić brak więzi uczuciowej z partnerem, wykluczenie 
trwalszego związku. Najczęściej jest to tylko przelotna próba z anonimowym 
partnerem. W trakcie „próby" cała uwaga jest koncentrowana na czynności 
narządów płciowych, analizowaniu podniecenia seksualnego, samoobserwacji 
swych doznań. Oczywiście w takiej sytuacji niepowodzenie utrwala kompleks. 
Jeżeli nawet osoba z kompleksem nawiąże trwały kontakt uczuciowy i 
rozpocznie współżycie seksualne, nadal będzie jej towarzyszyć niepewność, 
ukryty lęk, potrzeba kontrolowania siebie. Tego typu postawa sprzyja 
powstawaniu zaburzeń i reakcji nerwicowych, które stają się rzekomym 
potwierdzeniem kompleksu.
Kompleks onanistyczny zdecydowanie częściej jest spotykany u mężczyzn niż u 
kobiet. Jego utrwalenie się może również wynikać z wybiórczego i 
subiektywnego korzystania z lektury. Wyczulenie jest tak duże, że wszelkie 
rozważania na temat ewentualnych następstw autoerotyzmu są przyjmowane 
„do siebie", a wszelkie rzeczowe
252
próby ukazania różnych stron samozaspokajania się są wypierane, nie 
przyjmowane i omijane.
Co sprzyja rozwojowi tego kompleksu, dlaczego powstaje on tylko u części 
dojrzewających osobowości?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, przeanalizujmy przyczyny, które najczęściej 
sprzyjają rozwojowi kompleksu.
Niewłaściwa atmosfera wychowawcza w domu, w którym samogwałt jest 
naznaczony piętnem „zboczenia", „choroby"; stwarza to oczywiste pogotowie" 
lękowe i pierwsza próba samogwałtu wyzwala lęk, a następnie przeradza się w 
kompleks.
Niewłaściwa lektura, w której samogwałt jest kwalifikowany jako zboczenie o 
poważnych następstwach.
Jednostronnie negatywne ujmowanie autoerofyzmu młodzieńczego przez 
wychowawców, prelegentów.

background image

Połączenie się w krótkim czasie praktyk samozaspokajania się z nieudanymi 
próbami współżycia seksualnego; następuje powiązanie obu tych zjawisk na 
zasadzie przyczyny i skutku.
Poczucie winy, niesmaku, niechęci do samej formy samozaspokajania się z 
jednoczesnym niezadowoleniem z siebie; u dojrzewających osób 
niezadowolenie z siebie jest częstym i prawidłowym odczuciem wynikającym z 
przebudowywania swojego JA, z tzw. dezintegracji pozytywnej tego okresu, ale 
nałożenie się na siebie tych różnych negatywnych emocji sprzyja rozwojowi 
kompleksu.
Trudności w nawiązywaniu kontaktów z odmienną płcią, wynikające z różnych 
przyczyn, są niekiedy przenoszone, rzutowane na samozaspokajanie się.
Kompleks onanistyczny często mija dzięki sprzyjającym okolicznościom - 
aktywnej, rozumiejącej, uczuciowo zaangażowanej partnerce, zmianie postawy 
dzięki dobrej lekturze, dyskusji. Niekiedy jednak tkwi tak głęboko, że wymaga 
specjalistycznej porady, a nieraz - leczenia psychoterapeutycznego.
Najlepszym przeciwdziałaniem jest odpowiednia atmosfera wychowawcza, w 
której osoba rozwijająca się jest uświadomiona i uprzedzona o pokusie 
samozaspokajania się jeszcze przed samym dojrzewaniem, oraz właściwie 
przeprowadzone uświadomienie i wychowanie seksualne w szkole. Z pewnością 
dałoby się w ten sposób ułatwić życie niemałej liczbie osób, które niepotrzebnie 
czują się małowarłościowe seksualnie.
KOMPLEKSY AMAZONKI l PALIASATENY
Udane partnerstwo seksualne
wymaga m. in. spotkania osób
z uformowaną męskością i ko
biecością, dla których świat
drugiej płci jest fascynującą od
miennością, potrzebą zjedno
czenia z nią. Męskośćkobiecość formują się głównie w środowisku rodzinnym i 
uczócia wobec rodziców, ich naśladownictwo i identyfikacja z nimi stanowią 
bazę, , matrycę" do widzenia siebie jako
mężczyzny i kobiety.
Złożone mechanizmy związków uczuciowych w rodzinie wiążą
się niekiedy z rozwojem pewnych postaw, zachowań określanych mianem 
kompleksów, które rzutują później na nawiązywanie kontaktów z płcią 
odmienną. Powszechnie już znane są kompleksy Edypa i Elektry, u podstaw 
których tkwi zazdrość dziecka o rodzica płci odmiennej. Mniej natomiast są 
znane inne kompleksy, mające również znaczenie w formowaniu postaw wobec 
płci odmiennej. Dla przykładu opiszę krótko dwa kompleksy występujące u 
kobiet.
254
Kompleks amazonki powstaje w wyniku nadmiernej identyfikacji córki z matką. 
wiat kobiecy jest wyżej wartościowany niż męski, dochodzi nawet do rozwoju 

background image

swego rodzaju narcyzmu. W zachowaniach ujawniana jest „męska" forma bycia, 
pewność siebie, siła, samowystarczalność. Mężczyzna zostaje sprowadzony do 
roli inseminatora, inaczej mówiąc zapładniacza, i właściwie na tym się kończy 
widzenie jego wartości w życiu takiej kobiety. Zrozumiałe, że tego typu postawa 
wobec mężczyzn, połączona z potrzebami seksualnymi, kobiecymi stwarza 
różnorodne napięcia. Istnieje sprzeczność między „do" i „od" mężczyzn, między 
potrzebą miłości a agresywnością. Często obiektem uczuć staje się „kobiecy" 
mężczyzna, któremu partnerka matkuje, ale nad którym jednocześnie dominuje. 
Agresywność wobec świata męskiego często bywa pozorowana poświęceniem i 
współczuciem: „oni są tacy biedni i słabi, potrzebują opieki".
We współżyciu seksualnym ujawnia się dążenie do ujarzmienia mężczyzny, 
narzucenia mu określonego zachowania. Wynikiem istniejących sprzeczności w 
postawie wobec mężczyzn bywają dość typowe dla kobiet z kompleksami 
Amazonki zaburzenia seksualne, np. bolesne współżycie (dyspareunia), brak 
orgazmu, sprzeczne uczucia w trakcie stosunku. Istnieje również jeszcze inna 
ciekawa prawidłowość dotycząca marzeń i fantazji seksualnych - mężczyźni są 
w nich uśmiercani, okaleczani, pozbawieni atrybutów męskości (kastracja).
Sprzeczność dotyczy nie tylko postaw wobec świata męskiego, _ale i 
macierzyństwa; z jednej strony jest ono wyrazem kobiecej potrzeby, z drugiej 
jednak strony budzi opór wobec odczuwanego w nim ograniczenia swej 
wolności.
Kobiety z kompleksem Amazonki są władcze, dominujące, agresywne wobec 
mężczyzn, wychwytują wszelkie sygnały potwierdzające ich postawę wobec 
mężczyzn, tak więc pozornie jest ona dla nich uzasadniona. Wspomniana 
identyfikacja z matką powstaje łatwiej wówczas, gdy rola ojca w domu bywa 
drugorzędna. Tak więc kompleks Amazonki ujawnia związek 
wczesnodziecięcych mechanizmów rozwoju z późniejszym typem kontaktu z 
mężczyznami.
Kompleks PallasAłeny powstaje w wyniku identyfikacji z obrazem Ojca lub 
innych Ważnych Mężczyzn. wiat męski jest odczuwany jako „swojski", bliższy 
psychicznie aniżeli świat kobiecy. Nieraz jest on zauważalny w większej 
rodzinie, kiedy córka nie tylko podkreśla swoje podobieństwo psychiczne do 
ojca, ale i wobec młodszych wiekiem braci przyjmuje postawę „ojcowską". 
Wspomniany mechanizm powstaje niekiedy również w wyniku rywalizacji córki 
z matką o względy ojca. Wówczas podkreślanie swego podobieństwa wobec 
niego może zyskać akceptację ojca, wyróżnienie.
Badania wspomnianego kompleksu wskazują, że tego rodzaju
kobiety zazwyczaj są inteligentne, mają cechy męskiej mentalności, chłopięcą 
sylwetkę, ze słabo zaznaczonymi cechami kobiecości. Nie
255
stwierdza się jednak nieprawidłowości genetycznych ani nieprawidłowości w 
budowie narządów płciowych.

background image

W życiu seksualnym tych kobiet również ujawniają się trudności i zaburzenia. 
Zrozumiałe, że męski typ psychiczny rzutuje na rozwój potrzeby dominacji, 
aktywności. W powstałych związkach uczuciowych partner zazwyczaj jest 
zdominowany, istnieje również duże poczucie bliskości i podobieństwa 
psychicznego. Są to niekiedy świetne związki - tzw. kumplowskie. We 
współżyciu seksualnym ujawnia się jednak niekiedy pochwica lub oziębłość, 
istnieje bowiem wewnętrzna bariera, uniemożliwiająca oddanie się partnerowi. 
Mówiąc obrazowo - ciało kobiety mówi „nie" zdobywaniu go przez
mężczyznę. Pozornie mogłoby się wydawać, że odwrócenie roli we współżyciu 
rozwiąże problem. Przecież kobieta może przyjąć rolę aktywną i zdobywać 
mężczyznę. Okazuje się jednak, że nie jest to takie proste. Sam fakt aktywności 
seksualnej ze strony kobiety nie zmienia faktu, że jej ciało oddaje się 
partnerowi, ,oddaje mu ona część swego terytorium, część swego JA" - jak 
mówią psychoanalitycy. Specyfika przeżyć seksualnych kobiety polega również 
na tym, iż w miarę nasilania się podniecenia, zwęża się u niej obszar 
świadomości, powstaje poddanie się narastającej fali podniecenia, a orgazm jest 
kulminacyjnym tego wyrazem. Kobiety z kompleksem PallasAteny mając 
męską mentalność z trudem poddają się tej fali;
podświadomie dążą one bowiem do panowania nad sytuacją.
Kompleks Amazonki i kompleks PallasAłeny są wyrazem skrajnych 
identyfikacji z matką lub z ojcem. Obie skrajności, jak widać, utrudniają rozwój 
kobiecości i seksualizmu. Rozwój ten wymaga udanej więzi uczuciowej z 
obojgiem rodziców. Przeczy to stereotypom typu: „syn
jest dla ojca, a córka dla matki".
NIEPEWNOĆ W ROLI SEKSUALNEJ
Współżycie seksualne zawsze jest poprzedzone określo
nym nastrojem, widzeniem siebie jako partnera. Dla jednych współżycie jest 
pogodnym, fascynującym misterium, w którym czują się pewnie, w którym są 
wolni od lęku i niepokoju, a przejściowe niepowodzenia traktują jako zjawisko 
naturalne i przemijające. Dla innych współżycie jest przede wszystkim 
poszukiwaniem przyjemności;
w związkach tego typu partnerzy mogą mieć wysokie mniemanie o sobie, o swej 
sprawności; w ars amandi są zbyt pewni siebie.
Wiele osób oczekuje jednakże współżycia z niepokojem, obawą, z napięciem. 
Są rozdarci między sprzecznymi uczuciami: „chcę i nie chcę, bo się boję". 
Współżycie staje się sferą zagrażającą, wyzwala - Seks partnerski
257
łającą nadmierną koncentrację, samoobserwację swych funkcji fizjologicznych, 
zachowań partnera. W postrzeganiu siebie jako partnera seksualnego dominuje 
niepewność, poczucie zagrożenia. Współżycie nie jest radosnym misterium i 
źródłem satysfakcji, lecz staje się stałym sprawdzaniem siebie i sprawdzaniem 
przeżyć drugiej osoby, jej stosunku do nas.

background image

Opisane zachowania charakteryzują niekiedy osoby, które mogłyby mieć 
zupełnie sprawne, udane współżycie, ale ciążąca przeszłość, różnorodne 
kompleksy, frustracje zmieniają koloryt uczuciowy współżycia. W tych 
przypadkach najczęściej dochodzi do zaburzeń nerwicowych i trudności z 
osiąganiem orgazmu. We współżyciu następuje przesunięcie w kierunku 
samoobserwacji, autoanalizy ,na gorąco". Pieszczoty nie spełniają swej 
naturalnej funkcji - fascynacji ciałem drugiej osoby, spontaniczności, 
przekazywania uczucia, lecz stają się techniką mającą gwarantować 
powodzenie. Akt może przebiegać sprawnie, może nawet wyzwolić orgazm, ale 
w świecie przeżyć istnieje skupiona czujność, samoobserwacja, szukanie 
potwierdzenia u partnera i np. w bardzo zaawansowanej fazie aktu pada pytanie:
„podobam ci się?" lub „czym to jest dla ciebie?". Padające w takim momencie 
pytania potwierdzają rozszczepienie między fizjologią a przeżyciami.
Jeśli partner nie ma takich neurotycznych potrzeb i traktuje współżycie 
właściwie, to tego typu sytuacja może być coraz bardziej uciążliwa. Początkowa 
akceptacja partnera, więź uczuciowa i erotyczna mogą w wyniku braku 
współbrzmienia, współodczuwania pełnego partnerstwa ewoluować w kierunku 
zniechęcenia, rosnącego zobojętnienia, poczucia bezsilności, skoro kolejne 
zapewnienie czy potwierdzenie udanej więzi nie zmniejszają niepewności 
partnera.
Jakie są najczęstsze przyczyny niepewności seksualnej!
Kompleksy z okresu dojrzewania
We wczesnej fazie okresu dojrzewania dość powszechne są
kompleksy związane z budową, wyglądem, widzeniem siebie jako 
kobietymężczyzny. Jeżeli ulegną one utrwaleniu lub potwierdzeniu, to powstaje 
niepewność, potrzeba akceptacji. Nie wystarcza obiektywna ocena, istnieje 
rdzeń niewiary, nieufności. Bardzo często dotyczy to mężczyzn z tzw. 
kompleksem małego członka. Niekiedy nie wystarcza uspokojenie w wyniku 
badania lekarskiego, które wyklucza nieprawidłową budowę. Szuka się 
wówczas porady u kolejnych specjalistów, a ich zgodne opinie wyzwalają 
przekonanie: „Mówią tak, bo nic tu nie można pomóc". We współżyciu stale 
obserwują reakcje swoich partnerek i każda trudność, zaburzenie, przejściowe 
nawet zniechęcenie tłumaczą wadą swej budowy. Tego typu kompleksy 
wyczulają na sposób traktowania przez partnera i wówczas każdy uśmiech, gest 
może być odbierany jako potwierdzenie kompleksu.
258
Niepowodzenia w początkach współżycia seksualnego
Mechanizm polega na tym, że prestiżowe, ambicjonalne przeżywanie 
pierwszych niepowodzeń seksualnych (które są czymś zrozumiałym i 
naturalnym w początkach współżycia) zaczyna wyzwalać głębokie poczucie 
niepewności. Utrwala się lęk przed ponownym pojawieniem się niepowodzeń.
W takiej sytuacji najczęściej powstaje błędne koło: lęk wyzwala zaburzenia, a 
zaburzenia pogłębiają lęk.

background image

Niepewność swej atrakcyjności jako mężczyznakobieta
Jeśli powstanie niepewność w roli seksualnej, współżycie staje się 
sprawdzianem swej atrakcyjności. Zachowania, gesty, reakcje mimiczne 
partnera interpretowane są według jednego kryterium; „Podobam się - nie 
podobam się". To, co dla innych byłoby czytelne i zrozumiałe, tu wymaga 
wyraźnego potwierdzenia, wielokrotnego powtarzania, udowadniania. W 
nieskończoność mogą trwać rozmowy typu: „Dlaczego jesteś ze mną?", „co 
właściwie podoba ci się we mnie?". Każda wypowiedź może być uznana za zbyt 
racjonalną, nieautentyczną, pocieszającą. Niekiedy dochodzi do kolejnych 
zmian partnerów i mimo to nadal utrzymuje się niedosyt akceptacji, niepewność. 
Współżycie seksualne zmienia się w obserwację zachowań drugiej osoby, jej 
reakcji, sposobu traktowania, otrzymywania pieszczot.
Duża rozbieżność między JA idealnym a realnym
Model JA idealnego w roli seksualnej formowany jest w wyniku oddziaływań, 
poglądów, wzorców środowiska rówieśniczego, kultury masowej, publikacji, 
oczekiwań partnerów, własnych wyobrażeń o sobie. U niektórych ludzi istnieje 
bardzo duża dysproporcja między tym wymarzonym, wyidealizowanym, 
perfekcjonistycznym JA w roli partnera a tym, które istnieje aktualnie. Może to 
rzutować na innych i wówczas przypisuje się im takie wygórowane potrzeby i 
oczekiwania, których nie są w stanie zaspokoić. W takiej sytuacji partnera 
obwinia się o rzekome rozczarowania sobą, ma się poczucie „niewywiązywania 
z roli partnera" itp.
Niewiara w zaspokojenie potrzeb seksualnych
partnera
Niewiara ta może być rezultatem ww. czynników, ale bywa też i skutkiem 
subiektywnej oceny różnic temperamentu, porównań z innymi partnerami. Jeżeli 
np. w pierwszych swych doświadczeniach seksualnych mężczyzna poznał 
partnerkę z intensywnym, wyraźnym typem przeżywania orgazmu, to inne 
formy orgazmu będzie traktował jako rzekomy brak satysfakcji, objaw swojej 
niezdolności doprowadzenia partnerki do określonego typu szczytowania. Mimo 
że współżycie jest
17'
259
najzupełniej normalne i udane, może jednak zrodzić się niepewność zmieniająca 
charakter więzi na konfliktową.
W wymienionych formach i źródłach niepewności często powtarzał się motyw 
irracjonalności, przewagi nastawienia uczuciowego nad rozsądkiem. W wielu 
potencjalnie udanych związkach te właśnie przyczyny powodują narastanie 
konfliktów. Najczęściej potrzebna jest pomoc specjalistyczna.
Niepewność w roli seksualnej jest obecnie zjawiskiem rosnącym, co m. in. jest 
wynikiem niepełnej identyfikacji z własną rolą męskokobiecą oraz poczuciem 
zagrożenia wobec drugiej płci, odbieranej jako wymagającej, oceniającej. W 
przypadku powstania związku partnerskiego, osoba niepewna w swej roli różne 

background image

może wzbudzać uczucia: opiekuńcze, litość, rozczarowanie, agresję, sama 
również ujawnia różne uczucia do ,pewnej siebie" osoby partnera. Mamy zatem 
do czynienia z różnym układem więzi uczuciowej, której pośrednim , testem" 
jest współżycie seksualne. Jeżeli np. partner w swych marzeniach sennych 
ujawnia, iż jest gwałcony, zdobywany siłą, może to oznaczać, iż kontakt z osobą 
niepewną w swej roli seksualnej nie daje satysfakcji uczuciowej. W innych 
przypadkach partner „matkuje" osobie niepewnej i współżycie seksualne 
ujawnia tkliwość, opiekuńczość. Osoba niepewna w swej roli seksualnej nie 
zawsze występuje w roli „słabszej", często dla kompensacji poczucia niższości 
ujawnia zachowania agresywne. Niekiedy taki mechanizm pojawia się w 
gwałtach seksualnych.
Niepewność w roli seksualnej wymaga poznania, jakie pozaseksualne mogą być 
jej następstwa, jakie w relacjach partnerskich.
LĘK PRZED INICJACJĄ
Inicjacja seksualna
stała się problemem wychowawczym, etycznym i obyczajowym, widzianym 
przez pryzmat przedwczesnej decyzji, niewłaściwe) sytuacy)nej motywacji, 
zupełnego niezrozumienia odmiennego startu obu płci do dojrzałego życia 
seksualnego. Rozważania na te tematy dominują w spotkaniach z rodzicami, 
znajdują również odbicie w postawach samych zainteresowanych, usiłujących 
określić wiek: „Kidy l"2 można...". Problemem natomiast mniej dostrzeganym 
jest lęk przed inicjacją. Coraz częściej spotykają się z jego skutkami lekarze 
seksuolodzy i psychiatrzy. 
Lęk przed rozpoczęciem współżycia traktowany jest u kobiet )ako 
prawidłowość, iąże się on z obawą przed defloracją, rzekomym
261
bólem, a także zajściem w ciążę. Obserwacje potwierdzają powszechność tych 
właśnie przyczyn, które opóźniają inicjację seksualną. Obawa przed 
odrzuceniem za „zły wynik" współżycia, postawy neurotyczne, zahamowania 
psychiczne występują rzadziej. Obyczajowa akceptacja sprawia, że lęk przed 
inicjacją u kobiet uważa się za objaw naturalny. Sama zainteresowana może się 
go pozbyć, jeżeli poczucje się bezpieczna i zaufa partnerowi.
Zupełnie inaczej wygląda ta sprawa u mężczyzn, inne ma źródła, przebieg i 
następstwa. Po pierwsze: nie można ukryć jego możliwych konsekwencji 
(impotencji), które pogłębiają istniejącą frustrację.
Istnieją u mężczyzn różne stopnie lęku przed inicjacją, które wiążą się z 
mechanizmami obronnymi:
Unikanie stosunku przy istniejącym pettingu
Ten typ lęku jest postacią najlżejszą. Mężczyzna doprowadza do więzi 
erotycznej, a pieszczoty są testem sprawności. Partner staje się obserwatorem 
swego wzwodu, nie ma jednak odwagi na „posunięcie się dalej". Partnerka 
początkowo wierzy, że wszystko jest dobrze, dopiero w miarę przedłużania się 

background image

tej formy współżycia zaczyna wątpić w sprawność partnera. Niekiedy jej 
inicjatywa rozwiązuje problem.
Unikanie sytuacji mogących prowadzić do współżycia
Związek jest utrzymywany na etapie koleżeńskim. Mężczyzna unika wszelkich 
intymnych sytuacji. Początkowo postawa jego' budzi uznanie partnerki, później 
niepokój, a wreszcie niecierpliwość. Zdarza się, że partner stwarza sztuczny 
parawan norm moralnych,' wiąże inicjację z małżeństwem (nie dotyczy to osób, 
które mając takie normy, pozbawione są lęku). Może to odroczyć lękołwórczą 
sytuację. W wielu innych przypadkach kobieta sama zrywa związek lub jest do 
tego sprowokowana.
Unikanie kontaktów z kobietami
Często przychodzą do mnie zaniepokojeni rodzice skarżąc się na „nienormalne" 
życie syna. Dorosły człowiek unika wszelkich kontaktów z kobietami, żyje 
samotnie lub w gronie kolegów (którzy stopniowo się wykruszają). Jedni 
mężczyźni niczym tego nie tłumaczą, po prostu milczą lub przerywają dyskusje 
otoczenia. Inni stwarzają różne parawany racjonalne, wygłaszają opinie, teorie, 
stwarzają pozory itp. Niekiedy sami wierzą w te zasłony dymne. Przedłużająca 
się sytuacja zaczyna im ciążyć. U jednych mężczyzn prowadzi to do nasilenia 
się konfliktu neurotycznego, inni stosują próbę „skoku w przepaść", czyli 
podejmują rozpaczliwą próbę współżycia. Jej negatywny przebieg potwierdza 
ich diagnozę o sobie i pogłębia kompleks niższości. Wizyta u lekarza, która 
może ukierunkować leczenie i doprowadzić do rozwiązania problemu, z reguły 
traktowana
262
jest jako ostateczność, stale odkładana. Sam jej fakt przeżywany jest jako 
wydanie wyroku na siebie, wiąże się również z lękiem. Jeżeli nie idzie się do 
lekarza, to widzi się jakąś szansę lub żyje się w złudnym świecie swych 
fałszywych interpretacji. Wizyta staje się „przyznaniem" - stąd jej urazowy 
charakter.
Moje obserwacje wskazują, że lęk przed inicjacją u mężczyzn staje się coraz 
częstszym zjawiskiem. Wynika to z kilku przyczyn. Wymienię najbardziej 
typowe.
Synowie emancyparłtek
Synowie wychowani przez dominującą, zaradną matkę, nie mają warunków 
identyfikacji się z rolą męską, która jest przeżywana jedynie teoretycznie.
Efekt oczytania z zakresu seksuologii
Dziedzina seksu traktowana była przez naszych przodków nieco rubasznie, 
naturalnie. Nie robiono z niej problemu, nie stanowiła też słresorodnej sytuacji. 
Obecnie odnosi się czasem wrażenie, że udane współżycie wymaga ukończenia 
niemal „uniwersytetu seksuologicznego". Dziedzina seksu jawi się jako bardzo 
złożona, biorąc pod uwagę cechy dziedziczne, tradycję, różne mechanizmy 
psychiczne. Orgazm stał się podstawowym warunkiem współżycia. Oczywiście, 
że pojmowanie seksu niemal jako dyscypliny naukowej, trudnej do opanowania, 

background image

występuje najczęściej u mężczyzn nieśmiałych, zakompleksionych, niepewnych 
swej męskości. Tak więc nadmiar teorii może prowadzić do impotencji.
Postawy kobiet
Przyjmowanie postawy wymagającej, wyczekującej, nastawienie na 
konieczność doznania orgazmu, rosnące doświadczenia praktyczne wielu kobiet 
są silnym mechanizmem lękotwórczym u mężczyzn. Kobieta staje się źródłem 
zagrożenia. Mężczyzna niepewny swej męskości, słaby, usiłuje je 
zneutralizować przez gwałt lub unikanie współżycia.
Podane przyczyny nie wyczerpują istoty zagadnienia. Zapewne czytelnicy 
oczekują ode mnie środków zaradczych, przykładów neutralizowania lęku. 
Odpowiem krótko: widzę jedynie drogę poradnictwa i leczenia. Wszelkie inne 
sposoby nie dają większych rezultatów. Niekiedy partnerka staje się 
uzdrowicielem, ale nie ma gwarancji, że się na taką trafi. Odkładanie wizyty 
lekarskiej nasila z czasem konflikt i nawarstwia różnego rodzaju lęki. Później 
trudno nawet dociec, jaki lęk był pierwotny. Lęk przed inicjacją u mężczyzn jest 
m. in. rezultatem zachodzących przemian obyczajowych i wychowawczych, 
stanowi problem określonej populacji mężczyzn i wymaga konkretnej pomocy. 
Im szybciej jest ona udzielona, tym jest skuteczniejsza.
263
WCZESNE ZWIĄZKI
Nasze życie seksualne, erotyzm, związki uczuciowe, miłość przede wszystkim 
są uwarunkowane doświadczeniami wyniesionymi ze środowiska rodzinnego 
oraz poszczególnymi fazami rozwoju psychoseksualnego. Jedną z nich jest tzw. 
faza homoerotyczna, kiedy tworzą się ,paczki", grupy złożone z przedstawicieli 
tej samej płci. Dzięki niej rozwija się samookreślenie w roli płciowej, poczucie 
odrębności świata męskiego i kobiecego, poczucie przynależności do tego 
świata. Wczesny okres dojrzewania wprowadza zmiany biologiczne i 
psychiczne związane z przejawami płciowości, zainteresowaniami seksualnymi.
264
Nasz start w związki hełeroseksualne, jakkolwiek jest w dużym stopniu 
uwarunkowany przez poprzednie fazy rozwoju, zależy od kontaktu z 
rówieśnikami, postaw wobec płci odmiennej i własnej. Najbardziej optymalną 
„bazą" dla rozwoju przyszłej miłości, związku erotycznego, są związki 
koleżeńskie i przyjaźnie. Inaczej mówiąc, dobro rozwoju psychoseksualnego i 
przyszłego związku, kontaktu z obiema płciami zależy od tych nieseksualnych 
związków rówieśniczych. W typowych związkach koleżeńskich uczymy się 
poznawania świata obu płci, znaczenia pozaseksualnych więzi, powstają 
przyjaźnie, widzi się również wartość ponadseksualną człowieka. Również 
współpraca z przedstawicielami własnej płci i związki koleżeńskie z nimi dają 
poczucie solidarności, przynależności do tej płci, umiejętność współżycia i 
współdziałania. Dzięki związkom koleżeńskim jesteśmy zdolni do przyjaźni, 
rozwijają się w nas postawy obecnie zwane prospołecznymi (altruizm, 
ofiarność, współpraca). Jednocześnie wielość kontaktów koleżeńskich i ich 

background image

różnorodność ułatwia obycie towarzyskie, poznanie różnych typów męskich i 
kobiecych, dzięki czemu możemy uformować swój ulubiony typ, czyli 
oczekiwane cechy partnera w przyszłości. Oswojenie z płcią odmienną ułatwia 
też bardziej obiektywne ocenianie partnera i widzenie jego wad i zalet, mamy 
bowiem możliwość porównywania.
W obecnej obyczajowości zauważa się upowszechnianie wczesnych związków 
heteroseksualnych, czyli inaczej ,chodzenia parami", na niekorzyść związków 
koleżeńskich. W początkowym okresie dojrzewania coraz więcej osób tworzy 
związek izolujący ich od rówieśników lub też ,koleżeństwo", polegające na 
wspólnym przebywaniu kilku par. W ten sposób z fazy dzieciństwa wchodzi się 
w pseudodorosłość z pominięciem fazy młodzieńczości. Powstawanie 
wczesnych związków jest wynikiem pewnej mody, ale spełniają one też inne 
ważne znaczenia. W wielu rodzinach istnieje niedosyt więzi uczuciowych, brak 
w nich czasu na zajmowanie się dziećmi, ograniczanie opieki rodzicielskiej do 
spraw bytowych, nic więc dziwnego, że rozwijają się określone potrzeby i 
oczekiwania, zaspokajane we wczesnych związkach. W wielu wypadkach są 
one ucieczką od poczucia samotności.
Sam fakt powszechności wczesnych związków wymaga zwrócenia uwagi na 
wiążące się z nimi możliwe konsekwencje:
Wzrost potrzeby akceptacji, uznania, dowartościowania
Wzrost tych potrzeb powoduje uzależnienie od swego partnera, jego widzenia 
naszego JA, co staje się źródłem przeżyć, zabiegów. Może to stwarzać poczucie 
zagrożenia, niepewność, obawy.
265
ROZWÓJ postaw rywalizacyjnych wobec przedstawicieli własnej płci
Potrzeba posiadania partnera ,do chodzenia" stwarza pewien doping 
rywalizacyjny, przecież ważne są cechy atrakcyjności takiego partnera. Stąd 
biorą się różnorodne przejawy rywalizacji, konkurencji. Może to prowadzić do 
utrwalenia tej postawy i wówczas w przyszłości ujawnią się te postawy 
niezależnie od kontekstu. Wiemy z codziennego doświadczenia, że coraz 
częściej jesteśmy tego świadkami.
W wywiadzie często można spotkać tego typu sformułowania wypowiadane 
przez kobiety: „Nie lubię kobiet, wolę mężczyzn"; ich życie to potwierdza. Ten 
problem często występuje u kobiet, konkurencja jest tu bowiem bardziej 
zaciekła i wynika z ważności ich cech zewnętrznych, atrakcyjności wizualnej.
Wczesne inicjacje seksualne
Oczywiste jest, że trwały związek po pewnym czasie ,dojrzewa" do więzi 
seksualnej i odczuwa się potrzebę współżycia. Związki koleżeńskie, jakkolwiek 
nie są wolne od potrzeb seksualnych, mają jednak inny przebieg.
Przejawy walki o partnera, „odbijanie" go innym, „polowania"
W klimacie rywalizacji i konkurencji pierwotne potrzeby uczuciowe i 
więziotwórcze, problemy samotności mogą zejść na dalszy plan. Zdobycie 
partnera wszelkimi dostępnymi metodami (m. in. poprzez seks) służy potrzebie 

background image

samopotwierdzenia, wyróżniania się wśród rówieśników, przyjemności ze 
„zwycięstwa" nad innymi. Pogłębia się rozdźwięk z własną płcią, poczucie 
dystansu wobec niej, znikają przyjaźnie (lub są tylko pozorne). Znajomość 
własnej płci i owe pozorne przyjaźnie dostarczają jedynie informacji 
przydatnych w walce rywalizacyjnej. Dzięki tej znajomości poszerza się 
wachlarz metod, poznaje się słabe punkty „przeciwnika", lepiej wyczuwa się 
szansę u płci odmiennej. Tak więc chęć „zdobycia" partnera i odniesione 
zwycięstwo nie ma związku z potrzebami miłości, przyjaźni, więziotwórczymi, 
służy natomiast prestiżowi, „pokazaniu się", potwierdzeniu swej pozycji w 
środowisku rówieśniczym. Im bardziej partner jest cenny, tym większe starania 
o zatrzymanie go przy sobie; zakres metod jest powszechnie nam znany.
Wczesne związki mogą zatem prowadzić do swoistej formy „walki o byt", o 
prestiż, o poczucie własnej wartości. W rezultacie szkodzi to formułującym się 
postawom wobec płci własnej i drugiej.
Utrwalenie się związku, a jego ewolucja w więź małżeńską
Znane są liczne przykłady, kiedy długotrwałe chodzenie z pierwszą sympatią 
zakończyło się na ślubnym kobiercu. Nie jestem przeciwny tym związkom, 
warto jednak zaznaczyć, że jedynie część z nich była wyrazem udanej ewolucji i 
optymalnego doboru partnerów. Może się
266
zdarzyć „miłość od pierwszego spojrzenia", która okaże się jedyną i szczęśliwą. 
Częściej jednak do małżeństwa dochodzi dlatego, że powstało zbył silne 
przywiązanie, przyzwyczajenie, psychiczne uzależnienie. Związek staje się 
jakby koniecznością bycia razem. Częste są przypadki rozpadu tych związków, 
ale w następnych partnerzy mają nieporównywalnie większe trudności - patrzą 
przecież z perspektywy tego jednego.
Tak więc, jakkolwiek różne mogą być przyczyny wczesnych związków, bywają 
one przeszkodą w rozwoju psychoseksualnym.
PRZEDWCZESNA INICJACJA SEKSUALNA
- Z raportów socjoseksuologicznych wynika, że
około 10 młodzieży rozpoczyna zbyt wcześnie współżycie seksualne - od 15 
roku życia. Inna populacja młodzieży zaczyna natomiast współżycie późno, ale 
w stosunku do poziomu swego rozwoju biologicznego i psychicznego również 
przedwcześnie. Wiele osób sądzi, iż sam fakt biologicznej zdolności do 
współżycia seksualnego jest wystarczający do podjęcia kontaktów.
Najwięcej danych o skutkach przedwczesnej inicjacji seksualnej dostarczają 
badacze z USA, którzy śledzili losy pokolenia młodzieży z tzw. rewolucji 
seksualnej. Okazało się, że wczesne przekroczenie Rubikonu seksualnego 
prowadzi do charakterystycznych następstw. Wymienię kilka z nich:
268
Zakłócenie równowagi układu hormonalnego

background image

Inicjacja seksualna wiąże się z pobudzeniem układu hormonalnego, który 
zaczyna pracować na ,nowych obrotach". Zakłóca to bardzo subtelną strukturę 
tego układu i w konsekwencji powstają zaburzenia hormonalne.
U wielu młodych dziewcząt przedwczesna inicjacja wiąże się z następstwami w 
równowadze biochemicznej narządów płciowych i stąd większa ich podatność 
np. na nadżerki szyjki macicy. Podobne zjawisko obserwuje się w przypadku 
częstych zmian partnerów seksualnych. Wynika* to z faktu, że każdy człowiek 
ma pewną specyficzną odrębność biochemiczną i np. mężczyźni różnią się 
między sobą składem nasienia. Inną przyczyną zmiany równowagi 
biochemicznej jest stosowanie środków antykoncepcyjnych, l tak np. tabletki 
hormonalne, kremy plemnikobójcze mają inne działanie na organizm dorosłej 
kobiety, a inne na organizm młodej dziewczyny. Zakłócenie tej równowagi poza 
stanami zapalnymi może prowadzić do zaburzeń w płodności i w równowadze 
hormonalnej, która u kobiet ma szczególnie subtelną strukturę.
Przedwczesne macierzyństwo
Wystarczy sięgnąć do danych demograficznych, aby przekonać się, ile jest 
matek w poszczególnych kategoriach wieku. Wczesne macierzyństwo to nie 
tylko problem biologiczny, który zmienia układ równowagi hormonalnej i 
biologicznej kobiety, ale i problem psychologiczny oraz społeczny. Zmiana linii 
życiowej dziewczyny, wynikająca z macierzyństwa, prowadzi do wielu 
rozczarowań i frustracji, a w konsekwencji do rozpadu związków lub rosnącej 
liczby tzw. rodzin niepełnych, w których brak jest ojca. Fakt, iż dany mężczyzna 
znajdując się w przymusowej sytuacji zgodzi się na zawarcie małżeństwa i 
formalne uznanie ojcostwa jest doraźnym wyjściem z sytuacji. Znane 
powszechnie są losy tego typu związków połączonych przymusową sytuacją. 
Najbardziej poszkodowani są młoda matka i dziecko. Przy okazji chciałbym 
zwrócić uwagę na dość częsty jeszcze fakt zaskoczenia młodych kobiet faktem 
swej płodności, które dopiero po współżyciu „przypomniały" sobie, iż mogą 
zajść w ciążę i z lękiem oczekują terminu miesiączki, modląc się lub oczekując 
szczęśliwego losu. Dla nich chwilowe „zapomnienie się" oznacza długotrwały 
stres. Ich młodzi partnerzy albo dopytują się, jak można poznać wczesną ciążę, 
albo pytają, czy można ją „profilaktycznie" uszkodzić, w jaki sposób można się 
od „tej całej sprawy wykręcić", czyli jakie są możliwości zaprzeczenia ojcostwa. 
Niekiedy to ojcostwo jest rzeczywiście problematyczne, nie wszystkie bowiem 
kontakty odbywały się z tym samym partnerem i potencjalnych ojców jest kilku.
269
Zahamowanie procesu dojrzewania psychoseksualnego
Proces ten obejmuje rozwój biologiczny, dojrzewanie psychiczne i społeczne. 
Przedwczesna inicjacja seksualna może rozdzielić dojrzałość biologiczną od 
psychicznej, uczuciowej. Jest to akurat proces odwrotny do zakładanego. Sądzi 
się bowiem, iż fakt rozpoczęcia współżycia seksualnego jest pasowaniem na 
męskośćkobiecość, dorosłość. Zapomina się o tym, że proces dojrzewania 
psychicznego jest późniejszy od biologicznego i struktury mózgowe sterujące 

background image

życiem psychicznym człowieka rozwijają się innym rytmem. Przedwczesna 
inicjacja może zakłócić proces rozwoju psychicznego, uruchomić funkcje 
niektórych z ośrodków mózgowych na niekorzyść innych. Życie seksualne 
inicjuje bowiem pewien lawinowy proces w układzie nerwowym, uruchamia 
prawa rządzące życiem seksualnym, zwłaszcza łzw. prawo pierwszych 
połączeń. Polega ono na tym, że pierwsze doświadczenia seksualne prowadzą do 
trwałych uwarunkowań, rzutujących na przyszłość seksualną danej osoby. W ten 
sposób ,teraz" w życiu seksualnym wpływa na czas przyszły. Przedwczesna 
inicjacja seksualna z konieczności, przy niedojrzałej psychice i niedojrzałym 
systemie nerwowym, prowadzi do uboższych uwarunkowań i w ten sposób 
zubaża przyszłe życie seksualne i uczuciowe danej osoby.
Przedwczesna inicjacja seksualna zakłóca rozwój systemu wartości, przypada 
bowiem na okres początkowego rozwoju tego systemu. Wiadomo, że nasza 
praktyka życiowa ma wpływ na nasze odczuwanie, myślenie i wartościowanie, 
na nasze postawy wobec płciowości, seksu i drugiej płci. W przedwczesnej 
inicjacji seks wpływa na system wartości, a nie odwrotnie, odwraca się zatem 
naturalny porządek rzeczy.
O tym, że takie są następstwa przedwczesnej inicjacji seksualnej wypowiadają 
się sami zainteresowani. Z perspektywy czasu inaczej bowiem oceniają swoje 
wczesne doświadczenia seksualne i sami stając się rodzicami starają się 
uchronić własne dzieci od popełnienia błędów będących ich udziałem.
Potwierdza się w ten sposób prawda, że dobro rozwoju osobowości, miłości i 
seksu wymaga liczenia się z pewnymi warunkami i zdrowiem psychicznym. 
Ostatecznie każdy jest „kowalem swego losu" i ponosi odpowiedzialność za 
swój rozwój. Niekiedy jednak zapomina, że odpowiedzialność ta obejmuje 
również i drugą osobę.
PARTNER BEZ DOWIADCZEŃ
•••• Często zdarzają się rozczarowania
brakiem ,męskości" partnerów, nie
kiedy połączone z lekceważeniem
niedoświadczonego seksualnie partnera, nierówną jego ocenę, np. uznanie za 
wartości moralne, charakterologiczne, a krytyczne ocenianie jego roli 
seksualnej. Istnieje dość często rozdzielenie wartości partnera - jest np. idealny 
jako mąż, opiekun, ojciec, a nisko ceniony lub wcale w roli kochanka.
Podobne do opisanych postawy kobiet, które mają doświadczenia seksualne z 
innymi mężczyznami, można tłumaczyć porównywaniem partnerów. Jeden był 
idealny w roli seksualnej, ale fatalny w roli kandydata na męża, inny miał 
kryształowy charakter, ale nie wzbudzał żadnej fascynacji, u jeszcze innego 
atrakcyjności zewnętrznej towarzyszyła wewnętrzna jałowość itd. Ponieważ 
rzadko spotyka się ideały, to wybrany na towarzysza życia partner może mieć 
zalety dystansujące innych mężczyzn, ale miewa też braki określonych cech, 
które z kolei mieli inni. Idealny partner miałby łączyć poszczególne walory 

background image

różnych mężczyzn, ale taka konfiguracja cech nie zawsze jest możliwa w jednej 
osobie. Dokonuje się zatem wyboru takiej osoby, która odpowiada
271
przyjętej koncepcji życia we dwoje. Jest to zatem wybór w miarę i optymalny, 
ale nie idealny.
Inaczej wygląda jednak ten problem, jeżeli dana kobieta nie ma możliwości 
porównań, l tu spotykamy się z interesującym fenomenem obyczajowym. 
Okazuje się, że dla części kobiet typowe jest rozdzielenie cech idealnego męża i 
idealnego mężczyzny. Obraz idealnego mężczyzny bywa pierwowzorem 
męskości doświadczonej seksualnie, pewnej siebie, dominującej i interesującej 
w ars amandi. Wspomniany pierwowzór męskości jest dziedzictwem przeszłej 
obyczajowości, która wyróżniała model dziewiczej kobiecości i model 
doświadczonego i seksualnie mężczyzny. On wprowadzał żonę w arkana sztuki 
miłosnej, był jej „nauczycielem" w tej roli i ta właśnie rola formowała jego 
autorytet w oczach kobiety. W pierwowzorze tym kryje się również pewna 
potrzeba narcystyczna kobiety - oto wiąże się z mężczyzną, którego „zdobyła", 
zwyciężając inne rywalkikobiety w jego dotychczasowym życiu. Jest to 
potwierdzenie jej wartości kobiecej. Z grona kobiet została wybrana i ten 
właśnie fakt podbudowuje poczucie własnej wartości. Brak doświadczeń 
seksualnych męża może być zatem odczuciem braku rywalizacji z innymi 
kobietami. Należy tu jeszcze wspomnieć, że źródłem tego pierwowzoru może 
być nie tylko tradycja obyczajowa, ale i model męskości własnego ojca. 
Pierwowzór męskości nie jest bynajmniej jedynym możliwym wyjaśnieniem 
wspomnianej postawy kobiet. Inny możliwy mechanizm rozwoju tej postawy, to 
brak podstaw do zazdrości, dopingu rywalizacyjnego. Zasady męża mogą 
wzbudzić pewność jego stałości, wierności, ale brak jest tu czynnika zagrożenia, 
mobilizującego do starań o niego.
Znajdujemy jeszcze inny mechanizm rozwoju tej postawy, wynikający z 
poczucia winy wobec partnera. Można np. odczuwać różnice postaw moralnych 
- oto mąż jest dobrym i kierującym się w życiu pewnymi zasadami i normami 
człowiekiem, jest autorytetem moralnym, a jednocześnie odczuwa się wobec 
niego własną inność moralną (np. wewnętrzną gotowość do zdrady). Poczucie 
niższości moralnej wobec niego niekiedy wzbudza agresję połączoną z 
poczuciem winy. Można zatem cały ten problem przenieść na dziedzinę 
współżycia seksualnego i wówczas własne potrzeby seksualne tłumaczy się 
brakiem jego doświadczenia, nieporadnością we współżyciu.
Spotyka się również jeszcze inny motyw - oto w wielu publikacjach, 
zwierzeniach innych osób można znaleźć przykłady bardziej atrakcyjnego 
współżycia niż istniejący we własnym związku. Powstaje poczucie braku czegoś 
ważnego i atrakcyjnego. Partner na zasadzie porównań z tymi przykładami 
zaczyna tracić swoją atrakcyjność męską. Mógł ją równie utracić w wyniku 
niespełnionych oczekiwań i pragnień seksualnych.

background image

We wszystkich wspomnianych przykładach rola seksualna partnera staje się rolą 
podstawową w ocenie jego wartości. Tego typu przesunięcie akcentów oceny 
może prowadzić do głębokich konfliktów
w związku i sprowokowania zdrady. Ta z kolei nie rozwiązuje problemu, gdyż 
nowy partner, będący bardziej atrakcyjny w roli seksualnej, bywa często mniej 
atrakcyjny w roli męża i pogłębia się rozdźwięk między tymi rolami. 
Właściwym rozwiązaniem problemu jest określenie swoich oczekiwań od 
małżeństwa. Udane małżeństwo z pewnością wymaga dobrego i 
satysfakcjonującego przystosowania seksualnego, ale nie jest to jedyna i 
podstawowa sprawa. Udany związek opiera się na wzajemnej miłości, przyjaźni, 
więzi psychicznej, a ich realizacja w dużym stopniu jest uzależniona od cech 
charakterologicznychpartnera i wspólnoty*wartości i zasad. Jeżeli istnieje 
rozdzielanie roli seksualnej od roli partnerskiej we wspólnym życiu, to tego typu 
dysocjacja ujawnia niedojrzałość do życia małżeńskiego.
272
8 - Seks partnerski
Przedstawię obecnie niektóre trudności w przystosowaniu
seksualnym partnerów. Wspomniane trudności nie mają charakteru 
chorobowego, ale budzą wątpliwości i niepokój, przekonanie, że mogą być 
wyrazem patologii lub „niedopasowania" związku, któremu może nawet z tego 
powodu zagrażać rozkład.
Wrażenie luźnej pochwy
Uczucie luzu w pochwie we współżyciu seksualnym może mieć przykre 
następstwa. Dla mężczyzny brak silniejszej stymulacji członka może oprócz 
uczucia dyskomfortu osłabiać wzwód lub opóźniać wytrysk. Natomiast kobieta, 
jeżeli osiąga orgazm w wyniku stymulacji pochwowej, może w takim przypadku 
stracić zdolność jego odczuwania. U kobiet z orgazmem w wyniku stymulacji 
łechtaczki uczucie luzu w pochwie nie przeszkadza w osiąganiu orgazmu, ale 
również daje uczucie dyskomfortu oraz wrażenie niedopasowania z partnerem.
274
Wrażenie nadmiernego luzu w pochwie najczęściej powstaje w następujących 
przypadkach:
Nawyk masturbacyjny mężczyzny
W wyniku przyzwyczajenia się do określonej intensywności bodźców 
dotykowych w trakcie samozaspokajania się, może w stosunku powstać uczucie 
nadmiernego luzu. Niektórzy mężczyźni uciekają się wówczas do „pomagania" 
sobie przez samopobudzanie po stosunku. W takich przypadkach najbardziej 
wskazane jest, aby partnerka pobudzała członek ręcznie (w cetu zmiany 
istniejącego nawyku), a po kilku takich spotkaniach kończących się wytryskiem, 
powinna nastąpić próba współżycia w pozycjach z zaciśniętymi udami partnerki. 
Po pewnym czasie może to wystarczyć do zmiany nawyku.
Zmiany w budowie kobiety

background image

Zmiany takie, np. poporodowe, mogą powstać w wyniku starzenia się, chorób 
ginekologicznych itd. Wówczas zmiana pozycji współżycia (jak wyżej) pozwala 
zmienić odczucia.
Fizjologiczna niewspółmierność budowy
Niewspółmierność ta spotykana jest bardzo rzadko i polega na tym, że 
minimalna, w granicach normy, wielkość członka może dać uczucie luzu w 
stosunku z kobietą mającą pochwę szeroką i długą. W takich przypadkach 
zmiana pozycji współżycia może zmienić odczucia. Niekiedy konieczne jest 
badanie obu stron w celu dostosowania najbardziej wskazanych pozycji 
współżycia.
Różnice czasu podniecenia seksualnego
Potocznie mówiąc są osoby „wolno rozbudzające się" i pobudliwe. Różnica 
czasu podniecania może doprowadzić do jego spadku u osoby pobudliwej lub 
przedwczesnego zakończenia współżycia. Wolne rozbudzanie się może być 
cechą indywidualną lub też być wynikiem warunków, w jakich przebiega 
współżycie. Przyczyny można również szukać w zakresie umiejętności w ars 
amandi. Jeżeli jest to cecha indywidualna, to wszelkie sposoby „przyspieszenia" 
tej reakcji mogą okazać się nie tylko nieskuteczne, ale i szkodliwe. Konieczne 
jest w takich przypadkach samoopanowanie seksualne partnera i wydłużenie 
reakcji seksualnych. Istnieje wiele „technik" prowadzących do celu, np. 
rytmiczny przebieg pobudzania i pieszczoty z krótkimi przerwami. Nie jest to 
bynajmniej trudne do zrealizowania.
Różnica biorytmów seksualnych
Różne są jej objawy, np. dana osoba woli współżycie późnym wieczorem, a 
druga rano po obudzeniu się, w innym przypadku Jedna osoba woli częste 
współżycie w krótkich przerwach po sobie (godzinnych, dziennych), a druga 
woli ustabilizowaną częstotliwość.
275
W takich przypadkach wszelkie usiłowania zmiany biorytmu drugiej osoby nie 
są pożądane, konieczny jesł kompromis i naprzemienne spełnianie oczekiwań i 
upodobań.
Brak równoczesnego orgazmu
Oddzielne osiąganie orgazmu jesł przez wielu partnerów przykro odczuwane, 
woleliby wspólnie przeżywać zjednoczenie w orgazmie. Jeżeli jest to 
niemożliwe z powodu różnic temperamentu, cech indywidualnego pobudzania 
itd., wskazana jest akceptacja wspomnianej inności. Z punktu widzenia 
psychofizjologii seksualnej różnoczasowość osiągania orgazmu jest stanem 
prawidłowym, a często i pozytywnie odbieranym, podwaja bowiem radość w 
byciu z sobą.
Libido owulacyjne
U części kobiet stosujących kalendarzyk małżeński, metodę termiczną lub 
metodę Billingsa (śluzową) w zapobieganiu ciąży maksimum potrzeb 
seksualnych przypada akurat na okres owulacji. W takich przypadkach możliwe 

background image

jest doprowadzanie ich do orgazmu w wyniku pieszczot (w orgazmie 
wyzwalanym przez pobudzanie łechtaczki) lub przez łzw. praktykę Carezza (w 
wypadku kobiet osiągających orgazm w stosunku). W tym ostatnim wypadku 
partner rezygnuje z osiągania orgazmu u siebie. Jest to jednak technika 
współżycia przydatna jedynie u mężczyzn ze zdolnością do samoopanowania i 
świetnie znających własną fizjologię seksualną, w celu wyeliminowania łzw. 
kropelkowania nasienia.
Różnice w aktywności seksualnej
W niektórych związkach kobieta lubi np. wolne i łagodne ruchy frykcyjne, a jej 
partner szybkie i silne. Innych możliwości jest wiele. W takich przypadkach 
konieczny jest kompromis i najpierw np. doprowadza się partnerkę do orgazmu 
w wyniku jej ulubionych form stymulacji, a później partner realizuje własne 
upodobania w celu wyzwolenia orgazmu u siebie.
Uwarunkowanie pieszczot
Zdarza się, że w wyniku uprzednio powstałych przyzwyczajeń każda ze stron 
przyzwyczaiła się do odmiennego stylu pieszczot, form pobudzania. Niekiedy 
partnerka nie chce ujawnić ich partnerowi, aby ,nie było mu przykro" lub „nie 
domyślił się jej przeszłości". Współżycie seksualne wymaga często taktu i 
taktyki w celu poznania swych reakcji i upodobań u obu partnerów i wówczas 
albo udaje się stworzyć kompromisową ars amandi, albo konieczne jest jej 
naprzemienne zróżnicowanie, dostosowane do upodobań obu stron.
Orgazm lechtaczkowy z następowym zniechęceniem do stosunku
Kobiety osiągające orgazm w wyniku stymulacji łechtaczki mogą przykro 
odczuwać stosunek po orgazmie, zniechęcają się do niego, oczekują szybkiego 
jego zakończenia. W takich przypadkach wskazane jest, aby najpierw orgazm 
osiągnął partner, a dopiero później partnerka w wyniku stymulacji łechtaczki.
Podałem kilka przykładów trudności z przystosowaniem seksualnym. 
Wariantów jest znacznie więcej. W zasadzie mniejszość jest tak idealnie 
dopasowana, że w pełni nakładają się na siebie ich fizjologie, upodobania, 
oczekiwania. W większości związków konieczny jest kompromis, takt, 
współpraca; są to zresztą typowe elementy kultury współżycia seksualnego.
TEATR SEKSUALNY
Partnerstwo seksualne po
wstaje w warunkach auten
tyzmu, naturalności i we
wnętrznej wolności w kon
taktach między płciami. Jedną z częściej spotykanych barier w powstaniu 
partnerstwa jest zjawisko teatru seksualnego. Partner staje się odtwórcą 
narzuconej roli, obie strony grają, a poziom aktorstwa bywa różny. Przyczyną 
narzucenia sobie odgrywania określonej roli jest potrzeba ukrycia prawdziwych 
motywów zainteresowania partnerem, potrzeba wywarcia na nim oczekiwanego 
wrażenia, spełnienia jego oczekiwań lub też samooszukiwanie własnego JA. 

background image

Zaryzykuję stwierdzenie, że większość osób gra role w życiu seksualnym. 
Posłużmy się typowymi przykładami.
W wielu związkach nawiązanie kontaktu seksualnego motywowane jest 
„miłością", tymczasem prawdziwym motywem jest prosta potrzeba 
rozładowania napięcia seksualnego, doznania przyjemności lub „złapanie" 
chłopaka na męża. Obie strony odgrywają zatem „miłość", wiele o niej mówią, 
nawet w łóżku, a tymczasem sprawdzają, na ile to łóżko już procentuje w 
zaspokajaniu własnych potrzeb. Bywa nieraz i tak, iż każda ze stron jest 
przekonana, że druga gra, ale udaje brak rozeznania. W ten sposób partnerzy 
realizują konkretne własne potrzeby, ale ukrywając je, odgrywają coś innego.
Innym przykładem "jest udawanie orgazmu przez kobiety pragnące w ten 
sposób sprawić satysfakcję partnerowi, a zarazem dostarczyć mu dowodu swej 
100 kobiecości. Wrodzone uzdolnienia aktorskie kobiety ułatwiają jej odegranie 
orgazmu i w zasadzie jedynie bardzo doświadczony mężczyzna może być 
przekonany o istnieniu lub braku orgazmu u jego partnerki. Jedne kobiety 
odgrywają przeżywanie orgazmu na sposób filmowy, czyli podpatrzony w kinie. 
Inne szukają natchnienia w lekturach, a jeszcze inne korzystają z rad 
przyjaciółek. Ileż mógłbym powiedzieć o odgrywaniu przez kobiety roli dziewic 
pozbawionych doświadczeń seksualnych. Nieraz je same bawi taka gra wobec 
mężczyzny.
W związkach rówieśniczych większa dojrzałość psychiczna kobiet i ich 
uzdolnienia aktorskie sprawiają, iż w zasadzie mężczyzna jest bezbronny i może 
być wyprowadzony w pole zarówno co do faktu rzekomego orgazmu, jak i 
rzekomego braku doświadczenia seksualnego, rzekomej seksowności kobiety 
itp. Tym również należy tłumaczyć fakt, że wszelkie romanse lepiej potrafią 
ukryć kobiety niż mężczyźni. Zatem prawdziwą „bronią kobiecą" jest nie tyle 
seksapil, co uzdolnienia aktorskie, umiejętność taktyki.
Role odgrywane przez mężczyzn najczęściej sprowadzają się do kilku 
typowych: maskowania prawdziwych motywów nawiązania kontaktu 
seksualnego (odgrywanie zakochanego, altruisty, pokrzywdzonego przez życie, 
mecenasa itp.), gdy tymczasem prawdziwym motywem jest romans łóżkowy. 
Inną typową grą męską jest rzekoma opiekuńczość, np. szefa wobec 
podwładnej, obiecywanie małżeństwa, udawanie obojętności, która drażni płeć 
odmienną itp. Specyfika gier męskich polega również na tym, że często 
oszukują oni samych siebie lub sobie samym usiłują coś udowodnić, l tak np. 
mnożenie liczby partnerek ma im udowodnić „męskość", przynależność do 
„elitarności seksualnej", ma im potwierdzić normalność tendencji dewiacyjnych.
W teatrze seksualnym gra polega nie tylko na określonym stylu zachowania, ale 
głównie na argumentacji słownej, przekonywaniu drugiej osoby. W tego typu 
monologach rzuca się argumentami z dzieł seksuologów, filozofów, 
psychoterapii, z gazet, z tego, co się dzie na „postępowym" Zachodzie itp. 
Można się przerzucać od socjologii do biofizyki i do bioprądów, wzywa się na 
pomoc przezna

background image

278
279
czenie, los itd. Tymczasem ukryty prawdziwy podtekst jest dość prosty: pragnę 
się z tobą przespać, zdobyć cię, posiadać.
Istnieje również jeszcze inna typowa konwencja teatru seksualnego - zasłaniania 
się działaniem np. alkoholu: „Nie wiem, co się ze mną działo". Jest to o tyle 
wygodne, iż później można się wykręcać z faktów dokonanych.
Szczególnym rodzajem teatru seksualnego jest odgrywanie partnerstwa. Obie 
strony traktują siebie z pozornym szacunkiem, intymnością, pozornie są bardzo 
sobie bliskie, a świat zewnętrzny jest odbierany jako inny wobec ich MY. 
Tymczasem niewiele później w kontakcie koleżeńskim z przedstawicielami tej 
samej płci płyną dokładne, drobiazgowe wręcz zwierzenia z intymnego kontaktu 
i udzielane są rady. W ten sposób partner jest ustawiany w roli należącego do 
innego świata płci, który traktuje się z dystansem, niekiedy z ironią. Otoczenie 
poznaje niekiedy bardzo pikantne szczegóły ars amandi, a nawet cechy budowy 
anatomicznej partnera. Jakkolwiek można to lapidarnie nazwać brakiem kultury, 
jednak istotą kontaktu między partnerami jest teatr seksualny.
Obecnie częstym rodzajem teatru seksualnego jest seks „naukowy". Partnerzy 
przenoszą na swoje współżycie rady i wskazówki z lektur książek 
seksuologicznych. Może to zabrzmi wręcz niewiarygodnie, ale znam pary, które 
dosłownie kartka za kartką praktykują rady ze „Sztuki kochania". O ile wiele 
innych związków znajduje tam pomoc dla siebie, o tyle te odczuwają 
„fachowość" swej ars amandi. Inaczej mówiąc są to manekiny seksualne, które 
przez lektury narzucają sobie „naukowy" styl współżycia.
Jeżeli do tych rozważań dodamy różnorodne taktyki i strategie świadomie 
stosowane w celu manipulowania partnerem, np. oddawanie się mężowi za 
prezent, to staje się jasne, że teatr seksualny nie jest egzotycznym zjawiskiem. 
Brzmi to może pesymistycznie, ale jest to przecież zjawisko, którego nie można 
pominąć. Nie wiemy, ile związków jest prawdziwie partnerskich, a ile pozornie 
partnerskich. Fakt teatru seksualnego można również tłumaczyć tym, że w 
kontaktach między płciami dużo jest konwencji, pozorów, ale i lęków, oporów. 
Są również mody, subkultury. Czyż demonstrowana w niektórych środowiskach 
młodzieżowych swoboda seksualna również nie jest teatrem seksualnym? Droga 
do autentyzmu w kontakcie między płciami jest podstawą partnerstwa, a ono 
wymaga wzajemnego szacunku i oparcia na określonych wartościach.
RYWALIZACJA
Od czasu, kiedy zaczął się kruszyć fundament patriarchalnego modelu 
małżeństwa częściej mówi się o rywalizacji, walce o dominację między 
małżonkami. Antyfeminiści upatrują źródła rywalizacji w emancypacji kobiet, w 
daniu im nadmiernej (ich zdaniem) swobody, niezależności, wykształcenia. 
Faktem jest, że wiele badań potwierdza częstość występowania napięć 
rywalizacyjnych we współczesnych małżeństwach, ale ich przyczyny sięgają 
znacznie dalej niż sądzą ci, 281

background image

którzy ich upatrują w podważaniu tradycyjnego modelu życia małżeń j
skiego. 
O rywalizacji częściej możemy usłyszeć w rozważaniach naukowych niż w 
publicystycznych. Wynika to m. in. z tego, że wiele przejawów rywalizacji ma 
charakter nieczytelny, a nawet ukrywa się przed pozornie odległymi sprawami. 
Również w procesie terapii małżeńskiej mechanizm rywalizacji ujawnia się z 
trudem, jest on bowiem podświadomie blokowany, a odkrycie go bywa dużym 
zaskoczeniem dla
samych małżonków.
Nie oznacza to bynajmniej, że źródłem większości skarg na trudne pożycie 
małżeńskie i konflikty między partnerami jest rywalizacja, ale jest ona na tyle 
częsta, iż warto przyjrzeć się jej bliżej.
Istota rywalizacji w małżeństwie jest zniekształcenie więzi między partnerami. 
Druga osoba staje się konkurentem, zagrożeniem dla JA, a nawet 
przeciwnikiem. Prowadzi to do zachowań polegających na usiłowaniach 
zdominowania partnera, dążenia do osłabienia jego pozycji. Związek znajduje 
się w chwiejnej równowadze, staje się wypadkową dążeń dominacyjnych, 
partnerzy są dopingowani przez swoje pragnienia „wyprzedzenia" drugiej 
osoby, koncentrują się na bilansie swych sukcesów i porażek, pozycji w 
stosunku do partnera, jego sukcesów. Uniemożliwia to stworzenie wspólnoty z 
nadrzędnymi wartościami MY. Wykształcone w ten sposób postawy mogą 
istnieć nawet wówczas, kiedy partnerzy osiągają późny wiek, stały się one 
bowiem siłą napędową ich życia psychicznego.
Jakie przyczyny tkwią najczęściej u źródeł zachowań rywalizacyjnych? Czy 
rzeczywiście zawiniła tu przemiana modelu małżeństwa? Czy też „wina" tkwi w 
naturze psychicznej obu płci?
Z wielu danych i z własnych doświadczeń terapeutycznych wysuwają się na 
plan pierwszy następujące przyczyny zachowań rywalizacyjnych:
Cechy wykształcone'w życiu rodzinnym
Nasze kontakty z płcią odmienną formowane są przede wszystkim na „matrycy" 
stosunków rodzinnych. Zachowania rywalizacyjne i walka o dominację między 
rodzicami mogą wzbudzić podobne nastawienie u ich dzieci. Zbliżone układy 
mogą powstać między siostrami. Wielu badaczy podkreśla np. fakt, że 
najbardziej optymalne więzi uczuciowe i postawy formują się między 
rodzeństwem różnopłciowym, a najbardziej rywalizacyjne między siostrami. 
Innym mechanizmem może być napięcie w kontaktach matka - dojrzewająca 
córka. Stają wobec siebie dwie kobiety, z których jedna nie czuje się już 
dzieckiem i pragnie pewnej niezależności, a druga broni się przed faktem 
wyrastania przy jej boku innej kobiety, młodszej i różniącej się poglądami, 
wchodzącej w świat romansowania i adoracji ze strony mężczyzn. Im boleśniej 
przeżywa się upływ czasu, tym trudniejsze
282

background image

jest pogodzenie się z „rywalem" w kobiecości. Wspomniane mechanizmy są 
bardzo zawoalowane i subtelnie ukryte.
Istnieje również zjawisko jedynactwa, które w części przypadków wiąże się z 
postawami rywalizacyjnymi wobec innych, nie tylko wobec swego partnera 
życiowego. W obu przypadkach istnieje potrzeba
walki o zachowanie pierwszoplanowej pozycji.
Oddziaływanie środowiska
Postawy rywalizacyjne kształtują się również w środowisku szkolnym, 
rówieśniczym. Powstają one w wyniku kompleksów, porównań na swoją 
niekorzyść. Przyczyny bywają różne. Jeśli młodzież pochodzi ze środowisk o 
zróżnicowanym poziomie życia, to podkreślanie przez innych ubiorem, 
standardem życia itp. lepszej pozycji może wzbudzić zazdrość i potrzebę 
dorównania. Łatwo o generalizację tego typu nastawień i na swoje życie 
prywatne, uczuciowe. Również w systemie oświatowym mogą tkwić 
mechanizmy prowokujące do zachowań
rywalizacyjnych. Przecież np. lepsze oceny, wyższa pozycja w oczach 
przełożonych mogą być postrzegane jako otwierające drogę na przyszłość - 
wygrywa przecież „lepszy" (w określonych kryteriach). Zaindukowana w ten 
sposób początkowo zdrowa rywalizacja, jeśli nie będzie wyrównana wspólnymi 
celami i wspólnymi formami życia młodzieży, może przerodzić się w postawy 
rywalizacyjne.
Cechy osobowościowe
Każdy człowiek ma jakby „garb" psychiczny (dawniej mówio
no - wadę), może nim być np. zazdrość. Ta ostatnia również może ulec 
generalizacji i zaczyna prowadzić do bezinteresownej zawiści w społeczeństwie, 
skierowanej wobec wybijających się, różniących jakąś innością, sukcesem. 
Zawsze istnieje możliwość przeniesienia tego
na grunt prywatny.
Rywalizacja indukowana przez partnera
Każdy związek określa się jakością postaw między partnerami. Kiedy jedna 
osoba ujawnia postawy rywalizacyjne, wówczas i u drugiej mogą one być 
wzbudzone. Znam przykłady związków, w których stałe wysłuchiwanie kazań 
na temat własnej doskonałości, zalet, wspaniałości, łaski dawanej partnerowi 
rozbudziło potrzebę rywalizacji, początkowo w celu udowodnienia, że i mnie 
stać na podobne „zalety"; później „idzie to siłą rozpędu" dalej, zwłaszcza że 
partner nie zamierza stracić swej upatrywanej pozycji.
Walka płci
Często spotykamy się z przejawami udowadniania wyższości jednej płci nad 
drugą; pomocne są w tym rozmaite mity i stereotypy. Niekiedy wiąże się to z 
poczuciem zagrożenia w swej tradycyjnie
widzianej roli.
283

background image

Posłużymy się przykładem. Związek małżeński między niedoświadczonym 
mężczyzną a doświadczoną kobietą może zrodzić u mężczyzny poczucie 
zagrożenia i lęku wobec możliwości porównań z poprzednikami. Stwarza też 
pewien kompleks niższości. Wzbudzona w ten sposób postawa rywalizacji może 
być skierowana na „udowodnienie" partnerce, że nie jest „się gorszym". 
Również słaba identyfikacja z własną płcią może rodzić potrzebę zdominowania 
partnera, powstaje bowiem potrzeba konkurencji z nim.
Ciążenie pałriarchalnego modelu małżeństwa wyzwoliło u niektórych kobiet 
utożsamienie tzw. cech męskich z czymś lepszym, przyjęcie zatem męskiego 
stylu bycia za własny pozwala poprawić poczucie własnej wartości. Skrajnym 
przykładem tego rodzaju postaw jest łzw. kult falliczny, kult waginalny, o czym 
pisałem już poprzednio.
Wymienione przyczyny nie wyczerpują wszystkich możliwości, ale są dość 
często spotykane. Tkwią one częściej w podświadomości, niż w świadomości, 
sterują zatem konkretnymi zachowaniami, którym przypisuje się zupełnie 
odmienne znaczenie.
W celu lepszego ujawnienia zachowań rywalizacyjnych warto przyjrzeć się Ich 
najczęściej spotykanym formom.
Rywalizacje prestiżowe
Można dążyć do „bycia nad" partnerem dzięki zdobytym kwalifikacjom, 
pozycji, stanowisku, a nawet przez wysokość zarobków. Znam przykłady 
małżeństw, w których podstawowym motywem zrobienia doktoratu, ukończenia 
studiów, zmiany miejsca pracy była rywalizacja. W niektórych związkach 
istnieje nawet jakby wyścig, kto będzie więcej zarabiał, zdobędzie lepsze 
stanowisko, wyższy cenzus.
Szczególnie zagrożony czuje się w swej pozycji mężczyzna, jeżeli jego żona 
osiągnęła wyższy pułap pozycji zawodowej, naukowej lub zarobkowej. Jest to o 
tyle zrozumiały mechanizm, że wyższość mężczyzny w tych rolach była przez 
stulecia prawidłowością. Nawet niedawno robione badania autorytetu 
mężczyzny wskazywały, że dla wielu kobiet są to istotne cechy autorytetu 
mężczyzny. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że jest to istotna 
konfliktogenna sytuacja w małżeństwach. Ujawnia się jednak wzrost częstości 
potrzeby wyższości w tych rolach i u niektórych kobiet.
Nieraz trudno zorientować się, czy u podstaw owego „więcej mieć", „więcej 
znaczyć" i potrzeby samorealizacji istnieje autentyczny motyw samorozwoju, 
poprawy standardu, czy też kryje się motyw rywalizacyjny.
Rywalizacja towarzyska
W tego typu rywalizacji „areną" stają się inni, a zwycięstwem określa się 
większe uznanie, podobanie się, akceptacje ze strony innych. Niekiedy 
zachowania zmierzają do ośmieszenia drugiej osoby
284
w oczach innych. Tu nie wystarcza własne poczucie „bycia nad", potrzebni są 
widzowie. Mogą też oni być niezbędni w przypadku niepowodzenia w walce o 

background image

„bycie nad". Niech przynajmniej w ich oczach to tak wygląda. Słyszę nieraz w 
gabinecie pełne zdumienia wypowiedzi: „On (ona) w towarzystwie staje się 
zupełnie kimś innym, nie mogę poznać, że to ta sama osoba, z którą przebywam 
na co dzień, kiedy wrócimy do domu, wszystko zmienia się, jak za
dotknięciem różdżki".
Niekiedy w tej rywalizacji ujawniają się różne własne kompleksy
i potrzeba kompensacji*. Przykładów można dostarczyć mnóstwo.
Rywalizacja kompensacyjna
O tym typie rywalizacji wspomniałem wyżej. W przypadku poczucia niższości 
wobec partnera, zwłaszcza gdy on akcentuje swoją przewagę, wyższość w 
jakiejś sprawie, np. w pozycji, w zarobkach, w wykształceniu, w seksowności 
itp., może powstać postawa rywalizacyjna w tej sferze, w której ma się poczucie 
przewagi. Posłużmy się przykładami. Można np. podkreślać wyższość swego 
pochodzenia społecznego, wrażliwości w postępowaniu moralnym, w 
znajomościach itp. Daje to poczucie wyrównania wobec partnera, a może też i 
przerodzić się w kompensacyjne poczucie wyższości.
U niektórych osób ta forma rywalizacji przybiera charakter fantazyjny, 
marzeniowy. Widzi się np. siebie jako księżniczkę, kogoś ważnego, przy boku 
kogoś ważnego itp. Może łez świat fantazji przerodzić się w określone 
zachowanie, nie przystające do rzeczywistości, np. przyjmuje się wielkopańskie 
maniery. Wówczas zmieniający się styl bycia i zachowań ujawnia to, co się 
dzieje w sercu
i w wyobraźni.
Rywalizacja erotyczna
Istnieje bardzo wiele form i rodzajów rywalizacji erotycznej. Podam kilka 
bardziej typowych przykładów. Przy okazji też wspomnę, że w tej formie 
większość zachowań rywalizacyjnych przybiera charakter podświadomy, 
symboliczny, ukryły. Rywalizacja może np. zmierzać w stronę konfrontacji i 
temperamentów seksualnych, podwyższa się pułap własnych potrzeb i 
oczekiwań aż do osiągnięcia przez partnera niemożności sprostowania 
zapotrzebowaniu. Zaburzenia mogą ujawnić się w negacji wartości drugiej 
osoby w roli partnera seksualnego, np.: „Nie osiągam orgazmu, bo nie potrafisz 
mnie rozbudzić", „jestem sprawny we współżyciu, ale nie daje mi ono 
zadowolenia, nie jesteśmy dopasowani". Skrajną formą może być zaburzenie 
seksualne we współżyciu z tym jednym tylko partnerem („z innym mężczyzną 
osiągam orgazm", „przy innej kobiecie jestem sprawny") itp.
Nie oznacza to bynajmniej, że u podstaw wszystkich zaburzeń tkwi mechanizm 
rywalizacji, ale warto zapamiętać i taką możliwość.
Chciałbym też zaznaczyć jeszcze inny, obecnie często spotykany
285
przykład rywalizacji, jakim jesł wspieranie się aułorytetami. Drugiej osobie 
podsuwa się np. książkę M. Wisłockiej, artykuł seksuologa, z sugestią, że 
należałoby to przeczytać i zastosować w praktyce, „bo tak powinna zachować 

background image

się prawdziwa kobieta... prawdziwy mężczyzna". W konsekwencji niejeden nasz 
czytelnik „patrzy na nas wilkiem".
Rywalizacja w rodzicielstwie
Dziecko również staje się centrum zachowań rywalizacyjnych i przetargów. 
Wciąga się je w różnego rodzaju manipulacje w celu przeciągnięcia na własną 
stronę i zyskanie w ten sposób sprzymierzeńca. U innych przedmiotem 
rywalizacji stają się koncepcje wychowawcze i metody wychowania. Jest to 
zapewne najbardziej dramatyczna w skutkach forma rywalizacji, odbijająca się 
niekorzystnie na psychice dziecka.
Jak już wspomniałem, formy rywalizacji częściej przyjmują charakter ukryty, 
pozorowany czymś innym, nawet altruizmem, poświęceniem, zaburzeniem itp. 
Jest to również motywacja, przed uświadomieniem której bardzo partnerzy 
bronią się, usiłują zaprzeczać, przekonywać, że tak nie jest, a nawet stają się 
agresywni. Jest to zresztą zrozumiałe, trudno przecież uświadomić sobie fakt, że 
deklarowany altruizm np. wobec dziecka ma tak wiele motywów 
rywalizacyjnych, że nie chodzi o dobro dziecka, ale o dobro własne.
Trudno również przyjąć do wiadomości fakt, że towarzyskość, liczne przyjaźnie 
mogą wyrażać potrzebę zyskiwania sprzymierzeńców i możliwość 
zdyskredytowania partnera w oczach innych.
Obecnie istnieje moda na aułoanalizę, aułopsychoterapię, poznawanie swej 
podświadomości. To poznawanie niekoniecznie bywa przyjemne. Zresztą wiele 
naszych motywacji ma charakter podświadomy i nie ma w tym nic 
problematycznego. Niemożliwe jest stałe analizowanie siebie i dochodzenie do 
głębin swych motywów, nie jest to zresztą potrzebne. Jednakże w przypadku, 
kiedy nasze cechy, zachowania stają się źródłem napięć, konfliktów, trudności, 
taki proces jest pożyteczny, może bowiem poprawić sytuację.
Często u niektórych Czytelników istnieje pokusa „przymierzenia" się do 
poruszanych zagadnień, co może dać fałszywe rozpoznanie własne i fałszywą 
ocenę innych. Powyższe rozważania o rywalizacji można dopasować do wielu 
autentycznie nierywalizacyjnych motywów i zachowań. Warto się jednak 
zastanowić, jak wiele znaczeń mogą mieć nasze zachowania: u jednych będą 
wyrazem alłru i stycznych motywów, u innych natomiast są ich 
przeciwieństwem.
We współżyciu
wielu ludzi często
spotykamy skraj
ność zachowań
i postaw. Niewiedza, brak podstawowego rozeznania psychofizjologii 
seksualnej kobiety i mężczyzny powodują, że współżycie w wyniku 
popełnianych błędów nie daje zadowolenia drugiej osobie, a wiele 
potencjalnych możliwości pozostaje ukrytych, jak nie znany ląd. Ars amandi w 
takim żałosnym wydaniu nie daje związkowi przystosowania seksualnego i 
prowadzi do oziębłości, rozczarowań, znudzenia sobą. Czasem biegunowo 

background image

odmienną skrajnością we współżyciu seksualnym jest przerost myślenia nad 
odczuwaniem. Obecnie otrzymuję listy od czytelników, którzy nazbyt dosłownie 
potraktowali książkę
287
M. Wisłockiej „Sztuka kochania". Stała się ona dla nich podręcznikiem, kłóry 
należy strona po stronie realizować praktycznie. Są też czytelnicy innych 
podręczników, którzy bez wyobraźni i z poddańczą wiernością wobec autorytetu 
realizują w swym życiu przeczytane teksty. W ten sposób żywi ludzie zamienili 
się w seksualne komputery z odpowiednim zaprogramowaniem. Ars amandi 
pozbawiona została spontaniczności, improwizacji, a w konsekwencji 
wzajemnej fascynacji. Obawiam się, że ta druga ze wspomnianych skrajności 
zacznie być coraz bardziej rozpowszechniana. Wynika to m. in. z 
przeinłelekłualizowania naszej kultury, z braku rozwoju uczuciowości i 
wrażliwości, z tłumienia naszej biologicznej natury (tzn. utraty zdolności 
reagowania zmysłowego). Współżycie seksualne przestaje być radosnym i 
fascynującym spotkaniem zakochanych w sobie ludzi, umiejących przeżywać 
piękno. Staje się zadaniem do spełnienia, potwierdzeniem siebie, osiągnięciem 
celu, jakim jest techniczna sprawność i orgazm. Postawie tej sprzyja również 
ogólna przemiana obyczajowości i wzrost doświadczeń seksualnych partnerów. 
Wielu mężczyzn świadomych przeszłości erotycznej swych partnerek chce 
„pokonać" swych poprzedników i eliminować ewentualne porównanie na ich 
niekorzyść. Również i wiele kobiet, dopingowanych przez rywalizacyjne 
przeżycia i skoncentrowanych na ukazaniu siebie jako „seksownych", czyli 
atrakcyjnych dla partnera, zmusza siebie do różnych form aktywności seksualnej 
w celu wywarcia odpowiedniego wrażenia i akceptacji. Tak więc obie strony 
znajdują się w sytuacji zagrożenia i dopingu, co musi przecież odbijać się na 
współżyciu jako takim. Jednocześnie coraz bardziej rozbudowana literatura na 
tematy seksualne i publicystyka ujawniająca nieprzystosowania seksualne, 
trudności i rozwody również stwarzają psychiczny doping ze współistniejącym 
lękiem przed negatywnym „wypadnięciem" wobec partnera. Współżycie 
seksualne zaczyna być widziane jako bardzo trudna i złożona sztuka, która w 
przypadku niepowodzenia zakończy się odrzuceniem lub zdradą. Stąd powstają 
tak paradoksalne formy, jak zbieranie „wywiadu" sytuacyjnego przed 
współżyciem.
Konsekwencje takiej postawy sprowadzają się do kilku typowych form:
Utrata fascynacji erotycznej
Długotrwały trening w samoobserwacji, w samokontroli, nastawieniu na 
sprawność i wyzwolenie określonych reakcji partnera daje zahamowanie 
odczuć, zanik naturalności przeżyć i fascynacji erotycznej. Traci się w ten 
sposób tę bezcenną umiejętność tak potrzebną we współżyciu i stanowiącą jego 
fundament. W związku z tym pojawiają się dalsze konsekwencje.
Rozwój oziębłości płciowej u kobiet

background image

Oziębłość ta może być zarówno wynikiem zachowań partnera, jak i wyżej 
wspomnianej negatywnej samokontroli samej kobiety. Tak czy inaczej, utrata 
fascynacji erotycznej to droga do oziębłości.
Utrata zdolności przeżywania orgazmu przez mężczyznę
Może być zachowany orgazm biologiczny, czyli wytrysk, zanika natomiast 
orgazm w sensie psychicznym. U innych mężczyzn może wystąpić tzw. orgazm 
opóźniony lub też całkowity jego zanik. Wynika to nie tylko z "utraty 
fascynacji, ale i ze zmęczenia stałym wysiłkiem samoobserwacji i samokontroli, 
psychicznego „wyłączenia" się z przeżyć niekontrolowanych i spontanicznych. 
W gabinecie często słyszę, że zapewne jest to wynik zaburzeń hormonalnych, 
wyczerpania organizmu; niejednokrotnie wini się za to partnerkę. Dokładna 
analiza wskazuje, że prawdziwą przyczyną w tych przypadkach stał się 
negatywny trening, tłumiący własne reakcje i przeżycia.
Zawężenie zakresu odczuć i doznań
Nadmierna racjonalizacja i kontrola we współżyciu seksualnym prowadzi do 
zawężenia odbioru doznań zmysłowych. Następuje ostra rozbieżność między 
oczekiwaniem a rzeczywistością. Współżycie dostarcza coraz mniej doznań i 
następuje znudzenie, zanik orgazmu.
Zawężenie miłości do jej chcenia i brania
Skoro umiejętność dawania i fascynacji ulega atrofii, a we współżyciu dominuje 
„zadaniowość", powstającą w konsekwencji pustkę wypełnia oczekiwanie na 
przeżycie miłości, na jej otrzymanie. Istnieje przecież nadal naturalna potrzeba 
przeżywania fascynacji, czegoś pięknego. Wspomnianą lukę ma wypełniać inny 
partner. Staje się nim osoba nie wzbudzająca zagrożenia w erotyce, może 
niezbyt biegła, ale za to naturalnie prawdziwa i spontaniczna.
Powyższe rozważania potwierdzają znaną zresztą prawdę, że prawdziwa ars 
amandi wymaga harmonijnego współudziału całej osobowości. Wszelki przerost 
intelektu, zmysłowości, nastrojowości, oczekiwań może prowadzić do jej 
unicestwienia. To prawda, że coraz więcej osób jest przeintelekłualizowanych, 
ma to jednak swoje konsekwencje we współżyciu, które zawsze wymaga dla 
swego rozkwitu umiejętności przeżywania piękna, zachowania naturalności, 
spontaniczności oraz wzajemnej fascynacji.
' - Seks partnerski
PROBLEMY Z OPÓŹNIANIEM WYTRYSKU
U mężczyzn dominują problemy wynikające z ich nerwic
seksualnych, a zwłaszcza przedwczesnych wytrysków nasienia. Jest to bardzo 
często spotykana forma zaburzeń seksualnych, która w wielu przypadkach 
prowadzi w związkach do konfliktów. Dla kobiet przezywających satysfakcję 
seksualną w wyniku drażnienia zewnętrznego, fakt przedwczesnego wytrysku 
nasienia ich partnera me jest istotnym problemem, jednak dla mężczyzny jest to 
zawsze źródłem poczucia
mniejszej wartości seksualnej, kompleksu.

background image

Ciekawe, że po wielu latach upowszechniania publicystyki seksualnej nadal 
wielu mężczyzn nie zdaje sobie sprawy z tego, ze czas trwania współżycia jest 
zdecydowanie zbyt krótki dla ich partnerek, które z tego powodu nie osiągają 
satysfakcji seksualnej, stają się coraz bardziej rozdrażnione, a wreszcie po kilku 
latach potratią ostro wyrazić swoje niezadowolenie zaskoczonemu tym 
wybuchem
partnerowi.
Wydłużanie czasu trwania współżycia jest dla wielu mężczyzn dramatycznie 
przeżywanym problemem, z którym nie mogą się uporać. Warto zwrócić uwagę 
na „techniki", jakie stosują mężczyźni w celu wydłużenia czasu swoich reakcji 
seksualnych. Jedną z nich jest. - alkohol. To prawda, że u części mężczyzn małe 
dawki alkoholu wydłużają czas reakcji seksualnych. Taka metoda może być 
przydatna w początkach współżycia z daną partnerką, ale istnieje 
niebezpieczeństwo powstawania uwarunkowania seksualnego i wówczas 
współżycie będzie uzależnione od alkoholu, co z wielu względów nie jest 
właściwym rozwiązaftiem.
U niektórych mężczyzn poprawa czasu trwania współżycia następuje w drugim 
stosunku, który przebiega po pewnej przerwie. wiadomie pierwszy stosunek 
„odpisują na straty". Wspomniana metoda jest z powodzeniem stosowana przez 
wiele związków, ale w wielu innych jest trudna do realizacji: mężczyzna nie jest 
w stanie powtórzyć po raz drugi stosunku, niekiedy partnerka ulega 
zniechęceniu i odmawia kontynuacji współżycia. Nie jest to zatem metoda 
optymalna dla wszystkich przypadków zbył krótkiego czasu współżycia.
Wielu mężczyzn usiłuje wydłużyć czas trwania reakcji, np. przez odwracanie 
uwagi od współżycia, myślenie o czymś innym, robienie przerw w stosunku itd. 
Ta metoda również daje sukces jedynie w części przypadków, ale w 
konsekwencji prowadzi do nadmiernej koncentracji na przebiegu współżycia" i 
własnej reaktywności seksualnej, może też zakłócić przebieg reakcji u kobiety.
Dość często spotykaną inną „techniką" jest zwielokrotnienie prób współżycia 
seksualnego, co może dać dobre efekty, gdyż częste stosunki po pewnym czasie 
prowadzą do pewnego zmęczenia fizjologicznego, wydłużenia czasu reakcji, ale 
i tu wiele zależy od postawy partnerki, której może nie odpowiadać zbyt częste 
współżycie.
Istnieje również popularna metoda wydłużania czasu współżycia, np. przez 
przyjmowanie leków psychotropowych lub od wielu lat zalecanej Lupuliny. 
Podobnie jak w innych przypadkach jest to metoda względna, gdyż tylko u 
niektórych mężczyzn daje dobre rezultaty. Czasem jednak leki psychotropowe 
prowadzą do wydłużenia czasu, ale i zaburzeń erekcji. Również i ta metoda nie 
jest dla wszystkich.
W ostatnich latach upowszechniła się metoda przewarunkowania seksualnego, 
w wyniku stosowania tzw. ucisku przez kobietę. Polega ona na tym, że 
partnerka przez ręczną stymulację członka prowadzi do wzrostu podniecenia i 
zbliżającego się wytrysku, nie dopuszcza jednak do niego w wyniku ucisku 

background image

członka ręką poniżej żołędzi. Po kilku minutach powtarza tę czynność, wreszcie 
czas stymulacji jest na tyle długi, że można przejść do prób współżycia - 
najpierw w pozycji ,na jeźdźca" - a następnie w ulubionej.
Należy przyznać, że wspomniana metoda jest coraz częściej zalecana w 
lecznictwie seksuologicznym i daje trwałą poprawę, ale i w niej są pewne 
ograniczenia dla niektórych związków, wynikające
290
291
z postaw partnerki. Niektóre kobiety nie akceptują takiej roli, inne czują się jak 
laboratoria do ćwiczeń seksualnych i szybko rezygnują, inne wreszcie zaczynają 
krytycznie oceniać takich partnerów, „którym muszą pomagać". Jest to zatem 
metoda zalecana w przypadkach, kiedy partnerka jest pozytywnie nastawiona do 
swego partnera i skłonna do udzielenia mu pomocy, a zaburzenia seksualne 
mężczyzny traktuje jako niewiele znaczące przejściowe zaburzenia.
Z rozważań tych wynika, że jakkolwiek istnieje wiele metod przedłużania czasu 
trwania współżycia u mężczyzn, wymagają one jednak umiejętnego 
dostosowania do danego związku, układu uczuciowego między partnerami, 
postaw partnerki. Nie ma metody uniwersalnej dla wszystkich i byłoby 
wskazane, aby wybór takiej czy innej metody był wynikiem konsultacji 
specjalistycznej oraz możliwości współpracy
partnerki.
Trzeba przyznać, że w lecznictwie seksuologicznym przedwczesne lub zbyt 
wczesne wytryski nasienia są jedną z najłatwiejszych do leczenia postaci 
zaburzeń seksualnych, a dobre rezultaty osiąga się w około 80 przypadków. W 
innych leczenie wymaga bardziej skomplikowanych metod, np. hipnozy, 
seansów seksualnych ze współudziałem partnerki itp.
Powszechność zbyt krótkiego czasu trwania reakcji seksualnej u mężczyzn 
wynika m. in. z tego, że początki ich współżycia seksualnego lub podejmowane 
próby są sprzeczne z zasadami psychofizjologii seksualnej. Oto kilka takich 
przykładów: Wielu mężczyzn w wyniku niepowodzenia seksualnego czuje się 
skompromitowanych, zrywa więc związek szukając „sprawdzenia się" z inną 
partnerką. Nowy związek już sam przez się jest dodatkowym dopingiem 
erotycznym i sytuacja powtarza się, powodując pogłębienie zaburzenia i 
kompleksu oraz niewiarę w możliwość poprawy.
Dla przykładu przedstawię schemat rozwoju impo
tencji opracowany przez Ch. Lobiłza. Ma on kilka zalet: jest dość często 
spotykany w praktyce, przejrzysty i zrozumiały. Należy go traktować jako jeden 
z wielu możliwych wariantów rozwoju impotencji. Przy okazji wspomnę, że w 
wielu podręcznikach seksuologii podawane są takie schematy i najczęściej 
opierają się one na teorii, której wyznawcą jest autor.
Istnieje wiele teorii ełiopałogenezy impotencji, np. psychoanalityczne, 
behawioralne, kulturowe itp. Praktyka jednak wskazuje, że trafność ich 

background image

sprawdza się w poszczególnych grupach pacjentów i stąd u niektórych 
potwierdzenie znajduje model psychoanalityczny, 293
u innych np. behawioralny. Wynikają z tego konsekwencje terapeutyczne, czyli 
konieczności dostosowania optymalnej metody leczenia u pacjenta. Schemat 
Lobitza polega na ukazaniu impotencji jako wyniku nałożenia się na siebie i 
interakcji wielu czynników.
„Kiedy chcę, to mogę wyzwolić erekcję"

„Wszyscy zdrowi mężczyźni ma)ą 

erekcję kredy chcą"„Seks polega na aktywności"Nieświadomość jednego z 
partnerów co do seksualnego behawioruZadawniony lęk
Cechy osobowościMężczyzna wczuwa się w twardość członka w ars 
amandiSkąpe lub zbyt słabe pobudzanie mężczyzny przez kobietę Wzrost lęku, 
depresjaiBrak reaktywności
„Jestem chory"

"S"Zaburzenia wzwodu ;.

*

Jak wynika z przedstawionego schematu rozwoju impotencji, wpływają na nią 
czynniki poznawcze, uczuciowe i określone zachowania.
„Kiedy chcę, to mogę wyzwolić erekcję" - jest to postawa wielu mężczyzn, 
przekonanych, że może sobie „nakazać" wzbudzenie erekcji, która jest 
całkowicie zależna od ich woli. Jeżeli ktoś nie ma żadnych problemów 
seksualnych, to rzeczywiście może ulec złudzeniu, że organizm go „słucha". 
Prawda jest jednak taka, że czynności wegetatywne nie są bezwzględnie 
zdeterminowane wolą i dlatego stan erekcji tylko częściowo wynika z „chęci".
„Wszyscy zdrowi mężczyźni mają erekcję, kiedy chcą" - jest to podobny 
mechanizm myślowy do wyżej przedstawionego i jako kryterium zdrowia 
seksualnego widzi dowolność w wyzwalaniu erekcji. Prawda jest taka, że 
zdrowi seksualnie mężczyźni najczęściej mają erekcję, ale tylko częściowo jest 
ona uzależniona od ich woli.
„Seks zwykle polega na aktywności" - w kręgu naszej kultury seks bardzo 
często utożsamiany jest z aktywnością i dlatego poczucie
294
własnej wartości i sprawności męskiej utożsamiane jest z praktyką seksualną. 
Jest to tylko w części prawdziwe, gdyż seks przekracza granice aktywności i 
obejmuje sferę całej osobowości. Bywa, że seks jest prawidłowo rozwiniętą 
psychofizjologią i strukturą potrzeb, a niekoniecznie realizowaną w praktyce.
Powyższe postawy wobec seksu wpływają na powstanie tzw. zadaniowego lęku. 
Inaczej mówiąc, współżycie seksualne jest widziane jako potrzeba wykazania 
się, potwierdzenia męskości. Stwarza to pewien stan napięcia* i samoobserwacji 
reakcji seksualnych. Nadmierna koncentracja na stanie erekcji sprawia, że 
słabnie reaktywność na bodźce erotyczne w wyniku „przeciążenia" układu 
autonomicznego. Zaburzenie erekcji jest odpowiedzią na powyższe 
mechanizmy, często pogłębioną w wyniku braku właściwej postawy partnerki. 
Jej nieświadomość psychofilozofii seksualnej mężczyzny, nieśmiałość, bierność 
wiążą się z brakiem optymalnej aktywności we współżyciu (niedostateczne 
pieszczenie partnera, unikanie pobudzania członka itp.). wiadomość zaburzenia 

background image

wzwodu najczęściej wzbudza zaniepokojenie, nawet panikę i przekonanie - 
„jestem chory". Prowadzi to w konsekwencji do nasilenia samoobserwacji i 
lęku, a przy utrzymywaniu się zaburzeń - do stanu przygnębienia i poczucia 
niższości. Nasilenie się tych odczuć i zachowań pogłębia powstały mechanizm 
nerwicowy. Sytuacyjne zaburzenie wzwodu może się utrwalić i powstaje 
impotencja jako nerwica.
Zasygnalizowane w schemacie cechy osobowości dotyczą mężczyzn, którzy np. 
nadmiernie ambicjonalnie traktują własne doświadczenia seksualne lub 
mężczyzn ze skłonnościami hipochondrycznymi, niepewnych swej męskości, 
lękliwie nastawionych wobec współżycia, kobiet, seksu.
Rola partnerki z jednej strony może być nazwana „profilaktyczną", czyli jej 
kultura, intuicja, wiedza o seksie, umiejętna aktywność we współżyciu mogą 
przeciwdziałać powstaniu impotencji. Dobra partnerka może też pełnić rolę 
„terapeutyczną", co oznacza przyjęcie postawy wzbudzającej poczucie 
bezpieczeństwa i umiejętnej aktywności nie tylko w pieszczotach, ale i w 
stworzeniu pewnego dystansu u mężczyzny wobec niepowodzenia we 
współżyciu. Bywa jednak, że nawet jej najlepsze zachowania i postawy okazują 
się nieskuteczne w wyniku nadmiernie prestiżowego przeżywania swych 
niepowodzeń przez partnera.
U części moich pacjentów partnerki pełnią rolę również „neurogenną", gdyż ich 
negatywne reakcje, ośmieszające lub lekceważące partnera, mogą wyzwolić 
powstanie lub utrwalenie nerwicowego koła.
Jak więc wynika z przedstawionego wyżej schematu, w zasadzie ••proces 
leczenia zaburzeń seksualnych powinien łączyć się ze współuczestnictwem w 
programie terapeutycznym osoby partnera.
295
Przedstawiony schemat rozwoju impotencji nie wyczerpuje bynajmniej 
wszystkich możliwości, jest po prostu jednym z przykładów często spotykanej 
impotencji psychogennej, czyli powstałej w wyniku mechanizmów 
psychicznych. Impotencja psychogenna towarzyszy również często 
różnorodnym zaburzeniom nerwicowym, może też mieć charakter sytuacyjny, 
występujący wobec konkretnej osoby. Występuje ona wówczas, kiedy 
mężczyzna mając dotychczas udane współżycie seksualne w kontakcie z nowa 
partnerką jest nadmiernie podniecony lub czuje się zagrożony czy też po prostu 
„nie wychodzi" mu pierwszy z nią kontakt, co przecież jest zrozumiałe. W 
dalszych próbach współżycia z tą partnerką poczucie zagrożenia może być na 
tyle silne, iż powtarzają się niepowodzenia, których nie ma w przypadku 
kontaktów z innymi partnerkami.
Warto również pamiętać o tym, że istnieje wiele przypadków impotencji 
wywołanych innymi przyczynami, np. zaburzeniami neurologicznymi, 
krążeniowymi, hormonalnymi. Niejednokrotnie trudno zdecydowanie rozpoznać 
impotencję na tle somatycznym lub psychicznym, bywają zresztą i mieszane 
postacie. W zasadzie można powiedzieć, że zaburzenia wzwodu występujące 

background image

jedynie w sytuacji współżycia, przy istnieniu pełnych wzwodów rannych, 
nocnych lub w masturbacji, przemawiają za impotencją psychogenną. Jeżeli 
natomiast brak jest również wzwodów rannych, we śnie, w masturbacji, to 
można podejrzewać istnienie przyczyn somatycznych.
Niekiedy można poznać dokładnie przyczyny impotencji psychogennej i jej 
rozwój, ale w wielu przypadkach przewlekłych trudno znaleźć początek 
zaburzenia, na które nałożyły się później czynniki nerwicowe. Jakkolwiek 
można o impotencji pisać podręczniki, to jednak praktyka wskazuje, że nie tyle 
ona sama jest groźna, co przesadnie lękowa wobec niej reakcja.
Częstość występowania impotencji (w odsetkach)
(McCary's)
ROZWÓJ OZIĘBŁOCI PŁCIOWEJ U KOBIET
do 35 lat
do 45
do 55
do 65
do 7?
do 91
2
4
10
22
50
prawie 100
Oziębłość płciowa utożsa
miana jest z brakiem or
gazmu, tymczasem obejmu
je ona również spadek
potrzeby kontaktów sek
sualnych, reakcji na bodźce
seksualne i satysfakcji uczu
ciowej ze współżycia z
partnerem. Odróżnia się
oziębłość pierwotną - czyli od początku rozpoczęcia kontaktów seksualnych - 
oraz wtórną, kiedy przez pewien okres współżycie seksualne było udane, a 
później pojawiła się oziębłość. Warto również pamiętać i o tym, że dość 
powszechna jest tzw. oziębłość rzekoma;
dotyczy to np. tych kobiet, które mają zdolność osiągania orgazmu w wyniku 
pobudzania łechtaczki, ale do tego pobudzenia nie dochodzi, gdyż obie strony 
lub jedna z nich uważa takie pobudzanie za nieprawidłowe lub też nie 
kontynuuje go do końca, czyli osiągnięcia orgazmu. Natomiast dąży się do 
osiągnięcia orgazmu w stosunku i brak tego utożsamiany jest z oziębłością. W 

background image

konsekwencji po serii nieudanych prób powstaje poczucie choroby i do braku 
orgazmu dołączają się spadek zainteresowania współżyciem i zniechęcenie.
297
Różne są również poziomy nasilenia oziębłości. W l stopniu występują rzadkie 
orgazmy, długi czas reakcji seksualnych, przyjemność ze współżycia z 
partnerem. W 11 stopniu nie ma orgazmu, partnerka obojętnieje na współżycie, 
brak pozytywnego uczucia z faktu bliskości z partnerem (więź jest uczuciowa i 
zarazem seksualna). Will stopniu poza brakiem orgazmu pojawiają się 
negatywne uczucia w kontaktach seksualnych i wobec partnera, a w IV stopniu 
dołącza się do tego niechęć do świata męskiego, seksu jako takiego. Zrozumiałe, 
że im głębszy poziom oziębłości, tym bardziej skomplikowane będzie leczenie. 
Istnieje również jeszcze inna postać oziębłości - wyodrębniona jako inne 
zaburzenie - awersja seksualna (wstręt do seksu, współżycia).
Przyczyny oziębłości są bardzo zróżnicowane i najogólniej rzecz biorąc można 
je wyodrębnić w kilku podstawowych grupach:
Przyczyny somatyczne
Przyczynami somatycznymi mogą być np. zaburzenia hormonalne. U niektórych 
kobiet powstają one z dysfunkcji poszczególnych narządów produkujących 
hormony (przysadka, tarczyca, jajniki...). Przyczyną mogą być również doustne 
tabletki antykoncepcyjne. Istnieje również wiele innych chorób prowadzących 
do oziębłości, np. neurologiczne, ginekologiczne itd.
Przyczyny inłrapsychiczne
Przyczyny inłrapsychiczne są to takie przyczyny, które stwarzają blokady 
seksualne, uniemożliwiają optymalny rozwój podniecenia seksualnego w 
wyniku istnienia barier psychicznych. Należą do nich np. urazy wyniesione z 
domu rodzinnego, szoki seksualne (np. kontakt w dzieciństwie z 
ekshibicjonistą), zahamowanie, lęk przed ciążą. Obecnie coraz częściej zauważa 
się problem orgazmu u kobiet z bardzo dominującą osobowością, nadmiernie 
kontrolujących się, niezdolnych do oddania się w pełni partnerowi. Również 
około 30 kobiet mających zaburzenia nerwicowe ma też trudności z 
osiągnięciem orgazmu.
Przyczyny diadyczne
Chodzi tu o przyczyny wynikające z układu partnerskiego, np. konflikty między 
partnerami, błędy popełniane przez nich we współżyciu, walka o dominację w 
związku, rywalizację oraz opór wobec partnera. Oziębłość jest wówczas formą 
negacji osoby partnera, braku jego akceptacji. Przyczyny diadyczne są bardzo 
typowe w oziębłości wtórnej i zdarza się, że dana kobieta mająca orgazmy z 
innymi partnerami, nie ma ich w aktualnym związku, lub też miała orgazmy w 
tym związku, ale w wyniku narastania napięć zaczęła odczuwać oziębłość.
298
Przyczyny sytuacyjne

background image

Do przyczyn sytuacyjnych możemy zaliczyć np. brak warunków 
zapewniających intymność we współżyciu, poczucie zagrożenia, że ktoś może 
wejść, usłyszeć itp.
Przyczyny kulturowe
Wśród tych przyczyn można wymienić np. wizję orgazmu jako zapadanie się w 
nicość, utratę przytomności lub też efekt różnych stereotypów, mitów, o czym 
była mowa w pierwszej części książki.
Warto również wspomnieć o tym, iż dość często oziębłość rozwija się w wyniku 
braku kultury współżycia w danym związku oraz na skutek stosowania 
niektórych metod zapobiegania ciąży, np. stosunku przerywanego.
Oziębłe kobiety przeżywające poczucie swej niepełnej wartości kobiecej mogą 
pogłębiać w sobie poczucie niższości, czują się gorsze od innych, są 
zakompleksione, niektóre ukrywają fakt braku orgazmu, co zresztą nie jest takie 
trudne. Inne natomiast, nieświadome przyczyn oziębłości, widzą ją w swej 
„naturze" i np. są przekonane, że to dziedziczne, bo „moja matka też nie miała 
orgazmu". Bywa i tak, że obciąża się winą partnera, co nieraz jest zresztą 
prawdą, ale w wielu przypadkach ta „wina" partnera jest wyimaginowana. Z 
kolei on sam wpada w kompleks, przychodzi się leczyć i okazuje się, że nie 
tylko nie ma żadnych zaburzeń swej sprawności seksualnej, ale jako kochanek i 
partner życiowy czyni to wszystko, co potrzeba. Oziębłość może również 
prowadzić do różnych zachowań kompensacyjnych i np. negliżowanie się 
kobiety, ekspresja rzekomego temperamentu, ukazywanie się jako seksowej ma 
na celu poprawę samooceny oraz wywarcie odpowiedniego wrażenia na 
mężczyznach. Inną postawą obronną jest negacja wartości seksu, 
moralizatorstwo, ulatywanie w świat marzeń, duchowości itp. Znane są również 
przypadki, iż w wyniku oziębłości rozwijają się różnorodne zaburzenia 
nerwicowe i choroby psychosomatyczne, jak np. zaburzenia ze strony 
pęcherzyka żółciowego, wątroby itp.
W wielu przypadkach histerii mamy również do czynienia z ukrytą oziębłością, 
ale nie wiemy nieraz, czy oziębłość była pierwotna, a histeria jest wtórna, czy 
też odwrotnie.
Obecnie leczenie oziębłości, zwłaszcza w krótkim czasie po jej ujawnieniu, jest 
wysoce skuteczne. Trudniej natomiast leczy się jej głębsze postacie i wymagają 
one złożonej psychoterapii. Niekiedy leczenie wymaga leków, w innych 
przypadkach porady i zalecenia treningów ze współudziałem partnera lub też 
wymaga psychoterapii.
czyzny, rzadziej 2 mężczyzn i 1 kobiety.
Zjawisko jako łakie znane już było w wielu kulturach seksualnych, 
przedstawione jest również na wazach greckich i malowidłach odkrytych w 
Pompei. Należało do kanonu zabaw erotycznych „złote) młodzieży". 
Praktykował go również słynny Casanovą twierdząc ze w takiej sytuacji łatwiej 
jest uwieść kobietę, jej opór bowiem szybcie) jest złamany dzięki rywalizacji 

background image

między kobietami. Twierdził również, iż w naturze kobiecej leży łatwość do 
„grzeszenia w grupie 
300
Triolizm należał zatem do formy zabawy seksualnej w określonych 
subkulturach. W czasach nam współczesnych jest również spotykany. Nierzadko 
zgłasza się do mnie jedno z partnerów zaniepokojone faktem ujawniania przez 
współpartnera potrzeby takiego współżycia. Zaniepokojenie wynika z 
niejasności co do oceny łriolizmu z perspektywy patologii czy wyrafinowania 
oraz z konsekwencji na więź między partnerami.
Trudno powiedzieć jak często triolizm praktykowany jest przez różne związki. 
W badaniach ankietowych zainteresowani rzadko wypowiadają się szczerze na 
ten temat. Osoby akceptujące triolizm nie zgłaszają się do lekarzy, chyba że 
pojawia się problem, ale i wtedy nie są skłonne do ujawnienia prawdy, istnieje 
bowiem poczucie, iż nie jest to w pełni prawidłowa forma zachowań.
Badałem kilka par biorących udział w kontaktach typu triolizm l udało mi się 
ujawnić kilka typowych motywów wyboru tej formy t współżycia:
i Potrzeba dopingu seksualnego
j W wielu związkach współżycie seksualne prowadzi do znudzenia, s monotonii, 
chociaż partnerzy starają się, aby je urozmaicić. Są po prostu osoby na dalszą 
metę niezdolne do wyłączności współżycia z jedną osobą i możliwość 
zachowania związku zależy m. in. od wprowadzenia różnych form dopingu 
seksualnego. Niekiedy taki mechanizm ujawnia się w związkach, które żyją jak 
małżeństwo, ale wolne są od obowiązków rodzicielskich i wielu innych, 
związanych z codziennym gospodarstwem domowym. Sytuacja taka nie 
mobili(zuje do wysiłku, a pełne zaspokajanie różnych potrzeb w związku 
(prowadzi do znudzenia. Uatrakcyjnieniem więzi bywa wówczas sfera i 
seksualna.
Potrzeba dominacji
t U niektórych mężczyzn triolizm ujawnia potrzebę jakby panowania i nad płcią 
kobiecą, wyrażania męskiej dominacji, głównie w sferze (Seksualnej, ale kryje 
się w tym głębsza postawa wobec kobiet. Są one tylko pozornie traktowane w 
sposób partnerski, naprawdę istnieje wobec nich dystans, urzeczowienie, 
sprowadzenie do roli poddania wobec mężczyzny. W łriolizmie satysfakcję daje 
mężczyźnie fakt manipulowania uczuciami i pożądaniem partnerek, dla których 
jest „panem i władcą", chociaż pozornie mogą one tego nie wyczuwać. Podobny 
zresztą mechanizm potrzeby dominacji, dystansu, panowania istnieje w 
triolizmie ze współudziałem 2 mężczyzn i jednej kobiety.
Potrzeba wyrażenia własnej mocy
-wiadomość własnej atrakcyjności seksualnej dla partnerki, zaspokajanie jej 
potrzeb, wzbudzenie w niej podziwu dla siebie mogą nie
301
wystarczać partnerowi oczekującemu wyższego poziomu podziwuj swego JA 
we własnych oczach. Triolizm staje się dla niego łesłemj własnej męskości, 

background image

mocy samczej, siły erotycznego JA. Dopiero świaj domość zaspokojenia potrzeb 
seksualnych więcej niż jednej partnerki j zaspokaja wspomniane potrzeby, j
Potrzeba „nowoczesności", konformizm wobec zachowań seksuaM nych 
traktowanych jako elitarne j
Znacznie rzadziej występuje motyw sadomasochistyczny. Znane mi są j 3 
przypadki, w których mężczyzna „oddawał" swoją partnerkę j innemu, sam 
biorąc udział w grupowym kontakcie. Dzięki niemu] zaspokajał masochistyczną 
potrzebę, gdyż to inny mężczyzna przez j współżycie z jego stałą partnerką 
wyzwalał poczucie cierpienia, bólu. j Zaspokajał również potrzeby sadystyczne, 
zmuszał bowiem własną partnerkę do uległości wobec innego partnera, a często 
bywał nimi jego przyjaciel, l
Triolizm zatem może wyrażać zaspokajanie różnych potrzeb, często zresztą 
ukrytych, a nawet podświadomych.
DEWIACJE SEKSUALNE
Zaburzenia seksualne, zwane dewiacjami, nadal wzbu
dzają silne emocje w opiniach i postawach ludzi. Jako biegły sodąwy mam 
często możność obserwowania tych ocen, ale i w badaniach postaw społecznych 
potwierdza się fakt dużego rygoryzmu wobec dewiantów. Słyszy się opinie, iż 
należy ich kastrować, fizycznie likwidować, zapędzać do ciężkiej pracy itd. 
Opinie takie wygłaszają zdawałoby się światli ludzie, od których można by 
oczekiwać większej tolerancji i potrzeby rozumienia dewiacji w kategoriach 
choroby, zaburzenia. Dla wielu innych osób problem dewiacji to głównie 
sensacja, a dewiant to osoba, która byłaby chętnie oglądana jak zwierzę w ZOO.
Jeżeli nawet dane osoby uznają specyfikę zaburzeń seksualnych, jakimi są 
dewiacje, to zakładają, że są one nieuleczalne, wrodzone
303
i nic łu nie można pomóc poza konieczną izolacją od społeczeństwa. Natomiast 
osoby oczytane w dziełach inspirowanych psychoanalizą przyjmują ideę, że w 
każdym człowieku istnieje skłonność do dewiacji, a jej ujawnienie to sprawa 
okoliczności, wychowania, zdarzeń.
Sądzę, że warto poświęcić nieco refleksji temu zagadnieniu, nie jest ono 
bowiem tak rzadkie, jak mogłoby się wydawać, a zarazem
wzbudza szeroki rezonans.
Rzeczywiście istnieje wiele form dewiacji, obecnie zwanych
innościami psychoseksualnymi. Ich lista obejmuje ponad 30 różnych rozpoznań. 
W wielu klasyfikacjach homoseksualizm wyodrębniony jest jako oddzielny 
problem. Można wyróżnić różne formy ciężkości dewiacji, od skrajnych do 
takich, których objawy znajdują się na pograniczu pojęcia „normy", jak np. 
ekshibicjonizm, fetyszyzm - gdzie nie zawsze można powiedzieć, czy to jeszcze 
„norma", czy już patologia. Należy również odróżniać zdecydowane dewiacje, 
w których dane zachowanie seksualne jest jedyną formą uzyskiwania satysfakcji 
seksualnej, od form pośrednich, tendencji towarzyszących „normalnemu" 
współżyciu seksualnemu. Warto jeszcze wspomnieć, że dewiacje mogą mieć 

background image

charakter pierwotny, łzn. związany z patologicznym rozwojem 
psychoseksualnym danej osoby lub są zjawiskiem wtórnym, wynikającym np. z 
rozwoju choroby psychicznej. W tym ostatnim przypadku dewiacja jest jednym 
z wielu jej objawów.
Nie chciałbym wkraczać w dziedzinę rozważań teoretycznych istoty dewiacji, 
jej genezy, form itp., są to bowiem bardzo złożone zagadnienia, trudno również 
w każdym przypadku określić ostrą granicę między normą a patologią 
seksualną. Warto natomiast przyjrzeć się bliżej osobom, łzw. dewiantom, i 
przeżywaniu przez nich własnych
zachowań seksualnych.
U części tych osób istnieje poczucie jakby podwójnej, sprzecznej
natury własnej osoby, przypominającej w pewnym stopniu posłać dr. Jekyl i mr 
Hyde'a. Posłużmy się jednym z przykładów. Oto wzorowy pracownik, dobry 
mąż i ojciec, określany w swym środowisku jako łagodny i dobry człowiek, w 
ukryciu realizuje swoje potrzeby ekshibicjonisłyczne wzbudzające szok i uraz u 
innych. Dla jednych osób jest pozytywnie ocenianym człowiekiem, dla innych 
postacią wzbudzającą wstręt, szok, uraz. Rodzina nie daje wiary oskarżeniu, 
uznając je za tragiczną pomyłkę. Sam zainteresowany męczy się ze swoją 
podwójną naturą i czuje się zamknięty w zaczarowanym kręgu sprzeczności 
własnej osoby. Pragnie temu przeciwdziałać, ale im silniej angażuje się w 
tłumienie swoich nieakceptowanych potrzeb seksualnych, tym bardziej one się 
nasilają i dochodzi do nowego zdarzenia dającego odczucie, że „to jest silniejsze 
ode mnie". W wielu przypadkach udaje mu się kontrolować te potrzeby, które 
przez dłuższy czas nie ujawniają się. Wystarczy jednak niekiedy trochę 
alkoholu, sprzyjająca sytuacja i ponownie uaktywniają się.
W innych przypadkach świadomość własnej inności psychoseksualnej
304
wzbudza bolesne poczucie izolacji społecznej, nieprawidłowości tkwiących u 
siebie. W tej sytuacji uruchamiane bywają różne mechanizmy, np. u jednych 
rozwija się poczucie niższości, zakompleksienie, izolacja wobec środowiska. U 
innych powstają zachowania aułoagresywne, prowadzące niekiedy do tendencji 
samobójczych, masochistycznych. Są i tacy, którzy ujawniają zachowania 
agresywne i destrukcyjne wobec społeczeństwa i bliskich osób, obwinianych za 
te skłonności. W ten sposób poczucie winy i odpowiedzialności przerzuca się 
poza granice własnego JA, obciążając nim innych. Dzięki temu inni są karani za 
przeżywane przez siebie trudności, a zachowania destrukcyjne społecznie są 
wyzwaniem wobec społeczeństwa; zazwyczaj są one tym gwałtowniejsze i 
silniejsze, im wyższy jest rygoryzm danej społeczności. Zachowania agresywne 
i destrukcyjne mogą być również kierowane do ofiar, poszkodowanych, na nie 
przerzucane jest poczucie winy. l tu również im silniejsze jest poczucie winy i 
własnej inności, tym gwałtowniejsza bywa agresja wobec ofiary.
Warto również wspomnieć o jeszcze jednym dość charakterystycznym 
zachowaniu dewiantów - prowokowania przez nich kary.

background image

Popełniane przez nich czyny mają taki przebieg, że ułatwiają schwytanie i 
oskarżenie, a ono samo wiąże się z poczuciem ulgi, „że już się to słało". W tych 
przypadkach oskarżeni sami ułatwiają przebieg dochodzenia, ujawniając 
wszystkie dotychczasowe i sprzeczne z prawem czyny, chcą za nie wszystkie 
odpowiadać. Można takie zachowanie zaliczyć do aułoagresji, ale nie tylko, 
może też kryć się w nim potrzeba izolacji, bezpieczeństwa przed sobą samym.
Powyższe formy postaw wobec własnej inności psychoseksualnej nie są jednak 
jedyne, są jeszcze inne i one właśnie stwarzają o wiele większe 
niebezpieczeństwo społeczne. Należy do nich np. adaptacja i akceptacja 
własnych potrzeb seksualnych u osób psychopatycznych. Brak jest tu poczucia 
winy, współczucia wobec ofiar, a własne zachowania dają poczucie satysfakcji, 
radości. Brak jest również potrzeb zmiany siebie, reorientacji zachowań 
seksualnych, tak bowiem wysoki jest poziom ich akceptacji i osiąganej 
przyjemności. W tych przypadkach zaspokajaniu własnych potrzeb seksualnych 
towarzyszy potrzeba ich ukrycia, zatarcia śladów i uniknięcia 
odpowiedzialności. Bardziej skrajną formą takiej postawy jest morał insaniły, 
czyli życie bez jakichkolwiek norm i zasad, „wyzucie z człowieczeństwa". 
Jakkolwiek ta postawa w przypadku dewiacji nie jest najczęstsza, jednak to ona 
właśnie rzutuje na oceny społeczne i postawy wobec dewiantów, na traktowanie 
ich jako groźnych i bezwzględnych przestępców.
Inaczej natomiast wygląda problem dewiantów, których potrzeby i zachowania 
seksualne są jednym z objawów choroby psychicznej. Jakkolwiek w przypadku 
chorób psychicznych zachowania dewiacyjne są rzadko spotykane, budzą one 
jednak wiele emocji i agresji wobec psychiatrów. Słyszy się nieraz opinie, że 
dewiant nie został przykładnie
20 - Seks partnerski
305
ukarany, wpadł bowiem „w łapy psychiatrów i ci zrobili z niego wariata". Kryje 
się w takiej postawie pogląd, iż psychiatrzy są skłonni do rozpoznawania chorób 
psychicznych nawet tam, gdzie ich nie ma. Jest to zresztą jeden z przejawów 
nieufności do psychiatrii i rzekomej tendencji rozpoznawania ,na siłę" patologii. 
Uczestnicząc już od wielu lał w sprawach karnych muszę lojalnie przyznać, że 
nie stwierdziłem u psychiatrów tendencji rozpoznawania „na siłę" patologii tam, 
gdzie jej nie było. W wielu sprawach uczestniczą nie tylko zespoły biegłych, ale 
istnieje obszerna dokumentacja lekarska, a nawet ostrożność w rozpoznawaniu 
choroby psychicznej. Zrozumiałe jest jednak, że w przypadku choroby 
psychicznej zupełnie inaczej wygląda
problem dewiacji i odpowiedzialności za nią.
W związku z omawianym problemem bardzo ważny jest program postępowania 
w przypadku dewiacji. Jak już wspomniałem na samym j początku, istnieje mit 
nieuleczalności dewiacji i rzekomego jej żako dowania w genach. Trzeba 
przyznać, że wyniki leczenia rzeczywiście nie są za wysokie, ale przecież w 
wielu przypadkach są i dlatego należy je podejmować. Coraz częściej zdarza się, 

background image

że sami zainteresowani zgłaszają się z prośbą o pomoc, a własna potrzeba 
zmiany jest dobrą i obiecującą szansą wyleczenia. Mniej natomiast jest ono 
skuteczne w przypadku, gdy motywacja do leczenia wynika z przymuszenia, 
groźby, kary.
Istnieje problem skuteczności kary w dewiacji. Zrozumiałe, iż
w przypadku groźnych przestępstw, wyżej omówionych przykładów 
psychopatycznych osobowości o specyficznym profilu morał insaniły, istnieje 
konieczność odosobnienia dla ochrony dobra społeczeństwa oraz próba 
reorientacji w takich właśnie warunkach. Dla niektórych osób sama kara lub jej 
groźba potrafią skutecznie zablokować realizację swych potrzeb seksualnych, 
ale w wielu innych przypadkach odbycie kary nie tylko niczego nie zmienia, ale 
wręcz nasila zachowania dewiacyjne. Istnieje zatem potrzeba zróżnicowania 
form postępowania nie tylko leczniczego, ale i reedukacyjnego w niektórych 
przypadkach dewiacji. Prawdopodobnie ten problem będzie rozwiązany w 
przypadku postępu prac nad ustawą o ochronie zdrowia
psychicznego.
Warto jeszcze zastanowić się nad zapobieganiem dewiacji - dotyczy to osób, u 
których potrzeby i zachowania dewiacyjne rozwijają się w niekorzystnych 
warunkach socjalizacji w rodzinie, w przypadku zakompleksienia i poczucia 
własnej wartości, co prowokuje rozwój zastępczych form zaspokajania potrzeb 
seksualnych w formie dewiacji. Wtedy okazana wcześniej pomoc mogłaby 
przeciwdziałać rozwojowi choroby. Posłużmy się typowym, nierzadkim 
przykładem. Niektórzy rodzice okazują beztroskę wobec dorosłego już dziecka, 
które wyraźnie stroni od rówieśników, jest zahamowane, nie ma żadnych 
związków uczuciowych, a po pracy przychodzi prosto do domu i obcuje tylko z 
sobą, ujawnia zainteresowanie seksem, ale nie miało
306
dotąd żadnej sympatii, zbiera masę wydawnictw na ten temat. Czego się 
właściwie spodziewają? Nie oznacza to, że musi wówczas dojść do rozwoju 
dewiacji, może to być nerwica, stłumienie osobowości, ale mogą też rozwinąć 
się zaburzenia seksualne. Większość zachowań dewiacyjnych rozwija się 
stopniowo, powoli i otoczenie bywa świadome, że „coś tu nie jest w porządku" 
ze sferą seksu, ale pruderia, fałszywe poczucie wstydu, bagatelizowanie mogą 
pogłębić poczucie osamotnienia u osoby przeżywającej trudności w tej 
dziedzinie, dla której zachowania dewiacyjne mogą stać się jedyną formą 
zaspokajania własnych potrzeb protycznych. Również wychowawcy, rówieśnicy 
bywają też świadomi, że dana osoba ma problemy seksualne, ale przyjęcie 
postawy tabu i zażenowania może być utratą szansy udzielenia pomocy. 
Ciekawe również, że wiele dewiacji rozwija się w życiu małżeńskim tych osób, 
a współmałżonkowie bagatelizując sprawy seksualne, ułatwiają rozwój tych 
zachowań. W wielu przypadkach dewiacja to inność, do której sami się 
przyczyniliśmy.
20

background image

PEDAGOGIKA l TERAPIA PARTNERSTWA
Przygotowanie do partner
stwa seksualnego, małźeń
stwa, życia rodzinnego jest
 . ** już dawno postulowane jako paląca konieczność. Nie można bowiem tak 
ważnej sfery życia pozostawiać impulsom, przypadkowi, losowi. Przygo
towujemy się przez wiele lał
do naszej roli zawodowej, zdobywając kolejne szczeble wykształcenia, a 
przecież życie we dwoje jest sztuką znacznie trudniejszą.
Istnieją programy minimum i maksimum przygotowania do partnerstwa 
seksualnego. Programy maksimum polegają na wszechstronnym wychowaniu 
seksualnym, począwszy od środowiska rodzinnego, przez oddziaływanie 
systemu oświatowego, środki masowego przekazu, różne ,szkoły" życia, 
narzeczonych itp. Wizję takiego programu
311
przedstawiłem w swojej publikacji książkowej pł. „Seksuolog radzi", wydanej 
przez MAW w 1981 r. Podobne ambicje znajdujemy w słynnym programie 
przygotowania do życia w rodzinie, który miał być wprowadzony w 
szkolnictwie, w programie opracowanym przez Kościół itd.
Częściej natomiast spotykamy się z programem „minimum", ograniczającym się 
do serii pogadanek w urzędzie stanu cywilnego, w szkołach, w naukach 
przedmałżeńskich, w publikacjach prasowych. Nie zamierzam tu oceniać 
przyczyn ograniczania się do programu minimum ani jego jakości, jest to 
bowiem zbył złożony problem. Chciałbym jednak podkreślić, że przygotowanie 
do partnerstwa seksualnego nadal pozostaje otwartym problemem. 
Uświadomienie seksualne jest wprawdzie konieczne, ale stanowi jedynie jego 
fragment. Konieczne jest wprowadzenie w życie programu wychowania 
seksualnego, począwszy od domu rodzinnego, a' kończąc na publikatorach. 
Miałoby to wiele znaczeń: profilaktyczne, wychowawcze oraz zwyczajnie 
ułatwiające wielu związkom szansę porozumienia i przystosowania.
Wspomniany program przygotowania do życia partnerskiego powinien się 
opierać na idei wszechstronnego rozwoju osobowości, systemie wartości, 
rozwijaniu sztuki bycia razem i to we wszystkich relacjach. Ważna zwłaszcza 
jest umiejętność przekraczania granic egocentryzmu własnego JA i tworzenia 
świata MY. Na nic się zdadzą najlepsze podręczniki z zakresu seksuologii i 
życia małżeńskiego, jeżeli nie będzie się wykraczało z własnej kryjówki, z 
kręgu świata własnych potrzeb, nastawienia na branie. Na szczęście naturalnym 
otwarciem się wobec drugiego człowieka jest miłość, więź erotyczna, ale i one 
wymagają pielęgnowania, zabiegów i określonej wizji. Stąd m. in. mówimy o 
sztuce miłości, sztuce kochania, sztuce seksualnej. Ich fundamentem jest system 
egzystencjalny (poczucie sensu życia, etos, postawa wobec człowieka, siebie). 
Drugim fundamentem jest umiejętność współżycia z innymi i rozwiązywania 
konfliktów, od których przecież nie jesteśmy w stanie się ustrzec. Kolejnym 

background image

fundamentem jest poznanie siebie i drugiej osoby oraz umiejętność wzajemnego 
przystosowania.
Przygotowanie do życia partnerskiego jest zatem wieloletnim procesem, w 
którym musi istnieć samowychowanie, współdziałanie partnerów oraz 
wzajemna pomoc.
Osoby wspomagające ten proces, a więc wychowawcy, seksuolodzy, personel 
ośrodków poradnictwa przedmałżeńskiego i małżeńskiego obciążone są wielką 
odpowiedzialnością i dlatego szczególnie ważna jest ich własna formacja 
psychoseksualna, udane życie osobiste, specjalne kompetencje zawodowe.
W licznych spotkaniach autorskich zadawano mi
wiele pytań, które wymagały konkretnej i szybkiej odpowiedzi. Miałem do 
wyboru: albo odpowiedzieć na 12 pytania wyczerpująco, albo na wszystkie 
skrótowo. Dokładniejsze informacje można uzyskać w publikacjach, tymczasem 
krótka odpowiedź też ma swoje zalety, zmusza bowiem do maksymalnej 
koncentracji na problemie. Wiele pytań powtarzało się, należą one do 
podstawowych zagadnień seksu i płci. Właśnie na nie zamierzam teraz 
odpowiedzieć w skróconej wersji. Sądzę, że ta forma odpowiedzi, jakkolwiek 
powierzchowna, 313
może się jednak przydać, choć należy ją traktować jako mój osobisty pogląd.
Czy samogwałt jest szkodliwy)
Samozaspokajanie się jest typowym zjawiskiem w rozwoju psychoseksualnym 
okresu dojrzewania. Ocena tego typu zachowania seksualnego zależy od tego, 
czy samozaspokajanie się jest epizodycznym zjawiskiem, czy też nawykowym, 
jaka jest jego motywacja i jaka jest jego sceneria. W zdecydowanej większości 
przypadków samozaspokajanie się ma charakter epizodyczny, wynika z 
sytuacyjnego podniecenia seksualnego, a jego przebieg, „technika" wykonania 
ma charakter zastępczy, imitujący współżycie seksualne. Tego typu 
samozaspokajanie się jest przejściowym zjawiskiem, nie pozostawiającym 
następstw w rozwoju seksualnym. Jeżeli jednak samozaspokajanie się ma 
charakter przymusowego częstego nawyku, towarzyszy mu rozbudowana 
fantazja erotyczna oraz skomplikowane formy pobudzania, to może prowadzić 
do powstania uwarunkowań seksualnych, utrudniających później współżycie 
seksualne. Przykładem takiego uwarunkowania może być np. Zespół 
HavelockEllisa, w którym kobieta pobudza siebie do orgazmu strumieniem 
wody.
Kiedy można rozpocząć współżycie seksualne!
Nie ma żadnego ściśle oznaczonego wieku, w którym należy już rozpocząć 
współżycie seksualne. O tym, kiedy może się ono rozpocząć, decyduje kilka 
podstawowych warunków: wzajemna miłość partnerów, dojrzałość psychiczna, 
poczucie odpowiedzialności za siebie, partnera i konsekwencje współżycia, 
klimat nieskrępowanej intymności, minimum wiedzy o seksie i współżyciu, 
rozwiązanie problemu płodności oraz zgodność z wyznawanym systemem 

background image

wartości, aby współżycie nie wzbudzało poczucia winy z przekraczania 
akceptowanych norm i zasad.
Czy budowa partnerów ma jakieś znaczenie dla współżycia!
W zdecydowanej większości przypadków budowa narządów płciowych i ich 
wielkość nie ma wpływu na przebieg współżycia seksualnego. Nie dotyczy to 
oczywiście osób z nieprawidłowościami w rozwoju biologicznym. Zdarza się 
niekiedy, iż partnerzy mający budowę i wielkość narządów płciowych 
mieszczące się w granicach normy muszą poszukiwać pozycji współżycia 
dających im uczucie optymalnego zjednoczenia seksualnego. Nie ma zatem 
problemu z łzw. niedopasowaniem fizjologicznym, gdyż plastyczna budowa 
kobiety ma zdolność przystosowania się do różnych typów budowy mężczyzny.
Czy pierwsze kontakty seksualne decydują o przyszłości)
Pierwsze kontakty seksualne, szczególnie u kobiet, wiążą się z powstaniem 
uwarunkowań seksualnych oraz generalizacji emocji
314
wobec seksu, współżycia i świata drugiej płci. Nie jest zatem sprawą obojętną, 
jaki jest scenariusz tych kontaktów, jakie powstały w nich uczucia i co wiąże ze 
sobą partnerów.
Czy alkohol i palenie mają wpływ na życie seksualne)
Z licznych badań wynika, że nasz ,narodowy styl picia" alkoholu, łzn. duże 
dawki jednorazowe wysokoprocentowego alkoholu, prowadzi do impotencji u 
mężczyzn. Palenie papierosów ma niekorzystny wpływ na nasienie, pogarsza 
zatem płodność, sprzyja również pogorszeniu sprawności seksualnej. Dotyczy to 
oczywiście osób nałogowo pijących i palących. Można się często spotkać z 
argumentami typu:
„Są tacy, co piją i palą do późnej starości i to im nie zaszkodziło". Tego typu 
argument jest śmieszny, gdyż sprawność seksualna m. in. zależy od czynników 
genetycznych i stanu zdrowia i dlatego osoby obdarzone dużą wiłalnością mogą 
nie odczuć w życiu seksualnym konsekwencji nałogów. Nie jest to jednak reguła 
i praktyka stwierdza szkodliwość wspomnianych nałogów, niestety powszechnie 
lekceważonych.
Czy są Istotne różnice seksualizmu kobiety l mężczyzny)
Istnieje kilka zasadniczych różnic. Po pierwsze sfery erogenne kobiety są 
liczniejsze niż u mężczyzny i m. in. dlatego w życiu seksualnym tak ważne jest 
dla niej pieszczenie całego ciała. Po drugie istnieje zróżnicowanie co do 
wrażliwości na bodźce seksualne. Większość kobiet jest wrażliwa na bodźce 
dotykowe oraz słuchowe, a większość mężczyzn na wzrokowe. Po trzecie 
kobieta może dojść do orgazmu w wyniku pobudzania różnych sfer erogennych, 
zwłaszcza łechtaczki (większość kobiet!), ruchów członka w pochwie. U 
mężczyzn typową drogą osiągnięcia orgazmu jest stosunek. Istnieją również 
różnice związane z wiekiem i tak np. wiele kobiet ulega rozbudzeniu 
seksualnemu w końcu lat 20 i później ich potrzeby seksualne rosną;

background image

stąd kobiety w wieku 3040 lat mają przeważnie większe potrzeby niż uprzednio. 
Tymczasem u wielu mężczyzn maksimum potrzeb seksualnych przypada na lata 
1725, a później ich poziom stopniowo opada.
Czy orgazm łechłaczkowy wymaga leczenia)
Orgazm jest jeden, a drogi jego wyzwalania u kobiet są różne, jedną z nich, dość 
powszechną, jest pobudzanie łechtaczki. Jest to zupełnie naturalna i powszechna 
forma osiągania orgazmu u kobiety.
Dlaczego tak wielu młodych mężczyzn ma zbył szybkie wytryski nasienia)
Wynika to z typowych błędów. Jednym z nich jest rzadkie współżycie oraz 
zmienianie partnerki w przypadku niepowodzenia. Ambicjonalna postawa 
mężczyzny sprawia, iż jest on wyczulony na sprawność
315
seksualną i dlatego dla zachowania „twarzy" zrywa znajomość i nawiązuje 
nową. Innym błędem jest oczekiwanie, iż „samo przejdzie" i dlatego nieraz 
całymi latami czeka się na samoistną poprawę, tymczasem nawyk szybkiego 
wytrysku utrwala się. Optymalną formą współżycia seksualnego jest jego 
kontynuowanie ze stałą partnerką, w warunkach poczucia bezpieczeństwa i 
częste powtarzanie prób. Jeżeli natomiast istnieje nadal tendencja do zbyt 
szybkich reakcji, to można wydłużyć ich czas przez użycie łagodnych leków 
uspokajających (Neospazmin, lupulina itp.). Niekiedy powtórzenie stosunku po 
krótkiej przerwie pozwala na wydłużenie czasu reakcji. Jeżeli i to nie pomoże, 
można szukać bardziej specjalistycznej pomocy
u lekarza.
Czy są środki dające gwarancję sprawności seksualnej
u mężczyzny]
Wielu mężczyzn sądzi, iż np. johimbina czy inne leki gwarantują im sprawność 
seksualną i proszą np. o danie czegoś, co zapewni im udane pierwsze 
współżycie seksualne z daną partnerką. Otóż nie ma żadnych takich magicznych 
leków i w zasadzie każdy rozsądny partner, jak również każda rozsądna kobieta 
powinni być przygotowani na to, że pierwsze kontakty seksualne mogą się nie 
udać i nie jest to żadna patologia. Poziom podniecenia i napięcia na początku 
współżycia z daną partnerką są tak wysokie, iż istnieje skłonność do zbył 
wczesnych wytrysków lub też niepełnych erekcji. Jeżeli nadal kontynuuje się 
współżycie i obie strony nie dramatyzują, to sprawność seksualna poprawia się.
Jak częste powinno być współżycie seksualne!
Nie ma określonych norm co do częstotliwości współżycia dla danego wieku, są 
jedynie statystyczne opisy. W zasadzie każdy człowiek ma swoją indywidualną 
normę fizjologiczną i np. jeden mężczyzna 30letni może współżyć codziennie, a 
drugi 12 razy w tygodniu. Zatem równie prawidłowe są codzienne stosunki, jak 
również raz w tygodniu. Częstotliwość współżycia zależy m. in. od 
temperamentu, stanu zdrowia, atrakcyjności związku i współżycia. Sygnałem, iż 
dzieje się coś nieprawidłowego, może być szybka zmiana aktywności seksualnej 
u danej osoby lub też bardzo niewielkie potrzeby współżycia.

background image

Czy homoseksualizm jest wrodzony)
Określone dane wykazują, iż pewien odsetek orientacji homoseksualnej 
powstaje w wyniku mechanizmów powstałych w rozwoju płodowym. 
Zdecydowana jednak większość przyczyn rozwoju homo
seksualizmu wiąże się z późniejszym wiekiem (okres przedpokwiłaniowy i 
pokwiłania).
316
Czy defloracja jest bolesna l występuje krwawienie)
Krwawienie w defloracji nie zawsze występuje i dlatego wiele kobiet 
niesłusznie oskarżono o wcześniejszą utratę dziewictwa. Defloracja nie zawsze 
również bywa bolesna, zależy to od budowy błony dziewiczej, stanu 
podniecenia w trakcie stosunku oraz nastawienia psychicznego kobiety.
Czy miłość francuska jest zboczeniem)
Miłość francuska, czyli pieszczoty oralnogeniłalne, są nieprawidłowym 
zjawiskiem jedynie wówczas, gdy jest to jedyna forma osiągania orgazmu. O 
tym, czy jest to wyrafinowanie, czy też forma pieszczot wyrażająca pełnię 
akceptacji przez partnerów, decyduje ich wewnętrzna postawa. W wielu 
związkach wspomniane pieszczoty należą do kanonu ars amandi i są źródłem 
wzbogacenia więzi erotycznej. W innych mogą natomiast działać destrukcyjnie 
na więź, jeżeli stają się sztuką dla sztuki.
Czy seks jest mono czy poligamiczny!
Seksualizm człowieka jest z natury poligamiczny, oznacza bowiem fascynację 
erotyczną wobec określonego typu przedstawicieli płci odmiennej, jest reakcją 
na atrakcyjność drugiej płci. Natomiast realizacja seksualizmu może być mono 
lub poligamiczna i zależy od wyznawanego systemu wartości, tradycji 
kulturowych i społecznych. Najpełniejszą i najbogatszą formą realizacji 
seksualizmu jest udany związek monogamiczny.
Jaka jest najlepsza metoda zapobiegania ciąży!
Nie ma jednej „cudownej" metody. O wartości danej metody
decydują następujące kryteria: skuteczność, bezpieczeństwo, łatwość oraz 
wpływ na więź erotyczną i uczuciową.
Najbardziej skuteczne są metody: tabletka doustna, metoda Billigsa i metoda 
termiczna ścisła, spirala domaciczna.
Najmniej skuteczne, to stosunek przerywany, płukanie pochwy po stosunku, 
kalendarzyk małżeński.
Najbardziej bezpieczne są metody maksymalnie opierające się na fizjologii: 
metoda Billingsa i metoda termiczna.
Najłatwiejsza w stosowaniu jest spirala domaciczna, a najtrudniejsze:
kapturki dopochwowe, metoda termiczna. Natomiast wpływ danej metody na 
więź seksualną i uczuciową jest bardzo złożony i zróżnicowany. Na przykład w 
wielu związkach prezerwatywa działa hamująco na doznania erotyczne i stwarza 
poczucie bariery, w innych natomiast zbliża partnerów metoda biologiczna, a w 
jeszcze innych - metody maksymalnie skuteczne.

background image

Jak więc widać, sprawa nie jest prosta. W zasadzie każda kobieta, która jeszcze 
nie rodziła, powinna stosować metody biologiczne lub
317
mechaniczne miejscowe (kapturek). Właściwie każda metoda ma wskazania i 
przeciwwskazania do jej stosowania i sprawę należy indywidualizować, kierując 
się stanem zdrowia kobiety, dobrem płodności, więzi między partnerami oraz 
wyznawanym systemem
wartości.
Czy zboczenia są dziedziczne!
Tego typu pogląd, iż dewiacje seksualne mogą być dziedziczne, ujawnia wiele 
ludzi. Badania naukowe nie stwierdziły tego typu faktu. W innych przypadkach, 
kiedy np. żona dowiaduje się, że jej mąż jest oskarżony o ekshibicjonizm, poza 
postępowaniem rozwodowym zmierza do ograniczenia władzy rodzicielskiej i 
uniemożliwienia kontaktu ,zboczeńca" z dzieckiem. Tłumaczy to możliwością 
ujawnienia się cech dziedzicznych, które dziecko już zapewne ma, chociaż 
jeszcze w ukryciu. Tego typu lęki są zrozumiałe, ale możliwość pojawienia się 
tendencji ekshibicjonistycznych u syna dewianta nie będą wynikiem 
dziedziczenia, lecz zupełnie innych mechanizmów. Muszę jednak przyznać, że 
ja osobiście nie spotkałem się z faktem pojawienia się dewiacji w tej samej 
rodzinie, w kolejnych pokoleniach, w jakiejś
znaczącej liczbie.
Czy w życiu seksualnym powinno się być szczerym!
W zasadzie partnerzy powinni szczerze, acz taktownie, informować siebie o 
własnych przeżyciach, doznaniach i trudnościach seksualnych. Uważam 
natomiast, iż nie powinni informować o faktach z własnej przeszłości 
seksualnej, do której partner nie ma prawa, a często ujawnienie tego może 
odczuć przykro, zagrażające.
Zaburzenia sek
sualne oraz kon
flikty partnerskie
do XX wieku
były rzadko u
jawniane poza
kręgiem wtajemniczonych członków rodziny. Niekiedy tzw. lekarz domowy 
służył radą, podstawowymi lekami. Wiele osób godziło się ze swoją oziębłością, 
impotencją czy innymi zaburzeniami, nieraz dochodziło do rozpadu związku lub 
też nawiązywano romanse nie chcąc doprowadzić do rozbicia rodziny. 
Natomiast wiele innych osób kierowało się tzw. zdrowym rozsądkiem, 
medycyną ludową, praktycznymi radami doświadczonych osób.
Od czasów Freuda zaczęła upowszechniać się psychoterapia, problemy 
seksualne były rozpatrywane w kategoriach teoretycznego modelu danej szkoły 
psychoterapeutycznej. Natomiast specjalistyczne techniki leczenia zaburzeń 
seksualnych i konfliktów partnerskich rozwinęły się głównie po II wojnie 

background image

światowej. Obecnie jest to dziedzina wiedzy z bogatym doświadczeniem, oparła 
na wielu modelach leczenia. Ukazało się wiele monografii specjalistycznych, 
istnieje również wyszkolona kadra lekarzy i ośrodki lecznicze.
319
l
Najogólniej rzecz biorąc leczenie zaburzeń seksualnych sprowadza się do kilku 
podstawowych form: treningi behawioralne, metody • psychoterapii 
indywidualnej, partnerskiej oraz grupowej. Konflikty partnerskie rozwiązywane 
są przez różnorodne techniki psychoterapii par, grup złożonych z par. Znacznie 
również udoskonaliła się diagnostyka tych zaburzeń, wprowadzono bowiem 
obiektywne metody pomiarów fizjologicznych, kwestionariusze, skale, testy. 
Inaczej mówiąc mamy do czynienia z dziedziną, wiedzy o zróżnicowanej 
metodologii
diagnostycznej i terapeutycznej.
Upowszechnienie informacji na ten temat wpływa również na oczekiwania 
szukających pomocy. Jedni oczekują „cudownego" środka w celu uzyskania 
poprawy ich sprawności seksualnej i np. wielu mężczyzn traktuje johimbinę 
jako magiczny lek przywracający erekcję, a lupulinę jako lek poprawiający czas 
trwania stosunku. Inne osoby oczytane w psychoterapii nie chcą żadnych 
preparatów, oczekując hipnozy itp. Istnieją również mody na metody leczenia; 
obecnie popularna jest np. akupunktura. Związki przeżywające konflikty 
również ujawniają różne oczekiwania - jedne rozumieją konieczność 
psychoterapii, inne sam fakt szukania pomocy u kogoś z zewnątrz traktują jako 
nieporozumienie, ,bo kto może mi pomóc poza mną
samym".
W miarę upływu czasu zauważam jednak przyrost liczby osób
szukających pomocy, zgłasza się również wiele par. Istniejąca w kraju kadra 
specjalistów nie może nawet sprostać tym oczekiwaniom.
W popularnej publikacji nie jestem w słanie rozwinąć rozważań na temat 
leczenia zaburzeń seksualnych i konfliktów partnerskich. Przedstawię jedynie 
kilka refleksji i przykładów na ten temat.
Zasadą leczenia jest indywidualizowanie dostosowane do osoby, jej związku, 
sytuacji. Stąd u jednych osób właściwe będzie leczenie farmakologiczne jako 
podstawowe, u innych seanse treningów seksualnych ze współudziałem 
partnera, u jeszcze innych głęboka psychoterapia ukierunkowana na zmianę 
postaw wobec seksu, płci, partnera itd. Technik leczenia jest kilkadziesiąt i 
dlatego terapeuci nie są w słanie ani stosować, ani znać ich wszystkich - stąd 
oczywiste różnice. Z wielu badań np. wiadomo, iż wielu terapeutów, mimo 
stosowania różnych metod leczenia, osiąga podobne wyniki. Ważna jest nie tyle 
technika leczenia, co kompetencje terapeuty, nastawienie pacjenta wobec 
leczenia oraz łzw. czynniki rokownicze. Czynniki rokownicze określają szansę 
leczenia. Posłużę się przykładem: Jeżeli dany mężczyzna ma zaburzenia erekcji 
i stale zmienia partnerki, to sam fakt zmiany utrudnia proces leczenia, w każdym 

background image

bowiem związku istnieje specyficzna inność tego związku, inność sytuacji. 
Zmiany partnerek
utrudniają zatem leczenie.
Inny przykład: Jeżeli dana kobieta od pewnego czasu nie ma orgazmu we 
współżyciu z partnerem, a jednocześnie odczuwa do niego wstręt fizyczny i 
decyduje się z nim zostać jedynie ze względu na
320
dzieci, nie mając żadnych pozytywnych uczuć do niego, to również utrudnia to, 
a nawet może uniemożliwić uzyskanie poprawy. Seksuolog nie jest cudotwórcą, 
nie może zmienić uczuć wobec partnera, jeżeli one wygasły i zastąpiły je 
negatywne. Innym utrudnieniem procesu leczenia jest oczekiwanie latami na 
„samoistną poprawę", gdyż zaburzenia utrwalają się, zainteresowana osoba w 
końcu zgłasza się, ale nie wyraża zgody na kontakt z jej partnerem.
Są również pacjenci oczekujący natychmiastowej pomocy. Zgłasza się np. 
pacjent z zaburzeniami erekcji i mówi mi, że za dwa dni jedzie na weekend z 
nowo poznaną sympatią. Domaga się ode mnie szybko i skutecznie działającego 
leku gwarantującego mu 100 sukcesu w tym spotkaniu.
Są zaburzenia łatwiejsze do wyleczenia, np. zbył wczesne wytryski nasienia, 
pochwice oraz trudniejsze, np. oziębłość płciowa kobiet połączona z awersją 
seksualną do mężczyzn. Stąd leczenie jednych zaburzeń może trwać krótko, a 
innych rozciąga się na całe miesiące.
Podobnie rzecz wygląda z leczeniem konfliktów partnerskich. W niektórych 
przypadkach proces destrukcji związku jest tak głęboki, iż nic już w nim nie 
łączy partnerów, w innym natomiast pomoc w poprawie komunikacji prowadzi 
do poprawy współżycia partnerów.
Optymalną sytuacją w leczeniu zaburzeń seksualnych i konfliktów partnerskich 
jest wspólne zgłoszenie się partnerów. Bywa jednak i tak, iż jedna z osób 
ukrywa swoje zaburzenia przed partnerem i wówczas terapeuta ma do czynienia 
z inną sytuacją, chociaż i wówczas można wiele pomóc.
Drugim sprzyjającym warunkiem leczenia jest zgłoszenie się pacjenta w 
krótkim czasie po wystąpieniu zaburzenia. Wówczas niekiedy wystarcza porada, 
a leczenie jest niepotrzebne.
20 - S*kx pźrłnrxki
Choroby seksualne bywają nie
kiedy traktowane jako „inne", nietypowe, a poczucie wyjątko
wości często jest wynikiem przekonania o rzadkości zaburzeń seksualnych. 
Wielu pacjentów wchodząc do gabinetu wyraża zdziwienie. że w poczekalni 
czeka „aż tyle osób z problemami". Gdyby znali dane statystyczne, to mogliby 
się przekonać, że zaburzenia seksualne są bardzo rozpowszechnione i to również 
w młodych populacjach. Nie są zatem osamotnieni.
W rozdziale omówię więc skuteczność leczenia nerwicowych zaburzeń 
seksualnych, opierając się na badaniach populacji ponad 600 pacjentów 
leczonych w warunkach ambulatoryjnych.

background image

U kobiet częstszym zaburzeniem jest brak orgazmu. Skuteczność leczenia tego 
zaburzenia m. in. wynika ze stopnia jego głębokości. Forma najlżejsza (kiedy w 
większości stosunków brak orgazmu) ma
322
najwyższą skuteczność - 89,1 , a forma najgłębsza (brak orgazmu połączony z 
negatywnymi postawami do mężczyzn) - około 60. Innym czynnikiem 
wpływającym na skuteczność leczenia jest fakt pierwotnego lub wtórnego 
charakteru zaburzenia. W przypadku wtórnego charakteru (kiedy brak orgazmu 
odczuwa się po okresie udanego współżycia) - szansę leczenia są bardzo 
wysokie, sięgają bowiem ponad 90.
Szansę wyleczenia z pochwicy (skurcz mięśni uniemożliwiający odbycie 
stosunku) sięgają 90, a dyspareunii (bolesne współżycie) około 82.
U mężczyzn częstym zaburzeniem jest przedwczesny wytrysk nasienia (przed 
immisją, co uniemożliwia odbycie stosunku). Skuteczność leczenia wynosi - 
81,7. Natomiast skuteczność leczenia zbył wczesnego wytrysku nasienia (po 
kilku lub kilkunastu ruchach frykcyjnych) jest również wysoka - 78.
Kolejnym częstym zaburzeniem występującym u mężczyzn są
zaburzenia wzwodu. Jeżeli występują one w czasie przebiegu stosunku, to 
skuteczność leczenia wynosi około 70. W przypadku zaburzeń wzwodu 
uniemożliwiających odbycie współżycia 
około 55.
U mężczyzn z nerwicą lękową uniemożliwiającą podjęcie inicjacji seksualnej 
skuteczność leczenia wynosi około 68, a pacjenci z niechęcią i zobojętnieniem 
do współżycia (przy zachowanej sprawności seksualnej) uzyskują poprawę w 
około 80 %.
Jak więc wynika z cytowanych danych, globalna skuteczność leczenia nerwic 
seksualnych w warunkach ambulatoryjnych jest dość wysoka. Leczenie 
nieskuteczne nie oznacza natomiast, że jest ono niemożliwe, że zaburzenie ma 
charakter nieodwracalny. Taka skrajność jest raczej wyjątkowo spotykana, 
leczenie jest w tych przypadkach bardziej złożone i wymaga pobytu w 
specjalistycznych ośrodkach leczenia nerwic.
Warto również poznać warunki sprzyjające leczeniu, jego szybszemu 
przebiegowi. U wszystkich pacjentów, niezależnie od płci i rozpoznania, 
leczeniu sprzyja krótki czas trwania zaburzenia (do kilku miesięcy).
U kobiet pozytywny wpływ na czas oraz przebieg leczenia maja m. in. 
następujące czynniki:
Dobra samoocena siebie w roli kobiety, poczucie własnej wartości. Pozytywne 
uczucie wobec partnera, zadowolenie ze związku. Pozytywne nastawienie 
wobec leczenia, chęć współpracy z lekarzem.
Warunki współżycia zapewniające intymność, komfort psychiczny. Bogata 
wyobraźnia erotyczna, zainteresowanie sprawami seksu, płci.
21'
323

background image

Brak zahamowań seksualnych, tłumienia i awersji wobec płciowości własnej i 
partnera.
U mężczyzn pozytywny wptyw na przebieg oraz wyniki leczenia mają m. In. 
następujące czynniki:
Wyważona samoocena siebie w roli partnera, czyli ani poczucie braku wartości, 
ani nadmierne wymagania wobec siebie.
Pozytywna postawa wobec leczenia, wolna od magicznego oczekiwania na 
błyskawiczny sukces.
Optymalne uświadomienie seksualne, czyli ani brak uświadomienia, ani 
erudycyjne oczytanie w specjalistycznych publikacjach.
Brak kompleksu onanistycznego, czyli trwałego poczucia winy z faktu 
młodzieńczego samozaspokajania się, traktowania go jako źródła swych 
trudności seksualnych.
Unikanie „sprawdzania się" z coraz to nowymi partnerkami, a w przypadku 
niepowodzenia szybkie zrywanie związku i szukanie nowej możliwości 
„wypróbowania" sprawności seksualnej.
Unikanie stosunku przerywanego jako metody zapobiegania ciąży.
Wychowanie w środowisku rodzinnym, w którym rodzice wspólnie zajmowali 
się wychowaniem, a ojciec był postrzegany jako atrakcyjny model męskości.
Powyższe prawidłowości nie oznaczają, że brak ww. czynników uniemożliwia 
przebieg leczenia i jest odpowiedzialny za nieskuteczność, wszystko bowiem 
zależy od tego, jaki jest zasięg braku tych czynników oraz poziom każdego z 
nich.
Niezależnie od omówionych prawidłowości procesowi leczenia sprzyja fakt 
udanego związku uczuciowego i możliwość wprowadzenia partnera pacjenta do 
programu leczenia; w tym ostatnim przypadku leczenie jest znacznie szybsze, a 
wyleczenie bardziej trwałe.
Przedstawione w rozdziale dane o skuteczności leczenia oparte są na wynikach 
moich badań i dotyczą jedynie pacjentów leczących się w przychodni. Inaczej 
wyglądają takie dane w przypadku leczenia się pacjentów w ośrodkach 
psychoterapeutycznych. Nie można również z tych danych wyciągać wniosku, 
iż cytowany odsetek wyleczenia jest słały i niezmienny. Bywa i tak, że dana 
osoba nie uzyskała poprawy sprawności seksualnej, doznań seksualnych, gdyż 
w jej związku okazało się to trudne do spełnienia.
Inna jest natomiast skuteczność leczenia zaburzeń seksualnych tzw. 
organicznych, czyli wynikających z różnych chorób wpływających negatywnie 
na funkcje seksualne. W tych przypadkach szansę leczenia związane są z 
wyleczeniem podstawowej choroby.
Wiele osób interesuje skuteczność leczenia homoseksualizmu. Otóż często 
leczenie nie jest stosowane, gdyż zainteresowana osoba akceptuje swój 
homoseksualizm i nie czuje się chora, jest po prostu
inna w swej formacji psychoseksualnej. Leczenie może dotyczyć jedynie tych 
osób, które nie akceptują swego homoseksualizmu, cierpią z jego powodu; w 

background image

tych przypadkach leczenie polega albo na ułatwieniu akceptacji swej formacji, 
albo na usiłowaniu jej przewacunkowania, o ile istnieją do niego wskazania. 
Homoseksualizm nie jest choroba, lecz innością psychoseksualną.
Dewiacje seksualne to złożony problem i skuteczność ich leczenia jest trudna do 
określenia. Jeżeli towarzyszą zaburzeniom psychicznym, to ich leczenie jest 
sprawą podstawową. Jeżeli natomiast dewiacja wynika z uwarunkowań 
seksualnych, podejmuje się próby leczenia, często zresztą skuteczne. Nie jest 
jednak tych zaburzeń łąk duio. jak się potocznie sądzi.
324
Utrzymanie i rozwijanie wzajemnej miłości, więź
seksualna, szczęście rodzinne, dobre wychowa
nie dzieci to podstawowe cele i zadania
małżeństwa. Ich realizacja, oprócz dobrej woli, codziennego obcowania ze sobą, 
wzajemnego rozumienia się, wymaga również odpowiedniej taktyki, strategii. 
Wiedziały o tym dobrze poprzednie pokolenia przekazując sobie bardzo 
praktyczne wskazania, w jaki sposób postępować z druga osoba, jak się 
zachować w sytuacjach konfliktowych, kiedy przymknąć, a kiedy szeroko 
otworzyć oczy. W pierwszej chwili mogłoby się odnieść wrażenie, że jesł to 
jakaś perfidia, sztuczność, nieszczerość i niektórzy sądzą, że błędem jest 
stosowanie jakiejkolwiek taktyki. Tymczasem właśnie umiejętność 
postępowania z innymi ludźmi w taki sposób, aby zawsze górowało dobro, 
należy dc jednej z najtrudniejszych sztuk, zawiera wiele tej treści, którą 
nazywamy potocznie „mądrością życiową".
W dzisiejszych szybkich „zagonionych" czasach mniejszą rolę odgrywają owe 
przekazy między pokoleniami, często zresztą nie rozumiciącymi się nawzajem, 
każdy jednak staje wobec konieczności zastosowania określonej taktyki. Jedni 
działają „na wyczucie", inni szukają pomocy w różnych poradnikach życia 
codziennego, seksualnego, w poradniach przedmałżeńskich i rodzinnych. Tego 
typu poradnie nie są bynajmniej czymś zupełnie nowym. Rolę powierników i 
nauczycieli sprawowali kiedyś kapłani różnych religii, filozofowie i „mędrcy", a 
na codzienny użytek wydawano uczone księgi, np. Plutarcha „Zalecenie 
małżeńskie", w których m. in. czytamy:
„Przede wszystkim na początku powinni się nowożeńcy strzec sporów i 
zadrażnień, wiedząc, że i przedmioty złożone ze spojonych ze sobą części z 
początku łatwo się rozpadają dla byle przyczyny, a z czasem, gdy się spojenia 
umocnią, ledwie ogień i żelazo dadzą im radę".
Alfons Mądry twierdził, że jedność wśród małżonków można utrzymać, gdy 
kobieta jest we właściwym czasie niema, a mężczyzna we właściwym czasie 
głuchy" - w tym stwierdzeniu podkreślona jest istota najsilniejszego oręża 
kobiet i czułego miejsca mężczyzn i potrzeba ich okolicznościowego 
„wyłączenia" z użycia.
Jak już wspomniałem, wiele osób staje się samoukami w zdobywaniu tej trudnej 
wiedzy, jaką jest taktyka życia codziennego. Dobrym przykładem i wartym 

background image

dalszej popularyzacji są wypowiedzi ankietowe, np. „Mąż i żona", w których 
znajdujemy tego typu uwagi: małżeństwo wymaga codziennej dyscypliny, 
ważne jest posiadanie podobnych zainteresowań i upodobań, istnieje potrzeba 
dwustronnych kompromisów, wielką rolę w życiu codziennym odgrywają 
drobiazgi, w sytuacjach zagrażających miłości pomocna może być rełrospekcja, 
u kobiety zawsze istnieje potrzeba bycia adorowaną, nie należy przeceniać roli 
rozumu, ale ważna jest intuicja i uczucie, dużą rolę odgrywa umiejętność dobrej 
organizacji życia codziennego, nuda jest wielkim wrogiem małżeństwa, 
podobnie jak monotonia, słereotypowość.
Potwierdzenie ważności tej taktyki, a jednocześnie konsekwencji wynikających 
z braku jedności małżeńskiej, odnajdujemy w twórczości Mauriaca, w 
„Układzie" Kazana czy w „Podróży do źródeł czasu" Alejo Carpenłiera: ,... 
Moja żona uległa automatyzmowi narzuconej pracy, tak jak ja poddałem się 
temu... W niedzielę późnym rankiem spędzałem chwilę w jej łóżku, wypełniając 
to, co uważałem za swój obowiązek małżeński, ale nie byłem pewien, czy moja 
inicjatywa odpowiada rzeczywistym pragnieniom Rułh. Prawdopodobnie ona 
również uważała, że powinna się poddawać tej codziennej praktyce na mocy 
zobowiązania podjętego w chwili złożenia swego podpisu na blankiecie w 
urzędzie stanu cywilnego".
Jeden z najwybitniejszych prawników francuskich, specjalista od rozwodów, 
uważa, że rozwody byłyby sporadyczne, gdyby małżonkowie stosowali się do 
następujących wskazań:
326
Żony:
Unilcanie rozrzutności.
Słała troska o porządny wygląd, zwłaszcza w domu, w codziennym
życiu.
Unikanie zalotności wobec innych mężczyzn w sposób, który denerwuje jej 
męża.
Spędzanie jak najmniej czasu ze swoją matką.
Nieopowiadanie znajomym o sprawach rodzinnych.
Niemówienie nikomu o wadach i błędach męża.
Ustępliwość w rzeczach drobnych.
Zachowanie taktu, delikatności, pogody w każdej sytuacji.
Mężowie:
Troska o przypodobanie się swej żonie, traktowanie jej jakby była zawsze 
narzeczoną, zbliżone do traktowania z okresu narzeczeństwa. Zachowanie 
uprzejmości, pogody, grzeczności, taktu we wszystkich
sytuacjach.
Unikanie drobiazgowości i sprzeczania się o drobiazgi.
Troszczenie się o wypoczynek i rozrywkę dla żony.
Traktowanie żony jak równego sobie partnera.
Pomaganie żonie w wypełnianiu prac domowych, w opiekowaniu

background image

się dzieckiem.
W upowszechniającej się psychoterapii małżeńskiej m. in. uczy się małżonków 
umiejętności poznawania mechanizmów swych zachowań, rzeczywistych 
przyczyn ich konfliktów, a nawet przeprowadzania łzw. konstruktywnej kłótni, 
która po fazie przekazania sobie żalów, pretensji i fazie dyskusji przechodzi do 
próby przełamania konfliktu, znalezienia cech pozytywnych u drugiej osoby. 
Ramy rozdziału nie pozwalają na szersze omawianie tych zagadnień, ale warto 
zaznaczyć, jak różnorodne są sposoby „uczenia się" trudnej i potrzebnej sztuki, 
jaką jest taktyka, strategia życia małżeńskiego.
SZANSĘ SUKCESU W ZWIĄZKU PARTNERSKIM
Lektura publikacji
zajmujących się
życiem seksualnym
i rodzinnym może
nieraz prowadzić
do przekonania, iż
jest to łąk trudna i złożona dziedzina życia, iż trzeba być psychologiem lub 
seksuologiem, aby dać sobie radę w życiu codziennym. Niepokój wzbudzają 
również opisy zaburzeń i trudności seksualnych, konfliktów, oczekuje się 
bowiem ich u siebie, w związku. Niekiedy osoba przeżywająca np. trudności z 
osiąganiem orgazmu, czuła się bardziej „szczęśliwa" przed przeczytaniem 
jakiegoś tekstu na ten temat, sądziła bowiem, iż wystarczy jakaś porada lub lek i 
problem przesłanie istnieć. Natomiast lektura może wywołać panikę, iż to tak 
trudny problem, że nie wiadomo, co się da zrobić. Wydawnictwa mające w 
założeniu ułatwienie ludziom życia paradoksalnie przyczyniają się do wzrostu 
liczby pacjentów. Na szczęście jednak wielu osobom pomagają i zapobiegają 
wystąpieniu zaburzeń, dają bowiem możność przeciwdziałania im.
329
Sukces w partnerstwie seksualnym nie wymaga ukończenia „uniwersytetu" 
psychologicznego lub seksuologicznego, gdyby tak bowiem było, wszyscy 
fachowcy z tych dziedzin mieliby nad wyraz udane życie osobiste. Nie można 
zatem reagować przesadnie na lektury z tych dziedzin i wpadać w niepokój. 
Poprzednie pokolenia nie miały tak dalece rozbudowanej publicystyki i jakoś 
potrafiły dać sobie radę ze swymi problemami. Nie chciałbym również wywołać 
wrażenia, iż publicystyka na te tematy jest niepotrzebna i sprzyja wystąpieniu 
urazów, byłoby zatem lepiej, gdyby w ogóle jej nie
było.
W czasach nam współczesnych wzrost zainteresowania publi
cystyką na tematy seksualne i partnerskie wynika z faktu, iż samo życie słało się 
bardziej skomplikowane, a wymagania co do życia osobistego są coraz większe. 
Wydłużył się również czas trwania więzi partnerskiej, co wynika z faktu 
wydłużenia się życia populacji oraz skrócenia okresu rodzicielstwa; ma się 
zatem więcej czasu dla

background image

siebie, ale i więcej wymagań, oczekiwań.
Publicystyka na wspomniane tematy służy zatem potrzebie informacji w stale 
wzbogacającym się poznaniu natury człowieka, służy również potrzebie bardziej 
racjonalnego ułożenia sobie życia, zapobiegania trudnościom i zaburzeniom 
seksualnym, partnerskim. Oczywiście, że u osób podatnych na kompleksy, 
zalęknionych może budzić uczucie
zagrożenia.
Szansę partnerstwa seksualnego zależą jednak nie od przeczytania
takiej lub innej liczby lektur, lecz od świadomego wpływania na wzajemne 
uszczęśliwianie siebie, nastawienia na wzajemne dobro. Partnerzy startują we 
wspólną przyszłość z potencjalną możliwością osiągnięcia sukcesu, jakim jest 
udany związek, współżycie, rozwijająca się miłość. Jeżeli bliżej przyjrzeć się 
tego typu sukcesom, to fakt osiągnięcia go przez dwie różne osobowości, 
wywodzące się z różnych środowisk, żyjące razem przez wiele lał, zmagające 
się z trudnościami życia codziennego, zakrawa wręcz na cud, nie jest jednak 
cudem, lecz wyrazem umiejętności bycia ze sobą, opartej na więzi uczuciowej, 
seksualnej, partnerskiej. Wspomnianej umiejętności nie nabywa się w wyniku 
lektury - może ona jedynie ją ułatwiać - lecz w wyniku nastawienia na 
wzajemne uszczęśliwianie siebie, a więź z osobą partnera umożliwia wybory 
takich zachowań, które okażą się
optymalne.
Fakt istnienia pojęć: sztuki miłości, sztuki seksualnej, sztuki życia
małżeńskiego potwierdza tylko konieczność łączenia umiejętności i refleksji, 
widzenia życia ewolucyjnie, dynamicznie, jako szansy osiągnięcia sukcesu. 
Jedni osiągają wspomniane sztuki dzięki mądrości życiowej, inni dzięki dobrym 
wzorcom wyniesionym z domu rodzinnego, jeszcze inni dochodzą do nich 
dopingowani przez lektury. Można zatem powiedzieć, że samo życie jest 
uniwersytetem, rozumianym jako zdobywanie mądrości i umiejętności.
330
Nieraz warto przyjrzeć się otoczeniu i zastanowić, jaka była przyczyna sukcesu 
partnerstwa w danym związku. Pomocne tu mogą być również lektury 
pamiętników, wypowiedzi różnych małżeństw, osób. Wychodziła przed kilku 
lały cała seria publikacji typu: „Młodzi po ślubie", „2ycie rodzinne", „Nas 
dwoje" itp. Z obserwacji tych wynika, że nie ma jakiegoś generalnego klucza, 
jednej recepty na sukces. W jednym związku pomocne okazało się udane życie 
seksualne, w innym rodzicielstwo, a w jeszcze innym czas dla siebie itp.
W pracy starałem się w kilku rozdziałach ukazać panoramę spraw ułatwiających 
osiągnięcie sukcesu, którym jest udany związek partnerski. Można te warunki 
osiągnięcia sukcesu sprowadzić do kilku podstawowych: miłość, dojrzałość, 
udana więź seksualna, dialog i współdziałanie, wspólny system wartości, sztuka 
bycia z sobą, dostosowana do osobowości partnerów.
ZAKOŃCZENIE

background image

współżycia seksualnego, to byłoby to dla mnie najwyższa satysfakcja. Jeżeli 
nałomiasł pobudzi do sprzeciwu, to w pełni go uszanuję, gdyż tak intymna sfera 
życia i jej bogactwo znacznie przekraczają zdolności interpretacyjne autora i 
jego kompetencje.
Chciałbym również podkreślić, że niektóre fragmenty pracy mogły być 
trudniejsze w odbiorze ze względu na „zagęszczenie" treści interpretacyjnych. 
Kierowałem się w tych przypadkach potrzeba zamieszczenia maksimum tego, 
co można w ramach koniecznej objętości. Mam nadzieję, że czytelnik wybaczy 
mi taki zabieg.
Czytelnik, który cierpliwie przebrnął przez tekst książki, sam oceni jej 
przydatność i wartość. Moim zamiarem było przedstawienie kilku ważnych 
zagadnień wiążących się z seksem partnerskim na poziomach: biologicznym, 
psychologicznym oraz kulturowym. Własne refleksje i doświadczenia 
terapeutyczne skłoniły mnie do zajęcia stanowiska w różnych sprawach, ale 
wyrażając osobisty pogląd, zdaję sobie sprawę z tego, że jest on jedną z 
propozycji. Jeżeli ta praca ułatwi komuś życie, porozumienie z partnerem, 
poprawę
332
SEKS PRZYSZŁOCI
Na podstawie danych z różnych badań socjoseksuologicznych nie można 
przedstawić rzetelnej wiedzy co do kierunku przemian obyczajowości 
seksualnej. Po pierwsze wspomniane badania są nieliczne i były 
przeprowadzane w kilku zaledwie krajach. Po drugie należy wyniki badań 
ankietowych w tej dziedzinie oceniać nader ostrożnie, najczęściej bowiem 
wypowiadają się w nich ci, którzy odczuwają taką potrzebę i w taki sposób, 
który często ujawnia ich podświadome potrzeby. Badacze miewają też swoje, 
niekoniecznie obiektywne, poglądy. Natomiast wypowiedzi seksuologów, 
oparte na generalizacji ich praktyki terapeutycznej, dotyczą jedynie małej części 
populacji, która szuka u nich pomocy, nie są zatem wyrazem obiektywnej i 
dokładnej wiedzy. Istnieją również mechanizmy społeczne, które w sposób 
nieprzewidziany wpływają na dane zjawiska i tak np. w 1982 r. Polska znalazła 
się na pierwszym miejscu w Europie w przyroście naturalnym, a przecież 
prognozy przewidywały coś odwrotnego.
W obyczajowości seksualnej mamy także do czynienia z mechanizmami 
społecznymi, które wprowadzają różne mody. Na podstawie wyników różnych 
badań można hipotetycznie stwierdzić, że w obyczajowości seksualnej nasilają 
się następujące zjawiska:
1. Rośnie rywalizacja płci jako skutek procesów emancypacyjnych;
prowadzi ona do konfliktów partnerskich i patologii seksualnej.
2. Zdecydowanie wzrastają wymagania i oczekiwania seksualne •kobiet, które 
pośrednio wynikają z emancypacji i z edukacji seksualnej. Wspomniane 
zjawisko jest obecnie jedną z najczęstszych przyczyn zaburzeń seksualnych 
mężczyzn.

background image

3. Znacznie poszerza się zakres ars amandi i zjawiskiem powszechnym jest 
stosowanie zróżnicowanych pozycji współżycia, pieszczot oralnogenitalnych, 
wydłużenie czasu współżycia.
4. W Polsce wzrasta liczba impotencji wynikającej z picia alkoholu i nałogu 
palenia, co zaczyna być problemem już u młodych mężczyzn.
5. Obniża się wiek inicjacji seksualnej, co wynika ze zjawiska akceleracji oraz 
przemian obyczajowych.
6. W kulturze seksualnej mężczyzn dotychczasowe nastawienie na ilość zaczyna 
zmieniać się na jakość współżycia, egocentryzm seksualny zmienia się w 
partnerstwo. O tym zjawisku donoszą zgodnie wszystkie raporty 
socjoseksuologiczne z ostatnich lał.
7. Upowszechnia się zjawisko wymiany informacji, dialogów erotycznych 
między partnerami, łatwość w ujawnianiu swych przeżyć, potrzeb.
8. W ars amandi zaczynają zanikać typowe zróżnicowania reaktywności 
seksualnej płci i tak kobiety zaczynają cenić również bodźce wzrokowe, własną 
aktywność, a mężczyźni ujawniają wzrost oczekiwań na pieszczoty, wrażliwość 
i subtelność.
9. W wyniku rywalizacji między płciami nasilają się tendencje feministyczne u 
części kobiet, antyfeministyczne u części mężczyzn. Jednym z następstw jest 
wzrost samozaspokajania się u obu płci, mimo posiadania partnera seksualnego, 
demonstrowanie obojętności seksualnej, tworzenie nieformalnych związków, a 
także pojawianie się agresywności wobec drugiej płci i zachowań 
przestępczych.
10. W sterowaniu płodnością wzrasta poczucie współodpowiedzialności 
mężczyzn oraz renesans takich metod, jak np. prezerwatywa, metody 
biologiczne, środki dopochwowe.
11. Samozaspokajanie się (onanizm, masłurbacja) jest traktowane jako zjawisko 
fizjologiczne i coraz rzadziej spotyka się kompleks onanistyczny (poczucie winy 
i lęk przed rzekomymi następstwami zdrowotnymi).
12. Jakkolwiek ogólnie rośnie liczba partnerów seksualnych w biografii 
seksualnej, jednak większy dynamizm tego zjawiska obserwuje się u kobiet.
13. Wzrasta tolerancja i liberalizm wobec takich inności psychoseksualnych, jak 
np. homoseksualizm, biseksualizm.
14. Poszerza się zakres wychowania seksualnego w publikatorach, w systemie 
oświatowym, w rodzinach (ale w Polsce w małym jeszcze stopniu).
15. W środowiskach młodzieżowych istnieje coraz większe zróżnicowanie 
postaw wobec norm i wartości seksualnych; konformizm środowiskowy jest 
częściej wypierany przez świadomy wybór norm i zasad.
16. Wzrost patologii seksualnej, ginekologicznej w narządach płciowych wiąże 
się częściej z wcześniejszą inicjacją seksualną, zmianami partnerów, zabiegami 
przerwań ciąży oraz stosowaniem metod zapobiegania ciąży o wyższym 
wskaźniku ryzyka biologicznego (metody hormonalne, spirale).

background image

W spotkaniach z młodzieżą zauważa się przesunięcie akcentu na problemy ars 
amandi, techniki seksualne, zjawisko orgazmu, patologię seksualną, 
zmniejszenie się zainteresowania fenomenem dziewictwa, normami związanymi 
ze współżyciem przedmałżeńskim - wiernością, samoopanowaniem. Jakkolwiek 
by tłumaczyć to zjawisko, niepokojący jest fakt pomijania określonego systemu 
wartości, zmniejszania zainteresowania nim.
334
335
Czytelnik sam oceni, czy wymienione zjawiska należy uznać za pozytywne, czy 
negatywne. Niektóre z nich są wyrazem dowartościowania seksu, partnerstwa, 
inne natomiast - wyrazem zagubienia w systemie wartości, napięć między 
płciami w wyniku przemian obyczajowych. Historia oceni nasze pokolenie i 
jego obyczajowość seksualną. Czy jest to droga w stronę rozwoju, czy kryzysu?
SŁOWNICZEK TERMINÓW
Akceptacja - przychylna, pozytywna postawa wobec danej osoby.
Ambiwalencja - równoczesne występowanie pozytywnych i negatywnych uczuć 
wobec tej samej osoby.
Androgeny - męskie hormony płciowe, np. testosteron.
Apatia - obojętność, spadek aktywności.
Archetyp - tkwiące w podświadomości wyobrażenia i doświadczenia ludzkości; 
wyrażają się one w formie mitów, symboli.
Ars amandl - sztuka współżycia seksualnego.
Atrofia - zanik.
Autoerotyzm - pobudzenie seksualne bez uczestnictwa drugiej osoby.
Badanie andrologiczne - badanie płodności u mężczyzny.
Behawioryzm seksualny - zachowania seksualne; kierunek seksuologii oparły na 
teorii uwarunkowań i uczenia się.
BIseksualIzm - skierowanie zainteresowań i potrzeb seksualnych na 
przedstawicieli obu płci.
Carezzapraktyka - technika przedłużonego stosunku, w którym świadomie nie 
doprowadza się do wytrysku nasienia.
Determinacja pici - uwarunkowania rozwoju cech płci - genetyczne, hormonalne 
i somatyczne.
Dewiacja (zboczenie, perwersja) - potrzeby i zachowania seksualne skierowane 
ku obiektom erotycznym społecznie nieakceptowanym.
Dominacja - dążenie do kierowania innymi osobami, zapewnienia
rozdzielenie tego, co powinno być złączone.
- odczuwanie bolesności w trakcie stosunku seksualnego
swej przewagi.
Dysocjacja 
Dyspareunia •
nego.

background image

Egocentryzm - traktowanie własnej osoby jako centrum, przecenianie własnej 
wartości i ważności, nieliczenie się z innymi.
Ejakulacja - wytrysk nasienia.
Ekshibicjonizm - obnażanie narządów płciowych w obecności innych osób w 
celu zaspokojenia swych potrzeb seksualnych.
Empatia - zdolność wczuwania się w słany uczuciowe innych osób.
Erekcja - wzwód, usztywnienie łechtaczki, prącia (członka).
Erotyzm - odczuwanie przyjemności seksualnej i podniecenia jako wyraz reakcji 
na atrakcyjność płci odmiennej. Atrakcyjność ta obejmuje poza cechami 
fizycznymi również cechy męskościkobiecości.
Estrogeny - żeńskie hormony płciowe.
Fetyszyzm - osiąganie satysfakcji seksualnej w wyniku kontaktu z częściami 
ubioru, należącego do obiektu zainteresowań erotycznych.
FIksacja - utrwalenie się zachowań, motywów, charakterystycznych dla 
wcześniejszej fazy rozwojowej.
337
Frustracja - stan emocjonalny, powstały w wyniku niezaspokojenia potrzeb, 
napotkania przeszkód.
Heteroseksualizm - skierowanie potrzeb i zachowań seksualnych na 
przedstawicieli płci odmiennej.
Homoseksualizm - skierowanie potrzeb i zachowań seksualnych na 
przedstawicieli tej samej płci.
Identyfikacja - utożsamianie się z daną osobą.
Immisja - p. intromisja.
Intromisja - wprowadzenie członka do pochwy.
Inicjacja - rozpoczęcie współżycia seksualnego.
JA - w pracy obejmuje kilka znaczeń: 1) poczucie własnej osoby, jej inności i 
niepowtarzalności, 2) realne wyobrażenie własnej osoby (jaka jest 
rzeczywiście), życzeniowe (jaka pragnie być), idealne (jaka powinna być).
Kompleks - przesadna reakcja na własne myśli, zachowania, odczucia, cechy 
związane z budową (np. kompleks małego członka).
Kompleks Edypa - podświadoma i stłumiona potrzeba erotyczna syna wobec 
matki połączona z traktowaniem ojca jak rywala.
Kompleks Elektry - podświadome i stłumione potrzeby erotyczne córki wobec 
ojca, połączone z traktowaniem matki jak rywalki.
Kompleks Kaina - uczucie rywalizacyjne wobec rodzeństwa, które stają się 
źródłem rywalizacji z innymi ludźmi.
Kompleks onanistyczny - przesadna obawa przed rzekomymi
następstwami samozaspokajania seksualnego (samogwałtu).
Konformizm - bezkrytyczne upodobanie i naśladownictwo zachowań otoczenia, 
mody, poglądów.
Libido - witalność, energia życiowa.

background image

Matriarchat - forma społeczeństwa, w którym główną rolę sprawuje kobieta (w 
obyczaju, w życiu rodzinnym i społecznym).
Manicheizm - postawa wroga wobec ciała i seksu powstała
w III w. w ruchu religijnym Manesa.
Masochizm - 1) osiąganie satysfakcji seksualnej w wyniku doznawanego bólu, 
2) postawa prowokująca innych do zadawania cierpienia
i bólu.
Mit - 1) przekonanie o słuszności własnej postawy uformowanej przez tradycje 
danego kręgu cywilizacyjnego, 2) typowe dla danej kultury typy postaw i 
zachowań wobec płci odmiennej i własnej, 3) kulturowo uwarunkowane podanie 
opisujące bohatera seksualnego, świat płci i kontaktów seksualnych.
Mit miodowego miesiąca - przekonanie, że pierwsze kontakty seksualne są od 
początku źródłem harmonii, szczęścia, że są bezkonfliktowe.
Morał insanity - brak norm, zasad etycznych.
Narcyzm - samouwielbienie, zachwycanie się sobą.
Neurastenia - jedna z postaci nerwicy.
Neurotyzm - 1) objawy chorobowe o charakterze czynności
powstałe w wyniku konfliktów psychicznych, 2) zmiana zacr_ ocen i odczuć 
wobec siebie i innych w wyniku uruchomienia tzw. chanizmów obronnych.
Niedojrzałość emocjonalna - ujawnienie uczuć nieadekwatnych do danego 
wieku, niezdolność kierowania uczuciami.
Patriarchat - ustrój społeczny z dominującą rolą mężczyzny w obyczaju, życiu 
rodzinnym i społecznym.
Petting - osiąganie orgazmu w wyniku pieszczn* ze świadomym unikaniem 
stosunku.
Pigmalionizm - osiąganie satysfakcji seksualnej w wyniku podniecenia się 
widokiem np. rzeźb, obrazów itp.
Pieszczoty oralnogeniłalne - styl francuski; drażnienie ustami narządów 
płciowych partnera.
Płciowość - reakcje biologiczne charakterystyczne dla danej płci.
Podświadomość - 1) treści psychiczne poza świadomością, 2) procesy 
psychiczne wpływające na życie psychiczne jednostki, ale nieczytelne dla niej, 
3) procesy psychiczne wyparte, stłumione, których pozornie nie ma w życiu 
psychicznym „teraz".
Pornografia - wydawnictwa mające na celu wyzwolenie podniecenia 
seksualnego.
Prawo eskalacji bodźców - w miarę powtarzania się tych samych bodźców 
słabnie reakcja na nie; w celu wzrostu tej reakcji stosowane są coraz silniejsze 
bodźce.
Prawo pierwszych połączeń - utrwalenie się pierwszych bodźców, form 
kontaktu seksualnego.

background image

Postawy manipulacyjne - zachowania mające na celu kierowanie innymi ludźmi 
przez stwarzanie u nich złudzenia, iż chodzi o inne motywy, niż te, które istnieją 
rzeczywiście.
Sadyzm - 1) osiąganie satysfakcji seksualnej w wyniku zadawania cierpień 
drugiej osobie, 2) zadowolenie powstałe w wyniku cierpienia innych, 
Sadomasochizm - współistnienie cech sadyzmu i masochizmu
(przyjemności osiąganej w wyniku doznawaiiia cierpienia).
Sfery erogenne - miejsca najbardziej wrażliwe na bodźce seksualne.
Temperament seksualny - genetycznie uwarunkowany poziom
potrzeb i aktywności seksualnej.
338
SPIS TRECI
Wstęp ................. 3
Dojrzewanie do partnerstwa seksualnego ........ 7
Uwarunkowania rodzinne ............ 9
Uwarunkowania społeczne ............ 14
Uwarunkowania kulturowe ........... 18
Mity seksualne ............... 22
Mit raju erotycznego ............ 23
Mit kobiety fatalnej ............ 26
Mit Pandory .............. 29
Mit don Juana ............. 31
Mit Casanovy .............. 34
Mit raju miłości ............. 37
Przesady seksualne ............ 39
Samowychowanie seksualne ........... 43
Samoświadomość seksualna .......... 45
Samookreślenie seksualne ........... 48
Poczucie wstydu ............. 51
Samorealizacja seksualna ........... 53
Norma seksualna .............. 56
Seks jako wartość .............. 59
U progu partnerstwa seksualnego ........... 63
Dojrzałość psychoseksualna ........... 65
Rozwój męskościkobiecości ........... 68
Osobowość i seks .............. 71
Fantazje seksualne ............. 73
Przestrzeń między kobieta a mężczyzna ....... 78
Spotkanie ................ 83
Miłość ................. 90
Start w małżeństwo ............. 97
Miodowy miesiąc .............. 102
Perspektywy małżeństwa ........•••• 108

background image

Fenomeny partnerstwa seksualnego • • • • • • • • • 113
Skóra i seks ............... 115
Erekcja ................ 119
Ejakulacja ................ 124
Lubricatio ...........••••• 128
Wrażliwość na bodźce seksualne ......•••• 132
. • • • 136
. • • 138
Rytmy biologiczne
Rytuał nocy
Defloracja ................ 140
Orgazm
143
Orgazm kobiety ........••••• 146
341
Orgazm mężczyzny ............. 157
Orgazm z wyobraźni seksualnej .......... 163
Pozycje współżycia ............. 166
Oralizm ................ 176
Analizm ............... 179
Typy partnerek .............. 182
Typy partnerów .............. 186
Subkultury seksualne ............. 190
Więź psychiczna we współżyciu seksualnym ....... 199
Rozwój partnerstwa seksualnego ........... 203
Partnerstwo seksualne ............ 205
Porozumienie seksualne ............ 210
Przystosowanie seksualne ............ 215
Fazy życia partnerskiego ............ 228
Rodzicielstwo ............... 235
Bariery w partnerstwie seksualnym .......... 241
Ja i świat ........•••••••• "3
Poczucie niższości ......•••••••• 247
Kompleks onanistyczny ............ 251
Kompleksy Amazonki i PallasAteny ......... 254
Niepewność w roli seksualnej .......... 257
Lęk przed inicjacją ..........••• 261
Wczesne związki ...........••• 264
Przedwczesna inicjacja seksualna .......... 268
Partner bez doświadczeń ..,......••• 271
Trudności w przystosowaniu seksualnym ........ 274
Teatr seksualny .........••••• 278
Rywalizacja ...........••• 281

background image

Zmierzch fascynacji ........•.••• 287
Problemy z opóźnieniem wytrysku ......... 290
Rozwój impotencji ..........••• 293
Rozwój oziębłości płciowej u kobiet .......•• 297
Triolizm .........••••••• 300
Dewiacje seksualne ............. 303
Pedagogika i terapia partnerstwa .......... 309
Przygotowanie do życia partnerskiego ........ 311
Praktyczne kompendium seksualne ......... 313
Terapia partnerstwa ............. 319
Skuteczność leczenia ............. 322
„Taktyka" partnerska ............ 326
Szansę sukcesu w związku partnerskim ..... 329
Zakończenie ............... 332
Seks przyszłości .............. 334
Słowniczek terminów ............. 337

MOŻLIWOśCI UZYSKANIA PORADY i LECZENIA
Porad przedmałżeńskich, małżeńskich, w tym również i z zakresu seksuologii, 
udzielają różne placówki. Specjalistyczne leczenie z zakresu zaburzeń 
seksualnych i więzi partnerskiej podobnie jest zróżnicowane i dlatego na 
zakończenie chciałbym przedstawić możliwości uzyskania pomocy w tym 
zakresie:
1. Placówki poradryane i terapeutyczne Towarzystwa Rozwoju Rodziny:
Specjalistyczne Przychodnie Lekarskie
Kraków, ul. Rynek Główny 6
Włocławek, ul. Toruńska 85
Warszawa, Plac Trzech Krzyży 16
Poradnie Przedmałżeńskie i Rodzinne
Cieszyn, ul. Bielska 37
Katowice, Plac Dworcowy 3
Konin, ul. Mickiewicza 11 
Kraków, Plac Wiosny Ludów 6
KrakówNowa Huta, Osiedle Młodości 1
Łomża, ul. Swierczewskiego 10
Opole, ul. Ozimska 20
Poznań, Plac Wolności 18
Radom, ul. Lekarska 1
Ruda śląska, ul. Wincentego Lipa 2
Sosnowiec, ul. Wawel 15
Tarnów, ul. Wałowa 2
Warszawa, ul. Karowa 31
Włocławek, ul. Mickiewicza 3

background image

2. Placówki służby zdrowia:
a. Zakłady seksuologii:
Kraków, ul. Waryńskiego 712
Warszawa, Al. B. Bieruta 216
b. Poradnie seksuologiczne przy zespołach opieki zdrowotnej. c. Poradnie 
zdrowia psychicznego (na terenie całego kraju). Nie podaję dokładnych 
adresów, można bowiem je uzyskać w placówkach zdrowia na danym terenie.
Nie wyczerpuje to jeszcze wszystkich możliwości, istnieją bowiem jeszcze r6l 
poradnie i przychodnie przyszpitalne, w instytutach naukowych, resortowe, wy 
niowe, przy organizacjach społecznych, akademickiej służby zdrowia itp.
3. Telefony Zaufania:
Wiele porad i informacji z zakresu spraw seksualnych, partnerskich, prze skich 
można uzyskać przez Telefony Zaufania, istniejące w większości ot 
wojewódzkich, a ich numery i czas pracy podaje regionalna prasa.
Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich
Warszawa 1983

KONIEC