#02 Sztuka bycia szczęśliwym Ant

background image

Władimir Antonow

SZTUKA

BYCIA

SZCZ

ĘŚLIWYM

SYSTEM AUTOREGULACJI PSYCHICZNEJ

OPRACOWANIE METODYCZNE

background image

2

Tytuł oryginału:

Искусство

быть

счастливым

Система

психической

саморегуляции

(pierwsze wydanie rosyjskie: l984 r.)

Przekład i redakcja

Irina Lewandowska

www.swami-center.org

©Copyright tor the Polish edition
by Wydawnictwo Centrum Autoregulacji Psychicznej,
Gliwice 1990

background image

3

OD WYDAWCY

Praca niniejsza stanowi podr

ęcznik wprowadzający w sztukę

autoregulacji psychicznej.

Proponowany system został opracowany na pocz

ątku lat

osiemdziesi

ątych w Leningradzie przez doktora biologii W. W. Antonowa.

Metoda ta zawiera zarówno zaadaptowane zmodyfikowane

sposoby, wypracowane w szkołach duchowych Indii, Chin, Bułgarii,
Meksyku, Rosji jak i szereg elementów powstałych po raz pierwszy.

Obecnie istnieje wielu zwolenników tej oryginalnej metody nie

tylko w ZSRR, lecz i w innych krajach

świata.

Równie

ż w Polsce powstało Centrum Autoregulacji Psychicznej,

Oddajemy Czytelnikowi prac

ę, obejmującą I kurs systemu.

Jeste

śmy przekonani, ze będzie ona pomocna dla tych, którzy są gotowi

i

ść drogą samodoskonalenia w poszukiwaniu wewnętrznego spokoju,

harmonii i rado

ści życia.

Przygotowuj

ący pierwsze wydanie niniejszej pracy składa tą drogą

serdeczne podzi

ękowania wszystkim, którzy w ten czy inny sposób

przyczynili si

ę do jego powstania.

IRINA LEWANDOWSKA

background image

4

WST

Ę

P

“Człowiek człowiekowi przyjacielem, współw

ę

drowcem i bratem”.

ż

mo

ż

e by

ć

ponad t

ę

zasad

ę

?

Jednak

ż

e społecze

ń

stwo, mimo deklaracji nawet najszczytniejs-

zych ideałów, samo przez si

ę

nie stanie si

ę

idealne. Wymaga to

odpowiedniej nauki i pracy.

Harmonijne stosunki w społecze

ń

stwie zale

żą

od umiej

ę

tno

ś

ci

ka

ż

dego jego członka “gaszenia” w sobie emocji negatywnych,

ust

ę

powania w tych sytuacjach konfliktowych, gdy “zagro

ż

one” s

ą

jego

prywatne interesy, jak równie

ż

zdolno

ś

ci stałego podtrzymywania w

sobie i szczodrego darowania innym harmonii i rado

ś

ci

ś

ycia i Miło

ś

ci.

Aby osi

ą

gn

ąć

ten cel, trzeba dysponowa

ć

skutecznymi metodami

samodoskonalenia. Nikt nie mo

ż

e si

ę

sta

ć

doskonałym bez własnego

wysiłku i wytrwałej pracy nad sob

ą

.

Na przykład sport, bez w

ą

tpienia, daje ludziom bardzo wiele dla

rozwoju siły fizycznej, zdrowia i urody. Sprzyja on równie

ż

rozwojowi

siły woli i poczucia wspólnoty. S

ą

tak

ż

e dyscypliny sportowe,

rozwijaj

ą

ce zdolno

ś

ci intelektualne. Turystyka z kolei ma uczy

ć

miło

ś

ci

do przyrody. To jednak za mało. Ani jedna dyscyplina sportowa nie jest
specjalnie ukierunkowana na wykształcenie umiej

ę

tno

ś

ci harmonijnego

współistnienia z innymi lud

ź

mi. T

ę

funkcj

ę

spełniaj

ą

ż

ne systemy

autoregulacji psychicznej, w szczególno

ś

ci za

ś

systemy treningu

autogennego.

Systemy, o których mowa, maj

ą

mi

ę

dzy innymi t

ę

ogromn

ą

przewag

ę

nad farmakologicznymi i psychoterapeutycznymi metodami

oddziaływania na psychik

ę

,

ż

e mo

ż

liwo

ść

ich zastosowania istnieje

praktycznie zawsze. Nie trzeba w tym celu i

ść

do apteki lub po porad

ę

do lekarza. Ponadto jedynie i wła

ś

nie samowychowanie, a nie okresowa

ingerencja z zewn

ą

trz jest zdolne ostatecznie ukształtowa

ć

rzeczywi

ś

cie

harmonijn

ą

osobowo

ść

.

Systemy

autoregulacji

psychicznej

stwarzaj

ą

mo

ż

liwo

ść

nauczenia si

ę

samodzielnego niwelowania napi

ę

cia psychicznego,

aktywnego wpływu na swój nastrój, prowadz

ą

c do wytworzenia i

podtrzymywania tych lub innych emocji pozytywnych. Z drugiej strony w
trakcie nauki dokonuje si

ę

znaczny rozwój intelektualny uczestników

zaj

ęć

, który pozwala znacznie lepiej pozna

ć

zarówno siebie, jak i innych

ludzi. Opanowanie tych metod daje mo

ż

liwo

ść

realnego niesienia

okre

ś

lonych rodzajów pomocy psychologicznej innym ludziom.

Z praktyki wynika,

ż

e racjonalne jest, aby w zaj

ę

ciach według

proponowanego programu uczestniczyły osoby, które uko

ń

czyły 13 rok

ż

ycia. Grupa uczestników mo

ż

e liczy

ć

od 20 do 100 i wi

ę

cej osób.

W naszej dotychczasowej działalno

ś

ci doskonale sprawdziła si

ę

metoda prowadzenia zaj

ęć

grupowych na sali gimnastycznej w

przeciwie

ń

stwie do sali typu koncertowego. Sala gimnastyczna stwarza

background image

5

lepsze warunki dla psychicznego zbli

ż

enia ludzi, a tak

ż

e pozwala na

wprowadzenie

do

programu

zaj

ęć

dynamicznych

ć

wicze

ń

gimnastycznych koniecznych do pokonania skr

ę

powania ruchowego.

Ponadto zaj

ę

cia w sali gimnastycznej umo

ż

liwiaj

ą

urozmaicenie pozycji,

w których realizowane s

ą

ć

wiczenia koncentruj

ą

ce i medytacyjne, dzi

ę

ki

czemu proces uczenia si

ę

jest dla uczestników zaj

ęć

bardziej zajmuj

ą

cy.

Wypada

tak

ż

e

wspomnie

ć

,

ż

e

ć

wiczenia

gimnastyczne:

przeprowadzane na pocz

ą

tku ka

ż

dych zaj

ęć

, przynosz

ą

efekty

sportowo-zdrowotne oraz sprzyjaj

ą

pozbyciu si

ę

niepo

żą

danych

natr

ę

tnych my

ś

li. Przy takiej formie zaj

ęć

konieczne jest, aby uczestnicy

byli ubrani na sportowo oraz posiadali indywidualne koce, na których
mo

ż

na siedzie

ć

i le

ż

e

ć

. Jeszcze lepiej, je

ś

li sala b

ę

dzie wyło

ż

ona

dywanem lub ci

ą

ą

warstw

ą

mat.

Członkowie grupy powinni by

ć

uprzedzeni,

ż

e nie wolno

uczestniczy

ć

w zaj

ę

ciach w ubraniu z tkanin syntetycznych. Syntetyki

wytwarzaj

ą

wokół siebie pole elektryczne, które przenikaj

ą

c w ciało

zakłóca procesy elektrochemiczne zachodz

ą

ce w komórkach oraz

wzajemnie skoordynowana prac

ę

komórek.

Sala mo

ż

e by

ć

o

ś

wietlona

ś

wiatłem naturalnym lub

ż

arówkami.

Zaj

ę

cia prowadzone s

ą

raz w tygodniu.

Czas trwania ka

ż

dego spotkania około 4—5 godzin.

background image

ZAJ

Ę

CIA l

Rozmowa wst

ę

pna. Na pocz

ą

tku pierwszych zaj

ęć

prowadz

ą

cy mo

ż

e

poinformowa

ć

grup

ę

o celach pracy, zwracaj

ą

c szczególn

ą

uwag

ę

na

ogólne zadanie: ka

ż

dy powinien nauczy

ć

si

ę

harmonijnie uczestniczy

ć

w

ż

yciu społeczno

ś

ci. Drog

ą

do osi

ą

gni

ę

cia tego celu jest opanowanie

wielkiej cechy — zdolno

ś

ci do Miło

ś

ci.

Miło

ść

matki do dziecka, miło

ść

dziecka do matki, miło

ść

mał

ż

onków,

miło

ść

do krewnych i przyjaciół, miło

ść

do współtowarzyszy wspólnej

sprawy, miło

ść

do ojczyzny, miło

ść

do wszystkich ludzi na Ziemi, miło

ść

do

pracy, któr

ą

słu

ż

ysz ludziom, miło

ść

do zwierz

ą

t i ro

ś

lin, miło

ść

do

wszystkiego co

ż

ywe i nieo

ż

ywione, miło

ść

do całej planety, na której

ż

yjemy, miło

ść

do całego Wszech

ś

wiata, miło

ść

jako czuło

ść

, jako oddanie,

jako po

ś

wi

ę

cenie, wyrzeczenie si

ę

własnych interesów dla dobra innych a

ż

do ofiarowania własnego

ż

ycia ... — to jeszcze nie wszystkie aspekty tego

wielkiego poj

ę

cia, które zwie si

ę

Miło

ść

.

Dla wszystkich wymienionych aspektów Miło

ś

ci istnieje jedno prawo:

w Miło

ś

ci nie ma egoizmu.

Lecz jak si

ę

tego nauczy

ć

? Jak odnale

źć

harmoni

ę

ze wszystkimi

lud

ź

mi i z ka

ż

dym człowiekiem? Przecie

ż

z tym si

ę

człowiek nie rodzi.

St

ą

d te

ż

, aby nauczy

ć

si

ę

naprawd

ę

kocha

ć

, trzeba gł

ę

biej pozna

ć

za-

równo siebie, jak i obiekt swojej miło

ś

ci.

Proponowany cykl zaj

ęć

stwarza takie mo

ż

liwo

ś

ci.

Nast

ę

pnie wskazane jest zaznajomienie grupy z histori

ą

powstania

systemów autoregulacji psychicznej. Mi

ę

dzy innymi nale

ż

y wspomnie

ć

,

ż

e

systemy te si

ę

gaj

ą

swoimi korzeniami staro

ż

ytnych Indii. Jednak

proponowany system ró

ż

ni si

ę

od indyjskiej rad

ż

a-jogi brakiem interpretacji

religijnych oraz nie udowodnionych twierdze

ń

-

Zainteresowanie kultur

ą

indyjsk

ą

, której nieodł

ą

czn

ą

cz

ęść

stanowi

joga, jest znaczne równie

ż

w naszym kraju. Podkre

ś

li

ć

jednak nale

ż

y,

ż

e

cz

ę

ste s

ą

przypadki pasjonowania si

ę

jog

ą

na podstawie fragmentarycznej i

zniekształconej wiedzy, co prowadzi do opłakanych skutków, negatywnie
odbijaj

ą

c si

ę

na zdrowiu lub wykluczaj

ą

c niektórych ludzi z

ż

ycia w

społeczno

ś

ci. Dlatego bardzo wa

ż

ne jest odpowiednie ukierunkowanie

zainteresowania jog

ą

, opieraj

ą

c je na zdrowych zasadach współ

ż

ycia

społecznego oraz pogl

ą

dach etycznych czołowych przedstawicieli kultury

Indii.

Na ko

ń

cu obecnych zaj

ęć

rozpoczniemy krótki przegl

ą

d głównych

zasad etycznych jogi.

Teraz za

ś

siadamy na pi

ę

tach z wyprostowanymi plecami i

przeprowadzamy nast

ę

puj

ą

c

ą

medytacj

ę

:

Zamykamy oczy.
Odwracamy uwag

ę

od wszystkich trosk dnia.

Witamy w my

ś

lach cały

ś

wiat.

Witamy w my

ś

lach współuczestników zaj

ęć

.

background image

7

Czujemy sympati

ę

do wszystkich obecnych. Rozprzestrzeniamy to

uczucie na wszystkich ludzi, zamieszkuj

ą

cych Ziemi

ę

.

Ł

ą

czymy si

ę

z nimi w my

ś

lach w jedn

ą

cało

ść

,

ż

ycz

ą

c im szczerze

szcz

ęś

cia, harmonii, pokoju ...

Nast

ę

pne zaj

ę

cia równie

ż

rozpoczniemy od tego

ć

wiczenia. Stanowi

ono wa

ż

ny element w naszej pracy.

Rozgrzewka.

Ć

wiczenia b

ę

dziemy wykonywa

ć

nie ruszaj

ą

c si

ę

z

miejsca. Główn

ą

uwag

ę

w

ć

wiczeniach nale

ż

y zwróci

ć

na rozwini

ę

cie

zdolno

ś

ci swobodnego rozlu

ź

niania mi

ęś

ni, jak równie

ż

zwi

ę

kszenie

elastyczno

ś

ci mi

ęś

ni i wi

ą

zadeł oraz gi

ę

tko

ś

ci kr

ę

gosłupa. To ostatnie jest

szczególnie istotne jako przygotowanie do

ć

wicze

ń

przewidzianych w

drugiej cz

ęś

ci kursu.

Ć

wiczenia rozgrzewkowe nie powinny by

ć

fizycznie m

ę

cz

ą

ce. Ka

ż

de

ć

wiczenie nale

ż

y wykonywa

ć

tak długo, aby dobrze wej

ść

w jego rytm, a

tak

ż

e odczu

ć

rado

ść

z jego wykonywania. Konieczne jest, aby

ć

wiczenia

sprawiały wszystkim uczestnikom przyjemno

ść

, nale

ż

y je wi

ę

c wykonywa

ć

z

pozytywnym nastawieniem emocjonalnym. Jasny, emocjonalnie pozytywny
stan ka

ż

dego uczestnika stanowi r

ę

kojmi

ę

post

ę

pów w zaj

ę

ciach całej

grupy. Tak wi

ę

c ka

ż

dy uczestnik zaj

ęć

powinien mie

ć

ś

wiadomo

ść

,

ż

e przez

swój zły nastrój działa na szkod

ę

całej grupy, gdy

ż

wszystkich uczestników

zaj

ęć

ł

ą

czy wspólne biopole. St

ą

d te

ż

pozostawanie w zespole w złym

nastroju stanowi przejaw egoizmu, gdy

ż

obowi

ą

zkiem ka

ż

dego członka

zespołu

jest

stworzenie

dla

innych

korzystnego

ś

rodowiska

bioenergetycznego.

Ujmujemy od góry nadgarstek prawej r

ę

ki lew

ą

r

ę

k

ą

. Podnosimy j

ą

nad głow

ą

. Prawa r

ę

ka jest zupełnie rozlu

ź

niona. Zwalniamy uchwyt palców

lewej r

ę

ki. Prawa r

ę

ka powinna opa

ść

zupełnie swobodnie, bez oporu jej

mi

ęś

ni. Stanowi to kryterium skuteczno

ś

ci rozlu

ź

nienia tych ostatnich.

Powtarzamy

ć

wiczenie kilkakrotnie a

ż

do osi

ą

gni

ę

cia zupełnej relaksacji

(rozlu

ź

nienia) mi

ęś

ni.

Podobne

ć

wiczenia wykonujemy z drug

ą

r

ę

k

ą

.

Mi

ę

dzy napi

ę

ciem psychicznym (stresem) i odruchowym napi

ę

ciem

muskulatury istnieje niezaprzeczalny zwi

ą

zek, tj. pojawienie si

ę

stresu

poci

ą

ga za sob

ą

odruchowe napi

ę

cie mi

ęś

ni. Je

ż

eli jednak doło

ż

y si

ę

stara

ń

, aby zniwelowa

ć

tonus mi

ęś

niowy, to uda si

ę

w ten sposób

zmniejszy

ć

lub pozby

ć

si

ę

stresu.

Teraz stajemy na jednej nodze, a drug

ą

zginamy i przyci

ą

gamy do

miednicy. Zł

ą

czamy palce r

ą

k pod stop

ą

i podwieszamy w ten sposób nog

ę

,

rozlu

ź

niamy j

ą

. Rozł

ą

czamy palce. Noga powinna zupełnie swobodnie, bez

oporu mi

ęś

ni opada

ć

w dół. Opanowujemy to

ć

wiczenie dla obu nóg.

Przechylamy si

ę

w prawo tak, by prawa r

ę

ka zwisała nie dotykaj

ą

c

ciała. Palce lekko zaciskamy w pi

ęść

. Rozlu

ź

niamy mi

ęś

nie ramienia.

Wyobra

ż

amy sobie,

ż

e prawa r

ę

ka — to sznur z przywi

ą

zanym na ko

ń

cu

kamieniem. Podkurczamy lekko nogi i wykonuj

ą

c spr

ęż

yste ruchy ciałem

zaczynamy kołysa

ć

r

ę

k

ę

do przodu i do tyłu, zwi

ę

kszaj

ą

c stopniowo

background image

8

amplitud

ę

waha

ń

. Nast

ę

pnie nadajemy r

ę

ce ruch obrotowy. W

ć

wiczeniu

tym mi

ęś

nie r

ę

ki uczestnicz

ą

aktywnie, gdy

ż

s

ą

w pełni rozlu

ź

nione.

Teraz wymachujemy do tyłu rozło

ż

onymi na boki wyprostowanymi

r

ę

koma, a nast

ę

pnie podniesionymi na ró

ż

n

ą

wysoko

ść

.

Opuszczamy głow

ę

na jedno rami

ę

i przetaczamy j

ą

dookoła (w

przód, do drugiego ramienia, w tył i tak dalej).

Przyswoimy

sobie

bardzo

wa

ż

ne

ć

wiczenie:

przesuwanie

pozostaj

ą

cej w pionie głowy na boki i dookoła po okr

ę

gu wzgl

ę

dem

nieruchomych ramion.

Podnosimy r

ę

ce do góry z dło

ń

mi zwróconymi do siebie.

Wykonujemy skłony ciała na boki zginaj

ą

c górn

ą

cz

ęść

kr

ę

gosłupa

(l

ę

d

ź

wiowy odcinek ciała pozostaje nieruchomy).

Teraz wykonujemy skłony ciała zginaj

ą

c si

ę

w talii.

Opanujemy

ć

wiczenie z przesuni

ę

ciem miednicy w prawo i w lewo

(przy czym miednica nie ulega przechyłom; przesuni

ę

cie dokonuje si

ę

kosztem wygi

ę

cia cz

ęś

ci kr

ę

gosłupa poni

ż

ej p

ę

pka w kształcie litery S).

Wykonujemy

siad

skrzy

ż

ny.

Zawieszamy

praw

ą

nog

ę

na

przedramieniu zgi

ę

tej w łokciu prawej r

ę

ki (dło

ń

od siebie). Nog

ę

podtrzymujemy pod łydk

ą

bli

ż

ej stopy. Rozlu

ź

niamy mi

ęś

nie nogi. Lew

ą

r

ę

k

ą

intensywnie obracamy stop

ę

a

ż

do osi

ą

gni

ę

cia zupełniego rozlu

ź

nienia

mi

ę

sni podudzia i pojawienia si

ę

wra

ż

enia ciepła w stawie. Nast

ę

pnie

kładziemy stop

ę

prawej nogi na udo lewej, odwracaj

ą

c j

ą

stop

ą

do góry.

R

ę

k

ą

kilkakrotnie nachylamy kolano w dół, przyciskaj

ą

c je do podłogi.

(Je

ż

eli wykonywaniu tego

ć

wiczenia towarzyszy uczucie bólu wykonujemy

je bardzo ostro

ż

nie, aby nie uszkodzi

ć

wi

ą

zadła stawów!). Identyczne

ć

wiczenie wykonujemy z drug

ą

nog

ą

.

Takie jak poprzednie oraz podobne

ć

wiczenia b

ę

dziemy teraz

wykonywa

ć

na ka

ż

dych zaj

ę

ciach jak równie

ż

codziennie w domu obok

innych

ć

wicze

ń

, które opanujemy. Lepiej nie zmienia

ć

kolejno

ś

ci

ć

wicze

ń

.

Optymaln

ą

por

ą

dla przeprowadzenia samodzielnych zaj

ęć

w domu jest

wczesny

ranek.

Wieczorem

mo

ż

na

powtarza

ć

szereg

ć

wicze

ń

relaksacyjnych, koncentruj

ą

cych i medytacyjnych. Wstawa

ć

najlepiej nieco

wcze

ś

niej, za

ś

kła

ść

si

ę

spa

ć

o 10 wieczorem.

Odpoczniemy po rozgrzewce w pozycji (asanie), która w Indiach

nazywana jest “pozycj

ą

pół

ż

ółwia”. Siadamy na pi

ę

tach (czubki palców nóg

zwrócone do tyłu) i rozsuwamy kolana. Kładziemy na podłog

ę

czoło, a tak

ż

e

wyci

ą

gni

ę

te do przodu r

ę

ce ze zło

ż

onymi dło

ń

mi. Rozlu

ź

niamy całkowicie

ciało i umysł. Zauwa

ż

amy,

ż

e w miar

ę

pogł

ę

biania si

ę

rozlu

ź

nienia coraz

bardziej opada nam brzuch. Jest to doskonałe

ć

wiczenie dla usuni

ę

cia

zm

ę

czenia fizycznego i umysłowego. W takiej pozycji pozostajemy przez

około 10 minut.

S

ą

jeszcze dwie pozycje, w których nale

ż

y nauczy

ć

si

ę

siedzie

ć

bez

napi

ę

cia, swobodnie — co mo

ż

na osi

ą

gn

ąć

tylko przez trening.

W pierwszej z nich — “pozycji ucznia” — trzeba po prostu usi

ąść

na

pi

ę

ty z wyprostowanymi plecami. Siedzie

ć

b

ę

dzie wygodniej, je

ż

eli na

pi

ę

tach b

ę

d

ą

si

ę

opiera

ć

nie mi

ęś

nie po

ś

ladków, a cz

ęś

ci ciała znajduj

ą

ce

si

ę

poni

ż

ej. R

ę

ce kładziemy swobodnie na udach. Druga pozycja —

background image

9

“pozycja ze skrzy

ż

owanymi nogami”. Przyjmuj

ą

c t

ę

pozycj

ę

równie

ż

nale

ż

y

zachowa

ć

proste plecy.

U wielu ludzi bywaj

ą

takie okresy, gdy uwolnienie si

ę

od presji takich

negatywnych emocji, jak obraza, pot

ę

pienie, zazdro

ść

jest ponad ich siły.

Wyczerpuj

ą

ce dialogi wewn

ę

trzne z “przeciwnikiem” mog

ą

trwa

ć

całe dnie i

tygodnie ... A nie starcza sił, aby przerwa

ć

ten stan, nawet gdy u

ś

wiadamia

si

ę

sobie jego niestosowno

ść

.

Kładziemy si

ę

na wznak i wstrzymujemy oddech na wdechu.

Koncentrujemy si

ę

na biciu serca lub odruchowych ruchach klatki

piersiowej. Sugerujemy sobie: “Oddycha

ć

si

ę

nie chce! ... Oddycha

ć

si

ę

nie

chce! ...” Uduszenia nie nale

ż

y si

ę

obawia

ć

— to nie mo

ż

e si

ę

zdarzy

ć

. Gdy

tylko pojawi si

ę

silna potrzeba oddychania — wykonujemy wydech. Po

zako

ń

czeniu

ć

wiczenia odczuwa si

ę

uwolnienie od natr

ę

tnych my

ś

li i emocji

negatywnych. Pojawia si

ę

mo

ż

liwo

ść

skierowania my

ś

li na inne tory.

Powy

ż

szego

ć

wiczenia nie nale

ż

y wykonywa

ć

systematycznie, a tylko wtedy

gdy istnieje taka konieczno

ść

.

Usi

ą

dziemy. U

ś

wiadomimy sobie,

ż

e obra

ż

anie si

ę

, rozdra

ż

nienie oraz

inne podobne wady, bazuj

ą

ce na skłonno

ś

ci do os

ą

dzania (pot

ę

piania)

innych wskazuj

ą

na wysoki stopie

ń

własnego egocentryzmu, który ze swej

strony

ś

wiadczy o jeszcze bardzo du

ż

ej niedoskonało

ś

ci. Walk

ę

za

ś

o

doskonało

ść

nale

ż

y rozpocz

ąć

od walki z własnymi, a nie cudzymi wadami.

Nie nale

ż

y jednak myli

ć

wady os

ą

dzania (pot

ę

piania) z krytyczn

ą

ocen

ą

sytuacji i post

ę

powania innych ludzi. To ostatnie jest niezb

ę

dne. Bez tego

niemo

ż

liwe

jest

pełnowarto

ś

ciowe

spełnianie

obowi

ą

zku

słu

ż

by

społeczno

ś

ci. Wada os

ą

dzania (pot

ę

piania) ma miejsce wówczas, gdy do

obiektywnej oceny doł

ą

cza si

ę

emocja negatywna. Emocje negatywne nie

s

ą

nam potrzebne. Nie przynosz

ą

one niczego dobrego ani nam, ani innym

ludziom. Jednym z zada

ń

na drodze rozwoju duchowego jest zupełne

uwolnienie si

ę

od emocji negatywnych. Stały radosny nastrój i dzielenie si

ę

t

ą

rado

ś

ci

ą

z innymi — to te

ż

jedna z form słu

ż

enia ludziom.

Teraz zapoznamy si

ę

z jednym z najwa

ż

niejszych

ć

wicze

ń

pocz

ą

tkowego etapu naszego cyklu zaj

ęć

— sawasan

ą

. Sawasana jest to

całkowite rozlu

ź

nienie ciała i umysłu w pozycji le

żą

cej na wznak.

Kładziemy si

ę

na wznak. Upewniamy si

ę

,

ż

e le

ż

y si

ę

nam wygodnie.

Nic nie powinno odwraca

ć

naszej uwagi. Rozlu

ź

niamy ciało, rozpoczynaj

ą

c

od palców nóg. Wyobra

ż

amy sobie płaszczyzn

ę

prostopadł

ą

do osi ciała i

przesuwamy j

ą

przez całe ciało zaczynaj

ą

c od palców nóg do głowy; poza

płaszczyzn

ą

nie pozostaj

ą

ż

adne napi

ę

cia. Traci si

ę

zupełnie odczuwanie

tych cz

ęś

ci ciała, które pozostały poza płaszczyzn

ą

. Odcinamy si

ę

od nich,

mówi

ą

c sobie w my

ś

lach:

“To nie moje, to nie moje! ...”. Je

ż

eli na jakimkolwiek odcinku ciała,

przez który przeszła płaszczyzna, odczucie znów si

ę

pojawia —

przesuwamy płaszczyzn

ę

przez niego jeszcze raz. Gdy przejdzie ona przez

głow

ę

mog

ą

mie

ć

miejsce nast

ę

puj

ą

ce główne stany:

Stan pierwszy:

ś

wiadomo

ść

(samo

ś

wiadomo

ść

) znika. Zapadamy jak

gdyby w gł

ę

boki sen, lecz nie jest to sen.

Ś

wiadomo

ść

wraca zwykle po

background image

10

upływie 18—20 minut. Czujemy si

ę

przy tym w pełni wypocz

ę

ci, jak po

długim gł

ę

bokim

ś

nie. Stan — błogi. Nie b

ę

dziemy gwałtownie wstawa

ć

,

lecz nasycimy si

ę

t

ą

błogo

ś

ci

ą

.

Stan drugi:

ś

wiadomo

ść

pozostaje, lecz ogarnia nas zupełny spokój.

Mo

ż

na prze

ś

ledzi

ć

“wzrokiem wewn

ę

trznym” swój organizm. Wchodzimy

nim wewn

ą

trz ciała. Przemieszczamy si

ę

jak gdyby w jasnej przestrzeni, w

której napotyka si

ę

cienie lub nawet czarne plamy. Kolor szary i czarny — s

ą

to zakłócenia bioenergetyczne, odpowiadaj

ą

ce czynnym lub czasowo

ukrytym stadiom chorób. Postaramy si

ę

jak gdyby grabiami zgarn

ąć

wszystko to co ciemne w kupy i wyrzuci

ć

poza granice ciała.

Sawasan

ą

jest doskonał

ą

metod

ą

autoregulacji

psychicznej.

Koniecznie b

ę

dziemy j

ą

wykonywa

ć

codziennie rano na zako

ń

czenie

zestawu

ć

wicze

ń

. Wykonujemy j

ą

równie

ż

ka

ż

dorazowo, gdy mamy potrzeb

ę

zniwelowania napi

ę

cia, lub te

ż

po prostu odpoczynku. W przypadku

trudno

ś

ci z zasypianiem mo

ż

na poleci

ć

wykonanie sawasany przed snem w

łó

ż

ku. Wówczas zasypia si

ę

bez kłopotów. Poza tym przypadkiem

ć

wiczenie

to lepiej jest wykonywa

ć

na kocu na podłodze.

Medytacja “Kr

ą

g

”. Utworzymy kr

ą

g. Obejmiemy jeden drugiego za

ramiona. Odczujemy wzajemn

ą

sympati

ę

do siebie. Jednoczy nas wspólny

cel — poszukiwanie doskonało

ś

ci duchowej. Nasza wspólna praca b

ę

dzie

mo

ż

liwa jedynie wówczas gdy b

ę

dziemy znajdowa

ć

si

ę

w stanie szczerej

miło

ś

ci wzajemnej. Niechaj ka

ż

dego z nas przeniknie do gł

ę

bi my

ś

l:

“Kocham

was

wszystkich!”,

ś

ycz

ę

wam

wszystkim

szcz

ęś

cia!”,

“Wszystkim razem i ka

ż

demu z osobna”. A teraz rozprzestrzeniamy to

uczucie na wszystkich ludzi Ziemi. Poczujemy si

ę

członkami ogromnej

rodziny, zamieszkuj

ą

cej na planecie Ziemi.

Cz

ęść

teoretyczna

. Zaczniemy omawia

ć

podstawowe zasady

etyczne filozofii jogi.

Pierwsz

ą

i główn

ą

zasad

ą

tego systemu jest a h i m s a —

nieczynienie zła. Zasada ta brzmi: “Nieczynienie zła czynem, słowem i my

ś

l

ą

w miar

ę

mo

ż

liwo

ś

ci

ż

adnej istocie

ż

ywej”.

Wniknijmy gł

ę

boko w ka

ż

de słowo tej zasady. Co

ś

z tego, o czym ona

mówi mo

ż

e si

ę

wyda

ć

zrozumiałe samo przez si

ę

, na pewno jednak pojawi

ą

si

ę

te

ż

w

ą

tpliwo

ś

ci.

Jest na przykład jasne,

ż

e nie nale

ż

y zabija

ć

i powodowa

ć

kalectwo

ludzi. Niedobrze jest sprawia

ć

im ból nie tylko czynem, lecz równie

ż

słowem. Dla wielu z nas, którzy rozwin

ę

li w sobie autentyczn

ą

sil

ę

woli i

m

ą

dro

ść

, nie wyda si

ę

dziwne,

ż

e prawdziwa godno

ść

nie polega na tym,

aby nastaj

ą

cemu na nasz

ą

cze

ść

“odda

ć

” czynem lub słowem, lecz co jest o

wiele lepsze, aby okaza

ć

mu wyrozumiało

ść

, wypływaj

ą

c

ą

ze zrozumienia

jego niedoskonało

ś

ci.

Jak jednak zachowa

ć

si

ę

, je

ż

eli niebezpiecze

ń

stwo grozi nie nam

osobi

ś

cie, lecz naszej rodzinie, przyjaciołom, a my, aby powstrzyma

ć

krzywdziciela, nie mamy innej mo

ż

liwo

ś

ci, ni

ż

zastosowanie przemocy?

Albo te

ż

we

ź

my takie straszne nieszcz

ęś

cie jak wojna. Czy

ż

by wszyscy,

background image

11

którzy pragn

ą

osi

ą

gn

ąć

doskonało

ść

, musieli w przypadku napadu na swój

kraj uchyla

ć

si

ę

od powołania do wojska? Podobnie te

ż

, czy nale

ż

y s

ą

dzi

ć

,

ż

e naganna jest słu

ż

ba w organach ochrony porz

ą

dku publicznego? Nie, to

nie tak.

Wybitni teoretycy jogi, tacy na przykład jak Mahatma Gandhi, mówili o

ahimsie kszatrija (wojownika) zobowi

ą

zanego do beznami

ę

tnego, tzn. bez

strachu, gniewu i innych emocji negatywnych sumiennego spełniania swo-
jego obowi

ą

zku. Taka sama my

ś

l przewija si

ę

w jednym z fundamentalnych

tekstów jogi — Bhagawadgicie, gdzie Kriszna poucza swojego ucznia
Ard

ż

un

ę

, który zw

ą

tpił w celowo

ść

uczestnictwa w bitwie. Równie

ż

za

ę

dne nale

ż

y uzna

ć

wpajanie dzieciom idei bezkompromisowego

niesprzeciwiania si

ę

sił

ą

złu. Rzecz w tym,

ż

e absolutna ahimsa jest

udziałem tylko ludzi silnych, natomiast zewn

ę

trzne przejawianie uległo

ś

ci

wobec zła przez człowieka słabego doprowadzi jedynie do rozwoju w nim
tchórzostwa.

Ka

ż

dy człowiek w trakcie rozwoju osobowego powinien koniecznie

przej

ść

przez stadium kształtowania si

ę

siły woli. St

ą

d wła

ś

nie, na przykład,

Jogananda uczył w swoim aszramie dzieci sztuki walki.

Lecz ma si

ę

rozumie

ć

nie tylko opanowanie sztuki walki rozwija sił

ę

woli. Nie mniejsze, a raczej wi

ę

ksze znaczenie ma opanowanie zdolno

ś

ci

obrony swoich przekona

ń

, przeciwstawiania si

ę

nieprawdzie zawsze i

wsz

ę

dzie. Najwy

ż

szym za

ś

przejawem siły woli jest pogarda dla własnego

bólu i współczucie dla tego, kto go zadaje.

Wyznawanie zasady ahimsy poci

ą

ga za sob

ą

naturalnie kwesti

ę

ż

ywienia. Wysokie warto

ś

ci moralne jogi wymagaj

ą

współczuj

ą

cego

stosunku do wszystkiego co

ż

yje. St

ą

d te

ż

wa

ż

n

ą

zasad

ą

jogów jest tzw.

ż

ywienie “nieubojne” rozumiane jako odst

ą

pienie od bezpo

ś

redniego i

po

ś

redniego

udziału

w

zadawaniu

jakichkolwiek

cierpie

ń

wysokorozwini

ę

tym organizmom

ż

ywym. Wyj

ą

tki od tej zasady mog

ą

by

ć

brane pod uwag

ę

jedynie wówczas gdy innego po

ż

ywienia brak lub te

ż

gdy

nie mo

ż

e ono całkowicie zaspokoi

ć

potrzeb organizmu.

Nowoczesna nauka o

ż

ywieniu potwierdza pełnowarto

ś

ciowo

ść

i

racjonalno

ść

ż

ywienia “nieubojnego” (z koniecznym wł

ą

czeniem w

urozmaicone menu produktów mlecznych i jaj).

Ro

ś

liny przyjmowane przez nas jako po

ż

ywienie równie

ż

s

ą

organizmami

ż

ywymi, cho

ć

jako stosunkowo nisko zorganizowane nie s

ą

zdolne do intensywnego prze

ż

ywania bólu i strachu na sposób człowieka i

zwierz

ą

t. Tym niemniej, ka

ż

dy ziemniak, ka

ż

de ziarno stanowi

ą

samodzielne

ż

ywe organizmy, zasługuj

ą

ce na szacunek i współczucie. Ani jeden z takich

organizmów nie powinien by

ć

przez nas zmarnowany.

Na koniec, ostatnia kwestia, któr

ą

nale

ż

y poruszy

ć

w zwi

ą

zku z

zasada ahimsy — nieczynienie zła my

ś

l

ą

.

Wielu z nas nieraz zwróciło uwag

ę

, jak trudno czasem bywa

przebywa

ć

w towarzystwie człowieka, który jest do nas

ź

le usposobiony

(nawet gdy nie objawia tego

ż

adnym otwartym działaniem, lub

nieprzyjemnym słowem). Jak przyjemnie natomiast i łatwo jest obcowa

ć

z

kim

ś

, kto emanuje rado

ś

ci

ą

i miło

ś

ci

ą

!

background image

12

Bierze si

ę

to st

ą

d,

ż

e pole bioenergetyczne powstaj

ą

ce podczas

prze

ż

ywania tych lub innych emocji oddziałuje na innych ludzi i wywiera na

ich sfer

ę

emocjonaln

ą

odpowiedni wpływ. Ludzie wra

ż

liwi bez trudu

rozpoznaj

ą

stan emocjonalny innych, odczuwaj

ą

c rodzaj skierowanych na

nich pól bioenergetycznych.

Jednym z wa

ż

nych kierunków pracy nad samodoskonaleniem jest

pokonywanie w sobie skłonno

ś

ci do negatywnych reakcji emocjonalnych.

Jednocze

ś

nie nale

ż

y piel

ę

gnowa

ć

w sobie emocje pozytywne. Podejmuj

ą

c

te wysiłki mo

ż

emy przynie

ść

szcz

ęś

cie zarówno innym jak i sobie.

Dobrze jest przy tym pami

ę

ta

ć

,

ż

e wła

ś

nie my

ś

l le

ż

y u podstaw

wi

ę

kszo

ś

ci naszych czynów zarówno dobrych jak i złych. Tak wi

ę

c je

ż

eli nie

uchwycisz w por

ę

niedobrej my

ś

li, nie odp

ę

dzisz jej — to nie zauwa

ż

ysz jak

ju

ż

trzeba

ż

ałowa

ć

dokonanego czynu.

Omawianie zasad etycznych jogi b

ę

dziemy kontynuowa

ć

na kolejnych

zaj

ę

ciach.

ZAJ

Ę

CIA 2

Medytacj

ę

wst

ę

pn

ą

mo

ż

na przeprowadzi

ć

według nast

ę

puj

ą

cej

formuły stosowanej na Wschodzie: “Niech wszyscy b

ę

d

ą

zgodni! Niech

wszyscy b

ę

d

ą

spokojni! Niech wszyscy b

ę

d

ą

szcz

ęś

liwi!”. Te słowa wraz z

fal

ą

emocjonaln

ą

, wysyłan

ą

z piersi kieruje si

ę

przed siebie, nast

ę

pnie w

prawo, do tylu, w lewo, w gór

ę

i w dół.

Rozgrzewka

Relaksacja

w “pozycji pół

ż

ółwia”.

A teraz zapoznamy si

ę

z

ć

wiczeniem “oddechowym” — pranajam

ą

.

Wstaniemy. Lekko przechylimy si

ę

w prawo, tak aby prawa r

ę

ka

zwisała, nie dotykaj

ą

c ciała. Dokładnie odczujemy j

ą

od ramienia do palców.

Teraz przy ka

ż

dym oddechu wyobra

ż

amy sobie,

ż

e wdech i wydech

przechodz

ą

przez r

ę

k

ę

. Głowy nie odczuwamy. Jest tylko pompa w klatce

piersiowej i w

ąż

do niej — r

ę

ka. Powietrze wchodzi i wychodzi przez dło

ń

i

palce. Szczególn

ą

uwag

ę

zwró

ć

my na wydech. Teraz odczujemy,

ż

e na

wydechu nast

ę

puje jak gdyby wydłu

ż

enie r

ę

ki. Doprowadzimy do tego, aby

odczu

ć

to wyra

ź

nie. Oddychamy bezgło

ś

nie.

Takie same

ć

wiczenia przeprowadzimy z drug

ą

r

ę

k

ą

, a nast

ę

pnie z

obiema nogami.

Dana pranajam

ą

pozwala nie tylko przyswoi

ć

sobie pierwsze nawyki

w koncentracji i odczuwaniu bioenergii własnego organizmu, lecz równie

ż

skutecznie oczyszcza tak zwane “meridiany akupunktury”, odpowiadaj

ą

ce

kanałom bioenergetycznym, na które oddziałuj

ą

w szczególny sposób

lekarze lecz

ą

cy akupunktur

ą

. Meridiany przechodz

ą

przez całe ciało, ł

ą

cz

ą

c

background image

13

jego ró

ż

ne organy. Usuni

ę

cie zakłóce

ń

w ich przewodnictwie za pomoc

ą

specjalnych oddziaływa

ń

poprzez “aktywne biologicznie punkty” skóry,

stanowi

ą

ce wyj

ś

cia meridianów na powierzchni

ę

ciała jest jednym z celów,

które stawiaj

ą

sobie metody leczenia akupunktur

ą

.

Sawasan

ą

Medytacja “Kr

ą

g”

Cz

ęść

teoretyczna.

B

ę

dziemy kontynuowa

ć

rozmow

ę

o etyce jogi.

Drug

ą

zasad

ą

etyczn

ą

jogi jest s a t j a — prawdomówno

ść

.

Nieprzestrzeganie tej zasady dopuszcza si

ę

jedynie w tych przypadkach,

gdy wypowied

ź

prawdziwa mogłaby doprowadzi

ć

do wyrz

ą

dzenia szkody

innej osobie (nie sobie!), tzn. gdy satja powstaje w sprzeczno

ś

ci z ahimsa.

Trzecia zasada — asteja — wolno

ść

od po

żą

dania rzeczy cudzych.

Czwarta zasada — aparigraha — wolno

ść

od posiadania rzeczy zby-

tecznych (takich, które nie s

ą

niezb

ę

dne).

Pi

ą

ta zasada —brahmaczarja — kontrola nad pop

ę

dem płciowym. Ta

ostatnia zasada nierzadko jest w

ą

sko traktowana jako wymóg zupełnej i sta-

łej wstrzemi

ęź

liwo

ś

ci płciowej. W rzeczywisto

ś

ci za

ś

wstrzemi

ęź

liwo

ść

płciowa. je

ś

li to konieczne, mo

ż

e by

ć

praktykowana wył

ą

cznie jako

ś

rodek

do wyzwolenia człowieka od dominacji przez po

żą

danie płciowe. Wówczas

za

ś

gdy tak rozumiane wyzwolenie zostanie osi

ą

gni

ę

te pojawia si

ę

mo

ż

liwo

ść

wykorzystania funkcji płciowej na wy

ż

szym ni

ż

pierwotnie

poziomie. Tak wi

ę

c wstrzemi

ęź

liwo

ść

płciowa nie jest celem samym w sobie

lecz

ś

rodkiem.

Zastanówmy si

ę

, jakie s

ą

najcz

ę

stsze motywy stosunków płciowych

mi

ę

dzy lud

ź

mi? Czy jest to pragnienie ofiarowania swojej miło

ś

ci drugiej

osobie, uczynienia jej szcz

ęś

liw

ą

, czy te

ż

pocz

ę

cie nowego

ż

ycia lub raczej

hołdowanie egoistycznej nami

ę

tno

ś

ci płciowej? Stosunki mał

ż

e

ń

skie

obna

ż

aj

ą

altruizm czy te

ż

na odwrót egoizm. St

ą

d te

ż

przyczyna niemal

wszystkich rozwodów le

ż

y w tym,

ż

e ka

ż

dy z partnerów oczekiwał jedynie

wygód i przyjemno

ś

ci dla siebie.

I tylko wówczas, gdy ł

ą

cz

ą

si

ę

ludzie, których

ż

ycie przepełnia

pragnienie jedynie oddawania, a nie brania, gotowi do bezinteresownego
po

ś

wi

ę

cenia si

ę

dla drugiego, wówczas ich zwi

ą

zek b

ę

dzie w najwy

ż

szym

stopniu harmonijny.

Je

ż

eli

ś

wiadomie, z tej pozycji podchodzi si

ę

do kwestii stosunków

płciowych, to mo

ż

na tu znale

źć

du

ż

e mo

ż

liwo

ś

ci do pracy nad sob

ą

.

ZAJ

Ę

CIA 3

Przeprowadzimy

medytacj

ę

wst

ę

pn

ą

, nast

ę

pnie

rozgrzewk

ę

.

Rozgrzewk

ę

uzupełnimy o nast

ę

puj

ą

ce: siedz

ą

c w pozycji ucznia płynnymi

rytmicznymi ruchami b

ę

dziemy przesuwa

ć

z boku na bok oraz w przód i w

background image

14

tył pionowo uło

ż

on

ą

górn

ą

cz

ęść

ciała wzgl

ę

dem nieruchomej cz

ęś

ci dolnej.

Jest to doskonałe

ć

wiczenie dla l

ę

d

ź

wiowego odcinka kr

ę

gosłupa i

miednicy.

Odpoczniemy w pozycji pół

ż

ółwia.

Powtórzymy “oddychanie” przez r

ę

ce i nogi.

Opanujemy jeszcze jedno

ć

wiczenie relaksacyjne, za pomoc

ą

którego

mo

ż

na łatwo usun

ąć

zm

ę

czenie fizyczne i psychiczne. Jest to jeden z

wariantów “pozycji krokodyla”.

Kładziemy si

ę

na brzuchu. Opieramy łokcie na podłodze przed głow

ą

,

za

ś

głow

ę

poło

ż

ymy podbródkiem na dłoniach. Rozlu

ź

niamy wszystkie

mi

ęś

nie. Wyobra

ż

amy sobie,

ż

e le

ż

ymy na pla

ż

y. Łagodne, ciepłe promienie

sło

ń

ca wygrzewaj

ą

nam plecy. Poczujemy ich ciepło w kr

ę

gosłupie,

zobaczymy jak napełnił si

ę

on

ś

wiatłem słonecznym. Pozostajemy w tym

stanie przez 10—15 min.

Usi

ą

dziemy. Zamykamy oczy. Teraz w my

ś

lach kolejno dotykamy

ś

cian, sufitu i podłogi sali, dokładnie wczuwamy si

ę

w jej cał

ą

obj

ę

to

ść

.

“Wbijamy” w

ś

ciany i inne przedmioty wzrok wyobra

ź

ni, dotykamy je

stworzon

ą

w wyobra

ź

ni r

ę

k

ą

. Osi

ą

gamy pełn

ą

realno

ść

tych wra

ż

e

ń

. Przyda

si

ę

to w przyszło

ś

ci. Je

ś

li komu

ś

nie udaje si

ę

z pocz

ą

tku musi po

ć

wiczy

ć

w

domu: dotyka

ć

rzeczywi

ś

cie przedmiotów, a nast

ę

pnie powtarza

ć

to samo

w wyobra

ź

ni. Mo

ż

na równie

ż

przeprowadza

ć

w wyobra

ź

ni manipulacje

przedmiotami. Wyobrazi

ć

sobie na przykład pudełko zapałek, wyj

ąć

z niego

zapałk

ę

, zapali

ć

j

ą

, odkr

ę

ci

ć

gaz, zapali

ć

go od zapałki ... I tak dalej.

A teraz przenikniemy promieniem oczu naszej wyobra

ź

ni przez sufit w

niesko

ń

czon

ą

otchła

ń

kosmosu. Jeste

ś

my w nieograniczonej przestrzeni i

milczeniu nieogarnionych przestworzy ... Rozlewamy si

ę

w nich

ś

wiadomo

ś

ci

ą

... Sycimy si

ę

panuj

ą

cym tu spokojem.

Sawasan

ą

Wstaniemy. Przeprowadzimy

medytacj

ę

.

Pomy

ś

lmy o wio

ś

nie.

Wyobra

ź

my sobie

jasny słoneczny dzie

ń

,

taj

ą

cy

ś

nieg, biegn

ą

ce, szemrz

ą

ce strumyczki,

pierwsze odtajałe miejsca ...
I

ś

piew ptaków ...

Oto na gał

ę

zi siedzi ptak

i

ś

piewa.

Wsłuchajmy si

ę

!

Zapatrzymy si

ę

!

Jak przy

ś

piewie otwiera dzióbek,

background image

15

Jak w promieniach radosnego sło

ń

ca

mieni

ą

mu si

ę

piórka!

Jak dr

żą

w takt pie

ś

ni

jego skrzydełka!
Słuchamy! Patrzymy!

O czym on

ś

piewa?

On

ś

piewa o tej powszechnej rado

ś

ci całej

ż

ywej Przyrody, która

ogarnia całe budz

ą

ce si

ę

wiosn

ą

ś

ycie.

Spróbujmy okre

ś

li

ć

uczucie, które powstało przy tej medytacji w

okolicy tarczycy (dolna przednia cz

ęść

szyi) oraz w piersi. Tu

rozmieszczone s

ą

bardzo wa

ż

ne dla nas o

ś

rodki refleksogenne, o których

b

ę

dziemy rozmawia

ć

na nast

ę

pnych zaj

ę

ciach,

Równie

ż

w

przyszło

ś

ci

odtwarzajcie

sobie

w

pami

ę

ci

najprzyjemniejsze Wspomnienia oraz wyobra

ż

ajcie sobie wiosenne dni,

wschody i zachody sło

ń

ca, subtelno

ść

ś

wie

ż

ych p

ą

ków i aromat kwiatów,

O naszej miło

ś

ci do Przyrody b

ę

dziemy my

ś

le

ć

tak, aby ,,a

ż

dech

zapierało”! Wszystko to s

ą

skuteczne

ś

rodki autoregulacji sfery

emocjonalnej.

Prowadz

ą

cy zaj

ę

cia powinien nie tylko recytowa

ć

tekst medytacji,

lecz wywoływa

ć

w sobie z maksymaln

ą

wyrazisto

ś

ci

ą

wszystkie

odpowiadaj

ą

ce jej prze

ż

ycia. Zapewni to powodzenie w pracy całej grupy.

A teraz przebiegnijmy si

ę

w my

ś

lach lekkim radosnym biegiem troch

ę

odchylaj

ą

c do tyłu głow

ę

i ze szcz

ęś

liwym u

ś

miechem na ustach.

Wyobra

ź

my sobie

jasne sło

ń

ce nad nami,

ę

kitne niebo

i lekki orze

ź

wiaj

ą

cy wietrzyk.

Medytacja “Kr

ą

g”.

Utworzymy kr

ą

g. Obejmiemy jeden drugiego za

ramiona.

Odczujemy ramiona s

ą

siadów.

Odczujemy nierozerwaln

ą

wi

ęź

całego kr

ę

gu.

Zlejemy si

ę

z kr

ę

giem, zatracaj

ą

c w nim swoj

ą

indywidualno

ść

.

Kr

ą

g to jednolity du

ż

y

ż

ywy organizm.

Niech rado

ść

b

ę

dzie na ka

ż

dej twarzy!

Niech rado

ść

stanie si

ę

wspóln

ą

!

ś

yczymy szcz

ęś

cia wszystkim ludziom Ziemi!

Cz

ęść

teoretyczna.

Omówimy jeszcze pi

ęć

zasad jogi, wa

ż

nych dla

pomy

ś

lnego dalszego rozwoju. W odró

ż

nieniu od pierwszych pi

ę

ciu

(ogółem nazywanych “jama”), dotycz

ą

one problemów higieny psychicznej,

co pozostaje w niew

ą

tpliwym zwi

ą

zku z rozwi

ą

zywaniem problemów

etycznych. Grupa ta nosi nazw

ę

“ni jama”.

background image

16

Siaucza — konieczno

ść

utrzymywania ciała w czysto

ś

ci. Joga poleca

cz

ę

ste mycie ciała mi

ę

dzy innymi dlatego,

ż

e zanieczyszczenie skóry jej wy-

dzielinami, ze wzgl

ę

du na powstawanie okre

ś

lonych zjawisk biofizycznych

powoduje pogorszenie si

ę

samopoczucia oraz sprzyja rozwojowi stanów

stresowych. Szczególnie dotyczy to skóry głowy. Wszyscy znamy to
poczucie komfortu, jakie daje k

ą

piel, je

ż

eli przedtem nie myło si

ę

przez kilka

dni. Tak wi

ę

c k

ą

pa

ć

nale

ż

y si

ę

tak cz

ę

sto, aby ci

ą

gle odczuwa

ć

ten komfort.

St

ą

d niewystarczaj

ą

ca jest k

ą

piel jeden raz na tydzie

ń

. Je

ż

eli za

ś

b

ę

dziemy

si

ę

k

ą

pa

ć

codziennie, to wyjdzie nam to tylko na korzy

ść

.

Odno

ś

nie oblewania si

ę

zimn

ą

wod

ą

oraz zimnych k

ą

pieli, mo

ż

na

powiedzie

ć

rzecz nast

ę

puj

ą

c

ą

. S

ą

to zabiegi nader korzystne dla

zahartowania i stonizowania organizmu. Ponadto wzmacniaj

ą

one sił

ę

woli.

Z drugiej jednak strony odradza si

ę

je tym osobom, których kolejnym

zadaniem b

ę

dzie uzyskanie spokoju i harmonii wewn

ę

trznej.

W celu lepszego opró

ż

nienia jelit przy zaparciach dobrze jest rano

(wkrótce po obudzeniu) wypi

ć

l—2 szklanki zimnej lub gor

ą

cej (działa

jednakowo) wody. Nale

ż

y mie

ć

na uwadze,

ż

e przy wyst

ę

powaniu w jelitach

procesów gnilnych powstaj

ą

substancje truj

ą

ce, które przenikaj

ą

do krwi i

wywieraj

ą

zgubny wpływ na w

ą

trob

ę

i inne narz

ą

dy. Procesy gnilne w

przewodzie pokarmowym szczególnie cz

ę

sto maj

ą

miejsce przy spo

ż

ywaniu

nadmiernej ilo

ś

ci pokarmów białkowych, przede wszystkim na noc.

Mitahara — czyste od

ż

ywianie. Z przyjmowanego przez nas pokarmu

budowane jest nasze ciało. W zale

ż

no

ś

ci od stosowanego budulca —

pokarmu o dobrych lub złych wła

ś

ciwo

ś

ciach b

ę

dzie ono lepszej lub

gorszej jako

ś

ci. Od tego mi

ę

dzy innymi zale

ż

y nasze zdrowie, w tym stan

psychiczny. St

ą

d te

ż

joga zwraca du

żą

uwag

ę

na czysto

ść

od

ż

ywiania.

Na pierwszych zaj

ę

ciach poruszyli

ś

my ju

ż

problem

ż

ywienia

“nieubojnego”. Bł

ę

dnym byłoby mniemanie,

ż

e przyjmowanie pokarmu

“ubojnego” stanowi dla rozwoju duchowego przeszkod

ę

nie do pokonania.

Z praktyki wynika jednak,

ż

e ci, którzy

ż

ywi

ą

si

ę

pokarmem “ubojnym” s

ą

niezdolni przyswoi

ć

sobie wielu skomplikowanych

ć

wicze

ń

z zakresu

autoregulacji psychicznej. Równie

ż

badania medyczne wskazuj

ą

na zalety

ż

ywienia “nieubojnego” wynikaj

ą

ce z tego,

ż

e sole kwasu moczowego,

powstaj

ą

ce w organizmie głównie z białka pochodz

ą

cego z mi

ę

sa i ryby,

zanieczyszczaj

ą

rozmaite tkanki i narz

ą

dy ciała, staj

ą

c si

ę

podło

ż

em

szeregu schorze

ń

.

Nale

ż

y unika

ć

nadmiaru soli kuchennej. Najlepiej w ogóle

zrezygnowa

ć

z soli podczas przygotowywania potraw: tej ilo

ś

ci soli, która

zawarta jest w produktach naturalnych (warzywa, owoce, mleko itd.) oraz w
chlebie itd. zupełnie wystarcza dla zaspokojenia fizjologicznych potrzeb
organizmu. Sól spo

ż

ywana w nadmiarze prowadzi do gromadzenia si

ę

w

tkankach ciała nadmiaru wody, co z kolei odbija si

ę

negatywnie na zdrowiu i

samopoczuciu. Tak wi

ę

c jedynym racjonalnym jest u

ż

ycie soli do

przygotowania przetworów zimowych (kapusty kiszonej, grzybów itp.).

background image

17

Nie

nale

ż

y

podgrzewa

ć

tłuszczów

ro

ś

linnych.

Podczas

ich

podgrzewaniu w obecno

ś

ci tlenu zachodz

ą

procesy utleniania z

jednoczesnym tworzeniem si

ę

substancji toksycznych.

Potrawy z produktów surowych i gotowanych s

ą

bardziej wskazane

ni

ż

sma

ż

one.

Obróbce termicznej ma sens poddawa

ć

tylko te produkty, które nie

nadaj

ą

si

ę

do spo

ż

ycia w stanie surowym.

Najlepiej zrezygnowa

ć

ze zwyczaju systematycznego u

ż

ywania

mocnej herbaty i kawy. Dzi

ę

ki zawartej w nich kofeinie s

ą

to doskonałe

ś

rodki tonizuj

ą

ce układ nerwowy przy zm

ę

czeniu. Jednak systematyczne

oraz bezzasadne u

ż

ywanie jakiegokolwiek leku nie wychodzi, jak wiadomo,

na dobre. Podobnie u

ż

ywanie herbaty i kawy bez powodu przyczynia si

ę

do

powstawania chronicznego stanu stresowego.

U

ż

ywanie alkoholu, nawet w najmniejszej ilo

ś

ci oraz palenie tytoniu

nie pozwoli na osi

ą

gni

ę

cie znacz

ą

cych sukcesów w naszej pracy. Jednak

ż

e

ś

cisłe przestrzeganie wszystkich zalece

ń

kursu uwolni was od ch

ę

ci palenia

tytoniu i picia alkoholu.

Przy

wyst

ę

powaniu

wzd

ęć

brzucha

w

wyniku

procesów

fermentacyjnych, zachodz

ą

cych w jelitach, nale

ż

y zwróci

ć

uwag

ę

na

zestawienie produktów spo

ż

ywanych w jednym posiłku. Mo

ż

e mianowicie

powstawa

ć

niezgodno

ść

mi

ę

dzy cukrami (konfitury, miód, słodkie owoce

itp.) a białkami i tłuszczami. Wynika to st

ą

d,

ż

e białka i tłuszcze przez

dłu

ż

szy czas pozostaj

ą

w

ż

ą

dku, cukry natomiast trawione s

ą

głównie w

jelitach. Je

ż

eli za

ś

cukry musz

ą

“przele

ż

e

ć

” kilka godzin w

ż

ą

dku razem z

białkami i tłuszczami przy stosunkowo wysokiej temperaturze, jak

ą

ma

ciało, to mog

ą

zacz

ąć

.fermentowa

ć

. Nieprzyjemno

ś

ci tego rodzaju

szczególnie cz

ę

sto zdarzaj

ą

si

ę

przy zestawieniu wła

ś

nie mleka z

produktami w

ę

glowodanowymi (w przypadku twarogu i innych produktów

mlecznych taka reakcja mo

ż

e nie zachodzi

ć

). Je

ż

eli jednak układ trawienny

bez problemów radzi sobie z podobnymi “ci

ęż

kimi” zestawieniami, to

oczywi

ś

cie nie ma podstaw do specjalnego zwracania na t

ę

kwesti

ę

uwagi.

Ostatni

ą

, lecz nie mniej wa

ż

n

ą

spraw

ą

zwi

ą

zan

ą

z od

ż

ywianiem, jest

konieczno

ść

przyjmowania pokarmu w odpowiednim stanie emocjonalnym.

Przed jedzeniem trzeba konieczne odsun

ąć

od siebie my

ś

li “pełne trosk”,

nastawi

ć

si

ę

na spokojne, radosne spo

ż

ywanie posiłku. Podczas posiłku nie

nale

ż

y równie

ż

porusza

ć

kwestii wymagaj

ą

cych wi

ę

kszego skupienia si

ę

na

nich. Znaczy to,

ż

e rozmowa za stołem powinna by

ć

“lekka” i “serdeczna”.

Temat ten b

ę

dziemy kontynuowa

ć

na kolejnych zaj

ę

ciach.

ZAJ

Ę

CIA 4

Medytacja wst

ę

pna

Zanim rozpoczniemy rozgrzewk

ę

zapoznamy si

ę

z

ć

wiczeniem, które

przeznaczane jest nie dla wszystkich. S

ą

w

ś

ród nas ludzie stale apatyczni,

którzy odczuwaj

ą

ci

ą

głe zm

ę

czenie. Taki stan da si

ę

łatwo usun

ąć

poprzez

background image

18

to

ć

wiczenie. B

ę

dzie ono jednak surowo przeciwwskazane dla tych, którym

na odwrót brakuje spokoju, jak równie

ż

tym, u których jeszcze przewa

ż

aj

ą

emocje negatywne, wynikaj

ą

ce ze stosunków z innymi lud

ź

mi.

A zatem wstaniemy, nabierzemy nieco wi

ę

cej powietrza w płuca,

“zamkniemy” jego wyj

ś

cie i kilkakrotnie wykonamy gwałtowne spr

ęż

enie

tego powietrza przy pomocy mi

ęś

ni klatki piersiowej i tłoczni brzusznej. Od

razu odczuwamy ciepło w całym ciele, przypływ rze

ź

ko

ś

ci i ch

ęć

do

ruszania si

ę

. Odczuwanie ciepła powstaje na skutek “wyciskania” krwi

Ł

narz

ą

dów wewn

ę

trznych do skóry całego ciała, do głowy i ku ko

ń

czynom.

Rze

ź

ko

ść

za

ś

pojawia si

ę

dzi

ę

ki uaktywnieniu o

ś

rodka refleksogennego,

poło

ż

onego w okolicy splotu słonecznego (o czym szczegółowo pomówimy

sobie pó

ź

niej).

Ć

wiczenie to jest oczywi

ś

cie przeciwwskazane równie

ż

dla osób

cierpi

ą

cych na schorzenia sercowo-naczyniowe.

Po

rozgrzewce

;

przyswoimy

sobie

seri

ę

ć

wicze

ń

psychofizycznych

, których cech

ą

szczególn

ą

jest to,

ż

e składnik fizyczny

w sposób wyj

ą

tkowy sprzyja uzyskaniu po

żą

danego efektu psychicznego.

Pierwsze z tych

ć

wicze

ń

nosi nazw

ę

“przebudzenie”. Człowiek budzi

si

ę

z długiego snu samoizolacji od harmonii, pi

ę

kna i miło

ś

ci otaczaj

ą

cego

go

ś

wiata. (Na stoj

ą

co podnosimy r

ę

ce do góry i przeci

ą

gamy si

ę

jak po

obudzeniu ze snu). Otwieramy si

ę

na wszystko wokół nas co czyste, jasne,

przepełnione

ż

yciem. Czujemy jak strumie

ń

delikatnej

ś

wie

ż

o

ś

ci poranka

wlewa si

ę

w nas od góry. Napełniamy si

ę

nim, pozwalamy mu si

ę

napełni

ć

(r

ę

ce opuszczamy na ramiona, jakby pomagaj

ą

c temu napełnieniu,

nast

ę

pnie znowu podnosimy i opuszczamy je i tak kilkakrotnie).

Drugie

ć

wiczenie — “oddawanie”. Rozkładamy r

ę

ce szerokim gestem

przed siebie i na boki: te co

ś

my sami otrzymali powinni

ś

my oddawa

ć

innym; miar

ą

uduchowienia człowieka jest jego zdolno

ść

do oddawania.

Przecie

ż

, aby napełni

ć

naczynie

ś

wie

żą

, czyst

ą

wod

ą

trzeba je najpierw

opró

ż

ni

ć

. Woda stoj

ą

ca zat

ę

cha. Kto nie opró

ż

nia si

ę

, oddaj

ą

c co posiada

— ten sam nie odnawia si

ę

, nie wzrasta duchowo. Powtarzamy to

ć

wiczenie

raz i jeszcze raz, rozlewaj

ą

c, rozdaj

ą

c szczodrze, za darmo, bez ch

ę

ci

otrzymania wynagrodzenia całe dobro, które sami zgromadzili

ś

my.

Trzecie

ć

wiczenie — “pogodzenie”. Podnosimy praw

ą

r

ę

k

ę

nad

głow

ą

, skoncentrujemy si

ę

w dłoni. Płynnie opuszczaj

ą

c r

ę

k

ę

przed siebie,

zakre

ś

lamy ni

ą

w przestrzeni sinusoid

ę

z półokresem około trzydziestu

centymetrów. Dło

ń

kierujemy kraw

ę

dzi

ą

w przód zgodnie z ruchem r

ę

ki.

Odczuwamy przestrze

ń

, w której porusza si

ę

r

ę

ka jako swego rodzaju pole

energetyczne, któremu nadajemy now

ą

charakterystyk

ę

: pokój, harmoni

ę

,

spokój. (Wyobra

ź

my sobie ró

ż

ne rodzaje ruchów tanecznych: gwałtowne,

szybkie, kanciaste lub na odwrót mi

ę

kkie, płynne, wytworne. Ka

ż

dy z tych

rodzajów ta

ń

ca w odpowiedni sposób nastraja i wykonawc

ę

i widza). Tak

te

ż

ten prosty i mocny gest, symbolizuj

ą

cy harmoni

ę

, po opanowaniu

ć

wiczenia (nale

ż

y si

ę

w nie dobrze wczu

ć

) b

ę

dzie skutecznie pomagał

wszystkim w ka

ż

dej sytuacji nawet gdy wykona si

ę

go w my

ś

lach.

background image

19

Relaksacja

w “pozycji pół

ż

ółwia”.

Siadamy. Zwracamy swój wewn

ę

trzny wzrok do przestrzeni wewn

ą

trz

ciała, podobnie jak robili

ś

my to przy sawasanie.

Wyobra

ź

my sobie,

ż

e powłoka ciała składa si

ę

z łatwo rozci

ą

galnej,

bardzo mo

ż

nej błony. Zaczynamy j

ą

nadmuchiwa

ć

jak balon. Oto ciało

powi

ę

kszyło si

ę

dwukrotnie..., trzykrotnie..., oto jest ono wielko

ś

ci pokoju...,

domu..., nadmuchujemy balon dalej w niesko

ń

czono

ść

, rozprzestrzeniaj

ą

c

si

ę

na cał

ą

przestrze

ń

kosmosu. Odczuwamy swoj

ą

współistno

ść

ze

wszystkim ... Rozkoszujemy si

ę

tym stanem, u

ś

wiadamiamy sobie jego

doniosło

ść

.

Wykonamy relaksacj

ę

na plecach przez około 10 minut

Siadamy. Zamykamy oczy.
Niech ka

ż

dy wyobrazi sobie,

ż

e stoi i szybko obraca si

ę

w miejscu.

Powstaje lekki zawrót głowy, lecz nie nale

ż

y doprowadza

ć

si

ę

do mdło

ś

ci.

Posiedzimy z zamkni

ę

tymi oczyma, zapoznawaj

ą

c si

ę

z tym planem

przestrzeni, w którym si

ę

znale

ź

li

ś

my. Je

ś

li si

ę

to nie udało — pokr

ę

cimy si

ę

w kółko nie w wyobra

ź

ni, a realnie (lub po prostu pokr

ę

cimy głowa) po to,

aby nauczy

ć

si

ę

to robi

ć

w wyobra

ź

ni.

To

ć

wiczenie jest przygotowaniem do czekaj

ą

cej nas pracy nad

o

ś

rodkami refleksogennymi.

Odpoczniemy w “pozycji krokodyla”.

Siadamy na podłodze jeden naprzeciw drugiego w odległo

ś

ci około

trzech metrów od siebie. Zapami

ę

tujemy usytuowanie partnera. Zamykamy

oczy.

Teraz zadaniem ka

ż

dego z nas b

ę

dzie, aby obej

ść

w my

ś

lach wokół

partnera, czule pogłaska

ć

go r

ę

k

ą

po ramionach, po plecach, wyra

ź

nie

odczu

ć

swoj

ą

obecno

ść

za jego plecami i nast

ę

pnie powróci

ć

na swoje

miejsce.

Dotkniemy w my

ś

lach r

ę

k

ą

swojego nosa, poci

ą

gniemy si

ę

za ucho,

podrapiemy si

ę

po głowie.

Wyobra

ż

amy sobie jasno

ś

wiec

ą

ce si

ę

białe koło, taki sam trójk

ą

t,

kwadrat, jabłko, gruszk

ę

...

Je

ż

eli te

ć

wiczenia sprawiaj

ą

wam trudno

ść

— nale

ż

y koniecznie si

ę

w nich wprawia

ć

. Bra

ć

do r

ą

k ró

ż

ne przedmioty, obmacywa

ć

je, a nast

ę

pnie

odkłada

ć

i wyobra

ż

a

ć

sobie.

Wstajemy. Wyobra

ż

amy sobie sło

ń

ce na bezchmurnym bł

ę

kicie nieba.

Koniec maja.
Przed chwil

ą

przeszła ulewa. Powietrze jest kryształowe i

przepełnione

ś

wie

ż

o

ś

ci

ą

.

background image

20

Ze szcz

ęś

ciem w oczach patrzymy w niebo, na gał

ą

zki drzewa nad

nami z młodymi listkami.

Na gał

ę

ziach jeszcze l

ś

ni

ą

krople deszczu.

Dotykamy tych kropli wargami, czujemy ich smak.
Jak

ż

e chce si

ę

rozło

ż

y

ć

r

ę

ce, odchyli

ć

do tyłu głow

ę

i odbijaj

ą

c si

ę

od

ziemi ze

ś

miechem rado

ś

ci i szcz

ęś

cia wzlecie

ć

nad mokr

ą

ł

ą

k

ą

!

Wzlatujemy! ...
I k

ą

piemy si

ę

w łagodnym

ś

wietle sło

ń

ca ...

... L

ą

dujemy. Stajemy prosto.

Nad nami — g

ę

stniej

ą

ce

ś

wiatło słoneczne, obok iskrz

ą

cej si

ę

, złotej

energii słonecznej, bardzo subtelnej, delikatnej, kochaj

ą

cej.

Niechaj zg

ę

stnieje ona jeszcze bardziej nad głow

ą

ka

ż

dego z nas.

Otwieramy si

ę

przed ni

ą

! Pragniemy cał

ą

swoj

ą

istot

ą

zla

ć

si

ę

z ni

ą

,

pozwalamy jej napełni

ć

nasze ciała!

Czujemy jak od góry wlewa si

ę

ona w głow

ę

, zst

ę

puj

ą

c i wypełniaj

ą

c

całe ciało! ... Odczuwamy niewypowiedzian

ą

rado

ść

z tego poł

ą

czenia si

ę

z

ni

ą

ż

yw

ą

, kochaj

ą

c

ą

, dobroczynn

ą

sił

ą

słoneczn

ą

...

Sawasan

ą

Medytacje tego typu co ostatnia maj

ą

ogromne znaczenie dla

prawidłowego rozwoju sfery emocjonalnej człowieka. Ponadto

ć

wiczenia

takie

stanowi

ą

skuteczn

ą

metod

ę

pozytywnego

samonastrojenia

emocjonalnego.

Lecz jednych te szcz

ęś

liwe, radosne medytacje wprawi

ą

w zachwyt,

inni za

ś

pozostan

ą

na nie oboj

ę

tni ...

Sposobem na pokonanie tej trudno

ś

ci jest nauczenie wzruszania si

ę

.

Nale

ż

y poszukiwa

ć

tej sposobno

ś

ci: wzrusza

ć

si

ę

dzie

ć

mi, ich naiwnymi

zabawami i pytaniami,

ć

wierkaniem wróbla, gwizdem poci

ą

gu w oddali ...

Sytuacji takich dostarcza nam zwykłe

ż

ycie. Trzeba tylko uwa

ż

nie patrze

ć

...

Medytacja “Kr

ą

g”.

Powtarzamy t

ę

medytacj

ę

jak na poprzednich

zaj

ę

ciach. Nast

ę

pnie wyobra

ż

amy sobie nad

ś

rodkiem kr

ę

gu sło

ń

ce,

rozlewaj

ą

ce na ka

ż

dego strumie

ń

swojej

ż

yciodajnej siły. Niech ka

ż

dy

otworzy wierzchołek swojej głowy i wpu

ś

ci go w siebie. Takie

ć

wiczenia ze

ś

wiatłem słonecznym stanowi

ą

odmian

ę

latihanów.

Cz

ęść

teoretyczna.

Kontynuujemy omawianie zasad nijamy.

Santosza — utrzymywanie stałego pozytywnego nastawienia emocjo-
nalnego, niezale

ż

nie od okoliczno

ś

ci zewn

ę

trznych. Gdy nie macie

mo

ż

liwo

ś

ci zmieni

ć

na korzy

ść

zewn

ę

trznych niepomy

ś

lnych okoliczno

ś

ci,

to najgorsze, co mo

ż

na zrobi

ć

w takiej sytuacji — to popa

ść

w negatywny

stan emocjonalny. Je

ż

eli nie jeste

ś

my w stanie zmieni

ć

sytuacj

ę

zmieniamy swój stosunek do niej.

Płacz lub oburzenie nic nie zmieni

ą

. Je

ś

li za

ś

popadło si

ę

z kim

ś

w

konflikt, najbardziej konstruktywnym działaniem jest odnalezienie przyczyny
tego konfliktu w sobie oraz czynienie stara

ń

dla likwidacji skutków swojego

background image

21

ę

du. Taki bł

ą

d musi istnie

ć

. Nie b

ę

dziemy si

ę

koncentrowa

ć

na bł

ę

dach

innych, gdy

ż

jest to działanie nieproduktywne. Za reguł

ę

dla siebie

przyjmujemy my

ś

lenie przede wszystkim o własnych niedoci

ą

gni

ę

ciach i

wadach i d

ąż

enie do ich poprawy.

I jeszcze co si

ę

tyczy pracy: nauczmy si

ę

wykonywa

ć

swoj

ą

prac

ę

rzetelnie i z rado

ś

ci

ą

. Je

ż

eli praca z etycznego punktu widzenia jest bez

zarzutu — zasługuje na to. Je

ż

eli nie — lepiej j

ą

zostawi

ć

. Lecz pracowa

ć

powinni

ś

my rzetelnie i z rado

ś

ci

ą

— jest to nasz obowi

ą

zek wobec tych, z

którymi, i dla których pracujemy. Jest to równie

ż

r

ę

kojmi

ą

naszego

własnego szcz

ęś

cia.

Swadhjana — rozmy

ś

lania filozoficzne, rozmowy, lektura, przyczy-

niaj

ą

ce si

ę

do u

ś

wiadomienia sobie sensu

ż

ycia i poznania drogi do

doskonało

ś

ci.

T a p a s — stawianie sobie jakichkolwiek ogranicze

ń

w celu walki ze

swoimi wadami.

Iszwarapranithana — ci

ą

gła

ś

wiadomo

ść

,

ż

e

ś

ycie jest naszym

Nauczycielem, który stale daje nam ró

ż

norodne lekcje Miło

ś

ci i M

ą

dro

ś

ci,

prowadz

ą

ce nas do doskonało

ś

ci.

W etyce jogi równie

ż

du

ż

e znaczenie przywi

ą

zuje si

ę

do rozwoju

nast

ę

puj

ą

cych cech pozytywnych:

k s z a m a — tolerancja wzgl

ę

dem tych, którzy maj

ą

inne pogl

ą

dy:

d a i j a — miłosierdzie, dobro

ć

;

a r d

ż

a w a — prostota, niewynoszenie si

ę

nad innych;

h r i — pokora: brak samochwalstwa za swoje rzekome (pró

ż

no

ść

) lub

rzeczywiste (duma) zalety (człowiek powinien stale widzie

ć

sw

ą

niedoskonało

ść

i d

ąż

y

ć

do uwolnienia si

ę

od swoich wad, a nie pławi

ć

si

ę

w

samouwielbieniu).

ZAJ

Ę

CIA 5

Medytacja wst

ę

pna

Ć

wiczenia psychofizyczne

. W uzupełnieniu poznanych na

poprzednich zaj

ę

ciach trzech

ć

wicze

ń

z tej serii nauczymy si

ę

jeszcze

jednego.

Ć

wiczenie to nosi nazw

ę

“wnikanie”.

Podnosimy r

ę

ce z dło

ń

mi odwróconymi od siebie i raz za razem

opuszczamy je na boki. Za ka

ż

dym takim ruchem jak gdyby wykłuwamy si

ę

z kolejnej powłoki, staj

ą

c si

ę

coraz ja

ś

niejszymi, czystszymi, wznosz

ą

c si

ę

coraz wy

ż

ej ku

ź

ródłu

ś

wiatła i

ż

ycia — sło

ń

cu ... A oto ju

ż

ono blisko, oto

jeszcze kilka ruchów i my osi

ą

gamy je ... Wnikamy w nie, rozkoszujemy si

ę

obecno

ś

ci

ą

w tym skondensowanym jak gdyby do stanu ciekłego

subtelnym złocistym

ś

wietle ...

... Spływamy z powrotem na ziemi

ę

, lecz teraz ze sło

ń

cem w swojej

piersi. Oto ju

ż

jeste

ś

my na ziemi ... I

ś

wiecimy na wszystkich ludzi i na

wszystko co

ż

yje

ś

wiatłem słonecznym ze swej piersi ...

background image

22

... Zako

ń

czymy to

ć

wiczenie, rozpoczynamy nast

ę

pne.

Znowu sło

ń

ce nad nami. Zlewa na nas strumie

ń

swoich

dobroczynnych promieni. Pozwalamy im wej

ść

w siebie, znajdujemy si

ę

jak

gdyby pod wodospadem łaski. Wokół nas — aromat kwiatów i

ś

piew

ptaków ... Absolutna harmonia ... Zlewamy si

ę

z ni

ą

... Granice ciała

zatracaj

ą

si

ę

, rozpływaj

ą

c si

ę

w tej rozkoszy ... Tutaj nie trzeba

ż

adnego

wysiłku, wystarczy tylko rozpłyn

ąć

si

ę

w harmonii, odda

ć

si

ę

jej.

Oto ciało zaczyna samo kołysa

ć

si

ę

, jak faluje w ciepłej wodzie morza

południowego wodorost, całkowicie poddaj

ą

c si

ę

delikatnej fali lekkiego

przypływu ...

Ruchy staj

ą

si

ę

intensywniejsze, przypominaj

ą

c taniec indyjski ...

Wyswobodzimy r

ę

ce — podniesiemy je i zlejemy z harmoni

ą

przestrzeni ...

Rozlu

ź

niamy kr

ę

gosłup, nogi ... Nie planujemy ruchów, nie wyznaczamy ich

sobie “od umysłu” — jedynie obserwujemy je z boku — jak widzowie ...
Ciało wchodz

ą

c w harmoni

ę

z przestrzeni

ą

, wypełnion

ą

błogo

ś

ci

ą

i nie

b

ę

d

ą

c sterowane rozumem nie mo

ż

e pozostawa

ć

nieruchome! Ta

ń

czymy! ...

Taniec ten zast

ą

pi nam rozgrzewk

ę

z poprzednich zaj

ęć

. Na niego

mo

ż

na po

ś

wi

ę

ci

ć

około 20 minut.

Je

ż

eli komu

ś

to

ć

wiczenie nie wychodzi za pierwszym razem, mo

ż

e

wykonywa

ć

ć

wiczenia rozgrzewkowe w dowolnym układzie, nie planuj

ą

c

przy tym kolejno

ś

ci elementów: ka

ż

dy kolejny ruch powinien powstawa

ć

jak

gdyby sam przez si

ę

. Nie nale

ż

y jednak oczekiwa

ć

na powstanie ruchów,

nadajmy ciału jak

ąś

“fal

ę

no

ś

n

ą

” kołysania i zapomnijmy o nim,

koncentruj

ą

c si

ę

na latihanie.

Po rozgrzewce metod

ą

ta

ń

ca “spontanicznego” najbardziej korzystna

jest relaksacja w “pozycji pół

ż

ółwia”.

Przyswoimy sobie nowy wariant “pozycji krokodyla”. Podstawowa

pozycja taka sama jak w pierwszym wariancie, lecz dłonie r

ą

k nie

podtrzymuj

ą

głowy, a le

żą

na podłodze, obejmuj

ą

c przedramiona; nie

opieramy si

ę

na łokciach: głowa i przednia cz

ęść

tułowia podtrzymywane s

ą

dzi

ę

ki lekkiemu statycznemu napr

ęż

eniu mi

ęś

ni pleców. Koncentracja — jak

w wariancie pierwszym. W pozycji tej mo

ż

na pozosta

ć

przez 10—20 minut.

Jest to doskonałe

ć

wiczenie dla likwidacji wady postawy (przygarbienia),

gdy

ż

mi

ęś

nie górnej cz

ęś

ci pleców przystosowuj si

ę

do długotrwałego

napr

ęż

enia statycznego.

Ć

wiczenie to daje równie

ż

pełnowarto

ś

ciowy

wypoczynek.

Siadamy w “pozycji ucznia”. Zapoznamy si

ę

ze sposobem,

pozwalaj

ą

cym nauczy

ć

si

ę

o wiele lepszego odczuwania harmonii

otoczenia.

S

ą

w

ś

ród nas ludzie zdolni do rozlewania si

ę

ś

wiadomo

ś

ci

ą

na

obiekty

ś

wiata zewn

ę

trznego, przede wszystkim przyrody o

ż

ywionej,

dostrajania si

ę

do nich emocjonalnie wchodz

ą

c w rezonans z ich stanem,

background image

23

sycenia si

ę

szcz

ęś

ciem, rado

ś

ci

ą

, któr

ą

nast

ę

pnie łatwo dziel

ą

si

ę

z innymi

lud

ź

mi.

Lecz s

ą

w

ś

ród nas i tacy, którzy cały czas pozostaj

ą

ś

wiadomo

ś

ci

ą

wewn

ą

trz siebie i na

ś

wiat zewn

ę

trzny patrz

ą

jak przez w

ą

sk

ą

szczelin

ę

, “jak

z czołgu”, nie b

ę

d

ą

c zdolni doznawa

ć

tych wzniosłych stanów.

Proponowane

ć

wiczenie pomo

ż

e tym ludziom pokona

ć

t

ę

barier

ę

samoizolacji.

Skoncentrujemy si

ę

w przestrzeni wewn

ą

trz swego ciała. Spojrzyjmy

od wewn

ą

trz na powłok

ę

, oddzielaj

ą

c

ą

ciało od otaczaj

ą

cego

ś

wiata.

Rozłupiemy j

ą

, tak jak kurcz

ą

tko rozłupuje skorup

ę

swego jajka! Je

ż

eli w

jakim

ś

miejscu si

ę

to nie udaje — mo

ż

na wyobrazi

ć

sobie i u

ż

y

ć

do pomocy

piły, siekiery, kleszczy lub inne narz

ę

dzia ... Dopilnujemy, aby powłoka nie

pozostawała ani na głowie, ani na r

ę

kach, ani te

ż

na nogach.

To

ć

wiczenie mo

ż

e kosztowa

ć

wiele wysiłku, lecz jak

ąż

swobod

ę

odczuwa si

ę

po rozłupaniu i zrzuceniu swojej skorupy! O ile bli

ż

sze i

dro

ż

sze staj

ą

si

ę

i

ś

wie

ż

o

ść

wiatru, i powietrze przesycone słonecznym

ś

wiatłem i przestrzenie przyrody ojczystej!

Sawasan

ą

Cz

ęść

teoretyczna

. Materiał teoretyczny poprzednich zaj

ęć

powinien był da

ć

ka

ż

demu wiele do my

ś

lenia odno

ś

nie swojej

niedoskonało

ś

ci etycznej, walki ze swymi wadami.

Ogólnie rzecz bior

ą

c wszystkie wady mo

ż

na podzieli

ć

na dwie

podstawowe grupy: a) istnienie cech negatywnych i b) brak cech
pozytywnych. Pozbycie si

ę

i tych i tamtych jest praktycznie

ś

cisłe

powi

ą

zane.

Tak wi

ę

c wada została wykryta. Jak

ż

e teraz z ni

ą

walczy

ć

?

Z cał

ą

pewno

ś

ci

ą

trzeba przede wszystkim pozby

ć

si

ę

egoistycznego

podej

ś

cia: ,,Co chc

ę

— to robi

ę

, gwi

ż

d

żę

na wszystkich! ...”. Trzeba nauczy

ć

si

ę

stawia

ć

interesy innych ludzi wy

ż

ej od swoich osobistych. Je

ś

li za

ś

patrze

ć

szerzej — to w ogóle

ż

y

ć

nie dla siebie, a dla innych. Aby pozna

ć

prawdziw

ą

Miło

ść

trzeba nauczy

ć

si

ę

ofiarowa

ć

— a nie walczy

ć

, oddawa

ć

— a nie

żą

da

ć

dla siebie. Miło

ść

— to nie konfrontacja, a po

ś

wi

ę

cenie.

A wi

ę

c obok wykrycia wady pojawia si

ę

ch

ęć

pozbycia si

ę

jej.

Teraz postaramy si

ę

pami

ę

ta

ć

o niej jak najdłu

ż

ej. Niech przez jaki

ś

czas pom

ę

cz

ą

nas wyrzuty sumienia.

Warto prze

ś

ledzi

ć

rozwój ka

ż

dej wady wła

ś

nie od chwili jej

powstania, by

ć

mo

ż

e od dzieci

ń

stwa: jak si

ę

ona rozwijała, jakie konkretne

czyny były przejawem tej wady.

Bardzo dobrym sposobem jest przemy

ś

lenie od nowa, lecz ju

ż

inaczej

— prawidłowo — tych sytuacji — w których popełniało si

ę

ę

dy. Nale

ż

y

przemy

ś

le

ć

tak

ż

e wszelkie mo

ż

liwe sytuacje na przyszło

ść

, w których te

same bł

ę

dy mog

ą

si

ę

zdarzy

ć

znowu. I zachowa

ć

czujno

ść

.

Nie polecałbym natomiast tego, co czasami kto

ś

mo

ż

e radzi

ć

: całe

ż

ycie płaka

ć

i kaja

ć

si

ę

z powodu popełnionego kiedy

ś

,,grzechu”. Przecie

ż

Sens skruchy polega nie na tym, aby wyprosi

ć

przebaczenie, lecz na tym,

background image

24

aby nauczy

ć

si

ę

nie powtarza

ć

swoich bł

ę

dów. Nie wolno oddawa

ć

si

ę

przygn

ę

bieniu. Mo

ż

liwo

ść

słu

ż

enia ludziom maksymalnie przejawia si

ę

tylko

w stanie rado

ś

ci. Rado

ść

jest koniecznym atrybutem Miło

ś

ci. Płacz

ą

c za

ś

jedynie nad “grzechem”, “zamykaj

ą

c si

ę

w sobie”, odgradzaj

ą

c si

ę

przy tym

od ludzi, zapominamy,

ż

e najgłówniejsz

ą

wad

ą

jest wła

ś

nie oboj

ę

tno

ść

wobec innych i my

ś

lenie tylko o sobie.

Na nast

ę

pnych zaj

ę

ciach zapoznamy si

ę

z innymi sposobami

oczyszczenia si

ę

od wad. Na razie jednak trzeba utrwali

ć

ju

ż

przerobiony

materiał.

ZAJ

Ę

CIA 6

Medytacja wst

ę

pna

Ć

wiczenia psychofizyczne

Medytacja latihan i taniec “spontaniczny”.

Uzupełnienie do

medytacji latihan: wyobra

ź

my sobie,

ż

e otwieramy wszystkie pory ciała,

stajemy si

ę

jak sito. pozwalaj

ą

c strumieniowi

ś

wiatła słonecznego

swobodnie przepływa

ć

przez nasze ciała. Niechaj ten strumie

ń

oczy

ś

ci je od

wszystkiego, co sprzeczne jest z sadami Czysto

ś

ci,

Ś

wiatła, Miło

ś

ci!

Relaitsacja

w “pozycji pół

ż

ółwia”, a nast

ę

pnie w drugim wariancie

“pozycji krokodyla”.

Obecnie wykonamy

ć

wiczenie przeznaczone w szczególno

ś

ci do

opanowania

i

rozwoju

układów

kompensacyjnych

organizmu,

pozwalaj

ą

cych w jakim

ś

stopniu uzupełni

ć

braki wzroku.

Nie nale

ż

y oczekiwa

ć

,

ż

e omawiana zdolno

ść

ujawni si

ę

od razu u

wszystkich w po

żą

danym stopniu: obecnie opanujemy tylko sam sposób, a

dalszy rozwój funkcji b

ę

dzie zale

ż

ny od własnych wysiłków ka

ż

dego oraz

pomocy wzajemnej.

Rzecz dotyczy zdolno

ś

ci naszego narz

ą

du wzrokowego, podobnej do

wychwytywania promieniowania podczerwonego. Zdolno

ść

t

ę

, jak nale

ż

y

przypuszcza

ć

, posiadaj

ą

potencjalnie wszyscy ludzie, jednak w zwykłym

ż

yciu nie jest ona wykorzystywana, a nawet zauwa

ż

ana. Zasad

ę

t

ę

wykorzystuje si

ę

w przyrz

ą

dach do obserwacji w ciemno

ś

ci —

noktowizorach, jak równie

ż

, stosowanych w medycynie przyrz

ą

dach

termowizyjnych, pozwalaj

ą

cych widzie

ć

na ekranie jasn

ą

sylwetk

ę

pacjenta i

w postaci ciemnych plam — ogniska chorób. W ten sam sposób, lecz bez
przyrz

ą

dów, mo

ż

e ogl

ą

da

ć

innych ludzi równie

ż

“ekstrasens”, który

opanował t

ę

zdolno

ść

.

Tak wi

ę

c, usi

ą

dziemy naprzeciw siebie parami w odległo

ś

ci około 2

metrów. O

ś

wietlenie sali nie powinno by

ć

zbyt jasne.

Ś

wiatło od okien nie

powinno pada

ć

prosto w oczy.

background image

25

Niech ka

ż

dy skoncentruje si

ę

na partnerze, dobrze zapami

ę

tuj

ą

c

poło

ż

enie jego ciała.

Zamkniemy oczy i b

ę

dziemy “przegl

ą

da

ć

” partnerów wzrokiem

wyobra

ź

ni. Zobaczymy ich jasne sylwetki, w których mo

ż

na rozró

ż

ni

ć

ciemne wtr

ą

cenia — ogniska ró

ż

nych zakłóce

ń

bioenergetycznych. Bardziej

dokładn

ą

“diagnoz

ę

” mo

ż

na postawi

ć

przybli

ż

aj

ą

c si

ę

do partnera i bior

ą

c

odcinek jego ciała, w którym widzimy zakłócenia, mi

ę

dzy swoje dłonie.

Przeprowadzone

ć

wiczenie znacznie rozwija zdolno

ść

koncentracji,

lecz jego podstawow

ą

warto

ś

ci

ą

w stosunku do naszej pracy, o czym ju

ż

była mowa, jest rozwój układów kompensacyjnych wzroku. Tym sposobem
mo

ż

na nauczy

ć

si

ę

widzie

ć

sylwetki nie tylko ludzi i zwierz

ą

t, lecz równie

ż

wszystkie nagrzane przedmioty, typu

ś

cian domów itd,

Sawasan

ą

A teraz usi

ą

dziemy w koło i urz

ą

dzimy wspólny “

stół — uczt

ę

”.

Zamykamy oczy. Wyobra

ż

amy sobie po

ś

rodku koła du

ż

e naczynie

napełnione dopiero co ugotowanymi aromatycznymi ziemniakami.

W zasi

ę

gu r

ę

ki ka

ż

dego z nas stoj

ą

miseczki ze

ś

mietan

ą

. Bierzemy

ziemniaki r

ę

kami, maczamy je w

ś

mietanie i jemy. Takie jedzenie jest bardzo

smaczne! Jemy do syta!

Teraz niechaj w naszym kole pojawi

ą

si

ę

kosze z owocami.

Wybieramy ka

ż

dy według swego gustu. Bior

ą

c do r

ę

ki, ogl

ą

damy,

zachwycamy si

ę

widokiem, uzyskujemy wra

ż

enie pełnej realno

ś

ci.

Odgryzaj

ą

c po kawałku nie połykamy od razu:

ż

ujemy powoli, lubuj

ą

c si

ę

wspaniałym smakiem i wdychaj

ą

c aromat.

Kto chce niech naleje sobie gor

ą

cej kawy zbo

ż

owej. Prosz

ę

uwa

ż

a

ć

,

aby si

ę

nie oparzy

ć

! Pijemy, rozkoszuj

ą

c si

ę

, przegryzamy słodkimi

ciasteczkami, czujemy jak gor

ą

cy płyn płynie przez przełyk do

ż

ą

dka i po

całym ciele rozchodzi si

ę

przyjemne ciepło.

Ta medytacja — zabawa doskonale rozwija zdolno

ść

do obrazowego

my

ś

lenia. Pó

ź

niej, przestawiaj

ą

c si

ę

w my

ś

lach na dowolne przyjemne

obrazy, łatwo uwolnimy si

ę

od emocji negatywnych. Lecz ta medytacja ma

jeszcze jedno cenne zastosowanie. Wyobra

ź

my sobie: przyjd

ą

do nas

go

ś

cie, sadzamy ich za stołem i zaczynamy “przyrz

ą

dza

ć

” ró

ż

ne smakołyki,

takie jakich nie ma nawet w sklepach ... (Oczywi

ś

cie potem trzeba b

ę

dzie

nakarmi

ć

go

ś

ci prawdziwym jedzeniem).

Cz

ęść

teoretyczna

. Rozpoczynamy nowy temat — mo

ż

liwo

ść

wykorzystania

pewnych

o

ś

rodków

refleksogennych

organizmu

w

autoregulacji psychicznej.

Co to s

ą

o

ś

rodki refleksogenne? S

ą

to sektory na powierzchni lub

wewn

ą

trz ciała, przy specyficznym oddziaływaniu, na które powstaj

ą

okre

ś

lone reakcje ruchowe, wegetatywne lub psychiczne (odruchy).

Na przykład sw

ę

dzenie w nosie wywołuje kichanie, łaskotanie stopy

— jej odsuwanie, uderzenie w

ś

ci

ę

gno pod rzepk

ą

kolanow

ą

— drgnienie

nogi itd. Okłady gorczycowe i ba

ń

ki stawia si

ę

na z góry okre

ś

lone odcinki

background image

26

skóry: tylko w takim przypadku wywiera to po

żą

dany wpływ na zaognione

narz

ą

dy wewn

ę

trzne. Do o

ś

rodków refleksogennych nale

żą

równie

ż

“aktywne biologicznie punkty skóry”, na które odziaływuje si

ę

metodami

akupunktury oraz innymi podobnymi metodami, co daje okre

ś

lony efekt

leczniczy w narz

ą

dach wewn

ę

trznych, nierzadko znacznie oddalonych od

tych punktów. My jednak obecnie zajmiemy si

ę

bezpo

ś

rednio inn

ą

grup

ą

o

ś

rodków refleksogennych, zwanych czakrami.

Czakry (po chi

ń

sku tan tien'y) s

ą

to struktury istniej

ą

ce mniej wi

ę

cej

na tych samych poziomach wewn

ę

trznej budowy organizmu, co i meridiany

akupunktury. Jedn

ą

z głównych funkcji spełnianych przez czakry jest

gromadzenie, przemiana i rozdzielanie bioenergii. Razem czakr jest siedem
(niektórzy autorzy wymieniaj

ą

inn

ą

liczb

ę

; jest to wynikiem b

ą

d

ź

nieporozumienia, b

ą

d

ź

te

ż

zaliczenia do czakr innych struktur o innych

funkcjach). Ka

ż

da czakra pełni w organizmie okre

ś

lon

ą

rol

ę

, o czym b

ę

dzie

jeszcze mowa. Obecnie za

ś

nale

ż

y podkre

ś

li

ć

,

ż

e koncentracja

ś

wiadomo

ś

ci

w ka

ż

dej z czakr powoduje okre

ś

lone zmiany w sferze emocjonalnej

człowieka. Pozwala to na wyj

ą

tkowo korzystne spo

ż

ytkowanie pracy nad

tymi

o

ś

rodkami

dla

przyswojenia

sobie

sposobów

autoregulacji

psychicznej.

Rozmieszczenie przestrzenne czakr w organizmie jest nast

ę

puj

ą

ce:

Sahasrara — czakra o kształcie tarczy, znajduje si

ę

pod ko

ś

ci

ą

ciemieniow

ą

. Ma

ś

rednic

ę

około 12 cm, wysoko

ść

— około 5 cm. Obejmuje

obszar półkul przodomózgowia.

Ad

ż

na — du

ż

a czakra, rozmieszczona w

ś

rodku głowy. Jej punkt

centralny, patrz

ą

c od przodu, znajduje si

ę

nad nasad

ą

nosa, troch

ę

powy

ż

ej

linii brwi; patrz

ą

c z boku — około 2 cm w przód i w gór

ę

od mał

ż

owiny

usznej. Obszar, który obejmuje ta czakra, pokrywa si

ę

z centralnymi

sektorami mózgowia (

ś

ródmózgowie, mi

ę

dzymózgowie, most).

Wiszudha — czakra, rozmieszczona w dolnej cz

ęś

ci szyi i obejmuj

ą

ca

obszar od kr

ę

gosłupa do tarczycy wł

ą

cznie.

Anahata — czakra, zajmuj

ą

ca obszar w okolicy piersi. Dobrze

rozwini

ę

ta anahata zajmuje wi

ę

ksz

ą

cz

ęść

klatki piersiowej.

Manipura — czakra, zajmuj

ą

ca górn

ą

połow

ę

brzucha.

Swadhistana — czakra, zajmuj

ą

ca doln

ą

połow

ę

brzucha.

Muladhara — czakra, zajmuj

ą

ca górn

ą

połow

ę

brzucha. nicy od ko

ś

ci

ogonowej do ko

ś

ci łonowej.

Stopie

ń

rozwoju poszczególnych czakr pokrywa si

ę

z cechami

psychiki konkretnego człowieka. Tak przy dobrze rozwini

ę

tej

sahasrarze zauwa

ż

a si

ę

dobrze wyartykułowan

ą

zdolno

ść

do

my

ś

lenia “strategicznego”, tj. obj

ę

cia my

ś

l

ą

całej sytuacji ogółem ,,jednym

spojrzeniem”', ,,z góry”, co pozwala tego typu ludziom by

ć

przeło

ż

onymi o

szerokim horyzoncie my

ś

lenia;

ad

ż

nie — zdolno

ść

do my

ś

lenia “taktycznego”, która pozwala na

pomy

ś

lne rowi

ą

zywanie “w

ą

skich”, szczegółowych problemów w nauce,

przemy

ś

le i

ż

yciu powszednim;

wiszudhi — zdolno

ść

do postrzegania estetycznego: dobrzy malarze,

muzycy oraz inni twórcy dzieł sztuki to ludzie o dobrze rozwini

ę

tej wiszudhi;

background image

27

anahacie — zdolno

ść

do miło

ś

ci emocjonalnej (miło

ść

nie “od

rozumu”, a “od serca”);

manipurze — zdolno

ść

do energicznych działa

ń

, ale równie cz

ę

sto

tak

ż

e skłonno

ść

do ci

ą

głego pozostawania pod wpływem emocji

negatywnych typu irytacji i gniewu;

swadhistanie — dobrze wyartykułowana funkcja rozrodcza;
muladharze — odporno

ść

psychiczna we wszelkich sytuacjach

ż

yciowych.

Ka

ż

dy z nas miał okazj

ę

w swoim

ż

yciu spotka

ć

si

ę

z przejawami

aktywno

ś

ci tej lub innej swojej czakry.

Na przykład przy zm

ę

czeniu umysłowym odczuwa si

ę

ci

ęż

ar w okolicy

ad

ż

ny lub sahasrary.

Za

ś

przy postrzeganiu czego

ś

bardzo harmonijnego czasami “zapiera

dech” ze szcz

ęś

cia — to daje zna

ć

o sobie wiszudha. A oto odwrotna

sytuacja — i “co

ś

ś

ciska w gardle” — to reakcja tej samej czakry na

nieharmonijno

ść

sytuacji (na przykład poczucie krzywdy w obliczu

niesprawiedliwo

ś

ci lub własny bł

ą

d, który doprowadził do stanu “ja nie

wiem, co mam teraz zrobi

ć

”).

Anahata daje zna

ć

o sobie w pewnych chwilach miło

ś

ci pozbawionej

egoizmu. S

ą

te

ż

ludzie, których serce (anahata) emanuje Miło

ś

ci

ą

ci

ą

gle na

wszystkich i w ka

ż

dej sytuacji. O takich ludziach mówi si

ę

“o wielkim sercu”

lub te

ż

“ludzie serdeczni”. Takimi wła

ś

nie powinni

ś

my sta

ć

si

ę

wszyscy.

Manipura odczuwana jest zwykle jedynie przy doznawaniu emocji

negatywnych, stwarzaj

ą

c wstr

ę

tne “ss

ą

ce” i “

ć

mi

ą

ce” uczucie lub nawet

wra

ż

enie skr

ę

caj

ą

cych si

ę

i bulgoc

ą

cych w niej nieprzyjemnych energii.

Mo

ż

liwo

ść

odczucia swadhistany szczególnie wyra

ź

nie pojawia si

ę

przy niezaspokojonym pop

ę

dzie płciowym. Te nieprzyjemne wra

ż

enia w

dolnej połowie brzucha oraz odpowiednim odcinku kr

ę

gosłupa (objawy te

wyst

ę

puj

ą

dalece nie u wszystkich) s

ą

wynikiem przepełnienia czakry

specjalnym rodzajem bioenergii — udan

ą

, która powinna była wyla

ć

si

ę

z

czakry, doprowadzaj

ą

c do orgazmu. Wyzwolona w normie udana poprzez

narz

ą

dy płciowe przedostaje si

ę

do muladhary partnera i nast

ę

pnie ulega

przemianie (sublimacji) w energi

ę

tej lub innej czakry. W analogiczny

sposób mo

ż

e by

ć

sublimowana tak

ż

e własna udana przy jej nadmiarze lub

wstrzemi

ęź

liwo

ś

ci płciowej. (Jednak

ż

e przy długotrwałej wstrzemi

ęź

liwo

ś

ci

oraz braku seksualnej stymulacji emocjonalnej wytwarzanie udany obni

ż

a

si

ę

). Spo

ż

ytkowania udany dokonuje pracuj

ą

ca w danej chwili czakra (tj. w

zale

ż

no

ś

ci od rodzaju działalno

ś

ci człowieka) lub te

ż

ta czakra, która jest

specjalnie trenowana.

Zapami

ę

tajcie rozmieszczenie czakr.

Spróbujcie okre

ś

li

ć

według objawów zewn

ę

trznych, które z waszych

czakr, a tak

ż

e czakr waszych znajomych s

ą

dobrze rozwini

ę

te, a które na

odwrót wymagaj

ą

rozwoju. Ze wzgl

ę

du na dominacj

ę

tej lub innej czakry

mo

ż

na podzieli

ć

ludzi na typy psychiczne (na przykład anahatniczny,

ad

ż

niczny i inne).

Na nast

ę

pnych zaj

ę

ciach rozpoczniemy prac

ę

nad czakrami. Pracy tej

nie mo

ż

na pogodzi

ć

ze spo

ż

yciem nawet najmniejszej ilo

ś

ci alkoholu. To

background image

28

wymaganie musi by

ć

kategorycznie przestrzegane pod rygorem zagro

ż

enia

zdrowia.

Do

produktów

zawieraj

ą

cych

alkohol,

oprócz

napojów

spirytusowych, zalicza si

ę

kwas chlebowy, kefir, acydofilina, kumy s, jak

równie

ż

niektóre rodzaje tortów (zsiadłe mleko nie zawiera alkoholu).

ZAJ

Ę

CIA 7

Medytacja wst

ę

pna

Cwiczenia psychofizyczne

Medytacja latihan i taniec “spontaniczny”

Relaksacja

Istniej

ą

okre

ś

lone zestawienia d

ź

wi

ę

ków (rodzaj mantr), których

wymawianie

głosem,

dzi

ę

ki

powstaniu

rezonansowych

wibracji

bioenergetycznych sprzyja rozwojowi czakr. S

ą

to nast

ę

puj

ą

ce mantry:

dla sahasrary — am,
dla ad

ż

ny — wom,

dla wiszudhi — ham,
dla anahaty — jam,
dla manipury — ram,
dla swadhistany — wam,
dla muladhary — lam.
B

ę

dziemy chórem, przeci

ą

gle, delikatnie, na stosunkowo wysokiej

cz

ę

stotliwo

ś

ci głosu (orientuj

ą

c si

ę

wysoko

ś

ci

ą

na głosy

ż

e

ń

skie)

niegło

ś

no

ś

piewa

ć

mantry, koncentruj

ą

c si

ę

w tym samym czasie w

odpowiednich czakrach. Przy przechodzeniu z jednej do drugiej czakry
wchodzimy do niej od tyłu, od pleców, jak gdyby wnikaj

ą

c do komórek lub

wn

ę

k.

Powtórzymy cały cykl mantr kilkakrotnie.
Osi

ą

gniemy

wyra

ź

ne

odczucie

wibracji

rezonansowych

we

wszystkich czakrach.

Obowi

ą

zkowo ka

ż

dego dnia b

ę

dziemy wprawia

ć

si

ę

w tym

ć

wiczeniu.

Je

ż

eli nie ma mo

ż

liwo

ś

ci

ś

piewania mantr na głos — mo

ż

na je

ś

piewa

ć

w my

ś

lach, lecz dopiero po dokładnym opanowaniu

ś

piewu na

głos.

Najwi

ę

cej uwagi, tak obecnie jak i pó

ź

niej, nale

ż

y po

ś

wi

ę

ci

ć

pracy z

anahata i ju

ż

tylko przez to nasze

ż

ycie stanie si

ę

bardziej jasne i radosne.

background image

29

Sawasan

ą

Wstaniemy. Zamkniemy oczy. Przeprowadzimy medytacje.
By

ć

mo

ż

e mamy jakie

ś

przykro

ś

ci? Nie mo

ż

emy z kim

ś

poprawi

ć

stosunków? A mo

ż

e nie mo

ż

emy kogo

ś

o co

ś

si

ę

doprosi

ć

? Czy mo

ż

e kto

ś

z naszego punktu widzenia zachowuje si

ę

nagannie?

Wysyłamy w my

ś

lach promie

ń

do góry, w niesko

ń

czono

ść

. Wraz z

nim udajemy si

ę

w niesko

ń

czon

ą

przestrze

ń

kosmosu ...

Jeste

ś

my w kosmosie ...

Przed nami rozpo

ś

ciera si

ę

bezmiar przestrzeni Wszech

ś

wiata ...

Patrzymy na mnóstwo galaktyk, widzianych jako mgławice, a w ka

ż

dej

z nich błyszcz

ą

miliony gwiazd ...

Gwiazdy ...
Dookoła ka

ż

dej — planety ... Jak ich du

ż

o!

Ile ró

ż

norodnych warunków dla istnienia

ż

ycia!

Jakie niezliczone mnóstwo jego form ewolucyjnych! ...
Swoj

ą

łagodn

ą

Miło

ś

ci

ą

obejmujemy wszystko co

ż

yje ...

A oto jedna z galaktyk, zwana Drog

ą

Mleczn

ą

...

Oto male

ń

ka gwiazdka w niej — Sło

ń

ce. Male

ń

ki kawałeczek

Wszech

ś

wiata.

Dookoła tej gwiazdki po

ś

ród innych planet kr

ąż

y jeszcze mniejsza

Ziemia.

Przypatrzmy si

ę

jej bli

ż

ej. Zbli

ż

my si

ę

do jej powierzchni.

Ponad cztery miliardy ludzików — oto widzimy ich z góry, od strony

głów — chodz

ą

, biegaj

ą

po jej powierzchni, krz

ą

taj

ą

si

ę

, co

ś

robi

ą

, o czym

ś

my

ś

l

ą

, czym

ś

zatroskani, niektórzy z nich uwa

ż

aj

ą

si

ę

za najwa

ż

niejszych i

swoje zdanie maj

ą

za najwa

ż

niejsze ...

Patrzymy na nich z kosmosu z miło

ś

ci

ą

i zrozumieniem dla ich

naiwno

ś

ci, z lekka

ś

miej

ą

c si

ę

z ich powagi i zatroskania, które przywi

ą

zuj

ą

do swych zabaw.

I oto w

ś

ród nich Kto

ś

, kto doszedł do takiego stopnia

zarozumialstwa,

ż

e pozwala sobie rozkazywa

ć

innym, zachowuje si

ę

jak

awanturnik i do tego jeszcze wymaga, aby go szanowano ...

A wi

ę

c, có

ż

z nim zrobimy?

Pogłaskamy go swoj

ą

du

żą

czul

ą

dłoni

ą

po główce: “Ach ty mój

malutki! ... Ale rozrabiasz! ...”.

... I oto okazuje si

ę

,

ż

e napi

ę

cie opadło, niech

ęć

do kogo

ś

zamieniła

si

ę

w czułe zrozumienie ... Ta medytacja obrazuje optymaln

ą

zasad

ę

rozwi

ą

zywania wszystkich konfliktów: patrze

ć

na sytuacj

ę

nie ze swojego

wn

ę

trza, a z zewn

ą

trz sytuacji, chocia

ż

by z kosmosu, z góry. (Dana

medytacja ma oczywi

ś

cie nie

ś

wiatopogl

ą

dowe, a sensu stricte

psychoterapeutyczne znaczenie).

Medytacja “Uczta”.

Jako uzupełnienie poprzednich

ć

wicze

ń

obecnie nie tylko sami b

ę

dziemy je

ść

, lecz równie

ż

karmi

ć

si

ę

nawzajem.

Prosz

ę

uwa

ż

a

ć

, aby nie okaza

ć

komu

ś

antypatii, nie cz

ę

stuj

ą

c go!

background image

30

Przeciwnie, najbardziej łakome k

ą

ski oddajemy temu. kogo na razie jeszcze

z jakich

ś

powodów omijamy swoj

ą

miło

ś

ci

ą

.

Cz

ęść

teoretyczna

. Aby w jeszcze o wiele wi

ę

kszym stopniu

nacieszy

ć

si

ę

prawdziwym szcz

ęś

ciem oraz nauczy

ć

si

ę

je dawa

ć

innym,

postaramy si

ę

wykorzystywa

ć

wszystkie mo

ż

liwo

ś

ci dla usubtelnienia

siebie.

Teraz najwa

ż

niejsze jest pozbycie si

ę

ordynarnych

1

) stanów

emocjonalnych i nauczenie si

ę

stałego przebywania w subtelnych, zrywaj

ą

c

zale

ż

no

ść

swojego wewn

ę

trznego

ś

wiata emocjonalnego od zewn

ę

trznych

ordynarnych wpływów.

Decyduj

ą

c

ą

rol

ę

w tym procesie usubtelnienia odegra rozpocz

ę

ta

praca z czakrami, a nast

ę

pnie tak

ż

e z innymi najsubtelniejszymi strukturami

organizmu.

Najpierw jednak opanujemy wyj

ą

tkowo wa

ż

n

ą

metod

ę

nastrojenia si

ę

na subtelne stany

ś

wiata zewn

ę

trznego. Nauczymy si

ę

odnajdywa

ć

to co

subtelne w otaczaj

ą

cym

ż

yciu i odró

ż

nia

ć

to od ordynarnego.

Porównajmy, na przykład, biesiad

ę

z pijack

ą

kompani

ą

w zadymionym

pokoju i, z drugiej strony, wschodz

ą

ce poprzez obłoczek porannej mgły

sło

ń

ce, namiot i zapach ogniska ...

Przypomnijmy sobie rozchylaj

ą

ce si

ę

wiosn

ą

zielone p

ą

czki na

gał

ę

ziach,

ś

piew ptaków i pluskanie drobnych rybek w sitowiu ...

Mieli

ś

my ju

ż

mo

ż

liwo

ść

odczuwania w medytacjach najsubtelniejszej

siły

ś

wiatła słonecznego. Teraz przyjrzyjmy si

ę

sło

ń

cu w ci

ą

gu dnia.

Wczesnym rankiem otrzymujemy od niego najbardziej subtelne

spektrum promieniowania — jest ono delikatne, pieszczotliwe, mi

ę

kkie,

lej

ą

ce si

ę

.

W letnie południe docieraj

ą

ce do nas promieniowanie jest o wiele

mniej subtelne.

Wieczorem, po upalnym dniu, nasi

ą

kni

ę

ta wilgoci

ą

przez opary

dzienne atmosfera Ziemi podobnie jak w dzie

ń

nie przepuszcza najbardziej

subtelnych promieni.

Tymczasem wiosn

ą

i jesieni

ą

w północnych szeroko

ś

ciach

geograficznych, gdy oparów z powierzchni Ziemi w dzie

ń

jest mało,

ś

wiatło

słoneczne jest tak samo mi

ę

kkie i kochaj

ą

ce w ci

ą

gu całego dnia.

Ciekawe,

ż

e w epoce masowego upadku kultury w Europie

Zachodniej w okresie inkwizycji, gdy bodaj najbardziej ostro w całej historii
chrze

ś

cija

ń

stwa przejawiło si

ę

wypaczenie podstaw idei chrze

ś

cija

ń

skich —

malarze--pejza

ż

y

ś

ci przestali malowa

ć

sło

ń

ce. Porównajmy powstałe w tym

okresie obrazy z emanuj

ą

cymi rado

ś

ci

ą

i czuło

ś

ci

ą

obrazami takich

mistrzów, jak na przykład Szyszkin.

Spróbujmy oceni

ć

według skali subtelno

ś

ci-ordynarno

ś

ci ró

ż

ne

utwory muzyczne.

Nauczmy si

ę

widzie

ć

subtelne i ordynarne w ludziach.

1

W literaturze na okre

ś

lenie tej kategorii spotyka si

ę

nast

ę

puj

ą

ce wyrazy: prymitywny, pospolity,

gruby (przyp. tłumacza).

background image

31

Zauwa

ż

my

w

szczególno

ś

ci

ż

nic

ę

mi

ę

dzy

najsubtelniejsz

ą

czuło

ś

ci

ą

o

zabarwieniu

seksualnym

a

ordynarnym

rozpasaniem

nami

ę

tno

ś

ci seksualnych.

Teraz na wszystko co nas otacza b

ę

dziemy patrze

ć

pod tym k

ą

tem.

Nie po to jednak, aby nauczy

ć

si

ę

os

ą

dza

ć

, pogardza

ć

lub nienawidzie

ć

ludzi ,,ordynarnych”! Lecz po to, aby odsuwaj

ą

c si

ę

od tego co ordynarne i

przywieraj

ą

c do subtelnego, krystalizuj

ą

c subtelne w sobie, przesun

ąć

si

ę

na skali subtelne-ordynarne w jej “subteln

ą

” cz

ęść

.

Zawsze rado

ś

ni i kochaj

ą

cy, na nikogo nie gniewaj

ą

cy si

ę

ludzie —

jak

ż

e przyjemnie si

ę

z nimi spotyka

ć

! Jak z nimi jest lekko! I nie dlatego s

ą

oni rado

ś

ni,

ż

e s

ą

głupi i nie dostrzegaj

ą

“trudno

ś

ci

ż

ycia”, a dlatego,

ż

e

nauczyli si

ę

odnosi

ć

do tych trudno

ś

ci inaczej. A tak

ż

e nauczyli si

ę

prawdziwej Miło

ś

ci. W tym tkwi m

ą

dro

ść

.

Teraz wra

ż

enia, otrzymywane przez nas ze

ś

wiata zewn

ę

trznego

b

ę

dziemy uwa

ż

a

ć

za prawdziwy pokarm, z którego budowane s

ą

okre

ś

lone

struktury naszego jestestwa. Jako

ść

gorsza lub lepsza tych struktur zale

ż

y

wi

ę

c od jako

ś

ci tego pokarmu.

B

ę

dziemy wsz

ę

dzie szuka

ć

tego co subtelne. B

ę

dziemy wchodzi

ć

z

nim w rezonans, dostraja

ć

si

ę

do niego. B

ę

dziemy ,,przyzwyczaja

ć

” swoj

ą

ś

wiadomo

ść

do pozostawania stale w stanie subtelnym.

ZAJ

Ę

CIA 8

Medytacja wst

ę

pna

Ć

wiczenia psychofizyczne

Medytacja latihan i taniec “spontaniczny”

Relaksacja

Mantry dla czakr

A teraz zapoznamy si

ę

z jeszcze jedn

ą

metod

ą

, pozwalaj

ą

c

ą

by

ć

ponad ka

ż

d

ą

sytuacj

ą

, nie da

ć

si

ę

sprowadzi

ć

przez ni

ą

do roli pasywnego

uczestnika i nie ulega

ć

niepo

żą

danym emocjom.

To

ć

wiczenie nosi nazw

ę

“peryskop''.

Wstajemy. Koncentrujemy si

ę

w przestrzeni mniej wi

ę

cej metr nad

głow

ą

. B

ę

dziemy utrzymywa

ć

tam koncentracj

ę

, u

ś

wiadamia

ć

siebie tam, a

nie w ciele. Stamt

ą

d, w my

ś

lach obserwujemy to co si

ę

dzieje.

W miar

ę

wprawiania si

ę

w

ć

wiczeniu przychodzi pewno

ść

siebie i

uczucie jakby wsparcia ze strony całego kosmosu.

Najwa

ż

niejsze, to nauczy

ć

si

ę

przebywa

ć

tam cały czas dopóki jest to

konieczne.

background image

32

Bardzo wygodnie jest wprawia

ć

si

ę

w tym

ć

wiczeniu podczas

spaceru.

Jaki

ś

czas po rozpocz

ę

ciu tego typu treningów mog

ą

pojawi

ć

si

ę

bóle głowy, towarzysz

ą

ce procesowi przebudowy czakry sahasrary

(zaproponowane

ć

wiczenie sprzyja jej rozwojowi). Dopóki ból nie zniknie,

mo

ż

na zmniejszy

ć

wysiłki podejmowane w celu opanowania

ć

wiczenia.

Opanowawszy je, b

ę

dziemy si

ę

czu

ć

znacznie pewniej w wielu

skomplikowanych sytuacjach, a co najwa

ż

niejsze, b

ę

dziemy robi

ć

mniej

ę

dów etycznych.

W miar

ę

opanowywania

ć

wiczenia stwierdzimy,

ż

e stworzyła si

ę

u nas

jakby teleskopowa antena z peryskopem, któr

ą

w potrzebnym momencie z

łatwo

ś

ci

ą

wysuwamy nad głow

ą

. Od tej chwili praktyczne zastosowanie

tego sposobu nie

b

ę

dzie ju

ż

wymagało

ż

adnego wysiłku.

Sawasan

ą

Cz

ęść

teoretyczna

. Opanowali

ś

my ju

ż

wiele metod praktycznej

pracy nad sob

ą

, zdobyli

ś

my du

ż

o wiedzy. I otrzymamy jeszcze wi

ę

cej. Lecz

ż

eby rzeczywi

ś

cie pomy

ś

lnie posuwa

ć

si

ę

ku doskonało

ś

ci, nale

ż

y

postawi

ć

tam

ę

rozwojowi w sobie pró

ż

no

ś

ci i dumy z powodu rzekomych i

rzeczywistych sukcesów.

Postaramy si

ę

zawsze pami

ę

ta

ć

dwie m

ą

dre sentencje:

“Ocean znajduje si

ę

poni

ż

ej wszystkich rzek, dlatego te

ż

wszystkie

rzeki wpadaj

ą

do niego” (Lao Tsy) i “Dla osi

ą

gni

ę

cia doskonało

ś

ci trzeba

miedzy innymi całkowicie wyzby

ć

si

ę

mniemania o własnym znaczeniu”.

Opanowanie wiedzy oraz jakiejkolwiek umiej

ę

tno

ś

ci nie stanowi

podstawy do samozadowolenia. Przeciwnie, im kto

ś

m

ą

drzejszy, tym lepiej

widzi własne wady. I wszystkimi siłami stara si

ę

od nich uwolni

ć

.

Pewien m

ę

drzec, zapytany czy jest, jak o nim mówi

ą

, jasnowidzem

odpowiedział z pokor

ą

: — “Tak, jestem jasnowidzem, istotnie bardzo

dobrze widz

ę

swoj

ą

niedoskonało

ść

”.

B

ę

dziemy

ż

y

ć

dalej, pami

ę

taj

ą

c o tym i skromnie słu

ż

y

ć

ludziom tym,

co posiadamy najlepszego.

ZAJ

Ę

CIA 9

Medytacja wst

ę

pna

Ć

wiczenia psychofizyczne

Medytacja latihan i taniec “spontaniczny”

Relaksacja

background image

33

Mantry dla czakr

Opanujemy jeszcze jeden sposób dla rozwoju czakr.
Stworzymy sobie obraz białej

ś

wiec

ą

cej si

ę

figury przestrzennej,

utworzonej z czterech trójk

ą

tów poł

ą

czonych bokami. Taka figura nosi

nazw

ę

tetraedr. B

ę

dziemy wprowadza

ć

ten tetraedr z tyłu do ka

ż

dej czakry

kolejno jednym k

ą

tem skierowanym wprzód (oprócz sahasrary i muladhary)

i szybko obraca

ć

je dookoła poziomej osi przechodz

ą

cej z przodu do tyłu w

kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, je

ż

eli patrze

ć

od tylu. Dla

górnej i dolnej czakry obrót tetraedru nale

ż

y wykonywa

ć

dookoła osi

pionowej, przy tym powinien on by

ć

skierowany, dla sahasrary — jednym z

k

ą

tów do góry, a dla muladhary — jednym z k

ą

tów w dół (kierunek obrotów

— przeciwny do ruchu wskazówek zegara, je

ż

eli patrze

ć

z ciała).

Wykonywanie

ć

wiczenia stanie si

ę

łatwiejsze, je

ż

eli poł

ą

czy si

ę

go jak

gdyby z “wdmuchiwaniem” do czakry odpowiedniej mantry.

Po tym

ć

wiczeniu trzeba koniecznie wykona

ć

sawasan

ę

.

Cz

ęść

teoretyczna

. W dotychczasowej praktyce na

tych zaj

ę

ciach

demonstrowali

ś

my na ekranie kolorowe slajdy z obrazami pejza

ż

y i

obiektów przyrody

ż

ywej. Slajdy były dobierane tak, by pokaza

ć

mo

ż

liwo

ść

emocjonalnego dostrajania si

ę

do odbieranych subtelnych wra

ż

e

ń

.

Najwi

ę

ksz

ą

uwag

ę

zwracano na pokazanie w ró

ż

nych uj

ę

ciach

ś

wiatła

wschodz

ą

cego sło

ń

ca — padaj

ą

cego bezpo

ś

rednio lub odbitego na

ż

nych przedmiotach.

ZAJ

Ę

CIA 10

Medytacja wst

ę

pna

Ć

wiczenia psychofizyczne.

Pocz

ą

wszy od bie

żą

cych zaj

ęć

,

b

ę

dziemy

wykonywa

ć

nast

ę

puj

ą

ce

ć

wiczenia

psychofizyczne:

,,pogodzenie”, “oddawanie”, “przebudzenie”, po czym bezpo

ś

rednio

przechodzimy do

medytacji latihan i ta

ń

ca “spontanicznego”.

Relaksacja

Mantry dla czakr

Ć

wiczenia z tetraedrami

Sawasan

ą

background image

34

Wstajemy.

Z

półprzymkni

ę

tymi,

lecz

skierowanymi

nieskoncentrowanie w dół oczyma skoncentrujemy si

ę

w okolicy gałek

ocznych i na poziomic brwi wewn

ą

trz czaszki.

Nast

ę

pnie skoncentrujemy

ś

wiadomo

ść

w tylno-dolnej cz

ęś

ci głowy,

tam, gdzie rozmieszczony jest rdze

ń

przedłu

ż

ony.

Wykonamy wielokrotne przej

ś

cie koncentracji po linii prostej mi

ę

dzy

tymi dwoma o

ś

rodkami. Nast

ę

pnie dokładnie odczujemy swój stan w

ka

ż

dym z tych o

ś

rodków.

Nieprawda,

ż

e w pierwszym przypadku pojawia si

ę

ostry sztywny,

nieprzyjemny stan, w drugim za

ś

— mi

ę

kki, rozlewaj

ą

cy si

ę

, subtelny? (Jest

to najprostszy sposób, aby zdj

ąć

napi

ę

cie z oczu i da

ć

im odpocz

ąć

).

Teraz opu

ś

cimy te “oczy”, za pomoc

ą

których przegl

ą

dali

ś

my z

wewn

ą

trz swoje ciało, (t j. narz

ą

d ,;wzroku wewn

ę

trznego”) z okolicy

rdzenia przedłu

ż

onego (o

ś

rodek rdzeniowy) w dół wzdłu

ż

suszumny do

anahaty. (Suszumna — jest to główny meridian, biegn

ą

cy od tyłu głowy w

dół po kr

ę

gosłupie do ko

ś

ci ogonowej;

ś

rednica suszumny odpowiada w

przybli

ż

eniu

ś

rednicy kr

ę

gosłupa).

Patrzymy przed siebie z anahaty.
Powinno pojawi

ć

si

ę

wra

ż

enie,

ż

e patrzymy jednocze

ś

nie z dwóch

miejsc:

z oczu i z anahaty. Podkre

ś

li

ć

nale

ż

y,

ż

e jak na razie, mamy na

uwadze w zasadzie nie ..widzenie”, a ,,patrzenie”, chocia

ż

, o czym była

mowa wcze

ś

niej, “widzenie” poprzez czakry te

ż

jest mo

ż

liwe.

S

ą

w

ś

ród nas tacy, którym to

ć

wiczenie nie sprawi trudno

ś

ci: oni i tak

przedtem umieli patrze

ć

na

ś

wiat z anahaty. Lecz dla ludzi o innym typie

psychicznym, szczególnie ad

ż

nicznym, opanowanie go mo

ż

e wymaga

ć

bardzo du

ż

ego wysiłku.

Mo

ż

na równie

ż

popełni

ć

w danym

ć

wiczeniu bł

ą

d, a mianowicie

patrze

ć

nie z anahaty, a do anahaty z ad

ż

ny. Wówczas jednak “patrzenie” z

anahaty nie uda si

ę

.

B

ę

dziemy teraz wprawia

ć

si

ę

w tym

ć

wiczeniu przy ka

ż

dej okazji,

podczas spaceru, jazdy

ś

rodkami komunikacji itd., lecz szczególnie — przy

ka

ż

dym kontakcie z lud

ź

mi. Teraz przed ka

ż

dym kontaktem z lud

ź

mi, ju

ż

to

nawet przy okazji pój

ś

cia do sklepu, czy wchodzenia do przepełnionego

autobusu, nie mówi

ą

c ju

ż

o wizycie u przyjaciół lub przyj

ę

ciu go

ś

ci u siebie

w domu, koniecznie wchodzimy do anahaty. A przy spotkaniu —
wymawiamy w duchu ustami znajduj

ą

cymi si

ę

równie

ż

w anahacie “Pokój

wam!”.

W miar

ę

opanowywania

ć

wiczenia bardzo szybko zrozumiecie,

ż

e

przez anahat

ę

wszystko wida

ć

w całkiem “innym

ś

wietle”: te same

zdarzenia, które przedtem wywoływały napady gniewu, rozdra

ż

nienia,

obraz

ę

— teraz wydaj

ą

si

ę

nie mie

ć

wi

ę

kszego znaczenia, czy te

ż

s

ą

nawet

zabawne. I jeszcze odczujecie o ile bli

ż

si, bardziej kochani i milsi stali si

ę

dla nas wszyscy ludne,

ą

czaj

ą

c w to i tak najukocha

ń

szych. Na twarzy

teraz znacznie cz

ęś

ciej b

ę

dzie nam si

ę

pojawiał u

ś

miech. I poniewa

ż

przestaniemy os

ą

dza

ć

innych, a dominuj

ą

ca anahata b

ę

dzie emanowa

ć

o

wiele bardziej harmonijnym i subtelnym biopolem (w porównaniu z ad

ż

n

ą

i

background image

35

manipur

ą

), to staniemy si

ę

o wiele bardziej poci

ą

gaj

ą

cy dla otoczenia. I ono

na miło

ść

zacznie odpowiada

ć

miło

ś

ci

ą

. Nawet najbardziej ordynarny i

bezwzgl

ę

dny człowiek stanie si

ę

łagodniejszy i lepszy pod wpływem

skierowanej na niego szczerej serdecznej Miło

ś

ci.

A teraz — jeszcze jedno

ć

wiczenie, prowadz

ą

ce do tego samego celu.

Opu

ś

cimy w wyobra

ź

ni cał

ą

głow

ę

do klatki piersiowej. Usta, nos,

oczy teraz znajduj

ą

si

ę

na piersiach. Poruszajmy tymi wargami, powiedzmy

co

ś

w duchu. I b

ę

dziemy wprawia

ć

si

ę

w patrzeniu z piersi oczyma.

Nie posiadaj

ą

c w pełnej mierze danej zdolno

ś

ci niemo

ż

liwe jest

nauczenie si

ę

Miło

ś

ci doskonałej. Te

ć

wiczenia s

ą

najwa

ż

niejsze w całym

proponowanym kursie.

Medytacja “Kr

ą

g”.

Utworzymy kr

ą

g i nastrajaj

ą

c si

ę

na wspóln

ą

harmoni

ę

i sympati

ę

b

ę

dziemy patrze

ć

jeden na drugiego z anahaty.

Postaramy si

ę

odczu

ć

powstałe wspólne biopole.

Cz

ęść

teoretyczna

. Nasz własny nastrój, i co za tym idzie równie

ż

rodzaj naszego oddziaływania na sfer

ę

emocjonaln

ą

innych ludzi pozostaj

ą

w bezpo

ś

rednim zwi

ą

zku z tym, z której czakry patrzymy na

ś

wiat. St

ą

d,

najtrudniejszym

typem

psychicznym

pod

wzl

ę

dem

socjalno-

psychologicznym s

ą

przedstawiciele ad

ż

niczno-manipurnicznego typu, tj.

ci, którzy pozostaj

ą

stale skupieni w ad

ż

nie, a ich emocje negatywne s

ą

podtrzymywane przez funkcjonuj

ą

c

ą

patologicznie manipur

ę

.

Ci natomiast, którzy przebywaj

ą

stale w anahacie — sami s

ą

szcz

ęś

liwi i szczodrze dziel

ą

si

ę

swoim szcz

ęś

ciem z innymi.

Jak ju

ż

wskazywano radykalnym rozwi

ą

zaniem problemu autore-

gulacji psychicznej jest wła

ś

nie opanowanie zdolno

ś

ci swobodnego

przenoszenia koncentracji z czakry do czakry w zale

ż

no

ś

ci od praktycznej

konieczno

ś

ci w ka

ż

dej chwili.

Przejd

ź

my teraz do metody samoobserwacji, inaczej zwanej metod

ą

“samo-pami

ę

tania”. Idzie tutaj o to,

ż

e człowiek powinien stale “pami

ę

ta

ć

siebie”, tj. cały czas mie

ć

kontrol

ę

nad tym, w jakim stanie emocjonalnym

znajduje si

ę

w ka

ż

dej chwili, lub, inaczej, w jakiej czakrze ma miejsce

koncentracja jego

ś

wiadomo

ś

ci.

Nawet w przypadku gdy nagle pojawi si

ę

u nas emocja negatywna,

nie nale

ż

y ,,uto

ż

samia

ć

si

ę

” z ni

ą

i pozwala

ć

si

ę

jej opanowa

ć

. Pami

ę

tajmy,

ż

e nie mamy prawa do emocji negatywnych.

Je

ś

li jednak mimo wszystko co

ś

takiego si

ę

zdarzy — nale

ż

y jak

najszybciej opami

ę

ta

ć

si

ę

i zaobserwowa

ć

swoj

ą

emocj

ę

jakby z boku.

Popatrze

ć

i powiedzie

ć

samemu sobie o niej: “Co za paskudztwo! Jak

wstr

ę

tnie jest by

ć

z ni

ą

!”. A nast

ę

pnie trzeba b

ę

dzie u

ż

y

ć

wszystkich

znanych metod autoregulacji psychicznej, aby powróci

ć

sobie jasny,

radosny stan. Przyjmiemy sobie tward

ą

reguł

ę

: nie obcowa

ć

z innymi

lud

ź

mi, dopóki nie poradzimy sobie ze swoj

ą

emocj

ą

negatywna.

Tylko o człowieku, który opanował metod

ę

samoobserwacji, mo

ż

na

mówi

ć

,

ż

e prowadzi on w pewnym sensie tego słowa

ż

ycie

ś

wiadome (tj.

background image

36

stale u

ś

wiadamia sobie siebie) w odró

ż

nieniu od tych, którzy płyn

ą

z

pr

ą

dem odruchowych emocji i nami

ę

tno

ś

ci.

Zacznijmy praktykowa

ć

samoobserwacj

ę

ju

ż

od zaraz.

ZAJ

Ę

CIA 11

Medytacja wst

ę

pna

Ć

wiczenia psychofizyczne

Medytacja latihan i taniec “spontaniczny”

Relaksacja

Mantry dla czakr

Popracujemy jeszcze nad jedn

ą

mantra nazywan

ą

,,om” lub “aum”. Ta

ż

nica w nazwach spowodowana jest tym,

ż

e w j

ę

zykach europejskich nie

ma litery oddaj

ą

cej d

ź

wi

ę

k po

ś

redni pomi

ę

dzy “o” i “au”. Tak wi

ę

c, z

zamkni

ę

tymi oczyma

ś

piewamy przeci

ą

gle, cicho, delikatnie, wysokim

głosem zlewaj

ą

ce si

ę

d

ź

wi

ę

ki ,.aoum”. Zauwa

ż

amy, jak jasna fala tej

wibracji napływa na nas z daleka od tyłu — lekko z dołu. Ona przepływa
przez ciało zmywaj

ą

c na swojej drodze wszystko co ordynarne i zostawiaj

ą

c

po sobie spokojn

ą

i subteln

ą

harmoni

ę

. Powtarzamy chórem mantr

ę

kilka

razy. Obserwujemy, jak nasze ciała ja

ś

niej

ą

wewn

ą

trz, a stan emocjonalny

subtelnieje i harmonizuje si

ę

. Opanowawszy t

ę

metod

ę

w przyszło

ś

ci b

ę

dzie

mo

ż

na

ś

piewa

ć

mantr

ę

bezgło

ś

nie.

Ć

wiczenie z tetraedrami

Sawasan

ą

Ć

wiczenie z poprzednich zaj

ęć

z anahata

Cz

ęść

teoretyczna.

Na

tych

zaj

ę

ciach

proponowali

ś

my

uczestnikom utwory muzyczne, które mogłyby by

ć

zastosowane do

samonastrojenia emocjonalnego. Były to radosne wyst

ę

py solowe

indyjskich

ś

piewaków przy akompaniamencie instrumentów ludowych.

Zwracano uwag

ę

na to,

ż

e wykonawcy “

ś

piewali anahata”. Korzystnie jest,

je

ż

eli prowadz

ą

cy zaj

ę

cia od razu zademonstruje,

ż

e koncentracja w

ż

nych czakrach przy rozmowie lub

ś

piewaniu zmienia barw

ę

głosu. Mo

ż

na

“mówi

ć

anahata”, “mówi

ć

ad

ż

n

ą

” lub innymi czakrami. Od tego zale

ż

y

percepcja słuchaczy i ich stan emocjonalny, poniewa

ż

przy tym rezonuj

ą

ich

własne jednoimienne czakry. Te wiadomo

ś

ci mogłyby znacznie ułatwi

ć

background image

37

ustawienie głosu u

ś

piewaków, recytatorów, oratorów. Nigdy nie nale

ż

y

mówi

ć

i

ś

piewa

ć

“z ad

ż

ny”: jest to nieprzyjemne dla słuchaczy. Starajcie si

ę

zawsze mówi

ć

lub

ś

piewa

ć

, przebywaj

ą

c koncentracj

ą

w anahacie. Na

pocz

ą

tek wyobra

ź

cie sobie,

ż

e cała wasza gło

ś

nia jest umieszczona w piersi

i d

ź

wi

ę

k głosu wychodzi wła

ś

nie stamt

ą

d. Okraszajcie swoj

ą

mow

ę

naturalnym u

ś

miechem. A o efekcie nawet nie trzeba mówi

ć

— sami

zobaczycie.

Podczas

słuchania

muzyki

wszystkim

proponowano

uczestnictwo w ta

ń

cu “spontanicznym”.

ZAJ

Ę

CIA 12

Medytacja wst

ę

pna

Ć

wiczenia psychofizyczne

Medytacja latihan i taniec “spontaniczny”.

Zako

ń

czmy taniec

..spontaniczny” latihanem stoj

ą

c w bezruchu. Nast

ę

pnie od razu relaksacja

przez około 20 minut w pozycji le

żą

cej na plecach. Dobrze b

ę

dzie podło

ż

y

ć

pod głow

ę

co

ś

w rodzaju poduszki (na przykład zawczasu przygotowan

ą

zwini

ę

t

ą

odzie

ż

). Wchodzimy w stan półprzytomno

ś

ci, przebywaj

ą

c

koncentracj

ą

w przedniej cz

ęś

ci anahaty. Ci, którzy uczyli si

ę

efektywnie,

b

ę

d

ą

mogli osi

ą

gn

ąć

zadziwiaj

ą

cy w swojej nowo

ś

ci stan błogo

ś

ci w

anahacie.

Mantry dla czakr

Kontynuujemy prac

ę

z czakrami. Na stoj

ą

co b

ę

dziemy przemieszcza

ć

koncentracj

ę

ś

wiadomo

ś

ci kolejno do wszystkich czakr poczynaj

ą

c od

góry. Wchodzimy do ka

ż

dej czakry od strony pleców — z suszumny.

W ka

ż

dej czakrze trafiamy w specjaln

ą

zamkni

ę

t

ą

przestrze

ń

.

Rozejrzymy si

ę

w niej. Je

ż

eli widzimy co

ś

ciemnego — usuwamy to na

zewn

ą

trz przez “okno” czakry. “Okna” wszystkich czakr oprócz skrajnych

(górnej i dolnej) wychodz

ą

na przód, a sahasrary — w gór

ę

i muladhary — w

dół. Ciemne ento-i egzogenne wtr

ą

cenia energetyczne utrudniaj

ą

prac

ę

czakr.

Przy wej

ś

ciu do muladhary dostrzegamy nowe zjawisko — znaczne

obni

ż

enie cz

ę

stotliwo

ś

ci oddechów oraz zmniejszenie potrzeby oddychania.

Całkowicie

zanurzaj

ą

c

si

ę

w

muladhar

ę

,

przestajemy

odczuwa

ć

niekorzystne dla organizmu bod

ź

ce, ł

ą

cznie z bólem.

Od tego momentu nale

ż

y wprawia

ć

si

ę

w przebywaniu w czakrach.

Szczególnie wygodnie jest wykonywa

ć

te

ć

wiczenia podczas spaceru.

Wła

ś

nie taki trening mo

ż

e doprowadzi

ć

do zdolno

ś

ci widzenia przedmiotów

zewn

ę

trznych poprzez czakry zamiast oczu. Je

ż

eli b

ę

dziemy chodzi

ć

,

koncentruj

ą

c si

ę

wskazanym sposobem w jednej z dwóch dolnych czakr, to

chód stanie si

ę

harmonijny i b

ę

dziemy si

ę

mniej m

ę

czy

ć

.

background image

38

Sawasan

ą

Cz

ęść

teoretyczna.

Na tych zaj

ę

ciach mo

ż

na przedstawi

ć

uczestnikom

inne

utwory

muzyczne,

odpowiadaj

ą

ce

tym

samym

wymaganiom.

ZAJ

Ę

CIA 13

Medytacja wst

ę

pna

Nauczymy si

ę

dwóch nowych asan. Siadamy na podłodze. Opieramy

si

ę

r

ę

koma o podłog

ę

z tylu. Odrywamy miednic

ę

od podłogi, prostujemy

ciało. Ciało i głow

ę

układamy w jednej linii. Koncentracja w suszumnie —

jednocze

ś

nie na całej długo

ś

ci. Gdy zm

ę

czymy si

ę

, odpoczniemy, le

żą

c na

plecach.

Druga asana. Opieramy si

ę

na r

ę

kach twarz

ą

w dół, maj

ą

c ciało

wyci

ą

gni

ę

te w linii prostej. Koncentracja po przedniej stronie ciała od czoła,

przez twarz, szyj

ę

i dalej do ko

ś

ci ogonowej. Równie

ż

w tym przypadku

koncentrujemy si

ę

na całej linii jednocze

ś

nie: tutaj przechodzi jeden z

najwa

ż

niejszych meridianów ciała — przedni kanał jen mo.

Ć

wiczenia te maj

ą

za zadanie zaktywizowa

ć

wskazane kanały, o

których bardziej szczegółowo pomówimy na nast

ę

pnych zaj

ę

ciach.

Ć

wiczenia psychofizyczne

Medytacja latihan i taniec “spontaniczny”

Relaksacja

Mantry dla czakr

Ć

wiczenie z koncentracj

ą

we wszystkich czakrach i

“patrzeniem” z czakr.

Uzupełniamy

ć

wiczenie

o

nast

ę

puj

ą

cy

element.

B

ę

dziemy

wielokrotnie szybko przemieszcza

ć

koncentracj

ę

ś

wiadomo

ś

ci wzdłu

ż

suszumny pomi

ę

dzy skrajnymi czakrami. Pozwoli to na lepsze udro

ż

nienie

kanału i dokładne odczucie przemieszczaj

ą

cej si

ę

struktury (buddhi).

Sawasan

ą

background image

39

Cz

ęść

teoretyczna

. Ciekawym i pouczaj

ą

cym prze

ż

yciem dla

uczestników b

ę

dzie przesłuchanie ta

ś

m magnetofonowych lub płyt z

nagraniem głosów ptaków.

Dla

ś

piewu ka

ż

dego gatunku ptaków mo

ż

na przydzieli

ć

odpowiednie

miejsce na skali subtelno

ś

ci-ordynarno

ś

ci.

Ś

piew niektórych gatunków

mo

ż

e posłu

ż

y

ć

za doskonały wzorzec dla emocjonalnego samonastrojenia

si

ę

. Do najbardziej interesuj

ą

cych pod tym wzgl

ę

dem gatunków zaliczy

ć

nale

ż

y drozdy (

ś

piewak, paszkot, kos) oraz pokrzewk

ę

czarnołbist

ą

, lecz w

szczególno

ś

ci rudzika.

Znajomo

ść

głosów ptaków kraju ojczystego oraz umiej

ę

tno

ść

ich

słuchania b

ę

dzie sprzyja

ć

pogł

ę

bieniu wi

ę

zi z przyrod

ą

, uczy

ć

ę

bszego

prze

ż

ywania jej pi

ę

kna, rozwija

ć

zmysł estetyczny, wzbogaca

ć

zasób

najsubtelniejszych prze

ż

y

ć

.

ZAJ

Ę

CIA 14

Medytacja wst

ę

pna

Asany dla kanałów przedniego i tylnych

Ć

wiczenia psychofizyczne

Medytacja

latihan

i

taniec

“spontaniczny”.

Taniec

“spontaniczny” b

ę

dziemy kontynuowa

ć

w “pozycji ucznia”, zwracaj

ą

c

szczególn

ą

uwag

ę

na rozgrzewk

ę

kr

ę

gosłupa.

Nast

ę

pnie

na

stoj

ą

co

na

ś

wietlamy

wyobra

ż

onym

ś

wiatłem

słonecznym suszumn

ę

uzupełniaj

ą

c to

ć

wiczenie lekkim, faluj

ą

cym

kołysaniem kr

ę

gosłupa na wszystkich jego poziomach. Wyobrazimy sobie,

ż

e wkładamy do suszumny lejek (lejek umieszcza si

ę

w tylnej cz

ęś

ci

sahasrary), poprzez który do kanału mknie z szemraniem strumie

ń

ś

wiatła

słonecznego.

Relaksacja

Mantry dla czakr

Ć

wiczenie z koncentracj

ą

we wszystkich czakrach i

“patrzeniem” z czakr

Sawasan

ą

background image

40

Usi

ą

dziemy. Teraz troch

ę

teorii, a nast

ę

pnie przeprowadzimy jeszcze

jedno

ć

wiczenie.

Pomówimy sobie szerzej o niektórych meridianach, nad którymi

b

ę

dziemy jeszcze pracowa

ć

w trakcie naszego kursu.

Wszystkie czakry s

ą

poł

ą

czone przez kilka wielkich meridianów

przechodz

ą

cych wzdłu

ż

kr

ę

gosłupa, wzdłu

ż

przedniej

ś

cianki ciała oraz

przez jego

ś

rodek. Wszystkie one przewodz

ą

bioenergi

ę

o ró

ż

nym stopniu

subtelno

ś

ci.

ZAJ

Ę

CIA 15

Medytacja wst

ę

pna

Asany dla kanałów przedniego i tylnych

Ć

wiczenia psychofizyczne

Medytacja latihan i taniec “spontaniczny”

Relaksacja

Mantry dla czakr

Ć

wiczenie z koncentracj

ą

we wszystkich czakrach i

“patrzeniem” z czakr

Sawasan

ą

Wstajemy. Przeprowadzimy medytacj

ę

. Zł

ą

czymy si

ę

w kr

ą

g, kład

ą

c

r

ę

ce jeden drugiemu na ramiona, dło

ń

mi do góry.

Ciepłe morze południowe. Jasne sło

ń

ce. Bł

ę

kit nieba. Góry.

Stoimy po szyj

ę

w ciepłej, czułej morskiej wodzie.

Lekkie fale przypływu delikatnie napływaj

ą

i odpływaj

ą

, kołysz

ą

c

nasze ciała. Nie stawiamy im oporu. Poddajemy si

ę

wspólnemu rytmowi

kołysania.

Rozkoszujemy si

ę

stanem niewa

ż

ko

ś

ci, spokoju, harmonii ...

... Kierujemy wzrok do góry. Lataj

ą

tam z krzykiem białe mewy,

uganiaj

ą

si

ę

z piskiem jerzyki ... Widzimy tam n

ę

c

ą

c

ą

przejrzysto

ść

przepełnionego słonecznym

ś

wiatłem powietrza. To radosne przestworze

wzywa by zanurzy

ć

si

ę

w nie ...

background image

41

... Wszyscy razem, jak stoimy w koło, wznosimy si

ę

nad powierzchni

ą

wody, wzlatujemy nad morzem. Wznosimy si

ę

wci

ąż

wy

ż

ej i wy

ż

ej — w

ę

kit nieba ... Przenosimy si

ę

nad szczyty górskie, opadamy na zaro

ś

ni

ę

ta

g

ę

st

ą

delikatn

ą

traw

ą

polank

ę

na wierzchołku góry.

Jeste

ś

my na przytulnej polance.

Nad nami — na wysoko

ś

ci mniej wi

ę

cej pi

ę

ciu metrów — urz

ą

dzenie,

z którego spływaj

ą

na nas mi

ę

kkie, głaskaj

ą

ce, mocne fale d

ź

wi

ę

ków ...

“Aa - aa - aa - aa - aa” — ... spływa na nas, roztapiaj

ą

c nasze ciała ...

Oto znikaj

ą

, rozpuszczaj

ą

si

ę

głowa, ramiona, piersi, cały tułów, nogi

...

Nie ma ju

ż

ciała. Pozostała tylko

ś

wiadomo

ść

! Czysta

ś

wiadomo

ść

w

wiecznym spokoju i błogo

ś

ci najsubtelniejszej przestrzeni ...

... Nie wychodz

ą

c z osi

ą

gni

ę

tego stanu, rozpoczynamy prac

ę

nad

ć

itrini.

Skoncentrujemy si

ę

nad głow

ą

, nast

ę

pnie schodzimy w jasny kanał,

zaczynaj

ą

cy si

ę

dokładnie nad górn

ą

kraw

ę

dzi

ą

ko

ś

ci potylicznej. B

ę

dziemy

schodzi

ć

tym kanałem w dół potylicy wzdłu

ż

ko

ś

ci wewn

ą

trz czaszki i dalej

zgodnie 7. kierunkiem

ć

itrini. Czasem trzeba b

ę

dzie doło

ż

y

ć

stara

ń

, aby

oczy

ś

ci

ć

niektóre odcinki kanału, analogicznie jak przy oczyszczaniu czakr.

Gdy ju

ż

nam si

ę

uda przenikn

ąć

do odcinka kanału, przebiegaj

ą

cego

przez tułów, upewnimy si

ę

, czy nie zboczyli

ś

my z

ć

itrini do mniej

subtelnego kanału wad

ż

rini. W tym celu sprawdzimy, czy z tyłu kanału, w

którym si

ę

znajdujemy, nie ma innego — jeszcze bardziej subtelnego pod

wzgl

ę

dem poziomu energetycznego.

ź

niej wchodzenie do

ć

itrini ju

ż

nie b

ę

dzie sprawiało trudno

ś

ci.

Teraz b

ę

dziemy wprawia

ć

si

ę

w tym

ć

wiczeniu samodzielnie, za

pomoc

ą

opanowanych wcze

ś

niej sposobów nastrajaj

ą

c si

ę

uprzednio na

najbardziej subtelny plan emocjonalny.

ZAJ

Ę

CIA 16

Medytacja wst

ę

pna

Asany dla kanałów przedniego i tylnych

Ć

wiczenia psychofizyczne

Medytacja latihan i taniec “spontaniczny”.

Pod koniec

ć

wiczenia umieszczamy koncentracj

ę

w

ć

itrini. Nast

ę

pnie, zatrzymawszy si

ę

rozprzestrzeniamy plan energetyczny

ć

itrini na cał

ą

anahat

ę

, jak gdyby

wtłaczaj

ą

c przedni

ą

ś

ciank

ę

kanału w jam

ę

czakry do przedniej cz

ęś

ci klatki

piersiowej. Anahata posiada pewien zakres poziomów energetycznych, w
którym funkcjonuje. Nale

ż

y ,,wprawi

ć

” j

ą

w pracy na wy

ż

szym dla niej planie

— planie

ć

itrini.

background image

42

Rozprzestrzeniamy plan

ć

itrini kolejno na wszystkie czakry, nast

ę

pnie

na całe ciało. Nacieszymy si

ę

przebywaniem w tym subtelnym stanie. Ciało

mo

ż

e samo zacz

ąć

si

ę

kołysa

ć

— pozwalamy mu na to ...

Odpoczywamy w “pozycji krokodyla”.

Wstajemy.

Opanujemy

jeszcze

jedn

ą

pranajam

ę

.

B

ę

dziemy

wykonywa

ć

“wdechy” przez górny koniec

ć

itrini i ,,wydechy” przez

wszystkie czakry po kolei. Jest to najbardziej skuteczne

ć

wiczenie dla

oczyszczenia rozwini

ę

tych czakr. Nale

ż

y je opanowa

ć

na tyle, aby czakry

oczyszczały si

ę

za jednym ,,wydechem”.

Kontynuujemy prac

ę

z meridianami. Układ czakr komutuje si

ę

równie

ż

kanałem przednim. Zaczyna si

ę

on od górnego ko

ń

ca suszumny, oplata po

bokach sahasrar

ę

dwiema gał

ę

ziami, które ł

ą

cz

ą

si

ę

w okolicy czoła,

nast

ę

pnie rozdzielaj

ą

c si

ę

ponownie na kilka kanalików biegnie w dół

wzdłu

ż

twarzy i ł

ą

czy si

ę

w rejonie wiszudhi. Jeszcze jedna gał

ąź

kanału

biegnie w dół po

ś

rodku głowy, przez podniebienie wychodzi na podbródek i

na szyi doł

ą

cza si

ę

do innych odgał

ę

zie

ń

. Nast

ę

pnie kanał szerokim (około

5 cm) pasmem przebiega w dół wzdłu

ż

przedniej strony ciała, odgał

ę

ziaj

ą

c

si

ę

do wszystkich czakr, przechodzi przez ko

ść

łonow

ą

i wzdłu

ż

krocza,

ko

ń

cz

ą

c si

ę

w ko

ś

ci ogonowej.

Nas szczególnie b

ę

dzie interesowa

ć

górna cz

ęść

kanału, ł

ą

cz

ą

ca w

funkcjonalny blok cztery czakry tak zwanego o

ś

rodka emocjonalnego:

ad

ż

n

ę

, wiszudh

ę

. anahat

ę

i manipur

ę

. W tym zespole rol

ę

wiod

ą

c

ą

pełni

ą

oczywi

ś

cie anahata i wiszudha. Od manipury zale

ż

y w pewnym stopniu

intensywno

ść

emocji, za

ś

ad

ż

n

ą

realizuje mi

ę

dzy innymi współprac

ę

z

zespołem podwzgórzowo-przysadkowym, odgrywaj

ą

cym wa

ż

niejsz

ą

rol

ę

w

koordynacji, poprzez układ wewn

ą

trzwydzielniczy reakcji emocjonalnych i

zachowa

ń

całego organizmu.

Tylko tym, którzy maj

ą

rozwini

ę

ty przedni kanał, oraz umiej

ą

si

ę

nim

posługiwa

ć

obcowanie z innymi lud

ź

mi, przyrod

ą

dostarczało naprawd

ę

wielkich emocji pozytywnych. Takich jednak ludzi jest wyj

ą

tkowo mało —

jeden na tysi

ą

c. Przedni kanał bardzo rzadko bywa rozwini

ę

ty bez

specjalnych zabiegów. Postaramy si

ę

odkry

ć

go w sobie.

Utworzymy kr

ą

g. Tak jak zwykle nastroimy si

ę

na szczer

ą

sympati

ę

i

wzajemn

ą

ż

yczliwo

ść

. Szczególnie wyró

ż

nimy emocje czuło

ś

ci. U szczytu

powstałego stanu emocjonalnego, gdy wydaje si

ę

,

ż

e serca rw

ą

si

ę

z piersi,

aby zla

ć

si

ę

w jedno, odczujemy przedni

ą

cz

ęść

czterech czakr o

ś

rodka

emocjonalnego i drog

ę

przebiegu kanału.

Wyobra

ż

amy sobie zapach

ś

wie

ż

ego siana, tak jakby

ś

my wtulali si

ę

w

nie twarz

ą

i z rozkosz

ą

wdychamy aromat (zapach siana i niektóre zapachy

kwiatowe, jak równie

ż

zapachy niektórych perfum s

ą

specyficznymi

bod

ź

cami aktywno

ś

ci bioenergetycznej danego meridianu).

background image

43

Wchodzimy do muladhary, podnosimy jej energi

ę

wzdłu

ż

suszumny

do głowy i stamt

ą

d skierujemy j

ą

na dół przez kanał przedni do swadhistany

i muladhary.

Wywołamy jeszcze raz w sobie emocj

ę

czuło

ś

ci i znowu odczujemy

kanał. Komu si

ę

to uda — ten do

ś

wiadczy przy tym uczucia gwałtownej

rozkoszy.

A teraz rozproszymy kr

ą

g i b

ę

dziemy podchodzi

ć

jeden do drugiego,

stykaj

ą

c si

ę

polami przednich kanałów. Biopole ka

ż

dego z nas b

ę

dzie

wzmaga

ć

aktywno

ść

przedniego kanału partnera. Siła wra

ż

e

ń

wzrasta przy

tym kilkakrotnie.

Sawasan

ą

.

ZAJ

Ę

CIA 17

Medytacja wst

ę

pna

Ć

wiczenia psychofizyczne

Medytacja latihan i taniec “spontaniczny”

Relaksacja

“Patrzenie” przez czakry

Ć

wiczenia z

ć

itrini

Ć

wiczenia z kanałem przednim

Przyswoimy sobie kolejn

ą

pranajam

ę

. Wcze

ś

niej wprawimy si

ę

w

wykonywaniu oddechów nie poprzez rozszerzanie i podnoszenie klatki
piersiowej, a poprzez opuszczanie przepony i wypi

ę

cie dolnej cz

ęś

ci

brzucha.

Teraz b

ę

dziemy przy ka

ż

dym wdechu wchodzi

ć

z tyłu koncentracj

ą

do

swadhistany, a podczas ka

ż

dorazowego wydechu — wyprowadza

ć

z czakry

kolejn

ą

porcj

ę

energii, unosi

ć

j

ą

wzdłu

ż

wad

ż

rini do okolicy rdzeniowej i od

niej wprzód do dolnej cz

ęś

ci czoła (taki jest przebieg górnego ko

ń

ca

wad

ż

rini), a nast

ę

pnie w dół wzdłu

ż

kanału przedniego.

Powtarzamy pranajam

ę

kilkakrotnie, odczuwaj

ą

c przypływ błogo

ś

ci

przy ka

ż

dym przemieszczeniu energii w dół.

I jeszcze jedna pranajam

ą

. Za ka

ż

dym wdechem unosimy wzdłu

ż

suszumny porcj

ę

energii z muladhary, a przy wydechu opuszczamy j

ą

wzdłu

ż

kanału przedniego “przeci

ą

gaj

ą

c” j

ą

przedtem przez gór

ę

głowy na

background image

44

twarz. Na pocz

ą

tek nie nale

ż

y wykonywa

ć

tej pranajamy wi

ę

cej ni

ż

cztery

razy z rz

ę

du. Przemieszczona w dół przez przedni kanał bioenergia

ponownie wraca do dwóch dolnych czakr, lecz teraz b

ę

d

ą

c ju

ż

przemieniona.

W jodze chi

ń

skiej ta droga przepływu energii nazywa si

ę

orbit

ą

mikrokosmiczn

ą

. Przez obieg po orbicie mikrokosmicznej dokonuje si

ę

jeden z etapów usubtelniaj

ą

cej przemiany bioenergii w organizmie. Jego

celem jest wytworzenie i nagromadzenie “złotego eliksiru” — tak w dawnej
alchemii nazywano otrzyman

ą

drog

ą

przemiany najsubtelniejsz

ą

bioenergi

ę

.

Bioenergia, dostarczona organizmowi wraz z pokarmem najpierw

koncentruje si

ę

w manipurze (idzie tutaj wła

ś

nie o swobodn

ą

energi

ę

, a nie

o t

ę

, która akumuluje si

ę

w postaci zwi

ą

zków makroergicznych). Ta

swobodna bioenergia manipury nazywa si

ę

saman

ą

. Samana bywa ró

ż

na, w

zale

ż

no

ś

ci od tego, jakie produkty spo

ż

ywamy.

Ś

wie

ż

e owoce, zielenina

dostarczaj

ą

najbardziej subtelnych odmian samany, za

ś

po

ż

ywienie

“ubojne” najbardziej ordynarnych.

Samana mo

ż

e by

ć

wykorzystywana bezpo

ś

rednio przez inne czakry,

lepiej jednak, je

ż

eli zostanie ona przemieniona w bardziej subteln

ą

energi

ę

swadhistany — udane. Nadmiar tej ostatniej mo

ż

e by

ć

magazynowany w

muladharze. Przy transformacji samany w udane nast

ę

puje pierwszy etap

usubtelniaj

ą

cej przemiany. (Funkcjonowanie pozostałych czakr odbywa si

ę

kosztem bioenergii czakr dolnych).

Drugi etap dokonuje si

ę

przy przemieszczeniu energii swadhistany

lub muladhary przez kanał przedni. Tak

ą

zmian

ę

jako

ś

ci bioenergii mo

ż

e

bezpo

ś

rednio odczu

ć

ka

ż

dy, kto opanował podane sposoby.

Niech teraz praca z orbit

ą

mikrokosmiczn

ą

stanie si

ę

naszym

głównym

ć

wiczeniem. Dzi

ę

ki wspomnianym przemianom bioenergetycznym

i bardzo silnemu efektowi emocjonalnemu zmienia ono całego człowieka,
czyni

ą

c go pełnym rado

ś

ci

ż

ycia, ofiaruj

ą

cym innym ludziom swoj

ą

szczer

ą

,

serdeczn

ą

miło

ść

.

Podobnie jak na poprzednich zaj

ę

ciach b

ę

dziemy kontaktowa

ć

si

ę

ze

sob

ą

polami przednich kanałów.

Cz

ęść

teoretyczna.

Naturaln

ą

i w najwy

ż

szym stopniu godn

ą

pochwały cech

ą

ka

ż

dego prawdziwie kochaj

ą

cego człowieka jest d

ąż

enie

do podzielenia si

ę

z innymi swoj

ą

rado

ś

ci

ą

, swoim szcz

ęś

ciem.

Cz

ę

sto jednak, gdy kto

ś

ze swoj

ą

szczer

ą

bezpo

ś

rednio

ś

ci

ą

rzuca

si

ę

, aby opowiedzie

ć

ludziom o swoim szcz

ęś

ciu poznania jakiej

ś

prawdy,

nagle z oszołomieniem stwierdza,

ż

e tylko nieliczni rozumiej

ą

go, za

ś

pozostałych to w ogóle nie interesuje, niektórzy nawet reaguj

ą

wrogo

ś

ci

ą

...

W czym

ż

e tu rzecz?

Rzecz w tym,

ż

e ludzie s

ą

ż

ni i z pewn

ą

przesad

ą

mo

ż

na

powiedzie

ć

,

ż

e z ka

ż

dym nale

ż

y porozumiewa

ć

si

ę

w szczególnym, tylko

jemu wła

ś

ciwym j

ę

zyku.

Nie rozumiej

ą

si

ę

doro

ś

li i dzieci. Nie rozumiej

ą

si

ę

m

ęż

czy

ź

ni i

kobiety. Ró

ż

nice psychologii wieku i płci s

ą

olbrzymie, lecz wi

ę

kszo

ść

nie

background image

45

przywi

ą

zuje do tego wagi, st

ą

d te

ż

masa cierpie

ń

. Nie rozumiej

ą

si

ę

ludzie o

ż

nych dominuj

ą

cych czakrach.

I tylko rzeczywi

ś

cie m

ą

dry człowiek potrafi zrozumie

ć

j

ę

zyk ka

ż

dego i

rozmawia

ć

z nim w jego j

ę

zyku.

Teraz bardzo krótko zapoznamy si

ę

z jeszcze jednym — bardziej

pełnym — systemem typizacji psychicznej ludzi. Pomo

ż

e nam on w jeszcze

lepszym poznaniu zarówno siebie jak i innych. Rozumienie za

ś

innych

stanowi mocn

ą

podstaw

ę

Miło

ś

ci.

W swojej onto- i psychogenezie człowiek przechodzi kolejno szereg

stadiów rozwoju.

Pierwszym stadium, które wi

ę

kszo

ść

ludzi przechodzi w pierwszych

latach

ż

ycia, jest stadium socjalizacji. W tym czasie dziecko opanowuje

pierwsze stopnie Miło

ś

ci do ludzi.

Aby to stadium zostało pomy

ś

lnie zako

ń

czone, s

ą

potrzebne mi

ę

dzy

innymi okre

ś

lone warunki zewn

ę

trzne, a mianowicie: a) istnienie od połowy

pierwszego roku

ż

ycia do dwóch — trzech lat nieprzerwanego na dłu

ż

szy

czas kontaktu z matk

ą

(lub osob

ą

j

ą

zast

ę

puj

ą

c

ą

) — przy czym matka

potrzebna jest przede wszystkim jako obiekt pocz

ą

tkowej socjalizacji

dziecka, za

ś

ten, kto je b

ę

dzie karmił odgrywa pod tym wzgl

ę

dem rol

ę

drugorz

ę

dn

ą

; b) istnienie dostatecznego kontaktu z rówie

ś

nikami przez

okres nast

ę

pnych kilku lat;

c) dobry, pełen miło

ś

ci stosunek do dziecka ze strony otaczaj

ą

cych je

ludzi, szczególnie członków jego rodziny.

Je

ż

eli te warunki nie zostan

ą

spełnione, to dziecko nie przechodzi

pełnowarto

ś

ciowego stadium socjalizacji i w przyszło

ś

ci pozostaje w tym

lub innym stopniu aspołeczne.

Ka

ż

dy z nas zaobserwował dorosłych ludzi odnosz

ą

cych si

ę

do

wszystkich innych jak do swoich wrogów. Na ich twarzy my nie zauwa

ż

ymy

u

ś

miechu, skierowanego do nieznajomego człowieka, mało tego, nawet

znajomym jest z nimi ci

ęż

ko ... Lecz przecie

ż

sami oni cierpi

ą

jeszcze

bardziej! Wyobra

ź

my sobie ich samopoczucie, je

ż

eli wszyscy w ich

otoczeniu wywołuj

ą

w nich strach lub rozdra

ż

nienie! ... Wła

ś

nie ci

nieszcz

ęś

nicy stanowi

ą

du

ż

y procent przest

ę

pców oraz tych, którzy w

pijackim zapomnieniu szukaj

ą

ucieczki przed otaczaj

ą

cym ich koszmarem.

Wszystko, co mo

ż

emy zrobi

ć

dla nich dobrego — to spróbowa

ć

pokierowa

ć

nimi do ło

ż

yska socjalizacji, wykorzystuj

ą

c ich poziom

rozumienia stosunków społecznych.

Niekiedy niektóre defekty socjalizacyjne mog

ą

mie

ć

miejsce tak

ż

e

pod wpływem wychowania przez aspołecznych ludzi. Taktowne, nie
natarczywe,

nacechowane

miło

ś

ci

ą

traktowanie

pozwala

łatwo

wyeliminowa

ć

indywidualne defekty tego typu.

Ci, którzy pomy

ś

lnie przeszli stadium socjalizacji lecz na razie jeszcze

nie posun

ę

li si

ę

dalej, stanowi

ą

mas

ę

“zwyczajnych'' ludzi, nigdzie nie

,,rw

ą

cych si

ę

”, ani do niczego specjalnie wielkiego nie d

ążą

cych, lecz

koniecznie —

ż

yczliwych.

O pozostałych stadiach b

ę

dziemy rozmawia

ć

na kolejnych zaj

ę

ciach.

background image

46

ZAJ

Ę

CIA 18

Medytacja wst

ę

pna

Ć

wiczenia

psychofizyczne.

Wykonamy

“pogodzenie”

i

“obudzenie”. Drugie

ć

wiczenie wykonamy w trzech fazach. Najpierw

wysyłamy fal

ę

ś

wiatła przez całe ciało do palców stóp, nast

ę

pnie — tylko

wzdłu

ż

suszumny (wykorzystuj

ą

c “lejek”). Potem zobaczymy, jak na nas leje

si

ę

z nieba najdrobniejszy, delikatny, czuły złocisty deszcz

ś

wiatła.

Wpadamy pod nim w błogo

ść

. Niech on przenika przez całe ciało.

Podniesiemy w gór

ę

dłonie i postawimy na nie w my

ś

lach naczynie typu

miednicy. Niech ona napełni si

ę

tym deszczem. A teraz wylejemy j

ą

sobie na

twarz i niech strumie

ń

niebia

ń

skiej rosy przepłynie przez przedni kanał.

Powtarzamy ten element, doznajemy przypływu gł

ę

bokiej błogo

ś

ci.

Na wszystkich kolejnych zaj

ę

ciach b

ę

dziemy wykonywa

ć

ć

wiczenia

psychofizyczne i taniec “spontaniczny” wła

ś

nie w tym wariancie.

Znowu koncentrujemy si

ę

na padaj

ą

cym na nas złotym deszczu.

Rozpu

ś

cimy si

ę

w tym spadaj

ą

cym

ś

wietle. Przechodzimy w stan “

ta

ń

ca

spontanicznego”.

Relaksacja

“Patrzenie” przez czakry

Ć

wiczenia z

ć

itrini

Przeprowadzimy medytacj

ę

. Zamykamy oczy.

Wyobra

ż

amy sobie jasny słoneczny poranek.

Wszystko napełnia jaskrawo-białe, wpadaj

ą

ce w złocisty odcie

ń

ś

wiatło słoneczne. To

ś

wiatło staje si

ę

coraz ja

ś

niejsze wokół nas.

Rozpuszczamy si

ę

w nim. Wczujemy si

ę

w jego ol

ś

niewaj

ą

c

ą

czysto

ść

. To — jedno z najsubtelniejszych zjawisk przyrody.

Poczynaj

ą

c od głowy napełniamy nim swoje ciało ...

Teraz ciało składa si

ę

ze

ś

wiatła słonecznego ...

... Utwierdzamy si

ę

w tym stanie. Nasycamy si

ę

nim ...

Opanujemy jeszcze jedno nowe

ć

wiczenie maj

ą

ce du

żą

warto

ść

praktyczn

ą

. B

ę

dziemy “patrze

ć

” w przód przy otwartych oczach

jednocze

ś

nie z anahaty i sahasrary. W tym celu czakry ł

ą

cz

ą

si

ę

jak gdyby

łukiem przez

ć

itrini w jednolity kompleks. Takie “spojrzenie” obiektywnej

ż

yczliwo

ś

ci i spokoju szczególnie przyda si

ę

przy obcowaniu z grupami

ludzi, na przykład podczas nauczania, prowadzenia wykładów.

background image

47

Ć

wiczenie z orbit

ą

mikrokosmiczn

ą

. Kontynuujemy obieg po

orbicie mikrokosmicznej dopóki nie pojawi si

ę

wyra

ź

ne wra

ż

enie ciepła w

swadhistanie i anahacie.

Cz

ęść

teoretyczna.

Drugie stadium rozwoju człowieka mo

ż

na

okre

ś

li

ć

jako stadium “oddania i na

ś

ladownictwa”. W ontogenezie dziecka

jest to okres mniej wi

ę

cej od trzech lat do wczesnego wieku szkolnego.

Dziecko jeszcze pozostaje w całkowitej zale

ż

no

ś

ci od rodziców i jest im

oddane. Najbardziej interesuj

ą

c

ą

cech

ą

tego wieku jest łatwe przyswajanie

nawyków zachowania na bazie na

ś

ladownictwa.

Je

ż

eli pozbawi

ć

dziecko w tym okresie obiektu do na

ś

ladowania, to

jego zachowanie nie b

ę

dzie kształtowało si

ę

prawidłowo.

W psychogenezie jest to nast

ę

pne stadium kształtowania miło

ś

ci.

Wielu ludzi wszystkich krajów zgodnie z wła

ś

ciwo

ś

ciami swojej

psychogenezy pozostaje w tym stadium przez całe

ż

ycie. S

ą

to przede

wszystkim ró

ż

nego rodzaju fanatycy. Na drog

ę

zła wchodz

ą

oni tak samo

łatwo, jak na drog

ę

dobra, w zale

ż

no

ś

ci od tego, dok

ą

d poprowadz

ą

ich

przywódcy- Stawianie oporu ich fanatycznym niedobrym d

ąż

eniom

wywołuje z ich strony tylko wzmo

ż

on

ą

aktywno

ść

pod hasłem walki o

czyje

ś

prawa lub obrony jaki

ś

wysokich idei. Typowe przykłady — całkowite

wypaczenie pierwotnej idei pod wpływem autorytetu przywódców w
kampaniach okrutnych prze

ś

ladowa

ń

“heretyków” i “innowierców”

okresowo poruszaj

ą

cych chrze

ś

cija

ń

ski

ś

wiat.

Ma si

ę

rozumie

ć

,

ż

e ludzie o tym typie psychicznym s

ą

zdolni nie

tylko do złych, lecz i do dobrych czynów. Nie s

ą

oni jednak zdolni do

istnienia bez

ś

lepego na

ś

ladownictwa pogl

ą

dów i post

ę

powania osób,

b

ę

d

ą

cych dla nich autorytetem. Pomóc im mo

ż

na nie drog

ą

“odci

ą

gania”

lub gró

ź

b (gró

ź

b mog

ą

si

ę

oni nie ba

ć

, gdy

ż

w swoim przekonaniu s

ą

przecie

ż

bojownikami o prawd

ę

!), lecz drog

ą

taktownego przesuni

ę

cia pod

wpływ innego lidera. Zapami

ę

tajmy:

bez lidera tego typu ludzie

ż

y

ć

nie mog

ą

.

Trzecie stadium — “konkretna wiedza”. W ontogenezie dziecka to

wiek mniej wi

ę

cej od 6—7 lat do 13—15 lat, do pocz

ą

tku dojrzewania

płciowego (s

ą

siednie stadia mog

ą

cz

ęś

ciowo zachodzi

ć

na siebie).

Jest to okres zdobywania elementarnych wiadomo

ś

ci o otaczaj

ą

cym

ś

wiecie

przez

zapami

ę

tywanie,

eksperymentowanie

oraz

elementy

twórczo

ś

ci.

Po

ś

ród ludzi dorosłych przebywaj

ą

cych w tym stadium — masa

dobrych pracowników — wykonawców w ró

ż

nych specjalno

ś

ciach. Ich

zainteresowaniem jest zdobywanie wiedzy. I pozytywn

ą

wiedz

ę

nale

ż

y im

przekazywa

ć

, pomagaj

ą

c im rozszerza

ć

horyzonty. Je

ż

eli na skutek braku

wiadomo

ś

ci poszli oni fałszyw

ą

drog

ą

, łatwo jest to skorygowa

ć

, daj

ą

c im

brakuj

ą

c

ą

konkretn

ą

wiedz

ę

.

Czwarte stadium — “harmonia”. Dzieci w tym wieku zaczynaj

ą

intensywnie

szuka

ć

harmonijnych

sytuacji

społecznych.

Jest

to

“platoniczne” zakochanie si

ę

i nie

ś

miałe okazywanie “dorosłej” czuło

ś

ci.

Ale

równie

ż

silne,

chorobliwe

postrzeganie

nieharmonijno

ść

i,

background image

48

niesprawiedliwo

ś

ci doprowadzaj

ą

ce a

ż

do prób samobójstwa. To pierwsze

powa

ż

ne zwrócenie wielu do sztuki. To szukaj

ą

cy harmonii i miło

ś

ci, lecz

niedo

ś

wiadczeni i przewra

ż

liwieni dziewcz

ę

ta i chłopcy.

Je

ż

eli w poprzednim stadium obserwowali

ś

my przejaw aktywnego

rozwoju ad

ż

ny, to w omawianym obecnie obserwujemy rozwój anahaty i

wiszudhi.

U dorosłych znajduj

ą

cych si

ę

w tym stadium widzimy bardzo

podobn

ą

sytuacj

ę

psychologiczna: subtelno

ść

postrzegania i gł

ę

boka

potrzeba miło

ś

ci (kocha

ć

i by

ć

kochanym), pasjonowanie si

ę

sztuk

ą

i cz

ę

sto

wysoka wra

ż

liwo

ść

psychologiczna.

Ludzie tego typu pragn

ą

harmonii i miło

ś

ci — nale

ż

y im je da

ć

, ile

tylko da

ć

mo

ż

na. Lecz nie nale

ż

y wymaga

ć

od nich energiczno

ś

ci i

m

ą

dro

ś

ci: s

ą

to cechy, które zdob

ę

d

ą

oni pó

ź

niej.

Nast

ę

pne stadium — “sil

ą

woli”. W tym stadium poprzez rozwój siły

woli nast

ę

puje utrwalenie wszystkich cech nabytych wcze

ś

niej. Podobnie

jak na innych etapach drogi

ż

yciowej, tutaj równie

ż

mog

ą

nast

ą

pi

ć

odchylenia od prawidłowej linii. Je

ż

eli jednak udaje si

ę

ich unikn

ąć

, to

człowiek b

ę

dzie doskonali

ć

si

ę

w obronie zasad Sprawiedliwo

ś

ci, Harmonii,

Miło

ś

ci.

Pomoc

ą

dla tych, którzy znajduj

ą

si

ę

na fałszywej drodze

samoutwierdzenia, mo

ż

e by

ć

wskazanie im prawdziwych ideałów, o które

nale

ż

y walczy

ć

.

Pi

ą

te stadium — to stadium wojowników w najlepszym sensie tego

słowa — ludzi m

ęż

nych, beznami

ę

tnych, bezinteresownych, sprawiedliwych,

pełnych samozaparcia, silnych.

W tym stadium aktywnie rozwija si

ę

manipur

ą

.

Szóste stadium — “aktywny rozum”. To dojrzali ludzie o szerokich

horyzontach i cz

ę

sto dobrych zdolno

ś

ciach organizacyjnych (w odró

ż

nieniu

od przedstawicieli poprzedniego stadium, którym brak szeroko

ś

ci my

ś

lenia

nie pozwala pomy

ś

lnie radzi

ć

sobie z działaniem tego typu). Szeroko

ść

my

ś

lenia stanowi rezultat rozwoju sahasrary, a ten lub inny stopie

ń

energiczno

ś

ci odzwierciedla aktywno

ść

manipury.

Zadaniem

ludzi

tego

typu

psychicznego

jest

maksymalne

wykorzystanie swoich wielkich mo

ż

liwo

ś

ci dla dobra ludzi oraz pozostaj

ą

ce

w całkowitej zgodno

ś

ci z zasadami etycznymi, doskonalenie swoich

zdolno

ś

ci organizacyjnych, poszerzanie horyzontów, rozwój swojego

o

ś

rodka emocjonalnego. Aktywna praca nad ostatnim punktem przy

ś

pieszy

ich przej

ś

cie w nast

ę

pne stadium.

Siódme stadium — “Miło

ść

i M

ą

dro

ść

”. Zdolno

ść

człowieka do

Miło

ś

ci rozwija si

ę

stopniowo doskonal

ą

c si

ę

na poszczególnych stadiach.

Mo

ż

na mówi

ć

o rozwini

ę

tej Miło

ś

ci ju

ż

u osób, które pomy

ś

lnie opanowały

stadium harmonii. Jednak

ż

e M

ą

dro

ść

stanowi osi

ą

gni

ę

cie dopiero

ostatniego, siódmego stadium. Mimo to omin

ąć

poprzednich — nie mo

ż

na.

Miło

ść

i M

ą

dro

ść

— to jest zdolno

ść

kochania i zrozumienia ka

ż

dego

człowieka oraz niesienia bezbł

ę

dnie tego rodzaju pomocy, jakiej on

potrzebuje wła

ś

nie w danym momencie swojego rozwoju.

A w tym celu nale

ż

y:

background image

49

nauczy

ć

si

ę

widzie

ć

problemy ludzi ich oczyma;

nauczy

ć

si

ę

kocha

ć

człowieka takim, jaki on jest teraz — jest to

konieczna platforma do niesienia mu pomocy;

przyzwyczai

ć

si

ę

do zaniechania daremnych prób “przerobienia”

człowieka od razu zgodnie ze swoim ideałem, a tylko podpowiada

ć

mu

ka

ż

dy nast

ę

pny krok i podtrzymywa

ć

przez pewien czas na nowym stopniu;

opanowywa

ć

samemu to, co mo

ż

e przyda

ć

si

ę

uczniom: niemo

ż

liwe

jest nauczenie kogo

ś

tego. czym samemu si

ę

nie włada;

oraz wiele innych rzeczy.
Prawdziwa M

ą

dro

ść

jest nierozerwalnie zwi

ą

zana z prawdziw

ą

Miło

ś

ci

ą

. Prawdziw

ą

za

ś

Miło

ś

ci

ą

odznacza si

ę

ten, kto zawsze patrzy na

ś

wiat sercem, a nie tylko rozumem i nigdy, w

ż

adnych okoliczno

ś

ciach nie

traci tego stanu.

M

ą

dro

ść

polega równie

ż

na tym,

ż

e widzi si

ę

własn

ą

niedoskonało

ść

,

aby u

ś

wiadamia

ć

sobie, jak długa jest jeszcze Droga.

I w tym jeszcze jest M

ą

dro

ść

,

ż

e nigdy nie poprzestaje si

ę

na tym, co

si

ę

osi

ą

gn

ę

ło, a do ostatniego tchnienia stara si

ę

zrobi

ć

jeszcze jeden krok,

i jeszcze, i jeszcze ...

M

ą

dro

ść

— to u

ś

wiadomienie sobie swojej jedno

ś

ci ze wszystkim. I

jeszcze w wielu rzeczach M

ą

dro

ść

...

ZAJ

Ę

CIA 19

Medytacja wst

ę

pna

Ć

wiczenia psychofizyczne i taniec “spontaniczny”

Relaksacja

“Patrzenie” przez czakry

Ć

wiczenia z

ć

itrini

Ć

wiczenie z orbit

ą

mikrokosmiczn

ą

. W procesie wykonywania

tych

ć

wicze

ń

zobaczymy złocist

ą

ś

wiec

ą

c

ą

si

ę

kul

ę

na podobie

ń

stwo

male

ń

kiego Sło

ń

ca przed twarz

ą

. Od niej płynie ciepło, czuło

ść

. Powinno

si

ę

; j

ą

widzie

ć

równie

ż

przy otwartych oczach, lecz koncentrowa

ć

na niej

wzroku nie trzeba. Przemie

ś

cimy ten skrzep

ś

wiatła do swadhistany,

nast

ę

pn

ą

“porcj

ę

” do muladhary, nast

ę

pnie do innych czakr. Pó

ź

niej to

ś

wiatło b

ę

dzie samorzutnie powstawa

ć

w czakrach przy

ć

wiczeniach z

orbit

ą

mikrokosmiczn

ą

. W Chinach nazywaj

ą

je tai chi.

Sawasan

ą

background image

50

Cz

ęść

teoretyczna

. Materiał teoretyczny dwóch poprzednich zaj

ęć

dał nam wiele “pokarmu” do rozmy

ś

la

ń

. Po pierwsze, ka

ż

dy mógł

spróbowa

ć

okre

ś

li

ć

“swoje” stadium. Metodyka jest przy tym nast

ę

puj

ą

ca:

wyodr

ę

bnia si

ę

cechy odpowiadaj

ą

ce ka

ż

demu stadium zaczynaj

ą

c od

pierwszego i uczciwie zapytuje si

ę

samego siebie: “Czy to opanowałem?'',

“a to?”, ..a to?” ...

Czasami bywa,

ż

e pomimo przej

ś

cia ogółem całego stadium

pozostały jakie

ś

niedoci

ą

gni

ę

cia, “długi”. Wtedy trzeba przedsi

ę

wzi

ąć

ś

rodki celem ich usuni

ę

cia. Ewentualnie, mo

ż

e pora ju

ż

by pomy

ś

le

ć

o

rozpocz

ę

ciu aktywnego opanowywania nast

ę

pnego stadium. By

ć

mo

ż

e

potrzeba w tym celu zacz

ąć

si

ę

uczy

ć

(odpowiednio wybieraj

ą

c kierunek),

lub zaj

ąć

si

ę

wychowaniem dzieci (macierzy

ń

stwo wyj

ą

tkowo sprzyja

nabyciu wielu bardzo warto

ś

ciowych cech), lub dobra

ć

prac

ę

w niezb

ę

dnej

dla dalszego rozwoju specjalno

ś

ci? By

ć

mo

ż

e, komu

ś

'bobrze b

ę

dzie

popracowa

ć

na budowie lub pokopa

ć

łopat

ą

ziemi

ę

na wsi, komis zbli

ż

y

ć

si

ę

dc

ś

wiata sztuki, komu

ś

innemu pój

ść

wykłada

ć

lub zaj

ąć

si

ę

działalno

ś

ci

ą

administracyjn

ą

?

Nie b

ę

dziemy si

ę

jednak zamartwia

ć

, je

ż

eli znale

ź

li

ś

my si

ę

nie w

siódmym

stadium!

Zrozumienie

prawidłowo

ś

ci

rozwoju

duchowego

w

poł

ą

czeniu

ze

specjalnymi

sposobami

samodoskonalenia

pozwala

człowiekowi pokona

ć

jedno stadium za drugim w ci

ą

gu niewielu lat lub

nawet. miesi

ę

cy. Byle tylko chcie

ć

... Bardzo du

ż

o dadz

ą

nam te wiadomo

ś

ci

dla zrozumienia otaczaj

ą

cych ludzi.

Nie tylko dla tego s

ą

oni tu potrzebni, aby po prostu nauczy

ć

si

ę

kocha

ć

ludzi, lecz równie

ż

po to, aby dokładniej dobiera

ć

dla nich

odpowiedni rodzaj pomocy.

Zapewne nie wzbudzi ju

ż

teraz naszej w

ą

tpliwo

ś

ci twierdzenie,

ż

e dla

ludzi, na przykład, drugiej i czwartej lub czwartej i pi

ą

tej grupy potrzebne s

ą

niekiedy

ś

rodki zupełnie przeciwne. I bieda, je

ż

eli człowieka czwartego

stadium kto

ś

zacznie “wychowywa

ć

” według metodyki przydatnej tylko dla

drugiego lub pi

ą

tego stadium lub b

ę

dzie wymaga

ć

od niego zdolno

ś

ci

szóstego! ...

Jeszcze jedna bardzo wa

ż

na prawda zrozumiała dalece nie dla

wszystkich zawiera si

ę

w tym,

ż

e pozytywnie rozwijaj

ą

si

ę

wła

ś

ciwie

wszyscy ludzie, nie licz

ą

c do

ść

rzadkich wyj

ą

tków. Po prostu kto

ś

zd

ąż

zrobi

ć

wi

ę

cej, kto

ś

mniej, kto

ś

idzie szybciej, a kto

ś

wolniej ... Lecz ka

ż

dy

mo

ż

e i

ść

szybko. Byle tylko chcie

ć

...

Byle tylko chcie

ć

... Przyjrzyjmy si

ę

teraz, co zmusza niektórych ludzi

do dokonywania wysiłków i nadzwyczajnych wysiłków, zmierzaj

ą

cych do

samodoskonalenia, zamiast tego, aby po prostu ,,płyn

ąć

z pr

ą

dem”.

Okazuje si

ę

,

ż

e dla ka

ż

dego stadium motywy tego typu działania s

ą

ż

ne.

Tak, dla tych, którzy nie przebrn

ę

li przez pierwsze stadium,

wewn

ę

trznym bod

ź

cem do zapocz

ą

tkowania intensywnego rozwoju mo

ż

e

by

ć

rozpacz: “Tak wi

ę

cej

ż

y

ć

nie mog

ę

! Musi by

ć

jakie

ś

wyj

ś

cie! ...”. I je

ż

eli

background image

51

w por

ę

przyjdzie oczekiwana pomoc — taki człowiek mo

ż

e zrobi

ć

bardzo

du

ż

o zapocz

ą

tkowuj

ą

c oktaw

ę

swojej Drogi duchowej.

I pierwsze trzy nuty tej oktawy mog

ą

zosta

ć

wzi

ę

te do

ść

płynnie.

Jednak ju

ż

, aby przej

ść

w czwarte stadium, znowu b

ę

d

ą

potrzebne

nadzwyczajne wysiłki i pomoc z zewn

ą

trz. Na przykład silny p

ę

d do wiedzy

doprowadza do spotkania z odpowiednimi ksi

ąż

kami, lud

ź

mi, ideami ...

Opanowanie czwartego stadium musi by

ć

sprz

ęż

one z intensywnym

rozwojem zespołu czakr o

ś

rodka emocjonalnego, przede wszystkim

anahaty. Mo

ż

e to zosta

ć

osi

ą

gni

ę

te zarówno drog

ą

naturaln

ą

, na przykład,

przez miło

ść

do własnego dziecka, lub te

ż

dzi

ę

ki specjalnym sposobom

“przy

ś

pieszonego” rozwoju, takim, jakim posługujemy si

ę

w trakcie

naszego kursu.

Jeszcze jeden “punkt krytyczny” Drogi — to jest przej

ś

cie z szóstego

stadium w siódme. Jest on uwarunkowany tym,

ż

e ludzie, którzy osi

ą

gn

ę

li

sukcesy pod wzgl

ę

dem społecznym łatwo mog

ą

si

ę

znale

źć

w niewoli

takich nami

ę

tno

ś

ci jak duma i pró

ż

no

ść

, pogo

ń

za pieni

ę

dzmi i sław

ą

. W

takim przypadku tylko rozpacz wynikaj

ą

ca z u

ś

wiadomienia sobie

iluzoryczno

ś

ci celów swoich nami

ę

tno

ś

ci i pragnienie zyskania Harmonii i

Miło

ś

ci doprowadzaj

ą

do poszukwania wyj

ś

cia z tej

ś

lepej uliczki. Pomoc

wówczas z zewn

ą

trz powinna doprowadzi

ć

jakby do powtórnego i

szybkiego przej

ś

cia stadium harmonii, bez czego niemo

ż

liwe jest wej

ś

cie w

siódmy stopie

ń

.

Innym motywem dla rozwoju b

ę

dzie by

ć

mo

ż

e pragnienie stania si

ę

silnym fizycznie i duchowo.

Jeszcze innym — d

ąż

enie do jeszcze lepszego pomagania ludziom ...

Nie ma uniwersalnych motywów i nie ma uniwersalnych konkretnych

metod doskonalenia dla wszystkich ludzi. Trzeba wi

ę

c dobrze si

ę

w tym

orientowa

ć

, aby nasza pomoc była skuteczna.

ZAJ

Ę

CIA 20

Medytacja wst

ę

pna

Ć

wiczenia psychofizyczne i taniec “spontaniczny”

Relaksacja

“Patrzenie” przez czakry

Ć

wiczenia z

ć

itrini

Skoncentrujemy si

ę

w anahacie i nast

ę

pnie w swadhistanie,

odczujemy wewn

ę

trzny stan bioenergetyczny tych czakr. Nast

ę

pnie to samo

background image

52

wykonamy z obydwiema czakrami naraz i poł

ą

czymy je ze sob

ą

tak, aby ich

energie zlały si

ę

(poł

ą

czenia dokonuje si

ę

nic poprzez te kanały, którymi

ś

my

si

ę

zajmowali a bezpo

ś

rednio: czakry jak gdyby wyci

ą

gaj

ą

si

ę

ku sobie).

Odczuwamy zupełnie nowy dławi

ą

co-błogi stan.

Wykonamy to samo

ć

wiczenie z inn

ą

par

ą

czakr: Sahasrara i

muladhar

ą

. nast

ę

pnie z anahata i wiszudha. Wzniosłe stany emocjonalne

b

ę

d

ą

przy tych zestawieniach całkiem ró

ż

ne.

Po krótkim odpoczynku przeprowadzimy

ć

wiczenia z orbit

ą

mikrokosmiczn

ą

i tai chi. Rozmie

ś

cimy tai chi we wszystkich czakrach, a

nast

ę

pnie zbierze my

ś

wiatło ze wszystkich czakr w ad

ż

nie. Powtarzaj

ą

c to

ć

wiczenie w przyszło

ś

ci nale

ż

y koncentrowa

ć

ś

wiatło tai chi w tych

czakrach, które s

ą

rozwini

ę

te najsłabiej.

Teraz poło

ż

ymy dło

ń

na piersi naprzeciw anahaty. Troch

ę

odsuniemy

j

ą

od ciała. B

ę

dziemy ogl

ą

da

ć

linie na skórze dłoni i palców “patrz

ą

c” z

anahaty.

I jeszcze jedno nowe

ć

wiczenie. Odczujemy jednolity zespół czakr

o

ś

rodka emocjonalnego. Wywołamy w sobie emocje czuło

ś

ci i odczujemy

przedni kanał.

Umie

ś

cimy sobie wewn

ą

trz ciała du

ż

e Naczynie w kształcie czary o

rozmiarach od manipury do wiszudhi napełnione Płynem najsubtelniejszej i
najczystszej natury, najdoskonalsz

ą

Miło

ś

ci

ą

.

Naczynie jest pełne prawie po brzegi. Aby tylko nie uroni

ć

ni kropli!

Czy czujecie, jak

ą

rozkosz daje sama tylko obecno

ść

tego Naczynia w

waszej piersi?

Teraz przybli

ż

my si

ę

do naszych przyjaciół i pochylaj

ą

c w my

ś

lach

Naczynie wlewamy im jego zawarto

ść

do anahaty.

Medytacja “Kr

ą

g”.

Utworzymy kr

ą

g i wszyscy “plu

ś

niemy”' w

prawo ze swoich Naczy

ń

w anahaty swoich przyjaciół. Teraz — w Iowo.

Te

ć

wiczenia daj

ą

intensywne uczucie rozkoszy wszystkim

przygotowanym uczestnikom.

Cz

ęść

teoretyczna

.

ś

ycie człowieka nie mo

ż

e by

ć

w pełni

szcz

ęś

liwe, je

ż

eli ma on nie rozwi

ą

zane problemy w sferze seksualnej.

Problemy te mog

ą

powstawa

ć

mi

ę

dzy innymi z powodu braku nale

ż

ytej

wiedzy medyczno-biologicznej, obci

ąż

e

ń

ż

nych tradycji, jak równie

ż

odchyle

ń

w indywidualnej konstytucji płciowej itd. Bardzo wielu ludzi nie

mo

ż

e uzyska

ć

z tego powodu nale

ż

ytej harmonii wewn

ę

trznej, co w

szczególno

ś

ci negatywnie odbija si

ę

na ich uczestnictwie w

ż

yciu

społecznym.

Stosunki płciowe — to nie tylko

ś

rodek dla utrzymania gatunku

ludzkiego oraz uzyskania zadowolenia. Jest to skomplikowana, badawcza,
twórcza praca zmierzaj

ą

ca do wspólnego doskonalenia si

ę

. Ucz

ą

c si

ę

harmonii mi

ę

dzyosobowych kontaktów w rodzinie, człowiek stopniowo

background image

53

rozwija w sobie wielk

ą

zdolno

ść

harmonijnego współ

ż

ycia z wieloma i z

wszystkimi.

Rozumie si

ę

jednak,

ż

e nie wypada mówi

ć

o twórczym poszukiwaniu i

doskonaleniu duchowym w tych przypadkach, kiedy mał

ż

onkowie usiłuj

ą

samoutwierdza

ć

si

ę

przez ordynarno

ść

, przymus. Prawdziw

ą

harmoni

ę

osi

ą

ga si

ę

nic drog

ą

konfrontacji, a przez po

ś

wi

ę

cenie.

Oczywi

ś

cie wi

ę

c, po

ż

ałowania godni s

ą

ci, którzy zawieraj

ą

zwi

ą

zek

mał

ż

e

ń

ski tylko z racji poszukiwania przyjemno

ś

ci seksualnej. Harmoni

ę

ż

ycia mał

ż

e

ń

skiego osi

ą

gaj

ą

ci, których ł

ą

cz

ą

wspólne cele duchowe i to w

taki sposób,

ż

e ich zwi

ą

zek mał

ż

e

ń

ski pomaga ka

ż

demu z mał

ż

onków w

jego osobistym rozwoju i w słu

ż

eniu ludziom. Kontakt seksualny w takich

przypadkach mi

ę

dzy innymi upi

ę

ksza, umacnia zwi

ą

zek.

ś

ycie rodzinne to tak

ż

e rozwój sfery emocjonalnej tak bezpo

ś

rednio

— w procesie emocjonalnego obcowania płciowego — jak i przy
wychowaniu dzieci.

Zdolno

ść

do subtelnych i najsubtelniejszych pozytywnych reakcji

emocjonalnych jest konieczn

ą

cecha na drodze rozwoju duchowego.

Doskonał

ą

mo

ż

liwo

ść

w zakresie jej uzyskania stwarza seksualna sfera

wzajemnych stosunków.

Stosunki seksualne pomagaj

ą

w socjalizacji (uspołecznieniu) ludziom

aspołecznym rozwijaj

ą

c pozytywne emocje społeczne w zwi

ą

zku z

ż

yciem

rodzinnym w procesie doskonalenia w drugim stadium psychogenezy. One
te

ż

sprzyjaj

ą

rozwojowi w całej pełni sfery emocjonalnej w stadium

“harmonia”, pomagaj

ą

przej

ść

z szóstego stadium w siódme.

Mam nadziej

ę

,

ż

e moje słowa nie zostan

ą

jednak zrozumiane jako

głoszenie tego, co

ż

artem nazywane jest “seksualdemokracj

ą

”, tj. pełnej

swobody niczym nie ograniczonych kontaktów płciowych. Nale

ż

y si

ę

przecie

ż

liczy

ć

z istnieniem chorób wenerycznych, z mo

ż

liwo

ś

ci

ą

niepo

żą

danej w danym momencie ci

ąż

y oraz z konieczno

ś

ci

ą

szanowania

opinii ludzi my

ś

l

ą

cych inaczej i wieloma innymi problemami. Równie

ż

z

pozycji drogi duchowej trzeba pami

ę

ta

ć

o tym,

ż

e wła

ś

nie trwała rodzina

stwarza optymalne warunki kształtowania osobowo

ś

ci dla wielu ludzi

(przej

ś

cie w drugie stadium psychogenezy i rozwój w nim). A dla wszystkich

(i szczególnie dla przedstawicieli pi

ą

tego stadium) aktualne s

ą

wysiłki

zmierzaj

ą

ce do kontroli nad swoimi emocjami wł

ą

czaj

ą

c w to emocje

seksualne. (Powtórz

ę

,

ż

e zasada brahmaczarij nie ma na my

ś

li obowi

ą

z-

kowej wstrzemi

ęź

liwo

ś

ci płciowej. Przecie

ż

bohater Mahabharaty Kriszna

głosz

ą

cy brahmaczarj

ę

sam miał mnóstwo

ż

on i dzieci).

Najbardziej harmonijne rozwi

ą

zanie niektórych poruszonych tu spraw

mo

ż

na znale

źć

w kulturze

ż

ycia płciowego w krajach Wschodu, gdzie

problemy seksualne nie były tłumione fanatyzmem religijnym. Celowym
zapewne b

ę

dzie opowiedzie

ć

o tym nieco bardziej szczegółowo.

Pod wpływem pogl

ą

dów niektórych wschodnich szkół tantrycznych,

akt płciowy rozpatrywany był przez ich zwolenników jako pewien rytuał
religijny. (Podło

żę

filozoficzne takiego podej

ś

cia opiera si

ę

na micie o tym,

ż

e wszystko, co dzieje si

ę

we Wszech

ś

wiecie, zasilane jest energi

ą

i jest

skutkiem współdziałania płciowego na poziomie boskim; st

ą

d i odpowiedni

background image

54

powa

ż

ny, filozoficznie pojmowany stosunek do kwestii

ż

ycia płciowego na

poziomie ziemskim).

Zgodnie z t

ą

tradycj

ą

rytuał seksualny nie powinien odbywa

ć

si

ę

noc

ą

, kiedy wskutek zm

ę

czenia i innych przyczyn nie ma ju

ż

mo

ż

liwo

ś

ci dla

maksymalnego rozwoju subtelnych emocji pozytywnych. Pomieszczenie,
gdzie on si

ę

odbywa, powinno by

ć

czyste, jasne, napełnione wonno

ś

ciami

pal

ą

cych si

ę

trociczek.

Partnerzy pocz

ą

tkowo przeprowadzaj

ą

wspólne medytacje,

ś

piewaj

ą

mantry (nastrojenie si

ę

na uroczysto

ść

, uduchowienie tego, co si

ę

dzieje).

Nast

ę

pnie obna

ż

ywszy si

ę

przyst

ę

puj

ą

do wspólnej uczty (zwró

ć

my uwag

ę

na ten element:

dzi

ę

ki temu niweluje si

ę

mi

ę

dzy innymi nadmierne podniecenie,

eliminuje si

ę

przejawianie prymitywnych nami

ę

tno

ś

ci). Koniecznym

elementem uczty jest karmienie siebie nawzajem (i ten symboliczny akt jest
bardzo wa

ż

ny: uczestnicy nastrajaj

ą

si

ę

na trosk

ę

o drugiego, a nie o

siebie).

Nast

ę

pnie partnerzy siadaj

ą

naprzeciwko siebie i specjalnie nastrajaj

ą

si

ę

na emocje czuło

ś

ci. Dopiero potem nast

ę

puje zbli

ż

enie, lecz

współdziałanie płciowe odbywa si

ę

w wariancie statycznym i mo

ż

e trwa

ć

godzinami z doł

ą

czeniem wspólnych medytacji itd. Wa

ż

nym zadaniem

takiego kontaktu jest równie

ż

wzajemna stabilizacja w sferze subtelnych

stanów emocjonalnych oraz uzyskanie pełnej obopólnej harmonii. Takie
współdziałanie nie osłabia uczestników, a przeciwnie znacznie podnosi ich
potencjał bioenergetyczny, dzi

ę

ki wytwarzaniu znacznego nadmiaru udany

(któr

ą

za pomoc

ą

siły woli mo

ż

na aktywnie pokierowa

ć

na wykonanie

okre

ś

lonej pracy). Nadmiar udany ulega pó

ź

niej sublimowaniu.

Jak wida

ć

, celem takiego obcowania płciowego nie jest osi

ą

gni

ę

cie

orgazmu. W razie potrzeby mo

ż

e on oczywi

ś

cie mie

ć

miejsce na ko

ń

cu

rytuału.

Nieprawda

ż

,

ż

e to wszystko jest bardzo niepodobne do formy

stosunków płciowych przyj

ę

tej w naszym otoczeniu?

Nawiasem mówi

ą

c, według danych ameryka

ń

skich dotycz

ą

cych

polowy naszego wieku w USA

ś

redni czas trwania aktu płciowego wynosił

mniej ni

ż

2 minuty. Co mo

ż

na odczu

ć

za ten czas? Czy

ż

mo

ż

na tu mówi

ć

o

jakiejkolwiek .subtelno

ś

ci prze

ż

y

ć

? Có

ż

dobrego mo

ż

na za ten czas

przekaza

ć

ukochanemu? Czy

ż

nie zm

ę

czenie, nie wzajemn

ą

obco

ść

nios

ą

te

chorobliwe wybuchy prymitywnych nami

ę

tno

ś

ci?

Mniej

wi

ę

cej

takie

same

cyfry

mogłyby

by

ć

otrzymane

prawdopodobnie równie

ż

dla wszystkich innych rozwini

ę

tych pod

wzgl

ę

dem technicznym krajów, gdzie brak jest kultury

ż

ycia płciowego.

Czy

ż

by wła

ś

nie nie dla tego tak trudno jest znale

źć

człowieka

zadowolonego ze swojego

ż

ycia płciowego? Czy

ż

nie z tego powodu rodzi

si

ę

pogardliwe pot

ę

pienie go przez tych, którzy poznali tylko prymitywn

ą

,

zwierz

ę

c

ą

jego stron

ę

?

W człowieku zakodowana jest pewna wrodzona forma aktu płciowego

podobna do formy tego samego typu zachowa

ń

u innych przedstawicieli

gromady ssaków. Polega ona na wysokiej dynamice intensywnego

background image

55

mechanicznego pobudzenia genitalnych stref erogennych w celu szybszego
osi

ą

gni

ę

cia orgazmu. Przy tym ka

ż

dy z partnerów my

ś

li tylko o sobie.

Wła

ś

nie takie s

ą

pierwsze do

ś

wiadczenia płciowe wi

ę

kszo

ś

ci ludzi.

ź

niej ci, u krórych dokonuje si

ę

wzrost duchowy, zaczynaj

ą

poszukiwa

ć

metod sprawienia przyjemno

ś

ci partnerowi. Lecz ile lat lub

dziesi

ę

cioleci upłynie na tych poszukiwaniach tym, którzy szukaj

ą

w

pojedynk

ę

, bez skorzystania z do

ś

wiadczenia innych? Ile za ten czas mo

ż

e

wydarzy

ć

si

ę

tragedii?

... W dalszym ci

ą

gu danej rozmowy celowe jest poruszenie

nast

ę

puj

ą

cych kwestii:

a) prawidłowo

ś

ci dojrzewania i rozwoju funkcji płciowej oraz

pochodzenie odchyle

ń

w zachowaniach płciowych (znajomo

ść

tego

zagadnienia jest szczególnie wa

ż

na dla obecnych i przyszłych rodziców),

b) mo

ż

liwe zaburzenia funkcjonalne sfery płciowej u m

ęż

czyzn i

kobiet oraz

metody ich korekcji.
W skrótowej formie przedstawimy niektóre najwa

ż

niejsze momenty

wymienionych punktów.

Dojrzewanie układu płciowego człowieka nie dokonuje si

ę

w jednej

chwili. Przeciwnie, oddzielne jego cz

ęś

ci składowe przejawiaj

ą

swoj

ą

dojrzało

ść

w kilkuletnich odst

ę

pach.

Tak, na przykład, napełnienie krwi

ą

ciał jamistych narz

ą

dów

płciowych mo

ż

e mie

ć

miejsce ju

ż

w pierwszym roku

ż

ycia dziecka. Jednak

w tym wieku erekcji nie towarzysz

ą

jeszcze prze

ż

ycia emocjonalne o

zabarwieniu seksualnym.

Nast

ę

pne stadium dojrzewania płciowego przypada na wiek od 12 do

18 lat. Ten okres nazywa si

ę

“okresem niezró

ż

nicowanej.” seksualno

ś

ci

młodzie

ń

czej”, maj

ą

c na uwadze to,

ż

e mimo nast

ą

pienia anatomiczno-

fizjologicznej dojrzało

ś

ci płciowej, jeszcze brak jest ukierunkowania

płciowego na adekwatny obiekt (dojrzałego płciowo człowieka płci
przeciwnej). Ze wzgl

ę

du na tak

ą

wła

ś

ciwo

ść

wiek ten jest niebezpieczny w

sensie mo

ż

liwo

ś

ci kształtowania na podło

ż

u odruchów warunkowych

patologicznego ukierunkowania płciowego, takiego jak poci

ą

g do zwierz

ą

t,

przedmiotów nieo

ż

ywionych, osobników swoje płci

2

itd. W celu unikni

ę

cia

takich odchyle

ń

dziecko nie powinno by

ć

mi

ę

dzy innymi pozbawione

mo

ż

liwo

ś

ci obcowania z rówie

ś

nikami obojga płci, oraz powinno by

ć

we

wła

ś

ciwym czasie informowane w dost

ę

pnej dla jego wieku formie o nor-

malnych stosunkach płciowych ludzi dorosłych.

W tym wieku charakterystyczn

ą

manifestacj

ą

rozwijaj

ą

cej si

ę

funkcji

płciowej jest onanizm. Dane zjawisko okazuje si

ę

by

ć

powszechne w

ś

ród

wszystkich zbadanych pod tym wzgl

ę

dem ssaków. Jak wynika z wypowiedzi

ankietowych wyst

ę

puje ono równie

ż

u przytłaczaj

ą

cej wi

ę

kszo

ś

ci ludzi

(cz

ęś

ciej m

ęż

czyzn). Onanizm nie jest zjawiskiem chorobowym (za

2

Poci

ą

g homoseksualny mo

ż

e mie

ć

i inne podło

ż

e uwarunkowane zakłóceniami rozwoju

okre

ś

lonych cz

ęś

ci mózgu pod wpływem zewn

ę

trznych czynników działaj

ą

cych upo

ś

ledzaj

ą

co na

rozwój płodu.

background image

56

wyj

ą

tkiem przypadków tak zwanego “nadmiernego onanizmu”) lub

przejawem “złego przyzwyczajenia” i jako taki nie poci

ą

ga za sob

ą

rozwoju

jakichkolwiek schorze

ń

, jak to było utrzymywane pod wpływem doktryny

ko

ś

cielnej przez lekarzy minionych wieków. Przeciwnie, wła

ś

nie straszenie

dziecka niezdolnego oprze

ć

si

ę

poci

ą

gowi do masturbacji rzekomymi

strasznymi nast

ę

pstwami, stosowanie wobec niego gró

ź

b i kar cz

ę

sto

doprowadza do stanów nerwicowych i zaburze

ń

psychicznych.

Mimo wszystko jednak lepiej nie puszcza

ć

“na

ż

ywioł” wskazanego

przejawu funkcji płciowej dziecka. Z pozycji bioenergetyki, zbyt cz

ę

ste

niepotrzebne usuni

ę

cia z organizmu udany jest niepo

żą

dane, poniewa

ż

ta

bioenergia mogłaby by

ć

wykorzystana przez sublimacje dla rozwoju

intelektualnej,

fizycznej

oraz

innych

funkcji

organizmu.

Korekcja

zachowania dziecka pod tym wzgl

ę

dem powinna jednak by

ć

dokonywana w

bardzo taktownej formie, na przykład przez zach

ę

cenie go do zaj

ęć

w

sekcjach sportowych, kółkach zainteresowa

ń

itd.

Wkrótce po nast

ą

pieniu anatomiczno-fizjologicznej dojrzało

ś

ci

płciowej u niektórych dziewczynek zaczynaj

ą

ujawnia

ć

si

ę

cechy

psychogenetycznego stadium “harmonia”, o czym była mowa wy

ż

ej.

Rodzice mog

ą

myli

ć

to z przedwcze

ś

nie obudzon

ą

seksualno

ś

ci

ą

i

reagowa

ć

bezpodstawnymi represjami. W istocie poci

ą

g w postaci d

ąż

enia

do aktu płciowego pojawia si

ę

dopiero kilka lat pó

ź

niej. Tak,

ż

e m

ą

dre

post

ę

powanie rodziców w tej sytuacji b

ę

dzie polega

ć

na delikatnej korekcji

zachowania ich dziecka z uwzgl

ę

dnieniem przebiegu jego psychogenezy.

Ostateczne dojrzewanie płciowe u człowieka nast

ę

puje dopiero z

pojawieniem adekwatnego ukierunkowania płciowego, opieraj

ą

cego si

ę

na

specjalnych mechanizmach, o których mo

ż

na przeczyta

ć

w literaturze

specjalistycznej.

W dalszym ci

ą

gu zaj

ęć

mo

ż

na poda

ć

informacj

ę

na temat o

ś

rodków

erogennych, a nast

ę

pnie przej

ść

do najbardziej cz

ę

stych zakłóce

ń

czynno

ś

ciowych funkcji płciowej. Zalicza si

ę

do nich u kobiet —

anorgazmi

ę

, u m

ęż

czyzn — impotencj

ę

i przedwczesn

ą

(nast

ę

puj

ą

c

ą

szybko

i w sposób niekontrolowany) ejakulacj

ę

.

Anorgazmia u kobiet wyst

ę

puje najcz

ęś

ciej z dwóch powodów.

Pierwszym powodem jest nieadekwatny sposób odbywania aktu płciowego,
przy którym, w szczególno

ś

ci, mo

ż

e mie

ć

miejsce brak oddziaływania na

podstawowe strefy erogenne. Drugi powód — niezdolno

ść

do rozlu

ź

nienia

psychicznego. Takie rozlu

ź

nienie łatwo osi

ą

ga si

ę

przy przej

ś

ciu

koncentracj

ą

z ad

ż

ny do anahaty. Teraz z pewno

ś

ci

ą

dla wszystkich stanie

si

ę

jasne,

ż

e przy obcowaniu płciowym ani jeden z partnerów nie powinien

znajdowa

ć

si

ę

koncentracj

ą

w ad

ż

nie, gdy

ż

wyklucza to mo

ż

liwo

ść

osi

ą

gni

ę

cia harmonii i subtelno

ś

ci emocjonalnej dla obojga.

Osłabienie funkcji płciowej u m

ęż

czyzn nast

ę

puje najcz

ęś

ciej

wskutek przem

ę

czenia umysłowego lub fizycznego lub te

ż

stresu

psychicznego. Przy przem

ę

czeniu udana sublimuje si

ę

w energi

ę

innych

czakr, jest zu

ż

ywana i nie wystarcza jej dla zapewnienia wypełniania funkcji

płciowej. Inn

ą

przyczyn

ą

mo

ż

e by

ć

“ad

ż

niczny” stan przy próbach

obcowania płciowego. Oprócz ju

ż

znanych wskazówek w tym zakresie

background image

57

mo

ż

na w tym przypadku poradzi

ć

równie

ż

, aby nie współ

ż

y

ć

wieczorem lub

noc

ą

, szczególnie po m

ę

cz

ą

cym dniu pracy.

Przed stosunkiem seksualnym nale

ż

y co

ś

zje

ść

, aby zwi

ę

kszy

ć

wytwarzanie udany.

Nie nale

ż

y równie

ż

zapomnie

ć

wskaza

ć

na dwa tradycyjne bł

ę

dy

popełniane przez m

ęż

czyzn przy próbach stymulacji swojego osłabionego

układu płciowego: idzie tutaj o u

ż

ycie produktów zawieraj

ą

cych kofein

ę

i

pokarmu mi

ę

snego. O mechanizmach ich działania była mowa wy

ż

ej.

Odpowiadaj

ą

c na ewentualne pytanie o przerywaniu ci

ąż

y, nale

ż

y

pami

ę

ta

ć

,

ż

e macierzy

ń

stwo jest mi

ę

dzy innymi sprzyjaj

ą

cym czynnikiem

dla własnego doskonalenia duchowego pozwalaj

ą

c naby

ć

i rozwin

ąć

w

sobie bardzo warto

ś

ciowe cechy (oczywi

ś

cie przy odpowiednim stosunku

do niego).

Po urodzeniu dziecka trzeba mie

ć

na uwadze rzecz nast

ę

puj

ą

c

ą

.

Niemowl

ę

ma jeszcze słaby mechanizm wytwarzania własnych bioenergii.

Jego organizm po urodzeniu jeszcze przez długi czas powinien nadal

“zasila

ć

si

ę

” bioenergiami ciała matki. “Zasilanie” takie ma miejsce przy

przebywaniu dziecka w kontakcie z ciałem matki. Je

ż

eli niemowl

ę

przez

długi okres jest pozbawione takiego -zasilania” ono słabnie, zaczyna
krzycze

ć

. Rozwijaj

ą

cy si

ę

przy tym stres z gwałtownymi negatywnymi

emocjami prowadzi do jeszcze wi

ę

kszych strat bioenergetycznych.

Nast

ę

puj

ą

ce osłabienie potencjału energetycznego dziecka prowadzi do

obni

ż

enia odporno

ś

ci jego organizmu i podwy

ż

szenia jego podatno

ś

ci na

ż

ne choroby.

St

ą

d te

ż

, po pierwsze, absolutnie niedopuszczalne jest długotrwałe

oderwanie noworodka od matki po porodzie (zwykłe ogrzewanie ciała
noworodka, jak teraz staje si

ę

oczywiste, jest niewystarczaj

ą

ce). Po drugie,

je

ż

eli dziecko

ź

le

ś

pi noc

ą

, matka powinna bra

ć

je do siebie do łó

ż

ka.

Zapewnia to spokój obojgu (a tak

ż

e otaczaj

ą

cych ludzi). Nie nale

ż

y

ż

ywi

ć

obaw,

ż

e u dziecka rozwinie si

ę

przyzwyczajenie do spania z matk

ą

: gdy

jego własne biopole stanie si

ę

silne zapotrzebowanie na jego “zasilanie

dodatkowe” odpadnie samo przez si

ę

. Szczególnie wa

ż

ny jest dla dziecka

kontakt bioenergetyczny z matk

ą

, gdy jest ono chore.

Naturalne jest tak

ż

e,

ż

e przy kontakcie ze swoim malcem (podobnie,

jak i przy obcowaniu z ka

ż

dym innym człowiekiem) ka

ż

da matka powinna

si

ę

stara

ć

zawsze znajdowa

ć

w stanie “anahatnicznym”. Usunie on równie

ż

wszystkie komplikacje powstaj

ą

ce czasami z laktacj

ą

.

Zapami

ę

tajmy,

ż

e od przestrzegania tych prostych i naturalnych reguł

zale

ż

y zdrowie naszych dzieci.

ZAJ

Ę

CIA 21

Medytacja wst

ę

pna

Ć

wiczenia psychofizyczne i taniec “spontaniczny”

background image

58

Relaksacja

“Patrzenie” przez czakry

Ć

wiczenia z

ć

itrini

Ć

wiczenia z orbit

ą

mikrokosmiczn

ą

i tai chi

Napełnijmy wszystkie czakry najsubtelniejszym złocistym

ś

wiatłem.

Niech roz

ś

wietli si

ę

nim całe ciało.

Wyemanujmy to

ś

wiatło na cał

ą

otaczaj

ą

c

ą

przestrze

ń

i rozpu

ść

my

si

ę

w nim, jak kryształ soli rozpuszcza si

ę

w oceanie ...

Sawasan

ą

Cz

ęść

teoretyczna

Porozmawiamy o metodach osi

ą

gni

ę

cia wzniosłych emocjonalnie —

pozytywnych stanów.

Istnieje kilka terminów dla okre

ś

lenia tych zjawisk.

Tak, słowem “hal” okre

ś

la si

ę

te stany ekstatycznej rozkoszy, które

wielokrotnie

osi

ą

gali

ś

my

przy

pracy

nad

strukturami

“o

ś

rodka

emocjonalnego” oraz podczas pewnych medytacji.

Jako “satori-24” okre

ś

la si

ę

stan powstaj

ą

cy przy “czystej” pracy

narz

ą

du ruchu organizmu, tj. bez nawarstwienia negatywnych emocji i

intelektualnych ,,naprowadze

ń

”. “Satori-24” mo

ż

e by

ć

osi

ą

gane przy

radosnej

nie

m

ę

cz

ą

cej

pracy

fizycznej,

koniecznie

monotonnej,

wykonywanej automatycznie. Taki sam .tan osi

ą

ga si

ę

za pomoc

ą

ta

ń

ca,

szczególnie rytmicznego. Wła

ś

nie dlatego ta

ń

ce rytmiczne stały si

ę

tak

bardzo popularne w

ś

ród ucz

ą

cej si

ę

młodzie

ż

y: powstaj

ą

ce stany radosnej

bezmy

ś

lno

ś

ci, którym ulega si

ę

pod wpływem rytmu odczuwane s

ą

jako w

wysokim stopniu rozkoszne po przeci

ąż

eniach umysłowych (przy czym

muzyka powinna by

ć

koniecznie radosna). “Satori-24” byłoby bardzo du

ż

ym

krokiem naprzód dla tych, którzy stale

ż

yj

ą

w sferze emocji negatywnych.

Bardziej wzniosły stan ,,satori-12” powstaje przy

ę

bokim

nastrojeniu si

ę

na plan seksualnie zabarwionej czuło

ś

ci lub u matki, przy

niczym nie zm

ą

conym kontakcie z jej malcem, czy te

ż

przy emocjonalnym

zjednoczeniu si

ę

z budz

ą

ca si

ę

wiosn

ą

Przyrod

ą

.

Ten za

ś

wzniosły stan, który powstawał u nas przy uto

ż

samianiu si

ę

ze

ś

wiatłem słonecznym, mo

ż

na okre

ś

li

ć

jako “satori-6”.

Interesuj

ą

ce zjawiska powstaj

ą

przy odpowiednim nastrojeniu czakr

głowy. Przykładowo, stanowi przy odczuwaniu współistotno

ś

ci z całym

ś

wiatem najbardziej odpowiada jedno z poj

ęć

, pod którymi rozumie si

ę

“nirwana”.

Konieczn

ą

przesłank

ą

dla

osi

ą

gni

ę

cia

najwy

ż

szych

Samadhi

(synonim “Fana”) Jest konsekwentne “wprawianie”

ś

wiadomo

ś

ci do

background image

59

przebywania na coraz bar-dziej i bardziej subtelnych planach nastrojenia
si

ę

. Samadhi jest osi

ą

galne po

opanowaniu planu “

ć

itrini”. Powstaje ono pod warunkiem przej

ś

cia

ś

wiadomo

ś

ci o jeszcze jeden stopie

ń

wy

ż

ej od planu “

ć

itrini”. Wyj

ś

cie z

Samadhi dokonuje si

ę

zupełnie swobodnie i człowiek powraca do

zwyczajnego

ż

ycia, lecz po “powrocie” jeszcze długo znajduje si

ę

pod

wra

ż

eniem niesko

ń

czonej siły poznanej przez niego Miło

ś

ci.

Na zako

ń

czenie tej rozmowy posłuchamy, co mówi nam o Samadhi

fundamentalny tekst jogi — Bhagawadgita:

5.24. Kto szcz

ęś

liwy jest wewn

ą

trz, raduje si

ę

wewn

ą

trz, kto tak

ż

e

rozja

ś

nia si

ę

od wewn

ą

trz (tj. pod wpływem nie zewn

ę

trznych, a

wewn

ę

trznych

przyczyn),

ten

jogin

osi

ą

ga

istot

ę

Brahmana

(tj.

doskonało

ś

ci), Brahmanirwan

ę

.

5.25. Osi

ą

gaj

ą

Brahmanirwan

ę

riszy (m

ę

drcy — nauczyciele), którzy

unicestwili grzechy (tj. oczy

ś

cili si

ę

od wad), rozerwali dualizm (poznali

prawdziwy sens i cel

ż

ycia oraz zrzucili kajdany niewolnictwa nami

ę

tno

ś

ci i

przywi

ą

za

ń

), posiedli władz

ę

nad sob

ą

, raduj

ą

cy si

ę

dobrem wszystkich.

5.26. Dla tych, którzy uwolnili si

ę

od po

żą

dliwo

ś

ci (nami

ę

tnych,

niemoralnych pragnie

ń

) i gniewu, którzy anga

ż

uj

ą

si

ę

(dokonuj

ą

czynów

samodoskonalenia duchowego i słu

ż

enia ludziom), okiełznali my

ś

li (zyskali

wewn

ę

trzn

ą

harmoni

ę

, cisz

ę

, spokój; tylko w tym stanie mo

ż

liwa Jest

doskonała

autoregulacja

psychiczna,

doskonała

praca

umysłowa,

doskonałe

m

ą

dre

słu

ż

enie

ludziom),

poznali

Atmana

(najwy

ż

szy,

najsubtelniejszy plan wielowymiarowego

ś

wiata w granicach ciała

człowieka), blisko jest Brahmanirwana.

6.18. Gdy uspokojona

ś

wiadomo

ść

jest w Atmanie stała, wówczas

ten, kto wolny jest od wszelkich po

żą

da

ń

, mianuje si

ę

współistotnym.

6.20. Gdzie uspokaja si

ę

my

ś

l okiełznana przez

ć

wiczenia jogi, gdzie

ogl

ą

daj

ą

c Atmana w sobie człowiek raduje si

ę

Atmanem,

6.21. tam poznaje si

ę

najwy

ż

sz

ą

błogo

ść

odczuwan

ą

przez buddhi

przewy

ż

szaj

ą

c

ą

uczucia (tj. zwyczajne, “ziemskie” uciechy, pozytywne

odczucia, które rodz

ą

si

ę

dzi

ę

ki dopływowi informacji poprzez narz

ą

dy

zmysłów); przebywaj

ą

cy w niej nie uchyla si

ę

od rzeczywisto

ś

ci (tj. Samadhi

nie ma nic wspólnego z autyzmem i tendencj

ą

do samoizolacji od

wszystkich ludzi:

przeciwnie, ten kto poznał najwy

ż

sze emocjonalnie pozytywne stany,

d

ąż

y do podzielenia si

ę

nimi z innymi; tak

ż

e i bezpo

ś

rednio podczas

Samadhi, mimo pełnego oderwania si

ę

od przejawów ordynarnych

poziomów, człowiek zachowuje zdolno

ść

do aktywnego i m

ą

drego

oddziaływania na nie):

6.22. po osi

ą

gni

ę

ciu jego człowiek pojmuje,

ż

e nie ma niczego

najwy

ż

szego, co mógłby osi

ą

gn

ąć

...

6.27. Gdy

ż

takiego jogina z uciszonym manasem (który uwolnił si

ę

spod władzy wichrów ad

ż

nicznych my

ś

li, osi

ą

gn

ą

ł spokój wewn

ę

trzny,

cisz

ę

), z uspokojonym rad

ź

asem (nami

ę

tno

ś

ciami), upodobnił si

ę

do

Brahmana (“Brahman” w tym kontek

ś

cie oznacza ogół ludzi, którzy

background image

60

osi

ą

gn

ę

li

absolutn

ą

doskonało

ść

,

najwy

ż

szy

ewolucyjny

poziom

doskonało

ś

ci duchowej), bezgrzesznego obejmuje najwy

ż

sza błogo

ść

3

).

Ć

wiczenia i zalecenia przedstawione w danej ksi

ąż

ce prowadziły nas

po tej drodze. Popatrzmy na siebie: o ile zbli

ż

yli

ś

my si

ę

do celu?

Otó

ż

dobiegł ko

ń

ca cykl naszych zaj

ęć

. Ka

ż

dy wyniósł z nich tyle, ile

po pierwsze chciał, po drugie — mógł, na skutek ró

ż

nego rodzaju przyczyn,

wzi

ąć

. Ka

ż

dy wyniósł to co chciał i mógł wynie

ść

.

Je

ż

eli kto

ś

pozostał nieusatysfakcjonowany niechaj mi wybaczy!

U wielu, którzy wynie

ś

li du

ż

o lub wszystko, teraz powstaje problem:

co robi

ć

dalej?

Dlatego te

ż

, aby nie zdarzyło si

ę

przykre zatrzymanie si

ę

na Drodze,

zapami

ę

tajmy nast

ę

puj

ą

ce prawo Ruchu:

Pomy

ś

lnie posuwa si

ę

tylko ten, kto pracuje jednocze

ś

nie w trzech

kierunkach:

a) bezpo

ś

rednio doskonali siebie;

b) aktywnie uczestniczy w

ż

yciu tej grupy ludzi, z którymi wspólnie

idzie do

wytyczonego celu i
c) przekazuje w miar

ę

swoich mo

ż

liwo

ś

ci otrzyman

ą

wiedz

ę

,

do

ś

wiadczenie innym.

St

ą

d ani jeden nowy du

ż

y stopie

ń

nie zostanie przez nas pokonany,

je

ż

eli poprzednio nie pomo

ż

emy innym wst

ą

pi

ć

na ten stopie

ń

, który

chcemy opu

ś

ci

ć

.

I jeszcze jedno prawo Ruchu: rozwój duchowy przebiega po krzywej

sinusoidalnej. Za ka

ż

dym wzlotem, dzi

ę

ki nabyciu nowych wiadomo

ś

ci i

nawyków, k o n i e c z n i e b

ę

dzie nast

ę

powa

ć

ci

ąż

enie ku upadkowi, który

jest etapem “próby na wytrwało

ść

” nowonabytego. Przy czym, próbie

poddawana jest nie siła mi

ęś

ni lub wytrzymało

ść

ko

ś

ci, lecz wła

ś

nie

etyczny komponent rozwoju.

B

ę

dziemy stale pami

ę

ta

ć

o tym, aby nie stacza

ć

si

ę

po opadaj

ą

cej

cz

ęś

ci sinusoidy do wyj

ś

ciowych pozycji, aby nowe wej

ś

cie ka

ż

dorazowo

zaczynało si

ę

jak najszybciej, a

ż

eby krzywa naszej Drogi stała si

ę

wznosz

ą

ca.

Zapami

ę

tajmy na zawsze: nie mo

ż

e by

ć

szcz

ęś

liwym ten, kto szuka

szcz

ęś

cia dla siebie.

Szcz

ęś

cie zyskuje si

ę

tylko poprzez słu

ż

b

ę

.

Próby znalezienia zewn

ę

trznych warunków, które jakoby powinny

uczyni

ć

nas szcz

ęś

liwymi, to — iluzja, to po

ś

cig za horyzontem.

Rzeczywiste szcz

ęś

cie mo

ż

e osi

ą

gn

ąć

tylko ten, kto nauczył si

ę

cieszy

ć

szcz

ęś

ciem innych, nauczył si

ę

słu

ż

y

ć

ludziom, nios

ą

c im szcz

ęś

cie.

Utworzymy jeszcze raz kr

ą

g.

3

Podstaw

ę

do tłumaczenia stanowi przekład rosyjski Smirnowa B. L. (przyp. tłumacza).

background image

61

ś

yczmy wszystkim ludziom i sobie nawzajem pokoju, spokoju,

szcz

ęś

cia!

background image

62

WYBRANA LITERATURA

1. Bach R., Mewa Jonathan Livingston.
2. Bhagawadgita, czyli Pie

śń

Pana, Przekład Joanna Sachse,

Wrocław 1988, Ossolineum.

3. De Mello A. S. J., Sadhana,

Ś

cie

ż

ka do Pana Boga, Warszawa

1989, Verbinum.

4. Gandi M. K., Autobiografia, Warszawa 1958.
5. Jogananda P., Autobiografia joga.
6. Rama-Czaraka Jogi, Rad

ż

a joga, Warszawa 1925.

7. Teoria i metodyka

ć

wicze

ń

relaksowo-koncentruj

ą

cych pod red.

S. Grochmala, Warszawa 1986, PZWL.

8. Vivekananda S., Karma joga, Madras 1962, Biblioteka Polsko-

Indyjska.

9. Vivekananda S., Raj

ą

joga, New Jork 1955.

10. Wi

ś

niewska-Roszkowska K., Wegetarianizm, Warszawa 1987,

Wiedza Powszechna.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Antonow Władymir Sztuka bycia szczęśliwym
Antonow Władimir - Sztuka bycia szczęśliwym, PSYCHOLOGIA
Antonow Władymir Sztuka bycia szczęśliwym
Antonow Sztuka Bycia Szczesliwym
Antonow Sztuka Bycia Szczęśliwym
Antonow Władimir Sztuka Bycia Szczęśliwym
Antonow Władimir Sztuka Bycia Szczęśliwym
SZTUKA BYCIA I OBYCIA, Przedsiębiorczość, Przedsiębiorczość

więcej podobnych podstron