Szamanizm a rodzima wiara

background image

Szamanizm a rodzima wiara

Szamanizm a rodzima wiara

Autor: Arthurius
24.02.2009.

Kiedy zaczynam mówić o szamanizmie, zwykle wyobraźnia odbiorcy przedstawia obrazy
związane ze stereotypowym Indianinem, wyposażonym w bęben, fajkę i masę drobiazgów
o magicznym charakterze. O wiele rzadziej kojarzy się ten temat z ludami Syberii, choć w
ostatnim czasie, gdy głośniej jakby o odrodzeniu się etnicznych narodów z północy Rosji,
jakby trochę bardziej spojrzenie jest skłonne pobiec gdzieś daleko w kierunku tajgi i
tundry.
Niestety z kompletnym niedowierzaniem spotykają się moje napomknienia o szamanizmie
tkwiącym u podstaw naszej rodzimej kultury słowiańskiej, czy szerzej bałto-słowiańskiej.
Ba! Nawet gdyby opowiadać o czasach dawniejszych, sprzed przybycia Słowian czy
Prusów, a nawet Celtów i Gotów, traktowane jest to jak bajka, hipoteza. Szamanizm jawi
się jako coś obcego, z pogranicza ezoteryki rodem z "nju ejdżowych” pism i kursów
błyskawicznego osiągania nirwany. Nie jest to dziwne, zważywszy na stan wiedzy
przeciętnego obywatela i jego gust kształtowany przez media - pobieżne wiadomości
zaczerpnięte z sieci internetowej czy z modnych i tak samo chwilowych czasopism...
Jak to więc jest z szamanizmem tutaj, na terenach obecnie należących do naszego kraju?
Czy naprawdę jest on li tylko importowaną ciekawostką, jeszcze jednym gadżetem ery
wodnika mającym pomóc w osobistym rozwoju? A może był i może być czymś więcej,
czymś równie bliskim jak każda inna rodzima tradycja?

Szamanizm w prehistorii
Na obecność szamanizmu w przeszłości wskazuje wiele wyobrażeń symbolicznych i
plastycznych, których znaczenie odczytujemy poprzez analogie do żywych kultur i
zapisów historycznych. Od epoki neolitu zawartość kurhanów i symbolika ceramiki
interpretowana jest w powiązaniu z kompleksem szamańskim. Spotyka się więc w
wykopaliskach kurhany z niezwykłym wyposażeniem (gliniane flasze z kryzą
makówkopodobną, fajki do palenia psychoaktywnych substancji, resztki ziół )lub
specjalnie usytuowane, jak np. grób ciałopalny szamana z wczesnej epoki żelaza w
Piórkowie (byłe woj. elbląskie). Jego kurhan o unikatowej konstrukcji związanej z
symbolika solarną, promieniście rozchodzącymi się rzędami kamieni stanowi niezwykłe
świadectwo przemian religijno-doktrynalnych schyłku II tysiąclecia p.n.e. Podstawą
obrządku ciałopalenia który wtedy zdobywał popularność była wiara w oczyszczającą moc
ognia, uwalniającego nieśmiertelną duszę z ciała. Natomiast wędrówka słońca
utożsamiana była z wędrówką duszy- z jej wyzwalaniem się i ponownym przybieraniem
ziemskiej powłoki. Kult słońca był ściśle związany z kultem zmarłych. Wczesna epoka
żelaza to sporadyczne pochówki szkieletowe, znane głównie z Małopolski i Górnego
Śląska, a łączy się je z lokalną grupą kultury łużyckiej i penetracją naszych ziem przez
plemiona celtyckie lub italo-celtyckie. Na terenie północno-wschodniej Polski zajętej przez
ludność kultury kurhanów zachodniobałtyjskich ciałopalenie jest już wtedy wyłączną formą
obrządku pogrzebowego. Wyobrażenia figuralne znajdowane w grobach to przede
wszystkim gliniane ptaszki z symboliką solarną i księżycową. Przedstawienia ptaków które
wiodły zmarłych ku słońcu były wszechobecnym motywem. Znajduje się także
wyobrażenia postaci niby ludzkich z twarzami ptaków które odczytuje się bądź jako
bóstwa ale raczej jako postaci szamanów. Figurka z Glinian woj. wrocławskie, to postać o

Strona 1

background image

Szamanizm a rodzima wiara

nieproporcjonalnie wydłużonej głowie, długim i spłaszczonym nosie w kształcie dzioba
oraz dziwnym nakryciu głowy w formie stożka. Cechy te pozwoliły wysnuć przypuszczenie,
ze postać ta ma założoną ptasią maskę kultową. Jak wiemy, ptakom przypisuje się
unoszenie zmarłych w zaświaty, pomoc bohaterom oraz często występują jako szamańscy
pomocnicy. Znaleziska tego rodzaju są rozpowszechnione w epoce żelaza na całym
obszarze Polski. Zważywszy również na interpretację zapisów rzymskich kronik odnośnie
działalności celtyckich druidów, gdzie pewne czynności wskazują na elementy lub wręcz
praktyki szamańskie, obecność Celtów na naszych terenach może wskazywać na
przeniesienie i tutaj ich zwyczajów religijnych. Także i następne plemiona wędrujące
poprzez ziemie obecnej Polski znały instytucję szamana. Cmentarzysko ludności gockiej
w Weklicach niedaleko Elbląga dostarcza dowodów niezwykłego rozpowszechnienia
amuletów oraz pochówki wybitnych osobistości jak np. wróżka z Weklic z zestawem
magicznych przedmiotów.

III i IV wiek n.e. to pojawienie się Hunów, koczowników azjatyckich którzy okupowali
nawet południowe obszary naszego kraju za czasów Attyli. Po nich byli jeszcze Awarowie
w VI i VII w. W religii tych plemion wybitną rolę odgrywał szaman i trójdzielny świat
połączony drzewem kosmicznym oraz ptaki jako znani nam pomocnicy i przewodnicy
dusz. Szamanizm rejestrowany jest również wśród plemion scytyjskich i sarmackich,
bezpośrednich sąsiadów jeśli nie współtwórców kultur słowiańskich.

Szamanizm u Bałtów i Słowian
A jak to wyglądało u samych Słowian? Tutaj już z pomocą przychodzą średniowieczne
źródła pisane np. Powiest Wremiennych Liet czy Latopis Nestora, obie pozycje dotyczą
Słowian Wschodnich a wspomina się tam dość szeroko o żercach, wołchwach i
kudiesnikach. Martti Haavio w "Mitologii fińskiej" w rozdziale poświęconym szamanizmowi
przytacza interesujący wywód znaczenia wyrazu "kudiesnik". Staroruski czasownik kuditi
znaczy potępiać, zawstydzać, co kojarzy się z greckim oczerniać. Rosyjskie kud to
czarownik, staroruskie kudies to czarowanie, rosyjskie kudiesy to czary ale również bęben
szamana. Sofijski wremiennik, zapis z czasów średniowiecza, przekazuje, że kudiesnik
przywoływał do siebie złe duchy bijąc w bęben. Między kudiesnikami a wołchwami musiała
już rysować się jakaś różnica, skoro ci pierwsi postrzegani byli negatywnie, natomiast o
wołchwach wyrażano się niemal z szacunkiem.

Wołchw, wołszebnik jest terminem ruskim oznaczającym również czarowanie ale także
wpadanie w ekstazę, przeciągłe mruczenie lub wycie, co wskazywało by na umiejętność
kamłania czyli posługiwania się specyficzną techniką śpiewu gardłowego. Szyjewski w
"Religii Słowian" pisze o związkach tej grupy wykonawców kultu z Welesem w którego
władzy było podziemie, lasy i magia również magiczna ekstaza. Inna wersja mówi, że jest
to zapożyczenie z fińskiego o podobnym znaczeniu, dość ze ta pożyczka dotarłaby aż na
Pomorze, tam bowiem Słowińcy znali słowo vołchvjanie w znaczeniu czarowanie. Jeszcze
jedna teoria wywodzi pochodzenie słowa wołchw od germańskiego volva czyli wieszczba
lub wieszczka. Wołchwowie przewodzili też powstaniom ludowym na Rusi jeszcze w XI w,
interweniowali w przypadku nieurodzaju,wywoływali cuda, natomiast źródła milczą o ich
udziale w ofiarach i modłach, co tłumaczy się za np. Łowmiańskim ustaniem zbiorowych
obrzędów plemiennych w tamtym czasie, albo odmiennym zakresem zajęć. Jak czytamy w
Powiesti Wremiennych Liet wołchwowie potrafili tańcem w kółko i środkami
oszałamiającymi wprowadzić się w stan ekstazy, zyskując wtedy zdolność wieszczenia i
uzdrawiania. Szyjewski wspomina w "Religii Słowian" bylinną powieść o wołchwie Wołchu

Strona 2

background image

Szamanizm a rodzima wiara

Wszesławliewiczu, synu żmija, który był zdolny do zmiany własnej postaci i rzucania
niszczących czarów na wrogów. Nieobecność zapisów odnośnie szamanizmu na
zachodnich obrzeżach słowiańszczyzny jest wyjaśniana wykształceniem się warstwy
kapłańskiej czyli żerców np. na Połabiu, gdzie pojecie żyrzec, żerca, pochodzi od
słowiańskiego żrti- ofiarować, staroindyjskiego-grnati, wzywać i w litewskim girti –
wysławiać. Za Gieysztorem można rzec, ze idzie tu o znawstwo modłów i umiejętność ich
recytacji oraz składanie ofiar.

Ślady szamanizmu uchwytne są także w warstwie mitologicznej. Trójdzielność kosmosu
pojawia się w zapisach o Trygławie szczecińskim, który miał zawiadywać podziemiem,
ziemią i niebem, trójstrefowy podział zaznaczony jest na tzw. Światowidzie zbruckim, w
micie o Górze Triglav na Słowenii oraz w całej rozbudowanej symbolice troistości wśród
Bałtów i Słowian. Są więc w opowieściach elementy takie jak kosmiczne drzewo, u
którego korzeni czuwa Weles w postaci złotego króla wężów, a w koronie drzewa siedzi
gromowładny orzeł (Perun) i uwalnia wody na wiosnę, są motywy herosów którzy
wyruszywszy po żywą wodę albo uwięzione księżniczki (również symbolika wody) szukają
sprzymierzeńców w świecie podziemnym lub podniebnym i potem dzięki nim opuszczają
podziemie np. na grzbiecie orła, albo żar-ptaka, gęsi albo łabędzi czy wręcz w łabędzie
się zamieniając.

Zwraca też Szyjewski uwagę na pewien rodzaj duszków powodzenia, szczególnie w
postaci zoomorficznej jak np. żmije ogniste,kłobuki, atwory i raraszki, bowiem mogą
stanowić odpowiedniki szamańskich duchów opiekuńczych.Na całej słowiańszczyźnie
funkcjonuje motyw mlecznych braci, zwierzęcego i ludzkiego, np. dziecka które pije mleko
z piersi matki razem z wężem i umiera po zabiciu węża. Jest też specjalna kategoria
zaklinaczy pogody, znanych jako płanetnicy czy chmurnicy, odbywających klasyczne loty
szamańskie.

Trójdzielny kosmos jako charakterystyka świata szamańskiego pojawia się również jako
potrojenia, np. trzy zorze, troje rodzeństwa, potrójne znaki oraz popularne powiedzenie
trzy światy. Niebo określane jest w mitologii jako miejsce do którego wędrują dusze m.in.
po drodze mlecznej w nocy, gdzie znacząca jest gwiazda polarna jako szczyt, wierzchołek
drzewa-osi, wędrują tam także po tęczy w dzień. W koronie kosmicznego drzewa, która
jest niebem często złożonym z wielu warstw np. z siedmiu, żyją bogowie, ich pomocnicy i
część dusz które są zamknięte za bramą Wyraju ptasiego w koronie drzewa. Kraina
podziemi to Wyraj wężowy do którego trafiają dusze zimą oraz ptaki takie jak kukułki,
jaskółki a także krukowate, one bowiem zimą zastępują bociany w roznoszeniu dzieci.
Część naukowców twierdzi, ze podział na raj górny i dolny dokonał się pod wpływem
chrześcijaństwa a pierwotnie był tylko jeden, w podziemiach, do którego trzeba było
przebyć ognistą rzekę zapomnienia. W wielu opowieściach ludowych pojawia się motyw
wędrówki po drzewie lub wpadania do studni, motyw ukrytej duszy szamana w np. jaju jak
to jest w bajce o Kościeju, i w wyprawach po księżniczki, skarby itp. zamienniki dawnych
uprowadzonych dusz które to uprowadzania były przyczyną chorób i wypraw szamańskich
do zaświatów. Pozostałości misteriów inicjacyjnych w których pobrzmiewają echa
szamańskiego rozczłonkowania, tortur doświadczanych ze świata demonów mamy do dziś
widoczne w obrzędach otrzęsin, inicjacji zbójeckich czy w obrzędach weselnych. Jest tam
również pewien motyw przekazywania mocy poprzez np. uściśnięcie dłoni. Nawet majowe
słupy po których wspinają się śmiałkowie mogą być odzwierciedleniem szamańskich
podróży do górnych światów a z kolei odosobnienia nabierają charakteru odwiedzin

Strona 3

background image

Szamanizm a rodzima wiara

światów dolnych. Pozostaje jeszcze cała masa wyobrażeń graficznych, które obecne na
pisankach, w koronkach, haftach i innych przedmiotach ludowej twórczości przedstawiają
kosmiczne drzewo, ptaki-pomocników, mieszkańców świata podziemnego bądź górnego.

Ważnym elementem szamańskiego światopoglądu jest obcowanie z duszami zmarłych.
Niesamowita ilość zabiegów stosowanych przed i w czasie pogrzebu, oraz spora ilość
świąt związanych z nawiedzaniem przez zmarłych świadczy o rozbudowanych
wierzeniach dotyczących obcowania z przodkami a co za tym idzie również uchwytnym
tzw. kompleksem szamańskim szczególnie w odniesieniu do takich pojęć jak "życzliwy
zmarły" czy "gniewny zmarły" zakładających istnienie fachowców którzy z takimi duchami
umieli postępować.

Z ziem bałtyjskich do których zalicza się tereny północno-wschodniej Polski mamy także
sporo średniowiecznych świadectw jeszcze lepiej pokazujących obecność szamanizmu w
bezpośrednim sąsiedztwie Słowian oraz wykazujących rodzimość tego typu praktyk.
Miedzy innymi tzw. Traktat Dzierzgoński zawiera opis działań podejmowanych podczas
pogrzebów pruskich przez Tuliszy i Ligaszy, których odczytuje się jako tłumaczących
znaki (tulissones) i leczących choroby, kapłanów od choroby (Ligassones). Owi ludzie
relacjonowali zebranym swoje widzenia, odprowadzali dusze zmarłego która jechała na
koniu poprzez niebo w orszaku bogini Sauli (słońce u Prusów jest rodzaju żeńskiego) w
towarzystwie sokołów i innych dusz. Sami uprzednio wprowadzali się w trans. Krzyżacy
nie umieli zidentyfikować tego typu działań i nazywali ich niby-kapłanami, oraz stwierdzali
że posługiwali się krzykiem, dosłownie histriones i exclamantes. Zakonnikom obcy był
trans szamański i z zakłopotaniem widocznym w tekście pisali o tych których religijny
charakter był widoczny, lecz nie przystawał do chrześcijańskiego zasobu pojęć.
Wspominano też o duchach w postaci koni, niedźwiedzi i sokołów które to wyobrażenia
identyfikuje się na całym obszarze Eurazji jako duchy opiekuńcze. Również legendy
potwierdzają istnienie szamanów np. epos o Sowim. XIII wieczne traktaty z Dzierzgonia
wskazują na istnienie w tym czasie jeszcze żywych elementów szamanizmu pruskiego a
analiza innych dzieł skłoniła Łucję Okulicz-Kozaryn do postawienia tezy o postępującej
specjalizacji wśród szamanów bałtyjskich, dzielących się na specjalistów od chorób, od
wieszczenia, od tłumaczenia znaków i tradycji oraz na krystalizującej się grupie kapłanów
zwanych kriwwe. Być może taki sam etap poprzedził wykształcenie się warstwy żerców na
Połabiu.

Ze względu na ramy tematyczne referatu nie mogę zamieścić tu szerzej całej gamy
rozmaitych dowodów na istnienie u podstaw naszej kultury szamańskich źródeł. Poza
opracowaniami mediewistów i religioznawców, sporo śladów w ludowej obrzędowości
można wychwycić studiując dzieła Moszyńskiego, Bartmińskiego czy Kolberga. Ale to inna
pasjonująca historia. W każdym razie szamanizm jak, mam nadzieję, wynika z
przedstawionego choć tak pobieżnie materiału może być traktowany jako kulturotwórczy
czynnik rodzimy, w nawiązaniu do bałto-słowiańskich korzeni, można tez
stwierdzić,traktując temat bardziej uniwersalnie, że był obecny stale na naszych ziemiach,
towarzysząc coraz to innym kulturom etnicznym, także i naszej. Ale nic dziwnego
skoro,cytując Andrzeja Szyjewskiego "Religię Słowian", "tego typu doświadczenia nie
wynikają z jakiejś linii przekazu pochodzącej z czasów przedchrześcijańskich, są
wytworem struktur mózgowych właściwych człowiekowi jako istocie biologicznej. Ich
obecność wskazuje, że nic nie stało na przeszkodzie, by ujawniały się w obrębie religii
słowiańskiej,wręcz przeciwnie, w obrębie paradygmatu pogańskiego mogły funkcjonować

Strona 4

background image

Szamanizm a rodzima wiara

z całą otwartością".
Dodam, mogły, i mogą również nadal funkcjonować właśnie w obrębie owego
pogańskiego paradygmatu.

Szamański model dzisiejszej rzeczywistości
Przypatrzmy się teraz modelowi świata szamańskiego, jego kosmologii i możliwościom
egzystowania w dzisiejszej rzeczywistości. W obrębie szamańskiego modelu kosmosu
pojawiają się symbole, które jak się przypuszcza, należą do najstarszych idei ludzkości.
Oparte są na elementach otoczenia przyrodniczego czyli rzeźbie krajobrazu, sklepieniu
nieba, ruchach ciał niebieskich,zwierzętach i roślinach. To co spaja wszystkie te symbole i
idee jest widzenie kosmosu jako żyjącej istoty. Dla szamana wszystko żyje, ma swojego
ducha, wolę, nie tylko chodzi o zwierzęta ale także o skały, rośliny i zjawiska
atmosferyczne.

We wszystkich systemach szamańskich spotkamy też przekonanie o dwudzielnym
charakterze rzeczywistości, tzn. to co jest obserwowalne jest czymś zewnętrznym wobec
rzeczywistości wewnętrznej czy zaświatowej która nadaje sens oraz istnienie temu co
widzialne. Jak pisze Andrzej Szyjewski w "Szamanizmie" – " Szaman jest mistrzem obu
światów, potrafi poruszać się zarówno między duchami, jak i wśród ludzi. W oczach
szamana oba światy przenikają się ". Świat szamana to albo szereg koncentrycznych sfer
lub układ oparty na osi pionowej, osi kosmicznej czy kosmicznym drzewie.

Innym częstym układem jest trójdzielność kosmosu. Mamy więc świat górny, dolny i
między nimi środkowy czyli ziemię. Ziemia stanowi przedmiot zmagania sił kosmicznych
obu pozostałych światów i jest miejscem zmieszania tych porządków.

Wszystkie te wyobrażenia wcale nie stoją w sprzeczności z dzisiejszymi wyobrażeniami
czy to religijnymi, czy też związanymi z budową naszej świadomości itp. Idea żywego
wszechświata ciągle przewija się w co bardziej ekologicznie nastawionych filozofiach. O
dwudzielnej rzeczywistości mówi większość religii oraz podstawowy podział dzisiejszego
świata na świat materii i ducha. Nawet nauka zdaje się potwierdzać zmienność gry sił
kosmicznych, tworzenie wszechświata czy nawet innych światów. Odniesienia do
szamanizmu znajdujemy w psychologii i różnych systemach terapeutycznych. Potrójność
świata jest trwale wbudowana w nasz ogląd, coś jest jak w niebie, albo idzie do ziemi, a
my pośrodku między młotem a kowadłem. Nawet dosłownie, bo w niektórych
wyobrażeniach szaman aby dostać się do któregoś ze światów musi przejść przez
strażników mogących przybierać formy wymagające wykazania się przed nimi dużą
zręcznością. Na nich podobno dobrzy szamani tracą siły a mierni szamani – życie lub
dusze.
Może to trochę uproszczone odniesienia ale chyba najważniejsze. Świadczą o tym, że
szamanistyczny model może się wpasować we współczesność bez żadnego kłopotu.

Szamanizm a główne kierunki rodzimej wiary
Jako rodzimy system światopoglądu religijnego dołącza zatem szamanizm z animizmem
do takich kierunków rodzimej wiary jak panteizm, henoteizm i politeizm. Na tym tle, wobec
swojego otwartego podejścia do świata przyrody może współgrać z wyobrażeniami
panteistycznymi, które utożsamiają boga z naturą i wszechświatem, traktując wszystkie
istoty jako manifestację jego sił twórczych. Gorzej sprawa wygląda z henoteizmem i
politeizmem, jako że trudno nawet rodzimowiercom te poglądy pogodzić z realnością i

Strona 5

background image

Szamanizm a rodzima wiara

wpajaną nauką, co dopiero natomiast konfrontować je z szamanizmem. Politeista i
henoteista bowiem wierzy "w konkretny panteon bogów precyzyjnie do siebie
ustosunkowanych poprzez złożony, lecz holistyczny system mitów, a inaczej animista,
który żyje w świecie niezliczonych duchów i demonów, często nie do końca znanych,
objawiających się na każdym kroku i – nieustannie konkurujących ze sobą."(Piotr M.A.
Cywiński w "Przegląd historyczny" 1/2001 art." Ślady szamanizmu w religijności
wczesnośredniowiecznych Prusów") Politeiście i henoteiście wystarczy kapłan, animistom
potrzebna jest ciągła pomoc magów, ekstatyków i szamanów czyli ludzi posiadających
władzę w świecie duchów i demonów. Jednakże myliłby się ten, kto stwierdzi, że w takim
razie systemy muszą się wykluczać. Nie wykluczały się w czasach kształtowania się
wyobrażeń religijnych Bałtów i Słowian, nie muszą i teraz. Kapłani, żercy i ofiarnicy nie
muszą konkurować z wołchwami, szamanami o pierwszeństwo w czynnościach kultowych.

W szkicach z antropologii religii Andrzej Wierciński pisze, że "wykonawcą obrzędu
magicznego może być właściwie każdy człowiek wierzący w jakimś stopniu w jego
skuteczność...Natomiast na miano maga, czarownika, czarodzieja, guślarza itd. zasługuje
dopiero ten, kto trudni się magią profesjonalnie i jest przekaźnikiem jej tradycji swoim
następcom. Musi to być osobnik o szczególnych predyspozycjach psycho-nerwowych i
uzdolnieniach, który opanował znaczną wiedzę o otoczeniu i wiele umiejętności
praktycznych. W najwyższym stopniu postać maga-kapłana realizuje szaman...Może być
więc przekaźnikiem ogólnej tradycji plemiennej, artystą i rzemieślnikiem,
lekarzem-znachorem, wróżbitą, astronomem i meteorologiem..."

Wobec przemian następujących w dawnych kulturach, w okresie powstawania cywilizacji
zurbanizowanej i wykształcaniem się teokratycznej elity religii astrobiologicznych
następował rozdział funkcjonariuszy magiczno-szamańskich i magii od religii. Jak pisze
Andrzej Wierciński "postać szamana, jako maga ulega rozpadowi...przeistacza się w
różnej maści medicinemen, owczarzy, czarodziejów...a następnie alchemików i
astrologów, przy czym ci pierwsi wtapiają się w kulturę ludową i ją współtworzą. Magia i
religia jako dwie strony tego samego medalu w szamanizmie, poczęły się od siebie
oddalać, stając się biegunami, między którymi jednak nigdy nie zanikła wzajemna
łączność. "

Obecnie funkcjonariusze kultu religijnego czyli żercy, ofiarnicy, słowem – kapłani, mają
zakres obowiązków związanych li tylko z obsługą kultu. Kapłan to osoba, która spełnia w
imieniu wspólnoty funkcje rytualne i kultowe i jest pośrednikiem między ludźmi a bogiem
czy bogami. Musi dysponować wiedzą kosmologiczną, znać mity, wyznaczać czas
obrzędów a także zajmować się wróżeniem i tłumaczeniem woli bogów. Kapłani zajmują
się także organizowaniem biesiad obrzędowych. Obrzęd wykonywany przez kapłana musi
być zgodny ze schematem mitycznym, jednak jego powodzenie zależy nie tylko od
sumienności wykonania i ewentualnego doświadczenia kontaktu z sacrum, ale przede
wszystkim od woli boga.

Cechą charakterystyczną szamana są natomiast jego rozmaite usługi świadczone lokalnej
społeczności włącznie z rytuałami przejścia i różnymi rodzajami magii, ale także zadania
jakie wykonuje podczas stanów transowych dla mieszkańców swojego oraz innych
światów zgodnie ze swoim modelem kosmosu. Powodzenie tych czynności zależy przede
wszystkim od mocy i umiejętności samego szamana i jego zdolności porozumienia się z
odpowiednimi mocami.

Strona 6

background image

Szamanizm a rodzima wiara

Chciałbym w tym miejscu przedstawić najczęściej występujące problemy wymagające
interwencji szamana syberyjskiego ( za A.Szyjewski "Szamanizm"). Są to :
- choroby ludzi i zwierząt
-bezpłodność lub problemy z porodem
-zapewnianie płodności w stadach zwierząt
-tabuizowanie zwierząt gospodarczych
-oczyszczanie i poświęcanie domu i sprzętów
-budzenie idoli i amuletów
-zapewnianie powodzenia na polowaniu
-wesele
-pogrzeb
Nie widzę specjalnych problemów z dostosowaniem poszczególnych potrzeb do
dzisiejszych wymogów, nawet powodzenie na polowaniu można dziś rozumieć jako pomoc
w znalezieniu pracy, zarobku czy ogólnie sukces zawodowy. Zresztą poza szamanizmem
zajmuje się tym wcale nie mała ilość wszelakiej maści ezoterycznych firm.

Jest jeszcze jedna rola o której często się zapomina, mianowicie szaman to przewodnik
dusz. Można traktować to w przenośni, jako doradca, łącznie z wróżeniem czy
tłumaczeniem snów i znaków, ale także jako przewodnik dusz w zaświatach. To osoba
odprowadzająca duchy na właściwe ścieżki podczas pogrzebu czy w czasie świąt
poświęcanych zmarłym, gdy przychodzą i obcują z żywymi np. podczas Dziadów,
Zaduszek, obrzędów wiosennych czy też w przypadku nawiedzania jakichś określonych
miejsc.

Doroczny cykl obrzędowy i rytuały rodzinne
I tutaj przechodzimy do kolejnego zagadnienia którym jest rola szamana w dorocznym
cyklu obrzędowym rodzimej wiary i rytuałach rodzinnych.

O tym, jak ważna jest postać szamana w zakresie kontaktu ze zmarłymi pisałem powyżej.
Jego rola w obrzędach rodzinnych jest jednak znacznie bogatsza. Obrzędy rodzinne to w
dużej mierze rytuały przejścia. Owe rytuały przejścia, a więc rytuały inicjacyjne to takie,
które wymagają ochrony adepta czy przekraczającego dany próg życiowy przed wrogimi
mocami. Szaman jest tym, który "widzi" owe zagrożenia i powinien dysponować
odpowiednim arsenałem środków zaradczych. Ponadto jest to osoba o sporym
doświadczeniu w zakresie stosowania technik deprywacyjnych, a więc działań którym
poddawany jest adept w celu osiągnięcia inicjacyjnych założeń. Wie również kiedy jest
odpowiednia pora zarówno na sam rytuał jak i kiedy dana osoba może być rytuałowi
poddana.

A progów jest kilka np. symboliczne przejście chłopca spod opieki kobiet do grona
mężczyzn, osiąganie dojrzałości płciowej przez dziewczynki, następnie przejście do stanu
dorosłego, zrękowiny, małżeństwo czyli swadzba, no i pogrzeb. Mogą też być
indywidualne przejścia związane z poszukiwaniem przeżyć i wtajemniczeń duchowych.

Szaman jako znawca magii i rytuałów zabezpieczających może pełnić też ważną rolę
podczas narodzin, czy raczej przy nadawaniu imienia i zabezpieczaniu domu przed
wrogimi siłami.

Strona 7

background image

Szamanizm a rodzima wiara

Podczas dorocznych obrzędów związanych z porami roku i cyklem słonecznym szaman
jako osoba mająca świadomość przenikania się światów wzbogaca kontakt wyznawców z
sacrum czy numinosum informując ich o znakach, wymaganiach czy koniecznych
czynnościach dla zachowania równowagi pomiędzy światami, oraz dla odczucia
obecności mocy natury, w przeciwieństwie do kapłana który albo przekazuje wolę boga
albo na nią oczekuje.

Wreszcie, szaman jako praktykujący podróże transowe może zabierać w nie albo
instruować o zasadach ich wykonywania tych spośród członków danej społeczności,
którzy dla pogłębienia swojej wiary czy wiedzy, ewentualnie dla rozwiązania swoich
problemów chcieliby doświadczyć takich przeżyć.

Pojawia się następujące pytanie – czy szaman powinien przekazywać swoją wiedzę
jedynie osobom które mogłyby stać się następcami, czy też wszystkim którzy taką wiedzę
chcieliby uzyskać, a może chodzi o przekazywanie szerszemu ogółowi tylko wybranych
zagadnień, np. bezpiecznego osiągania celów podróży transowej. Osobiście skłaniam się
do zachowania szamana jako praktyka i "wiedzącego", natomiast w odniesieniu do ogółu,
przekazywanie wiedzy bezpiecznej, łącznie z podstawowymi zasadami higieny
psychicznej i magicznej.

Dla rodzimej wiary pojmowanej jako ruch kulturowo-religijny, szamanistyczny model
wszechświata i doświadczenia podróży, pewien stopień praktyki, może być pogłębieniem
wiary lub uzyskaniem wiedzy o swoich powiązaniach nie tylko ze światem natury
pojmowanym w ujęciu panteistycznym, animistycznym czy racjonalnym, ale także ze
światami ducha, także tymi własnymi,wewnętrznymi. W związku z tym, jako element
rodzimy szamanizm jest w stanie wzbogacić istniejący zasób doznań religijnych i albo
występować jako osobna postać wiary rodzimej albo w powiązaniu z innymi, dotąd
istniejącymi elementami.

Arthurius Ziemia Galindów 17.04.2006 r.
(Zamieszczone przez autora)

Bibliografia :
książki
Aleksander Gieysztor "Mitologia Słowian"
Andrzej Szyjewski "Religia Słowian"
Andrzej Szyjewski "Szamanizm"
Andrzej Wierciński "Magia i religia – szkice z antropologii religii"
Henryk Łowmiański "Religia Słowian i jej upadek"
Jerzy Wasilewski "Podróże do piekieł – rzecz o szamańskich misteriach"
Martti Haavio "Mitologia fińska"
Włodzimierz Szafrański "Pradzieje religii w Polsce"
artykuł
Piotr M.A.Cywiński "Ślady szamanizmu w religijności wczesnośredniowiecznych Prusów"
w "Przegląd historyczny" 1/2001

Strona 8


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Lozko Halina Rodzima wiara ukrainska
SŁOWIAŃSTWO Rodzima Wiara Ukraińska
Rodzima wiara ukraińska
Halina Łozko Rodzima wiara ukraińska
Rodzima Wiara Ukrainska Lozko Halina
Rodzima Wiara czyli wiara w
Rodzima Wiara Ukraińska
Halina Łozko Rodzima wiara ukraińska (Kijów 1994) 2
RODZIMA WIARA SŁOWIAN I JEJ PRAWA
52 Pan Samochodzik i Szaman
Nalewki szamana (obniżanie cholesterolu, udrażnianie żył)
BRZOZOWA MAGIA, okultyzm i magia, magia, szamanizm
Temat zajęć- szaman!!!, wychowanie zdrowotne
Modlitwa o uzdrowienie, Wiara
Jim Morisson Blues Szamana
mineralka pierwiastki rodzime
Antropologia Szamanizm, SOCJOLOGIA, antropologia kultury

więcej podobnych podstron