background image

Kłopoty z dyndakami

Zwierzenia Georgii Nicolson

03

Louise Rennison

Powrót świra

Czwartek, 21 października

13.00  

background image

Wyglądam przez okno w sowim pokoju, licząc swoje nieszczęścia. 

Poda deszcz. Ulewny. Czuję się, jakbym mieszkała w stawie. I jestem 

więźniem tego-jak-mu-tam.

Muszę   siedzieć   w   swoim   pokoju,   stymulując   jakieś   okropne 

choróbsko   brzucha,   żeby   tata   się   nie   dowiedział,   że   jak   trędowata 

zostałam   poddana   ostracyzmowi   i   wygnana   ze   Stalogu   14   (tzn. 

zawieszona   w     prawach   ucznia).   Nie   jestem   sama   w   pokoju,   bo 

Angus,   mój   kot,   również   ma   areszt   domowy-   za   romans   z   kotką 

Naomi, birmańską boginią seksu.

14.00  

Teraz pewnie jest wuef.

Nigdy bym nie pomyślała, ze przyjdzie taki dzień, kiedy zatęsknię za 

głosem panny Stamp (Oberfuhrerem od gimnastyki i lesbijką na pół 

etatu): „No dziewczynki, wskakujcie w spodenki!”.A jednak.

15.30  

Cała drużyna Asów pewnie już myśli o powrocie do domu. Odrobina 

szminki. Trochę lakieru do paznokci. Może nawet tusz do rzęs, bo jest 

religia,   a   panna   Wilson   nie   może   zapanować   nawet   nad   swoją 

tragiczną fryzurą w stylu lat siedemdziesiątych, już nie wspominając o 

naszej klasie.

Rosie   powiedziała,   że   zamierza   przetestować   zdrowie   psychiczne 

panny   Wilson   i   podczas   lekcji   położy   sobie   na   twarzy   maseczkę 

kosmetyczną. Ciekawe, czy panna Wilson dostanie ataku nerwowego.

background image

Jos 

pewnie ćwiczy wydymanie ust- na wypadek, gdyby wpadła na Toma.

15.50 

Jak to się stało, że Jas ukarano tylko dyżurami w szatni, a ja została 

zawieszona? Jestem… jak mu tam… kozłem ofiarnym.

16.10 

Bóg Seksu Robbie (MÓJ NOWY CHŁOPAK!!! Tak, tak tak!!!!) teraz 

pewnie   wraca   z   zajęć   w   college’u.   Idzie   sobie   tym   sowim 

charakterystycznym   krokiem   Boga   Seksu.   Chodząca   maszyna   do 

całowania.

16.30 

Weszła Mutti.

-No, Georgia, czas już na cudownym powrót do zdrowia.

Super. Wielkie dzięki. Dobranoc.

Zostałam zawieszona tylko dlatego, że Elvis Attwood szkolny dozorca 

z   Planety   Świrów,   potknął   się   o   własne   taczki   (kiedy   mu 

powiedziałam, że Jas się pali).

Mutti nadawała dalej, od powrotu Vatiego gada zupełne bez sensu.

-To   tylko   twoja   wina,   zrobiłaś   sobie   wroga   i   teraz   płacisz   za   to 

wysoką cenę.

Tak, tak, tak, nawijaj dalej.

background image

16.45 

Zadzwoniłam do Jas.

-Jas.

-O, cześć, Gee.

-Dlaczego do mnie nie dzwonisz?

-Bo ty zadzwoniłaś pierwsza. Przecież usłyszałabym, że jest zajęte.

-Jas, nie denerwuj mnie. Rozmawiamy dopiero dwie sekundy.

-Wcale cię nie derywuję.

-Mylisz się.

-Powiedziałam ze dwa słowa na krzyż.

-I wystarczy.

Milczenie.

-Jas?

Milczenie.

-Jas … co robisz?

-Nie denerwuje cię.

Ta  dziewczyna doprowadza mnie   do białej  gorączki,  ale  naprawdę 

muszę z nią pogadać, więc ciągnę:

-W  domu   jest  beznadziejnie.  Prawie   żałuję,  że  mnie  zawiesili.   Jak 

było w Stalogu 14? Jakieś ploteczki?

-Nie, ta sama stara bieda. Okropna P. Green w drobiazgi rozwaliła 

krzesło.

-Naprawdę? Rąbnęła nim kogoś?

-Nie,   siedziała   na   nim   i   jadała   drugie   śniadanie.   Wszystko   przez 

wielgachnego   marsa.   Koszmarne   Bliźniaczki   zaczęły   skandować: 

background image

„Grubas, grubas!”, ale usłyszała je Chuda, nasza ukochana dyrektorka, 

i palnęła kazanie na temat wyśmiewania się z pokrzywdzonych przez 

los.

-Wszystkiego podbródki jej się trzęsły?

-No. Jak galareta.

-Super, Tęsknicie za mną? Ktoś o mnie pytał?

-Nie, raczej nie.

Urocze.   Mimo   wszystko   Jas   ma   wiele   pozytywnych   cech,   jakie 

powinien   posiadać   najlepszy   przyjaciel.   Na   przykład   takich   jak 

spotkanie się z bratem Boga Seksu.

-Czy Pysio – to znaczy Tom – mówił, że Rombie pytał o mnie? – 

drążyłam dalej.

-Yyy… muszę się zastanowić.

Wtedy rozległo się jakieś mlaskanie.

To Jas mlaskała.

-Jas, co jesz?

-Ssę końcówkę pióra, to mi pomaga w koncentracji.

Cholera jasna i sacreblue

1

. Moja kumpelka to le idiot

2

.

Po jakiś czterech tysiącach lat ssania końcówki pióra powiedziała:

-Nie, nic nie mówił.

19.00 

Dlaczego Rombie o mnie nie pytał? Czyżby on nie stęsknił się za 

przytulaniem?

1

 sacreblue.- (fr)- do diabła, do licha, psiakrew

2

 le idiot.- (fr)- idota

background image

20.00 

Słyszę jak tata śpiewa We Are the Champions. Boże drogi. Przecież 

dopiero co podźwignęłam się z symulowanej choroby żołądka. On nie 

ma najmniejszego poszanowania dla innych.

20.15 

Bóg   Seksu   powiedział,   żebym   zadzwoniła   do   niego   ze   Szkocji. 

Jedyny szkopuł polega na tym, że… wcale tam nie jadę!!!

Mój plan wygląda następująco: do Szkocji pojadą wszyscy… oprócz 

mnie!

Myślę, że jest na tyle prosty, by wszyscy go zrozumieli.

21.05 

Najgorsze   w   tym  wszystkim  jest   to,   że   Świr   (mój   VAT)  wrócił   z 

Krainy   Kangurów,   chociaż   myślałam,   że   zostanie   tam   na   wieki. 

Niestety,   wszystko   się   przeciwko   mnie   sprzysięgło   i   tata   wrócił. 

Niezadowolony z tego uparł się, żebyśmy pojechali na „integracyjne” 

wakacje do Krainy Szkockiej Kraty.

Ale…   na-na-na-na-na.   Mam   to   w   głębokim   poważaniu.   Ja   żyję   w 

Krainie Miłości.

Lalalalalalalala.

Jestem dziewczyną Boga Seksu!!!

Tak! Punkt dla mnie!

background image

Operacja „Wytłumaczyć Tutti i Vatiemu, że nie jadę do Szkocji

20. 30

  Starzy rozwalili się przed telewizorem. Przytulają się, sącząc wino. 

Są tacy dziecinni. W końcu musiałam wyjść z pokoju, bo tata zrobił 

coś obrzydliwego. Na samą myśl zbiera mi się na wymioty. Przez 

sweter wziął za dwa palce „Guziczki” mamy i zaczął nimi obracać, 

powtarzając: „Wzywamy wszystkie wozy, wzywamy wszystkie wozy, 

czy mnie słyszycie?”/

Zupełnie jakby kręcił gałką radia czy coś w tym rodzaju. Ale to nie 

było radio, tylko jej melony.

-Bob, przestań- powiedziała mama.- Co ty wyprawiasz?

Ale   w   końcu   oboje   zaczęli   się   tarzać   ze   śmiechu   i   mocować   na 

kanapie.   Zaraz   przyłączyła   się   do   nich   Libby,   śmiejąc   się   na   całe 

gardło. Maluchy nie powinny oglądać porno. Jestem pewna, że inni 

rodzicie   nie   robią   takich   rzeczy.   Niektóre   moje   koleżanki   to 

szczęściary- ich rodzicie się rozwiedli!

Właśnie nigdy nie widziałam taty  Jas. Przeważnie siedzi w swoim 

pokoju na górze  albo majsterkuje w szopie. Pojawia się tylko raz na 

jakiś czas, żeby dać Jas kieszonkowe.

Tak powinien się zachowywać normalny ojciec.

23.00 

Przed pójściem spać wyjaśniłam tym podstarzałym emerytom (stojąc 

za drzwiami na wypadek, gdyby się obściskiwali), że nawet za miliard 

background image

lat nie wybiorę się na żadną rodziną excursion

3

 do Szkocji, po czym 

powiedziałam „dobranoc”.

Piątek, 22 października

Szkocja

Poada deszcz

Nora na Kompletnym odludziu

22.30 

Przez   pomyłkę   wyjechałam   na   wakacje.   Zaczynam   cudowne 

wspomnienia   z   fantastycznych   rodzinnych   wakacji   w   Krainie 

Szkockiej   Kraty.   Najpierw   tysiąc   lat   jechałam   z   szaleńcem   za 

kierownicą (tata) i dwoma innymi wariatkami w koszyku (Nagus i 

Libby).   Po   dwóch   godzinach   prób   odnalezienia   domku   i 

wysłuchiwaniu zachwytów taty nad „przepiękną wsią” miałam ochotę 

urwać mu głowę, ukraść samochód i na skrzydłach wiatru wrócić do 

domu.   Powstrzymało   mnie   jedynie   to,   że   nie   umiem   prowadzić, 

chociaż jestem pewna, że świetnie poradziłabym sobie za kierownicą. 

Co w tym takie trudnego? Tata tylko obrzuca przekleństwami innych 

kierowców i przyciska stopą jakiś pedał.

W końcu dojechaliśmy do nory na kompletnym odludziu. Najbliższy 

sklep   znajdował   się   dwieście   kilometrów   dalej   (no,   powiedzmy 

piętnaście minut drogi piechotą).

3

 excursion (fr)- wycieczka

background image

Jedynym   tubylcem,   który   nie   przekroczył   setnego   roku   życia,   jest 

pewien przygłup (Jack McGłąb), który jeździ po wsi na rowerze.

W końcu, z wielkiej rozpaczy, po kolacji wyszłam na dwór i spytałam 

Jacka McGłąba, co on i jego kumple robią tu wieczorami. (Chociaż 

guzik mnie to obchodziło).

-Och-  powiedział   (Naprawdę!).-   Bujamy   się   po   Alldays,   kminisz?- 

(Nie rozumiem, co ma do tego kminek, to wielka tajemnica szkockiej 

mowy).

Czułam  się   jak  w   tym  filmie   Waleczne  serce.   Kiedy   pierwszy   raz 

zobaczyłam nasz domek, by dodać odrobinę do tej skądinąd tragicznej 

sytuacji, powiedziałam:

- Możecie nam odebrać życie, ale nie odbierzecie nam wolności!

1.15 

Panuje tu potworny hałas: wycie, miauczenie, sapanie…. A to tylko 

VATI!   Nie,   tak   naprawdę   to   odgłosy   szkockiej   dzikiej   przyrody. 

Nietoperze, borsuki i tak dalej… Czy one nie mają swoich domów? 

Dlaczego zwierzęta budzą się w nocy? Specjalnie, po to, żeby mnie 

wkurzać? Przynajmniej Angus jest szczęśliwy, bo został zwolniony z 

aresztu domowego. Około pierwszej w nocy przyszedł i zwinął się w 

kłębek w swym luksusowym kocim apartamencie (czyli moim łóżku)

Sobota, 23 października.

10.30 

background image

Vati jako Przywódca Świrów wrócił w całej okazałości. Przed świtem 

wpadł do „mojego” (cha cha cha cha) pokoju, machając na wszystkie 

strony  świeżo zapuszczoną brodą. Spałam z plasterkami ogórka na 

powiekach, więc początkowo przestraszyłam się, że w nocy oślepłam. 

Potem   rzeczywiście   nieomal   straciłam   wzrok,   kiedy   szarpnięciem 

rozsunął zasłony i powiedział:

-Dzieńdoberek,   dzieńdoberek,   moje   słoneczko-   Z   idiotycznym 

nosowym akcentem rodem z Krainy Kangurów.

Ciekawe, czy już kompletnie mu odbiło? Jeszcze przed wyjazdem do 

Krainy Kangurów był nieźle szajbnięty, a eksplozja przy odwiercie na 

pewno mu nie pomogła.

Ale co tam, El Brodo to w końcu mój Vati, a to oznacza, że jest ojcem 

dziewczyny Boga Seksu. Opowiedziałam więc całkiem uprzejmie:

-Guten Morgen

4

, Vati, możesz już sobie pójść? Dziękuje bardzo.

Myślę,   że   broda   zarosła   mu   uszy,   bo   zupełnie   mnie   zignorował   i 

otworzył okno. Stanął w nim i zaczął robić skłony, machając rękami 

jak skończony świr. Jego pupa nie należy do małych. Gdybym pod 

oknem akurat przechodził jakiś bardzo niski emeryt, pomyślałabym, 

że nastąpiło zaćmienie słońca.

-Ach, powąchaj to powietrze, Aż chce się żyć, co?

Owinęłam się kołdrą.

-Nie pożyję długo, jeśli jeszcze trochę pooddycham tym lodowatym 

powietrzem.

Podszedł i usiadł na moim łóżku. O Boże, chyba nie zamierza mnie 

przytulić?!

4

 Guten Morgen (niem.)- dzień dobry

background image

Na szczęście z dołu dobiegł nas głos mamy:

-Bob, śniadanie gotowe!- I Vati powlókł się na dół.

Śniadanie gotowe? Czyżby wszyscy powariowali? Od kiedy to mama 

robi śniadnie?

Wszystko jedno, hop do góry kangury! Wreszcie mogłam spokojnie 

wtulić się w pościel na wygodnym, wakacyjnym łóżku i pomarzyć o 

tym, jak się całuje z Bogiem Seksu.

Błąd.

Tup-tup.

-Gergy! Gingey! To ja!!!

Och,   na   wielkie   majtasy,   to   była   Libby,   szalony   berbeć   z   Planety 

Świrów. Kiedy moja urocza siostrzyczka weszła, zauważyłam, że co 

prawda   założyła   okulary   przeciwsłoneczne,   ale   poza   tym   była 

golusieńka. Niosła nocnik.

- Libby, nie wkładaj nocnika do... — powiedziałam. Ale ona mnie 

zignorowała   i   wlazła   do   mojego   łóżka,   spychając   mnie   na   samą 

krawędź, by zrobić sobie więcej miejsca. Jak na czteroletnie dziecko 

ma potwornie silne rączki.

- Psiesiuń się, bzydki chłopcyk. Pan Nocnik zmęcony.

I   razem   z   panem   Nocnikiem   przytuliła   się   do   mnie.   Niemal 

wyskoczyłam z łóżka. Pupę miała strasznie zimną... i lepką... 

bleee.

background image

Dlaczego zawsze mam takiego pecha z pokojami? Pomyślałby kto, że 

chociaż na wakacjach będę mogła zamknąć drzwi i na osobności zająć 

się swym wakacyjnym

projektem (marzeniami o całowaniu się), ale nie! Za chwilę pewnie do 

mojego  pokoju  wpadnie   tabun  niemieckich   turystów  w skórzanych 

spodenkach.

Muszę   poszukać   miejscowego   ślusarza   (Hamisha   McŚlusarza)   i 

zainstalować sobie na drzwiach dwa wielkie rygle Żeby się ze mną 

spotkać, trzeba będzie dostać oficjalne zaproszenie.

Którego nie wyślę nikomu.

11.00

  Dzięki   Bogu,   Libby   i   pan   Nocnik   już   sobie   poszli.   Nie   lubię 

przebywać w pobliżu jej gołej pupy, bo w każdej chwili może z niej 

coś wyskoczyć. Tata i mama bawią się na dole w berka. Słyszę, jak 

biegają po schodach, chichoczą i wołają: „Berek!".

Sacrebleu.   Tres   pathetique

5

  Vati   wrócił   zaledwie   osiemdziesiąt 

dziewięć godzin temu, a ja już czuję, że ogarnia mnie czarna rozpacz.

11.10 

Zresztą   nieważne   są   jego   ojcowskie   zapędy   i  broda.   Nieważne,  że 

mnie   zawleczono   do   najgłupszego,   najmroźniejszego   miejsca   w 

historii   ludzkości.   Ja,   Georgia   Nicholson,   dziecię   świrów,   jestem 

DZIEWCZYNĄ   BOGA   SEKSU.   Taaaak!   Superczad   i   miodzie. 

5

 Tres pathetique (fr)- bardzo wzruszające.

background image

Wreszcie go usidliłam. Jest mój, mój, mój i tylko mój. W mym sercu 

rozbrzmiewa   pieśń,   a   wiecie   jaka?   Znany   przebój:   „Rombie,   och, 

Rombie, jestem… yyyy… przy tobie!!! O tak!”

13.00 

Wyszłam   na   dwór,   usiadłam   na   furtce   i   obserwuję   życie   dookoła. 

Niestety, nie da się tego nazwać życiem. Przyuważyłam tylko jakichś 

świrów,  którzy  gadali  w jakimś   pogańskim  języku (po   szkocku),  i 

fretkę-

Potem na swym rowerze pojawił się Jock McGłąb czy jak mu tam. Na 

swoje nieszczęście jest bardzo podobny do pryszczatego Normana, to 

znaczy ma trądzik na głowie.

A do tego rudy łeb.

-Spotykamy się z chłopakami koło dziewiątej pod Alldays. To nara- 

Powiedział.

Jasne, do zobaczenia w następnym wcieleniu, tylko się nie spóźnij. 

Nigdy w życiu nie upadnę tak nisko, by się spotkać z Jockiem i jego 

kumplami.

20.59  

Vati zaproponował, żebyśmy urządzili sobie rodzinne muzykowanie. 

Mamy zacząć od New York, New York.

21.00 

background image

Zabrałam   Angusa   na   spacer,   żeby   pooglądać   sobie   nocne   życie,   o 

którym   mi   opowiadał   Jock   McGłąb.   Angus   to   jedyna   zaleta   tego 

wyjazdu. Jest bardzo ożywiony. Wiem, że w głębi ducha tęskni za 

Naomi, boginią seksu, ale dzielnie się trzyma. Kroczy dumnie, jakby 

był panem Szkocji. W końcu tu się urodził Pewnie bardzo wyraźnie 

słyszy zew szkockich gór, zew, który mówi: „Zabij wszystko, co się 

rusza".   Dziś   rano   na   progu   zobaczyłam   ułożone   w   rządku   cztery 

norniki. Mama twierdzi, ze znalazło w rajstopach zdechłą mysz. Nie 

pytałam,   gdzie   je   zostawiła.   Ostatnio,   kiedy   ją   o  coś  pytam,   tylko 

chichocie i dostaje głupowki. Po powrocie taty mózg jej się zlasował.

Angus ma nowego futrzanego kumpla. Inne miejscowe koty nawet się 

nie zbliżają do naszego domku. Zdaje się, że w nocy Angus dał im 

wycisk.   Czarno-biały   kot   którego   wczoraj   widziałam   przy   naszej 

uliczce, ma nadgryzione ucho. Nowy kumpel Angusa to emerytowany 

pies pasterski o imieniu Strzała. Jest tak stuknięty i stary, że nawet nie 

wie, że już przeszedł na emeryturę, więc ciągle coś zagania. I to wcale 

nie owce... tylko kury przejeżdżające samochody... i starych Szkotów 

idących na zakupy. Angus razem ze Strzałą terroryzują całą

okolicę i sieją spustoszenie wśród dzikich zwierząt.

21.30 

Jak to miło i fajnie spacerować sobie z Angusem i Strzałą, którzy 

człapią za mną. Przynajmniej mam jakieś inteligentne towarzystwo w 

tej piekielnej dziurze pozbawionej Boga Seksu.

background image

21.35 

Kiedy   całą   trójką   dotarliśmy   do   Alldays,   najmodniejszego   klubu 

nocnego Szkocji, przeżyłam wielki szok.

Okazało się, że to malutki całodobowy supermarket.

Żaden klub ani nic w tym rodzaju. Cholerny sklep.

Cała   miejscowa   „młodzież"   (czterech   Jocków   McGłąbów) 

CZADOWO   się   tam   bawi.   Łażą   sklepowymi   alejkami,   słuchając 

muzyki   płynącej   z   głośników!   Albo   przesiadują   na   zewnątrz   na 

swoich rowerach i co jakiś czas wchodzą do sklepu po coca-colę czy 

napój cytrynowy!

Sacre kurczę bleu i quel dommage

6

.

Północ  

To Postawiło kropkę nad "'i". Najmodniejszy nocny klub Szkocji.

-Zauważyłaś, jak tu jest dennie? - spytałam mamę.

-W takich miejscach trzeba samemu organizować sobie rozrywkę - 

odparła. - Powinnaś się trochę postarać. Zresztą przesadzasz.

-Jutro przyjeżdża twój kuzyn - wtrącił Vati.

6

 Sacre- sacre (fr.)- cholerny; sacrebleu (fr)- psiakość, do licha 

 quel dommage (fr.)- jaka szkoda.

background image

Merde

7

     do   kwadratu.   Vati   niekiedy   osiąga   zatrważający   poziom 

kretynizmu.   Dlaczego   mu   się   wydaje,   że   ucieszę   się   z   przyjazdu 

mojego   kuzyna   Jamesa   znanego   również   jako   Zboczona   Piżama, 

Oblech Doskonały?

00.30 

Zgrzytu-zgrzytu,   trzasku-trzasku.   Matko   kochana,   zupełnie   jak   na 

imprezie u borsuków...

Nie,   nie,   zapomniałam   -   świetnie   się   bawię   na   tych   wspaniałych 

wakacjach. Mama miała rację. Przesadzam. Coś jednak się wydarzyło 

w   najmodniejszym   nocnym   klubie   Szkocji.   Jeden   z   Jocków 

McGłąbów zapalił papierosa i dostał takiego ataku kaszlu, że opluł się 

colą i musiał wracać do domu.

1.00

Naprawdę.

Nie żartuję.

1.30 

Ciekawe,   czy   się   wygłupię,   jeżeli   pójdę   pieszo   osiemdziesiąt 

kilometrów do najbliższego miasta i zadzwonię do BS?

1.35

 Albo wrócę pieszo do Anglii?

7

 Merde (fr.)- gówno. 

16

background image

Niedziela, 24 października

10.20 

Nadal w Krainie Szkockiej Kraty. Jak okiem sięgnąć, nic tylko same 

spodnie w szkocką kratę.

10.31 

Ile   czasu   mięło,   odkąd   ostatnio   widziałam   Rabbiego?   Hmmm, 

dziewięćdziesiąt godzin i trzydzieści sześć minut.

10.46 

Ile minut?

11.04 

O Boże, nie mam pojęcia. Nie za dobrze znam tabliczkę mnożenia, 

jest   zbyt   skomplikowana   jak   na   mój   mózg.   Próbowałam   to 

wytłumaczyć   pannie   Stamp,   naszej   Oberfuhrer   od   matmy   (oraz 

lesbijce na pół etatu). Wbrew jej głupim sugestiom wcale nie jest tak, 

że   nie   mogę   się   skupić   na   lekcji,   bo   jestem   zbyt   zajęta   pisaniem 

liścików do koleżanek albo piłowaniem paznokci. Po prostu niektóre 

liczby mnie

przymulają.

Na przykład „8".

Tak samo jest no niemieckim. Jak powiedziałam Herr Kamyerowi, w 

tym języku jest za dużo słów.

17

background image

Niemcy   mówią   rano  Goosegot

8

     -   czy   to   normalne?   Jak   można 

poważnie   traktować   taki   język?   Po   prostu   się   nie   da   i   dlatego   z 

ostatniej klasówki dostałam taki kiepski stopień.

11.50 

Położę się do lóżka, by zachować siły na przytulani po powrocie do 

domu.

Południe 

Do mojego weszła Mutti z talerzem kanapek.

-Goosegoot w Himmel

9

,  Mutti,   czy  ty  zwariowałaś?  Jedzenie?  Dla 

mnie? Nie, nie, mnie jak zwykle wystarczy kawałek starej kiełbasy.

Mama dalej się uśmiechała. Wyglądało to trochę przerażająco. Miała 

taką rozmarzoną minę. I była w prześwitującej koszuli nocnej. Boże 

kochany.

-Dobrze się bawisz, Gee? Prawda, że tu jest cudownie?

Popatrzyłam na nią ironicznie.

-Fajnie jest, prawda? - ciągnęła.

-Mamo,   tak   świetnie   nie   bawiłam   się,   odkąd...   yyy...odkąd   Libby 

wyrzuciła do sedesu moje kosmetyki.

Cmoknęła, ale nawet nie z taką złością jak kiedyś. Po prostu milutko 

sobie cmoknęła.

Zaczęłam   czytać  Nie   przejmuj   się   drobiazgami   –   poradnik   dla  

nastolatków, ale ona ględziła dalej. O tym, jak to cudownie znowu być 

8

 Goosegot- zniekształcenie niem. Gruss Gott0 niech będzie pochwalony. (a ang. Goose- gęś)

9

 Himmel (niem)- niebo, niebiosa

18

background image

„w komplecie". Mogłaby się ubrać. Inne matki noszą eleganckie stroje 

dla   starych   ludzi,   a   jej   sterczą   melony   i   inne   takie.   A   sterczą   jej 

bezwstydnie; są OGROMNE.

-Moglibyśmy   dziś   po   południu   zwiedzić   fabrykę   ołówków   - 

powiedziała.

Nawet mi się nie chciało no to odpowiadać.

-Będzie fajnie.

-Nie, nie będzie. Kiedy ostatnio fajnie się bawiliśmy  całą rodziną? 

Poza   tym   dniem,   kiedy   sztuczna   szczęka   dziadka   wpadło   tamtej 

kobiecie do stanika?

13.00 

„Gołąbeczki"   poszły   do   fabryki   ołówków.   Zabrały   ze   sobą   tylko 

Libby, która myśli, że zobaczy tam ołówkowe ludziki.

Poważnie. Nie ludzi, którzy robią ołówki, tylko ołówkowe ludziki. 

Ludzi,   którzy   są   ołówkami.   Dostanie   szału   kiedy   się   przekona,   że 

chodzi tylko o jakichś nudnych

Szkotów, którzy produkują kredki.

STRASZNIE   się   nudzę.   Zmarnowałam   już   tyle   godzin,   podczas 

których mogłabym się przecież całować z Bogiem Seksu.

13.30 

Wyszłabym na dwór, ale tu nie ma co oglądać. Nic, tylko drzewa, 

drzewa, woda, wzgórze, drzewa, drzewa, Jock McGłąb, Jock McGłqb. 

19

background image

Zupełnie bez sensu.

Dobrze chociaż, że jestem dziewczyną BOGA SEKSU!

13.36 

Och, Gott w Himmel

10

! Jaki jest sens chodzić  z Bogiem Seksu, skoro 

nikt o tym nie wie? Jak tak dalej pójdzie, sama o tym zapomnę.

16.00 

Może powinnam do niego zadzwonić?

16.30 

Prawie   się   ucieszyłam,   kiedy   przyjechali   dziadek   i   wujek   Eddie. 

Cieszyłam się jakąś sekundę. Na tę szczególną okazje wujek Eddie 

wypożyczył   furgonetkę.   Pewnie   musiał   wybrać   specjalnie 

dostosowaną dla bardzo łysych ludzi. 

Głos Jamesa zrobił się strasznie dziwny. Mój kuzyn  w jednej chwil, 

mów basem, by nag|e zapiać. Czy to normalne? Zauważyłam też, że 

nie ma zbyt czystej cery.

Tout au contraire* .

-Właźta! - powiedział tata z okropnym szkockim akcentem, a dziadek 

zaczął „tańczyć" i musieliśmy mu pomóc wejść do domku.

-Tylko   bez   paniki,   tylko   bez   paniki!   -   zawołał   wujek   Eddie.   - 

Przywiozłem zapasy dużych pieluchomajtek! 

Co on, na Ludwika XIV, bredzi?

10

*Gott (niem.)- Bóg; Himmel (niem.)- niebo; Goott w Himmel- Boże w niebiosach

* Tout au contraire (fr.) – wręcz przeciwnie

20

background image

19.00  

Musiałam pójść do pubu ze starymi świrami (i Jamesem), by „uczcić" 

ich przyjazd. Hurra! Co za życie... Poprosiłam tatę, żeby mi zamówił 

Tia Maria z lodem i odrobiną Creme de Menthe, ale udał, że mnie nie 

słyszy. Typowe. W drodze powrotnej M, T, wujek Eddie

i   dziadek   wzięli   się   pod   ręce   i   zaczęli   śpiewać   szkockie   piosenki 

ludowe,   a   ja   i   James   wlekliśmy   się   za   nimi   skwaszeni.   Panowały 

egipskie ciemności, na ulicy nie było ani jednej latami. Nasi dorośli 

śmiali się i hałasowali (a dziadek puszczał bąki), kiedy wydarzyło się 

coś strasznego.

Poczułam, że coś dotyka mojego melona. Pomyślałam, że to potwór z 

Loch Ness, więc odskoczyłam jak na sprężynie. Wtedy w ciemności 

rozległ się głos Jamesa

-0.. yyy.. przepraszam, Gee, to ty? Ja tylko no wiesz., starałem się 

wyczuć drogę.

Każdemu wolno marzyć, lamerze. Wyczuć drogę? Dokąd? Do mojego 

drugiego melona?

To   było   obrzydliwe.   Okropny   kuzyn   molestował   moje   dyndali. 

Prześladowca dyndaków.

23:00

Pomimo niewyobrażalnej beznadziei mojego życia moje dyndaki 

nadal mnie rozśmieszają. Brat Ellen z kumplami tak nazywają 

melony. On mówi, że jak się podniesie pierś, a potem puści... to ona 

21

background image

robi takie dyndu-dyndu-dyndu. Chłopak najwyraźniej ma niezłego 

świra.

23:10

Ale i tak mnie to śmieszy.

23:20

Ciekawe, jaki jest rozmiar dyndakonosza mojej mamy?

23:30

  Mogłabym ochronić swoje dyndaki, instalując sobie baterie w 

staniku. Wtedy przy każdej próbie „przypadkowego" molestowania 

moich melonów ten zboczeniec James byłby rażony prądem.

23:35

Ale  wtedy ja też zostałabym porażona prądem, a to łyżka dziegciu w 

beczce miodu,

Północ

Angus odnalazł swe szkockie korzenie Najwyraźniej znajdują się na 

bagnach, bo wrócił z wąsami oblepionymi jokąś obrzydliwą mazią. 

Wszedł mrucząc, do mojego łóżka, cały zabłocony i mokry. Ale 

szybko się wytarł do czysto w mój T-shirt.

Boże, jak on śmierdzi! Pewnie znowu się tarzał w odchodach lisa. 

Wydaje mu się, że to bardzo ładny płyn po goleniu.

22

background image

0:10

Myli się.

Poniedziałek, 25 października

10:10

 Och, dlaczego, dlaczego, dlaczego BS do mnie nie dzwoni? Zaraz. 

Już wiem. Nie dzwoni bo w naszym luksusowym domku' nie ma 

telefonu. Kiedy tu przyjechaliśmy, nie wierzyłam własnym oczom.

- To chyba jakaś pomyłka - powiedziałam do Mutti. -Obawiam się, że 

musimy wracać do cywilizacji. Ja mogę prowadzić samochód.

Tata zaczął się zachwycać „spokojem" i prostym życiem.

- Vati - powiedziałam - bądź sobie taki prosty, jak tylko chcesz, ale ja 

chcę pogadać z kumpelkami.

Zaczął narzekać na moje nieustanne pretensje, ale mu 

wytłumaczyłam, że gdybym miała komórkę - jak reszta mieszkańców 

naszej planety - w ogóle nie byłoby tej rozmowy.

14:00

Już dłużej tego nie zniosę. Cała „rodzina" wybrała się na przymusowy 

marsz. To znaczy Vati nazwał go „spacerkiem po lesie". Już ja znam 

te jego spacerki Dobrze wiem, co się zdarzy: Przywódca Świrów 

będzie się szarogęsił i „interesował" takim badziewiem jak ślina 

kukułki. A potem zabłądzi i pokłóci się z dziadkiem o drogę 

powrotną.   Dziadek się o coś potknie i przewróci, a wujka Eddiego 

23

background image

zaatakują owce. A to zaledwie najmniejsze z atrakcji. Udałam więc, że 

mnie boli głowa. Kiedy położyłam się do swego łoża boleści, Vati 

powiedział:

- Pewnie  nadwerężyłaś sobie oczy, gapiąc się w kółko w to cholerne 

lusterko.

- Jeżeli to guz mózgu, będziesz pierwszą osobą, do której przyjdę, bo 

wiem, że mogę liczyć na twoją wielką dobroć i współczucie.

16:20

Znalazłam się na krawędzi otchłani.

Postanowiłam pójść na spacer. Kiedy wyszłam za furtkę, Strzała 

próbował mnie zagonić do stada, więc - żeby mu sprawić przyjemność 

pozwoliłam, żeby mnie zagonił pod żywopłot. Potem ruszyłam 

uliczką. Hop-siup. Ptaszki śpiewają, fretki fretkują, Jock McGłąb 

mcgłąbuje. Matko kochana. W końcu natknęłam się na budkę 

telefoniczną. Ho, ho. Pokusa. Budka mówiła do mnie: " Wejdź i 

skorzystaj ze mnie, przecież wiesz, że chcesz".

Ćwiczę swoją dojrzałość, nie dzwoniąc doBoga Seksu. Mam 

wrażenie, że nie całowaliśmy się całe wieki. Moje usta odczuwają 

objawy odstawienia. Wczoraj wieczorem testowałam techniki 

całowania na Barbie nurku. Żałosne. Ciekawe, czy Rosie ma rację? 

Ma taką teorię, że jeżeli często się całujesz, usta ci puchną i się 

powiększają.  Aż strach pomyśleć, co w takim razie wyprawia Mark 

Wielka Japa.

Muszę zdecydowanym krokiem ominąć tę budkę telefoniczną.

24

background image

16:30

Drrryń - drrryń.

Błagam, żeby tylko nie odebrali rodzice Robbiego. Błagam, żebym 

tylko nie musiała się normalnie zachowywać.

Och, dzięki Bogu, słuchawkę podniósł BS. Aż nogi się pode mną 

ugięły.

„ Halo - powiedział bardzo seksownym głosem.

Rany!!! 

- Halo - powtórzył.

Rany.

Nagle sobie przypomniałam, że jak się do kogoś dzwoni, należy coś 

powiedzieć. I że tym czymś nie słowa: .Kocham cię, kocham cię!" ani 

„Nguynghf" Wzięłam więc byka za rogi i wykrztusiłam:

-Cześć, Robbie... to ja, Georgia. (Bardzo dobrze, nawet 

przypomniałam sobie, jak mam

na imię!).

Najwyraźniej bardzo się ucieszył z tego telefonu.

- Gee! Jak się miewasz, ślicznotko? Ślicznotko, on mnie nazwał 

ślicznotką. Mnie. Ja. Georgia do mózgu, Georgia do mózgu! Zamknij 

się

zamknij się, zamknij się!!!!

 -Gee, jesteś tam? Dobrze się bawisz?

25

background image

- Fantastycznie, jeśli się lubi nudę, która przekracza ludzką 

wytrzymałość.

Roześmiał się. (Hurra!!!).

Och, jak to cudownie było móc z nim pogadać. Wszystko mu 

opowiedziałam. No, oprócz tego, że molestował mnie mój kuzyn. 

Robbie oznajmił, że na następny koncert Sztywnych Dylanów mają 

przyjść łowcy talentów!!! Potem dodał

- Słuchaj, Gee, strasznie cię przepraszam, ale muszę kończyć 

Mógłbym z tobą gadać przez cały dzień ale muszę lecieć na próbę, a 

już jestem spóźniony.

Hmmm No cóż, taka jest cena bycia DZIEWCZYNĄ BOGA SEKSU 

- GWIAZDY MUZYKI POP!! TAAAK!!

-To nora - powiedział swym głębokim, przecudownym głosem    

- Chciałbym cię tulić aż do końca życia. Zadzwonię kiedy wrócisz.

Ooooooch.

Kiedy się rozłączył  pogłaskałam się słuchawką po T-shircie, udając, 

że to on. W tej samej chwili 

zobaczyłam, że pod budką stoi jeden z Jocków McGłąbów, więc 

musiałam udawać, że tylko czyściłam słuchawkę.

16:45

Ufff. Żeby spławić Jocka, obiecałam, że później wpadnę do Alldays. 

Najwyraźniej uwierzył, bo powiedział: 

26

background image

- To się tam spikniemy. - Lub coś w tym stylu.     Zrobił kilka kółek i 

wreszcie odjechał na swym rowerze, a ja z powrotem wpadłam do 

budki i zadzwoniłam

do Jas. 

-Jas, to ja!!!!! Boże, jak to dobrze, że możemy pogadać.

 Co się działo? 

- Yyy... no... kupiłam sobie świetny nowy puder w kremie. Ma takie 

złote drobinki, które nadają... -Jas, nie, nie, nie, bądź cicho. Muszę ci 

coś

powiedzieć.

Powtórzyłam jej swoją rozmowę z Bogiem Seksu.

- Było przecudownie. Robbie zostanie mega gwiazdą, a ja będę miała 

kasy jak lodu. Ale i tak będę twoją przyjaciółką, Jas.

- Tom się zastanawia nad studiami na Wydziale

Środowiska.

Na końcu języka miałam: "A co mnie to obchodzi?" ale z Jas trzeba 

uważać, bo ona potrafi się nieźle wkurzyć, kiedy sobie ubzdura, że 

ktoś się nią nie interesuje. Zaczęłam gorączkowo myśleć, jak to 

skomentować.

- O .... yyy ...   no   ochrona środowiska ... yyy, super, tu jest bardzo 

dużo ... yyy .... środowiska -  właściwie poza środowiskiem nie ma tu 

nic innego.

Potem jej opowiedziałam o wyczynie Jamesa.

 - Bleeeee. Sprowokowałaś go? Może wysyłałaś mu fałszywe 

sygnały? 

27

background image

- Jas, nie paradowałam na golasa. 

- Chciałam tylko powiedzieć że James uznał, że może położyć rękę na 

twoim melonie. Dlaczego?  Mojego melona na przykład nigdy nie 

dotknął.

 - Co ty bredzisz? 

-Mówię tylko, że przydarzyło ci  się to nie po raz pierwszy, prawda? 

Najpierw był Mark Wielka Japa ... - No tak, ale... 

- Twierdzisz, że samo się stało. Ni z tego, ni  z owego James położył 

ci rękę na melonie. Nie masz świadków więc do końca nie wiadomo, 

jak to było.      

 - Ja nie... to...

Może, James usłyszał o twojej reputacji. Może myśli, że każdemu 

wolno miętosić twoje melony. 

Nienawidzę Jas. Trzasnęłam słuchawką. Już nigdy w życiu się do niej 

nie odezwę. Jestem pamiętliwa. To znaczy kiedy już się zdecyduję. Ta 

przyjaźń jest finito*. jas bezczelnie nabijała się z moich dyndaków. 

Już prędzej zjem pieluszkę Libby, niż odezwę się do Jas. Jest moją 

byłą najlepszą przyjaciółką. Dla mnie umarła. Umarła na śmierć. Na 

wieki wieków.

W budce telefonicznej

5 minut później

16:55

Zadzwoniłam do Jas.

- Jas, czy sugerujesz, że jestem łatwą miętochą?

28

background image

-----------------------------------------

* Finito(wł) - skończone

- Nie wiem- Może. - Jak to - może?

 - No może., tylko nie wiem, co to znaczy łatwa miętocha.

Zupełnie jakbym rozmawiała ze skończoną kretynką Wyjaśniłam jej 

tak cierpliwie, jak tylko umiała: 

- To tak jak z rzucaniem kogoś. Jeżeli kogoś rzucasz, jesteś osobą 

rzucającą. A ta druga osoba jest porzucona.  

- A co to ma wspólnego z miętoszeniem melonów, 

- Jas skup się- Bezokolicznik to „miętosić". Ja miętoszę, ty miętosisz, 

on, ona, ono miętosi. Ale to ja jestem miętoszona, co czyni ze mnie 

miętochę.

Ale Jas najwyraźniej wcale się nie skupiła, tylko bujała w obłokach. 

Pewnie wgapiała się w lustro wiszące w przedpokoju... wyobrażając 

sobie, że jest Claudią Schiffer. Tylko dlatego, że jakiś palant jej 

powiedział, że trochę przypomina Claudię. Tiaaa... Claudię z głupią 

grzywką. Wróciłam do letniskowej nory.

W moim pokoju

18:00

 Cudownie. Znajduję się setki kilometrów  od cywilizacji, a moja tak 

zwana kumpelka mówi mi że jestem łątwą mietochą... No, ale ona jest 

29

background image

nieźle stuknięta, wszyscy to wiedzą. Poszłam do kuchni po szklankę 

mineralki, a za mną wszedł James.

- Georgia, podam ci szklankę - powiedział, po czym przycisnął się do 

mnie, że sięga do kredensu po szklankę.

Matko kochana. On mnie w kółko prześladuje.

Mutti i Vati powinni to zauważyć, ale oni ciągle tylko się chichrają.

21:00

Siedzę w salonie w letniskowej norze. Trzymam się jak najdalej od 

Jamesa - na wypadeK  gdyby znowu wyrósł jak spod ziemi. Mutti, 

Vati,  dziadek i wujek Eddie grają w Piotrusia. James udaje, że czyta 

swój idiotyczny komiks, ale mogę sie założyć, że gapi się na moje 

dyndaki. Moje piersi wystawiają mnie na pośmiewisko. Są jak dwie 

sterczące latarnie, które przyciągają wszystkich palantów we 

wszechświecie.

23:00

  Do mojego pokoju przyszła Mutti, żeby wyciągnąć Libby z szafy. 

Libby mówi, że zrobiła tam sobie gniazdko, które nazwała siusialnią. 

Pewnie jej się pomyliło z bawialnią.

W całym tym zamieszaniu spytałam Mutti:

-Jak myślisz, mogłabym poprosić tatę, żebyście się złożylina operację 

zmniejszenia moich piersi?

Śmiała się chyba przez rok.

30

background image

Nie ma sensu prosić o pieniądze. Od taty nie mogę wyciągnąć nawet 

piątki na jakiś porządny błyszczyk. W życiu nie dałby mi kasy na 

operację. Nawet jeżeli piersi tak mi urosną, że będzie je musiało nosić 

dwóch służących o imionach Carios i Juan.

Wtorek, 26 października

10:00

  Dziś rano przyszedł listonosz

Nie przyniósł żadnej korespondencji, powiedział tylko: 

- Dzień dobry wszystkim. Witamy w Szkocji.

Wyglądał całkiem spoko.

10:15

 Och, na pantalony wielkiego Szkota, chyba mam objawy odstawienia.

20:00

 Przez cały dzień James łaził za mną, tylko czyhając na okazję, by 

„przypadkowo" mnie dotknąć. Próbowałam posiedzieć w 

towarzystwie Mutti i Vatiego, ale oni są tacy żałośni!

 Och, Robbie, gdzie teraz jesteś? Uwolnij mnie z tej Doliny Świrów. 

21:00

31

background image

  Może uda mi się ich namówić, żebyśmy jak najwcześniej wyjechali 

jutro do domu? Jeżeli wyruszymy o świcie, do Krainy Normalności 

dotrzemy około czwartej po południu.

21:30

  Ciekawe, czy Drużyna Asów urządzi imprezę powitalną z okazji 

mojego powrotu? Jest połowa semestru, więc już nie jestem samotną 

trędowatą skazaną na wygnanie. Cha, cha, cha. Ten się śmieje kto się 

śmieje ostatni. Chuda myślała, że wygnała mnie na tydzień, a ten 

tydzień przedłużył się do dwóch!!!

22:00

W "moim" łóżku z całym towarzystwem, czyli Libby wraz z całą 

zawartością jej kuferka z zabawkami: Barbie nurkiem, jednookim 

misiem i pandą punkiem (Libby ogoliła jej głowę). Jedyna różnica 

polega na tym, że - by uczcić nasze wakacje w Krainie Szkockiej 

Kraty - Libby zastąpiła konika Charliego Jimmym. Jimmy to haggis* 

przewiązane apaszką. O nic nie pytajcie, Libby zrobiła go dzisiaj po 

południu i bardzo go "kosia"

-------------------------------------------------------------------------

* Haggis - baranie podróbki, tradycyjna potrawa szkocka.

32

background image

Śpię w łóżku z faszerowanym żołądkiem owcy. Przewiązanym 

apaszką.

Środa, 27 października

6:00

Już wstałam i jestem spakowana. Próbowałam wyciągnąć z łóżka 

Multi i Vatiego i namówić ich na wcześniejszy wyjazd, a|e kiedy 

weszłam do ich sypialni, Vati rzucił we mnie kapciem. 

9:00

Wreszcie! Wyzwolenie!!! Wracam w objęcia mojego Boga Seksu. 

Wreszcie, wreszcie Dzięki Ci, Boże!!! Kocham Cię, Jezu, naprawdę. 

Wujek Eddie, James i dziadek pojechali świromobilem. Wujek Eddie 

założył swój pamiątkowy kapelusz w kształcie dudów, ale nawet się 

tym nie przejęłam. Pojechali, pojechali, pojechali! Hip, hip, hurra!!! 

Przy odrobinie szczęścia może uda mi się unikać ich już do końca 

życia. 

Kiedy odjeżdżaliśmy, Strzała ze smutkiem patrzył na Angusa. Będzie 

tęsknił za swym wspólnikiem. Angus i Strzała Los Dos Amigos 

Świros* Angus nawet się nie obejrzał. Wskoczył do samochodu i 

zaczął się bić z dywanikiem.

33

background image

11:00

Tymczasem czeka mnie tysiąc lat jazdy samochodem w towarzystwie 

moich ukochanych rodziców. 

Libby się uparła, że zabierze ze sobą Jirnmy'ego.

---------------------------------------------------

* Dwóch przyjaciół świrów (z hiszp.)

13:00

Matko kochana. Kiedy na stacji benzynowej Libby musiała pójść do 

wychodka, Angus zjadł połowę Jimmy'ego.

Kiedy Libby to odkryła, wpadła w dziki szał. Walnęła Angusa w 

głowę Barbie nurkiem. Chyba nawet tego nie zauważył - a w każdym 

razie nie przestał mruczeć. Całą drogę przez Anglię środkową 

przekimałam, bo tata zaczął opowiadać o swoich nadziejach na 

przyszłość. Kiedy się obudziłam, zobaczyłam, że Libby i Angus 

zjadają resztki Jimmy'ego. Są obrzydliwi.

Mam wieeelką nadzieję, że Robbie zadzwoni do mnie kiedy tylko 

wrócę.

18:00

  W domu!."!! Och, dzięki Ci, dzięki, Dzieciątko Jezus. Jestem 

TAAAAKA szczęśliwa. Już nigdy nie będę narzekać na swój kochany 

domeczek.

34

background image

18:15

 Boże, jaka nuda. Nic się nie dzieje.

18 :30

Nikt nie dzwoni

Wszystkie moje tak zwane kumpelki zapomniały o tym, że jeszcze 

żyję. Nie są ciekawe gdzie byłam przez ostatnie pięć dni?

19:55

Jas, Jools, Ellen, Rosie, Mabs, Soph - WSZYSTKIE wyszły z domu. 

Wybrały się razem do kina. Cała Drużyna Asów bez jednego Asa.

Ludzie myślą tylko o sobie. Dobra, w takim razie zjem pamiątki, które 

przywiozłam dla nich z Krainy Szkockiej Kraty.

20:25

Kładę się.

Uch, niedobrze mi. Już nigdy w życiu nie wezmę do ust kruchych 

ciasteczek.

21:00

Zagrzebałam się w pościeli.  Zastawiłam drzwi nocną szafką, żeby 

nikt mi nie wlazł do pokoju. Moje objawy odstawienia BARDZO się 

nasiliły!!!

35

background image

21:05

Muszę się z nim zobaczyć. Muszę.

22:00

  Odsunęłam barykadę i zeszłam na dół. Nie  mogę sobie znaleźć 

miejsca. Angus wszystkich doprowadza do szału!!! Nie wolno mu 

nocą wychodzić z domu, dopóki nie wyciągnie odpowiednich 

wniosków ze swoich spotkań z Naomi, kotką z naprzeciwka. 

Powinien się trzymać z dala od niej, bo inaczej przerobią go na kotlety 

mielone Chociaż chciałabym zobaczyć weterynarza, któremu udałoby 

się to zrobić i zachować obie ręce.

Angus miauczy żałośnie i drapie w drzwi. Powinien odcedzać 

kartofelki i chodzić na posiedzenia do pralni, ale nie chce. Tkwi przy 

drzwiach wejściowych, piszcząc, drapiąc i co jakiś czas liżąc się po 

zadku.

- Chodź, kociulku - powiedziała Libby - pokażę ci -  zrobiła siusiu do 

jego kuwety

 Ble

 - SIUPEL!!!! - wykrzyknęła potem.

No cudownie Teraz już nie będzie chciała załatwiać się na nocniczku. 

Zażyczy   sobie   własnej   kuwety.  Vati,   Ogólnoświatowy   Przywódca 

Świrów, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.

- Cholera jasna, ja się tym zajmę. Zaciągnął Angusa do pralni i 

postawił go na kuwecie. Zajęło mu to pół godziny chociaż wspomagał 

się łopatą. W końcu mu się udało. Rozległo się miauczenie i 

36

background image

przeklinanie i po dwóch minutach Vati wyszedł z pralni pokryty 

kocimi odchodami. Wyglądał jak okropnie brudna popielniczka! 

Nawet brodę miał szarą.

22:30

W końcu, kiedy zużyliśmy cztery rolki papieru toaletowego na 

wytarcie Angusa, rodzice

kazali mi go wyprowadzić na smyczy, żeby się uspokoił. Boże, jaki on 

silny! Nigdy nie potrafię nad nim zapanować, a tym razem miłość dała 

mu siłę dziesięciu wściekłych kotów.

Gdy tylko wyszliśmy za drzwi, jak szalony popędził przed siebie, 

ciagnąc mnie na smyczy. Prosto do miłosnego gniazdka Naomi. 

Ogród państwa Z Naprzeciwka jest otoczony wzmocnionym 

ogrodzeniem, ale widać zza niego dom. Była też Naomi! Kocia bogini 

seksu. Wyglegiwała  się w kuchennym oknie. Na parapecie. 

Wyglądała na stęsknioną. Zupełnie jak ja. Rozpalona i samotna. 

Biedny futrzak. Angus zamiauczał i zaczął się dziwnie trząść. Kiedy 

Naomi go zobaczyła, natychmiast położyła się na plecach, całemu 

światu ukazując swoje części intymne. Co za zdzira. Nic dziwnego, że 

Angusa do szaleństwa doprowadzają jej birmańskie kocie wdzięki. W 

końcu to facet i kobieta. Bóg Seksu pewnie siedzi w domu, myśli o 

mnie i trzęsie się z podniecenia zupełnie jak Angus.

22:40

Mam jednak nadzieję, że nie czochra sie tyłkiem o śmietnik.

37

background image

22:50

Szarpałabym się tak z Angusem całą noc, gdyby nie to, że pan Z 

Naprzeciwka odciągnął zasłonę i w świetle znalazłam kawałek starej 

kiełbasy, którą udało mi się skusić Angusa. Był tak przygnębiony, że 

nie zamknęłam go w kuchni. Pozwoliłam mu spać w swoim łóżku, 

chociaż to surowo  verboten*

-Angus, zachowuj się grzecznie - powiedziałam bardzo poważnym 

tonem. - Połóż się i śpij.

Mruczał, lizał mnie po rękach i w ogóle był bardzo milutki. Widzicie, 

jemu potrzeba jedynie odrobinę zrozumienia.

Aaaach.

Jak to miło mieć lojalnego futrzanego kumpla. Jest o wiele bardziej 

lojalny od pewnej osoby, której imię mogłabym wymienić, ale tego 

nie zrobię.

Jas.

22:55

Rosie, Jools, Ellen

23:00

Dobranoc, Boże Seksu, gdziekolwiek jesteś.

38

background image

Północ

W środku nocy Vati wpadł w szał. Zaczął się wydzierać.

- Dosyć tego, dosyć!

- Bob, Bob, odłóż ten nóż - mówiła Mutti.

Czyżby w końcu sfiksował i trzeba go będzie oddać do wariatkowa?

-------------------------------------------------------

*Verboten (niem.) - wzbronione, zakazane

0:15

Angus zrobił kupę do szuflady z krawatami Vatiego! Przezabawne. El 

Brodato jak zwykle nie załapał żartu. Zaciągnął do kuchni 

parskającego Angusa i zamknął go tam na klucz. Potem zawołał do 

mnie:

- Dosyć tego! Idę do weterynarza!

- Dlaczego? - spytałam. - Kiepsko się czujesz?

Ale on znowu nie zrozumiał.

39

background image

Całowanie na całego

Czwartek, 28 października

10:00

 Przy pysznym śniadaniu złożonym z ... yyy ... niczego Vati 

powiedział: 

-  Angus idzie do weterynarza. Jak tylko uda mi się zamówić wizytę, 

każę mu zatkać komin.

Co on, na Britney Spears, bredzi?

11:00

 Mam za dużo no głowie, żeby się martwić o jakieś kominy. Chyba 

robi mi się pryszcz.

Alarm! Alarm!

11:15

Poza tym geny odziedziczone po orangutanach znowu dochodzą do 

głosu. Moje brwi są tak krzaczaste, że niedługo na ich widok ludzie 

będą krzyczeć:

To wąsy! To jeż!  Nie, nie, to BRWI GEORGII !!!

40

background image

Problem z nadmiernym owłosieniem nie ogranicza się tylko do głowy. 

Przed chwilą dokładnie obejrzałam sobie nogi. Wyglądam, jakbym 

miała na sobie spodnie z futra.

Brzytwa taty leży nieopodal, wołając do mnie: "No użyj mnie. 

Przecież wiesz, że chcesz". Ale nie, nie, musy się oprzeć pokusie po 

tym, co się wydarzyło ostatnim razem.  Niechcący zgoliłam sobie 

brwi, które

potem odrastały mi z tysiąc lat. Hmmm ale może wypróbować 

maminy krem

do depilacji? Pacnę go tylko w paru miejscach.

Południe

Mutti spytała, czy mam ochotę  wybrać się z nimi na kręgle. No, 

słowo daję! W końcu poszli we trójkę z Libby. M i T trzymali się za 

ręce Przeurocze. Szkoda tylko, że aż mnie zemdliło na ten widok.

12:30

W KOŃCU przyszła Jas. Byłam na nią trochę wkurzona za 

wczorajszy wieczór i za to, że nawet nie raczyła się pokazać 

wcześniej. Rozwaliła się na moim łóżku, demonstrując przy okazji te 

swoje wielgachne majtasy.

-Jas, co ty wyprawiasz? - powiedziałam. 

- Niezbyt dobrze się czuję. Myślę, że jeszcze nie doszłam do siebie po 

powrocie z Krainy Szkockiej Kraty.

- Nie jesteś opalona.

41

background image

O co jej biega? Rzuciłam jej jedno ze swych najgroźniejszych 

spojrzeń. Oczywiście nawet tego nie zauważyła, tylko dalej malowała 

oczy moim tuszem. Za każdym razem kiedy przegląda sie w lusterku, 

wydyma usta.

- Nieźle się ubawiliśmy w kinie. Dave Jajcarz to naprawdę ... no wiesz 

... - Tu wydęła usta.

- Co? 

- No wiesz ... - znowu wydęła usta  - ... niezły jajcarz. Starałam się nie 

okazywać ironii ani nie unosić drwiąco brwi, bo nie chciałam na nie 

zwracać niczyjej uwagi. Nie do końca udało mi się osiągnąć efekt 

wyrafinowania za pomocą kremu do depilacji. Prawdę mówiąc, mam 

teraz wyraz twarzy, osoby, której ktoś wsadził fajer

werk do tyłka. Na szczęście, jeżeli  nie odgarniam grzywki, w  ogóle 

tego nie widać. 

Zresztą musiałabym chyba stanąć w płomieniach, żeby Jas cokolwiek 

zauważyła. Ględziła dalej:

 - Wiesz, chcę bardzo krótko obciąć włosy z tyłu, a z przodu zostawić 

dłuższe. Jak myślisz, dobrze mi będzie?

Głowa Jas nie obchodziła mnie w najmniejszym stopniu,, ale wiem, że 

Jas trzeba dać się wygadać, bo inaczej człowiek nie ma szansy wtrącić 

słówka o sobie.

 - Dave Jajcarz bardzo podoba się Ellen - dodała na koniec.

- Tak? - Nocowała u mnie i gadajmy do czwartej rano.

Dlatego jestem taka padnięta. - To miło, Jas, że znalazłaś sobie nową 

przyjaciółkę lesbijkę, ale co to ma wspólnego ze mną?

42

background image

- Nie spałyśmy w jednym łóżku.

- To ty tak twierdzisz.

- Nie spałyśmy.

- Jas, nie musisz się wstydzić. To twoja osobista sprawa, że masz 

ciągotki do obu płci. Tom na pewno zrozumie, kiedy mu powiesz, że 

jesteś biseksualna.

- Och, zamknij się. Denerwujesz się i stresujesz, bo Robbie do ciebie 

nie dzwoni.

Prawdę mówiąc, miała rację, co zirytowało mnie jeszcze bardziej. 

Czuję się uwięziona, jakbym siedziała „pod celą".

- Puśćmy sobie bardzo głośno jakąś płytę i poszalejmy - 

zaproponowałam.

Odtańczyłyśmy swój taniec Trzęsłyśmy głowami, wymachiwałyśmy 

nogami, skakałyśmy po łóżku, przytulałyśmy pluszowego miśka, a 

potem znowu trzęsłyśmy głowami. Nieźle się rozkręciłam. No, ale 

oczywiście ktoś musiał nam zepsuć zabawę. Zupełnie zapomniałam o 

Powrocie Szalonego Brodacza. Wszedł do do domu i rozległo się 

głośne tupanie, a potem: „Cholera jasna!" Potem trzask-tup-tup i 

znowu wrzask: 

- Georgia"! Ogłuchłaś?!!! Ścisz ten łomot, słychać go na  drugim 

końcu ulicy!!!

-Słucham? - odkrzyknęłam. - Tato, możesz

głośniej? Muzyka strasznie ryczy!!! - I razem z  Jas wybuchnęłyśmy 

śmiechem. El Brodato nie przyłączył się do nas.

43

background image

16:00

Jas, tak zwana moja najlepsza kumpelka, musiała wracać do domu, 

żeby „odrobić lekcje". Boże, jakie to żałosne. Poza tym miała je 

odrabiać ze swoim „chłopakiem" Pysiem. Prędzej piekło zamarznie i 

będzie w nim można jeździć na łyżwach, niż ja zacznę odrabiać lekcje 

z Robbiem. Bogowie Seksu i ich dziewczyny nie „odrabiają lekcji". 

Życie jest zbyt krótkie.

Próbowałam jej wytłumaczyć, jakie to żenujące, ale mi przerwała: 

- Chcę dostać dobry stopień z klasówki z niemieckiego. Roześmiałam 

się Ale ona mówiła poważnie.

- Jas, dobre stopnie z niemca to straszny obciach. Okropnie się 

nabzdyczyła.

- Mówisz tak tylko dlatego, ze sama jesteś kiepska z tego przedmiotu.

- Och, Jas. to nicht* prawda. Znam niemiecki sehr gut*

Ale wielkie majtasy i tak sobie poszły. Hmmm.

-----------------------------------------------------------

* Night (niem.) - nie; sehr gut (niem.) - bardzo dobrze

17:00

  Cała Rodzina Addamsów poszła do kina. Dla nich liczy się tylko 

zabawa.

Siedzę w domu sama. Samiuteńka jak palec I dobrze. Co za życie.

44

background image

Od mojego powrotu minął już cały dzień i cała noc, a on nie 

zadzwonił. Dlaczego, och, dlaczego?

Mam  już wszystkiego dosyć. 

17:10

Równie dobrze mogę położyć się do łóżka i wyhodować sobie 

pryszcza. 

Zadzwonił telefon. Pewnie to Jas z jakimś pytaniem o lekcje. - 

Jawohl*! - powiedziałam.

17:22

Bóg Seksu chce, żebym do niego przyszła!!! Jego rodziców nie ma w 

domu. Jestem taka SZCZĘŚLIWA!!!

17:30

Przebrałam się w dżinsy i szybko umalowałam.   Wybrałam styl 

„naturalny" (błyszczyk,

eyeliner, tusz do rzęs i róż), na pryszcza nałożyłam odrobinę 

korektora. Krostę widać tylko trochę, jeśli się patrzy od spodu na mój 

nos, a co za idiota by to robił? Potem

popędziłam do Robbiego.

18:00

Przeszłam przez furtkę, napawając  się atmosferą boskości i 

zapukałam do drzwi.

45

background image

JAWOHL

 (

NIEM

.) - 

TAK

 

JEST

Serce biło mi strasznie głośno. Drzwi się otworzyły. 

Bóg Seksu.

On sam.

We  własnej osobie. ,

W genialnych czarnych dżinsach i T-shircie bez rękawów. I z tymi 

boskimi barami, cudownymi nogami, słodkimi ustami i tak dalej. Jest 

taki boski. Za każdym razem 

kiedy go widzę, przeżywam szok. Uśmiechnął się do

mnie.

-Georgia... jak się masz?

Świetne pytanie. Naprawdę świetne. Cudowne. Znałam odpowiedź. 

To doskonale. Wiedziałam, że odpowiedź brzmi. „Super, a ty?". 

Niestety, cała krew z mojego mózgu udała się na wakacje do 

policzków. Miałam bardzo, bardzo czerwoną twarz i kompletnie pusty 

mózg. Nie mogłam z siebie wydusić ani słowa, mogłam jedynie być 

bardzo, bardzo czerwona. Z pewnością wyglądałam ogromnie 

atrakcyjnie. 

Robbie tylko na mnie patrzył i uśmiechał się prześlicznie, unosząc 

kąciki ust. Zupełnie jakbym  rzeczywiście mu się podobała. Miodzio.

Potem wciągnął mnie do środka i zamknął za mną drzwi. Stałam jak 

ten kołek, usiłując się nie czerwienić. Robbie mnie objął i lekko, bez 

języczka, pocałował w usta (numer trzy na skali całowania). Ale moje 

usta odruchowo ułożyły się w dziobek, więc kiedy przestał one nie 

46

background image

nadążyły i nadal były lekko uchylone. Miałam tylko nadzieję, że nie 

wyglądam jak przestraszona złota rybka.

Pocałował mnie znowu, tym razem mocniej i dłużej. Usta miał ciepłe i 

wilgotne (ale nie tak mokre jak Chłopak - Robal). Położył dłoń na tyle 

mojej głowy - i bardzo dobrze, bo  myślałam, że mi łeb odpadnie. 

Potem zaczął całować

mnie po szyi. Cmokał lekko aż do ucha.. Faaaaantastyczne. Po jakimś 

czasie, a wierzcie, że mogłabym tak całą wieczność, delikatnie włożył 

mi język do ucha!!! Naprawdę! Całował się z moim uchem!!! 

Fantastyczne.

Wtedy chyba straciłam władzę w nogach, bo przewróciłam się na 

kanapę.

W moim pokoju

22:00

Jestem w Raju Miłości. Co za przecudowny dzień. Robbie to Bóg 

Seksu całego świata

i wszystkich światów równoległych. Zakradłam się na dół i 

zadzwoniłam do Jas.

-Jas - szepnęłam.

- Dlaczego mówisz szeptem?

- Bo M i T są w salonie, a nie chcę, żeby usłyszeli, że

ciebie dzwonię. -Aha.

- Przeżyłam coś nieziemskiego i...

47

background image

-A ja nie. Nie mogę się zdecydować, czy obciąć na koncert włosy, czy 

nie... Jak myślisz? Długie są fajne, ale

krótkie też ładnie wyglądają, a z drugiej strony... - Jas   teraz moja 

kolej na mówienie.

-Skąd wiesz? - Wiem i już.

-Aha. 

- Spytaj, co zrobiłam.

- Po co? Sama tego nie wiesz? - I zaczęła się śmiać Zapomniałam, że 

miałam mówić szeptam, i ryknęłam do słuchawki.

- Jas!!! - Potem dodałam: -   Byłam u Robbiego.

- Nie!

-Mais out*

- Sacrebleu! -Aujourd'hui **

- I co się stało?

- Megaczad.R0Zmawialiśmy i całowaliśmy się, potem Robbie zrobił 

mi kanapkę, potem się całowaliśmy, potem puścił mi płytę, a potem 

się całowaliśmy. - Czyli było...

-Tak... całowanie na całego!

 -Sacrebleu!

Jas powiedziała to takim tonem, jakby myślała, co u niej (a) 

niezwykłe i (b) przerażające.

- Ale potem wydarzyło się coś dziwnego. Robbie puścił mi demo 

swojej płyty i stanął za mną, chwytając mnie w talii.

- U-ła...

48

background image

-D'accord***. W każdym razie odwróciłam się, a on jakoś tak 

odskoczył jak na sprężynie.

- Tańczył?

- Nie... Chyba się przestraszył, że go znokautuję

swoimi dyndakami...

Uśmiałyśmy sie jak norki (czyli BARDZO).

* Mais oui (fr.) - ależ tak

** Aujourd'hui (fr.) - dziś

*** D'accord (fr.) - zgoda, dobrze

W moim pokoju

22:20

Vati kazał skończyć mi tę rozmowę, po czym palnął jedną ze swych 

słynnych gadek, w stylu "Nie śpimy  na pieniądzach", którą po raz 

pierwszy wygłosił w 1846 roku.

23:00

 Aktualizacja skali całowania:

1) trzymanie się za ręce,

2) obejmowanie się,

49

background image

3) pocałunek na dobranoc,

4) pocałunek trwający ponad trzy minuty bez nabierania powietrza,

5) pocałunek z otwartymi ustami,

6) pocałunek z języczkiem, 

6/

1

/

2

) całowanie się z uchem,

7) pieszczoty górnej połowy ciała - poza domem,

8) pieszczoty górnej połowy ciała - w domu

(w łóżku),

9) działalność poniżej pasa (d.p.p.) oraz

10)   pójście na całość.

Piątek, 29 października

11:10

Śniło mi się, że Robbie karmił mnie kanapkami z czekoladą. Super. 

Ale potem zaczął nadgryzać moje uszy, aż je całkiem zjadł. Potem 

nagle znaleźliśmy się na południu Francji na jakimś wielkim 

koncercie. Świeciło ostre słońce, więc założyłam ciemne okulary, ale 

mi spadły, bo nie miałam uszu.

Nie wiem co znaczy ten sen. Chyba tylko to, że płonę z miłości.

Dzisiaj znowu  straszna lodówa. Brrr. W nocy padał śnieg, to dlatego.

50

background image

Kiedy zwlokłam się z łóżka, z powodu zimna moje sutki znowu 

zrobiły ten numer ze sterczeniem. Ogólnie rzecz biorąc, mam 

niewielką kontrolę nad własnym ciałem

I co z tego!!!

18:00

Cały dzień spędziłam w miłosnym oszołomieniu przerywanym 

próbami wyratowania m0jej bielizny z kociego koszyka. Angus jest 

dzisiaj w paskudnym nastroju. Wspiął się po zasłonach ,jak tyrolski 

alpinista w futrzanym kombinezonie. Nie mam pojęcia dlaczego.

.

Oglądam TV

21:00

   Właśnie leci program pod tytułem Metamorfoza, w którym paru 

sadystów wchodzi do domów obcych ludzi i przerabia ich salon na 

oczko wodne, używając opakowania z pęcherzykowanego plastiku. 

Zdumiewa mnie, że nie dochodzi przy tym do aktów przemocy.

21:10

Zadzwonił telefon. O Boże. Prawie go wyrwałam ze ściany.

To tylko Rosie, która chciała sprawdzić jak się na jutro umawiamy. 

Ledwo ją słyszałam, bo w tle leciała bardzo głośna muzyka.

- Witaj, ziemska istoto ... - Powiedziała. - SVEN, ty uroczy norweski 

głuptasie, ścisz tę muzykę!!!

Usłyszałam śmiech, tupanie i muzyka przycichła.

51

background image

- Jas mówiła, że wczoraj Roobie całował się z twoim uchem - 

powiedziała Rosie.

Och, dzięki Radio Jas.

Sobota, 30 października

10:30

Zadzwoniłam do Jas, żeby zorganizować spotkanie całej paczki. 

Ustalić miejsce spotkania i tak dalej.

Kiedy podniosła słuchawkę, przeszłam na francuski. (Bo jestem w 

Rhhhaju Miłości). 

- Bonjour, Jas. To moi, ta grande amie, -Ah, bonjour

-D'accord. Właśnie jem śniadanie. Jem délicieusement tosta i le coffee 

de Monsieur Nescafé.

-Magnifique. -De rigeur*.

Spotykamy się w naszej kwaterze głównej (kawiarnia U Luigiego) o 

pierwszej, a potem idziemy do Bootsa na przetestowanie kosmetyków. 

Mam do wydania marne pięć funtów. Bardzo liczę na to, że tata 

wkrótce skombinuje sobie robotę u jakiegoś biednego idioty, bo 

kończy mi się błyszczyk.

52

background image

11:00

  Cholera jasna. Człowiek wchodzi do kuchni po coś na ząb i musi 

bronić swojego życia. Siedział tam Angus, bardzo wkurzony.

Żeby dostać się do lodówki musiałam przegonić go patelnią.

Ale co tam, lalalalalala.

------------------------------------------------------------------------------------

--------------------------------

* Mieszanina pol. i fr. : Dzień dobry, Jas. To ja, twoja wielka  

przyjaciółka. - A, dzień dobry - No, dobrze. Właśniie jem śniadanie.  

Jem pysznego (pow. być. delicieux) tosta i kawę pana Nescafe. -  

Wspaniale. - Obowiązkowo.

Południe

Nadal w europejskim nastroju, wybrałam francuski styl swobodny 

(czyli po prostu sportowy. czarne rybaczki, czarny golf, buty do 

kostki, ale kreski na powiekach dużo grubsze niż zwykle.

Połączenie francuszczyzny i rozmarzenia po przytulankach z Robbiem 

sprawiło, że byłam rozluźniona i wyrozumiała. Idąc ulicą, nawet 

pomachałam do pana Sąsiada. Jak zwykle tylko cmoknął z 

niezadowoleniem. Ale Co tam, cmokaj sobie, grubasie, dzisiaj nic nie 

zepsuje mi nastroju. Pan Sąsiad miał na sobie przedziwne spodnie: 

zaczynały się pod pachami i wyglądały jak uszyte ze słoniowej skóry. 

53

background image

Był „uzbrojony" w motykę. - Mam nadzieję, że trzymacie to wasze 

dzikie zwierzę w zamknięciu. Najwyższa pora, żeby coś z nim zrobić.

Tutaj nikt nie zna się na żartach. No dobra, pan Z Naprzeciwka 

faktycznie może się wściekać, że Angus porwał Naomi, ale te Stare 

Słoniowe Spodnie nie mają powodów do narzekania.

Obaj nie dostrzegają naprawdę wielkich zalet Angusa. Ma ich wiele. 

Na przykład odznacza się ŚWIETNYM  zmysłem równowagi. Nie 

dalej jak w zeszłym miesiącu zagonił Śnieżynkę i Bielaska, żałosne 

pudle pana Sąsiada na kupę kompostu, po czym zeskoczył z 

ogrodzenia i przejechał się na grzbiecie Śnieżynki. Jak na kucyku. Ile 

kotów potrafiłoby coś takiego?

12:30 Kiedy czekałam na autobus jadący do miasta zatrąbiło na mnie 

dwóch facetów w samochodach. Stałam się prawdziwą pożeraczką 

męskich serc. Potem przylazł Mark Wielka Japa, z którym niestety 

chodziłam w młodości. o, w każdym razie dziesięć miesięcy temu. Na 

przystanku wygłupiał się ze swoimi tępymi kumplami. Ani śladu jego 

karłowatej dziewczyny: może gdzieś mu się zawieruszyła ? Ależ on 

ma wielkie usta! Jak ja kiedyś mogłam się z nim całować? I pozwolić, 

by dotykał moich melonów?

No, ale było, minęło. Teraz moje melony są poza jego zasięgiem W 

końcu jestem dziewczyną Boga Seksu, Mark jest chłopakiem jakiegoś 

berbecia. Uśmiechnęłam się do niego uprzejmie, a wtedy on odezwał 

się do swoich kumpli:

-Jest na co popatrzeć! - Miał na myśli moje dyndaki! 

54

background image

Wszyscy jego koledzy wybuchnęli śmiechem. Aż do przyjazdu 

autobusu za wszelką cenę starałam się zachować dumną minę. 

Usiadłam jak najdalej od WJ i jego bandy.

12:45

Z wielką ulgą wysiadłam z autobusu. W drzwiach musiałam przejść 

koło Marka i jego kumpli. Zgarbiłam się, żeby moje dyndaki nie wy-

glądały zbyt prowokująco.

12:50

Przed chwi|ą zobaczyłam swoje odbicie w wystawie sklepowej. 

Wyglądam jak dzwonnik

z Notre Dame, tyle że w rybaczkach.

13:00

W kawiarni spotkałam się z Rosie, Ellen Mabs, Jools i Jas. Taaaaak! 

Drużyna Asów znów w komplecie!!! Dziewczyny górą, dziewczyny 

górą! Miałyśmy do obgadania mnóstwo szalenie ważnych spraw: 

makijaż, całowanie się i oczywiście szkolne berety. W tym semestrze 

kiepsko się dzieje na beretowym froncie. Nawet krzyżówka beretu z 

pudełkiem na drugie śniadanie straciła swój urok.

-Przeszłam koło panny Stamp z dwiema pomarańczami ii bananem 

pod beretem, a ona tylko uniosła brwi. Trzeba coś zrobić.

Doznałam tego jak mu tam ... olśnienia.

55

background image

- Mes drogie amis*, wiele sekund o tym rozmyślałam i znam już 

odpowiedź.

Wszystkie zastrzygły uszami.

- Jaka to odpowiedź? - spytała Jools.

Wyjełam z plecaka rękawiczki i beret. -Voila ***

Spojrzały na mnie. Słowo daję, zupełnie jakbym rozmawiała z 

nieuleczalnie głuchymi. -Voilà... - powtórzyłam. - Rękawiczkowe 

zwierzątko! - Na wielkie majtasy Chudej, co ty bredzisz? - spytała 

Rosie.

Matko kochana. To strasznie męczące być jednocz nie dziewczyną 

Boga Seksu i geniuszem. -Rękawiczkowe zwierzątko!!! Pomysł no to, 

jak się

ubrać rozsądnie i ciepło, korzystając z beretu I rękawiczek. Do 

każdego ucha przyczepiasz rękawiczkę, która wisi jak psie  ucho, a na 

górę zakładasz beret

Zaczepiłam sobie rękawiczki na uszach i naciągnęłam beret na głowę 

(narażając włosy na przylizanie).

- Voila rękawiczkowe zwierzątko!!!

Magnifique ***, Myślę, że wszystkie się zgodzą.

---------------------------------------------------------------------------

* Mes drogie amis - moje drogie przyjaciółki

** Vaila (fr.) - proszę oto jest

*** Magnifique (fr.) - wspaniale

56

background image

20:00

Z powrotem w domu. W samą porę na pyszną kolację złożoną z ... 

yyy ...

Mutti, Vati i moja świrnięta siostrzyczka znowu wyszli.

Nie szkodzi. W Raju Miłości nigdy się nie jest samotnym.

Angus jest  przywiązany do nogi od kuchennego stołu.

Matko kochana. Kompletnie mu odbiło. Bez Naomi umiera ze 

smutku. Wiem, co czuje - dla mnie każda minuta bez Boga Seksu 

ciągnie się jak sześćdziesiąt sekund.

Żeby go pocieszyć, przytuliłam go, ale mnie zaatakował, Zauważyłam 

też, że w jego koszyku leżą slipy Vatiego.

21:00

Oooooch. 

Gdyby był tu Bóg Seksu, moglibyśmy przećwiczyć całowanie się z 

uchem.

23:30

Jutro Halloween.

57

background image

Nie mogę spać, kiedy w moim łóżku leży latarnia z dyni należąca do 

Libby. Pewnie powinnam się cieszyć, że mi nie włożyła do łóżka 

miotły czarownicy i...

- Libby, nie, tylko nie miotła i...

- Posuń się, bzydki chłopcyk.

Niedziela, 31 października

Halloween

10:30

Dziś  z samego rana wkurzyłam tatę, mówiąc, że wygląda jak w 

przebraniu potwora. Jego domowe spodnie i rozpinany sweter od 

Marksa & Spencera RZECZYWIŚCIE są potworne, ale w ogóle tego 

nie załapał.

Libby jest w siódmym niebie, bo jej koleżaneczki z przedszkola dziś 

po południu przychodzą do nas na zabawę z jabłkami, latarniami z 

dyni i tak dalej.

11:00

W jednej z rzadkich chwil normalności Vati poszedł do państwa  Z 

Naprzeciwka, by wstawić się za Angusem. Po powrocie był bardzo 

zadowolony z siebie.

58

background image

Pomyślałem, Cannie, że zerknę na to ogrodzenie, sprawdzę, czy da się 

je wzmocnić. Wtedy może nie trzeba będzie wycinać Angusowi 

rodzynków.

Wycinać rodzynków? Na jakiej planecie on żyje? Zaczął grzebać w 

skrzynce z narzędziami. Chciałabym, żeby w końcu znalazł pracę i 

lepiej przestał majsterkować.

-Bob, błagam cię wynajmij fachowca do tego ogrodzenia - 

powiedziała mama. - Znowu będzie to samo Vati zaczął się 

wymądrzać.

-Connie, przecież wiesz, że potrafię naprawić ogrodzenie.

Wybuchnęłyśmy śmiechem.

-Tato, kiedy ostatnio byłeś na strychu, podłoga się pod tobą zapadła - 

wspomogłam mamę. -Coś się popsuło w dachu. -Tak, tato, ty się 

popsułeś. - Nie pyskuj.

Ale ja naprawdę mam rację. Elektryk, który przyszedł obejrzeć 

lodówkę, kiedy wybuchła po tym, jak ją Vati " naprawił" stwierdził, 

że tata to wariat.

A na wujka Eddiego zawaliła sie szopa.

Ale dorośli nigdy nie dadzą sobie nic powiedzieć - dopóki nie jest za 

późno. Są wyjątkowo żałośni.

Kiedy Vati poszedł do schowka pod schodami, mama spojrzała na 

mnie, ale cóż ja mogłam zrobić? To jej mąż, powinna go 

powstrzymać. Tata wyszedł ze schowka z młotkiem i piłą.

- No to  do zobaczenia na ostrym dyżurze, tato - powiedziałam

Bardzo brzydko zaklął.

59

background image

Szczerze mówiąc, mama chyba ma nadzieję, że tata zrobi sobie 

krzywdę. Od tygodnia nie może znaleźć pretekstu żeby się zobaczyć z 

doktorem Clooneyem. Libby przeszła już wszystkie szczepienia - 

wygląda jak poduszeczka na igły - a ja nie zamierzam symulować 

kontuzji, żeby pomóc mamie. Właśnie miałam się ewakuować, ale tata 

się uparł. 

-Georgia, przydaj się na coś. Uwiąż Angusa na smyczy, niech mi się 

nie plącze pod nogami.

Założyłam smycz Angusowi, który w tym czasie dla zabawy kąsał 

mnie po łydkach. Uwielbia się bawić. W dwie sekundy znaleźliśmy 

się u stóp wzgórza, bo wyniuchał jakiegoś małego pekińczyka. 

Właściciel pieska musiał się schronić w pobliskim sklepie.

14:00

   Tata postawił zupełnie idiotyczne ogrodzenie, które się chwieje i 

przewraca. Miało trzymać Angusa z dala od Naomi, ale kiedy tata 

wbił ostatni gwóźdź i powiedział: „No, tego nie przeskoczy!", płot 

runął ... a Angus spokojnie przeszedł po nim prosto do ogrodu 

państwa Sąsiadów.

15:00

 Vati musi udawać normalnego, bo przyjechały koleżanki i koledzy 

Libby. Libby to gospodyni z piekła rodem. Kiedy Millie i Oscar 

próbowali zębami chwycić jabłka, "pomogła" im, waląc ich po 

głowach latarnią z dyni. Potem Oscarowi kręciło się w głowie, a 

60

background image

Millie chciała wracać do domu. Właściwie to wszystkie dzieci chciały 

wracać do domu.

- Dlaczego jej się wydaje, że uśmiecha się jak normalny człowiek? - 

spytałam mamę.

17:30

Angus ma niezły ubaw .Łazi po ogrodzeniach i tak dalej. Pożarł 

zabawkę Śnieżynki. Pan Sąsiad mówi, że będzie musiał teraz wezwać 

psychiatrę od psów.

Vati szaleje Przez okno widziałam państwo Sąsiadów oraz państwa Z 

Naprzeciwko, którzy coś tam mamrotali i wymachiwali patykami. 

Pewnie szykują się do linczu. Boże drogi.

- Jak tylko go znajdzierny, zmyjemy mu łeb raz, a dobrze - powiedział 

Vati.

Kiedy tak sobie zrzędził i narzekał w kuchni szczękając garnkami, 

powiedziałam do mamy:

- Czy mogłobyś przekazać tacie że wolałabym nie rozmawiać z nim o 

intymnych sprawach, ale jeżeli zabierze Angusa do weterynarza i 

wiesz, każe mu związać wężyka, przestanie być moim tatą. Zostanę 

półsierotą.

Mutti tylko zacmokała z niezadowoleniem i wróciła do swojego 

świata.

Angus to król kotów. Przechadza się z wysoko uniesioną głową i 

dumnie zwisającym wężykiem. Naomi cały czas miauczy. Dlaczego 

po prostu nie pozwolą im być razem?

61

background image

Zawijam kiecę i lecę

Poniedzia

 

 łek, 1 listopada

 

 

Zpowrotem

 

  w szkole

 

 

Sacreblev

 

  merde i kiszka kaszana

 

 

na

    "śniadanie"

 

 

7:30

Angus wyje przywiązany smyczą do stołu w kuchni. Zupełnie 

jakbyśmy mieli w domu policyjną syrenę. Dziś rano został 

przyprowadzony przez uzbrojonego strażnika. Sąsiadom udało sie go 

złapać tylko dlatego, że usiłował wejść przez klapkę w drzwiach pana 

Z Naprzeciwka. Żeby spotkać się ze swą ukochaną. Nikt nie widzi 

romantyzmu tej sytuacji. O północy Angus nawet zabrał Naomi na 

przekąskę w postaci na wpół przezutej ryby. Przecież to szalenie 

romantyczne! 

Dziś rano Vati wybiera sie na rozmowę w sprawie pracy. Jak znam 

moje szczeście, pewnie będzie sprzedawał hot dogi w budzie koło 

62

background image

szkoły. Z terrorystą wujkiem Eddiem w roli pomocnika. W każdym 

razie oznacza to, że na razie nie zmyją łba Angusowi.

Vati wychodząc  pocałował mnie w głowę!!! Bllle!!! Poprosiłam, 

żeby uszanował moją przestrzeń osobistą. No w każdym razie 

powiedziałam:

- Proszę, nie dotykaj mnie, bo wolałabym nie zwymiotować na 

szkolny mundurek.

Ruszyłam do drzwi, zanim ktoś jeszcze spróbowałby mnie pocałować 

- widziałam, w jakim stanie były usta Libby, która zjadła płatki 

kukurydziane i nadziewane ciasteczka. Kiedy wychodziłam, Angus 

desperacko rzucił się ku drzwiom. Był przywiązany do nogi od stołu, 

ale to go nie powstrzymało. Pociągnął stół za sobą. Bardzo mnie to 

ubawiło, bo mama w jednej chwili  jadła płatki, a już w następnej 

płatki razem ze stołem uciekły jej sprzed nosa.

8:15

Człap, człap.

Zobaczyłam Jas pod jej furtką. Podwijała sobie w talii spódnicę, żeby 

ją skrócić na czas drogi do szkoły. Zbliżając się do Stalagu 14, z 

powrotem opuszczamy spódnice, bo na czatach stoi szkolna fretka (So 

kole Oko). Czai się przy bramie jak jakaś czajka. Największą ambicją 

Sokolego Oka jest wlepiać nam złe stopnie ze sprawowania za 

łamanie szkolnego regulaminu. Jej życie jest szalenie ciekawe.

- Podkradłam się z tyłu do Jas i ryknęłam:

- Bonjour, sex bombe!!!* - Niemal dostała zawału.

63

background image

Wyglądało to bardzo śmiesznie.

Nie miałam ochoty wypijąc piwa, którego sobie nawarzyłam. Był to 

mój pierwszy dzień w szkole, odkąd zostałam niesprawiedliwie 

zawieszona w prawach ucznia - tylko dlatego, że Elvis Attwood 

nieostrożnie potknął  się o własne taczki i zrobił sobie krzywdę. Ok, 

stało się to wtedy, kiedy mnie gonił ale ...

------------------------------------------------------------

* Bonjour, sex bombe!!! (fr.) - witaj seksbombo!

Kiedy doszłyśmy do szkolnej bramy, nie zrobiłam niczego głupiego 

ze swoim beretem. Nawet Jas to zauważyła

- Gee, założyłaś beret normalnie - powiedziała

- To dlatego, że na jakiś czas muszę spoważnieć. Być może zwróciłaś 

też uwagę, że nie użyłam błyszczyka.

-O kurczę.

Kiedy przemknęłam się przez bramę do kwatery głównej. Sokole Oko 

naskoczyła na mnie jak orzeł w rui. Ona mnie nienawidzi. Nie wiem 

dlaczego. Padłam jej ofiarą. Moje życie jest takie smutne. Kiedy ją 

mijałam,

powiedziała:

-Chodź normalnie.

64

background image

A cóż to ma znaczyć? „Chodź normalnie"? Chcąc się wykazać 

poczuciem humoru, zaczęłam udawać, że kuleję. Sokole Oko 

krzyknęła za mną:

-Georgio, bo dostaniesz uwagę, jeszcze zanim zdejmiesz płaszcz! Po 

apelu masz natychmiast zgłosić się do gabinetu panny Simpson.

Co za sztywniaczka!

-Założę się, że ona prasuje sobie majtki - powiedziałam do Jas.

- A co w tym złego...? - zaczęła Jas. Ale poszłam do łaziienki. 

Usiadłam na kiblu. Ta sama stara bida. Matko kochana. W przypływie 

rozpaczy powiedziałam do siebie na głos:

- Na wielkie gacie jaki to wszystko ma sens?

- Gee, to ty?

To była Ellen. Jęknęłam. Niestety Ellen strasznie się rozgadała. I to 

tylko dlatego, że była w kinie z Dave'em Jajcarzem. Chłopakiem, 

który mnie porzucił Powiedziała przez ściankę:

- Wiesz, co Dave mówi na pożegnanie? Zamiast "do widzenia"?

Ani trochę mnie to nie obchodziło. Pomyślałam, że zrozumie aluzje, 

jeżeli spuszczę wodę, ale nic nie załapała.

- Mówi: "No to spadam. Zawijam kiecę i lecę". Po czym mało się nie 

posikała ze śmiechu. Cosię z nią dzieje? Zawijam kiecę i lecę?

Apel

9:00

65

background image

 Superwiadomość'! Chuda powiedziała, że za  parę tygodni jakaś 

świruska z fabryki tampa-xów ma do nas przyjechać na pogadankę. 

Na temat „reprodukcji". Boże, miej nas w swojej opiece. Chuda 

dodała też, że pani Tampax będzie odpowiadać na nasze pytania 

dotyczące „dorastania i tak dalej". Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha. 

Prędzej piekło zamarznie, niż zacznę pytać panią Tampax o moje 

części intymne.

Kiedy już Chuda zanudziła nas na śmierć półgodzinnym wykładem, 

wszyscy poszli na angielski, a ja powlokłam się do jej gabinetu na 

psychiczne tortury. Nie tylko ja zostałam wezwana na dywanik: w 

poczekalni zobaczyłam Jackie i Alison, Koszmarne Bliźniaczki. 

Kiedy usiadłam, spojrzały na mnie.

- Ooooo - Wykrzyknęła Jackie - Co nabroiłaś Wielki Kinolu?

Ona musi umrzeć.

W tej chwili usłyszałyśmy głos słonia (czyli Chudej).

Jackie zgasiła peta i wrzuciłą do ust miętówkę.

-Wejdź, Georgio - powiedziała Chuda.

Usiadła za biurkiem i zaczęła coś pisać. A ja stałam jak ten kołek. Ile 

razy bez powodu byłam wzywana do tego pokoju? Milion.

Dla zabicia czasu zaczęłam sobie wyobrażać, że jestem Parkerem, 

szoferem lady Penelope w takim idiotycznym przedstawieniu 

lalkowym. Parker niby prowadzi samochód, ale aktor tak kiepsko 

porusza marionetką, że ręce szofera wiszą chyba ze dwa metry nad 

kierownicą. Bardzo, bardzo zabawne. Nadal to sobie wyobrażałam, 

66

background image

lekko kołysząc głową jak marionetka, kiedy Chuda podniosła głowę i 

powiedziała:

-No?

A jak na to: -Tak, jaśnie pani? Spiorunowała mnie wzrokiem

 -Coś ty powiedziała? 

-Och, przepraszam, pani dyrektor. Właśnie myślałam o wypracowaniu 

na angielski.

Zatrzęsła się jak galareta. To niesamowite, że każdy z jej podbródków 

trzęsie się we własnym rytmie.

 -Dla odmiany, Georgio, mogłabyś pomyśleć o czymś poważnym lub 

pożytecznym. Och, to takie NIESPRAWIEDLIWE. A co z tymi 

godzinami, które poświęciłam na wymyślanie rękawiczkowego 

zwierzątka?

- Mam nadzieję, że po zawieszeniu w prawach ucznia zmienisz swoje 

podejście do szkoły i nauki. Przede wszystkim jednak masz pójść do 

pana Attwooda i przeprosić go za swoje zachowanie. 

No super. Teraz w dodatku muszę jeszcze porozmawiać z najbardziej 

świrniętym człowiekiem w historii wszystkich świrów.

Kiedy wyszłam z izby tortur Chudej, Koszmarna Jackie zwróciła się 

do mnie:

- Czy niedobra pani nauczycielka bardzo na ciebie nakrzyczała?

Ale kiedy rozległo się wołanie Chudej: „Hej, wy dwie natychmiast do 

mnie!!!", podskoczyły jak na sprężynie. Jas powiedziała, że 

Koszmarne Bliźniaczki dziś rano paliły pety, a potem przykleiły 

pewną pierwszoklasistkę do ławki.

67

background image

9:35

Wolniusieńko powlokłam się do pakamery  Elvisa. Jeżeli będę go 

szukała przez milion lat to przynajmniej spóźnię się na angielski. 

Niestety od razu zobaczyłam jego idiotyczną czapkę z daszkiem. Na 

nieszczęście z zawartością w postaci Elvisa, który pchał taczki. 

Podeszłam po cichutku od tyłu i z wielkim entuzjazmem zawołałam:

DZIEŃ DOBRY PANIE ATTWOOD!!!

Podskoczył jak jakiś zboczeniec w drelichach (którym jest). Kiedy 

zobaczył, że to ja, wpadł w histerię.

- Czego chcesz?

- Panie Attwood, to ja !!!

- Widzę. Dlaczego krzyczysz?

- Myslałam, że pan ogłuchł.

- Wcale nie ogłuchłem.

- Ale mógł pan. wiem, jak to jest w pana wieku - mój dziadek jest 

głuchy. I ma krzywe nogi.

- Ja nie jestem głuchy. Czego chcesz? Jeszcze nie doszedłem do 

siebie. Nogi ciągle dają mi się we znaki.

- Chuda ... yyy ... pani dyrektor kazała mi przyjść i przeprosić.

- I słusznie.

Ale on mnie wkurza! I trochę śmierdzi, kiedy wiatr powieje od jego 

strony.

- No to na razie - powiedziałam

68

background image

- Chwileczkę, jeszcze mnie nie przeprosiłaś. - Przeprosiłam. Przecież 

powiedziałam, że przyszłam przeprosić.

-Ale tego nie zrobiłaś. 

- To co ja tu robię? - spytałam cierpliwie

- Czy może zwidziałam się panu?

-Nie, nie zwidziałaś mi się, tylko okropnie mnie zirytowałaś.

- Dziękuję.

-Zmykaj. I zachowuj się, jak na młodą damę przystało. Za moich 

czasów...

- Panie Aftwood, co prawda epoka kamienia łupanego jest szalenie 

ciekawa - przerwałam mu grzecznie - ale naprawdę nie mam czasu 

rozmawiać o pana dzieciństwie. Po-"•em tylko ou revoir*, a 

gdybyśmy już w tym życiu nie mieli się spotkać, życzę panu dużo 

szczęścia w raju dozorców.

Wymamrotał coś, poprawiając spodnie (ble!), ale sobie poszedł. Nie 

śmie się ze mną kłócić, bo podejrzewa, że widziałam jego 

świerszczyki. I ma rację.

Przerwa śniadaniowa

12:30

Po wielogodzinnej nudzie przyszła pora na kanapkę z serem - i tak 

wyglądał mój poranek.

------------------------------------

* Au revoi (fr.) - do widzenia

69

background image

Wolałabym, żeby Okropna P. Green tak się we mnie nie wgapiała. 

Mruga do mnie zza tych grubych szkieł jak złota rybka w szkolnym 

mundurku.  Odkąd w zeszłym semestrze obroniłam ją przed 

Koszmarnymi Bliźniaczkami łazi za mną jak jakaś  Okropna P. Green 

na smyczy, - Ona cię kocha - powiedziała Rosie. Matko święta.

13:30

 Madame Slack tak się ucieszyła na mój Wi- dok, że kazała mi usiąść 

w pierwszej ławce z Okropną P. Green i Rozmemłaną Alice, które 

widzą tablicę tylko wtedy, gdy ta znajduje się dwa centymetry od ich 

okularów. Jas i Ellen (nowa lesbijska przyjaciółeczka Jas) oraz reszta 

paczki siedzą razem z tyłu.

Na plus mogę zapisać to, że Madame Slack powiedziała, że w 

przyszłym tygodniu ma przyjść praktykantka. To zazvvyczaj tres 

amusont*

Promyczek słońca w tej mrocznej. krainie.

15:50

Wreszcie dzwonek.

W końcu można się wyrwać z tego piekła..

Kiedy razem z Jas szłyśmy do bramy, spytałam:

- Jas lubisz mnie najbardziej ze wszystkich?

70

background image

- Yyy ...  czy to pytanie z haczykiem?

- Lubisz mnie bardziej niż Toma?

Spojrzała na mnie jak przestraszony żuczek w berecie i zrobiła się 

czerwona jak burak.

- No ... no ... on jest  ... chłopakiem, a ty  ... dziewczyną ...

- Naprawdę? Zauważyłaś to? Czy to dzięki moim melonom?

--------------------------------------------------

* Tres amusant (fr.) - bardzo zabawne. '

Naburmuszyła się.

- Wiesz, co mam na myśli, Gee ... Lubię Cię najbardziej ze wszystkich 

dziewczyn, a jego najbardziej ze wszystkich chłopaków. Tak samo jak 

ty lubisz mnie najbardziej ze wszystkich dziewczyn, a Robbiego ze 

wszystkich chłopaków.  .....

- Hmm, czy rzeczywiście lubię cię najbardziej ze wszystkich 

dziewczyn? - zastanowiłam się. - Oto jest pytonie. Bo wiesz, ty 

czasami olewasz ludzi, jeżeli na przykład... nie mają dla ciebie czasu, 

bo muszą się spotykać ze swoimi chłopakami i tak dalej.

Tu się stropiła. Cha, cha, cha, cha, cha.

Myśli, że jestem na każde jej zawołanie. Chodzi do kina z innymi 

kumpelkami.

19:15

71

background image

  Zadzwoniła Jas.

 -Gee.

- Halo, kto mówi? - (Oczywiście wiedziałam, kto mówi).

- To ja, Jas. -Aha.

- Słuchaj, zaprosiłybyśmy cię wtedy do kina, ale byłaś

w Krainie Szkockiej Kraty.

- Hmm.

- No wiesz, były same pary, a nie jestem pewna, czy Robbie miałby 

ochotę pójść. On rzadko wychodzi gdzieś z Tommem. Ma swoich 

kumpli ze Sztywnych Dylanów, a powieważ ma ten zespół ...

Nwijała tak  chyba z tysiąc lat.

Północ

W tych żałosnych przeprosinach Jas chodziło o to, że umawiam się ze 

starszym Bogiem Seksu. Doszłyśmy do pewnego porozumienia. Jas 

musi  |

okazać skruchę i przez trzy dni będzie mi służyć jak niewolnica i robić 

wszystko , co jej każę.

Wtorek, 2 listopada

Przerwa śniadaniowa

Kazałam swojej niewolnicy zanieść się na barana do kibla. Sokole 

Oko powiedziała, że zachowujemy się „niedorzecznie".

72

background image

20:00

 Pod szkołą czekał na mnie Bóg Seksu"! Super, nie? Przyjechał swoim 

czaderskim samochodem. Na szczęście nie świrowałam ze swoim 

beretem, więc musiałam się skupić tylko na tym, żeby nozdrza za 

bardzo mi się nie rozdymały... oraz na tym, żeby go nie przewrócić 

melonami. ZAMKNIJ SIĘ, MÓZGU."

22:00

 Muszę przestać zamieniać się w galaretę za  każdym razem, kiedy 

widzę Boga Seksu.

Och, tylko dlatego powiedziałam: „Zawijam kiecę i lecę" zamiast po 

prostu „do widzenia"? Co się ze mną dzieje?

Ale ogólnie rzecz biorą ... Taaaaak!!!

Mieszkam w Kwaterze Głównej Całowania. Oto mój adres:

Georgia Nicolson

Kwatera Główna Całowania

aleja Całuśna

Całuśniewo.

22:15

Zadzwoniłam do Jas.

- Jas, całowałam się w samochodzie, robiłaś to kiedyś?

- Nie ...ale całowałam się na rowerze.

- To nie to samo. 

73

background image

-O! A dlaczego? 

- Bo tak i już. 

- nieprawda.

 - Właśnie, że prawda.

 -I tak były cztery koła.

Matko kochana.

23:00

 Dziś po południu w samochodzie Robbie położył głowę na moich 

kolanach i zaśpiewał mi

jedną ze swoich piosenek. Tytuł brzmiał Nie ma mnie. Tego nie 

opowiedziałam Radiu Jas.

Nigdy nie wiem, jak się zachować, kiedy śpiewa mi piosenki. Może 

kiwać do rytmu głową?

Czy od dołu wyglądałoby to atrakcyjnie?

Poza tym Bogu ducha winny przechodzień zobaczyłby przez okno 

moją podskakującą głowę.

1:00

 Libby obudziła mnie, z hukiem ładując się do mojego pokoju. Kiedy 

już wpakowała mi się do łóżka z całym towarzystwem, powiedziała, 

szlochając:

 - Psisiedł taki duzy, zły pan, duzy, bzydki pan. Mocno się do mnie 

przytuliła i owinęła mnie nogami, Uściskałam ją i powiedziałam:

74

background image

- Już dobrze, Libbs, to tylko sen. Pomyślmy o czymś przyjemnym. Co 

nam się przyśni? - Owsianka - odparła.

Czasami jest taka słodko. Cmoknęłam ją w policzek, a ona 

uśmiechnęła się do mnie (przerażająco). Potem wyrwała mi spod 

głowy poduszkę, żeby było wygodnie jej Barbie nurkowi.

Środa, 3 listopada

7:00

Obudziłam się ze skurczem w szyi i odciskiem w kształcie helikoptera 

na policzku, pod którym leżała Barbie nurek.

Do kuchni wszedł tata w garniturze. O kurczę.

Nikt nic nie powiedział - poza Libby, która na niego zawarczała. 

Okazało się, że w nocy wcale nie miała złe. go snu, tylko przebudziła 

się i zobaczyła tatę w piżamie.

Mama, jak zwykle rano, bujała w obłokach. Kiedy wyszła z sypialni, 

szykując się do pracy, miała na sobie tylko stanik i spódnicę.

- Mamo - powiedziałam - nie przy śniadaniu.

Wtedy Vati zrobił coś GROTESKOWEGO. Złapał mamę za jeden z 

jej dyndaków (naprawdę!), ścisnął go i powiedział:

- Tut-tut!

75

background image

W łazience obejrzałam sobie tył głowy i profil (Mamy szafkę z 

dwoma lustrami. Można spojrzeć w jedno, a drugie ustawić pod takim 

kątem, żeby zobaczyć odbicie swojej twarzy z boku). Potem 

podstawiłam sobie od dołu powiększające lusterko mamy, bo 

chciałam sprawdzić, co widział Bóg Seksu, leżąc na moich kolanach, 

śpiewając i spoglądając na mnie z uwielbieniem.

Z dwóch powodów natychmiast tego pożałowałam. Po pierwsze - 

kiedy spojrzałam w dół na lusterko spostrzegłam, że mój nos jest 

olbrzymi. Chyba urósł mi przez noc. Wyglądałam jak Gerard 

Depardieu. To nie za dobrze, jeśli się nie jest czterdziestoośmioletnim 

gościem z Francji.

Po drugie - od spodu bardzo wyraźnie widać mojego pryszcza.

8:18

 Jas czekała na mnie przy furtce. Zachowywałam się dość chłodno i 

dojrzale. Moja niewolnica powiedziała:

-Przyniosłam ci nadziewane ciasteczka. - Jas nie możesz najpierw źle 

mnie traktować, a potem przekupywać ciasteczkami. A jednak może, 

bo wkrótce je pochłonęłam. Po drodze spytałam ją:

-Jak myślisz, czy mój nos jest większy niż wczoraj?

- Nie wygłupiaj się, nosy nie rosną.

-Wszystko inne rośnie - włosy, nogi, ręce... dyndaki.  Dlaczego nie 

nosy?

Ani trochę jej to nie zainteresowało.

76

background image

-A czy widzisz pryszcza nad moją lewą dziurką od nosa?- drążyłam 

dalej.

-Nie.

-Ale gdybyś patrzyła od dołu?

Nie miała zielonego pojęcia, o czym mówię. Ona ma wyobraźnię 

pierwotniaka. I to niedorozwiniętego. Kiedy szłyśmy przez park, 

próbowałam jej wytłumaczyć, o co

mi chodzi.

- No, powiedzmy, że śpiewam.. Ty jesteś Bogiem Seksu i leżysz z 

głową na moich kolanach, z uwielbieniem na mnie spoglądając. 

Zachwycając się moim ogromnym talentem. Czekając na dogodną 

chwilę, by rzucić się na mnie i zacałować na śmierć.

Nadal nie łapała więc zaciągnęłam ją na ławkę, żeby zilustrować tę 

scenkę. Kazałam jej położyć głowę na moich kolanach.

- No i co? - spytałam.

Spojrzała na mnie od dołu i powiedziała:

- Nie słyszę, żebyś śpiewała.

- Bo nie śpiewam.

- Ale mówiłaś, że będziesz śpiewać. Och na wielkie gacie!!! Żeby jej 

zamknąć buzię, coś tam zaśpiewałam - przyszedł mi do głowy tylko 

Goldfnger. Od razu pojawiły się koszmarne wspomnienia, bo tata i 

wujek Eddie śpiewali tę piosenkę tego wieczora, kiedy tata wrócił z 

Krainy Kangurów. Obaj byli pijani i mieli na sobie skórzane spodnie. 

Wujek Eddie powiedział: „Specjalnie dla naszych pań". Boże, jakie to 

żałosne i tragiczne!

77

background image

W każdym razie zaśpiewałam Goldfinger, a Jas leżała z głową na 

moich kolanach, patrząc od dołu na moje rozdymające się nozdrza.

Taki nozdrzowy patrol.

-Widzisz stamtąd mój pryszcz? - spytałam. W tej chwili usłyszałyśmy, 

że ktoś za nami wyje ze śmiechu. 

Zerwałyśmy się z ławki W każdym razie ja się zerwałam bo Jas spadła 

na ziemię. Był to Dave Jajcarz, który dosłownie pękał ze śmiechu.

Yyy .... -  bąknęłam - ja tylko ...

- Ja tylko patrzyłam ... - przyłączyła się Jas - Georgi do nosa, żeby ...

Dave, powiedział:

- Oczywiście. Proszę, nic nie wyjaśniaj, nie psuj mi zabawy.

Poszedł z nami. Nie mogłam opędzić się od myśli,, że kiedyś się z nim 

całowałam. I wykorzystałam go jako temat Zastępczy. Ale miał 

poczucie humoru i to wcale nie takie złośliwe. Po prostu dużo się 

śmiał. Tak po jajcarsku.

Kiedy sobie poszedł, spytałam Jas:

- Chyba już mi przebaczył, że zachowałam się jak niezła 

podrywaczka, co? Czadowo wygląda, nie? U-ła, mam nadzieję, że 

wyglądał całkiem spoko-jak-jej-tam. Ale naprawdę uważam, że 

wyglądał całkiem spoko. No i niezły z niego jajcarz. W ten weekend 

wybiera się na koncert Sztywnych Dylanów.

 -Myślisz, że przyjdzie z Ellen? - spytałam Jas. 

Zresztą, co mnie to obchodzi? Jestem dziewczyną Boga Seksu.

A jednak ciekawe, czy przyjdzie z Ellen.

78

background image

Na niemieckim

 11:15

 Kiedy Herr Kamyer pisał na tablicy jakieś bzdury o Heldze i 

Helmucie, zaczęłam udawać męskiego wężyka. Wszystkie 

dziewczyny uznały, że był jak żywy.

Hokej

15:00

Adolfa (Sportfuhrer od wuefu i lesbijka na pół etatu) w tym semestrze 

jest wyjątkowo spokojna. Dziś miała na sobie ekstrawagancko wielkie 

spodenki gimnastyczne. Kiedy się przebierałyśmy, powiedziałam do 

Jas:

- Jas, ona ciebie pragnie. Wiem, bo naśladownictwo to największe 

pochlebstwo. Spójrz na jej spodenki, są ogromne jak twoje majtasy.

Jas mnie walnęła.

U Jas

18:00

Razem z Ellen, Jas i Rosie odrabiamy lekcje (to znaczy zajadamy sie 

kanapkami z masłem orzechowym i wypróbowujemy nowe fryzury). 

Umawiałyśmy się na koncert Sztywnych Dylanów. Ponieważ zbliża 

się jakaś głupia klasówka z francuza, nasi rodzice przemienili się w 

podstarzałych nazistów. W dni powszednienie  możemy późno wracać 

do domu, a z imprez odbierają nas Przywódcy Świrów (czyli 

ojcowie).

79

background image

Przypadkowo dowiedziałam się, że Ellen idzie na koncert z Dave'em 

Jajcarzem. - Napalił się na ciebie? - spytałam. Trochę się zawstydziła.

- Wiesz, spytał, czy idę na koncert. Przytaknęłam o on na to: „No to 

do zobaczenia*.

- Ale czy to znaczy: „Skoro idziesz, to do zobaczenia bo tam 

będziesz"? Czy: „To do zobaczenia, bo się tam zobaczymy"? - spytała 

Rosie.

Ellen nie wiedziała, miała mętlik w głowie. Witamy

w klubie.

Wracając do domu, rozmyślałam o tym. Jedno jest pewne: nawet mu 

się nie chciało umówić z nią przed koncertem.

cha, cha, cha, cha.

W domu

19:00

Zaraz, chwileczkę, Robbie też nie umówił się ze mną przed 

koncertem. Myśli, że po prostu przyjdę, bo oficjalnie jestem jego 

dziewczyną?

Oj, tam, jest dopiero środa, na pewno zadzwoni i wszystko wyjaśni. 

Prawdopodobnie.

22:00

  Robbie nie dzwoni. Zaczęłam urabiać tatę przed sobotą. - Vati wiesz, 

że ostatnio bardzo pilnie się uczyłam i.. - Georgio - przerwał mi - 

80

background image

jeżeli zamierzasz mi wy-drzeć z gardła jakieś pieniądze, to daj sobie 

spokój Stary potwór.

- Vati nie chodzi mi o pieniądze. W sobotę wieczorem wybieram się z 

kumpelkami na koncert i... - 0 której mam cię odebrać? - Tato, nie 

trzeba, zabiorę się do domu z całą paczką i... Przyjedzie po mnie o 

północy. Nawet nie warto iść. Kazałam mu obiecać, że skuli się w 

samochodzie i nie będzie wysiadał.

Północ

BS nie dzwoni. Jak często powinien do mnie dzwonić? Jak często ja 

powinnam dzwonić do

niego? Mogłabym co pięć minut, Może jestem za bardzo napalona? 

Swoim zachowaniem sugeruję, że nie mam własnego życia. Bo i nie 

mam.

1:00

No dobra, co kwadrans.

1:15

W Mężczyźni są z Marsa jest napisane, że  chłopcy nie muszą 

rozmawiać tyle co dziewczyny. Facet, który to napisał, z pewnością 

nie zna wujka Eddiego. Wczoraj wpadł do nas i nawijał jakiś milion 

lat. Wujek Eddie zawsze wichrzy mi włosy. Mam piętnaście lat. 

Jestem bardzo dojrzała. I umiem się całować. Ciekawe, jak by się 

poczuł, gdybym to ja jemu zwichrzyła włosy. Gdyby je w ogóle miał.

81

background image

Operacja " Rękawiczkowe Zwierzątko "

8:30

Dziś jest dzień RZ (dzień Rękawiczkowego Zwierzątka).

Wszystkie dziewczyny mają przyjść do szkoły z uszami zrobionymi z 

rękawiczek. Jas strasznie narzekała i marudziła, że dostanie uwagę 

-Jas, proszę, załóż uszy, bo cię walnę. W końcu nawet ona się 

rozkręciła, kiedy już sobie założyła te uszy. Ale się uśmiałam! 

Wyglądała odjazdowo z tymi podskakującymi uszami. Nawet 

wprowadziła coś od siebie: odsłoniła górne zęby i zaczęła kłapać 

szczęką, udając wiewiórkę. Poszłyśmy okrężną drogą przez tylną 

alejkę, koło pracowni biologicznej. Elvis w swojej pakamerze czytał 

gazetę. W swych przebraniach zajrzałyśmy niego przez okno. Wyczuł, 

że tam stoimy, i podniósł głowę. Miał nieco zaparowane okulary, więc 

może pomyślał że jesteśmy jakimiś zwierzętami z lasu. Zwierzętami, 

które postanowiły wyrwać się z leśnej pułapki biedy i przyjść do 

szkoły... Potem jednak zaczął krzyczeć i się wściekać.

- Zmiatajcie stąd i przestańcie wreszcie się wygłupiać!

I zacznijcie w końcu wyglądać normalnie.

Och największy  świr we wszechświecie dał nam naprawdę mądrą 

radę!

Niestety zanim   wślizgnęłyśmy się do szatni wypatrzyła nas Sokole 

Oko. Wpieniła się, co u niej nienormalne. Próbowałam jej wyjaśnić, 

że w ten sposób nie zgubimy rękawiczek, ale zdążyłam tylko 

82

background image

powiedzieć:" W ten sposób nie ... " kiedy  zerwała mi je z głowy. 

Słowo daję, ona ma bardzo małe poczucie humoru.

Na szczęście to my śmiałyśmy się ostatnie, bo kiedy była zajęta 

tłumaczeniem mnie i Jas, że zachowujemy się niedorzecznie 

dziecinnie, oraz zrywaniem nam rękawiczek   z 9łów' reszta drużyny 

Asów pokicała do szkoły. Strasznie to było zabawne, kiedy tak kicały 

przez bramę i plac zabaw jak prawdziwe rękawiczkowe zwierzątka.

19:00

BS nie dzwoni.      

 Przyszła pani Z Naprzeciwka. Mutti udała się na aerobik. Czy 

kobiecie w jej wieku nie szkodzi ciskanie się po zatłoczonej sali?

Pani Z Naprzeciwka albo „Mów Mi Helen" jest spoko, chociaż trochę 

ciamajdowata. Na pewno by się przewróciła, gdyby dostała kijem od 

hokeja. Jest pulchna i ma jasne włosy (ale chyba farbowane).

Vati zachowywał się bardzo dziwnie. Prawie miło. I dużo się śmiał. I 

wstał z fotela. Hmmm.

Po jej wyjściu chyba z tysiąc razy powtórzył:

-Miła jest, prawda? Helen? Bardzo... no wiesz... kobieca. 

O nie.

Dodał też, że państwo Z Naprzeciwka mają znaleźć dla Naomi 

chłopaka z rodowodem.

 - Ona nie będzie się chciała spotykać z innym - powiedziałam. - 

Kocha Angusa Tata się roześmiał.

83

background image

- Czekaj, czekaj, ledwo się obejrzysz, a już będą tu biegać malutkie 

Naomi. Kobiety są bardzo płoche.

21:10

Mam tremę przed koncertem. Wcale mi nie pomogło to , że zabrałam 

Angusa na łąkę na "przechadzkę", Mark Wielka Japa rzucił we mnie 

petardą. Ciekawe, czy on ma równo pod sufitem?

O Boże. Jutro jest Noc Fajerwerków* - okazja dla wszystkich 

palantów na świecie, żeby się podpalić, popisując się przed kumplami.

22:30

Przyszła mama, czerwona jak burak. 

- Mamo, wyglądasz dziś szczególnie kobieco. Vati w ogóle tego nie 

załapał.

W moim pokoju

21:50

 Vati zapukał do drzwi mojego pokoju !!! - Przykro mi, ale niestety, 

mnie nie ma - powiedziałam.

Zignorował moje słowa, wszedł i usiadł na brzegu

łóżka.

0 Boże, chyba mnie nie zamierza pytać, czy jestem szczęśliwa? Albo 

opowiadać o swoich „uczuciach"? Wyglądał na bardzo skrępowanego. 

- Georgio, posłuchaj, wiem, jak lubisz Angusa ...

- I ...?

84

background image

- To niesprawiedliwe, że cały czas musi siedzieć zamknięty w domu.

- Nie ja wpadłam na ten pomysł.

- Wiem, ale on nie da spokoju tej cholernej kotce.

- On ją kocha i chce dzielić z nią życie, może kupi mały domek w 

Hiszpanii na zimę.

- Cholera jasna, to tylko kot !!!

-------------------------------------

* Noc fajerwerków - w Anglii dzień 5 listopada obchodzony jest jako  

rocznica spisku prochowego w 1650 roku.

22:00

Jutro tata ma zabrać Angusa do weterynarza  na wycięcie 

„rodzynków" - Wiem, że się nad tym zastanowisz i dojrzale 

podejdziesz do tej decyzji - powiedział.

- Tato, jak już wspomniałam wcześniej, jeżeli mu to zrobisz 

przestaniesz być moim tatą. Będziesz byłym tatą.

Mówię poważnie.

22:10

Zadzwonił telefon. Odebrał Vati, jeszcze naburmuszony.

Siedziałam w swoim pokoju, przed sobotnim wyjściem wycinając 

skórki u paznokci. Jeżeli teraz nie wezmę się za siebie, to nie zdążę na 

czas.

85

background image

Usłyszałam głos taty:

- Zobaczę, czy jeszcze nie śpi. Dość późna pora na telefon... Kogo 

mam zapowiedzieć?

W tej chwili zbiegłam po schodach i wyrwałam mu słuchawkę. Boże, 

dlaczego on jest taki sztywny?

Uspokoiłam się i lekko ochrypłym głosem powiedziałam: .Halo?". 

Właściwie nie wiem dlaczego, ale przynajmniej nie udawałam 

francuskiego akcentu. To był "Bóg Seksu!!! Taaaak!!! 

Kiedy tylko usłyszałam jego głos, kolana się pode mną ugięły. On jest 

taki słodziutki ...

- To był twój tata? - spytał.

- Nie, pomieszkuje  u nas taki jeden wariat.

W wielkim skrócie: mamy się spotkać w sobotę na koncercie. 

Przedtem Robbie ma próbę, więc nie może się ze mną umówić C'est la 

vie*. Same się przekonacie o tym, kiedy zaczniecie chodzić z 

fantastyczną gwiazdą muzyki pop.

--------------------------------------------

* C'est la vie (fr.) - takie jest życie

Piątek, 5 listopada

Noc fajerwerków

16:00 

86

background image

Dzisiaj do naszej szkoły wemknęło się paru chłopaków z Foxwooda. 

Wrzucili petardę do kibla, który wybuchł! Huk było słuchać nawet w 

pracowni biologicznej. Chuda tak się zatrzęsła z wściekłości, że 

podbródki prawie jej odpadły.

16:30

Vati zabrał Angusa do weterynarza. Nie mo-gę w to uwierzyć. Nie 

odzywam się do niego -Weterynarz powiedział, że do poniedziałku 

Angus będzie zdrów jak ryba i wtedy możemy go odebrać - oznajmił.

Libby i ja chyba zaczniemy brudny strajk, jak to robią więźniowie. W 

proteście przestaniemy chodzić do toalety i będziemy się załatwiać na 

podłogę. Chociaż Libby niemal stale strajkuje w ten sposób, więc 

rodzice mogą nic nie zauważyć.

20:00

Mutti i facet, z którym żyje, wyszli na ulicę na pokaz fajerwerków. 

Potem państwo Sąsiedzi oraz państwo Z Naprzeciwka i te smutasy 

spod dwudziestki czwórki wybierają się na imprezę pod dwudziestkę 

szóstkę. Wyobrażacie sobie jaki będzie ubaw? Vati założył skórzany 

kowbojski kapelusz. Ale żenada. Koszmar. Mutti spytała czy z nimi 

pójdę. Wymownie popatrzyłam na kapelusz taty. Zresztą nie 

rozmawiam z nimi, więc nie odpowiedziałam. Tata przeskoczył przez 

płot w ogrodzie, zamiast  normalnie przejść przez furtkę. Niestety nie 

87

background image

zranił się przy tym poważnie, więc nadal będzie zanudzał na śmierć. 

Angus uwielbia Noc Fajerwerków. Ciekawe, gdzie on teraz jest? Czy 

wie, że już minęły czasy obwąchiwania sobie tyłków?

Przyszły Jools, Rosie i Jas. Wszystkie wybierają się na imprezę do 

Kate Matthew. BS znowu ma próbę, ale umówiliśmy się na później. 

Dziewczynom udało się znaleźć w kuchni coś do jedzenia, co 

graniczy z cudem.

Usiadłyśmy, przeżuwając i chrupiąc kanapki z płatkami 

kukurydzianymi.

-Muszę sobie znaleźć jakiegoś chłopaka - powiedziała Jools. 

-Ten kumpel Dave'a Jajcarza jest całkiem spoko. Jak on ma na imię? 

Rollo? Wiecie, ten, co tak ładnie się uśmiecha. 

Rzeczywiście, Rollo jest niezły. 

-Ciekawe, dlaczego nie ma dziewczyny? - zastanowiłam się. 

 - Może coś z nim nie tak?

- Na przykład co? - Jools się zaniepokoiła

 Pamiętasz pryszczatego Normana, który ma syfy na

całej głowie?

- Rollo nie ma pryszczy. 

- Może mieć trądzik utajony. 

- Trądzik utajony?

- No ale zaczyna mu się od ramion 

- A kto  ma taki trądzik?

- Mnóstwo ludzi.

- Czyli kto?

88

background image

- No, mnóstwo ludzi.

Zauważyłam, że Rosie wyskoczył pryszczyk na brodzie. Cały czas 

przy nim dłubała, aż jej powiedziałam, żeby przestała i wypróbowała 

mój sposób na likwidowanie krost. Psika się na pryszcza perfumami. 

Dużo perfum.

i syfek zasycha. Teoretycznie. Kiedyś wykorzystałam tę metodę na 

pryszczu na nosie i zdziałała cuda. Z tym, że w trakcie mało co nie 

udławiłam się Palomą (mamy).

W moim pokoju

22:00

Niebo jest rozjaśnione od fajerwerków, które ludzie puszczają w 

swoich ogrodach. A ja siedzę sama. Niedługo zostanę pustelnicą. 

Próba BS się  przedłużyła więc nie możemy się spotkać. Nie 

zamierzam jednak się zamartwiać, namaluję coś farbami.

23:30

Kiedy Mutti i Vati wrócili, nadal się do nich nie odzywałam. Tylko 

rozwinęłam własnoręcznie zrobiony sztandar z napisem " 

PRZEŚLADOWCY KOTÓW".

89

background image

Czerwony tyłek

Sobota, 6 listopada

11:00

Prześladowcy kotów poszli na zakupy.

13:00

 Lepiej już zacznę się malować, bo do koncertu  zostało tylko siedem 

godzin. Muszę zrobić sobie makijaż odporny na starcie, bo z całą 

pewnością wieczorem będę się całowała. Malować usta albo nie 

malować - oto jest pytanie.

Zadzwoniłam do Jas. Mama ją zawołała i w końcu Jas przyczłapała do 

telefonu.

-Jas, cieszę się, że wreszcie dotarłaś. W tym czasie brwi zdążyły mi 

urosnąć aż do ziemi - powiedziałam.

Jas jak zwykle się obraziła.

- Byłam na górze w swoim pokoju, robiliśmy coś z Tomem przy 

komputerze, 

Zaśmiałam się ironicznie.

-Jas.Przecież wy się tam ciągle całujecie

- nieprawda

- Prawda. Zresztą to fascynujący temat, ale dzwonię, bo chciałam ci 

zadać pytanie ogromnej wagi. No, przynajmniej dla mnie. Jakie masz 

zdanie na temat szminki i całowania się?

90

background image

- Że co?

 - No, czy najpierw malujesz usta, a przed całowaniem ścierasz 

szminkę, czy rozmazujesz ją Tomowi na twarzy  i niech się dzieje, co 

chce?

14:00

Wyniki ankiety na temat szminki i całowania się: Jas używa tylko 

błyszczyka, kiedy spodziewa się przytulanek.

Rosie mówi, że używa szminki ORAZ błyszczyka i nie przejmuje się 

resztą. Twierdzi też, że pod koniec wieczoru Sven jest cały umazany 

szminką, ale w ogóle się nie przejmuje, wyciera się we własny T-shirt.

Matko kochana. Nie zapominajmy jednak, że Sven nie jest Anglikiem.

Reszta paczki popiera błyszczyk jako część teorii całowania. A więc 

błyszczyk.

15:00

Włosy. Wokół mnie stoi mnóstwo kosmetyków do pielęgnacji 

włosów.

Za nic nie chcą mi się ułożyć. W ogóle nie falują. Wkurza mnie ich 

brak falowania.

Cholera i sacrebleu. Nie wyjdę, jeżeli  trochę się napuszą. Wyglądam 

jak franciszkanin. Albo jak panna Wilson. Chyba zakręcę je sobie na 

podgrzewane wałki mamy.

16:30

91

background image

Leżę w wałkach na łóżku. B. atrakcyjne. Dla pocieszenia i 

uspokojenia czytam Nie przejmuj się drobiazgami - poradnik dla 

nastolatków.

16:45

Hej, znalazłam rozdział o włosach! Powaga! 

Niesamowite, co? Tytuł brzmi : Nie przejmuj się kiepską fryzurą.

17:00

W skrócie chodzi o to, że wszyscy mamy obsesję na punkcie wyglądu 

i wydaje nam się,

że inni dbają o swoje włosy. A wcale tak nie jest !!!

 A więc wszystko OK.

 Zdjęłam wałki.

17:10

Do mojego pokoju władował się Vati (oczywiście bez pukania) i 

powiedział: -Herbata na... Na miłość boską, coś ty zrobiła z włosami? 

Wyglądasz, jakby cię piorun trafił. Znienawidziłam swojego tatę. Po 

raz drugi.

17:30

Czas na maseczkę ściągającą pory. (Bo nie ma nic gorszego od 

rozszerzonych porów).

92

background image

Hmmm. Leżę sobie, a pory mi się zamykają. Moja książka poleca jogę 

na osiągnięcie równowagi wewnętrznej. Muszę znowu zacząć 

ćwiczyć.

17:35

Autor twierdzi, że jest „superszczęśliwy", iż rozpoczął ćwiczenie jogi 

już w bardzo wczesnej młodości.

17:37

   Może jest „superpalantem"?

17:39

Albo ja jestem „superkrytyczna"? Kto wie?

Zadzwoniłam do Jools, nadal z maseczką ściągającą na twarzy 

starając się, by mi nie popękała. Tata „dla jaj" zaczął dawać 

orangutana (wcale nie musiał udawać) Zignorowałam go. 

- sso się ueasz?? - spytałam Jools.

- Fioletowy top z dekoltem w serek i fioletowe biodrówki.

Hmmm.

Zadzwoniłam do Rosie.

- Sso roisz z osami.

- Kucyki.

Kurczę. Mamy cały wachlarz stylów: od hipisowskieg0 po małego 

teletubisia.

93

background image

18:20

Przymierzyłam wszystkie ciuchy z szafy. Kurczę, już mi się wszystko 

pokręciło. Żałuję, że nie mam stylisty. Wynajmę go sobie, kiedy 

zacznę chodzić z Bogiem Seksu na ceremonie rozdania nagród 

muzycznych. Ale na pewno nie będzie to stylista Eltona.

Zdecydowałam się na bardzo wyrafinowany styl, to znaczy zupełnie 

na czarno. Dla zwiększenia efektu dobrałam czarne dodatki (mam 

nadzieję, że uda mi się wymknąć z domu, zanim mama zauważy, że 

zniknęła jej torebka od Chanel).

18:35

Założyłam czarną skórzaną koszulkę z dekoltem w serek, miniówę i 

kozaki.

Co ten strój mówi o mnie? Wyrafinowana, ale na luzie? Utajona 

jędza? Dziewczyna Boga Seksu? Czy palantka?

18:38

Ciekawe jak ubierze się BS? Zresztą, jakie to ma znaczenie? Pod 

ciuchami wszyscy jesteśmy na golasa.

KOCHAM jego usta. Są takie pyszne, mięciutkie i seksowne. I moje, 

tylko moje !!! Kocham też jego włosy, ta kie czarne i cudowne. I 

94

background image

oczy... intensywnie, intensywnie niebieskie mmmm... miodzio. I jego 

rzęsy. I ręce. I język ...

Właściwie to Robbie nie ma takiej części ciała, której bym nie lubiła. 

W każdym razie, jeśli chodzi o te części, które do tej pory widziałam.

Ciekawe, co mu się najbardziej podoba we mnie? Powinnam to 

podkreślać. Mam całkiem ładne oczy. Nos... no cóż to może 

pomińmy. Usta... mmm, dosyć duże ale i to ma swoje zalety.

18:45

Zadzwoniłam do Jas.

 -Jas, jak myślisz, jaka jest moja największa zaleta? Usta? Uśmiech? 

Wyrafinowanie z luzem? - Nie wiem, jak się zachować, bo miałam 

powiedzieć,

że policzki. Matko kochana.

18:50

    Znowu zadzwoniłam do Jas.

-A moje melony? No wiesz, powinnam je podkreślać na zasadzie: 

„Tak, mam duże dyndaki, ale jestem z nich dumna!", czy je sobie 

zabandażować i przez cały wieczór nie oddychać?

W tym momencie Vati się wkurzył, że za długo gadam

Przez telefon.

-Dlaczego plotkujesz przez telefon z Jas, skoro za chwilę tu przyjdzie 

i będziecie mogły gadać bzdury, nie narażając mnie na bankructwo?!!!

95

background image

To nie ja gadam bzdury, tylko on. W kółko się wścieka o byle co. Jest 

jak Sokole Oko z brodą.

Ten mężczyzna z którym mieszkam, powinien znaleźć sobie pracę 

jako prześladowca kotów i nauczyciel w jednym  -  powiedziałam 

mamie.

Kwatera główna pielęgnacji urody

19:00

Wpadła po mnie Jas, bo mamy razem pójść pod wieżę zegarową. 

Potrzebuję też jej pomocy kosmetycznej. Zapomniałam  pomalować 

sobie paznokcie u nóg, a mam tak obcisłą spódnicę, że nie mogę zgiąć 

nóg w kolanach, żeby dosięgnąć do stóp. Mogłabym zdjąć spódnicę, 

ale od czego są przyjaciele?

Zresztą jestem za bardzo rozchichotana i podniecona, żeby sobie 

równo pomalować paznokcie. Poszłyśmy do salonu, gdzie jest cieplej 

niż w moim pokoju, w którym panuje temperatura jak na Syberii 

(prawdopodobnie Vati oglądał wiadomości. Jas zabrała się do 

malowania. Pomyślałam, że ładnie by wyglądał subtelny metaliczny 

fiolet. Spodoba się Robbiemu, gdyby przypadkowo spadły mi 

rajstopy. Nagle prezenter w telewizji powiedział: - Dziś wieczorem 

premier dotarł do etapu dziesiątego. Spojrzałam na Jas, która 

mruknęła: 

„U-ła" (bo oznaczało to, że osiągnął etap dziesiąty na skali 

całowania). i obie zaczęłyśmy  się śmiać jak wariatki Vati tylko 

popatrzył na nas, jakby nam całkiem odbiło.

96

background image

Pod wieżą zegarową

20:00

Spotkałyśmy się z Drużyną Asów i wyruszyłyśmy na koncert. Było to 

moje pierwsze oficjalne wyjście jako dziewczyny Boga Seksu. Nie 

chciałam jednak, by mi sodówka uderzyła do głowy. Lalalalalalalala. 

Ale czad. Na kolana, śmiertelnicy!

Kiedy dotarłyśmy do klubu Marquee, pierwszą osobą, którą 

zobaczyłam, była ... Nudna Lindsay, dawna dziewczyna Robbiego. 

Każdy ma swój rewers, a każdy kij ma dwa końce. Lindsay ma 

najmniejsze czoło w historii ludzkości. Dosłownie sama grzywka, a 

zaraz pod nią brwi. Rozmawiała ze swoimi równie żałosnymi 

kumpelkami: Ponurą Sandrą i Tragiczną Kate. Za każdym razem, 

kiedy ją widzę, przypomina mi się, że pod jej T--shirtem ukrywają się 

miseczki powiększające biust.

-Jak myślisz, czy Robbie wie o jej sztucznych dyndakach? - spytałam 

Jas, ale ona była zbyt zajęta machaniem do Toma i uśmiechaniem się 

głupkowato.

Klub był strasznie zapchany. Nie wiedziałam, czy mam poszukać 

Robbiego i się z nim przywitać. Może to nie byłoby cool. Lepiej 

najpierw poprawić sobie makijaż. Bo skoro dzisiaj ma przyjść ten 

łowca talentów, może będzie też szukał dziewczyn do zespołu. 

Powiedziałam o tym Jas. -Może ktoś odkryje nasz zespół? - Nie 

umiemy śpiewać ani na niczym grać, a poza tym nie mamy zespołu. 

Wyjątkowo się czepia. W kiblu panował okropny ścisk. Za nic nie 

97

background image

mogłam się przepchnąć do lustra. Oczywiście były też Koszmarne 

bliźniaczki, które nakładały sobie grubą warstwę pudru w kremie. 

Alison pewnie musi zużyć ze dwa kilo, żeby ukryć swoje wielkie 

pryszcze... 

A może jestem zbyt surowa? 

Nie ... w sam raz. 

I bardzo rzeczowa.

Nie

Wyszłam na salę. Było potwornie ciemno; żeby cokolwiek odnaleźć 

człowiek musiałby być półnietoperzem. I jaśnieć jak Bóg Seksu 

Wtedy go zobaczyłam. Stroił gitarę. Podniósł głowę, zauważył mnie i 

się uśmiechnął. Podeszłam a on mnie złapał i zaciągnął do jakiejś 

pakamery na zapleczu („Och, nie, przestań, przestań!" - krzyczałam ... 

akurat!). Była to garderoba Sztywnych Dylanów. Nigdy nie byłam za 

kulisami. Teraz muszę się do tego przyzwyczaić.

Całowaliśmy się cudownie (sześć i pół razy), ale potem Robie musiał 

wracać do grupy.

- Do zobaczenia na przerwie - powiedział. Kiedy wróciłam do kibla, 

zobaczyłam, ze błyszczyk zupełnie mi się starł. !!! Wchłonęło go 

całowanie.

21:00

Super! Ale się wytańczyłam! Sven tak mnie poobijał, że musiałam 

usiąść z boczku z Rosie. Widziałam, jak Nudna Lindsay i jej nudne 

kumpelki tańczyły pod sceną. Ale to żałosne! Pod sceną były właś-

98

background image

ciwie same dziewczyny, a większość z nich tańczyła przed moim 

Bogiem Seksu. Uśmiechały się do niego i trzęsły pupami. Ale on 

patrzył tylko na mnie. To znaczy patrzyłby, gdyby miał psa 

policyjnego, który obszukałby całą salę, znalazł mnie za kolumną, 

wrócił pod scenę i powiedział BS, gdzie siedzę. Z boku stał jakiś 

starszy facet w garniturze. Na pewno łowca talentów. Ufff, ale się 

zgrzałam i spociłam. Wymknęłam się do kibla, żeby sprawdzić, czy 

makijaż mi się nie rozmazał i czy nie wyglądam jak czerwonogęba 

wariatka. Mój wodoodporny eyeliner pozostał na miejscu.

Rosie obok mnie poprawiała  sobie kucyki, więc ją spytałam:

- Jesteś zazdrosna o Svena?

-Nie, nie bardzo. Na swój sposób zachowuje się całkiem dojrzale.

Kiedy wyszłyśmy z łazienki, niemal od razu dostrzegłyśmy Svena. .. 

w środku wielkiej grupy, z drinkiem na głowie tańczącego jakiś 

rosyjski taniec. To dla mnie jedna wielka  zagadka, że w tych 

obcisłych dżinsach Sven potrafi robić tak głębokie przysiady. 

Wspomniałam o tym

Rosie, a ona na to: - Wiem on zawsze nosi bardzo ciasne futerały na 

wężyka.

Ale się uśmiałyśmy! Przyłączyłyśmy się do niego i zaczęliśmy bardzo 

szybko tańczyć do bardzo wolnej melodii. Przyszła cała paczka, 

utworzyliśmy wielki krąg i odtańczyliśmy „wężyka". Idiotyczny, ale 

bardzo fajny. Chyba. W ten sposób pokazałam, że świetnie tańczę, ale 

i umiem  wykazać się indywidualizmem. Koszmarne Bliźniaczki 

99

background image

rozmawiały z jakimiś palantami w skórzanych kurtkach. Wszyscy 

palili pety. W tym dymie dosłownie nie było widać ich głów. I dobrze. 

Dostrzegłam tylko, że jeden z tych pacanów miał wąsy. Krzyknęłam 

do Jas:

-Wyobraź sobie, że całujesz się z kimś, kto ma wąsy! 

-Na przykład z... panną Stamp? - odkrzyknęła. 

Koszmarne Bliźniaczki powlokły się na zewnątrz ze swoimi 

palantami, pewnie po to, żeby zaliczyć w jakiejś szopie etap ósmy. 

Ble.

21:30

Jools chyba z milion lat gapiła się na Rollo, jęcząc i nawijając o 

nim.Rollo stał przy barze z kilkoma chłopakami. Ja próbowałam 

skupić się na Bogu Seksu. Jest Taaaaki czadowy! Najbardziej 

odjazdowy w całym zespole. Dom, Chris i Ben wygladają całkiem 

spoko, ale nie mają tego je ne sais quoi* co Bóg Seksu. Tej 

całuśności. Tych cudownych ust. Tej boskiej seksowności

-----------------------------------------

* Je ne sais quoi (fr.) - nie wiem czego

Jools najwyraźniej nie zauważyła, że jestem w niebie

- Niezły jest, co? - ględziła dalej.

- Tak, jest cudowny i tylko mój, mój, mój.

- Gee, ja mówiłam o Rollo.

100

background image

Jej gadka ani trochę mnie nie obchodziła, ale Jools nadawała dalej.

- Powinnam do niego podejść?

Milczenie.

_ Czy wyjdę na nachalną? 

Milczenie.

- Myślę, że lepiej udawać trudną do zdobycia, prawda? Tak, właśnie 

tak to rozegram. Jeszcze będzie mnie błagał, żebym na niego 

spojrzała.

Pięć minut później

21:35

 Roiło podszedł do Jools i wyciqgnął ją na parkiet. Jools zrobiła się 

czerwona jak burak. Właściwie przekroczyła wszelkie granice 

czerwieni i upodobniła się do gotowanego homara. Zaczęli tańczyć. I 

wreszcie przestała o nim nawijać.

Pietnaście minut później.

21:50

Jools siedzi Rollo na kolanach i całuje się z nim bez opamiętania.

- Rzeczywiście udaje trudną do zdobycia - mruknęłam do Elle.

Ellen jakoś to nie zainteresowało. Czekała na przyjście Dave,a 

Jajcarza. Łaziłam za nią do łazienki chyba ze sto razy bo co chwila 

chciała sprawdzić, czy w ciemności go nie przegapiła. 

101

background image

Bez wątpienia  jestem fantastyczną kumpelką. Jas nie dałaby się tak 

ciągać w tę i z powrotem. Głównie dlatego, że przykleiła się do Toma. 

Ona nie ma ani trochę godności.

Całkiem sporo chłopaków zapraszało mnie do tańca, Prawdę mówiąc, 

ich zaprośmy wyglądały następująco: kiedy tańczyłam z kumpelkami, 

popisywali się obok w gronie swoich kolegów. Myślę, że mam w 

sobie to coś.

Wiecie, jak pawiany. Kiedy  samica pawiana jest „w nastroju", zadek 

robi jej się czerwony. Wtedy samce wiedzą, że pawianica jest gotowa, 

i gromadzą się wokół niej. Tak, to na pewno to - z powodu Boga 

Seksu na pewno mam metaforyczny czerwony zadek.

22:00

Kiedy zaczęła się przerwa, Robbie, schodząc  ze sceny, spojrzał na 

mnie. W tej chwili wszyscy na pewno się domyślili, że jestem jego 

dziewczyną" Wreszcie zaczęły się spełniać moje marzenia. W końcu 

zostanę oficjalną PC (Partnerką do Całowania)!!! Już nie będziemy 

musieli ukrywać przed światem naszej miłości.  Będziemy się 

całować, ile wlezie, i niech się dzieje co chce- Już się nie mogę 

doczekać, jaką minę zrobi

Nudna Lindsay kiedy Robbie do mnie podejdzie. Cha, cha cha.. 

Taaaak!!!

Tymczasem zachowywałam się jak prawdziwy luzak. Sączyłam swój 

napój i udawałam, że rozmawiam z Tomem i Jas, chociaż  irytowało 

mnie każde jej słowo.

102

background image

- O Boże, o Boże, o Boże - mówiłam, -  Chyba idzie... Ojej ta 

beznadziejna Sammy Mason rzuciła się na niego

- A ja uważam, że ona jest całkiem fajna - odpowiadała Jas. - I dobra z 

biologii.

Gadała zupełnie od czapy. W końcu powiedziałam:

- Jas jak chcesz to udawaj, że ze mną rozmawiasz, ale lepiej nic nie 

mów bo cię walnę.

Robbiego otaczała cała grupa dziewczyn,  rozchitotanych i 

podrygujących! Nagle przylazła  Nudna Lindsay.

 Dotknęła policzka mojego chłopaka! Swoją oślizgłą ręką!

- Spokojnie, Gee, wyluzuj - powiedział Tom - Robbie na pewno by 

nie chciał, żebyś robiła aferę.

- Ha! A cóż Pysio może o tym wiedzieć?

- Poza tym - dodał - dopiero niedawno przestałaś

chodzić o kuli. Lindsay chybaby cię zabiła.

Racja. W zeszłym semestrze podczas meczu hokeja Lindsay 

rozmyślnie i złośliwie walnęła mnie w kostkę kijem. Wolałabym nie 

kuśtykać przez kolejne dwa tygodnie.

Czekając, aż BS do mnie podejdzie, czułam takie napięcie, że 

strasznie mi się zachciało odcedzić kartofelki. Skoczyłam do kibla. Po 

paru chwilach przyszła Rosie, i to nie sama - był z nią Sven! 

-O ja**-powiedział - damska siusialnia. 

Wystraszył cztery dziewczyny, które uciekły z piskiem. Sven to 

bardzo dziwny norweski chłopak. Może w Norwegii mają  te, jak im 

tam? Wiecie, biseksualne toalety. Czy też może raczej monocyklowe? 

103

background image

Nie, chyba ... toalety typu unisex. Jego towarzystwo w ogóle nie 

peszyło Rosie, ale - jak wiemy - ona sama nie należy do normalnych.

- Robbie kazał cię poprosić, żebyś przyszła do garderoby - 

powiedziała

Och, niech to gęś kopnie. Alarm - całowanie, alarm - całowanie!!! 

Czym prędzej umalowałam sobie  usta 

-------------------------------

* Ja (niem.) - tak

błyszczykiem i  ruszyłam w stronę garderoby. Byłam tuż tuż, kiedy 

zobaczyłam Lindsay! Tym razem bawiła się kołnierzykiem Robbiego.

Nie wierzyłam własnym oczom.

Robbie mnie  zauważył, porozumiewawczo uniósł brwi, jej plecami 

dał mi znak w stylu „poczekaj pięć minutek".

Wściekłam się jak wściekły pies. Przez nią mam czekać pięć minut

Nie do wiary.

Kiedy wróciłam na salę, moje tak zwane kumpelki by-ty zbyt zajęte 

całowaniem się ze swoimi chłopakami, by wysłuchać moich skarg. 

OK, musiałam wziąć sprawy w swoje ręce. Jas z Tomem tańczyli 

wolnego, więc powiedziałam do niej ponad jego ramieniem:

-Absolutnie nie zamierzam być na drugim miejscu po tym patyczaku. 

-To co zrobisz?

Musiałam tańczyć koło nich, żeby nadążyć za jej głową -Będę 

nieobecna. Idę na górę. Jeśliby o mnie pytał, nic nie mów.

104

background image

I poszłam na górę. Kiedy przycupnęłam u szczytu schodów, kilka 

parek rzuciło mi ironiczne spojrzenia, ale ja to olałam. Stamtąd 

miałam świetny widok na Robbiego, który właśnie zaczął mnie 

szukać. Nawet wysłał Jas do łazienki, żeby sprawdziła, czy mnie tam 

nie ma. Przechodząc koło schodów, mrugnęła do mnie, w ogóle się z 

tym nie kryjąc. Ona jest niemożliwa Gdyby była szpiegiem podczas 

wojny, wystarczyłoby , że Niemcy by do niej zadzwonili i spytali: " 

Co miałaś ukrywać?" a powiedziałaby im wszystko, pewnie łącznie z 

rozmiarem stanika królowej (160DD)

Robbie coraz bardziej sie gorączkował, nie mogąc mnie znaleźć. Cha, 

cha do sześcianu. Wręcz cha, cha, cha, cha. A więc panie Boże Seksu, 

doigrałeś się.

Minus jest taki, że pozbawiłam sie całowania.

22:20

Po przerwie, kiedy zaczęła się druga część koncertu i BS wrócił na 

scenę, poszłam do kibl.a Znalazłam tam Ellen z ponurą miną.. 

- Spadam - powiedziała. - DaveJ.. się nie pojawił. Powiedział, że 

spotkamy się tutaj, a nie przyszedł.

Wygłosiłam parę mądrych słów na temat gumek i o tym, że nigdy nie 

wiadomo, co znaczy, kiedy chłopak mówi „to nara" itd. itp., ale w 

ogóle mnie nie słuchała. Cała nieszczęśliwa poszła do domu.

Zrobiłam wszystko, żeby Robbie zobaczył, jaka jestem wkurzona. 

Wypróbowywał na mnie swój boski uśmiech ale zupełnie go 

zignorowałam, udając, że się wygłupiam z kumpelkami.

105

background image

- Nudna Lindsay beznadziejnie tańczy - powiedziałam do Rosie - i ma 

przylizane włosy. W ogóle jej nie falują - Podobnie jak, pomimo 

wysiłków Lindsay, jej melony. Jest płaska jak deska. Myślę, że 

melony powinny odrobinę falować.

Ciekawa jestem, czy moje  bardzo falowały, kiedy tańczyłam. 

Schowałam się w ciemnym kącie za barem, gdzie nikt nie mógł mnie 

przyłapać na tańcu. No, trochę podskakiwały , chociaż nie zawsze w 

rytm muzyki. Może nie ruszałyby się, gdybym mocno odgięła 

ramiona do tyłu. Kiedy próbowałam tańczyć sztywno wyprostowana, 

pojawił się Dave Jajcarz. Byłam tak zaskoczona, że spytałam:

- Gdzieś ty był?

Usmiechnął się szeroko. Czadowo wyglądał cały w czerni.

- Bo co? - spytał - Stęskniłaś się za mną, pani Podrywaczko? - Ale w 

jego głosie nie było goryczy. Może mi wybaczył. 

- Boże, jak tu gorąco. Masz ochotę na coś zimnego do picia?

Nie zaszkodzi napić się ze swoją starą ofiarą, prawda ?

Kiedy szłam z nim do baru Jas groźnie łypnęła na mnie, ale ja tylko 

odpłynęłam. Słowo daję, ona się zachowuje, jakby miała pięćdziesiąt 

lat. Niedługo zacznie nosić apaszki i rozmawiać o cenach ziemniaków 

z każdym, kto zechce jej wysłuchać (tzn. z nikim).

Jeżeli Bóg Seksu może się bujać ze swoją byłą, to ja też.

Dave J. i ja wyszliśmy z napojami na zewnątrz, żeby zaczerpnąć 

świeżego powietrza.

-Dave, słuchaj... - powiedziałam z zakłopotaniem -bardzo 

przepraszam, że wykorzystałam cię jako Temat Zastępczy.

106

background image

-Trochę się wtedy zdenerwowałem - przyznał. Zachowywał się 

nienaturalnie poważnie. Och, kurka wodna. Przecież miałam się z nim 

uśmiać. Dlaczego ma ksywkę  Dave Jaicarz-

- muszę ci coś powiedzieć ...

O boże. O Boziuniu. Mówił takim tonem jakby miał się rozpłakać. I 

co teraz? Chodziłam na korepetycje z całowania się, a nie pocieszania 

płaczących chłopaków.

Spojrzałam na swoją szklankę i  wyczułam, że Dave

chowa twarz w dłoniach. Gapiłam się w szklankę, nie

patrząc na niego. Nagle Powiedział niskim, łamiącym się głosem:

- Nie mogłem o tobie zapomnieć... Ja chyba... chyba cię kocham. 

Och sacrebleu, cholera jasna i merde  do sześcianu

- Dave, nie wiem co powiedzieć - wymamrotałam - Ja ... ja ...

- Czy mogłabyś mnie pocałować po raz ostatni? - poprosił

Spojrzałam no niego. A on spojrzał na mnie.

Zobaczyłam, że założył wielki, czerwony nos klauna Patrzył na mnie 

z kamienną twarzą.

Prawdę mówiąc, było to bardzo, bardzo śmieszne, chociaż to ja 

padłam ofiarą żartu Dave'a. Wyglądał odjazdowo! Oboje nieomal 

pękliśmy ze śmiechu.

Ale potem wydarzyło się coś strasznego. Całkiem niechcący 

dotknęłam ustami jego ust. (Oczywiście przedtem zdjął nos...).

Północ

107

background image

Tak mnie to wytrąciło z równowagi, że kiedy przyjechał po mnie Vati, 

już na niego czekałam pod klubem. Czy on naprawdę musi nosić 

kominiarkę? Poza tym czułam się jak na teleturnieju - ciągle mnie o 

coś pytał.

- Dobrze się bawiłaś? Poprosił cię ktoś do tańca?

Dlaczego on musi wszystko wiedzieć? Mnie jego sprawy nie 

obchodzą, więc dlaczego on interesuje się moimi? Powiedziałabym 

mu, że robi z siebie pośmiewisko ale przecież nie rozmawiam z nim, 

więc nie odezwałam się ani słowem.

1:00

Nie pożegnałam się z Robbiem ani nic. Po prostu nie mogłam. 

Dave'owi Jajcarzowi też nic nie powiedziałam. Po tym 

przypadkowym pocałunku poczułam sie oszołomiona. Dave też 

wyglądał na nieco zaskoczonego.

- Yyy... no to... to chyba ja... yyy... - wydukał

- Tak...yyy ... ja chyba ... wiesz ... też ... - Ale żadne z nas nie miało 

pojęcia o czym mówi. Tym razem mój wielki, czerwony zadek trochę 

jednak przegiął.

2:00

Czy jestem zdzirą z czerwonym tyłkiem? I co ja powiem Robbiemu?

2:30

108

background image

Na miłość boską, to był tylko pocałunek! Jestem nastolatką, czuję tę, 

jak jej tam...

żądzę życia.

No i pewnie popchnęły mnie do tego hormony (panie władzo).

3:00

Jeden mały pocałunek dwojga byłych to naprawdę nie jest wielkie 

halo.

3:01

Z języczkiem

3:03

Z  czesaniem warg

3:04

Z  CZESANIEM WARG? Co ja, na wielkie majtasy Jas, bredzę? 

Jestem tak zdenerwowana, że dostałam  myślowej dysleksji... Miałam 

na myśli ssanie, a nie czesanie.

W każdym razie nie ja jedna jestem winna. Dove też.

Zdradził Ellen.

3:05

O Boże, to moja kumpelka. Jestem zła, zła, zła, zła, okropna.

109

background image

3:15

Chyba już nigdy w życiu nie usnę. 

Zzzzzzzzzz.

Niedziela, 7 listopada

9:00

Zadzwonił telefon. Odebrała Libby.       

 - Alio? Tak, tak, tak, tak, tak, śluchaj 

Usłyszałam, jak śpiewa własną wersję Dancing Queen Abby, czemu 

towarzyszyło jakieś dudnienie - pewnie tańczyła. 

Boże, dopomóż nieszczęśnikowi, który znajdował się po drugiej 

stronie kabla.

Tak się wydzierała, że mama zwlokła się z kanapy, żeby ją uciszyć.

-Libby, daj mamusi porozmawiać - powiedziała.

Rozległy się odgłosy szamotaniny i plucia, a potem usłyszałam głos 

mamy:

- Halo? Tak, proszę poczekać. Zobaczę, czy już nie śpi. - Zawołała: - 

Georgia, dzwoni Robbie!

Zerwałam się z łóżka i popędziłam na dół. Po drodze przejrzałam się 

w lustrze, żeby sprawdzić, czy się nie potargałam. Chociaż Bóg seksu 

chyba musiałby mieć 

rentgen w oczach, żeby zobaczyć to przez telefon. Może ma 

superczułe ja im tam i wyczuje mój czerwony tyłek? O Boże. Bóg 

seksu !!!

110

background image

Mama podała mi słuchawkę i mrugnęła porozumiewawczo.

Starałam się nie mówić jak nierządnica. Próbowałam nadać swojemu 

mu głosowi ton nonszalancji i dojrzałości, Nie chciałam się zdradzić z 

czerwonym tyłkiem.

- Cześć - (Supercoolowo, nie?).

- Georgia? Co się wczoraj stało? Gdzie się podziałaś? Jas mówiła, że 

miałaś problemy z tatą i musiałaś wyjść. Uff chociaż raz w życiu Jas 

zrobiła coś jak należy. - Yyy  tak, odbiło mu i... gdybym nie wyszła, 

wlazłby do klubu i zaczął tańczyć, a lepiej, żeby nikt nie widział, jak 

mój ojciec tańczy twista. Na Belzebuba, co ja bredzę? Robbie trochę 

się rozluźnił.

-Słuchaj - powiedział - strasznie mi przykro, jeśli chodzi o zeszłą noc. 

Bardzo chciałem z tobą pobyć, ale przyszła Lindsay... a po koncercie 

chciał ze mną rozmawiać taki facet z wytwórni płytowej.

Jak cudownie było z nim rozmawiać! Facet z wytwórni

płytowej chce podpisać kontrakt ze Sztywnymi Dylanami'

Wow!!!

Robbie zaproponował, żebyśmy w porze lunchu spotkali się u stóp 

wzgórza.

Mutti Poszła za mną do mojego pokoju.

-Robbie? - powiedziała. - Ten przystojniaczek? Świetny jest, nie?

Ja nic, tylko dalej robiłam sobie naturalny makijaż (tylko odrobinka 

brokatu). Poza tym oficjalnie z nią nie rozmawiam(ponieważ jest 

111

background image

służebnicą prześladowcy kotów). Odzywam się do niej tylko wtedy, 

kiedy kończy mi się kieszonkowe.

- Kochanie, nie było innego wyjścia - ględziła dalej

mama. - To okrucieństwo cały czas trzymać dzikie zwierzę w 

zamknięciu. 

- No to wypuść Vatiego, niech sobie pobiega po ogrodzie - odparłam

Od razu zmieniła ton.

- Twoja arogancja wcale nie jest zabawna. Chcemy jak najlepiej.

Zrobiła taką minę, jakby miała się rozpłakać, i wyszła. 0 kurczę. 

Kurczę i merde.

22:00

Randka z MOIM CHŁOPAKIEM była genialna!!! Wpadliśmy na paru 

kumpli Robbiego i poszliśmy do nich. Dorna kojarzyłam ze 

Sztywnych Dy-lanów. Reszty nie znałam - większość była dużo 

starsza ode mnie. Czad, nie? A Robbie trzymał mnie za rękę!!! Przy 

wszystkich!!! Jeden z nich spytał, co chcę studiować. -Układy 

taneczne - odpadam, sama nie wiem dlaczego.

I już nic nie dodałam, tylko uśmiechałam się jak skończona idiotka.

Dom i Robbie rozmawiali o kontrakcie płytowym. Wszyscy byli 

bardzo mili. John spytał, czy palę, a ja powiedziałam, że tylko w 

piecu. Dziwnie na mnie popatrzyli.

23:30

112

background image

BS powiedział, że bardzo mu się podobam. Całował mnie po szyi i 

uchu. Było tak cudownie. Niepokoi mnie tylko teoria Rosie, zgodnie z 

którą pieszczone części ciała rosną (na przykład usta). Jeżeli Robbie 

nadal będzie całował moje uszy, to jeszcze mi urosną wielkie jak u 

słonia!

Północ

Lalalalalalalalalala.

1:00

Trochę dziwnie się czuję w towarzystwie starszych ode mnie

1:15

Położyłam swój czerwony tyłek do łóżka. Już nigdy  nie uniesie 

swego ohydnego łba Koniec  z czesaniem warg. Jestem  i zawsze będę 

dziewczyną Boga Seksu.

Koniec.

Wszędzie wężyki

113

background image

Poniedzia

 

 łek, 8 listopada

 

 

7:45

Skoro świt obudziły mnie ryki i tupot Vatiego.

Śpiewał:

- Weeeee are the champions

Okazało się, że jakiś idiota dał mu pracę. Będzie zarządzał 

wodociągami czy czymś tam.

-W takim razie lepiej wykopmy studnię - powiedziałam, ale M i V 

byli zbyt zajęci przytulaniem się, by mnie usłyszeć. Bleeeee. Poza tym 

już nawet nie widzą, że przestali dla mnie istnieć.

Przy śniadaniu Vati był NIE DO ZNIESIENIA. Zarzucił na ramiona 

szlafrok, jakby był mistrzem boksu, i jedną ręką podnosił Libby. T° 

akurat było dość zabawne, bo Libby  złapała się lampy nad stołem i 

nie chciała puścić, aż tata niemal dostał białej gorączki. Myślę, że 

przechodzi hormonalne coś tam wieku średniego, bo miewa bardzo 

zmienne nastroje. W jednej chwili dowcipkuje, a już w następnej 

kiedy go proszę o marne pięć funtów wpada w szał. Dziwne.

8:15

Spotkałam się z Jas.

- Powiedziałam Robbiemu, co mi kazałaś ale nadal nie rozumiem, 

dlaczego wtedy uciekłaś.

- Tata przyszedł w kominiarce.

114

background image

- Aha, rozumiem. I to jej wystarczyło. Tak to jest kiedy wciska się 

ludziom kit - wcale nie trzeba się wysilać. Czy powinnam powiedzieć 

o Davie Jajcarzu? Jas to moja najlepsza przyjaciółka. Wiemy o sobie 

wszystko. Ja na przykład widziałam jej gacie. Ale z drugiej strony Jas 

czasami prawi straszne kazania. Mogłaby uznać, że to nieładnie z 

mojej strony, bo Ellen to moja koleżanka i tak dalej,

i tak dalej. Hmmm. Pomyślę o tym później W następnym życiu.

Na francuskim

13:30

  Cała szkoła oszalała!!! Okazało się, że nasz  nowy praktykant to 

sobowtór Davida Ginoli,

tego piłkarza!!! Słowo daję. Jest absolutnie czadowy.

Kiedy wszedł, Rosie nawet przestała sobie wyskubywać brwi.

Monsieur „Phoszę, Mówcie Mi Henri" ma dosyć długie włosy i nosi 

bardzo obcisłe niebieskie dżinsy. Teraz na francuskim jesteśmy 

skoncentrowane jak koncentrat pomidorowy. Kiedy zadaje pytanie, 

pojawia się las rąk. Nie pamiętam, kiedy ostatnio na francuskim ktoś 

zgłaszał się do odpowiedzi. Zazwyczaj kładziemy głowy na ławkach 

żeby się troszkę zdrzemnąć, a gdy nauczycielka zadaje pytanie, 

olewającym ruchem podnosimy ręce. W ten sposób dajemy Madame 

Slack do zrozumienia, jak bardzo nas interesują Patapouf i Cliquot. 

Czy inne francuskie smutasy, o których nam opowiada.

115

background image

Przerwa

14:30

Nie tylko my tak reagujemy, szkoda, że nie widzieliście nauczycielek. 

Sokole Oko chichotała rozmawiając z "Phoszę, Mówcie Mi Henri"' 

Najbardziej żałosny jest Herr Kamyer, któremu komletnie odbiło z 

okazji pojawienia się w szkole innego faceta. Niestety, jego próby 

zaprzyjaźnienia się polegają na spazmatycznych tikach i powtarzaniu: 

„Och, ja. Och, ja, sehr* intehesujące, Henri"

Kiedy Monsieur Henri otworzył drzwi do pokoju nauczycielskiego 

przed panną Wilson, mało jej nie spadł tragiczny kok w stylu lat 

siedemdziesiątych. Wszyscy zachowują się beznadziejnie, udając, że 

bardzo lubią czosnek, Edith Piaf i tak dalej. Żałosne.

Oczywiście ja, co wszyscy potwierdzą, zawsze kochałam la belle 

France**.

16:10

  W drodze do domu powiedziałam do Jas:

-Ja zawsze kochałam la belle France. 

- Mówiłaś, że jej nie lubisz, bo pełno tam Francuzów. - Racja,ale poza 

tym je aime*** ją bardzo.

Kolacja

116

background image

18:00

- Czy moglibyśmy wypic trochę wina do rybnych paluszków - jak we 

Francji? - spytałam Mutti. - Nie wydurniaj się -  odparła tylko.

----------------------------

* Ja, sehr ...(niem) - tak, bardzo ....

** La belle Frnce (fr.) - piękna Francja

*** Je aime (fr. pow. być j'aime) - lubię, kocham, podoba mi się

18:20

 Dziś wieczorem Vati odbiera Angusa od weterynarza. Libby i ja 

zrobiłyśmy coś w rodzaju szpitalnego łóżka w koszyku, który 

wyłożyłyśmy starymi kocami. Libby dodała nawet misia z jednym 

oczkiem. Angus pewnie będzie bardzo smutny i cierpiący. 

Zostanie z niego zaledwie cień kota. Teraz zacznie przypominać inne 

koty. Przestanie być wspaniałym pół kotem, pól labradorem.

-Mam nadzieję, że nie zabiją cię wyrzuty sumienia spowodowane 

wycięciem rodzynków Angusa - powiedziałam do Mutti.

19:30

 Cha, cha, cha, cha, cha. Angus wyskoczył  z klatki i od razu 

zaatakował spodnie Vatie-go. Kiedy tata poszedł odstawić samochód 

117

background image

do garażu, nasz kochany kotek popędził do ogrodu i przeskoczył 

ogrodzenie.

Usłyszałam szczekanie Śnieżynki i Bielaska oraz krzyki pana Sąsiada.

Wróciły szczęśliwe czasy!

W moim pokoju

19:50

Fajnie mieć praktykanta-francuskiego pożeracza serc, ale nie mogę 

zapomnieć o swojej niewierności wobec Robbiego. Nie wiem' co 

robić. Czy jestem jedyną osobą na świecie z utajonym czerwonym 

tyłkiem? Och, zżerają mnie wyrzuty sumienia.

20:00

Jak mam się skupić na odrabianiu lekcji z francuskiego? To znaczy, 

gdybym wiedziała co w ogóle zadali.

W mojej książce o  nieprzejmowaniu się drobiazgami jest napisane " 

Nie ukrywaj swojego cierpienia".

Zadzwoniłam do Jas. Nawet ona zachwyca się Henrim.

- Jest taki, no wiesz ... przystojny, nie? We francuskim stylu.

118

background image

- Mais oui - odparłam. - Très sportif*. Tak samo jak wielu innych les 

garçons**, prawda? W naszym wieku to naturalne, że podobają się 

nam przystojni faceci.

Jas nawijała dalej, nieświadoma mojego skrywanego cierpienia.

- Nie, nie sądzę. Dla mnie istnieje tylko Tom. To mój jedyny Pysio. 

Matko kochana.

-Tak, ale mówiłaś, że Henri jest całkiem przystojny. - Wiem, ale to 

tylko fantazje, prawda? Nie posunęła bym się dalej.

- No tak, ale gdyby nagle miedzy wami zaiskrzyło to-bie by się 

wydawało, że Henri chce ci wyznać miłość' ale wtedy byś zauważyła, 

że założył sztuczny czerwony nos? Co wtedy?

Udawała, że nie wie o czym mówię. Muszę samotnie dźwigać ciężar 

swej tajemnicy. Quel dommage.

Jedno jest pewne. Już nigdy nie wolno mi rozmawiać z Dave'em 

jajcarzem. Musze stanowczo się go wyrzec.

------------------------------------

* Tres sportif (fr.) - bardzo wysportowany

** Les gorcons (fr.) - chłopców

21:00

Zadzwonił Dave Jajcarz!

-Georgia- powiedział - dzwonię tylko, żeby ci powiedzieć, żebyś się 

nie przejmowała. Wiem, że czasami zachowujesz się dziwnie. Ale to 

wszystko jest spoko.

119

background image

- Tylko się powygłupialiśmy. Nikt nie musi o tym wiedzieć, a my 

zostaniemy kumplami. Nie martw się, panno Szalona.

Kurcze .  Ale to dojrzałe, co? Przerażająco dojrzałe. Mimo wszystko 

Dave ma rację. Po prostu jestem przewrażliwiona.. Powinnam się 

wyluzować. To był tylko ma-lutki pocałuneczek.

21:05

Z ssaniem wargi. I z języczkiem. Ale to wszystko. Nic więcej.

23:05

Ciekawe, na którym miejscu w skali całowania powinno się umieścić 

ssanie wargi?

23:10

Pilna aktualizacja skali całowania:

1) trzymanie się za ręce, 

2) obejmowanie się, 

3) pocałunek na dobranoc, 

4) pocałunek trwający ponad trzy minuty bez nabierania powietrza,

 5)    pocałunek z otwartymi ustami, 

6)    pocałunek z języczkiem, 

1

/

4

)  ssanie wargi, 

1

/

2

) całowanie się z uchem,

7)   Pieszczoty górnej części ciała - poza domem, 

8) Pieszczoty górnej części ciała - w domu (w łóżku), 

120

background image

9) działalność poniżej pasa (d.p.p.)

 oraz 

10) Pójście na całość.

Północ

Ciekawe, czy dałoby się mieć dwóch chłopaków  naraz?  W końcu 

czasy się zmieniły. Teraz zmieniły Teraz i skomplikowane. We 

Francji

związki są o wiele  bardziej skomplikowane.  We Francji mężczyźni 

zawsze mieli kochanki i żony. Henri na pewno spotyka się z dwiema 

dziewczynami. Nieźle by się uśmiał, gdybym mu powiedziała, że 

mam tylko jednego chłopaka.

- C'est tres tragique* - powiedziałby. Skoro on może mieć dwie, to ja 

mogę mieć dwóch. Nie jestem gorsza od niego. Je pense. Oh merde**. 

Ale czy Robbie też chciałby mieć drugą dziewczynę?

Nie !!!!!

Wtorek, 9 listopada

7:50

Angus się zabawia, napastując listonosza. 

OK, może i wycięli mu rodzynki, ale nikt nie pozbawi go hartu 

ducha!!!

121

background image

Z Jas w drodze

do szkoły

8:30

Jas ma problemy z grzywką (sama ją sobie obcięła, dzięki czemu teraz 

wygląda jak król Ryszard II), więc była jeszcze bardziej roztargniona 

niż zwykle. Nic, tylko ją sobie skubała, Myślałam, że ją zamorduję. Z 

troski . Och, jakże wielki jest ten ciężar poczucia winy. Miałam 

ochotę krzyknąć: "OK!!! Ssałam wargę Dave'a Jajcarza. Teraz możesz 

mnie zabić". Ale nie zrobiłam tego.

-----------------------------------------------------

* C'est tres tragique*  (fr.) - to naprawdę tragiczne

** Je pense. Oh merde (fr.) - Tak sądzę, O cholera.

Na niemieckim

10:20

W duchu europejskiego jak mu tam oraz dlatego, że skończyłam 

malować sobie paznokcie, spytałam Herr Kamyera, jak jest po 

niemiecku „pieścić się". Dostał okropnych tików i zrobił się czerwony 

jak bu-rak. Początkowo udawał, że nie wie, co to znaczy „pieścić się", 

ale kiedy Rosie i Jools zaczęły wydymać wargi i posyłać pocałunki w 

jego stronę, od razu załapał. W każdym razie po niemiecku to brzmi 

frontol knutschen*. Kiedy wyszłyśmy z klasy, powiedziałam do 

122

background image

Rosie: -Olewam Niemców. Nigdy w życiu nie „knutschnę" żadnego z 

nich.

Na francuskim

13:30

Kiedy Koszmarna Bliźniaczka Jackie podeszła do Henriego, żeby 

odebrać swoją pracę domową (!), stanęła tak blisko niego, że 

dosłownie oparła dyndaki na jego głowie. Gdyby Henri miał takiego 

samego pecha jak ja i zobaczył ją kiedyś w spodenkach 

gimnastycznych, pewnie zawinąłby kiecę i poleciał. (Al-bo, jak sam 

by to ujął, la robe**). U-ła! Znowu myślę o Davie Jajcarzu.

18:00

Zadzwonił Robbie   Powiedział,  że bardzo mnie lubi (taaaaaak!!!). 

Jedzie do Londynu (buuu), by rozpocząć  karierę wielkiej gwiazdy 

(hurra!),

Będzie  WIELKĄ gwiazdą z naprawdę czadową dziewczyną.

--------------------------------------------------------------------

* frontol knutschen (niem.) - tu: całować się, pieścić się na całego

** la robe  (fr.) - sukienka

18:10

123

background image

Aby to uczcić, poszłam do kuchni po kawałek sera. Angus drzemał w 

swoim koszyku. Bez rodzynków jego wężyk już nigdy nie będzie taki 

jak kiedyś ale Angus zachował wielką pogodę ducha. Mruczał jak 

buldożer. Kiedy mu dałam specjalne ciasteczko dla kotów, prawie mi 

odgryzł rękę. Libby też chciała takie ciasteczko.

- Libby, one nie są dla ludzi - powiedziałam

- Lubię helbatnicki. -Tak, ale...

- Daj mi helbatnicki!!!."

Musiałam jej dać jedno. Wtedy wszedł Przywódca Świrów i spytał:

- Kim są ci wszyscy tajemniczy chłopcy, którzy ciągle do ciebie 

wydzwaniają?

- Hniuk - mruknęłam, co w języku skończonych idiotów oznacza: 

„Nie twoja sprawa, a jak będziesz ględził dalej, zwymiotuję ci na 

kapcie"

Vati oczywiście nie zrozumiał. Marudził dalej:

- Może ich kiedyś tutaj przyprowadzisz? - I tak w kółko, jak zdarta 

płyta.

- Powtarzam po raz kolejny - muszę już iść - odparłam tylko.

W moim pokoju

20:00

Wszyscy wyszli. Mam tyle materiału do powtórzenia i tak dalej. No, 

wreszcie będę mogła się do tego zabrać.

20:05

124

background image

Och, do jasnej ciasnej... O co chodzi z tym Szekspirem? Wiem, że to 

geniusz i tak dalej,

ale straszny nudziarz. Co za blask strzelił tam z okna? Na miłość 

boską, przecież to zwykłe światło księżyca.

Człowieku, weź ty się opanuj! Zadzwoniłam do Rosie.

-Bóg Seksu musi jechać do Londynu na spotkanie z ludźmi z 

wytwórni płytowej i omówić warunki kontraktu. Nie chcę się chwalić, 

ale muszę. Nie tylko jestem dziewczyną Boga Seksu, wkrótce stanę 

się też bajecznie

bogata.

-Super. Ale jazda. Zamieszkasz z papugami w białym drapaczu 

chmur? Moje przyjaciółki niekiedy mnie martwią. Z papugami? 

Wtedy usłyszałam jakiś głos w tle.

 - Papugi, papuga Oh ja. - To Sven szczerze zainteresował się tymi 

cholernymi papugami, moimi przyszłymi współlokatorkami. 

- Poczekaj chwilę - powiedziała Rosie. Jej wielki, norweski chłopak 

chyba cały czas u niej przesiaduje: to dlatego, że Rosie ma bardzo, 

bardzo,  miłych rodziców, którzy często wychodzą z domu. 

Usłyszałam odgłosy całowania się, chichoty i jakąś norweską papuzią 

mowę.

Rosie znowu wzięła słuchawkę i powiedziała

- Sven pyta, czy możemy z tobą zamieszkać w twoim

odjazdowym  londyńskim domu.

- Nie.

- Dziękuję za szczerość.

125

background image

23:00

 Nie pozwolę, żeby moje szczęście ze słynną gwiazdą Pop 

przewróciło mi w głowie. Koniecznie muszę sama zrobić karierę. 

Wykorzystam jeden ze swych licznych talentów. Hmmm... W jakim 

zawodzie przyda mi się umiejętność robienia sobie makijażu oraz 

tańczenia „wężyka"? Mogłabym zostać mocno umalowaną tancerką!

Środa, 10 listopada

13:30

 Świetnie potrafię udawać, że ogromny kęs jedzenia przechodzi mi 

przez przewód pokarmowy. Pani Hawkins uznała, że wygląda to 

„przerażająco realistycznie". Pewnie więc otrzymam najlepszy stopień 

z biologii i zostanę... yyy... kim się zostaje, mając dobre stopnie z 

biologii? Brodatym facetem, który myszkuje po bagnach. Może 

jednak poprzestanę na karierze tancerki.

22:00

Musiałam się położyć, bo Vati zaczął śpiewać. I will Always Love 

Youuuuuuuuuuuuuu Whitney Beznadziejnej.

23:00

126

background image

Już przysypiałam, kiedy usłyszałam jakiś hałas pod oknem. 

Otworzyłam je i zobaczyłam Boga Seksu !!! Trzymał Angusa. 

Aaaaach. Posłał mi pocałunek i powiedział:

- Zejdź.

Zarzuciłam płaszcz na piżamę. Miałam tylko sekundę na 

przygotowania przed spotkaniem ... umalować  usta błyszczykiem, 

uczesać idiotyczne włosy ściągnąć nozdrza. Potem przemknęłam się 

na dół i otworzyłam drzwi Moi starzy jeszcze siedzieli w salonie, 

śpiewając hymn państwowy w rytmie reggae... podejrzewam, że

osuszyli parę beczułek wina.

Robbie pocałował mnie długo i z rozmarzeniem. Potem jednak Angus 

zaczął wyć, więc szybko wepchnęłam go do kuchni i znowu wyszłam 

na dwór.

Szepnęłam:

- Brrr, ale lodówa, co?

Robbie spojrzał na mnie jak na półkretynkę (i półwariatkę), którą 

zresztą jestem, więc nic się nie pomylił. ZAMKNIJ SIĘ, MÓZGU!!!

Poszliśmy na tyły ogrodu. Było cudownie, cicho, nad nami tylko 

gwiazdy. Chyba z tysiąc lat całowaliśmy się pod tymi gwiazdami. 

Czułam się trochę dziwnie, bo po jakimś czasie nie wiedziałam, gdzie 

ja się kończę, a on zaczyna. Niezbyt wygodna pozycja, zwłaszcza 

gdyby człowiek w tym czasie próbował się ubrać, ale podobało mi się. 

BARDZO.

Północ

127

background image

W łóżku. Robbie wyjechał do Londynu. Beze mnie.

Czwartek, 11 listopada

8:30

Cóż, ' życie trwa dalej. Trzeba pisać klasówki.

Rozwiązywać problemy. 

Dzisiaj rozpoczęliśmy operację "La Belle France". Cała paczka poszła 

do szkoły w beretach na modłę les jpe

francais* i z podniesionymi kołnierzami płaszczy. Rosie nawet 

przyniosła pęczek cebuli dla Henriego, moim skromnym zdaniem 

posuwając się nieco za daleko. Henri, cały słodki i uśmiechnięty, 

powiedział:

- Merci,  Mademoiselle, ugotuję délicieuse soupe a l'oignon ce soir**, 

a jedząc, będę myślał o pani.

Z jednej strony to dobrze, ale z drugiej - źle. To très bon, kiedy Henri 

o tobie myśli, ale nie aż tak bon, kiedy kojarzysz mu się z cebulą. 

Powiedział to po la française, ale ja wszystko zrozumiałam. 

Uśmiechnęłam się do niego, żeby wiedział, że wiem.

11:00

   Klasówka z francuskiego nie była aż tak trudna Odbiło nam na 

punkcie Henriego. Strasznie. Przez cały ranek powtarzałyśmy: „Fa-fa-

128

background image

ra-fa-fa" z francuskim akcentem. Nie mam pojęcia dlaczego. Po pro-

stu czułyśmy taki przymus.

Wuef

13:30

Myślę, że nawet panna Stamp zadurzyła się w Henrim. Mogłabym 

przysiąc, że się ogoliła.

------------------------------------------------------------------

* les jpe  francais - (fr.) - Francuzów

** délicieuse soupe a l'oignon ce soir (fr.) - dziękuję pani ugotuję 

pyszną zupę dziś wieczorem

Na przerwie

14:30

Ellen i ja usiadłyśmy na kaloryferze koło automatu ze słodyczami. W 

te chłodne, jesienne dni miło sobie podgrzać majtki. Z wielką 

nonszalancją spytałam ją:

- Jak ci się układa z Dave'em Jajcarzem?

- Całkiem spoko - odparła.

Co to ma znaczyć? powiem wam, co to znaczy: Dave nic jej nie 

powiedział o naszym przypadkowym pocałunku.

To znaczy, że dożyję jutra.

129

background image

Rybna impreza

Sobota, 13 listopada

11:00

Strasznie, strasznie tęsknię za całowaniem się i Bogiem Seksu.

Południe

Nie jestem w nastroju do robienia zakupów, bo  jest mi bardzo smutno 

i czuję się osamotniona, ale zmusiłam się, by poprosić mamę o pięć 

funtów i wyjść do miasta. Razem z Jools, Rosie, Ellen i Jas jak zwykle 

spotkałyśmy się u Luigiego, skąd wyruszyłyśmy do domu towa-

rowego. Po drodze musiałyśmy przejść przez centrum. Ma-

szerowałyśmy, trzymając się pod ręce, kiedy zobaczyłyśmy Dave'a 

Jajcarza z Rollo i paroma innymi kumplami. U-ła.

 -Cześć, kociaki - powiedział Dave 

Wygląda całkiem spoko. To dziwne, że chociaż mam poczucie winy 

(słowo daję, Jezu) z powodu czerwonego tyłka, to zawsze cieszę się 

na widok Dave'a. W jego towarzystwie nigdy nie czuję się jak 

skończona kretynka - tak jak to jest w wypadku Boga Seksu. 

Zbliżałyśmy się do warzywniaka Jenningsów, gdzie pracuje Tom, 

więc Jas MUSIAŁA tam wpaść, żeby się zobaczyć ze swoim tak 

zwanym chłopakiem.

130

background image

- Spytaj go, czy ma jakieś jędrne warzywa - powiedziałam, ale nie 

zwróciła na mnie uwagi.

Ellen strasznie kokietowała Dave'a i ciągle odrzucała sobie włosy. 

Gadali we dwójkę, a ja udawałam, że razem z     Rosie oglądam 

wystawy, ale tak naprawdę próbowałam podsłuchać, co Dave J. mówi 

Ellen. Nadal nie

wiem, czy oficjalnie są parą. Chłopcy sobie poszli, a Dave cmoknął 

Ellen w policzek. Jakoś dziwnie się wtedy poczułam. Sama nie wiem 

dlaczego.

15:00

Przez resztę popołudnia Ellen zachowywała się jak idiotka. 

Wieczorem wybiera się do kina, więc powiedziała, że musi wracać do 

domu, żeby się przygotować. 

- Więc oni lecą na siebie? - spytałam Rosie 

- On jej się całkiem podoba, ale Ellen nie chce mi powiedzieć, do 

którego etapu doszli... twierdzi, że to jej prywatna sprawa. 

- Żałosne.

- Wiem. Dzisiaj w kinie będę ich obserwować. Okazało się, że 

wszyscy - Jas, Tom, Rosie, Sven, Ellen, Dave, Jools, Rollo i jeszcze 

kilka innych par - idą dziś do kina. Wszyscy oprócz mnie. Merde. 

Czuję się sama jak ten palec.

15:30

131

background image

Zadzwoniłam do Jas. - Czuję się sama jak ten palec No to chodź z 

nami.

Nie mogę. Wszyscy będziecie się całowali. Nic się nie martw, 

posiedzę sobie w domciu, a wy się bawcie dobrze.

- OK. To narka. Urocze i  typowe.

20:00

Zadzwonił BS.

 Oooch. Wytwórnia płytowa chce z nimi podpisać kontrakt !!! Dziś 

idą do jakiegoś modnego klubu na imprezę branży muzycznej.

Północ

Jestem wdową po gwieździe muzyki pop.

Niedziela,

 

  14 listopada

 

 

Pora

 

  lunchu

 

 

13:10

Zadzwoniłam do Rosie.

-  Bonjour, ma petite* kumpelko - powiedziała

- Co robisz?

132

background image

-Zrobiłam sobie popołudnie w stylu Abby. Założyłam stare dziergane 

bikini mojej mamy i... Sven! Uważaj na ten żyrandol!

W tle usłyszałam brzęk i: „oh ,a, oh o, oh, ja! 

-Co ten Sven robi? - spytałam.

- Żongluje. 

Oczywiście. 

To jasne.

-------------------------------------------------

*Bonjour ma petite (fr.) - Dzień dobry, moja mała

14:00

Jas ZNOWU wkuwa ze swoim chłopakiem.

 Nikt nie chce się ze mną bawić, wszyscy odrabiają lekcje. 

Hmmm

20:00

To przerażające ale ja sama zabrałam się do odrabiania 

francuskiego !!! Nawet tata zajrzał, żeby zobaczyć to na własne oczy. 

To nowa oznaka.

22:00

Zadzwonił Bóg Seksu. Mniaaaaaaam.  Wraca w niedzielę. Właściwie 

to w sobotę, ale 

133

background image

tego dnia idzie na rodzinną imprezę: jego mama ma urodziny. Jas 

wybiera się tam z Tomem, więc czekałam, że Robbie mnie zaprosi.

-Georgia, byłoby super, gdybyś mogła przyjść -wiedział - ale może 

najpierw powinienem cię przedstawić? Co ty na to? 

-Yyy...

Północ

Co ja na to? Jak to, co ja na to? Skąd mam wiedzieć? Może ktoś wie, 

co ja na to, ale na pewno nie ja. Ja dowiem się o tym ostatnia. Hmmm. 

Szkoda, że Bóg Seksu i ja nie widujemy się częściej i nie robimy 

normalnych rzeczy, takich jak... zabawa w Abbę... i... całowanie się, 

tańczenie „wężyka" i tak dalej.

Może zaczniemy, kiedy już zamieszkamy w apartamentowcu w 

Londynie.

1:00

Ile godzin zostało do powrotu Boga Seksu? Dwadzieścia cztery razy 

pięć plus minus..  O Boze, nie wiem. Okropna P Green jest świetna z 

matmy. Skoro tak bardzo mnie kocha, to może  zostanie moim żywym 

kalkulatorem. W okularach.

1:15

Nie, nie zmieściłaby mi się do plecaka.

134

background image

Wtorek,  16 listopada

Na matmie

14:45

Czy ci Grecy nie robili nic oprócz wylegiwania się w wannach i 

krzyczenia „Eureka!!!"? A ten cały Pitagoras  czy on nie miał kumpli? 

Takich, którzy by powiedzieli-  "Hej, Pitek... weź ty się 

ZAMKNIJ!!!"?

16:01

Wracając ze szkoły, mocowałyśmy sobie uszy, przemieniając się w 

rękawiczkowe zwierzątka, kiedy dostrzegłyśmy Dave'a Jajcarza, 

Rollo, Steve'a i paru innych chłopaków... U-ła. Alarm-faceci, alarm-

faceci!!! Cholera, nie miałam przy sobie szminki, ale przynajmniej 

zdążyłam szybko ściągnąć te uszy. El-len zachowała się żałośnie - 

pobiegła z powrotem do szatni, wołając: „Ups! Zapomniałam fajek!". 

Jasne!

Wróciła pięć minut później z leciuteńkim makijażem., błyszczyk, 

korektor, perłowy cień do oczu, tusz do rzęs... spódnica podwinięta, 

włosy nastroszone... wyglądała bardzo naturalnie.

- I co, znalazłaś fajki? - spytałam, ale ona nie załapała.

Dave NAPRAWDĘ wygląda coolowo. Tym bardziej, że jest 

chłopakiem innej dziewczyny. Cmoknął Ellen w policzek, a potem 

135

background image

spojrzał na mnie. Dopiero teraz zauważyłam, jakie ma długie rzęsy. 

Nie dostrzegłam ich pewnie przez ten wielki sztuczny nos.

- Cześć Georgia - powiedział. - Czadowo się bawisz?

- No, czadowo jak jakiś  ... yyy ... czader.

Roześmiał się.

- Idziemy do domu? - spytała Ellen i ruszyliśmy wszyscy razem.

Dave na tydzień został zawieszony w prawach ucznia. Hmmm... swój 

chłop... Spytałam go, z jakiego powodu.

- Wiesz, że denaturat sam się pali, ale nie spala niczego innego?

Ellen (konstruktor statków kosmicznych... he, he, he)powiedziała:

-Tak... to ma coś wspólnego z niską temperaturą spalania, prawda?

Ciągle go kokietowała i łapała za rękę. Ciekawe, do którego etapu 

doszli?

Rosie uważa, że do piątego (pocałunek z otwartymi ustami), ale nie 

wie na pewno, bo w kinie było bardzo ciemno. Ciekawe, czy jej ssał 

wargę.

Zamknij się, zamknij się! Muszę pamiętać, że jestem dziewczyną 

Boga Seksu.

- Na chemii nalałem sobie trochę denaturatu na dłoń i podpaliłem. 

Wtedy pan Martin zadał jakieś pytanie, a ja podniosłem rękę, która się 

paliła. Było to bardzo śmieszne, nawet jeśli tylko ja tak twierdzę. A 

twierdzę, bo słyszałem, co powiedziałem.

Uśmiałam się po same pachy.

136

background image

Rosie zaprosiła wszystkich do siebie na sobotę, bo jej rodzice 

wychodzą na cały wieczór. Kiedy żegnaliśmy się u stóp wzgórza, 

powiedziałam:

- Niezły numer z tą płonącą ręką, nie? 

- Nie sądzisz, że było to dość niebezpieczne? - odparła Ellen. 

Mam poważne wątpliwości, czy Ellen ma wystarczająco duże 

poczucie humoru, by zostać dziewczyną Dave'a Jajcarza. 

- Och, mój Gott w Himmel.

 Libby złowiła jakiegoś biednego chłopczyka, którego nazywa swoim 

"nazeconym".

 Dziś po przedszkolu przywlokła go do domu.

Mieli rysować w jej pokoju, ale sądząc po odgłosach, robią coś 

zupełnie innego. Słyszę, jak mówi:

- Josh, kładź się, ja będę pielęgnialką

18:35

 Lepiej pójdę sprawdzić, co też ona tam kombinuje, bo jej tak zwanej 

matce nawet się nie

chce tyłka ruszyć.

18:40

  Libby uczyła Josha, jak się całować! Kiedy weszłam, biedny mały 

Josh tkwił w jej morderczym uścisku, a Libby podsuwała mu usta. 

Josh nie wyglądał na szczególnie zadowolonego. Prawdę mówiąc, 

płakał.

137

background image

To nie powstrzymało Libbs.

- Libby puść Josha - powiedziałam. - Jemu wcale się to nie podoba.

- Ćśśś, Ginger - odparła. 

- Mmmmmmmmmmmmm. Cmok - cmok, mniam- mniam.

Bóg jeden wie, gdzie ona się tego nauczyła. 

Obwiniam Mutti i Vatiego za ich ekshibicjonistyczne i pornograficzne 

wieczory. Musiałam z niej ściągnąć BMJ (Biednego Małego Josha) i z 

powrotem założyć mu okulary. Wyglądał, jak przestraszony żuczek w 

ogrodniczkach.

23:00

Opowiedziałam o wszystkim mamie, ale ona się tylko roześmiała.

Czwartek, 18 listopada

Na fizyce

10:20

Koszmarne Bliźniaczki ucięły pół krawata Okropnej R Green.

Przerwa obiadowa

12:30

138

background image

Ale  lodówa. Jestem pewna, że kiedy na dworze robi się chłodniej, 

Elvis Attwood przykręca

ogrzewanie.

Skuliłyśmy się na kaloryferze koło pracowni biologicznej. Byłyśmy 

bezpieczne, bo dyżur mają Tragiczna Kate i Melanie Griffiths, a żadna 

z nich nie jest w szczytowej formie fizycznej (Melanie - z powodu 

ogromnych melonów, a Kate - ogólnego spasienia). Nigdy nie chce im 

się ruszyć tyłka, żeby sprawdzać powyżej pierwszego piętra. Jeżeli 

dyżur pełni Nudna Lindsay albo Sokole Oko, dosłownie nie mamy 

gdzie się schować. Kiedyś na swoje nieszczęście ukryłam się w kiblu, 

opierając nogi o drzwi i udając, że nikogo nie ma w środku. (Często 

tak się robi). Nagle, kiedy pomyślałam, że jestem bezpieczna, 

spuściłam wzrok i zobaczyłam oczka Sokolego Oka,  która gapiła się 

na mnie spod drzwi. Ale mnie wystraszyła!

Jutro przychodzi ta wariatka od tampaxów, która ma gadać o seksie i 

takich tam.

-Włożę sobie stopery do uszu - powiedziałam. 

- Nie znoszę, kiedy dorośli rozmawiają o seksie. To takie nie-

naturalne.

- A  rodzice nie wytłumaczyli ci pewnych faktów dotyczących życia? 

- spytała Jas

Popatrzyłam na nią.

- Bleeee.

139

background image

Prawdę mówiąc, kiedy pierwszy raz dostałam okres, mama coś 

przynudzała o jajeczkach i jajnikach. Tak się złożyło, że nie miałam 

pod ręką stoperów, więc musiałam sobie śpiewać w myślach.

-Możemy tylko mieć nadzieję, że dostaniemy od pani Tampax 

darmowe podpaski - powiedziałam Drużynie Asów.

Jas (ekspert od środków higieny intymnej) spytała: -To ty nie używasz 

tamponów? Są o wiele wygodniejsze. Dlaczego ich nie używasz?

Tłumiąc naturalny odruch, żeby ją zepchnąć z kaloryfera, wyjaśniłam:

- Bo gdybym ich używała, Libby by je znalazła, wyjęła z ochraniaczy 

i mówiła, że to myszki. I bawiłaby się nimi z Angusem. Nie masz 

pojęcia, co się wyprawia w moim domu.

Piątek, 19 listopada

11:00

Znowu uwaga w dzienniczku ! I to dlatego, że Sokole Oko usłyszała, 

jak powiedziałam:

 "Ale  Scheissenhausen*", potykając się o pasek od plecaka Jas. Gott 

w Himmel. Tutaj nawet nie można bezkarnie powedzieć po niemiecku 

" ale szambo".

------------------------------------------------------------------------------------

140

background image

* Scheissenhausen (niem.) - wulgarnie: sracz, kibel, można też użyć w  

znaczeniu szambo.

Religia

13:30

Dzisiaj przyszła pani Tampax. Żeby nam opowiedzieć  o pewnych 

faktach dotyczących życia. I o środkach higieny intymnej. Odbywało 

się to na religii więc panna Wilson odgrywała rolę gospodyni.

KOSZMAR!

Pani Tampax ględziła o jajeczkach i wężykach. Panna Wilson smętnie 

siedziała z tyłu, udając wielki „entuzjazm" (to znaczy uśmiechała się 

jak wariatka, a jej kok podskakiwał). Ciągle powtarzała: „Hm, to 

bardzo interesujące", „To prawda" i „Tak, to bardzo złożona kwestia, 

prawda, dziewczynki?", a my miałyśmy ochotę schować się pod 

ławki. Dlaczego ona i pani Tampax (która wyglądała jak ten rockman 

Meatloaf) nie mogły gdzieś sobie pójść i zostawić nas w spokoju? Ta 

lekcja mnie strasznie przymuliła. Dla zabicia czasu Rosie puściła po 

klasie liścik:

Do zainteresowanych!

Musisz wybrać jedną możliwość. Co wolisz? 

1. Elvis Attwood dochodzi z tobą do etapu 7. Całujecie się  z jęzorami. 

On jest na golasa.

2. Już nigdy w życiu nie będziesz się całować.

Poślij dalej.

Miałyśmy zakreślić jeden z punktów. Wszystkie wybrały drugi.- Na 

myśl o dojściu z gołym Elvisem do siódmego etapu  (pieszczoty 

141

background image

górnej części ciała - poza domem) zrobiło mi się niedobrze. Wynocha 

z mojego mózgu, wynocha.

Kolejny liścik był następującej treści:

Co byś wolała?

1. Panna Stamp wyciera cię ręcznikiem pod prysznicem

2. Już nigdy w życiu nie będziesz się całować.

Z przerażeniem zauważyłam, że Jas zaznaczyła punkt pierwszy.

14:30

- Co masz dziś do jedzenia, lesbijko? - spytałam Jas.

Sobota, 20 listopada

Sobotni wieczór

to czas na imprezę

19:00

Ma być cała Drużyna Asów. (No, oprócz Jas,  która wybiera się do 

swojego tak zwanego chłopaka, gdzie ma się „bawić" z rodzicami 

swojego tak zwanego chłopaka).

Robbie powiedział, że wpadnie do Rosie, jeśli się wyrobi po rodzinnej 

„uroczystości". Potwornie za nim tęsknię. Nie widziałam go od 

wieków. Ciekawe, kto się dzisiaj stawi?

142

background image

 Oczywiście Rosie i  Sven, Mabs i Steve, Jools i Rollo, Ellen i  Dave 

Jajcarz... Sara, Patty i ja... i może jacyś kumple Dave'a Jajcarza.

Już nie mogę się doczekać. W końcu przestanę myśleć o galarecie, w 

jaką mnie przemienia BS. Chociaż jak zwykle będę czuła się jak piąte 

koło u wozu.

U Rosie

20:20

Otworzył Sven w prezerwatywie Durex na głowie... yyy ... 

- Witamy na rybnej imprezie! Co on bredzi? W salonie wisiała sieć i 

papierowe ryby. Rosie miała na sobie strasznie obciachowy kostium 

syrenki (obie nogi wcisnęła w jedną nogawkę niebieskich spodni, 

więc musiała skakać). 

- Dorszy wieczór - powiedziała. Matko kochana.

Ale potem się rozkręciło. Na przekąskę były paluszki rybne. Przyszedł 

Dave Jajcarz z kumplami. Ellen się chichrała, ale ja zachowywałam 

się zimno jak ryba. Sven zaproponował, żebyśmy zatańczyli, więc 

poskakaliśmy do „rybiej muzyki". Czyli do melodii ze Szczęk i 

Titanica. Jak ryby. To nie jest takie proste, bo ryby to nie najlepsi 

tancerze. Dave mnie rozśmieszył, bo naprawdę wyglądał jak tańcząca 

ryba! Nawet powiedział:

-Wiję się jak piskorz!

Potem się pobawiliśmy w sardynki - to znaczy w Svena wersję 

sardynek, która polegała na tym, że weszliśmy do szafy, a niektórzy 

się całowali. Nie powiem kto. Ale byli to Rollo i Jools oraz Sven i 

143

background image

Rosie. Ja znalazłam się nieco zbyt blisko Dave'a Jajcarza. Musiał mnie 

objąć, żebym się nie przewróciła... Od tego wszystkiego w ciemności 

o mały włos go nie pocałowałam.

Och, stop, stop. czuje, jak mój tyłek czerwienieje i rośnie. Nie wolno, 

nie wolno wyhodować sobie takiego tyłka.

21:20

Potem w salonie całą paczką bawiliśmy się w godzinę szczerości. 

wtedy ktos zadzwonił.

d0 drzwi. Było to pani Wielkie Gacie we własnej osobie oraz 

Tom.T0m Ale bez Boga Seksu. - Gdzie Robbie? - spytałam 

ukradkiem Jas.

- kto?

Boże, jak ona mnie irytuje. Poszła do stołu z przekąskami. Podążyłam 

za nią i spytałam:

- Jas, co on powiedział? A ona odparła na cały głos:

- Pamiętasz, jak cię całował w uszy? Oficjalnie jaki to etap?

Co się z nią dzieje?! Gdyby ktoś chciał poznać szczegóły na temat 

mojego życia, powinien tylko włączyć Radio Jas.

21:30

Cha, cha, cha, cha. Podczas gry wyzwałam  Jas, żeby włożyła sobie 

do gaci wszystkie warzywa z koszyka. Zrzędziła, ale musiała to 

zrobić, więc poszła do kuchni.

144

background image

Niemal umarłam ze śmiechu, kiedy wróciła. W gaciach miała kilo 

ziemniaków, cztery marchwie i brukiew A jeszcze zostało miejsce!!!

Rosie musiała sie przyznać, do którego etapu doszła

ze Svenem ... do ósmego !!!! Doszli aż do pieszczot górnej połowy 

ciała - w domu.

 Naprawdę !!! Ale szok !!!

Rosie ani trochę się nie zawstydziła. Potem Steve wylosował 

"wyzwanie" i musiał zjeść surowe jajko. A to nie bułka z masłem. Co 

też stwierdziłam.

U-ła. Moja kolej.

Po moim pomyśle z warzywami w gaciach Jas straszliwie się 

zemściła. Wylosowałam "prawdę", a ona spytała:

- Czy poza Bogiem Seksu podoba ci się inny chłopak?

Dave Jajcarz spojrzał na mnie. Wszyscy zaczęli się na mnie gapić.

Co ja jestem? Jakieś urządzenie do oglądania? 

-Yyy.. no, całkiem mi się podoba... yyy... Henri. - Ufff.

Wtedy zaczęli gadać o Henrim i jego spodniach. Gra trwała dalej, aż 

nagle... Dave Jajcarz wylosował „pocałunek". Jools powiedziała: 

-OK, Dave, musisz pocałować.., 

Ellen się zarumieniła i zaczęła chichotać. Ale Jools dokończyła: 

-Musisz pocałować... Georgię.

Co ona powiedziała? Skąd ona wie? Czyżby wielki czerwony tyłek 

wystawał mi spod spódnicy???

Wszyscy zaczęli wołać: „Gorzko, gorzko, gorzko!", a ja poszłam do 

kuchni, żeby się czegoś napić.

145

background image

Miałam mętlik w głowie. Sama nie wiedziałam, czego chcę. Chciałam 

wszystkiego.

Chciałam i Boga Seksu, i Dave'a Jajcarza, a także Henriego. Boże 

kochany. 

Jestem nimfo-jak-jej-tam. Wtedy przyszedł Dave Jajcarz. 

-Georgia?

 - Słucham?

-Jesteś mi winna pocałunek. 

Och, do jasnej ciasnej!!! To chłopak mojej najlepszej kumpelki. A ja 

byłam dziewczyną Boga Seksu. Wystarczy, że powiem: „Nie, Dave, 

zabawa się skończyła". Ale nagle, zupełnie przypadkowo, 

pocałowałam go. 

ZNOWU!!!

Och, moje usta są tak niezdyscyplinowane!!! Niegrzeczne, 

niegrzeczne usta!!!

Dave nagle przerwał, w środku ssania mi wargi, i powiedział:

- Georgio, nie powinnaś tego robić. Przecież ja to miałam powiedzieć'

- Słuchaj, naprawdę bardzo mi się podobasz, zawsze mi się podobałaś. 

Ale wiesz, nie jestem idiotą, a poza tym podobam się innym 

dziewczynom. To tylko słabe

istoty ludzkie, widziały, jak tańczę... Pomimo dramatyzmu całej 

sytuacji bardzo mnie to

rozbawiło.

Mówił dalej, a ja się nie odzywałam, bo chyba mnie sparaliżowało od 

nosa w dół. To znaczy od szyi do nosa. - Musisz wybierać. Albo Bóg 

146

background image

Seksu, albo ja  Bardzo cię lubię i byłoby nam razem dobrze. Leciutko 

pocałował mnie w usta i wrócił do salonu.

W łóżku

Północ

Jestem kompletnie skołowana i na prostej drodze do obłędu. Sacre 

cholera bleu. Ja powinnam myśleć o makijażu i melonach, a nie 

podejmować decyzje na całe życie.

Bóg Seksu czy Jajcarz? Nogi z galarety czy dziwny taniec? Ssanie 

wargi czy lizanie ucha? Trudny wybór.

Niedziela, 21 listopada

Śniadanie

11:20

Tak mi odbiło, że w końcu poprosiłam Mutti o radę. zaczęłam mówić:

- Mutti, mam ...

Kiedy nagle do domu wpadł Vati, wołając:

- Matko kochana ... Naomi jest w ciąży !!!

KONIEC cz.3

147

background image

Czwarta część przygód Georgii Nicolson w książce pt. "Tańcząc na  

golasa"

148