Adam Mickiewicz
Sonety krymskie
Droga nad przepaci w
Czufut–Kale
Mirza i Pielgrzym
MIRZA
Zmów pacierz, opu wodze, odwró na bok lica,
Tu jedziec koskim nogom swój rozum powierza;
Dzielny ko! patrz, jak staje, gb okiem rozmierza,
Uklka, brzeg wiszaru kopytem pochwyca,
I zawisn. — Tam nie patrz! tam spada renica,
Jak w studni Al–Kahiru o dno nie uderza.
I rk tam nie wskazuj — nie masz u rk pierza;
I myli tam nie puszczaj, bo myl, jak kotwica
Z odzi drobnéj ciniona, w niezmierno gbiny
Piorunem spadnie, morza do dna nie przewierci,
I ód z sob przechyli w otchanie chaosu.
PIELGRZYM
Mirzo! a ja spojrzaem! Przez wiata szczeliny
Tam widziaem… com widzia, opowiém — po mierci,
Bo w yjcych jzyku nie ma na to gosu.