Caryca i zwierciadło
Przed lustrem wdziĊczy siĊ Caryca,
własna uroda ją zachwyca.
To gĊstych brwi unosi chaszcze,
to swych podbródków szeĞü pogłaszcze,
to delikatnym ruchem dłoni
poprawi bujnych włosów sploty,
to w głaz swych niezgłĊbionej toni
zatopi wzor pełen tĊsknoty,
to znów rozchyli ust pąkowie
i ticho: „Kak krasiwa!” powie.
Da, kak krasiwa i mogucza!
Zadumy ją ogarnia tucza,
bo pojąü trudno wprost, gdzie siĊga
jej władza, wpływy i potĊga!
Bezkresny step i Gimałaje,
wostoczne i zapadne kraje,
rozlewnyj Don i rwistyj Terek,
Page 1 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
archipełagrów dlinnyj szereg;
jej Białe są i Czarne morza,
południa Īar, polarna zorza,
którą wynalazł Łomonosow,
by oĞwietlała carski tron,
i w której blasku wielki Soso
milionom podejrzanych osób
zgotował zasłuĪony zgon.
A liczne ludy, te jej raby:
i Kazach — na umyĞle słaby,
i gnuĞny Rus, i Gruzin dumny,
milkliwy ĩmudzin, Polak szumny,
Ormiaszka chytry, Tunguz dziki,
Bułgar i WĊgier, Prus i Czech;
wyliczaü by tu długo, ech —
wszystko Carycy niewolniki!
Wielkie jest carstwo Leonidy,
mimo Īe wciąĪ w nim mącą ĩydy!
WłaĞciwie juĪ ideał bliski:
tak wszystkich trzyma siĊ za pyski
w ogromnym tym Koncłagrze Mira,
Page 2 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
Īe gdyby oĪył Piotr Wielikij,
zdumienia wydałby okrzyki;
daĪe Jekatierina — zdzira
z francuska by skazała, Īe
„Quel diable, je suis enchantée!”
A jeĞli ktoĞ zbyt głoĞno piĞnie,
Īe twarda rĊka zbyt go ciĞnie,
gdy siĊ zbuntuje czy rozpłacze,
to zaraz siĊ zjawiają wracze
i za te krzyki, fochy, dąsy
biorą go na elektrowstrząsy.
I znów zatapia w szkle zierkała
Caryca osowiały wzrok,
bo siĊ jej głowa skotłowała
czerez tych myĞli kipiatok.
SzczĊĞciem pod rĊką stakan stoi,
z oĪywczych czerpią usta zdroi
stuprocentowy blisko płyn.
Ach, jak rozgrzewa! Ach, jak pali!
Spirit, a eto znaczyt — duch.
Page 3 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
Jeszcze króciutki wydech — chuch —
i dusza płynie juĪ po fali
i juĪ na wszystko naplewat'!
Ach, swołocz! Bydło! Wory! Bladzie!
Im tolko nuĪen knut i pałka!
Im tolko nuĪna tiurma!, kat!
A ja? Ja jestem liberałka,
bezumno liubliu ja Zapad!
Te ich gorody, magaziny!
Gdzie u nas pójdziesz w magazin?
Te ich ulice, limuzyny!
Niet u nas takich limuzyn!
W PariĪe, w ŁuksemburĪskom Sadzie —
kakie dziewuszki, kakie bladzie!
A szutki kakie, kakie sztuki!
Wot zaszła tuda w restoran,
brosiła Īeton w awtomat
i wot, wytrysnął zeĔ fontan
i czudne siĊ rozległy zwuki!
Wot Jeuropa, wot kultura,
a u nas czto — wsio dzicz i dzicz!
Przez tysiąc lat ich batem üwicz
Page 4 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
i czto dumajesz, Īe wyüwiczysz
z toj durnoj, tupoj, tiomnoj dziczy?
Caryca szybko w dłonie klaszcze:
mgnowienno zjawia siĊ słuĪaszczyj —
siwy pałkownik KGB,
ruki po szwam i pierĞ wyprĊĪa,
wiernopoddaĔczy wzrok wytĊĪa,
by zgadnąü, co władczyni chce.
„Durak, nalewaj, stakan pustyj!
Rozpylaj w krąg odiekołon,
bo wozduch tiaĪkij. Tiepier won!”
I znowu rubinowe usta
wchłaniają Īyciodajne Īary.
I oto jak są zmienne gusta,
jak zmienne są nastroje caryc!
ZwĊĪają sie szerokie głaza,
juĪ w nich nie płonie blesk ałmaza,
tylko pogarda, złoĞü i mrok.
Page 5 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
„Imperialisty — szepcze — gady!
UĞmiechy Ğlą, a knują zdrady!
Razkryj im sierdce, otwórz duszĊ,
a oni w krik, Īe ĩydków duszĊ!
Protestacyjne Ğlą bumagi,
Īe Jakubowski wszedł do Pragi!
Kowarnyj i mierzawyj Zapad!
Niech by siĊ wreszcie k czortu zapadł!
A gdyby tak, kak radzi Greczko
zbombardirowat' ich troszeczko,
a potem zdiełat' im «ura!!!»?
Wot, pohulałyby Kazaki!!
Ten Greczko, czto on siĊ tak pcha?
Kto on właĞciwie? Kto on taki?
Czto u mych stóp tak skuczyt on?
«Barinia — prosit — daj prikaz!»
A chytroĞü bijet jemu z głaz,
chce wpełznąü gad na carskij tron!”
„Nu, jeszcze jeden stakan, Zachar!
A potem czaj, konfiet i sachar.
Page 6 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
Nic nie rozjaĞnia tak jak wódka!
A ĪyĨĔ eto głupaja szutka!
Kto eto skazał? Lermontow?
Obrazowanna ja głuboko!”
I intelektualne oko
zagłĊbia siĊ w zwierciadła toĔ.
Caryca nowe ma widzenie,
Īe jest nie tylko piĊkna, dumna,
lecz nade wszystko dobra, umna
i nieszczasliwa jest szalenie.
Zewsząd ją otaczają płazy,
miełkije ludzie, prosto — karły,
dworaków przypochlebny tłum,
a za oczami — knują spiski!
CzuĪen im gornych myĞli szum,
czuĪe im jarkie geĔja błyski!
Im tolko w głowie — wodka, Īopa,
a mnie siĊ marzy wsia Jewropa!
Wy dury! wory! wy sobaki!
Znajecie, ile tam bogactwa?
Nie strwonisz go przez piaüset let
Page 7 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
nawet takiego jak tu władztwa!
Skolko tam dworców, ermitaĪy,
kakije tam priekrasne kremle!
A wy — by wsio to spaliü, zĪarzyü,
a wy — by wsio to zrawniat' z ziemlej!
Wsio by chotieła rozjebat'
odna z drugoj głupaja swinia!
A czto to — nuĪna nam pustynia?
Wied' pustyĔ u nas oczeĔ mnogo!
Nam nuĪno kuszat', nuĪno brat'!
Nu, sprasziwaju was, od kogo?
Niet, niet, kowarnyj moj Andriej,
dumajesz chitryj ty kak zmiej?
Kuda chitrieje Leonida!
Niszczyü swą zdobycz — kakij smysł?
ZdzieĞ subtelniejszy nuĪen zmysł,
zdzieĞ tolko moj siĊ urok przyda!
Atomnych nielzia nam kartaczy,
nam nada tolko oduraczyü!
Duraczyü — to specjalnoĞü caryc.
Page 8 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
To jest po prostu nie do wiary,
jakie miewają tu pomysły,
jakie odnoszą tu sukcesy
i jakie łapią siĊ umysły
na niewybredne ich karesy!
TĊ trudną sztukĊ duraczenia
na szczyty wzniosła od niechcenia
Jekatierina Wielikaja.
Ach, jak te twarde lizał stopy
kwiat oĞwieconej Europy,
jak na wyĞcigi cała zgraja
Wolterów, Russów, Diderotów,
z powaĪną miną, bez wymiotów,
na czeĞü jej układała ody —
patronki nauk i swobody,
gdy ta dusiła twardą rĊką
kaĪdą myĞl wolną, a narody
za kark chwytała tak kak koszkĊ
i przenosiła na wschód troszkĊ.
Gdy to wcielenie gumanizma
humanitarnie niesłychanie
stłumiło chłopów swych powstanie
Page 9 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
(„wot, kak gumanno” — myĞli głowa
na pal wbitego Pugaczowa),
kiedy zesłała Radiszczewa
i Polszy sjeła kawał spory,
tłum postĊpowców ją opiewał,
wielbiły liberalne chory.
Wot krasawica! Wot mistrzyni!
NiewaĪne czto, waĪne kto czyni!
A Soso? Kakie czudne wąsy!
Pod wąsem pykał sobie z trubki,
a Īe siĊ wkoło słały trupki,
czy kto powiedział na to co?
Były z powodu tego dąsy?
Chwalił go Wells i Bernard Shaw,
a daĪe słynny Russeł łord.
Raził jewo tot całyj mord —
te łagry, tiurmy, kaĨnie? Niet!
Mołodiec Soso! Wot kokiet!
Bo nic nie wzrusza tak Zachodu,
Page 10 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
jak szum frazesów o wolnoĞci.
MoĪesz pół Ğwiata zakuü w dyby,
strzelaü w tył głowy, łamaü koĞci,
ale bredĨ przy tym o ludzkoĞci,
o Lepszym Jutrze, Wielkim ĝwicie,
a wyjdziesz na tym znakomicie!
Wot Gitler, kakoj to durak!
On siĊ przechwalał zbrodnią swoją!
A mudriec to by zdiełał tak:
Nu czto, Īe gdzieĞ koncłagry stoją?
Nu czto, Īe dymią krematoria?
TaĪ w nich przetapia siĊ historia,
niewoli topią siĊ okowy,
powstaje sprawiedliwszy Ğwiat,
rodzi siĊ typ człowieka nowy!
I czto, nie miałby wtedy on
gumannych w krąg apołogietów,
co pieliby, kak on jest miły,
a kakij kapitalizm zgniły?
Wsadzaü na czapku główkĊ trupią,
o, BoĪe moj, kak eto głupio!
Na czarne — „białe” mówiü nada,
Page 11 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
bo to przemawia do Zapada;
na knuty, kaĨnie i tortury —
Īe to gumanne manikiury!
Nada ich przekonywaü mudro,
Īe wojna — mir, Īe chlew to Ĩródło,
Īe okupacja — wyzwolenie,
a bĊdą cieszyü siĊ szalenie!
A kiedy z wolna, po troszeczku
w tej dialektyce siĊ wyüwiczą,
to moją staną siĊ zdobyczą —
poniał mienia, ty jołop Greczko?
Osłabła troszku od tych dum…
Ja chaczu wzmocniü siĊ lekuchno!
Snowa to bydlĊ nie naliło!
Takich to tylko waliü w ryło
i wot smatriet', czy równo puchną!
Zachar! Gdzie ty siĊ podział, czort?!
JuĪ ja ci zerwĊ te pagony!
W sołdaty proste pójdziesz won!
Nie widzisz, swołocz? Stakan pustyj!
Page 12 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
Nalewaj, durny!… Jeszcze raz!
Ty chyba sowsiem nie masz głaz,
a wmiesto lic u tiebia — Īopa!
No, chwatit, chwatit juĪ, paszoł!
Czto to zmutiła siĊ zierkała
tak czysta zawsze tafla szklana?
MoĪe zbyt mocno ja chuchała,
a moĪe ja niemnoĪko pjana?
Nu, wsio rawno! Czto by chotieła?…
MoĪe tancowaü?… MoĪe piaü?…
MoĪe kakie igrowe dieła?…
Niet, ja'b chatieła całowat'!
Całowaü, ale tak szaleĔczo,
jak czynią to władczynie Wschodu,
gdy wargi pieszczą siĊ i drĊczą,
gdy poĪar bucha spoĞród lodu,
gdy dusza duszy siĊ powierza,
z najgłĊbszych tajni siĊ spowiada,
a tutaj nagle kły wyszczerza
nienawiĞü dzika, podła zdrada,
gdy wĞród upojnych oszołomieĔ
Page 13 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
trzeĨwoĞci migną błyskawice,
gdy nagle w lód siĊ zmienia płomieĔ,
kochanka wierna zaĞ — w carycĊ!
Da, da, prekrasno ja skazała!
W tym smysł jest i istina cała.
Bo nad upojne wszystkie trunki,
nad koka-kołĊ, wew-kliko,
o ileĪ upojniejsze są
słynne Carycy pocałunki!
Pomniu, kak prijechał w Moskwu
de Gaulle, sklierotik i starik,
i ja jewo pocełowała,
on potom prosto dostał tik,
ach, on formalno popał w trans,
on przestał bredziü o belle France
i tolko skuczał u mych stóp:
„Ach, Leonide, ty mienia lub,
dla ciebie cały Zapad broszĊ,
tylko mnie jeszcze całuj, proszĊ!”
A potom Pompidou, i Brandt,
Page 14 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
a nawet chitryj, miełkij frant,
poet iz Polszy — Iwaszkiewicz,
gdy tolko pili ust mych miód,
wołali, Īe to istny cud,
kto go nie zaznał, ten nic nie wie.
Nagle goryczy kropla spada,
wypełza myĞl ohydna: Sadat! —
zimny egipski pederasta,
podstĊpna, jadowita Īmija!
Jak on siĊ w moje wargi wpijał,
jak on udawał podniecenie,
a ruki wsadzał mi w kieszenie!
A kiedy wszystko wyjął, złodziej,
pokazał drzwi na Bliskim Wschodzie.
Ech, job jewo, płaz bez znaczenia!
Bo wszystko siĊ na dobre zmienia
i oto nagle Tricky Dicky,
potĊĪny władca Ameryki,
który pół Ğwiata ma u stóp,
po pocałunkach w Waszyngtonie
Page 15 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
miłoĞcią dziką do mnie płonie
i zaraz chciałby zawrzeü Ğlub!
Przyjechał tu profiesor w swaty,
chotia jewrej, choroszyj parieĔ,
czełowiek umnyj i bogatyj,
no fiksa ma na punkcie baryĔ.
Zachodzim w um z Podgornym Kolą
i trudno siĊ nadziwiü nam,
czto ciągnie go do naszych dam,
przecieĪ to barachło i chłam!
MoĪet tam oni takie wolą?
Da, czełowiek eto zagadka!
Profiesor mówił umno, gładko
i mnie łogiczno wywiódł tak,
Īe dołĪen dojĞü do skutku brak!
Bo choü zamieszki są w Senacie
o jakiĞ skandał w Watergacie,
Īe załoĪyli gdzieĞ podsłuchy,
a wyszły z nich Ğmierdzące dmuchy
(nie tak kak u nas; ja słuszaju
Page 16 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
dokładnie, co siĊ dzieje w kraju),
no Dick i ichnie KGB,
FBI — znaczyt, stłumią je!
„Ach, profiesor — ja mu przerwała —
pal szeĞü tĊ waszą AmerikĊ!
Ty opowiadaj mi o Dickie.
Kak ja go dawno nie widziała!
Czto on diełajet, Dick moj miłyj?
Ach, mów, bo Īdat' juĪ nie mam siły!”
Naliwaj stakan! Po bierieg!
Nie wodka! Koniak! Extra sec!
Ach, Dick! Kogda tiebia ujrzała,
zabiło sierdce: wot, to on!
Ja kak diewuszka młada drĪała,
a w gołowie mi krew huczała
kak samyj wielkij Kremla dzwon!
Ja skrywat' dłuĪej juĪ nie stanu —
bezumno jestem zakochana
w twych głazach, ustach, blesku lic!
Na liubow' nie poradzisz nic!
Page 17 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
PamiĊtasz, kak my zapatrzeni
naprotiw siebia siuda szli,
z ułybkoj ty, ja wzniosłszy brwi?
Ach, Dick, dla siebia my stworzeni!
Ach, Dick, ach, miłyj moj, my dear,
nasz budiet cełyj ziemskij mir.
Ach, Dick, nasz przyszły sławnyj brak
to jest nie tylko brak z miłoĞci,
to jest z razsudka toĪe brak,
to budiet szczastie dla ludzkoĞci!
Gdy obie zejdą siĊ półkule,
bĊdziemy mieü juĪ całą pulĊ,
bĊdziemy mieü juĪ całą włast'
i kaĪdy bĊdzie musiał paĞü
przed taką parą na kolana!
Czy to Moskwa, czy to Fłorida,
czy Łondon to, czy Mozambik —
wszĊdzie carstwujet Leonida,
wszĊdzie władajet Tricky Dick!
To budziet naszej właĞci szlagier,
Īe cały Ğwiat siĊ zmieni w łagier.
Page 18 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
Rabotat' budut kornie raby,
skoĔczą siĊ strejki i rozruchy,
gdzie stąpisz, wszĊdzie są podsłuchy,
gdzie spojrzysz, wszĊdzie widzisz kraty.
Patrz, jak korzystnie Ğwiat siĊ zmienia:
Niegry bieleją z przeraĪenia,
a ĩydki zamykają domy,
bo przeczuwają juĪ pogromy.
Butne dotychczas kongriesmieny
pokornie pójdą tiepier w pleny!
Egipski pedryl aĪ siĊ spłaszczy,
ja budu szczała mu do paszczy
i tak szutiła: „Nu, Anwar,
wied' u was na pustynie Īar,
ja tiepier' tobie go ugaszĊ!
Nielzia mi było dmuchaü w kaszĊ!”
Ach, Dick, kak czudnyj budiet mir!
Wieczne wesele, wiecznyj pir!
Parady, bale i ochota!
Ja budu bezprestanno pjana
i wieczno w tobie zakochana!
Page 19 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
I czy pod wpływem górnych dum
zmieszało siĊ Carycy w głowie,
czy koniak z wódką po połowie
wywołał tam zbyt wielki szum,
czy Īe siĊ juĪ do reszty schlała,
doĞü, Īe powoli z pufa wstała,
lekuchno przy tym siĊ zachwiała
i jakby jej siĊ zmącił zmysł,
zaczĊła robiü co? — strip tease!
Szerokim, posuwistym gestem
odrzuca suknie swoje — won!
Powoli, dumnie i z szelestem
padają w buduaru kąt
jej halki, majtki, biustonosze —
i oto naga stoi, proszĊ,
tak jak stworzyła ją natura,
białego miĊsa wielka góra,
którą sapiący oddech wzdyma!
KtóĪ widok ten opisaü zdoła —
Fiedin, Simonow, Szołochow?
Ach, któĪ w ogóle go wytrzyma?!
Page 20 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
Caryca prĊĪy siĊ, przegina,
zalotnie mizdrzy siĊ przed lustrem.
Widaü, jak pycha ją rozdyma,
Īe jest tak strasznie piĊknym bóstwem!
Pławi po prostu siĊ w zachwycie,
to uĞmiech Ğle, to stroi dąsy,
to nagle rusza w skoczne pląsy,
to głowĊ swą na ramiĊ skłania
i spod zmruĪonych powiek skrycie
siĊ obserwując, szepce: „Łania!”
A potem Oczy czarne nuci
i o liliowym Negrze Ğpiewa.
Potem jej płakaü siĊ zachciewa
i chciałaby to wszystko rzuciü.
Lecz tak jak przyszła, chandra — znika,
wiĊc znowu Ğmieje siĊ i fika,
a Īe jej jeszcze tego mało,
pyta siĊ, patrząc w lustra głąb:
„SkaĪi, liubime mnie zierkało,
jest' li na Ğwiecie krasawica,
Page 21 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
kotora ma czudniejsze ciało,
kotora ma piĊkniejsze lica?
SkaĪi, skaĪi, choü znam otwiet —
ty mnie na pewno powiesz «Niet!»”.
Lecz oto nagle — cóĪ siĊ dzieje?
Zwierciadło chmurzy siĊ, mĊtnieje,
to mgłą zachodzi, to siĊ wzdyma,
zda siĊ, Īe lada chwila trzaĞnie,
Īe zmian tych wszystkich nie wytrzyma,
Īe siĊ rozpryĞnie, a tu właĞnie
siĊ rozpogadza tafla szklana.
No, BoĪe moj, kakaja zmiana!
Czto tam słuczyło siĊ, na Boga?!
W zierkale siedzit obiezjana,
uĪasna, Īełta kak cytryna!
PodstĊpne, skoĞnyje głaza,
a kakaja obmierzła mina!
Pomiłuj Boh, toĪ to nie ja!
To Frankiensztejn ili King-Kong!
A etot strasznyj, Īełtyj kłąb,
co siĊ tam za nią roi w tyle
Page 22 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
i leziet na mnie, skąd ich tyle?!
SkaĪi, skaĪi, ach, mnie zierkało:
jest li eto ta małpa Mao,
etot kitajskij gad nad gady,
co mi obsrywa ambasady,
kotoryj chce mi odbiü Dicka
i w carstwo moje chyłkiem wnika,
straszną gotując mi zagładĊ?
A w lustrze dudni groĨny głos:
„Da, eto jest caryca Mao,
która piĊkniejsza jest od ciebie.
Na smoku wjedzie w twoje carstwo
i wsio tak w pył i proch rozjebie,
Īe siĊ rozpadnie gosudarstwo!”
Carycy straszne: „A! A!! A!!!”
zatrzĊsło tak murami Kremla,
Īe zda siĊ: wali siĊ Moskwa,
Īe zda siĊ: wokół pĊka ziemla!
JuĪ w pogotowiu stoją pułki,
juĪ nabijają siĊ armaty.
Page 23 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
Marszały mają blade twarze,
korytarzami biegną straĪe,
trzymając w rĊkach automaty!
Padają jedne drzwi: trach! trach!
Padają drugie, trzecie, czwarte!
Ach, wszĊdzie siĊ tu czai strach,
ach, wszĊdzie siĊ tu kryje zdrada!
Do buduaru wreszcie wpada
młody praporszczyk KGB.
Na ziemi wije siĊ Caryca,
a przy tym — wstyd powiedzieü — goła!
Oburącz siĊ za głowĊ trzyma
i, ach, jak ona strasznie woła,
wskazując palcem w głąb zierkała:
„Zabierzcie stąd tĊ Īółtą małpĊ,
cztoby mnie ona nie skuszała!”
Lecz tafla szklana — zimna, gładka.
JuĪ siĊ zbrodniomyĞl lĊgnie w mózgu.
Praporszczyk myĞli: to wariatka!
To przecieĪ tylko kawał szkła,
a moĪe schlałaĞ kak swiĔja?
Page 24 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
Tymczasem w buduaru drzwiach
gromadzą wierni siĊ poddani
i niczewo poniat' nie mogą.
CzyĪby tak NajjaĞniejszej Pani
ruski zaszkodziü mógł samogon?
ToĪ takij miała wielkij spust,
toĪ takij miała twardyj łob —
i nagle takie bieszenstwo,
i takij krik, ałarm, zajob?
Bo nie rozumie prosty lud
nigdy potĊĪnej duszy władcy.
Dlatego musi Ğwiszczeü knut
i muszą drĊczyü go oprawcy.
Gdy car prorocze ma widzenia,
zawsze je spłyci cham i łyk,
dlatego muszą byü wiĊzienia,
zsyłka i łagier, kat i stryk.
Dla ludu — eto wsio rawno,
czy car, czy chan jest jego katem,
Page 25 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm
bo lud to swołocz i gawno.
Batem go, batem! Batem! Batem!
Janusz SZPOTAēSKI
Page 26 of 26
Janusz SzpotaĔski: Caryca i zwierciadło
2012-04-30
http://literat.ug.edu.pl/szpot/caryca.htm