 
Dr Lech Szyndler
Aspekty filozoficzne nadziei
w encyklice Benedykta XVI „Spe salvi"
Tematem drugiej encykliki Benedykta X V I jest nadzieja chrześcijańska, nadzieja,
której źródłem i przyczyną jest Bóg, a której wypełnieniem jest zbawienie człowieka 
czyli życie wieczne z Bogiem. Każda encyklika jest wyrazem Magisterium Kościoła, 
sposobem wyjaśnienia danej kwestii czy zagadnienia (zwykle zresztą  p o w o d e m 
napisania jest jakaś kontrowersja czy niejasność wymagająca doktrynalnego 
rozstrzygnięcia), przedstawienia poprawnego, to znaczy zgodnego z Objawieniem 
rozumieniem danego problemu doktrynalnego, społecznego, etycznego czy 
kulturowego. Studiowanie encyklik daje zatem szansę poznania problemów czy 
kwestii z którymi w danym czasie zmaga się Magisterium Kościoła, na jaki aspekt 
swego własnego nauczania, (z różnych przyczyn niekiedy) źle rozumianego czy 
zaniedbanego, pragnie zwrócić uwagę. Ale oprócz tego pozwala także uchwycić 
wrażliwość danego autora, sposób formułowania przez niego wyjaśnień. Nawet 
jeśli sam tekst nie zawiera wskazówek metodycznych, to jednak zawsze taki tekst 
podobnie zresztą jak każdy inny) wyraża i manifestuje rozumienia świata właściwe
autorowi. Odczytanie tych zasad pozwala jednocześnie także lepiej rozumieć intencje 
autora i pełniej uchwycić sens wyjaśnień. 
Niezależnie jednak od rozmaitych wartościowych i wnikliwych komentarzy czy
analiz, właściwych dla różnych dziedzin nauki, warto także pokazać filozoficzne 
aspekty rozważań Benedykta XVI o nadziei. Nie chodzi jednak o ustalenie „zaplecza" 
erudycyjnego (bo wskazówką do tego są zarówno odnośniki w samym tekście 
encykliki jak i znany z biografii przebieg studiów i zakres zainteresowań filozoficznych 
i teologicznych obecnego papieża) czy zrozumienia danego języka filozoficznego 
i teologicznego, lecz odwołanie się do samych podstaw wykładu o nadziei. Mówiąc 
wprost, jest to zastosowanie właściwego dla filozofii klasycznej sposobu badania, 
który polega właśnie na identyfikacji pryncypiów (przy czym dodać również należy, 
że „miejscem" czy „źródłem" tych pryncypiów są realne byty, jednostkowe substancje, 
nie zaś myślenie czy kultura)
1
.
D o d a ć jednocześnie należy, że taki sposób postępowania, taka m e t o d a identyfikacji
przypomnijmy, polegająca na wskazaniu pryncypiów, które w stosunku do innych
elementów pełnią rolę przyczyn) właściwa dla filozofii jest jednocześnie metodą 
formułowania wyjaśnień teologicznych. To co odróżnia te dwie dziedziny od siebie, 
:o ich przedmiot. Filozofia bada pryncypia bytów poznawanych naturalnie, teologia 
iogmatyczna natomiast identyfikuje pryncypia p o z n a n e na drodze objawienia. Z tego
Jest to zatem świadome odwołanie się do realizmu filozoficznego, w r a m a c h którego wypracowane
zostały metafizyki Arystotelesa i Tomasza z Akwinu oraz ich uczniów i k o n t y n u a t o r ó w .
 
•
też powodu studium filozofii i teologii wymaga usprawnienia intelektu, wyćwiczenia 
go w ujmowaniu pryncypiów i wynikających z nich konsekwencji
2
.
Encyklika „Spe salvi" nie jest całościowym wykładem, nie jest rodzajem syntezy
czy „summy" obejmującej rozmaite zagadnienia związane z nadzieją. Jest raczej 
wybraniem kilku aspektów i rozwijaniem wokół nich dalszych wyjaśnień. 
Pierwszym i podstawowym zadaniem jest najpierw określenie o jakiej nadziei
mówi Benedykt XVI. Odpowiedź jest prosta: jest to nadzieja, której źródłem jest 
Bóg, nadzieja, która od niego pochodzi i ku niemu nastawia człowieka
3
. Dlatego
też możliwe jest powiązanie, niemal utożsamienie nadziei z wiarą, ponieważ to 
właśnie poznanie Boga poprzez objawienie pozwala człowiekowi zwrócić się do 
niego. Tak jak wiara jest konsekwencją poznania, tak też nadzieja wynika z niej i jej 
jest przyporządkowana
4
. W klasycznej metafizyce wiara jest związana z własnością
prawdy (tzn. każdy realny byt jest prawdziwy, ujawnia swoją strukturę, to co do 
stanowi), natomiast nadzieja łączona jest z dobrem, czyli racją skierowania się 
do istniejącego bytu, właśnie z powodu że jest. Z kolei prawda jest przedmiotem 
intelektu, niematerialnej władzy człowieka, dobro zaś stanowi przedmiot woli jako 
władzy decyzyjnej. Pierwszym zatem akcentem rozważań o nadziei jest zwrócenie
uwagi na człowieka, jego strukturę, na jego władze. To właśnie aktywność intelektu 
i woli, aktywność tych władz wyznacza specyfikę działań ludzkich. Poszukiwanie 
zrozumienia świata, dążenie do uzyskania mądrości, obejmującej zarówno teorię jak 
i praktykę wymaga udziału i zaangażowania tych władz. Nie chodzi przy tym tylko 
o jakąś wąską sferę naukową, interesującą nielicznych, lecz przede wszystkim o swego 
rodzaju „sztukę życia", umiejętność prawego postępowania. Wynikający z filozofii 
ideał człowieka zostaje rozwinięty przez wcielenie Syna Bożego, który jako prawdziwy 
Bóg i prawdziwy człowiek, który objawia kim jest Bóg i kim jest człowiek oraz jakie 
perspektywy otwierają się przed człowiekiem
5
.
2
Dla tych racji właśnie nie jest obojętne jakim r o z u m i e n i e m świata się operuje. „Filozoficzny" obraz
świata ma istotny wpływ na obraz „teologiczny" (w tym znaczeniu  m o ż n a powiedzieć, że herezja czyli 
zaprzeczenie jakiejś prawdzie objawionej na gruncie teologii jest zawsze związana z jakimś  b ł ę d e m czy 
niedokładnością na gruncie filozofii). Kwestia wpływu filozofii na teologię i teologii na filozofię posiada 
swoją własną historię i najrozmaitsze rozwiązania. W tym miejscu chodzi tylko o zwrócenie uwagi na 
związek tych dziedzin ludzkiej aktywności. 
3
Spe salvi, 3: D e u m - verum D e u m - cognoscere posse idem est ac spem recipere. Nos, viventes s e m p e r
sub christiano Dei  c o n c e p t u et ad  e u n d e m consueti, possessionem spei,  q u a e provenit ex vero occursu 
cum hoc  D e o , percipere quasi non possumus. 
4
Spe alvi, 2: I t a ą u e dicere possumus: christianismum n o n solum esse « b o n u m n u n t i u m » - id est
c o m m u n i c a t i o n e m  r e r u m  q u a e ad illud usque  t e m p u s ignorabantur.  H o d i e r n o  s e r m o n e dicere possumus 
christianum  n u n t i u m  n o n  t a n t u m « informativum » esse, verum etiam « performativum ».  Q u o d sibi vult: 
Evangelium  n o n est  t a n t u m  c o m m u n i c a t i o  r e r u m  q u a e sciri valent, sed  c o m m u n i c a t i o  q u a e actus edit 
vitamque transformat. 
5
Spe salvi, 6: Tunc vox « philosophia » in genere n o n intellegebatur t a m q u a m difficilis disciplina
academica, sicut hodie offertur. Philosophus potius erat ille qui a r t e m essentialem d o c e r e sciebat: a r t e m
vi cuius h o m o recte se gerit, a r t e m vivendi et m o r i e n d i (...) Christi figuram r e p e r i m u s uti veri philosophi
qui altera  m a n u Evangelium, altera vero  b a c u l u m viatoris  p r o p r i u m philosophi tenet.  H o c  q u i d e m baculo 
Ille vincit  m o r t e m ; Evangelium docet veritatem  q u a m peregrinantes philosophi frustra quaesiverant (...) 
Ostendit Ille nobis viam et haec via veritas est. Ipsemet sive via sive veritas est, idcirco etiam vita est  q u a m 
o m n e s  q u a e r i m u s .  M o n s t r a t Ille nobis viam ultra  m o r t e m ;  t a n t u m m o d o qui hoc facere valet, verus est 
magister vitae. 
2 4
 
Istotnym elementem papieskiego wykładu o nadziei jest zwrócenie uwagi, że
nadzieja określana jest wprawdzie przez oczekiwanie, spodziewanie się czegoś, ale 
nie jest to czekanie na jakiś przypadek czy los fortuny, lecz wynika  o n o z faktu, że 
• jakiejś mierze dobro będące treścią nadziei zostało już przez nas poznane, więcej 
nawet, została nawiązana jakaś więź,  m o ż n a też mówić o obecności tej rzeczy
6
.
Dobro w tej perspektywie nie oznacza jakiegoś dobra fizycznego, nie sprowadza się
ao pomyślności czy sukcesu, lecz jest właśnie czymś stałym, czymś co jest właściwe
rzeczom ze względu na to że one po prostu są. Właśnie w tym kontekście przywołane 
zostają słowa z 11 rozdziału Listu do Hebrajczyków, w którym jego autor podaje 
; kreślenie wiary jako: „Wiara zaś jest podstawa tych dóbr, których się spodziewamy,
i o w o d e m tych rzeczywistości, których nie widzimy". Użyte w tym opisie wiary słowo 
„podstawa",  o d d a n e w łacińskiej Wulgacie jako „substantia" a w greckim oryginale 
jako „hipostasis"
7
, ma też bardzo ciekawe konotacje filozoficzne i teologiczne. Termin
ten oznacza także byt jednostkowy, właśnie konkretną substancję. Ale w trakcie
zhrystologicznych kontrowersji V wieku zaczął być stosowany dla zdefiniowania
?soby
8
.1 chociaż pierwotne znaczenie tego słowa jest inne, to można jednak zauważyć,
że metafizyczną konsekwencją jest właśnie podkreślenie, że to realny byt, więcej
nawet, osoba jako byt, przejawiający w swej strukturze rozumność (z którą związane
;est poznanie prawdy i dążenie do dobra), jest fundamentem czy źródłem nadziei.
Nadzieja nie jest zatem jakimkolwiek odniesieniem, ale jest relacją właściwą osobom, 
specyficznym dla nich powiązaniem. 
Ta właśnie wyjątkowość nadziei może być rozpatrywana w ramach antropologii
riiozoficznej. Ale jest też czymś wyjątkowym dla chrześcijaństwa, czymś co zostało
wniesione i udostępnione ludziom przez Boga - uczestniczyć w powiązaniu z Trzema 
Osobami Boskimi
9
. To „novum" otwarte przed ludźmi nie tylko daje odpowiedź
na pytanie jaki jest los człowieka po śmierci, co dzieje się z nim po zakończeniu 
ziemskiego życia, ale ma istotny wpływ na życie doczesne. Jest bowiem zwróceniem 
•wagi, że naturalnym miejscem, właściwym światem człowieka, są inne osoby, że
wiązuje on z nimi relacje, stanowiąc z nimi wspólnoty. Zycie człowieka, zarówno
• porządku naturalnym, humanistycznym jak i nadprzyrodzonym, religijnym, ma
Spe salvi, 7: I d e o conceptus « substantiae » m u t a t u s est eo sensu q u o d per fidem, initiali m o d o , dicere
r o s s e m u s « in germine » - p r o i n d e s e c u n d u m « substantiam » - inesse iam in nobis res q u a e s p e r a n t u r :
:mnia, veram vitam. Et sane q u o n i a m e a d e m iam res adest, haec praesentia rei q u a e eveniet edit q u o q u e
icrtitudinem: h a e c « res » v e n t u r a in m u n d o externo n o n d u m visibilis apparet; a t t a m e n , eo quod, uti
initialem et dynamicam realitatem,  e a m intra nos  p o r t a m u s , iam  n u n c  q u a e d a m innuitur eiusdem 
r e r c e p t i o 
Spe salvi, 7: In capite u n d e c i m o Eplstulae ad Hebraeos (v. 1) q u a n d a m r e p p e r i m u s definitionem fidei
; u a e  h a n c virtutem arte cum spe coniungi (...)  H u i u s m o d i propositio ita sonat: « Fides est hypostasis 
•;rum  s p e r a n d a r u m ; probatio  r e r u m  q u a e conspici  n e q u e u n t ». Iuxta  s e n t e n t i a m  P a t r u m et  t h e o l o g o r u m 
Medii Aevi perspicuum erat  v e r b u m  G r a e c u m hypostasim Latine  v e r t e n d u m esse sub voce substantiae. 
idcirco Latina textus versio, antiqua in Ecclesia exorta, ita profertur: « Est autem fides sperandarum 
substantia rerum, argumentum non apparentium ».
Fides enim est « substantia » r e r u m q u a e sperantur;
rrobatio r e r u m q u a e videri n e q u e u n t .
Dlatego też Boecjusz, którego definicja stalą się klasyczna w Średniowieczu, określa osobę j a k o
;dnostkową substancję o rozumnej n a t u r z e - individua substantia rationalis n a t u r a e .
Pierwszeństwo Boga przed d o b r a m i materialnymi, gotowość do ich utraty właśnie ze względu na
wiązanie z Bogiem jest dokładniej analizowane w p u n k t a c h 8 i 9 encykliki.
 
charakter wspólnotowy.  J e d n a k to właśnie osoby są pierwsze, to  o n e jako realne byty 
podmiotują relacje, wypełniają je kulturą wyrażającą rozumienie świata. Nadzieja 
w tej perspektywie jest trwaniem przy osobach oczekiwaniem, że dobro którym 
obdarzają będzie stale dostępne i zarazem chronione przez prawe decyzje wynikające 
z poznania prawdy
1 0
.
Kryzys rozumienia nadziei jako otwarcia się na Boga jest cechą czasów
nowożytnych. Jako ilustrację tego zjawiska Benedykt XVI wskazuje myśl Franciszka 
Bacona, który w rozwoju nauki widział szansę dla człowieka uzyskania panowania 
nad światem, niezależnie od Boga. To nauka, zwłaszcza w dziedzinach korzystających 
z eksperymentu i rozwoju technicznego niejako przejęła właściwości nadziei. 
Kategorią naczelną jest postęp, którego etapy można określić i przewidzieć. Rozwój 
nauki ma także konsekwencje dla całego życia społecznego. Wiąże się z nim bowiem 
nie tylko samo pogłębienie wiedzy, lecz także pragnienie własnego określenia praw 
rządzących jednostkami czy społecznościami. Wiedza naukowa przekształca się 
w ideologię". W tak przekształconej kulturze coraz większego znaczenia nabierają, 
zdaniem papieża, dwie kategorie: rozum, który na nad wszystkim panować a który 
jednocześnie jest władzą dobra służącą dobru oraz wolność jako dążenie do 
pokonania wszelkich zależności
1 2
.
Od strony filozoficznej jest to świadectwo zdominowania czasów nowożytnych
przez różne odmiany idealizmu. W odniesieniu do człowieka polega on przede 
wszystkim na pomijaniu intelektu jako władzy poznawczej człowieka, reagującej na 
realne byty i skupieniu się głównie na rozumie tworzącym pojęcia, przeprowadzającym 
rozumowania. Stąd właśnie tak wielkiego znaczenia nabierają metody, ich określenie 
i stosowanie traktuje się jako klucz do uzyskania poprawnego ujęcia
1 3
. Następstwem
idealizmu jest zatem swego rodzaju rozdźwięk. Z jednej bowiem strony podkreśla ona 
wartość rozumu jako władzy tworzącej wiedzę, tworzącej pojęcia, z drugiej zaś jest 
jednak „wyciszeniem" intelektu, oderwaniem go od rzeczywistości, od realnych bytów,
od prawdy która jest ich własnością i zamknięciem człowieka w samej teorii, w wiedzy
jako zespole pojęć. Nie liczy się rzeczywistość, realne byty nie mają znaczenia, wartość
1 0
Benedykt X V I ilustruje to przykładem mnichów, których „ c o n t e m p t u s m u n d i " - ucieczka od
świata jest tak  n a p r a w d ę  p o r z u c e n i e m chaosu i  w p r o w a d z a n i e m porządku. Nie chodzi tu tylko o samą 
organizację, o  p e w n e  „ z e w n ę t r z n e " ramy, ale o wewnętrzny lad i pokój wprowadzany dzięki Bogu i dla 
Boga. Poprzez nastawienie na szukanie Boga mnich przypomina innym o tej perspektywie, stając niejako 
pośrodku świata, (por.  p u n k t 15). 
1 1
Spe salvi, 16: Nova ą u i d e m est necessitudo e x p e r i m e n t o r u m m o d o r u m ą u e h o m i n e m q u a e idoncum
reddit ut ad  i n t e r p r e t a t i o n e m  n a t u r a e adveniat legibus suis  c o n g r u a m ac  p r o p t e r e a  t a n d e m conseąualui 
« victoriam cursus artis super naturam ».'"
Ad Baconis m e n t e m - novitas inde venit q u o d nova rationc
scientia  c o n i u n g u n t u r et usus.  H o c dein adhiberi potest etiam theologica  r a t i o n e : nova enim haec intef 
scientiam et cotidianum  u s u m  h a b i t u d o significat  d o m i n a t i o n e m in res creatas, homini a  D e o concessani 
at originali peccato amissam restaurari posse. 
1 2
Spe salvi, 18: E o d e m vero t e m p o r e d u o r e r u m ordines magis magisque ingrediuntur progressus
n o t i o n e m : ratio  a t q u e libertas.  E t e n i m  a n t e  o m n i a progressio est auctus crescentis dominationis ipsius 
rationis  q u a e  q u i d e m ratio manifesto iudicatur veluti potestas boni pro  b o n o . Victoria quidem progressio 
est  o m n i u m vinculorum -  e t e n i m perfectam procedit ad libertatem. Ipsa  q u o q u e libertas accipitiu 
t a n t u m m o d o ut res promissa, ubi  h o m o se ad sui plenitudincm perficit 
1 3
Warto zwrócić uwagę, że j e d n o z głównych dzieł filozoficznych Kartezjusza nosi tytuł „Rozprawa
o  m e t o d z i e " . Także ten myśliciel traktowany jest  j a k o wzór nowożytnego uczonego a jego wpływ jesl 
rzeczywiście ogromny. 
 
posiadają pojęcia, wyobrażenia. W konsekwencji pojawia się pokusa zmieniania 
rzeczywistości tak jak zmienia się pojęcia czy przekształca wyobrażenia. To właśnie 
dlatego z idealizmu filozoficznego wynikają najrozmaitsze ideologie czyli programy 
przebudowy świata, uszczęśliwienia ludzi, zaprowadzenia raju na ziemi
1 4
.
W porządku kultury mamy do czynienia z opozycją realizm - idealizm i wszystkich
wynikających z nich konsekwencji. Niezależnie jednak od nurtu refleksji filozoficznej 
dostępny jest dla nas świat, nadal możemy kontaktować się z innymi bytami. W tym 
właśnie sensie stale też dla człowieka dostępna jest nadzieja. Benedykt XVI jako 
teolog zwraca oczywiście uwagę na Boga. Gdy wszystkie ludzkie nadzieje i oczekiwania 
zawiodły, zawsze pozostaje nadzieja związana z Bogiem. Zawsze możliwe jest 
skierowanie się do niego, zwrócenie, które tradycyjnie nazywa się modlitwą
1 5
.
W ramach tego zwrócenia dokonuje się nasze oczyszczenie, przekształcenie naszego 
punktu widzenia. To właśnie ta osobowa więź jest środowiskiem, kontekstem w jakim 
dokonuje się wychowanie
1 6
. Ten akcent jest wspólny zarówno dla wychowania
W porządku humanistycznym, naturalnym, jak i nadprzyrodzonym, religijnym.
Jednocześnie jest to coś co zwykle nie jest dostrzegane, iż to właśnie ze względu na
powiązania z innymi osobami następuje ożywienie naszej aktywności. To nie programy 
mii instytucje (niezależnie od ich pomocniczej roli i wsparcia), lecz właśnie osoby są 
wprost zasadami wychowania. To dla nich, to z powodu powiązania z nimi, możemy 
l!0,ś podejmować lub z czegoś rezygnować. 
W tym właśnie kontekście pojawia się w rozważaniach Benedykta XVI problem
• Il i pienia. Łatwo jest stwierdzić braki w człowieku, podatność na ból, na cierpienie, 
n ud konsekwentnego zwracania się ku dobru i rezygnowania ze zła. Można w ramach 
11 i
/ważań teologicznych wyjaśniać problem cierpienia, zła, śmierci przez rozważnienie
i i
. . . hu pierworodnego. M o ż n a też, idąc śladami Benedykta XVI, ująć cierpienie, ból
[dkl doznajemy jako sposób odnoszenia się do innych osób, zabiegania o dobro (także
porządku nadprzyrodzonym) dla nich
1 7
. Nie jest to usunięcie samego cierpienia (bo
to być po prostu niemożliwe), lecz wynikająca z pokory, czyli z przyjęcia prawdy,
1
W punktach 19-21 papież analizuje w tej perspektywie wydarzenia historyczne, takie jak rewolucja
i i s k a
czy działalność Karola Marksa.
Spe salvi, 32: Primus essentialis łocus ad spem discendam est oratio. Si n e m o amplius me audit,
Itllllli Deus me audit. Si cum nullo amplius possum colloqui ac n e m i n e m invocare, cum D e o s e m p e r
|lll possum. Si n e m o adest qui me adiuvare potest - ubi de necessitatc vel cxspectatione agitur, q u a e
urn sperandi facultatcm supergreditur - Ipse me adiuvare potest.
2 5
Si e x t r e m a m in solitudinem
i' r " i ..; at qui orat n u m q u a m est o m n i n o solus.
•l" salvi, 34: Ut oratio h a n c purificatoriam vim explicet, u n a ex p a r t e ea sit o p o r t e t o m n i n o personalis,
cm mci ipsius constituat cum D e o , cum D e o viventi (...)Sic purificationes in nobis peraguntur,
, • i | n . i ' ,
liabilcs erimus ad D e u m a t q u e idonei efficiemur ad hominibus serviendum. Sic habiles erimus
M I I I
spem et spei ministri e r i m u s p r o aliis: spes christiano sensu s e m p e r est etiam spes pro aliis.
u n i i
de spe actuosa, in q u a c e r t a m u s , ne res ad « perversum exitum » dirigantur. Agitur de spe
i hoc q u o q u e sensu ut nos m u n d u m D e o a p e r t u m t e n e a m u s . Solum ita ea q u o q u e uti spes vere
lin p e i m a n c t .
N|n salvi, 3K: Exciperc proximum d o l e n t e m significat illius dolores sibi assumere, ita ut mei q u o q u e
Vi co i | u o d dolor nunc condivisus redditur, in q u o alterius praesentia inest, dolor hic amoris
i" iiclialur. Verbum Latinum consolatio eleganter hoc exprimit, cum a d u m b r e t esse cum aliquo
lilii.linc, i | u a p r o p t e r lunc non esl amplius solitudo. Scd etiam facultas assumendi dolorem p r o p t e r
ciilnlis cl iusliliac a m o r o m , humanitalis m e n s u r a m constituit, quia si dcf'initivc prosperitas et
las inoa iiiaioiis esl inomonli q u a m vcrilas el iustilia, tune fortioris d o m i n i u m praovalct; tunc
r •
 
akceptacja osób w ich całej kondycji. To ich potrzeby stają się racją podejmowania 
przez ludzi działań, zarówno indywidualnie, jak i społecznie, w ramach rozmaitych 
wspólnot. Ich wartość wynika właśnie ze zdolności dostrzeżenia i uwzględnienia 
w działalności politycznej ich oczekiwań. Wówczas takie społeczności zasługują na 
miano prawdziwie ludzkich
1 8
.
W ramach podsumowania trzeba przede wszystkim zauważyć, że w treść encykliki
zawiera bardzo wiele elementów filozoficznych. Mimo, że nie są one wymieniane 
wprost, nie są bezpośrednio przywołane, nie są elementem argumentu, to jednak 
pełnią rolę swoistego tła i wpływają na formułowanie szczegółowych wyjaśnień. 
Pierwszym takim aspektem jest upominanie się o realizm jako sposób wyjaśniania
świata. To właśnie podkreślenie pierwszeństwa bytów realnych przed naszym 
poznaniem czy myśleniem pozwala pokazać, że nadzieja nie jest ślepym oczekiwaniem, 
lecz jej fundamentem są jednostkowe substancje, jednostkowe byty, że w tym sensie 
nadzieja ma inne podstawy niż tylko nasze działania. 
Po drugie, jest to także zwrócenie uwagi na człowieka, którego aktywność nie
ogranicza wyłącznie do sfery materialnej badanej przez zmysły, ale obejmuje także 
poznanie i decydowanie intelektualne. Z powodu tej rozumności człowieka można 
nazwać osobą, co zarazem wyróżnia go spośród innych bytów i jest racją jego
godności.
Po trzecie, działanie intelektu oraz woli w tradycji filozoficznej kojarzone jest
z mądrością. Jeśli zatem mówi się o nadziei i wynikającego z niej zaangażowania 
człowieka, to trudno nie wspomnieć o mądrości jako sposobie „wypełniania" nadziei 
(podobnie jak i innych relacji, takich jak wiara czy miłość). To mądrość pozwala na 
odczytanie potrzeb, zgodnie z rzeczywistością i podejmowanie działań rzeczywiście 
chroniących innych ludzi. W tej perspektywie encyklika jest jednocześnie apelem 
o kierowanie się mądrością w życiu. 
Jest to także zwrócenie uwagi, że właściwym miejscem życia człowieka są inne
osoby, zarówno ludzkie, jak i Boskie. Właściwym zatem kontekstem ludzkiej 
egzystencji jest humanizm i religia. Z tego wynikają bardzo poważne konsekwencje 
dla rozumienia i organizowania życia społecznego, politycznego, gospodarczego czy 
kulturalnego.
Ponieważ rozważania Benedykta X V I dotyczą nadziei związanej z Bogiem,
to jest to również bardzo czytelne i przejrzyste upomnienie się o obecność Boga
w świecie. Papież pokazuje wartość tej nadziei, podkreśla jej specyfikę (co nie
polega bynajmniej na zwykłym przeciwstawieniu nadziei boskiej nadziei ludzkiej), 
pokazując ludziom perspektywy właściwe dla objawienia chrześcijańskiego, nie tylko 
violentia et  m e n d a c i u m  d o m i n a n t u r . Veritas et iustitia  c o m m o d i t a t i  m e a e et physicae integritati excellere 
debent, alioąuin ipsa  m e a vita in  m e n d a c i u m  m u t a t u r 
Spe salvi, 38: H u m a n i t a t i s m e n s u r a d e t e r m i n a t u r essentialiter p e r habitudinem inter d o l o r e m cl
d o l e n t e m .  H o c valet tam pro singulis  q u a m  p r o societate. Societas  q u a e dolentes accipere non potest 
n e q u e adiuvarc  p e r participatum affectum, ut dolor dividatur et etiam interius feratur, est societas 
crudelis et  i n h u m a n a . Nihilominus societas  n o n valet patientes excipere nec eos in doloribus sustinere, si 
ipsi singuli ad hoc faciendum inhabilcs sunt, et, alioquin, altcr alterius dolores suscipere nequit, si ipsemet 
in dolorc sensum, viam purificationis et maturitatis, iter spei  d e t e g e r e non potest (...) 39: Pati cum alio, 
pro aliis; pali  p r o p l e r veritatis ct iustitiae  a m o r e m ; pati ex  a m o r e et ut quisque persona efficiatur quac 
vere amel haec sunl fundamentalia humanitatis  e l e m e n t a ,  ą u o r u m derelictio  h o m i n e m ipsum deleret. 
rzez danie odpowiedzi na pytania pojawiające się w filozofii (jak problem śmierci
nieśmiertelności, przeznaczenie człowieka), lecz przede wszystkim wieź z Bogiem,
lożliwość uczestniczenia w Jego wewnętrznym życiu.
Dr Lech Szyndler