Ojciec i internauci: Ratujcie Szymona.
Prokuratura: Badamy sprawę, ale ostrożnie
Marek Mamoń, Częstochowa 2011-03-11, ostatnia aktualizacja 2011-03-10 18:57:05.0
"Ratujcie Szymona" - apelują internauci po tym, gdy ojciec pięcioletniego chłopca wpuścił do sieci nagranie, na
którym słychać krzyki matki i dramatyczny płacz dziecka. Prokuratura wznowiła śledztwo
Na upublicznionym na początku marca przez biznesmena spod Częstochowy Zbigniewa J. nagraniu słychać wulgarne
krzyki kobiety, wyzwiska, groźby pobicia, płacz i wołanie dziecka. Chłopiec prosi, "by nie lała mu się krew".
Zbigniew J. twierdzi, że nagrał to ukrytym w domu dyktafonem. Wraz z doniesieniem o znęcaniu się żony (Iwony J., są w
trakcie rozwodu) nad dzieckiem przekazał nagrania prokuraturze (podobno jest ich 12 godzin). I chociaż kobieta
przyznała, że "krzycząc na dziecko, dyscyplinuje je", z końcem lutego prokuratura umorzyła dochodzenie. Policja
założyła matce chłopca tzw. niebieską kartę (mają ją podejrzani o znęcanie się nad rodziną).
Po umorzeniu biznesmen zaapelował do internautów, by pomogli w ratowaniu syna. Na Facebooku zawiązała się grupa
"Ratujmy Szymona". 8 marca niemal we wszystkich portalach społecznościowych ukazał się apel o ratowanie chłopca,
prośba o rozsyłanie go do instytucji i mediów oraz wklejanie na wszystkich forach. Internauci zasypali protestami
skrzynki mailowe m.in. komendy miejskiej policji w Częstochowie, tutejszych prokuratur, ministra sprawiedliwości,
rzecznika praw dziecka.
Po tekście w lokalnej "Gazecie" zapytanie w sprawie dziecka przesłał do ministra sprawiedliwości poseł PO z Kujaw
Krzysztof Brejza. Tego samego dnia - czyli w ostatnią środę - prokuratura okręgowa zdecydowała o podjęciu na nowo
umorzonego postępowania.
- Uznano, że umorzenie postępowania było przedwczesne. Trzeba będzie jeszcze raz wnikliwie przeanalizować
nagrania - mówi rzecznik częstochowskiej prokuratury okręgowej Romuald Basiński. - Naszym celem jest dobro
dziecka. Nie chcemy, aby doszło do przekazania go do domu dziecka.
Oskarżana przez męża Iwona J. mówi: - Porzucił nas bez środków do życia, a losem Szymona zainteresował się
dopiero w grudniu ubiegłego roku.
Twierdzi, że nagrania są spreparowane, a mąż prowokował ją do nerwowych zachowań, potajemnie nagrywając.
Podstaw do oskarżeń o znęcanie się nad Szymonem nie widzi kurator sądowy, który odwiedził 9 marca matkę i dziecko.
Z jego sprawozdania wynika, że "chłopiec ma z matką bardzo dobry kontakt, nie ma żadnych symptomów znęcania się,
a warunki socjalne dziecka są bardzo dobre".
- Rozumiem postawę internautów, bo nagrania są faktycznie przejmujące. Nie podejmuję się jednak ocenić, czy
prawdziwe i jaki jest ich kontekst. Przestrzegam jednak przed pochopnymi oskarżeniami, bo sprawa nie jest
jednoznaczna, jak chciałby tego ojciec Szymona - mówi rzecznik prokuratury.
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.pl -
http://wyborcza.pl/0,0.html
© Agora SA
Strona 1 z 1
Ojciec i internauci: Ratujcie Szymona. Prokuratura: Badamy sprawę, ale ostrożnie
2011-03-16
http://wyborcza.pl/2029020,75478,9235018.html?sms_code=