Kazanie na  8 Niedzielę Zwykłą B




Kazanie na 8 niedzielę zwykłą rok B




A:hover {
FONT-WEIGHT: bold; COLOR: #dccd47
}








strona
główna nowości   email  księga gości      ogłoszenia  dyskusja   
reklama-banery
chat




VIII  Niedziela Zwykła Rok B.

1. Bracia
i siostry. Na Zachodzie ukazała się książka pt.: „Trudności z Bogiem”.
Mowa w niej przede wszystkim o niełatwych do zachowania nakazach etyki
chrześcijańskiej. Problemy z Bogiem pojawiają się wtedy, kiedy trzeba
przebaczyć swoim winowajcom, gdy trzeba samokontroli w dziedzinie
zmysłowej, gdy należy respektować nierozerwalność związku małżeńskiego,
być uczciwym w świecie niesprawiedliwości i wyzysku.

Można przy tym powiedzieć jeszcze
więcej. W ogóle religia przestaje być dzisiaj trwałym punktem odniesienia
dla postępowania jednostek i całych społeczeństw. Zasady wiary zdają się
nie przystawać do stylu i postaw kreowanym we współczesnym świecie. Ale
czy przyczyna tychże problemów leży po stronie Boga, po stronie Jezusa i
Jego Ewangelii? I czy kierując się zasadą sprawiedliwości nie należałoby
napisać co prędzej książkę pt.: „Trudności z człowiekiem”?

Bóg ma bowiem od
zarania dziejów poważne trudności z człowiekiem. O różnego typu
trudnościach mówią wszystkie trzy czytania z dzisiejszej liturgii
słowa.
2.Już w pierwszym czytaniu słyszymy
skargę na naród wybrany. Bo oto Izrael jako oblubienica dopuszcza się
aktów niewierności wobec swojego Oblubieńca – Jahwe. Izraelici w Ziemi
Obiecanej poczuli się wreszcie bardziej bezpieczni, niezależni, stali się
zasobniejsi w dobra materialne. To wszystko jakby oddaliło ich od swego
Boga, który coraz bardziej jawił się im jako zbyt wymagający a także już
mniej potrzebny, jak to bywało w czasie niewoli egipskiej czy podczas
długiej wędrówki przez pustynię, kiedy trzeba było często wzywać pomocy
Pana.
Sytuacja narodu wybranego, już osiadłego, to
sytuacja wielu współczesnych społeczeństw pod pewnym względem
ustabilizowanych i rozwijających się, przed którymi pojawiły się nowe,
szerokie możliwości. Ale niestety, zasady ekonomi, przedsiębiorczości,
zysku, czy wręcz twarde prawa rynku zdają się wypierać z życia wszelkie
zasady etyki czy religii, jako przeszkody w dążeniu do sukcesu. Coraz
mniej przy tym znaczy prawość, uczciwość, sprawiedliwość, wrażliwość na
drugiego człowieka, a nawet poczucie własnej godności. Irytująca staje się
świadomość obecności Boga. Religia staje się co najwyżej jednym z wielu
produktów mniej czy bardziej sprzedającym się w zależności od opakowania,
reklamy. W wielkim supermarkecie idei i wartości współczesnego świata,
próbuje się promować i sprzedawać pod pozorem nowoczesności, wolności,
poprawności, namiastkę szczęścia, albo wręcz jego ułudę odrywając
człowieka od prawdziwego źródła życia i szczęścia.
Jako chrześcijanie mamy obowiązek trzeźwego
widzenia i oceniania rzeczywistości w świetle prawdy Ewangelii.

3. Trudności, jakie
Bóg ma z człowiekiem, pojawiły się także u początków Nowego Ludu Bożego,
czyli Kościoła. O tym jest mowa w drugim czytaniu. Uczestnikiem tychże
trudności był apostoł – św. Paweł. Jego przeciwnicy na terenie Koryntu
poddawali w wątpli­wość autentyczność jego apostolatu. Domagali się od
niego przedstawie­nia listów polecających, i to chyba aż dwojakiego
rodzaju: jedne miały pochodzić od apostołów rezydujących w Jerozolimie,
drugie byłyby świadectwem od samych Koryntian. Otóż Paweł nie zamierza
przed­stawiać żadnych listów. Przenosi całą sprawę na inną, wyższą
płaszczyz­nę ujmując rzecz w całkiem innych kategoriach:

Koryntianie sami, ich
wiara sercem wyznawana to list najskuteczniej Pawła polecający. Wy
jesteście naszym listem i to listem Chrystusowym, który znają i czytają
wszyscy ludzie – pisze apostoł.
I jeśli dziś
gdziekolwiek poddaje się w wątpliwość autentyczność czy prawowierność osób
bądź środowisk zaangażowanych w sprawę religii, Kościoła, to będzie rzeczą
najlepszą, gdy ich postawa moralna, ich wiara zaświadczą o tym, że są
listem Bożym skierowanym do świata, aby nauczać, napominać i
ostrzegać.
4. Trudności z
człowiekiem ma również sam Jezus. O tym jest mowa w dzisiejszej Ewangelii.
Jedna z wielu trudności, na które
natrafiał w swym publicznym działaniu, pojawiała się przy próbach
wprowadzenia tego, co nowe, na miejsce tego, co stare. Każdemu, kto nawet
z najszlachetniejszych pobudek pragnął unowocześniać codzienne prozaiczne
życie dobrze są znane tego rodzaju konflikty. Musiały one być
nieproporcjonalnie wielkie w przypadku wprowadzenia nowej ekonomii
zbawienia na miejsce dawnej wiary w magiczną wprost skuteczność uczynków
Prawa. Ludziom się zdawało, że może jednak uda się uratować stary reżym.
Dokonywano zabiegów przypominających łatanie starej, zniszczonej szaty
kawałkami nowej materii lub wlewanie świeżego, fermentującego wina do
mocno już nadwerężonych bukłaków albo próbowano przestrzegać przynajmniej
niektórych przepisów — na przy kład postu — dawnego Prawa. Jezus miał
ogromne trudności z ludźmi nie mogącymi zrozumieć, że nadeszła pełnia
czasów, że skończyła się już rola Prawa w historii zbawienia.

 5. Bracia i siostry. My chrześcijanie
musimy zdać sobie sprawę ze swojej odmienności w świecie, której
źródłem jest wiara w Jezusa Chrystusa i przyjęcie Jego Ewangelii. I nie
powinna nikogo dziwić ta różnica i to odwieczne napięcie między Bogiem a
światem. My stoimy jakby pośrodku. I jesteśmy posłani do świata, aby ów
świat zmieniać, a nie Boga i Jego prawa. Nie oznacza to jednak
jakiegokolwiek zubożenia czy pozbawienia istotnych życiowych korzyści,
kiedy czasem będziemy znakiem sprzeciwu. Przeciwnie. To oznacza otwarcie
na wszystkie prawdziwe wartości i obrona przed niebezpiecznymi manowcami
ludzkiej egzystencji. To nie powinno nas zawstydzać. Raczej napawać
słuszną dumą i radością. Dlatego bądźmy świadkami Chrystusa. Bądźmy listem
Boga skierowanym do świata. Amen.

 
Ks. Zbigniew Załęcki


Wyszukiwarka