Czym jest życie i śmierć? Czy po ciężkim i długim życiu czeka nas coś jeszcze? Pytania te są oczywiste dla wszystkich tych, którzy myślę. Któż przecież nie chciałby wiedzieć co się z nim stanie, kiedy zakończy tę męczącą egzystencję? Ludzi takich na pewno trzeba by szukać bardzo długo, a i tak efekt nie byłby zapewniony. Z tego powodu tak częste i treściwe są opisy życia i śmierci w literaturze każdej epoki. Ale wygląd tych dwóch jakże innych światów nie jest przedstawiony tylko w księgach. Czyż nie znamy twórczości Boha, niemieckiego malarza. Przedstawia on własną wizję końca świata i sądu ostatecznego. Czy więc w epoce, z której on pochodził pisarze nie próbowali dociec prawdy o życiu po życiu. Wiem, że jest to sprzeczność ale czy same myślenie nad tym problemem nie jest sprzecznością? Przecież mówi się, że „niezależnie co tam jest, trzeba założyć że coś jest, ponieważ nawet jeżeli okaże się to nieprawdą, to przynajmniej pozostanie po nas pamięć wśród innych ludzi. Jednak, jeżeli coś będzie, a my założymy, że świat taki nie istnieje stracimy wszystko”. Ludzie zapomną o nas, a my pójdziemy na wieczną tułaczkę, tak jak Odys wracał do swojej ojczyzny. Więc także i Polacy w dobie odrodzenia wartości antycznych, pragnęli stworzyć nowy jej wizerunek i wymazać z pamięci poglądy ich poprzedników. Jednak jak przedstawiają te dwa sprzeczna pod każdym względem światy? Czy widzą w nich jakieś podobieństwa? Co czują próbując znaleźć prawdę, a ona była przecież tak daleko? Mikołaj Rej, jak i Jan Kochanowski to polscy przedstawiciele epoki renesansu. Byli oni w pełni oddani temu, co robią i świadomi, że ich praca nie pójdzie na marne. Rej, jako osoba poświęcona nie tylko nurtom naukowym nowej epoki, ale także religijnym, na pewno inaczej spostrzegał świat po życiu, czyli śmierć, która nawet dla nas, ludzi o wysokiej technologii, znających się na medycynie tak często budzi strach. W twórczości tego poety, który był pierwszym poetą, który pisał po Polsku, nie było wyraźnych scen, w których opisywał śmierć bliskiej mu osoby. Dlatego też jego poglądy są bardzo podobne i wręcz identyczne do filozofii, których był gorliwym przedstawicielem i religii, którą wyznawał. Był on luteraninem, a później także i kalwinem. Z tego powodu nie wierzył on w czyściec i ukazywał często błędy, które popełniają przedstawiciele religii rzymsko-katolickiej, czyli kleru. Jego poglądy na życie też były bardzo wyidealizowane i nie ma w nich nutki żalu po czymś co sprawiło ból autorowi. W swoich dziełach „Wizerunek własny żywota człowieka poczciwego” i „Żywot człowieka poczciwego” mogą świadczyć, że Rej, jako humanista żył w zgodzie z naturą na wsi, jako szlachcic-ziemianin. Opisuje on również w tych dziełach życie wiejskie, które prowadzi i wprawdzie stwierdza, że jest ono trudne, ale równocześnie wręcz informuje nas, czytelników, że gdyby jeszcze raz miał by wybierać życie na wsi, a życie w mieście, wybór byłby identyczny. Dlatego właśnie utwory te są uważane za wizerunek wzorcowego życia ziemianina polskiego. Jednak życie w twórczości Reja byłoby o wiele piękniejsze, gdyby nie jego dzieło pt.: „Krótka rozprawa między trzema osobami, Panem, Wójtem i Plebanem”. Utwór ten wyraźnie zaburza jego poglądy. Wnioskuję to z szeregu wad, które dostrzega autor w stosunku do szlachcica, czyli także i siebie. Zarzuca mu nie szanowanie pracy innych, rozrzutność, samolubność, prywatę i wiele innych negatywnych cech. Przecież są one całkowicie odwrotne do opisu w dwóch dziełach o charakterze autobiograficznym. Jaki więc jest prawdziwy wizerunek życia wysnuty przez Reja z Nagłowic? Czy jest to ta krytyczna postawa opisana w „Krótkiej rozprawie...”, czy może idealistyczny obraz Polski, gdzie Pan dba o chłopa i o Polską ziemię, na której pracuje ów chłop? Uważam jednak, że utwory autobiograficzne są poglądem na życie Mikołaja Reja. Jednak, czy Kochanowski, największy twórca polskiego renesansu i jeden ze słynniejszych polskich poetów, też podjął się tej próbie? Oczywiście. Jednak on w odróżnieniu od jego poprzednika stracił kogoś bliskiego i wtedy zweryfikował swoje poglądy. Jednak zacznę od początku. Kochanowski był poetą bardzo wybitnym i posiadającym wielkie poczucie humoru. Zawsze jednak wiedział jak daleko jego żarty mogą sięgać. Dzięki temu był bardzo lubiany, a fraszki Kochanowskiego, traktowane przez samego autora jako pamiętnik, były ciekawe i opisywały ludzkie problemy. W nich właśnie tak bardzo widoczna była filozofia epikurejska. Właśnie hasło Horacego, jego zapewne wielkiego wzorca poety, „Carpe diem”, czyli żyj chwilą, było bardzo wyraźnie ukazane. W tym momencie twórca nie myślał o śmierci. Zaczął pisać pieśni. W nich również ukazał motyw życia chwilą, o czym świadczą takie cytaty jak: „(...) gdy raz młodość minie, już na wiek wiekom ginie” Wówczas Kochanowski z małą nostalgią ukazuje, że jeżeli stracimy czas na błahostki, to nie będziemy już mieli czasu nawet na rzeczy bardzo dla nas ważne. Ten krótki, bo przecież tylko dwu-wersowy fragment Pieśni XIV z ksiąg pierwszych, uczy nas tak wiele. W tych strofach Kochanowski ukazuje ogromnie dużo ze swojej wizji świata. W pieśniach jednak nie ukazuje tylko jednej filozofii. Ukazuje nam także stoicki spokój, który jest tak ważny by nie popaść w nadmierny żal lub radość. Ktoś mądry powiedział, że „człowiekowi wydaje się, że ma tyle przykrości, a jego życie jest bezsensowne, ale dzieje się tak ponieważ radosne chwile traktujemy za normę i zapominamy o nim, a każdy nawet najmniejszy ból tkwi w naszej pamięci bardzo długo”. Dlatego autor renesansowy nakłania nas do zachowania złotego środka, gdzie ból i radość jest tak samo daleka od normy. „Nic wiecznego na świecie: radość się z troską plecie,” W Pieśni Świętojańskiej o Sobótce, również Kochanowski ukazuje piękno i dobro życia na wsi. Pisze on o wielu złych i niebezpiecznych rzeczach, które mogą spotkać mieszkańca dworu. Jest więc on zwolennikiem życia na wsi. Kochanowski to także zapalony patriota. Napisał on „Pieśń o spustoszeniu Podola”, gdzie dobitnie opisuje jak należy żyć i że bycie kimś, kto zasłużył się w obronie kraju jest ogromną nagrodą. „A jeśli komu droga otwarta do nieba, Tym, co służą ojczyźnie.” Pisze on także, że należy umieć żyć mądrze, bo może dojść do momentu, gdzie Polak „przed szkodą, i po szkodzie głupi”. Dlatego nasz wieszcz jest tak wielkim patriotą, gdyż byłaby to dla niego i dla całej Polski wielki wstyd. W ostatniej z pieśni autor pisze utwór na wzór „Wybudowałem pomnik trwalszy...” Horacego, gdzie ukazuje, że nie boi się śmierci i że może go ona zabrać kiedy chce, gdyż wie, że w swojej poezji będzie nieśmiertelny. Treny poświęcone są jego cierpieniu po stracie ukochanej córki, Urszuli. Właśnie w nich cały pogląd na życie i świat po życiu legnie w gruzach. Stoik i epikurejczyk zarazem nie może pogodzić się ze stratą kogoś bliskiego. Jest on tego nawet w pełni świadom i pisze, że: „wszystkich wyleczyłeś, sam siebie nie potrafiłeś”. Nie może on także znieść tego, że tak utalentowana dziewczyna, którą porównywał do Safony mogła czemuś zawinić. W sercu jednak wiedział, że tak się musi dziać, a jego płacze nic nie dają. Dlatego wszystkie kolejne, po pierwszym, treny są stopniowym uspokojeniem. W nich jednak powstają kolejne pytania odnośnie życia i śmierci. Kochanowski tak cierpi, że gubi na moment swoją wiarę. Nie chce wierzyć, że Bóg mógł mu sprawić taką przykrość. Pisze on wtedy: „Gdziekolwiek jest, jeśliś jest”. Na szczęście autor odnajduje swoją filozofię i religię i z biegiem czasu uświadamia sobie, że jego lamenty i tak nie wrócą mu ukochanej córy. Czyli Kochanowski to typowy humanista. Uważa on, że po śmierci jest niebo, w które krótko ale dobitnie wątpi. Sądzi on także, że należy żyć na wsi, być patriotą, pozostawić po sobie coś nieśmiertelnego, żyć chwilą i jednocześnie zachować złoty środek. W swoim dramacie ukazuje także potrzebę poświęcenia wszystkiego w imię ogółu. Poglądy obu naszych poetów są podobne. Obaj wierzą oni w niebo, lecz Rej z powodu wiary wyrzeka się czyśćca. Również obaj są zwolennikami życia na wsi i bycia dobrym obywatelem, dla którego ważniejszy jest statek Skargi niż tobołki znajdujące się na nim. Kochanowski do tego uważa, że należy zachować stoicki spokój żyjąc chwilą. Taki pogląd mieli na śmierć i życie nasi dwaj najwięksi twórcy renesansu.
Autor: Rymaś
Ocena : 2
oceń prace: 1 2 3 4 5 6
Home | Reklama | Info | Mail
Prace | Pomoc | Książki | Artykuły | News | Katalog | Forum | Rozrywka
Wszelkie prawa zastrzeżone / All rights reserved Sciaga.pl 2000