background image

testy konsumenckie

Testy

74

grudzień 2007

testy konsumenckie

Testy

75

www.lpmagazine.org

Z produktami firmy Novell po raz pierwszy ze-
tknąłem się w roku 1995, kiedy to podjąłem pra-
cę w firmie, w której pod kontrolą serwera NW 
3.12  pracowało  około  100  stacji  roboczych. 
Choć od tamtej pory minęło już 12 lat, w zasa-
dzie przez cały ten okres towarzyszyły mi sys-
temy  napędzane  oprogramowaniem  Novell'a: 
od  wspomnianej  już  wersji  3.12  poprzez  4.11, 
5.0,na 5.5 skończywszy.

Kiedy pod koniec zeszłego roku, znajomy 

zaproponował mi poprowadzenie projektu, które-
go głównym celem miało być wdrożenie w roz-
proszonym geograficznie środowisku groupware-
'u
 na bazie produktów firmy Novell, bez większe-
go wahania przyjąłem jego propozycję. Nie ukry-
wam jednak, że miałem w tym względzie wiele 
obaw, a ich główną przyczyną był przytłaczający 
rozmiar samej instalacji. Całość wdrożenia doty-
czy bowiem dużego obszaru kraju: jest to w więk-
szości centralna i północno–wschodnia Polska w 
około 90 lokalizacjach terenowych. Niemniej jed-
nak wyzwanie przyjąłem.

Nieocenioną pomocą przez cały czas wdro-

żenia  byli  specjaliści  wsparcia  technicznego 
z Novell Professional Services. Według umowy, 
to  oni  właśnie  mieli  przeprowadzić  całość  prac 
instalacyjnych  na  serwerach,  jednak  już  na  sa-
mym  początku  okazało  się,  że  będą  mieć  dużo 
więcej pracy niż sami na początku przypuszcza-
li. Przejmując projekt zauważyłem, że to co w za-
pisach umowy zaproponowali handlowcy Novell 
Polska sp. z o.o. , stanowi ogólniki, które w pew-
nych ramach mogą być dowolnie interpretowane. 
Co więcej, była to propozycja sztampowa, która 
nie zapewniała poziomu ciągłości działania, który 
jest wymagany w przedsiębiorstwach zarządzają-
cych  kapitałem.  Postanowiłem  przemodelować 
zaproponowane  rozwiązanie  tak,  aby  spełnia-
ło nasze oczekiwania. Efektem tego – tutaj duży 
ukłon w stronę NPS–u za elastyczność i podejście 
do klienta – było skupienie się na ponownej fa-
zie projektowej. Wyglądała ona w dużym uprosz-
czeniu w ten sposób, że ja wraz ze specjalistami 
z  Banku  wymyślałem  konkretne,  dostosowane 
do naszego środowiska algorytmy działania cało-
ści systemu i na bieżąco konsultowałem je z No-
vell Professional Services. Często okazywało się 
wtedy, że nowe rozwiązania Novell'a czysto teo-
retycznie są znacznie bardziej elastyczne niż mo-
głem się tego wcześniej spodziewać, a część na-
szych pomysłów da się zrealizować w prosty spo-
sób przy użyciu narzędzi dostarczanych w pakie-

Testy konsumenckie Novell Polska

cie Open Enterprise Servera. Dzięki wspólnej pra-
cy udało nam się zaprojektować strukturę odpor-
ną w zasadzie na wszelkiego rodzaju awarie: od 
przerwach na łączach do fizycznego zniszczenia 
jednej z lokalizacji centralnych skończywszy. Do-
konane zostało to przede wszystkim poprzez zde-
centralizowanie (na ile to było możliwe poszcze-
gólnych urzędów pocztowych, umieszczeniu kla-
stowanych centralnych serwerów w dwóch cen-
trach  danych,  automatycznym  replikowaniu  na 
nich danych oraz na postawieniu maszyn buforu-
jących ruch związany z pocztą na styku DMZ–tu 
i Internetu.

Jak już wspomniałem, moje dotychczasowe 

doświadczenia z oprogramowaniem firmy Novell 
budowałem na systemach do wersji 5.5, tak więc 
Open Enterprise Server w wersji 9 instalowany 
w Mazowieckim Banku Regionalnym S.A. stano-
wił mój debiut. Przed zobaczeniem go w proce-
sie instalacji w zasadzie nie wiedziałem co moż-
na się spodziewać. Pierwsze zdziwienie nastąpi-
ło,  kiedy  okazało  się,  że  wszystkie  nośniki  in-
stalacyjne należy samodzielnie ściągnąć z witry-
ny Novell'a. Proces ten – poprzedzony rejestra-
cją – trwa niestety dość długo. Kilkukrotnie zda-
rzyło się zerwanie transferu. Zbiory są dość du-
że, mieliśmy do ściągnięcia około 7 GB, w tym 
jeden obraz DVD c.a. 4GB – i nie wiedzieć cze-
mu nie zawsze udawało się wznowić zerwane po-
łączenie. Na plus zasługuje za to projekt witryny, 
jej przejrzystość i intuicyjność. Proces właściwej 
instalacji wygląda zasadniczo tak, jak w większo-
ści innych dystrybucji Linux'a. Program instalato-
ra działający w trybie graficznym zapewnia opcję 
swojego działania w języku polskim. Na plus za-
sługuje również wyodrębnienie pakietów środo-
wiska Novell w osobnej grupie. Myślę, że śmia-
ło można powiedzieć, że prościej serwera insta-
lować się już nie da. Po zainstalowaniu bazy li-
nuksowej przychodzi czas na założenie drzewa. 
Jak większość podstawowych ustawień dokonu-
je się tego z poziomu YaST'a. Kreatory i zawarte 
w  nich  podpowiedzi  upraszczają  ten  proces  do 
minimum. Instalacja Group Wise jest bardzo po-
dobna. Jednak o ile YaST'a można używać tak-
że  w  trybie  tekstowym,  o  tyle  tutaj  potrzebny 
jest  wstępnie  skonfigurowany  X  server,  instala-
tor działa bowiem tylko w trybie graficznym. Sło-
wem: szybko, łatwo i przyjemnie można otrzy-
mać działający serwer groupware'a.

Na  tym  –  niestety  –  kończą  się  moje  za-

chwyty  w  kwestii  administrowania  systemem. 

Łukasz Ławrynowicz
– główny specjalista 
w Wydziale Informatyki 
Mazowieckiego Banku 
Regionalnego S.A.

O ile uzyskanie działającego Open Servera wraz 
z  zainstalowanym  nań  Group  Wise'em  da  się 
niemalże osiągnąć metodą klikania guzika Da-
lej
, o tyle dokładniejsze sparametryzowanie oraz 
późniejsze  zarządzanie  całością  systemu  jest 
swoistą drogą przez mękę. Z poprzednich wcie-
leń systemów Novell'a wiedziałem już, że firma 
powoli skłania się do skupienia się na Console-
One, jako podstawowym narzędziu administra-
cyjnym. Chociaż wychowany na Syscon'ie prze-
szedłem z przystankiem NW Admin na C1 bez 
większych problemów, nie byłem z tego narzę-
dzia zachwycony. Przede wszystkim Novell po-
rzucił dobre, stabilne C na rzecz Javy. Pewnie 
było prościej – ale na pewno nie dla użytkowni-
ka. C1 – w przeciwieństwie do swoich poprzed-
ników ma tendencje do zawieszania się w naj-
mniej oczekiwanych momentach. Czasem takie 
zachowanie może być wynikiem lekkich frustra-
cji tego ostatniego, np. kiedy podczas tworzenia 
nowego biektu w drzewie, kliknięcie przycisku 
OK powoduje zawieszenie się całości aplikacji 
na tyle skutecznie, że zachodzi konieczność za-
bicia całego procesu i uruchomieniu go ponow-
nie. Edytowane dane oczywiście nie zostają za-
pisane. Jak sięgam pamięcią tego typu sytuacje 
nie zdarzały się w starszych narzędziach. War-
to jeszcze wspomnieć, że o czarną rozpacz po-
trafią przyprawić dodatki do C1. Jest ich sporo, 
a ich instalacja to makabra: część instaluje się 
przy  pomocy  instalatorów,  część  trzeba  wgrać 
bezpośrednio w katalogi C1. Efekt jest taki: po-
prawnym staje się twierdzenie, że im więcej do-
datków tym większe ryzyko, że nastąpi między 
nimi konflikt, którego efektem może być np to, 
że C1 w ogóle przestanie się uruchamiać. Plu-
sem  całości  rozwiązania  jest  to,  że  niewiele 
upraszczając, można powiedzieć że C1 jest w in-
teroperacyjne, tzn. ta sama kopia może być uru-
chomiona pod Linuksem i Windows. Instalując 
OES'a wiedziałem, że będę skazany na C1. My-
ślałem: cóż, trudno jakoś przeżyję – nie spodzie-
wałem się bowiem żadnych zmian w sposobie 
zarządzania  systemem.  Okazało  się,  że  bardzo 
się myliłem. Z czasem Novell poszedł bowiem 
jeszcze dalej (choć jak dla mnie za daleko i nie 

Mazowiecki Bank Regionalny S.A.

background image

testy konsumenckie

Testy

74

grudzień 2007

testy konsumenckie

Testy

75

www.lpmagazine.org

w tę stronę w którą powinien). Mianowicie, jak 
zostałem uświadomiony przez inżynierów NPS, 
firma obecnie lansuje model zarządzania syste-
mem przez aplikację webową Imanager. Osobi-
ście nie przepadam za tego typu rozwiązaniami, 
ale cóż skoro tak, to niech tak będzie. Niestety, 
moim zdaniem ma ona jeszcze więcej wad niż 
napisana w Javie C1. Po pierwsze obsługiwana 
przez stojący na Apache'u serwer Tomcat dzia-
ła niesamowicie wolno. Czasem otwarcie kolej-
nej strony trwa nawet minutę. Już samo korzy-
stanie z nawigacji przez przeglądarkę, powodu-
je znaczne zwolnienie wykonywania przez czło-
wieka nawet najprostszych czynności; opóźnie-
nia  generowane  przez  serwer  aplikacji  czynią 
proces zarządzania – jak to określił jeden z mo-
ich kolegów – autopacyfikacją. Nie rozwiązano 
również kwestii dodatków. Tak jak w przypad-
ku  C1,  użytkownik  we  własnym  zakresie  mu-
si ściągnąć i zainstalować potrzebny mu doda-
tek. Sam proces instalacji pluginów uległ pewnej 

poprawie, instalator rozpoznaje wersje plików i 
nie pozwoli zainstalować niewłaściwego dodat-
ku. Ciekawostką – niestety świadczącą na nieko-
rzyść Novell'a – jest to że przy pomocy IMana-
ger'a
 nie da się administrować Group Wise'em
Po prostu nie ma takiego dodatku.

Objętość artykułu nie pozwala mi na szersze 

zajęcie się problemami zarządzania. Dodam tylko, 
że część ustawień nie da się skonfigurować żad-
nymi narzędziami – pozostaje ręczna modyfikacja 
plików konfiguracyjnych. Tutaj chciałbym skiero-
wać podziękowania przede wszystkim w kierunku 
zespołu wsparcia z Novell Professional Services, 
a w szczególności do naszego opiekuna Pana Pio-
tra Szewczuka. Przeprowadziwszy przez projekt, 
instalację i konfigurację nie raz pomagał mi w tun-
ningu systemu i lokalizacji drobnych, acz czasem 
uciążliwych usterek. Myślę, że w całości realizacji 
projektu, to właśnie support spisywał się najlepiej. 
Mazowiecki Bank Regionalny wybrał rozwiąza-
nie Novell'a z kilku powodów. Przede wszystkim 

była to atrakcyjność cenowa oferowanego rozwią-
zania, a także przywiązanie do tradycji produktów 
firmy, które raz skonfigurowane, rzeczywiście są 
stabilne i niezawodne w działaniu.

Jako  firma  jesteśmy  dopiero  w  połowie 

wdrożenia. Przed nami jeszcze instalacja natyw-
nych usług sieciowych Netware'a, oraz podsys-
temu zarządzania ZenWorks. Dopiero po zakoń-
czeniu tych prac zakupione przez nas rozwiąza-
nie będzie kompletne. Podsumowując Open En-
terprise Server
 oraz Group Wise 7.0 jako pro-
dukty,  muszę  powiedzieć,  że  jest  to  rozwiąza-
nie  dojrzałe,  bezpieczne,  wyrastające  na  solid-
nych,  wieloletnich  podstawach  ewolucji  kolej-
nych wcześniejszych wersji. Niestety, najwięk-
szy  mankament  to  zarządzanie.  Do  momentu 
ujednolicenia i usprawnienia nadzoru będzie to 
produkt skazujący użytkownika na dogłębne za-
głębianie się w bardzo obszerną dokumentację, 
lub kierujący gow objęcia – skądinąd świetnego 
– zespołu asysty technicznej.

Kiedy  rozpocząłem  pracę  w  Ministerstwie  Na-
uki i Szkolnictwa Wyższego, zastałem kilka za-
instalowanych systemów SLES, a był to SLES w 
wersji 8 i 9, na których już pracowały usługi pu-
bliczne. Panowało, więc duże zróżnicowanie, a ja 
musiałem  administrować  OpenBSD,  FreeBSD, 
Ubuntu, SLES oraz Solarisem. Mimo Uniksowe-
go pochodzenia są to różne systemy. Przy prze-
chodzeniu  z  systemu  do  systemu  myliły  mi  się 
komendy, a skrypty napisane na potrzeby jedne-
go systemu, w innym nie zawsze chciały praco-
wać, zgodnie z oczekiwaniami. Struktura katalo-
gów jest różna w wymienionych systemach, a po-
dejście do sposobów instalacji oprogramowania 
oraz jego konfiguracji też jest różne – nie mówiąc 
o różnicach w wersjach oprogramowania, ofero-
wanego przez poszczególne dystrybucje. Takich 
problemów było dużo i zaistniała potrzeba ujed-
nolicenia środowiska systemów linuksowych po 
to, aby podnieść komfort i jakość wykonywanych 
czynności administracyjnych. Bardzo ważne by-
ło,  aby  producent  oprogramowania  dysponował 
programem certyfikacji sprzętu danego systemu 
operacyjnego; a koszt systemu nie był bez znacze-
nia.  Ówczesna  cena  maszyn  kupowanych  wraz 
z systemem operacyjnym firmy Novell odpowia-
dała  możliwościom  finansowym  urzędu.  Mogę 
powiedzieć,  że  zgodnie  z  założonym  kryterium 
wygrał najlepszy.

Od  długiego  czasu  wyraźnie  widać,  które 

z  firm  określają  kierunki  rozwoju  systemów  li-
nuksowych dla przedsiębiorstw. Bardzo dużo sy-
gnałów dociera z internetu, a w środowisku in-

formatycznym mówi się o tych produktach. Ko-
ledzy z branży często wyrażają swoje opinie i te 
poprzez swoją obiektywność wydają się być bar-
dzo cenne. Ze wszystkich stron kierowana jest do 
nas informacja o coraz wyższej jakości, ofertach 
wsparcia technicznego i innych produktach czoło-
wych producentów oprogramowania. Bardzo ła-
two jest trafić na konferencje organizowane przez 
producentów  –  sam  wykorzystuję  takie  spotka-
nia, aby zorientować się w aktualnej ofercie opro-
gramowania i sprzętu. W związku z powyższym, 
nietrudno  jest  uzyskać  informację,  mówiącą 
o tym, że wybór danego oprogramowania wyda-
je się być najlepszy.

Wiem, że w momencie zakupienia dystry-

bucji  Linuksa  od  firmy  oferującej  cały  pakiet 
usług,  związanych  z  tym  produktem,  takich 
jak wsparcie techniczne, były brane pod uwagę 
dwa istniejące wtedy na rynku produkty, czyli 
SuSE Linux Enterprise i Red Hat Enterprise Li-
nux. Jak już wspomniałem, produkt firmy No-
vell miał przewagę cenową.

Teraz, kiedy wszystkie publiczne usługi pra-

cują pod kontrolą SuSE mogę powiedzieć, że cel 
został osiągnięty i mamy jednolite, łatwe w ob-
słudze oraz regularnie aktualizowane środowisko. 
Systemy działają stabilnie, a w każdej chwili ist-
nieje możliwość zamówienia wsparcia technicz-
nego. Miałbym gwarancję, że w sytuacji krytycz-
nej mogę liczyć na pomoc specjalisty. Ten system, 
tak jak inne, ma swoje wady, ponieważ produkty 
biznesowe podlegają ciągłym zmianom, zgodnie 
z panującą na rynku modą technologiczną. We-

dług  mnie,  te  zmiany  nie  zawsze  są  właściwe, 
a  dyskusyjna  może  być  również  polityka,stoso-
wana przez firmę Novell. Tego typu uwagi mógł-
bym mieć do wszystkich systemów tej klasy, ale 
jest to cena jaką należy ponieść za zalety i korzy-
ści, płynące z używania tego systemu. Ostatecznie 
mogę powiedzieć, że jakość Novell SuSE Linux 
Enterprise Serwer oceniam bardzo wysoko.

Obecnie  dysponujemy  ośmioma  instalacja-

mi SuSE Linux Enterprise Server, a na pozosta-
łych maszynach linuksowych działa zainstalowa-
ny Open SuSE. Mamy dobrze działające środo-
wisko i pewność, że działać będzie. Mamy tak-
że  przeszkolony  i  wykwalifikowany  personel, 
a od momentu dokonania pierwszego zakupu, ce-
ny tego produktu kształtują się na dobrym pozio-
mie. Został osiągnięty dość wysoki poziom wy-
dajności.  Obsługa  systemu  jest  wygodna.  Nie 
mamy problemów z uruchomieniem systemu na 
posiadanych przez MNiSzW serwerach. W przy-
padku nowo zakupionego oprogramowania, ta-
kich firm jak Oracle, IBM czy Symantec mamy 
pewność, że zainstalowane na tej platformie nadal 
będą wspierane. Biorąc pod uwagę wszystkie ar-
gumenty, taki standard będzie utrzymywany.

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego

Rafał Domeracki
– administrator sieci 
systemów operacyjnych 
Linux/Unix

background image

testy konsumenckie

Testy

76

grudzień 2007

Bardzo cieszy nas tak dobra opinia o zaawanso-
waniu technologicznym produktów. Testy do-
tyczyły wprawdzie samych linuksowych plat-
form systemowych, niemniej były jednocześnie 
okazją do wypowiedzenia się na temat posado-
wionych  na  nich  aplikacjach  jak  Novell  Gro-
upWise do komunikacji w sieci, usług siecio-
wych – np. budowy klastrów, czy narzędzi do 
zarządzania. 

Zdaniem  klientów  nasze  oprogramowa-

nie świetnie sprawdza się w biznesie, również 
w bardzo dużych instalacjach, można je uru-
chamiać  na  niemal  dowolnym  sprzęcie,  za-
pewnia  ono  niezawodność  i  bezpieczeństwo 
działania – z czego w sumie od lat znany jest 
Novell, jest także atrakcyjne cenowo, a to już 
jest po części zasługą polskiego oddziału No-
vella.

Oczywiście  nasze  oprogramowanie  nie 

jest zupełnie pozbawione wad czy mankamen-
tów, które przy pewnym nakładzie pracy da się 
ominąć, jak w przypadku konfiguracji narzędzi 
do zarządzania systemem Open Enterprise Se-
rver 1, o których wspomina Pan Łukasz Ławry-
nowicz  z  Mazowieckiego  Banku  Regionalne-

go. W momencie ukazania się tych artykułów 
będzie  dostępna  druga  wersja  systemu  Open 
Enterprise  Server  (premiera  12  października), 
na  którą  czekaliśmy  2,5  roku.  Liczę,  że  licz-
ne usprawnienia w tym systemie, w tym w ob-
szarze zarządzania systemem, będą dla naszych 
klientów satysfakcjonujące.

Z  przytoczonych  uwag  klientów  bardzo 

wysoko  cenimy  sobie  informacje  o  jakości 
oraz elastyczności współpracy z polskim od-
działem Novell Professional Services. W Pol-
sce  bezpośrednio  nie  odpowiadamy  za  sam 
rozwój produktów, a możemy co najwyżej jak 
najszybciej eskalować potrzeby i uwagi klien-
tów,  niemniej  w  przypadku  usług  wsparcia 
wszystko jest już w naszych rękach. Obecnie 
trudno  mówić  o  dużych  i  poważnych  wdro-
żeniach rozwiązań informatycznych, jeśli ich 
producent nie jest w Polsce obecny. Dotyczy 
to  także  rozwiązań  linuksowych,  gdzie  roz-
wój oprogramowania jest dużo szybszy i ko-
nieczne jest zapewnienie pomocy technicznej 
na wysokim poziomie.

Oczywiście nie każdy klient w Polsce bę-

dzie mógł skorzystać z dodatkowego wsparcia 

technicznego świadczonego w siedzibie swo-
jej firmy bezpośrednio przez producenta. Dla-
tego tak ważny jest rozwój rynku profesjonal-
nych szkoleń z komercyjnych dystrybucji sys-
temu Linux. Novell pomaga w tym od ponad 3 
lat – od przejęcia w 2004 r. odpowiedzialności 
z rozwój dystrybucji SUSE Linux – i z przy-
toczonych wypowiedzi wynika, że obecnie nie 
ma  na  naszym  rynku  problemu  ze  znalezień 
wykwalifikowanej  kadry  do  obsługi  rozwią-
zań  informatycznych  opartych  na  SUSE  Li-
nux Enterprise. Mamy też jednocześnie świa-
domość, że dotyczy to przede wszystkim Li-
nux na serwerze. Jeszcze czeka nas sporo pra-
cy, by Linux spopularyzował się na szerokim 
rynku użytkowników desktopów.

Rafał Kruschewski
Dyr. marketingu
Novell Polska

Potrzebowała  niezawodnego,  bezpiecznego 
i  stabilnego  rozwiązania  open  source,  które 
nie wiązało by jej rąk, jak systemy o zamknię-
tym  kodzie  źródłowym,  a  jednocześnie  da-
wało  by  profesjonalne  wsparcie  techniczne. 
SLES łączy w sobie stabilność i bezpieczeń-
stwo  Linuksa  z  łatwością  jego  konfiguracji, 
która  pod  wieloma  względami  prześcignęła 
Windows.

Firma nasza od lat związana była z firmą 

Novell i przyzwyczajona do jej wysokiej jako-
ści produktów i wsparcia technicznego, więc 
gdy  szukamy,  konkretnego  rozwiązania,  naj-
pierw sprawdzamy, czy tego typu oprogramo-
wanie jest dostępne w firmie Novell, a dopie-
ro potem szukamy u konkurencji i porównu-
jemy.

Na rynku komercyjnym (więc dysponują-

cym profesjonalnym wsparciem technicznym) 
systemów open source, nie ma zbyt wielkie-
go  wyboru.  O  wyborze  między  SLES’em, 
a  serwerem  Red  Hat’a  zdecydowały,  wg  na-
szej  opinii  wspomniane  wcześniej  wsparcie 
techniczne  oraz  lepsza  współpraca  z  pozo-
stałymi  produktami  firmy  Novell,  jakich  na-
sza firma używa w swojej infrastrukturze IT 
(eDirectory, GroupWIse). O naszym wyborze 

zdecydowała nie słabość produktu konkuren-
cji, ale lepsze cechy Novell SuSE.

Każda kolejna wersja SuSE Linuksa, to 

nie tylko rozwój i krok, czasem nawet kilka 
do przodu w świecie systemów open source, 
a także lepsze wsparcie techniczne, nie tylko 
ze strony samej firmy, ale także coraz więk-
szej  liczby  jego  użytkowników.  Wiele  firm, 
nie tylko z segmentu oprogramowania open 
source, mogło by się uczyć od Novella, jak 
łączyć  płatne  wsparcie  techniczne  sprzeda-
wanych  produktów  z  pomocą,  której  udzie-
lają  społeczności  internetowej  na  stronach 
www i grupach dyskusyjnych. Podobnie jest 
z jakością publikacji dokumentacji technicz-
nej, opisów i podpowiedzi konkretnych roz-
wiązań.  Strony  coolsolutions,  to  po  prostu 
mistrzostwo świata w tym względzie.

Są  tam  rzeczy  dla  nowych  użytkowni-

ków i administratorów sieci komputerowych, 
opartych  o  oprogramowanie  open  source,  a 
także bardziej zaawansowanych. Można po-
chwalić produkt za dopracowanie wielu de-
tali i stabilność, na którą wpływają m.in. cer-
tyfikowane przez producentów sterowniki do 
komponentów serwerów. Jedynym minusem, 
jaki  może  dostrzec  ktoś  związany  ze  świa-

tem open source jest ostrożne podchodzenie 
do nowych wersji, niektórych pakietów, np. 
wersja PHP. Większość programistów webo-
wych przestawia się na wersję 5.20 i traktuje 
ją jako stabilną, podczas gdy jest dostarcza-
na z SLES’em i ma nr 5.12. Można z nasze-
go  –  polskiego  punktu  widzenia  przyczepić 
się  do  takich  szczegółów,  jak  brak  domyśl-
nego kodowania UTF w mysqlu, albo zauwa-
żyć pewne braki w narzędziu YaST (niektó-
re z rzeczy, które konfiguruje się tym narzę-
dziem,  trzeba  i  tak  dodatkowo  potraktować 
edytorem tekstowym, ale cóż – przynajmniej 
tyle  zabawy  pozostawił  Novell,  zwolenni-
kom konfiguracji systemu edytorem vi.

Zawsze  czekam  na  każdą  kolejną  wersję 

SUSE i na pewno tak będzie tym razem.

Marquard Media Polska Sp. z o.o.

Paweł Ćwik
– administrator sieci

Novell Polska