background image

Zagadki  

Zagadka naturalnego reaktora j

ą

drowego w Gabonie 

 
Ruda uranowa zawiera 99,38% izotopu uranu 238 i 0,72% izotopu 235. Jądro 
uranu  235  pod  wpływem  zderzeń  z  powolnymi  neutronami  ulega 
rozszczepieniu  na  lŜejsze  części  i  powstają  dwa  lub  trzy  szybkie,  swobodne 
neutrony  oraz  wydziela  się  przy  tym  energia.  Powstałe  neutrony  po 
spowolnieniu,  mogą  dalej  powodować  reakcję  rozszczepienia  i  taką  reakcję 
nazywamy  łańcuchową.  Do  zmniejszenia  prędkości  neutronów  nadają  się 
substancje  o  małej  liczbie  masowej  zwane  moderatorami  (po  polsku 
spowalniaczami).  MoŜe  to  być  woda  lub  lepiej  cięŜka  woda  (w  której  zwykły 
wodór  zastąpiono  deuterem),  węgiel  oraz  beryl.  Obecnie  w  naturalnych 
złoŜach jest za mało rozszczepialnego izotopu 235 i uran trzeba wzbogacać w 
ten  izotop,  by  zrobić  z  niego  dobre  paliwo.  Aby  zapoczątkować  reakcje,  nie 
trzeba  Ŝadnego  zapalnika.  Od  czasu  do  czasu  jądro  uranu  235  samo  rozpada 
się  na  dwie  części,  powstają  przy  tym  dwa  lub  trzy  neutrony,  które  mogłyby 
wywołać  rozszczepienie  kolejnych  jąder  uranu.  Ale  powstałe  neutrony  muszą  być  spowolnione  i 
nie  moŜe  być  zbyt  duŜo  substancji  pochłaniających  neutrony,  bo  wtedy  reakcja  sama  wygaśnie. 
Wykorzystano to w reaktorach jądrowych i bombie atomowej. 

Niespodziewanie  w  niektórych  próbkach  z  Oklo  w  Gabonie 
znaleziono  aŜ  o  połowę  mniej  uranu  235,  niŜ  powinno  go  tam  być. 
Przypuszcza  się,  Ŝe  dwa  miliardy  lat  temu  działał  tam  naturalny 
reaktor atomowy. Po raz pierwszy stwierdzono to w 1972 roku, a w 
2004  roku  jak  się  wydaje,  po  ponad  trzydziestu  latach  badań 
naukowcy wreszcie wyjaśnili tę zagadkę. 
Atomy  uranu  są  nietrwale  i  same  ulegają  naturalnemu  rozpadowi. 
Uran 238 rozpada się wolniej, a 235 szybciej. W tej chwili pozostała 
mniej więcej połowa z atomów uranu 238, a izotopu 235 jest aŜ sto 
razy mniej niŜ w początkach Ziemi 4,5 mld lat temu. 
Dwa  miliardy  lat  temu  w  naturalnych  złoŜach  było  proporcjonalnie 
tyle  samo  izotopu  235,  ile  dziś  jest  w  paliwie,  które  wychodzi  z 
zakładów  wzbogacania  uranu.  Ziemia  nie  przekształciła  się  wtedy 
(lub  wcześniej)  w  gigantyczny  reaktor  jądrowy  poniewaŜ  nie  było 
dobrego spowalniacza i na ogół w złoŜach znajdowały się substancje 

pochłaniające  neutrony.  Odpowiednie  warunki  mogły  się  wytworzyć  tylko  w  szczególnych 
przypadkach. 
Takie  warunki  pewnie  powstały  w  Gabonie.  W  złoŜu 
uranu  w  Ohio  odkryto  kilkanaście  nisz,  w  których 
przez  około  150  tysięcy  lat  trwały  jądrowe  reakcje 
łańcuchowe.  Wypaliło  się  tam  około  6  ton  uranu  235, 
a  średnia  moc  tego  naturalnego  reaktora  nie 
przekraczała  100  kilowatów  (to  mniej  więcej  energia, 
jakiej  potrzebuje  dziesięć  domów  jednorodzinnych). 
Co  ciekawe,  reakcje  nie  wymknęły  się  spod  kontroli  i 
nie doszło do wybuchu ani stopienia rudy uranu. Jedna 
z hipotez mówiła, Ŝe regulatorem były pierwiastki ziem 
rzadkich  lub  teŜ  bor,  które  pochłaniają  neutrony.  Ale 
bardziej  prawdopodobny  jest  udział  wody  gruntowej,  która  mogła  przedostawać  się  do  złoŜa. 
Woda jest dobrym moderatorem, w jej obecności więc reakcje mogły lawinowo narastać. W czasie 
jądrowej  aktywności  woda  podgrzewała  się,  zmieniała  w  parę  i  jak  w  gejzerze  uchodziła  na 
zewnątrz.  To  przerywało  aktywność  reaktora.  Kolejny  cykl  mógł  się  zacząć  dopiero  wtedy,  kiedy 
podziemny  zbiornik  wypełnił  się  nowym  zapasem  cieczy.  Naturalny  reaktor  z  Oklo  rozpalał  się  i 
działał  przez  30 minut, po czym  gasł  i przechodził w stan uśpienia  na  dwie i pół godziny.  Potem 
cykl się powtarzał przez tysiące lat. 
Opracowano  na  podstawie  internetowych  informacji  zamieszczonych  w: 

w  serwisie  naukowym 

Gazety Wyborczej

 

Informacje o odkryciu moŜna znaleźć na stronie 

http://www.ans.org/pi/np/oklo/

 

 

Czy istniej

ą

 fale grawitacyjne? 

PołoŜenie złóŜ Oklo w Gabonie. 

Nisze w złoŜach uranowych w Oklo. 

Page 1 of 2

Fale grawitacyjne

2008-03-29

http://www.fizyka.net.pl/aktualnosci/aktualnosci_zf2.html

background image

 

Istnienie  fali  grawitacyjnych  przewiduje  ogólna  teoria 
względności  Einsteina,  ale  do  tej  pory  nie  udało  się  ich 
zarejestrować  w  sposób  bezpośredni  mimo  licznych  juŜ 
prób. Fale te rozchodzą się z prędkością światła w postaci 
zaburzeń  przestrzeni.  Na  razie  ich  istnienie  jest  dobrze 
uzasadnione teoretycznie. Uczeni przewidują, Ŝe silne fale 
grawitacyjne  powstają  w  pewnych  warunkach  w  układzie 
dwóch 

gwiazd 

neutronowych, 

okrąŜających 

się 

wzajemnie,  przy  wybuchu  gwiazdy  supernowej  oraz  w 
zderzeniach  dwóch  czarnych  dziur.  ChociaŜ  energia  fal 
powstających  w  powyŜszych  procesach  jest  bardzo  duŜa 
to  fale  grawitacyjne  podczas  spotkania  z  materią 
przenikają  ją  niemal  bez  Ŝadnego  oddziaływania.  Dla  fali 
grawitacyjnej  Ziemia  wraz  ze  wszystkim,  co  się  na  niej 
znajduje,  jest  praktycznie  przezroczysta.  Dlatego  czułość 
detektorów  grawitacyjnych  mysi  być  bardzo  duŜa. 
PoniewaŜ  te  urządzenia  odbierają  bardzo  duŜo  szumów, 
do  analizy  strumieni  danych  badacze  zamierzają  uŜyć 
potęŜne 

komputery. 

Obserwacje 

tak 

znikomego 

zaburzenia  moŜna  by  porównać  do  próby 
wykrycia  przesunięcia  się  Saturna  w  kierunku 
Słońca o odległość równą średnicy atomu wodoru. 
Wykryć  fale  grawitacyjne  uczeni  próbowali  na 
wiele  sposobów.  Jeden  z  nich  obrazuje  zdjęcie 
obok.  Na  razie  nie  dało  to  rezultatów.  Obecnie 
trwają  prace  nad  uruchomieniem  sześciu  nowych 
detektorów  fal  grawitacyjnych.  Dwa  z  nich 
znajdują  się  w  Hanford  o  długości  ramion  4km  i 
2km,  a  jeden  o  długości  4km  w  Livingston 
tworząc 

system 

detekcyjny 

LIGO 

(Laser 

Interferometr Gravitational Wave Obserwvatory) - 
będzie  to  amerykańskie  centrum  badania  fal 
grawitacyjnych.  Mniejsze  tworzy  się  w  innych 
ośrodkach:  japoński  TAMA  300  znajdujący  się  w 
Tokio  o  długości  ramion  300m,  niemiecko-
brytyjski  GEO  600  (długość  ramion  600m)  i 
francusko-włoski  VIRGO  połoŜony  koło  Pizy  we 
Włoszech (długość ramion 3km). Wszystkie laboratoria będą ze sobą współpracować. 

NASA  wspólnie  z  Europejską  Agencją 
Kosmiczną 

planuje 

budowę 

jeszcze 

bardziej  ambitnego  obserwatorium  fal 
grawitacyjnych  o  nazwie  LISA.  RozwaŜają 
wystrzelenie 

20011 

roku 

trzech 

wyposaŜonych  w  lasery  satelitów,  które 
utworzyłyby  kosmiczny  interferometr  o 
długości  ramion  ponad  5  mln  km,  czyli 
ponad  10  razy  więcej  niŜ  odległość  z 
Ziemi  do  KsięŜyca.  LISA  nie  uzyska 
większej  czułości  niŜ  ziemskie  laboratoria 
ale będzie mógł odbierać fale grawitacyjne 
na  znacznie  niŜszych  częstotliwościach. 
Brak  będzie  za  to  aktywności  sejsmicznej 
Ziemi 

sygnałów 

naszej 

cywilizacji 

wprowadzających 

mnóstwo 

szumów. 

Czekamy na wyniki badań. 

 

Zagadki  

W  komputerowej  symulacji  zderzają  się  dwie 
olbrzymie czarne dziury (czerwone kule). Zjawisku 
temu towarzyszą fale grawitacyjne czyli zaburzenia 
przestrzeni. Takich fal poszukujemy. 

Anteny  Deep  Space  Network  (Sieć  Dalekiej  Przestrzeni 
Kosmicznej)  próbowały  wychwycić  drobne  zmiany  częstości 
sygnału  radiowego,  emitowanego  przez  sondę  komiczną 
Casini w wyniku oddziaływaniu na sondę fal grawitacyjnych. 

Detektor LIGO w Hanford w stanie Waszyngton w USA . 

Page 2 of 2

Fale grawitacyjne

2008-03-29

http://www.fizyka.net.pl/aktualnosci/aktualnosci_zf2.html