Feministki i króliczek
Dodano dzisiaj 12:22
1728
Uczestnicy Manify Trójmiasto w Gdańsku, 8 bm. W Dzień Kobiet, kobiety demonstrują swoją siłę i solidarność pod
hasłem "Pod jedną parasolką"
/ Źródło:PAP / Adam Warżawa
32
7
Wygląda na to, że realny problem
molestowanych kobiet, środowiska lewicowe
i feministyczne ponownie wykorzystały
cynicznie do autolansu i kreowania niewiele wartych akcji społecznościowych.
Przez media społecznościowe – również w Polsce – w reakcji na sprawę producenta filmowego
Harveya Weinsteina podejrzanego o molestowanie, przetoczyła się w ubiegłym tygodniu,
łańcuszkowa akcja "#metoo” mająca zwrócić uwagę, że ten problem dotyka wielu kobiet. Sytuacja,
jak w rosyjskim powiedzeniu: i śmieszno i straszno. Część z włączających się w nią celebrytów
broniła i broni innego, popularnego na lewackich salonach, molestatora Romana Polańskiego.
Sęk w tym, że kolejny raz cynicznie – dla lansu kilku gasnących gwiazdeczek i lewackich
publicystów – poważny problem i dramat wielu kobiet sprowadzono do akcji równie idiotycznej, jak
„sikanie w spodnie dla równości”, czy malowania kredkami po chodniku „przeciw zamachom".
W żaden sposób nie poprawi to sytuacji kobiet, które padły ofiarą rzeczywistego molestowania, czy
choćby durnych zaczepek „męskich samców”, a wątpliwe jest też jej działanie terapeutyczne
dla skrzywdzonych kobiet. Więcej dobrego zapewne dałaby im świadomość, że molestator
seksualny został surowo ukarany, ale– uwaga – tu lubujące się w społecznościowych,
„solidarnościowych” akcjach feministki mówią – nie.
I tak, reprezentantka tego środowiska prof. Monika Płatek kilka tygodni temu, krytykowała projekt
Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczący zaostrzenia kar dla sprawców gwałtu, zaś grupa francuskich
feministek ze środowisk naukowych dopiero co skrytykowała pojawiające się tam wstępne projekty
zaostrzenia kar za seksualne molestowanie argumentując, że dotknęłoby to również imigrantów,
więc byłby to rasizm. I śmieszno i straszno, bo kolejny raz wszystko wskazuje, że lewicy
i feministkom chodzi bardziej o gonienie „króliczka-molestatora”, niż jego dogonienie i zniwelowanie
:
autor:
zjawiska przemocy seksualnej. Wszak wtedy oni sami i lanserskie społecznościowe akcje mieliby
znacznie mniejszą rację bytu.
/ Źródło: DoRzeczy.pl
/ kga
© ℗ Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.