Meljean Brook
Falling for Anthony
1
Falling
for
Anthony
M
M
M
Meljean
eljean
eljean
eljean B
B
B
Brook
rook
rook
rook
Tłumaczenie: Mikka
Tłumaczenie: Mikka
Tłumaczenie: Mikka
Tłumaczenie: Mikka
Beta: Filipina
Beta: Filipina
Beta: Filipina
Beta: Filipina
Meljean Brook
Falling for Anthony
2
Rozdział 1
“Wygląd jest niemal zawsze mylący.”
Zwoje Doylen
Londyn, ANGLIA
MARZEC 1811
Jeden rzut oka na bałagan w sypialni Colina i zaszczute
spojrzenie kamerdynera były wszystkim, czego
potrzebował Anthony Ramsdell do ustalenia, że
najlepszym, co może zrobić to wyjść, i to szybko. Colina
Ames-Beaumonta, młodszego syna hrabiego Norbridge,
nie można ponaglać przy ubieraniu… śadna
najprzyjemniejsza rozrywka, ani nawet najpiękniejsza
kobieta nie były zdolne zmusić Colina do wyjścia z domu
zanim krawat nie będzie leżał jak należy… A gdyby mu
się to zdarzyło, mógł być pewien, że kamerdyner to
dostrzeże.
Anthony popełnił tę pomyłkę więcej niż raz i choć jego
zielona kamizelka, czarny płaszcz i brązowe bryczesy
mogły przejść kontrolę Colina, jego płócienna koszula nie
była odpowiednio wykrochmalona ani olśniewająco biała.
Jego buty wieczorowe, które wypolerował, były zdarte od
regularnego używania. Kasztanowe włosy zaś zostawił z
przodu zbyt długie; Colin zbeształ go już tydzień temu, że
pozwala im wpadać do oczu, jak u uczniaka… Wygląd,
który – jak zaobserwował młody hrabia – niszczy w
towarzystwie doskonałość jego krawca. Mógł mówić to
półżartem, ale Anthony miał wrażenie, że gdyby
spróbował wejść do pokoju Colina, jego lokaj chwyciłby
natychmiast za nożyczki.
Meljean Brook
Falling for Anthony
3
Instynkt samozachowawczy nakazał mu wycofać się na
dół z uśmiechem. Nie denerwowała go próżność
przyjaciela; zbyt dobrze go znał. Za to bezsprzecznie
cieszył się, że drugi mężczyzna niedawno zmienił styl z
jaskrawo kolorowych jedwabi i kosmetyków na prostą
elegancję dandysa… nawet, jeśli osiągnięcie tej elegancji
zajmowało mu dwie godziny, a teraz zaczynała się dopiero
druga godzina.
Wiedząc z doświadczenia, jak ten czas może się
przeciągnąć, Anthony udał się do gabinetu hrabiego. Był
w tym domu częstym gościem przez lata, spędzając z
Ames-Beaumontami tyle czasu, co z własną rodziną, a
gabinet był zawsze jego ulubionym pomieszczeniem. Choć
znacznie mniejszy niż biblioteka w rodzinnym domu
hrabiego w Derbyshire, zawierał znaczny wybór tomów,
wystarczająco wielki by zaspokoić wyrafinowany gust
Norbridge’a i przewidywalnie - Anthony’ego.
Raz zapukał do drzwi z przyzwyczajenia… kiedy był
chłopcem, hrabia zawsze wymagał ogłoszenia w ten
sposób swojej obecności… i zachichotał uświadamiając to
sobie. Norbridge’a nie było w środku i nie mógł pozwolić
wejść; Anthony spotkał się z nim rano by zakończyć
interesy i hrabia niebawem wyjechał do Derbyshire.
Na myśl o osiągniętym porozumieniu, pusta rezygnacja
osiadła w jego żołądku. W ciągu dwóch dni, miał dołączyć
do dobrego przyjaciela Norbridge'a, generała-majora
Cole'a, na Półwyspie. Miał tam służyć, jako jego osobisty
lekarz tak długo, jak będzie trwała kampania przeciwko
Napoleonowi. Norbridge przedstawił to, jako prośbę, ale
Anthony wiedział, co to było: żądanie spłaty długu.
Uznawał dług, ale wolałby go spłacić w inny sposób.
W jakikolwiek inny sposób.
Westchnął, zamykając za sobą drzwi i przeszedł wzdłuż
półek przy ścianach. Wyposażony w ciemne drewno i
ciężkie, bogate tkaniny, pokój był luksusowym
marzeniem zubożałego uczonego; mężczyzna miał wiele
przyjemności przebywając w nim. Nie pozwalał sobie na
Meljean Brook
Falling for Anthony
4
atak użalania się nad sobą od dzieciństwa, ale patrząc
tępo na oprawiony w skórę tom „Raju Utraconego
1
”,
pomyślał, że spędzi nad tym najbliższą godzinę.
Nagły brzęk metalu o kamień zwrócił jego uwagę na
drugi koniec biblioteki i inwektywa Anthony’ego
wymierzona w Boga, zamarła mu na języku. Siostra-
bliźniaczka Colina, panna Emily, stała plecami do niego,
z rozpuszczonymi włosami, kołysząc dziko miecz nad
marmurowym kominkiem; ostrze wpadło w poślizg przez
płaszcz, przewracając książki i statuetkę na podłogę.
Głębokie blizny w kamieniu zdradzały, gdzie uderzył
pierwszy cios.
- Emily? - Wyraził zaskoczenie ostrym tonem, krótko
zastanawiając się, czy to od wyższych mocy dostała
uprawnienie do dręczenia go dziś i w inne dni. Kolejne
przypomnienie, czego nie mógł mieć ani nawet nie
powinien pragnąć. Emily nieustanie towarzyszyła jemu i
Colinowi, dopóki nie poszli do szkoły publicznej. Dla
Anthony’ego dziecinne i młodzieńcze zauroczenie nią
owocowało sfrustrowaną tęsknotą. Ale jej głowę zawsze
wypełniały romantyczne marzenia i wizje wysoko
urodzonych szlachciców, więc nigdy nie spojrzała dwa
razy na ubogiego, nieutytułowanego towarzysza brata.
W końcu stłumił uczucia do niej i zostali przyjaciółmi.
Ich spotkania były krótkie i rzadkie w późniejszych
latach, ze względu na jego studia medyczne i jej
towarzyskie zobowiązania.
Niedawno zdał egzaminy, myślał, że skorzysta z jej
jasnego i dowcipnego towarzystwa częściej, i odnowi
przyjaźń… ale Hiszpania i obowiązek wobec jej ojca
uczynią to niemożliwym.
Jego przekonanie, że był to żart kosmosu zbladło, gdy
ostrze zamarło w połowie ruchu. Odwróciła się by na
1 Raj utracony (ang. Paradise Lost) - poemat epicki w 12 księgach, autorstwa angielskiego poety i
pisarza Johna Miltona, wydany po raz pierwszy w 1667 roku, a następnie w rozszerzonej wersji w roku
1674.
Meljean Brook
Falling for Anthony
5
niego spojrzeć i przemówiła przez zaciśnięte zęby. Blask
ognia ujawnił wilgotne ślady na jej policzkach.
- Wyjdź, Anthony. Nie chcę cię skrzywdzić.
Spojrzał ostrożnie na miecz, ale nie poruszył się. Jeśli
byłby to po prostu płacz przez niektóre kobiece dylematy,
byłby dżentelmenem i odszedł, ale troska o jej
bezpieczeństwo nie pozwoliła mu pozostawi
jej samej przy akcie wściekłości i przemocy.
Myślał, że był już świadkiem wszystkich jej nastrojów,
ale gniewne zmarszczenie między eleganckimi brwiami i
gorzkie skrzywienie ust były czymś nowym. Emily miała
jasną, marzycielską naturę, w czasie ich długiej
znajomości widział ją zasmuconą zaledwie kilka razy. Nie
powinno być trudno przywrócić jej naturalny dla niej
dobry humor. Miał zamiar to sprawić i nie wyjdzie stąd,
dopóki nie upewni się, że przyjaciółka nie zrobi sobie
krzywdy.
Pomimo jej ostrzeżenia, nie czuł się zagrożony. Nie bał
się, że ruszy na niego.
Postarał się uśmiechnąć i powiedział:
- Skrzywdzisz mnie? Co ja zrobiłem? Przypadkowo
skrytykowałem nową wstążkę do włosów? – Mimo że
starał się przybrać lekki ton, wyszło sztywno, jakby
próbował ją obrazić.
Patrzyła na niego długą chwilę zanim znów pokazała
mu plecy.
Anthony cofnął się z westchnieniem, kolor wpełzł mu po
szyi.
Zapomniał, że przy Emily jego elokwencja gdzieś znika i
to, co wtedy przy niej mówi, brzmi przeważnie jakby był
idiotą albo gburem. Może lepiej byłoby zawołać Colina; on
chyba nie był dobry do tego zadania.
To oznaczałoby zostawienie jej samej, a on nie chciał
tego robić, nawet przez kilka chwil. śeby zatuszować
jakoś kłopotliwe milczenie, przeszedł przez pokój i wybrał
miejsce na zielonej, aksamitnej sofie w kącie między
biurkiem a kominkiem. Z tego punktu widzenia, stała do
Meljean Brook
Falling for Anthony
6
niego z boku, więc przestudiował jej rysy, jak tylko mógł.
Blask tańczył w złocie jej włosów, ale ukrył spojrzenie w
cieniu. Ramiona miała wyprostowane, i wciąż mocno
zaciskała dłonie na rękojeści miecza. Opadające z tyłu
włosy i długa kolumna sukni powinny zmiękczyć
wrażenie sztywności w pozie; osiągnęły jednak odmienny
efekt. Dziewczyna wyglądała jak krucha, porcelanowa
figurka.
Odrzucając wszelkie dalsze próby zażartowania sobie,
powiedział cicho:
- Stało się coś, Emily?
Roześmiała się, krótko i twardo.
- Jaki bystry jesteś, doktorze! Jesteś taki
spostrzegawczy wobec wszystkich swoich
pacjentów? Oczywiście, coś się stało.
Znów poczerwieniał, tym razem jednak było to
zakłopotanie z odcieniem złość, że kpi z jego obawy.
Utemperował swoje uczucia; przynajmniej mu
odpowiedziała.
Zawahał się, ale zebrał na odwagę.
- Kolejny konkurent cię rozczarował? - W ciągu pięciu
lat od jej debiutu miała dziesiątki wielbicieli i niemal tyle
samo propozycji małżeńskich. Z żadnej nie skorzystała.
- Kolejny? – powtórzyła, a jej głos unosił się z każdą
sylabą. Obróciła się do niego twarzą. Jej policzki były
blade, oczy wielkie. Wiedział, że wyglądały w słońcu jak
leszczyna, pręgowaną zielenią i błękitem, a teraz były
ciemne z wściekłości.
- Wyczuwam dezaprobatę, Anthony
Potrząsną głową.
- Nie, miałem tylko na myśli…
- A kim ty jesteś, żeby mnie oceniać? – wyrzuciła ręce w
górę, instynktownie cofnął się przed drżącym ostrzem. Nie
zbliżała się do niego, ale on zachował ostrożność, mając
oko na to, jak kontynuowała swoją tyradę, dźgając
powietrze przy każdym pytaniu. - Czy myślisz, że moje
marzenia o miłości nie są warte dążenia? Czy myślisz, że
Meljean Brook
Falling for Anthony
7
są tak bezwartościowe, więc niemożliwe? Czy to tak
śmieszne, sądzić, że miłość może być wszechogarniająca i
prawdziwa, i będę czekała wiecznie na mężczyznę takiego,
jakiego pragnę? Czy jestem głupia, myśląc, że mogę to
mieć? Czy moje oczekiwania są zbyt duże, moje
wymagania zbyt wygórowane?
Jej głos załamał na ostatnim słowie i przez chwilę,
zdawało się, że delikatna piękność się załamie. Dzikie
szturchanie powietrza ustało, a ona wskazała końcówką
miecza na Anthony’ego z zimną rozwagą.
- A co z twoimi marzeniami, Anthony?
Odwrócił wzrok od ostrza, zaskoczony zmianą w jej
postawie. Tam gdzie było ciepło i wściekłość, teraz
znajdywał się lód i kpina.
- Co z nimi? – zapytał ostrożnie, mając nadzieję, że nie
wypomni mu młodzieńczego zauroczenia.
Nigdy nie myślał, że zobaczy kiedykolwiek tyle
okrucieństwa w jej uśmiechu.
- Daj spokój, Anthony… nie mów, że chciałeś być
lekarzem. To była twoja jedyna szansa by zdobyć tytuł
inny niż „Pan”. Mój ojciec to zasugerował, a ty się
zgodziłeś, pozwoliłeś mu płacić za swoją edukację, bo
myślałeś, że zrobi cię swoim osobistym lekarzem, i ty i
Colin dalej będziecie mogli prowadzić się tak jak lubisz,
tutaj w Londynie.
Gorący, ciemny rumieniec pokrył jego policzki. Nie
zdawał sobie sprawy, że znała szczegóły jego długu wobec
jej ojca. I nie mógł podważyć jej argumentów… nie
pragnął tytułu, ale chciał podnieść swoją pozycję w
społeczeństwie, by nie być związanym okolicznościami
swoich narodzin.
Jego wzrok padł na bliznę na dłoni, z ociąganiem
przypominając o pakcie braterstwa krwi z Colinem, który
złożyli kilka lat wcześniej. Użyli miecza hrabiego… tego,
którym teraz wywijała Emily… a potem jego ręka spuchła
i gorączkował. Jego matka powiedziała, że zakażenie
miało mu przypomnieć o jego miejscu, przypomnieć mu o
Meljean Brook
Falling for Anthony
8
jego obowiązku podniesienia ich rodziny, wyprostowania
okoliczności.
Anthony nigdy nie zapytał, czy hrabia znalazł podobne
znaczenie w chorobie Colina.
- I że nigdy nie będziesz musiał wracać do rodziny,
która odrzuciła cię za zaniżanie poziomu. Rodziny, która
wolałaby raczej żebyś nadal był głodującym, zadłużonym
dżentelmenem niż żebyś pracował w zawodzie, nawet,
jeśli ich dom popada wokół nich w ruinę – przerwała by
odetchnąć. - Ale może wypad na Półwysep zrobi z ciebie
bohatera, pozwoli przywrócić rodzinie majątek i nazwisko.
Nie sądził, że Emily tak go zrani- nie potrzebowała do
tego nawet miecza. Przyglądał się jej w milczeniu, ból i
uraza wrzały pod skórą. Wszystko w niej jasno
pokazywało jej sytuację materialną: brzoskwiniowa,
spacerowa sukienka z najlepszych tkanin; sposób, w jaki
trzymała się prosto, krzywizna szyi, wysokie linie kości
policzkowych, miękkość rąk; wszystko potwierdzało
łatwość i luksus, w którym żyła. Ona nigdy nie zrozumie
jego głębokiego zaniepokojenia sugestią jej ojca, że
dołączy do Cole’a w Hiszpanii. Nie możne wyobrazić sobie
wstydu, że o jego miejscu przypomina mu człowiek, który
obudził w nim nadzieję na coś lepszego.
Nie wiedział, co miało przyjść jej z rozmowy z nim,
takiej jak ta, ale jeśli zostanie w tym pokoju dłużej, powie
coś, czego będzie żałował. Zaciskając wargi, powiedział:
- Moja pani, muszę prosić o pozwolenie odejścia…
Ale jej myśli zabłądziły w stronę ojca, spojrzała jakby w
głąb siebie i kontynuowała, jakby się nie odezwał.
- To, czego musisz się nauczyć, to, to, że my – Colin, ty i
ja – jesteśmy niczym dla mojego ojca. Tylko Henry i mój
bratanek się dla niego liczą, bo Henry jest jego
dziedzicem, a Robert jest dziedzicem Henry’ego. Ojciec
jest teraz w drodze do Derbyshire, rozpieszcza
dwunastoletniego chłopca w jego urodziny. Oczekuje, że
dołączę do nich w tej adoracji… ale dzieci mnie nie
interesują – Odwróciła wzrok od Anthony’ego, jej głos
Meljean Brook
Falling for Anthony
9
złagodniał. - Ale trudno mi cię winić za twoją głupotę, ja
sama zdałam sobie z tego sprawę dopiero dziś.
Współczucie toczyło wojnę z jego zakłopotaniem i
złością. Hrabina Norbridge zmarła w połogu po urodzeniu
Emily i Colina; hrabia, głęboko zakochany w żonie i
ogarniętych smutkiem, ledwie zwracał uwagę na istnienie
młodszych dzieci, a i później wykazywał nimi mizerne
zainteresowanie, gdy dorastali. Skupiał uwagę na
Henrym, który był dziesięć lat starszy od bliźniaków.
Zdawało się, że Emily nie zwraca uwagi na obojętność
ojca… ale może jednak widziała i cierpiała przez to.
Ale jego rany były zbyt świeże, aby mógł całkowicie
przebaczyć jej grzebanie w nich, więc odpowiedział
drwiącym tonem:
- A jakie inne masz dziś zdumiewające rewelacje?
Emily zmierzyła go cynicznym spojrzeniem, uniosła
miecz.
- O to dba bardziej niż o nas - Podążył za jej wzrokiem,
gdy badała długość, obracając krótkie ostrze z brązu z
boku na bok. – To jest w mojej rodzinie od tak dawna, że
jego historię łatwo prześledzić: mój przodek, rycerz,
znalazł go w czasie Krucjat i przywiózł z Ziemi Świętej.
Nigdy nie musi być ostrzone; nie rdzewieje.
Przypuszczam, że ojciec czyści je w nocy, by
podtrzymywać legendę. Zwykle trzyma go w Derbyshire…
chyba, że spędza dużo czasu w Londynie, wtedy przywozi
go tutaj - Pochyliła głowę, ciemne oczy zabłysły z
ciekawości. Twardy ton wrócił do jej głosu. –
Zastanawiam się, co się stanie, jeśli uderzę nim jeszcze
parę razy o kamień?
Anthony zamarł i zapomniał o swoim zamiarze wyjścia.
- Nie będziesz mogła cofnąć uszkodzenia, jeśli to
zrobisz, Emily. Jesteś pewna, że twój gniew… bez względu
na przyczynę… jest tego wart?
- Och, tak - odetchnęła, gładkim, szybkim ruchem,
obróciła się i trzasnęła końcówką miecza prosto w
marmur. Pokręcił głową ze złością.
Meljean Brook
Falling for Anthony
10
Potem krzyk zaskoczenia postawił go na nogi, przebył
krótki dystans do jej boku. Ze zdumieniem zmarszczył
czoło.
Osadziła miecz do połowy w kamieniu.
Ręce spadły z rękojeści i zakryła usta drżącymi
palcami. Jej oczy były szeroko otwarte, a jej głos drżał od
jasnego, prawdziwego śmiechu… znajomego śmiechu.
- Najwidoczniej jest zaostrzony bardzo dobrze.
To była Emily, którą znał. Uśmiechnął się.
- Najwidoczniej.
Ciągle patrzyła na miecz.
- Czy kiedykolwiek widziałeś coś takiego? To
niesamowite, prawda? – Odsunęła ręce od twarzy i
Anthony zauważył jasny ślad szkarłatu na jej policzku.
Chwycił jej nadgarstek, obrócił, zauważył płytkie
nacięcie obok kciuka.
- Och – Emily spojrzała na rankę. – Nawet tego nie
zauważyłam. Kiedy miecz przestał się poruszać, widocznie
zsunęłam rękę z rękojeści, ale nie zorientowałam się, że
dotknęła ostrza.
- Zajmę się tym – wyciągnął czystą chusteczkę z
kieszeni.
Jej palce były długie i delikatne, od włosów bil zapach
lawendy. Ciepło jej skóry zdawało się zbierać i spiralą
spływać bezpośrednio do jego bioder. Zignorował
wrażenie i zmusił się do kolejnego uśmiechu.
- Nie cieszysz się, że jestem lekarzem? Mogłabyś się
wykrwawić przez tę ranę – nawet dla niego jego głos
brzmiał dziwnie i miał nadzieję, że tego nie zauważy.
Spotkała się z nim wzrokiem. Dobry humor znikł, ale
nie zauważył poprzedniej goryczy w jej słowach, nie mógł
określić, w jakim teraz była nastroju. Jego własny gniew
ostygł, pozostawiając zakłopotanie i coraz większe
pobudzenie, czyniąc go podwójnie świadomym jej
bliskości.
Z szerokim uśmiechem, powiedziała:
Meljean Brook
Falling for Anthony
11
- Masz najbardziej niesamowite oblicze… Mogę odczytać
każdą twoją myśl.
Jego ręce zamarły przy w połowie owiniętym kciuku.
Z roztargnieniem podniosła palce skaleczonej ręki do
jego czoła i odsunęła kosmyk, który opadał mu na oczy i
szepnęła:
- Uniesione brwi, zmrużone oczy, kącik ust: wszystkie
cię wydają - Dotknęła wszystkich wymienionych miejsc, o
których mówiła; jej wypowiedź wypełniał podziw,
zdziwienie… jakby to był pierwszy raz, gdy go na prawdę
zobaczyła. – To taka rzadka otwartość u mężczyzny, a
jednak nie ma wątpliwości, co do twojej męskości.
Pochylił głowę wobec tej oceny, oniemiały, nie mógł
odpowiedzieć.
- Jesteś naprawdę piękny, nic dziwnego, że Colin
zawsze trzyma cię blisko swojego boku. Jesteś
wspaniałym akcesorium, doskonałym jego uzupełnieniem
- Choć jej słowa kąsały, wiedział, że nie chciała go
obrazić, a zaskoczenie jej komplementem sprawiło, że nie
mógł znaleźć odpowiedzi. Skończył wiązanie
prowizorycznego opatrunku w milczeniu.
Spojrzała gdzieś obok.
- Kiedyś, gdy byliśmy młodsi, chciałam, żebyś nie był
taki nieodpowiedni. Marzyłam, że pewnego dnia
odkryjesz, że jesteś zaginionym synem księcia…
Chwycił głęboki oddech, ciężar w piersi uczynił jego głos
ostrym.
- Nie bądź śmieszna.
Jej delikatny uśmiech zastygł i stał się kruchy.
- Tak, to śmieszne. Jak wszystkie moje marzenia –
odsunęła się od niego i chwyciła miecz, wyciągając go z
kamienia tak łatwo, jakby ten był cieczą.
Anthony odwrócił się od niej, opadł na kanapę, zanim
ugięły się pod nim kolana. Jeszcze gorzej niż być
niezauważonym, zdecydował, jest zostać zauważonym i
być nieodpowiednim.
Meljean Brook
Falling for Anthony
12
Jakiś masochistyczny impuls kazał mu patrzeć, jak
kołysząc biodrami, podeszła do biurka i odkłada miecz na
stojak. Zatrzymała się, rzuciła mu wyrachowane
spojrzenie i przesunęła palcem wskazującym po płaskiej
części ostrza. Podążył wzrokiem za tym ruchem, a w jego
umyśle pojawił się nieproszony obraz tego delikatnego
dotyku na skórze.
Kiedy jej gesty stały się tak zmysłowe? Czy to było
zamierzone?
Nie bądź głupcem, zganił się. Był nieodpowiedni. Biorąc
pod uwagę beznadziejność pomysłu, że coś mogłoby być
między nimi, tylko głupi idiota myślałby, że mógłby ją
mieć.
I to prawda, pomyślał, bo najbardziej bezmyślnej części
jego ciała pomysł posiadania jej bardzo się podobał.
- Jesteś zły na mojego ojca? – zapytała miękko… zbyt
miękko. Jakby coś planowała.
Odpowiedział ostrożnie, niepewny motywów stojących
za tym pytaniem.
- Nie. Jestem rozczarowany sobą, bo oczekiwałem zbyt
wiele.
Skinęła głową, a jej chłodny uśmiech nie zniknął.
- Ja też. Tworzymy niezłą parę – dotknęła miecza
paznokciem i odeszła od biurka. – Może powinnam
znaleźć sposób by pokazać mu jak bardzo jestem
zawiedziona.
Anthony skinął głową z roztargnieniem, nie podobał mu
się kierunek rozmowy i wyszukiwał intensywnie tematu,
który rozluźni lodowate napięcie, które pozostało w
pomieszczeniu, dzięki czemu pozostawi między nimi
lepsze stosunki przed wyjazdem.
Zanim przemówił, Emily powiedziała:
- I mam dziś jeszcze jedną zaskakującą
rewelację. Plotka zwróciła moją uwagę i musiałam
sprawdzić jej prawdziwość. Właśnie wracam z Cranborne
Street, w pobliżu Leicester Square.
Meljean Brook
Falling for Anthony
13
Wdzięczny, że nie będzie musiał wymyślać tematu i z
ulgą, że przeniosła swoją uwagę na plotki, Anthony
uśmiechnął się lekko i przygotował do śmiechu z tej
lekkiej rozrywki niektórych.
Czerwieniąc się, dodała:
- Będąc tam dowiedziała się, że jeśli kobieta weźmie w
usta męski organ, może go zmusić do spełnienia jej
życzeń.
Zamrugał, uśmiech zamarzł mu na twarzy, jego umysł
nie mógł zrozumieć tego, co powiedziała, choć ciało
rozumiało to doskonale. Nagły wspaniały ból jego erekcji
przebił się przez paraliżujący szok trzymający na wodzy
inne emocje: zazdrość, obawa i pragnienie walczyły o
miejsce na języku.
Emily odgoniła je, unosząc lekko spódnicę, siadając na
nim okrakiem i więżąc jego wargi swoimi.